Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt IV Ka 143/16

UZASADNIENIE

R. K. został oskarżony o to, że:

I w dniu 15 maja 2013 roku w T., woj. (...) jako właściciel Firmy Usługi (...) z siedzibą w T. ul. (...) jako osoba kierująca pracownikami na budowie w T. na ul. (...) i pracodawca odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa i higieny pracy nie dopełnił wynikających stąd obowiązków poprzez nienależyty nadzór, dopuszczenie do użytkowania niesprawnej technicznie drabiny przenośnej aluminiowej stosowanej w chwili zdarzenia jako przystawna, nieprawidłową organizację pracy poprzez zastosowanie drabiny przystawnej do wykonywania robót ciesielskich na wysokości 3,10 m, niezapewnienie wyposażenia pokrzywdzonemu J. K. (1) w obuwie robocze spełniające wymagania Polskich Norm oraz dopuszczenie do pracy J. K. (1) na stanowisku pracownika budowlanego na wysokości bez orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na tym stanowisku, czym naraził J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w wyniku czego podczas zdejmowania deski szalunkowej pod stropem, tj. na wysokości 3,10 m oraz braku możliwości przytrzymywania się przez J. K. (1) w chwili operowania oboma rękoma podczas wykonywania takiej pracy doprowadził do jego upadku z wysokości i odniesienia obrażeń ciała w postaci podbiegnięcia krwawego w tkance podskórnej głowy i lewym mięśniu skroniowym, złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, krwiaka podtwardówkowego na sklepistości i podstawie mózgu, krwiaka podpajęczynówkowego na sklepistości i podstawie mózgu, stłuczenia tkanki nerwowej płatów skroniowych mózgu, wylewu krwawego w pniu mózgu (moście), obrzęku i rozmiękania mózgu, sińca w powłokach klatki piersiowej, otarcia naskórka głowy, lewej kończyny górnej i prawej kończyny dolnej skutkujących zgonem J. K. (1) w dniu 20 maja 2013 roku w (...) Szpitalu (...) im. (...) w Ł. z powodu obrażeń czaszkowo mózgowych ze śródczaszkowymi wylewami krwi powikłanymi obrzękiem i rozmiękaniem mózgu oraz uszkodzeniem pnia mózgu, tj. o czyn z art. 220 § 1 kk w zb. z art. 155 kk w zw. z art. 11 § 2 kk,

II w dniu 15 maja 2013 roku w T. woj. (...) jako właściciel Firmy Usługi (...) z siedzibą w T. ul. (...) jako osoba kierująca pracownikami na budowie w T. przy ul (...) i pracodawca wbrew obowiązkowi nie zawiadomił w terminie właściwego organu o wypadku przy pracy, tj. o czyn z art. 221 kk.

/k.169-175/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Opocznie z 18 marca 2015 r. sygn. akt II K 60/14 R. K. został uznany za winnego popełnia czynu zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia, wyczerpującego dyspozycję art. 220 § 1 kk w zb. z art. 155 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 155 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzono mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie w oparciu o przepisy art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 pkt 1 kk warunkowo zawieszono na okres 2 lat próby. Ponadto oskarżony został uznany za winnego popełnia czynu zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia, wyczerpującego dyspozycję art. 221 kk i za to na podstawie art. 221 kk wymierzono mu grzywnę w wysokości 80 stawek dziennych po 20 zł. Na zasadzie art. 46 § 2 kk orzeczono od R. K. na rzecz pokrzywdzonych T. K. i J. K. (2) nawiązki w kwotach po 1.000 zł. Powołując się natomiast na art. 230 § 2 kk nakazano zwrócić: T. K. dowody rzeczowe szczegółowo opisane w wykazie dowodów rzeczowych na k. 149 akt sprawy pod pozycjami 1 i 2, zaś oskarżonemu dowód rzeczowy szczegółowo opisany w ww. wykazie pod poz. 3. Poza tym wymierzono oskarżonemu opłatę w kwocie 240 zł oraz zasądzono od niego tytułem kosztów postępowania w sprawie kwotę 3.297,04 zł. /k. 450-451/

Od opisanego wyroku apelacje wnieśli: obrońca, oskarżyciele posiłkowi oraz Prokurator Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim.

