Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 1022/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Kaniok

SA Edyta Jefimko

Protokolant: sekr. sądowy Anna Łachacz

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa D. K.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 10 marca 2016 r., sygn. akt IV C 1356/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że oddala powództwo o odsetki ustawowe od kwoty 100000 (sto tysięcy) złotych za okres o 17 stycznia 2014 r. do 9 marca 2016 r.;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. na rzecz D. K. kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Edyta Jefimko Robert Obrębski Ewa Kaniok

Sygn. akt VA Ca 1022/17

UZASADNIENIE

Pozwem z 20 listopada 2013 r. D. K. wnosiła o zasądzenie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.: kwoty 100000 zł tytułem zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu doznany w wyniku upadku powódki przy wchodzeniu do swojej posesji w dniu 18 września 2002 r. przez niezabezpieczonych chodnik z powodu prac budowlanych, które były prowadzone w tym czasie przez pozwaną spółkę; kwoty 270 zł tytułem kosztów transportu na leczenie powódki; kwoty 300,40 zł z tytułu kosztów nabytych leków; kwoty 3372,18 zł tytułem utraconych przez powódkę zarobków oraz kwoty 25587,99 zł tytułem kosztów opieki sprawowanej przez córki powódki, która domagał się także zasądzenia od strony pozwanej odsetek ustawowych od wymienionych kwot za okres od daty wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Jako podstawę odpowiedzialności pozwanej wskazywała art. 435 k.c. Roszczeń objętych pozwem dochodziła natomiast na podstawie art. 444 § 1 i art. 445 § 1 k.c. Domagałą się ponadto ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za skutki doznanego wypadku.

Strona pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Kwestionowała swoją legitymację. Twierdziła, że przy budowie chodnika przed posesją powódki nie zostały naruszone żadne przepisy dotyczące prowadzenie prac tego rodzaju. Podnosiła ponadto, że upadek był spowodowany brakiem ostrożności ze strony powódki przy przechodzeniu przez remontowany chodnik. Według pozwanej, powódce należy przypisać wyłączną winę za wypadek lub istotne przyczynienie się do doznania uszczerbku na zdrowiu.

Wyrokiem z 10 marca 2016 r. Sąd Okręgowy zasadził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 103942,58 zł z ustawowymi odsetkami od 17 stycznia 2014 r. do dnia zapłaty, w tym kwotę 100000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną doznaniem przez powódkę uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku z 18 września 2018 r. Pozostała część zasądzonej kwoty obejmowała koszty leczenia i transportu na zabiegi oraz równowartość utraconego zarobku w wysokości 3372,18 zł. W pozostałym zakresie, obejmującym koszty opieki ze strony córek powódki, powództwo zostało oddalone ze względy na to, że kwota 25587,99 z obejmowała wydatki i straty poniesione przez córki powódki, która nie zdołała wykazać w ten sposób wysokości kosztów uzasadnionej opieki ze strony córek. Ponadto Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Obciążył też pozwaną kwotą 5197 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu i kwotą 991,38 zł wyłożoną przez Skarb Państwa na pokrycie wydatków związanych z opinią biegłego sądowego.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił, że w 2012 r. strona pozwana realizowała inwestycję związaną z budową drogi wojewódzkiej nr (...) na odcinku C.O., w tym przebudową chodnika położonego w miejscowości Z., również przed posesją powódki, która w dniu 18 września 2012 r., przechodząc do swojej posesji przez remontowany chodnik, który został wówczas wyłożony ostrymi kamieniami o wielkości od 2 do 3 cm, tworząc nierówną powierzchnię, potknęła się i upadła na kamienne podłoże, z którego nie mogła się podnieść o własnych siłach z powodu silnego bólu nogi, która została nienaturalnie skręcona oraz uległa złamaniu. Powódkę dostrzegł sąsiad P. R., który wezwał karetkę. Powódka została przewieziona do szpitala, w którym rozpoznano złamanie skośno – spiralne kości piszczelowej prawej oraz złamanie trójskokowego podudzia prawego. W dniu 20 września 2012 r. w szpitali w B. dokonano operacyjnej repozycji i stabilizacji złamania płytą otworową i śrubą kostkową. Podobny zabieg wykonano również 27 września 2012 r. Przez okres miesiąca, jak ustalił Sąd Okręgowy, powódka się poruszała przy pomocy kul. Przez następnych 5 miesięcy była niezdolna do pracy jako nauczycielka. Uczestniczyła w dwóch turnusach rehabilitacyjnych. Odbyła także sześć wizyt w poradni ortopedycznej, na dojazd do której wydała 270 zł. Poniosła również wydatki na leki w kwocie 300,40 zł, utraciła zarobki w wysokości podanej w pozwie, a odbyte leczenie doprowadziło do odwapnienia kości. Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 17 lipca 2014 r. powódka także przeszła operację usunięcia części metalowych zastosowanych podczas wcześniejszych zabiegów operacyjnych. Ogólny uszczerbek na zdrowiu powódki wywołany wypadkiem z 18 września 2012 r. został ustalony przez Sąd Okręgowy na 20 % w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu ortopedii, której wartość nie była kwestionowana i została w całości uwzględniona przy ustalaniu istotnych okoliczności dla oceny zasadności powództwa. Na tej samej podstawie zostały również ustalone niekorzystne dla powódki rokowania na przyszłość.

