Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1060/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Ireneusz Płowaś (spr.)

Sędziowie

SO Maria Leszczyńska

SR del. Agnieszka Marszałek

Protokolant

stażysta Karolina Bielewicz

po rozpoznaniu w dniu 9 lipca 2015 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa W. M.

przeciwko E. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 1 września 2014 r. sygn. akt. I C 930/11

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 600 zł (sześćset) powiększoną o obowiązującą stawkę podatku od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu przez adwokata P. S.,

III.  zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy na rzecz radcy prawnego T. D. kwotę 600 zł (sześćset) powiększoną o obowiązującą stawkę podatku od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną pozwanej z urzędu.

Sygn. akt II Ca 1060/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 01.09.2014 roku zasądził od pozwanej E. S. na rzecz powoda W. M. kwotę 17.896,70 zł, oddalając powództwo w pozostałej części. W punkcie 3 wyroku zasądzono od pozwanej na rzecz powoda kwotę 3261,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. W punktach 4 i 5 Sąd przyznał wynagrodzenie pełnomocnikom procesowym ustanowionym dla stron z urzędu. W punkcie 6 wyroku Sąd nakazał pobrać od powoda kwotę 21,38 zł tytułem części kosztów sądowych tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa. W punkcie 7 wyroku kosztami sądowymi od których uiszczenia zwolniona była pozwana Sąd obciążył Skarb Państwa.

W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy ustalił, że w okresie od 09.02.2009 roku do 08.08.2009 roku oraz od dnia 01.08.2009 roku do dnia 31.03.2010 roku pozwana odbywała w(...)w B. dwa staże. Powód był faktycznie opiekunem stażu pozwanej jedynie w okresie od dnia 01.10.2009 roku do dnia 14.10.2009 roku.

Sąd Rejonowy ustalił również, że w dniu 09.04.2010 roku pozwana złożyła w (...) B.F. zawiadomienie o czynach zabronionych, jakich miał się dopuścić na jej szkodę powód w okresie od 3.10.2009 roku do 14.10.2009 roku w kancelarii (...). Czyny te miały polegać na wielokrotnym doprowadzeniu pozwanej do poddania się innej czynności seksualnej poprzez nadużycie stosunku zależności, usiłowanie poprzez nadużycie stosunku zależności doprowadzenia pozwanej do obcowania płciowego w zamian za oferowanie przyczynienia się do przyjęcia pozwanej na staż bądź uzyskania pracy w stacji telewizyjnej (...) (...) w zamian za odbycie z powodem stosunku seksualnego, naruszeniu nietykalności cielesnej pozwanej poprzez popchnięcie jej na drzwi kancelarii w następstwie czego miała ona uderzyć głową o drzwi, nie doznając poważniejszych obrażeń.

Zawiadomienie dokonane przez pozwaną zainicjowało postępowanie przygotowawcze prowadzone w formie śledztwa przez (...) w B.. W dniu 31.05.2010 roku Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów powodowi. Ostatecznie postępowanie przygotowawcze zostało umorzone postanowieniem z dnia 30.12.2010 roku. Na powyższe postanowienie zażalenie złożył pełnomocnik pozwanej. Postanowieniem z dnia 12.04.2011 roku Wojskowy Sąd Garnizonowy w P. utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.

Pozwana z oskarżeniami pod adresem powoda o molestowanie udała się także do przełożonych powoda i do prasy. Matka pozwanej złożyła wizytę dowódcy brygady. Po poinformowaniu jej, że obecnie nie ma etatów, ani środków na zatrudnienie pozwanej, jej matka stwierdziła, że spróbuje to „inaczej załatwić”. Pozwana jeszcze przed zawiadomieniem policji o rzekomym molestowaniu, udała się do (...) (...). Na podstawie wypowiedzi jakich pozwana udzieliła dziennikarce, powstały w dniu 09.04.2010 roku dwa artykuły prasowe pod tytułami (...) oraz „. (...). Nadto w dniu 16.04.2010 roku ukazał się w (...) (...) materiał prasowy pod tytułem „. (...). W dniu 30.04.2010 roku w Gazecie (...) ukazał się artykuł „. (...). Ukazanie się artykułu w gazecie w dniu 09.04.2010 roku spowodowało, że większość osób w jednostce bardzo zainteresowało się tym tematem. Artykuł był kserowany i przekazywany z rąk do rąk. Treść artykułów oraz podane w nich dane pozwalały na skojarzenie osoby powoda ze sprawcą rzekomego molestowania. Wcześniej powód miał nieposzlakowaną opinię w pracy i zdobywał liczne nagrody i wyróżnienia. Po publikacjach nazwano go nawet „. (...).

Sąd Rejonowy ustalił nadto, że w związku z zarzutami molestowania powód był pomijany przy przyznawaniu nagród finansowych i rzeczowych. W 2010 i 2011 roku negatywnie rozpatrzono jego wniosek do studium oficerskiego. Po publikacjach prasowych powoda spotkał ostracyzm ze strony środowiska medialnego, odwrócono się od niego, nie utrzymywano kontaktów z nim. Musiał on też porzucić zamiar ewentualnego późniejszego zatrudnienia w jednej z gazet, która opisała postawione mu zarzuty molestowania. Po artykule pomiędzy powodem a niektórymi pracownikami jednostki wojskowej wytworzył się pewien dystans, inaczej na niego patrzyli, zachowywali się względem niego. Przełożony powoda pułkownik E. O. całkowicie nie stracił zaufania do powoda, ale zdarzenie to dało mu do myślenia i mogło mieć wpływ na jego rzetelną ocenę powoda.

