Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1626/15

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 5 maja 2015 roku powód E. C. oraz powód P. C., reprezentowani przez pełnomocnika będącego adwokatem, wnieśli o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. solidarnie kwoty 58 475 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że dochodzona kwota 58.475,00 zł stanowi równowartość bezpodstawnie pobranych od powoda przez pozwany Bank kwot z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Powód wyjaśnił, iż w dniu 11 lipca 2008 r. zawarł z pozwanym Bankiem umowę nr (...) w wysokości 985.000,00 zł. Zgodnie z postanowieniem przedmiotowej umowy kredyt był indeksowany do franka szwajcarskiego po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna franka szwajcarskiego według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązujących w Banku (...) S.A. w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Przedmiotowy kredyt został zabezpieczony hipoteką kaucyjną na rzecz banku, cesją na bank praw z polisy ubezpieczeniowej dot. w/w nieruchomości w zakresie ubezpieczeń od ognia i innych zdarzeń losowych, cesją na bank praw z polisy ubezpieczeniowej na życie kredytobiorców. Ponadto zabezpieczeniem do czasu otrzymania przez Bank odpisu z księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości z prawomocnym wpisem w/w hipoteki kaucyjnej było ubezpieczenie kredytów hipotecznych na podstawie umowy zawartej przez Bank z Towarzystwem (...) S.A. Jednocześnie powodowie zostali zobowiązani do spłaty uiszczonej przez bank składki ubezpieczeniowej uiszczonej z w/w tytułu. Okres kredytowania inwestycji ustalono na 480 miesięcy. Powód wyjaśnił, że jedną z form zabezpieczenia spłaty ww. kredytu - do czasu, gdy saldo zadłużenia stanie się równe lub niższe niż 800 000 zł - stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym Kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez Bank (...) S.A. z (...) S.A. Powód podniósł, że na mocy § 9 ust. 8 i 9 umowy został zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej w kwocie 6.975,00 zł oraz za kolejne 36-miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo jego zadłużenia nie stanie się równe lub niższe od kwoty 800.000,00 zł. Celem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest zabezpieczenie ryzyka Banku związanego z niespłaceniem przez powoda, jako kredytobiorcę, kwoty sławiącej różnicę pomiędzy wartością nieruchomości w chwili kredytowania, a wymaganym przez pozwany Bank w tej dacie wkładem własnym. W pozwie podniesiono, iż powodom przedłożono do podpisu gotowy wzorzec umowy kredytu hipotecznego bez możliwości zmiany. Zapisy przedmiotowej umowy nie były negocjowane z kredytobiorcami. Jedynym zapisem umownym, który uległ zmianie było obniżenie prowizji banku. Kolejno powód wskazał, że pierwsza kwota w wysokości 6.975,00 zł z tytułu refinansowania składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego została od niego pobrana przez pozwanego w dniu zawarcia umowy. Kolejno pozwany Bank pobrał z tytułu refinansowania składki ubezpieczeniowej następne składki w kwocie 27.866,00 zł w dniu 31 sierpnia 2011 r., w kwocie 23.634,00 zł w dniu 30 sierpnia 2014 r. Powód podniósł, że beneficjentem umowy ubezpieczenia niskiego udziału własnego jest pozwany Bank, a on – mimo, iż nie jest stroną przedmiotowej umowy, ani uposażonym - został zmuszony do ponoszenia kosztów tego ubezpieczenia. Zdaniem powoda to interesy Banku zabezpiecza rzeczona umowa ubezpieczenia. Powód wskazał, że zapisy umowy dotyczące przedmiotowego zabezpieczenia nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione i nie podlegały negocjacjom. Podniósł, że nie miał wpływu na wybór ubezpieczyciela ani też możliwości zapoznania się z treścią i warunkami ubezpieczenia. Zdaniem powoda, postanowienie nakładające nań obowiązek ponoszenia kosztów ubezpieczenia niskiego udziału własnego stanowi niedozwoloną klauzulę umowną w rozumieniu przepisu art. 385 1 k.c. i dlatego - w konsekwencji obciążenia go przez pozwany Bank kosztami tego ubezpieczenia, najpierw za pierwsze 36 miesięcy - w wysokości 6.975,00 zł, a następnie za kolejne 36 miesięcy - w wysokości 27.866,00 zł, oraz kolejne 36 miesięcy – w wysokości 23.634,00 zł – po stronie pozwanej doszło do bezpodstawnego wzbogacenia jego kosztem. W ocenie powoda zapisy wzorca umownego w postaci regulaminu umowy o kredyt hipoteczny dotyczące pokrywania przezeń składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, kształtują jego prawa, jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy.

(pozew k. 1- 8).

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz solidarnie od powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Ustosunkowując się do wywiedzionego roszczenia pozwany wskazał, iż powodowie środki na pokrycie wkładu własnego wnieśli w minimalnej wysokości. Nie chcą wnosić wkładu własnego oraz ustanawiać dalszych zabezpieczeń powodowie zdecydowali się na kredyt hipoteczny, w którym wkład własny nie był wymagany, natomiast były wymagane dodatkowe zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego z czego- według twierdzeń pozwanego- powodowie zdawali sobie sprawę znając ofertę kredytową tak pozwanego, jak i innych banków. W ocenie pozwanego ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia przy udzielaniu kredytu z niskim wkładem własnym było niezbędne ze względu na konieczność ponoszenia przez pozwany Bank podwyższonego ryzyka i kosztów związanych z zabezpieczeniem kredytu udzielonego powodom. W ocenie pozwanego powód nie wykazał jakoby kwestionowane postanowienia umowy o kredyt hipoteczny były sprzeczne z dobrymi obyczajami według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść oraz okoliczności jej zawarcia a ponadto nie wykazał, że postanowienia te rażąco naruszały interes konsumenta, przy czym pozwany Bank podkreślił, iż ocena ta winna być dokonywana przy uwzględnieniu specyfiki kontroli incydentalnej. Ponadto pozwany wskazał, że postanowienia § 9 pkt 7-9 regulaminu zostały uzgodnione z powodem indywidualnie, albowiem powód świadomie zdecydował się na ryzyko uzależnienia wysokości świadczeń od kursu franka szwajcarskiego. Zdaniem pozwanego, dzięki ustanowieniu dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu, powodowie mieli możliwość skorzystania z kredytu hipotecznego, na lepszych warunkach finansowych, aniżeli w przypadku braku ustanowienia takiego zabezpieczenia. Pozwany podniósł także, iż strony miały możliwości negocjacyjne co do warunków Umowy Kredytu w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zarówno na etapie przedkontraktowym, jak i na etapie wykonywania Umowy Kredytu, a co za tym idzie- miały dostateczną możliwość realnego wpływu na kształt i treść umowy. W ocenie pozwanego Banku sporne postanowienia odnoszące się do ubezpieczenia wkładu niskiego określają główne świadczenie stron, którym jest niewątpliwie nominalnie wskazana w umowie pierwsza opłata z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Zdaniem pozwanego opłata za pozostałe okresy, jako koszt po stronie powoda stanowią również główne świadczenia. Podsumowując pozwany podniósł, że sporna klauzula została uzgodniona indywidualnie z powodem, a przy tym odnosi się do głównego świadczenia powoda. Zdaniem pozwanego Banku, sporna klauzula na dzień zawarcia umowy o kredyt hipoteczny nie stanowiła rażącego pokrzywdzenia praw powodów- jako konsumentów, albowiem w momencie zawierania Umowy Kredytu, która obejmowała dodatkowe zabezpieczenie kredytowania i ubezpieczenia niskiego wkładu, oferowane przez Bank warunki kredytowania i ubezpieczenia niskiego wkładu dla kredytów indeksowanych w (...) były dla powodów korzystne. Pozwany podniósł, iż wysokość kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu w pozwanym Banku kształtowała się zdecydowanie poniżej średniej rynkowej.

( odpowiedź na pozew k. 50- 78)

Do zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie strony podtrzymały konsekwentnie swoje twierdzenia i wnioski zgłoszone w swych pismach przygotowawczych i terminach rozprawy.

Sąd Rejonowy ustalił, co następuje:

Na podstawie umowy generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielnych przez pozwany Bank (...) S.A. o nr (...)04/01/2004, zawartej pomiędzy pozwanym Bankiem, a (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 29 października 2004 r., pozwany Bank zobowiązany był do opłacenia składki ubezpieczeniowej od każdej umowy kredytu objętej ubezpieczeniem.

Rzeczona umowa ubezpieczenia dotyczyła umów kredytu przyjętych do ubezpieczenia w okresie jej obowiązywania, dla których wskaźnik (...) (wyrażony w procentach stosunek kwoty kredytu do wartości nieruchomości na dzień dokonania analizy kredytowej, wyliczony zgodnie z procedurami bankowymi) znajduje się pomiędzy minimalnym i maksymalnym wskaźnikiem (...). W § 7 ust. 10 umowy przyjęto, iż z dniem wypłaty odszkodowania przez (...) S.A. z siedzibą w W. roszczenie pozwanego Banku do kredytobiorców z tytułu umowy kredytu przechodzi na mocy prawa, tj. art. 828 k.c., na (...) S.A. z siedzibą w W. do wysokości wypłaconego odszkodowania.

(...) S.A. z siedzibą w W. została przekształcona w (...) S.A. z siedzibą w W., a następnie (...) S.A. V. (...) wskutek połączenia przez przeniesienie całego majątku spółki (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na (...) S.A. V. (...) w trybie art. 492 § 1 pkt. 1 k.s.h.

(dowody: umowa nr (...) - k. 349-361;).

Powodowie w 2008 roku podjęli decyzję o zakupie nieruchomości w W.. Po znalezieniu odpowiadającej im oferty, nie dysponując odpowiednimi własnymi środkami pieniężnymi na jej zakup, udali się do doradcy (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. w celu wyszukania odpowiedniej oferty kredytu hipotecznego.

W tymże okresie w pozwanym Banku (...) S.A. z siedzibą w W. oferowane były kredyty tzw. złotówkowe tj. w złotych polskich oraz kredyty tzw. walutowe tj. w złotych indeksowane kursem waluty obcej: euro, dolara, franka szwajcarskiego. Bank ustalił limity stosunku wartości udzielonego kredytu do wartości nabywanej nieruchomości (współczynnik (...)) na poziomie 80% w odniesieniu do kredytów indeksowanych do kursów walut obcych, w tym kursem franka szwajcarskiego. W wypadku waluty polskiego złotego poziom ten ustalono na 90% wartości nabywanej nieruchomości. Powyżej tych wartości Bank wymagał przedstawienia przez kredytobiorców dodatkowego zabezpieczenia udzielanego kredytu. Jedną z form takiego zabezpieczenia było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.

(bezsporne)

Wnioskiem z dnia 23 czerwca 2008 r. (data wpływu do pozwanego Banku) w postaci wypełnionego gotowego formularza (wzorca) sporządzonego przez pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W., powodowie E. C. oraz P. C. wnieśli o udzielenie im kredytu hipotecznego w kwocie 985.000,00 zł na zakup segmentu położonego przy ul. (...) N W.. W przedmiotowym wniosku, obok zgody na ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, powodowie wyrazili zgodę na objęcie udzielonego przez pozwany Bank kredytu ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. oraz zgodę na udostępnienie danych osobowych Ubezpieczycielowi w związku z objęciem umowy ubezpieczeniem niskiego wkładu (...) i ubezpieczeniem do czasu ustanowienia hipoteki. Podpisanie tych oświadczeń nie podlegało negocjacjom. W procedurze przydzielenia kredytu hipotecznego powodom, przeprowadzono wyłącznie negocjacje w zakresie marży tego kredytu.

(wniosek kredytowy k. 169-173; zeznania powoda P. C. k. 575; zeznania świadka P. M. (1) k.314 w zw. z k. 544)

Przy składaniu wniosku powód otrzymał od pośrednika finansowego informacje dotyczące produktów hipotecznych pozwanego Banku indeksowanych kursem waluty obcej i opartych na zmiennej stopie procentowej.

W dokumencie tym zawarto informację o tym, że na datę jego sporządzenia kredytobiorcy wybierający ofertę kredytu indeksowanego do waluty obcej korzystają z niższego w porównaniu z kredytem w złotych oprocentowania. Bank informował, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie tego ryzyka sprawia, że zarówno rata spłaty jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na złote na dany dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Z tych przyczyn Bank rekomendował rozważenie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w złotych, jako korzystnej alternatywy w stosunku do kredytów walutowych, które w dłuższym okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursu waluty. Ponadto Bank informował o ryzyku zmian stóp procentowych w przypadku kredytów złotowych i walutowych.

W dokumencie znajdowała się symulacja wysokości raty kapitałowo – odsetkowej przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem franka z okresu ostatnich 12 miesięcy. Powodom nie zostały udzielone informacje dotyczące kosztów związanych z innymi ubezpieczeniami, w tym ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego. Jedyną informacją jaką otrzymał powód wraz z powódką, była informacja wynikająca z umowy, odnośnie tego, że do momentu osiągnięcia salda kredytu w stosunku do wartości nieruchomości na poziomie 80% (współczynnik (...)), będzie pobierana opłata z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego z częstotliwością, co trzy lata. Jednocześnie powód nie miał możliwości zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego związanego z kredytem z innym towarzystwem ubezpieczeniowym.

(informacja z dnia 17 czerwca 2008 roku k. 174, zeznania powoda k. 575- 576)

W dniu 11 lipca 2008 r. pomiędzy E. C. oraz P. C. (zwanym dalej „kredytobiorcą”) a Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. została zawarta umowa kredytu hipotecznego nr KH/ (...). Na podstawie tej umowy Bank udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 985.000,00 zł, która to kwota była indeksowana do franka szwajcarskiego tj. podlegała przeliczeniu wypłaconej kwoty w polskich złotych zgodnie z kursem kupna franka szwajcarskiego według tabeli kursów walut obcych obowiązujących w Banku (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Celem przeznaczenia środków z kredytu był zakup nieruchomości położonej przy ul. (...) w W.. Przedmiotem zabezpieczenia hipotecznego miała być nabywana w/w nieruchomość.

Zgodnie z § 9 ust. 2 umowy strony ustaliły ponadto, że zabezpieczeniem spłaty kredytu do czasu otrzymania przez Bank odpisu z księgi wieczystej nieruchomości z wpisaną hipoteką będzie stanowić ubezpieczenie kredytów zabezpieczonych hipotecznie na podstawie umowy zawartej przez Bank z Towarzystwem (...) S.A.

Zgodnie z § 9 ust. 3 umowy kredytobiorca był natomiast zobowiązany do zwrotu Bankowi kosztów składki ubezpieczeniowej wnoszonej w związku z ubezpieczeniem. Miesięczna kwota z tego tytułu wynosiła 1/12 z 0,81 % kwoty kredytu (co stanowiło kwotę 697,00 zł) przy uwzględnieniu kursów waluty obcej, do jakiej kredyt jest indeksowany na pierwszy dzień miesiąca, w którym została sporządzona umowa kredytowa według tabeli kursów walut obcych Banku (...) S.A.

Ponadto zgodnie z ustępem 7 tego paragrafu dodatkowym zabezpieczeniem kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 800.000,00 zł stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym Kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez Bank (...) z (...) S.A.

