Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 799/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Lucyna Ramlo

Sędziowie:

SA Grażyna Horbulewicz (spr.)

SA Michał Bober

Protokolant:

stażysta Anna Kowalewska

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2016 r. w Gdańsku

sprawy A. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 14 marca 2016 r., sygn. akt VI U 2543/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 i oddala odwołanie;

II.  zasądza od ubezpieczonego A. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwotę 270 (dwieście siedemdziesiąt 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Grażyna Horbulewicz SSA Lucyna Ramlo SSA Michał Bober

Sygn. akt III AUa 799/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z dnia 10 lipca 2015 r. odmówił A. K. prawa do emerytury.

W odwołaniu od decyzji pozwanego ubezpieczony wniósł o jej zmianę i przyznanie mu prawa do żądanego świadczenia.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany wniósł o jego oddalenie.

Wyrokiem z dnia 14 marca 2016 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał A. K. prawo do emerytury od dnia 1 czerwca 2015 r., stwierdzając, że organ rentowy nie ponosi odpowiedzialności za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd wskazał, że ubezpieczony, urodzony (...), w dniu 16 czerwca 2015 r. wniósł o przyznanie mu prawa do emerytury, który zaskarżoną w niniejszym postępowaniu decyzją został załatwiony odmownie. Weryfikując trafność decyzji pozwanego, Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w wyniku którego ustalił, że ubezpieczony urodził się w J., gdzie w okresie od 23 maja 1971 r. do 6 października 1974 r. oraz od 2 października 1975 r. do 6 kwietnia 1977 r. zamieszkiwał wraz z rodzicami, którzy prowadzili własne gospodarstwo rolne o powierzchni 53 arów, a nadto dzierżawili około 5 hektarów ziemi. Po ukończeniu szkoły podstawowej, tj. od 1970 r., ubezpieczony kontynuował naukę w Technikum (...) w N.. Nauka trwała 4 lata i odbywała się od poniedziałku do soboty. Ubezpieczony dojeżdżał do N. pociągiem osobowym. Wnioskodawca rozpoczynał zajęcia o 8.00, przy czym z domu wychodził o 6.30 a wracał o 16.00. W gospodarstwie rolnym ubezpieczony pracował każdego dnia przed wyjściem do szkoły - karmił inwentarz a także po powrocie ze szkoły. W gospodarstwie było około 50 sztuk świń, dwa byki, drób i kaczki po 20 sztuk, indyki 50 sztuk. Po powrocie ze szkoły ubezpieczony jadł obiad, odrabiał lekcje i około 18.00 wykonywał wszystkie potrzebne w gospodarstwie prace, w tym prace polowe oraz prace związane z właściwym utrzymaniem żywego inwentarza. Rano ubezpieczony pracował przez godzinę, półtorej a po szkole – około 4,5 godziny. Zimą ubezpieczony pracował w takim samym rozmiarze czasowym, albowiem opiekował się całym żywym inwentarzem. Ojciec ubezpieczonego pracował zawodowo w Zakładach Mięsnych, zaś mama była kierowniczką sklepu i w gospodarstwie praktycznie nie pracowała, prowadząc dom.

Na polach należących do rodziców ubezpieczonego uprawiano marchew, cebulę, mak. Nie korzystano z pracy najemnej, czasem wypożyczano sprzęt.

Siostra ubezpieczonego w latach 1971-1977 uczyła się w Technikum w K., mieszkała w internacie i rzadko pomagała w gospodarstwie.

W latach 1971-1980 ubezpieczony mieszkał w gospodarstwie rodziców i prowadził wraz z nimi wspólne gospodarstwo domowe. Naukę w technikum skarżący ukończył w czerwcu 1974 r. Po ukończeniu nauki w technikum ubezpieczony pracował zawodowo od 7 października 1974 r. do 1 października 1975 r. a następnie od 2 października 1975 r., z uwagi na chorobę ojca, ponownie podjął pracę w gospodarstwie i pracował w nim do 6 kwietnia 1977 r., gdyż jego rodzice zrezygnowali z dzierżawy ziemi. Od 7 kwietnia 1977 r. ubezpieczony podjął zatrudnienie w Zakładach (...) w B..

