Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 246/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Zofia Kawińska-Szwed

Sędziowie :

SA Anna Bohdziewicz

SO del. Artur Żymełka (spr.)

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa D. R.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 29 października 2015 r., sygn. akt I C 197/15,

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powódki na rzecz pozwanej 2 070 (dwa tysiące siedemdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Artur Żymełka

SSA Zofia Kawińska-Szwed

SSA Anna Bohdziewicz

Sygn. akt I ACa 246/16

UZASADNIENIE

Powódka D. R. w pozwie wniesionym w dniu 11 marca 2015 r. do Sądu Okręgowego w Katowicach zgłosiła żądanie zasądzenia od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwoty 40.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci zdrowia, nietykalności mieszkania, prawa do spokojnego i niezakłóconego prowadzenia gospodarstwa domowego oraz nakazania pozwanej opublikowania na łamach gazety (...), wydawanej przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością na terenie aglomeracji (...), w trzech kolejnych wydaniach następujących po uprawomocnieniu się wyroku oraz na stronie internetowej http://(...) przez okres trzech dni po uprawomocnieniu się wyroku, oficjalnych przeprosin o treści: (...) – Grupa (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. wyraża szczere ubolewanie z powodu wystąpienia długotrwałych naruszeń dóbr osobistych Pani D. R.. Do naruszeń tych dóbr, obejmujących przede wszystkim naruszenie nietykalności mieszkania Pani D. R. oraz jej prawa do spokojnego i niezakłóconego prowadzenia gospodarstwa domowego, doszło z winy (...) – Grupa (...), na skutek zaniedbań ze strony naszego Oddziału (...) w S.”. Nadto powódka wniosła o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że jest właścicielką mieszkania przy ul. (...) w S., ulokowanego w budynku należącym do Wspólnoty Mieszkaniowej (...), którym zarządza Grupa (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Odział (...) w S.. Powódka wskazała, że od 2003 r. w okresach zimowych w jej mieszkaniu pojawiają się zawilgocenia ścian, zagrzybienia i zapleśnienia. Stwierdziła, że od tego czasu regularnie zawiadamiała o swoich problemach zarządcę. W jej mieszkaniu odbywały się liczne wizje lokalne z udziałem przedstawicieli zarządcy, Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, kominiarzy. Mimo ciągle pogarszającego się od 2003 r. stanu budynku pozwana dopiero w 2006 r. przeprowadziła remont i częściową termoizolację budynku. Uszkodzenia i wady budynku są zdaniem powódki efektem długotrwałych zaniedbań pozwanej jako zarządcy. Mimo przeprowadzenia w 2006 r. remontu, wykonania termoizolacji i ocieplenia dachu nad mieszkaniem powódki, jego stan nie poprawił się, co świadczy o tym, że remont został wykonany wadliwe. Powódka stwierdziła, że walka z bezczynnością pozwanej i konieczność znoszenia zaistniałego stanu mieszkania wywarły znaczny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne powódki i naruszyły jej liczne dobra osobiste, w szczególności zdrowie, nietykalność mieszkania oraz prawo do spokojnego i niezakłóconego prowadzenia gospodarstwa domowego. Powódka oświadczyła, że od 10 lat nie może spokojnie zamieszkiwać w swoim lokalu. Powódka podała również, że pozwana naruszyła art. 61 ustawy Prawo budowlanego, który reguluje jej obowiązki jako zarządcy nieruchomości. Stwierdziła, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniami i zaniechaniami pozwanej a naruszeniem dóbr osobistych powódki. Powódka podała także, że wzywała pozwaną do dobrowolnej zapłaty, jednakże ta odmówiła spełnienia jej żądania.

W odpowiedzi na pozew pozwana (...) – Grupa (...) z ograniczą odpowiedzialnością w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwana zakwestionowała żądanie pozwu zarówno co do zasady, jak i co do wysokości zarzucając, że jest ono pozbawione podstaw prawnych i faktycznych. Ponadto pozwana podniosła zarzut przedawnienia, wskazując, że mieszkanie powódki w stanie opisanym w pozwie znajduje się od 2003 r. i już w lutym 2003 r. powódka zgłaszała ubezpieczycielowi występującą w mieszkaniu szkodę. Skoro od lutego 2003 r. biegł trzyletni termin przedawnienia roszczeń powódki, to nawet gdyby ono istniało, to uległo przedawnieniu w lutym 2006 r. Pozwana zarzuciła również, że powódka nie wykazała, że doszło do naruszenia jej dóbr osobistych w postaci zdrowia, nietykalności mieszkania oraz prawa do spokojnego i niezakłóconego prowadzenia gospodarstwa domowego. Pozwana zaprzeczyła także, by jako zarządca nieruchomości miała uchybić należytej staranności w wykonywaniu swych obowiązków. Podała, że na przestrzeni lat reagowała na zgłoszenia powódki i podejmowała działania mające na celu rozwiązanie zgłaszanego problemu. W mieszkaniu powódki kilkakrotnie odbywały się wizje lokalne, m. in. z udziałem inspektora technicznego, kominiarza, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, administratora nieruchomości. Nadto pozwana jako zarządca, działając w granicach umocowania udzielonego przez wspólnotę mieszkaniową i z uwzględnieniem jej możliwości finansowych, zleciła ocieplenie ściany wschodniej budynku oraz części dachu w miejscu ulokowania mieszkania powódki w celu wyeliminowania zawilgoceń mających swoje źródło w nieruchomości wspólnej. Pozwana zarzuciła, że rzeczywistą przyczyną zawilgocenia mieszkania powódki jest jej własne zachowanie. Powódka bowiem, mimo zaleceń Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz kominiarza, nadmiernie uszczelniła swoje mieszkanie, co spowodowało niedostateczną wymianę powietrza i występowanie wilgoci. Ponadto powódka nieprawidłowo ogrzewała swoje mieszkanie, ponieważ go nie dogrzewała. Mimo wezwań powódka nie zainstalowała nawietrzników okiennych. W konsekwencji utrzymujący się po przeprowadzeniu termoizolacji budynku stan mieszkania powódki spowodowany jest nieprawidłowym zachowaniem samej powódki. Pozwana wskazała także, że powódka w mieszkaniu posiada duże akwarium, co dodatkowo zwiększa wilgotność powietrza.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 października 2015 r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanej 2.777 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy wydał wyrok w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powódka D. R. jest właścicielką lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...). Nieruchomością wspólną, w której wyodrębniony jest lokal powódki, zarządza pozwana (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. Oddział (...) w S..