Kredytobiorca, na podstawie § 9 ust. 8 umowy był zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w kwocie 6 975,00 złotych za pierwszy 36-miesięczny okres ubezpieczenia .

Zgodnie z § 9 ust. 9 jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia nie stanie się równe lub niższe niż 800.000,00 złotych Kredytobiorca zobowiązał się do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-o miesięczny okres udzielonej Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym Kredytobiorca miał zostać poinformowany przez Bank pisemnie. Sformułowanie użyte w § 9 ust. 2, a wplecione w tekst postanowienia dotyczącego zastrzeżenia możliwości pobrania kosztów ubezpieczenia za kolejny okres a mianowicie „okres udzielonej bankowi (…) ochrony ubezpieczeniowej” jest jedyna informacją wskazującą czyj interes chroni i komu służy ww ubezpieczenie.

Zgodnie z § 9 ust. 10 jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż kwota 800.000,00 zł, pozwany Bank dokona zwrotu proporcjonalnej części składki na rachunek Kredytobiorcy.

Integralną częścią ww. umowy o kredyt hipoteczny były Regulamin, pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców oraz cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna. Ponadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks do umowy pod rygorem nieważności, m.in. zmiana Regulaminu. Zgodnie natomiast z § 11 ust. 5 umowy w zakresie nie uregulowanym umową mają zastosowanie postanowienia regulaminu.

W przypadku nie wyrażenia zgody przez powodów na objęcie ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego kredyt nie zostałby im udzielony.

Powodowie nie mieli wpływu na postanowienia umowy dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które były obligatoryjne. Pierwsza składka w kwocie 6.975 zł została uiszczona przez powodów z chwilą wypłaty kredytu poprzez jej pobranie (potrącenie) z kwoty udzielonego kredytu, co za tym idzie kwota wypłaconych środków finansowych powodów została pomniejszona o opłatę z tytułu marży, prowizji i ubezpieczenia.

(umowa o Kredyt Hipoteczny nr KH/ (...) – k. 100-105; pełnomocnictwo k. 106-107; regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usługi bankowości hipotecznej w pozwanym Banku - k. 108-126 i k. 127-145, cennik kredytu hipotecznego – k. 146-149; zeznania powoda k. 576-578; częściowo zeznania świadka I. R. k. 566 transkrypcja k.564v, zeznania świadka P. M. (2) k. 314-315, transkrypcja k. 544-551).

Wraz z zawarciem umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 11 lipca 2008 r. kredytobiorcy udzielili pozwanemu Bankowi (...) S.A. pełnomocnictwa, na mocy którego upoważnili ten Bank do dokonywania w ich imieniu szeregu czynności w okresie obowiązywania rzeczonej umowy o kredyt hipoteczny, w tym m.in. czynności pobierania z jego rachunku bankowego prowadzonego przez Bank środków pieniężnych z zaliczeniem ich na spłatę ich wymagalnych zobowiązań z tytułu kredytu, odsetek, prowizji i innych opłat, w przypadku opóźnienia względnie zwłoki ze spłatą tych zobowiązań w wysokości wynikającej z umowy o kredyt hipoteczny. Jednocześnie kredytobiorcy wyrazili zgodę na obciążenie ich rachunku bankowego bez uzyskania ich oddzielnej dyspozycji.

Kredytobiorcy udzielili także pełnomocnictwa pozwanemu Bankowi do pobierania z ich rachunku bankowego prowadzonego przez ten Bank opłat z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez pozwany Bank niskiego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia, w którym saldo zadłużenia z tytułu kredytu stanie się równe lub mniejsze 800.000,00 zł.

( pełnomocnictwo k. 106- 107)

Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%. Zgodnie z punktem 7 tabeli Opłat i prowizji opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 90% wartości nieruchomości dla kredytów w PLN i 80% dla kredytów indeksowanych do walut obcych. Kredytobiorcy złożyli oświadczenia o zapoznaniu się z cennikiem oraz regulaminem kredytowania. W dacie zawierania umowy o kredyt powodowie jako kredytobiorcy, byli konsumentami. Powodowie nie zostali poinformowani przez pozwany Bank, ani też przez pośrednika finansowego uczestniczącego w procedurze zawarcia rzeczonej umowy kredytu, iż w umowie zawartej między tym Bankiem, a towarzystwem ubezpieczeń ustalono regres ubezpieczeniowy w stosunku do kredytobiorcy. Wysokość składki ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powodów była ustalona w umowie zawartej pomiędzy pozwanym Bankiem, a konkretnym Towarzystwem (...). Kredytobiorca nie miał realnej możliwości negocjowania wysokości ww. składki, bowiem została ona ustalona odgórnie w odrębnej umowie, której powodowie nie byli stroną. W wypadku spełniania wymogów przez przyszłego kredytobiorcę do zawarcia umowy o kredyt hipoteczny w opcji bez wkładu własnego, opłata z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego była obowiązkowa, albowiem w wypadku gdy osoba ubiegająca się o kredyt nie posiadała innej nieruchomości oraz nie miała wystarczających środków aby pokryć wkład własny – jak miało to miejsce w wypadku powodów, odmowa jej opłacania skutkowała odmową zawarcia umowy kredytowej.

(zeznania powoda k. 576-578; zeznania świadka P. M. (2) k. 314-315, transkrypcja k. 544-551)

Zgodnie z regulaminem doręczonym powodom (o oznaczeniu R22) w § 7 ust. 5 podpkt. 2 i 7 zastrzeżono, iż bank pobiera opłatę dotyczącą refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych 36 miesięcy trwania umowy kredytowej.

Jeżeli wciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80 % w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas Bank pobiera opłatę za kolejny 36-o miesięczny okres.

Jednocześnie w § 7 ust. 5 podpunkt 2 wskazano, iż opłata dotycząca refinansowania kosztów (...) określona jest w cenniku obowiązującym w banku i podstawą jej obliczenia jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w polskich złotych wyliczona według wartości kursów waluty obcej według tabeli kursów przyjętej w banku zgodnie ze wskazanym tamże wzorem, a mianowicie

opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów indeksowanych walutą obcą wyliczana była w złotych polskich jako różnica wartości kredytu w walucie obcej wedle kursu kupna dewiz pomnożona przez kurs sprzedaży dewiz oraz 80% wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu.

`Jednocześnie w słowniczku pojęć wskazanym w § 2 pkt. 6 wskazano, iż niski wkład własny jest to udział środków własnych kredytobiorcy (rozumiany jako różnica pomiędzy wartością nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie, a kwotą kredytu) w stosunku do wartości nieruchomości poniżej standardowego minimum wynoszący do 20 % wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu w przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Jednocześnie kredyt indeksowany kursem waluty obcej jest to kredyt udzielony w polskich złotych indeksowany kursem waluty obcej wg tabeli kursów w banku. (podpunkt 18 § 2).

(regulamin k. 108-126, przy czym tożsamą regulację zawierała kolejna wersja regulaminu R99 k. 127-145)

Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%. Zgodnie z punktem 7 tabeli Opłat i prowizji opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych.

Kredytobiorca złożył oświadczenie o zapoznaniu się z cennikiem oraz regulaminem kredytowania.

W dniu 19 lipca 2010 r. pomiędzy Bankiem (...) S.A., a Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą we W. została zawarta umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów/pożyczek hipotecznych, których docelowym zabezpieczeniem jest wpis hipoteki na nieruchomości, udzielanych przez ten bank osobom fizycznym. W § 18 ww. umowy zastrzeżono, że w sprawach nieuregulowanych tą umową mają zastosowanie przepisy prawa polskiego powszechnie obowiązującego dla danego rodzaju spraw. Pozwany Bank nie zawiadomił powodów o zawarciu powyższej umowy.

(dowód: umowa ubezpieczenia z dnia 19.07.2010 r. pomiędzy pozwanym Bankiem a (...) S.A. z siedzibą we W. wraz z aneksami - k. 369- 396).

Kolejno, na skutek tego, że na dzień 30 sierpnia 2011 r. saldo kredytu nie osiągnęło określonego w umowie o kredyt poziomu, pozwany Bank w dniu 31 sierpnia 2011 r. obciążył rachunek bankowy kredytobiorców opłatą za kolejny 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej w kwocie 27 866,00 złotych. Powód został uprzedzony o możliwości obciążenia tą kwotą przez pozwany Bank pismem z dnia 25 maja 2011 r. Trzecia opłata z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w wysokości 23 634,00 złotych została pobrana przez pozwany Bank w dniu 29 sierpnia 2014 roku.

(pismo k. 21; potwierdzenie wykonania transakcji k. 24; potwierdzenie wykonania transakcji k. 32)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie powołanych dokumentów związanych z zawarciem umowy kredytu hipotecznego znajdujących się w aktach sprawy, złożonych wraz z pozwem i odpowiedzią na pozew a także w toku procesu przez strony postępowania. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a w ocenie Sądu nie było podstaw, by poddawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów tworzą spójny, nie budzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy. W niniejszej sprawie, w zakresie ustaleń faktycznych główny spór sprowadzał się do ustalenia, czy powód miał możliwość indywidualnego negocjowania warunków umowy.

Warto w tym miejscu zasygnalizować, iż opierając się na treści załączonej do akt sprawy umowy generalnej i wskazanych w niej zasadach określenia wysokości składki obowiązujących pozwany Bank w stosunku do ubezpieczyciela – zarówno (...) S.A. jak i (...) S.A. Sąd ustalił, iż kwota rzeczywiście zapłacona przez Bank na rzecz tych towarzystw ubezpieczeniowych odbiegała w swej wysokości od tej, która pobrana została od powoda.

Wskazać nadto należy, iż w umowie pozwany był zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia, zaś obok powyższego terminu bank posługuje się terminem opłaty za refinansowanie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego oraz szczegółowym wzorem jej wyliczenia (w regulaminie kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej). Zakres w/w pojęć nie jest tożsamy. Należy zatem uznać, że Bank domagał się od powoda refinansowania nie tylko składki za ubezpieczenie ale również innych ukrytych kosztów, co ma istotne znaczenie dla uznania abuzywności zakwestionowanych postanowień umownych, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się na przesłuchaniu powoda P. C. w charakterze strony a potwierdzonego przez powódkę E. C.. Nie uszło uwadze Sądu to, że przesłuchanie stron jest de facto dowodem wyłącznie posiłkowym, tym niemniej w niektórych wypadkach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności – jak miało to miejsce w rozpoznawanej sprawie. W ocenie Sądu zaznania powoda, w świetle okoliczności sprawy uznać należy za wiarygodne. Z przesłuchania powoda wynika jednoznacznie, iż powód nie negocjował zapisu umowy dotyczącego pobierania od niego spornej opłaty (opłaty za refinansowanie składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego) przy zawieraniu umowy o kredyt z dnia 11 lipca 2008 r., jak i wcześniej. Już sam formularz wniosku kredytowego wskazuje, że w zakresie tych zapisów powodowi nie pozostawiono możliwości dokonywania elastycznych uzgodnień z pozwanym Bankiem. Bezspornym w sprawie pozostawał fakt, że z powodem negocjowano jedynie wysokość marży. Jednocześnie powód był zapewniony, iż składka ubezpieczeniowa z tytułu niskiego wkładu własnego będzie malała sukcesywnie wraz ze spłacanym kredytem, zaś po upływie 36 miesięcy pozostanie na tyle mała, iż nie będzie znacząco odczuwalna dlań pod względem finansowym. Przedstawiciele pozwanego Banku, ani też pośrednik finansowy prowadzący procedurę przygotowania i zawarcia umowy kredytowej nie zapoznali powoda z ogólnymi warunkami ubezpieczenia umowy z (...) S.A. z siedzibą w W., ani też z umową łączącą pozwany Bank z (...) S.A. oraz co istotne, nie poinformowali powoda o przysługującym tymże ubezpieczycielom regresie ubezpieczeniowym wyłącznie w stosunku do powoda, w razie wypłaty odszkodowania pozwanemu Bankowi. Co równie istotne, przekonanie o bezzasadności pobierania od nich przez pozwany Bank, powodowie powzięli dopiero na etapie zbliżającego się terminu zapłaty drugiej opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia wkładu własnego.

Sąd uznał także w wąskim zakresie za wiarygodne zeznania świadka I. R., jakkolwiek krąg okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, których wyjaśnieniu służyło przeprowadzenie tego dowodu, był bardzo ograniczony. Osoba ta nie uczestniczyła bowiem bezpośrednio przy zawieraniu umowy kredytu z powodem, a wiedzę o sprawie czerpała ona z dokumentów bankowych, w tym dokumentów złożonych do akt niniejszej sprawy. W rezultacie nie pozwalało to czynić jakichkolwiek wiążących ustaleń odnośnie okoliczności zawarcia umowy o kredyt hipoteczny, której dotyczy niniejsza sprawa, a także aneksów tejże umowy. Pozwany Bank nie sprostał tym samym ciężarowi wykazania, iż umowa w zakwestionowanym zakresie była z powodami indywidualnie uzgodniona oraz tego, że treść umowy odnosząca się do zakwestionowanych przez powodów klauzul była lub mogła zostać negocjowana.

Świadek I. R. zeznała, że istniała możliwość negocjowania wysokości refinansowania składki ubezpieczeniowej przez kredytobiorcę ( k. 565v.), aczkolwiek zeznania te Sąd uznał za gołosłowne i sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Bowiem jak wynika z treści cennika kredytu hipotecznego ( k. 146-149.) koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego miał charakter stały bowiem wynosił 3% i nie ulegał zmianom w zależności od przebiegu negocjacji stron. Strona pozwana nie przedstawiła żadnych innych dowodów potwierdzających zeznania świadka w zakresie, że istniała możliwość uiszczania składki w wysokości niższej, niż wynikałoby to z przedmiotowego cennika. Ponadto wątpliwości nasuwa w tym zakresie fakt, iż wysokość składki ubezpieczenia ustalana jest przez pozwany Bank i ubezpieczyciela w odrębnym od zawartej przez powoda umowy kredytu stosunku umownym.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka P. M. (1) pośredniczącego przy zawarciu umowy kredytowej, które w pełni korespondują z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Co istotne świadek jest osoba obca dla stron, w żaden sposób nie zainteresowana konkretnym rozstrzygnięciem w sprawie, toteż brak jest okoliczności mających osłabić ich moc dowodową, zresztą strony nawet takowych nie podnosiły. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, iż świadek wprost wskazał, iż (...) było elementem obligatoryjnym w przypadku kredytowania zakupu nieruchomości w 100 %, powodowie nie mieli możliwości uniknąć tego kosztu, który sam świadek wskazał jako wymóg standardowy. Na uwagę również zasługują te jego wypowiedzi, iż powodowie nie posiadali wkładu własnego, a poszukiwali najtańszego kredytu, przy czym najistotniejszym dla nich postanowieniem była wysokość marzy (k. 314, 544).