W dniu 16 maja 1980 r. ubezpieczony zatrudnił się w PGR Ż. S. i Mieszalnia P. w C., jako brygadzista w mieszalni pasz. Cały czas pracy ubezpieczony spędzał na hali produkcyjnej przy stanowiskach pracy pracowników obsługujących maszyny do produkcji pasz. Wnioskodawca opracowywał receptury, przyjmował surowiec, wydawał polecenia podwładnym, kontrolował przebieg produkcji od śrutowania, mieszania aż do wyrobu końcowego i pobierał próby do laboratorium. Taką pracę ubezpieczony wykonywał przez cały okres zatrudnienia do 31 grudnia 1998 r. także u następców prawnych dotychczasowego pracodawcy (w Gospodarstwie Rolnym Skarbu Państwa w C. i (...) Przedsiębiorstwie Produkcyjno – Handlowo - Usługowym Spółce z o.o. w C.). Ubezpieczony awansował w trakcie zatrudnienia na kierownika mieszalni pasz, ale w dalszym ciągu wykonywał tę samą pracę. Na PGR Ż. składały się: Zakład Rolny (...), Zakład Rolny (...), Zakład Rolny (...), Zakład Rolny (...), Zakład (...) i Mieszalnia Pasz, w której pracował ubezpieczony oraz Ferma (...). W Mieszalni Pasz wszyscy pracownicy byli zatrudnieni w szczególnych warunkach. Ubezpieczony otrzymał świadectwo wykonywania prac w szczególnych warunkach z dnia 26 maja 2015 r., w którym stwierdzono, że wykonywał pracę kierownika mieszalni pasz, czyli kontrolę jakości produkcji z wykazu A działu X poz.10 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. Ubezpieczony stale i w pełnym wymiarze czasu pracy nadzorował prace wymienione w dziale X poz. 10 załącznika A do powołanego rozporządzenia W mieszalni pasz wytwarzano śrutę ze zboża, z której produkowane były pasze. Czynności administracyjno-biurowe zajmowały ubezpieczonemu około godziny, zaś pozostałe czynności około 9 godzin. Czynności administracyjne ubezpieczony wykonywał przy biurku, które stało na hali produkcyjnej, ale faktycznie większość czynności administracyjnych ubezpieczony wykonywał w soboty, względnie niedziele. W ciągu dnia pracy takie czynności zajmowały mu około 15 minut.

Po przeanalizowaniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznań powołanych świadków J. F. i M. K., Sąd uznał, że ubezpieczony, który mieszkał w gospodarstwie rolnym rodziców i prowadził z nimi wspólne gospodarstwo domowe, w okresach wskazanych w zaskarżonej decyzji, pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w rozmiarze, co najmniej 4 godzin dziennie. Nauka w szkole nie kolidowała z pracą w gospodarstwie, bowiem ubezpieczony zarówno przed jak i po powrocie ze szkoły wykonywał prace polowe i prace związane z obrządkiem inwentarza, co zostało poparte jednoznacznymi zeznaniami świadków i ubezpieczonego.

W odniesieniu do pracy ubezpieczonego w szczególnych warunkach, zdaniem Sądu Okręgowego, postępowanie dowodowe również potwierdziło, że pracował on przez ponad 15 lat, tj. od 16 maja 1980 r. do 30 kwietnia 1995 r. i od 1 maja 1995 r. do 31 grudnia 1998 r. w PGR Ż. i PPHU (...). Powyższe wynika z akt osobowych ubezpieczonego, których prawdziwości i wiarygodności strony w toku procesu nie kwestionowały. Wiarygodne okazały się także zeznania samego wnioskodawcy oraz świadków R. R. i J. S., którzy jednoznacznie wskazali, że w spornym okresie ubezpieczony wykonywał pracę z działu XIV poz. 24 załącznika A do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze nadzorując pracowników wykonujących zatrudnienie w warunkach szczególnych przy produkcji alkoholu. Wskazani świadkowie, w spornym okresie, pracowali razem z ubezpieczonym i pamiętali, że jego głównym zajęciem, jako kierownika mieszalni pasz było bezpośrednie nadzorowanie pracy podległych mu pracowników zatrudnionych przy produkcji pasz przy ich stanowiskach pracy i praca na równi z innymi pracownikami w razie zaistnienia takiej potrzeby. Fakty te znajdują potwierdzenie także w dokumentach znajdujących się w aktach osobowych ubezpieczonego.