W 2003 r. w mieszkaniu powódki pojawiły się na ścianach plamy wilgoci, zacieki, rozwinęły się plamy pleśni i zagrzybienie ścian. Problem zawilgocenia i zagrzybienia ścian pojawiał się w okresach zimowych. Powódka taki stan rzeczy zgłaszała pozwanej, domagając się podjęcia działań w celu rozwiązania problemu. W latach 2003 – 2012 w mieszkaniu powódki kilkakrotnie odbywały się wizje lokalne z udziałem przedstawicieli zarządcy oraz zarządu wspólnoty mieszkaniowej w celu ustalenia przyczyn problemu zawilgocenia mieszkania powódki. Uczestniczyli w nich także kominiarze, inspektorzy nadzoru budowlanego, państwowej inspekcji sanitarnej. Wszystkie wizyty w mieszkaniu powódki miały miejsce z jej inicjatywy, na jej wniosek i z jej udziałem. Powódka dobrowolnie wpuszczała do mieszkania przedstawicieli zarządcy, wspólnoty mieszkaniowej oraz innych organów.

W lutym 2005 r. pozwana zleciła (...) Stowarzyszeniu (...) w K. sporządzenie opinii na temat przyczyn zawilgocenia mieszkania powódki. Jako bezpośrednią przyczynę zawilgocenia wskazano brak izolacji cieplnej budynku i przemarzanie jego ścian. Stwierdzono także, że istnieje związek pomiędzy zawilgoceniem ścian a zbytnim uszczelnieniem okien i nieprawidłową wentylacją mieszkania. Jako jeden z wariantów rozwiązania problemu wskazano wykonanie termoizolacji budynku.

W grudniu 2005 r. powódka o zagrzybieniu poinformowała Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w S. domagając się przeprowadzenia wizji lokalnej. Wizja lokalna w mieszkaniu powódki miała miejsce w styczniu 2006 r. Stwierdzono zagrzybienie z czarnymi nalotami pleśni.

W 2006 r. rozpoczęła się stopniowa termoizolacja budynku, w którym znajduje się mieszkanie powódki. Termoizolację z uwagi na brak dostatecznych środków finansowych posiadanych przez wspólnotę przeprowadzano stopniowo, z tym, że rozpoczęto od tej części budynku, w której znajduje się lokal powódki. Dokonano także remontu (uszczelnienia) daszku nad balkonem mieszkania powódki.

Mimo remontów przeprowadzonych w 2006 r. problem zawilgocenia i zagrzybienia mieszkania powódki nie ustał. Powódka powiadamiała zarządcę, że w jej ocenie remont został przeprowadzony nieprawidłowo, czego skutkiem jest dalsze zawilgocenie jej mieszkania. Powódka zarzucała zarządcy wadliwe przeprowadzenie termoizolacji budynku.

W listopadzie 2006 r. powódka o swoim problemie zawiadomiła Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Po przeprowadzeniu wizji lokalnej i zapoznaniu się ze złożonym przez pozwaną protokołem kontroli kominiarskiej przewodów kominowych w mieszkaniu powódki, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego decyzją z dnia 29 stycznia 2007 r. umorzył postępowanie w sprawie występowania wilgoci i nalotów pleśni w mieszkaniu powódki. W uzasadnieniu decyzji Inspektor stwierdził, że wina za zawilgocenie lokalu leży po stronie powódki, która nadmiernie uszczelniła mieszkanie, co spowodowało niedostateczną wymianę powietrza i występowanie wilgoci. Jednocześnie wskazano powódce na konieczność stosowania mikrowentylacji w oknach jako sposobu na rozwiązanie problemu wilgoci w mieszkaniu.

W marcu 2011 r. w mieszkaniu powódki, w związku z jego zawilgoceniem miała miejsce kolejna kontrola Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ponownie stwierdzono nieprawidłowości w wentylacji mieszkania. Nie stwierdzono natomiast uchylania się przez zarządcę od podejmowania działań w celu ustalenia przyczyn zawilgocenia i zagrzybienia.

We wrześniu 2011 r. wspólnota zaproponowała powódce porozumienie. Zarząd wspólnoty miał zlecić specjalistycznej firmie przeprowadzenie prac polegających na częściowym odkryciu istniejących dociepleń elewacji w celu ustalenia czy zastosowane przy termoizolacji materiały i technologie mają wpływ na występowanie wilgoci w mieszkaniu powódki. W przypadku stwierdzenia odpowiedzialności wspólnoty koszty robót miały zostać pokryte z jej środków, natomiast w przypadku stwierdzenia braku nieprawidłowości w przeprowadzonym remoncie koszty miała ponieść powódka. Powódka na ofertę zawarcia takiego porozumienia nie odpowiedziała.

W latach 2010 – 2012 okresowe kontrole przewodów kominowych w lokalu powódki wykazywały zbyt mały dopływ powietrza do mieszkania z powodu szczelnych okien i braku nawiewników. W tym okresie zarządca wzywał powódkę do zamontowania odpowiednich nawiewników okiennych. W latach 2013 i 2014 powódka nie udostępniła swojego mieszkania w celu przeprowadzenia kontroli przewodów kominowych. W wyniku kontroli przeprowadzonej w 2015 r. stwierdzono nieprawidłowości w zakresie wentylacji mieszkania powódki.

Od 2013 r. stan mieszkania powódki jest dobry. Problem zawilgocenia i zagrzybienia ustał. Powódka nie zgłasza obecnie zarządcy problemów z tym związanych.

