Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 455/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 czerwca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Grzesik

po rozpoznaniu w dniu 1 czerwca 2017 roku w Szczecinie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko R. M.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 29 listopada 2016r., sygn. akt I C 434/16

oddala apelację.

SSO Małgorzata Grzesik

Sygn. akt II Ca 455/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 listopada 2016 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie oddalił powództwo (pkt I.) oraz zasądził od powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanego R. M. kwotę 197 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujący stan faktyczny:

W dniu 20 września 2004 roku pozwany zawarł z Wyższą Szkołą (...) w W. umowę, na mocy której miał podjąć edukację. Umowa została zawarta na 5 lat. Pozwany zaprzestał uczęszczać w zajęciach w 2006 roku.

Obowiązki stron umowy były określone statutem uczelni, wydanym na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym oraz Ustawy z dnia 26 czerwca 1997 roku o wyższych szkołach zawodowych oraz regulaminem. Student miał obowiązek miedzy innymi regulowania opłat za czesne.

Wysokość czesnego wynikała z treści zarządzeń Rektora uczelni. Czesne było zróżnicowane w zależności od kierunku i rodzaju studiów.

Od roku akademickiego 2006/2007 czesne miesięczne wynosiło 220 złotych. Według zestawienia sporządzonego przez uczelnie pozwany zalegał z płatnością czesnego za okres od października do grudnia 2006 roku.

Powódka prowadzi działalność gospodarczą między innymi w zakresie działalności finansowej.

W dniu 27 marca 2012 roku został wprowadzony nowy statut uczelni. Uczelnia jest wpisana do rejestru uczelni niepublicznych i związków uczelni niepublicznych.

W dniu 14 czerwca 2013 roku pomiędzy powodową spółką a Wyższą Szkołą (...) w W. zawarta została umowa sprzedaży wierzytelności. Na mocy przedmiotowej umowy powódka nabyła wierzytelność wobec pozwanej.

Pismem z dnia 18 czerwca 2013 roku powódka skierowała do pozwanego wezwanie do zapłaty.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż pozew złożony w niniejszej sprawie okazał się w całości niezasadny.

Sąd uznał, iż mając na uwadze datę powstania roszczenia objętego niniejszym postępowaniem oraz termin jego wymagalności zastosowanie trzyletniego terminu przedawnienia powoduje konieczność przyjęcia, iż roszczenie jest przedawnione, a co za tym idzie - powoduje konieczność oddalenia powództwa w całości, albowiem trzyletni termin przedawnienia odnosi się również do roszczeń ubocznych w tym roszczeń o odsetki.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy oparł o treść przepisu art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód zaskarżając go w całości oraz wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 1 349,08 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania przed Sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. Nadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw ( Dz. U. 2014 , poz. 1198) w zw. z art. XXXV pkt 2. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny poprzez ich błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż nowy, 3 letni termin przedawnienia roszczeń o zapłatę opłat związanych z odbywaniem studiów należy liczyć od dnia wymagalności roszczenia, przez co przedawniło się ono przed dniem wniesienia pozwu, podczas gdy termin przedawnienia upływa po 10 latach od daty wymagalności roszczenia pod warunkiem jednak, że jego koniec przypada przed dniem wejścia w życie art. 32 ustawy zmieniającej lub w okresie 3 lat od tego dnia; jeśli zaś upływ wspomnianego 10-letniego terminu przypadałby po upływie 3 lat od dnia wejścia w życie ustawy zmieniającej, do przedawnienia dojdzie z uwzględnieniem tego skróconego obecnie terminu liczonego od dnia wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. tj. od dnia 1 października 2014 r.;

2. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 118 k.c. poprzez jego zastosowanie w zakresie, w którym:

- przewiduje 3 letni termin przedawnienia roszczenia dla świadczeń okresowych, podczas gdy roszczenie o zapłatę rat czesnego rozłożone było na raty i przewidywały płatność z góry ustalonego czesnego w ratach,;