Sąd Okręgowy ustalił, że inwestorem przebudowy drogi wojewódzkiej i chodnika przed posesją powódki był (...) Zarząd Dróg Wojewódzkich w K.. Pozwana spółka była natomiast wykonawcą tej inwestycji. Teren budowy, jak ustalił Sąd Okręgowy, został protokolarnie przekazany pozwanej w dniu 16 marca 2011 r. Na czas realizacji tej inwestycji został sporządzony też projekt organizacji ruchu drogowego, w którym określono zasady poruszania się przez pojazdy i pieszych podczas prowadzenia prac budowlanych. Nie zostały w nim jednak określone zasady przechodzenia przez mieszkańców do posesji w okresie budowy chodnika. Nie zostały w szczególności nałożone żadne nakazy ani zakazy na mieszkańców posesji położonych przy remontowanym chodniku.

Oceniając znaczenie prawne ustalonych okoliczności, w przeważającym zakresie Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione, w tym w całości w odniesieniu do zadośćuczynienia zgłoszonego na podstawie art. 445 § 1 k.c., w mniejszym zaś zakresie w części dotyczącej odszkodowania z art. 444 § 1 k.c., do którego zaliczone zostały wydatki na leczenie i transport powódki w celu odbycia wizyt w poradni ortopedycznej oraz utracone zarobki z powodu sześciu miesięcy zwolnienia, z którego powódka korzystała w związku z wypadkiem. Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu dotyczącego braku legitymacji biernej, za którą przemawiało przekazanie pozwanej placu budowy. Uznał ponadto przede wszystkim, że budowa chodnika stanowiła część inwestycji realizowanej przez pozwaną jako przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu przyjętym w art. 435 k.c., które na zasadach ryzyka ponosi prawną odpowiedzialność za skutki wypadku doznanego przez powódkę 18 września 2012 r. Sąd Okręgowy nie podzielił więc zarzutu, jakoby wina za doznanie z tej przyczyny dwudziestoprocentowego uszczerbku na zdrowiu leżała wyłącznie po stronie powódki. Chodnik był bowiem w trakcie budowy, bez odpowiedniego zabezpieczenia i bez informacji o niebezpieczeństwie związanym z przejściem do posesji powódki, w postawie której Sąd Okręgowy nie dostrzegł również podstaw do uznania, aby D. K. przyczyniła się do zaistnienia tego wypadku. Oceniając zaś zakres doznanego uszczerbku, przebyte trzy operacje i długotrwałą rehabilitację, jak również niekorzystne prognozy na przyszłość, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że objęte pozwem zadośćuczynienie nie jest zbytnio wygórowane, czyli że powództwa oparte na art. 445 § 1 k.c. zasługiwało na uwzględnienie przez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki całej kwoty 100000 zł wraz z odsetkami od 17 stycznia 2014 r. W zmienionej treści art. 442 1 § k.c. Sąd Okręgowy dopatrzył się natomiast przeszkody w uwzględnieniu na rzecz powódki żądania dotyczącego ustalenia odpowiedzialności pozwanej za przyszłe skutki wypadku z 18 września 2012 r. O kosztach procesu orzekł zaś na podstawie art. 98 w zw. z art. 100 in fine k.p.c. i przy zastosowaniu art. 83 ust. 1 i 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana. Zaskarżając ten wyrok w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu, pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: błędną, niepełną ocenę dowodu z opinii biegłego sądowego oraz przyjęcie, że powódka doznała stałego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy z opinii wynikał uszczerbek długotrwały; pominięcie wcześniejszych schorzeń powódki oraz ich wpływu na chorobę zwyrodnienia stawów; pominięcie okoliczności powrotu do pracy powódki, której ograniczenia sprowadzają się tylko do nieuczestniczenia w wyjazdach wycieczkowych z dziećmi, i możliwości skutecznego poddawania rehabilitacji powódki niekorzystającej z pomocy innych osób; przeoczenie faktu otrzymania przez powódkę 7000 zł z tytułu dobrowolnego ubezpieczenia oraz świadczenia z ZUS w kwocie 1117,20 zł; wadliwego ustalenia stanu chodnika w dniu wypadku, w tym przeoczenie, że nie wystawały z niego kamienie i powrotu powód do aktywności zawodowej. Apelacja pozwanej została ponadto oparta na zarzucie naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 435 k.c. przez wadliwe przyjęcie, że nie zachodziły okoliczności wyłączające odpowiedzialność pozwanej, które związane były z niezachowaniem przez powódkę należytej ostrożności przy przechodzeniu przez chodnik w trakcie budowy lub przynajmniej przyczynienie się ze strony powódki do powstanie wypadku, czyli pominięcie zastosowania na korzyść powódki art. 362 k.c. Kolejny zarzut dotyczył naruszenia art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 100000 zł, czyli w wysokości prowadzącej do bezpodstawnego wzbogacenia powódki kosztem pozwanej, również wskutek pominięcia okoliczności choćby częściowego zrekompensowania krzywdy powódki przez uzyskanie świadczeń z tytułu ubezpieczenia, i przyznanie zadośćuczynienia nieadekwatnego do zakresu krzywdy doznanej przez powódkę. Kolejny zarzut apelacji dotyczył naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 481 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od przyznanego zadośćuczynienia za okres wcześniejszy niż data wyroku. Ostatni zarzut apelacji dotyczył naruszenia art. 100 w zw. z art. 98 k.c. poprzez obciążenie pozwanej całością kosztów poniesionych przez powódkę, pomimo częściowego oddalenia powództwa.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i obciążenie pozwanej poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego według norma przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej zasługiwała na uwzględnienie wyłącznie w zakresie dotyczącym odsetek od kwoty 100000 zł zasądzonej przez Sąd Okręgowy na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia przewidzianego art. 445 § 1 k.c. za okres sprzed wydania zaskarżonego wyroku. W pozostałym zakresie nie była natomiast uzasadniona i podlegała oddaleniu. Z wyjątkiem dotyczącym art. 481 k.c., Sąd Apelacyjny nie znalazł bowiem podstaw, aby uznać zasadność innych zarzutów, na których została oparta apelacja strony pozwanej, w każdym razie w stopniu, który by uzasadniał jej uwzględnienie w odniesieniu do przyznanego na rzecz powódki zadośćuczynienia.

