Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III U 650/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Konin, dnia 26.01.2017r..

Sąd Okręgowy w Koninie

III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący : Sędzia – SO Anna Walczak- Sarnowska

Protokolant: Starszy sekretarz sądowy Lila Andrzejewska

po rozpoznaniu w dniu 12.01.2017 r. w Koninie

sprawy z odwołania G. K.

z udziałem płatnika składek

Przedsiębiorstwo (...)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w P.

o podleganie ubezpieczeniom

na skutek odwołania G. K.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w P.

z dnia 28.07.2016 znak: (...) decyzja nr (...)

I.  Oddala odwołanie

II.  Zasądza od odwołującej na rzecz pozwanego kwotę 360 zł - tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

SSO Anna Walczak- Sarnowska

Sygnatura akt III U 650/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w P. Inspektorat w K. decyzją nr (...) - (...) z dnia 28.07.2016 r., znak:(...) stwierdził, że G. K. jako pracownik u płatnika składek (...) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom : emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu, wypadkowemu od dnia 14.02.2006 r.

W uzasadnieniu decyzji podano, że z analizy danych zaewidencjonowanych na koncie G. K. wynika, że została ona zgłoszona przez płatnika (...) z siedzibą w K. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych od dnia 1 grudnia 2004 roku do nadal z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Z treści przedłożonej umowy o pracę wynika, że została ona zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku dyrektora spółki. Do obowiązków G. K. należało zajmowanie się organizacją pracy zatrudnionych pracowników, nadzorowanie ich pracy, zajmowanie się sprawami administracyjnymi, kontaktami z urzędami i innymi czynnościami zarządczymi, wynikającymi z potrzeb w trakcie funkcjonowania spółki.

Organ rentowy podał, że G. K. od czerwca 2005 roku do dnia 16 lipca 2013 roku pełniła funkcję prezesa spółki, natomiast od dnia 18 lipca 2013 roku jest jej prokurentem powołanym na mocy uchwały Prezesa zarządu spółki F. K.. Co więcej od dnia 14 lutego 2006 roku G. K. jest jedynym wspólnikiem spółki, posiadającym całość udziałów w spółce, gdyż zgodnie z umowami sprzedaży udziałów z tego dnia nabyła ona (...) udziałów od I. K. oraz (...) udziałów od B. S., stając się tym samym jedynym udziałowcem spółki.

W związku z powyższym organ rentowy wskazał, że w takiej sytuacji niedopuszczalne jest zatrudnienie pracownicze G. K. od dnia w którym stałą się jedynym wspólnikiem w spółce. Organ rentowy podkreślił, że w takiej sytuacji brak jest podporządkowania pracowniczego, które jest jednym z elementów stosunku pracy – gdyż ta sama osoba wyznacza zadania pracownicze i następnie sama je wykonuje, sama udziela sobie urlopów wypoczynkowych bądź bezpłatnych. Biorąc pod uwagę powyższe podkreślono, że jednoosobowa spółka nie może być pracodawcą wspólnika. W takiej sytuacji dochodzi bowiem do skrzyżowania kompetencji powodujących zobowiązanie wspólnika do wykonywania swoich własnych poleceń oraz utrzymania ze sobą stałych kontaktów w ramach czasu pracy. Organ rentowy uznał, że praca G. K. polega wyłącznie na obrocie własnym kapitałem w ramach jednoosobowej spółki (...) i mamy tutaj do czynienia z połączeniem pracy i kapitału – natomiast warunkiem dopuszczalności pracowniczego zatrudnienia członka zarządu spółki kapitałowej pozostaje rozdzielenie pracy i kapitału. W innym przypadku nie dochodzi do obciążania pracodawcy ryzykiem działalności i nie występuje cech kierownictwa. Na podstawie powyższych okoliczności organ rentowy przyjął, że G. K. nie może zostać uznana za podmiot ubezpieczenia pracowniczego.

