Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 1007/16

UZASADNIENIE

A. G. została oskarżona o to, że:

I.  w dniu 15 lipca 2012 r. w Z., dla firmy (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z., nie złożyła w ustawowym terminie, we właściwym sądzie rejestrowym – to jest Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, XX Wydział KRS, ul. (...), (...)-(...) Ł., sprawozdania finansowego i sprawozdania z działalności za 2011 r. dla w/w Spółki, czym naruszyła art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2009 r., nr 152, poz. 1223 z późn. zm.),

tj. o przestępstwo określone w art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości;

II.  w dniu 15 lipca 2013 r. w Z., dla firmy (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z., nie złożyła w ustawowym terminie, we właściwym sądzie rejestrowym – to jest Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, XX Wydział KRS, ul. (...), (...)-(...) Ł., sprawozdania finansowego i sprawozdania z działalności za 2012 r. dla w/w Spółki, czym naruszyła art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2009 r., nr 152, poz. 1223 z późn. zm.),

tj. o przestępstwo określone w art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości.

Wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2016 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV K 204/15, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi:

1.  uniewinnił oskarżoną A. G. od popełnienia czynu zarzucanego oskarżonej w punkcie I;

2.  uznał oskarżoną A. G. za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w punkcie II, z tą zmianą, że na początku opisu zarzucanego oskarżonej czynu dodał „będąc prezesem zarządu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z.”, wyczerpującego dyspozycję art. 79 pkt. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości (Dz. U. z 2009r., nr 152, poz. 1223 ze zm.) i za to na podstawie art. 79 pkt 4. ustawy o rachunkowości wymierzył oskarżonej karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł;

3.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. O. K. kwotę 1.136,52 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej A. G. z urzędu w postępowaniu sądowym;

4.  zwolnił oskarżoną A. G. od ponoszenia kosztów sądowych w całości.

Apelację od powyższego wyroku wniosła obrońca oskarżonej A. G., zaskarżając wyrok w zakresie pkt 2 i zarzucając orzeczeniu na podstawie art. 438 pkt 2 i 4 k.p.k.:

a)  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów i przyjęcie, że oskarżona nie złożyła skutecznej rezygnacji z pełnienia funkcji członka zarządu w spółce (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a w konsekwencji, że była prezesem w/w spółki, a więc była osobą zobowiązaną do złożenia w dniu 15 lipca 2013 r. w Z., dla firmy (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z., we właściwym sądzie rejestrowym – to jest Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, XX Wydział KRS, ul. (...), (...)-(...) Ł., sprawozdania finansowego i sprawozdania z działalności za 2012 r. w sytuacji, gdy w/w rezygnacja została złożona pełnomocnikowi w/w spółki tj. J. R.;

- art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. – poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonej i odmówienie waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej A. G. w zakresie złożenia skutecznej rezygnacji z pełnienia funkcji członka zarządu w (...) Sp. z o.o. w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci wyjaśnień oskarżonej, zeznań świadków oraz dokumentów nie wyklucza wersji przedstawionej przez oskarżoną co do tego, iż w/w rezygnacja została doręczona osobie reprezentującej spółkę oraz upoważnionej do odbioru korespondencji w jej imieniu;

a nadto z ostrożności procesowej:

b)  rażącą niewspółmierność kary orzeczonej w pkt 2, polegającą na nie zastosowaniu instytucji odstąpienia od wymierzenia kary przy jednoczesnym zastosowaniu środka karnego oraz na niedostatecznym rozważeniu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonej oraz nieznacznej społecznej szkodliwości czynu, jakiego dopuściła się oskarżona, w relacji do celów jakie kara ta winna spełnić w zakresie prewencji szczególnej i społecznego oddziaływania poprzez niedostateczne rozważenie przypadkowości popełnienia czynu, przeświadczenia oskarżonej o skuteczności złożonej przez nią rezygnacji z pełnionej przez nią funkcji członka zarządu w (...) Sp. z o.o., problemów zdrowotnych oskarżonej, stwierdzonej u oskarżonej niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym, oraz nadmierne wyeksponowanie okoliczności obciążających.

