Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1018/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 maja 2016 roku w sprawie o sygn. akt I C 568/15, z powództwa M. L. przeciwko K. D., o zapłatę, Sąd Rejonowy w Brzezinach I Wydział Cywilny:

1.  oddalił powództwo;

2.  nakazał ściągnąć od powoda M. L. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach kwotę 80 zł tytułem nieuiszczonych wydatków;

3.  przyznał świadkowi P. W. kwotę 80 zł tytułem zwrotu kosztów podróży i nakazał wypłacić ją ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 9 października 2014 roku pozwana zawarła z powodem umowę sprzedaży filtru akwarystyczny E. 2080 za kwotę 480 zł. Koszty przesyłki wynosiły 50 zł. Powód zapłacił i otrzymał przesyłką pocztową zakupiony filtr w dniu 22 października 2014 roku. Filtr był wewnątrz kartonu zabezpieczony styropianem. Nie był umieszczony w żadnym worku czy pokrowcu. Po otrzymaniu przesyłki powód zadzwonił do pozwanej i poinformował ją, że filtr jest zanieczyszczony styropianem. Został wówczas poinformowany, żeby podłączyć filtr i w razie usterki poinformować pozwaną. Powód w dniu, w którym otrzymał przesyłkę wysłał dwa maile informujące pozwaną, że filtr jest cały zapchany drobinami styropianu i nie może zostać przez niego naprawiony. Drugi mail zawierał propozycję, aby pozwana określiła sposób naprawienia szkody. Oba te maile zostały wysłane przez powoda na jego własny adres. Powód pojął bezskuteczną próbę rozkręcenia filtra w dniu otrzymania przesyłki. Wcześniej korespondował z pozwaną w przedmiocie konserwacji/smarowania/ uszczelek. W następnym tygodniu od zakupu powód oddał filtr do naprawy do serwisu, nie ustalając jaka będzie jej cena. Filtr był zapchany styropianem i nie pobierał wody. Za usunięcie styropianu wraz z kosztami transportu powód zapłacił 320 zł. w dniu 13 listopada 2014 roku. Dodatkowo zakupił komplet uszczelek. W dniu 29 grudnia 2014 roku powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 320 zł wraz z kwotą 7,81 zł tytułem odsetek za okres od dnia 20 października 2014 roku do dnia 31 grudnia 2014 roku.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom pozwanej oraz świadków. Wskazał, że zeznania te były niesprzeczne, wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały. Sąd meriti nie dał natomiast wiary zeznaniom powoda w części dotyczącej twierdzeń, że nie wiedział o możliwości zwrotu towaru, oraz że pomyłkowo nie nawiązał kontaktu ze sprzedającym. Sąd argumentował, że zeznania te sprzeczne były nie tylko z pozostałym materiałem dowodowym, ale również wewnętrznie. Podkreślił, że powód słuchany informacyjnie stwierdził, że oddał filtr do serwisu, a w trakcie przesłuchania zeznał, że oddał go świadkowi i dopiero ten poinformował go, że musi oddać filtr do serwisu. Nadto powód zeznał, że wielokrotnie dokonywał transakcji na portalu Allegro. Ma ich ponad 100, a wiec na co dzień posługuje się Internetem. Jednocześnie przez dwa miesiące miał nie zauważyć, że wysyła maile sam do siebie i nie wie, że można w terminie 2 tygodni zwrócić zakupiony na odległość towar. Charakterystyczne – zdaniem Sądu I instancji - jest, że powód wie, że terminy zwrotu zakupionego towaru reguluje „ustawa konsumencka” rozróżnia umowę sprzedaży przez podmiot profesjonalny, ale nie miał „świadomości” , że dotyczy to również sprzedaży przez osoby nie prowadzące działalności gospodarczej. Jednocześnie zaznał, że w ogóle nie miał zamiaru zwracać zakupionego towaru.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie jest zasadne. Argumentował, że strony zawarły umowę sprzedaży. Stosownie do art. 545 § 1 K.c. sposób wydania i odebrania rzeczy sprzedanej powinien zapewnić jej całość i nienaruszalność; w szczególności sposób opakowania i przewozu winien odpowiadać właściwości rzeczy. Zarzut powoda do sprzedawcy sprowadza się do tego, że wskutek wadliwego opakowania poniósł on szkodę, gdyż musiał rzecz sprzedaną naprawić. Zdaniem Sądu I instancji brak jest podstaw do przyjęcia, że opakowanie było wadliwe i stanowiło nienależyte wykonanie umowy, powodując szkodę u powoda. Sąd Rejonowy nie negując faktu, że jakieś okruchy styropianu w trakcie transportu mogły dostać się przez wlot do środka, stwierdził, że znalazły się tam wskutek oddziaływania zwykłych sił: grawitacji i dośrodkowej występującej w trakcie przemieszczania przedmiotu. Styropian/ granulat/ jest tworzywem lekkim i o małej przyczepności, a z natury rzeczy filtr taki jest przeznaczony do filtrowania także zanieczyszczeń znajdujących się w akwarium, a więc nie może być to urządzenie szczególnie wrażliwe na dostanie się do środka jakichś zanieczyszczeń. Skoro niewielkie lekkie elementy styropianu pod wpływem wyżej opisanych sił znalazły się wewnątrz urządzenia w jego części przeznaczonej do przepływu wody i zanieczyszczeń z akwarium, to z łatwością powinno być można je stamtąd usunąć przy zastosowaniu podciśnienia np. wytwarzanego przez odkurzacz. Sąd Rejonowy argumentował dalej, że powód podjął próbę rozkręcenia filtru najprawdopodobniej w celu przesmarowania lub wymiany uszczelek, zapewne bezskuteczną. Po stwierdzeniu zaś niemożności wykonania tej operacji postanowił oddać filtr do serwisu na koszt pozwanych. Na taki tok wydarzeń wskazuje to, że już w dniu otrzymania filtru powód sygnalizował dwie rzeczy: oddanie do serwisu /wbrew twierdzeniom że pierwotnie myślał, że sam naprawi filtr czy ktoś naprawi to grzecznościowo/ i odszkodowanie. Nadto oddając filtr do serwisu zamówił jednocześnie uszczelki, ale nie ich wymianę, co oznacza, że zamierzał je sam wymienić w okresie późniejszym, a prawdziwą przyczyną oddania filtru do serwisu było najprawdopodobniej zakleszczenie jednej ze śrub w trakcie odkręcania, a nie zatkanie styropianem. To, że w serwisie filtr był tak zanieczyszczony styropianem, że nie mógł nawet zassać wody, nie mogło być pochodną dostania się jakiś okruchów do suchego filtra wskutek oddziaływania wyżej wymienionych sił, zaś okruch można było najprawdopodobniej po prostu wytrzasnąć. Sąd Rejonowy podkreślił, że powód zakupił prawdopodobnie najdroższy filtr na rynku, który nowy kosztuje ponad 1.700 zł., a wiec mający odpowiednie parametry działania. W ocenie Sądu nie wady opakowania były rzeczywistą przyczyną usługi serwisowej, a zatem brak jest podstaw do uznania, że pozwana winna ponosić odpowiedzialność za tę szkodę. W rzeczywistości nie istnieje bowiem związek przyczynowy między takim zatkaniem filtra styropianem jaki stwierdzono w serwisie, a wadliwością opakowania rzeczy sprzedanej. Sąd Rejonowy dodał, że powód dobrze orientuje się w kwestiach sprzedaży internetowej i kupiwszy drogi filtr okazyjnie nie miał zamiaru go oddawać z powodu tego, że był w jakiś sposób zanieczyszczony. Celowo więc dalej nie informował sprzedawcy o zaistniałej sytuacji, choćby telefonicznie, znając telefon sprzedawcy. Z tych względów Sąd I instancji na podstawie art. 545 § 1 K.c.w związku z art. 471 K.c. orzekł jak w sentencji .