Środek odwoławczy wniesiony przez obrońcę skarży wymienione orzeczenie w całości i podniesione w nim zostały w zarzuty:

- naruszenia przepisów prawa materialnego, to jest art. 220 kk oraz art. 221 kk poprzez ich błędną wykładnię wyrażającą się w zastosowaniu powołanych przepisów, pomimo braku po stronie pokrzywdzonego J. K. (1), stosownie do wymogów art. 2 i 22 kodeksu pracy statusu pracownika,

- naruszenia przepisów proceduralnych zawartych w przepisach art. 2 § 1 kpk to jest zasady trafnego orzekania, art. 5 § 1 i § 2 kpk statuujących zasady – domniemania niewinności oskarżonego oraz zasady zakazu tłumaczenia wątpliwości nie usuniętych w postępowaniu dowodowym na niekorzyść oskarżonego,

- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a wyrażającego się w ustaleniu, że to naruszenie przepisów bhp przez oskarżonego R. K. naraziło poszkodowanego J. K. (1) na niebezpieczeństwo utraty życia, w wyniku czego podczas zdejmowania deski szalunkowej pod stropem i braku możliwości przytrzymania się podczas tej pracy obu rękoma doprowadził on do jego upadku z wysokości 3,10 m i odniesienia obrażeń ciała skutkujących zgonem poszkodowanego, podczas gdy z akt sprawy wynika, że poszkodowany samowolnie podjął się tych czynności, a nadto, że pomimo opinii biegłego neurologa stwierdzającej, że bezpośrednią przyczyną wypadku i tym samym zgonu poszkodowanego mogły być jego liczne schorzenia wynikające z obszernej dokumentacji medycznej nadesłanej przez przychodnie lekarskie oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych w T. M.., a także zupełne pominięcie faktu wieloletniego doświadczenia poszkodowanego w wykonywaniu prac na budowach oraz pełnej jego świadomości o szeroko rozumianych wymaganiach stawianych takim pracom.

W związku z podniesionymi zarzutami obrońca wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od postawionych mu aktem oskarżenia zarzutów, a także nie obciążanie nawiązkami na rzecz T. K. i J. K. (2) oraz jakimikolwiek kosztami postępowania. /k. 487 - 490/

Oskarżyciel publiczny w swojej apelacji zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego R. K. stawiając zarzut obrazy prawa materialnego art. 46 § 2 kk przez jego błędne zastosowanie i orzeczenie na jego podstawie nawiązki, podczas gdy w zaistniałym stanie faktycznym i prawnym Sąd winien orzec zadośćuczynienie za śmierć osoby najbliższej na podstawie art. 46 § 1 kk. W związku z tym, prokurator wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. /k. 480-481/

Oskarżyciele posiłkowi natomiast we wniesionej przez siebie skardze apelacyjnej zaskarżyli wyrok w części dotyczącej naprawienia szkody w postaci nawiązek oraz orzeczenia o kosztach postępowania stawiając następujące zarzuty:

- naruszenia prawa materialnego tj. art. 46 § 2 kk polegającego na przyznaniu nawiązek w kwotach po 1.000 zł dla każdego z oskarżycieli posiłkowych, która to kwota nawet w przybliżeniu nie stanowi ekwiwalentu zadośćuczynienia za doznane przez oskarżycieli posiłkowych krzywdy;

- obrazy przepisów postępowania mogącej mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 626 kpk poprzez zaniechanie orzeczenia o przyznaniu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez pełnomocnika oskarżycielce posiłkowej.

W związku z podniesionymi zarzutami oskarżyciele posiłkowi wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie naprawienia szkody na ich rzecz w kwotach, o które wnosili w pismach procesowych składanych w toku postępowania oraz o rozstrzygnięcie o kosztach procesu poprzez zasądzenia na rzecz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej kosztów pomocy prawnej udzielonej jej z urzędu. /k. 473 – 474/

