Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 277/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Magdalena Balion - Hajduk

Sędzia SO Marcin Rak

Sędzia SR (del.) Joanna Łukasińska-Kanty (spr.)

Protokolant Wioletta Matysiok

po rozpoznaniu w dniu 12 stycznia 2017 r. w Gliwicach na rozprawie

sprawy z powództwa Ł. M.

przeciwko Powiatowi (...)

przy udziale interwenienta ubocznego (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 9 lipca 2015 r., sygn. akt I C 502/10

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że oddala powództwo
o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1200 zł (tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR (del.) Joanna Łukasińska-Kanty SSO Magdalena Balion – Hajduk SSO Marcin Rak

Sygn. akt III Ca 277/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 września 2010 roku powódka Ł. M. wniosła o zasądzenie od pozwanego Powiatu (...) – Zarządu Dróg Powiatowych w T. kwoty łącznej 36.641,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami naliczanymi od dnia 15 stycznia 2009 roku, zasądzenie od pozwanego kosztów procesu oraz ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku w przyszłości.

W uzasadnieniu podała, iż w dniu 4 czerwca 2009 roku w W., kierując samochodem F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), wjechała w niezabezpieczoną wyrwę w jezdni, co doprowadziło do utraty kontroli nad pojazdem i zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku samochodem ciężarowym marki M.. Podniosła, iż strona pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku, albowiem odpowiada za prawidłowe utrzymanie drogi na której doszło do zdarzenia, tj. ul. (...), zaś bezpośrednią przyczyną wypadku było niewłaściwe utrzymanie nawierzchni drogi. Powódka w wyniku wypadku doznała obrażeń ciała i pomimo leczenia i rehabilitacji nie odzyskała pełnej sprawności, poniosła koszty związane z dojazdem do placówek medycznych, koszty związane z opieką osób trzecich oraz koszty leczenia. Wskazała, że pozwany odmówił wypłaty jakiejkolwiek należności. Na dochodzoną pozwem kwotę składa się kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za ból i cierpienie doznane w wyniku wypadku, kwota 883,21 zł stanowi zwrot kosztów dojazdu do placówek medycznych, kwota 3.632 zł zwrot kosztów opieki, a kwota 126,59 zł kosztów leczenia.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu według norm przepisanych.

Zarzucił, że nie ponosi odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 4 czerwca 2009 roku, a także że powódka nie wykazała zasadności swojego roszczenia.

Sąd zawiadomił o toczącym się postępowaniu (...) Spółkę Akcyjną w S., jako ubezpieczyciela strony pozwanej. W piśmie z dnia 29 sierpnia 2011 roku ubezpieczyciel zgłosił swój udział w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej, wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu. Interwenient uboczny wskazał, iż powództwo winno zostać oddalone, albowiem powódka nie wykazała, aby do wypadku doszło z winy pozwanego, w szczególności, aby do powstania wypadku doprowadził stan jezdni po której poruszała się powódka.

W piśmie procesowym z dnia 13 lutego 2015 roku powódka zmodyfikowała swoje stanowisko procesowe w ten sposób, iż w zakresie dochodzonego zadośćuczynienia rozszerzyła żądanie pozwu do kwoty 39.000 zł, w zakresie dochodzonego zwrotu kosztów dojazdu ograniczyła żądanie pozwu do kwoty 529,93 zł, w zakresie dochodzonego zwrotu kosztów opieki ograniczyła żądanie pozwu do kwoty 1.224 zł, zaś w zakresie dochodzonego zwrotu kosztów leczenia ograniczyła żądanie pozwu do kwoty 75,95 zł. Powódka zmodyfikowała nadto żądanie w zakresie odsetek, podając, iż wnosi o zasądzenie ustawowych odsetek od kwoty łącznej 31.829,88 zł naliczanych od dnia 16 stycznia 2010 roku oraz od kwoty 9.000 zł (tj. od rozszerzonego żądania w zakresie zadośćuczynienia) od dnia rozszerzenia powództwa.

W piśmie procesowym z dnia 23 kwietnia 2015 roku pełnomocnik pozwanej nie wyraził zgody na częściowe cofniecie pozwu sprecyzowane w piśmie z dnia 13 lutego 2015 roku i wniósł o oddalenie powództwa w całości. Z kolei pełnomocnik interwenienta ubocznego w piśmie z dnia 4 maja 2015 roku podniósł dodatkowo zarzut przedawnienia roszczenia w zakresie rozszerzonego powództwa.

Wyrokiem z dnia 9 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 20. 914, 90 złotych z ustawowymi odsetkami od 26 lutego 2010 roku ( pkt. 1), oraz, że pozwany ponosi odpowiedzialność za mogące ujawnić się w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 4 czerwca 2009 roku ( pkt. 2) W pozostałym zakresie powództwo oddalił ( pkt. 3), oraz zniósł pomiędzy stronami koszty postępowania ( pkt. 4).

