Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ca 657/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Mirosław Wieczorkiewicz,

Sędziowie : SO Dorota Ciejek, SR (del) Jacek Barczewski (spr),

Protokolant : p.o. sekr. sąd. Karolina Modzelewska,

po rozpoznaniu w dniu 16 grudnia 2013 r. w Olsztynie,

na rozprawie,

sprawy z powództwa C. A.

przeciwko I. B.

o zapłatę,

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bartoszycach z dnia 5 czerwca 2013 r., sygn. akt I C 341/12,

I.  zmienia zaskarżony wyrok w całości w ten sposób, że zasądza od pozwanego I. B. na rzecz powoda C. A. kwotę 70.000 (siedemdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 lutego 2012 r. do dnia zapłaty, oddala powództwo w pozostałej części oraz zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.504,14 (osiem tysięcy pięćset cztery 14/100) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

II.  oddala apelację powoda w pozostałym zakresie,

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.655,99 (pięć tysięcy sześćset pięćdziesiąt pięć 99/100) zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt IX Ca 657/13

UZASADNIENIE

Powód C. A. domagał się zasądzenia od pozwanego I. B. na swoją rzecz kwoty 70.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 grudnia 2011 r. oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, iż razem z pozwanym byli (...). A. & I.B. (...) spółka jawna z siedzibą w B.. W dniu 14 lipca 2009 r. zawarli umowę zbycia całości praw i obowiązków w w/w spółce. W skład majątku rozwiązanej spółki wchodziło wyłącznie prawo użytkowania wieczystego wraz z prawem własności budynków na nieruchomości położonej w G., dla której Sąd Rejonowy w Bartoszycach prowadzi księgę wieczystą nr (...). W §2 ust. 2 umowy pozwany pokwitował otrzymanie całej ceny. Zgodnie z oświadczeniem zawartym w §2 ust. 3 umowy, zapłata przez powoda powyższej kwoty w całości wyczerpała wzajemne rozliczenia z tytułu przeniesienia całości praw i obowiązków w spółce. Zawarta umowa okazała się nieważna w zakresie przeniesienia na powoda majątku spółki tj. prawa użytkowana wieczystego i własności budynków, w szczególności prawomocnym orzeczeniem sąd odmówił wpisania do księgi wieczystej nr (...) powoda jako użytkownika wieczystego i właściciela budynków położnych na przedmiotowej nieruchomości podając w uzasadnieniu, iż z uwagi na fakt, że w skład majątku spółki wchodziły nieruchomości, przeniesienie prawa do tej nieruchomości powinno nastąpić w formie aktu notarialnego. Mimo obowiązywania określonego w §4 ust. 1 umowy, pozwany odmówił współdziałania z powodem w celu sanowania w/w wady i osiągnięcia celu zawartej umowy, w szczególności pozwany nie stawił się w ustalonym z wyprzedzeniem na dzień 06.12.2011 r. spotkaniu u notariusza, na którym strony miały zawrzeć umowę w przedmiocie przeniesienia na powoda prawa użytkowania wieczystego i własności budynków położonych na wyżej opisanej nieruchomości. Mając na uwadze nieskuteczne przeniesienie na powoda praw do majątku spółki oraz uchylanie się przez pozwanego od wykonania zobowiązania zawartego w § 4 ust. 1 umowy z dnia 14 lipca 2009 r., uznać należy, że świadczenie powoda w wykonaniu w/w umowy stało się nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. wobec nieważności umowy zbycia z dnia 14 lipca 2011 r. w zakresie przeniesienia na powoda majątku spółki z jednej strony odpadła postawa prawna świadczenia powoda, natomiast z drugiej strony, wobec postawy pozwanego, nie został również osiągnięty cel tej umowy, a w konsekwencji także cel spełnionego świadczenia powoda. Podstawą prawną dochodzonego roszczenia jest art. 405 k.c., zaś pozwany pomimo wezwania do zapłaty nie zwrócił nienależnego świadczenia.

Nakazem zapłaty z dnia 30 stycznia 2012 r. wydanym przez Sąd Rejonowy Gdańsk – Północ w Gdańsku w sprawie I Nc 55/12 uwzględniono żądanie pozwu w całości.

Pozwany I. B. w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie według złożonego spisu kosztów.

W uzasadnieniu zaprzeczył, aby umowa z dnia 14 lipca 2009 r. miała dotyczyć przeniesienia na powoda prawa użytkowania wieczystego, albowiem w jego ocenie prawo to jest warte 350.000 zł, w związku z czym nie zrzekłby się go na rzecz powoda za cenę 70.000 zł. Zawarta pomiędzy stronami umowa dotyczyła szeroko pojętych praw i obowiązków, z wyłączeniem nieruchomości spółki. Chodziło stronom o to, aby powód mógł ściągnąć należności od dłużników spółki i aby mógł w przyszłości (...) i dokonywać innych nieokreślonych w chwili umowy czynności. Dołączone do sprzeciwu pismo Komornika Sądowego dotyczące dłużnika Z. W. dla przykładu potwierdza, że na chwilę obecną wierzytelność objęta pismem to kwota około 40.000 zł, a spółka miała również innych dłużników. Odnośnie spornej nieruchomości strony miały podjąć decyzję w terminie późniejszym. Wskazał przy tym, iż powód do chwili obecnej nadal wynajmuje wskazaną nieruchomość osobie trzeciej i czerpie z tego korzyści finansowe. Podniósł ponadto, iż o tym, że powód próbuje się wpisać do księgi wieczystej jako jedyny użytkownik dowiedział się dopiero z pozwu. Zaprzeczył także, aby powód zapłacił mu kwotę 70.000 zł. Stwierdził, że wprawdzie podpisał umowę, w której widnieje taki zapis, jednak otrzymał od powoda jedynie 35.000 zł, albowiem na kilka minut przed podpisaniem umowy powód oznajmił mu, że nie ma przy sobie kwoty 70.000 zł i że zapłaci mu ją w najbliższych dniach. Ponieważ umowa była już gotowa, a strony od wielu lat prowadziły wspólne interesy i wiele transakcji finansowych pomiędzy sobą załatwiali w atmosferze wzajemnego zaufania, uznał, że powód wywiąże się z danego słowa. Stało sie jednak inaczej, ponieważ powód zapłacił jedynie 35.000 zł, zaś w odniesieniu do pozostałej kwoty, kilkakrotnie dzwonił i wysłał sms-y do powoda, jednakże powód początkowo go zwodził, a później kategorycznie odmawiał zapłaty. Zaprzeczył także, aby powód wzywał go do stawienia się u notariusza celem zawarcia umowy dotyczącej nieruchomości. Z pisma od notariusza wynika, że powód również nie stawił się w wyznaczonym terminie. Z ostrożności procesowej wskazał, iż nie posiada już zapłaconej mu przez powoda kwoty, albowiem przez dłuższy czas był osobą bezrobotną i kwotę tę przeznaczył na bieżące potrzeby swojej rodziny. W jego ocenie umowa z dnia 14 lipca 2009 r. jest ważna i skutecznie na jej podstawie przeniesiono na powoda prawa i obowiązki spółki jawnej, a powód bezprawnie na jej podstawie próbował bez wiedzy pozwanego dokonać na swoją rzecz przysporzenia majątkowego.

