Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 523/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lipca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Katarzyna Przybylska

Sędziowie:

SA Roman Kowalkowski

SA Artur Lesiak (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Małgorzata Naróg

po rozpoznaniu w dniu 6 lipca 2017 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa J. P., M. P. (1), A. P. i Ł. P.

przeciwko

(...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów M. P. (1), A. P. i Ł. P.

od wyroku Sądu Okręgowego w B.

z dnia 21 marca 2016 r. sygn. akt I C 483/12

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powodów M. P. (1), A. P. i Ł. P. na rzecz pozwanego kwoty po 3.600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 523/16

UZASADNIENIE

Powódka M. P. (1) wniosła o zasądzenie do pozwanego, (...) w W. kwoty 242.000 złotych tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej oraz kwoty 92.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych; powód J. P. kwoty 184.000 złotych tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, kwoty 92.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 32.160,24 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu; powód A. P. kwoty 44.000 złotych tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej i kwoty 46.800 złotych tytułem zadośćuczynienia; oraz powód Ł. P. kwoty 44.000 złotych tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej i kwotę 46.800 złotych - wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, niezależnie od dokonanych już wypłat, oraz o zasądzenie na rzecz powodów zwrotu kosztów procesu, w tym o zasądzenie kosztów postępowania mediacyjnego, które toczyło się przed Sądem Rejonowym w S. (...). W uzasadnieniu powodowie wskazali, że (...)w wyniku obrażeń ciała, doznanych na skutek potrącenia przez samochód, kierowanego przez M. G., (...)zmarł syn i brat powodów - M. P. (2). W związku z wypadkiem toczy się postępowanie karne przeciwko oskarżonemu M. G. i wydany wyrok uznający winę oskarżonego został uchylony do ponownego rozpoznania, jednak poza odpowiedzialnością karną, posiadacz pojazdu ponosi odpowiedzialność cywilną na zasadzie ryzyka, dlatego ostateczny wynik sprawy karnej nie może mieć wpływu na niniejszą sprawę. W zakresie odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej powódka M. P. (1) wskazała, że zdarzenie wpłynęło na funkcjonowanie jej małżeństwa oraz całej rodziny, i w pracy zawodowej, obniżyła ona znacznie swoją aktywność zawodową, w czasie wypadku (...) C. M. w T., a po wypadku zaprzestała praktycznie (...), przez co odsunęła się w czasie perspektywa (...)awansu powódki na stopień (...), o który starała się oraz w konsekwencji możliwość wyższego dochodu. Powódka wraz z mężem zamiast poświęcać czas pracy i synom, od kilku lat uczestniczą w postępowaniu karnym i żyją wypadkiem. Powódka i powód J. P. wskazali, że przed wypadkiem prowadzili działalność gospodarczą, (...)i działalność ta w 2003 roku osiągała przychody na poziomie 244.000 złotych, zaś w 2005 roku - 278.000 złotych. Po wypadku nie byli w stanie jej kontynuować oraz rozwijać, przez co w 2007 roku przychody spadły do 95.000 złotych i malały, w 2011 roku działalność przyniosła stratę 29.000 złotych i została zamknięta. Podobnie powód J. P. wskazał, że wypadek spowodował spadek jego aktywności życiowej, spadła liczba jego publikacji. Ponadto powodowie z uwagi na śmierć syna, utracili możliwość polepszenia warunków życia na przyszłość, zostali pozbawieni pomocy ze strony syna i jego śmierć spowodowała konieczność zmiany planów życiowych. W zakresie zadośćuczynienia powodowie ci wskazali na skutki tragicznej i nagłej śmierci syna w postaci cierpienia, utraty równowagi psychicznej, osamotnienia, osłabienia energii życiowej, korzystanie z pomocy psychologa i wsparcie ze strony księdza, młody wiek syna, istniejące więzi uczuciowe i emocjonalne. W zakresie kosztów pogrzebu powód J. P. wskazał na koszty odpowiadające zwyczajom, a które poniósł z tytułu kosztów trumny, odzieży dla zmarłego i powodów, kwiatów, zniczy, nekrologu, ceremonii pogrzebowej i wynajęcia autokaru dla gości, wykonania nagrobka, a także darowizny w kwocie 10.000 złotych, dokonanej na rzecz kościoła, aby pochować syna na wskazanym cmentarzu, blisko miejsca zamieszkania - łącznie w kwocie 40.340 złotych, z czego pokryta została kwota 8.179,76 złotych. W zakresie roszczeń powodów A. i Ł. P., wskazano, że nagła śmierć brata pozbawiła ich perspektyw pomocy z jego strony na przyszłość, nie zrealizują wspólnych planów, w związku z tym doszło do znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej. W zakresie zadośćuczynienia powodowie ci wskazali na skutki nagłej śmierci brata w postaci ogromnego bólu i cierpienia, zaburzenia relacji z rodzicami poprzez odsunięcia przez rodziców i pozostawienia z własnymi problemami, oraz fakt istnienia więzi emocjonalnych ze zmarłym. W toku postępowania likwidacyjnego, działający w ramach (...) korespondent zagranicznego ubezpieczyciela (...)wypłaciła kwoty po 8.000 złotych na rzecz rodziców zmarłego i po 6.000 złotych na rzecz rodzeństwa, tytułem odszkodowania, oraz po 8.000 złotych na rzecz rodziców i po 3.200 złotych na rzecz rodzeństwa, tytułem zadośćuczynienia, oraz kwotę 8.179,76 złotych z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu, przy czym przyjęto w sprawie 60 % przyczynienie się zmarłego do wypadku, z czym powodowie nie zgadzają się, i kwestionują wysokość wypłaconych kwot. Uzasadniając swoje roszczenia powodowie nadto odwołali się do zasądzonych roszczeń w innych, podobnych sprawach.

Pozwany w odpowiedzi na pozew uznał częściowo roszczenia powodów M. P. (1) i J. P. do kwoty po 27.000 złotych, i roszczenia powodów A. P. i Ł. P. do kwoty po 17.800 złotych, z tytułu zadośćuczynienia, oraz do kwoty 6.134,82 złotych z tytułu kosztów pogrzebu, wnosząc o oddalenie powództw w pozostałym zakresie i zasądzenie kosztów procesu. Pozwany nie kwestionował swojej legitymacji procesowej biernej, na obecnym etapie przyjmując, iż małoletni M. P. (2) przyczynił się do wypadku swoim nieprawidłowym zachowaniem w 30 %, stąd wynikła konieczność dopłaty roszczeń do kwot uznanych przez pozwanego. Zdaniem pozwanego dalsze żądania powodów z tytułu zadośćuczynienia są wygórowane i zmierzają do wzbogacenia, ponadto nadal są uzasadnione wątpliwości możliwości dochodzenia zadośćuczynienia przez osoby, które nie należą do osób bezpośrednio poszkodowanych na podstawie art. 448 kc w związku z art. 23 i 24 kc, niemniej pozwany nie kwestionował takiej możliwości po stronie powodów. W zakresie odszkodowania pozwany podniósł, że powodowie nie wykazali znacznego pogorszenia swojej sytuacji życiowej, a przedstawione dowody z dokumentów są wybiórcze. W zakresie kosztów pogrzebu pozwany nie uznał dalszych roszczeń powoda, mając na uwadze przyczynienie się, w tym kwotę uczynionej darowizny, którą odliczyli od podatku. Zakwestionował także żądanie zasądzenia kosztów postępowania ugodowego, które toczyło się z udziałem (...), a nie pozwanego, który nie ponosi odpowiedzialności za jego działania. W zakresie odsetek pozwany wskazał, że żądanie ich zapłaty od daty wcześniejszej, niż data wyrokowania, jest bezzasadne (k. 176-183 akt). Ostatecznie pozwany przyjął, że stopień przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia powinien być określony na poziomie 40 %.

W zakresie kwot wypłaconych w toku procesu pozwany wniósł o umorzenie postępowania (k. 601 akt).

Powodowie w zakresie wypłaconych kwot oświadczyli o cofnięciu powództwa w tej części i wnieśli o zasądzenie kosztów procesu także w tej części (k. 601 akt).

Wyrokiem z dnia 21 marca 2016 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 483/12, Sąd Okręgowy w B.:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki M. P. (1) kwotę 92.800 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.2011 roku do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016r. do dnia zapłaty,

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda J. P. kwotę 74.633,42 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.2011 roku do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016r. do dnia zapłaty,

3.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda A. P. kwotę 25.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.2011 roku do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016 r. do dnia zapłaty,

4.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda Ł. P. kwotę 25.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.2011 roku do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016 r. do dnia zapłaty,

5.  umarzył postępowanie w zakresie kwoty 95.734,82 zł,

6.  oddalił powództwa w pozostałej części,

7.  zasądził od powódki M. P. (1) na rzecz pozwanego kwotę 2.268,05 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

8.  zasądził od powoda J. P. na rzecz pozwanego kwotę 1.473,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

9.  zasądził od powoda A. P. na rzecz pozwanego kwotę 330,08 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

10.  zasądził od powoda Ł. P. na rzecz pozwanego kwotę 330,08 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

11.  odstąpił od obciążenia powodów dalszymi kosztami sądowymi,

12.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w B. kwotę 20.133,55 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania Sądu pierwszej instancji:

W dniu 9 maja 2007 roku w B. na ulicy (...),(...), naruszył w sposób nieumyślny zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki B., podczas zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych z nadmierną i niedostosowaną do zachowania pieszego na jezdni prędkością, nie zachował szczególnej ostrożności i nie zmniejszając prędkości jazdy podczas dojeżdżania do przejścia oraz nie podejmując próby zatrzymania pojazdu w sytuacji, gdy jezdnię wbiegł (...)pieszy M. P. (2), poruszając się skośnie od osi jezdni w kierunku przejścia dla pieszych, doprowadził do potrącenia pieszego, M. P. (2) w okolicy krawędzi przejścia dla pieszych, który to w następstwie zdarzenia, (...)zmarł na skutek doznanych obrażeń, (...). Kierujący pojazdem został uznany za winnego opisanego czynu i skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