Wyrok zapadł wobec ustalenia przez Sąd Rejonowy, że w dniu 4 czerwca 2009 roku powódka Ł. M. kierowała samochodem F. (...) poruszając się ulicą (...) w W. w kierunku Z. bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nawierzchnia jedni przy ul. (...) była w złym stanie technicznym, na pasie ruchu właściwym dla pojazdów poruszających się w kierunku Z. znajdowały się ubytki i deformacje, mające negatywny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Powódka zdawała sobie sprawę ze stanu technicznego drogi i miała świadomość, że w miejscu gdzie znajdują się wyrwy dojdzie do manewru wymijania z samochodem ciężarowym, który nadjeżdżał z naprzeciwka, jednakże pomimo to, w trakcie manewru wymijania, poruszała się z prędkością zbliżoną do dopuszczalnej prędkości, tj. 50 km/h. W trakcie manewru wymijania powódka wjechała w wyrwę i utraciła kontrolę nad kierowanym pojazdem, który uderzył w bok samochodu ciężarowego. Przed dniem wypadku zarządca drogi nie zainstalował w miejscu zdarzenia znaku ostrzegającego przez złym stanem nawierzchni, ani znaku ograniczenia prędkości. Droga na której doszło do wypadku ma status drogi powiatowej.

W wyniku wypadku powódka doznała wieloodłamowego złamania trzonu obu kości przedramienia lewego z przemieszczeniem i kątowym zagięciem odłamów, złamania górnej gałęzi kości łonowej prawej, stłuczenia klatki piersiowej, stłuczenia głowy, skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenia obu stawów kolanowych, rany tłuczonej okolicy wargi dolnej po stronie prawej, rozległej rany tłuczono – szarpanej okolicy uda lewego na powierzchni tylnej oraz otarcia naskórka kończyn dolnych okolicy stawów kolanowych i skokowych, co doprowadziło do trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w wysokości 25%. Powypadkowe następstwa obrażeń powstałych w wyniku wypadku z dnia 4 czerwca 2009 roku zostały wyleczone z istotnymi następstwami dla sprawności układu ruchu i całego organizmu powódki. Stłuczenie klatki piersiowej spowodowało dolegliwości bólowe i nie skutkowało trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki.

Po wypadku powódka wymagała dwukrotnej hospitalizacji w czasie której miały miejsce zabiegi operacyjne. Przed wypadkiem powódka mieszkała sama i w okresach pooperacyjnych wymagała korzystania z pomocy osób trzecich, przy czym przez pierwszych 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 4 h dziennie, przez kolejne 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 2 h dziennie, a po drugim pobycie w szpitalu przez 14 dni wymagała opieki przez 2 h dziennie. Po pierwszej operacji początkowo w ogóle nie mogła się ruszać, a po miesiącu zaczęła poruszać się przy pomocy kul. Powódka wymagała pomocy przy codziennych czynnościach, sprzątaniu, zakupach i przygotowywaniu posiłków. Odczuwała silny ból i w związku z tym zażywała środki przeciwbólowe. Po drugiej operacji potrzebowała pomocy przez krótszy okres czasu, nastąpiła również poprawa w leczeniu uszkodzonej w wyniku wypadku ręki. Przez pewien okres czasu leczyła się u psychologa, miała kłopoty z zasypianiem.

W wyniku wypadku powódka poniosła koszty związane z dojazdami do szpitala, na wizyty lekarskie, badania i rehabilitację. Powódka korzystała z komunikacji publicznej, w związku z dojazdami wydała na bilety kwotę 68,80 zł. Poza tym powódka niekiedy korzystała z pomocy synów, którym nie dawała żadnych pieniędzy za pomoc oraz brata G., który dwukrotnie otrzymał od niej kwoty po 50 zł z przeznaczeniem na paliwo.

Pomimo upływu ponad pięciu lat od wypadku, dwóch operacji i rehabilitacji powódka nie odzyskała pełnej sprawności, nadal odczuwa nasilający się ból, który od kręgosłupa promieniuje do lewej ręki i nogi. W dalszym ciągu zażywa środki przeciwbólowe, nie jest w stanie podnosić ciężkich rzeczy, co uniemożliwia jej normalne wykonywanie pracy ekspedientki. Ma obawy przed jazdą samochodem, jeżeli jeździ, to tylko na krótkich odcinkach. Nie jest w stanie wykonywać niektórych czynności, które wykonywała przed wypadkiem, nie jest w sprawie zrzucić węgla, czy pracować w ogrodzie z taką intensywnością jak przed wypadkiem.

W piśmie z dnia 14 grudnia 2009 roku powódka wezwała pozwaną do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł, kwoty 883,21 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów, kwoty 126,59 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, kwoty 275 zł tytułem zwrotu kosztów zniszczonej odzieży oraz kwoty 4.540 zł tytułem zwrotu kosztów opieki. W piśmie z dnia 25 lutego 2010 roku pozwany odmówił zapłaty jakiejkolwiek kwoty, podając, iż w sposób należyty wykonywał obowiązki związane z zarządem drogi.