Powód w chwili sformułowania zarzutów przez pozwana był zatrudniony w (...) (...) (...) na stanowisku Pomocnika Dowódcy ds. podoficerów. Cieszył się zaufaniem środowiska i szeregowych zawodowych. Powód nadto był wielokrotnie nagradzany. Był laureatem nagrody III-ciej edycji konkursu „(...) P.” organizowanego przez (...) (...), Komendę Główną Żandarmerii Wojskowej i Departament Wychowania i Promocji Obronności Ministerstwa Obrony Narodowej. Powód otrzymał nagrodę w kategorii „laureat indywidualny”. Ponadto otrzymywał liczne nagrody finansowe i wyróżnienia. Z racji wykształcenia powód zajmował się w jednostce wojskowej tworzeniem publikacji prasowych.

Sąd Rejonowy ustalił także, że pozwana poza oskarżeniami powoda o molestowanie oskarżała go również o liczne romanse. Oskarżenia pozwanej i spowodowana tym sytuacja bardzo negatywnie odbiła się na małżeństwie powoda. Pomiędzy małżonkami zaczęło często dochodzić do kłótni, a przed zdarzeniem byli zgodną parą.

Powód bardzo przeżył oskarżenia pozwanej kierowane pod jego adresem oraz pod adresem jego żony. Pozwana złożyła bowiem prywatny akt oskarżenia przeciwko żonie powoda, którą ostatecznie uniewinniono. Przede wszystkim powód odczuwał wielki stres, a nawet strach i przerażenie. Miał też problemy ze snem, cierpiał na bezsenność, problemy z żołądkiem. Był rozdrażniony i nie miał cierpliwości aby opiekować się dzieckiem. Z uwagi na wykonywany zawód, powód nie udał się po pomoc do psychologa lub psychiatry. Groziło mu to negatywnymi konsekwencjami w pracy. U psychiatry leczyła się jednak jego żona, która zażywała bardzo silne leki psychotropowe.

Sąd I instancji wskazał, że wyrokiem z dnia 02.08.2013 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uznał pozwaną za winną, tego że w okresie od dnia 9 do 30 kwietnia 2010 roku, podając nieprawdziwe informacje na temat powoda, bezpodstawnie pomówiła go w artykułach tytułami (...) opublikowanym w (...) (...) w dniu 09.04.2010 roku, „. (...) opublikowanym w (...) (...) w dniu 16.04.2010 roku oraz „. (...) opublikowanym w Gazecie (...) w dniu 30.04.2010 roku o takie zachowanie i właściwości, które mogły narazić go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu żołnierza, czym wypełniła znamiona występku z art. 212 § 2 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył jej karę 3 miesięcy ograniczenia wolności zobowiązując ją do wykonywania w czasie jej trwania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, w wymiarze 30 godzin miesięcznie oraz na podstawie art. 215 k.k. orzekł podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez opublikowanie sentencji w magazynowym wydaniu (...) (...) w terminie 7 dni od uprawomocnienia się rozstrzygnięcia. Wyrok ten został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17.01.2014 roku, w którego sentencji Sąd uznał apelację pozwanej i jej obrońcy za oczywiście bezzasadne. Po uprawomocnieniu się wyroku skazującego pozwaną sytuacja się nieco uspokoiła, powód poczuł pewną ulgę a jego żona nie wymagała już leczenia.

Po wydaniu wyroku przez Sąd Okręgowy pozwana komentowała na forach internetowych swoją sytuację, ukazując siebie jako pokrzywdzoną, w tym podawała nazwy artykułów, w których było opisane rzekome molestowanie oraz numer jednostki, co umożliwiało identyfikację powoda i ponownie mogło wzbudzić wątpliwość co do jego niewinności.

Sąd Rejonowy oceniając dowody zgodnie z art. 328 § 2 kpc omówił jedynie dowody, którym nie dał wiary. Sąd I instancji wskazał, że zeznania świadka H. B. (1) uznał za niewiarygodne, bowiem świadek ten w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Garnizonową w B. zaprzeczył jakoby miał romans z pozwaną i był ojcem jej dziecka. W toku dalszego śledztwa wyłonił się ten wątek, o którym zeznawała żona świadka, a ponadto ujawniono dalsze dowody mogące świadczyć o romansie z pozwaną. Sam świadek w toku rozprawy przyznał, że w jego jednostce wojskowej krążyły plotki na temat jego romansu z pozwaną. Ponadto był on jej znajomym a nawet wynajmował pokój od rodziców pozwanej. Taki stosunek świadka do jednej ze stron istotnie rzutuje na kwestię jego wiarygodności. Świadek twierdził, że e-maile z podtekstem erotycznym, które miał kierować powód do pozwanej gdzieś mu zginęły. Sąd Rejonowy uznał, że świadek zainteresowany losem pozwanej powinien te dowody zabezpieczyć i przekazać odpowiednim służbom. Tak jednak nie uczynił. Ponadto jego zeznania odnośnie rozpowszechniania przez powoda złych opinii na temat pozwanej były odosobnione, nie znalazły potwierdzenia w żądnych innych dowodach z zeznań świadków.