Nie jest możliwe wskazanie jednoznacznie pełnej rekonstrukcji wypadku. Dostępne w sprawie dowody i materiały pozwalają na wskazanie dwóch wariantów jego przebiegu, w zależności od uznania, czy poszkodowany poruszał się poza wyznaczonym przejściu dla pieszych, czy też w jego ramach. W I wariancie przyczyną zaistnienia wypadku było postępowanie M. P. (2), jako pieszego, który podjął czynność przekraczania jezdni w miejscu i w sposób niezgodny z przepisami, tj. poza wyznaczonym przejściem dla pieszych, przebiegając przez jezdnię, poruszając się po torze skośnym do osi jezdni oraz zmieniając kierunek przemieszczania się, czym wywołał zagrożenie skutkujące zaistnieniem wypadku, przy czym także w postępowaniu kierującym pojazdem dopatrzeć się należy związku przyczynowego z wypadkiem, polegającym na spóźnieniu się z podjęciem przez niego reakcji obronnej na zagrożenie w postaci obecności pieszego na jezdni oraz sposobu jego zachowania, co pozwalało kierującemu pojazdem na zidentyfikowanie zagrożenia przynajmniej na 3 sekundy przed dojechaniem do miejsca potrącenia pieszego, zachowując nakazaną prędkość i ostrożność, przez co mógł i powinien podjąć manewr hamowania, który w tym wypadku mógłby okazać się manewrem skutecznym, albowiem umożliwiał zatrzymanie pojazdu przed torem ruchu pieszego. W II wariancie to w postępowaniu pieszego dopatrzeć się należy związku przyczynowego do zaistnienia wypadku, który polegał na zmianie kierunku przemieszczenia się pieszego po wyznaczonym przejściu dla pieszych, skutkująca wejściem pod nadjeżdżający samochód, zaś w postępowaniu kierującym pojazdem dopatrzeć należy się związku przyczynowego z zaistnieniem wypadku, który polegał na braku reakcji na obecność pieszego na przejściu dla pieszych adekwatnej do zachowania nakazanej ostrożności. W tym wariancie do zdarzenia przyczynili się obaj uczestnicy ruchu, ale ich stopień przyczynienia się nie jest zbliżony. Gdyby pieszy nie zmienił kierunku ruchu w trakcie przekraczania jezdni, wówczas miałby szansę uniknięcia wypadku, gdyż w chwili w której doszło do jego potrącenia, znajdowałby się poza torem ruchu samochodu. Pieszy z racji wieku miał prawo poruszania się bez opieki dorosłych osób, znał też miejsce, w którym doszło do wypadku, bowiem wielokrotnie tamtędy przechodził. Zasadniczą przyczyną zdarzenia w obu wariantach jest zachowanie się kierującego pojazdem marki B., albowiem miał on realną szansę uniknięcia zdarzenia, gdyby należycie zareagował na obecność pieszego na jezdni, i w zdecydowanie większy sposób przyczynił się, niż pieszy. Jego ewentualne hamowanie, gdyby taki manewr podjął, nie musiałoby być gwałtowne, awaryjne, tylko normalne w toku eksploatacji. Z kolei to, że pieszy już na jezdni zmienił tor swojego ruchu, nie wynikało z zagrożenia, mającego swoje źródło w zachowaniu kierującego pojazdem B..

Przed wypadkiem rodzina powodów była radosna, emanowała ciepłem, inicjowała spotkania, wakacyjne wyjazdy. Rodzice mieli otwarty kontakt z synami, rozmawiali z nimi o wszystkim, nie było kłótni. Po wypadku powodowie unikali kontaktów towarzyskich, stali się zamknięci, mówili wyłącznie o zmarłym, powodowie byli smutki, przygnębieni. Śmierć syna była dla nich ogromnym szokiem, spowodowała ból i cierpienie. Do dziś nie mogą pogodzić się ze śmiercią członka rodziny. W domu powodów cały czas jest zdjęcie zmarłego syna i obok zapalona świeca. Rodzice zmarłego codziennie są na grobie syna. Zaangażowali się w wyjaśnienie sprawy śmierci syna, i czynnie uczestniczyli w postępowaniu karnym. Podjęli także (...)w K.. J. P. został (...) B. w(...). To zachowanie rodziców, szukające sprawiedliwości, zaburzyło w części ich relacje z synami, którzy mieli już dość rozpamiętywania wypadku, pojawiły się spięcia w rodzinie na tym tle. Bracia zmarłego realizują swoje plany życiowe.

M. P. (1) jest (...) (...) w T. w stopniu (...) Od października 2007 roku prowadzi (...)na Katedrze i Klinice (...). Jeszcze przed wypadkiem syna podjęła starania o uzyskanie (...) Na skutek wypadku nie była w stanie prowadzić pracy (...) i starania w tym zakresie odłożyła na przyszłość. W tym celu publikowała artykuły i prace (...), w okresie od 1997 roku do 2005 roku, a następnie począwszy od 2010 roku, w celu uzyskania odpowiedniej ilości punktów, potrzebnych do(...), przy czym w latach 2010-2011 ilość publikacji była znaczna. W okresie od 2007 do 2010 roku powódka w ograniczonym zakresie prowadziła (...), nie wydała żadnej publikacji (...) W tym okresie przechodziła (...), korzystając z pomocy innego (...) Obecnie ilość uzyskanych punktów pozwala na otwarcie (...)przez powódkę. Różnica w wynagrodzeniu pomiędzy wynagrodzeniem (...) na (...) to kwota około 1.500 złotych netto.

J. P. również jest (...), bo w taką pomoc nie wierzy. Od 2012 roku pełni funkcję (...)w B., uzyskując w 2014 roku z tego tytułu dochód w kwocie ponad 4.000 złotych, zaś w 2015 roku w kwocie ponad 2.500 złotych.

Od 2007 roku powódka korzystała także (...), co miało wpływ na niniejszą jej wydolność w pracy. Powódka zażywała leki. W 2012 roku powódka zgłosiła się także do poradni (...) z uwagi na śmierć syna. Po wypadku powodowie korzystali także ze wsparcia(...). Powódka nadal korzysta z tego wsparcia. U A. i Ł. P. po wypadku wystąpił kryzys (...).

A. P. i Ł. P. po śmierci brata przebyli reakcję żałoby i ich stan psychiczny mieścił się w granicach typowej reakcji żałoby. U powodów tych wystąpiły reakcje emocjonalne, typowe po stracie bliskiej osoby, nie doszło jednak do załamania ich linii życiowej, ani zaburzeń zachowania. Nie wymagali leczenia psychiatrycznego, A. P. wsparcie otrzymał od duchownego, Ł. P. nie wymagał też terapii psychologicznej. Tragiczna śmierć brata była dla tych powodów doświadczeniem silnie stresującym, spowodowała u nich cierpienie psychiczne związane z zerwaniem bliskiej więzi, pogorszeniem jakości życia, rodzeństwo przeżywało negatywne emocje, jak smutek, przygnębienie, żal i tęsknota. U powodów nie wystąpiły trwałe następstwa w stanie zdrowia psychicznego. Z kolei M. P. (1) przebyła przedłużoną reakcję żałoby pod postacią zaburzeń depresyjnych, których początek należy wiązać z tragiczną śmiercią syna. Aktualny stan psychiczny powódki jest wyrównany, bez istotnych zaburzeń. Śmierć syna była dla niej doświadczeniem silnie stresującym, spowodowała cierpienie psychiczne związane z zerwaniem bliskiej więzi, zmianą planów życiowych, oczekiwań i perspektyw, powódka nadal okresowo przeżywa silne negatywne uczucia smutku, przygnębienia, żalu i tęsknoty. Doszło u powódki, w związku z tragiczną śmiercią syna, do długotrwałego, trwającego do 2 lat, uszczerbku na zdrowiu psychicznym na poziomie 10 %. Obecnie u powódki nie widać trwałych następstw psychopatologicznych. J. P. przebywa przedłużoną reakcję żałoby pod postacią zaburzeń depresyjnych, i proces żałoby nie została nadal zakończony. Wiąże się to z tragiczną śmiercią syna. Jego śmierć była dla ojca doświadczeniem silnie stresującym, spowodowała cierpienie psychiczne związane z zerwaniem bliskiej więzi, zmianą planów życiowych, oczekiwań i perspektyw, powód nadal okresowo przeżywa silne negatywne uczucia smutku, przygnębienia, żalu i tęsknoty. Doszło u powoda, w związku z tragiczną śmiercią syna, do trwałego, trwającego powyżej 2 lat, uszczerbku na zdrowiu psychicznym na poziomie 15 %. Gdyby powód podjął leczenie psychiatryczne, uszczerbek na zdrowiu mógłby być mniejszy. To, że powód takiego leczenia nie podjął, wynikało z jego cech osobowościowych. Proces karny, w którym rodzice zmarłego brali udział, wywołał u nich dodatkowo poczucie krzywdy i żalu, powodowało odtwarzanie przykrych sytuacji, ale było zachowaniem naturalnym. Brak takiej reakcji mogłoby wpłynąć negatywnie za odczucia rodziców. Z kolei ujawnione zaangażowanie, powodowi J. P. dawało uspokojenie, bowiem uważał, że robi wszystko co możliwe dla swojego dziecka.