Na rozprawie apelacyjnej obrońca popierał wywiedzioną skargę apelacyjną, zaś w odniesieniu do apelacji prokuratora i oskarżycieli posiłkowych wnosił o ich nieuwzględnienie. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim popierał natomiast apelację Prokuratora Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim, z tym, że sprecyzował, iż chodzi o wskazanie innej podstawy zadośćuczynienia częściowego – art. 46 § 1 kk i wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie częściowego zadośćuczynienia na podstawie wymienionego przed chwilą przepisu. W zakresie zaś apelacji obrońcy oskarżyciel publiczny wnosił o jej nieuwzględnienie, a w odniesieniu do odwołania oskarżycieli posiłkowych w części kosztów postępowania postulował o jego uwzględnienie. Oskarżyciele posiłkowi popierali swoje skargi apelacyjne, przyłączali się do środka odwoławczego prokuratora i wnosili o nieuwzględnienie apelacji obrońcy. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej popierał jej skargę apelacyjną, przyłączał się do apelacji oskarżyciela posiłkowego i prokuratora w zakresie podstawy zadośćuczynienia oraz wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy. Oskarżony zaś przyłączał się do apelacji obrońcy i wnosił o nieuwzględnienie pozostałych odwołań.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy jest zasadna w części, a w związku z tym, że pozwalały na to zebrane dowody Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok orzekając odmiennie co do istoty sprawy w zakresie czynu z punktu I aktu oskarżenia uznając oskarżonego za winnego tego czynu, ale w uprzywilejowanej postaci z art. 220 § 2 kk oraz przy wyeliminowaniu z jego opisu i kwalifikacji skutku w postaci nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego. W związku natomiast z tym, że w zakresie wymienionego czynu dla wydania orzeczenia wystarczające było rozstrzygnięcie o zarzutach apelacji obrońcy, Sąd ograniczył rozpoznanie środków odwoławczych tylko do wymienionej skargi uznając, iż rozpatrywanie pozostałych apelacji w zakresach dotyczących dalszych konsekwencji karnoprawnych wymienionego czynu (podstawy prawnej zadośćuczynień dla oskarżycieli posiłkowych i ich wysokości) stało się bezprzedmiotowe. Czyn bowiem polegający na nieumyślnym narażeniu J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia na skutek niedopełnienia obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy nie spowodował u oskarżycieli posiłkowych szkody, której wystąpienie jest warunkiem niezbędnym do orzekania o jej kompensacie.

W odniesieniu z kolei do czynu z art. 221 kk skarga apelacyjna obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie i dlatego w tym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Ponadto, Sąd Okręgowy wskazuje, że brak rozstrzygnięcia sądu I instancji w zakresie kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżycielce posiłkowej z urzędu powinien spotkać się z uzupełniającym rozstrzygnięciem w tym przedmiocie Sądu Rejonowego w Opocznie w trybie art. 626 § 2 kpk.

W przekonaniu Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że w świetle materiału dowodowego sprawy R. K. oraz J. K. (1) łączył stosunek pracy i w tym zakresie należy w pełni podzielić argumentację Sądu I instancji (por. k. 467). Ponadto za tym, iż w istocie rzeczy pokrzywdzony pomimo braku umowy o pracę był pracownikiem oskarżonego przemawia także fakt, że R. K. w czasie czynności kontrolnych przeprowadzanych przez Powiatową Inspekcję Pracy przyjął mandat za zatrudnianie brata bez umowy o pracę, bez szkoleń wstępnych bhp i bez badań wstępnych bhp (por. k. 98).

W związku z tym, że był to stosunek pracy to stosownie do treści art. 234 § 2 kp R. K. jako pracodawca zobowiązany był niezwłocznie zawiadomić właściwego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Nie ulega natomiast żadnym wątpliwościom, że zdarzenie, którego dotyczy niniejsza sprawa mieści się w pojęciu wypadku przy pracy zdefiniowanym w przepisach z zakresu ubezpieczeń społecznych, gdyż miało charakter nagły, zostało wywołane przyczyną zewnętrzną i doszło do niego podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika – pokrzywdzonego czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia (por. art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych t. j. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.).

Z racji tego, że doszło do wypadku przy pracy, a na oskarżonym jako pracodawcy ciążyła powinność zawiadomienia o nim, to słusznie Sąd I instancji przypisał R. K. czyn z art. 221 kk, gdyż zaniechał on wymienionego przed chwilą obowiązku. Argumentacja natomiast obrońcy o braku wiedzy na temat omawianego obowiązku nie zasługuje na uznanie, gdyż doświadczenie życiowe wskazuje na to, że R. K. jako podmiot prowadzący profesjonalną działalność gospodarczą musiał o tym wiedzieć. Ponadto zaś, w pewnym sensie wskazuje na to postępowanie oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu. R. K. przed zabraniem pokrzywdzonego przez pogotowie przebierał go przecież z ubrania roboczego, gdyż w ten sposób chciał ukryć łączący ich stosunek pracy i wynikające z tego konsekwencje, do których należał między innymi obowiązek zawiadomienia właściwego organu. Przede wszystkim natomiast brakowi wiedzy ze strony oskarżonego przeczą zeznania kierownika budowy Z. R., który pouczał R. K. o takim obowiązku (por. k. 65 i 282).