Przedstawiony stan faktyczny ustalony został przez Sąd na podstawie dokumentów, akt szkody, akt dochodzenia i zeznań świadków K. M., M. B., J. K., zeznań powódki Ł. M., oraz opinii biegłych: biegłego eksperta wypadków drogowych J. N., biegłego z zakresu chirurgii urazowo – ortopedycznej S. M., oraz biegłego z zakresu pulmunologii A. B.. Sąd Rejonowy wskazał, że ustalając stan faktyczny nie wziął pod uwagę opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, rekonstrukcji zdarzeń drogowych, wyceny wartości oraz kosztów i jakości naprawy pojazdów samochodowych W. R., albowiem na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego biegły nie był w stanie dokonać rekonstrukcji wypadku oraz ustalić stopnia przyczynienia się uczestników do zdarzenia, a także że pominął dowód z opinii biegłego z zakresu neurochirurgii, albowiem w piśmie procesowym z dnia 13 lutego 2015 roku powódka cofnęła wniosek o przeprowadzenie takiego dowodu.

Sąd Rejonowy wskazał, że pierwotnie powódka domagała się zasądzenia kwoty łącznej 36.641,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami naliczanymi od dnia 15 stycznia 2009 roku, wskazując, iż na żądaną kwotę składa się kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za ból i cierpienie doznane w wyniku wypadku, kwota 883,21 zł tytułem kosztów dojazdu do placówek medycznych, kwota 3.632 zł tytułem kosztów opieki i kwota 126,59 zł tytułem kosztów leczenia.

Wyjaśniła, że na kwotę 883,21 zł składa się kwota 817,41 zł stanowiąca iloczyn przejechanych kilometrów, tj. 978 oraz stawki w wysokości 0,8358 zł za przejechany kilometr wynikającej z obowiązujących przepisów, a nadto kwota 65,80 zł przeznaczona na zakup biletów komunikacji miejskiej, a także wskazała, że koszty opieki w wysokości 3.632 zł zostały wyliczone przy założeniu, iż przez pierwszych 90 dni powódka wymagała opieki przez 4 godziny dziennie, a przez kolejnych 47 dni przez 2 godziny dziennie, przy czym stawka za godzinę pracy wynosi 8 zł. Powódka wskazała wreszcie, iż na kwotę 126,59 zł złożyła się należność w wysokości 26,59 zł za zakup leków oraz należność w wysokości 100 zł tytułem usługi medycznej. W tak skonstruowanym żądaniu powódka nie przyjmowała swojego przyczynienia się do zaistnienia wypadku i powstania szkody. W piśmie procesowym z dnia 13 lutego 2015 roku powódka dokonała modyfikacji swojego stanowiska procesowego, wskazując, iż zasadnym byłoby przyznanie jej zadośćuczynienia w kwocie 65.000 zł, zwrotu kosztów leczenia w kwocie 126,59 zł, zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych w kwocie 883,21 zł i zwrotu kosztów opieki w wysokości 2.040 zł. Powódka wskazała przy tym, iż koszty opieki zostały wyliczone przy założeniu, iż przez pierwszych 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 4 h dziennie, przez kolejne 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 2 h dziennie, a po drugim pobycie w szpitalu przez 14 dni wymagała opieki przez 2 h dziennie, przy czym stawka za godzinę pracy wynosi 10 zł. Zmieniając stanowisko powódka przyznała, że przyczyniła się do zaistnienia wypadku, ale w stopniu nie większym niż 40 %, a w konsekwencji należne jej kwoty winny zostać proporcjonalnie zmniejszone. W konsekwencji powódka wskazała, iż przy przyjęciu stopnia przyczynienia się w wysokości 40 %, wnosi ostatecznie o zasądzenie od strony pozwanej następujących kwot: kwoty 39.000 zł tytułem zadośćuczynienia (65.000-65.000*40%), kwoty 75,95 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia (126,59-126,59*40%) kwoty 529,93 zł tytułem zwrotu koszów dojazdu do placówek medycznych (883,21-883,21*40%) oraz kwoty 1.224 zł tytułem zwrotu kosztów opieki (1.224-1.224*40%). W zakresie dochodzonych odsetek powódka sprecyzowała, iż wnosi o zasądzenie ustawowych odsetek od kwoty łącznej 31.829,88 zł (tj. od pierwotnie dochodzonego zadośćuczynienia, zwrotu kosztów leczenia, zwrotu kosztów dojazdu i zwrotu kosztów opieki) naliczanych od dnia 16 stycznia 2010 roku oraz od kwoty 9.000 zł (tj. od rozszerzonego żądania w zakresie zadośćuczynienia) od dnia rozszerzenia powództwa.

