Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 417/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 października 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SSO Antoni Smus

SSO Joanna Składowska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 26 października 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa B. (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w G.

przeciwko J. R.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 22 lipca 2016 roku, sygnatura akt I C 81/16

uchyla zaskarżony wyrok w całości i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Łasku, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygniecie o kosztach postępowania apelacyjnego i znosi postępowanie w części objętej rozprawą z dnia 11 lipca 2016 roku.

Sygn. akt I Ca 417/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 lipca 2016 roku Sąd Rejonowy w Łasku zasądził od J. R. na rzecz B. (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w G. 52.645,94 zł z umownymi odsetkami
w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego liczonymi od 8 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz nie obciążył go kosztami procesu.

Orzeczenie to zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

27 czerwca 2009 roku pozwany (...) Bank S.A. we W. zawarli umowę kredytu konsolidacyjnego. Umowa przewidywała, że spłaty na poczet kredytu będą zaliczane w następującej kolejności: opłaty i prowizje, koszty windykacji, odsetki karne, odsetki umowne, kapitał przeterminowany, odsetki umowne od raty bieżącej, kapitał raty bieżącej (§ 2 pkt 6). Oprocentowanie od zadłużenia przeterminowanego liczone jest jako czterokrotność obowiązującej stopy kredytu lombardowego NBP (§ 2 pkt 9).

28 listopada 2012 roku Euro Bank wystawił Bankowy Tytuł Egzekucyjny, w którym wskazano, że wymagalne zadłużenie z tytułu umowy wynosi 44.289,23 zł, w tym 29.580,92 zł kapitału. Postanowieniem z 10 grudnia 2012 roku Sąd Rejonowy w Łasku nadał ww. (...) klauzulę wykonalności.

Umową przelew wierzytelności z 26 września 2013 roku wierzytelność z tytułu ww. umowy została zbyta na rzecz powoda.

Na dzień 16 marca 2015 roku zadłużenie pozwanego z tytułu ww. umowy wynosiło 52.645,94 zł.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd uznał, że powództwo jest zasadne.

Na wstępie Sąd odniósł się do najdalej idącego zarzutu pozbawienia możności obrony praw pozwanego. Sąd wskazał, że zarzut ów został podniesiony w piśmie procesowym, które wpłynęło do Sądu już po zamknięciu rozprawy, tym niemniej Sąd Rejonowy pokrótce odniesie się do wyłożonej w nim argumentacji.

Sąd stwierdził, że pierwsza rozprawa w sprawie została wyznaczona na 4 maja 2016 roku, została ona jednak odroczona po uzyskaniu informacji od pozwanego, że adwokat wyznaczony na pełnomocnika z urzędu pozwanego nie otrzymał zawiadomienia o terminie rozprawy. Kolejną rozprawę wyznaczono na 11 lipca 2016 roku. Informację o terminie uzyskał pozwany obecny wówczas na rozprawie, jak również pełnomocnik pozwanego, któremu również doręczono odpis pisma Okręgowej Izby Adwokackiej w P. (zwrotne potwierdzenie odbioru k. 87, 88). W ocenie Sądu widocznym jest zatem, że pełnomocnik pozwanego był prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy z 11 lipca 2016 roku. Wystąpił on również o przesłanie kserokopii akt sprawy. Takie kserokopie zostały mu wysłane na adres filii jego kancelarii w U., przesyłka ta nie została odebrana. Sąd zauważył w tym miejscu, że skoro fachowy pełnomocnik podaje kilka adresów prowadzonej przez siebie działalności, to należy od niego oczekiwać, iż korespondencja kierowana na każdy z nich będzie przez niego odbierana. Tym niemniej Sąd, niejako z ostrożności, dokonał ponownego doręczenia na adres w T.. Sąd stwierdził, że nie można mówić o niemożności obrony praw strony w sytuacji, w której fachowy pełnomocnik prowadzący swą działalność na obszarze Sądu, w którym sprawa się toczy, zaniedbuje obowiązku zapoznania się z aktami, do czego miał pełną sposobność w siedzibie Sądu.