Kolejną konsekwencją przyznania J. K. (1) statusu pracownika było to, że odpowiedzialność oskarżonego należało rozpatrywać na gruncie art. 220 kk, gdyż stosownie do Uchwały Sądu Najwyższego z 15 grudnia 2005 r. I KZP 34/05 przedmiotem ochrony w normach zawartych w wymienionym przed chwilą przepisie są prawa osoby pozostającej w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 kp, a więc w takim stosunku, jaki – uwzględniając jego rzeczywiste cechy – jest lub powinien być nawiązany przez dokonanie jednej z czynności prawnych określonych w art. 2 kp.

Niedopełnienie obowiązków wynikających z odpowiedzialności za bhp może spełniać znamiona określone w art. 220 Kodeksu karnego, ale przestępstwem jest tylko wtedy, gdy pociągnęło za sobą skutek w przepisie tym opisany. Skutkiem tym jest natomiast niebezpieczeństwo, które grozi pracownikowi i jest niebezpieczeństwem bezpośrednim oraz obejmuje następstwa nastąpienia utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przy czym, wymagane jest oczywiście stwierdzenie związku przyczynowego pomiędzy niedopełnieniem obowiązku wynikającego z odpowiedzialności za przestrzeganie przepisów bhp, a opisanym przed chwilą skutkiem.

Według najczęściej powoływanej teorii równowartości przyczyn punktem wyjścia przy badaniu związku przyczynowego jest zastosowanie testu conditio sine qua non. W odniesieniu do przestępstwa z art. 220 Kodeksu karnego popełnionego z zaniechania oznacza to postawienie pytania: „Czy gdyby odpowiedzialny za bhp zrobił to, co do niego należało, a czego nie zrobił to czy wówczas doszłoby do narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu?”

Wynik powyższego testu w postaci udzielenia odpowiedzi przeczącej: „Gdyby odpowiedzialny za bhp dopełnił obowiązku (przy zaniechaniu - zrobił to, czego nie zrobił) - nie doszłoby do narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” pozwala na ustalenie, że między zachowaniem sprawcy a skutkiem zachodzi związek przyczynowy.

Podkreślić przy tym jednak należy, iż pytamy o związek przyczynowy między niedopełnieniem obowiązku a stanem zagrożenia, a nie między niedopełnieniem obowiązku a dalszymi skutkami zagrożenia, gdyż tu zagadnienie mocno się komplikuje ze względu na możliwą wielość osób przyczyniających się zwłaszcza do skutku materialnego. Nader często wśród tych osób znajduje się i sam pracownik, który wskutek niezachowania należytej ostrożności (a niekiedy i rażącej nieostrożności) ulega wypadkowi przy pracy. Przy badaniu bowiem podstaw odpowiedzialności za przestępstwo z art. 220 Kodeksu karnego nierzadko spotkać się można z sytuacją, kiedy na stan zagrożenia składają się uchybienia, powiedzmy, pracodawcy, dyrektora do spraw produkcji, kierownika działu, mistrza zmiany, brygadzisty. Zdarza się, że wszyscy oni jakiegoś obowiązku nie dopełnili, ale na skutek w postaci wypadku przy pracy złożyła się dodatkowo nieostrożność pracownika. Wówczas chyba jedynym możliwym rozwiązaniem będzie myślowe „wypreparowanie” zachowania się każdego z nich i rozstrzygnięcie, czy to zachowanie miało taki ciężar gatunkowy, że samo przez się powodowało narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (a nie wypadku przy pracy, bo o nim w art. 220 kk jeszcze mowy nie ma). Jeżeli tak, to istnieje związek przyczynowy między niedopełnieniem obowiązku a stanem zagrożenia i można przejść do badania dalszych przesłanek odpowiedzialności karnej, jeżeli nie, to wobec braku związku przyczynowego nie ma odpowiedzialności karnej. / Kodeks karny – Przestępstwa przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową. Komentarz Prof. dr hab. Wojciech Radecki Wydawnictwo C. H. Beck Wydanie I z 2000r./