Odwołanie od powyższej decyzji złożyła G. K., która podniosłą, ze zgodnie z protokołem kontroli z dnia 28.04.2008r.podlegała ubezpieczeniu i w ocenie odwołującej wyniki kontroli usankcjonowały to, że spółka jako płatnik składek, ustalała prawidłowo uprawnienia do świadczeń, naliczała je i wypłacała w wysokościach zgodnych z obowiązującymi przepisami. G. K. podniosłą, ze ocena czy pozostaje ona ze spółką w stosunku pracy wymaga przeanalizowania wszelkich okoliczności sprawy i nie powinna być dokonana wyłącznie w oparciu o fakt, iż odwołująca pozostaje jedynym wspólnikiem spółki. Dodała, że należy pamiętać, iż postępujący proces autonomizacji pracy, który jest nieunikniony z uwagi na zaistniałe zmiany o charakterze gospodarczym, zmiany w sferze stosunków społecznych oraz dynamiczny rozwój nietypowych form organizacji pracy, wymaga na kwestię nowego spojrzenia na kwestię pracowniczego podporządkowania. Podległość ta może się bowiem przejawiać w konieczności respektowania wyznaczonych zasad organizacji i funkcjonowania zakładu pracy, a także ponoszenia przez pracownika odpowiedzialności za samodzielnie podejmowane decyzje. W ocenie odwołującej organ rentowy nie dokonał wszechstronnej oceny szczególnych okoliczności wykonywania pracy przez odwołująca.

W oparciu o powyższe zarzuty G. K. wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, podtrzymując argumentację zawartą w zaskarżonej decyzji.

Sąd ustalił i zważył, co następuje :

Przedsiębiorstwo (...)z siedzibą w K. została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego w dniu 07.05.1999 r. pod numerem KRS (...). Wspólnikami spółki byli początkowo A. Ż. i G. K., a później I. K. i B. S.. Kapitał zakładowy spółki wynosił 80.000 złotych. Organem uprawnionym do reprezentacji spółki ustanowiono zarząd w skład, którego wchodzili F. K., który pełnił funkcje wiceprezesa zarządu oraz W. J., który pełnił funkcje prezesa zarządu. Organem nadzoru spółki została rada nadzorcza w skład której wchodzą B. S., I. K. i N. L..

Spółka zajmowała się działalnością gospodarczą w zakresie wynajmu i administrowania nieruchomości stanowiących działalność spółki i świadczeniem usług w szczególności budowlanych. Obecnie spółka zajmuje się tylko wynajmem i administrowaniem nieruchomościami.

W dniu 1 grudnia 2004 roku została zawarta umowa o pracę pomiędzy odwołującą, a (...) z siedzibą w K., reprezentowanym przez prezesa zarządu W. J. i wiceprezesa zarządu F. K.. Na podstawie powyższej umowy odwołująca została zatrudniona na stanowisku dyrektora spółki w pełnym wymiarze czasu pracy. Umowa została zawarta na czas nieokreślony. Przy podpisywaniu umowy o pracę G. K. nie otrzymała zakresu obowiązków. Przed organem rentowym odwołująca wskazała, że do jej obowiązków jako dyrektora spółki należało zajmowanie się organizacją pracy zatrudnionych pracowników, nadzorowanie ich pracy, zajmowanie się sprawami administracyjnymi, kontaktami z urzędami i innymi czynnościami zarządczymi wynikającymi z potrzeb w trakcie funkcjonowania spółki.

Następnie na podstawie sprzedaży udziałów z dnia 14 lutego 2006 roku G. K. nabyła od wspólników I. K. i B. S. całość udziałów – stając się tym samym jedynym udziałowcem spółki.

Od tego czasu odwołująca zajmowała się zarządzaniem wszelkim majątkiem spółki i nieruchomościami przeznaczonymi na wynajem. Ponadto nadal zajmowała się sprawami administracyjnymi związanymi z obowiązkami dyrektora spółki.

W okresie od czerwca 2005 roku do 16 lipca 2013 roku odwołująca G. K. pełniła funkcję prezesa spółki, a wice prezesem był jej mąż F. K..

. Natomiast od dnia 18 lipca 2013 roku odwołująca pełni funkcję prokurenta spółki powołanego na mocy uchwały Prezesa zarządu spółki F. K..

Odwołująca wykonywała swoją pracę w siedzibie spółki w K. przy ul. (...) Pracowała od godziny 9:00 do 17:00 wspólnie z J. M. zatrudnioną na stanowisku księgowej i J. B. zatrudnioną na stanowisku specjalisty ds. zatrudnienia i płac. W latach wcześniejszych spółka zatrudniała 11 osób, których do pracy przyjmował mąż odwołującej F. K., pełniący funkcje prezesa spółki. Odwołująca zajmowała się przygotowywaniem umów o pracę zatrudnionych pracowników i aktami osobowymi. Sprawy finansowe odwołująca konsultowała razem z księgową i z mężem. G. K. brała udział w Zgromadzeniu Wspólników i w zatwierdzaniu bilansu rocznego. Odwołująca konsultowała także wszelkie poważniejsze decyzje dotyczące funkcjonowania firmy z mężem, F. K.. Obecnie odwołująca samodzielnie ustala kwestie dotyczące działalności spółki, gdyż jej mąż kilka lat temu uległ wypadkowi i nadal nie powrócił do pełnego zdrowia na tyle aby móc decydować w sprawach firmy.