Odnosząc się zaś do kwestii wniosku o odroczenie rozprawy z uwagi na chorobę pozwanego Sąd zauważył, że w toku całego postępowania, aż do zamknięcia rozprawy, strona pozwana nawet nie anonsowała potrzeby przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów, a już
w szczególności z przesłuchania pozwanego. W takim zaś przypadku nawet niemożność stawienia się na rozprawę pozwanego, w sytuacji gdy jest on reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, który w żaden sposób nie usprawiedliwia swej nieobecności na rozprawie, nie jest argumentem przemawiającym za jej odroczeniem. Stąd też Sąd postanowieniem wydanym na rozprawie 11 lipca 2016 roku wniosku tego nie uwzględnił.

Zdaniem Sądu nie było wreszcie podstaw do otwarcia zamkniętej rozprawy na nowo,
o co wnioskował pełnomocnik pozwanego we wspomnianym już piśmie złożonym po zamknięciu rozprawy. Powołując się na art. 503 k.p.c. Sąd uznał, że wnioski i twierdzenia przedstawione po raz pierwszy dopiero po zamknięciu rozprawy z całą pewnością można uznać za spóźnione.

Merytorycznie Sąd wskazał, że samo powództwo znajduje uzasadnienie w ustawie z 20 lipca 2001 roku o kredycie konsumenckim (Dz.U. 2005 Nr 157, poz. 1316 – dalej: „u.k.k.”) - jej art. 2, oraz ustawie z 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (tj. Dz.U. z 2015 r., poz. 128 – dalej: „pr.bank.”). Sąd powołał się na art. 69 pr.bank., który reguluje umowę kredytu,
a następnie podniósł, że niewątpliwie umowę taką pozwany i Euro Bank zawarli. Sąd podał, że pozwany nie zaprzeczył, że w związku z niewykonaniem jej postanowień powstało po jego stronie zadłużenie i że wierzytelność z tego tytułu została zbyta następnie powodowi umową przelewu wierzytelności. Pozwany nie zaprzeczył wreszcie i temu, że jego zadłużenie względem powoda na dzień 16 marca 2016 roku, tj. na dzień poprzedzający wniesienie powództwa wynosiło 52.645,94 zł, w tym 27.250,85 zł kapitału i 25.395,09 zł odsetek, co wynika zresztą z wyciągu z ksiąg rachunkowych Funduszu. Sąd wyjaśnił, że wyciąg ów nie ma co prawda mocy dokumentu urzędowego, tym niemniej stanowi mocny i niepodważony dowód na wysokość zobowiązania pozwanego.

Sąd podkreślił, że pozwany wskazywał na potrzebę zastosowania art. 357 1 k.c.
i ustalenia przez Sąd sposobu wykonywania zobowiązania, tj. umowy o kredyt konsolidacyjny poprzez zmniejszenie wysokości świadczenia z 52.646 zł do 5.000 zł. Okolicznością za tym przemawiającą miały być nadzwyczajne wydarzenia w postaci choroby w rodzinie i trudności w prowadzeniu gospodarstwa rolnego.

Sąd wskazał tu po pierwsze, że, jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z 27 marca 2001 r. (III CZP 54/00, Lex nr 46093) żądanie, o którym mowa w art. 357 1 k.c., pozwany może zgłosić jedynie w pozwie wzajemnym. Sąd doszedł do przekonania, że dokładnie określone tego rodzaju żądanie powinno być zawarte w treści pozwu lub pozwu wzajemnego. Sąd zaznaczył, że ma to też ten walor, że następuje wyłącznie we wstępnej fazie procesu. Sąd zwrócił przy tym uwagę na art. 204 § 1 zdanie drugie k.p.c. Sąd zaakcentował, że nawet jeżeliby uznać, że komentowane pismo strony pozwanej jest takim pozwem wzajemnym, to zostało złożone zbyt późno i nie mogłoby odnieść skutku.

