Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACz 914/12

POSTANOWIENIE

Dnia 12 grudnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach, Wydział V Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Zofia Kołaczyk

Sędziowie: SA Urszula Bożałkińska (spr.)

SA Jadwiga Galas

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2012 r. w Katowicach

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z wniosku (...)w M. ( R.)

z udziałem (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
w K.

o stwierdzenie wykonalności i nadanie klauzuli wyrokowi zagranicznemu sądu polubownego

na skutek zażalenia uczestnika postępowania

na postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 18 września 2012 r., sygn. XIII GCo 51/12

postanawia:

1)  oddalić zażalenie;

2)  zasądzić od uczestnika postępowania na rzecz wnioskodawcy kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.

Sygn. akt V ACz 914/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem, po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy
w Katowicach uwzględnił wniosek wnioskodawcy o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego przy Białoruskiej Izbie Handlowej z dnia 19 lipca 2010 r. sygnatura 912–18/10, którym zasądzono od uczestniczka na rzecz wnioskodawcy kwotę 23.120,31 Euro. Wskazane zostało, iż wnioskodawca w celu nadania klauzuli wykonalności wyrokowi sądu polubownego, zgodnie z art. 1213 k.p.c., przedłożył poświadczony odpis wyroku tego Sądu wraz z tłumaczeniem na język polski oraz oryginał umowy, w której strony zamieściły zapis na sąd polubowny. W ocenie Sądu Okręgowego zapis ten była ważny, zaś sporny wyrok wydany został przez sąd polubowny wybrany przez strony. Uczestnik był przy tym informowany o przebiegu postępowania przed sądem polubownym, o czym świadczyły przedłożone przez wnioskodawcę potwierdzenia odbioru przesyłek wysyłanych przez sąd polubowny do uczestnika postępowania. Przesyłki te były odbierane przez pracownicę uczestnika zatrudnioną w sekretariacie firmy – Panią O., do której zadań należało odbieranie całej kierowanej do uczestnika korespondencji. W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż zachodziły podstawy do uwzględnienia wniosku o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi sądu polubownego. Wnioskodawca przedłożył bowiem wymagane w tym celu dokumenty, uczestnik nie wykazał natomiast, aby zachodziły okoliczności uzasadniające odmowę nadania klauzuli wykonalności określone w Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń arbitrażowych sporządzonej w Nowym Jorku w dniu 10 czerwca 1958 r. (Dz. U. 1962, Nr 9, poz. 41) znajdującej zastosowanie w sprawie. W szczególności zaznaczone zostało, że nie można uznać, aby wyrok sądu polubownego był sprzeczny z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej z uwagi na rodzaj orzeczonej nim grzywny za opóźnienie ze spełnieniem zobowiązania w sytuacji, gdy unormowania o podobnym charakterze znane są także prawodawstwu polskiemu w postaci instytucji kary umownej, czy też odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu naruszenia obowiązków umownych.

W zażaleniu na powyższe postanowienie uczestnik wnosił o jego zamianę poprzez oddalenie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi zagranicznego sądu polubownego. Wskazał, iż nie został należycie zawiadomiony o prowadzonym przed sądem polubownym postępowaniu, przez co pozbawiono go możliwości obrony praw. Zapis na sąd polubowny był bezskuteczny, gdyż przed wszczęciem postępowania przed sądem polubownym strony nie wyczerpały negocjacyjnego trybu załatwienia sporu, co przewidziane zostało w zapisie. Ponadto wskazane zostało, że wyrok sądu polubownego był niezgodny
z porządkiem prawnym Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż uwzględniał roszczenie nieznane polskiemu prawu w postaci grzywny za opóźnienie ze spełnieniem świadczenia, a przy tym zasądzona wyrokiem kwota była rażąco wygórowana.