Powódka od 1997 roku, przy pomocy męża, prowadziła działalność gospodarczą, (...), którą zawiesiła z dniem 1 października 2012 roku. W 2005 roku powódka uzyskała dochód ze wszystkich źródeł zarobkowania w kwocie łącznej ponad 56.000 złotych, w tym ponad 46.000 złotych z tytuły wynagrodzenia za pracę i ponad 8.000 złotych z tytułu prowadzonej działalności. W 2006 roku dochód łączny powódki to kwota ponad 65.000 złotych, z tytułu prowadzonej działalności zanotowała stratę finansową w kwocie ponad 12.000 złotych. W 2007 roku dochód powódki to kwota ponad 60.000 złotych, z tytułu działalności wystąpiła strata w kwocie ponad 5.000 złotych. W 2008 roku dochód powódki to kwota ponad 71.000 złotych, z tytułu działalności wystąpiła strata w kwocie ponad 8.000 złotych. W 2009 roku dochód powódki to kwota ponad 107.000 złotych, z tytułu działalności gospodarczej uzyskała dochód w kwocie ponad 9.000 złotych. W kolejnym roku powódka uzyskała dochód w kwocie ponad 112.000 złotych, z tytułu prowadzonej działalności zanotowała dochód w kwocie ponad 9.000 złotych. W 2011 roku powódka uzyskała dochód w kwocie ponad 93.000 złotych, z tytułu działalności wystąpiła strata w kwocie ponad 29.000 złotych. Od 2008 roku powódka uzyskiwała także dochód z tytułu praw autorskich. Z kolei J. P. w 2005 roku wykazał dochód w kwocie ponad 1.000 złotych, w 2006 roku - ponad 25.000 złotych, w 2007 roku - ponad 33.000 złotych, w 2008 roku - ponad 40.000 złotych, w 2009 roku - ponad 52.000 złotych, w 2010 roku -ponad 61.000 złotych i w 2011 roku - ponad 61.000 złotych.

W związku z pogrzebem syna, J. P. poniósł wydatki w kwocie łącznej 40.340 złotych, w tym koszt zakupu odzieży żałobnej dla rodziny w kwocie 4.700 złotych i ofiarę na kościół w kwocie 10.000 złotych, albowiem powodowie chcieli, aby syn leżał na cmentarzu parafialnym, a nie komunalnym, niedaleko domu, na którym jedynie w wyjątkowych wypadkach jest możliwość pogrzebu i pochówku, po (...).

W toku prowadzonego wcześniej postępowania likwidacyjnego, (...), działając w ramach Systemu (...), jako korespondent ubezpieczyciela zagranicznego, przyznała powodom, J. i M. P. (1) kwoty po 20.000 złotych tytułem odszkodowania i po 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, oraz na rzecz A. i M. P. (2) kwoty po 15.000 złotych tytułem odszkodowania i po 8.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, przy czym wypłaty pomniejszono o 60 % stopień przyczynienia się zmarłego do wypadku. Z tytułu kosztów pogrzebu wypłacono powodowi kwotę 8.179,76 złotych oraz nie uznano kwoty darowizny na K.. Szkodę powodowie zgłosili pismem z dnia 25 sierpnia 2010 roku, oraz ponownie pismem z dnia 21 kwietnia 2011 roku. W toku niniejszego procesu pozwany wypłacił powodom łącznie kwotę 95.734,82 złotych, z tytułu uznanych w części ich roszczeń, jak w odpowiedzi na pozew. Powodowie wezwali ubezpieczyciela do próby ugodowej przed Sądem Rejonowym w S., lecz bezskutecznie. Powodowie w tej sprawie byli reprezentowani przez fachowego pełnomocnika w osobie adwokata.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił na podstawie treści zeznań powodów oraz świadków, albowiem były one jasne, logiczne, wzajemnie się uzupełniały i potwierdzały, znalazły także w części odnoszącej się do skutków śmierci osoby najbliższej potwierdzenie w opinii biegłych(...). Jednocześnie Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany nie przedstawił skutecznych dowodów, które kwestionowałyby ustalenia wynikające z treści tych zeznań. Sąd I instancji podał, iż oparł się także na treści opinii biegłych (...) (...), albowiem opinie te były jasne, logiczne, obszerne i zostały sporządzone zgodnie z aktualnym stanem wiedzy we wskazanych dziedzinach. Ewentualne wątpliwości co do treści opinii biegłych, w ocenie Sądu Okręgowego, zostały wyjaśnione w drodze pisemnej opinii uzupełniającej oraz opinii ustnych, i w tym zakresie co do zakresu stopnia ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego do wypadku, podlegały rozważeniu przez Sąd. Jak wskazał Sąd I instancji, oparł się on także na treści dowodów z dokumentów, wskazanych w treści ustaleń, co do których strony nie zgłaszały uwag w zakresie ich treści i formy, a które nadto zostały potwierdzone w drodze osobowych środków dowodowych.

Sąd I instancji podniósł, iż pozwany nie kwestionował swojej legitymacji procesowej biernej i była ona bezsporna. Powodowie swoje roszczenia oparli na treści art. 446 § 1 i 3 k.c. w zakresie odszkodowania, oraz na treści art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. w zakresie zadośćuczynienia, z uwagę na datę zdarzenia, z którego wiązali skutki cywilne. Pozwany w tym drugim zakresie zgłosił wstępne wątpliwości co do możliwości dochodzenia przez powodów roszczeń, z uwagi na datę zdarzenia, lecz ostatecznie przyjął prawo powodów do dochodzenia roszczeń także w tej części, co wynika z treści odpowiedzi na pozew, oraz dalszego stanowiska strony pozwanej. Sąd Okręgowy przypomniał, że zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela wynikający z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej określa przepis art. 822 § 1 k.c., zgodnie z którym zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do zapłacenia określonego w umowie ubezpieczenia odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. W odniesieniu do ubezpieczenia komunikacyjnego zakres ten konkretyzuje przepis szczególny do wskazanego wyżej przepisu, jakim był wówczas przepis art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013, poz. 392 z późn.zm.) stanowiący, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Odczytując ten przepis zdaniem Sądu Okręgowego nie można przeoczyć, że w rozważanej sytuacji odszkodowania może dochodzić tylko osoba żyjąca, pozostająca w określonej relacji ze zmarłym. Postacią odszkodowania za szkodę niemajątkową na osobie jest w takim wypadku zadośćuczynienie za własną krzywdę osoby bliskiej zmarłego, wyrządzoną przez spowodowanie śmierci uczestnika wypadku komunikacyjnego. Ta szkoda niemajątkowa (krzywda) mieści się w ramach odpowiedzialności za szkodę związaną ze śmiercią ofiary w związku z ruchem pojazdu, co przesądziło też dotychczasowe orzecznictwo ( tak m.in. ostatnio Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 6 listopada 2013 roku, I ACa 464/13, Lex nr 1416172). Sąd I instancji podniósł, iż meriti podziela przy tym stanowisko składu orzekającego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku wyrażone w wyroku z dnia 14 grudnia 2007 r., w sprawie I ACa 1137/07 ( POSAG 2008/1/50-55), iż spowodowanie śmierci osoby bliskiej przez osobę trzecią stanowi naruszenie dobra osobistego najbliższych członków rodziny zmarłego w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie. Również Sąd Najwyższy w aktualnej linii orzeczniczej jednoznacznie stanął na stanowisku, iż spowodowanie śmierci osoby bliskiej przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 116, poz. 731) mogło stanowić naruszenie dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. ( tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010r. IV CSK 307/09, OSNC-ZD 2010/3/91). Podobnie orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października 2010 r. ( III CZP 76/10, LEX nr 604152, Biul. SN 2010/10/11), iż najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. i na takim samym stanowisku stanął w uchwale z dnia 13 lipca 2011 r. ( III CZP 32/11, Biul. SN 2011/7/9). Sąd Okręgowy rozpoznając niniejszą sprawę podzielił powyższe poglądy Sądu Najwyższego, iż katalog dóbr osobistych, do którego odwołuje się art. 23 k.c., ma charakter otwarty i przepis ten wymienia dobra osobiste człowieka pozostające pod ochroną prawa cywilnego w sposób przykładowy. Zdaniem Sądu I instancji nie ulega również wątpliwości, że rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Szczególna więź rodzica z dzieckiem i więź pomiędzy rodzeństwem, zasługuje na status dobra osobistego, podlegającego ochronie na podstawie art. 24 § 1 k.c. Ponadto Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 lipca 201 Ir. (III CZP 32/11) podkreślił, iż ten sam czyn niedozwolony może wyrządzać krzywdę różnym osobom. Źródłem krzywdy jest zatem czyn niedozwolony, którego następstwem jest śmierć. Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych. W ocenie Sądu Okręgowego również zatem osoba dochodząca ochrony na podstawie art. 448 k.c. może być poszkodowana bezpośrednio i dochodzić naprawienia własnej krzywdy, doznanej poprzez naruszenie jej własnego dobra osobistego.