Podobnie jako wiarygodne Sad ocenił zeznania pozostałych świadków A. O. (k.298, 570v-573), E. P. (k.298, 559), M. B. (k. 298, 569v). I tak świadek E. P. co prawda nie pamiętała samych powodów, niemniej jednak wskazała, iż w przypadku podpisywania umowy w placówce banku, jej treść była przysyłana z centrali banku, zaś w przypadku umowy z powodami nie zajmowała się redakcją umowy a wyłącznie weryfikacją tożsamości klientów podpisujących umowę. Jednocześnie świadek wskazała, ze pracownicy banku nie mieli wglądu w umowę (...) zawieraną przez bank z ubezpieczycielem.

Zeznania świadka M. B. nic nie wnoszą do sprawy, świadek nie pamiętała powodów ani okoliczności podpisania z nimi umowy kredytowej. Jedyne co pamiętała, to ,że bank proponował zamianę (...) na dodatkową prowizję, która była w niższej wysokości niż (...), a nadto, ze (...) nie było pobierane w przypadku zabezpieczenia na dodatkowej nieruchomości i jako takie zasadniczo pozostają bez znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Z kolei zaś świadek A. O. wskazał, iż w przypadku, gdy wniosek kredytowy był składany za pośrednictwem pośrednika, to rola pracowników banku sprowadzała się wyłącznie do podpisania umowy kredytowej i ewentualnie założenia konta celem umożliwienia spłaty umowy, jeżeli klient takowego nie posiadał (k.298, 572). , nie pamiętała również l

Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.

W ocenie Sądu oddaleniu podlegały wnioski o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. B., uzupełniających I. R., opinii biegłego oraz informacji o wysokości składki uciszonej przez pozwany bank na rzecz T.U. InterRisk przez pozwany bank (k.536).

Co do świadków J. B. i uzupełniająco I. R. na okoliczność kosztów ponoszonych przez bank a związanych z obsługą (...) czy czynnikami ryzyka przyjętymi przez ubezpieczyciela, to ich wysokość nawet przez pozwanego nie zostały wskazane w sposób przybliżony to po pierwsze, po wtóre dotyczą kosztów działalności gospodarczej banku i de facto jako nie wymienione w umowie kredytowej z konsumentami nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Co do ewentualnego ryzyka ubezpieczeniowego w umowie pomiędzy ubezpieczycielem a bankiem, to powyższe winno być wykazane dokumentem prywatny tj. umową a nie zeznaniami świadków ponad osnowę dokumentu prywatnego.

Co do kwestii opinii biegłego na okoliczność oceny wpływu zabezpieczeń na warunki kredytu – wskazać wypada, iż w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, strona pozwana poza ogólnym stwierdzeniem, iż brak zabezpieczeń rzutuje „na cenę” kredytu oraz ekonomiczne uwarunkowania uzasadniające objecie kredytu powodów (...) to podkreślić należy, iż dowód z opinii biegłego przeprowadzony być może w sytuacji, gdy w sprawie, dla właściwej oceny materiału dowodowego niezbędne są wiadomości specjalne, nie może natomiast sama opinia biegłego być źródłem ustaleń faktycznych które następnie podlegałyby ocenie biegłych i to w sytuacji niedostatku materiału dowodowego w tym zakresie, do czego zgodnie z zasadą onus probandi wyrażoną w art. 6 kc zobowiązany był pozwany i prowadziłoby do sytuacji, w której przeprowadzenie opinii biegłego stałoby w sprzeczności z zasadą bezpośredniej oceny dowodów przez Sąd orzekający w sprawie. Sąd nie dysponujący żadnym innym materiałem źródłowym na powołaną przez pozwanego okoliczność – poza niekwestionowanym przez strony a podjętym przez pozwanego działaniem polegającym na propozycje zamiany (...) na prowizję - nie mógłby ocenić sporządzonej opinii z zastosowaniem ogólnych reguł stosowanych przy ocenie tego typu opracowań na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. Pamiętać przy tym trzeba, że opinia biegłego ma na celu przede wszystkim ułatwienie Sądowi należytej oceny zebranego materiału, wtedy gdy potrzebne są wiadomości specjalne; nie może natomiast sama w sobie być źródłem materiału faktycznego sprawy ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłych (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie sygn. akt I ACa 1117/13, Lex 1504520).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo okazało się zasadne niemalże w całości.

W niniejszej sprawie spór dotyczył przede wszystkim kwestii oceny postanowień umowy o kredyt hipoteczny i regulaminu tejże umowy jako wzorca umownego stosowanego przez pozwany Bank, na podstawie których Bank potrącał z rachunku bankowego powoda kwoty dochodzone pozwem, przez pryzmat przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców tj. art. 385 1 § 1 k.c. - art. 385 3 k.c. Między stronami było bezsporne, iż umowa kredytowa została przez nie zawarta z wykorzystaniem umownego wzorca autorstwa pozwanego Banku. Strona powodowa nie kwestionowała ustalenia w umowie dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, lecz nałożenie na nią, jako kredytobiorcy i konsumenta, obowiązku poniesienia kosztów tegoż ubezpieczenia.

Stwierdzić należy, iż powodowie zawierając umowę kredytu hipotecznego z pozwanym Bankiem występował w roli konsumenta. Wskazuje na to definicja zawarta w art. 22 1 k.c. oraz okoliczności faktyczne ustalone przez Sąd w sprawie. W świetle powołanego przepisu za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Zatem, konsumentem może być tylko osoba fizyczna i musi ona dokonywać czynności prawnej, a ponadto czynność ta pozostaje w określonej relacji z rolą społeczną tej osoby, zaś adresatem oświadczenia woli jest przedsiębiorca. W przypadku pojęcia konsumenta nie chodzi zatem o cechę własną osoby fizycznej, a analizę stosunku zobowiązaniowego, z którego wywodzi swe roszczenia. O tym, czy podmiot jest konsumentem, czy też nie decyduje to, z kim wchodzi w relacje i jaki mają one charakter. Konkludując, powód zawarł tę umowę jako osoba fizyczna, w celu niezwiązanym bezpośrednio z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą lub zawodową. Wskazać w tym miejscu należy, że sama wiedza konsumenta o określonych konsekwencjach, wywoływanych przez daną umowę i odpowiednich sposobach zabezpieczenia swoich praw jako strony umowy, nie świadczy o tym, że ma on realny wpływ na ułożenie stosunku zobowiązaniowego według własnego życzenia – ani w pełni, ani nawet w większej części. Przypomnieć należy, że w wyroku z dnia z 3 września 2015 r., sygn. akt C‑110/14 Trybunał Sprawiedliwości UE po raz kolejny opowiedział się za szerokim rozumieniem pojęcia konsumenta. Jednocześnie potwierdził, że przy ocenie statusu konsumenta niedopuszczalne jest stosowanie innych kryteriów niż fakt bycia osobą fizyczną oraz działanie w celach niezwiązanych z działalnością gospodarczą lub zawodową. Trybunał wskazał, że adwokat zawierający z przedsiębiorcą (w tym przypadku z bankiem) umowę niezwiązaną z wykonywaniem zawodu adwokata, ma słabszą pozycję rynkową w stosunku do banku, dlatego musi zostać uznany za konsumenta. W takim przypadku, choćby uznane zostało, że adwokat reprezentuje wysoki poziom wiedzy fachowej, nie można domniemywać, że zajmuje on równą pozycję wobec banku, gdyż byłoby to sprzeczne z ustalonymi kryteriami uznania za konsumenta).

Ponownego podkreślenia wymagają ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd w sprawie, zgodnie z którymi na podstawie objęcia kredytu powoda ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego przez (...) S.A. z siedzibą w W. z rachunku bankowego powoda prowadzonego przez pozwany Bank została pobrana pierwsza ( 6.975,00 zł) z trzech opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Z kolei w dniach 31 sierpnia 2011 roku oraz 29 sierpnia 2014 roku tj. w datach pobrania od powoda drugiej (27.866,00 zł) i trzeciej (23.634,00 zł) opłaty z tytułu składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, ochrony ubezpieczeniowej pozwanemu Bankowi udzielało (...) S.A. z siedzibą we W..

W wypadku pobrania przez pozwany Bank drugiej i trzeciej z w/w opłat, jej część przekazana została w postaci składki ubezpieczeniowej Towarzystwu (...) S.A., mimo iż postanowienia umowy oraz treść pełnomocnictwa udzielonego pozwanemu Bankowi przez kredytobiorcę przewidywało taką możliwość jedynie w stosunku do (...) S.A. z siedzibą w W.. Trzeba bowiem wskazać, że od dnia 19 lipca 2010 r. obowiązywała pozwany Bank umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawarta pomiędzy bankiem a Towarzystwem (...) S.A.

Na tle niniejszego sporu odróżnić należy samo pojęcie składki z tytułu (...) od opłaty z tytułu kosztów refinansowania kosztów tego ubezpieczenia, którym to pojęciem pozwany bank posługuje się w przyjętym przez siebie wzorcu umownym w postaci kolejno przyjmowanych regulaminów. W ocenie Sądu pojęcia te, wbrew stanowisku pozwanego nie są tożsame, a nawet sam pozwany (jego pełnomocnik) myli ich zakresy zamiennie nimi się posługując.

Otóż w odpowiedzi na pozew sam pozwany wskazuje, iż kredytobiorca miał zwrócić pozwanemu koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, niemniej jednak ani w umowie ani w regulaminie brak jest wskazania jakie to koszty (poza oczywistym ich rozumieniem w postaci uiszczanej składki) są związane z (...).

Oczywistym jest, iż rację ma pozwany, iż znaczenie ekonomiczne (...) należy rozpatrywać w samym udzieleniu pozwanym kredytu albowiem, w przypadku braku wkładu własnego rozumianego zgodnie z § 2 ust. 6 kredytu jako udział środków własnych w przedsięwzięciu gospodarczym polegającym na zakupie przez powodów nieruchomości sens tego zabezpieczenia polega na udzieleniu kredytu także na cześć ceny zakupu (20 % jako wkład własny) którą zasadniczo winni uiścić kredytobiorcy.

Ekonomicznym uzasadnieniem powyższego jest sytuacja zabezpieczenia interesu kredytodawcy w przypadku braku spłaty zaciągniętego przez powodów zobowiązania albowiem zazwyczaj, w przypadku wszczęcia postepowania egzekucyjnego z nieruchomości wierzyciel odzyskuje przeważnie w pieniądzu około 80 % wartości nieruchomości, co uzasadnione jest po pierwsze przyjętymi wartościami ceny wywoławczej w licytacji z nieruchomości tj. odpowiednio ¾ i 2/3 sumy oszacowania (wartości nieruchomości) ustalonej w operacie szacunkowym przyjętym na potrzeby postepowania egzekucyjnego, a po wtóre kosztami związanymi z samym prowadzeniem postepowania egzekucyjnego a to opłatą, wynagrodzeniem biegłego, kosztami obwieszczeń licytacyjnych i doręczeń w toku postepowania.

Mając zatem na względzie tak interes ekonomiczny wierzyciela rozumiany jako możliwość odzyskania kwoty stanowiącej około 80 % wartości nieruchomości w przypadku braku wykonania zobowiązania przez kredytobiorcę, oraz interes ekonomiczny kredytobiorcy w postaci uzyskania również kredytu w wysokości ponad 80 % wartości nieruchomości stanowiącej jego zabezpieczenie, a w konsekwencji jej zakup, pomimo braku środków stanowiących 20 % jej ceny, nie można a limine pozbawiać banku możliwości ustanawiania dodatkowych zabezpieczeń w związku ze wzrostem ryzyka kredytowego.

Niemniej jednak ogólne rozważania co do możliwości zabezpieczenia w postaci (...) co do zasady – musza zostać ocenione w sposób konkretny i indywidualny tak pod względem instrumentów i sposobów wprowadzenia ww zasady ogólnej do umów z konsumentami.

Oczywistym jest, choć pozwany bank tego nie dostrzega, iż klauzula generalna Rekomendacji S nie wskazuje, konkretnie jakie mechanizmy mogą służyć pozwanemu bankowi, by stosować dodatkowe zabezpieczenia jak tez nie wskazuje sposobów jego ustanowienia.

W niniejszej zaś sprawie, to te konkretne mechanizmy podlegają ocenie przez Sąd orzekający z uwzględnieniem samej specyfiki kredytu powodów a to, że jest to kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego. Po wtóre skoro bank powołuje się na wyższe ryzyko związane z udzieleniem kredytu powodom, a to również w kwocie stanowiącej równowartość wkładu własnego, to ta kwota z punktu widzenia banku i jego interesu ekonomicznego wyrażającego się w możliwości odzyskania kwoty kredytu w równowartości około 80 % nieruchomości, gdyby powodowie zaprzestali wykonywać swoje zobowiązanie, nijak przystaje do sposobu wyliczenia i określenia wkładu własnego w przypadku kredytu powodów i wartości podlegającej ubezpieczeniu odnosząc ją do salda kredytu wyrażonego jako wartość kredytu z daty jego udzielenia wskazanego w walucie franka szwajcarskiego, a następnie jej ponowne przeliczenie do waluty polskiej od której to wartości pobierane jest (...).

Jednocześnie zastrzeżenie Sądu budzi niejednolitość w sposobie wyrażania zobowiązań kredytobiorcy w przyjętej przez bank umowie i regulaminie w zależności od materii, której dotyczą.

Otóż zgodnie z § 2 umowy kwota kredytu wynosi 985.000.000 złotych przy czym w dacie wypłaty kredyt jest indeksowany do franka szwajcarskiego, czyli przeliczany wedle kursu kupna franka szwajcarskiego z daty jego udzielenia i ta wartość wyrażona we franku szwajcarskim jest następnie przyjmowana jako wartość kredytu i niezmienna, a jednocześnie wpływająca na dalsze obciążenie kredytobiorców albowiem w toku wykonania umowy to właśnie przyjęta na dzień wypłaty kredytu jego wysokość, ale wyrażona we franku szwajcarskim jest niezmienna i stanowi podstawę rozliczeń konsumenta z bankiem.

Innymi słowy wysokość udzielonego kredytu wyrażona w (...) jest stała, zaś zmienne jest ewentualne saldo kredytowe w polskich złotych na co ma wpływ kurs waluty (...). Z uwagi na okoliczność, iż kurs kupna (...) w dacie wypłaty kredytu tj. w dniu 11 sierpnia 2008 roku wynosił 1,9693 złotych to kwota kredytu w wysokości 985.000,00 złotych stanowiła równowartość 500.177,73 franka szwajcarskiego, zaś z kolei 800.000,00 złotych stanowiącej górną wartość odpowiedzialności kredytobiorców z tytułu (...) wyrażała się wartością 406.235,72 franków szwajcarskich.

Niemniej jednak na potrzeby obliczenia opłaty z tytułu refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pozwany bank odchodzi od mechanizmów przyjętych dla salda kredytu i wysokości raty, które są wpierw ustalane i wyliczane w walucie franka szwajcarskiego w odniesieniu do wysokości zaciągniętego kredytu a również wyrażonego w ww walucie i wynoszącego 500.177,73 CHF (vide: wyliczenia k. 155-168) i w przypadku opłaty tą pobiera od wysokości salda kredytu ale wskazanego w polskich złotych tj. 800.000,00 złotych (przy saldzie kredytu wyrażonego we franku szwajcarskim stanowiącą równowartość 406.235,72 CHF), co w przypadku kredytu powodów już w samym sposobie wyliczenia podstawy opłaty stanowiło znaczną różnicę związana przede wszystkim z ryzykiem walutowym.

