Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVI C 2496/15

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 23 marca 2017 roku

Pozwami złożonymi w dniu 30 października 2015 roku powód K. O. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 54.879 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 listopada 2012 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 15.291,60 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu powód wskazał, iż zawarł ze stroną pozwaną umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi na podstawie złożonych przez powoda wniosków o zawarcie takich umów. Umowy zostały potwierdzone polisami o numerach odpowiednio: (...), potwierdzającej objęcie ochroną ubezpieczeniową od dnia 13 czerwca 2008 roku, oraz (...), potwierdzającej objęcie ochroną ubezpieczeniową od dnia 24 lutego 2009 roku. Treść stosunku umownego została określona w Ogólnych warunkach ubezpieczenia (...) (dalej jako „OWU”) i Tabeli opłat i limitów. Powód wskazał, że nie doręczono mu regulaminów ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Postanowieniem z dnia 5 maja 2016 roku sprawy zostały połączone do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ( postanowienie k. 113 akt XVI C 2497/15).

Na podstawie umów powód zobowiązał się do regularnego opłacania składek podstawowych. W ramach umowy potwierdzonej polisą nr (...) powód w okresie od dnia 9 czerwca 2008 roku do 12 maja 2009 roku dokonał 12 wpłat po 3.000 złotych, od dnia 12 czerwca 2009 roku do 12 lipca 2012 roku 31 wpłat po 3.099 złotych – łącznie kwoty 132.069 złotych. W związku z rozwiązaniem umowy pozwany zobowiązał się do wypłaty powodowi kwoty 104.957,05 złotych, tj. po upływie 4,5 roku zatrzymał 34,33% zgromadzonych przez powoda środków tytułem opłaty likwidacyjnej. Z kolei w ramach umowy potwierdzonej polisą nr (...) powód przez pierwsze cztery lata umowy uiszczał składkę podstawową w wysokości 1.031 złotych, a następnie w wysokości 1.145,25 złotych. W związku z rozwiązaniem umowy pozwany potrącił kwotę 15.291,60 złotych, tj. po upływie 6 lat zatrzymał 16,93% zgromadzonych przez powoda środków tytułem opłaty likwidacyjnej.

Powód wskazał, że strony zawarły umowy mieszane o elementach typowych dla umowy ubezpieczenia osobowego i elementach zbliżonych do umowy lokaty środków finansowych w fundusze inwestycyjne, przy czym na pierwszy plan wysuwa się element inwestycyjny, a element ubezpieczeniowy ma charakter poboczny i nieistotny. Dalej powód podkreślił, iż ukształtowane we wzorcu umownym zapisy dotyczące opłaty likwidacyjnej pobieranej w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia stanowiły niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 kc i są bezskuteczne wobec powoda, bowiem nie zostały z powodem indywidualnie uzgodnione, nie dotyczyły głównych świadczeń stron umowy, a nadto ukształtowały jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powoda. Podkreślił, że OWU nie zawierają definicji opłaty likwidacyjnej, nie wyjaśniają jej charakteru ani funkcji. Wskazał ponadto, że klauzula zawarta w Tabeli opłat i limitów odzwierciedla mechanizm identyczny z tymi, które wynikają z klauzul wpisanych do Rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonych przez Prezesa Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji pod numerami (...), (...), (...), (...), (...). Klauzula zastosowana przez pozwanego wywołuje tożsamy skutek, tj. w przypadku zaprzestania opłacania składek lub też rozwiązania umowy przez powoda prowadzi do automatycznego i nieuzasadnionego żadnymi kosztami po stronie pozwanego przejęcia100% środków pieniężnych powoda w pierwszych 2 latach obowiązywania umowy. Powód powołał również liczne orzecznictwo w sprawach analogicznych. Finalnie powód wskazał, że powództwo swoje opiera o przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia – art. 405 w zw. z art. 410 § 2 w zw. z art. 385 1 kc (pozew k. 1-22, k. 1-21 akt dołączonych XVI C 2497/15).

W odpowiedzi na pozew złożonej w tut. Sądzie w dniu 9 lutego 2016 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Pozwany podniósł, że powód nie powołał żadnego dowodu na okoliczność naruszenia dobrych obyczajów przez pozwanego. Wskazał, że w ramach umowy potwierdzonej polisą nr (...) powód wpłacił tytułem składki 147.867,32 złotych, natomiast wartość rachunku w chwili zakończenia umowy wynosiła 159.836,04 złotych, a w ramach polisy (...) kwoty te wynosiły 78.304, 56 złotych i 89.160,23 złotych. Pozwany wniósł zatem o oddalenie powództwa co najmniej do wysokości osiągniętego przez powoda dochodu, jednocześnie wnosząc o uwzględnienie w wyroku – w przypadku uwzględnienia pozwu – pobrania od powoda podatku od zysku, zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Kolejno pozwany podniósł, że przyznał powodowi bonus w wysokościach 7.200 złotych i 1.800 złotych, a więc ze środków własnych zakupił dodatkowe jednostki uczestnictwa, w związku z czym wniósł o oddalenie powództwa co najmniej do tych wysokości. Dalej strona pozwana wskazała, że uwzględniając ww. bonusy i pobrane opłaty bieżące powód uzyskał pozytywny wynik w wysokości odpowiednio 5.720,82 i 685,60 złotych. Wobec wcześniejszego zakończenia umowy przez powoda niezastosowania przez pozwanego do wyliczenia wartości wykupu opłaty likwidacyjnej i opłaty od wykupu skutkowałoby poniesieniem przez pozwanego straty, której nie mógłby pokryć ze składek innych ubezpieczonych w wysokości ok. 45.000 złotych.

Dalej w uzasadnieniu pozwany nie kwestionował, że strony łączyły umowy ubezpieczenia potwierdzone polisami nr (...) zawarte na podstawie ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Pozwany podkreślił, iż OWU i tabela opłat zostały doręczone powodowi przez zawarciem umowy ubezpieczenia. Podniesiono, że powód został poinformowany o tym, że w pierwszych latach obowiązywania umowy jej wypowiedzenie może skutkować tym, iż wartość polisy będzie mniejsza od kwoty wpłaconej składki. Opłata likwidacyjna, jak opłata od wykupu jest uzależniona od okresu trwania ochrony ubezpieczeniowej i pozostaje w bezpośredniej relacji z kosztami działalności poniesionymi przez pozwanego na rzecz i na rachunek klienta związanymi z wykonywaniem i rozwiązaniem umowy.

Zdaniem pozwanego postanowienia umowne stosowanie przez pozwanego nie stanowią klauzul abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 § 1 kc. W ocenie pozwanego wartość wykupu (wartość polisy) stanowi świadczenie główne umowy zawartej przez strony. Pozwany wskazał, że w przypadku umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym funkcja ochronna tego typu ubezpieczenia schodzi na dalszy plan wobec zadań o charakterze inwestycyjnym. Dalej pozwany wywiódł, że skoro opłata likwidacyjna określa wysokość wartości wykupu, to znaczy, że postanowienia jej dotyczące dotyczą świadczenia głównego. Zakwestionował nadto stanowisko powoda, jakoby przedmiotowa umowa była umową wzajemną.

Pozwany podniósł nadto, że powołane przez powoda przykłady uznania klauzul podobnych do kwestionowanych w pozwie za niedozwolone nie są mają zastosowania do wzorca umownego stosowanego przez pozwanego, bowiem postanowienia OWU znaczącą się od nich różnią, a ponadto, aby móc stwierdzić, czy dana klauzula jest niedozwoloną klauzulą umowną, należy ją oceniać każdorazowo.