W ocenie Sądu Rejonowego niewiarygodne były również zeznania członków rodziny pozwanej, w tym jej ojca J. S., siostry A. M. oraz szwagra M. M.. Wszystkie te osoby były świadkami ze słyszenia. Wiedzieli o sprawie tylko tyle ile zdecydowała się im zrelacjonować sama pozwana. Nie byli naocznymi świadkami żadnego ze spornych zdarzeń. Do sprawy mieli także emocjonalny stosunek, ze względu na bliskość z pozwana. Całość tych okoliczności, w tym brak innych dowodów potwierdzających wersję pozwanej i wskazanych świadków, przemawiają zdaniem Sądu Rejonowego za odmówieniem wiarygodności zeznaniom w/w świadków.

Sąd zwrócił również uwagę na to, iż żadna z bliskich osób nie doradziła pozwanej w czasie kiedy miało mieć miejsce rzekome molestowanie aby poszła od razu do organów ścigania celem podjęcia odpowiednich czynności lub sama zawiadomiła o tej sytuacji prokuraturę. Osoby te dopiero po ponad pół roku od rzekomego molestowania podczas postępowania przygotowawczego zaczęły opowiadać o tym, że pozwana już wcześniej żaliła się na zachowanie powoda. Sąd Rejonowy ocenił zachowanie pozwanej, która miałaby znosić przestępcze zachowanie powoda tylko po to aby otrzymać pracę za nielogiczne, tak jak i zachowanie najbliższej rodziny, która wiedząc o tym na to się godziła. Nadto za niezgodne z doświadczeniem życiowym Sąd Rejonowy uznał to, że pozwana chciałaby pracować w jednostce, gdzie miało ją spotkać tyle przykrości. Te okoliczności, zdaniem Sądu Rejonowego wpłynęły na odmowę wiarygodności powyżej wskazanym świadkom.

Część zeznań świadków będących pracownikami jednostki wojskowej Sąd Rejonowy ocenił jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ zasłaniali się oni niepamięcią lub niewiedzą co do spornych zajść. Dotyczy to świadków: J. K., G. Z., Ł. S., M. P., D. G. oraz A. D.. Natomiast ksiądz T. S. zasłonił się w oparciu o przepis art. 261 § 2 kpc, tajemnicą spowiedzi, dlatego Sąd pominął te zeznania przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy.

Sąd Rejonowy wskazał również i omówił treść przepisu art. 11 kpc oceniając wpływ ustaleń prawomocnego wyroku karnego skazującego na niniejszą sprawę. Sąd wskazał, iż drobne nieścisłości w zeznaniach świadków składanych w toku postępowania karnego i w niniejszym postępowaniu są uzasadnione upływem czasu. Dlatego też Sąd nie porównywał zeznań składanych wówczas i obecnie o co wnioskowała pozwana. Sąd Rejonowy zwrócił również uwagę na to, iż pozwana i jej pełnomocnik nie wskazywali na konkretne fragmenty zeznań świadków, które miały być niezgodne z wcześniej złożonymi zeznaniami. Z uwagi na zasadę bezpośredniości a także ustności i swobodnej oceny dowodów Sąd Rejonowy opierał się głównie na zeznaniach złożonych przez świadków bezpośrednio na rozprawie.

Oceniając roszczenie powoda merytorycznie Sąd Rejonowy przytoczył i omówił ( w tym również orzecznictwo) przepisy dotyczące ochrony dóbr osobistych tj. art. 24 § 1 i 2 kc, art. 448 kc a także art. 445 § 3 kc.

Sąd wskazał, iż nie wymaga szczegółowego ustalenia czy pozwana faktycznie pomówiła powoda skoro na kanwie tożsamych ustaleń faktycznych wydano prawomocny wyrok skazujący pozwaną za pomówienie. Sąd nie mógł poczynić odmiennych ustaleń tj. takich, że zarzuty pozwanej były prawdziwe albo, że działała ono w warunkach wyłączających bezprawność jej zachowania (art. 213 k.k.). Sąd uznał wobec tego za przesądzoną kwestię, że pozwana naruszyła dobra osobiste powoda, a jej zachowanie było bezprawne. Jednakowy jest bowiem w rozpoznawanej sprawie przedmiot ochrony prawnokarnych przepisów o zniesławieniu oraz cywilnoprawnych przepisów o ochronie dóbr osobistych. Już w przykładowym wyliczeniu dóbr osobistych z ar. 23 kc wskazuje się, że ochronie prawa cywilnego podlega cześć człowieka, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Katalog dóbr osobistych z art. 23 kc ma jednak charakter otwarty i należy do niego zaliczyć także dobre imię osoby fizycznej (podobnie jak cześć, pozostające pod ochroną przepisów prawnokarnych o zniesławieniu) oraz pochodne tych pojęć dobro osobiste w postaci honoru zniesławionego.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że art. 24 § 1 kc statuuje domniemanie bezprawności naruszającego dobro osobiste. Konstrukcja ta określa rozkład ciężaru dowodu w sprawie o ochronę dóbr osobistych w taki sposób, że na powodzie ciąży obowiązek wykazania istnienia dobra osobistego i faktu jego naruszenia lub zagrożenia a na pozwanej obowiązek wykazania, że jej zachowanie nie było bezprawne. Sąd cywilny związany jest tylko tym ustaleniem, że faktycznie popełniono przestępstwo przypisane pozwanej w sentencji wyroku skazującego. Sąd zachowuje natomiast pełną swobodę co do oceny wpływu tego naruszenia na dobra osobiste powoda, a zawłaszcza ustalenia adekwatnej kwoty zadośćuczynienia, jaka załagodzi powodowi skutki popełnionego na jego szkodę przestępstwa i deliktu.

