Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 260/17

POSTANOWIENIE

Dnia 10 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grażyna Wołosowicz (spr)

Sędziowie:

SSO Barbara Puchalska

SSO Bożena Sztomber

Protokolant:

st. sekr. sądowy Monika Gąsowska

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie sprawy z wniosku A. K.

z udziałem B. K. (1), S. G. (1), W. J., G. G. (1), W. K. (1), A. G. (1)

o stwierdzenie zasiedzenia

na skutek apelacji uczestniczki postępowania W. J.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Sokółce

z dnia 19 grudnia 2016 r. sygn. akt I Ns 3641/14

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie III. i oddalić wniosek;

II.  oddalić apelację w pozostałym zakresie;

III.  stwierdzić, że zainteresowani we własnym zakresie ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Wnioskodawca A. K. domagał się stwierdzenia, że małżonkowie A. i B. K. (1) nabyli przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości rolnych położonych w obrębie ewidencyjnym W. w powiecie (...), oznaczonych jako działka nr geod. (...)- w zakresie jej południowej części o pow. 4,6 ha oraz jako działka nr geod. (...) - w zakresie jej wschodniej części o pow. 1,35 ha. Po sporządzeniu w sprawie projektu podziału działek objętych wnioskiem wnioskodawca domagał się stwierdzenia, że małżonkowie A. i B. K. (1) przez zasiedzenie nabyli z dniem 31 grudnia 2009 roku do majątku wspólnego własność położonych w W. nieruchomości rolnych oznaczonych nr geod. (...), ewentualnie stwierdzenia, iż działka oznaczona nr geod.(...) została nabyta w drodze zasiedzenia z dniem 31 grudnia 2009 roku na współwłasność do majątków wspólnych w 1/2 części przez małżonków A. i B. K. (1) oraz w 1/2 części przez małżonków S. i A. G. (1).

Uczestniczki postępowania B. K. (1) i W. K. (2) poparły żądanie wnioskodawcy.

Uczestnik postępowania S. G. (2) wniósł o oddalenie wniosku w całości oraz obciążenie kosztami postępowania A. K.. Do tego stanowiska w całości przychyliła się uczestniczka postępowania A. G. (1).

Uczestniczka postępowania W. J. wniosła o oddalenie wniosku A. G. (2) w całości oraz zasądzenie od wnioskodawcy na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uczestnik postępowania G. G. (2) – zastępowany przez S. G. (2) - wniósł o oddalenie wniosku w całości i obciążenie A. K. kosztami postępowania.

Postanowieniem z dnia 19 grudnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Sokółce stwierdził, że A. K. oraz B. K. (1) nabyli na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej , przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2009 roku prawo własności nieruchomości gruntowej, oznaczonej w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. w dniu 29 lipca 2016 roku – która to opinia i załączona do niej mapa z projektem podziału stanowiła integralną część niniejszego orzeczenia – jako działka o numerze (...) o pow. 1,3487 ha (punkt I postanowienia); stwierdził, że S. G. (2) oraz A. G. (1) nabyli na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej , przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2009 roku prawo własności nieruchomości gruntowej, oznaczonej w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. w dniu 29 lipca 2016 roku – która to opinia i załączona do niej mapa z projektem podziału stanowiła integralną część niniejszego orzeczenia – jako działka o numerze (...) o pow. 1,6571 ha (punkt II postanowienia); stwierdził, że małżonkowie A. K. i B. K. (1) oraz małżonkowie S. G. (2) i A. G. (1) nabyli na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2009 roku udziały w wysokości po ½ części , w prawie własności nieruchomości gruntowej, oznaczonej numerem (...)o powierzchni 9,54 ha, położonej w obrębie (...) W., jednostka ewidencyjna S. – obszar wiejski, powiat (...), województwo (...) (punkt III postanowienia); tytułem brakujących wydatków za opinie biegłych, oględzin, wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa, nakazał ściągnąć na rzecz tegoż Skarbu - Sądu Rejonowego w Sokółce od A. K. – z zasądzonego na jego rzecz roszczenia , B. K. (1), S. G. (2), A. G. (1) kwoty po 2 487 zł (punkt IV postanowienia); zaliczkę w wysokości 500 zł wpłaconą przez W. J. w dniu 16 czerwca 2015 roku zapisaną w księdze zaliczek sądowych pod poz. (...) zaliczył na poczet wydatków związanych z opiniami biegłych (punkt V postanowienia); tytułem nieuiszczonej części opłaty sądowej od wniosku, nakazał ściągnąć na rzecz tego Skarbu - Sądu Rejonowego w Sokółce od A. K. – z zasądzonego na jego rzecz roszczenia , B. K. (1), S. G. (2), A. G. (1) kwoty po 250 zł od każdego z nich (punkt VI postanowienia) oraz stwierdził, że zainteresowani ponosili koszty związane ze swoim udziałem w sprawie we własnym zakresie (punkt VII postanowienia).

Z poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń wynikało, że nieruchomości rolne położone we wsi W. w powiecie (...), oznaczone nr geod. (...) pierwotnie stanowiły składniki gospodarstwa rolnego odziedziczonego przez J. E. (1) po rodzicach: J. i W. E. (1). (...) te nie posiadały wówczas uregulowanego stanu prawnego, przy czym za ich posiadacza samoistnego uznawany był zamieszkujący na terenie działki nr (...) J. E. (1). Postanowieniem z dnia 30 września 2014 roku, sygn. akt I Ns 1566/14 Sąd Rejonowy w Sokółce w przedmiocie uregulowania własności gospodarstwa rolnego stwierdził, że J. E. (1) s. J. i W. na podstawie art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych z dniem 4 listopada 1971 roku nabył nieodpłatnie prawo własności nieruchomości gruntowej położonej w obrębie W., jednostka ewidencyjna S. - obszar wiejski, powiat (...), oznaczonej numerem ewidencyjnym (...), o powierzchni 9,54 ha oraz (...)o powierzchni 3,02 ha. Sąd I instancji ustalił, że J. E. (1) zmarł w dniu (...), a spadek po nim – stosownie do postanowienia Sądu Rejonowego w Sokółce z dnia 28 października 2014 roku, sygn. akt I Ns 2113/14 - nabyły jego dzieci: W. J., A. G. (3) i W. E. (2) po 1/3 części każde z nich z tym, iż wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne nabyły: W. J. i A. G. (3) po ½ części każda z nich. Sąd zauważył, że w przekonaniu zarówno spadkobierców ustawowych, jak i okolicznych mieszkańców prawa do wchodzących w skład spadku nieruchomości rolnych oznaczonych nr (...) po śmierci J. E. (1) przeszły na jego syna – W. E. (2). Ten ostatni od lat 60 – tych XX wieku mieszkał z zamiarem stałego pobytu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, nie powrócił do Polski również po śmierci ojca i nie objął w posiadanie gruntów wchodzących w skład spadku.