W konkluzji apelacji skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części i uniewinnienie oskarżonej od popełnienia przypisanego jej czynu, z ostrożności procesowej o odstąpienie od wymierzenia kary wobec oskarżonej A. G. i orzeczenie środka karnego, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonej A. G. nie jest zasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Analiza treści zapadłego rozstrzygnięcia w kontekście jego pisemnych motywów, dowodów zgromadzonych i ujawnionych w toku postępowania wskazuje, iż sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, poczynione ustalenia znalazły oparcie w przywołanych dowodach, których ocena jest kompleksowa i nie nosi znamion dowolności. Sąd pierwszej instancji w sposób wyczerpujący i logicznie niesprzeczny uzasadnił, w oparciu o jakie dowody uznał oskarżoną za winną popełnienia przypisanego jej w punkcie 2 wyroku czynu i z jakich względów nie dał wiary wyjaśnieniom A. G. w zakresie rzekomej skuteczności złożonej przez nią rezygnacji z funkcji prezesa zarządu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. z dniem 27 grudnia 2012 roku.

Zarzuty skarżącej koncentrujące się wokół powyższego zagadnienia nie zasługiwały na podzielenie.

W pierwszej kolejności zaznaczyć należy, iż okolicznością bezsporną w sprawie było to, że A. G. (z domu C.) została powołana na prezesa zarządu Spółki (...) 1000 na mocy uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników owej spółki z dniem 20 grudnia 2012 roku (akt notarialny k. 228). Od tego dnia ciążył na niej ustawowy obowiązek corocznego składania w odpowiednim terminie sprawozdań finansowych i sprawozdania z działalności spółki do Krajowego Rejestru Sądowego.

Dysponując powyższą informacją sąd meriti zasadnie wywiódł, iż nie sposób przypisać oskarżonej sprawstwa czynu zarzucanego jej w punkcie 1 aktu oskarżenia, skoro w okresie objętym zarzutem nie sprawowała żadnych funkcji w przedmiotowej spółce.

W zakresie drugiego z czynów zarzuconych oskarżonej sąd rejonowy prawidłowo doszedł do przekonania, iż oskarżona dopuściła się przestępstwa określonego w art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości działając jako prezes zarządu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. To wnioskowanie poprzedzone zostało wnikliwą analizą zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności wyjaśnień A. G., wydruków z KRS spółki, opinii biegłego z zakresu badania dokumentów oraz regulacji dotyczących składania przez członków zarządu spółki kapitałowej rezygnacji z pełnienia funkcji, unormowanych w Kodeksie spółek handlowych i w konsekwencji pozwoliło na stwierdzenie, iż A. G. nie złożyła skutecznej rezygnacji z funkcji prezesa zarządu w spółce (...) i nadal pełni tę funkcję.

Podkreślenia wymaga, iż oświadczenie o rezygnacji zostało przez A. G. pierwotnie złożone na etapie postępowania przygotowawczego, wówczas jednak nie zawierało w swej treści potwierdzenia jego przyjęcia przez J. R., jedynego wspólnika spółki (k. 37). Owo potwierdzenie znalazło się w treści oświadczenia dostarczonego przez oskarżoną do akt postępowania sądowego, która to okoliczność sama w sobie rodziła uzasadnione wątpliwości co do wiarygodności i rzetelności przedstawionego dokumentu. Ponadto sąd rejonowy oparł się na opinii biegłego z zakresu badania dokumentów, z której wniosków wynikało niezbicie, iż podpis nakreślony pod przedłożoną rezygnacją został podrobiony i nie należał do J. R.. W takiej sytuacji oświadczenie A. G. nie mogło rodzić skutków prawnych w postaci skutecznego zrzeczenia się funkcji prezesa zarządu spółki, a zarazem zwolnienia się z ustawowego obowiązku, określonego w art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2009 r., nr 152, poz. 1223 z późn. zm.). Nie sposób zgodzić się z wywodami obrońcy, iż rezygnacja ta została skutecznie złożona osobie uprawnionej do reprezentowania spółki – niezależnie od autentyczności podpisu znajdującego się na oświadczeniu przedstawionym przez oskarżoną. Okoliczność, że oskarżona posłużyła się oświadczeniem zawierającym podrobiony podpis osoby, do której było kierowane świadczy w ocenie sądu odwoławczego jednoznacznie o tym, iż intencją oskarżonej było nadanie temu pismu waloru wiarygodności, podczas gdy w istocie była ona świadoma tego, że nie złożyła rezygnacji w sposób prawnie wiążący. Oświadczenie to było bowiem przygotowane na potrzeby toczącego się postępowania w niniejszej sprawie i służyć miało zwolnieniu oskarżonej od odpowiedzialności karnej za zarzucany jej czyn, natomiast całokształt zgromadzonego materiału dowodowego przekonuje o tym, że A. G. w dacie orzekania nadal formalnie pełniła funkcję prezesa wymienionej spółki ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Jednocześnie sposób posłużenia się przez A. G. oświadczeniem zawierającym nieautentyczny podpis J. R. stanowił wystarczającą podstawę do uznania wyjaśnień oskarżonej za niewiarygodne. Oskarżona twierdziła bowiem, iż z końcem 2012 r. oraz początkiem 2013 r. przez okres około trzech miesięcy utrzymywała kontakt z J. R., któremu zawoziła dokumenty, zaś on miał jej dawać do podpisu rezygnacje (k. 259). Skoro tak, brak było przeszkód ku temu, by również J. R. osobiście podpisał oświadczenie oskarżonej o rezygnacji z funkcji prezesa zarządu spółki. W tym czasie nie był on osobą nieuchwytną, oskarżona miała zapewnioną możliwość spotkania z nim i załatwienia wszelkich formalności związanych z ewentualnym ustąpieniem z władz spółki, czego jednak nie uczyniła.