Powód w piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2012 r. wskazał, że zgłoszone roszczenie o zapłatę kwoty 70.000 zł alternatywnie zasadne jest także z innej podstawy prawnej tj. na podstawie art. 483 § 1 k.c. i §4 ust. 2 umowy z dnia 14 lipca 2009 r. Uzasadniając swoje stanowisko w tym zakresie zauważył, że pozwany konsekwentnie odmawia udziału w czynnościach prawnych zmierzających do sanowania wady umowy z dnia 14 lipca 2009 r. w postaci braku wymaganej formy i realizacji zamierzonego w tej umowie celu, co w konsekwencji uniemożliwia ujawnienie powoda w księgach wieczystych jako użytkownika wieczystego gruntu w G. i właściciela posadowionych na tym gruncie budynków. Takie działanie (zaniechanie) pozwanego ewidentnie mieści się w zakresie dyspozycji §4 umowy, a zatem powód posiada roszczenie o zapłatę kary umownej, której wysokość – licząc od dnia zaniechania stawienia się u notariusza (06.12.2011 r.) do chwili obecnej wynosi już 87.500 zł.

Pozwany w piśmie procesowym z dnia 10 kwietnia 2013 r. wskazał, iż zgodnie z przedmiotową umową kara umowna miała być naliczona pozwanemu w sytuacji, gdyby odmówił podjęcia czynności niezbędnych do wykonania umowy. W sytuacji, gdy umowa nie obejmowała nieruchomości pozwany nie musiał się stawiać u notariusza, w związku z czym nie może być mowy o żadnej karze umownej. Nie może być bowiem tak, że powód nalicza karę za każde niestawienie się pozwanego, nawet gdyby było ono nieuzasadnione i niepotrzebne. Powód nie udowodnił przy tym, od kiedy pozwany pozostawałby w opóźnieniu, bo w żadnym razie nie wskazał, że podał pozwanemu datę stawienia się u notariusza. Takiej informacji pozwany nie miał również od notariusza, z którym kontaktował się jedynie powód. W związku z tym nieuprawnionym jest liczenie przez powoda terminu opóźnienia od 6 grudnia.

Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy w Bartoszycach powództwo oddalił i zasądził od powoda dla pozwanego kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, że umową z dnia 26 listopada 2001 r. strony zawiązały spółkę (...) C. A., (...) Spółka Jawna z siedzibą w B.. Umowa została zawarta na czas nieokreślony. W §9 umowy postanowiono, że rozwiązanie spółki następuje m.in. na podstawie jednomyślnej uchwały wszystkich wspólników. W przypadku rozwiązania umowy spółki należy przeprowadzić jej likwidację, przy czym wspólnicy mogą rozwiązać spółkę bez przeprowadzania likwidacji na mocy wspólnej uchwały w przypadku zgodnego podziału majątku lub zgodnego zadysponowania majątkiem spółki.

W 2006 r. w wyniku pożaru spłonęła siedziba spółki mieszcząca się w B. przy ul. (...), a także znajdujący się w niej towar o wartości handlowej. Zdarzenie to spowodowało, że spółka stopniowo zaprzestała prowadzenia działalności gospodarczej. Powód skupił się na prowadzeniu innej działalności gospodarczej, zaś pozwany do 2010 r. pozostawał bez pracy i był na utrzymaniu swojej żony A. B..

W maju 2007 r. (...) C. A., (...) Spółka Jawna z siedzibą w B. nabyła w drugiej licytacji komorniczej, prawo użytkowania wieczystego zabudowanej nieruchomości, obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 0,4493 ha, położonej w G., gm. B., a także prawo własności posadowionych na niej budynków, dla której Sąd Rejonowy w Bartoszycach Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą (...), za cenę 140.000 zł. Z nieruchomości tej do chwili obecnej nieodpłatnie korzysta M. Ł. wykorzystując ją jako miejsce parkingowe, w zamian za pilnowanie obiektu oraz utrzymanie go w czystości.

Sąd Rejonowy ustalił następnie, na mocy umowy z dnia 04 stycznia 2008 r. wspólnicy zbyli na rzecz (...) S.A. z siedzibą w P. prawo użytkowania wieczystego nieruchomości obejmującej zabudowaną działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 3.102 m2, położoną w B. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Bartoszycach Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Na przełomie 2008/2009 r. pojawiła się propozycja zbycia przez pozwanego na rzecz M. Ł. udziału w nieruchomości w G. za cenę wyjściową 150.000 zł. Umowa ta nie doszła jednak do skutku. W dniu 14 lipca 2009 r. wspólnicy podjęli jednomyślną uchwałę w przedmiocie rozwiązania spółki bez przeprowadzenia likwidacji, przy czym postanowili, że całość praw i obowiązków po rozwiązanej spółce przejmuje powód C. A. jako sukcesor generalny. Warunki nabycia przez powoda praw i obowiązków przysługujących pozwanemu I. B. w spółce miała określać odrębna umowa.

W dniu 14 lipca 2009 r. strony zawarły umowę, na mocy której pozwany I. B. przeniósł na powoda C. A. całość przysługujących mu praw i obowiązków w spółce. Tytułem ceny za przeniesienie praw i obowiązków, powód uiścił na rzecz pozwanego kwotę 70.000 zł (§2 ust. 1), co pozwany potwierdził, przy czym kwota ta została pomniejszona o kwotę 700 zł z tytułu należnego (1%) podatku od czynności cywilnoprawnych. W §2 ust. 3 umowy pozwany oświadczył, że kwota zapłacona mu przez powoda wyczerpuje w całości zobowiązania pozwanego z tytułu przeniesienia praw i obowiązków w spółce na podstawie niniejszej umowy. Jednocześnie pozwany oświadczył, że zrzeka się wszelkich roszczeń istniejących lub mogących powstać w przyszłości z tytułu przeniesienia praw i obowiązków w spółce na podstawie niniejszej umowy. W §4 umowy pozwany zobowiązał się, iż na wezwanie powoda, podejmie wszelkie czynności faktyczne i prawne w wymaganej prawem formie, które będą niezbędne do skutecznego wykonania niniejszej umowy oraz uchwały z dnia 14 lipca 2009 r. o rozwiązaniu spółki, w szczególności do ujawnienia praw powoda w rejestrach, księgach lub innych przeznaczonych do tego urzędowych zbiorach danych. W przypadku opóźnienia pozwanego w wykonaniu wezwania powoda, powód może żądać od niego zapłaty kary umownej w wysokości 1% kwoty określonej w § 2 ust. 1 umowy, za każdy dzień opóźnienia. Jeżeli szkoda poniesiona przez powoda przewyższy wysokość wyżej zastrzeżonej kary umownej, powód może dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych. W dniu 16 lipca 2009 r. strony stawiły się przed notariuszem K. K. prowadzącą Kancelarię Notarialną w B. w celu notarialnego poświadczenia złożonych podpisów. Powyższa umowa została sporządzona przez prawnika na zlecenie powoda.

W dacie 14 lipca 2009 r. sytuacja finansowa pozwanego była trudna, albowiem nadal pozostawał bez zatrudnienia i ciężar utrzymania rodziny spoczywał na jej małżonce.

W wyniku czynności podjętych przez powoda, postanowieniem z dnia 16 września 2009 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie wykreślił (...) C. A., (...) Spółka Jawna z siedzibą w B. z KRS.