Sąd Okręgowy wskazał, że ustalenia przedstawionego stanu faktycznego dokonał na podstawie dowodów w postaci zeznania świadków W. K. k. 276-277, M. D. k. 277, M. P. k. 278, E. J. k. 279 v – 280, J. B. k. 280-281, A. B. k. 281, P. P. k. 281 v – 282, przesłuchania powódki k. 278-279, opinii techniczno-budowlanej k. 11-25, pisma z 11 stycznia 2006 r. k. 26, opinii k. 27-28, pisma z 16 października 2006 r. k. 29, opinii k. 30-33, dokumentacji fotograficznej k. 34-38, pisma z 19 marca 2004 r. k. 39, opinii k. 40-53, pisma z 1 grudnia 2005 r. k. 54, pisma z 13 grudnia 2005 r. k. 55, protokołu kontroli sanitarnej k. 56-59, pisma z 11 stycznia 2006 r. k. 60, opinii sanitarnej k. 61, pisma z 10 listopada 2006 r. k. 65, postanowienia PINB w S. z 22 listopada 2006 r. k. 66, decyzji PINB w S. z 29 stycznia 2007 r. k. 121-122, pisma z 20 września 2007 r. k. 67, pisma z 1 października 2007 r. k. 68, pisma z 1 lutego 2007 r. k. 69, pisma z 10 grudnia 2008 r. k. 70, pisma z 11 lutego 2009 r. k. 71, pisma z 25 czerwca 2009 r. k. 72, opinii k. 73, zawiadomienia z 23 lutego 2011 r. k. 123, protokołu k. 124-125, wezwania do zapłaty i odpowiedzi k. 78-81, dokumentów księgowych k. 126-136, pisma k. 137-139, protokołu z 15 września 2010 r. i pisma do powódki k. 140-144, protokołu z 21 listopada 2011 r. i pisma do powódki k. 145-151, protokołu z 9 listopada 2012 r. i pisma do powódki k. 160-164, protokołu nr (...) i pisma do powódki k. 165-168, protokołu nr (...) i pisma do powódki k. 169-175, uchwały wspólnoty mieszkaniowej nr (...) k. 176, protokołu k. 177, uchwały (...) k. 178, umowy z 1 sierpnia 2006 i aneksów k. 179-182, umowy z 03 listopada 2008 r. k. 183-188, notatki służbowej k. 189-190, projektu porozumienia z 1 września 2011 r. z dowodami nadania i doręczenia k. 191-193, pisma z 29 września 2011 r. k. 194-195, oświadczenia oraz kserokopii faktur k. 205-225.

Sąd Okręgowy wskazał, że oddalił wnioski o przesłuchanie świadków J. O. i M. M., ponieważ istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktyczne zostały dostatecznie wyjaśnione w drodze przeprowadzenia dowodów z zeznań wcześniej przesłuchanych świadków, zeznań powódki oraz dokumentów, w związku z czym przesłuchanie dodatkowo w/w świadków było zbędne dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd oddalił także wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa z tym uzasadnieniem, że stan techniczny mieszkania powódki był bezsporny, a okoliczności związane z przyczynami zawilgocenia i zagrzybienia mieszkania nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, której przedmiotem były roszczenia powódki z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Sąd Okręgowy wskazał, że z tych przyczyn oddalił także pozostałe wnioski dowodowe stron w zakresie, w jakim wykraczały poza okoliczności wskazane w postanowieniu dowodowym wydanym na rozprawie w dniu 29 października 2015 r. (k. 275 v. – 276).

Sąd Okręgowy w tak ustalonym stanie faktycznym uznał powództwo za bezzasadne.

Wskazał, że ogólne podstawy cywilnoprawnej ochrony dóbr osobistych oraz ich przykładowe wyliczenie zawiera art. 23 k.c., stanowiąc, że dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Z kolei art. 24 k.c. reguluje przesłanki i środki ochrony dóbr osobistych, stanowiąc, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (§1). Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych (§ 2). Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że w świetle art. 24 § 1 k.c. przesłankami ochrony dóbr osobistych są: istnienie określonego rodzaju dobra osobistego, fakt jego naruszenia przez pozwanego oraz bezprawność tego naruszenia. Powód domagający się ochrony musi przy tym wykazać jedynie dwie pierwsze przesłanki, ponieważ w zakresie bezprawności ustawodawca wprowadza korzystne dla niego domniemanie. To pozwany chcąc uwolnić się od odpowiedzialności musi bowiem wykazać, że jego zachowanie naruszające cudze dobra osobiste było podjęte w warunkach wyłączających bezprawność. Wśród przesłanek ochrony dóbr osobistych wskazanych w art. 24 § 1 k.c. nie ma natomiast winy osoby, która dopuściła się naruszenia. W konsekwencji powód nie musi wykazywać, że naruszenie jego dobra osobistego było zawinione, a wykazanie braku winy przez pozwanego nie zwalnia go z odpowiedzialności. Katalog środków ochrony dóbr osobistych wskazany w art. 24 § 1 k.c. obejmuje środki o charakterze niemajątkowym (roszczenie o zaniechanie naruszeń, roszczenie o usunięcie skutków naruszenia) oraz środki o charakterze majątkowym (roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne lub zapłatę sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny). Stosowanie niemajątkowych środków ochrony dóbr osobistych wymienionych w art. 24 § 1 k.c. uzależnione jest od zaistnienia wynikających z tego przepisu, wyżej opisanych przesłanek naruszenia dobra osobistego. Inaczej natomiast rzecz ma się w odniesieniu do majątkowych środków ochrony dóbr osobistych. Nie wystarcza tutaj spełnienie przesłanek wskazanych w art. 24 § 1 k.c. W zakresie roszczenia o zadośćuczynienie pieniężne art. 24 § 1 zd. 3 k.c. odsyła bowiem do „zasad przewidzianych w kodeksie”. Sąd Okręgowy wskazał, że art. 24 § 1 zd. 3 k.c. nie stanowi więc samodzielnej podstawy prawnej roszczenia o zadośćuczynienie za bezprawne naruszenie dobra osobistego, lecz odsyła w tym zakresie do przepisów szczególnych przewidujących ten środek. Przepisami tymi są art. 445 k.c. i 448 k.c. Art. 445 k.c. przewiduje możliwość przyznania zadośćuczynienia w wypadku uszkodzenia ciała, wywołania rozstroju zdrowia, pozbawienia wolności oraz skłonienia za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu. Z kolei art. 448 k.c. stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego (innego niż wymienione w art. 445 k.c.) sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 k.c. lub 448 k.c. wymaga przy tym spełniania, poza przesłankami ochrony dóbr osobistych wskazanych w art. 24 § 1 k.c., również ogólnych przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc w szczególności winy pozwanego. Zadośćuczynienie pieniężne przysługuje zatem w przypadku nie tylko bezprawnego, ale ponadto zawinionego naruszenia dobra osobistego.