Z dalszych ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że w 1979 roku krewni i powinowaci W. E. (2), a więc: jego siostra A. G. (3) wraz z mężem S. G. (2) oraz siostra żony W. E. (2) (J. E. (2)) - W. K. (1) wraz z mężem B. K. (2) podzielili między siebie nieruchomości oznaczone nr (...). Czynności tej nie uzgadniali ani z uważanym przez nich za właściciela W. E. (2), ani tym bardziej z W. J.. Podziału do korzystania działki oznaczonej nr (...) nowi posiadacze dokonali w ten sposób, że rozdzielili ją przebiegającą wzdłuż linią prostą na dwie części, przy czym część położona po stronie północno – wschodniej, oznaczona w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. jako działka o nr geod. (...) o powierzchni 1,3487 ha, granicząca z działką oznaczoną nr geod. (...) przypadła małżonkom W. i B. K. (2), a część południowo – zachodnia, oznaczona w tej opinii jako działka nr geod. (...) o powierzchni 1,6571 ha małżonkom A. i S. G. (2). Natomiast działka oznaczona nr ewidencyjnym (...) o powierzchni 9,54 ha - z uwagi na nieregularny kształt oraz zróżnicowany sposób zagospodarowania, obejmujący zabudowania siedliskowe, łąkę oraz las została podzielona jedynie orientacyjnie, a zakres wykorzystywania gruntu przez każdą z rodzin ulegał modyfikacjom zależnie od potrzeb oraz relacji między zainteresowanymi.

Sąd Rejonowy wskazał następnie, że umową przekazania własności gospodarstwa rolnego z dnia 10 kwietnia 1985 roku małżonkowie W. i B. K. (2), przenieśli własność należącego do nich gospodarstwa rolnego położonego we wsi W. i (...), składającego się z działek oznaczonych nr (...) na rzecz swojego syna A. K.. Wraz z zawarciem tej umowy na rzecz A. K. przenieśli również przysługujące im posiadanie nieruchomości objętych tym postępowaniem. Z kolei, przysługujące A. oraz S. G. (2) posiadanie samoistne działki oznaczonej w opinii biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. jako działka nr (...) o powierzchni 1,6571 ha oraz współposiadanie działki oznaczonej nr (...) zostało przeniesione na rzecz ich syna - S. G. (2) i jego żony A. G. (1) około 2004 roku.

Sąd I instancji ustalił, że W. i B. K. (2), a następnie A. i B. K. (1) na wykorzystywanej przez siebie środkowej i południowej części lasu posadowionego na działce nr (...) sporadycznie, z równym nasileniem dokonywali pielęgnacyjnych i porządkowych prac leśnych. Część ta była uprzątnięta z drzew połamanych i suchych, drzewostan nie był przegęszczony. Natomiast, część północna lasu była mniej zadbana, znajdowały się na niej niesprzątnięte suche i połamane drzewa. Sąd I instancji stwierdził, że nie można było wyznaczyć wyraźnej granicy pomiędzy tymi obszarami. Stopień uprzątnięcia poszczególnych części lasu był przede wszystkim wynikiem zakresu prac podejmowanych przez osoby korzystające z poszczególnych części lasu, a dodatkowo ukształtowania terenu i wiekiem drzewostanu. Sąd zauważył, że łącznie las posadowiony na działce oznaczonej nr (...) las zajmował powierzchnię 6,7 ha. Z dalszych ustaleń wynikało, że posadowione na działce oznaczonej nr (...) zabudowania początkowo były wykorzystywane przez małżonków A. i S. G. (2), a na terenach zielonych gruntu wypasane były zwierzęta należące do małżonków B. i W. K. (1). W 1985 roku małżonkowie A. i S. G. (2) wspólnie z synami S. i G. rozebrali posadowioną na działce nr (...) stodołę, zaś uzyskane w ten sposób materiały budowlane przeznaczyli na budową domu mieszkalnego położonego w S., należącego do G. G. (2). Sąd Rejonowy przyjął, że małżonkowie W. i B. K. (2) nie uważali się za uprawnionych do dysponowania posadowionymi na nieruchomościami budynkami i nie oponowali czynnościom A. i S. G. (2). Sąd stwierdził, że w tym samym roku A. i W. G. - bez zgody W. E. (3) – sprzedali położony na nieruchomości dom mieszkalny na rzecz małżonków C. i H. D.. Następnie, część z użytków zielonych małżonkowie S. i A. G. (3) przekazali na podstawie ustnej umowy użyczenia w posiadanie zależne S. G. (3). Po śmierci S. G. (2) umowę tę wypowiedziała B. K. (2). Na początku lat dwutysięcznych, około 2006 roku S. G. (2) zaorał i obsiał zbożem część zieloną działki oznaczonej nr (...), a po paru latach - jeszcze przed 2010 rokiem – grunty na powrót wykorzystywane były do wypasu zwierząt. Sąd Rejonowy zauważył, że pomimo toczących się sporów o zakres posiadania nieruchomości małżonkowie A. i S. G. (2) oraz W. i B. K. (2), a także ich następcy prawni małżonkowie S. i A. G. (1) oraz A. i B. K. (1) dzielili się ciężarami związanymi z nieruchomością, jak też uzyskiwanymi płatnościami bezpośrednimi ze środków unijnych. Zobowiązania podatkowe z tytułu podatku rolnego i leśnego od gruntów objętych postępowaniem posiadacze samoistni nieruchomości uiszczali po połowie, w ten sposób, że dwie raty w roku opłacali małżonkowie A. i S. G. (2), a następnie S. i A. G. (1), natomiast pozostałe dwie raty w roku opłacali małżonkowie W. i B. K. (2), a następnie A. i B. K. (1). Z wnioskiem o przyznanie płatności bezpośrednich z środków unijnych w latach 2004 – 2014 z tytułu użytkowania działek oznaczonych nr (...) występował A. K., po czym część uzyskanych środków przekazywał S. G. (2).

Z ustaleń Sądu I instancji wynikało, że do 2014 roku uczestniczka postępowania W. J. nie wykazywała uprawnień właścicielskich względem nieruchomości objętych wnioskiem, do wsi W. przyjeżdżała okazjonalnie – dwa razy w roku, nie ingerowała w sposób użytkowania gruntów, ani nie uczestniczyła w podejmowaniu decyzji dotyczących tych nieruchomości.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy powołując przepis art. 172 k.c. wyjaśnił istotę i przesłanki nabycia własności przez zasiedzenie. Przystępując do ich oceny w okolicznościach rozpoznawanej sprawy w pierwszej kolejności Sąd odniósł się do przesłanki

samoistności posiadania gruntów objętych wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia. Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w toku postępowania zainteresowani przedstawiali sprzeczne wersje zarówno co do zakresu, jak i samoistności posiadania, tak A. i B. K. (1), jak i S. i A. G. (1) oraz ich poprzedników prawnych. W wersji przedstawianej przez wnioskodawcę, wspieranej przez B. K. (1) i W. K. (2), zamiar objęcia we władanie z wyłączeniem innych osób gruntów wskazanych we wniosku powstał u jego rodziców B. i W. K. (1) wkrótce po śmierci J. E. (1) – w chwili ustalenia ze S. G. (2), w jakiej części każdy z nich będzie uprawiał poszczególne grunty, a na zewnątrz został ujawniony z chwilą dokonania fizycznego podziału gruntów do używania w 1979 roku. Według przeciwnej tezy zgłaszanej przez uczestników postępowania wywodzących swoje uprawnienia do nieruchomości ze spadkobrania po J. E. (1), tj. przez W. J. i G. G. (2) od śmierci spadkodawcy grunty objęte wnioskiem nieprzerwanie znajdowały się we wspólnym posiadaniu wszystkich ich spadkobierców, nigdy nie doszło do ich podziału. Pośrednią tezę przedstawiali S. G. (2) i A. G. (1), którzy przyznawali, że doszło do podziału działki oznaczonej nr (...)pomiędzy S. G. (2) i A. K., ale zaprzeczyli samoistności posiadania A. K. i jego poprzedników prawnych oraz zanegowali wspólności posiadania działki oznaczonej nr (...).