Sąd Rejonowy uznał, iż pomówienia padające z ust pozwanej dotknęły zarówno życia osobistego – rodzinnego jak i zawodowego powoda. Pomówienia dotyczyły bezpośrednio jego życia zawodowego, gdyż narosły w tym środowisku i w ramach jego jednostki wojskowej najszybciej się rozprzestrzeniły. Z racji wykonywanego zawodu żołnierza zawodowego, nieodłącznie kojarzonego z pojęciem honoru powodowi zależało na zachowaniu nieskazitelnego charakteru Powód pełnił służbę na stanowisku Pełnomocnika Dowódcy ds. podoficerów. Osoba zajmująca takie stanowisko, w ocenie Sądu Rejonowego, winna być obdarzona szczególnym zaufaniem podoficerów, których reprezentuje. Postępowanie pozwanej wpłynęło na zachwianie tego zaufania. Wprawdzie nie wszyscy świadkowie przyznali, że szczegółowo wnikali w treść artykułów i na skutek tego utracili zaufanie do powoda, jednak rzucone na powoda podejrzenia musiały mieć wpływ na zachowanie osób płci przeciwnej. Część z pozostałych żołnierzy wyraź nie natomiast przyznała, że plotki i późniejsze artykuły prasowe negatywnie wpłynęły na ich stosunek do powoda. Większość ze świadków potwierdziła też, że identyfikacja zdarzeń i osób (których dane zmieniono) opisanych w tych relacjach prasowych nie nastręczała większych trudności pracownikom jednostki. Zniesławiające zarzuty pozwanej dotknęły także życia rodzinnego powoda. Powód i jego żona zgodnie twierdzili, że stres i przeżycia związane z zaistniałą sytuacją wpłynęły negatywnie na kondycję psychiczną powoda i stan ich wspólnego pożycia, a także na jego zachowanie względem dziecka. Za niewątpliwe Sąd Rejonowy uznał, iż tak poważne zarzuty (w tym prokuratorskie) muszą u osoby pomówionej wywołać silny stres, który przekłada się na życie rodzinne pomówionego i utrudnia mu relacje z osobami bliskimi, które zresztą mogą utracić do niego zaufanie.

W obu omówionych sferach skutki bezprawnego zachowania pozwanej maja charakter trwały. Wprawdzie, co przyznawał sam powód, umorzenie postępowania w jego sprawie, a nadto skazanie pozwanej za pomówienie przynoszą mu pewną ulgę, niemniej jednak ślad tego pomówienia w życiu prywatnym i zawodowym powoda będzie zapewne zauważalny przez lata, jeśli nie przez całe życie. Takie doświadczenie zmienia bowiem strukturę psychiczną człowieka. Sąd zaznaczył ponadto, że postępowanie pozwanej nie tylko wywarło negatywne konsekwencje w sferze niemajątkowej powoda ale także wieloletnie i liczne procesu z pewnością wpłynęły na pogorszenie sytuacji majątkowej powoda. Gdyby bowiem pozwana go nie pomówiła to siły i środki wydatkowane na postępowania sądowe powód mógłby spożytkować w innym, dogodniejszym dla niego celu. Powód dowiódł, że przez cały czas postawienia mu zarzutów prokuratorskich, zgodnie z wówczas obowiązującymi przepisami Ministerstwa Obrony Narodowej, nie mógł otrzymywać nagród i awansować. Później miał problemy z awansem zawodowym. To także istotnie wpłynęło na jego sytuację finansową.

Sąd Rejonowy wskazał także, że dla wysokości zadośćuczynienia ma znaczenie również charakter i stopień winy stwierdzonej po stronie pozwanej. Gdyby bowiem pozwana od razu zawiadomiła organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a zrezygnowała z całej nagonki medialnej, jaką przypuściła na powoda i zatrudniającą go jednostkę wojskową, to może powód nie wystąpiłby z roszczeniem jak w niniejszej sprawie. Za istotne uznał Sąd Rejonowy także motywację z jaką prawdopodobnie działała pozwana, związana z odmową dalszego jej zatrudnienia w brygadzie, czy też urażonych ambicji. W ocenie Sądu I instancji jest to motyw wyjątkowo niski, jeśli ma się na uwadze późniejsze bezpodstawne zwrócenie przeciwko niewinnej osobie postępowania karnego oraz całej nagonki, którą musiał znosić powód. Nawet jeśliby zarzuty pozwanej okazały się prawdziwe, to nie zasługiwałaby na pełną aprobatę taka postawa, gdy najpierw zawiadomiła ona o sprawie media, a dopiero potem organy ścigania. Doświadczenie życiowe podpowiada, że ofierze gwałtu lub molestowania nie zależy raczej na rozgłosie i rozdmuchaniu sprawy, gdyż uczucie wstydu i zażenowania skalania ją raczej do załatwienia sprawy w ramach postępowań niejawnych i potencjalnie skuteczniejszych.