Kolejno pozwany wskazał, że powództwo złożone przez powoda ma na celu nic innego jak przerzucenie na pozwanego ryzyka, jakiego się podjął powód zawierając umowę ubezpieczenia z pozwanym, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i na podstawie art. 5 kc nie powinno być uwzględnione. Nadto powód, pomimo wykonywania przez pozwanego umowy ubezpieczenia zgodnie z dyspozycjami powoda oraz powiększenia rachunku powoda o kwoty 7.200 i 1.800 złotych ze środków własnych pozwanego, dąży do pozbawienia pozwanego prawa do wynagrodzenia za wykonywane czynności oraz naraża pozwanego na poniesienie bardzo dużej straty. Ponadto powód nie zasługuje na miano przeciętnego konsumenta, któremu należy przyznać ochronę prawną, należy on bowiem do grupy społecznej zorientowanej w działaniu praktyk rynkowych, ponieważ jest wspólnikiem spółki prawa handlowego (odpowiedź na pozew k. 52-69, k. 46-63 akt dołączonych XVI C 2497/15).

Na rozprawie w dniu 20 marca 2017 roku pełnomocnik strony pozwanej, powołując się nadto na przepis art. 11 ust. 2 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, podniósł, że strona pozwana nie odpowiada za działalność tzw. multiagenta. Wskazał również, że powód, wbrew swoim twierdzeniom, zarobił na pierwszej polisie 11.968,72 złotych, a na drugiej 10.855,67 złotych, zaś opłaty likwidacyjne na poziomie pobranym przez stronę pozwaną nie są abuzywne. Finalnie pozwany podniósł, że Sąd w niniejszym postępowaniu nie może przeprowadzić incydentalnej kontroli wzorca umownego, gdyż powód, na którym ciąży obowiązek złożenia tego wzorca i wykazania roszczenia, nie złożył właściwego wzorca umownego, bowiem dołączone do pozwu OWU są z 2010 roku, a Tabela limitów z 2011roku ( protokół rozprawy k. 243).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 czerwca 2008 roku (...) S.A. z siedzibą w W. (ubezpieczyciel) jako przedsiębiorca, w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej zawarł z K. O. (ubezpieczony, ubezpieczający) jako konsumentem umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), która została potwierdzona polisą ubezpieczeniową nr (...). Wyżej opisana umowa została zawarta na podstawie Ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi ze składką podstawową opłacaną regularnie – indeks (...)/07/10/22 (dalej „OWU”), Tabeli opłat i limitów do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi – indeks (...)/11/01/01 (dalej „Tabela opłat”) oraz wniosku nr (...) o zawarcie umowy ubezpieczenia. Postanowienia OWU nie były indywidualnie negocjowane z powodem. Umowa została zawarta na czas nieokreślony, ze składką podstawową opłacaną miesięcznie w wysokości 3.000 złotych. Suma ubezpieczenia wynosiła 100 złotych. W związku z zawarciem umowy pozwany udzielił powodowi bonusu, powiększając jego rachunek o kwotę 7.200 złotych. Od dnia 13 czerwca 2009 roku składka podstawowa wynosiła 3.099 złotych (okoliczności bezsporne, polisa k. 26-27, wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie k. 234, 237, pismo (...) S.A. z dnia 15 kwietnia 2009 roku k. 44-46, zeznania K. O. k. 240).

W dniu 24 lutego 2009 roku (...) S.A. z siedzibą w W. (ubezpieczyciel) jako przedsiębiorca, w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej zawarł z K. O. (ubezpieczony, ubezpieczający) jako konsumentem umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), która została potwierdzona polisą ubezpieczeniową nr (...). Wyżej opisana umowa została zawarta na podstawie Ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi ze składką podstawową opłacaną regularnie – indeks (...)/07/10/22 (dalej „OWU”), Tabeli opłat i limitów do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi – indeks (...)/11/01/01 (dalej „Tabela opłat”) oraz wniosku nr (...) o zawarcie umowy ubezpieczenia. Postanowienia OWU nie były indywidualnie negocjowane z powodem. Umowa została zawarta na czas nieokreślony, ze składką podstawową opłacaną miesięcznie w wysokości 1.031 złotych. W związku z zawarciem umowy pozwany udzielił powodowi bonusu, powiększając jego rachunek o kwotę 1.800 złotych. Po czterech latach trwania umowy składka podstawowa wzrosła do kwoty 1.145,25 złotych (okoliczności bezsporne, wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie k. 235-236, zeznania K. O. k. 240).

Zgodnie z treścią ogólnych warunków ubezpieczenia umowa została zwarta na czas nieokreślony (§ 49 OWU). Stosownie do § 40 OWU Towarzystwo miało prawo pobierać opłatę za ryzyko ubezpieczeniowe, opłatę administracyjną, opłatę za zarządzanie, opłatę likwidacyjną, opłatę od wykupu oraz opłatę operacyjną. Natomiast jeżeli umowa ubezpieczenia ulegała rozwiązaniu to Towarzystwo (...) pobierało opłaty za ryzyko ubezpieczeniowe, opłatę administracyjną i opłatę za zarządzanie w wysokości proporcjonalnej do okresu, za który są należne. Zgodnie z § 44 OWU opłata likwidacyjna miała być pobierana od kwot należnych Ubezpieczającemu z tytułu wypłaty wartości polisy lub wypłaty części wartości polisy w przypadku złożenia wniosku o dokonanie takiej wypłaty lub w przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez Ubezpieczającego w okresie pierwszych dziesięciu lat polisty. Opłata ta stanowiła iloczyn wskaźnika określonego w Tabeli opłat oraz łącznej wysokości składki podstawowej należnej za pierwszy rok polisy, z zastrzeżeniem, że w przypadku wypłaty części wartości podstawowej polisy opłata likwidacyjna jest pobierana w proporcji, w jakiej kwota części wartości podstawowej polisy pozostaje w dniu naliczenia opłaty likwidacyjnej do wartości podstawowej polisy. Opłata likwidacyjna miała być pobierana przez Towarzystwo w dniu umorzenia jednostek uczestnictwa dokonanego w celu wypłaty wartości polisy lub części wartości podstawowej polisy poprzez potrącenie opłaty likwidacyjnej z kwoty należnej beneficjentowi wykupu. Zgodnie z Tabelą opłat i limitów, opłata likwidacyjna w pierwszym i drugim roku polisy wynosiła 2,0 składki podstawowej za pierwszy rok polisy, w trzecim, czwartym i piątym – 1,5 tej składki, w szóstym – 1,4 składki, w siódmym – 1,2 składki, w ósmym – 1,0 składki, w dziewiątym – 0,8 składki, w dziesiątym – 0,6 składki, a od jedenastego – 0 składki podstawowej. W Tabeli opłat i limitów OWU przewidziano także wysokość innych opłat należnych ubezpieczycielowi, tj. administracyjną, za ryzyko ubezpieczeniowe i za zarządzanie określając je kwotowo albo procentowo w zależności od roku polisowego.

Zgodnie z § 33 ogólnych warunków ubezpieczenia umowa ulegała rozwiązaniu m.in. w przypadku złożenia Towarzystwu oświadczenia o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia i nieopłacania przez ubezpieczającego składki regularnej na zasadach w nim wymienionych.

Na podstawie ww. umowy ubezpieczający – K. O. zobowiązał się terminowo opłacać składki (§ 13 ust. 1 OWU) zaś (...) S.A. zobowiązała się do wypłacenia świadczenia ubezpieczeniowego, wartości polisy lub odpowiednio jej części, zgodnie z zasadami określonymi w OWU (§ 14 ust. 2 OWU) oraz dokonywania alokacji składek podstawowych i składek dodatkowych zgodnie z dyspozycją ubezpieczającego (§ 14 ust. 3 OWU) (Ogólne warunki ubezpieczenia k. 28-38, Tabela opłat i limitów k. 39-41).

Powyższe umowy K. O. zawarł przy okazji zawierania umowy kredytu w banku (...) S.A. (obecnie (...) Bank S.A.). Produkt finansowy w postaci umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi został mu zaproponowany przez pracownika banku (...), który zaprezentował go jako produkt bardzo korzystny. K. O. zgodził się na ich zawarcie nie mając świadomości co do wysokości opłaty likwidacyjnej ( umowa pożyczki hipotecznej i umowa rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego k. 215-230, zeznania P. D. k. 145-147, zeznania K. O. k. 239-241).