- przewiduje 3 letni termin przedawnienia roszczeń związanych ze świadczeniem przez uczelnię wyższą działalności gospodarczej, podczas gdy kształcenie na studiach wyższych w ramach ustawy o szkolnictwie wyższym z dnia 12 września 1990 r. odbywało się poza działalnością gospodarczą, którą uczelnie mogą prowadzić, lecz w formie organizacyjno-prawnie wyodrębnionej działalności dydaktycznej.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że roszczenia powoda stały się wymagalne w okresie październik - grudzień 2006 r. Upływ 10 letniego terminu przedawnienia, o którym mowa w art. 118 k.c., przypadałby przed upływem 3 lat od dnia i wejścia w życie ustawy zmieniającej (tj. przed 01.10.2017 r.). Dlatego też do przedawnienia doszłoby z uwzględnieniem podstawowego 10-letniego terminu przedawnienia, liczonego od dnia wymagalności. Wniesienie pozwu przerwało jednak bieg przedawnienia, przez co roszczenie jest nieprzedawnione. Apelujący przywołał przy tym uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 21.10.2015 r. w sprawie III CZP 67/15, w której stwierdzono, że do przedawnienia

roszczenia o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 roku, w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, miał zastosowanie dziesięcioletni termin przewidziany w art.118 k.c.

Powód zwrócił uwagę, że w sprawie ze skargi konstytucyjnej przed Trybunałem Konstytucyjnym sygn. akt SK 17/15, Trybunał w dniu 08.12.2016 r. wydał postanowienie, w treści którego przedstawił jedyną metodę wykładni przepisu art. 32 noweli, która nie będzie prowadziła do naruszenia zasady lex retro non agit. Trybunał aprobował stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w ww. uchwale, biorąc ją za punkt wyjścia do dalszych rozważań. Sprawa przed Trybunałem dotyczyła roszczeń powoda wynikających z umowy między studentem a uczelnią niepubliczną, dodatkowo zawartej przed dniem wejścia w życie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Jednakże sposób wykładni art. 32 noweli jest uniwersalny, na co wskazuje sam Trybunał. Apelujący przywołał treść uzasadnienia tegoż postanowienia.

Następnie wskazał, że sposób wykładni przepisu art. 32 noweli w kontekście kolizji terminów przedawnienia należy rozstrzygnąć zatem przy uwzględnieniu instytucji analogii legis z art. XXXV pkt 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. 1964.16.94). Dodał, że powołana norma odnosi się do sytuacji, w której w chwili wejścia w życie Kodeksu cywilnego istniały nieprzedawnione jeszcze roszczenia, i nakazywała stosować do nich przepisy nowej ustawy dotyczące przedawnienia, z tym jednak, że jeżeli termin przedawnienia według przepisów k.c. byłby krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg przedawnienia rozpoczynał się z dniem wejścia w życie k.c.; jeżeli jednak przedawnienie nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu przedawnienia określonego w prawie dotychczasowym wcześniej, to zastosowanie miałby ten wcześniejszy termin. SN niejednokrotnie nie wahał się użyć tej normy w drodze analogii do roszczeń istniejących w datach zaistnienia późniejszych zmian stanu prawnego polegających na zmianie obowiązujących terminów przedawnienia, jak np. przy wydawaniu uchwały z dnia 28.02.1994 r., III CZP 9/94 (OSP nr 1 z 1995 r., poz. 3).

Zdaniem powoda wobec powyższego, zbieżnego, stanowiska zarówno Sądu Najwyższego, stojącego na straży ujednolicania linii orzeczniczej w ramach nadzoru judykacyjnego oraz Trybunału Konstytucyjnego należy stwierdzić, iż na tle niniejszej sprawy roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu, zaś bieg terminu przedawnienia został przerwany wskutek wniesienia pozwu.

Dalej wskazano, że świadczenie przez studenta opłat za studia i usługi edukacyjne nie jest świadczeniem okresowym przez co nie znajduje zastosowania 3 letni termin przedawnienia, o którym mowa w art. 118 k.c. ( por. uchwała SN w sprawie III CZP 67/15.) Płatność czesnego nie ma charakteru świadczenia okresowego, ponieważ może być ono zapłacone zarówno jednorazowo, jak i w ratach, które co oczywiste, zaliczane są na poczet tego świadczenia należnego za dany rok nauki, którego wysokość jest z góry określona. Na poparcie swojego stanowiska apelujący przywołał również wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z 10.12.2014 r. w sprawie II Ca 857/13, wyrok Sąd Okręgowy w Katowicach z dnia 10.02.2015 r. w sprawie III Ca 699/14 oraz wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 25.06.2013 w sprawie I Ca 153/13.