Sąd Okręgowy stwierdził, że istnienie dóbr osobistych w postaci zdrowia i nietykalności mieszkania nie budzi wątpliwości skoro są wymienione wprost w art. 23 k.c. Nadto wskazał, że orzecznictwo stanęło na stanowisku, że prawo nietykalności mieszkania, jako dobro osobiste obejmuje także prawo do spokojnego korzystania z tego mieszkania i poczucia bezpieczeństwa wynikającego z jego posiadania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 marca 2015 r., VI ACa 596/14, LEX nr 1740718, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 24 września 2014 r., I ACa 301/14, LEX nr 1526919). Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odnosząc się do podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia stwierdził, że jest on częściowo uzasadniony. Wskazał, że przedawnieniu ulegają roszczenia majątkowe, a więc także roszczenie o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych. Zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Sąd wskazał, że w rozpatrywanej sprawie zdarzeniem, które według powódki naruszyło jej dobra osobiste w postaci zdrowia i nietykalności mieszkania jest zawilgocenie, zagrzybienie i zapleśnienie jej mieszkania, które istniało od 2003 r. do 2013 r. Sąd Okręgowy stwierdził, że skoro powódka naruszenie swoich dóbr osobistych wywodzi z konieczności użytkowania mieszkania znajdującego się w opisanym wyżej stanie, to już od 2003 r. wiedziała o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W konsekwencji tego skoro od 2003 r. biegł trzyletni termin przedawnienia wskazany w art. 442 1 § 1 k.c., to upłynął on w 2006 r. Sąd Okręgowy stwierdził, że niezależnie od wyżej wskazanego trzyletniego terminu przedawnienia, zgodnie z art. 442 1 § 1 zd. 2 k.c. biegł dziesięcioletni termin przedawnienia, który upłynął najpóźniej w 2013 r. Skoro pozew w rozpoznawanej sprawie wniesiony został w 2015 r., to nastąpiło to po upływie zarówno trzyletniego, jak i dziesięcioletniego terminu przedawnienia. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo w części, w jakiej obejmowało roszczenie za okres do 2013 r. musiało, stosownie do art. 117 § 2 k.c., ulec oddaleniu wobec skutecznie podniesionego zarzutu przedawnienia. Natomiast co do roszczenia o zadośćuczynienie za okres od 2013 r. Sąd Okręgowy przyjął, że powództwo również podlegało oddaleniu wobec ustalenia, że od trzech lat przed wytoczeniem powództwa problem z zawilgoceniem i zagrzybieniem mieszkania powódki ustał. Sąd Okręgowy niezależnie od oceny skuteczności zarzutu przedawnienia wskazał, że roszczenie o zadośćuczynienie dopuszczalne jest tylko wówczas, gdy doznana przez poszkodowanego krzywda, jest następstwem naruszenie jego dóbr osobistych (niemajątkowych), a nie dóbr o charakterze majątkowym. Szkoda majątkowa nie uzasadnia roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek naruszenia dóbr osobistych. Tymczasem, jak ustalił Sąd pierwszej instancji, w rozpoznawanej sprawie może mówić jedynie o szkodzie majątkowej, której ewentualnie mogła doznać powódka. Przedmiotem niniejszego procesu nie jest jednak kwestia szkody majątkowej, jej wielkości i związku pomiędzy jej wystąpieniem a zachowaniem pozwanej, ponieważ powódka wnosiła o zadośćuczynienie, a nie odszkodowanie. Sąd Okręgowy podzielił pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 23 lutego 2007 r. (I ACa 248/06, LEX 307277), zgodnie z którym nie można utożsamiać uciążliwości użytkowania uszkodzonego budynku (mieszkania) z naruszeniem dobra osobistego, wyrządzającym krzywdę, a tylko w takiej sytuacji możliwe jest w polskim systemie prawnym uzyskanie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c. i 448 k.c. Sąd Okręgowy stwierdził, że powódka błędnie utożsamia więc uciążliwość użytkowania swojego mieszkania z naruszeniem jej dóbr osobistych (zdrowia, nietykalności mieszkania, prawa spokojnego korzystania z mieszkania) wyrządzającym jej krzywdę. Powódka nie miała więc podstaw do żądania zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c. i 448 k.c., w konsekwencji czego jej roszczenie o zadośćuczynienie i tak podlegać musiało oddaleniu jako niedopuszczalne.

W odniesieniu do dochodzonego przez powódkę żądania przeprosin Sąd Okręgowy wskazał, że co prawda jako roszczenie niemajątkowe nie uległo ono przedawnieniu, jednakże nie zasługiwało na uwzględnienie, ponieważ powódka nie udowodniła, stosownie do art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., że doszło do naruszenia jej dóbr osobistych w postaci zdrowia, nietykalności mieszkania i prawa do spokojnego korzystania z niego wskutek zachowań pozwanej.