K. O. zaprzestał opłacania składek, skutkiem czego w dniu 12 listopada 2012 roku, tj. w piątym roku polisowym, doszło do rozwiązania łączącej strony umowy potwierdzonej polisą nr (...). (...) S.A. dokonała umorzenia jednostek uczestnictwa zewidencjowanych na rachunku powoda na zasadach określonych w § 29 OWU i pobrała tytułem opłat: za zarządzanie, administracyjnej, za ryzyko, likwidacyjnej i od wykupu łącznie 63.551,56 złotych, w tym opłatę likwidacyjną w wysokości 53.999,99 złotych. Po odliczeniu potrąceń wypłacono ubezpieczającemu 104.957,05 złotych. Suma składek podstawowych wpłaconych przez powoda wynosiła 132.069 złotych ( pismo z dnia 20 listopada 2012 roku k. 42-43, okoliczność bezsporna).

Z kolei umowa potwierdzona polisą nr (...) została rozwiązana z dniem 8 kwietnia 2015 roku, tj. w siódmym roku polisowym, na skutek wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego. Towarzystwo ubezpieczeniowe pobrało tytułem opłat: za zarządzanie, administracyjnej, za ryzyko, likwidacyjnej i od wykupu łącznie 21.554,75 złotych, w tym opłatę likwidacyjną w wysokości 14.400 złotych. Po odliczeniu potrąceń wypłacono kwotę 75.024,89 złotych. Suma składek podstawowych wpłaconych przez powoda na dzień rozwiązania polisy wynosiła 78.304,56 złotych ( w aktach dołączonych XVI C 2497/15: pismo z dnia 17 kwietnia 2015 roku k. 39-40, szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia k. 73).

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o powołane dowody. Odnosząc się w pierwszej kolejności do dowodów z dokumentów złożonych do akt w formie zwykłych kserokopii, uczestnicy nie zakwestionowali rzetelności ich sporządzenia, ani nie żądali złożenia przez stronę przeciwną ich oryginałów (zgodnie z art. 129 kpc). Także Sąd badając te dokumenty z urzędu nie dopatrzył się w nich niczego, co uzasadniałoby powzięcie jakichkolwiek wątpliwości, co do ich wiarygodności i mocy dowodowej, dlatego stanowiły podstawę dla poczynionych w sprawie ustaleń. Podstawą ustalenia stanu faktycznego stały się także zeznania powoda, którym Sąd dał wiarę w całości. Dodatkowo czyniąc ustalenia faktyczne Sąd uwzględnił zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 kpc oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie zaprzeczył w trybie art. 230 kpc.

Sąd nie przeprowadził dowodu z dokumentów złożonych przez stronę pozwaną w załączeniu do odpowiedzi na pozew w postaci artykułów i opinii prawnej. Dokumenty te nie dotyczyły bowiem bezpośrednio umowy ubezpieczenia łączącej powoda z pozwanym i dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie miały one znaczenia.

W niniejszej sprawie Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego aktuariusza na okoliczność poniesienia i prawidłowości kalkulacji przez pozwanego kosztów związanych z umową zawartą pomiędzy powodem a pozwanym oraz wpływ kosztów na wysokość świadczeń określonych w umowie, w tym istnienia wzajemnych powiązań pomiędzy wartością wykupu a kosztami i ryzykiem pozwanego ponoszonymi z tytułu umowy zawartej z powodem, zobowiązując biegłego do udzielenia odpowiedzi na pytanie, jaka korzyść płynęła dla powoda z faktu niepobierania opłaty wstępnej i dlaczego pozwany był zobowiązany pobrać opłatę likwidacyjną nie pobierając opłaty wstępnej. W dniu 30 listopada 2016 roku biegły sądowy z zakresu aktuariatu W. F. sporządził opinię ( k. 154-181). Opinię tę zakwestionował powód, podnosząc, że nie przedstawia ona wartości dowodowej ze względu na brak sformułowania odpowiedzi na pytania będące przedmiotem opinii, brak uzasadnienia, które pozwalałoby zapoznającemu się z opinią niespecjaliście wskazać motywy przyjęcia poszczególnych metodologii, w tym motywy i definicję podejścia „eksperckiego”, przytoczenie przygotowanego przez A. oszacowania kosztów poniesionych w związku z zawarciem, wykonaniem i rozwiązaniem przedmiotowej umowy bez analizy odnośnie prawidłowości powyższej kalkulacji, choć to właśnie ta prawidłowość była przedmiotem pytania do biegłego ( zarzuty do opinii k. 200-201).

W ocenie Sądu powyższa opinia okazała się nieprzydatna dla rozstrzygnięcia. Istotnie opinia nie zawiera klarownych odpowiedzi na pytania Sądu, a uzasadnienie opinii nie jest w żaden sposób możliwe do zweryfikowania. Trzeba podkreślić, na co słusznie zwrócił uwagę pełnomocnik powoda, że biegły sporządzając opinię opierał się m.in. na informacji na temat kosztów i opłat przygotowanej przez pozwane towarzystwo, która nie została dołączona do opinii. Wniosek płynący z opinii ogranicza się do stwierdzenia, że wskazane przez ubezpieczyciela koszty umowy z powodem wpisują się przyjęty przez niego podział kosztów i w tym sensie są prawidłowe. Należy jednak zwrócić uwagę, że pozwany kalkulując wysokość ponoszonych kosztów nie bierze pod uwagę pojedynczej umowy, lecz cały ich portfel. Tymczasem sankcja za wcześniejsze rozwiązanie umowy obciąża konkretną osobę, prowadząc tym samym do przerzucenia całego ciężaru strat przedsiębiorstwa na podmiot, który nie może ponosić ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Sąd miał przy tym na uwadze, że na kanwie niniejszej sprawy zasadniczy spór pomiędzy stronami dotyczył wyłącznie kwestii materialnoprawnych i koncentrował się na ocenie postanowień OWU stosowanych przez pozwanego, na podstawie których ten zatrzymał dochodzoną pozwem kwotę, przez pryzmat przepisów chroniących konsumentów a zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców, tj. art. 385 1 § 1 kc-art. 385 3 kc.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie w zakresie kwoty 30.391,62 złote. W pozostałym zakresie nie jest zasadne i dlatego podlega oddaleniu.

Na wstępie należy podkreślić, że w niniejszej sprawie okoliczności faktyczne były w zasadzie bezsporne, natomiast spór dotyczył oceny prawnej postanowień zawartych we wzorcu umownym, wykorzystanym przez pozwanego przy zawieraniu umowy z powodem, pod kątem ich abuzywności. Zdaniem powoda, postanowienia dotyczące pobierania opłaty likwidacyjnej na skutek rozwiązania umowy ubezpieczenia stanowiły niedozwolone postanowienia umowne i jako takie nie wiązały powoda, zaś pobrane przez pozwanego z tego tytułu kwoty stanowią świadczenie nienależne. Pozwany nie zgadzał się z taką oceną przedmiotowych postanowień, przedstawiając w odpowiedzi na pozew szereg argumentów, które jego zdaniem świadczyły o niezasadności powództwa.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 kc postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Nie ulegało wątpliwości, że przedmiotowe w sprawie umowy powód zawarł jako konsument, zaś pozwany jako przedsiębiorca i w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Bezspornym też było, że przy zawarciu umowy z powódką pozwany posłużył się skonstruowanym przez siebie wzorcem umownym, na który składały się OWU wraz z załącznikiem – Tabelą opłat i limitów. Postanowienia tego wzorca nie były indywidualnie uzgodnione z powodem, nie miał on rzeczywistego wpływu na ich treść, mógł jedynie podjąć decyzję o zawarciu umowy z wykorzystaniem przedstawionego mu wzorca bądź nie zawarciu jej w ogóle. Dalej należało ocenić, czy kwestionowane przez powoda postanowienia umowne kształtowały jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym jego interesy, a nadto, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron, a jeżeli tak, to czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W celu dokonania kontroli incydentalnej postanowień wzorca umownego pod kątem ich abuzywności, w pierwszej kolejności należy ustalić treść tych postanowień. Z treści uzasadnienia pozwu wynika, że chodzi o § 44 OWU oraz pkt 12 Tabeli opłat i limitów, zatem Sąd skoncentrował się na ich badaniu.