W dniu 06 października 2009 r. powód wniósł do Sądu Rejonowego w Bartoszycach o wykreślenie z działu II księgi wieczystej (...), (...) C. A., (...) Spółka Jawna z siedzibą w B., jako użytkownika wieczystego gruntu i właściciela budynków oraz dokonanie wpisu prawa użytkowania wieczystego gruntu i prawa własności budynków na jego rzecz. Postanowieniem z dnia 26 listopada 2009 r. wniosek ten został oddalony przez Referendarza Sądowego Sądu Rejonowego w Bartoszycach. Orzeczenie to zostało doręczone pozwanemu w dniu 09 grudnia 2009 r. W wyniku złożonej przez powoda skargi na powyższe orzeczenie, postanowieniem z dnia 21 grudnia 2009 r. Sąd Rejonowy w Bartoszycach oddalił wniosek, albowiem ani w uchwale o rozwiązaniu spółki z dnia 14 lipca 2009 r., ani w zawartej pomiędzy wspólnikami umowie zbycia jej strony nie wspominały o majątku spółki, jak również nie podjęły też żadnych ustaleń co do jego losów. Sąd ten przyjął, że powód błędnie wywodził swoje prawa do przedmiotowej nieruchomości w oparciu o art. 10 k.s.h., albowiem przepis ten odnosi się do zmian składu osobowego wspólników spółek osobowych i ma na celu umożliwienie swobody tych zmian bez modyfikacji umowy spółki, nie dotyczy natomiast losów spółki już po jej rozwiązaniu i wyrejestrowaniu. W ocenie Sądu I instancji wspólnicy decydując się na rozwiązanie spółki bez przeprowadzenia jej likwidacji powinni dokładnie określić losy majątku tej spółki, czego jednak nie uczynili. Dlatego też zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego, a zatem zbycie tych praw powinno nastąpić w formie aktu notarialnego. Sąd Okręgowy w Olsztynie w sprawie IX Ca 83/10 postanowieniem z dnia 13 maja 2010 r. oddalił apelację C. A. od orzeczenia Sądu I instancji, podzielając argumentację przedstawioną w zaskarżonym postanowieniu. Postanowieniem z dnia 29 czerwca 2011 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt IV CSK 473/10) oddalił skargę kasacyjną C. A.. W uzasadnieniu Sąd ten wskazał, że żadna z czynności dokonanych w dniu 14 lipca 2009 r. przez wspólników nie może być kwalifikowana jako umowa zbycia udziałów w spółce na podstawie art. 10 k.s.h. Celem umowy zawartej przez wspólników w dniu 14 lipca 2009 r. było przejęcie przez C. A. całego majątku spółki w celu przeprowadzenia jednoosobowo procesu zastępującego likwidację spółki. Wspólnicy zawarli umowę zbycia praw i obowiązków po rozwiązanej spółce, a podejmując uchwałę o rozwiązaniu spółki przyjęli, że warunki nabycia praw i obowiązków przez powoda określi odrębna umowa. Nie można zatem uznać, że rzeczywiście wskazali na niego jako sukcesora generalnego. W przypadku przyjęcia, że byłoby to dopuszczalne, stwierdzenie, iż odrębna umowa określi warunki „nabycia” przez wnioskodawcę praw i obowiązków po rozwiązanej spółce i zawieranie umowy ich „zbycia” byłoby zbędne, a umowa nie wywarłaby skutków wobec przejścia praw i obowiązków w wyniku sukcesji. Przyjęto zatem, że przejście na C. A. praw należących do spółki nastąpiło, zgodnie z wolą wspólników na podstawie umowy, skoro wspólnicy wskazali na ich „zbycie”, określając cenę za przeniesienie całości praw i obowiązków na kwotę 70.000 zł. Podniesiono ponadto, że art. 67 k.s.h. nie przesądza o formie czynności mających zastąpić proces likwidacji spółki jawnej. Jednakże w zakresie czynności związanych z przeniesieniem własności majątku spółki na wspólnika lub inną osobę, bądź ich upoważnienia do zbycia majątku spółki powinny być one kwalifikowane jako odpowiednie czynności prawne (np. umowa sprzedaży, darowizny, zlecenie sprzedaży majątku spółki), z konsekwencjami przewidzianymi przez prawo cywilne co do wymaganej formy tych czynności. Jeżeli zatem miało dojść do przeniesienia własności nieruchomości lub użytkowania wieczystego należących do spółki, umowa powinna mieć formę aktu notarialnego. Jednocześnie brak jest uzasadnionych powodów by uznać, że wspólnicy spółki po jej rozwiązaniu mieliby jakiekolwiek trudności w dochowaniu formy aktu notarialnego wymaganej dla przeniesienia własności nieruchomości.

Pismem z dnia 20 grudnia 2010 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 70.000 zł wskazując, iż wobec odmowy dokonania wpisu w księdze wieczystej odpadła podstawa prawna zapłaty powyższej kwoty na jego rzecz z tytułu umowy z dnia 14 lipca 2009 r. Powód nie wykonał jednak powyższego wezwania. Pod koniec 2011 r. powód złożył w Kancelarii Notarialnej w B. prowadzonej przez notariusza K. K., dokumenty dotyczące należącego do spółki prawa użytkowania wieczystego gruntu oraz własności posadowionych na tym gruncie budynków, celem sporządzenia aktu notarialnego, na podstawie którego majątek należący do spółki, po jej rozwiązaniu, miałby w całości przypaść powodowi. Termin sporządzenia aktu notarialnego został wyznaczony na dzień 06 grudnia 2011 r. O wyznaczonym przez notariusza terminie, powód poinformował żonę pozwanego A. B. podczas złożonej jej wizyty w miejscu pracy, a następnie telefonicznie powoda. Wobec nie dostarczenia dokumentów pozwanego oraz niestawiennictwa stron do zawarcia umowy nie doszło.

Do chwili obecnej prowadzone jest postępowanie egzekucyjne w sprawie KM 1233/03 przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Elblągu celem wyegzekwowania należności przysługującej pierwotnie (...) C. A., (...) Spółka Jawna z siedzibą w B..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy uznał powództwo za bezzasadne. Wskazał, że podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych stanowiły dokumenty złożone przez strony, a także zwrotne poświadczenie odbioru z k. 180 akt księgi wieczystej tut. Sądu nr (...), których wiarygodność nie była kwestionowana w toku postępowania. W całości dał wiarę świadkom M. Ł. i K. K., albowiem ich zeznania były logiczne, jasne i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym. W kontekście zeznań świadka M. Ł. wskazał, iż w toku postępowania nie wykazano, by świadek ten uiszczał jakikolwiek czynsz z tytułu użytkowania nieruchomości w G.. Zeznania świadka w tym zakresie korespondowały ze stanowiskiem powoda, zaś na powyższą okoliczność nie został przedstawiony żaden dowód przeciwny, poza twierdzeniami pozwanego. Zeznania świadka L. B. nie wniosły nic istotnego do rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek zasłaniał się niepamięcią w zakresie posiadanego majątku oraz dochodów osiąganych przez spółkę.

Odnośnie zeznań A. B. Sąd Rejonowy wskazał, iż w zakresie ustalonego stanu faktycznego, wziął je pod uwagę jedynie w części, w jakiej potwierdziła fakt przeprowadzenia rozmowy z powodem pod koniec 2011 r., a także sytuacji finansowej i osobistej pozwanego w dacie zawarcia umowy z dnia 14 lipca 2009 r. i później. Zeznania w tym zakresie znajdowały bowiem potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym (zwłaszcza w przesłuchaniu stron). W pozostałej części zeznania powyższego świadka nie były przydatne dla rozstrzygnięcia sprawy ze względu na dokonane przez Sąd ustalenia w zakresie przyjęcia, iż umową z dnia 14 lipca 2009 r. nie była objęta nieruchomość położona w G..

Uznał następnie, iż relacje powoda i pozwanego w zakresie okoliczności towarzyszących rozwiązaniu spółki były w zasadzie zbieżne, jednakże ich odmienne stanowiska dotyczyły kwestii posiadanych przez spółkę praw i obowiązków, a także przedmiotu umowy z dnia 14 lipca 2009 r.