Nadto Sąd przywołał art. 357 1 § 1 k.c. oraz objaśnił, że termin „zmiana stosunków” nie określa zmiany w indywidualnej sytuacji strony zobowiązania (np. kłopoty finansowe, choroba), ale zmiany w zakresie stosunków społecznych, dotyczące większej grupy podmiotów, a w szczególności zmiany warunków gospodarczych, o charakterze powszechnym i niezależne od stron. Biorąc pod uwagę okoliczności podniesione przez pozwanego a mające uzasadniać zastosowanie klauzuli rebus sic stantibus, Sąd uznał, że nie mieszczą się one
w dyspozycji komentowanego przepisu.

Sąd orzekł również o odsetkach umownych od zasądzonej kwoty, a to na podstawie art. 359 i 481 k.c.

Sąd orzekł o nieobciążaniu pozwanego kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od wyroku wniósł pozwany, który zaskarżył go w całości, zarzucając mu nieważność postepowania poprzez naruszenie art. 214 § 1 k.p.c., to jest nieodroczenie rozprawy w dniu 24 stycznia 2011 i wydanie wyroku pod nieobecność pozwanego, pomimo iż pozwany wykazał zaświadczeniem lekarza sądowego niemożność stawienia się w sądzie i wnosił
o odroczenie rozprawy, co skutkowało pozbawieniem możliwości obrony swych praw.

Skarżący ewentualnie zarzucił naruszenie:

- art. 357 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo istnienia ustawowych przesłanek, to jest nadzwyczajnej zmiany stosunków, która spowodowała, że spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziło rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy;

- art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo, iż sytuacja pozwanego jest wyjątkowo ciężka, a powód w przeciwieństwie do pozwanego, jako profesjonalista w udzielaniu kredytów winien zdawać sobie sprawę z ryzyka z zawieranymi umowami.

W konkluzji wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku, zniesienie postępowania
w zakresie objętym nieważnością i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz
o zasądzenie na rzecz pełnomocnika z urzędu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego skutkowała koniecznością wydania orzeczenia kasatoryjnego.

Oceniając zasadność zarzutów apelacyjnych w pierwszej kolejności należało się odnieść do najdalej idącego, a mianowicie obrazy art. 214 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie. Pozwany zarzucał Sądowi Rejonowemu, że odmawiając odroczenia rozprawy z dnia 11 lipca 2016 roku (w zarzucie apelacyjnym błędnie napisano 24 stycznia 2011 roku, co stanowi oczywistą omyłkę pisarską), nie przeprowadził żadnego postepowania dowodowego, nawet wysłuchania pozwanego, wskutek czego doszło do naruszenia jego prawa do obrony. Zarzut ten jest uzasadniony. W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie doszło do nieważności postępowania wskutek naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 214 § 1 k.p.c. Oddalenie wniosku pozwanego o odroczenie, z powodu jego choroby udokumentowanej zaświadczeniem od lekarza sądowego, rozprawy z dnia 11 lipca 2016 roku, pomimo, iż wyraził on wolę osobistego udziału w rozprawie, stanowi niewątpliwie naruszenie jego prawa do obrony.

Zasadniczym przepisem dotyczącym nieważności postępowania jest art. 379 k.p.c. Ma on przede wszystkim znaczenie dla sposobu postępowania Sądu pierwszej instancji, do tego postępowania bowiem się odnosi. Określając uchybienia procesowe, które sprawiają, że postępowanie dotknięte jest nieważnością, ustawodawca miał niewątpliwie na względzie ich duży ciężar gatunkowy. Sąd drugiej instancji działając z inspiracji skarżącego lub też z urzędu, nieważności postępowania nie może nie uwzględnić.