Podkreślić jednak należy, że badanie danego postanowienia umownego pod kątem przesłanek z art. 385 1 § 1 kc i nast. musi odbywać się w kontekście pozostałych postanowień danej umowy, z uwzględnieniem wzajemnych relacji pomiędzy poszczególnymi postanowieniami, jak również całościowego obrazu sytuacji kontraktowej każdej ze stron ukształtowanej w umowie, zwłaszcza przewidzianych tam praw i obowiązków.

W tym miejscu należy się odnieść do zarzutu podniesionego przez pełnomocnika strony pozwanej przed zamknięciem rozprawy, dotyczącego braku wzorca umownego podlegającego badaniu w drodze incydentalnej kontroli, gdyż znajdujące się w aktach sprawy OWU i Tabela opłat weszły w życie z dniem 1 kwietnia 2010 roku, a więc po dacie zawarcia umów. Sąd nie podziela powyższej argumentacji pozwanego.

Po pierwsze, w ocenie Sądu zarzut ten był niewątpliwie spóźniony, zatem na podstawie art. 207 § 6 kpc podlega pominięciu . Strona pozwana nie podniosła bowiem tej kwestii ani w odpowiedzi na pozew, ani w dalszym toku postępowania, lecz dopiero tuż przed zamknięciem rozprawy.

Ponadto podkreślić należy, że zarówno powód, jak i pozwane towarzystwo ubezpieczeń, powoływały się na postanowienia umowne podlegające ocenie w ramach niniejszego postępowania, cytując je w swoich pismach , zatem ich treść nie budziła żadnej wątpliwości Sądu, ani też nie była kwestionowana przez żadną ze stron – w szczególności przez pozwanego. Wysokość pobranej opłaty likwidacyjnej wynikała wprost ze złożonych przez strony dokumentów zawierających szczegółowe wyliczenia pobranych przez pozwanego kwot. W konsekwencji zarzut ten okazał się na gruncie niniejszego postępowania całkowicie bezzasadny, w szczególności zaś w żadnym wypadku nie uniemożliwiał Sądowi przeprowadzenia incydentalnej kontroli wzorca umownego.

Nie został natomiast złożony przez żadną ze stron Regulamin ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, który również wchodził w skład wzorca umownego wykorzystanego przy zawarciu umowy przez strony. Sąd uznał jednak, że w okolicznościach tej sprawy i zważywszy na treść ogólnych warunków ubezpieczenia, treść postanowień regulaminu nie była niezbędna do dokonania oceny prawnej, w tym oceny abuzywności ww. postanowień umownych.

Na podstawie analizy znajdujących się w aktach sprawy dowodów z dokumentów oraz twierdzeń obu stron, Sąd dokonał ustaleń w zakresie konstrukcji stosunku zobowiązaniowego wykreowanego mocą przedmiotowej w sprawie umowy w stopniu wystarczającym dla przeprowadzenia oceny zasadności powództwa. Podkreślenia też wymaga, że żadna ze stron nie powoływała się na treść Regulaminu bądź jego poszczególnych postanowień dla poparcia zajętego w sprawie stanowiska. Należy zatem uznać, że w ocenie zarówno powoda, jak i pozwanego postanowienia Regulaminu nie miały istotnego znaczenia dla ustalenia treści stosunku zobowiązaniowego łączącego strony, przynajmniej z punktu widzenia oceny wskazanych wyżej postanowień OWU pod kątem przesłanek z art. 385 1 kc i nast. Sąd nie miał podstaw, aby w tym zakresie przyjąć stanowisko odmienne.

Z treści przywołanego wyżej art. 385 1 § 1 kc wynika, że istotnym dla oceny abuzywności danego postanowienia umownego jest rozstrzygnięcie, czy jest to postanowienie określające główne świadczenia stron, czy też odnosi się ono do świadczeń ubocznych bądź innych kwestii. W ocenie pozwanego wartość wykupu (wartość polisy) stanowi świadczenie główne umowy zawartej przez strony. Pozwany wskazał, że w przypadku umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym funkcja ochronna tego typu ubezpieczenia schodzi na dalszy plan wobec zadań o charakterze inwestycyjnym. Dalej pozwany wywiódł, że skoro opłata likwidacyjna określa wysokość wartości wykupu, to znaczy, że postanowienia jej dotyczące określają świadczenie główne.

Odnosząc się do powyższej argumentacji, należy zgodzić się z pozwanym co do tego, że umowa zawarta przez strony miała charakter mieszany, obejmując zarówno elementy typowe dla umowy ubezpieczenia na życie, jak i elementy charakterystyczne dla umów, których celem jest inwestowanie środków finansowych. Podzielić należy też stanowisko pozwanego co do tego, że przeważające w przypadku umowy stron były elementy o charakterze inwestycyjnym. Analiza postanowień wzorca umownego prowadzi do wniosku, że najważniejszą funkcją umowy z punktu widzenia obu kontrahentów była długoterminowa alokacja kapitału, który miał być inwestowany w sposób potencjalnie zapewniający ubezpieczającemu zysk.

W ocenie Sądu, powyższa konstatacja nie oznacza jednak, że kwestionowane w sprawie postanowienia dotyczyły świadczenia głównego, jak wywodzi pozwany. Przede wszystkim wypada zauważyć, że wzorzec umowny wykorzystany przy zawarciu przedmiotowej w sprawie umowy nie przewidywał pojęcia „wartości wykupu”, którym posługuje się pozwany w odpowiedzi na pozew, wywodząc, że jest to jedno ze świadczeń głównych przewidzianych w tej umowie. W OWU mowa jest o „wartości polisy” i jej wypłacie przez towarzystwo ubezpieczeniowe we wskazanych w OWU sytuacjach. Wartość polisy jako taka nie stanowi przy tym świadczenia. Zgodnie z definicją zawartą w OWU, jest to „suma wartości podstawowej polisy i wartości dodatkowej polisy”, te zaś pojęcia oznaczają odpowiednio: „część wartości polisy stanowiącą sumę iloczynów liczby jednostek uczestnictwa każdego z ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych zewidencjonowanych na rachunku podstawowym i ceny jednostki uczestnictwa danego funduszu obowiązującej w dniu, na który jest ustalana wartość podstawowa polisy” oraz „część wartości polisy stanowiącą sumę iloczynów liczby jednostek uczestnictwa każdego z ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych zewidencjonowanych na rachunku dodatkowym i ceny jednostki uczestnictwa danego funduszu obowiązującej w dniu, na który jest ustalana wartość dodatkowa polisy” (§ 2 ust. 27-28 OWU).

Świadczeniem głównym po stronie towarzystwa ubezpieczeniowego, w świetle OWU, jest z pewnością świadczenie ubezpieczeniowe, o którym traktuje § 6 OWU, należne w przypadku śmierci ubezpieczonego, stanowiące sumę ubezpieczenia powiększoną o wartość polisy, jak również alokacja składek zgodnie z dyspozycją ubezpieczającego (§ 14 ust. 3 OWU). Czy wypłata wartości polisy również do takich świadczeń należy, można mieć wątpliwości. Pośrednio mogłaby na to wskazywać treść § 14 ust. 2 OWU: „Towarzystwo jest zobowiązane do wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego, wartości polisy lub jej odpowiedniej części, zgodnie z zasadami określonymi w OWU”. „Wypłata świadczenia ubezpieczeniowego” oraz „wypłata wartości polisy” są tu wymienione obok siebie, co może wskazywać na ich podobną rangę na gruncie umowy. Nawet jednak, gdyby podzielić pogląd pozwanego co do tego, że wypłata wartości polisy w umowie zawartej przez strony została przewidziana jako jedno ze świadczeń głównych po stronie towarzystwa ubezpieczeniowego, to z pewnością nie można uznać, że jednym ze świadczeń głównych po stronie ubezpieczającego jest uiszczenie opłaty likwidacyjnej. Nie powinno budzić wątpliwości, że opłaty tej w żadnym razie nie można zakwalifikować do essentialia negotii tej umowy, gdyż ta mogła równie dobrze zostać zawarta bez zastrzeżenia tej opłaty przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Uiszczenie opłaty likwidacyjnej stanowi zatem świadczenie uboczne konsumenta za bliżej nieokreślone czynności towarzystwa ubezpieczeniowego, w związku z wcześniejszym niż planowany zakończeniem stosunku umownego przez ubezpieczającego.