Jak wskazał Sad Okręgowy oprócz wysokości roszczeń powodów, sporny w sprawie był ewentualny zakres przyczynienia się M. P. (2) do powstania szkody, na podstawie art. 362 k.c. Zdaniem pozwanego winien on być ustalony na poziomie 40 %. W ocenie Sądu I instancji niewątpliwie z przeprowadzonego dowodu z opinii biegłego (...) drogowych wynika, że zmarły syn i brat powodów, przyczynił się do zdarzenia, w wyniku którego zmarł, i to niezależnie od przyjętego wariantu zdarzenia. Sąd Okręgowy podkreślił, iż na podstawie dostępnego w sprawie materiału dowodowego i zbadaniu całokształtu okoliczności sprawy, nie można było jednoznacznie ustalić, czy pieszy przechodził przez jezdnię w miejscu do tego wyznaczonym, czy też poza tym miejscem, co szczegółowo wyjaśnił biegły w swoich opiniach. Jak zauważył Sąd I instancji, niezależnie od tego biegły podkreślił, że to kierowca B. w większy sposób przyczynił się do wypadku, aniżeli pieszy, w obu przypadkach przyjętych wariantów zdarzenia, a wynika to z tego, że w każdym z przypadków to kierujący pojazdem nie zachował należytej ostrożności w zakresie zauważenia pieszego na jezdni, jego obserwacji i podjęcia odpowiedniego manewru hamowania, który był możliwy do podjęcia w obu przypadkach, co mogłoby skutkować wyhamowaniem pojazdu przed potrąceniem pieszego, i w tym zakresie wystarczyło hamowanie normalne, eksploatacyjne, a nie nagłe, alarmowe. Wynika to wyraźnie z treści ustnej opinii uzupełniającej biegłego z dnia 7 marca 2016 roku, który podkreślił, że niezależnie od wariantu kierujący pojazdem miał realną szansę uniknięcia zderzenia. Z drugiej strony zachowanie się pieszego pozostawało w oby przypadkach w związku przyczynowym do powstania wypadku, co wynika ze szczegółowego opisu opinii głównej oraz uzupełniającej pisemnej. W ocenie Sądu Okręgowego także z racji wieku poszkodowanego i wynikającego z niego rozeznania co do zasad ruchu drogowego, nie można było zwolnić(...)poszkodowanego od negatywnych skutków w przypisaniu przyczynienia się. Sami powodowie wskazywali bowiem na pozytywne i ponadprzeciętne cechy osobowości M. P. (2), a zatem zasady doświadczenia życiowego wskazują na posiadaną odpowiednią wiedzę tej osoby w rozważanym aspekcie. Sam pozwany początkowo przyjął stopień przyczynienia się na poziomie 30 %, a ostatecznie na poziomie 40 %, a zatem sam zauważył, iż ten stopień po obu stronach uczestników ruchu drogowego nie był równoważny. Niewątpliwie według Sądu Okręgowego, mając na uwadze powyższe ustalenia i rozważania, przyjęty na samym początku stopień przyczynienia się pieszego na poziomie 60 % był nieuzasadniony. W ocenie Sądu I instancji stopień ten należało określić na poziomie 30 %, aby dać wyraz wyraźnie wskazanej dysproporcji w ocenie zachowania się kierującego pojazdem i w ocenie zachowania M. P. (2). Zdaniem Sądu Okręgowego takie ustalenie ma swoje oparcie w przeprowadzonym dowodzie z opinii biegłego W. G. i treści art. 362 k.c. Znajduje ono swoje uzasadnienie także w opisie czynu, za jaki został skazany kierujący pojazdem, gdzie wyraźnie ustalono, że wina kierującego jest nieumyślna, zaś zachowanie pieszego naruszało zasady zachowania się pieszego na jezdni. Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że ustalenie ewentualnego stopnia przyczynienia się ma jedynie posiłkowe znaczenie dla ustalenia ostatecznych kwot roszczeń i nie musi wpłynąć na ich ukształtowanie, przy czym w tej sprawie Sąd wziął ten stopień pod uwagę. Sąd I instancji podzielił pogląd, że roszczenia dochodzone przez powodów w tej sprawie, dotyczą tzw. szkody pośredniej, stanowiącej wyjątek od zasady, że roszczenia odszkodowawcze przysługują jedynie osobom bezpośrednio poszkodowanym czynem niedozwolonym. Roszczenia te mają samodzielny charakter. Są one jednak ściśle związane z osobą zmarłego i dlatego jego przyczynienie się do powstania szkody nie może pozostać bez wpływu na wysokość tych roszczeń. Oczywistym jest bowiem zdaniem Sądu Okręgowego, że skoro przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody może stanowić - stosownie do art. 362 k.c. - podstawę do obniżenia odszkodowania należnego bezpośrednio poszkodowanemu, to tym bardziej jest to uzasadnione wobec osób jedynie pośrednio poszkodowanych, którym ustawa przyznaje prawo dochodzenia określonych roszczeń odszkodowawczych ( tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 6 listopada 2014 roku, V ACa 508/14, Lex nr 1649223).

Odnosząc się do roszczenia zadośćuczynienia Sąd I instancji wskazał, iż niewątpliwym jest, że nagła śmierć najbliższego członka rodziny spowodowała nieodwracalne zerwanie więzi rodzinnych i naruszenie dóbr osobistych wszystkich powodów w postaci utraty prawa do życia w pełnej rodzinie. Bezspornie bowiem ustalono, że występowały silne więzi w tej rodzinie, członkowie rodziny byli ze sobą zżyci, i dotyczy to także stosunków pomiędzy zmarłym a powodami. Skutki owego naruszenia dobra osobistego muszą być jednak niejednolicie ocenione w stosunku do poszczególnych powodów. Taki wniosek zdaniem Sądu I instancji wynika zarówno z opinii biegłych(...), którzy wyraźnie wskazali na większą krzywdę po stronie ojca, a także matki zmarłego, skutkującą istnieniem trwałego oraz długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, a co za tym idzie także stopnia uszczerbku na zdrowiu, odpowiednio na poziomie 15 % i 10 %, ale wynika także z zeznań samych powodów i sposobu ich zachowania się podczas składania zeznań, które ujawniają nadal istniejące emocje w tej sprawie. I tak, w ocenie Sądu Okręgowego największy rozmiar krzywdy na skutek śmierci syna, występuje u powoda, J. P., u którego biegli stwierdzili, że proces żałoby nie uległ jeszcze zakończeniu, co jest sytuacją szczególną mając na uwadze upływ czasu od daty zdarzenia. Nadto u powoda stwierdzono zaburzenia depresyjne, trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 15 %, co również świadczy o wysokim poziomie krzywdy, odczuwanej przez ojca zmarłego. Sąd I instancji wskazał, że podjęte przez tego powoda, a także przez powódkę, działania już po wypadku, w postaci zaangażowania się w proces karny i podjęcie studiów w(...)w K., były wyrazem odczuwanej krzywdy i sposobem zadośćuczynienia negatywnym emocjom. W tej sytuacji, jak wskazali biegli w drodze uzupełniającej opinii ustnej, takie zachowanie nie przyczyniło się do spotęgowania krzywdy przez samych powodów, lecz jej ukojenie. Nie można zatem według Sądu Okręgowego twierdzić o przyczynieniu się samych powodów - rodziców zmarłego, do zwiększenia krzywdy, podobnie jak brak w sprawie podstaw do postawienia uzasadnionej tezy, że brak podjęcia leczenia przez powoda, zwiększył jego krzywdę. Decyzja powoda w tym zakresie wynikała z jego postawy, w której nie uznawał skuteczności pomocy psychologa czy psychiatry, lecz szukał pomocy w osobach najbliższych oraz w wierze. Takiej postawie powoda nie można czynić uzasadnionego zarzutu, w zakresie zwiększenia rozmiarów jego krzywdy. Mając te okoliczności na uwadze Sąd I instancji uznał, że kwota 150.000 złotych jest kwotą adekwatną do stopnia cierpienia i krzywdy w związku z naruszeniem dobra osobistego powoda J. P.. Uwzględniając jednak ustalony stopień przyczynienia się, o który należy pomniejszyć wskazaną kwotę (-30 % = 105.000 złotych), oraz dokonane już z tego tytułu wypłaty w kwotach 8.000 i 27.000 złotych, do zapłaty pozostawałyby kwota 70.000 złotych. Sąd Okręgowy podniósł przy tym, że powód z tego tytułu wniósł o zasądzenie kwoty 92.000 złotych, przy czym w toku procesu otrzymał kwotę 27.000 złotych i w związku z tym cofnął o tą kwotę swoje roszczenie, a zatem ograniczył swoje żądanie zadośćuczynienia ostatecznie do kwoty 65.000 złotych, powyżej której Sąd nie mógł wyrokować w tym zakresie, wobec treści art. 321 § 1 k.p.c.

W przypadku roszczenia powódki M. P. (1) o zadośćuczynienie, to poza wspólnymi z powodem elementami opisu jej krzywdy, Sąd Okręgowy wskazał na ustalony niższy uszczerbek na zdrowiu na poziomie 10 %, który ma charakter długotrwały. Jednocześnie sama powódka wskazała, że w przeciwieństwie do męża, poradziła sobie już z żałobą po zmarłym dziecku, choć w międzyczasie wystąpił w tym zakresie kryzys. U powódki również występują zaburzenia depresyjne, stopień negatywnych odczuć miał wpływ na jej pracę(...)i proces(...). Wskazane okoliczności niewątpliwie zdaniem Sądu i instancji także dają obraz stosunkowo dużego rozmiaru jej cierpienia i krzywdy na skutek straty najmłodszego dziecka. Z tych względów Sąd w tym przypadku przyjął za adekwatną kwotę 120.000 złotych, mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy, co po uwzględnieniu stopnia przyczynienia się (-30 % = 84.000 złotych), i kwoty już wypłacone (- 8.000 i 27.000 złotych) daje ostatecznie kwotę 49.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu Okręgowego ustalony w stosunku do rodziców zmarłego znaczny zakres krzywdy uzasadnia przyjęcie stosunkowo wysokiego poziomu kompensacji naruszonego dobra osobistego. Natomiast stopień i rozmiar krzywdy pozostałych powodów, rodzeństwa zmarłego, był zdaniem Sądu I instancji znacznie mniejszy, jak wskazali biegli nie wykraczał poza reakcję żałoby, która jest normalną reakcją w prawidłowo ukształtowanej rodzinie po śmierci jej członka. Niezależnie od tego wskazano, że bracia odczuwali także szereg negatywnych odczuć po śmierci M. P. (2), nadto miało to swoje konsekwencje w dotychczasowym systemie wiary, co także według Sądu Okręgowego należało ocenić jako element krzywdy. W przypadku tych powodów Sąd I instancji nie różnicował więc ich sytuacji pod kątem adekwatności zadośćuczynienia, i uznał, że kwota po 60.000 złotych spełnia taką przesłankę, z uwagi na sposób odczuwania przez nich krzywdy, którą doświadczyli także ze strony rodziców, zaangażowanych w sprawę wyjaśnienia śmierci syna, a tym samym zaniedbaniem spraw żyjących synów, co sami powodowie wskazali w trakcie przesłuchania. Takie zachowanie rodziców pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym do zakresu krzywdy tych powodów, i ma swoje źródło w śmierci M. P. (2). Podobnie, uwzględniając jednak stopień przyczynienia się (- 30% = 42.000 złotych) oraz kwoty już wypłacone z tego tytułu (- 21.000), do zapłaty pozostaje kwota 21.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia, na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c., jako podstawy prawnej do wszystkich powodów. Mając na uwadze kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, orzecznictwo w przedmiocie kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, opowiada się za zasadą wszechstronności i indywidualizacji - czyli z jednej strony oznacza to wymóg uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, z drugiej zaś indywidualnego podejścia do każdego przypadku, i to wskazanie zdaniem Sądu Okręgowego miało zastosowanie odpowiednio także w niniejszej sprawie.