Dochodząc do przekonania o zgodności z prawdą zeznań wnioskodawcy, jego żony i matki, negując przy tym twierdzenia pozostałych uczestników postępowania Sąd Rejonowy miał przede wszystkim na uwadze wnioski płynące z oględzin nieruchomości. Osobista obserwacja gruntów objętych wnioskiem wprost wskazywała, że podzielona została zarówno działka oznaczona nr (...), jak i nr (...), o czym świadczyła rozbieżność sposobu użytkowania poszczególnych części działek, a stan ten był stanem wieloletnim. W przypadku pierwszej nieruchomości podział był bardzo jasny i nieskomplikowany. Granica posiadania - choć w sposób trwały nieoznaczona na gruncie - była dokładnie widoczna w sposobie uprawy gruntów i stanowiła linię prostą przebiegającą wzdłuż całej nieruchomości. Sąd zauważył, że część działki użytkowana przez A. i B. K. (1) była wyrównana i obsiana zbożem, jej stan wskazywał na dbałość i regularną uprawę gruntu. Natomiast część wykorzystywana przez S. i A. G. (1) porośnięta była chwastami oraz młodym drzewostanem pochodzącym z naturalnej sukcesji – świadczącym o zaprzestaniu rolniczego wykorzystywania. Biegły geodeta Z. P. z nieruchomości gruntowej nr (...)wydzielił nieruchomości gruntowe oznaczone jako: działka nr (...) o powierzchni 1,3487 ha, stanowiąca przedmiot posiadania A. i B. K. (1) oraz działka nr (...) o powierzchni 1,6571 ha, stanowiąca przedmiot posiadania małżonków S. i A. G. (1).

W ocenie Sądu Rejonowego, opinia została sporządzona przez geodetę w sposób kompleksowy i nie było podstaw do podważenia jej wiarygodności, stąd Sąd w pełni podzielił ustalenia i wnioski w niej zawarte.

Odnosząc się do drugiej działki Sąd I instancji stwierdził, że z uwagi na nieregularny kształt, zarówno samej działki, jak i obszarów jej zagospodarowania (część działki stanowiła dawne siedlisko i łąkę, część zaś była pokryta lasem) dokonanie prostego i jednoznacznego wydzielenia dwóch obszarów władania było niemożliwe. Podział nieruchomości był jedynie orientacyjny i nawet jego ogólny zarys na poszczególnych częściach gruntu nie był w pełni widoczny. Na mapie sytuacyjnej załączonej do opinii biegłego sądowego Z. P. oznaczony został jedynie przybliżony przebieg granicy wskazywany przez wnioskodawcę.

Sąd Rejonowy odwołał się następnie do zeznań świadków: T. S. i H. S., która podczas oględzin wskazała zarówno obszar, na jakim wnioskodawca wraz z żoną wypasał zwierzęta, uprawiane przez niego pole, jak też potrafiła wskazać inne nieruchomości należące do wnioskodawcy. Na podobny stan posiadania wskazali również mieszkający po sąsiedzku nabywcy domu mieszkalnego posadowionego na działce nr (...) C. D. i H. D., którzy podali, że w chwili dokonywania transakcji (w latach 80 - tych) część działki uprawiana była przez rodziców wnioskodawcy, a druga część przez S. i A. G. (3), od których kupili dom. W ich ocenie, nieruchomość stanowiła jednak własność mężczyzny o nazwisku E.. Za niewiarygodne Sąd I instancji uznał zeznania świadków L. W., S. Ż., A. W. i J. K.. Sąd zauważył, że A. W. i J. K. wyprowadzili się ze wsi W. jeszcze przed 1979 roku, a pozostali świadkowie nigdy nie mieszkali w pobliżu objętych wnioskiem nieruchomości. Wymienieni nie posiadali więc rzeczywistej wiedzy o zakresie posiadania uczestników postępowania oraz ich poprzedników prawnych, a swoją wiedzę czerpali wyłącznie z relacji S. G. (2), W. J. bądź wnioskodawcy. L. W. wprost wskazał, że jedynie okazjonalnie pomagał S. G. (2) w pracach polowych, nie wiedział jakie nieruchomości znajdowały się w posiadaniu wnioskodawcy i w jakim zakresie. S. Ż. nie potrafił nawet prawidłowo opisać zabudowy znajdującej się na nieruchomościach. J. K. twierdził, że podział przeprowadzony został jeszcze przed jego wyprowadzką w 1979 roku - za życia J. E. (1), czemu przeczyli zarówno uczestnicy postępowania, jak i przesłuchani w sprawie świadkowie. Natomiast A. P. i A. S. nie posiadali wiedzy istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy.

W ocenie Sądu Rejonowego, istnienie podziału działki nr (...) znajdowało potwierdzenie w opinii biegłego sądowego z zakresu leśnictwa T. O.. Według biegłego część północna lasu posadowionego na działce nr (...) była zaniedbana, znajdowały się na niej niesprzątnięte, suche i połamane drzewa, co świadczyło o braku pielęgnacji drzewostanu. Natomiast część wskazywana przez wnioskodawcę jako użytkowana przez niego i jego poprzedników prawnych miała właściwe zagęszczenie drzewostanu, była uprzątnięta z drzew połamanych i suchych. Sąd stwierdził, że przedstawiona przez biegłego opinia była rzetelna, pełna i jasna, stąd była wystarczająca dla dokonania ustaleń koniecznych do rozstrzygnięcia. Za istotną Sąd I instancji uznał informację zawartą w opinii uzupełniającej z dnia 20 listopada 2015 roku, według której stopień uprzątnięcia poszczególnych części lasu był wynikiem - w przeważającej mierze - rozbieżności w zakresie podejmowanych prac pielęgnacyjnych, a nie jedynie ukształtowania terenu i charakteru drzewostanu. Z opinii wynikało, że prace prowadzone na części środkowej i południowej lasu nie były jednorazową wycinką, ale były rozciągnięte w czasie. W świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego oczywistym było więc, że gdyby – jak wskazywali uczestnicy postępowania S. i A. G. (1), G. G. (2) oraz W. J. – działka znajdowała się w posiadaniu jednej osoby (nie była podzielona), to na całym jej obszarze prowadzone byłyby analogiczne prace leśne i nie można byłoby wskazać tak znacznych rozbieżności w stanie poszczególnych części znajdującego się na niej lasu. Zdaniem Sądu Rejonowego, powyższe, jednoznacznie negowało wiarygodność zeznań uczestników postępowania i wnioskowanych przez nich świadków, według których działka oznaczona nr (...) znajdowała się w wyłącznym posiadaniu spadkobierców J. E. (1), a potwierdzało wiarygodność tezy wnioskodawcy.

Sąd Rejonowy uznał, że wersję wnioskodawcy potwierdzał także sposób podziału zobowiązań podatkowych oraz uzyskiwanych płatności bezpośrednich pomiędzy uczestników postępowania. Ze zgodnych zeznań uczestników postępowania oraz przedstawionych dowodów wpłat wynikało, że należności podatkowe z tytułu posiadania nieruchomości opłacane były w połowie (po dwie z czterech rat) przez A. i S. G. (2) i ich następców oraz przez B. i W. K. (1) i ich następców. Niewiarygodne były przy tym twierdzenia części uczestników postępowania, że to W. E. (3) przesyłał małżonkom K. środki na pokrycie połowy zobowiązania podatkowego. W analogiczny sposób S. G. (2) i A. K. dzielili również – do czasu zaostrzenia konfliktu – uzyskiwane z tytułu uprawy gruntów płatności bezpośrednie.