W niniejszej sprawie jednym z przypisanych przez Sąd I instancji oskarżonemu przejawów niedopełnienia obowiązków z zakresu bhp miało być dopuszczenie J. K. (1) do pracy na stanowisku pracownika budowlanego na wysokości bez odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na tym stanowisku. Rzecz jednak w tym, że z materiału dowodowego sprawy wynika, że R. K. dopuścił pokrzywdzonego jedynie do pracy w charakterze pracownika budowlanego, ale nie na wysokości. W świetle konsekwentnych bowiem w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego w dniu 15 maja 2013 r. zarządzony przez niego podział pracy był taki, że R. K. pracując na wysokości zdejmował deski szalunkowe, które J. K. (1) miał wynosić na zewnątrz, a tam z kolei W. K. miał je układać. Potwierdza to natomiast w swoich zeznaniach trzeci z braci – ostatnio wymieniony W. K. (por. k. 281).

Sąd Rejonowy w Opocznie niezbyt uważnie przyjrzał się powyższej kwestii, gdyż w pisemnych motywach swojego rozstrzygnięcia nie poczynił ustaleń dotyczących podziału ról przy pracy, który określił na początku dnia oskarżony. Wyjaśnienia natomiast R. K. w tym zakresie zostały potraktowane lakonicznym stwierdzeniem „jako przyjęta przez niego nieudolna linia obrony” (por. k. 466).

Zdaniem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim powyższa ocena nastąpiła z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów i nie może pozostawać pod ochroną art. 7 kpk. Wnioski bowiem wyprowadzone przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiadają prawidłowości logicznego rozumowania i doprowadziły do zlekceważenia istotnego dowodu w postaci wyjaśnień R. K., który tak w zasadzie był jedyną osobą, która na własne oczy widziała to, co się stało. Oczywiście można powiedzieć, że oskarżony posiada interes w tym, aby podawać, iż zgadzał się jedynie na pracę przez pokrzywdzonego na poziomie podłoża, gdyż w ten sposób umniejsza swoją odpowiedzialność. Nie można już jednak tego samego powiedzieć o W. K., który w taki sam sposób jest przecież spokrewniony zarówno z oskarżonym jak i z pokrzywdzonym, gdyż jest bratem ich obojga. Świadek ten natomiast swoją relacją potwierdził w jaki sposób tego dnia zorganizował pracę R. K. oraz nie podważył tej części jego wyjaśnień, w której oskarżony podawał, iż J. K. (1) nie pracował na wysokości. Ponadto, w tym zakresie waloru wiarygodności depozycjom oskarżonego przydają także zeznania kierownika budowy Z. R., który podczas swoich wizyt na budowie nie zaobserwował, aby J. K. (1) pracował na wysokości (por. k. 282 odw.).

W związku z tym, podzielając zarzut obrońcy należało przyjąć, że oskarżony dopuścił J. K. (1) do pracy w charakterze pracownika budowlanego, ale nie na wysokości. To z kolei samo z siebie nie stwarzało bezpośredniego niebezpieczeństwa dla jego życia lub zdrowia, gdyż wypowiadająca się w tym zakresie podczas rozprawy biegła w ustnej opinii uzupełniającej przyznała, że lekkie i nieskomplikowane prace na budowie mogły być wykonywane przez pokrzywdzonego. Tym samym zredukować należało uchybienie oskarżonego zasadom bhp do tego, że dopuścił on do pracy J. K. (1) na stanowisku pracownika budowlanego bez orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na tym stanowisku.

Pozostałe przypisane oskarżonemu, jako pracodawcy odpowiedzialnemu za bezpieczeństwo i higienę pracy, sposoby naruszenia reguł bhp nie były kwestionowane. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że R. K. dopuścił do użytkowania niesprawną technicznie drabinę przenośną aluminiową, która stosowana była w chwili zdarzenia jako przystawna. Stosował drabinę przystawną do wykonywania robót ciesielskich na wysokości 3,10 m oraz nie zapewnił wyposażenia pokrzywdzonemu J. K. (1) w obuwie robocze spełniające wymagania Polskich Norm.