Przechodząc do roszczeń powodów, opartych na przepisie art. 446 § 3 k.c., Sąd I instancji uznał, że były one w znacznej części nieuzasadnione i nie były oparte na faktycznie istniejących przesłankach, a które nie do końca zgodnie z prawdą starano się przedstawić w treści pozwu. Przypomnieć jedynie trzeba, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Samo brzmienie tego przepisu wskazuje jednoznacznie, że po pierwsze, Sąd stosownie do ustalonych okoliczności może, a nie jest zobowiązany, zasądzić stosowne odszkodowanie, po drugie zaś, może to zrobić jedynie w przypadku stwierdzenia znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej uprawnionego, a nie jakiegokolwiek pogorszenia. Sąd Okręgowy podniósł przy tym, że pogorszenie sytuacji życiowej w rozumieniu komentowanego przepisu ma miejsce nie tylko wówczas, gdy wystąpi dający się w miarę precyzyjnie określić uszczerbek o charakterze materialnym, nie objęty zakresem przepisu art. 446 § 1 i 2 czy obecnie także 4 k.c., ale także wówczas, gdy wystąpi obiektywne pogorszenie pozycji życiowej danej osoby w świecie zewnętrznym, przy czym roszczenie to i wynikające z art. 446 § 4 k.c. są rodzajowo i normatywnie odmienne. Sąd I instancji podzielił pogląd, iż w obecnym stanie prawnym, w tym także w przypadku śmierci osoby bliskiej, która nastąpiła przed dodaniem § 4 do art. 446 k.c., w związku z którą możliwe jest dochodzenie zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 448 k.c., odszkodowanie to ogranicza się tylko do szkód mających charakter materialny ( tak ostatnio Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 31 marca 2015 roku, VI ACa 863/14, Lex nr 1680053). W związku z tym Sąd Okręgowy na podstawie dowodu z dokumentów, uzyskanych z Urzędu Skarbowego w postaci deklaracji podatkowych powodów J. i M. P. (1), uznał za nieuzasadnione ich roszczenia, związane ze znacznym pogorszeniem się ich sytuacji życiowej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą,(...). Ustalono, że to powódka prowadziła taką działalność, w której pomagał jej mąż, do 1 października 2012 roku. Powodowie w zakresie korzyści z tej działalności posługiwali się pozycją przychodu, jednak w ocenie Sądu I instancji realnym elementem przysporzenia z tego tytułu jest dochód, i na tej pozycji bazował Sąd Okręgowy w swoich ustaleniach. Jak wynika z treści deklaracji podatkowych, faktycznie w 2005 roku prowadzona działalność przyniosła dochód na poziomie ponad 8.000 złotych, jednak strata z niej nie powstała-jak podnosili powodowie - dopiero po dacie śmierci syna, lecz już w 2006 roku, i wynosiła wówczas ponad 12.000 złotych - a zatem była wyższa, niż w 2007 roku i w 2008 roku. Ale już w 2009 roku i w 2010 roku działalność znowu przyniosła dochód, lecz w 2011 roku znowu pojawiła się strata na poziomie ponad 29.000 złotych. Z tych względów, w ocenie Sądu I instancji, faktycznie twierdzenia powodów z pozwu były wybiórcze, co zarzucił pozwany w odpowiedzi na pozew, albowiem nie uwzględniały tych lat, na które zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w swoich ustaleniach. Zatem skoro strata finansowa pojawiła się jeszcze przed datą wypadku, a także długo po tej dacie (rok 2011), brak było przekonujących i uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że to na skutek utraty najbliższego członka rodziny, doszło do obniżenia się dochodu z prowadzonej działalności, lecz wynikało to wyłącznie z ekonomicznych aspektów prowadzenia działalności i sytuacji rynkowej. Co więcej, Sąd I instancji na podstawie złożonych deklaracji podatkowych i ich zestawienia za lata 2005-2011, pragnie zauważyć, że ogólny dochód powódki, począwszy od 2005 roku, ciągle wzrastał, i to także po dacie wypadku, do poziomu ponad 112.000 złotych za 2010 rok. Podobnie wzrastał systematycznie dochód ogólny powoda J. P., z kwoty 1.789 złotych za 2005 rok do kwoty ponad 61.000 złotych za 2010 rok. Brak jest zatem zdaniem Sądu I instancji ewidentnie podstaw do uznania, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej powodowie doznali znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej, skoro sytuacja majątkowa w tym zakresie poprawiała się. Z tych samych względów brak dowodu na to, aby zawieszenie tej działalności, czy też jej zakończenie, w 2012 roku miało mieć związek ze skutkami tragicznej śmierci syna.

Jak zauważył Sąd Okręgowy, powyższe nie oznaczało, że w ogóle Sąd ten nie uwzględnił roszczeń powodów ze wskazanej podstawy prawnej. Sąd I instancji w przypadku powódki M. P. (1) zauważył bowiem, że na skutek negatywnych przeżyć po śmierci syna, co najmniej o 3 lata opóźnił się proces jej habilitacji, który podjęła, a w związku z tym pozbawiła się możliwości uzyskania wyższego wynagrodzenia za pracę na uczelni - jak ustalono o około 1.500 złotych miesięcznie, bo taka jest różnica pomiędzy wynagrodzeniem pracownika w stopniu (...). Sąd Okręgowy wskazał, iż ustalono, że do procesu habilitacji potrzebne są punkty, uzyskiwane m.in. za publikacje (...), a tych u powódki brakowało w latach 2007-2010, a dopiero od 2010 roku pojawiły się one w większej ilości. Wynika to z zestawienia publikacji powódki (k. 285-299 akt). W ocenie Sądu I instancji miało to związek z negatywnymi skutkami śmierci syna, które wpłynęły także na pracę zawodową powódki. I w tym jedynie upatrywać należy pogorszenia się sytuacji życiowej powódki. Kwota z tego tytułu w wysokości 54.000 złotych, wynika z okresu opóźnienia w możliwości uzyskania wyższego wynagrodzenia (3 lata), pomnożonego przez kwotę 1.500 złotych miesięcznie, jako jednostkowej różnicy finansowej. Przyjmując jednak ustalone przyczynienie (- 30%), należna z tego tytułu kwota odszkodowania dla powódki to 37.800 złotych. Jednocześnie w ocenie Sadu I instancji w stosunku do powódki, a także pozostałych powodów, którym przyznano wcześniej kwoty odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c., w wysokości po 20.000 złotych na rzecz każdego z rodziców, i po 15.000 złotych na rzecz każdego z braci zmarłego, a które przy wypłacie pomniejszono o 60 % przyjętego wówczas stopnia przyczynienia się, należne było odpowiednie wyrównanie, adekwatne do ustalonego w niniejszym postępowaniu stopnia przyczynienia się na poziomie 30 %, a zatem dodatkowa wypłata różnicy 30 %. Z tego tytułu Sąd Okręgowy dodatkowo przyznał na rzecz powódki kwotę 6.000 złotych, na rzecz powoda J. P. kwotę 6.000 złotych, oraz na rzecz powodów A. i Ł. P. kwotę po 4.500 złotych. Jednocześnie jednak Sąd I instancji nie uwzględnił twierdzeń powodów o konieczności ustalenia dalszej kwoty odszkodowania z uwagi na utratę możliwości oczekiwania pomocy ze strony zmarłego na przyszłość, a także znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej rodzeństwa zmarłego, mając na uwadze to, że M. P. (2) był osobą (...), co do której rodzice nie mieli skonkretyzowanych planów na przyszłość, nadto zmarły nie był jednym synem i takiej pomocy rodzice mogą oczekiwać od dwójki starszych synów. W odniesieniu do powodów A. i Ł. P. brak było zaś podstaw, aby znacznie pogorszyła się ich sytuacja materialna w związku z ustaleniem, że faktycznie dochody ich rodziców po śmierci syna nie zmniejszyły się, a wręcz zwiększyły, co wykazano wyżej. Ewentualny uszczerbek majątkowy w tym zakresie został już według Sądu I instancji zaspokojony poprzez kwoty wypłacone wcześniej przez ubezpieczyciela i dodatkowo uzupełnione przez Sąd Okręgowy stosownie do przyjętego zmniejszonego stopnia przyczynienia się, zatem dalsze kwoty odszkodowania nie były zasadne.