Sąd Rejonowy podkreślił również postawę pzowane3j, która zdaje się nie przyjmować do wiadomości skazania jej za pomówienia, co świadczy nie tylko o bezprawności ale i naganności jej postępowania. Powodowi w żadnym z toczących się postępowań nie udało się dowieść winy i sprawstwa czynu, który negatywnie rzutował na jego dobre imię. Takie czyny stwierdzono jednak prawomocnie po stronie pozwanej. Niesłuszne posądzenie i bezprawne zwrócenie przeciwko innej osobie postępowania karnego w ocenie Sądu Rejonowego to czyn wyjątkowo szkodliwy społecznie. Sąd I instancji nie znalazł żadnego uzasadnienia dla takiego postępowania pozowanej. Stopień winy pozwanej sąd ocenił jako znaczny, wyrażający się w umyślności z zamiarem kierunkowym. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego jasno wynika, że pozwana chciała zaszkodzić powodowi, mając świadomość, że nie dopuścił się on czynów jakie mu zarzuciła.

Te przesłanki legły u podstaw nieuwzględnienia wniosku pozwanej o zastosowanie art. 5 kc. Pozwana nie udowodniła jakie normy prawne powód naruszył, które uzasadniałyby przyjęcie, iż powód czyni użytek sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa lub zasadami współżycia społecznego. Sąd nie uwzględnił również wniosku pozwanej o miarkowanie przyznanego zadośćuczynienia oraz rozłożenie tego świadczenia na raty. Miarkowanie dotyczy bowiem kary umownej (art. 484 § 2 kc) i nie ma związku z rozpoznawaną sprawą. Zgodnie natomiast z treścią art. 320 kpc sąd może rozłożyć zasądzone świadczenie na raty jedynie w szczególnie uzasadnianych przypadkach. Sąd wskazał na treść wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31.01.2014 roku w sprawie I ACa 1578/13 i uznał, że ochrona pozwanej nie może być stawiana ponad interesy powoda, bowiem nie jest pewne, że pozwana uiściłaby należne mu świadczenie nawet po jego rozłożeniu na raty.

Na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 23 kc i art. 24 § 1 kc Sąd Rejonowy zasądził w całości dochodzone przez powoda zadośćuczynienie uznając, iż nie jest to kwota wygórowana, zaznaczając, iż gdyby żądanie było wyższe Sąd rozważyłby jego uwzględnienie.

Powództwo podlegało oddaleniu w części w jakiej powód domagał się odszkodowania z tytułu kosztów poniesionych w postępowaniu przygotowawczym – wydatków na wynagrodzenie obrońcy. Zgodnie bowiem z art. 632 pkt 2 kpk w razie uniewinnienia lub umorzenia postępowania zasadą jest zwrot przez Skarb Państwa uzasadnionych wydatków poniesionych przez oskarżonego, w tym wydatków z tytułu ustanowienia obrońcy. Powód nie może, zdaniem Sądu Rejonowego, domagać się zwrotu takich wydatków od pozwanej skoro istniał szczególny tryb w jakim należności tych mógł się domagać w ramach toczącego się przeciwko niemu postępowania przygotowawczego. Jeżeli wydatki te nie zostały mu zwrócone, pomimo jego wniosku, to powinien on skorzystać z odpowiednich środków prawnych w ramach postępowania karnego. Sąd wskazał, iż w orzecznictwie panuje zgodny pogląd, że proces o koszty innego postępowania jest niedopuszczalny.

Wobec powyższego na mocy art. 415 kc a contrario w zw. z art. 24 § 2 kc Sąd Rejonowy oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd Rejonowy pominął zgłoszony na rozprawie wniosek powoda o zasądzenie odsetek od kwot pierwotnie wskazanych w treści pozwu. Sąd wskazał przy tym na treść 193 § 2 1 kpc, z którego wynika, iż zmiana powództwa z wyjątkiem spraw o roszczenia alimentacyjne może być dokonana jedynie w piśmie procesowym. Z uwagi na brak pisma procesowego, w którym strona powodowa wyraźnie rozszerzyłaby powództwo o żądanie zasądzenia odsetek ustawowych Sąd Rejonowy nie orzekał w tym zakresie.

O kosztach procesu orzeczono w myśl art. 100 kpc. Do kosztów należnych powodowi Sąd zaliczył opłatę od pozwu w kwocie 1.000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w stawce minimalnej – 2.400 zł powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług tj. w łącznej kwocie 2.952 zł. Do kosztów pozwanej należało również zaliczyć wynagrodzenie pełnomocnika procesowego ustanowionego z urzędu w kwocie 2.952 zł. Koszty pełnomocnika pozwanej, zwolnionej od kosztów sądowych Sąd zasądził od Skarbu Państwa na podstawie §6 pkt 5 w zw. z § 2 ust. 3 i § 15 in extenso rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Sąd wskazał, że storna powodowa wygrała sprawę w 90% winna zatem ponieść koszty przysługujące pozwanej w wysokości 295,20 zł natomiast pozwana wygrywając w 10% winna ponieść 90% kosztów powoda czyli 3.556,80 zł. Dlatego też Sąd zasądził na rzecz powoda różnice między w/w kwotami tj. 3.261,60 zł.