W trakcie zatrudnienia umowa o pracę zawarta w dniu 01.12.2004r. była kilkakrotnie zmieniana za pomocą podpisywanych aneksów, zmiany te dotyczyły głównie wynagrodzenia odwołującej. Powyższe aneksy były zawierane pomiędzy pracownikiem-G. Ż., a pracodawcą- reprezentowanym przez Prezesa Zarządu G. K. oraz V-ce Prezesa Zarządu F. K.. Jeden z aneksów został zawarty pomiędzy pracownikiem-G. Ż., a pracodawcą reprezentowanym przez prokurenta G. K.. Z kolei podpis pod aneksami składała członek rady nadzorczej - B. S.. Na mocy decyzji z dnia 30.12.2014 r. odwołująca sama sobie powierzyła pełnienie obowiązków prokurenta spółki na ½ etatu. Pozostałe funkcje odwołującej – prokurenta spółki na cały etat, prezesa zarządu na pełen etat odwołującej były powierzane przez członka rady nadzorczej - B. S.. W dniu 21 lutego 2013 roku odwołująca zwróciła się o udzielenie jej urlopu bezpłatnego w okresie od 01.04.2013r. do dnia 31.05.2013r. i sama udzieliła sobie zgody na powyższy urlop.

G. S. pozostawała na urlopie macierzyńskim w okresie od 07.08.2010r. do 07.01.2011r. W okresie od 11.01.2016r. do 10.07.2016r. odwołująca pozostawała na zwolnieniu chorobowym i pobierała zasiłek chorobowy.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach ZUS, dokumentów złożonych do akt sprawy oraz z akt osobowych odwołującej a także na podstawie zeznań odwołującej G. S. oraz świadków F. K. i J. B..

Stan faktyczny sprawy był zasadniczo pomiędzy stronami bezsporny, albowiem spór sprowadzał się do wykładni przepisów prawa materialnego mających zastosowanie w niniejszej sprawie. Należy przy tym zauważyć, iż odwołująca, co prawda w zeznaniach kilkakrotnie podkreślała, iż wykonując pracę czuła się jak pracownik, który podlegał radzie nadzorczej, ale i mężowi, który pełnił funkcje v-ce prezesa spółki, ale jednocześnie podała, że mąż nigdy nie kwestionował jej decyzji. Nadto należy pamiętać, że mąż odwołującej w 2013 roku uległ wypadkowi i od tego czasu odwołująca praktycznie samodzielnie zarządzała spółką. Powyższe okoliczności potwierdzili pośrednio świadkowie J. B. i F. K..

Zeznania świadków tych świadków Sąd uznał za przekonujące, gdyż były one zgodne z zebranymi w sprawie dokumentami oraz z zeznaniami samej odwołującej.

Rzeczowy materiał dowodowy nie budził wątpliwości Sądu, nie był również kwestionowany przez strony.

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 2013.1442. t.j.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają m. in. osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami.

Zgodnie z treścią art. 11 ust. 1 powołanej ustawy osoby wymienione
w art. 6 ust. 1 pkt 1, a więc pracownicy, podlegają także obowiązkowo ubezpieczeniu chorobowemu. Natomiast osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu
i rentowemu podlegają także obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu art. 12 ust.1.

Definicja pracownika zawarta została w art. 8 ust. 1 ustawy, w którym
za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a. Jeśli jednak pracownik spełnia kryteria określone dla osób współpracujących, o których mowa w ust. 11 - dla celów ubezpieczeń społecznych jest traktowany jako osoba współpracująca – art. 8 ust. 2.

Ponadto w świetle ust. 2a za pracownika, w rozumieniu ustawy, uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, albo umowy o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy.

Przedmiotem sporu w niniejszej sprawie było ustalenie czy odwołująca G. K. w spornym okresie była pracownikiem płatnika składek spółki (...) z siedzibą w K. i czy z tego tytułu podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym.

Nie ulega wątpliwości, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest organem upoważnionym do oceny ważności umowy o pracę, która stanowi podstawę ubezpieczenia. W świetle przepisu art. 68 ust. 1 pkt 1 ustawy „systemowej” do zakresu działania Zakładu należy między innymi realizacja przepisów o ubezpieczeniach społecznych, a w szczególności stwierdzanie i ustalanie obowiązku ubezpieczeń społecznych.