Wreszcie odnosząc się do roszczenia powoda J. P. w zakresie zwrotu kosztów pogrzebu, na podstawie art. 446 § 1 k.c., w ocenie Sądu Okręgowego uzasadnione były wydatki w kwocie łącznej 25.640 złotych, mając na uwadze spis tych kosztów wskazany przez powoda (k. 107 akt) tj. bez poniesionych kosztów darowizny i wydatków na ubrania pogrzebowe dla samych powodów. W ocenie Sądu te dwie pozycje nie podlegają zaliczeniu jako wydatki zwyczajowo ponoszone na koszty pogrzebu. Wydatek związany z darowizną wynikał wyłącznie z własnej woli powodów - rodziców zmarłego, którzy poprzez to chcieli uzyskać możliwość pochówku syna w wybranym przez siebie miejscu, położonym w niedalekim sąsiedztwie swojego miejsca zamieszkania. W ocenie Sądu I instancji nie był on konieczny, a również zwyczajowo przyjęty w podobnych sytuacjach, tylko wydatkiem wyjątkowym, dodatkowym, związanym z wolą samych powodów. Być może jego brak wiązałby się z brakiem możliwości pochówku syna we wskazanym miejscu, choć powodowie tej okoliczności procesowo także nie wykazali, albowiem umowa darowizny nie wskazuje na tak określony cel wydatkowania (k. 108 akt), jednakże i bez niego doszłoby do czynności pogrzebowych syna. Powodowie nie wykazali zdaniem Sądu Okręgowego także, aby była konieczność wydatkowania dodatkowych kosztów na ubrania pogrzebowe i w tym zakresie nie przedstawili żadnych dowodów, w tym rachunków na takie zakupy. W konsekwencji odejmując te dwie pozycje z zestawu kosztów, wskazanych przez powoda, które to w pozostałym zakresie Sąd I instancji przyjął jako uzasadnione na podstawie zasad doświadczenia życiowego, albowiem nie są one nadmierne i uwzględniają czynności, normalnie podejmowane w związku z pogrzebem, do rozliczenia pozostawała kwota 25.640 złotych, z której należało potrącić 30 % ustalonego przyczynienia, tj. w efekcie kwota 17.948 złotych. Z tej kwoty powód otrzymał wcześniej od ubezpieczyciela kwotę 8.179,76 złotych oraz już w toku niniejszego procesu kwotę 6.134,82 złotych od pozwanego. W związku z tym do zasądzenia na podstawie art. 446 § 1 k.c. pozostała kwota 3.633,42 złotych.

Reasumując, po podliczeniu wskazanych wyżej kwot z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania, Sąd I instancji na rzecz powódki M. P. (1) zasądził łączną kwotę 92.800 złotych (49.000 + 37.800 + 6.000), na rzecz powoda J. P. kwotę łączną 74.633,42 złotych (65.000 + 6.000 + 3.633,42) oraz na rzecz każdego z powodów w osobach A. P. i Ł. P. kwoty po 25.500 złotych (21.000 + 4.500), na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. i art. 446 § 1 i 3 k.c. i w związku z art. 362 k.c. (punkty 1, 2, 3 i 4 wyroku). O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 455 i 481 § 1 i 2 k.c., podzielając pogląd, iż w wypadku zadośćuczynienia i odszkodowania uprawniony może żądać zasądzenia odsetek w zasadzie od chwili zgłoszenia żądania. Zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się bowiem wymagalne po wezwaniu obowiązanego do spełnienia świadczenia - art. 455 § 1 k.c. Od tej chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie - art. 481 § 1 k.c. ( tak m.in. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 17 kwietnia 2014 roku, V ACa 135/14, Lex nr 1488610 oraz wskazane w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego). Jak wskazał Sąd I instancji wysokość zadośćuczynienia zależy bowiem od rozmiaru doznanej krzywdy. Wprawdzie ocena tego rozmiaru dokonywana jest przez sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, nie zmienia to jednak faktu, iż poszkodowany doznał krzywdy w związku z danym zdarzeniem. Dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia, zdaniem Sądu okręgowego, za miarodajny należy więc przyjąć okres, w którym poszkodowany doznał krzywdy, a nie moment jej określenia w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Nie ma przy tym przeszkód, aby obowiązany wypłacił należne świadczenia bez oczekiwania na wynik postępowania sądowego. Kwestionowanie zasadności dochodzonego roszczenia lub samej tylko jego wysokości przez zobowiązanego, nie może rodzić niekorzystnych skutków dla uprawnionego. W konsekwencji roszczenie o odsetki należało według Sądu i instancji oprzeć o datę, wskazaną zgodnie z żądaniem pozwów, albowiem oparte zostały na dniu, faktycznie następującym po wcześniejszym wezwaniu go do zapłaty.

Dalej Sąd Okręgowy podał, iż w zakresie kwoty 95.734,82 złotych umorzył postępowanie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., albowiem kwota to została wpłacona w toku procesu przez pozwanego, na skutek częściowego uznania powództw, i w tym zakresie powodowie cofnęli swoje roszczenia (punkt 5 wyroku). W pozostałym zakresie powództwa jako nadmierne i nieuzasadnione Sąd Okręgowy oddalił (punkt 6 wyroku).

Orzekając o kosztach procesu, Sąd I instancji miał na uwadze stopień uwzględnienia każdego z powództw, na podstawie art. 100 k.p.c. w związku z art. 98 i 99 k.p.c. oraz przepisami mającego zastosowanie w tej sprawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie i odpowiedniego, dotyczącego radców prawnych (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 i 1349 z późn.zm.), przy jednoczesnym uwzględnieniu żądania powodów zasądzenia także w tym postępowaniu poniesionych kosztów postępowania w sprawie o zawezwanie do próby ugodowej, na podstawie art. 186 § 2 k.p.c., i w tym zakresie powodowie żądali zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (vide strona 15 pozwu na karcie 16 akt). Pozwany kwestionował zasadę tego żądania, nie wypowiadając się do faktycznie poniesionych w nim kosztów przez powodów, a które obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej, skoro byli przez takiego pełnomocnika reprezentowani i każdy z powodów udzielił mu pełnomocnictwa, co wynika z samej treści wniosku o próbę ugodową (tj. kwota 120 złotych + 17 złotych opłaty skarbowej od pełnomocnictwa). Sąd Okręgowy podniósł przy tym, że niniejsza sprawa jest konsekwencją nieudanej próby ugodowej, i pozwany przyjmując w niniejszej sprawie w większości ustalenia, poczynione wcześniej przez ubezpieczyciela, przyjął także konsekwencje związane z wynikiem zakończonego postępowania ugodowego. Przy rozliczeniu kosztów Sąd I instancji uwzględnił także żądanie powodów zasądzenia kosztów procesu także w części roszczeń, co do których cofnięto pozew na skutek zapłaty przez pozwanego, albowiem takie uznanie powództwa w części nastąpiło dopiero po wniesieniu pozwu, w toku procesu, i w tym zakresie pozwanego należało uznać za stronę, która także we wskazanej części przegrała proces, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, skoro pozwany był wzywany wcześniej do dobrowolnej zapłaty roszczeń powodów. Jak wskazał Sąd Okręgowy, że po stronie powodów występowało współuczestnictwo formalne, co przesądził ostatnio Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 lipca 2014 roku, w którym wskazał, że po stronie powodów dochodzących odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c. występuje współuczestnictwo formalne, a nie współuczestnictwo materialne, ponieważ roszczenie powodów jest oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej ( V CZ 51/14, Lex nr 1504599). Z tego względu Sąd I instancji dokonał stosunkowego rozliczenia kosztów procesu, mając na uwadze stopień uwzględnienia każdego z powództw, w tym przypadku w 35 % w stosunku do powódki M. P. (1), w 40 % w stosunku do powoda J. P., i w 48 % wobec powodów A. i Ł. P., i uiszczone przez powodów M. i J. P. częściowe opłaty sądowe od pozwu w kwocie 824 złotych, którą to kwotę Sąd Okręgowy rozbił po połowie na ich rzecz, oraz kwotę zaliczki w wysokości 200 złotych na biegłego, którą to kwotę również rozbito po połowie na rzecz tych powodów, a po stronie pozwanego zaliczkę na biegłych w kwocie łącznej 2.000 złotych, rozbijając ją dla celów rozliczenia na kwoty po 500 złotych do rozliczenia z każdym z powodów, oraz stawki wynagrodzenia pełnomocników w wysokości minimalnej, przewidzianej dla wartości przedmiotu sporu wraz z uiszczonymi opłatami skarbowymi. W związku z tym uwzględniając koszty powódki M. P. (1) (7.200 + 34 + 412 + 100 + 137 złotych) i stopień uwzględnienia powództwa 35 %, do rozliczenia według Sądu I instancji pozostała kwota 2.759,05 złotych, zaś po stronie pozwanego kwota 5.027,10 złotych (7.200 + 34 + 500 i stopień oddalenia powództwa 65 %), w konsekwencji tytułem zwrotu kosztów procesu zasądzono od powódki kwotę z punktu 7 wyroku. Uwzględniając koszty powoda J. P. (7.200 + 17 + 412 + 100 + 137 złotych) i stopień uwzględnienia powództwa 40 %, do rozliczenia według Sądu Okręgowego pozostała kwota 3.146,40 złotych, zaś po stronie pozwanego kwota 4.620 złotych (7.200 + 500 i stopień oddalenia powództwa 60 %), w konsekwencji tytułem zwrotu kosztów procesu zasądzono od powoda kwotę z punktu 8 wyroku. Uwzględniając koszty każdego z powodów A. P. i Ł. P. (3.600 + 17 + 137 złotych) i stopień uwzględnienia powództwa 48 %, do rozliczenia w ocenie Sądu i instancji pozostała kwota po 1.801,92 złotych, zaś po stronie pozwanego kwota po 2.132 złotych (3.600 + 500 i stopień oddalenia powództwa 52 %), w konsekwencji tytułem zwrotu kosztów procesu zasądzono od każdego z tych powodów kwoty z punktu 9 i 10 wyroku, na podstawie art. 100 k.p.c.. Ponieważ powodowie byli zwolnieni od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych w pozostałej części, w zakresie dalszych, nie pokrytych kosztów sądowych w tej sprawie, Sąd Okręgowy odstąpił od obciążenia tymi kosztami sądowymi powodów (punkt 11 wyroku). Sąd i instancji jednocześnie nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, od uiszczenia których powodowie byli zwolnieni, w postaci pozostałych części opłat sądowych od zgłoszonych roszczeń i pozostałych kosztów czynności z udziałem biegłych, ponad uiszczoną zaliczkę (40.365 złotych pozostałej części opłaty sądowej + kwota 8.657,20 złotych kosztów biegłych - 2.200 złotych zaliczek stron = 46.822,20 złotych), jednakże tylko w części, w której Sąd uwzględnił roszczenie powodów, a zatem w której pozwany przegrał sprawę, tj. w 43 %, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (punkt 12 wyroku).