Ustalenia Sądu Okręgowego były w zasadzie prawidłowe. Oparte również zostały o poprawną oceną dowodów przedstawionych przez obie strony, także w zakresie opinii biegłego sądowego, której wartość dowodowa została poprawnie określona przez Sąd Okręgowy. Nawet jeżeli przyjąć, że ustalenia opisane przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powinny zostać częściowo uzupełnione o okoliczności dotyczącej uzyskania przez powódkę kwoty 1117,20 zł tytułem świadczenia wypłaconego przez ZUS i kwoty 7000 zł wypłaconej ze strony ubezpieczyciela, nie sposób było uznać, aby mogło to wpłynąć na wynik spraw w zakresie dotyczącym wysokości zadośćuczynienia przyznanego przez Sąd Okręgowy na rzecz powódki. Z dowodów, na które powołała się pozwana w apelacji, nie wynika bowiem, aby wskazane kwoty zostały wpłacone powódce tytułem zadośćuczynienia, zwłaszcza że w części dotyczącej odszkodowania w wysokości znacznie przenoszącej sumę tych kwot, powództwo nie zostało przez Sąd Okręgowy uwzględnione. Nie sposób było więc zaliczyć podane kwoty na poczet zadośćuczynienia dochodzonego przez powódkę na podstawie art. 445 § 1 k.c., czyli w oparciu o przepis oparty na konstrukcji uznania sędziowskiego w zakresie określenia wysokości tego rodzaju świadczenia.