Bez znaczenia przy tym jest czy między nieważnością postępowania, a wynikiem sprawy istnieje związek przyczynowy. Skarżący takiego związku w każdym razie nie musi wykazywać, a sąd drugiej instancji ustalać. Wpływ nieważności na treść orzeczenia stanowi zatem ustawowe założenie mające charakter domniemania ustawowego, które nie może być obalone. Mamy tu więc do czynienia z tzw. autonomią skutków nieważności ( System prawa procesowego cywilnego. Środki zaskarżenia pod. red. Jacka Gudowskiego,III cz. 1,LexisNexsis, s. 210).

Jedną z przesłanek nieważności postępowania jest pozbawienie strony możności obrony swych praw, o czym stanowi przepis art. 379 pkt 5 k.p.c. Polega to na tym, że z powodu wadliwych czynności procesowych sądu lub strony przeciwnej, strona nie mogła brać i nie brała udziału nie tylko w toku całego postępowania, ale także w jego istotnej części, przy czym chodzi o całkowite faktyczne pozbawienie możności obrony. Tak więc oceniając, czy doszło do pozbawienia strony możności działania, trzeba w pierwszej kolejności rozważyć, czy nastąpiło naruszenie przepisów procesowych, następnie ustalić czy uchybienie to wpłynęło na możność działania strony działania w postępowaniu, w końcu zaś ocenić czy pomimo zaistnienia tych okoliczności strona mogła bronić swoich praw w procesie. Dopiero w razie spełnienia wszystkich opisanych powyżej przesłanek trzeba przyjąć, że strona została pozbawiona możności działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2015 r., II CSK 443/14, Lex nr 1730599 i przywołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo). Sąd odwoławczy takie rozumienie naruszenia praw strony do obrony w całości podziela. Zgodnie z dominującym w judykaturze zapatrywaniem prowadzenie rozprawy po której wydano wyrok, mimo złożenia uzasadnionego wniosku o odroczenie rozprawy, prowadzi z reguły do nieważności postępowania - art. 379 pkt 5 k.p.c. (por. orzeczenia Sądu Najwyższego - wyrok z dnia 10 maja 1974 r. II CR 155/74 OSP 1975/3/66; z dnia 10 lipca 2002 r. II CKN 822/00 LEX nr 55519; uzasadnienie wyroku z dnia 10 maja 2000 r., III CKN 416/98, OSNC 2000, Nr 12, poz. 220;orzeczenie z dnia 10 stycznia 2001 r., I CKN 999/98, postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 19 czerwca 2015 r. IV CSK 101/15, LEX nr 1770891 czy też przywołany wyżej wyrok
z 25 marca 2015 r.).

Odnosząc powyższe rozważania do rozpoznawanej sprawy, należy zauważyć, że dla ustalenia okoliczności istotnych w płaszczyźnie oceny czy postępowanie przed Sądem pierwszej instancji było dotknięte nieważnością, zasadne jest zwrócenie uwagi na czas trwania postępowania w sprawie, przebieg procesu oraz sposobu funkcjonowania przed Sądem pierwszej instancji pozwanego. Pozew w przedmiotowej sprawie został złożony 8 kwietnia 2015 roku, do Sądu Rejonowego w Elblągu w postepowaniu upominawczym. Pozwany wniósł od nakazu sprzeciw, złożył wniosek o zwolnienie go od kosztów sądowych i ustanowienie pełnomocnika z urzędu, a także o przekazanie sprawy do sądu właściwego ze względu na swoje miejsce zamieszkania. Był obecny na rozprawie w dniu 4 maja 2016 roku, która została odroczona z powodu braku poinformowania o niej jego pełnomocnika ustanowionego z urzędu. Sąd wyznaczył wówczas kolejny termin na dzień 11 lipca 2016 roku. W dniu rozprawy, ale przed jej wywołaniem, do Sądu dotarł fax z wnioskiem o odroczenie rozprawy z powodu choroby apelującego, z zaświadczeniem od lekarza sądowego. Sąd natomiast pomimo wniosku pozwanego nie odroczył rozprawy, uznając, że pozwany pomimo swego niestawiennictwa powinien być należycie reprezentowany przez ustanowionego dla niego pełnomocnika
z urzędu, który także nie przybył na rozprawę i nie usprawiedliwił swojej nieobecności. Nadto ani pozwany, ani jego pełnomocnik do zamknięcia rozprawy, nie anonsowali przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów, w tym przesłuchania pozwanego. Sąd nie znalazł także podstaw do otwarcia zamkniętej rozprawy na nowo uznając, że wszystkie zarzuty i okoliczności faktyczne winne zostać zgłoszone przed wdaniem się w spor co do istoty sprawy. Wnioski i twierdzenia pozwanego przedstawione po raz pierwszy dopiero po zamknięciu rozprawy zostały uznane przez Sąd za spóźnione.