Odnosząc się do twierdzeń powódki o naruszeniu jej zdrowia Sąd Okręgowy wskazał, że powódka nie wykazała, że faktycznie doszło do pogorszenia stanu jej zdrowia, a tym bardziej, że pogorszenie to było skutkiem stanu, w jakim znajdowało się jej mieszkanie. Sąd wskazał, że powódka nie zawnioskowała w celu wykazania tych okoliczności dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny, a tylko taki środek dowodowy byłby dostatecznie wiarygodny dla wykazania pogorszenia stanu zdrowia powódki i związku przyczynowego pomiędzy tym pogorszeniem a zamieszkiwaniem przez nią w lokalu znajdującym się w opisanym wyżej stanie. Stwierdzenie tego typu okoliczności wymaga bowiem wiadomości specjalnych. Za niewystarczający Sąd uznał w tym zakresie dowód z przesłuchania samej powódki. Sąd pierwszej instancji wskazał, że powódka nie złożyła także żadnej dokumentacji medycznej na przywołane okoliczności i konkludując stwierdził, że fakt naruszenia dobra osobistego powódki jakim jest zdrowie nie został przez nią wykazany.

Sąd Okręgowy stwierdził, że powódka nie wykazała również, że wskutek zachowań pozwanej doszło do naruszenia nietykalności jej mieszkania i prawa do spokojnego w nim zamieszkiwania (prowadzenia gospodarstwa domowego). Postępowanie dowodowe wykazało, że wszystkie wizyty, wizje, oględziny, jakie miały miejsce w mieszkaniu powódki, odbywały się z jej inicjatywy lub na jej wniosek. Powódka zawsze dobrowolnie umożliwiała przedstawicielom zarządcy, inspekcji sanitarnej, czy nadzoru budowlanego wejście do jej mieszkania i dokonywania tam oględzin. Żadne czynności nie odbywały się wbrew woli powódki, czy też przy jej sprzeciwie. Nie miały miejsca fizyczne wtargnięcia do mieszkania powódki, uporczywe nachodzenie powódki i inne tego typu zachowania, które możnaby oceniać w kategoriach naruszenia nietykalności mieszkania czy spokojnego i niezakłóconego korzystania z niego. Sąd Okręgowy stwierdził, że w tej sytuacji trudno dostrzec w rozpoznawanym stanie faktycznym naruszenie dobra osobistego powódki w postaci nietykalności mieszkania, w tym spokojnego korzystania z niego. Sąd stwierdził nadto, że naruszenia tego dobra osobistego nie można wywodzić z faktu, że mieszkanie powódki – niezależnie od przyczyn – znajdowało się w takim, a nie innym stanie. Sąd Okręgowy stwierdził, że wobec niewykazania przez powódkę, że w ogóle doszło do naruszenia jej dóbr osobistych, zbędnym było badanie przesłanki bezprawności naruszenia.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Wskazał, że na poniesione przez pozwaną koszty procesu w łącznej kwocie 2.777 zł składały się koszty zastępstwa procesowego sprawowanego przez radcę prawnego w wysokości 2.400 zł i 360 zł (§ 6 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu) oraz opata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Powódka zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego w całości, zarzucając:

1)  nierozpoznanie istoty sprawy,

2)  obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 442 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że doszło do przedawnienia roszczeń powódki w 2006 r., a najpóźniej w 2013 r., podczas gdy zgodnie z art. 120 k.c. powódce przysługuje roszczenie o zaniechanie naruszenia dóbr osobistych, a zatem bieg terminu rozpoczyna się od czasu, w którym pozwana nie zastosowała się do treści roszczenia powódki,

3)  obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 23 k.c. i art. 24 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niezastosowanie uznając, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki,

4)  mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów prawa procesowego, a to art. 227 k.p.c. w zw. z art. 236 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez wydanie postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy, podczas gdy okoliczności te mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy,

5)  mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów prawa procesowego, a to art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, polegającej w szczególności na daniu wiary jedynie zeznaniom świadków strony pozwanej, a nadto oparcie orzeczenia na dowolnych ustaleniach Sądu w sytuacji, gdy do oceny przyczyn zawilgocenia i zagrzybienia ścian powódki wymagane były wiadomości specjalne,

6)  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegającą na przyjęciu, że dobra osobiste powódki takie jak prawo do nietykalności jej mieszkania czy też prawo do spokojnego w nim mieszkania nie zostało naruszone,

7)  mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów prawa procesowego, a to art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewystarczające wskazanie podstawy faktycznej orzeczenia w szczególności zaniechania wskazania faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności.

Powołując się na powyższe zarzuty powódka wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu za postępowanie przed Sądami obu instancji.