W pozostałym zakresie obejmującym ustalenia faktyczne, zarzuty apelacji nie zasługiwały w zasadzie na uwzględnienie, zwłaszcza związane z ocenę tych dowodów, na których oparł się Sąd Okręgowy na potrzeby ustalenia zasady odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z 18 września 2012 r., braku winy po stronie powódki i przyczynienia się do powstania jego następstw, jak też określenia ich rodzaju oraz zakresu, czyli stopnia doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu i rokowań na przyszłość. Nie sposób tym samym było uznać, że przyznane powódce zadośćuczynienie zostało rażąco wygórowane w porównaniu do stopnia krzywdy doznanej z tego powodu przez powódkę.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił przede wszystkim przyczyny i zakres doznania przez powódkę dwudziestoprocentowego uszczerbku na zdrowiu oraz negatywne w tym zakresie prognozy na przyszłość. Oparł się w tym zakresie na opinii biegłego, z której jednoznacznie wynikało, że wskazany uszczerbek został wywołany urazami doznanymi przez powódkę wskutek wypadku z 18 września 2012 r., przebytych z tej przyczyny operacji kończyny, leczenia, które wykazało odwapnienie kości, jak również długiej rehabilitacji, której rokowania nie są dla powódki korzystne, pomimo możliwości i potrzeby jej kontynuowania. Z opinii biegłego w żadnym razie nie wynika, aby na powstanie wskazanego uszczerbku istotny wpływ miały inne, dużo wcześniejsze dolegliwości powódki. Odmienne stanowisko skarżącej nie było zasadne. Nie znajdowało bowiem potwierdzenia w treści opinii biegłego sądowego, która była w tym zakresie jednoznaczna, także w części dotyczącej niekorzystnych dla powódki rokowań na przyszłość. Opisanie przez biegłego sądowego potrzeby dalszego poddawania powódki rehabilitacji dotyczyło więc ograniczenia możliwego pogorszenia stanu zdrowia powódki oraz opóźnienia powstania prawdopodobnych stanów zwyrodnienia złamanej kończyny, nie zaś poprawienia jej stanu, czyli ograniczenia doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu, który biegły w sposób jednoznaczny określił na 20 %. Dopatrzenie się przez skarżącą, że Sąd Okręgowy określił ten uszczerbek jako stały, nie zaś długotrwały, nie miało w tej sytuacji istotnego znaczenia. Negatywne dla powódki rokowania na przyszłość wykazały bowiem jednoznacznie, że stopień stwierdzonego przez biegłego uszczerbku nie zostanie ograniczony w przyszłości do mniejszego poziomu. Nie miało w tym zakresie istotnego znaczenia to, że w trakcie leczenia, powódka powróciła w znacznym zakresie do wcześniejszej aktywności zawodowej jako nauczycielka. Charakter wykształcenia oraz działalności zawodowej umożliwia w każdym razie powódce kontynuowanie wcześniejszej aktywności, pomimo tak istotnego uszczerbku na zdrowiu. Wysiłek zawodowy powódki związany jest bowiem przede wszystkim z aktywnością intelektualną, która może być kontynuowana ze strony osoby dotkniętej uszczerbkiem na zdrowiu fizycznym, w zakresie jednej z kończyn, z ograniczeniami dotyczącymi wyjazdów na wycieczki w charakterze opiekuna dzieci, którym powódka być obecnie nie może właśnie ze względu na doznany uszczerbek na zdrowiu oraz negatywne rokowania na przyszłość. Dokonane w tym zakresie ustalenia Sądu Okręgowego były więc w zasadzie prawidłowe. Nie naruszały w istotny sposób zasady swobodnej oceny dowodów z art. 233 § 1 k.p.c. Zostały ponadto trafnie ocenione wśród okoliczności wpływających na ustalenie poziomu krzywdy jako podstawowej przesłanki przyznania powódce odpowiedniej kwoty świadczenia przewidzianego art. 445 § 1 k.c.