Stosownie do treści art. 214 § 1 k.p.c. rozprawa ulega odroczeniu, jeżeli sąd stwierdzi nieprawidłowość w doręczeniu wezwania, albo jeżeli nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną przeszkodą, której nie można przezwyciężyć. Co do zasady przyjmuje się, że choroba strony uniemożliwiająca stawiennictwo na rozprawie stanowi przyczynę nieobecności, którą w rozumieniu art. 214 k.p.c. należy zakwalifikować jako przeszkodę, której nie można przezwyciężyć i obliguje ona sąd do odroczenia rozprawy. Oczywiście nie można abstrahować od realiów danego przypadku niestawiennictwa
z przyczyny choroby. Może się zdarzyć, aczkolwiek wyjątkowo, że strona z uwagi na charakter choroby może się stawić w sądzie. Taka jednak sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała jednak miejsca. W sprawie jest niesporne, że pozwany przedłożył zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego potwierdzającego niemożność stawienia się na posiedzenie Sądu
w dniu 11 lipca 2016 roku. W tej sytuacji zaistniała niewątpliwie przyczyna odroczenia rozprawy, tym bardziej, że de facto nie odbyła się żadna rozprawa, na której pozwany mógłby zaprezentować swoje merytoryczne stanowisko. Odmowa odroczenia rozprawy skutkowała tym, że Sąd wydał zaskarżony wyrok tylko w oparciu o dowody powoda, z góry zakładając, że udział pozwanego w rozprawie nic do sprawy nie wniesie.

Takie stanowisko Sądu Rejonowego przyjmującego, że skoro zgromadzono już wystarczające dowody na twierdzenia pozwu, przy braku zarzutów w sprzeciwie, to zasadne jest oddalenie uzasadnionego wniosku o odroczenie rozprawy, jest niesłuszne. Aczkolwiek uczestnictwo w procesie, podejmowanie czynności procesowych, udział w rozprawach i innych czynnościach jest prawem strony i nie musi ona z tego przywileju korzystać, to jednak obowiązkiem sądu jest zapewnienie jej takiej możliwości. W ocenie Sądu odwoławczego złożony wniosek o odroczenie rozprawy miał na celu zagwarantowanie realizacji przysługujących stronie pozwanej uprawnień. Skorzystanie przez stronę z uprawnienia procesowego stanowi nadużycie praw procesowych tylko wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika, że jej działanie jest podyktowane nierzetelnym celem, a w szczególności zamiarem utrudnienia lub przedłużenia postępowania. Niewątpliwie w procesie kontradyktoryjnym rozprawa ma doniosłe znaczenie, a prawo strony do udziału w niej osobiście obejmujące także prawo do osobistego podejmowania czynności procesowych i prawo do wysłuchania przez sąd, stanowi jedno z podstawowych uprawnień procesowych będące elementem gwarancji realizacji prawa do rzetelnego procesu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2015 r. II CSK 443/14 LEX nr 1730599). Tak jak to trafnie podkreślił Sąd Najwyższy wzgląd na szybkość postępowania - skądinąd stanowiącą podstawową wartość, która powinna być konsekwentnie realizowana w każdym procesie - nie może przesłaniać prawa strony do obrony i prowadzić do pozbawienia lub ograniczenia tego prawa (zob.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 2009 r. I CSK 30/09 LEX nr 584184). Oddalając wniosek o odroczenie rozprawy, Sąd Rejonowy przedłożył szybkość postępowania nad prawa strony do obrony.