Sąd nie znalazł podstaw aby zastosować wobec pozwanej dobrodziejstwo art. 102 kpc, który przewiduje odstępstwo od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. W ocenie Sądu I instancji w niniejszej sprawie nie zachodzi szczególny wypadek uzasadniający odstąpienie od obciążenia pozwanej kosztami procesu. Sama trudna sytuacja majątkowa pozwanej nie uzasadnia zastosowania art. 102 kpc. Sąd Rejonowy obciążając pozwaną kosztami procesu brał pod uwagę jej postawę w toku procesu i poza nim, w szczególności okoliczność, iż postępowanie w niniejszej sprawie było wynikiem wyłącznie zachowania pozwanej i konieczności szukania ochrony swoich praw przez powoda na drodze postępowania sądowego.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana obejmując zakresem zaskarżenia punktu 1 i 3.

Pozwana zarzuciła wyrokowi naruszenie art. 448 kc w zw. z art. 24 kc poprzez błędną wykładnię i uznanie sumy 17.896,70 zł za odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia a także art. 440 kc poprzez jego niezastosowanie polegające na jego pominięciu w stanie faktycznym sprawy. Nadto pozwana zarzuciła naruszenie art. 362 kc poprzez jego niezastosowanie pomimo, iż zebrane dowody w sprawie dały podstawę do przyjęcia, iż powód przyczynił się do ustalonego działania pozwanej. Pozwana zarzuciła również wyrokowi naruszenie art. 320 kpc poprzez jego niezastosowanie mimo szczególnych okoliczności uzasadniających powyższe a dotyczących trudnej sytuacji życiowej i ekonomicznej pozwanej. Skarżąca zarzuciła także naruszenie art. 102 kpc poprzez jeog niezastosowanie pomimo tragicznej sytuacji materialnej pozwanej. Zarzut apelacji dotyczył także naruszenia art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów z pominięciem dokumentów dotyczących sytuacji materialnej pozwanej ora istotnej części zeznań świadków, z których wynikały okoliczności popierające stanowisko pozwanej jak i dokonanie odmowy wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom części świadków H. B. (2), J. S., A. M. i M. M. jedynie dlatego, iż były to osoby bliskie pozwanej oraz byli świadkami ze słyszenia. Dodatkowo pozwana zarzuciła naruszenie art. 217 § 2 kpc w zw. z art. 227 kpc poprzez uznanie, że wniosek dowodowy strony powodowej zgłoszony w piśmie z dniu 24.02.2014 roku nie powinien ulec oddaleniu.

Pozwana wniosła o zmianę wyroku w punkcie 1 w zakresie dotyczącym w zakresie kwoty 10.000 zł poprzez oddalenie powództwa w tej części i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 7.896,70 zł oraz rozłożenie tegoż świadczenia pieniężnego na 79 równych rat miesięcznych, płatnych po 100 zł każda, przy czym ostatnia rata w wysokości 96,70 zł oraz z punkcie 3 poprzez zwolnienie pozwanej od kosztów procesu w całości w tym kosztów zastępstwa prawnego powoda.

Z ostrożności procesowej na wypadek gdyby Sąd Okręgowy nie uwzględnił w/o wniosku skarżąca wniosła ewentualnie o zmianę punktu 1 wyroku poprzez rozłożenie zasądzonego świadczenia na 179 równych rat miesięcznych płatnych po 100 zł każda przy czym ostatnia rata w wysokości 96,70 zł oraz zmianę punktu 3 poprzez obciążenie pozwanej tylko częścią kosztów bądź rozłożenie na raty zasądzonych od pozwanej na rzec powoda kosztów procesu na podstawie art. 102 kpc.

W odpowiedzi na apelację pozwanej powód wniósł o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych. Zdaniem powoda wszystkie podniesione w apelacji zarzuty są niezasadne

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnicy procesowi stron podtrzymały swoje stanowiska.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację powódki należało uznać za bezzasadną.

Sąd Okręgowy podziela w całości jako prawidłowe ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy i czyni je podstawą własnych rozważań. Tym samym Sąd Ii instancji uznaje za bezzasadne również wszystkie zarzuty podniesione w apelacji.

Rację ma powód wskazując w odpowiedzi na apelację na błędną konstrukcję zarzutów apelacyjnych w szczególności dotyczących naruszenia prawa materialnego. W istocie te zarzuty nie dotyczą błędnej wykładni i zastosowania przepisu prawa materialnego tj. nieprawidłowego zastosowania normy prawnej do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Zarzuty te w dotyczą ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji, skoro uzasadnieniem zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego są błędy w ustaleniach faktycznych.