Apelację od powyższego wyroku wywiedli powódka M. P. (1) oraz powodowie A. P. i Ł. P., zaskarżając go w części, tj. w pkt. 1), 3) i 4), 6), 7), 9) i 10) w zakresie oddalającym roszczenie powódki M. P. (1) powyżej kwoty 92.800,00 zł do kwoty 128.800,00 zł, w zakresie oddalającym roszczenie powoda A. P. powyżej kwoty 25.500,00 zł do kwoty 43.500,00 zł, w zakresie oddalającym roszczenie powoda Ł. P. powyżej kwoty 25.500,00 do kwoty 43.500,00 zł, oraz w zakresie obciążenia powodów kosztami postępowania.

Zaskarżonemu wyrokowi postawili zarzuty:

I.  Naruszenia prawa materialnego - art. 362 k.c. w zw. z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c., poprzez błędną wykładnię polegającą na jego rozszerzającej interpretacji i dokonaniu umniejszenia zasądzonego zadośćuczynienia w związku z przyczynieniem się M. P. (2) do powstania szkody;

II.  Naruszenia prawa procesowego mające wpływ na treść wydanego orzeczenia - art. 233 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu, iż stopień przyczynienia się M. P. (2) do powstania szkody, należało określić na poziomie 30%, aby dać wyraz wyraźnie wskazanej przez biegłego dysproporcji w ocenie zachowania się kierującego pojazdem i pieszego;

III.  Naruszenia prawa procesowego mające wpływ na treść wydanego orzeczenia - art. 100 k.p.c., poprzez jego błędną wykładnie polegającą na przyjęciu, iż w przedmiotowej sprawie koszty winny być stosunkowo rozdzielone, podczas gdy, biorąc pod uwagę że określenie należnej powodom sumy zależało od oceny Sądu, obowiązek ten winien zostać nałożony na pozwanego w całości.

W oparciu o tak wywiedzione zarzuty skarżący wnieśli o:

1.  zmianę wyroku w zaskarżonej części wyroku poprzez:

a)  zmianę pkt. 1 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. P. (1) kwoty 128.800,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.201l r. do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016r do dnia zapłaty,

b)  zmianę pkt. 3 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda A. P. kwoty 43.500,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.201l r. do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016r do dnia zapłaty,

c)  zmianę pkt. 4 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda Ł. P. kwoty 43.500,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9.08.201l r. do dnia zapłaty, w tym odsetkami za opóźnienie za okres od 1.01.2016r do dnia zapłaty,

d)  zmianę pkt. 7 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. P. (1) kwoty 7.883,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

e)  zmianę pkt. 9 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda A. P. kwoty 3.754,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

f)  zmianę pkt. 10 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda Ł. P. kwoty 3.754,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżący odwołując się do orzecznictwa (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1970 r. I CR 304/70, LEX nr 6766; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2013 r. IV P 2/11, LEX nr 1280355; uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2013 r. IV P 2/11, LEX nr 1280355), zakwestionowali zasadność dokonanego względem nich obniżenia o 30 % zadośćuczynienia mającego odpowiadać ustalonemu przez Sąd I instancji poziomowi przyczynienie się M. P. (2) do powstania szkody. Ponadto zdaniem apelujących, przyjęcie przez Sąd Okręgowy przyczynienia się poszkodowanego na poziomie 30%, stanowi przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów - w niniejszej sprawie w postaci opinii uzupełniających wyjaśnień biegłego W. G.. Jak podali skarżący biegły słuchany na terminie rozprawy w dniu 7 marca 2016 r. miał wyraźnie wskazać, iż stopień przyczynienia się pieszego i kierującego pojazdem nie jest zbliżony, a zasadnicza wina za zaistniałe zdarzenie leży po stronie kierującego pojazdem. W takim wypadku, w ocenie powodów przyjęcie przez Sąd I Instancji stopnia przyczynienia się na poziomie 30% przez pieszego, a więc w wysokości odpowiadającej początkowym założeniom podawanym przez pozwanego w żądnym stopniu nie wskazuje wyraźnej dysproporcji w ocenie zachowań kierującego i M. P. (2), na którą wskazuje Sąd I Instancji na karcie 11 uzasadnienia. Według apelujących, nawet gdyby ewentualnie stosować do zasądzonych roszczeń z tytułu zadośćuczynienia procent przyczynienia się M. P. (2), to procent ten nie powinien przekraczać 10%, co faktycznie uwidaczniałoby dysproporcję w ocenie zachowań na którą wskazywał biegły.

Dalej w apelacji wywiedziono, iż wobec dalece wyjątkowego i jednostkowego charakteru sprawy, Sąd Okręgowy winien skorzystać z dyspozycji jaką daje mu art. 100 k.p.c., poprzez obciążenie pozwanego w całości kosztami postępowania. Skarżący zwrócili uwagę na fakt, iż przed wytoczeniem sprawy kierowali szereg wezwań do pozwanego chcąc załatwić sprawę pozasądowo, ponadto skierowali sprawę do próby ugodowej, a także w toku samej sprawy wielokrotnie zwracali się do pozwanego o podjęcie rozmów pozasądowych, celem zakończenia sprawy w sposób zgodny. Według skarżących to nieprzejednana postawa pozwanego spowodowała, że koniecznym było prowadzenie postępowania przez 4 lata oraz przeprowadzanie opinii biegłych z wielu specjalizacji. Jak wskazali, pozwany jako podmiot zajmujący się wypłatą odszkodowań był w stanie w sposób racjonalny ocenić wysokość adekwatnych roszczeń powodów. Zdaniem skarżących, nie ulega również wątpliwości, iż zasądzone kwoty zależały od oceny Sądu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i rozważania w zakresie oceny materiału dowodowego oraz podstawy prawnej rozstrzygnięcia, przyjmując je za podstawę także własnego rozstrzygnięcia i odwołuje się do nich bez potrzeby ich powtarzania.

Przechodząc do oceny wywiedzionych w apelacji zarzutów, należy w pierwszej kolejności zauważyć, iż skuteczność zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania jaki konkretnie dowód przeprowadzony przez Sąd został przez niego oceniony wadliwie, w czym wadliwość tej oceny się wyraża i jaki wywarła ona wpływ na wynik sprawy. Wskazywany przepis zakreśla Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, i zarzut jego naruszenia może zostać zasadnie podniesiony tylko wówczas, gdy skarżący wykaże uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. W ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie podnosząc we wniesionej apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na przekroczeniu przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, nie zadośćuczynili zaś powyższemu obowiązkowi.

Kwestionując prawidłowość dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń skarżący wywodzili bowiem jedynie, że z opinii uzupełniającej biegłego (...) W. G., złożonej w dniu 7 marca 2016 r. na rozprawie wynika, iż stopień przyczynienia się pieszego – poszkodowanego M. P. - i kierującego pojazdem nie jest zbliżony, a zasadnicza wina za zaistniałe zdarzenie leży po stronie kierującego pojazdem. Wobec czego zdaniem powodów przyjęcie przez Sąd Okręgowy przyczynienia się na poziomie 30% przez pieszego - a więc w wysokości odpowiadającej początkowym założeniom podawanym przez pozwanego - w żadnym stopniu nie stanowi o takiej wynikającej z przeprowadzonej w sprawie opinii biegłego dysproporcji w ocenie zachowania się kierującego pojazdem i poszkodowanego M. P. (2).