Gdyby zaś, mieć na uwadze sens ekonomiczny związany z (...), to w przypadku kredytu powodów brakujący wkład własny rozumiany jako wyższe ryzyko kredytowe i udzielenie kredytu ponad współczynnik (...) w wysokości 80 %, to z ekonomicznego punktu widzenia brakujący wkład własny w przypadku powodów na dzień wypłaty kredytu wyrażał się wartością 93.942,01 franków szwajcarskich (na dzień wypłaty kredytu kwotą 185.000,00 złotych). Tylko i wyłącznie zatem w tej wysokości bank ponosił wyższe ryzyko w związku z udzieleniem kredytu powodom i do tej wartości uznać można, iż co do zasady uprawniony był ustanawiać dodatkowe zabezpieczenie z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Idąc zaś tym tokiem rozumowania wyższe ryzyko kredytowe i zarazem ekwiwalentność samej idei (...) (samej zasady) w przypadku pobrania drugiej składki w dniu 31 sierpnia 2011 roku wyrażała się kwotą maksymalną 67.289,69 CHF (saldo kredytu wyrażone we franku szwajcarskim na dzień pobrania opłaty wynosiło 473.525,41 CHF toteż po pomniejszeniu wysokości salda o kwotę 406.235,72 CHF – stanowiący 80% wskaźnika (...) na dzień wypłaty kredytu w dacie pobrania składki otrzymamy wartość 67.289,69 CHF co do której zachodziło podwyższone ryzyko banku aktualne na dzień pobrania drugiej składki) – vide: k.157 i 162, a na dzień 29 sierpnia 2014 roku kwotą maksymalną 35.938,23 CHF (saldo kredytu wyrażone we franku szwajcarskim na dzień pobrania opłaty wynosiło 442.173,95 CHF toteż po pomniejszeniu wysokości salda o kwotę 406.235,72 CHF – stanowiący 80% wskaźnika (...) na dzień wypłaty kredytu otrzymamy wartość 35.938,23 CHF co do której zachodziło podwyższone ryzyko banku aktualne na dzień pobrania trzeciej składki) – vide: k.166, 159.

Dla określenia wysokości kredytu w wysokości 500.177,73 CHF (vide: wyliczenia k. 155-168) dla samego obliczenia pobieranej od powodów opłaty z tytułu refinansowania (...) przyjęto dla kredytu wypłacanego w dniu 11 sierpnia 2008 roku kurs kupna i sprzedaży (...) z dnia 01 lipca 2008 roku w wartościach odpowiednio 2, (...) i 2,132. Toteż pomimo, iż brakujący wkład własny w walucie obcej wyrażał się w przypadku powodów na dzień wypłaty kredytu zgodnie z wyliczeniami i metodyką przyjętą przez pozwanego kwotą 93.942,01 franków szwajcarskich, dla potrzeb określenia opłaty z tytułu (...) przyjęto kursy walut kupna i sprzedaży na dzień 01 lipca 2008 roku i od powodów opłatę z tytułu (...) pobrano od kwoty 232.508,97 złotych czyli przewyższającej w rzeczywistości brakujący wkład własny z dnia wypłaty kredytu (185.000,00 złotych) o kwotę 47.508,97 złotych.

Dodatkowo kwotę opłaty z tytułu (...) pobraną od powodów ustalono w procencie - tj. 3 % z kwoty 232.508,97 złotych, podczas, gdy pozwany bank odprowadził na konto ubezpieczyciela kwotę wynoszącą 1,8 % od kwoty będącej podstawa jej wyliczenia. (vide: wyliczenia pozwanego banku k. 228, 397,398).

Z kolei w dacie pobrania drugiej ze składek tj. 31 sierpnia 2011 roku dla obliczenia podstawy opłaty pobranej od powodów podstawę jej obliczenia określono we franku szwajcarskim od zadłużenia kredytu w wysokości 254.856,90 CHF, (choć na datę jego udzielenia podwyższone ryzyko banku w związku z udzieleniem powodom kredytu ponad wskaźnik (...) w wysokości 80 % - wyrażał się wartością 93.942,01 CHF), zaś saldo kredytu obliczone we franku szwajcarskim na dzień pobrania opłaty tj. dzień 31 sierpnia 2011 roku wynosiło 473.525,41 CHF (a zatem podstawa wyliczenia opłaty z tytułu (...) we franku szwajcarskim w stosunku do salda całego kredytu we franku szwajcarskim stanowiła 0,54 % czyli ponad połowę wysokości całego zadłużenia), zaś w przeliczeniu na walutę polska kwota 254.856,90 CHF stanowiła równowartość kwoty 928.851,44 polskich złotych i 3 % z kwoty 928,851,44 złotych, stanowi wartość 27.865,54 złotych, którą pozwany bank zaokrąglił w górę do pełnego złotego i pobrał opłatę w wysokości 27.866,00 złotych (vide: wyliczenia pozwanego banku k. 230, informacja z T.U. (...) k. 223).

Z kolei w dacie pobrania trzeciej z opłat tj. 29 sierpnia 2014 roku dla obliczenia podstawy opłaty pobranej od powodów podstawę jej obliczenia określono we franku szwajcarskim od zadłużenia kredytu w wysokości 219.833,05 CHF, choć na datę jego udzielenia podwyższone ryzyko banku w związku z udzieleniem powodom kredytu ponad wskaźnik (...) w wysokości 80 % - wyrażał się wartością 93.942,01 CHF, zaś saldo całego kredytu obliczone we franku szwajcarskim na dzień pobrania opłaty tj. dzień 29 sierpnia 2014 roku wynosiło 442.173,95 CHF (a zatem podstawa wyliczenia opłaty z tytułu (...) we franku szwajcarskim w stosunku do salda całego kredytu we franku szwajcarskim stanowiła 0,50 % czyli połowę wysokości całego zadłużenia), zaś w przeliczeniu na walutę polska kwota 219.833,05 CHF stanowiła równowartość kwoty 787.815,70 polskich złotych i 3 % z kwoty 787.815,70 polskich złotych stanowi wartość 23.634,47 złotych, którą pozwany bank zaokrąglił w dół do pełnego złotego i pobrał opłatę w wysokości 23.634,00 złotych.

Sam zatem sposób wyliczenia opłaty z tytułu (...) odbiegał od zwiększonego ryzyka kredytowego banku wyrażającego się w przekazaniu kredytobiorcom środków finansowych przewyższających wskaźnik (...) i nie był w żadnym razie adekwatny do koniecznego zabezpieczenia jego interesu ekonomicznego (podlegającego ewentualnemu zabezpieczeniu w drodze ubezpieczenia niskiego wkładu własnego) .

Należy bowiem pamiętać, iż istota kredytów indeksowanych w walucie obcej sprowadza się de facto do sposobu obliczenia jego wysokości i aktualnego salda zadłużenia w walucie obcej, z którym pozostaje w zależności wysokość raty i jej składowych, a jej wypłata zawsze następuje w walucie polskiej.

Powoływanie się zatem przez pozwany bank na konieczność zastosowania dodatkowego zabezpieczenia w postaci (...) wynikającego z obowiązujących rekomendacji jest nieporozumieniem, albowiem zgodnie z dyrektywami tam zawartymi, a w szczególności rekomendacji (...) Banków (...) w sprawie dobrych praktyk w zakresie ubezpieczeń finansowych powiązanych z produktami bankowymi zabezpieczonymi hipotecznie wskazano, iż ubezpieczenie niskiego wkładu własnego polega na ubezpieczeniu ryzyka banku w zakresie spłaty części produktu bankowego (kredytu) odpowiadającego różnicy pomiędzy wymaganym przez bank wkładem własnym a wkładem wniesionym przez klienta, a nie jak przyjmuje pozwany bank w przypadku kredytów powodów indeksowanych frankiem szwajcarskim wyrażającym się w uproszczeniu saldem całego kredytu ale wyrażonym w walucie polskiej w stosunku do wartości nieruchomości.

Otóż pomimo, iż wysokość kredytu bank określił na dzień wypłaty we franku szwajcarskim to dla obliczenia salda kredytu określanego na potrzeby (...) nie posługuje się analogicznie jego wysokością określoną również w sposób stały ale we franku szwajcarskim i wynoszącym 406.235,72 CHF ale saldem kredytu wyrażonym w walucie polskiej 800.000,00 złotych która podlega przeliczeniu nie do kwoty faktycznie przekazanej kredytobiorcom w walucie polskiej tj. 985.000,00 złotych ale już do jej równowartości wyliczonej w sposób stały z dnia wypłaty kredytu tj. do kwoty 500.177,73 CHF.

Przy tak skonstruowanej podstawie wyliczenia (...) najpierw bank musi przeliczyć saldo kredytu wyrażone w (...) na PLN, następnie ww wartość dzieli przez kurs kupna (...) po czym przyjęty wynik mnoży przez kurs sprzedaży (...) i ww wartości odejmuje 80 % wartości nieruchomości (dodajmy w przypadku powodów przyjętej na potrzeby udzielenia kredytu i obliczenia współczynnika (...))

W regulaminie powyżej uproszczony wzór nazywa podstawą wyliczenia opłaty i przyjmuje, iż stanowi ona iloraz kwoty kredytu w PLN ( żeby ww kwotę ustalić saldo kredytowe przyjmowane dla rozliczeń z konsumentem przez bank, a wyrażane w (...) trzeba przeliczyć wg aktualnego kursu na PLN) przez kurs kupna waluty i tak otrzymana wartość podlega przemnożeniu przez kurs sprzedaży waluty po czym od tak wyliczonego „salda kredytu” odejmowane jest 80 % wartości nieruchomości .

Tak obliczona kwota, nijak, co wskazano powyżej w podjętym przez Sąd wyliczeniu matematycznym, nie przystaje do zwiększonego ryzyka banku zaistniałego w dacie wypłaty kredytu, jak i definicji przyjętej przez (...) Banków (...) ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

W aspekcie czynionych rozważań rachunkowych podkreślenia również wymaga dysproporcja pomiędzy wysokością składek odprowadzonych przez bank na rzecz ubezpieczycieli a kwota opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...) pobrana od powodów.

I tak w dacie wypłaty kredytu bank pobrał od konsumentów kwotę 6.975,00 złotych (sierpień 2008 rok) za podstawę jej wyliczenia (której prawidłowość i ekwiwalentność omówiono powyżej) kwotę 232.508,97 złotych tj. w wysokości 3 % podstawy, zaś do ubezpieczyciela odprowadzono kwotę 4.185,00 złotych tj. 1,8 % podstawy, czyli w wysokości niższej od pobranej o 2.790,00 złotych.

Z kolei w zakresie drugiej z opłat (z sierpnia 2011 roku) bank pobrał od konsumentów kwotę 27.866,00 złotych za podstawę jej wyliczenia (której prawidłowość i ekwiwalentność omówiono powyżej) kwotę 928.851,44 złotych tj. w wysokości 3 %, zaś do ubezpieczyciela odprowadzono we wrześniu 2011 roku kwotę 15.790,00 złotych tj. 1,7 %, czyli w wysokości niższej od pobranej o 12.076,00 złotych (k. 462, 473 i 397, 398).

W zakresie zaś z kolei trzeciej z opłat (z sierpnia 2014 roku) to bank pobrał od konsumentów kwotę 23.634,00 złotych za podstawę jej wyliczenia (której prawidłowość i ekwiwalentność omówiono powyżej) kwotę 787.815,70 złotych tj. w wysokości 3 %, zaś w dacie pobrania tej opłaty od konsumentów tj. w sierpniu 2014 roku - na podstawie umowy pozwanego banku z ubezpieczycielem wysokość opłaty podlegającej przekazaniu przez bank ubezpieczycielowi wyrażała się iloczynem wskazanej powyżej podstawy tj. 787.815,70 złotych i wskaźnika procentowego wynoszącego 1,7 % (czyli jak w 2011 roku), co stanowiło wysokość 13.393,00 złotych. Jednocześnie pomimo ustalenia w umowie z dnia 19 lipca 2010 roku (k. 458, 462) terminu płatności przez bank składki najpóźniej do 13 dnia miesiąca następującego po miesiącu którego dotyczy rejestr (k. 228, 230, 233) czyli w tym wypadku do 13 września 2014 roku (§ 5 ust. 5) składka powyższa uiszczona została przez bank w dniu 24 listopada 2014 roku, tj. w dniu gdy w dacie jej uiszczenia również obowiązują postanowienia wskazujące na jej wysokość przy przeliczeniu przez wskaźnik w wysokości 1,7 %.

Z kolei w dniu 28 listopada 2014 roku czyli po przeszło dwóch miesiącach od daty pobrania składki od konsumentów i 4 dniach od daty przekazania składki ubezpieczycielowi bank zawarł z ubezpieczycielem aneks do umowy, w którym podwyższono wysokość wskaźnika będącego podstawą obliczenia wysokości składki banku z 1,7 % do 3 % czyli do wysokości wskaźnika przyjętego przez bank w regulaminie i postanowiono, iż zmiana wprowadzona aneksem z dnia 28 listopada 2014 roku wchodzi w życie z dniem 01 lipca 2014 roku, czyli ma moc wsteczną (k. 484-485).

Zaznaczyć również należy, iż zgodnie z dobrymi praktykami bankowymi przyjętymi w rekomendacji (...) Banków (...), na które pozwany się powołuje, w § 6 wskazano, iż klient nie ponosi ciężaru składki ubezpieczeniowej do zapłaty której zobowiązany jest bank jako ubezpieczający (pkt.1) ale jednocześnie przewiduje prawo banku do uwzględnienia w kosztach zawarcia i wykonywania umowy koszt podwyższonego ryzyka spłaty kredytu w związku z brakiem zabezpieczenia kredytu lub niedostatecznym jego zabezpieczeniem (pkt. 2), a koszty związane z podwyższonym ryzykiem banku będą naliczane wyłącznie za okres, w którym ryzyko występuje. (pkt.3)

Z powyższą rekomendacją zestawić należy tą w § 5 dotyczącego obowiązków informacyjnych banku z której po pierwsze jasno winno wynikać, że ubezpieczyciel obejmuje ryzyko banku ochroną ubezpieczeniową z chwila wypłaty produktu bankowego (pkt.2), czego w dokumentacji przekazanej powodom zabrakło po wtóre informacje przekazywane klientowi nie mogą wprowadzać w błąd co do charakteru ubezpieczenia finansowego i roli podmiotów umowy ubezpieczenia finansowego (czego próżno szukać w dokumentacji wytworzonej przez pozwanego).

Kluczowy jednak jest, dla oceny praktyki pozwanego banku jest punkt 5 który wprost wskazuje co powinna zawierać dokumentacja bankowa, by bank wypełnił swoje obowiązki informacyjne wobec klienta, a mianowicie: przedmiot ubezpieczenia,, zakres ochrony, okres ubezpieczenia, informacje o podmiocie uprawnionym do otrzymania odszkodowania z umowy ubezpieczenia finansowego, informacje o ewentualnym uwzględnieniu w kosztach zawarcia i wykonywania umowy kosztu podwyższonego ryzyka spłaty kredytu w związku z brakiem zabezpieczenia kredytu lub niedostatecznym jego zabezpieczeniem (…).