Mając na uwadze powyższe, przy uwzględnieniu treści art. 10 ust. 1 pkt 3 oraz art. 184 ustawy dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2016 r., poz. 887), Sąd Okręgowy, na mocy art. 477 14 § 2 k.p.c. Sąd orzekł, jak w punkcie 1 wyroku.

Na zasadzie art. 118 ust 1 a powołanej wyżej ustawy Sąd orzekł o braku odpowiedzialności organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji z uwagi na braki formalne świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach, których usunięcie wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego przed Sądem (pkt 3 wyroku).

Apelację od wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w punkcie 1, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 10 ust. 1 i art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz § 2 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r., jak również art. 233 §1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i żądając jego zmiany w punkcie 1 poprzez oddalenie odwołania, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwany podniósł - odnosząc się do uwzględnienia przez Sąd okresu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rodziców - że zarówno twierdzenia Sądu zawarte w uzasadnieniu wyroku, jak i przeprowadzone postępowanie dowodowe, budzą wątpliwości.

Skarżący podkreślił, że trudno jest dać wiarę zeznaniom ubezpieczonego, z których wynika, że dojeżdżając do odległego o 45 km technikum w N., codziennie rano przez 1-1,5 godziny oraz po południu był w stanie pracować w gospodarstwie, podczas gdy sam dojazd do szkoły zajmował mu około 1,5 godz. w jedną stronę. Ponadto gospodarstwo było bardzo małe, jak wynika z dokumentów była to powierzchnia 53 arów, a rodzice wnioskodawcy pracowali na pełen etat. Zeznania świadków również jednoznacznie nie potwierdzają, że ubezpieczony codziennie wykonywał pracę w gospodarstwie.

W świetle przeprowadzonego postępowania sądowego uznać należało, że ubezpieczony pomagał rodzicom w pracach na gospodarstwie, jednakże odbywało się to w ramach zwyczajowej pomocy dziecka wobec rodziców, a nie przez co najmniej 4 godziny dziennie.

W związku z uwzględnieniem do pracy w szczególnych warunkach zatrudnienia na stanowisku kierownika mieszalni pasz, pozwany organ rentowy również uznaje, że budzi ono uzasadnione wątpliwości, albowiem trudno jest dać wiarę zeznaniom wnioskodawcy, według których biurko, przy którym, jako kierownik, wykonywał czynności administracyjno - biurowe, znajdowało się na hali produkcyjnej w mieszalni pasz, gdzie ze zbóż wytwarzano pasze, śrutę i kasze, a zatem panował hałas i zapylenie. Z zeznań ubezpieczonego oraz z zeznań świadków wynika, że do jego obowiązków należało ustalanie receptur w porozumieniu z dyrekcją, uzgadnianie procesu zmian receptury, wystawianie dokumentów dotyczących przyjmowania surowców, dokonywanie podziału pracy i kontrolowanie toku pracy w mieszalni, udzielanie instruktażu nowo zatrudnionym pracownikom, w tym z obsługi maszyn, stąd trudno przyjąć, że stale i w pełnym wymiarze czasu nadzorował prace wymienione w Wykazie A, Dziale X, poz. 10 (prace przy wytwarzaniu mąki, kasz, płatków i śruty). Ponadto, jak zeznał świadek R. R., na hali produkcyjnej było wydzielone pomieszczenie, służące do wykonywania czynności biurowych przez kierownika.