Odnosząc się do tego zarzutu wskazać należy, że w sporządzonej w toku postępowania przed Sądem I instancji uzupełniającej opinii na rozprawie w dniu 7 marca 2016 r. (k. 600- 601) biegły(...)stwierdził w odniesieniu do wariantu II zdarzenia, że „kierowca B. w zdecydowanie większy sposób przyczynił się niż pieszy” (00:12:05-00:13:12) a następnie wskazał, iż w pierwszym wariancie stopień przyczynienia się pieszego był zbliżony (00:20:30-00:20:58). Oczywiście nietrafnie wywodzą w konsekwencji skarżący, jakoby ustalanie 30 % przyczynienia poszkodowanego w stosunku do określenia 70% zawinienia kierującego pozjadam marki B. nie stanowiło o dysproporcji, na którą wskazywał w swojej opinii biegły. Podkreślenia wymaga, iż już samo powierzchowne zestawienie obu liczb i porównanie wynikających z nich proporcji świadczy o ustaleniu zdecydowanie większego zawinieniu kierowcy niż przyczynienia pieszego. Analiza wniosków przedmiotowej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, także w kontekście wszystkich poprzednich złożonych przez biegłego opinii, nie wskazuje wszakże, aby stopień przyczynienia pieszego był tak istotnie mniejszy w stosunku do zawinienia sprawcy, aby zasadnym było określenie go na poziomie 10 procent. Określenie stopnia przyczynienia się poszkodowanego M. P. (2) w sposób jak tego chcą powodowie, stanowiłoby w istocie o ustaleniu jego jedynie nieznacznego, oscylującego w istocie w granicach minimalnych, przyczynienia się. Tymczasem takie ustalenie nie znajduje odzwierciedlenia w przytoczonych powyżej wnioskach opinii biegłego, z których zdaniem Sądy Apelacyjnego wywieść można jedynie o zaistnieniu w tym względzie znacznej dysproporcji, dostrzeżonej zaś i słusznie oszacowanej procentowo przez Sąd I instancji. Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że wywodzony przez powodów fakt, iż Sąd I instancji ustalił stopień przyczynienia się poszkodowanego w wysokości odpowiadającej początkowym założeniom podawanym przez pozwanego, nie ma znaczenia dla prawidłowości takiego ustalenia, okoliczność ta w żaden sposób nie pozostaje bowiem w związku z wnioskami wypływającymi z przeprowadzonych w sprawie opinii biegłego (...).

Sąd Apelacyjny za chybione uznał również postawione przez skarżących zarzuty naruszenia prawa materialnego w postaci błędnej wykładni art. 362 k.c. w zw. z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. Apelujący istoty tak postawionego zarzutu upatrywali w niezasadnym ich zdaniem dokonaniu umniejszenia zasądzonego zadośćuczynienia w związku z przyczynieniem się M. P. (2) do powstania szkody, powołując się przy tym na wybrane poglądy judykatury. Wskazania w tym względzie wymaga jednak, iż wbrew stanowisku skarżących, w żadnym z przytoczonych przez nich orzeczeń – w postaci wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1970 r. ( I CR 304/70, LEX nr 6766) oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2013 r. ( IV P 2/11, LEX nr 1280355) – nie przesądzono o braku możliwości uwzględniania okoliczności przyczynienia się poszkodowanego przy miarkowaniu zadośćuczynienia. Podzielić natomiast należy wyrażony w nich pogląd o niemożliwości mechanicznego i rozszerzającego stosowania mechanizmu redukcji ustanowionego w art. 362 k.c. i konieczności uwzględniania przy miarkowaniu zadośćuczynienia wszelkich okoliczności sprawy, w tym jednak również kwestii prawidłowości postępowania bezpośrednio poszkodowanego ( zob. również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, OSNP 2012/5-6/66, M.P.Pr. (...)-483). Co warto zauważyć, jak wynika właśnie z przytoczonego przez apelujących fragmentu uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2013 r. ( sygn. akt IV P 2/11, lex nr 1280355) „przyczynienie się poszkodowanego nie jest okolicznością bez znaczenia dla ustalenie odpowiedniej rekompensaty za poniesioną (…) szkodę niematerialną”. Stwierdzić należy więc, iż w sytuacji zaistnienia przyczynienia się poszkodowanego może dojść do obniżenia zadośćuczynienia, przy czym obowiązkiem sądu, który stwierdził przyczynienie poszkodowanego, nie jest automatyczne zmniejszenie jego wysokości, lecz dokonanie analizy pod kątem zbadania zasadności i skali ewentualnego obniżenia zadośćuczynienia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008r., sygn. akt IV CSK 228/08). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w procedowaniu Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie sposób dostrzec takiego automatyzmu w zakresie stosunkowego obniżenia zasądzonego na rzecz apelujących zadośćuczynienia, i nie rozważenia wszystkich okoliczności mających znaczenie dla ustalenia wysokości odpowiedniej – dla doznanej przez powodów krzywdy - sumy takiego świadczenia. W tym miejscy podkreślenia wymaga również, że ustalanie wysokości zadośćuczynienia stanowi suwerenne uprawnienie jurysdykcyjne sądu i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną, korygowanie zaś przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty z tego tytułu możliwe jest jedynie wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenia ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (por. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 5 grudnia 2006 r., II PK 102/06, z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04 z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02, z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć zaś przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą. Tymczasem wydając rozstrzygnięcie na gruncie niniejszej sprawy Sąd Okręgowy dokonał ustalenia wysokości zadośćuczynienia przy uwzględnieniu wszelkich istotnych w sprawie okoliczności: zarówno kwestii przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do zaistnienia wypadku, jak i rozmiaru krzywdy doznanej przez powodów wywołanej śmiercią bezpośrednio poszkodowanego, w tym osobistych doznań powodów związanych ze śmiercią M. P. (2), charakteru i intensywność więzi łączącej ich ze zmarłym, oraz wpływu jego śmierci na ich dalsze życie, a wiec zasądzone na rzecz skarżących w zaskarżonym wyroku kwoty – odpowiednio 49.000 zł i 21.000 zł – tytułem zadośćuczynienia, w tym przy uwzględnieniu uprzednio uzyskanych przez nich z tego tytułu sum, należy uznać za odpowiednie dla zrekompensowania ich krzywd. Skoro kwoty te nie są ani rażąco wygórowane, ani rażąco zaniżone, to brak jest podstaw do ingerencji Sądu II instancji w tak ustaloną wysokość zadośćuczynienia. W konsekwencji argumentacji przedstawionej przez powodów w apelacji nie można uznać za uzasadnioną.

Odnosząc się natomiast do zarzutu apelacji dotyczącego rozliczenia kosztów procesu, poprzez ich niezasadne stosunkowe rozdzielenie i zasadzenie od powodów na rzecz pozwanego tych kosztów w pozostałej do rozliczenia części, a to przez błędną wykładnię art. 100 k.p.c., należy wskazać, iż także ten zarzut, jako bezzasadny, nie podlegał uwzględnieniu.

Zgodnie z art. 100 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Stosownie do treści omawianego przepisu wybór co do podjęcia określonego rozstrzygnięcia, w szczególności o nałożeniu na tylko jedną ze stron obowiązku zwrotu wszystkich kosztów postępowania należy każdorazowo do decyzji Sądu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, na gruncie niniejszej sprawy słusznie Sąd I instancji dokonał stosunkowego rozdzielenie kosztów procesu w sprawie, a w konsekwencji zasądził od powodów na rzecz pozwanego kwoty zgodnie z punktami 7), 9) i 10) zaskrzonego wyroku. Przede wszystkim to powodowie w większym stopniu przegrali proces – w szczególności w zakresie dochodzonych roszczeń odszkodowawczych (w ponad 80 %). Co wymaga wskazania, wysokość należnego odszkodowania, nie jest wszakże zależna li tylko do oceny Sądu, ale wymaga wykazania przez dochodzącą jego zapłaty stronę powodowa, w stosunku do wartości doznanej szkody, w oparciu o przeprowadzone postepowanie dowodowe. Istotnym jest przy tym, iż powodowie w toku całego postępowania reprezentowani byli przez profesjonalnego pełnomocnika, a jak trafnie podnosił Sąd Okręgowy, dochodzone przez nich roszczenia odszkodowawcze oparte zostały na wybiórczo przedstawionym materiale dowodowym, co jak się wydaje wskazuje na występowanie po stronie powodów co najmniej pewnych wątpliwości co do zasadności wymiaru ich żądań. Tym samym, w przypadku tak znaczącej – w stosunku do wartości przedmiotu sporu – niezasadności roszczeń powodów, nie zależących wyłącznie od oceny Sadu, brak jest podstaw by obciążać stronę pozwaną całością kosztów postepowania. Podkreślenia wymaga również w odniesieniu do wywodów apelacji, iż z akt sprawy nie wynika, aby powodowie faktycznie kierowali oni do pozwanego szereg wezwań, albowiem postępowanie likwidacyjne szkody nie było prowadzone bezpośrednio przed strona pozwaną, ale przed innym podmiotem – (...) S.A., które w ramach (...)działało jako korespondent (...) ubezpieczyciela B. V. – który to również był stroną postępowania ze skierowanego przez powodów zawezwania do próby ugodowej. Choć jak słusznie przyjął Sąd I instancji pozwany przyjął na siebie konsekwencje związane z wynikiem zakończonego postępowania ugodowego, nie mniej jednak nieskuteczność podejmowanych przez powodów przed wszczęciem postepowania jurysdykcyjnego prób załatwienia sprawy, nie może świadczyć o – jak wywodzili apelujący - nieprzejednanej postawie pozwanego, skutkującej koniecznością prowadzenia długotrwałego i kosztownego procesu, tym bardziej, iż już w odpowiedzi na pozew dokonał on częściowego uznania roszczeń powodów. Reasumując przeniesienie ciężaru poniesienia kosztów procesu w całości na pozwanego byłoby nieuzasadnione.

Z tych względów Sąd Apelacyjny, na podstawie oddalił apelację na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postepowania apelacyjnego Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804) w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2016 r., poz. 1667). W rozpoznawanej sprawie dla rozliczenia niezbędnych kosztów postępowania apelacyjnego istotnym jest fakt, że zachodząca po stronie powodowej kumulacja podmiotowa miała postać, wskazywanego uprzednio, współuczestnictwa formalnego. W zaistniałej sytuacji, z uwagi na przegranie przez powodów postępowania apelacyjnego w całości - wobec oddalenia ich apelacji - każdy z nich zobowiązany jest do odrębnego zwrotu pozwanemu kosztów procesu w postaci poniesionych przez niego kosztów zastępstwa procesowego przed Sadem II instancji. Tym samym z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia – w przypadku powódki w kwocie 36.000 zł, a powodów odpowiednio po 18.000 zł – na rzecz pozwanego od każdego z powodów należało zasądzić kwotę 3600 zł, o czym Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.