W świetle zaś przyjętych przez bank praktyk co do sposobu obliczenia podstawy (...) i jej oderwania od wyższego ryzyka kredytowego banku w dacie udzielenia kredytu, brak wypełnienia przez bank postulatów zawartych w rekomendacji (...) Banków (...) co do (...) w umowie z powodami jawi się jako oczywisty.

Abstrahując od uwag poczynionych powyżej, postanowienia zawarte w § 9 ust. 7-10 umowy o kredyt kreowały podstawę zobowiązania powoda do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (a nie zapłaty poszczególnych kwot tytułem opłat za refinansowanie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego ).

A zatem z postanowień tych wynika, że pozwany Bank ustanawiał dodatkowe zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zawartego na podstawie umowy łączącej go z (...) S.A., a kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu na rzecz Banku kosztów tego ubezpieczenia, w przypadku nieosiągnięcia przez saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu wyrażonego na potrzeby obliczenia (...) poziomu 800.000,00 zł lub niższego.

Wobec powyższego, stwierdzić należy, że obowiązkiem powoda był zwrot kosztów poniesionych przez Bank w związku z umową łączącą go z konkretnym ubezpieczycielem, obejmującej swoim zakresem ubezpieczenie spłaty części kredytu z umowy zawartej z powodem. Analiza zaś i wykładnia zapisów umowy i stanowiących jej integralną część dokumentów, w tym regulaminu, prowadzi do wniosku, że obowiązek zwrotu kosztów ubezpieczenia czy też opłata z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu nie była ograniczona krotnością okresów ubezpieczenia, jak mylnie postrzegał to powód w chwili zawierania umowy kredytowej, lecz jedynie saldem zadłużenia z tytułu umowy kredytu i to wyrażonego w polskich złotych i z tej przyczyny opłata ta mogła być pobierana przez dowolny w zasadzie okres, do momentu osiągnięcia przez zadłużenie kredytowe salda określonego w § 9 ust. 7 umowy kredytu hipotecznego.

W ocenie Sądu treść umowy uzależniała obowiązek zwrotu kosztu ubezpieczenia od istnienia umowy łączącej pozwany Bank z konkretnym ubezpieczycielem, tj. (...) S.A. Pomiędzy stronami pozostawało przy tym bezsporne, że według stanu na dzień 31 sierpnia 2011 r. tj. daty pobrania przez pozwanego od powodów drugiej opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w wysokości 27.866,00 zł, pozwanego Banku nie łączyła już żadna umowa z ubezpieczycielem wskazanym w umowie kredytowej, tylko z całkiem innym podmiotem ubezpieczeniowym, tj. (...) S.A. z siedzibą we W., który to podmiot również udzielał ochrony ubezpieczeniowej również w dacie pobrania trzeciej z kwot będących przedmiotem osądu w dniu 29 sierpnia 2014 roku, a to w kwocie 23.634,00 złotych.

Z kolei, jak wynika z § 9 ust. 7 umowy kredytowej, treść umowy uzależniała obowiązek zwrotu przez kredytobiorców kosztów składki na ubezpieczenie od istnienia umowy łączącej Bank z konkretnym ubezpieczycielem. Dlatego zapłata przez pozwany Bank w/w składki na rzecz innego podmiotu, na podstawie innej umowy, niż łącząca pozwany Bank z T.U. (...) S.A., uprawniała powoda do odmowy zwrotu tych kosztów i tym samym żądania od Banku zwrotu tejże opłaty. Należy mieć na uwadze, że pozwany Bank, w przygotowanym przez siebie formularzu umownym dokładnie wskazał podmiot, który udzielał ochrony ubezpieczeniowej, koszty której zwracać mieli powodowe. Zatem udzielenie ochrony przez inny podmiot, niewskazany w umowie nie stanowiło podstawy żądania refinansowania przez powoda kosztów składki potrąconych przez pozwany Bank w dniu 31 sierpnia 2011 roku oraz w dniu 29 sierpnia 2014 roku (tj. drugiej i trzeciej składki).

Zmiana taka, zgodnie z § 11 ust. 1 umowy o kredyt hipoteczny wymagała dla swej ważności i skuteczności formy pisemnej - aneksu podpisanego przez obie strony kontraktu. Powyższa zamiana została uczyniona przez strony procesu dopiero aneksem nr (...) do umowy o kredyt hipoteczny, zgodnie z którą od chwili wejścia w życie przedmiotowego aneksu, ochronę ubezpieczeniową kredytu powoda w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego świadczyło Towarzystwo (...) S.A Należy także podkreślić, iż odmiennego stanowiska w powyższym zakresie nie usprawiedliwia kwestia interesu Banku i racjonalności dokonanego w umowie ograniczenia w/w obowiązku powoda tylko do kosztów poniesionych na rzecz jednego, konkretnego ubezpieczyciela. Dla tej oceny irrelewantne pozostają także argumenty wskazujące na brak znaczenia prawnego istnienia i treści umowy ubezpieczenia, wobec okoliczności, iż to z umowy kredytu wynikał obowiązek świadczenia w postaci zwrotu kosztów ubezpieczenia a także to, że pozwany Bank winien utrzymywać stosunek umowny z konkretnym ubezpieczycielem przez cały okres spłaty kredytu przez powoda. Sąd pragnie dodać, że brak wymienienia firmy ubezpieczyciela w regulaminie nie podważa treści umowy i nie prowadzi do zastąpienia obowiązku zwrotu kosztów ubezpieczenia udzielanego przez konkretnego ubezpieczyciela obowiązkiem zwrotu kosztów ubezpieczenia udzielanego przez jakiegokolwiek ubezpieczyciela. W przypadku bowiem kolizji postanowień, strony wiąże treść umowy, a nie wzorca (regulaminu) (art. 385 § 1 k.c.). Ten ostatni może precyzować niektóre jej postanowienia, uzupełniać jej treść, wspomagać w dokonywaniu jej wykładni, ta jednak nie może prowadzić do wniosków sprzecznych z brzmieniem umowy, w istocie bowiem zabieg taki nie byłby wykładnią umowy, lecz jej zastąpieniem w określonym zakresie przez wzorzec. Dlatego też fakt, iż w regulaminie nie wskazano konkretnego ubezpieczyciela nie ma znaczenia, skoro umowa takie wskazanie zawiera.

Przywołania w tym momencie wymaga sama treść pełnomocnictwa powodów z dnia 11 lipca 2008 r. ( 106-107.), zgodnie z którym powodowie udzielili swojego pełnomocnictwa pozwanemu Bankowi do pobrania z jego rachunku bankowego prowadzonego w Banku opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez Bank niskiego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia. Zastosowanie w w/w dokumencie spójnika „i” nakazuje twierdzić, iż pobieranie przez pozwany Bank składek za kolejne okresy ubezpieczenia może nastąpić w wypadku świadczenia ochrony ubezpieczeniowej jedynie przez (...) S.A. z siedzibą w W. (wskazany przed spójnikiem „i”). Odmienna teza jest niedopuszczalna. Spójnik „i” zwykle łączy współrzędne części zdania o treściach uzupełniających się – jak ma to miejsce w rozpoznawanym wypadku.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd doszedł do przekonania, że uiszczenie na rzecz Towarzystwa (...) S.A. drugiej i trzeciej składki za udzielenie ochrony ubezpieczeniowej przez ten podmiot trzeci nie stanowi okoliczności, w związku z którą po stronie powoda powstałby na podstawie umowy kredytu łączącej go z pozwanym Bankiem obowiązek zwrotu kosztów tejże składki na rzecz pozwanego. W powyższym zakresie doszło zatem do bezpodstawnego wzbogacenia po stronie pozwanego Banku, albowiem powód spełnił na jego rzecz świadczenie, pomimo braku istnienia ku temu ważnego zobowiązania, tj. condictio indebiti . Warunkiem istnienia po stronie powoda zobowiązania do zapłaty na rzecz Banku kosztów z tytułu drugiej i trzeciej opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego było jej uiszczenie przez Bank na rzecz T.U. (...) S.A z siedzibą w W., jako podmiotu wskazanego w umowie kredytowej.

W ocenie Sądu, mając wyłącznie na względzie towarzystwo ubezpieczeń udzielającego ochrony w przypadku pobrania drugiej i trzeciej opłaty powyższe ustalone okoliczności faktyczne dowodzą przede wszystkim o całkowitej niezasadności pobrania drugiej i trzeciej z opłat i pokrycia z jej części składki ubezpieczeniowej na rzecz Towarzystwa (...) S.A., w wypadku gdy pozwany Bank, zgodnie z umową o kredyt hipoteczny i treść udzielonego mu pełnomocnictwa przez powoda, składkę tę mógł przekazać jedynie na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W.. A zatem stwierdzić należy, iż pobranie jakichkolwiek kwot z rachunku powodów tytułem pokrycia przez bank składki z tytułu (...) w dniu 31 sierpnia 2011 roku i 29 sierpnia 2014 roku, co do samej istoty, przez pozwany bank było nieuprawnione.

W ocenie Sądu stosowanie przepisu art. 409 k.c. w odniesieniu do wzbogacenia uzyskanego przez przedsiębiorcę musi być niezwykle ostrożne. Na gruncie tego przepisu rozróżnia się dwie sytuacje, w następstwie których dochodzi do zużycia wzbogacenia: konsumpcyjne i produktywne. Obowiązek zwrotu uzyskanego wzbogacenia wygasa tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, tj. gdy wzbogacony, w zamian tej korzyści, nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku, gdy wydatek miał miejsce tylko dlatego, że uprzednio uzyskał on korzyść, bez której nie poczyniłby tego wydatku. Jeżeli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyskał do swojego majątku jakąkolwiek inną korzyść majątkową (np. mienie czy zwolnienie z długu, który w ten sposób spłacił), nie można uznać, że nie jest już wzbogacony, bowiem w wyniku dokonania tego wydatku, w jego majątku pozostaje korzyść w postaci zwiększenia aktywów bądź zmniejszenia pasywów ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 r., V CNP 13/13).

W sprawie niewątpliwym jest, że jedynie częściowe zużycie w/w kosztów, w zakresie dochodzonej kwoty nastąpiło na zapłatę długu Banku wynikającego z zawartych z towarzystwami ubezpieczeniowymi umów ubezpieczenia. Taki sposób postąpienia z uzyskanymi od powodów środkami wyłącza ogólne przyjęcie, iż wzbogacenie zostało zużyte w sposób bezproduktywny, skoro Bank spłacił własne zadłużenia zmniejszając tym samym swoje pasywa z tytułu zawartych umów ubezpieczenia. Należy zauważyć, iż dług istniał jedynie pomiędzy pozwanym Bankiem a danym towarzystwem ubezpieczeń. Jak to już wykazywano wyżej, postanowienia umowy z Towarzystwami (...) S.A. i (...) S.A. wskazują jednoznacznie na to, iż składki uiszczone przez Bank była istotnie niższe od tej pobranej od powoda. Uprawnia to do stwierdzenia, że pozostała część składek, tj. nie przekazana towarzystwom ubezpieczeń, została przejęta przez Bank i obrócona na własne potrzeby.

W tym kontekście przytoczyć należy postanowienie umowne przyjęte przez bank w umowie z T.U. (...) S.A a zawartym w §12 tekstu jednolitego tejże zgodnie z którym w przypadku, gdy łączna kwota odszkodowań wypłaconych w okresie każdego roku kalendarzowego (okresu rozliczeniowego) obowiązywania niniejszej umowy ubezpieczenia, z tytułu kredytów podlegających na jej podstawie ochronie stanowić będzie mniej niż 20 % składki zapłaconej w tym samym okresie, to T.U. (...) S.A przekaże bankowi w formie premii 25 % zainkasowanej składki . (k. 360)

Mając zaś na względzie, o czym wyżej, iż składka odprowadzana przez bank wynosi odpowiednio 1,8 % i 1,7 % podstawy jej obliczenia pomijając sposób wyliczenia samej podstawy składki, a od konsumentów bank pobierał opłatę w wysokości 3 % jej podstawy (prawie o połowę wyższą) powoływanie się przez pozwany bank na art. 409 kc jest swego rodzaju truizmem.

Ponadto dowodzi to o całkowitym oderwaniu wysokości opłaty pobieranej z tytułu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego od skali poniesionych przez pozwaną Spółkę wydatków z tytułu składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, a zatem i abuzywności kwestionowanych w toku procesu postanowień wzorca umownego – o czym świadczy już sama dysproporcja wysokości opłat pobranych od powoda a wysokości składek przekazanych przez pozwaną Spółkę na rzecz ubezpieczycieli. Podnieść należy, że taka konstrukcja opłaty i pokrywania z niej kosztów ubezpieczenia przez pozwany Bank kształtuje prawa i obowiązki powoda (konsumenta) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Powód nie ma wiedzy, na co przeznaczana jest pozostała część uiszczanej przez niego opłaty (po pomniejszeniu o wysokość przekazanej składki). Dopiero w trakcie procesu powód uzyskał informację, iż pozostałe środki pieniężne zostały obrócone na własne potrzeby pozwanego Banku.

Już w tym momencie należy wskazać, że Bank zaprzeczył, jakoby był bezpodstawnie wzbogacony względem powoda z tytułu potrąconych przezeń opłat za koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Tym niemniej warto zauważyć, że pozwany Bank do zamknięcia rozprawy nie wykazał któregokolwiek z okoliczności wskazanych w przepisie art. 411 k.c. Wyłączenie kondykcji wynikającej na podstawie art. 410 § 2 k.c. ze spełnienia świadczenia nienależnego przez zubożonego następuje w szczególności w czterech sytuacjach wskazanych właśnie w tym przepisie. Co istotne, ciężar dowodu wystąpienia okoliczności wyłączających kondykcję spoczywa na accipiensie, ponieważ to on podnosi zarzut braku roszczenia po stronie solvensa, dochodzącego swoich roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia (por . Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2007 r., II PK 356/06, OSNP 2008, nr 15–16, poz. 217).

W konsekwencji należało przyjąć, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż wygasł obowiązek pozwanego Banku zwrotu powodom kwot odpowiadających całości dotychczasowego przysporzenia z tytułu pobranych opłat związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego.

W ocenie Sądu kwestionowane na kanwie niniejszej sprawy postanowienia wzorca umownego, w oparciu o które pozwany Bank pobrał od powodów w/w opłaty, kształtują prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, a zarazem postanowienia te nie określają głównych świadczeń stron. Ponownego zasygnalizowania wymaga to, że powodowie w istocie nie kwestionowali istnienia w umowie samego dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu udzielonego mu przez pozwany Bank co do zasady, lecz nałożenie na nich jako kredytobiorcy i konsumenta, obowiązku poniesienia opłat w zakresie przewyższającym uzasadnione ekonomicznie potrzeby ich ustanowienia.