Zawarcie umowy o pracę, jej skuteczność i ważność oceniać należy zgodnie z przepisami kodeksu pracy. W myśl przepisu art. 22 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, a pracodawca zobowiązuje się do zatrudnienia pracownika
za wynagrodzeniem. Oczywiste jest, że zawarcie umowy o pracę w celu wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy odpowiada prawu pracy (por. art. 22 k.p.), a naturalnym – całkowicie zgodnym z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego – jest dążenie stron umowy o pracę do tego, ażeby pracownik
z tytułu pracowniczego statusu uzyskiwał przewidziane w prawie o ubezpieczeniach społecznych prawa i świadczenia. Są to, można powiedzieć, elementarne i niebudzące żadnych wątpliwości relacje między stosunkami pracy i stosunkami ubezpieczenia społecznego. Sam jednak fakt złożenia przez strony oświadczeń zawierających formalne elementy określone w art. 22 k.p. nie oznacza jednak, że taka umowa jest ważna.

Do cech pojęciowych pracy stanowiącej przedmiot zobowiązania pracownika w ramach stosunku pracy należy osobiste i odpłatne jej wykonywanie w warunkach podporządkowania.

Zgodnie ze stanowiskiem judykatury, stosunek ubezpieczeniowy jest następczy wobec stosunku pracy i powstaje tylko wówczas, gdy stosunek pracy jest realizowany.

W judykaturze także utrwalony jest pogląd, że w sytuacji, gdy stosunek pracy nie powstał bądź też nie jest realizowany, wówczas nie powstaje stosunek ubezpieczeniowy, nawet jeśli jest odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia z dnia 17 stycznia 2006 r. III AUa 433/2005, publ. Wspólnota 2007/25/51). Podleganie pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego jest uwarunkowane nie tyle opłacaniem składek ubezpieczeniowych, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 roku, sygn. akt II UK 43/05, publ. 189956).

Zasadnicze zatem znaczenie dla wyjaśnienia istoty sporu miało ustalenie, czy odwołująca G. K. świadczyła pracę jako pracownik na rzecz (...). z siedzibą w K..

Sąd Najwyższy kilkukrotnie wypowiadał się do co kwestii dopuszczalności zatrudnienia jedynego wspólnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i tak np. w uchwale z 8.03.1995 r. (I PZP 7/95 Lex nr 12023) za nieważną uznano umowę o pracę którą jedyny wspólnik spółki z o.o. zawarł ze spółką, działającą przez tegoż wspólnika jako prezesem jej jednoosobowego zarządu. Podkreślono, że konstytutywną cechą stosunku pracy jest podporządkowanie pracownika poleceniom pracodawcy,
a nie występuje ono w sytuacji gdy w spółce z o.o. utworzonej przez osobę fizyczną dochodzi do powierzenia wspólnikowi wykonywania zadań należących do zarządu spółki, zaś wspólnik ten jest równocześnie jej jednoosobowym zarządem.
W przeciwnym razie trzeba by uznać możliwość podporządkowania pracownika „samemu sobie” co jest pojęciowo wykluczone. Powyższe poglądy są już w orzecznictwie ugruntowane i potwierdzone również w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 5.02.1997 r. (II UKN 86/96, Lex nr 30088) i z 25.07.1998 r. (II UKN 131/98 Lex nr 35386).

Podobne stanowisko wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 kwietnia 2010r. , sygn.. II UK 357/09 podając, że stosunek pracy wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością będącego prezesem jednoosobowego zarządu wygasa z chwilą nabycie przez niego wszystkich udziałów w tej spółce.

Dalej w wyroku z dnia 11 stycznia 2013 roku, sygn.. akt II UK 36/13 Sąd Najwyższy podał, że jedyny (lub niemal jedyny) wspólnik spółki z o.o. co do zasady nie może pozostawać z tą spółką w stosunku pracy, gdyż w takim przypadku status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje „wchłonięty” przez status właściciela kapitału (pracodawcy). Inaczej mówiąc, tam gdzie status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje zdominowany przez właścicielski status wspólnika spółki z o.o. nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne. Jedyny wspólnik jest od pracodawcy (spółki z o.o.) niezależny ekonomicznie, gdyż skoro do przesunięcia majątkowego dochodzi w ramach majątku samego wspólnika nie zachodzi przesłanka odpłatności pracy, a nadto dyktuje mu sposób działania jako zgromadzenie wspólników. Z tego względu judykatura Sądu Najwyższego przyjmuje, że co prawda wspólnicy wieloosobowych spółek z o.o. mogą wykonywać zatrudnienie na podstawie umów o pracę zarówno w charakterze członków zarządu, jak i na stanowiskach wykonawczych, gdyż w takiej sytuacji wspólnika nie można traktować jako podmiotu, którego praca polega na obrocie jego własnym kapitałem.