Na uwzględnienie nie zasługiwały też zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 435 i art. 362 k.c. przy ustalaniu przesłanek oraz zasady odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku z 18 września 2012 r., w tym trafne uznanie, że powódka nie ponosi wyłącznej winy i że nie przyczyniła się do jego wystąpienia. Poza sporem przede wszystkim pozostawało, że strona pozwana trafnie została uznana za podmiot prowadzący przedsiębiorstwo, które jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Prowadzać przebudowę drogi wojewódzkiej nr (...) w 2012 r., w tym budując chodnik przed posesją powódki, pozwana korzystała z urządzeń wprawianych w ruch przy użyciu silników oraz energii elektrycznej. Na zasadzie ryzyka ponosi więc pełną odpowiedzialność za skutki wypadku, który wystąpił w zakresie realizacji tej inwestycji. Liczne więc okoliczności i zarzuty, na które powoływała się strona pozwana przez Sądem Okręgowym oraz w apelacji, związane z zachowaniem należytej staranności na etapie prowadzenia prac przy budowie chodnika, w tym przy jego wyłożeniu kamieniami w wielkości od 2 do 3 cm, którymi chodnik był pokryty w dniu 18 września 2012 r., jak również dopełnieniu wymagań związanych ze stanem jego zabezpieczenia, nie miały znaczenia dla określenia zasady odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku właśnie dlatego, że została ona oparta na zasadzie ryzyka, a nie zawinienia. Nawet więc wykazanie, że ze strony skarżącej zostały zachowane wszelkie procedury i wymagany poziom staranności w zakresie tych prac i ich zabezpieczenia, nie mogło uwolnić pozwanej od odpowiedzialności za następstwa spornego wypadku. Skutek taki mogło bowiem wywołać wyłącznie wykazanie, że wyłączną winę za zaistnienie tego wypadku ponosi powódka albo osoba trzecia, za którą pozwana nie ponosi odpowiedzialności. Druga z tych przesłanek nie była w ogóle podnoszona przez pozwaną. Pierwsza została zaś wskazana bezpodstawnie. W sytuacji bowiem, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym zdjęcia złożone przez powódkę, wykazały, że remontowany chodnik był pokryty warstwą ostrych kamieni, które nie były przykryte, ani też na stałe połączone z gruntem, za oczywiste należało uznać, że stan chodnika nie pozwalał na przyjęcie wyłącznej winy po stronie powódki, właśnie dlatego, że do swojej posesji D. K. nie mogła dotrzeć inną drogą, lecz musiała przechodzić przez remontowany chodnik, który znajdował się w dniu wypadku w opisanym stanie. Poza ruchem powódki, na wypadek miało wpływ pokrycie chodnika kamieniami, po których powódka musiała przejść, aby dotrzeć do swojej posesji. Nie mogła więc ponosić wyłącznej winy za powstanie wypadku.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut przyczynienia się przez powódkę do zaistnienia wypadku, czyli naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 362 k.c. poprzez nieuwzględnienie tego przepisu na korzyść strony skarżącej, która nie podnosiła, ani tym bardziej nie zdołała wykazać, aby powódka biegła przy próbie przekroczenia chodnika przed swoją posesją, by z kimś rozmawiała albo by korzystała z telefonu lub innego urządzenia utrudniającego zachowanie przez powódkę należytej ostrożności przy przechodzeniu przez remontowany chodnik. W sytuacji, gdy takie okoliczności nie zostały wykazane, należało przyjąć, że powódka była uważna, ostrożna, a mimo to nie była w stanie uniknąć upadku na kamienie, które były ostre, niepołączone trwale z gruntem. Stan chodnika sam w sobie stwarzał więc niebezpieczeństwo upadku. Bez znaczenia pozostawało, że powódka używała określenia dotyczącego ,,potknięcia się”, którego znaczenie by mogło wskazywać na konieczny czynnik czynności wykonywanej ze strony powódki. Opis słowny, ograniczenie językowe związane z przedstawieniem tej sytuacji, nie jest bowiem w stanie zatrzeć właściwej przyczyny upadku, którą nie był ruch powódki, sposób poruszania się, lecz stan nawierzchni chodnika, a więc jego pokrycie ostrymi kamieniami, które same w sobie stwarzały znaczne zagrożenie wystąpienia tego rodzaju następstw. Nie było tym samym podstaw do uznania wyłączne winy powódki ani też przyczynienia się ze strony D. K. do wypadku.

Na uwzględnienie nie zasługiwały także zarzuty związane z naruszeniem przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zakresie określenia wysokości zadośćuczynienia przyznanego powódce. Ustalenie wysokości tego świadczenia, wobec braku innych kryteriów niż wymiar krzywdy doznanej przez poszkodowaną, wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, w tym wieku poszkodowanej, stopnia doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, także nieodwracalności następstw związanych z rozstrojem zdrowia, poczucie nieprzydatności społecznej oraz bezradności życiowej. Na wskazane kryteria Sąd Najwyższy zwracał uwagę w wielu orzeczeniach ( z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07; z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03; z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03; z dnia 28 czerwca 2005 r., I CP 7/05; z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07; z 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09; z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09). Pogląd wskazujący na konieczność uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, w tym podanych kryteriów, przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, jest ugruntowany. Sąd Okręgowy zastosował wskazane kryteria do okoliczności tej sprawy. Uwzględnione więc zostało, że z powodu wypadku powódka w dwóch miejscach doznała złamania jednej z kończyn dolnych, przeszła dwa zabiegi operacyjnej w dniach 20 i 27 września 2012 r., przez miesiąc poruszała się o kulach, przez pół roku została wyłączona z aktywności życiowej i zawodowej, odbywała rehabilitację i liczne wizyty w poradni ortopedycznej, po kilkunastu miesiącach została poddana kolejnemu zabiegowi operacyjnemu usunięcia elementów metalowych użytych do zespolenia złamanej kończyny, poważny uraz wpłynął na odwapnienie kości, skutkował silnym bólem i ostatecznie doznaniem przez powódkę uszczerbku na zdrowiu rzędu 20 % i powstaniem negatywnych rokowań na przyszłość, które mogą rzutować na tryb życia powódki i doprowadzić do zwyrodnień znacznie obniżających komfort życia poszkodowanej. Przy uwzględnieniu wszystkich tych okoliczności, zakresie krzywdy doznanej przez powódkę należało określić na znaczny na tyle, aby uzasadnione było przyznanie powódce odpowiednio wysokiego zadośćuczynienia, spełniającego funkcję kompensacyjną w stopniu uzasadnionym wszystkimi opisanymi okolicznościami. Kompetentny w tym zakresie był Sąd Okręgowy, którego uprawnienie obejmowało ustalenie takiej wysokości zadośćuczynienia, która by uwzględniała wszystkie wskazane fakty jako przesłanki uwzględnienia żądania opartego na art. 445 § 1 k.c. Instancyjna korekta stanowiska przyjętego w tym zakresie przez Sąd Okręgowy byłaby uzasadniona tylko w wypadku rażącego naruszenia tego przepisu ze strony Sądu Okręgowego. Przyznając, że dla tle okoliczności sprawy można było przyznać powódce nieco mniejsze zadośćuczynienia, kierując się z drugiej strony swoim doświadczeniem orzeczniczym w tego rodzaju sprawach, Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w tej sprawie podstaw do uznania, że zasądzając od pozwanej na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 100000 zł, Sąd Okręgowy rażąco naruszył powołany przepis. Niezależnie od tego, że zadośćuczynienia przyznane powódce można uznać za mieszczące się w górnych pułapach świadczeń tego rodzaju przyznawanych na tle podobnych okoliczności, Sąd Apelacyjny uznał, że nie było podstaw do uwzględniania apelacji pozwanej w zakresie dotyczącym wysokości należności głównej zasądzonej przez Sąd Okręgowy.