Suma naruszenia powyższych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, w sytuacji gdyby J. K. (1) wykonywał jedynie powierzone mu prace – przypomnijmy: polegające na wynoszeniu na zewnątrz pomieszczenia desek szalunkowych odrywanych na wysokości osobiście przez oskarżonego z niesprawnej drabiny – nie powodowała jeszcze sama z siebie zdaniem Sądu Okręgowego bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia pokrzywdzonego. Do rozważenia jednak pozostawało jeszcze jedno zagadnienie objęte zarzutem aktu oskarżenia, a mianowicie dotyczące tego, czy R. K., jako osoba kierująca pracownikami, dopełnił w sposób należyty ciążącego na nim obowiązku nadzoru?

W tym zakresie należało wziąć po uwagę to, że oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, że J. K. (1) znajdował się na rencie i nie cieszył się pełnią zdrowia. Jak wyjaśniał sam R. K., z tego też powodu prosił brata „żeby nie wchodził na drabinę” (por. k. 278). W związku z tym sytuację, kiedy oskarżony opuszcza pomieszczenie, w którym wcześniej samodzielnie odrywał spod stropu deski szalunkowe pozostawiając w nim przystawioną niesprawną drabinę oraz jedną nieoderwaną deskę i brata, który nie powinien pracować na wysokości, należy oceniać jako niezachowanie ostrożności wymaganej w tych okolicznościach. R. K. przecież powinien był co najmniej przewidzieć, że taka sytuacja może „skusić” pokrzywdzonego do podjęcia próby dostania się na wysokość i oderwania tej ostatniej deski. Poza tym, nadmienić także trzeba, iż oskarżony korzystał z niesprawnej drabiny i wiedział, że J. K. (1) nie posiada odpowiedniego obuwia. Wychodząc zatem na zewnątrz powinien zabrać ze sobą niesprawną drabinę, aby nikt inny, a w szczególności pozostawiony w środku brat z niej nie korzystał. W ocenie sądu odwoławczego, niezachowanie ostrożności wymaganej w powyższym układzie faktycznym, stanowiło niedopełnienie przez oskarżonego obowiązku nadzoru, co w połączeniu z wymienionymi już wcześniej naruszeniami zasad bezpieczeństwa i higieny pracy doprowadziło do narażenia J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Dalszy przebieg wypadków, a więc to, że pokrzywdzony wspiął się na drabinę, a następnie z niej spadł, jest ekscesem ze strony J. K. (1). O ile bowiem pomiędzy naruszeniem zasad bezpieczeństwa i nieumyślnym spowodowaniem stanu bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia przez pokrzywdzonego zachodzi związek przyczynowy, o tyle nie można się go dopatrzyć względem dalszych skutków owego zagrożenia. Osobą bowiem, która głównie przyczyniła się do śmierci J. K. (1) był sam pokrzywdzony, który pod nieobecność oskarżonego samowolnie wspiął się na drabinę i nie zachował przy tym ostrożności doprowadzając do swojego upadku z wysokości i ciężkich obrażeń skutkujących zgonem.

W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy w oparciu o art. 437 § 2 kpk w zw. z art. 438 pkt 3 kpk zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w zakresie czynu opisanego w punkcie I aktu oskarżenia (przypisanego w punkcie 1 zaskarżonego wyroku) uznał oskarżonego R. K. za winnego tego, że w dniu 15 maja 2013 r. w T. województwa (...) jako właściciel Firmy Usługi (...) z siedzibą w T. ul. (...) jako osoba kierująca pracownikami na budowie w T. na ul. (...) i pracodawca odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa i higieny pracy nie dopełnił wynikających stąd obowiązków poprzez nienależyty nadzór, dopuszczenie do użytkowania niesprawnej technicznie drabiny przenośnej aluminiowej stosowanej w chwili zdarzenia jako przystawna, nieprawidłową organizację pracy poprzez zastosowanie drabiny przystawnej do wykonywania robót ciesielskich na wysokości 3,10 m, niezapewnienie wyposażenia pokrzywdzonemu J. K. (1) w obuwie robocze spełniające wymagania Polskich Norm oraz dopuszczenie do pracy J. K. (1) na stanowisku pracownika budowlanego bez orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na tym stanowisku czym nieumyślnie naraził J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 220 § 2 kk i za to na podstawie art. 220 § 2 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 20 złotych.