Apelujący stwierdził, że rozłożenie świadczenia jednorazowego na raty nie powoduje, iż traci ono charakter jednorazowy, albowiem rata stanowi część całego świadczenia, a nie samodzielne świadczenie. Są to tzw. świadczenia sukcesywne w ramach świadczeń jednorazowych. Również odniesienie wysokości opłaty do jednostki dydaktycznej (etapu kształcenia) nie powoduje, że mamy do czynienia ze świadczeniem okresowym. Dlatego też w ocenie powoda Sąd uchybił przepisowi art. 118 k.c. w zakresie w którym przewiduje on termin przedawnienia roszczeń o świadczenia okresowe, przyjmując, iż przepis ten znajduje zastosowanie do stanu faktycznego sprawy.

Zaznaczył, że świadczenie uczelni wyższych w postaci usług edukacyjnych nie stanowi działalności gospodarczej. Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym z 1990 r., ta mogła być prowadzona wyłącznie w formie wyodrębnionej organizacyjnie - finansowo i prawnie. Potwierdza to statut uczelni. Powód dodał, że ustawodawca w sposób wyraźny wyłącza możliwość zakwalifikowania działalności dydaktycznej uczelni wyższych do działalności gospodarczej w przepisach rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie gospodarki finansowej uczelni (od 1991 r. do 2007r.) wydanego na podstawie art. 30 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990r. Uczelnia wyższa nie może kształcić studentów, a więc prowadzić działalności dydaktycznej, w formie działalności gospodarczej.

Powód podkreślił więc, że uczelnia może (choć nie musi) prowadzić działalność gospodarczą, o ile ją organizacyjnie i finansowo wydzieli od działalności dydaktycznej. Tak też wynika ze statutu uczelni - cedenta. Potwierdza to orzecznictwo, że zadaniem podstawowym uczelni wyższych jest działalność dydaktyczna, a prócz niej uczelnia może prowadzić działalność gospodarczą, ale nie musi.

Następnie powód zauważył, że za brakiem komercyjnego w istocie charakteru prowadzonej przez uczelnie niepaństwowe procesu kształcenia przemawia lektura § 17. ww. rozporządzenia z 27.08.1991 r. w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni. Zgodnie z tym przepisem uczelnie wyższe przeznaczają dodatki wynik finansowy netto (zysk) na ściśle oznaczone cele, m.in. utworzone fundusze, przez co nie można mówić o dowolności w dysponowaniu przez uczelnię osiągniętym zyskiem.

Apelujący podkreślił również, że oświatę oraz kształcenie należy zaliczyć do zadań publicznych nawet wtedy, gdy są one wykonywane przez szkoły niepubliczne. Szkolnictwo wyższe uznawane jest przez ustawodawcę za zadanie publiczne - art. 4. ust. 1. pkt 14 o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Sfera zadań publicznych, o której mowa w art. 3 ust. 1, obejmuje zadania w zakresie nauki, szkolnictwa wyższego, edukacji, oświaty i wychowania. Nadmienił również, że wykonywanie zadań publicznych w myśl tej ustawy nie stanowi działalności gospodarczej, nawet, gdy jest to działalność odpłatna.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

Sąd Rejonowy trafnie za skutecznie podniesiony uznał sformułowany przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Podkreślenia wymaga, że w niniejszej sprawie dochodzone roszczenie obejmuje czesne należne uczelni niepublicznej i roszczenie takie jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W szczególności z art. 106 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym wynika jedynie, iż prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej doświadczalnej, artystycznej, sportowej, diagnostycznej, rehabilitacyjnej lub leczniczej nie jest działalnością gospodarczą, ale wyłącznie w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2004 r. Nr 173, poz. 1807 z późn. zm.). Tym niemniej działalność uczelni niepublicznej zawiera wszystkie cechy definiujące działalność gospodarczą, a więc wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu, ma charakter zawodowy i zarobkowy. Bezspornie więc uczelnia niepubliczna w zakresie, w jakim świadczy odpłatnie usługi edukacyjne na rzecz studentów ma na gruncie stosunków cywilnoprawnych status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 (1) k.c., a jej działalność ma charakter gospodarczy (tak też: wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., III SK 22/04, wyrok SA w Warszawie z dnia 8 maja 2007 r., VI ACa 14/07).