Mając jednak na uwadze zakres, w jakim każdy z posiadaczy samoistnych korzystał z nieruchomości oznaczonej nr (...), jak też zakres władztwa, jakie każdy z nich prezentował w stosunku do całości działki Sąd I instancji doszedł do przekonania, że w odniesieniu do tej nieruchomości nie doszło do zasiedzenia jej fizycznie wydzielonej części, ale udziałów w prawie własności. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało bowiem, że zarówno małżonkowie A. i S. G. (2), jak i B. i W. K. (1), pomimo dokonania podziału działki do korzystania, przypisywali sobie uprawnienia do władania całą nieruchomością. O wspólności ich władania świadczyły przede wszystkim zeznania świadków S. G. (3) i A. G. (4). Co prawda, świadkowie starali się przedstawiać tezę o wyłącznym władztwie S. i A. G. (3), sama jednak treść ich zeznań wskazywała, że w rzeczywistości obie rodziny posiadały analogiczne uprawnienia do korzystania i dysponowania nieruchomością. Sąd zauważył, że S. G. (3) wywodziła uprawnienie do wypasu bydła na obszarze nieruchomości objętej wnioskiem ze zgody S. i A. G. (3) i ich następców prawnych. Do zakończenia tego stanu rzeczy doszło natomiast na skutek decyzji A. i B. K. (1). Powyższe prowadziło do wniosku, że w opinii okolicznych mieszkańców, zarówno S. i A. G. (3) oraz ich następcy, jak i B. i W. K. (1) i ich następcy byli w równym stopniu uprawnieni do dysponowania gruntem wykorzystywanym do wypasu. W ocenie Sadu Rejonowego, podobne przesłanie niosła opisana przez świadka historia wynoszenia śmieci na nieruchomość. Skoro uwaga B. K. (1) skłoniła świadka do zaprzestania wywożenia odpadów na teren działki oznaczonej nr (...), to niewątpliwie właśnie w uczestniczce postępowania widziała ona osobę uprawnioną do władania nieruchomością. Na wspólne władanie zasiadujących wskazywały również zeznania A. G. (4), który potwierdził okoliczności, w jakich zaprzestał wypasu bydła na działce objętej wnioskiem, a jednocześnie przedstawił - na podstawie własnych spostrzeżeń - panujące między uczestnikami postępowania relacje w zakresie władania nieruchomością. Według tych zeznań S. G. (2) i B. K. (1) mieli kłócić się o wycinkę drzew w lesie posadowionym na działce nr (...). Ze stanowisk zajętych przez spierających się wprost wynikało, że byli przekonani o równości swoich uprawnień. Wypowiedziane przez B. K. (1) zdanie, że był w równym stopniu jej, jak i spierającego się z nią S. G. (2) („taki twój, jak i mój”) wprost wskazywało na przekonanie o przysługującym im obojgu uprawnieniu do władania nieruchomością.

Sąd Rejonowy w dalszej kolejności zauważył, że za uznaniem, iż nieruchomość oznaczona nr (...) znajdowała się we wspólnym posiadaniu samoistnym małżonków G. oraz K. przemawiały również ich rozliczenia w zakresie płatności bezpośrednich ze środków unijnych. Do 2014 roku wniosek o przyznanie płatności na całość gruntów oznaczonych nr (...)składał A. K., a następnie część z uzyskanych z tego tytułu środków przekazywał S. G. (2). W świetle zasad doświadczenia życiowego za niewątpliwe Sąd uznał, że gdyby małżonkowie S. i A. G. (1) uważali się za posiadaczy samoistnych nieruchomości objętych wnioskiem z wyłączeniem małżonków K. nie wyrazili by zgody na objęcie przez wnioskodawcę wnioskiem o płatności unijne gruntu przez niego nieuprawianego, a wchodzącego w zakres posiadania małżonków G.. Zdaniem Sądu, w przypadku braku wspólności posiadania nie dochodziłoby do podziału uzyskiwanych środków pomiędzy wnioskodawcę i S. G. (2). Wobec powyższego, mając zarazem na uwadze przepis art. 197 k.c. Sąd I instancji stwierdził, że A. K. i B. K. (1) oraz małżonkowie S. G. (2) i A. G. (1) byli współposiadaczami nieruchomości gruntowej oznaczonej numerem (...), o powierzchni 9,54 h w równych udziałach.

W ocenie Sądu Rejonowego, w sprawie brak było okoliczności wskazujących na wykonywanie władztwa nad nieruchomościami przez uczestniczkę postępowania W. J.. Do 2014 roku w jej postrzeganiu właścicielem gruntów objętych wnioskiem o zasiedzenie był jej brat W. E. (2). Dopiero na skutek postanowienia Sądu Rejonowego w Sokółce z dnia 30 września 2014 roku w przedmiocie uregulowania własności gospodarstwa rolnego uzyskała ona wiedzę, że to J. E. (1) na podstawie art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych z dniem 4 listopada 1971 roku nabył nieodpłatnie prawo własności nieruchomości gruntowej położonej w obrębie W., jednostka ewidencyjna S. - obszar wiejski, powiat (...), oznaczonej numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 9,54 ha oraz (...) o powierzchni 3,02 ha. Sąd zauważył, że uczestniczka postępowania nie podejmowała żadnych działań wskazujących na jej władztwo nad nieruchomością: nie ingerowała w sposób wykorzystywania gruntów, ani też sama tych gruntów nie wykorzystywała, nie decydowała o ich oddaniu w posiadanie zależne lub o zakończeniu takiego stosunku, a jedynie była informowana przez siostrę o istotnych decyzjach dotyczących tych gruntów (jak sprzedaż domu, czy rozbiórka stodoły). Uczestniczka postępowania nie partycypowała również w wydatkach czynionych na nieruchomościach, ani nie uzyskiwała korzyści z nich płynących. Z zeznań zainteresowanych i przesłuchanych w sprawie świadków wynikało, że do rodzinnej wsi przyjeżdżała okazjonalnie, wyłącznie celem odwiedzin. Uczestniczka postępowania podjęła działania mające na celu uzyskanie władztwa nad nieruchomościami dopiero w 2014 roku.