Pełnomocnik pozwanej nie wyraził zgody na częściowe cofnięcie pozwu bez zrzeczenia się roszczenia i wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Sąd wskazał, że do wypadku z dnia 4 czerwca 2009 roku doszło na drodze publicznej, tj. ul. (...) w W., która jest drogą powiatową w rozumieniu art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (tekst jednolity Dz. U. z 2015 roku, poz. 460). Zgodnie z treścią art. 19 ust. 1 powołanej ustawy zarządcą drogi jest organ administracji rządowej lub jednostki samorządu terytorialnego, do którego właściwości należą sprawy z zakresu planowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i ochrony dróg. Zgodnie zaś z treścią art. 19 ust. 2 pkt 3 powołanej ustawy zarządcą dróg powiatowych jest zarząd powiatu. Obowiązki zarządcy drogi są wymienione przykładowo w treści art. 20 powołanej ustawy, przy czym do obowiązków zarządcy w szczególności należy utrzymanie nawierzchni drogi (pkt 4), przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg (…) ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego (pkt 10), wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających (pkt 11), przeciwdziałanie niszczeniu dróg przez ich użytkowników (pkt 12), wprowadzanie ograniczeń lub zamykanie dróg i drogowych obiektów inżynierskich dla ruchu oraz wyznaczanie objazdów drogami różnej kategorii, gdy występuje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa osób lub mienia (pkt 14).

Dalej wskazał Sąd, że pozwany nie wywiązał się z obowiązku wynikającego z obowiązujących przepisów. Z treści opinii powołanego w sprawie biegłego J. N. wynikało bowiem jednoznacznie, iż stan nawierzchni jezdni przy ul. (...) w W. miał negatywny wpływ na bezpieczeństwo ruchu i wywołał stan zagrożenia zaś z zeznań świadków wynikało, że zarządca drogi nie zamieścił w tym miejscu odpowiedniego znaku ostrzegawczego lub znaku ograniczającego prędkość. W konsekwencji uznał Sad, że pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 4 czerwca 2009 roku na podstawie art. 415 k.c. W toku procesu powódka wykazała przesłanki odpowiedzialności deliktowej opartej na zasadzie winy określonej w art. 415 kc, a to: powstanie szkody, zdarzenie z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu, związek przyczynowy pomiędzy tym zdarzeniem i szkodą oraz winę.

Ponieważ w miejscu wypadku zarządca drogi nie zamieścił odpowiedniego oznaczenia, Sąd uznał, że każdy kierowca miał prawo spodziewać się, iż poruszając się w normalnych warunkach atmosferycznych z dopuszczalną administracyjnie prędkością, będzie mógł w sposób bezpieczny przejechać wskazany odcinek drogi. Jednocześnie powódka Ł. M. wielokrotnie jeździła tym fragmentem drogi i miała świadomość tego, iż w nawierzchni jezdni w tym miejscu znajdują się nierówności mogące wpływać na stabilność pojazdu i bezpieczeństwo jazdy. Pomimo tego, nie ograniczyła ona prędkości do poziomu umożliwiającego jej bezpieczne kontynuowanie jazdy, a nadto w czasie jazdy nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, co w niewątpliwie wpłynęło na zakres odniesionych przez nią obrażeń. W konsekwencji Sąd uznał, iż powódka przyczyniła się do zdarzenia i jego skutków w 50 % i w takim zakresie dokonał miarkowania przyznanych kwot. Podstawą ograniczenia zasądzonych kwot jest art. 362 kc.

Wskazując na regulacje art. 415 kc, 444 § 1 kc i. 445 § 1 kc. Sąd uznał, iż zakres krzywd i cierpień doznanych przez powódkę w wyniku zdarzenia z dnia 4 czerwca 2009 roku uzasadnia przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł. W ocenie Sądu kwota ta jest kwotą odpowiednią, spełnia swoją kompensacyjną rolę i stanowi właściwie wyważony ekwiwalent w stosunku do odniesionych przez powódkę obrażeń, doznanej krzywdy i cierpień. Uwzględnia ona zarówno czasokres występowania niedogodności związanych z leczeniem i rehabilitacją powódki jak i wpływ zdarzenia na jej codzienne życie, ponieważ powódka pomimo leczenia i rehabilitacji nie odzyskała pełnej sprawności ruchowej, w dalszym ciągu odczuwa dolegliwości bólowe i zażywa środki przeciwbólowe. Nie jest w stanie wykonywać obowiązków zawodowych wymagających noszenia cięższych towarów, obawia się jeździć samochodem, nie może pracować w ogrodzie z taką intensywnością jak przed wypadkiem. Zakres doznanego urazu w sposób istotny wpłynął na pogorszenie komfortu codziennego życia powódki, jednakże, w ocenie Sądu, jakkolwiek pogorszenie to było znaczne, to nie uzasadnia przyznania powódce zadośćuczynienia przekraczającego kwotę 40.000 zł. Na marginesie Sąd zauważył, że powódka pierwotnie wezwała pozwaną do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł. Uwzględniając, że powódka przyczyniła się do powstania zdarzenia i jego skutków w 50 %, Sąd ostatecznie zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł.

Żądanie zwrotu kosztów leczenia Sąd oddalił powództwo na podstawie art. 6 kc. Uznając, że powódka nie wykazała faktu poniesienia tychże kosztów.