Odnosząc się do wywodów apelacji koncentrujących się wokół zagadnienia rezygnacji i momentu wygaśnięcia mandatu członka zarządu spółki z o.o. należy zauważyć, iż co do zasady są one poprawne, odnoszą się bowiem do konkretnych przepisów prawa oraz ich interpretacji w doktrynie i orzecznictwie. Stosownie do treści art. 202 § 4 i 5 k.s.h., mandat członka zarządu spółki wygasa również wskutek rezygnacji, zaś do złożenia takowej rezygnacji stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie. Przyjmuje się, iż rezygnacja członka zarządu jest jednostronną czynnością prawną, niemniej jednak do jej skuteczności wymagane jest zakomunikowanie uprawnionej osobie tego faktu w formie złożenia oświadczenia woli o rezygnacji (art. 60 k.c. w zw. z art. 2 k.s.h.). Taki tryb postępowania zgodny jest nie tylko z obowiązującą w polskim prawie tzw. teorią doręczenia, wyrażoną w art. 61 § 1 zd. 1 k.c. w zw. z art. 2 k.s.h., ale też koresponduje ze stosowanymi odpowiednio przepisami o umowie zlecenia. Zgodnie z art. 746 § 2 zd. 2 k.c., w sytuacji gdy zlecenie jest odpłatne (a tak było w analizowanym przypadku) i wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, członek zarządu jest odpowiedzialny za szkodę, powstałą w następstwie zaniechania obowiązków zarządcy spółki (zob. Prawo spółek kapitałowych, System Prawa Prywatnego tom 17A, red. Sołtysiński 2015, wyd. 2).

Sąd odwoławczy stoi na stanowisku, iż J. R. był osobą uprawnioną do odbioru oświadczenia o rezygnacji oskarżonej z funkcji prezesa zarządu spółki. Istotnie w orzecznictwie rozbieżne są stanowiska, jaki podmiot jest uprawniony do występowania w imieniu spółki w tym zakresie. Należy jednak mieć na uwadze realia przedmiotowej sprawy, gdzie niewątpliwym jest, że zarząd w spółce był jednoosobowy, nie funkcjonowała rada nadzorcza, w KRS nie wskazano prokurenta, zaś jedynym wspólnikiem spółki, posiadającym całość jej udziałów i wykonującym uprawnienia Zgromadzenia Wspólników Spółki (stosownie do treści aktu notarialnego sporządzonego w dniu 20 grudnia 2012 roku) był właśnie J. R.. Tym samym był on jednocześnie jedyną osobą żywotnie zainteresowaną tym, czy A. G. nadal zamierza pełnić powierzoną jej funkcję czy też z niej rezygnuje. Rezygnacja członka zarządu następuje wobec spółki. W sytuacji gdy zarząd jest jednoosobowy, zaś spółka nie posiada rady nadzorczej, należy przyjąć, że wspomniane oświadczenie woli powinno być skierowane wobec wszystkich wspólników (zob. Prawo spółek kapitałowych, System Prawa Prywatnego tom 17A, red. Sołtysiński 2015, wyd. 2).