Mając na uwadze powyższe apelacja organu rentowego stała się konieczna i uzasadniona.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku i oddaleniem odwołania.

Przystępując do analizy zarzutów apelacyjnych, Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności przypomina, iż zgodnie z treścią art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2016 r., poz. 887), ubezpieczonemu urodzonemu po dniu 31 grudnia 1948 r., przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32 ustawy, tj. po ukończeniu 60 lat, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy - na dzień 1 stycznia 1999 r. osiągnął okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymagany w przepisach rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.) - 15 lat oraz okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27 ustawy, to jest 25 lat.

Spór w analizowanej sprawie sprowadzał się do ustalenia, czy wnioskodawca spełnia kumulatywnie wskazane wyżej przesłanki, niezbędne do przyznania mu prawa do emerytury w wieku obniżonym, a w szczególności przesłankę legitymowania się 15 - o letnim okresem wykonywania zatrudnienia w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze oraz przesłankę legitymowania się 25 - o letnim ogólnym stażem ubezpieczeniowym. Jednocześnie podkreślić trzeba, że Sąd ubezpieczeń rozpoznający odwołanie od decyzji organu rentowego odmawiającej prawa do świadczenia rozstrzyga o prawie do konkretnego świadczenia, nie zaś o poszczególnych jego przesłankach. A zatem wobec ustalenia, że ubezpieczony nie legitymuje się np. ogólnym stażem ubezpieczeniowym, brak jest podstaw do badania pozostałych przesłanek warunkujących prawo do emerytury w wieku obniżonym, w tym szczególnego stażu pracy.

W ocenie pozwanego wnioskodawca nie spełnił żadnej ze wskazanych przesłanek. Zastrzeżenia organu rentowego budziło w szczególności uznanie przez Sąd za wiarygodną pracę wnioskodawcy od 16 roku życia w gospodarstwie rolnym rodziców położonym w J. i zaliczenie jej – przy uwzględnieniu art. 10 ustawy o emeryturach i rentach z FUS - do ogólnego stażu ubezpieczeniowego.

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5 - 7 tej ustawy, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Pracę w gospodarstwie rolnym uwzględnia się jedynie wówczas, gdy była ona wykonywana w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002/16/394). Zaznaczyć trzeba, że kwestia, czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie rolnym można uznać za okresy pracy w tym gospodarstwie, była wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie sądowym, zwłaszcza w kontekście łączenia pracy w gospodarstwie rolnym z nauką w szkole.

Z powyższego wynika, że do uwzględnienia okresu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców położonym w J. koniecznym jest wykazanie, iż w okresie od 23 maja 1971 r. do 6 października 1974 r. oraz od 2 października 1975 r. do 6 kwietnia 1977 r. - każdego dnia świadczył on pracę we wskazanym gospodarstwie, a nadto, że zajmowała mu ona co najmniej 4 godziny.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dawał podstaw do przyjęcia, że ubezpieczony (po ukończeniu 16 roku życia) wykonywał w spornym okresie pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze, który pozwalałby na uwzględnienie go do jego okresów składkowych.