Żądanie zwrotu kosztów dojazdu, których powódka domagała się ostatecznie w kwocie 529,93 zł Sąd uwzględnił do kwoty 82,90 zł. Wyjaśnił, że z treści złożonych w sprawie zeznań świadków oraz powódki wynikało, że konieczne było korzystanie przez powódkę z komunikacji publicznej w celu dojazdu na wizyty lekarskie i badania. Koszt zakupu związanych z tych biletów wyniósł 68,80 zł. Sąd wskazał, że nie znalazł jednakże podstaw do przyznania powódce zwrotu kosztów dojazdu samochodem prywatnym na trasie 978 km w wysokości 883,21 zł. Powódka przedłożyła co prawda dokument zawierający wykaz przejechanych kilometrów, jednakże w trakcie przesłuchania w dniu 9 lipca 2015 roku zeznała, iż wykaz ten zawiera informacje potwierdzające wyjazd na leczenie i rehabilitację środkami komunikacji miejskiej oraz potwierdzające wyjazd na leczenie i rehabilitację samochodem prywatnym. Nie była w stanie wykazać dlaczego do akt przedłożono 3 faktury wystawione na łączną kwotę 513,02 zł, zawierające nr NIP prowadzącego działalność gospodarczą jej syna, K. M.. Jednocześnie podała, iż w zakresie opłat za jazdę samochodem zapłaciła swojemu bratu G. kwotę łączną 100 zł, zaś innych opłat z tego tytułu nie ponosiła, a synowie wozili ją nieodpłatnie. W konsekwencji Sąd uznał, iż w zakresie kosztów dojazdu powódka może skutecznie dochodzić od pozwanego kwoty łącznej 165,80 zł (65,80 zł za przejazd komunikacją miejską i 100 zł za paliwo). W pozostałym zakresie dochodzonych kosztów dojazdu powództwo podlegało oddaleniu na podstawie art. 6 kc. Ponieważ jednak powódka przyczyniła się do powstania zdarzenia i jego skutków w 50 %, Sąd ostatecznie zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów dojazdu kwotę 82,90 zł.

Z tytułu zwrotu kosztów opieki Sąd I instancji zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 832 zł. Wskazał, że pierwotnie dochodziła od pozwanego zwrotu kosztów opieki w kwocie 3.632 zł, przy czym w piśmie procesowym z dnia 13 lutego 2015 roku powódka dokonała modyfikacji swojego stanowiska procesowego w zakresie czasokresu opieki oraz wysokości stawki godzinowej i określając stopień przyczynienia się do powstania szkody na 40 % wniosła o zasądzenie od strony pozwanej zwrotu kosztów opieki w kwocie łącznej 1.224 zł. Koszty opieki w kwocie 3.632 zł zostały przez powódkę wyliczone przy założeniu, iż przez pierwszych 90 dni wymagała ona opieki przez 4 godziny dziennie, a przez kolejnych 47 dni przez 2 godziny dziennie, przy czym stawka za godzinę pracy wynosi 8 zł. W toku procesu powódka wskazała, iż koszty opieki zmodyfikowanej zostały wyliczone przy założeniu, iż przez pierwszych 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 4 h dziennie, przez kolejne 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 2 h dziennie, a po drugim pobycie w szpitalu przez 14 dni wymagała opieki przez 2 h dziennie, przy czym stawka za godzinę pracy wynosi 10 zł, a wyliczoną w ten sposób kwotę 2.040 zł została pomniejszyła o 40 % do kwoty 1.224 zł. Powódka nie była w stanie wykazać z jakiej przyczyny nastąpiła zmiana żądania w zakresie czasokresu opieki oraz stawki godzinowej. Skoro jednak powódka w piśmie modyfikującym żądanie pozwu wskazała na mniejszą ilość godzin opieki, Sąd przyznając koszty opieki przyjął, iż przez pierwszych 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 4 h dziennie, przez kolejne 30 dni po pierwszym pobycie w szpitalu wymagała opieki przez 2 h dziennie, a po drugim pobycie w szpitalu przez 14 dni wymagała opieki przez 2 h dziennie wskazując, że czasokres opieki został potwierdzony zeznaniami świadka K. M.. Ponieważ łącznie powódka wymagała opieki przez 208 godzin (30*4+30*2+14*2), a . Sąd przyjął za realny koszt godziny opieki sąd przyjął na kwotę 8 zł, uznał, iż z tego tytułu powódka może skutecznie dochodzić od pozwanego kwoty łącznej 1.664 zł (208*8). W pozostałym zakresie dochodzonych kosztów opieki powództwo podlegało oddaleniu na podstawie art. 6 kc. Ponieważ jednak powódka przyczyniła się do powstania zdarzenia i jego skutków w 50 %, Sąd ostatecznie zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów opieki kwotę 832 zł.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 20.914,90 zł na którą składa się: 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 82,90 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu oraz 832 zł tytułem zwrotu kosztów opieki.

Ponieważ powódka nie przedstawiła dowodu doręczenia pozwanej wezwania do zapłaty z dnia 14 grudnia 2009 roku, przy czym w piśmie z dnia 25 lutego 2010 roku pozwany odmówił zapłaty jakiejkolwiek kwoty, podając, iż w sposób należyty wykonywał obowiązki związane z zarządem drogi, Sąd uznał, iż strona pozwana zapoznała się z wezwaniem do zapłaty najpóźniej w dniu 25 lutego 2010 roku, przez co strona powodowa może dochodzić odsetek od dnia 26 lutego 2010 roku. Podstawą zasądzenia odsetek jest art. 481 i następne kpc.