Pozwana w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c., ponieważ ocena dalszych zarzutów stawianych orzeczeniu Sądu pierwszej instancji możliwa była tylko w sytuacji uznania, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymaganiom wynikającym z w/w przepisu, a przez to możliwym jest dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził Sąd pierwszej instancji do wydania zaskarżonego orzeczenia. Utrwalonym w orzecznictwie sądowym jest stanowisko, że o skutecznym postawieniu zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Zarzut ten może więc odnieść skutek jedynie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2012 r., II UK 162/11, LEX 1171001, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 listopada 2012 r., I ACa 599/12, LEX nr 1238241; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 16 marca 2016 r., III AUa 1039/15, LEX nr 2031133). Tymczasem wbrew zarzutowi powódki uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera ustalenia faktyczne, ocenę zebranego materiału oraz rozważania prawne odzwierciedlające i ujawniające w dostatecznym stopniu tok procesu myślowego i decyzyjnego Sądu Okręgowego, w związku z czym wydany wyrok poddaje się kontroli instancyjnej. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. należało zatem uznać za bezzasadny. Sąd Okręgowy m.in. dokładnie wskazał dowody, nawet poprzez odesłanie do konkretnych kart akt sprawy, na których się znajdują, w oparciu o które dokonał ustalenia stanu faktycznego sprawy. Zwrócić przy tym należy uwagę, że w myśl wyżej powołanego przepisu sąd nie miał obowiązku wyjaśnienia dlaczego uznał za wiarygodne i posiadające moc dowodową te dowody, na których się oparł. Obowiązkiem sądu jest bowiem podanie w uzasadnieniu wyroku jedynie przyczyn, dla których odmówił dowodom wiarygodności i mocy dowodowej, natomiast nie ma ustawowego wymogu wskazywania przyczyn uznania danych dowodów za wiarygodne. Skoro sąd czyni ustalenia na podstawie podanych dowodów, to jest to jednoznaczne z tym, że uznał je za wiarygodne, co nie wymaga bardziej szczegółowego uzasadniania i przedstawiania argumentacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2009 r., III CSK 39/09, LEX nr 532155; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 stycznia 2013 r., I ACa 824/12, LEX nr 1271832). Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika natomiast, dlaczego Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powódki w części, w której były one sprzeczne z ustalonym stanem faktycznym. Sąd Okręgowy m.in. prawidłowo uznał za niewystarczające same twierdzenia powódki o naruszeniu jej dobra osobistego w postaci zdrowia, w sytuacji, gdy nie znajdowało to potwierdzenia w dokumentacji lekarskiej. Prawidłowo również Sąd pierwszej instancji wskazał, że wykazanie adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) pomiędzy wystąpieniem zagrzybienia w mieszkaniu powódki a jego wpływem na zdrowie powódki wymagało wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., a takiej inicjatywy powódka reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika nie wykazała. Zresztą zwrócić można uwagę, że powódka w apelacji jedynie ogólnie podtrzymała twierdzenie o naruszeniu jej dobra osobistego w postaci zdrowia, nie kwestionowała braku swojej aktywności w tym zakresie przed Sądem pierwszej instancji i bardziej szczegółowo uzasadniła jedynie zarzut braku wskazania przez ten Sąd, dlaczego uznał, że nie doszło do naruszenia pozostałych dóbr osobistych powódki, co jednakże - z przyczyn, które zostaną podane w dalszej części uzasadnienia - również było zarzutem bezpodstawnym.

W związku z bezzasadnością zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 328 § 2 k.p.c. w dalszej kolejności wskazać należy, że Sąd Apelacyjny podziela prawidłowe ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne. Bezpodstawnym był zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. i sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Wręcz przeciwnie, materiał zgromadzony w sprawie, oceniony stosownie do art. 233 k.p.c. zgodnie z regułami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, nie dał podstaw do czynienia odmiennych ustaleń niż te, które legły u podstaw prawidłowego rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku. Zaznaczyć wypada, że zwalczanie ustaleń faktycznych sądu i związanej z tym oceny materiału dowodowego może następować tylko poprzez argumenty natury jurydycznej, wykazanie jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności lub mocy dowodowej bądź niesłusznie im ją przyznając. Jeżeli zaś z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, OSNC 2000/7-8/139). Nie jest natomiast dostateczne przekonanie o innej niż przyjął to sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie przez skarżącego. W judykaturze powszechnie przyjmuje się, że zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. np.: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347; z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, LEX nr 78813; z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03, LEX nr 164852; z dnia 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03, LEX nr 585758), a tego strona powodowa nie wykazała. Jak zasadnie zarzuciła w odpowiedzi na apelację strona pozwana trudno uznać za merytoryczny zarzut, że Sąd Okręgowy naruszył przepisy prawa procesowego m.in. przez to, że dał wiarę jedynie świadkom strony pozwanej w sytuacji, w której strona powodowa nie zgłosiła wniosku dowodowego o przesłuchanie innych świadków. Co więcej, twierdzenie, że Sąd Okręgowy dał wiarę jedynie zeznaniom świadków strony pozwanej jest niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Sąd Okręgowy dokonał bowiem ustalenia przedstawionego stanu faktycznego również w oparciu o dokumenty, a częściowo także zeznania samej powódki. Zwrócić przy tym należy uwagę na fakt, że strona powodowa nie przedstawiła żadnych argumentów, dla których za niewiarygodne uznać należało w/w dokumenty oraz korespondujące z nimi dowody z przesłuchania świadków. Dotyczy to m.in. mającej charakter dokumentu urzędowego decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 29 stycznia 2007 r., którą umorzył on postępowanie w sprawie występowania wilgoci i nalotów pleśni w mieszkaniu powódki z uwagi na stwierdzony brak zaniechań ze strony pozwanej, a przypisanie ich wystąpienia wyłącznie zawinionemu zachowaniu powódki. Ponadto powódka stawiając pozwanej zarzuty o bardzo wysokim stopniu ogólności, bezpodstawnie pomijając, że pozwana jest jedynie zarządcą wspólnoty, nie podjęła nawet próby wyjaśnienia, dlaczego przez wszystkie lata nie zastosowała się do jednoznacznych wskazań kominiarza i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego zalecających zastosowania mikrowentylacji w oknach jako sposobu rozwiązania problemu wilgoci i zagrzybienia w jej mieszkaniu. Reasumując stwierdzić należy, że powódka nie wykazała zasadności podniesionych w apelacji zarzutów także co do błędnej oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oraz sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w związku z czym należało je potraktować jedynie jako bezpodstawną polemikę z prawidłowymi ustaleniami dokonanymi przez Sąd Okręgowy.