Ubezpieczony - bezsprzecznie - przez cały sporny okres był zameldowany u rodziców i zamieszkiwał wraz z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym. W 1970 r. wnioskodawca podjął naukę w Technikum (...), która była realizowana od poniedziałku do piątku (czasem do soboty) przez okres 4 lat. Przedmiotowe technikum mieściło się w N. i było położone w odległości około 45 km od miejsca zamieszkania ubezpieczonego. Ubezpieczony dojeżdżał do szkoły pociągiem. Lekcje rozpoczynały się o godzinie 8. Aby dojechać do szkoły na czas wnioskodawca wychodził z domu o 6.30, zaś wracał około godziny 16.00. Według twierdzeń ubezpieczonego, każdego dnia zarówno przed wyjazdem do szkoły jak i po powrocie z niej wykonywał on szereg czynności w gospodarstwie rodziców związanych głównie z obrządkiem, a zatem karmił zwierzęta oraz sprzątał chlew, oborę i kurnik, tj. miejsca w których przebywały zwierzęta, a nadto pracował na polu przy uprawie cebuli, marchwi i maku. Wnioskodawca wyjaśniał, że w zasadzie cały ciężar prowadzenia gospodarstwa spoczywał na nim, albowiem zarówno matka, jak i ojciec pracowali zawodowo, zaś młodsza o rok siostra pomagała w gospodarstwie jedynie w bardzo niewielkim zakresie. Gospodarstwo rolne rodziców obejmowało obszar 53 arów oraz - jak podnosili świadkowie - dodatkowo 5 hektarów dzierżawionych przez państwa K. (powyższa okoliczność nie została w żaden sposób wykazana). Zdaniem wnioskodawcy praca w gospodarstwie zajmowała mu co najmniej 4 godziny dziennie - co potwierdzili również słuchani w sprawie świadkowie J. F. oraz M. K., wyjaśniając, m.in., że - jako jego sąsiedzi - widywali ubezpieczonego podczas wykonywanych przez niego prac w gospodarstwie, a w szczególności przy obrządu zwierząt oraz przy opróżnianiu główek makowych, jak również przy pracach związanych z uprawą roślin.

Sąd Apelacyjny nie dał wiary wyjaśnieniom ubezpieczonego, albowiem pozostają one w rażącej sprzeczności nie tylko z zasadami doświadczenia życiowego, ale również przeczą logice i nie są kompatybilne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

I tak, w pierwszej kolejności wskazać należy, że kwestia pracy wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym rodziców została po raz pierwszy podniesiona we wniosku o przyznanie świadczenia emerytalnego, złożonym w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w dniu 16 czerwca 2016 r. Ubezpieczony nie wspomniał bowiem o powyższym składając chociażby podanie o zatrudnienie w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Ż. na stanowisku pracownika mieszalni pasz. W życiorysie dołączonym do podania wnioskodawca podkreślał, że w okresie od września 1970 r. do czerwca 1974 r. uczęszczał do Technikum (...) w N., po ukończeniu którego, w dniu 7 października 1974 r. podjął pracę w Zakładach (...) w J., gdzie był zatrudniony do 1 października 1975 r. W 1975 r. ubezpieczony zdawał na studia na Akademię Rolniczą w P., przy czym z uwagi na brak miejsc nie został przyjęty. Wobec powyższego podjął 10-o miesięczną praktykę w PGR T., po ukończeniu której ponowił próbę podjęcia nauki na uczelni w P., która tym razem zakończyła się sukcesem, w konsekwencji czego wnioskodawca począwszy od października 1976 r. podjął studia. Wnioskodawca po pierwszym semestrze przerwał naukę i w dniu 7 kwietnia 1977 r. podjął pracę w Wytwórni (...) w J., gdzie pracował jako agregatowy, zaś od 10 maja 1977 r., jako kierownik zmiany. Znamienne jest to, że okres od 2 października 1975 r. do 6 kwietnia 1977 r. ubezpieczony opisywał w toku prowadzonego postępowania, jako czas, kiedy świadczył pracę w gospodarstwie rolnym rodziców z uwagi na chorobę ojca, podczas gdy jak wynika z życiorysu podjął wówczas 10-o miesięczną praktykę w PGR w T., zaś od października 1976 r. studia w P.. Wyjaśnienia ubezpieczonego we wskazanym zakresie są zatem niespójne a wręcz rozbieżne, stąd trudno jest nadać im walor wiarygodnego dowodu pozwalającego na uznanie twierdzeń wnioskodawcy za miarodajne dla poczynienia kluczowych w sprawie ustaleń. Mało tego trudno jest dać wiarę wyjaśnieniom ubezpieczonego, w których podnosi on, że w przeważającej mierze to na nim spoczywał obowiązek pracy w gospodarstwie. Ubezpieczony wskazywał, że oboje jego rodzice pracowali zawodowo. Nadto podał, że jego matka po zakończonej pracy zajmowała się domem, w konsekwencji czego nie miała czasu na zajmowanie się gospodarstwem. Również ojciec z uwagi na pracę poza rolnictwem, wykonywaną w systemie zmianowym 12/24, pomagał w gospodarstwie jedynie wówczas, gdy pozwalał mu na to czas. Według twierdzeń ubezpieczonego także młodsza o rok siostra nie zajmowała się obrządkiem, albowiem uczęszczała do szkoły, co wydaje się o tyle niewiarygodne, że w spornym okresie wnioskodawca także kontynuował naukę, na którą - co istotne - musiał poświęcać dość dużo czasu, o czym świadczą chociażby dobre oceny znajdujące się na świadectwie szkolnym, dlaczego więc zatem jedno dziecko mogło poświęcić swój czas na zdobywanie wiedzy, podczas gdy drugie musiało ciężko pracować w gospodarstwie. Mało tego dalszym zamiarem ubezpieczonego było podjęcie nauki na uczelni wyższej, co również prowadzi do uzasadnionego wniosku, że swojej przyszłości nie wiązał z pracą w gospodarstwie, z jakiego więc powodu miałby wyręczać zdrowych i młodych wówczas rodziców oraz siostrę we wszystkich pracach związanych z utrzymaniem gospodarstwa. Nadto, jako 16-o letni chłopiec zapewne potrzebował również kontaktu z rówieśnikami, co przy opisanym przez niego trybie życia związanym z pracą w gospodarstwie byłoby w zasadzie niemożliwe. Poza tym gospodarstwo, o którym mowa obejmowało obszar jedynie 53 arów i również z tego względu nie sposób dać wiarę twierdzeniom A. K., że praca na nim zajmowała mu tak wiele czasu.