Na podstawie art. 189 kpc Sąd orzekł o ustaleniu odpowiedzialności pozwanej na przyszłość.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc stosując zasadę wzajemnego zniesienia kosztów procesu, albowiem powódka dochodziła ostatecznie od strony pozwanej kwoty 40.829,88 zł (k. 425), zaś powództwo okazało się zasadne do kwoty 20.914,90 zł, a więc w 51,22 %.

Apelację od wyroku wniósł pozwany Powiat (...), który zarzucił naruszenie przepisów postępowania, a to:

art. 233§1 k.p.c. poprzez brak przyjęcia, że ubytki i deformacje na drodze pozwalały na bezpieczny przejazd w trakcie manewru wymijania, gdyby odpowiednio wcześniej powódka zmniejszyła prędkość jazdy dostosowując ją do sytuacji drogowej; poprzez dowolną ocenę stopnia winy i przyczynienia się pozwanego do powstania szkody, oraz dowolną ocenę stopnia krzywdy dozna naje przez powódkę, co rzutowało na ustalenie wygórowanej kwoty zadośćuczynienia;

art. 189 kp.c. poprzez brak istnienia interesu prawnego powódki w żądaniu ustalenia odpowiedzialności na przyszłość za dalsze ewentualne skutki zdarzenia;

art. 328 §2 kp.c. poprzez brak wskazania na czym Sąd oparł ustalenia stopnia przyczynienia się pozwanego do powstania szkody i ustalenia jego odpowiedzialności na przyszłość;

naruszenie prawa materialnego, a to art. 415 k.c., 362 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, w której nie można przyjąć winy pozwanego za powstanie szkody ponieważ przyczyną wypadku była wyłącznie utrata panowania nad pojazdem wynikająca z poruszania się ze zbyt dużą prędkością na znanym odcinku drogi i nie zmniejszenia tej prędkości podczas wykonywani manewru wymijania, a także braku zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zarzucając powyższe pozwany wnosił o zmianę wyroku, oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na soją rzecz kosztów postępowania za obie instancje, względnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania pozostawiając mu orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego.

Uzasadniając zarzuty pozwany wskazał, że Sąd nie ustalił w jakim konkretnie miejscu jezdnia była uszkodzona i czy powódka miała możliwość ominięcia ubytków i nie wziął pod uwagę opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków W. L. z której wynikało, że rekonstrukcja wypadku oraz ocena stopnia przyczynienia się do niego jest niemożliwa w konsekwencji poczynił arbitralne ustalenia w powyższym zakresie. Pozwany kwestionując swoją winę w przyjętym przez Sad zakresie zarzucił, że Sąd nie wskazał na czym polegał związek pomiędzy istniejącym stanem drogi, a powstałą szkodą i jej rozmiarem i zarzucił, ze winę za zdarzenie ponosi wyłącznie powódka, która pomimo iż znała doskonale ten odcinek drogi i poruszała się z administracyjnie dopuszczalną prędkością to nie zmniejszyła jej pomimo iż wiedziała, że manewr wymijania wykonywać będzie w miejscu gdzie na jezdni są ubytki, a ponadto nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Zarzucając wygórowaną wysokość zasądzonego zadośćuczynienia pozwany wskazał, że powódka początkowo wysokość swojej krzywdy oceniała znacznie niżej i podwojenie żądań w trakcie postępowania stanowił jedynie zabieg mający uzasadnić wysokość dochodzonego roszczenia wobec zarzutu przyczynienia się powódki do powstania szkody. Zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. apelujący uzasadnił wskazaniem, że sytuacja zdrowotna powódki jest stabilna, a biegli sądowi wykluczyli prawdopodobieństwo wystąpienia innych schorzeń będących konsekwencją wypadku, co przesądza o braku interesu powódki w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Odwoławczy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja była skuteczna jedynie częściowo, a to w zakresie w jakim pozwany kwestionował ustalenie jego odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość.

Nieskuteczny okazał się zarzut dotyczący poczynienia przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych, ponieważ sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Poczynione ustalenia mają podstawę w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, który w zakresie dokonanych ustaleń jest logiczny i wzajemnie spójny, natomiast informacje zawarte w poszczególnych źródłach dowodowych nawzajem się uzupełniają i potwierdzają, przez co są w pełni wiarygodne. Z tych przyczyn zarzuty apelacji zmierzające do podważenia dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów nie mogły odnieść skutku. Wskazać należy, że przewidziane regulacją art. 233 k.p.c. ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymogami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 sierpnia 2012r. III AUa 620/12). Stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Z tych względów za niewystarczające należy uznać przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd (por. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 1 marca 2012r. I ACa 111/12; z dnia 3 lutego 2012r., I ACa 1407/11). Jeżeli zatem Sąd, ze zgromadzonego materiału dowodowego, wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, co ma miejsce w niniejszej sprawie, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 8 lutego 2012r. (I ACa 1404/11), z dnia 14 marca 2012r. (I ACa 160/12), z dnia 29 lutego 2012r. (I ACa 99/12); a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012r. VI ACa 31/12) . Mając na względzie powyższe, apelujący, stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., obowiązani są wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Pozwany tymczasem nie wykazał uchybienia przez Sąd I instancji regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj.: regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów.