Powodowi, Sąd odmówił wiary w zakresie dotyczącym charakteru umowy zbycia praw i obowiązków z dnia 14 lipca 2009 r., albowiem jego twierdzenia były sprzeczne z wyjaśnieniami pozwanego, które w ocenie Sądu były logiczne i jasne, a tym samym stanowiły podstawę oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Jedynie w zakresie, w jakim pozwany twierdził, że pobierany jest czynsz z tytułu korzystania z nieruchomości w G., Sąd uznał te wyjaśnienia za niewiarygodne, albowiem były one sprzeczne z zeznaniami świadka M. Ł. oraz twierdzeniami powoda.

Zdaniem sądu pierwszej instancji, spór w niniejszej sprawie sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy przedmiotem umowy z dnia 14 lipca 2009 r. zawartej pomiędzy stronami było prawo użytkowania nieruchomości położonej w G., gm. B. oraz prawo własności posadowionych na niej budynków.

Na gruncie niniejszej sprawy w ocenie Sądu Rejonowego nie doszło do skutecznego przeniesienia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w G. oraz prawa własności posadowionych na niej budynków na rzecz powoda w wyniku zawarcia umowy z dnia 14 lipca 2009 r., albowiem nie została zachowana forma aktu notarialnego przewidziana w art. 158 k.c. Skutkiem tego była odmowa ujawnienia powoda w księdze wieczystej (...) jako użytkownika wieczystego tej nieruchomości i właściciela budynków. Orzeczenie w tym przedmiocie stało się prawomocne w dniu 13 maja 2010 r. Kwestię tę badał również Sąd Najwyższy w sprawie IV CSK 473/10.

Podniósł, iż zgodnie z art. 366 k.p.c. wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Wskazał, iż moc wiążąca wyroku, jak i postanowienia orzekającego co do istoty sprawy w postępowaniu nieprocesowym dotyczy w zasadzie związania treścią jego sentencji a nie uzasadnienia. Jednak w przypadku orzeczeń oddalających wniosek w postępowaniu nieprocesowym, gdy z sentencji nie wynika zakres przedmiotowy rozstrzygnięcia, doniosłe i wiążące mogą być również motywy rozstrzygnięcia zawarte w uzasadnieniu orzeczenia, szczególnie ustalenia prejudycjalne sądu, prowadzące do oddalenia wniosku (tak przywołane w uzasadnieniu orzeczenia SN z dnia 12 marca 2003 r., III CZP 97/02, OSNC 2003/12/160; z dnia 13 października 2005 r., I CK 217/05, LEX nr 187004; z dnia 15 lutego 2007 r., II CSK 452/06, LEX nr 274151, z dnia 08 marca 2010 r., II PK 258/09, LEX nr 589980).

Wobec prawomocnego oddalenia wniosku o dokonanie wpisu w księdze wieczystej, dla ustalenia granic prawomocności materialnej orzeczenia przewidzianej w art. 366 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oraz powagi rzeczy osądzonej i związania sądu w niniejszej sprawie konieczne było sięgnięcie do motywów orzeczenia i ustalenie przyczyn oddalenia wniosku, bowiem przyczyny te mają charakter prejudycjalny dla rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Podstawą rozstrzygnięcia w postanowieniu Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 13 maja 2010 r. (sygn. akt IX Ca 83/10) było przyjęcie, że wspólnicy najpierw podjęli uchwałę o rozwiązaniu spółki, a następnie zawarli umowę zbycia praw i obowiązków z dnia 14 lipca 2009 r. Ustalenia w tym zakresie są wiążące dla Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę, tym bardziej, że zasadniczą kwestią w toku niniejszego procesu było ustalenie intencji stron przy zawieraniu umowy z dnia 14 lipca 2009 r., a także jej charakteru.

W ocenie Sądu Rejonowego nie było podstaw do przyjęcia, że umową z dnia 14 lipca 2009 r. objęta była nieruchomość położona w G.. Niewątpliwie strony podejmując uchwałę o rozwiązaniu spółki zmierzały do zakończenia jej działalności, przy czym nastąpić to miało bez przeprowadzenia likwidacji. Możliwość taką strony przewidziały bowiem w §9 umowy spółki. Zgodnie z §9 ust. 2 umowy, wspólnicy mogą rozwiązać spółkę bez przeprowadzania likwidacji na mocy wspólnej uchwały w przypadku zgodnego podziału majątku lub zgodnego zadysponowania majątkiem spółki.

Odmienną kwestią natomiast było rozstrzygnięcie w przedmiocie dokonania podziału majątku spółki, co miało nastąpić na mocy odrębnej umowy. Zawarta przez strony w dniu 14 lipca 2009 r. umowa zbycia praw i obowiązków została sformułowana w sposób ogólnikowy. Z jej treści wynika jedynie, że pozwany przeniósł na rzecz powoda ogół praw i obowiązków w spółce za cenę 70.000 zł. Umowa te nie precyzuje przy tym, jakie prawa i obowiązki przysługiwały pozwanemu w przedmiotowej spółce. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż formalnościami związanymi ze sporządzeniem umowy z dnia 14 lipca 2009 r. zajmował się wyłącznie powód. Wynika to bowiem ze zgodnych w tym przedmiocie stanowisk stron. To powód zlecił zredagowanie treści umowy prawnikowi, zaś pozwanemu został przedstawiony gotowy egzemplarz umowy, którą podpisał. W ocenie Sądu Rejonowego nie budzi wątpliwości fakt, że strony decydując się na rozwiązanie spółki jawnej kierowały się zamiarem zakończenia prowadzenia wspólnych interesów, jednakże na względzie należy mieć okoliczność, że intencje stron podczas zawierania umowy z dnia 14 lipca 2009 r. niekoniecznie musiały być tożsame zwłaszcza, że spółka od momentu pożaru jej siedziby w zasadzie nie prowadziła żadnej działalności zarobkowej, a tym samym kontakty stron uległy rozluźnieniu.

Ze zgodnych stanowisk stron wynika zdaniem sądu pierwszej instancji, iż spółka prawo użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w G. wraz z prawem własności posadowionych na niej budynków, nabyła w 2007 r. w drugiej licytacji komorniczej, a więc za cenę stanowiącą 2/3 sumy oszacowania. Strony wskazywały przy tym, że była to kwota 140.000 zł. Faktyczna zatem wartość praw związanych z powyższą nieruchomością przekraczała wówczas kwotę 200.000 zł. Ponadto z twierdzeń pozwanego, jak i zeznań świadka M. Ł. wynika, że na przełomie 2008/2009 r. pojawiła się koncepcja zbycia „udziału” pozwanego w przedmiotowej nieruchomości (połowy wartości) na rzecz świadka za kwotę wyjściową 150.000 zł. Do zawarcia umowy w tym przedmiocie jednak nie doszło. Określona w umowie z dnia 14 lipca 2009 r. cena opiewająca na kwotę 70.000 zł, a także zgłoszona w niniejszej sprawie wartość przedmiotu sporu mogłaby wprawdzie sugerować, że dochodzona pozwem kwota stanowi połowę wartości nieruchomości w G., jednakże na uwadze należy mieć, iż umowa ta stanowi o zbyciu szeroko rozumianych praw i obowiązków.

W niniejszej sprawie nic nie stało na przeszkodzie, aby strony w odniesieniu do nieruchomości w G. zwarły stosowną umowę w formie aktu notarialnego, nawet po rozwiązaniu spółki, tym bardziej, że w przeszłości zawierali umowy w takiej formie, a tym samym świadomi byli, że dla zbycia skutecznego zbycia nieruchomości konieczne jest zachowanie formy przewidzianej w art. 158 k.c.

Jak podawał sam powód, jego intencje związane z zawarciem umowy z dnia 14 lipca 2009 r. z podpisami notarialnie poświadczonymi podyktowane były chęcią uniknięcia dodatkowych kosztów z tym związanych (notarialnych i podatkowych). Z kolei pozwany podnosił, iż umowa ta w ogóle nie dotyczyła przedmiotowej nieruchomości.