Ustalając datę podziału gruntów Sąd I instancji zważył, że do śmierci J. E. (1) nieruchomości objęte wnioskiem znajdowały się w jego wyłącznym władaniu, a bez jego zgody nie były użytkowane, ani przez uczestników postępowania, ani przez okolicznych mieszkańców. Pierwszym momentem, w jakim S. G. (2) oraz B. i W. K. (1) wyrazili wolę władania przedmiotowymi nieruchomościami jak właściciele było zawarcie pomiędzy nimi - już po śmierci J. E. (1) w 1979 roku - porozumienia w przedmiocie podziału fizycznego nieruchomości, z pominięciem W. E. (3). W okolicznościach sprawy nie sposób uzależniać stwierdzenia początku biegu terminu zasiedzenia od ukazania przez A. G. (3) i jej męża S. G. (2), że gruntami władali w szerszym zakresie niż wynikający z przysługującego udziału spadkowego, skoro w ich pojęciu, jak też w pojęciu okolicznych mieszkańców i pozostałych spadkobierców J. E. (1), udział taki w ogóle im nie przysługiwał. Sąd zwrócił uwagę, że w chwili śmierci J. E. (1) to W. E. (2) - a nie W. J. i A. G. (3) - postrzegany był przez samych spadkobierców oraz okolicznych mieszkańców jako prawny sukcesor gruntów objętych wnioskiem. Uzewnętrznieniem woli władztwa nad rzeczą, w postrzeganiu okolicznych mieszkańców oraz rodziny, było zatem objęcie w posiadanie gruntów bez zgody W. E. (2). Sąd I instancji nie podzielił też argumentacji wnioskodawcy, że S. G. (2) jedynie pomagał żonie w wykonywaniu przysługujących jej uprawnień, sam zaś władztwa nad nieruchomością nie sprawował, skoro nie wiedział on o przysługującym żonie udziale w prawie własności. Sąd wyjaśnił, że obejmując nieruchomości w posiadanie B. i W. K. (1) oraz S. i A. G. (3) wykorzystywali brak osoby realnie wykonującej prawa właścicielskie nad przedmiotowymi gruntami, a nie opierali się na udziałach przysługujących spadkobiercom J. E. (1). Mieszkająca w pobliżu nieruchomości świadek T. S. podała, że grunty rolne objęte wnioskiem podzielone zostały po połowie pomiędzy B. K. (3) oraz S. i A. G. (1) w 1979 roku – był to dla świadka pamiętny rok, gdyż sama nabyła wówczas nieruchomości. Świadek nie wiedziała w jaki sposób, po wyjeździe brata W. J. (tj. W. E. (2)), rodzice A. K. weszli w posiadanie działek i na jakiej podstawie doszło do podziału nieruchomości. Na działkach zaczęli oni uprawiać zboże, kosić łąkę oraz wypasać owce i bydło.

Z uwagi na to, że w sprawie nie sposób było określić dokładnej daty, w jakiej zainteresowani objęli władztwo nad nieruchomościami, za datę początkową Sąd Rejonowy uznał koniec 1979 roku. Oceniając natomiast ciągłość posiadania Sąd Rejonowy powołał się - stosownie do art. 340 k.c. - na domniemanie prawne nieprzerwanego posiadania. W ocenie Sądu, z przedstawionych w sprawie dowodów wynikało, że pomimo zmian w sposobie zagospodarowania nieruchomości, czasowemu oddawaniu części działki oznaczonej nr (...) w posiadanie zależne innych osób oraz toczących się pomiędzy zainteresowanymi konfliktów stan posiadania z 1979 roku – poza przeniesieniem władztwa nad nieruchomościami na rzecz następców prawnych S. i A. G. (3) oraz B. i W. K. (1) – nie uległ zmianie.

Analizując następnie kwestię istnienia dobrej lub złej woli po stronie S. i A. G. (3) oraz W. i B. K. (2) w chwili objęcia w posiadanie przedmiotowych nieruchomości, a warunkującej długość okresu wymaganego do zasiedzenia prawa własności Sąd I instancji zauważył, że bezspornym było, iż S. i A. G. (3) oraz W. i B. K. (2) w chwili dokonywania podziału nieruchomości byli przekonani, że grunty te stanowiły własność W. E. (3). Na tej podstawie Sąd przyjął, że pozostawali oni w przeświadczeniu, iż uprawnienia właścicielskie im samym nie przysługiwały. Obejmując nieruchomości w posiadanie samoistne wykorzystali oni niemożność działania przebywającej poza granicami kraju osoby postrzeganej jako właściciel w sposób oczywisty działając w złej wierze. Sąd zaznaczył, że dla oceny ich zachowania jako dokonanego w złej wierze bez znaczenia pozostawała błędność ich przekonań co do praw przysługujących W. E. (3).

Sąd Rejonowy wskazał następnie, że przepis art. 172 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dniu 31 grudnia 1975 roku przewidywał 10-letni termin zasiedzenia w dobrej wierze i 20-letni w przypadku złej wiary. W wyniku nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny okresy te uległy wydłużeniu odpowiednio do 20 i 30 lat. Z art. 9 ustawy nowelizującej kodeks cywilny wynikało, że do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się (i nie zakończył się) przed dniem jej wejścia w życie, stosować należało przepisy nowe. W sprawie termin zasiedzenia w złej wierze upłynąłby po wejściu w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku, stąd należało zastosować przepisy znowelizowane, przewidujące w takim przypadku 30-letni okres zasiedzenia. Sąd I instancji przyjął, że bieg terminu zasiedzenia upłynął z dniem 31 grudnia 2009 roku.

W przedstawionych okolicznościach, Sąd Rejonowy ustalił, że z dniem 31 grudnia 2009 roku A. K. oraz B. K. (1) nabyli przez zasiedzenie na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej prawo własności nieruchomości gruntowej, oznaczonej w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. w dniu 29 lipca 2016 roku jako działka o nr (...) o powierzchni 1,3487 ha oraz udział w wysokości ½ części w prawie własności nieruchomości gruntowej oznaczonej numerem (...)o powierzchni 9,54 ha, zaś małżonkowie S. G. (2) oraz A. G. (1) nabyli przez zasiedzenie na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej prawo własności nieruchomości gruntowej, oznaczonej w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. w dniu 29 lipca 2016 roku jako działka o nr (...) o powierzchni 1,6571 ha oraz udział w wysokości ½ części w prawie własności nieruchomości gruntowej oznaczonej nr (...)o powierzchni 9,54 ha.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd Rejonowy powołał przepis art. 520 § 2 k.p.c. wskazując, że rozstrzygnięciem w sprawie najbardziej zainteresowani byli uczestnicy postępowania, na rzecz których stwierdzone miało zostać zasiedzenie nieruchomości i dlatego to oni powinni zostać obciążeni wydatkami związanymi z ustaleniem zaistnienia przesłanek zasiedzenia.

Na poczet wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Sokółce Sąd zaliczył uiszczoną przez uczestniczkę postępowania W. J., a niewykorzystaną w sprawie zaliczkę w wysokości 500 zł. Uwzględniając następnie stopień zainteresowania każdego z uczestników rozstrzygnięciem sprawy, na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. w zw. art. 83 ust. 2 i art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd Rejonowy nakazał ściągnąć od wnioskodawcy A. K. oraz uczestników postępowania B. K. (1), S. G. (2), A. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Sokółce kwoty po 2 487zł tytułem brakujących wydatków za opinie biegłych, oględzin oraz kwoty po 250 zł tytułem brakującej części opłaty sądowej od wniosku.

O pozostałych kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację na powyższe postanowienie wniosła uczestniczka postępowania W. J., która zaskarżyła je w całości. Orzeczeniu zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów o postępowaniu mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. przez niewłaściwą (naruszającą zasady logiki i doświadczenia życiowego) ocenę materiału dowodowego i błędność ustaleń polegającą na:

a)  przyjęciu, że A. i S. G. (2) oraz B. i W. K. (1) dokonali w 1979 roku podziału do używania nieruchomości położonych w miejscowości W., a stanowiących działki o numerach ewidencyjnych (...) (zwanych dalej także „nieruchomościami” lub „gruntami”), w wyniku czego B. i W. K. (1), a następnie A. i B. K. (1) uzyskali status samoistnych posiadaczy części działki oznaczonej numerem ewidencyjnym (...) oraz współposiadaczy samoistnych działki nr (...), a także że wynikało to ze wskazanych przez Sąd Rejonowy dowodów (stanu faktycznego stwierdzonego podczas oględzin w dniu 2 czerwca 2015 roku, zeznań T. S., H. S., C. D., H. D., opinii biegłego sądowego z zakresu leśnictwa T. O., potwierdzeń wpłat podatku rolnego, zeznań A. G. (5) i S. G. (3)), podczas gdy ze wskazanych dowodów w oparciu o zasady racjonalnego i logicznego myślenia takie wnioski nie powinny być wyprowadzone, a całokształt materiału dowodowego wskazuje na wnioski przeciwne, tj. że B. i W. K. (1), a także A. i B. K. (1) nie byli nigdy posiadaczami samoistnymi wskazanych nieruchomości,