Oczywiście jeżeli strona jest reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, jej choroba, co do zasady nie ma wpływu na bieg postępowania, chyba że konieczne jest dokonanie takich czynności procesowych, których pełnomocnik za nią wykonać nie może lub gdy stawiennictwo stron jest obowiązkowe (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2012 r. III CSK 270/11, LEX nr 1232601). W rozpoznawanej sprawie pozwany miał ustanowionego pełnomocnika, który nie zdążył zająć stanowiska w sprawie. Nie jest przy trafny pogląd Sądu Rejonowego, że zarzuty i twierdzenia pozwanego oraz wnioski dowodowe złożone w terminie publikacyjnym przez jego pełnomocnika były spóźnione. Przede wszystkim należy zauważyć, że pozwany składał sprzeciw samodzielnie i nie podniósł żadnych zarzutów żądając tylko zwolnienia od kosztów oraz ustanowienia dla niego pełnomocnika z urzędu. Nie został wezwany do uzupełnienia sprzeciwu, ani osobiście, ani poprzez swego pełnomocnika, do daty zamknięcia rozprawy. Wbrew zatem stanowisku Sądu Rejonowego wystąpiły
w sprawie wyjątkowe okoliczności uzasadniające przyjęcie zgłoszonych zarzutów i twierdzeń pozwanego zgłoszone w terminie publikacyjnym i otwarcie zamkniętej rozprawy na nowo.

Mając na uwadze powyższe, należy uznać, że pozwany wbrew swojej woli został faktycznie pozbawiony możliwości działania w istotnej części postępowania z powodu uchybienia przez Sąd pierwszej instancji przepisom postępowania, a skutków tego uchybienia nie można było już przed wydaniem merytorycznego rozstrzygnięcia w Sądzie pierwszej instancji usunąć.

Wobec takich ustaleń należało zarzut apelacyjny naruszenia art. 214 k.p.c. uznać za uzasadniony, a tym samym przyjąć, iż zaistniały przesłanki z art. 379 pkt 5 k.p.c. co, jak to już wyżej zaznaczono, Sąd odwoławczy bierze pod uwagę z urzędu.

Zachodziła zatem podstawa i potrzeba uchylenia zaskarżonego wyroku, częściowego zniesienia postępowania (w zakresie ostatniej rozprawy przed Sądem pierwszej instancji, tj.
z dnia 11 lipca 2016 roku) i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu w Łasku do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 2 k.p.c.

Wobec treści rozstrzygnięcia bezprzedmiotowe było ustosunkowywanie się do zarzutu ewentualnego dotyczącego naruszenia prawa materialnego.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na postawie art. 108 § 2 k.p.c.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd pierwszej instancji będzie musiał niewątpliwie zwrócić się do strony powodowej o zajęcie stanowiska wobec twierdzeń i zarzutów pozwanego i rozstrzygnąć co do wniosków dowodowych, zawartych w piśmie pełnomocnika pozwanego z dnia 11 lipca 2016 roku, które wpłynęło do Sądu 19 lipca 2016 roku i 20 lipca 2016 roku
(k. 100 – 105), a następnie przeprowadzić ewentualne postępowanie dowodowe, w tym dowód z przesłuchania pozwanego w trybie art. 299 k.p.c. i wydać merytoryczne rozstrzygnięcie.