Bezzasadnym był również zarzut nierozpoznanie istoty sprawy. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wyłącznie wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. np.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2016 r., V CZ 17/16, LEX nr 2056890, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2016 r., II CZ 6/16, LEX nr 2023777). Tego rodzaju sytuacja nie miała miejsca w rozpoznawanej sprawie, w związku z czym nie zachodziły określone w art. 386 § 4 k.p.c. podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku. Faktem jest, że Sąd Okręgowy częściowo uwzględnił podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia, jednakże rozważania Sądu nie ograniczyły się, jak zarzuciła to powódka, wyłącznie do oceny zasadności tego zarzutu. Sąd pierwszej instancji dokonał bowiem również oceny dochodzonych przez powódkę roszczeń przez pryzmat podnoszonego przez nią naruszenia jej dóbr osobistych i przesłanek określonych w art. 23 k.c., 24 k.c. oraz 448 k.c. i doszedł do słusznego przekonania, że powódka niezależnie od zarzutu przedawnienia nie wykazała, aby doszło do naruszenia jej dóbr osobistych uzasadniających uwzględnienie jej żądań. Wbrew zarzutowi powódki Sąd Okręgowy nie dopuścił się sprzeczności w ustaleniu z jednej strony, że do naruszenia dóbr osobistych nie doszło, a z drugiej stwierdzeniu, że nastąpiło przedawnienie roszczenia. Umknęło bowiem apelującej, że Sąd Okręgowy dokonywał oceny twierdzeń powódki o naruszeniu jej dóbr osobistych również w związku ze zgłoszonym żądaniem niemajątkowym, co do którego wyraźnie wskazał, że takie roszczenie nie ulega przedawnieniu. To, że zasadnicze przesłanki tej odpowiedzialności były tożsame zarówno w odniesieniu do zgłoszonego przez powódkę żądania majątkowego, jak i niemajątkowego, nie uzasadniało przypisania Sądowi Okręgowemu błędu i to mającego prowadzić do zmiany czy uchylenia zaskarżonego wyroku. Wbrew zarzutom zawartym w apelacji Sąd pierwszej instancji nie skupił się jedynie na zarzucanym naruszeniu dobra osobistego w postaci zdrowia oraz nie stwierdził machinalnie – jak zarzuciła to powódka – że do naruszenia pozostałych dóbr nie doszło, bez podawania co było podstawą takiego stanowiska. Sąd Okręgowy wyraźnie wskazał, że powódka nie udowodniła, a to na niej stosownie do art. 6 k.c. spoczywał ciężar wykazania, że w wyniku zachowania pozwanej doszło do naruszenia wskazywanych przez nią dóbr osobistych. Sąd Okręgowy m.in. wprost stwierdził również, że powódka błędnie utożsamia uciążliwość użytkowania swojego mieszkania z naruszeniem jej dóbr osobistych w postaci nie tylko zdrowia, ale również nietykalności mieszkania i prawa spokojnego korzystania z niego. Powołał nawet dla uzasadnienia swojego stanowiska wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 lutego 2007 r. (I ACa 248/06, LEX 307277), zgodnie z którym nie można utożsamiać uciążliwości użytkowania uszkodzonego budynku (mieszkania) z naruszeniem dobra osobistego, wyrządzającym krzywdę, a tylko w takiej sytuacji możliwe jest w polskim systemie prawnym uzyskanie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c. i 448 k.c. Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę podziela ten pogląd Sądu Okręgowego oraz Sądu Apelacyjnego wyrażony w wyżej przytoczonym wyroku z dnia 23 lutego 2007 r. Nie mogły prowadzić do odmiennych wniosków przywołane przez powódkę inne wyroki. Faktem jest, że Sąd Najwyższy w wyroku z 6 marca 2009 r. (II CSK 513/08, LEX nr 738100) oraz z 21 kwietnia 2010 r. (V CSK 352/09, Palestra 2010/5-6/236, LEX nr 584223) stwierdził, że naruszenie nietykalności mieszkania może polegać także na bezprawnym wtargnięciu sprawcy w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania. Tyle tylko, że w orzeczeniach tych chodziło o taką ingerencję w sferę stanu psychicznego i emocjonalnego, i to ze strony osoby trzeciej, która związana była z działaniami zmierzającymi do pozbawienia osoby uprawnionej władztwa nad mieszkaniem, a nie jedynie obniżeniem komfortu korzystania z niego, tak jak miało to miejsce w rozpoznawanej sprawie. Zasądzenie zadośćuczynienia w oparciu o art. 448 k.c. nie może mieć miejsca w każdym przypadku dyskomfortu psychicznego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 lipca 2011 r., VA Ca 319/11, LEX 1104515; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 listopada 2012 r., I ACa 428/12, LEX nr 1240248). Wbrew zarzutowi powódki Sąd Okręgowy nie dopuścił się więc także obrazy przepisów prawa materialnego, a to art. 23 k.c. i art. 24 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niezastosowanie. Sąd Okręgowy zasadnie stwierdził, że zarzucane przez powódkę okresowe pojawianie się zawilgocenia i zagrzybienia jej mieszkania nie mogło zostać zakwalifikowane jako naruszenie dóbr osobistych w postaci nietykalności mieszkania oraz prawa spokojnego i niezakłóconego korzystania z niego oraz prowadzenia gospodarstwa domowego. Nikt powódki nie tylko nie pozbawił możliwości korzystania z mieszkania, ale nawet nie ograniczył w tej możliwości. Nie zostały również przedsięwzięte kroki, które miałyby do tego prowadzić. Niezależnie od tego wskazać należy, że wbrew stanowisku powódki nie można pozwanej zarzucić bezprawności zachowania. Zwrócić należy uwagę na fakt, że po pierwsze powódka nie dostrzega – jak zasadnie zarzuciła to strona pozwana – że pozwana jest jedynie zarządcą nieruchomości, zatem poza zakresem jej uprawnień jest możliwość decydowania o remontach jakie mają zostać przeprowadzone w częściach wspólnych. W tym zakresie, stosownie do art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U.2015.1892 j.t.), wyłączne uprawnienie przysługuje wspólnocie mieszkaniowej. Dlatego też m.in., pozostawiona zresztą bez odpowiedzi powódki, propozycja sprawdzenia jej zarzutów co do przeprowadzonej termoizolacji budynku, z tym zastrzeżeniem, że w przypadku ich niepotwierdzenia koszty przeprowadzonych prac obciążać będą powódkę, przedstawiona została przez wspólnotę mieszkaniową a nie przez pozwaną jako jej jedynie zarządcę. Na marginesie wskazać można, że takie zastrzeżenie ze strony wspólnoty mieszkaniowej było uzasadnione. Brak było bowiem uzasadnionych podstaw do obciążania tymi kosztami całej wspólnoty mieszkaniowej w sytuacji, w której powódka przez lata lekceważyła w/w zalecenia właściwych organów mające prowadzić do rozwiązania zgłaszanego przez nią problemu występującego tylko w jej lokalu mieszkalnym. Wbrew zarzutom powódki przedstawiony materiał dowodowy nie dał podstaw do uznania, że pozwana dopuściła się zachowań sprzecznych z obowiązkami zarządcy nieruchomości, w tym z art. 61 Prawa budowlanego. Bezzasadnym był zarzut wadliwego przeprowadzenia termoizolacji budynku również z tej przyczyny, że prace z tym związane przeprowadzała profesjonalna firma, a nie pozwana. Powódka zarzucając pozwanej nieprawidłowości nawet nie wskazała jakie konkretnie działania miała podjąć pozwana celem zlikwidowania problemu występującego w mieszkaniu powódki. Jak wyżej wskazano pozwana jako zarządca nie była władna do samodzielnego podejmowania decyzji o przeprowadzaniu remontów w częściach wspólnych, a tym bardziej w lokalach mieszkalnych stanowiących własność poszczególnych członków wspólnoty mieszkaniowej. Jak już również wcześniej wskazano powódka formułując ogólne i nie znajdujące w zasługujących na wiarę dowodach zarzuty wobec pozwanej nie wyjaśniła dlaczego nie dostosowała się do zaleceń zastosowania mikrowentylacji w oknach jako sposobu na rozwiązanie problemu wilgoci w mieszkaniu. Niezależnie zatem od niewykazania przez powódkę faktu naruszenia jej dóbr osobistych nie można z obiektywnego punktu widzenia dopatrzeć się bezprawnego zachowania pozwanej, które rodziłoby odpowiedzialność wobec powódki z tytułu naruszenia jej dóbr osobistych.