W ocenie Sądu nie było podstaw do uznania, że umowa z dnia 14 lipca 2009 r. jest częściowo nieważna tj. w części dotyczącej nieruchomości w G., albowiem wobec podnoszonych w toku procesu okoliczności, to na powodzie w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu wykazania, ile warte były prawa i obowiązki w rozwiązywanej spółce, jak również jaka była wartość przedmiotowej nieruchomości w dacie zawierania powyższej umowy. Już sama nazwa umowy z dnia 14 lipca 2009 r., jak i jej treść wskazuje, że intencją powoda było osiągnięcie skutków przewidzianych w art. 10 k.s.h., dopuszczającego wprawdzie możliwość zbycia praw i obowiązków w spółce jawnej, jednakże w sytuacji, gdy spółka jawna ma nadal funkcjonować z udziałem nowego wspólnika.

Zbycie ogółu praw i obowiązków w spółce nie oznaczało zdaniem Sądu Rejonowego, że strony porozumiały się w zakresie podziału majątku obejmującego nieruchomość w G.. Z treści bowiem przepisów dotyczących spółki jawnej uregulowanych w Kodeksie spółek handlowych (art. 22 i następne) wynika, iż na ogół praw i obowiązków wspólnika składają się wszystkie przysługujące mu prawa (m.in. reprezentacja, udział w zyskach) oraz obowiązki (np. udział w stratach, czy też powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej).

Na uwadze należy mieć przy tym, iż ogólnikowy charakter umowy z dnia 14 lipca 2009 r., nie precyzujący co składa się na ogół praw i obowiązków w spółce, nie pozwalał zdaniem Sądu na przyjęcie, że przedmiotem tej umowy była powyższa nieruchomość, której połowa wartości wynosiła 70.000 zł, zaś pozostałe prawa i obowiązki w zasadzie nie przedstawiały żadnej ekonomicznej wartości. Jak wskazywał pozwany, spółka przez lata swojej działalności wypracowała pewną markę, kontakty w branży, zdobyła pewne doświadczenie, jak również zgromadziła kontrahentów. Z pism nadesłanych przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Elblągu wynika, iż do chwili obecnej prowadzone jest postępowanie egzekucyjne w celu wyegzekwowania wierzytelności pierwotnie przysługującej spółce (...). Ponadto w dacie 14 lipca 2009 r. spółka posiadała szczątkowy towar o wartości handlowej.

Okoliczność, że spółka nie prowadziła wówczas już działalności zarobkowej nie oznacza, że „udział” w spółce jest bezwartościowy, zaś jedynie majątek w postaci prawa użytkowania wieczystego oraz prawa własności budynków tam posadowionych może być przedmiotem obrotu.

Podkreślił, iż w §2 ust. 5 umowy z dnia 14 lipca 2009 r. pozwany zrzekł się wszelkich roszczeń istniejących lub mogących powstać w przyszłości z tytułu przeniesienia praw i obowiązków w spółce na podstawie powyższej umowy, a więc tym samym zrzekł się m.in. możliwości egzekwowania należności przysługujących spółce, czy też prawa posługiwania się firmą.

Mając na względzie trudną sytuację finansową pozwanego w lipcu 2009 r., której co do zasady powód nie kwestionował, nie zostało wykazane, dlaczego pozwany miałby zdecydować się na zbycie jedynie za cenę 70.000 zł ogółu praw i obowiązków w spółce, jak również „udziału” w przedmiotowej nieruchomości.

Z powyższych względów nie było podstaw do uznania, że umową z dnia 14 lipca 2009 r. objęta była nieruchomość w G., a tym samym w odniesieniu do niej umowa ta była nieważna wobec braku zachowania formy aktu notarialnego. W konsekwencji prowadziło to do uznania, że przewidziana w powyższej umowie cena 70.000 zł nie mogła zostać potraktowana jako świadczenie nienależne w rozumieniu 410 § 2 k.c.

Biorąc pod uwagę dokonane przez Sąd ustalenia odnośnie charakteru i przedmiotu umowy z dnia 14 lipca 2009 r., nie zachodziła potrzeba rozważenia, czy przewidziana w powyższej umowie cena 70.000 zł została uiszczona przez powoda na rzecz pozwanego w całości. W związku z tym zeznania świadka A. B. odnoszące się do okoliczności związanych z zapłatą w/w kwoty nie były uwzględniane przy wydaniu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Jednocześnie wobec przyjęcia, że nieruchomość w G. nie była przedmiotem umowy z dnia 14 lipca 2009 r. nie zachodziła potrzeba dokonywania rozstrzygnięć w zakresie zasadności zgłoszonego przez stronę powodową roszczenia w oparciu o art. 483 § 1 k.c. i § 4 ust. 2 umowy z dnia 14 lipca 2009 r., stanowiącego karę umowną w wyniku niestawiennictwa pozwanego u notariusza w dniu 06 grudnia 2011 r.

W tym stanie rzeczy powództwo oddalił, o kosztach procesu orzekając na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od całości wyroku z dnia 5 czerwca 2013 r. złożył powód, wnosząc o jego zmianę i zasądzenie od pozwanego kwoty 70.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu za obie instancje według przedłożonego spisu kosztów. Zrzucił rozstrzygnięciu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 365 § 1 k.p.c. przez nieuwzględnienie przez Sąd Rejonowy przesądzonej w prawomocnie zakończonym postępowaniu kwestii prawnej o charakterze prejudycjalnym, tj. ustalenia, że celem umowy zbycia z 14 lipca 2009 r. było przejęcie przez powoda całego majątku spółki jawnej,

2.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 65 § 2 k.c. i § 1 umowy zbycia z 14 lipca 2009 r. przez jego błędną wykładnię, polegające na przyjęciu, iż intencją stron, dokonujących zgodnie z § 1 zbycia całości praw i obowiązków w spółce, nie było przeniesienie przysługującego jej prawa użytkowania wieczystego gruntu i prawa własności posadowionych na niej budynków,

3.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie w uzasadnieniu przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wiarygodności zeznaniom powoda,

4.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów.

W uzasadnieniu wskazał m.in., że wbrew twierdzeniom Sądu Rejonowego w sprawie IV CSK 473/10 Sąd Najwyższy prejudycjalnie przesądził, iż umowa z dnia 14 lipca 2009 r. dotyczyła całości majątku spółki, a więc i spornej nieruchomości. Przesłanką oddalenia wniosku w postępowaniu wieczystoksięgowym był jedynie fakt niezachowania prawidłowej formy czynności, a nie to, iż nie obejmowała ona swym zakresem nieruchomości. W tym stanie rzeczy, skoro nie doszło do przeniesienia najbardziej wartościowego składnika majątku spółki, zaś pozwany otrzymał zań ekwiwalent, to roszczenie na podstawie art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c. jest uzasadnione.

W odpowiedzi na apelację pozwany wnosił o jej oddalenie i zasądzenie od powoda kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

W uzasadnieniu podkreślił m.in., że umowa z 14 lipca 2009 r. nie dotyczyła nieruchomości, zaś w jej wykonaniu nie otrzymał od powoda 70.000 zł, lecz w rzeczywistości 35.000 zł. Skoro nie doszło do skutecznego podziału prawa przynależnego spółce, to rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się zasadna, choć nie wszystkie jej zarzuty zasługiwały na uwzględnienie.