Wobec powyższego za najważniejszy zarzut należy uznać zarzut dotyczący naruszenia przepisów procesowych a w szczególności art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc oraz art. 217 § 2 w zw. z art. 227 kpc i art. 320 kpc. Uwzględnienie tych zarzutów mogłoby prowadzić do uznania, iż również przepisy prawa materialnego zostały naruszone. Jednak Sąd Okręgowy jak wyżej wskazano nie znalazł podstaw do kwestionowanie prawidłowości ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Sąd Okręgowy podziela ustalenia dotyczące sposobu i zakresu naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwaną.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że Sąd I instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy. Sąd Rejonowy w sposób dokładny i rzetelny ocenił dowody w szczególności dowody z zeznań świadków i zgodnie z art. 328 § 2 kpc dał temu wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd wskazał jakim dowodom nie dał wiary i podał przyczyny takiej oceny tych dowodów. Ocena ta nie była dowolna a oparta na analizie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz zasady doświadczenia życiowego i logiki. Zeznania świadka E. O. nie przeczą ustaleniom Sądu, bowiem wynika z nich, że pozwana nie chciała mówić o szczegółach problemów w relacjach z powodem ani nie chciała mimo sugestii świadka składać meldunku, który mógłby uruchomić postępowanie karne, a następnie pozwana niczego nie robiła w niniejszej sprawie aż do pojawienia się artykułów prasowych. Oznacza to, że ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie są prawidłowe. Sąd Rejonowy również prawidłowo odczytał zeznania tego świadka co do utraty zaufania wobec powoda. Twierdzenia, iż przedmiotowe oskarżenia kierowane pod adresem powoda przez pozwaną nie miały wpływu na małżeństwo powoda są gołosłowne i sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym. Żona powoda potwierdziła negatywny wpływ na funkcjonowanie małżeństwa stron zarzutów pozwanej. Już tylko przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego zarówno zeznania powoda jak i jego żony w tym zakresie winny być ocenione jako wiarygodne. Jest oczywistym, że w każdym małżeństwie nawet doskonale funkcjonującym sytuacja, w której jednemu z małżonków stawia się i to publicznie zarzuty molestowania i zdrad małżeńskich, a sytuacja taka ciągnie się latami musi doprowadzić do problemów, nawet jeśli współmałżonek oskarżanego darzy go zaufaniem. To czy żona powoda korzystała z pomocy psychiatry, nie ma w niniejszej sprawie istotnego znaczenia, bowiem to powód wystąpił z roszczeniem dotyczącym ochrony jego dóbr osobistych.

Z zeznań świadka A. K. nie wynika nic ponad to co zeznał świadek O.. Pozwana również temu świadkowi nie podała żadnych istotnych informacji a nawet nie padło w rozmowie nazwisko powoda. Również z zeznań świadka K. K. nie da się wyprowadzić wniosku, iż pozwana mówił jej o molestowaniu seksualnym przez powoda już w 2009 roku. Świadek o takich oskarżeniach dowiedziała się z artykułu prasowego. Także zeznania świadka K. D. nie dają podstaw do podważenia prawidłowości ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji. Świadek ten nie miał żądnej wiedzy o zarzutach stawianych powodowi. Świadek nie wiedział na jakim tle doszło do konfliktu stron, który doprowadził do pierwszej rozmowy pozwanej z dowódcą jednostki. Również pozostali świadkowi wskazani w uzasadnieniu apelacji w punkcie 6 nie podali żadnych informacji mogących podważyć ustalenia Sądu Rejonowego. Z zeznań tych wynika jedynie, że doszło do jakiegoś konfliktu między stronami i że pozwana mimo wyraźnych sugestii ze strony dowódcy jednostki nie chciała złożyć formalnego meldunku i wszczynać jakichkolwiek postępowań. W tej sytuacji twierdzenia zawarte w apelacji, iż pozwana spodziewała się po pierwszej rozmowie podjęcia dalszych działań przez dowództwo jednostki są nieuzasadnione. Pozwana faktycznie nie podjęła żadnych działań zmierzających do wyjaśnienia konfliktu, a więc ustalenie Sądu Rejonowego, iż o zdarzeniu ze szczegółami poinformowała najpierw prasę jest prawidłowe.

Z zeznań świadka R. L. nie wynika, iż pozwana skutecznie cofnęła zgodę na publikację artykułu. Podkreślić należy, że chodziło o artykuł, który ukazał się w Gazecie (...) a więc nie jako pierwszy. Z późniejszego zachowania pozwanej, która nawet po wyroku Sądu Okręgowego utrzymującego w mocy wyrok skazujący ją za pomówienie powoda, wynika, że nigdy nie wycofała się ona ze swoich oskarżeń kierowanych pod adresem powoda.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Rejonowy nie przyjął w ustaleniach faktycznych, iż wszyscy współpracownicy potraktowali oskarżenia kierowane pod adresem powoda w taki sam sposób i wszyscy utracili do niego zaufanie w takim samym rozmiarze. Jest oczywiste, iż część osób oceniała te zarzuty przez pryzmat znajomości z powodem i te osoby mogły nie brać ich poważnie i im nie uwierzyć. Nie oznacza to jednak, iż oskarżenia pozwanej nie miały negatywnego wpływu na pracę zawodową powoda. Część świadków wyraźnie to potwierdziło.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił zeznania osób najbliższych pozwanej. W świetle zasad doświadczenia życiowego niewiarygodnym jest, żeby członkowie najbliższej rodziny osoby molestowanej nie uczyniły niczego aby tej osobie pomóc, żeby nie wpłynęły na nią aby złożyła odpowiednie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Również Sąd Okręgowy ocenia te zeznania tych świadków jako niewiarygodne.

Sąd I instancji prawidłowo przyjął, iż do momentu odmowy zatrudnienia pozwanej na etacie nie podejmowała ona żadnych działań ani przeciwko powodowi ani jednostce wojskowej, którą następnie pozwała o odszkodowanie w kwocie 100.000 zł za odmowę jej zatrudnienia.

Sąd II instancji nie podziela również zarzutu podniesionego w punkcie 7 apelacji albowiem dowody dopuszczone przez Sąd Rejonowy na wniosek powoda miały istotne znaczenie dla sprawy a potrzeba ich powołania wynikła z zachowania pozwanej po wydaniu przez Sąd Okręgowy wyroku utrzymującego wyrok skazujący pozwaną za pomówienie.