b)  przyjęciu, że doszło do przekazania przez B. i W. K. (1) na A. i B. K. (1) samoistnego posiadania części działki o numerze ewidencyjnym (...) oraz współposiadania samoistnego działki o numerze ewidencyjnym (...), a zwłaszcza, że nastąpiło to na podstawie umowy z dnia 10 kwietnia 1985 roku, sporządzonej w formie aktu notarialnego (Repertorium (...)), podczas gdy powyższa umowa na to nie wskazuje, a nie zostało to potwierdzone innymi dowodami,

c)  przyjęciu ciągłości posiadania nieruchomości przez B. i W. K. (1) oraz A. i B. K. (1), podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że zachowania tych osób wobec tych nieruchomości nie miały cechy ciągłości i nieprzerwalności,

d)  przyjęciu, że S. G. (2) i A. G. (1) mieli status samoistnych posiadaczy części działki oznaczonej numerem ewidencyjnym (...) oraz współposiadaczy samoistnych – wspólnie z A. i B. K. (1)działki (...), podczas gdy ich władztwo w odniesieniu do nieruchomości wynikało jedynie z pomocy świadczonej rodzicom w prowadzeniu przez nich gospodarstwa rolnego,

e)  przyjęciu, że doszło do przekazania przez A. i S. G. (2) na rzecz S. G. (2), syna S. i A. G. (1) samoistnego posiadania części działki o numerze ewidencyjnym (...) oraz współposiadania samoistnego działki o numerze ewidencyjnym (...), podczas gdy z materiału dowodowego nie wynika, żeby czynność taka kiedykolwiek miała miejsce,

f)  przyjęcie, że W. J. nie podejmowała żadnych działań wskazujących na jej władztwo nad nieruchomością, podczas gdy z materiału dowodowego, a zwłaszcza z zeznań W. J., S. G. (2) - syna S., G. G. (2), S. G. (3), A. G. (4), A. W., A. P., A. S. oraz W. K. (1) wynika odmienny wniosek.

Wskazując na powyższe, skarżąca wniosła o:

1.  oddalenie wniosku A. K. oraz wniosku S. G. (2),

2.  zasądzenie na rzecz skarżącej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki postępowania W. J. w części jest zasadna.

Sąd Okręgowy akceptuje i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, co do stanu ewidencyjnego nieruchomości, jak też następstwa prawnego wyznaczającego krąg zainteresowanych w sprawie. O ile jednak ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji co do okoliczności stanu faktycznego sprawy w aspekcie działki nr (...) oraz dokonana na tej podstawie merytoryczna ocena zasadności żądania wniosku są prawidłowe, tak odmiennie ocenić trzeba ustalenia i ocenę prawną przedstawioną przez Sąd I instancji w przedmiocie działki nr (...).

W pierwszej kolejności wyjaśnić należy, że zgodnie z art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości, nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie jako posiadacz samoistny przez czas określony w ustawie. Obie przesłanki muszą być spełnione łącznie, przy czym z uwagi na to, że nabycie własności przez zasiedzenie stanowi jeden z najdalej idących aktów ingerencji w cudze prawo własności spełnienie wszystkich przesłanek zasiedzenia nie może budzić najmniejszych wątpliwości. Pierwszy z elementów składających się na samoistne posiadanie występuje wtedy, gdy dana osoba znajduje się w sytuacji pozwalającej jej na korzystanie z rzeczy w taki sposób, w jaki mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo własności, przy czym nie jest wymagane efektywne korzystanie z rzeczy, wystarczy sama możliwość korzystania, rozumiana jako możliwość używania tej rzeczy, pobierania z niej pożytków, przekształcenia lub nawet zniszczenia. Władztwo nad rzeczą musi być stanem trwałym (choć przejściowo posiadacz może nie wykonywać władztwa, ale bez utraty posiadania), nie napotykającym skutecznego oporu osób trzecich. Wola władania dla siebie ( animus rem sibi habendi) przejawia się natomiast w podejmowaniu wielu czynności wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz jako pozostającą w sferze jego swobodnej dyspozycji, przy czym ocena podejścia uwzględnia rzeczywistą wolę władającego, ale dokonywana jest obiektywnie, z punktu widzenia otoczenia posiadającego (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2010 roku, I CSK 586/09). Należy zaznaczyć, że wola posiadacza władania rzeczą dla siebie przejawia się w czynnościach faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Podejmowana w taki sposób dyspozycja posiadacza powinna odpowiadać dyspozycjom właściciela, chociażby posiadacz nie miał przekonania, że jest właścicielem. Świadomość „właścicielska” lub jej brak rzutuje wówczas na dobrą lub złą wiarę posiadania, a w konsekwencji przekłada się tylko na długość okresów zasiedzenia (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2010 roku, V CSK 17/10). Posiadanie samoistne może przy tym występować nie tylko w sytuacji, gdy posiadacz jest przekonany o swoich uprawnieniach właściciela, ale także wówczas gdy wie, że właścicielem nie jest, ale chce rzecz posiadać i posiada tak, jakby był właścicielem (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2011 roku, II CSK 644/10).

Przenosząc powyższe na grunt tej sprawy Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, że zostało wykazane, iż A. K. i B. K. (1) oraz S. G. (2) i A. G. (1), jak i ich poprzednicy prawni byli samoistnymi posiadaczami przez wymagany ustawą okres nieruchomości gruntowych oznaczonych w opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu geodezji i szacowania nieruchomości Z. P. odpowiednio nr geod.: (...). W ocenie Sądu Okręgowego, zgłoszone w tym przedmiocie zarzuty apelacji zmierzające zasadniczo do podważenia oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, której przejawem miał być następnie błędny wniosek Sądu Rejonowego o samoistnym charakterze posiadania małżonków K. i G. działki oznaczonej pierwotnie nr (...)są bezzasadne. Ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uprawnia do stwierdzenia, że co do działki nr (...) został spełniony warunek posiadania nieruchomości uzewnętrzniony przez zainteresowanych ich wolą władania tą działką dla siebie, akcentowany poprzez samodzielny i niezależny od woli innych osób stan władztwa ( animus). Stwierdzić trzeba, że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym wnikliwie oceniono całokształt okoliczności sprawy, mając na względzie przepis art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślenia wymaga, że Sąd Rejonowy uwzględnił wszystkie przeprowadzone w toku postępowania dowody, a przy tym wyprowadził z nich wnioski logicznie poprawne, odpowiadające aktualnym poglądom doktryny i orzecznictwa.