W przekonaniu Sądu Okręgowego wymieniona powyżej kara grzywny odpowiada stopniowi winy oskarżonego oraz społecznej szkodliwości jego czynu, a także pozwala osiągnąć zapobiegawcze i wychowawcze cele kary wobec R. K.. Podkreślić bowiem trzeba, że jego zachowanie było nieumyślne, a więc oskarżony nie miał zamiaru popełnienia czynu zabronionego, a doszło do niego na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w okolicznościach niniejszej sprawy, pomimo możliwości przewidzenia jego popełnienia. Ponadto, rodzaj i stopień naruszenia reguł ostrożności (przede wszystkim należytego nadzoru) nie są wysokie, gdyż oskarżony na krótki czas opuścił pomieszczenie, w którym pozostawił pokrzywdzonego w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, a wcześniej zabraniał mu wchodzenia na drabinę. Dlatego też, stopień niedochowania wierności prawu przez oskarżonego ocenić trzeba było jako średni, a w związku z uprzednią niekaralnością R. K. należało wymierzyć mu karę najłagodniejszego rodzaju w postaci grzywny w wysokości 80 stawek dziennych. Oskarżony jest osobą prowadzącą firmę budowlaną i jest właścicielem nieruchomości, a więc jego możliwości zarobkowe uzasadniały ustalenie wysokości stawki dziennej grzywny na kwotę 20 zł.

W konsekwencji powyższego uchyleniu podlegały rozstrzygnięcia: o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności oraz o nawiązkach na rzecz pokrzywdzonych, a także opłacie zawarte w punktach 2, 4 i 6 zaskarżonego wyroku. Tak jak już bowiem zostało to powiedziane na wstępie rozważań, czyn przypisany oskarżonemu w niniejszym wyroku w postaci nieumyślnego narażenia J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia na skutek niedopełnienia obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy przez oskarżonego, nie pociągnął za sobą szkody u oskarżycieli posiłkowych, gdyż ich krzywda wynika z dalszych skutków czynu, których jednak nie przypisano ostatecznie oskarżonemu. Dla orzekania natomiast o obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia w oparciu o art. 46 § 1 kk niezbędnym jest wyrządzenie uszczerbku przestępstwem, a nie jego dalszymi następstwami, które nie obciążają oskarżonego.

Z uwagi na to, że R. K. popełnił dwa przestępstwa i wymierzono za nie kary tego samego rodzaju Sąd zobligowany był do orzeczenia kary łącznej. Dlatego też, w oparciu o art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 kk oskarżonemu wymierzono karę łączną grzywny w wysokości 80 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 20 złotych, która pozwala na osiągnięcie w stosunku do oskarżonego celów zapobiegawczych i wychowawczych oraz realizuje potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zasadniczym bowiem czynem, który przypisany został oskarżonemu był występek z art. 220 § 2 kk, a więc wysokość sankcji wymierzonej za niego powinna stanowić odczuwalną dolegliwość karną także za czyn z art. 221 kk wynikający z dalszych zachowań związanych z zaistniałym wypadkiem.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 kpk utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, albowiem ze względów przytoczonych w niniejszym uzasadnieniu zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego w zakresie czynu z punktu II aktu oskarżenia (z art. 221 kk) uznane zostały za niezasadne.

Uwzględniając nakład pracy pełnomocnika, który brał udział w trzech terminach rozpraw przed sądem okręgowym jako drugą instancją, a także standardowy jego wkład w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, Sąd Okręgowy na podstawie § 4 ust. 1 - 3 i § 17 ust. 2 pkt 4 i ust. 7 oraz § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2015 poz. 1801) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. W. D. kwotę 723,24 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielce posiłkowej T. K. na etapie postępowania odwoławczego.

W oparciu o art. 634 kpk w zw. z art. 627 kpk i art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 803,30 zł tytułem zwrotu wydatków za postępowanie odwoławcze oraz kwotę 160 złotych tytułem opłaty za obie instancje. Na kwotę zasądzoną tytułem zwrotu wydatków złożyły się: koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielce posiłkowej T. K. na etapie postępowania odwoławczego - 723, 24 zł, zryczałtowane koszty doręczeń - 20 zł oraz wynagrodzenie biegłej z tytułu ustnej opinii uzupełniającej - 60,06 zł. Z racji natomiast obniżenia wymiaru kary zasadniczej wymierzyć należało jedną opłatę za obie instancje według kary łącznej grzywny wymierzonej przez sąd odwoławczy (1600 x 10% = 160 zł).

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim orzekł jak w wyroku z 5 października 2016 r.