Na podstawie art. 113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Rejonowy nakazał ściągnąć od powoda jako strony przegrywającej sprawę koszty dojazdu świadka, które przyznano świadkowi na podstawie art. 93 § 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając orzeczenie w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne dokonanie ustaleń faktycznych;

2.  oparcie rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym, na skutek przeprowadzenia przez Sąd pierwszej instancji postępowania dowodowego bez rozważenia w sposób bezstronny i wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji przyjęcie, że to nie wada opakowania a inna chęć naprawy urządzenia była podstawą dochodzenia roszczeń przez powoda.

W konkluzji wskazanych zarzutów powód wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji wraz z rozpatrzeniem kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się zasadna, lecz z innych przyczyn niż powoływane w apelacji i skutkowała uchyleniem zaskarżonego wyroku, z jednoczesnym zniesieniem postępowania od dnia 9 czerwca 2015 roku oraz przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu w Brzezinach do ponownego rozpoznania.

Przede wszystkim podnieść należy, że postępowanie pierwszoinstancyjne było dotknięte uchybieniem, które dyskwalifikowało je z powodu nieważności.

Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Powyższy przepis określa przedmiotowy zakres rozpoznania sprawy przez sąd drugiej instancji w postępowaniu apelacyjnym. Zakres ten jest wyznaczony granicami apelacji nakreślonymi przez skarżącego. Granice apelacji są wyznaczane m.in. przez granice zaskarżenia, które są dla sądu drugiej instancji bezwzględnie wiążące.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy, po dokonaniu analizy zgromadzonego materiału dowodowego, uwzględniając wynikający z apelacji zakres zaskarżenia, Sąd Okręgowy uznał, że postępowanie przed Sądem I instancji, dotknięte było nieważnością z przyczyn, o których mowa w treści art. 379 pkt 2 k.p.c.