Rzecz jednak w tym, że takowej rezygnacji oskarżona faktycznie nie złożyła na ręce J. R., nie wysłała jej także na adres siedziby spółki. Ponadto rację ma sąd rejonowy wskazując, że nie podjęła ona żadnych kroków celem usunięcia wpisu w rejestrze sądowym, w którym widnieje jako prezes zarządu wymienionej spółki. Owszem, wpis do rejestru ma charakter deklaratoryjny i to na władzach spółki spoczywa obowiązek zgłoszenia wszelkich zmian do tego rejestru, w tym także wykreślenia z niego dotychczasowego członka zarządu. Termin na złożenie wniosku w tym przedmiocie wynosi 7 dni, liczony jest od dnia wygaśnięcia mandatu i ma on charakter instrukcyjny (art. 168 k.s.h., art. 22 w zw. z art. 20 ust. 4 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym - Dz. U. z 2016 r., poz. 687). Wypada jednak również zauważyć, iż były członek zarządu także powinien czuwać nad tym, aby powyższy obowiązek został spełniony w terminie, gdyż jego niewykonanie przez spółkę może rodzić dalece niekorzystne dla niego skutki prawne. Mimo iż osoba taka nie ma statusu uczestnika postępowania rejestrowego, ma prawo poinformować na piśmie sąd o fakcie swojej rezygnacji lub odwołania i wskazać, że spółka nie dopełniła obowiązku zmiany wpisu. Nie ulega wątpliwości, że oskarżona nie przejawiła żadnych działań celem spowodowania usunięcia swoich danych z Krajowego Rejestru Sądowego. Okoliczność ta dodatkowo podważa przyjętą przez nią linię obrony, sprowadzającą się do wyłącznie gołosłownego forsowania stanowiska, iż w okresie objętym zarzutem nie pełniła żadnych funkcji w zarządzie spółki (...) 1000.

Fakt, iż w toku postępowania sądowego nie został przesłuchany świadek J. R. z powodu jego ukrywania się przed organami wymiaru sprawiedliwości, nie stał na przeszkodzie uznaniu sprawstwa oskarżonej w zakresie drugiego z zarzucanych jej czynów. W przedmiotowej sprawie nie pojawiły się tego typu wątpliwości, które należałoby rozstrzygnąć na korzyść oskarżonej zgodnie z regułą wyrażoną w art. 5 § 2 k.p.k. Podkreślenia wymaga, iż samo zaprezentowanie przez oskarżoną odmiennej wersji nie powoduje, iż mamy do czynienia z istotnymi wątpliwościami, których nie da się usunąć. W sytuacji, gdy istnieją dwie grupy przeciwstawnych sobie dowodów, a czyniąc ustalenia faktyczne co do przebiegu wydarzeń sąd oprze się na wskazanych dowodach, przedstawiając jednocześnie argumentację przemawiającą za takim wyborem i uzasadniając, z jakich względów nie dał wiary dowodom przeciwnym, nie dochodzi do naruszenia zasady in dubio pro reo (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r., III KK 93/11; Biul. PK 2011/10/31). Analiza materiału dowodowego sprawy nie wskazuje na to, aby sąd a quo powziął jakiekolwiek wątpliwości natury faktycznej czy prawnej co do istoty inkryminowanego zdarzenia oraz jego oceny, zaś dla stwierdzenia, czy nie została naruszona omawiana reguła nie są miarodajne wątpliwości zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd meriti rzeczywiście powziął wskazane wyżej wątpliwości i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonej, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 15 września 2015 r., II AKa 183/15; LEX nr 1820503). W opinii sądu odwoławczego okoliczności przedmiotowej sprawy jednoznacznie przemawiały za uznaniem, iż sąd meriti dokonując kompleksowej oceny materiału dowodowego miał pełne podstawy do tego, by odmówić wiary wyjaśnieniom A. G., w związku z czym zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Podsumowując powyższe rozważania należy zaznaczyć, iż nietrafny okazał się także postawiony w apelacji zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl). W tym kontekście wskazania wymaga, iż sąd meriti przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonego materiału dowodowego i wyprowadził z niej przekonujące wnioski. Tym samym twierdzenia przedstawione w apelacji należało potraktować wyłącznie jako przejaw polemiki z prawidłowymi ustaleniami sądu rejonowego i próbę forsowania własnej, odmiennej od poczynionej przez ten sąd oceny zgromadzonych dowodów.

Nie można również zgodzić się ze skarżącą, iż sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. http://www. sn.pl). Odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu.

Odnosząc się z kolei do zarzutu naruszenia art. 424 k.p.k. wskazać należy, iż będzie on skuteczny wówczas jedynie, gdy skarżący wykaże braki w zakresie elementów składowych uzasadnienia, wskazujące na to, że sąd pierwszej instancji nieprawidłowo wydał wyrok, jako że uzasadnienie rozstrzygnięcia odzwierciedla tok rozumowania sądu oraz proces decyzyjny co do meritum sprawy (wyrok SN z dnia 15.01.2014 r., V KK 229/13, Prok.i Pr.-wkł. 2014/4/19, LEX nr 1418901). W przedmiotowej sprawie sąd rejonowy szczegółowo wskazał, jakie fakty uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i z jakich względów nie uznał dowodów przeciwnych. W oparciu o prawidłowo ustalony stan faktyczny dokonał oceny prawnej zachowania oskarżonej, zasadnie przypisując jej sprawstwo czynu wyczerpującego dyspozycję art. 79 pkt. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości (Dz. U. z 2009r., nr 152, poz. 1223 ze zm.). Wobec powyższego nie sposób dostrzec jakiekolwiek nieprawidłowości w przedstawionym przez sąd a quo toku rozumowania, które mogłyby rzutować na treść rozstrzygnięcia. Niezależnie od powyższych rozważań nadmienić wypada, iż zgodnie z treścią art. 455a k.p.k., obowiązującego od 1 lipca 2015 r., nie można uchylić wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k.