Apelacja zasługiwała zaś na uwzględnienie w części dotyczącej odsetek od kwoty zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powódki na podstawie art. 445 § 1 k.c. Zarzut naruszenia art. 481 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od kwoty 100000 zł za okres poprzedzający datę wydania zaskarżonego wyroku został więc uznany przez Sąd Apelacyjny za uzasadniony.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego nie jest jednolite we wskazanym zakresie. W niektórych orzeczeniach Sąd Najwyższy przyjmował, że świadczenie z tytułu zadośćuczynienia zasadzanego na podstawie art. 445, podobnie jak art. 448 k.c., staje się wymagalne po wezwaniu pozwanego do jego zapłaty, zgodnie z art. 455 k.c. Z tego założenia wyprowadzano więc podstawę do zasądzania odsetek również za okres poprzedzający wydanie wyroku. Odsetki zasądzano więc od dnia wezwania albo od doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej, która zostaje w ten sposób wezwana do spełnienia należnego świadczenia w rozumieniu powołanego przepisu (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70; z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00 i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09).

Według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę staje się wymagalne w dniu wyrokowania albo niezwłocznie po tym dniu, w związku z czym od kwoty przyznanej na podstawie art. 445 § 1 k.c., odsetki nie mogą zostać zasądzone za okres poprzedzający wydanie wyroku (np. Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97; z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97; z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97 i z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98). Zwolennicy tego stanowiska wskazują też, że wymagalność świadczenia pieniężnego odnosi się nie tylko do jego zasady, lecz do konkretnej kwoty świadczenia, która powinna wynikać z określonego zdarzenia i winna być na tyle wymierna, aby przy prawidłowości czynności związanych z ustaleniem jej wysokości, obie strony sporu miały pewność co do pieniężnego wymiaru świadczenia oraz by dłużnik miał gwarancje uniknięcia opóźnienia w wypadku spełnienia świadczenia możliwego do ustalenia bez postępowania sądowego. O ile dominuje pogląd, że wyrok wydany na podstawie art. 445 § 1 i art. 448 k.c. stanowi orzeczenie deklaratoryjne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 i wyrok z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09), o tyle zwolennicy tej koncepcji podnoszą, że wyrok przyznający zadośćuczynienie bliższy jest rozstrzygnięciu konstytutywnemu, zwłaszcza że stosuje się w tym zakresie art. 363 § 2 k.c. (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 1990 r., II CR 225/90). Ustalenie należnego odszkodowania na podstawie tego przepisu pełni funkcję kompensacyjną. Wyłączona w tym zakresie zostaje tym samym zasadność roszczenia o zapłatę odsetek za okres poprzedzający ustalenie kwoty należności głównej. Zastosowanie powołanego przepisu do ustalenia wysokości zadośćuczynienia przewidzianego art. 445 § 1 k.c. jest więc uzasadnione, gdy za podstawę określenia należności głównej przyjmuje się wszystkie okoliczności, które zostały uwzględnione przy wyrokowaniu, zaistniały bowiem po zgłoszeniu zdarzenia sprawcy lub ubezpieczycielowi, jak też po upływie terminu z art. 817 § 1 k.c. Obliczenie należności głównej w sposób oparty na art. 363 § 2 k.c. jest tym bardziej uzasadnione, gdy w toku postępowania zakończonego wyrokiem uwzględniającym powództwo oparte na art. 445 § 1 k.c., przy wykorzystaniu dowodów z opinii biegłych, ustalone zostają prognozy na przyszłość co do stanu zdrowia osoby uprawnionej. Nie może bowiem ulegać wątpliwości, że celem zadośćuczynienie zasądzanego na podstawie tego przepisu jest skompensowanie całej krzywdy, której poszkodowany doznał przed wydaniem zaskarżonego wyroku, jak też której będzie doświadczał przez kolejne miesiące oraz lata, niejednokrotnie przez wszystkie lata swojego życia. Na uzasadnianie tej linii orzeczniczej, podnosi się, że wystarczającym instrumentem ochrony dłużnika jest możliwość rozszerzenia powództwa w toku postępowania, która w tego rodzaju sprawach nie jest ograniczona. Wskazuje się także, że większy wymiar krzywdy, uwzględniający okoliczności zaistniałe w toku postępowania, powód może uwzględnić w wyższej należności głównej, przez rozszerzenie powództwa zgodnie z art. 193 k.p.c. W ten sposób może uzyskać uwzględnienie swoich uzasadnionych interesów (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniach wyroków wydanych w sprawach IA Ca 939/11 i IA Ca 152/12). Argumenty podawane na rzecz wskazanej koncepcji zmierzają do wykazania, że określenie zadośćuczynienia wymaga więc uwzględniania wielu elementów, podlegających ustaleniu w toku postępowania, a przede wszystkim należy do kompetencji sądów orzekających, których decyzji dłużnik nie jest w stanie przewidzieć. Nie może więc popaść w opóźnienie uzasadniające naliczanie odsetek za zwłokę przed wydaniem wyroku uwzględniającego żądanie. Na gruncie tej koncepcji, znacznie większe oraz decydujące znaczenie jest przywiązywane do właściwej wysokości należności głównej i takiego sposobu jej ustalenia, w świetle którego kompensacyjna funkcja odsetek tracić powinna na znaczeniu. Nie może więc stanowić uznaniowego przedmiotu rozstrzygnięcia, którego dłużnika w ogóle nie może przewidzieć. Nie może być więc adresatem zarzutu naruszenia terminu spełnienia świadczenia, którego wysokość zostaje ustalona dopiero w wyniku wydania wyroku uwzględniającego żądanie oparte na art. 445 § 1 i art. 448 k.c. Praktyka dobrowolnego wypłacania uprawnionym świadczeń przed wniesieniem sprawy opartej na tym przepisie, nie może przemawiać zawsze na niekorzyść dłużników. Dobrowolne świadczenia są bowiem wypłacane przed ustaleniem wysokości tych należności w postępowaniu sądowego, przy uwzględnieniu znanych okoliczności i nieznajomości kolejnych wydarzeń, takich jak następne etapy leczenia, uzyskane jego efekty i postawione prognozy na przyszłość.