W ocenie Sądu Okręgowego brak jest w niniejszej sprawie podstaw do miarkowania wysokości zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia również na podstawie art. 440 kc. Instytucja miarkowania dotyczy jedynie szkód majątkowych wynikających z deliktu, nie może być zatem stosowana do miarkowania zadośćuczynienia zasądzanego z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Sąd Okręgowy podziela tym samym stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 07.10.1998 roku w sprawie I CKN 418/98 oraz potwierdzone w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 10.10.2013 roku w sprawie V KK 130/13.

Należy również zgodzić się z powodem, iż kwota zasądzonego przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienia nie jest wygórowana, skoro stanowi jedynie równowartość niecałych 5 średnich miesięcznych pensji. Sąd Rejonowy słusznie wziął pod uwagę rozmiar naruszenia dóbr osobistych powoda, jego długotrwałość i zakres negatywnych skutków w życiu powoda zarówno w sferze zawodowej jak i w życiu rodzinnym.

Twierdzenia pozwanej zawarte w uzasadnieniu apelacji dotyczące tego, iż nie wyrządziła ona powodowi żadnej szkody zmierza do nieuprawnionego kwestionowania prawomocnego wyroku karnego skazującego ją za przestępstwo pomówienia powoda. Nie ma potrzeby ponownego przytaczania za Sądem I instancji wynikającego z art. 11 kpc zakresu związania sądu w sprawie cywilnej ustaleniami wyroku karnym skazującego.

Brak było również podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 362 kc bowiem pozwana nie wykazała aby powód w jakimkolwiek zakresie przyczynił się do powstania szkody. Okoliczności wskazane w punkcie 6 na stronie 4 apelacji, które według pozwanej miałyby stanowić podstawę do miarkowania zadośćuczynienie (karta 841 akt) nie dają żadnych podstaw do stosowania przepisu art. 362 kc, bowiem pozwana nie wykazała aby incydent z października 2009 roku był w jakikolwiek sposób związany z niniejszym postępowaniem i był zawiniony przez powoda oraz, że powód swoim zachowaniem dal jakiekolwiek podstawy do kierowania pod jego adresem fałszywych oskarżeń. Powódka jak wynika z uzasadnienia apelacji cały czas kwestionuje ustalenia dokonane w dwóch postępowaniach karnych, zakończonych prawomocnie nie korzystnymi dla nie rozstrzygnięciami.

Sąd Okręgowy nie uznał także za zasadny zarzutu naruszenia art. 102 kpc. Oczywistym jest, że dla zastosowania w/w przepisu nie jest wystarczające ustalenie jedynie trudnej sytuacji materialnej i życiowej strony przegrywającej proces cywilny. Pogląd ten jest już ugruntowany zarówno w orzecznictwie jak i doktrynie. Nie ma żądnych innych podstaw do stosowania przepisu art. 102 kpc. Zachowanie pozwanej zarówno przed wszczęciem postępowania w niniejszej sprawie jak i w toku postępowania a nawet kwestionowanie prawomocnych wyroków karnych w samej apelacji świadczy o wysokim nasileniu złej woli ze strony pozwanej i braku jakichkolwiek okoliczności umożliwiających zarówno Sądowi I jak i II instancji stosowania odstępstwa do zasady generalnej dotyczącej rozstrzygania o kosztach procesu tj. odpowiedzialności za wynik procesu.

Sąd Rejonowy słusznie uznał także, że brak jest podstaw do rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty zgodnie z art. 320 kpc. Jedynie w szczególnie uzasadnionych sytuacjach Sąd może rozłożyć zasądzone świadczenie na raty. W orzecznictwie dominuje pogląd, że przy stosowaniu tej instytucji interes dłużnika nie może być stawiany ponad ochronę wierzyciela. Uwzględnienie w niniejszej sprawie wniosku pozwanej w istocie zmierzałoby do pobawienia wyroku jakiegokolwiek znaczenia dla powoda, który faktycznie nie otrzymałby kompensującej jego krzywdy kwoty. Bez względu na to czy miałoby to być 100 rat czy 179 taki okres spłaty ciągnącej się przez nawet kilkanaście lat niweczyłby samo orzeczenie zasądzające zadośćuczynienie. Biorąc pod uwagę fakt, iż pozwana nawet w apelacji, nie kwestionując samej zasady zasądzenia zadośćuczynienia nadal kwestionowała swoją winę, brak jest pozytywnych prognoz aby realizowała ona w przyszłości zasądzone świadczenie w sposób dobrowolny, a przy deklarowanych przez pozwana dochodach wątpliwe wydaje się realizowanie nawet tak niskich rat. W tym kontekście rozłożenie na raty zasądzonego zadośćuczynienia mogłoby całkowicie pomijać interesy powoda, który przecież wygrał sprawę.

Dlatego też z w/w względów Sąd Okręgowy uznając apelację i podniesione w niej zarzuty za bezzasadne na mocy art. 385 kpc oddalił apelację pozwanej.

Na mocy art. 108 § 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 kpc oraz § 6 pkt 4 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu należało zasądzić od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1200 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd z w/w względów nie znalazł podstaw do stosowania w niniejszej sprawie art. 102 kpc