Nie przekonuje przedstawiony przez pozwanego wywód, zgodnie z którym skoro opłata likwidacyjna ma wpływ na wysokość wypłacanej ubezpieczającemu wartości polisy, to znaczy, że postanowienia traktujące o opłacie likwidacyjnej określają świadczenie główne umowy w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 kc. Takie rozumowanie doprowadziłoby do wniosku, nie dającego się zaakceptować w świetle ratio legis wprowadzenia regulacji z art. 385 1§ 1 zd. 2 kc ( vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, sygn. akt III CZP 62/07, OSNC 2008 nr 7-8, poz. 87, str. 115), a mianowicie, że przeważająca część postanowień OWU określa świadczenia główne umowy zawartej przez strony. Należy bowiem zauważyć, że większość postanowień umowy odnosi się, choćby pośrednio (tak jak opłata likwidacyjna), do świadczenia ubezpieczeniowego, alokacji kapitału lub wartości polisy.

W świetle powyższego należało uznać, że kwestionowane w sprawie postanowienia umowne nie określają świadczeń głównych stron. W następnej kolejności należało zatem dokonać ich oceny z punktu widzenia przesłanek z art. 385 1 § 1 zd. 1 kc, a zatem zbadać, czy godzą one w dobre obyczaje i rażąco naruszają interesy konsumenta.

W rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 kc „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się we wprowadzeniu do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt I CSK 611/14, LEX nr 1771389). Zdaniem Sądu, dobre obyczaje nakazują, aby towarzystwo ubezpieczeniowe przy tworzeniu wzorca umowy wykazało dbałość o pewność i jasność stosunku zobowiązaniowego, który na tej podstawie ma być nawiązany z konsumentem, nie wykorzystując swojej uprzywilejowanej pozycji jako profesjonalisty, który przy tym jednostronnie kształtuje treść wzorca umowy i nie przenosząc na konsumenta ryzyka związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą i wybranym modelem pozyskiwania kontrahentów.

Podkreślenia wymaga, że postanowienia wzorca umownego, wykorzystanego przy zawarciu przedmiotowej w sprawie umowy z powodem, w zakresie opłaty likwidacyjnej, z uwagi na sposób określenia jej wysokości i warunki jej pobrania, odpowiadają zdaniem Sądu dyspozycji art. 385 3 pkt 17 kc . Nie ma przy tym znaczenia fakt, że w OWU pozwany posłużył się terminem „opłata likwidacyjna”, a nie „kara umowna” za rozwiązanie umowy, skoro w istocie taką funkcję to świadczenie spełniało. Skoro mamy tu do czynienia z rodzajem postanowienia umownego uwzględnionego w art. 385 3 kc, to domniemywać należy spełnienie przez nie przesłanek z art. 385 1 § 1 zd. 1 kc, a w konsekwencji ich abuzywność. I istotnie, badanie in concreto przedmiotowych w sprawie postanowień prowadzi do jednoznacznego wniosku, że w świetle przesłanek abuzywności określonych w art. 385 1 § 1 zd. 1 kc stanowią one niedozwolone postanowienia umowne w zakresie, w jakim kształtują wysokość opłaty likwidacyjnej.

W odniesieniu do powoda, z uwagi na rozwiązanie umowy w piątym i siódmym roku polisowym, zastosowanie znalazło postanowienie tabeli z ust. 12 Załącznika do OWU, zgodnie z którym wysokość opłaty likwidacyjnej wynosiła 1,5-krotność i 1,2-krotność składki podstawowej należnej za pierwszy rok polisy. Pobranie tak wysokiej opłaty, pomimo opłacania przez ubezpieczającego składki już przez kilka lat, w ocenie Sądu jawi się jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i prowadzące do rażącego naruszenia interesów konsumenta . Dochodzi tu bowiem do sytuacji, w której swoboda zakończenia stosunku ubezpieczeniowego przez ubezpieczającego zostaje faktycznie istotnie ograniczona. Wcześniejsza rezygnacja z umowy staje się nieopłacalna w tak znacznym stopniu, że z ekonomicznego punktu widzenia nie znajduje uzasadnienia w zasadzie niezależnie od okoliczności. Ubezpieczający staje przed wyborem: albo będzie kontynuował umowę na dotychczasowych warunkach, mimo że z różnych względów tego by nie chciał (chociażby dlatego, że nie spełniła ona swojej funkcji inwestycyjnej, nie przynosząc zysków), albo zakończy ją i wycofa kapitał, godząc się na zapłatę z tego tytułu bardzo wysokiej opłaty na rzecz towarzystwa ubezpieczeniowego i w konsekwencji utratę istotnej części zainwestowanego kapitału.

Podkreślenia przy tym jeszcze raz wymaga, że w przedmiotowej umowie nie przewidziano ze strony towarzystwa ubezpieczeniowego żadnego ekwiwalentu dla ubezpieczającego w zamian za uiszczenie przez niego opłaty likwidacyjnej. Ubezpieczający uwalnia się od stosunku zobowiązaniowego wynikającego z zawartej z towarzystwem ubezpieczeniowym umowy, na co towarzystwo wyraża zgodę, nie spełniając na rzecz ubezpieczającego żadnego dodatkowego świadczenia ani usługi.

W analizowanych w tej sprawie OWU nie został przy tym wyjaśniony charakter opłaty likwidacyjnej oraz mechanizm jej wyliczania, a nawet nie zamieszczono definicji tego pojęcia. Na podstawie analizy postanowień umowy konsument nie był zatem w stanie dowiedzieć się, z jakiego tytułu taka opłata jest pobierana (oprócz tego, że pełni ona rolę analogiczną do kary umownej na wypadek wcześniejszego rozwiązania umowy) i w jaki sposób jest ona powiązana z kosztami działalności towarzystwa ubezpieczeniowego. Ten aspekt wyjaśnił pozwany dopiero w niniejszym postępowaniu sądowym, opisując przyjęty przez siebie model prowadzenia sprzedaży kategorii produktów finansowych, do których należała umowa zawarta przez powoda.

Wypada w tym miejscu przywołać tezę wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 roku (sygn. I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103), iż postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze kc. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy również zwrócił uwagę na lakoniczność ocenianego w tamtej sprawie wzorca umownego co do pojęcia opłaty likwidacyjnej i podkreślił, że ta okoliczność ma istotne znaczenia dla zakwalifikowania postanowień dotyczących naliczania tej opłaty za abuzywne. Sąd Najwyższy stwierdził, że wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy. W postanowieniach badanego przez Sąd Najwyższy wzorca umownego zabrakło jednoznacznego wskazania, iż opłata likwidacyjna służy pokryciu znacznych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy, w tym kosztów akwizycji i prowizji pośrednika, a ponadto ma na celu zrównoważenie szczególnego prawa przysługującego ubezpieczającemu w postaci prawa wykupu. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta Sąd Najwyższy ocenił jako niezgodne z dobrymi obyczajami, wymagającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy.