W przedmiotowej sprawie pozwany Bank w umowie kredytowej łączącej go z powodami zamieścił klauzulę, nakładającą na kredytobiorcę obowiązek ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci opłacania kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu kredytów mieszkaniowych w określonym towarzystwie ubezpieczeniowym, w określonym z góry okresie ubezpieczeniowym i w określonej wysokości składki ubezpieczenia. W ocenie Sądu, rzeczą wtórną jest możliwość przewidziana w § 9 ust. 10 umowy kredytowej, dokonania przez bank zwrotu proporcjonalnej części składki za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona. Należy podkreślić, że stroną przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest jedynie pozwany Bank i zakład ubezpieczeń. Rola powoda ograniczała się natomiast jedynie do ponoszenia kosztów objęcia ochroną ubezpieczeniową, którą objęty jest jedynie pozwany Bank, będący jednocześnie w istocie głównym jej beneficjentem.

Zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Postanowienia, których uznania za niedozwolone żąda powód nie stanowią przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron, ani nie podlegają negocjacjom.

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują one prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

W doktrynie wskazuje się, że pojęcie „główne świadczenia stron” należy interpretować ściśle, w nawiązaniu do pojęcia elementów umowy przedmiotowo istotnych ( essentialia negotii). W przedmiotowej sprawie do głównych świadczeń stron należało spełnienie przez ubezpieczyciela danego świadczenia w przypadku zajścia określonego w umowie wypadku, a także opłacanie składki ubezpieczeniowej przez powódkę.

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Bezsprzecznie, klauzula umowna wskazana jako abuzywna nie może dotyczyć sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron. W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie można uznać jako świadczenia główne stron umowy kredytowej zwłaszcza, iż pojęcie to winne być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Zdaniem Sądu, kwestionowana przez powoda klauzula nie reguluje głównych świadczeń stron. Świadczeniami tymi są bowiem po stronie pozwanego Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) – udzielenie kredytu, zaś po stronie powoda (konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c.) – dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu oraz odsetek i opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powodów postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorcy w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji. Przedmiotowe ubezpieczenie niskiego wkładu własnego jest jedynie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu powoda. Zabezpieczenie kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie z nim powiązane, jednakże będące odrębnymi stosunkami prawnymi. Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotowe 3% ubezpieczeniowej sumy kredytu jest bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powodowi kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (powoda). W rezultacie powyższych rozważań uznać należało, że kwestionowana opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie można utożsamiać ze obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie „określają” świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie można zakwalifikować jako postanowienia określającego główne świadczenie – co nieskutecznie próbował wykazać pozwany Bank w toku postępowania.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, zatem mogą być uznane za klauzule niedozwolone i tym samym podlegają ocenie, czy kształtują one prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.). Jedynie wówczas gdy wskazane przesłanki zmaterializują się w realiach niniejszej sprawy, można stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla powoda, jako konsumenta, wiążące.

Dokonując analizy materiału dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, Sąd doszedł przekonania, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem w zakresie opłacania przez kredytobiorcę składki ubezpieczeniowej nie były w żaden sposób negocjowane.

W rezultacie powodowie nie negocjowali treści umowy kredytowej w zakresie zapisów dotyczących kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumenta skutkowałaby odmową przyznania im tegoż kredytu w wybranej przezeń opcji kredytowania wartości nieruchomości, którą w planach mieli nabyć powodowie – co także potwierdził sam pozwany Bank. Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wywieść można wniosek, że procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy z powodem nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami pozwanego Banku – co także podkreślił Bank w swej odpowiedzi na pozew. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłego kredytobiorcę. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W jego treści niedopuszczalnym było dokonywanie jakichkolwiek skreśleń bądź dopisków – poza polami w nim wyodrębnionymi i przeznaczonymi na wypełnienie poprzez wybranie zamieszczonych w nim opcji. W wypadku powodów negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miały miejsca - o czym Sąd szczegółowo wskazywał w ocenie dowodów we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia. Przekaz taki płynie także wprost z zeznań powoda przesłuchanego w charakterze strony.

Z naciskiem wskazać należy, że zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany Bank nie wywiązał się ze spoczywającej na nim powinności. Powód de facto nie miał rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. W doktrynie przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c., chodzi o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie postulowaną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji.

Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia nakazuje uznać za nieuzgodnione indywidualnie „te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu”. W piśmiennictwie przyjmuje się, że nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji gdy konsument nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta (A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 385 1. Zobowiązania – część ogólna, LEX 2011).

O takiej teoretycznej „możliwości” zeznała świadek I. R. ( k. 298.). Pozwany Bank nie wykazał przy okoliczności, że pracownicy mający bezpośredni kontakt z konsumentem znali treści umowy ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeń a także posiadali wiedzę na temat jej postanowień. W ocenie Sądu, próba negocjacji spornych postanowień, która zostałaby podjęta z pracownikami Banku, nieprzygotowanymi do takiej negocjacji i nie posiadającymi niezbędnej do prowadzenia negocjacji wiedzy w tym zakresie, byłaby niemożliwa, zaś twierdzenia pozwanego Banku, że takie negocjacje miały miejsce są zupełnie nielogiczne i gołosłowne. Bank nie przedstawił żadnych miarodajnych dowodów na okoliczność wykazania w jakich konkretnych umowach kredytowych negocjacja wysokości składki była przez klientów prowadzona i pozytywnie zaaprobowana przez Bank.

Innymi słowy „n ieuzgodnionymi indywidualnie są postanowienia, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu (art. 385 1 § 3 zd. 1 KC). Kryterium rzeczywistego (realnego) wpływu zostało zaczerpnięte z dyrektywy 93/13/EWG. Chodzi o wymuszenie poszanowania zasady współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i intelektualnie. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Chodzi zatem o postanowienia rzeczywiście, a nie w sposób fingowany, negocjowane bądź o klauzule włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez konsumenta. Nie można jednak zaakceptować poglądu, w myśl którego indywidualnie uzgodnione mogą być tylko takie klauzule, które zostały zmodyfikowane z inicjatywy konsumenta i zgodnie z jego życzeniem. W zamian trzeba badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę” (tak M. Bednarek, Prawo zobowiązań – część ogólna, [w:] Ewa Łętowska (red.), System Prawa Prywatnego, tom 5, Warszawa 2013, s. 761 – 762). Wyrażenie zatem zgody przez konsumenta na daną treść umowy jest irrelewantne w świetle treści analizowanego przepisu. Zasada volenti non fit iniura ma w prawie umów konsumenckich ograniczone zastosowanie. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 kwietnia 2009 r., III SK 37/08). Możliwość zaś i fakt przeprowadzenia negocjacji względem jednego z elementów umowy nie może być przenoszone automatycznie na inne postanowienie umowne. Należy zauważyć, że kontrolą incydentalną jest objęte dane, konkretne postanowienie umowne, co do którego po stronie przedsiębiorcy należy wykazanie indywidualnego wpływu konsumenta na jego treść. Dla skutecznego wykazania okoliczności, że klauzula była uzgodniona z konsumentem nie będzie wystarczające opatrzenie klauzuli adnotacją, że konsument wyraża zgodę (tak Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12). Wyrażenie tej zgody jest tylko przesłanką związania umową, bez którego to związania wyłączona byłaby możliwość badania abuzywności postanowień tej umowy. To stwierdzenie wyłącza zasadność argumentacji, która fakt indywidualnego uzgodnienia postanowienia umownego wywodziłaby z samego faktu zawarcia umowy. Alternatywa polegająca na tym, że albo konsument zawrze z bankiem umowę obejmującą dane postanowienie albo w ogóle jej nie zawrze nie stanowi o indywidualnym uzgodnieniu treści danej umowy. Wybór zaś jednego z możliwych, stosowanych przez przedsiębiorcę na zasadzie wyłącznej zamienności we wzorcu umownym, rozwiązań nie przesądza zaś o rzeczywistym wpływie konsumenta na treść tego rozwiązania ani jego włączenia do stosunku umownego. Wybór ten może okazać się efektem rzeczywistego wpływu na treść danej klauzuli jeżeli konsument miał pełną wiedzę co do jego konstrukcji i tę akceptował. W innym wypadku fakt wyboru z kilku możliwych opcji jednej, nienegocjowalnej co do samej jej treści (nienegocjowalnej „wewnętrznie”), nie pozwala na przyjęcie, iż doszło do indywidualnego uzgodnienia z konsumentem zastosowania danego, stosowanego w praktyce przedsiębiorcy postanowienia umownego. W sprawie pozwany wskazywał na fakt, że powodowie zdecydowali się na podpisanie umowy a okoliczność ta miała, zdaniem Banku przesądzać fakt indywidualnego uzgodnienia umownego. Rozumowanie jest niesłuszne choćby już z tej przyczyny, że taka sytuacja jest najczęściej w praktyce występującą pozycją negocjacyjną konsumenta względem przedsiębiorcy i jej kwalifikacja jako indywidualnego uzgodnienia treści umowy przekreślałaby istotę systemu ochrony konsumentów. Realność wpływu konsumenta na dane postanowienie powinna objawiać się w „mocy” jaką dysponował on w odniesieniu do ukształtowania danego stosunku umownego, albowiem konsument chcąc z jakichkolwiek względów zawrzeć umowę nie ma wpływu na jej treść. Już z tej przyczyny stwierdzenie pozwanego o zaistnieniu okoliczności wyłączającej indywidualną kontrolę abuzywności postanowień umowy kredytu należało uznać za bezzasadne.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została pierwsza przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem a także nie podlegała jakimkolwiek negocjacjom. Ponadto, co również zostało stwierdzone przez Sąd, sporne klauzula nie odnosiła się do głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny.

Z uwagi na powyższy wniosek, Sąd zobligowany był do odnieść się do kwestii objętej sporem, a mianowicie czy kwestionowane postanowienie kwestionowane przez powoda postanowienie umowne kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy - jedynie bowiem w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie jest wiążące dla konsumenta (powoda).

Zgodnie z wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 23 sierpnia 2011 r. (VI ACa 262/11) poglądem, który podziela też Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. W stosunkach z konsumentami powinien wyrażać się on informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta, jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami należy więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania.

Nadto należy wskazać, iż w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 sierpnia 2009 r., sygn. akt XVII AmC 624/09, Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazał m.in., że zakwestionowany w nim (uznany za abuzywny) zapis umowny narażał konsumenta na koszty, które w żaden sposób nie wynikają z wykonania umowy, a powodowane są wyłącznie brakiem staranności i lojalności w wykonywaniu zobowiązania przez bank, co skutkuje uznaniem przedmiotowego postanowienie wzorca umowy za sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszające interes ekonomiczny konsumenta. Nie zachodzi bowiem ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi.

Rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, co w niniejszej sprawie wyraża się po pierwsze samym sposobem wyliczenia podstawy (...) w oderwaniu od podwyższonego ryzyka kredytowego banku i rzeczywistej potrzeby zabezpieczenia jego ekonomicznych interesów, a nadto dysproporcją pomiędzy kwotami pobieranymi od konsumentów (przy zastosowaniu wskaźnika 3%) i tymi obowiązującymi w umowie zwartej przez bank aktualnymi w dniu pobrania składek od konsumentów (wskaźnik 1,8 % i w stosunku do dwóch kolejnych 1,7 % - tj. bez uwzględnienia podwyższenia wskaźnika aneksem zawartym w dniu 28 listopada 2014 roku z mocą wsteczną od dnia 01 lipca 2014 roku). Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, LEX nr 1369424).

Sprzeczność z dobrymi obyczajami działań pozwanego Banku przejawiała się we wskazanej wyżej procedurze towarzyszącej zawieraniu umowy kredytowej z powodem i związanej z brakiem indywidualnego ustalenia postanowień umownych w tymże zakresie, a także dezinformacja powodów co do samej zasady działania (...) i to nie tylko w zakresie dysonansu pomiędzy wysokością brakującego wkładu własnego, a przedmiotu ubezpieczenia (salda kredytu wyrażonego w walucie polskiej) i jego ubezpieczeniem, a również w braku wyraźnego wskazania podmiotu, którego interes zabezpiecza, ale przede wszystkim sposobem ustalenia podstawy wymiaru obciążającego powoda (...) (podstawy opłaty), co z kolei uniemożliwiło powodom rozeznanie w istocie samej spornej opłaty.

Podnieść w pierwszej kolejności należy, iż działania pozwanego Banku oraz osób, za pomocą których przedmiotowa umowa kredytu została zawarta wzbudziły w powodach głębokie przekonanie, że kwoty opłacane przez nich w ramach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stanowią swojego rodzaju składkę ubezpieczeniową a nie opłatę z tytułu refinansowania kosztów tego ubezpieczenia przez pozwany Bank. Powodowie jako opłacający składkę, mogli posiadać usprawiedliwione okolicznościami przeświadczenie, że to oni, a nie zaś pozwany Bank, jest stroną umowy ubezpieczenia. Takie twierdzenie stoi oczywiście w sprzeczności z dokumentami w postaci umowy o kredyt hipoteczny oraz regulaminu do tej umowy, gdzie wyraźnie sprecyzowano, że ubezpieczonym i ubezpieczającym z tytułu niskiego wkładu własnego jest pozwany Bank, niemniej jednak nie zmienia to faktu, że powód w świetle okoliczności rozpoznawanej sprawy mógł pozostawać w przekonaniu, że to on jest stroną tej umowy z uwagi na to, iż to od niego pobierany jest koszt ubezpieczenia – a nie od pozwanego Banku. O powyższym przeświadczeniu świadczy przede wszystkim treść wiarygodnych zeznań złożonych przez powodów w charakterze strony.

W ocenie Sądu w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, abuzywność kwestionowanych zapisów umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem należy w głównej mierze – poza wskazanymi już rażącymi i niczym nieuzasadnionymi dysproporcjami pomiędzy pobranymi opłatami a przekazywanymi przez Bank na rzecz ubezpieczycieli składkami na ubezpieczenie – w samym sposobie wyliczenia podstawy naliczenia opłaty z tytułu (...) i to w oderwaniu od rzeczywistego ekonomicznego ryzyka kredytowego. Ze wszech miar zatem uprawnione jest stwierdzenie, iż pozwany Bank nie wykazał się szeroko rozumianym szacunkiem dla drugiego człowieka, który w stosunkach z konsumentem powinien wyrażać się rzetelnym informowaniem go o uprawnieniach wynikających z umowy, a także niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji. Sąd doszedł do przekonania, że Bank w sposób rażący naruszył dobre obyczaje swym zaniechaniem polegającym na fakcie niepoinformowania powoda o warunkach ubezpieczenia, a w szczególności o wpływie zawarcia umowy na jego sytuację - tj. że w momencie ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego i wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela na rzecz pozwanego Banku, powód będzie w dalszym ciągu zobowiązany do spłaty zaciągniętego kredytu, z tą różnicą, że na rzecz ubezpieczyciela, z którym aktualnie pozwany Bank posiadał zawartą umowę ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu udzielonego powodowi, do wysokości wypłaconego przez niego odszkodowania i to w wysokości znacznie przewyższającej brakujący wkład własny z daty udzielenia kredytu , co wskazano przy analizie samego sposobu wyliczenia tak opłaty jak i w zestawieniu z ekonomicznie uzasadnionym zabezpieczeniem wyższego ryzyka kredytowego pozwanego banku.