W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2003 r., sygn. akt III CZP 38/03 wskazano, iż odpłatne i systematyczne wykonywanie zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły. Działalność taka, wykonywana przez uprawnionych pracowników uczelni, charakteryzuje się profesjonalnym charakterem, jest podporządkowana regułom opłacalności i racjonalnego gospodarowania, jest działaniem wykonywanym na własny rachunek uczelni jako odrębnej osoby prawnej, a nie na rachunek jej założyciela, a ponadto charakteryzuje się niewątpliwie powtarzalnością działań i uczestnictwem w obrocie gospodarczym. Wymienione elementy komercyjne, charakteryzujące także działalność dydaktyczną uczelni niepaństwowych, wyraźnie odróżniają tę działalność od tożsamej przedmiotowo działalności publicznych szkół wyższych, które mają ustawowy, konstytucyjny obowiązek wykonywania zadań publicznych przez świadczenie bezpłatnych usług edukacyjnych.

W konsekwencji działalność polegająca na świadczeniu przez uczelnię niepaństwową odpłatnych usług edukacyjnych w sposób spełniający powyższe wymogi pozwala na uznanie tej działalności za działalność gospodarczą, a podmiotu ją wykonującego za przedsiębiorcę. Należy pamiętać, że w porządku prawnym funkcjonuje kilka definicji przedsiębiorcy wprowadzonych w ustawach szczególnych, jednakże z wyraźnymi zastrzeżeniami posługiwania się nimi tylko na użytek ustaw, w których zostały zamieszczone. Jak już wspomniano dla określenia pojęcie przedsiębiorcy w prawie cywilnym należy sięgnąć do art. 43 1 k.c. zgodnie z którym przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Podobna definicja przedsiębiorcy zawarta została w ustawie z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, jak również wcześniej obowiązującej ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej.

Odnotować również należy, że pomiędzy uczelnią publiczną a uczelnią niepubliczną istnieją istotne różnice, na co zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 8 listopada 2000 r., sygn. akt SK 18/19 dokonując charakterystyki publicznej uczelni wyższej. W uzasadnieniu wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że publiczna szkoła wyższa, wyposażona w majątek publiczny, nie może przekształcić się w zakresie związanym z dydaktyką świadczoną odpłatnie w instytucję komercyjną, a więc w podmiot prowadzący działalność gospodarczą na zasadach konkurencji z niepublicznymi szkołami wyższymi, w pełni podporządkowany prawom rynku i nastawiony na zysk. Odpłatna oferta dydaktyczna szkoły stanowić ma bowiem w pierwszym rzędzie formę zaspokojenia rzeczywistych potrzeb społecznych związanych z dostępem do studiów osób spełniających formalne wymagania w tym zakresie, nie zaś sposób na prowadzenie dochodowej działalności gospodarczej. Ponadto, w kształtowaniu wielkości opłat za działalność dydaktyczną podstawową rolę musi odgrywać czynnik niezbędnych kosztów kształcenia na określonej uczelni lub określonym kierunku studiów, zważywszy, iż uczelnia ta jest obowiązana zapewnić tym studentom taki poziom zajęć dydaktycznych, aby kształcenie w ramach studiów innych, niż dzienne dawało równorzędny poziom oraz zapewniało równorzędność dyplomów. Ten właśnie czynnik z uwzględnieniem wykorzystywanych, również w ramach tej formy działalności dydaktycznej szkoły, środków publicznych (zarówno, gdy chodzi o bazę materialną, jak i pracowników dydaktycznych) powinien w pierwszym rzędzie determinować wysokość pobieranych opłat za zajęcia. Czesne pobierane od studentów tzw. studiów płatnych nie może więc przekraczać kosztów ponoszonych przez uczelnie w zakresie niezbędnym do uruchomienia i prowadzenia tej działalności dydaktycznej. Dla określenia poziomu tych kosztów istotne znaczenie ma fakt, że w dyspozycji uczelni publicznych znajdują się określone części mienia państwowego (przydzielone uczelni z momentem jej utworzenia, a następnie w drodze dotacji na inwestycje szkoły), a ponadto, że uczelnie państwowe otrzymują, zgodnie z art. 24 ust. 1 ustawy, dotacje z budżetu państwa na działalność dydaktyczną, na kształcenie kadr, na badania własne, na utrzymanie uczelni, na inwestycje budowlane.