Za bezzasadny należało uznać sformułowany przez profesjonalnego pełnomocnika reprezentującego powódkę zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 236 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez wydanie postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy. Niezależnie od przyczyn podanych przez Sąd Okręgowy, w tym, że powódka nie udowodniła, aby pojawianie się w jej mieszkaniu w okresach zimowych zawilgocenia ścian, zagrzybienia i zapleśnienia kwalifikować można jako naruszanie jej dóbr osobistych, wskazać należy, że wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie zasługiwał na uwzględnienie również z następujących przyczyn. Sąd Okręgowy wbrew twierdzeniom powódki nie oddalił wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii „biegłego rzeczoznawcy”, a dowód z opinii biegłego sądowego ds. budownictwa. Ponadto wbrew twierdzeniom strony powodowej opinia ta była zbędna dla ustalenia od kiedy trwa zawilgocenie, ponieważ okoliczność ta była pomiędzy stronami bezsporna. Tymczasem przedmiotem dowodu są tylko okoliczności sporne. Bez znaczenia dla sprawy było również ustalenie "skali zdewastowania lokalu powódki”, ponieważ rozpoznawana sprawa nie była sprawą o odszkodowanie – co również akcentował Sąd Okręgowy - a o naruszenie dóbr osobistych powódki, niezależnie od tego, że nawet powódka nie twierdziła, aby doszło do „zdewastowania” jej lokalu. Sąd nie mógł również dopuścić dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność ustalenia „odpowiedzialności strony pozwanej w sprawie”, ponieważ ustalenie odpowiedzialności osoby pozwanej należy do sądu a nie biegłego. Co do natomiast ustalenia przyczyn zawilgocenia to właściwym nie był wskazywany biegły rzeczoznawca. Ponadto zwrócić należy uwagę, że jak wynikało z przesłuchania samej powódki od 2013 r. problem zawilgocenia w jej mieszkaniu już nie występuje. Powódka we wniesionej apelacji nie przedstawiła zarzutu co do tego jednoznacznego ustalenia Sądu. W tej sytuacji nawet przy prawidłowo sformułowanym przez powódkę wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa nie byłoby podstaw do uwzględnienia wniosku o dopuszczenie dowodu na okoliczność przyczyn zawilgocenia, skoro zawilgocenie i zagrzybienie już od przeszło dwóch lat nie występuje.

Bezzasadnym był zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 442 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że doszło do przedawnienia roszczeń powódki w 2006 r., a najpóźniej w 2013 r., podczas gdy zgodnie z art. 120 k.c. powódce przysługuje roszczenie o zaniechanie naruszenia dóbr osobistych, a zatem bieg terminu rozpoczyna się od czasu, w którym pozwana nie zastosowała się do treści roszczenia powódki. Wskazać należy, że wbrew twierdzeniom powódki przepisy stanowiące o przedawnieniu roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych stanowią lex specialis względem art. 120 k.c., także w odniesieniu do ustalenia początku biegu przedawnienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 czerwca 2014 r., I ACa 272/14, LEX nr 1496412), w związku z czym nie można było podzielić również tego zarzutu powódki.

Z podanych przyczyn Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1, 3 i 4 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i ust. 2 oraz § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t.) w zw. z § 21 w/w rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804) oraz art. 108 § 1 k.p.c. zasądzając od powódki na rzecz pozwanego 2.070 zł z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego, a konkretnie kosztów zastępstwa procesowego pozwanej przez pełnomocnika będącego radcą prawnym. Podkreślić należy, że w sprawie nie zachodził szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu art. 102 k.p.c., który dawałby podstawy do nieobciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego. Skoro powódka pomimo prawidłowego rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji zdecydowała się na wniesienie apelacji, to musiała liczyć się z poniesieniem kosztów związanych z postępowaniem odwoławczym (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 30 marca 2012 r., III CZ 13/12, LEX nr 1164738, z dnia 15 czerwca 2011 r., V CZ 24/11, LEX nr 898277.; z dnia 5 października 2011 r., IV CZ 48/11, niepubl.).

SSO del. Artur Żymełka SSA Zofia Kawińska-Szwed SSA Anna Bohdziewicz