Z kolei o sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego można mówić wtedy, gdy powstaje dysharmonia między materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na podstawie tego materiału. Tego rodzaju zarzut byłby zasadny wówczas o ile rozstrzygnięcie sądu I instancji byłoby sprzeczne z istotnymi dla rozstrzygnięcia okolicznościami, które sąd ustalił w toku postępowania albo, o ile sąd wyprowadziłby logicznie błędny wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności, lub przyjął fakty za ustalone bez dostatecznej podstawy. Okoliczności takie w rozpoznawanej sprawie nie miały miejsca.

Prawidłowo ustalił Sąd I instancji, że ubytki i deformacje na jezdni ulicy (...) w W. umożliwiały bezpieczny przejazd. Okoliczność, że w ustaleniach tych nie wymieniono w jakiej konkretnie części jezdni były ubytki, prawidłowości tych ustaleń nie zmienia, zwłaszcza w kontekście zgromadzonego materiału dowodowego: zeznań powódki, świadków (M. B. oraz powołanego przez pozwanego J. K.), treści notatki urzędowej Policji, protokołu oględzin miejsca wypadku drogowego (w aktach dochodzenia), dokumentacji zdjęciowej i opinii biegłego R. N., z których w sposób jednoznaczny wynika, że jezdnia na pasie którym poruszała się powódka pełna była dziur i nierówności, zaś na jej obrzeżach były wyrwy. Prawidłowe w tym kontekście było ustalenie przez Sąd, że stan nawierzchni miał negatywy wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Powyższy wniosek znajdował oparcie w treści opinii biegłego R. N., której to opinii pozwany nie kwestionował. Ustalenia te czyniły w pełni zasadnym zarzut niedopełnienia przez pozwanego obowiązku wynikającego z art. 20 ustawy o drogach publicznych i w konsekwencji przypisanie pozwanemu odpowiedzialności za wypadek, któremu uległa powódka ( art. 415 k.c.) Okoliczność, że powódka znała stan drogi, ponieważ wcześniej często poruszała się ta trasą, nie zwalniała pozwanego z obowiązku podjęcia ustawowo nałożonych na niego obowiązków.

Wskazać bowiem należy, że na zarządcy drogi ciąży szeroko rozumiany obowiązek wykonywania ogółu prac remontowych, zabezpieczających i przywracających prawidłowy stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych, których celem jest poprawa jakości i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu, a jego pierwszoplanowym zadaniem jest utrzymanie drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek, pozostający w adekwatnym związku przyczynowym z ich wykorzystaniem.( art. 19 ust. 1 i 20 pkt. 4 i 11 ustawy z dnia z dnia 21 marca 1985 r. Dz.U. Nr 14, poz. 60 z późn. zm.) o drogach publicznych. Podzielić przy tym należy pogląd Sądu Najwyższego przedstawiony w wyroku z dnia 1 lutego 2004 r. w sprawie I CK 222/03, że w sytuacji, w której przyczynę szkody ma stanowić zaniechanie, a zatem kiedy ocena związku przyczynowego przebiega w oparciu o hipotetyczne założenie, iż określone działanie, gdyby zostało podjęte, zapobiegałoby szkodzie, należy wskazać to niezbędne działanie zapobiegawcze oraz wykazać, że istniała obiektywna potrzeba i możliwość jego podjęcia.

Mając na uwadze wszystkie wyżej wskazane argumenty, zdaniem Sądu Odwoławczego należało stwierdzić, że w niniejszej sprawie spełnione zostały wszystkie warunki dla uznania, że istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem przez zarządcę drogi utrzymania jej nawierzchni w należytym stanie w sytuacji, gdy miał on taką możliwość, a szkodą doznaną przez powódkę. Podzielić należy także stanowisko Sadu I instancji w zakresie ustalenia, że zachowanie powódki stanowiło podstawę uznania go za współprzyczynę zdarzenia w rozumieniu art. 362 k.c. Zwłaszcza, że niekwestionowane były ustalenia sądu, iż w chwili wypadku powódka nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa i jakkolwiek poruszała się z administracyjnie dopuszczalną prędkością, to nie dostosowała jej do panujących warunków drogowych.