Zdaniem Sądu, w rozpoznawanej sprawie zachodzi okoliczność nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków wynikających z umowy pozwanym Bankiem a powodem. Sąd Okręgowy w Warszawie wyroku z dnia 09 sierpnia 2009 r. w sprawie o sygn. akt XVII AmC 624/09 stwierdził także (co już znajduje w pełni odniesienia w tejże sprawie) - „Sąd ocenił również, że zakwestionowane postanowienie naraża konsumenta na koszty, które w żaden sposób nie wynikają z wykonania umowy, a powodowane są wyłącznie brakiem staranności i lojalności w wykonywaniu zobowiązania przez bank. Z uwagi na powyższe, uznać należy, że przedmiotowe postanowienie wzorca umowy nie tylko stoi w sprzeczności z dobrymi obyczajami, lecz w sposób rażący narusza interes ekonomiczny konsumenta. Nie zachodzi bowiem ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi.”.

Zasadniczą kwestią, która w ocenie Sądu uzasadnia uznanie postanowienia umownego narzucającego na kredytobiorcę obowiązek pokrycia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest już samo nieprzedstawienie powodowi treści stosunku ubezpieczenia. Nieudzielenie konsumentowi informacji o treści tegoż stosunku, a w szczególności pozbawienia powoda możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego celem uzyskania wiedzy między innymi o tym, jaki jest rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki są objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie usprawiedliwia fakt, iż zgodnie z postanowieniami umowy kredytowej oraz stanowiącego jej integralną cześć Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych powód, powód nie jest stroną umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie nie jest on również uprawniony do wyboru ubezpieczyciela. Zważyć bowiem należy, iż zgodnie z kwestionowanym postanowieniem umowy powód ma obowiązek pokrycia kosztu ubezpieczenia, a ponadto może on również stać się dłużnikiem ubezpieczyciela z racji wypłaconego pozwanemu Bankowi odszkodowania w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego wskazanego w odrębnej umowie. Powyższe oznacza, iż w takie sytuacji powód zobowiązany jest do zapłaty niejako podwójnie - pokrywa on zarówno koszt ubezpieczenia, jak i koszt ewentualnie niespłaconego kredytu, ze wszystkimi odsetkami i innymi świadczeniami wynikającymi z umowy o kredyt hipoteczny, przy czym ubezpieczeniu de facto podlega nie brakujący wkład własny, czy też saldo kredytu wyliczone w walucie obcej do której kredyt jest indeksowany ale saldo kredytu wyliczone w polskich złotych w stosunku do wartości nieruchomości, czyli w sposób najbardziej niekorzystny dla konsumenta, odmienny od sposobu obliczenia innych obciążeń kredytowych jak wysokość raty i w oderwaniu od wysokości pozostałego kredytu wyrażonego we franku szwajcarskim – o czym na początku.

Mimo tego jednak, na powodzie spoczywa tak znaczny ciężar z tytułu dodatkowo zawartej umowy zwanej „ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego” podczas gdy ubezpieczeniu podlega nie brakujący wkład własny ale saldo kredytu wyrażonego w walucie polskiej w stosunku do wartości nieruchomości, co nijak nie przystaje do zwiększonego ryzyka banku.

W ocenie Sądu konsument nie ma w realiach niniejszej sprawy de facto żadnych możliwości, aby dowiedzieć się, jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej, czy zrozumieć samą istotę przyjętej przez bank konstrukcji (...) w oderwaniu od rzeczywistej kwoty dodatkowo uzyskanej przez kredytobiorcę tytułem brakującego wkładu własnego.

W istocie powodowie dysponują wyłącznie oświadczeniem pozwanego, że pokrywa rzekome koszty ubezpieczenia, nie wiedzą jednak naprawdę za co płacą uiszczając opłatę z tytułu refinansowania składki ubezpieczeniowej. W konsekwencji słuszne jest stwierdzenie, iż rażąco narusza to interesy powoda, gdyż w ten sposób – przez brak informacji – nie ma on żadnej realnej możliwości ustalenia choćby wystąpienia bądź nie wypadku ubezpieczeniowego.

W ocenie Sądu sama zaś umowa ubezpieczenia zabezpiecza w głównej mierze interes Banku, który przerzuca ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej na kredytobiorcę.

W chwili zajścia wypadku objętego ubezpieczeniem Bank miał otrzymać spłatę określonego salda kredytu, zaś sytuacja kredytobiorcy, który finansuje ubezpieczenie, w istocie nie zmieniała się bowiem nadal jest on obowiązany do spłaty całego kredytu, z tym, że na rzecz zakładu ubezpieczeń. W tym stanie rzeczy korzyść jaka płynie z przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest rażąco jednostronna – tylko pozwany korzysta z dobrodziejstwa ubezpieczenia niskiego wkładu kredytu, sam natomiast nie ponosząc przy tym z tego tytułu żadnych istotnych z punktu widzenia prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej kosztów. W sytuacji, której powód byłby sam ubezpieczającym, co do zasady nie miałoby to miejsca.

Stosownie do art. 828 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela. Powyższa regulacja wprowadza tzw. regres ubezpieczeniowy, który w umowie generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez Bank (...) S. A. zawartej w dniu 29 października 2004 r. przez pozwany Bank z (...) S.A. w W. ( (...) S.A. z siedzibą w W.) nie tylko nie został wyłączony, ale dodatkowo jeszcze potwierdzony w § 7 ust. 10 tejże umowy. Kredytobiorca nie posiadał takiej wiedzy w dacie zawierania umowy, nie był on bowiem informowany przez przedstawicieli pozwanego Banku o tym regresie. Podobna sytuacja zachodziła przy umowie zawartej przez pozwany Bank z Towarzystwem (...) S.A., w której omawiany regres ubezpieczeniowy nie został wyłączony.

Nie uszło uwadze Sądu, że korzyścią jaką odniósł powód z racji objęcia jego niskiego wkładu własnego było umożliwienie nabycia wybranej przezeń nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem hipotecznym pozwanego Banku, ale korzyść ta jest stricte iluzoryczna przy tak przyjętej przez bank konstrukcji samej istoty ubezpieczenia. Otóż samo ubezpieczenie niskiego wkładu własnego niejako oderwało się od tego „brakującego wkładu własnego” rozumianego za rekomendacją (...) Banków (...) jako „ubezpieczenie ryzyka banku w zakresie spłaty części produktu odpowiadającego różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym a wkładem wniesionym przez klienta”

Strona pozwana pobierając z rachunku bankowego powoda środki finansowe, obciążała kredytobiorcę odpowiedzialnością za realizację powziętych przez siebie zobowiązań, na kształt których powód nie miał w istocie żądnego wpływu, a nawet nie znał ich treści. Tymczasem zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 sierpnia 2011 r. wydanego w sprawie o sygnaturze akt VI ACa 262/11 istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka, o zachowaniu, którego nie może być mowy mając na uwadze treść kwestionowanego w niniejszej sprawie postanowienia umownego, a zastrzegającego opłatę (stanowiącą wręcz „ukrytą prowizję”) na rzecz pozwanego Banku bez jakiegokolwiek ekwiwalentu na rzecz powodów. Bank działa w obrocie, mając na względzie wypracowanie zysku i z tego zysku powinien pokrywać ewentualne koszty umowy ubezpieczenia zabezpieczającej jego interesy. Bank nie powinien przerzucać na konsumentów ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej. Bank posiada pełną autonomię co do podejmowanych decyzji o zorganizowaniu swej działalności. To on decyduje o strategii sprzedaży produktów (kredytów). Na powyższą okoliczność powód nie miał żadnego wpływu. Dążenie do pomniejszenia start bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie może prowadzić do obciążenia tymże ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy o kredyt – konsumenta. W momencie ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego i wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela na rzecz banku (strony umowy) powód w dalszym ciągu będzie obowiązany do spłaty zaciągniętego kredytu, z tą jedynie zmianą, że na rzecz zakładu ubezpieczeń (do wysokości wypłaconego przez niego odszkodowania). Zatem, zawarcie umowy ubezpieczenia w istocie nie wpływało na sytuację powoda.

Jednocześnie Sąd pragnie stanowczo podkreślić, że posiadana przez powodów świadomości ciążenia na nim obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia, które nie może być utożsamiane z opłatą dotyczącą refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a nawet okresu, do którego obowiązek taki na nim spoczywać w żaden sposób nie przekreśla (samo w sobie) – jak twierdzi to pozwany Bank - możliwości uznania spornego postanowienia za abuzywne, a już tym bardziej, że pozostawał on w przekonaniu, że dzięki ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego (koszt, którego miał ponieść) w sytuacji wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego (braku spłaty kredytu) będzie on zwolniony (także następnie wobec ubezpieczyciela) od części zobowiązania kredytowego pokrytego przez zakład ubezpieczeń w ramach wypłaconego pozwanemu Bankowi odszkodowania. Zdaniem Sądu, wówczas nałożenie na powoda obowiązku uiszczenia składki ubezpieczeniowej z tytułu niskiego wkładu własnego uznać można byłoby za racjonalne.

Na abuzywność danej klauzuli nie mają wpływu inne okoliczności, na które powoływał się w swych pismach przygotowawczych pozwany Bank m.in.: motywy, którymi kierowała się strona powołująca się na abuzywność danej klauzuli, jej świadomość wyboru opcji kredytu z dodatkowym ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, bądź atrakcyjne warunki kredytu indeksowanego w walucie franka szwajcarskiego. Okoliczności te nie mają znaczenia dla oceny abuzywności konkretnej klauzuli. To, że dany kredyt jest korzystniejszy od innych kredytów oferowanych przez bank nie daje uprawnienia pozwanemu Bankowi, aby ten wprowadzał zapisy do umowy rażąco naruszające dobre obyczaje i interesy kredytobiorcy.

Stanowczo również, ferując rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie Sąd miał na względzie, co zasygnalizowano powyżej dysonans istniejący pomiędzy sformułowaniem użytym w umowie o kredyt hipoteczny, jak i aneksie do niej, a pojęciem opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Otóż, w ocenie Sadu, pomiędzy pojęciami użytymi w umowie, a mianowicie „ zwrot kosztów ubezpieczenia” a „ opłatą dotyczącą refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” nie zachodzi pojęciowa tożsamość. Przedmiotem niniejszej sprawy jest roszczenie powoda o zwrot opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – co zresztą było pomiędzy stronami bezsporne.

Podkreślenia wymaga, iż pojęcie opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pojawia się wyłącznie w regulaminie i tamże również jest wskazany mechanizm obliczenia w/w opłaty.

Pomijając w tym miejscu same okoliczności warunkujące pobieranie opłaty czy też okoliczności obowiązku zwrotu przez kredytobiorcę kosztów ubezpieczenia poprzez odwołanie się wyłącznie do wartości kredytu indeksowanego walutą obcą w stosunku do wartości umowy – jako zasadniczo nieograniczonego w czasie – należy mieć na względzie samą przyjętą przez pozwanego konstrukcję opłaty z tytułu refinansowania składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Otóż, co zostało wskazane powyżej w niniejszym uzasadnieniu – konstrukcja opłaty z tytułu refinansowania, a którą obciążony został powód odrywa się zupełnie od kosztów ubezpieczenia uiszczanych przez bank ( a nota bene wyłącznie do zwrotu kosztów ubezpieczenia był zobowiązany powód). W tejże opłacie zawarte są również inne, bliżej nieokreślone opłaty, zaś wobec sformułowania wskazanego w umowie powoda winny obciążać wyłącznie koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co w ocenie Sądu winno być rozumiane jako zwrot faktycznie poniesionych przez pozwanego kosztów czyli składek uiszczanych ubezpieczycielowi. Nie tylko zatem pozwany bank przerzucił na konsumenta koszty ubezpieczenia własnego ryzyka to jeszcze dodatkowo pobierał od powoda inne ukryte opłaty tytułem refinansowania tego ryzyka, których sposobu wyliczenia w żaden sposób nie można dopatrzeć się w umowie zawartej z konsumentem. Pojęcie „opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” pojawia się wyłącznie w regulaminie kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej (…) – k. 115 - w rozdziale 4 zatytułowanym „koszty kredytu”. W § 7 jako pierwszym postanowieniu tego rozdziału zawarte jest postanowienie, iż kredytobiorca zobowiązany jest zapłacić wszelkie opłaty i prowizje należne bankowi w związku z zawarciem kredytu, określone w cenniku, zaś w ustępie 2 wskazano, iż kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić wszystkie koszty poniesione przez bank w związku z realizacja umowy kredytu łącznie z kosztami ustanowienia prawnych zabezpieczeń (…).

O ile składkami z tytułu ubezpieczenia na życie lub ubezpieczenia nieruchomości kredytobiorca obciążany jest w wysokości należnej zakładowi ubezpieczeń, to w przypadku ubezpieczenia niskiego wkładu własnego bank posługuje się wyłącznie pojęciem „opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” tak w regulaminie – wskazując sposób jego wyliczenia, jak i w pozostałych dokumentach posługując się terminem „opłata”.

Podkreślenia wymaga, iż w toku niniejszego postepowania również pozwany wskazując, czy też dowodząc zasadność pobrania kwot pobranych od powoda posługuje się terminem „opłata tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” jako podstawy pobrania tych kwot od powoda, co w ocenie Sądu niezgodne jest z postanowieniem umowny z § 9 ust. 7 gdzie wskazano na obowiązek kredytobiorcy do zwrotu kosztów ubezpieczenia , przy czym koszt explicite to wydatek.

Podkreślenia również wymaga łatwość z jaką bank używa zamiennie pojęć „zwrot kosztów ubezpieczenia” (vide umowa § 9 tejże), „opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” (regulamin kredytowania § 7 tegoż) czy też opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia w T.U. (...) S.A. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia ( vide: punkt 9 pełnomocnictwa k. 106-107).

Powyższego dysonansu w zakresie unormowanym we wzorcu przyjętym przez pozwanego nie sposób nie dostrzec, nie jest zatem, w ocenie Sądu, obowiązek konsumenta sformułowany jednoznacznie. Uznając zaś priorytet postanowień umowy nad postanowieniami regulaminu wskazać należy, iż powód zobowiązany był do zwrotu kosztów ubezpieczenia, nie był zaś zobowiązany do zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Opierając się zaś na zapisie § 11 umowy ust. 2 pkt 1 w zw. z ust. 5 gdzie wskazano, iż w zakresie nie uregulowanym umową mają zastosowanie postanowienia regulaminu hipotetycznie przyjąć można, wobec braku tożsamości tych pojęć, iż na kredytobiorcy ciążył zarówno obowiązek zwrotu kosztów kredytu jak i opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – choć co do zasady przeciw takiemu rozumieniu przemawia wykładnia celowościowa i funkcjonalna. Podkreślić jednak należy, iż w ocenie Sądu pojęcie opłata z tytułu refinansowania kosztów (…) jest pojęciem zakresowo szerszym aniżeli „zwrot kosztów” czy pojęcie „składka” – ujęta w pełnomocnictwie. Na marginesie podnieść również należy, iż powód upoważnił bank do pobrania składek za kolejne okresy ubezpieczenia , a nie opłaty z tytułu refinansowania niskiego wkładu własnego. (k. 106-107)

Zaznaczyć jednak należy, iż rozważania w zakresie obciążenia konsumenta ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego w aspekcie ich abuzywności czynione były w stosunku zarówno opłaty z tytułu refinansowania, zwrotu składki czy też zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu.