Powyższe stanowisko Sądu Najwyższego Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni popiera i przyjmuje za własne. Zdaniem Sądu, przedstawione wyżej argumenty i zastrzeżenia co do skonstruowania treści wzorca umownego ocenianego w sprawie I CSK 149/13, w całej rozciągłości można odnieść również do umowy ocenianej w sprawie niniejszej. Dodatkowo warto zauważyć, że lakoniczne potraktowanie kwestii opłaty likwidacyjnej w OWU mogło wywołać u konsumenta mylne przeświadczenie, że jest to nieistotny aspekt umowy. Tymczasem zastrzeżenie opłaty likwidacyjnej miało dla sytuacji ubezpieczającego w świetle analizowanych OWU znaczenie kluczowe. Powinno być zatem w odpowiedni sposób opisane i wyjaśnione w OWU, tak aby konsument miał pełen obraz swojej sytuacji kontraktowej na wypadek wcześniejszego zakończenia umowy. Dodatkowo na nieprawidłowy obraz zawieranej umowy w niniejszej sprawie wpływ miało to, że powód zawarł ją przy okazji zawierania umowy kredytu, zachęcony do tego przez agenta, który nie przedstawił mu wszystkich aspektów tego produktu finansowego, a zwłaszcza negatywnych konsekwencji wcześniejszego rozwiązania umowy.

Z tych względów, w ocenie Sądu, analizowane w sprawie postanowienia zawarte w OWU, wykorzystanych przy zawarciu umowy z powodem należało uznać za naruszające dobre obyczaje, które nakazują, aby przedsiębiorca w stosunkach z konsumentem dbał o udzielenie konsumentowi kompletnych i zrozumiałych informacji w zakresie istotnych dla konsumenta praw i obowiązków wynikających z zawieranej umowy.

Przewidziany przez pozwanego mechanizm pobierania opłaty likwidacyjnej w tak znacznej wysokości należało zaś uznać za naruszający interesy konsumenta w stopniu rażącym w rozumieniu art. 385 1 zd. 1 kc. W efekcie takiego, a nie innego ukształtowania w umowie przedmiotowej opłaty, doszło bowiem do zachwiania równowagi kontraktowej na niekorzyść konsumenta w tak znacznym stopniu, że nie może to być uznane za usprawiedliwione.

W odpowiedzi na pozew pozwany nie kwestionował tego, że wskutek wprowadzenia do umowy opłaty likwidacyjnej w tak znacznej wysokości zachwiana została równowaga kontraktowa, wskazywał natomiast, że nie można uznać, że mamy tu do czynienia z nieusprawiedliwioną dysproporcją praw i obowiązków stron na niekorzyść konsumenta, bowiem dysproporcja ta ma swoje usprawiedliwienie w naturze stosunku prawnego ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Ponadto pozwany zwrócił uwagę na fakt, że w art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracji ustawodawca przewidział dopuszczalność braku wartości wykupu, natomiast w art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej wskazano, że składka ubezpieczeniowa powinna być ustalona w takiej wysokości, aby co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej zakładu ubezpieczeń. Argumenty te nie są zdaniem Sądu przekonywujące. Natura stosunku umownego zawiązanego między stronami, w ocenie Sądu, nie stała na przeszkodzie temu, aby opłata likwidacyjna została ustalona w niższej wysokości - tak, aby nie została zachwiana równowaga kontraktowa na niekorzyść konsumenta.

Okoliczność, że pozwany przyjął taki model pozyskiwania kontrahentów w zakresie umów ubezpieczenia na życie z (...), który zakładał współpracę z podmiotami zewnętrznymi na mało korzystnych dla pozwanego zasadach, wymuszonych regułami wolnego rynku, nie może obciążać konsumenta – ubezpieczającego. Pozwany wskazuje, że uiszczał bardzo wysokie prowizje na rzecz pośredniczących przy zawarciu umów agentów ubezpieczeniowych. Zdaniem Sądu, brak jest jednak usprawiedliwienia dla przerzucenia tych kosztów na konsumenta, tym bardziej nie informując go uprzednio o tym. Podkreślić przy tym należy, że rynek ubezpieczeniowy funkcjonuje obecnie w taki sposób, że rola agenta pośredniczącego w sprzedaży produktów ubezpieczeniowych towarzystwa ubezpieczeniowego nie ogranicza się jedynie do samej czynności zawarcia umowy w imieniu ubezpieczyciela, ale polega w pierwszej kolejności na przedstawieniu potencjalnemu klientowi oferty danego towarzystwa ubezpieczeniowego i nakłonieniu klienta do zakupienia danego produktu finansowego. W tych okolicznościach koszty prowizji agenta należy, zdaniem Sądu, traktować podobnie jak koszty reklamy czy inne koszty marketingowe, a zatem jest to kategoria kosztów ponoszonych przez przedsiębiorcę w celu pozyskania klienta. Nie są to w żadnym wypadku koszty związane z wykonaniem konkretnej umowy przez przedsiębiorcę, ze spełnieniem świadczeń na rzecz konsumenta. Jest to zatem materia zarządzania wewnętrznego, a konsument nie ma żadnego wpływu chociażby na kształtowanie wysokości wynagrodzenia pośredników ubezpieczeniowych, związanego z zawartą umową ubezpieczenia. Ponad wszelką wątpliwość należy wskazać, że zapłata wynagrodzenia agentowi, czy też koszty reklamy i promocji produktów ubezpieczeniowych nie leżą w interesie konsumenta, albowiem agent działa nie na rzecz klienta, ale na rzecz dającego zlecenie ubezpieczyciela.

Podkreślić również należy, że aspekt inwestycyjny umowy sprawia, że istotna cechą jest jej losowość. W związku z tym nietrafne jest twierdzenie, że dopiero długi okres utrzymywania środków sprawić może, że zostanie wypracowany zysk pozwalający na skompensowanie kosztów zawarcia umowy, gdyż do osiągnięcia zysku wcale nie musi dojść. Kompensacja kosztów wyłącznie z kapitału wypłaconego przez ubezpieczonego sprawia, że to w istocie ubezpieczony płaci pośrednikowi za zawarcie umowy z ubezpieczycielem, nie zaś ubezpieczyciel pośrednikowi za wyszukanie klienta. Innymi słowy przy takiej konstrukcji to wynagrodzenie agenta pokrywa w ostatecznym rozrachunku klient. Powyższa praktyka nie może zostać zaakceptowana przez Sąd.

W okolicznościach rozpatrywanej sprawy naliczenie opłaty likwidacyjnej nie miało żadnego związku z ryzykiem ubezpieczeniowym, ani z zarządzaniem jednostkami uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, a zatem nie było w żaden sposób powiązane ze świadczeniami pozwanego. Powoływanie się zatem przez pozwanego na naturę stosunku zobowiązaniowego, wykreowanego na mocy zawartej przez strony umowy oraz na przepisy regulujące działalność ubezpieczeniową dla usprawiedliwienia dysproporcji w zakresie praw i obowiązków stron umowy, spowodowanej wprowadzeniem do wzorca opłaty likwidacyjnej w tak znacznej wysokości, nie może zostać zaaprobowane przez Sąd. To, że pozwany postanowił pozyskiwać klientów w taki, a nie inny sposób i przyjął taki model finansowy, który okazał się nie sprawdzać w praktyce – między innymi wobec niespełnienia przez oferowany produkt oczekiwań klientów i rezygnacji z umów przed zakładanym przez pozwanego terminem – nie stanowi usprawiedliwienia dla całkowitego przerzucenia konsekwencji finansowych decyzji pozwanego na konsumenta.

W odpowiedzi na pozew pozwany kładł nacisk na ponoszenie przez towarzystwo ubezpieczeniowe wysokich kosztów związanych z zawartą z powodem umową i wskazywał, że konieczność zwrotu opłaty likwidacyjnej spowoduje z kolei zachwianie równowagi kontraktowej na niekorzyść pozwanego. Strona pozwana pomija jednak zupełnie w swoich wywodach to, że w świetle rozpatrywanych w sprawie OWU ubezpieczający zostaje obciążony licznymi innymi opłatami na rzecz towarzystwa ubezpieczeniowego od początku trwania umowy, które mają na celu pokrycie kosztów działalności pozwanego. Liczba i wysokość tych opłat w istocie bardzo utrudnia osiągnięcie przez ubezpieczającego zysku, a taki przecież z założenia ma być cel umowy.