Na gruncie wskazanej koncepcji podnosi się również, że ustalenie krzywdy określonej w art. 445 § 1 k.c., w przeciwieństwie do odszkodowania i podstaw renty z art. 444 k.c., wymaga poznania prywatnych bardzo przeżyć związanych z wypadkiem, obserwacji psychologicznych skutków w dłuższym okresie czasu oraz prognozy na przyszłość związanej z jakością życia i przeżywania zdarzenia przez następne miesiące i nawet lata, w tym przez całe życie osoby dochodzącej zadośćuczynień na podstawie art. 445 § 1 k.c. Podnosi się więc także, że sama konstrukcja tego przepisu nie jest oparta o ustalenie wymiernych danym według stanu istniejącego, możliwego do oszacowania w terminie określonym w art. 455 albo 817 k.c., lecz na sędziowskim uznaniu opierającym się na poznaniu wszystkich okoliczności faktycznych i prognoz dotyczących jakości życia osób uprawnionych przez dalsze lata, czyli na przesłankach, których dłużnika nie jest w stanie skonkretyzować, a nawet których nie może ustalić bez takiej wiedzy i doświadczenia, jakie posiadają sędziowie stale orzekających w takich sprawach.

Z kolei w wyroku z dnia 18 lutego 2010 r., I CSK 243/10, Sąd Najwyższy opowiedział się za koncepcją dużo bardziej elastyczną. Uznał bowiem, że w zależności od okoliczności związanych z powstaniem i nasileniem się krzywdy po stronie uprawnionego, obowiązek zapłaty zadośćuczynienia w określonej jego części może stać się wymagalny przed wydaniem wyroku. W tym zakresie odsetki mogą więc zostać zasądzone za okres poprzedzający wyrokowanie. W pozostałej zaś części, stosownie do okoliczności, mogą podlegać zasądzeniu od daty wyroku uwzględniającego żądanie oparte na art. 445 § 1 lub art. 448 k.c. Wprawdzie nie sposób zaprzeczyć trafności argumentów podanych przez Sąd Najwyższy w powołanym orzeczeniu, niemniej nie można także nie dostrzec, że elastyczna koncepcja zaproponowana przez Sąd Najwyższy w istocie przenosi uznanie sędziowskie wpisane w normę art. 445 § 1 k.c. przy rozstrzyganiu o wysokości zadośćuczynienia na określenie daty jego wymagalności. Może być więc trudna w jednolitym stosowaniu.