Mając to wszystko na uwadze, uznać należy, że wskutek zaistnienia niedozwolonego postanowienia umownego ma miejsce w rozpoznawanej sprawie częściowa bezskuteczność, polegająca na tym, że postanowienie umowne uznane za niedozwolone staje się bezskuteczne, natomiast w pozostałym zakresie umowa kredytu hipotecznego zmieniona aneksem nr (...) pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc.

Na marginesie warto również odnieść się w rozważaniach do przepisu art. 70 ust. 2 ustawy Prawo bankowe. W myśl tego przepisu osobie fizycznej, prawnej lub jednostce organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, o ile posiada zdolność prawną, które nie mają zdolności kredytowej, bank może udzielić kredytu między innymi pod warunkiem ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu.

Na kanwie niniejszej sprawy nie była rozważana kwestia posiadania, bądź nie, przez powoda zdolności kredytowej. Pozwany Bank zdolności kredytowej powoda nie kwestionował. Kwestionowane zapisy zostały wprowadzone do rzeczonej umowy kredytu hipotecznego z uwagi na niski wkład własny powoda. Jedynie ten wkład własny podlegał ubezpieczeniu, a nie brak zdolności kredytowej powoda, o której mowa cytowanym przepisie. Z tej racji przepis ten nie znajduje zastosowania w rozpoznawanej przez Sąd sprawie. Regulacja ta przewiduje bowiem możliwość ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu, gdy osoba ubiegająca się o udzielenie kredytu nie posiada zdolności kredytowej – w ogóle.

W rezultacie, pobranie przez pozwany Bank opłat na refinansowanie składek za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego w umowie o kredyt hipoteczny, zarówno tych, które pozwany Bank pobrał w oparciu o łączącą go z Towarzystwem (...) S.A. jak i Towarzystwem (...) S.A. umowami ubezpieczenia, nastąpiło bez podstawy prawnej, a zatem po stronie pozwanego Banku zaistniała sytuacja bezpodstawnego wzbogacenia kosztem powoda (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c.).

Sąd miał na względzie okoliczność, iż pierwsza z opłat została pobrana na rzecz T.U. (...) S.A. czyli podmiotu upoważnionego zgodnie z pełnomocnictwem udzielonym przez powodów (k. 106-107), z tym jednak zastrzeżeniem, iż w postanowieniu zawartym w umowie wskazano, iż powodowie są zobowiązani zwrócić bankowi koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w wysokości wskazanej kwotowo tj. 6.975,00 złotych. W ocenie Sądu nie wpływa to jednak na uznanie postanowienia również co do pierwszej ze składek, a wskazanej kwotowo, za abuzywne a to uzasadniony przyjętym sposobie wyliczenia rachunkowego tej opłaty tj. w oderwaniu od wysokości rzeczywistego brakującego wkładu własnego i ekonomicznie uzasadnionej potrzebie zabezpieczenia przez bank podwyższonego ryzyka polegającego na przekazaniu kredytobiorcom środków finansowych których wartość jest wyższa niż wymagany współczynnik (...) (stosunku wysokości udzielonego kredytu do wartości nieruchomości) tj. 80 %, a to bowiem sposobu kalkulacji opłaty z tytułu (...) liczonego od salda kredytu wyrażonego w polskich złotych podczas, gdy dla wszelkich innych zobowiązań kredytobiorcy w tym określenia wysokości kredytu i aktualnego salda zadłużenia będącego podstawą określenia wysokości raty za podstawę ich wyliczenia przyjmowano saldo kredytu ale wyrażone we franku szwajcarskim, wprowadzeniu w błąd co do zakresu ubezpieczenia poprzez wskazanie, iż ubezpieczeniu podlega brakujący wkład własny nieuiszczony przy zawarciu umowy (rozumiany zgodnie z § 2 pkt 6 regulaminu jako różnicą pomiędzy wartością nieruchomości a kwota kredytu), podczas gdy ubezpieczeniu podlegała różnica pomiędzy saldem kredytu wyrażonego w polskich złotych (rachunkowo omówiona na wstępie), a wartością nieruchomości, a w związku z tym przerzucenie ryzyka walutowego w całości na konsumenta.

Należy mieć także na względzie, iż w zakresie pierwszej z opłat pomimo posługiwania się wprost terminem „kosztów ubezpieczenia” składka przekazana ubezpieczycielowi wyrażała się wartością 4.185,00 złotych a więc niższą o 2.790,00 złotych, przy czym ani w umowie ani w regulaminie nie wskazano sposobu określenia kosztów związanych z przekazaniem składki pobranej od konsumenta towarzystwu ubezpieczeń co mogłoby uzasadniać jej zwiększenie aż o 2.790,00 złotych i to w sytuacji, gdy w dacie jej pobrania przeciętne miesięczne wynagrodzenie w II kwartale 2008 roku wyrażało się kwotą 2.951,36 złotych (Komunikat Prezesa GUS z 11 sierpnia 2008 roku) a w I kwartale 2008 roku kwotą 2.983,98 złotych (Komunikat Prezesa GUS z 12 maja 2008 roku).

Jednocześnie wskazać wypada, iż eliminacja ze stosunku prawnego postanowienia uznanego za abuzywne nie niweczy całego stosunku prawnego, albowiem w pozostałym zakresie umowa jest dla stron wiążąca (vide: orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie I CSK 408/12, OSNC 2013/11/127), a w związku z tym jakakolwiek ingerencja Sądu w zakresie wzajemnych praw i obowiązków (w tym do odmiennego uregulowania i określenia wysokości kwoty możliwej do pobrania od konsumenta jako pierwszej składki) jako nie objęta zakresem przedmiotowym niniejszego postepowania jest niedopuszczalna i sprzeczna z zasadą określoną w art. 321 § 1 kpc.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd w punkcie 1. sentencji wyroku na podstawie art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., zasądził od pozwanego Banku na rzecz powodów E. i P. małżonków C. kwotę łącznie przezeń pobranych opłat z tytułu (...) wyrażających się łączna kwotą 58.475,00 złotych na która składały się kwoty jednostkowe 6.975,00 złotych, 27.866,00 złotych oraz 23.634,00 złotych tytułem zwrotu nienależnie potrąconych na podstawie klauzuli abuzywnej opłat za refinansowanie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu hipotecznego.

Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela przy tym zapatrywanie prawne wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku, iż przewidziany w art. 411 pkt 1 k.c. wyjątek dotyczący świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej obejmuje także świadczenia spełnione w wykonaniu niewiążącego konsumenta postanowienia umownego (art. 385 1 § 2 k.c.), gdyż w przeciwnym razie powstałaby luka w prawie.

Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 listopada 2006 r., III CZP 102/06 stwierdził, że żądanie zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego („potrąconego”) na podstawie umowy nie może być utożsamiane z żądaniem zapłaty świadczenia, którego podstawa zakorzeniona jest w umowie. To drugie wynika z konsensu stron, obejmującego obowiązek spełnienia określonego świadczenia, które, gdyby nie zawarta ważnie i skutecznie umowa nie powstałoby. Za roszczenie z umowy należy uznawać wszelkie roszczenia, które znajdują swoje źródło w takiej umowie bądź jej niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu. To pierwsze jest natomiast niejako rewersem takiej sytuacji, zmierza do odwrócenia faktycznych skutków wywołanych zastosowaniem postanowienia umownego nieważnego bądź bezskutecznego w rozumieniu art. 385 1 k.c. Roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego (skompensowanego) na podstawie postanowienia umownego bezskutecznego wykazuje oczywisty związek sine qua non z umową, nie powstałoby bowiem, gdyby wcześniej strony nie zawarły określonego porozumienia, które było sprzeczne z normami prawa cywilnego. Nie jest jednak nigdy świadczeniem wynikającym z umowy, albowiem powstaje ono właśnie w opozycji do stypulacji umownej, jako rezultat upadku określonych zastrzeżeń umownych i występującej wskutek tego upadku bezpodstawności przysporzenia. Nie jest to zatem roszczenie powstające wskutek zgodnych oświadczeń woli stron albo wskutek konstytutywnego w ramach danego stosunku umownego oświadczenia jednej strony. Źródłem tego roszczenia jest przepis ustawowy, który wiąże je z obowiązkiem zwrotu świadczenia uzyskanego na podstawie niewiążącego postanowienia umownego, nie jest zaś konsekwencją takiego czy innego zachowania podmiotów w ramach danego stosunku umownego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 marca 2014 r., I ACa 34/13).

Jakkolwiek zatem roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia w warunkach conditio sine causa lub condictio causa finita powstaje zawsze na tle stosunku umownego i jest z nim nieodzownie funkcjonalnie związane, nie jest jednak roszczeniem wynikającym z umowy, źródłem jego powstanie nie jest bowiem wola stron ale przepis umowny, regulujący obowiązki występujące na skutek upadku umowy, a termin przedawnienia roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia wynosi 10 lat.

Okres od którego zasądzone zostały odsetki ustawowe od całości dochodzonego roszczenia wynika z uregulowania art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należną się odsetki ustawowe (art. 481 § 2 zd. 1. k.c.).

Zacytować w tym stanie rzeczy należy pogląd wyrażony w wyroku z dnia 22 marca 2001 roku w sprawie V CKN 769/00 , gdzie Sąd Najwyższy stwierdził, iż „przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. Odmiennie od zagadnienia wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia potraktować trzeba kwestię oznaczenia terminu jego spełnienia . W tym stanie rzeczy (…) za uzasadniony uznać należy pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, nie publ. oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, nr 7, poz. 93). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Terminu "niezwłocznie" nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym. Brak jest też podstaw do uznania, że w typowych sytuacjach, gdy z okoliczności nic innego nie wynika, należy przyjmować, że spełnienie świadczenia oznacza spełnienie w terminie 14 dni od wezwania (taki termin wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 maja 1991r., II CR 623/90, (...) wkładka 1991, nr10-11, poz.50). W najnowszej literaturze prawniczej trafnie podkreśla się, że termin "niezwłocznie" oznacza termin realny. Zwraca się uwagę, że o zakresie pojęcia "niezwłocznego świadczenia" powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 i art. 355 k.c. Dopiero w ten sposób sprecyzowany termin stanowi podstawę formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c.” (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2003 roku, sygn. I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z dnia 3 lutego 2006 roku, sygn. I CSK 17/05). Bezpodstawne pobranie opłaty jest świadczeniem nienależnym, którego podstawa prawna uiszczenia (tu zaspokojenia w drodze potrącenia umownego) odpadła ( condictio causa finita). Przyporządkowanie tego świadczenia do świadczeń nienależnych i stosowanie reżimu odpowiedniego do tego rodzaju podstawy prawnej obowiązku zwrotu prowadzi do wniosku, że jest ono bezterminowym. Moment powstania obowiązku zwrotu (wymagalności) określa moment jego potrącenia. Termin zwrotu bezpodstawnie potrąconego świadczenia wyznacza zaś termin określony w wezwaniu do zapłaty, względnie termin wyznaczony na podstawie okoliczności jako odpowiedni w razie braku określenia terminu w wezwaniu.

Powodowie nie wzywali pozwanego do zwrotu pobranych tytułem (...) kwot toteż za takowe poczytać należy złożony w niniejszej sprawie pozew.

W przedmiotowej sprawie pozew został doręczony pozwanemu Bankowi w dniu 25 czerwca 2015 roku. ( zwrotne potwierdzenie odbioru odpisu pozwu - k. 46). Realnym terminem dla pozwanego na spełnienie żądania, zdaniem Sądu i zaspokojenie roszczeń konsumenta jest termin 14 dniowy jako uwzgledniający także korporacyjny charakter pozwanego. A skoro tak, to termin czternastodniowy na spełnienie żądań konsumenta upłynął pozwanemu bezskutecznie wraz z dniem 09 lipca 2015 roku, a od dnia 10 lipca 2015 roku pozostawał w opóźnieniu i ta datę uznano za początkową dla określenia roszczenia odsetkowego pozwanego banku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c, zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Niewątpliwie sprawę niniejszą niemalże w całości – poza niewielkim roszczeniem o odsetki ustawowe, wygrali powodowie. W tym stanie rzeczy stroną przegraną w niniejszej sprawie jest pozwany Bank.

Na zasądzoną od strony pozwanej na rzecz powodów tytułem kosztów procesu kwotę składają się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 5.400,00 złotych tj. w stawce wyższej niż ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokatów oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1348 ze zm.), a wynoszącej 3.600,00 złotych w oparciu § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800), o opłata skarbowa od dokumentu pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł oraz opłata sądowa od wniesionego pozwu w wysokości 2.924,00 zł, a łącznie wynoszące 8.341,00 złotych.

Z uwagi na okoliczność, iż pomiędzy powodami zachodziło współuczestnictwo materialne wygrywający współuczestnicy sporu przy współuczestnictwie materialnym, jeśli są zastąpieni przez tego samego adwokata otrzymują zwrot kosztów wynagrodzenia jednego adwokata (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1966 roku w sprawie I Cz 36/66). Także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30 stycznia 2007roku, w sprawie o sygn. akt III CZP 130/06, stwierdził, iż wygrywającym proces współuczestnikom, o których mowa w art. 72 § 1 pkt 1 kpc , reprezentowanym przez tego samego radcę prawnego, sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika. Zatem wygrywającym proces współuczestnikom, reprezentowanym przez tego samego adwokata, sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika, biorąc pod uwagę, zgodnie z art. 109 § 2 kpc celowość poniesionych kosztów oraz niezbędność ich poniesienia z uwagi na charakter sprawy, a w sytuacji reprezentowania strony przez zawodowego pełnomocnika, także niezbędny nakład pracy pełnomocnika oraz czynności podjęte przez niego w sprawie, a także charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 roku w sprawie IV Cz 142/10). Niewątpliwie sprawa niniejsza jest sprawą o skomplikowanym charakterze w której nakład pracy pełnomocnika powód jest znaczny. Pełnomocnik podejmowała adekwatne czynności do stadium postepowania, aktywnie uczestniczyła w rozprawach, zaś należy mieć również na względzie, iż w dacie zamknięcia rozprawy przed Sądem I Instancji wysokość stawek normatywnych uległa zmianie, najpierw w okresie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia 27 października 2016 roku do kwoty 7.200,00 złotych ( przy wartości przedmiotu sporu powyżej 50.000,00 złotych), a w dacie zamknięcia rozprawy stawki normatywne wyrażały się kwota 5.400,00 złotych. Mając zaś na względzie adekwatność nakładu pracy pełnomocnika do jego wynagrodzenia przy uwzględnieniu stopnia złożoności sprawy Sąd uznał za zasadne podwyższenie stawki minimalnej z kwoty 3.600,00 złotych do kwoty 5.400, 00 złotych, tj. częściowo uwzględniając wniosek strony powodowej.

Ze względu na powyższe motywy orzeczono jak w sentencji.

08-02-2017 SSR Anna Wypych – Knieć

Zarządzenie: Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem proszę doręczyć pełnomocnikowi pozwanego. ( bez pouczenia o apelacji).

08-02-2017 SSR Anna Wypych – Knieć