Obok opłaty likwidacyjnej ubezpieczający w świetle rozpatrywanych w sprawie OWU obciążony był szeregiem innych opłat, zgodnie z § 40 ust. 1 OWU są to: opłata za ryzyko ubezpieczeniowe, opłata administracyjna, opłata za zarządzanie, opłata od wykupu i opłaty operacyjne. Aby mógł zostać spełniony cel inwestycyjny umowy z punktu widzenia ubezpieczającego, wzrost wartości jednostek funduszy, w które alokowane były środki ubezpieczającego, musiał być tak istotny, aby po pokryciu wszystkich opłat bieżących pobieranych przez towarzystwo ubezpieczeniowe, pozostała jeszcze nadwyżka stanowiącą zysk ubezpieczającego. Zdaniem Sądu, konstrukcja analizowanych OWU była zatem nastawiona na ochronę interesu ekonomicznego wyłącznie pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego i to nie tylko w zakresie postanowień dotyczących opłaty likwidacyjnej. Pozwany, konstruując umowę w taki, a nie inny sposób, dążył do zapewnienia sobie zysków z tytułu nawiązanego z konsumentem (ubezpieczającym) stosunku umownego, które nie były w żaden sposób skorelowane z tym, czy sam ubezpieczający również osiągnie zysk, a zatem z celem inwestycyjnym umowy. Fakt obciążenia ubezpieczającego tak licznymi opłatami osiągnięcie tego celu natomiast zdecydowanie utrudniał.

W odpowiedzi na pozew pozwany, argumentując, że kwestionowane w sprawie postanowienia umowne nie naruszają dobrych obyczajów, wskazywał też, że stosowany przez niego system ustalania wartości wykupu wyróżnia się przejrzystością i że zawierając umowę ubezpieczenia, klient ma pełną wiedzę co do tego, jakimi kosztami zostanie obciążony. Ujęcie opłat w formie tabel, zdaniem pozwanego, umożliwia konsumentowi łatwe obliczenie z góry wysokości opłaty likwidacyjnej dla kolejnych lat polisowych.

Odnosząc się do tych twierdzeń, należy zauważyć, że w żadnym miejscu w umowie nie była wskazana wprost kwoty opłat likwidacyjnych. Nie było zaś przeszkód ku temu, aby w ramach polisy uwidoczniona została tabela zawierająca konkretne kwoty z tytułu opłaty likwidacyjnej płatne w razie rezygnacji z umowy w kolejnych latach polisowych. Tego pozwany jednak zaniechał, ograniczając się do przedstawienia ogólnych reguł naliczania opłaty likwidacyjnej w ramach OWU.

Podkreślić należy, że obliczenie wysokości opłaty likwidacyjnej wymagało dokładnego przeanalizowania treści OWU. Dla ustalenia norm kształtujących zasady naliczania tej opłaty, konieczne było połączenie postanowień zawartych w kilku różnych paragrafach, zapoznanie się z definicjami poszczególnych pojęć i odniesienie ich do treści odpowiedniej tabeli w Załączniku do OWU, a następnie do treści samej polisy i wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia. Ponadto w razie odnotowania spadku wartości jednostek funduszy, w które alokowane zostały środki ubezpieczającego, mogło dojść do sytuacji, w której opłata likwidacyjna wynosiłaby mniej niż wskazaną wielokrotność składki za 1. rok polisy. W świetle powyższego, stwierdzenie, że od początku było ustalone przez strony, że w razie rozwiązania umowy w kolejnym roku jej trwania, pozwany będzie uprawniony do pobrania opłaty likwidacyjnej w konkretnej wysokości, jest co najmniej nieścisłe.

Odnosząc się zaś do twierdzeń pozwanego co do przejrzystości stosowanego wzorca umownego (która zdaniem pozwanego miała przemawiać przeciwko uznaniu, że naruszone zostały dobre obyczaje), należy wskazać, że stanowisko pozwanego w powyższym zakresie jest jedynie wyrazem jego subiektywnego przekonania. Z punktu widzenia przeciętnego konsumenta stosowany wzorzec umowny, zdaniem Sądu, jawi się bowiem jako złożony i skomplikowany. Ustalenie na podstawie analizy OWU, jaką w istocie wartość towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaci na rzecz ubezpieczającego w poszczególnych sytuacjach, wymaga szczegółowej analizy postanowień umownych, powiązania różnych ustępów z różnych paragrafów z odpowiednimi częściami właściwych tabeli znajdujących się w załączniku do OWU, a nadto odniesienie tego do stanu środków na rachunku ubezpieczającego w danym dniu i wartości zgromadzonych jednostek funduszy inwestycyjnych.

Odnośnie zaś postanowień dotyczących samej opłaty likwidacyjnej, tak jak już wcześniej wskazano, nie została ona w OWU zdefiniowana, mimo że dla szeregu innych pojęć użytych w OWU uwzględniono takie definicje. Ponadto opłata ta jest uregulowana nie w jednym, a w kilku paragrafach i dopiero łączna ich analiza pozwala na ustaleniu właściwej treści wzorca umownego w odniesieniu do tej opłaty i ustalenie, w jakich sytuacjach towarzystwo ubezpieczeniowe będzie uprawnione do jej naliczenia i według jakiego wzoru. Na podstawie postanowień OWU nie sposób też dowiedzieć się, jaka jest funkcja tej opłaty, dlaczego jest ona pobierana. Nie można zatem, w ocenie Sądu, podzielić poglądu pozwanego co do tego, że powód został rzetelnie poinformowany o zasadach pobierania i wysokości świadczenia wypłacanego ubezpieczającemu w kolejnych latach wykonywania umowy w razie jej rozwiązania i że nie doszło ze strony pozwanego do działań zmierzających do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u klienta, wykorzystania jego niewiedzy i naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności.

W tym miejscu należy zauważyć, że dla oceny zasadności powództwa w niniejszej sprawie bez znaczenia jest, czy powodowi można przypisać cechy przeciętnego konsumenta, czy też nie spełnia on tych kryteriów – jak wywodzi pozwany. Badanie postanowień umownych pod kątem ich przejrzystości czy jednoznaczności i tak odbywa się bowiem z punktu widzenia przeciętnego konsumenta i nie jest istotne to, czy dany konsument, powód w sprawie, zachował te standardy, czy też nie. Zdaniem Sądu przeciętny konsument nie uznałby wzorca umownego, przy użyciu którego zawarta została umowa z powodem, za skonstruowany w sposób przejrzysty i jednoznaczny. Nie jest to bowiem taki wzorzec umowny, aby przeciętny konsument po uważnym przeczytaniu jego postanowień mógł sam, bez pomocy profesjonalisty, zorientować się co do tego, jakie są jego prawa i obowiązki, a w szczególności co do tego, jakie będą konsekwencje finansowe rezygnacji z dalszego ubezpieczenia.

Bez znaczenia jest również to, że powód miał możliwość prosić o wyjaśnienie niejasnych dla niego postanowień umowy. Okoliczność, czy konsument korzysta z pomocy profesjonalnego doradcy przy zawieraniu umowy, nie ma bowiem wpływu na ocenę treści postanowień wzorca umownego z punktu widzenia ich abuzywności.

Pozwany podniósł, że w razie stwierdzenia nieskuteczności postanowień odnoszących się do pobrania przez pozwanego opłaty likwidacyjnej, zachwiana zostanie równowaga kontraktowa, a pozwany nigdy nie osiągnie progu rentowności, zapewniającego mu pokrycie wszystkich kosztów związanych z umową. Niezależnie od wcześniejszych wywodów związanych z tym zagadnieniem, należy podkreślić, że z kolei brak stwierdzenia abuzywności kwestionowanych w sprawie postanowień prowadziłby do usankcjonowania stanu, w którym równowaga kontraktowa jest w istotny sposób zachwiana na niekorzyść ubezpieczającego – konsumenta. Skoro zatem pozwany zdecydował się na posługiwanie się w stosowanym przez siebie wzorcu umownym postanowień, które ustalały opłatę likwidacyjną na poziomie abuzywnym, powodując zachwianie równowagi kontraktowej stron na niekorzyść konsumenta, powinien liczyć się z konsekwencjami takich decyzji. Okoliczność, że w efekcie pozwany nie osiągnie zysków z tytułu zawartej przez strony umowy, nie może stanowić uzasadnienia dla oddalenia powództwa.