Wyważając wszystkie podane argumenty, Sąd Apelacyjny uznał na tle okoliczności tej sprawy, że zasądzenie odsetek od daty 17 stycznia 2014 r. nie jest uzasadnione sposobem ustalenia przez Sąd Okręgowy należności głównej i zakresem czasowym okoliczności, które zostały uwzględnione przy ustalaniu stopnia krzywdy doznanej przez powódkę w okresie minionym i prognozami na przyszłość, które zostały ustalone dopiero w toku postępowania, nie były zaś wcześniej znane pozwanej. Na potrzeby tej sprawy, Sąd Apelacyjny przychylił się więc do poglądu, że okoliczności świadczące o zakresie krzywdy powinny zostać odzwierciedlone w wysokości należności głównej ustalonej wyrokiem Sądu Okręgowego, przed wydaniem którego kompensacyjna funkcja odsetek nie może być realizowana w sposób zastępujący ustalenie odpowiedniej wysokości zadośćuczynienia. Podstawowe okoliczności, które miały istotne znaczenie dla określenie przez Sąd Okręgowy należnego powódce zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c., zostały ustalone w wyniku czynności podjętych podczas rozpoznawania sprawy, jak zasadnie wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 12 lipca 2017 r., II PK 200/16, w którym też opowiedział się za poglądem, że odsetki od zadośćuczynienia zasądzanego na podstawie powołanego przepisu powinny być naliczane w zasadzie dopiero od wydania wyroku uwzględniającego powództwo oparte na tym przepisie. Wówczas bowiem dochodzi do skonkretyzowania jego wysokość zgodnie z zasadą uznania sędziowskiego, czyli do uzyskania przez stronę pozwaną informacji o wysokości zadośćuczynienia i możności spełnienia tego świadczenia nawet w oparciu o nieprawomocny jeszcze wyrok wydany w pierwszej instancji.

W toku postępowania w tej sprawie zostały ustalone podstawowe fakty związane z zakresem uszczerbku, którego doznała powódka wskutek wypadku z 18 września 2012 r., określonego przez biegłego na 20 % w oparciu o badanie powódki przeprowadzone w trakcie postępowania. Na podstawie opinii biegłego sądowego zostały również ustalone negatywne prognozy na przyszłość, które miały istotne znaczenie dla określenia wysokości należności głównej opartej na art. 445 § 1 k.c. oraz przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności ustalonych na moment zamknięcia rozprawy przed Sądem Okręgowym. Stan zakończenia tego postępowania przed sądem pierwszej instancji stanowił więc podstawę ustalenia należności z tytułu zadośćuczynienia. Przed wydaniem zaskarżonego wyroku strona pozwana nie mogła więc popaść w opóźnienie w spełnieniu świadczenia, którego wysokość określił dopiero Sąd Okręgowy, realizując kompetencje, które został wpisane w normę zawartą w powołanym przepisie. Nie sposób było więc uznać, że przed wydaniem zaskarżonego wyroku strona pozwana popadła w stan opóźnienia uzasadniający jej obciążenie obowiązkiem zapłaty odsetek za okres poprzedzający wydanie przez Sąd Okręgowy zaskarżonego wyroku, który z tej przyczyny należało zmienić poprzez oddalenie powództwa o zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty 100000 zł za okres od 17 stycznia 2017 r. do 9 marca 2016 r. Apelacja pozwanej w tym tylko zakresie była uzasadniona. W pozostały, zdecydowanie przeważającym, podlegała natomiast oddaleniu. Bezzasadny był bowiem także zarzut dotyczący rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy o kosztach procesu, który doprowadził do uwzględnienia powództwa co do zasady oraz w jednoznacznie przeważającym zakresie co do wysokości należności objętych pozwem. Sąd Okręgowy był więc uprawniony do uznania, że powództwo w nieznacznym tylko zakresie nie zostało uwzględnione, zwłaszcza że doszło do zasądzenia na rzecz powódki całości zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c.

Uwzględnienie apelacji w nieznacznym zakresie, dotyczącym wyłącznie odsetek od zasadnie zasądzonego zadośćuczynienia, uzasadniało też obciążenie pozwanej całością kosztów poniesionych przez powódkę w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym. Na podstawie art. 100 w zw. z art. 98 i art. 108 § 1 k.p.c. i § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, zasądzeniu na rzecz powódki od strony pozwanej podlegały również koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 5400 zł, na którą złożyło się minimalne wynagrodzenie za udział zawodowego pełnomocnika po stronie powódki w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., w zakresie zaś, w którym apelacja pozwanej została oddalona – zgodnie z art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Ewa Kaniok Robert Obrębski Edyta Jefimko