W późniejszym wyroku z dnia 5 października 2005 r. wydanym w sprawie SK 39/05 Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie określił charakter prawny uczelni niepublicznych nazywając je przedsiębiorcami. Trybunał Konstytucyjny w wyroku zwrócił uwagę, że niepaństwowe szkoły wyższe nie są zakładami administracyjnymi w rozumieniu, o którym mowa w tymże wyroku Trybunału. Fakt, że w zasadzie nie korzystają one ze środków publicznych, pociąga za sobą konieczność samofinansowania. Uczelnie te oferują więc na rynku odpłatne kształcenie, którego wysokość same ustalają, wykonując tym samym działalność gospodarczą. Choć działalność szkoły wyższej ma realizować cele i zadania wskazane w ustawie, to istnieje w tym zakresie możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Uczelnia niepaństwowa może osiągać zyski i w praktyce na pewno często je osiąga. Dlatego trudno uznać te uczelnie za instytucje non profit. Trybunał Konstytucyjny wskazał również, że do kręgu przedsiębiorców w myśl kodeksu cywilnego jak i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej zalicza się wszystkie podmioty, które we własnym imieniu prowadzą działalność gospodarczą lub zawodową. Podkreślił jednocześnie, że uczelnie niepubliczne prowadzą wysoko kwalifikowaną działalność zawodową.

Przedstawione powyżej rozważania w sposób jednoznaczny potwierdzają, iż w dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie należy uznać za roszczenie związane z działalnością gospodarczą.

Zgodnie z art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.

Odnosząc się jeszcze do argumentacji apelacji zaznaczyć należy, że w przypadku uczelni niepublicznych możliwość prowadzenie wyodrębnionej działalności gospodarczej ( o której mowa w art. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym - w pierwotnym brzmieniu) nie sprzeciwia się i nie wyklucza wniosku, że także w zakresie zasadniczej formy działalności – organizacji i prowadzenia studiów wyższych były one przedsiębiorcami, prowadzącymi działalność gospodarczą. W tym miejscu zauważenia wymaga, że także na gruncie ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym, zgodnie z jej art. 23 ust. 2 pkt 3 - jako jedno ze źródeł dochodu uczelni przewidywano prowadzenie wydzielonej działalności gospodarczej innej niż działalność, o której mowa w pkt 1, jeżeli statut uczelni przewiduje prowadzenie takiej działalności.

Dodatkowo przypomnienia wymaga, że art. 99 ust. 4 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym w jego pierwotnym brzmieniu głosił, że zasady pobierania i wysokość opłat w uczelni niepublicznej określa organ wskazany w jej statucie i przepis ten, odmiennie niż to ma miejsce obecnie, nie zawierał żadnych regulacji co do zasad ich obliczania, nie sprzeciwiając się tym samym możliwości uznania niepublicznej uczelni wyższej za przedsiębiorcę, to jest podmiot kierujący się w swojej działalności zasadą osiągania z niej zysku.

Podsumowując roszczenie skierowane przeciwko pozwanemu przedawniało się z upływem trzech lat i skoro było ono według twierdzeń pozwu wymagalne w okresie październik- grudzień 2006 roku, a pozew w niniejszej sprawie wpłynął w dniu 27 marca 2015 roku, to zarzut pozwanego przedawnienia tego roszczenia okazał się skuteczny, stanowiąc podstawę do oddalenia powództwa.

Stąd, na podstawie art. 385 k.p.c., orzeczono jak w sentencji wyroku.

SSO Małgorzata Grzesik