Chodzi tu o rzekome naruszenie przez Sąd Rejonowy art. 328 § 2 k.p.c., do którego oczywiście nie doszło. Uzasadnienie spełnia wszelkie wymogi przewidziane w tym przepisie, zaś sam fakt niezadowolenia z treści rozstrzygnięcia nie może przesądzać o słuszności omawianego zarzutu. Zawiera ono bowiem ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Nadto, choć nieprawidłowo zastosowano przepis art. 365 § 1 k.p.c., to również jego interpretacja przedstawiona w apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie. Zarówno Sąd Rejonowy, jak i skarżący przyjęli, iż w sprawie IX Ca 83/10 (IV CSK 473/10), doszło do prejudycjalnego rozstrzygnięcia w zakresie uznania, czy umowa stron z dnia 14 lipca 2009 r. objęła cały majątek spółki jawnej (tak apelujący), czy też wszelkie jego elementy prócz nieruchomości w G. (tak sąd pierwszej instancji). Obie interpretacje były błędne, albowiem sąd wieczystoksięgowy, a następnie Sąd Okręgowy i Sąd Najwyższy, rozstrzygały sprawę na innej płaszczyźnie. Podstawę wniosku powoda i orzekania stanowiła możliwość dokonania wpisu w księdze wieczystej w oparciu o umowę zawartą w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi. Rzeczywiście, w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego (str. 6 akapit 2 uzasadnienia) zawarto ustalenie, iż „celem umowy zawartej przez wspólników w dniu 14 lipca 2007 r. (powinno być 2009) było przejęcie przez wnioskodawcę całego majątku spółki”. Nie można jednak uznać tej kwestii za prejudycjalnie przesądzoną., gdyż w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że moc wiążąca orzeczenia odnosi się tylko do treści jego sentencji, a nie uzasadnienia (wyrok SN z dnia 8 czerwca 2005 r., V CK 702/04, Lex nr 402284). Nie mają zatem mocy wiążącej ani poglądy prawne wyrażone w uzasadnieniu orzeczenia (wyrok SN z dnia 13 marca 2008 r., III CSK 284/07, Lex nr 380931), ani motywy i ustalenia faktyczne zawarte w uzasadnieniu (wyrok SN z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07, Lex nr 345525). Według Sądu Najwyższego, przedmiotem prawomocności materialnej jest bowiem ostateczny rezultat rozstrzygnięcia, a nie przesłanki, które do niego doprowadziły. Sąd przy wydaniu wyroku nie jest związany zarówno ustaleniami faktycznymi poczynionymi w innej sprawie, jak i poglądami prawnymi wyrażonymi w uzasadnieniu zapadłego w niej wyroku (wyrok SN z dnia 21 czerwca 2007 r., IV CSK 63/07, Lex nr 485880). Natomiast zawarte w uzasadnieniu orzeczenia motywy rozstrzygnięcia mogą mieć znaczenie dla ustalenia zakresu mocy wiążącej prawomocnego orzeczenia, czyli granic prawomocności materialnej orzeczenia w rozumieniu art. 365 § 1 (tak wyrok SN z dnia 15 lutego 2007 r., II CSK 452/06, OSNC-ZD 2008, nr A, poz. 20).

Mając powyższe na uwadze uznać należało, że sądy orzekające w niniejszej sprawie miały obowiązek poczynienia własnych ustaleń faktycznych co do charakteru umowy z dnia 14 lipca 2009 r. i na tej podstawie wydania merytorycznego orzeczenia.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała (7) SN z 31.01.2008 r., III CZP 49/07). Podkreśla się, iż sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie, prowadząc w tym celu odpowiednie postępowanie dowodowe i dokonując odpowiednich ustaleń faktycznych. Ustalenia sądu pierwszej instancji nie są dla sądu drugiej instancji wiążące, toteż sąd ten powinien poczynić zawsze własne ustalenia i to niezależnie od tego, czy strona wnosząca apelację podniosła w ogóle zarzut dokonania wadliwych ustaleń lub ich braku. Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji. Bez względu na stanowisko stron i zakres podniesionych zarzutów, sąd apelacyjny powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego i usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (por. wyrok SN z 17.05.2013 r., I CSK 509/12).

W ocenie Sądu Okręgowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy podlegał odmiennej ocenie niż ta, której dokonał sąd pierwszej instancji. Przede wszystkim zasadne są zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 65 § 2 k.c. w zw. z a § 1 umowy zbycia z dnia 14 lipca 2009 r. oraz art. 233 § 1 k.p.c. Zgromadzone w sprawie dowody pozwalają bowiem na przyjęcie, że zakresem ww. czynności prawnej objęto całość majątku spółki jawnej. Świadczą o tym następujące okoliczności.

Po pierwsze, już z § 3 uchwały wspólników z dnia 14 lipca 2009 r. (k. 9) wynikało, iż powód przejmie całość praw i obowiązków spółki (...), zaś warunki tego przejęcia określi odrębna umowa. Została ona zawarta tego samego dnia (k. 7 – 8) i wprost z jej treści wynikało, że pozwany przeniósł na powoda „całość przysługujących mu praw i obowiązki w Spółce” (§ 1 ). Co więcej w § 2 ust. 5 I. B. ponownie potwierdził, iż zrzeka się „wszelkich roszczeń istniejących lub mogących powstać w przyszłości z tytułu przeniesienia praw i obowiązków w spółce na podstawie niniejszej umowy”.

W ocenie Sądu Okręgowego nie może być wątpliwości, że umowa z dnia 14 lipca 2009 r. dotyczyła całego majątku spółki jawnej, nie wyłączając spornej nieruchomości. Jak wskazuje się w judykaturze, sens oświadczeń woli ujawnionych w postaci pisemnej, czyli wyrażonych w dokumencie, ustala się, przyjmując za podstawę wykładni przede wszystkim tekst dokumentu (por. uchw. SN z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 168; wyr. SN z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1603/00, Lex nr 75350; wyr. SN z dnia 7 kwietnia 2005 r., II CK 431/04, Lex nr 145198; wyr. SN z dnia 23 kwietnia 2009 r., IV CSK 558/08, Lex nr 512966). Zawarte w art. 65 k.c. zasady tłumaczenia oświadczeń woli wymagają uwzględnienia całego złożonego oświadczenia woli, a nie tylko wybranego dowolnie fragmentu (por. wyr. SN z dnia 26 sierpnia 1994 r., I CKN 100/94, Lex nr 293258; wyr. SN z dnia 29 stycznia 2002 r., V CKN 679/00, Lex nr 54342; wyr. SN z dnia 23 września 2004 r., III CK 400/03, Lex nr 174201; wyr. SN z dnia 21 sierpnia 2008 r., IV CSK 159/08, Lex nr 466005; wyr. SN z dnia 5 marca 2010 r., IV CSK 382/09, Lex nr 852584; wyr. SN z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 348/10, Lex nr 936479). Podstawową rolę w procesie wykładni takich oświadczeń woli odgrywają językowe reguły znaczeniowe. Tekst dokumentu interpretowany według tych reguł stanowi podstawę do przypisania mu sensu zgodnego z zasadami składniowymi i znaczeniowymi języka, w którym został sporządzony (por. wyr. SN z dnia 22 marca 2006 r., III CSK 30/06, Lex nr 196599). Jeżeli obie strony należą do tej samej wspólnoty komunikacyjnej (językowej), należy założyć znajomość tych reguł przez strony i prawidłowe posługiwanie się nimi.