Wskazać należy, że ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia rozmiarów szkody, a następnie dokonania obniżenia należnych uprawnionemu świadczeń jest uprawnieniem sądu. Podważenie tej oceny w postępowaniu odwoławczym jest możliwe w sytuacji, gdy dokonana została ona na ustaleniach oczywiście sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, rażąco błędnie określa stopień winy obu stron lub prowadzi do miarkowania odszkodowania w sposób nieadekwatny do zawartego w powołanym przepisie wymogu. Zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu ( art. 6 k.c.), osoba wywodząca skutki prawne z określonych okoliczności powinna udowodnić istnienie tych okoliczności. Na gruncie art. 362 k.c oznacza to, że osoba zobowiązana do zapłaty odszkodowania, która uważa, iż jego wysokość powinna zostać zmniejszona ze względu na zachowanie poszkodowanego, powinna udowodnić, że zachowanie, które można zakwalifikować jako przyczynienie, miało miejsce, względnie miało miejsce w wyższym aniżeli przyjęty przez Sąd rozmiarze ( tak Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z dnia 7 stycznia 2016 roku IACa 415/15) Dla ustalenia stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, konieczne jest postawienie zarzutu nie zachowania się w sposób, jakiego należałoby się spodziewać od osoby roztropnej. Z pewnością w okolicznościach sprawy uzasadniony był zarzut naruszenia przez powódkę obowiązku korzystania podczas jazdy z pasów bezpieczeństwa wynikający z art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 2 czerwca 2005 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. Nr 108, poz. 908 z późn. zm.), oraz obowiązku poruszania się z prędkością bezpieczną, zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności stanu drogi ( art. 19 ust. 1 cytowanej ustawy). Wskazując na powyższe należało stwierdzić, że Sąd I instancji prawidłowo zastosował art. 362 k.c. Na marginesie zauważyć jedynie należy, że nie do przyjęcia jest stanowisko w którym zarządca drogi nie ponosi odpowiedzialności za brak utrzymania jej w stanie należytym, a wyłącznie uczestnicy ruchu drogowego zobowiązani są do należytej ostrożności i zachowania takiej prędkości, która przy uwzględnieniu tego stanu umożliwiłaby im bezpieczny przejazd.

Trafnie stwierdził Sąd pierwszej instancji, że z uwagi na zaistniałe skutki wypadku, należne powódce zadośćuczynienie winno wynosić 40.000 złotych. Wskazać należy, że zgodnie z art. 445 § 1 k.c. zakres krzywdy poszkodowanego pozostawiony jest do oceny tzw. prawu sędziowskiemu. Oznacza to, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, które zgodnie z powszechnie akceptowanym w judykaturze poglądem, wyrażonym m.in. przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 18 listopada 2004 r., I CK 219/04 może być korygowane przez sąd drugiej instancji tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, które to okoliczności w rozpoznawanej sprawnie nie miały miejsca. Wobec ustalonego stopnia przyczynienia się powódki do szkody zasądzenie na rzecz powódki łącznie tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania kwoty 20. 914 , 90 złotych było w pełni uzasadnione.

Zasadny natomiast okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 189 k.p.c. Nie negując bowiem dopuszczalności tego rodzaju roszczenia w ramach art. 189 k.p.c. o dopuszczalności, którego za szkody mające powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia zgłoszonego wraz z powództwem o świadczenia przesądził już Sąd Najwyższy w stanowiącej zasadę prawną uchwale z dn. 17 kwietnia 1970 r. III PZP 34/69 OSNP 1970/12/217 , oraz min. uchwale z dnia 24 lutego 2009 r. wydanej pod sygn. akt III CZP 2/09 stwierdzić należało, że uwzględnienie powództwa o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia na przyszłość uzasadnione jest wówczas gdy powstała sytuacja grozi naruszeniem stosunku prawnego lub statuuje wątpliwość co do jego istnienia lub nieistnienia. Interes prawny powinien być interpretowany z uwzględnieniem celowościowej wykładni tego pojęcia, konkretnych okoliczności danej sprawy i tego, czy strona może uzyskać pełną ochronę swoich praw w drodze powództwa o świadczenie. Tymczasem w ustalonym stanie faktycznym brak jest podstaw do wnioskowania o jakichkolwiek potencjalnych dalszych skutkach wypadku dla zdrowia powódki. Z opinii biegłego sądowego S. M. ( k. 381 akt) wynika, że obecny stan zdrowia powódki jest zadowalający, nie rokuje istotnej poprawy czy też pogorszenia i jakkolwiek kontynuowana jest rehabilitacja, to leczenie powypadkowe zostało zakończone.

Powyższe, zwłaszcza wobec aktualnego brzmienia przepisu art. 442 1k.c. powoduje, że roszczenie powódki w tym zakresie nie zasługiwało na uwzględnienie, co czyniło zarzut apelacji uzasadnionym.

Z powyższych względów na podstawie art. 386 §1 k.p.c. orzeczono o zmianie zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, a w pozostałej części apelację na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o art. 100 k.p.c. i uznając, że powódka w postępowaniu odwoławczym uległa tylko co do nieznacznej części swego żądania, co uzasadniało zasądzenie na jej rzecz zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, których wysokość ustalono w oparciu o art. §6 pkt. 5 i § 13 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z późn. zm.).

SSR del. Joanna Łukasińska-Kanty SSO Magdalena Balion-Hajduk SSO Marcin Rak