Na uwzględnienie nie zasługiwał także alternatywny zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej wobec oskarżonej kary grzywny.

Zważyć należy w pierwszej kolejności, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność kary występuje wtedy, gdy kara orzeczona nie uwzględnia w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisywanego czynu oraz nie realizuje wystarczająco celu kary, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych. Pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą, czyli zasłużoną. Taka niewspółmierność o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 czerwca 2012 r., II AKa 120/12; LEX nr 1213762). Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18; (...) 75/07, LEX nr 569073).

Zgodnie z dyspozycją art. 53 § 1 i 2 k.k., wymierzając karę sąd powinien kierować się dyrektywami ogólnymi oraz szczegółowymi. Obok zasady humanitaryzmu naczelną zasadą przy wymiarze kary jest dyrektywa indywidualizacji, oznaczająca konieczność jej relatywizacji do okoliczności charakteryzujących czyn oskarżonej tak od strony jego elementów natury przedmiotowej, jak i podmiotowej.

Orzeczona przez sąd meriti kara 100 stawek dziennych grzywny po 10 złotych stawka jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonej oraz stopnia jej zawinienia i nie nosi znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd miał na względzie dotychczasową karalność oskarżonej, fakt, iż figurowała ona jako prezes zarządu kilkudziesięciu spółek, w których wspólnikiem był J. R., pobierała z tego tytułu wynagrodzenie, natomiast nie wywiązywała się z żadnych obowiązków związanych z pełnioną funkcją, mimo iż uczestnicząc na szeroką skalę w obrocie gospodarczym musiała mieć świadomość istnienia takowych. Oskarżona swoją postawą okazała rażące lekceważenie dla obowiązujących norm prawnych, regulujących kwestie organizacji i funkcjonowania spółek kapitałowych, a ponadto posłużyła się nierzetelnym oświadczeniem, którego autentyczność została skutecznie zakwestionowana w toku przedmiotowego postępowania. Wszystkie te okoliczności przemawiały przeciwko odstąpieniu od wymierzenia jej kary, o co wnosiła obrońca.

Nie można zgodzić się z twierdzeniami autorki apelacji, jakoby sąd a quo niedostatecznie rozważył przypadkowość popełnienia czynu, przeświadczenie oskarżonej o skuteczności złożonej przez nią rezygnacji oraz problemy zdrowotne A. G.. W kontekście stwierdzonych okoliczności sprawy nie sposób mówić o przypadkowości popełnienia czynu, a także o uzasadnionym przeświadczeniu oskarżonej co do skuteczności rezygnacji, skoro A. G. posłużyła się oświadczeniem zawierającym sfałszowany podpis J. R. z pełną świadomością tego, że w deklarowanym terminie nie złożyła oświadczenia o rezygnacji z pełnionej w spółce funkcji. Sytuację zaś zdrowotną oskarżonej, podobnie jak i jej sytuację majątkową, sąd uwzględnił przy ustalaniu wysokości stawki dziennej kary grzywny, która określona została na minimalnym poziomie. Tak ukształtowany wymiar kary winien uświadomić oskarżonej, że uczestnictwo w obrocie gospodarczym wiąże się nie tylko z profitami, ale i konkretnymi obowiązkami, których niedopełnienie w terminie skutkować może odpowiedzialnością karną.

Z powyższych względów sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonej i stąd też na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Brak było podstaw do jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, albowiem sąd pierwszej instancji nie dopuścił się takiego rodzaju uchybień proceduralnych, które nakazywałyby wydanie orzeczenia kasatoryjnego w niniejszej sprawie.

Uwzględniając fakt, iż oskarżona w toku postępowania odwoławczego korzystała z pomocy adwokata z urzędu, który zgłosił wniosek o przyznanie wynagrodzenia, oświadczając jednocześnie, że koszty udzielonej stronie pomocy prawnej nie zostały pokryte ani w całości, ani też w części, sąd odwoławczy przyznał obrońcy oskarżonej kwotę 516,60 zł, w oparciu o § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r., poz. 1801).

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżoną od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na względzie jej sytuację majątkową, zdrowotną, a także obowiązek uiszczenia orzeczonej kary grzywny.