Podsumowując należy stwierdzić, że judykatura Sądu Najwyższego wyklucza możliwość, aby jedyny wspólnik spółki z o.o. będący prezesem jej jednoosobowego zarządu był zatrudniony w charakterze pracownika, gdyż stanowiłoby to wyraz niemożliwego pojęciowo podporządkowania „samemu sobie”, choć równocześnie uznaje, że jest to szczególna forma prowadzenia działalności gospodarczej na „własny” rachunek nawet wtedy gdy jest on przez konstrukcję osoby prawnej oddzielony od osobistego majątku jedynego wspólnika wobec czego odpłatne prowadzenie spraw „własnej” spółki podlega ubezpieczeniom społecznemu osób prowadzących działalność gospodarczą.

Powyższe rozważania są aktualnie również na gruncie przedmiotowej sprawy i stwierdzić należało, że w stosunku prawnym jaki łączy odwołującą ze spółką brak jest elementu podporządkowania pracowniczego i tym samym nie został nawiązany stosunek pracy. Bezspornym jest, że G. K. wykonywała obowiązki dyrektora spółki, jednak brak było innego podmiotu, pod którego kierownictwem odwołująca pozostawałby przy świadczeniu pracy. Z osobowego materiału dowodowego, w tym w szczególności z zeznań odwołującego, wynika że co prawda odwołująca czułą się jak pracownik, który jest podporządkowany zarządowi spółki, ale należy pamiętać, że sama wchodziła w skład tego zarządu, pełniąc funkcje v-ce prezesa zarządu i w pewnym okresie prezesa zarządu. Co więcej odwołująca próbowała wykazać, że w stosunkach służbowych podlegała mężowi, ale jednocześnie przyznała, że mąż nie kwestionował jej decyzji. Co więcej z zeznań świadka J. B. wynika, że w pewnym okresie świadek konsultowała wszelkie decyzje z odwołującą. Następnie należy pamiętać, że we wszystkich aneksach do umowy o pracę odwołującej, ona sama występowała w charakterze pracodawcy. Tak więc odwołująca sama ze sobą podpisywała umowy o pracę. Wyraziła też sobie zgodę na udzielenie urlopu bezpłatnego. Trudno więc znaleźć w spółce podmiot, który wyznaczałby odwołującej zakres obowiązków i kontrolował wykonywaną przez nią pracy. Tym bardziej, po 2013 roku, kiedy jej mąż uległ wypadkowi i jego stan zdrowia nie pozwalał na wykonywanie obowiązków zawodowych.

Formalnie odwołująca podporządkowana był zgromadzeniu wspólników spółki, jednakże nie można nie zauważyć, że owo podporządkowanie nie miało charakteru rzeczywistego, a jedynie abstrakcyjny, skoro odwołująca pozostawała jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki.

W świetle przepisów kodeksu pracy istotnym jest to czy praca, którą wykonywał wspólnik na rzecz spółki miała cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, co wyraża się między innym w wykonywaniu pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem i na jego ryzyko. W okolicznościach sprawy Sąd uznał, że spółka (...) z siedzibą w K. nie może być pracodawcą G. K., bowiem dochodzi wówczas do skrzyżowania kompetencji powodujących zobowiązanie wspólnika do wykonywania swoich własnych poleceń jako dyrektora spółki, utrzymywania ze sobą stałych kontaktów w ramach czasu pracy i bieżącego rozliczania się ze sobą.

Niezależnie od argumentów odnoszących się do braku podporządkowania pracowniczego, należy zauważyć, że sytuacji odwołującego nie zachodzi również przesłanka odpłatności pracy, gdyż do przesunięcia majątkowego dochodzi w ramach majątku samego wspólnego, a formalne kryteria własności nie mają tu w istocie znaczenia (zob. wyrok SN z 3.08.2011 r., II UK 8/11, Lex nr 1043990 oraz powoływane tam piśmiennictwo).

W konsekwencji uznać należało, że G. K. nie mogła być objęta pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, co doprowadziło do oddalenia odwołania na podstawie art. art. 477 14 § 1 k.p.c.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804).

SSO Anna Walczak - Sarnowska