Wskazać należy, że pozwaną w sprawie jest K. D. (pozew – k. 2-9). W dniu 3 marca 2015 roku został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (sygn. akt I Nc 54/15), na mocy którego nakazano pozwanej K. D., aby zapłaciła powodowi kwotę 330 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami postępowania (k. 40). Tymczasem sprzeciw od nakazu zapłaty podpisał B. M. (1) – niebędący stroną postępowania, ani pełnomocnikiem K. D. (k. 42-45). W treści sprzeciwu wskazano natomiast jako pozwanych wnoszących sprzeciw B. M. (1) i K. D.. K. D. nie podpisała sprzeciwu, zaś Sąd Rejonowy nie wezwał jej do usunięcia braków formalnych wniesionego sprzeciwu poprzez jego podpisanie i przyjął sprzeciw podpisany przez B. M. (2) (95).

Sprzeciw, jako pismo procesowe, które winno spełniać, poza szczególnymi wymogami określonymi w art. 503 k.p.c., także ogólne warunki stawiane przez art. 126, art. 126 1, art. 127 i art. 128 k.p.c., podlega procedurze naprawczej, przewidzianej w art. 130 k.p.c. Zatem w sytuacji, kiedy sprzeciw został podpisany przez osobę nieuprawnioną, a jednocześnie wskazywał też osobę pozwaną (jako wnoszącą sprzeciw) należało wdrożyć postępowanie przewidziane w art. 130 § 1 k.p.c., bowiem sprzeciw nie zachowywał warunków formalnych przewidzianych w art. 126 § 1 pkt 4 k.p.c. (nie był podpisany przez stronę), pod rygorem odrzucenia sprzeciwu (art. 504 § 1 k.p.c.), zaś sprzeciw wniesiony przez osobę, która nie jest stroną podlegał odrzuceniu.

Sąd Rejonowy winien zatem z uwagi na treść art. 130 k.p.c. w zw. z art. 504 § 1 k.p.c. wezwać pozwaną do usunięcie uchybień, poprzez wskazanie stronie istoty wady i określenie co powinna uczynić, by jej pismo odpowiadało wymaganiom, także w zakresie jego podpisania. Sprzeciw może być bowiem wniesiony nie tylko przez profesjonalnego pełnomocnika, ale także przez stronę lub pełnomocnika nie mającego szczególnych kwalifikacji, lecz uprawnionego do zastępowania strony przed sądem z mocy art. 87 § 1 k.p.c. Obowiązkiem sądu jest zaś kontrolowanie z urzędu w każdym stanie sprawy prawidłowości umocowania. Ponieważ Sąd I instancji nie wszczął postępowania mającego na celu wyeliminowanie wad sprzeciwu w konsekwencji doszło do nieważności tej części postępowania toczącego się przed Sądem I instancji, z przyczyn wskazanych w art. 379 pkt 2 k.p.c. Przepis ten nakazuje uznać za nieważne postępowanie, w którym występował nienależycie umocowany pełnomocnik, bez względu na sposób jego działania i konsekwencje wynikające z tego faktu dla strony.

Należy podkreślić, że nie zaistniała przyczyna nieważności przewidziana w art. 379 pkt 3 k.p.c. Nie można bowiem przyjąć, że wydany przez Sąd Rejonowy nakaz zapłaty uprawomocnił się i korzysta z powagi rzeczy osądzonej. Sprzeciw od tego nakazu został złożony w terminie, a niepodjęcie przez Sąd meriti czynności zmierzających do wskazania pozwanej i umożliwienia jej uzupełnienia niedostatków formalnych sprzeciwu nie dawało podstaw do jego odrzucenia w oparciu o przepis art. 504 § 1 k.p.c.

W konsekwencji, ze względu na skutki stwierdzonej nieważności postępowania przed Sądem Rejonowym, bezprzedmiotowa stała się ocena zasadności zarzutów powoływanych w apelacji. Przedstawione okoliczności nie pozostawiają wątpliwości, że doszło do nieważność postępowania, przewidzianej w art. 379 pkt 2 k.p.c. Powyższa wadliwość ze względu na swoją rangę oznaczała konieczność uchylenia wyroku, zniesienia postępowania od dnia 9 czerwca 2015 roku (data przyjęcia dotkniętego omówioną wadą sprzeciwu przez Sąd I instancji) i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Z tych względów Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 2 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok, zniósł postępowanie od dnia 9 czerwca 2015 roku i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w Pabianicach do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi na podstawie art. 108 § 2 k.p.c., rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.