Brak jest podstaw do uznania, by z zakresu znaczeniowego sformułowania „całość praw” wyłączyć prawo użytkowania wieczystego gruntu i prawo własności budynków znajdujących się na gruncie. Niewątpliwie wspomniane prawa rzeczowe istniały w momencie zawierania umowy, czego nie sposób odnieść do innych składników majątkowych rzekomo majątek spółki tworzących. Jednym elementem takiego majątku, którego istnienie wykazano, były wierzytelności przysługujące spółce względem Z. W.. Abstrahując od faktu niewyjaśnienia ich wysokości, wartość uzyskiwanych miesięcznie od komornika świadczeń z tego tytułu (średnio około 10 zł miesięcznie – k. 148), nie jest imponująca. Trudno przyjąć, że właśnie z tego tytułu pozwany miał otrzymać 70.000 zł, gdyż w takim wypadku zwrot należności powodowi nastąpiłby za około 583 lata. Pozwany nie wykazał, aby istniały inne wierzytelności uzasadniające spłatę w tak dużej wysokości. Nie udowodnił również, by taką wartość miały inne składniki niematerialne majątku spółki, m.in. jej renoma, kontakty handlowe itp. Do jego twierdzeń o ich niepośledniej wysokości należało podejść z ostrożnością. Jaką bowiem wartość może mieć renoma i kontakty handlowe spółki, która na co najmniej 3 lata przed zawarciem umowy z 14 lipca 2009 r. nie prowadziła już działalności? Zdaniem Sądu Okręgowego nie są to z pewnością wartości wypełniające kwotę 70.000 złotych.

Z tych względów należało dać wiarę dowodowi z przesłuchania powoda, z którego wynikało, iż omawiana umowa obejmowała całość majątku spółki jawnej. Prawdziwość jego wyjaśnień potwierdza ponadto analiza § 4 ust. 1 umowy z 14 lipca 2009 r. (k. 8). Otóż zbywca (pozwany) zobowiązał się w nim do podjęcia wszelkich czynności niezbędnych do ujawnienia praw nabywcy (powoda) w rejestrach, księgach lub innych przeznaczonych do tego urzędowych zbiorach danych. Stosując językowe reguły wykładni uznać należało, iż cytowany zapis dotyczy wpisu do księgi wieczystej. Trudno bowiem znaleźć inny rodzaj ksiąg, do których powód miał dokonać wpisu. W szczególności pozwany nie wykazał, by chodzić tu miało na przykład o księgi rachunkowe.

Po drugie, o konieczności traktowania umowy z 14 lipca 2009 r. jako rozliczającej całość stosunków wspólników, świadczy zachowanie I. B. w trakcie postępowania o wpis do księgi wieczystej Nr (...) SR w Bartoszycach. Jak wynika z akt tejże księgi, pozwany otrzymywał wszelkie orzeczenia dotyczące odmowy wpisu, jak również doręczono mu postanowienie Sądu Najwyższego. Na żadnym etapie pozwany nie kwestionował faktu zawarcia z powodem umowy rozliczającej całość majątku spółki jawnej. Zdaniem Sądu Okręgowego nie zasługują na wiarę jego twierdzenia odnośnie tego, że oddalenia wniosków powoda pozwalały na brak interwencji w sprawie. Przyjmując miernik należytej staranności uczestnika obrotu prawnego, należało oczekiwać od pozwanego postawy zdecydowanie sprzeciwiającej się żądaniu byłego wspólnika. Choć kwestia rzekomego otrzymania przez pozwanego jedynie kwoty 35.000 zł zostanie omówiona w dalszej części rozważań, to już w tym miejscu zasygnalizować wypada niewiarygodność takich twierdzeń. Brak aktywności pozwanego w postępowaniu wieczystoksięgowym, w którym powód dążyć miał do pozbawienia go części majątku w oparciu o dokument zawierający nieprawdę (odnośnie otrzymania kwoty 35.000 zł zamiast 70.000 zł), jest niewytłumaczalna, w szczególności w świetle twierdzeń I. B. o trudnej sytuacji materialnej. Wzorzec zachowania modelowego obywatela wymagał w tej sytuacji aktywnego udziału w postępowaniu sądowym, a także wytoczenia powództwa o dalszą część spłaty, czego pozwany nie uczynił.

Po trzecie wreszcie, choć jak wcześniej wspomniano, sądy w niniejszej sprawie nie były związane ustaleniami faktycznymi zawartymi w uzasadnieniach postanowień wydanych w sprawie IX Ca 83/10 (IV CSK 473/10), to nie sposób od nich całkowicie abstrahować. Ma bowiem rację skarżący wskazując, iż Sąd Najwyższy (a wcześniej Sąd Okręgowy) uznał za oczywiste, że umowa z dnia 14 lipca 2009 r. obejmowała także prawa rzeczowe na nieruchomości w G.. Gdyby było inaczej, nie zajmowałby się on możliwością dokonania wpisu do księgi wieczystej na podstawie dokumentu w formie pisemnej z podpisami urzędowo poświadczonymi, lecz oddalił skargę kasacyjną z uwagi na brak przedmiotu dokonania odpowiedniej adnotacji w księdze.

Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd Okręgowy uznał za udowodnione, iż przedmiotem umowy z dnia 14 lipca 2009 r. była także nieruchomość objęta KW (...).

Odmienne twierdzenia pozwanego przyjął za nieudowodnione, zaś dowody z przesłuchania jego i zeznań A. B. za niewiarygodne. Pozostają one bowiem w sprzeczności z treścią dokumentu i zachowaniem pozwanego w czasie trwania postępowania o wpis do rzeczonej księgi wieczystej. O zasadności stanowiska pozwanego nie może przede wszystkim przesądzać twierdzenie o pozytywnej wiedzy wspólników o konieczności zachowania formy aktu notarialnego dla przeniesienia prawa użytkowania wieczystego i prawa własności budynków. Umowa z dnia 14 lipca 2009 r. nie została bowiem zawarta w zwykłej formie pisemnej, lecz zawiera poświadczone notarialnie podpisy wspólników. Byłyby one niepotrzebne w razie objęcia umową jedynie renomy, kontaktów handlowych i reszty towaru, albowiem żaden przepis takiej szczególnej formy nie wymaga (por. uwagi o formie prawnej czynności z art. 67 k.s.h. zawarte na 7 stronie uzasadnienia SN w sprawie IV CSK 473/10). Dodatkowo nie może przesądzać o niezasadności stanowiska powoda fakt ustalenia należności pozwanego z tytułu rozliczenia majątku spółki na 70.000 zł. I. B. nie wykazał, by nieruchomość warta była więcej niż 140.000 zł, zaś notoryjną jest okoliczność, iż w 2009 r. nastąpił znaczny spadek ich cen. Kwota 70.000 zł odpowiada połowie ceny, za którą nieruchomość nabyto w 2007 r. (a więc w okresie boomu na rynku nieruchomości). Zestawienie tych faktów prowadzi do wniosku, iż rekompensaty w kwocie 70.000 zł, otrzymanej przez pozwanego jednorazowo, nie sposób uznać za wyjątkowo zaniżoną.

Podzielić należy rozważania Sądu Rejonowego odnośnie braku znaczenia dla rozstrzygnięcia zeznań świadka L. B.. Podobnie zaaprobować należy ocenę zeznań M. Ł., z których wynikał brak dochodu powoda z najmowania części nieruchomości w G.. Trudno też oprzeć rozstrzygnięcie o zeznania świadka K. K., która nie pamiętała okoliczności zawarcia umowy z dnia 14 lipca 2009 r. i poświadczenia pod nią podpisów stron.