Wyjaśnienia wnioskodawcy nie są w ocenie Sądu przekonywujące.

Zdaniem instancji odwoławczej wnioskodawca bezsprzecznie pomagał rodzicom w wykonywaniu prac w gospodarstwie - stąd za wiarygodne uznać należy zeznania świadków w części, w której podali oni, że widywali ubezpieczonego podczas wykonywania prac gospodarskich - przy czym uznać należy je wyłącznie za prace stanowiące pomoc zwyczajowo świadczoną przez członka rodziny nie zaś regularną pracę, w co najmniej połowie wymiaru czasu pracy.

Mając na względzie przedstawione rozważania Sąd Apelacyjny uznał, że wnioskodawca w okresie od 23 maja 1971 r. do 6 października 1974 r. oraz od 2 października 1975 r. do 6 kwietnia 1977 r. zapewne świadczył okazjonalną pomoc rodzicom, przy czym zakwalifikować ją można jedynie, jako pomoc zwyczajową, a nie stałą pracę w gospodarstwie rolnym w wymiarze, który miałby wpływ na zwiększenie jego stażu okresów składkowych. Sąd Odwoławczy podziela stanowisko Sądu Najwyższego, przedstawione w wyroku z dnia 10 maja 2000 r. (II UKN 535/99, OSNP 2001/21/650), w którym Sąd skonstatował, że do stażu emerytalnego uwzględnia się nie okresy jakiejkolwiek pracy, a jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z prowadzoną działalnością rolniczą. Takie odniesienie może stanowić określony przez Sąd Apelacyjny rozmiar czasu pracy w rolnictwie, skoro zasadą było, że do stażu ubezpieczeniowego zaliczyć można było przypadające przed wejściem w życie ustawy rewaloryzacyjnej okresy zatrudnienia w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (art. 2 ust. 2 pkt 1 i 4 tej ustawy). Kryterium takiego nie spełniała praca wnioskodawcy, która według ustaleń Sądu Apelacyjnego nie miała charakteru pracy stałej, a była jedynie sezonowym, okazjonalnym udziałem (pomocą) w wykonywaniu pewnych obowiązków w gospodarstwie rolnym rodziców, u których ubezpieczony mieszkał. Tożsame stanowisko we wskazanym wyżej zakresie zajął Sąd Apelacyjny w Krakowie, wskazując w wyroku z dnia 7 lutego 2013 r.(III AUa 1059/12, LEX nr 1280362), że dyspozycyjność osoby pracującej w gospodarstwie wyłączona jest w przypadku osób uczących się w szkołach położonych w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, tym bardziej jeżeli jest to szkoła średnia, gdzie nauka odbywa się w systemie dziennym, a odległość położenia szkoły jest znaczna. W przypadku szkoły średniej, gdzie konieczne jest codzienne przygotowywanie się do zajęć szkolnych, co wymaga systematycznego poświęcenia czasu także po powrocie ze szkoły, realna możliwość pogodzenia pracy w gospodarstwie z taką nauką, jest co do zasady wykluczona, tym bardziej w przypadku położenia szkoły w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, z czym związany jest czas na dojazd do szkoły i powrót do domu. Uczniowie takich szkół nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie, gdyż stałym ich zajęciem jest nauka w szkole średniej. Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć w pracach niemających charakteru pracy stałej, a ich praca jest jedynie udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej, po powrocie ze szkoły lub w okresie świąt i krótkich przerw w nauce.