Z niewadliwych ustaleń Sądu I instancji wynika, że w 1979 roku B. i W. K. (1) oraz A. i S. G. (2) ustalili, w jakiej części ich rodziny będą uprawiać działkę oznaczoną nr (...), a ten stan rzeczy trwał co najmniej przez wymagany ustawą do stwierdzenia zasiedzenia w złej wierze okres czasu. Podział nieruchomości nastąpił wzdłuż linii prostej na dwie części: położona po stronie północno – wschodniej oznaczona następnie jako działka nr (...) oraz położona po stronie południowo – zachodniej oznaczona następnie jako działka nr (...). Od tego momentu ich posiadanie, a następnie posiadanie ich następców prawnych, nieprzerwanie ma charakter posiadania samoistnego, niezależnego od woli innych osób. Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że zainteresowani skutecznie zamanifestowali swoje uprawnienia otoczeniu, o czym najlepiej przekonują zeznania świadków zamieszkujących w sąsiedztwie przedmiotowych gruntów, którzy już tylko na podstawie własnych obserwacji mają dostateczną i wiarygodną wiedzę w tym zakresie. Sąd I instancji słusznie odwołał się przede wszystkim do zeznań: T. S., H. S., C. D. i H. D., którzy w analogiczny sposób opisywali stan posiadania na gruncie nr (...). Nie bez znaczenia są tu także wnioski, jakie Sąd Rejonowy wywiódł na podstawie przeprowadzonych oględzin nieruchomości, w czasie których dostrzegł wyraźną różnicę w sposobie użytkowania gruntów, którą logicznie wytłumaczył tym, że znajdują się one w posiadaniu różnych gospodarzy. Część pozostająca we władaniu małżonków K. była bowiem zagospodarowana, uprawiana, podczas gdy druga część gruntu stanowiła porośnięty chwastami nieużytek. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił także okoliczności związane z regulowaniem zobowiązań podatkowych za działkę nr (...) oraz z pobieraniem dopłat unijnych przyznawanych do tego gruntu. Ustalenie, że podatki te były płacone po połowie, a więc po dwie raty w roku każda z rodzin, poczynione na podstawie załączonych dowodów wpłat oraz twierdzeń samych zainteresowanych potwierdzają, iż poza fizycznym podziałem działki nr (...) zainteresowani dokonali także podziału zobowiązania podatkowego, adekwatnie do objętych w posiadanie części gruntu. W ten sam sposób zainteresowani, po połowie, dzielili się pobieranymi dopłatami unijnymi. Stanowczego podkreślenia wymaga przy tym, że otoczenie, w tym sama skarżąca akceptowało taki stan rzeczy, nie zgłaszając wobec działki nr (...) żadnych roszczeń. Odmienne twierdzenia apelacji są tu gołosłowne i nie mają oparcia w zebranych w sprawie dowodach. Za chybione uznać trzeba twierdzenia apelacji kwestionujące następstwo prawne po małżonkach W. i B. K. (2) oraz A. i S. G. (2). Sąd Okręgowy zauważa, że są one czynione w zupełnym oderwaniu od okoliczności sprawy, pozostając w sferze niczym niepopartych hipotez. Nie ulega wątpliwości, że małżonkowie A. K. i B. K. (1) oraz A. i S. G. (2) kontynuują posiadanie samoistne swoich poprzedników prawnych.

W przekonaniu Sądu Okręgowego, co do działki nr (...) został więc spełniony warunek posiadania nieruchomości – przez określony ustawą okres 30 lat, przy niekwestionowanej złej wierze towarzyszącej objęciu w posiadanie. W tej części zaskarżone postanowienie jest więc prawidłowe i nie podlega zmianie.

Sąd Okręgowy nie znajduje natomiast podstaw do tego, aby za Sądem Rejonowym uznać, że małżonkowie A. K. i B. K. (1) oraz małżonkowie S. G. (2) i A. G. (1) przez zasiedzenie nabyli na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej z dniem 31 grudnia 2009 roku udziały w wysokości po ½ części w prawie własności nieruchomości gruntowej oznaczonej nr (...). Zbyt daleko idąca i powierzchowna jest tu ocena Sądu I instancji dokonana w zasadzie na analogicznych podstawach jak ocena okoliczności związanych z działką nr (...). O ile, w przypadku działki nr (...)wnioski te są poprawne, tak co do działki nr (...) nie mogą zostać zaaprobowane. W tym przedmiocie należy zgodzić się ze skarżącą, że Sąd Rejonowy dokonał niewłaściwej oceny zaoferowanego mu materiału dowodowego, czyniąc na tej podstawie błędne ustalenia faktyczne. Błąd Sądu Rejonowego, jak słusznie w tej części zarzuca skarżąca, dotyczy oceny współposiadania tej działki przez małżonków K. oraz małżonków G., które jak trafnie argumentuje skarżąca, nie może prowadzić do zasiedzenia tej nieruchomości.

Wskazać w pierwszej kolejności trzeba, że uwagi Sądu Rejonowego uszło, iż władztwo nad rzeczą w ostatecznym rozrachunku prowadzące do nabycia własności przez zasiedzenie musi być stanem trwałym, skoro zgodnie z art. 172 § 1 k.c. ma być „nieprzerwane”. Wprawdzie, dopuszcza się, że przejściowo posiadacz może nie wykonywać władztwa, niemniej jednak nie może on utracić tego posiadania. W ocenie Sądu Okręgowego, takiego charakteru nie ma natomiast posiadanie małżonków K., o czym świadczą już tylko twierdzenia samego wnioskodawcy. Składając wyjaśnienia informacyjne co do posiadania działki nr (...) A. K. wprost wskazał przecież, że chociaż w stosunku do lasu podejmował systematyczne czynności pielęgnacyjne, to w jego posiadaniu nastąpiła przerwa, która miała miejsce pod koniec lat 90-tych. Wówczas to, S. G. (2) wyorał część pastwiska i posiał owies. Wnioskodawca podał przy tym, że jeszcze 2 - 3 lata po tym fakcie, to sąsiad wypasał na tym gruncie krowy. W sumie, przerwa w posiadaniu wnioskodawcy trwała więc 5 - 6 lat. W ocenie Sądu Okręgowego, tak długi okres musi zostać zakwalifikowany jako czas, w którym wnioskodawca utracił posiadanie, co dyskwalifikuje możliwość stwierdzenia na jego rzecz zasiedzenia, bez potrzeby analizy dalszych przesłanek warunkujących stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie. Wprawdzie, Sąd Rejonowy właściwie zinterpretował stanowiska zainteresowanych, a mianowicie to, że małżonkowie K. i G. konkurencyjnie przypisywali sobie prawo do władania całą nieruchomością oznaczoną nr geod.(...) nie dostrzegając jednak, że w przypadku małżonków K. są to jedynie gołosłowne zapewnienia, które nie mają potwierdzenia w okolicznościach sprawy. Zdaniem Sądu Okręgowego, zebrane dowody wskazują bowiem, że małżonkowie K. szanowali uprawnienia właścicielskie małżonków G. do tego stopnia, że przez pewien okres czasu akceptowali pozbawienie ich faktycznego władania choćby częścią tego gruntu. Należy zauważyć, że wspomniana przerwa w posiadaniu spowodowana działaniem S. G. (2) nie spotkała się z aktywnym protestem ze strony poprzedników prawnych wnioskodawcy, którzy po prostu pogodzili się z takim stanem rzeczy. Podkreślić przy tym trzeba, że małżonkowie G. samodzielnie podejmowali istotne decyzje co do sposobu użytkowania działki nr (...). Zebrane dowody wykazały przecież, że w 1985 roku to małżonkowie G. wspólnie z synami rozebrali posadowioną na działce nr (...) stodołę, a uzyskane w ten sposób materiały budowlane przeznaczyli na budowę domu dla syna. W ocenie Sądu Okręgowego, nie stanowi dostatecznego wyjaśnienia takiego stanu rzeczy wskazanie Sądu Rejonowego, że małżonkowie K. nie uważali się za uprawnionych do dysponowania posadowionymi na działce nr (...) budynkami i dlatego nie oponowali takim czynnościom małżonków G.. Wręcz przeciwnie, ten brak sprzeciwu świadczy o akceptacji dla uprawnień małżonków G., którzy przecież jak następnie ustalono, bez żadnych konsultacji zgodzili się, aby na łące położonej na działce nr (...) swoje krowy wypadała S. G. (3). Okoliczności te nie uszły uwagi Sądu Rejonowego, niemniej jednak zostały one zbagatelizowane stwierdzeniem, że w swoich zeznaniach S. G. (3) i A. G. (4) jedynie „lansowali” tezę o tym, że uprawnienie do wypasu bydła na nieruchomości nr (...) wywodziło się ze zgody udzielonej przez S. i A. G. (3). Sąd Okręgowy takiej oceny nie podziela, nie znajdując podstaw do podważania wiarygodności zeznań tych świadków. Wprawdzie, S. G. (3) zeznała, że to na skutek działań B. K. (1) podjętych po śmierci S. G. (2) zakończyła wypasanie na łące swoich zwierząt, ale nie można zgodzić się z Sądem Rejonowym, iż powyższe świadczy o tym, że zainteresowani „byli w równym stopniu uprawnieni do dysponowania gruntem wykorzystywanym do wypasu”. W ocenie Sądu Okręgowego, zabiegi podjęte przez małżonków K. mające na celu usunięcie z nieruchomości S. G. (3) świadczą jedynie o tym, że dopiero z chwilą śmierci S. G. (2) zamanifestowali oni wolę posiadania działki nr (...) dla siebie, do tej zaś pory szanowali i liczyli się z taką wolą małżonków G.. Podobnie ocenić trzeba sytuację, o której w swoich zeznaniach wspomniała S. G. (3), kiedy to B. K. (1) zwróciła jej uwagę, aby zaprzestała wyrzucania śmieci na tę nieruchomość, skoro to także miało miejsce już po śmierci S. G. (2). W ocenie Sądu Okręgowego, za życia S. G. (2) małżonkowie K. nie weszli w posiadanie nieruchomości nr (...). Stanowczego podkreślenia wymaga natomiast, że zgodnie z art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Dla istnienia samoistnego posiadania potrzebne jest więc faktyczne władanie rzeczą ( corpus), czyli dostrzegalny fakt fizycznego władztwa nad rzeczą. Drugim współwystępującym, niezbędnym elementem cywilistycznej konstrukcji posiadania jest psychiczny czynnik zamiaru władania rzeczą ( animus). Mając zaś na uwadze poczynione rozważania stwierdzić trzeba, że po stronie małżonków K. nie można stwierdzić już tylko faktycznego władania rzeczą ( corpus), co również prowadzi do konieczności oddalenia ich wniosku w tym zakresie.