Mając powyższe na względzie Sąd uznał, że postanowienia wzorca umownego, który został wykorzystany przy zawarciu umowy z powodem, w zakresie postanowień OWU, kształtujących opłatę likwidacyjną, pomniejszającą świadczenie wypłacane w razie rozwiązania umowy przez ubezpieczającego w 5 i 7 roku trwania polisy, na poziomie 1,5-krotności i 1,2-ktrotności składki podstawowej należnej za pierwszy rok polisy, spełniają przesłanki z art. 385 1 § 1 zd. 1 kc, a zatem nie wiążą powoda. Zgodnie z § 2 wskazanego artykułu strony w pozostałym zakresie pozostają związane umową.

Jednocześnie jednak za częściowo uzasadniony Sąd uznał podniesiony przez pozwanego zarzut nadużycia prawa podmiotowego. Zasądzenie na rzecz powoda całej żądanej kwoty, to jest łącznie 70.170,59 złotych, istotnie byłoby nadmierne w świetle art. 5 kc. Należało bowiem wziąć pod uwagę fakt, że środki inwestowane przez powoda w postaci składek przyniosły zysk w ciągu trwania umowy, co wynika niezbicie z samych twierdzeń powoda. Ponadto pozwany przy zawarciu przedmiotowych umów udzielił mu bonusu, powiększając stan środków na jego rachunku o 9.000 złotych. Żądanie zwrotu także i tej kwoty, zdaniem Sądu, prowadziłoby do wzbogacenia powoda kosztem pozwanego. Nie taki zaś jest cel przeprowadzania kontroli incydentalnej postanowień wzorców umownych pod kątem ich abuzywności i nie taki był cel wprowadzenia przepisów art. 385 1 i n. kc.

Łącząca strony umowa została zawarta na czas nieokreślony ze składką ubezpieczeniową płatną miesięcznie. Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego przemawia za tym, że umowa miała z założenia charakter długoterminowy. Zdaniem Sądu, analiza twierdzeń obu stron zawartych w ich pismach procesowych, prowadzi do wniosku, że zawierając umowę żadna ze stron nie miała wątpliwości co do tego, że umowa będzie obowiązywała przez wiele lat, jak również nie było wątpliwości co do tego, że umowa została rozwiązana wcześniej niż pierwotnie to zakładano. Niesłusznym byłoby zatem zaaprobowanie przez Sąd sytuacji, w której powód, pomimo wcześniejszego rozwiązania umowy z przyczyn leżących po jego stronie, korzystając z uprawnień, jakie przewidział dla niego ustawodawca z uwagi na jego status konsumenta, mógłby skutecznie dochodzić od pozwanego zapłaty na jego rzecz równowartości środków przewyższających dokonane przez niego wpłaty tytułem składki podstawowej. Powód wpłacił z tego tytułu kwoty 132.069 złotych (polisa nr (...)) i 78.304,56 złotych (polisa nr (...)), zaś wypłacono mu odpowiednio kwoty 104.957,05 złotych i 75.024,89 złotych. Dlatego też w punkcie I sentencji Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę stanowiącą różnicę między tymi sumami, tj. łącznie 30.391,6 złotych (132.069 – (...),05= 27.111,95; 78.304,56 – 75.024,89 = 3.279,67 zł; 27.111,95+3.279,67 = 30.391,62).

Należy ponadto wskazać, że nawet gdyby uznać, że roszczenie powoda nie znajduje oparcia w przepisach o nienależnym świadczeniu, to powództwo również zasługiwałoby na uwzględnienie w części zasądzonej w wyroku. Przyjąć można, że podstawą roszczenia i zasądzenia dochodzonej kwoty była umowa łącząca strony, w zakresie, w którym jej postanowienia były skuteczne. W momencie wygaśnięcia umowy pozwany winien wypłacić wartości rachunku w wysokości obliczonej stosownie do postanowień OWU za wyjątkiem postanowień niedozwolonych. W niniejszej sprawie nie wpływa to jednakże na wysokość zasądzonej kwoty, z tożsamych względów, o których była mowa w powyższym akapicie.

Końcowo należy się odnieść jeszcze do kwestii – podniesionej również tuż przed zamknięciem rozprawy – braku odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 2077). Zgodnie z tym przepisem, agent ubezpieczeniowy wykonujący czynności agencyjne na rzecz więcej niż jednego zakładu ubezpieczeń w zakresie tego samego działu ubezpieczeń, zgodnie z załącznikiem do ustawy o działalności ubezpieczeniowej, odpowiada za szkody powstałe z tytułu wykonywania tych czynności wyrządzone klientowi, ubezpieczającemu, ubezpieczonemu lub osobie uprawnionej z umowy ubezpieczenia. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie przepis ten nie miał jednakże zastosowania. Podstawą prawną dochodzonego roszczenia były bowiem przepisy regulujące abuzywność postanowień wzorca umownego, zatem w toku postępowania Sąd badał, czy na gruncie ustalonego stanu faktycznego zrealizowały się przesłanki określone w tych przepisach. Przesłanki te dotyczą zaś głównie treści umowy, na którą agent ubezpieczeniowy nie ma żadnego wpływu. Ponadto przywołany przez pozwanego przepis ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, odwołujący się do reżimu odpowiedzialności odszkodowawczej, stanowi odrębną podstawę roszczenia, nie wyłączając w żaden sposób odpowiedzialności strony pozwanej za treść badanego w sprawie wzorca umownego. Zatem okoliczność objęta dyspozycją w/w przepisu w ogóle nie zmaterializowała się w realiach niniejszej sprawy.

O odsetkach Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 481 § 1 kc, zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odnosząc się do oceny zasadności zgłoszonego żądania zapłaty odsetek należy wskazać, że zobowiązanie do zwrotu ma charakter bezterminowy. Zatem termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 kc, a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela. W niniejszej sprawie wezwaniem tym było doręczenie odpisu pozwu stronie pozwanej, co nastąpiło w dniu 22 stycznia 2016 roku, zatem w tym dniu roszczenie stało się wymagalne i od tego dnia Sąd zasądził odsetki ustawowe.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc, rozdzielając je stosunkowo. Powód wygrał sprawę w ok. 43,40%, ponosząc koszty procesu w wysokości 7.126 złotych, na które złożyły się: 3.509 złotych – opłata od pozwu, 3.600 złotych – koszty zastępstwa procesowego zgodnie z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490), powiększone o opłatę skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych. Pozwany natomiast wygrał sprawę w 56,6%, poniósł zaś koszty procesu w wysokości 4.417 złotych, na które złożyły się: 3.617 złotych kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 800 złotych tytułem zaliczki na poczet opinii biegłego. Łącznie koszty procesu wynosiły 11.543 złote (tj. 7.126=4.417-11.543). Biorąc pod uwagę wynik sprawy, powód powinien ponieść koszty w wysokości 6.544 złote (tj. 11.543x56% ≈ 6.543). Stąd też stronie w punkcie IV sentencji Sąd orzekł o zwrocie na rzecz powoda od pozwanego kwoty 580 złotych ( (...)=580).

W niniejszej sprawie Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego, za którą wypłacono wynagrodzenie tymczasowo ze Skarbu Państwa w wysokości 1.748,36 złotych ( postanowienie k. 187). Mając na względzie powyższe zasady rozdzielenia kosztów, Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. Dz. U. z 2016 roku, poz. 623) w zw. z art. 100 kpc, Sąd obciążył nimi odpowiednio: powoda w wysokości 991,15 złotych, a pozwanego w wysokości 757,21 złotych (punkt IV i V sentencji).

Mając na uwadze wszystkie przytoczone wyżej okoliczności faktyczne i treść przepisów prawa, Sąd orzekł jak w sentencji.

Zarządzenie: (...).