Odnosząc powyższe rozważania na grunt analizowanej sprawy stwierdzić należy, że argumenty apelacji organu rentowego są zasadne, skutkując zmianą zaskarżonego wyroku. Wbrew bowiem twierdzeniom Sądu Okręgowego, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do uznania, że A. K. w spornym okresie od 23 maja 1971 r. do 6 października 1974 r. oraz od 2 października 1975 r. do 6 kwietnia 1977 r. wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym rodziców położonym w J. stale i przez co najmniej 4 godziny dziennie. Co za tym idzie wnioskodawca nie legitymuje się ogólnym stażem ubezpieczeniowym w wymiarze 25 lat, a więc nie spełnia przesłanki uprawniającej do uzyskania prawa do świadczenia emerytalnego, o którym mowa w art. 32 w zw. z art.184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2016 r., poz. 887). Jeśli zatem wnioskodawca nie spełnił wymogu legitymowania się ogólnym stażem ubezpieczeniowym w wymiarze 25 lat, to tym samym bezprzedmiotowym było ustalanie okresów, w których wnioskodawca świadczył pracę w warunkach szczególnych, albowiem niezależnie od wyników postępowania dowodowego, spełnienie tej przesłanki pozostałoby bez wpływu na prawo skarżącego do wnioskowanego świadczenia. Sąd ubezpieczeń rozpoznający odwołanie od decyzji organu rentowego odmawiającej prawa do świadczenia rozstrzyga bowiem, o prawie do konkretnego świadczenia, nie zaś o poszczególnych jego przesłankach. Skoro ubezpieczony nie legitymuje się ogólnym stażem ubezpieczeniowym, brak jest podstaw do badania pozostałych przesłanek warunkujących prawo do emerytury w wieku obniżonym, a zatem i szczególnego stażu pracy, albowiem niezależnie od wyników postępowania, przyznanie świadczenia nie byłoby możliwe.

Mając na uwadze powyższe, podzielając stanowisko Sądu I instancji i uznając apelację wnioskodawcy za bezzasadną, Sąd Apelacyjny, na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzekł, jak w punkcie 1 sentencji.

W pkt 2 wyroku Sąd Apelacyjny, zgodnie z § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U 2015 r., poz. 1804), przy uwzględnieniu treści art. 108 § l k.p.c., art. 98 § l i 3 k.p.c., orzekł o kosztach postępowania w ten sposób, że zasądził od wnioskodawcy na rzecz pozwanego kwotę 270 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

SSA Grażyna Horbulewicz SSA Lucyna Ramlo SSA Michał Bober