Podsumowując uznać należało, iż przedmiotowa umowa dotyczyła nieruchomości w G., jednak z uwagi na niezachowanie formy aktu notarialnego, nie mogła odnieść skutku prawnego w postaci dokonania wpisu praw na rzecz powoda. Zrealizowały się zatem przesłanki z art. 410 § 2 k.c., zgodnie z którym świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Doszło do sytuacji, w której podstawa prawna świadczenia powoda odpadła. Jedynym realnym majątkiem spółki jawnej była nieruchomość, która przypaść miała C. A.. Mimo stosownego wezwania, pozwany nie stawił się u notariusza celem wykonania swego zobowiązania z § 4 pkt 1 umowy. Powód miał zatem prawo do dochodzenia kwoty 70.000 zł z tytułu nienależnego świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, w przypadku świadczenia nienależnego wzbogacenie następuje kosztem świadczącego (solwensa), bowiem dochodzi w ten sposób do zwiększenia cudzego majątku, które nie miało przyczyny, albo którego przyczyna odpadła lub nie została urzeczywistniona. Ustalenie, że wzbogacenie nastąpiło kosztem świadczącego sprowadza się do stwierdzenia, czy doszło do spełnienia świadczenia nienależnego. Innymi słowy przy roszczeniu określonym w art. 410 k.c. nie ma potrzeby ustalania niczego innego, w tym, czy wzbogaciło odbiorcę bądź czy majątek świadczącego uległ zmniejszeniu, gdyż przesłanki te wynikają z samego pojęcia świadczenia nienależnego. Sam fakt spełnienia w tym wypadku nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie kondykcyjne (por. wyrok SN z 28.08.2013 r., V CSK 362/12).

Do stwierdzenia odpowiedzialności pozwanego wystarczało zatem samo ustalenie, iż otrzymał on od powoda 70.000 zł. Okoliczność taka wynika wprost z § 2 ust. 2 umowy z dnia 14 lipca 2009 r. (k. 7). Pozwany wprost pokwitował w treści czynności prawnej otrzymanie wskazanej sumy, co należy uznać za pokwitowanie w rozumieniu art. 462 k.c. Oczywiście umowa i zawarte w niej pokwitowanie traktować należy jako dokument prywatny (art. 245 k.p.c.). Pokwitowanie, jako dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c. nie jest dowodem rzeczywistego stanu rzeczy, lecz jedynie stwarza korzystne dla dłużnika domniemanie, że świadczenie faktyczne spełnił. Domniemanie to może być obalone przez wierzyciela (wyrok SA w Białymstoku z 09.09.2013 r., I ACa 259/13). Jednakowoż pozwany nie wykazał zdaniem Sądu Okręgowego, by otrzymał od powoda nie 70.000 a tylko 35.000 zł. W sposób oczywisty nie mogą za tym przemawiać dowody z zeznań A. B. i przesłuchania pozwanego, jako osób żywotnie zainteresowanych wynikiem procesu. Brak jest jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających taką wersję. W szczególności niezrozumiałe jest podniesienie omawianego zarzutu dopiero w trakcie niniejszej sprawy, w szczególności w świetle złej sytuacji materialnej pozwanego. Przeciętnie dbający o swe interesy obywatel zgłosiłby taki fakt policji, ewentualnie wytoczył proces o zapłatę. Mógłby również uchylić się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (art. 84 k.c.). Tymczasem pozwany zachowywał się zupełnie biernie, zaś ze złożonych wydruków z wiadomości sms nie wynika wprost, że chodziło stronom o zaległą część sumy pieniężnej.

Co interesujące, wersji pozwanego przeczy złożony przez niego wyciąg z rachunku bankowego. W dniu 17 lipca 2009 r. wpływa nań kwota 23.000 zł (k. 165), która jak wskazał sam pozwany, pochodziła od powoda. 22 lipca 2009 r. dokonuje on wpłaty 16.900 zł (k. 166). Kolejne 4.000 zł wpłaca pozwany na swoje konto w dniu 27 lipca 2009 r. (k. 167). Na rachunek wspólny małżonków B. wpływa w dniu 17 lipca 2009 r. kwota 3.500 zł w formie wpłaty gotówkowej (k. 173). Suma wpłat gotówkowych dokonanych w przeciągu 10 dni wynosi zatem 47.400 zł, co jest sumą wiele wyższą niż rzekomo otrzymana jedynie 35.000 zł. Nie zasługują przy tym na wiarę twierdzenia pozwanego o otrzymaniu 16.900 zł w formie pożyczki od rodziny, gdyż nie przedstawiono na tę okoliczność żadnego dowodu, choćby z przesłuchania drugiego uczestnika tej czynności. Nadto, z zeznań A. B. wynika, iż z pieniędzy otrzymanych od powoda około 25.000 zł oddano rodzicom pozwanego i jego żony. Jaki byłby zatem sens pożyczania kolejnych kwot od rodziny, skoro w tym samym czasie oddano jej 25.000 zł?

Nie może także odnieść skutku zarzut ewentualnego zużycia środków, powodujący możliwość skutecznego powołania się na treść art. 409 w zw. z art. 410 § 1 k.c. Jak wynika z zeznań A. B. i przesłuchania pozwanego, znaczna część otrzymanej kwoty przeznaczona została na spłatę długów. Tymczasem w orzecznictwie przyjmuje się, że z art. 409 k.c. wynika a contrario, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości nie wygasa w wypadku, gdy mimo zużycia lub utraty korzyści ten, kto ją uzyskał, jest nadal wzbogacony. Wzbogacenie trwa nadal zwłaszcza w sytuacji, w której ten, kto uzyskał bez podstawy prawnej pieniądze kosztem innej osoby, zużył je na spłacenie własnego długu. Zaoszczędzenie innych wydatków też jest wzbogaceniem (por. wyrok SN z 05.10.2012 r., I PK 86/12). Nie każde - nawet w dobrej wierze - zużycie świadczenia bezpodstawnie uzyskanego powoduje wygaśnięcie obowiązku jego zwrotu. Zachodzi ono tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, a więc bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego. Z wykładanego a contrario art. 409 k.c. wynika, że obowiązek wydania korzyści istnieje (nie wygasa), gdy mimo utraty lub zużycia korzyści zobowiązany do jej wydania nadal jest wzbogacony. Jeśli więc zobowiązany do zwrotu wyzbywa się korzyści, oszczędzając sobie wydatków z własnego majątku, np. płacąc własny dług, to nadal jest wzbogacony (wyrok SN z 02.02.2012 r., II CSK 670/11).

Jak wynika z wyciągu z rachunków bankowych, środki uzyskane od powoda zostały zużyte na spłatę szeregu długów i obciążeń, przez co zaoszczędził pozwany wydatków ze swego majątku. Tak należy traktować spłatę rat kredytu mieszkaniowego, należności za media, zobowiązań w ZUS i US oraz niezidentyfikowanych wpłat za pośrednictwem systemu P.. Z kolei los pozostałych środków pieniężnych, nie wpłaconych na konto, nie jest znany i trudno bezkrytycznie przyjąć, by pozwany zużył je w warunkach z art. 409 k.c.

Mając na uwadze powyższe ustalenia faktyczne i prawne, należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok w punkcie I oraz II i zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 70.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 lutego 2012 r. do dnia zapłaty, jak również 8.504,14 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zgodnie z przedłożonym spisem kosztów (art. 100 zd. 2 w zw. z art. 109 § 1 k.p.c.).

Apelację w pozostałej części oddalono w oparciu o art. 385 k.p.c., albowiem roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia staje się wymagalne z chwilą otrzymania przez pozwanego wezwania do zapłaty (art. 455 w zw. z art. 481 § 1 k.c.). Powód nie wykazał kiedy pozwany otrzymał wezwanie z dnia 20 grudnia 2010 r. (k. 23 – 24), zatem odsetki zasądzono od następnego dnia po otrzymaniu przez pozwanego nakazu zapłaty z załącznikami (k. 27).

O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 100 zd. 2 w zw. z art. 109 § 1 k.p.c., albowiem żądanie apelacji zostało uwzględnione niemal w całości.