W ocenie Sądu Okręgowego, brak jest też podstaw, aby stwierdzić, że doszło do zasiedzenia udziału ½ części w prawie własności nieruchomości nr (...) na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej przez małżonków S. G. (2) i A. G. (1).

W tym kontekście pamiętać trzeba, że zasadniczo przedmiotem żądania jest tu nieruchomość, która wobec następstwa prawnego stanowi współwłasność kilku osób, a zgłoszony wniosek dotyczy nabycia w wyniku zasiedzenia przez małżonków G. udziałów we współwłasności dalszych współwłaścicieli. Sąd I instancji prawidłowo ocenił tu zakres, w jakim każdy z aspirujących posiadaczy samoistnych korzystał z nieruchomości oznaczonej nr (...), jak też zakres władztwa, jakie każdy z nich prezentował w stosunku do całości działki słusznie przyjmując, że w odniesieniu do tej nieruchomości można ewentualnie mówić o zasiedzeniu udziałów w prawie własności.

Wyjaśnienia więc wymaga, że do nabycia przez zasiedzenie udziału we współwłasności dochodzi, gdy nieruchomość była przedmiotem prowadzącego do zasiedzenia współposiadania (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1978 roku, III CZP 96/77 , OSNCP 1978, Nr 11, poz. 195). W doktrynie i orzecznictwie podkreśla się przy tym, że zmiana charakteru posiadania zależnego współwłaściciela nieruchomości w częściach ułamkowych w odniesieniu do udziałów pozostałych we współposiadanie samoistne powinno nastąpić w sposób widoczny dla dalszych współwłaścicieli. Należy przy tym zauważyć, że domniemanie ustanowione w art. 339 k.c. nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2014 roku, III CSK 622/13, Legalis 1061840). Jednocześnie, niewykonywanie posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia jeszcze do wniosku, że współwłaściciel posiadający rzecz wspólną przejmuje rzecz w samoistne współposiadanie w zakresie ich uprawnień. Z samego faktu niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie mogą wynikać dla współwłaściciela wykonującego to władztwo żadne ułatwienia w zasiedzeniu, skoro jest to ich prawo, a nie obowiązek. O charakterze władztwa współwłaściciela domagającego się stwierdzenia zasiedzenia decyduje jego zachowanie, a nie bierność innych współwłaścicieli (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2015 roku, IV CSK 251/14, Legalis 1187424). Współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela powinien więc udowodnić, że rozszerzył zakres swego samoistnego współposiadania ponad realizację uprawnienia określonego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 roku, III CSK 300/09).

W ocenie Sądu Okręgowego, w sprawie nie zostały wykazane okoliczności uprawniające do uznania, że małżonkowie G. nabyli przez zasiedzenie udział ½ części w prawie własności nieruchomości nr (...) na prawach małżeńskiej wspólności majątkowej. Brak jest tu bowiem tego rodzaju faktów, które przekonałyby o tym, że dali oni wyraz temu, iż rozszerzyli zakres swego samoistnego posiadania o udział przypadający na rzecz uczestniczki postępowania W. J.. Przede wszystkim, nie można stwierdzić, aby małżonkowie G. uzewnętrznili tę zmianę wobec skarżącej. Uczestniczka postępowania W. J. zeznała, że po śmierci ojca w 1979 roku przyjeżdżała do rodzinnego domu 2 - 3 razy w miesiącu, co nie spotykało się z czyjąkolwiek dezaprobatą. Powyższe znalazło potwierdzenie w zeznaniach S. G. (3). Co więcej, to właśnie ze skarżącą A. G. (3) jeszcze w latach 80-tych konsultowała decyzję o sprzedaży domu posadowionego na działce nr (...), wspólnie podzieliły się także pieniędzmi z tej transakcji. W tych okolicznościach, za skarżącą nie można zgodzić się z Sądem I instancji, że nie podejmowała ona żadnych działań wskazujących na jej władztwo nad nieruchomością nr (...). Co więcej, jak już wyżej wskazano, z samego faktu niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie mogą wynikać dla współwłaściciela wykonującego to władztwo żadne ułatwienia w zasiedzeniu, skoro jest to ich prawo, a nie obowiązek. Pamiętając o tym, że o charakterze władztwa współwłaściciela domagającego się stwierdzenia zasiedzenia decyduje jego zachowanie, a nie bierność innych współwłaścicieli stwierdzić pozostaje, że małżonkowie G. nie wykazali, aby rozszerzyli zakres swego samoistnego współposiadania w taki sposób, aby był on dostrzegalny dla pozostałych współwłaścicieli, przede wszystkim dla W. J..

W tych okolicznościach, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie w punkcie III w ten sposób, że w części dotyczącej działki nr (...) oddalił wniosek o zasiedzenie.

Nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji w pozostałym zakresie, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację w pozostałym zakresie.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.