W odpowiedzi na zażalenie wnioskodawca wnosił o jego oddalenie wskazując,
iż kwestia prowadzenia negocjacji pomiędzy stronami była obojętna z punktu widzenia oceny ważności zapisu i tym samym możliwości uznania wyroku sądu polubownego tym bardziej, że uczestnik nie podnosił w tym zakresie żadnych zarzutów w toku postępowania arbitrażowego. Podkreślone zostało również, że w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie mogło budzić wątpliwości, iż uczestnik był informowany
o przebiegu postępowania przed sądem polubownym. Korespondencja w tym przedmiocie była bowiem doręczana na adres uczestnika do rąk upoważnionego pracownika. Zasądzone zaś wyrokiem roszczenie o zapłatę grzywny z tytułu opóźnienia ze spełnieniem świadczenia pieniężnego nie mogło być uznane za sprzeczne z polskim porządkiem prawnym, gdyż analogiczne rozwiązania znane są także ustawodawstwu polskiemu.

Rozpoznając zażalenie uczestnika Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zażalenie uczestnika jako niezasadne nie mogło odnieść zamierzonego rezultatu.

Należało jednocześnie wyjść od stwierdzenia, że w uzasadnieniu postanowienia z dnia 12 marca 2012 r., sygn. akt V ACz 1791/12 Sąd Apelacyjny w sposób jednoznaczny stwierdził, iż kwestia uznania i stwierdzenia wykonalności wyroku sądu polubownego wydanego za granicą lub ugody przed nim zawartej uregulowana jest w kodeksie postępowania cywilnego oraz w Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych wyroków arbitrażowych sporządzonej w Nowym Jorku 10 czerwca 1958 r. (Dz. U. z 1962 r., Nr 9, poz. 41 ze zm.), przy czym nie powinien budzić wątpliwości prymat umowy międzynarodowej przed postanowieniami prawa krajowego.

Prezentowane przez Sąd Apelacyjny stanowisko znajdując wsparcie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 20 lutego 2003 r., I CZ 10/03, „Izba Cywilna” 2003, nr 12, s. 45 i z 18 stycznia 2007 r., I CSK 330/06, OSNC 2007, nr 12, poz. 185), akcentowało również to, że wskazana Konwencja, której stronami są zarówno Polska jak i Białoruś wskutek zastrzeżeń dokonanych przy przystąpieniu do niej przez Polskę miała zastosowanie w przedmiotowej sprawie, jako że spór objęty spornym orzeczeniem Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego przy Białoruskiej Izbie Handlowej z dnia 19 lipca 2010 r., a zatem sądu polubownego wskazanego w umowie dotyczył sporu wynikłego ze stosunków prawnych uznawanych za handlowe.

Ponieważ Konwencja nowojorska w sposób jednoznaczny uregulowała kwestię ciężaru dowodu między stronami postępowania o uznanie lub wykonanie zagranicznego orzeczenia, a wnioskodawca dopełnił obowiązków wynikających z art. IV tej Konwencji, uczestnika obciążał obowiązek udowodnienia, jeżeli powołuje się na przeszkody w uznaniu lub wykonaniu orzeczenia, rzeczywistego istnienia powołanych przez nią przyczyn odmowy uznania lub wykonania orzeczenia arbitrażowego.

Uwagi Sądu Apelacyjnego nie mogło równocześnie ujść to, że w stanie faktycznym sprawy zachodzi konieczność odniesienia się również do Konwencji europejskiej o międzynarodowym arbitrażu handlowym sporządzonej w Genewie 21 kwietnia 1961 r. przyjętej i ratyfikowanej przez Polskę (Dz. U. z 17 listopada 1964 r., Nr 40, poz. 270)
i Białoruś, Konwencji Narodów Zjednoczonych o umowach międzynarodowej sprzedaży towarów sporządzonej w Wiedniu 11 kwietnia 1980 r. (Dz. U. z 1997 r., Nr 45, poz. 286), której stronami są również Polska i Białoruś oraz umowy między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białoruś o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych sporządzonej w Mińsku dnia 26 października 1994 r. (Dz. U. z 1995 r., Nr 128, poz. 619).

Odnosząc się zaś do zarzutów uczestnika podniesionych w zażaleniu Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Na uwzględnienie nie zasługiwał zarzut uczestnika dotyczący bezskuteczności zapisu na sąd polubowny.

Jak wskazuje się w doktrynie do bezskuteczności zapisu prowadzą zdarzenia powstałe po jego sporządzeniu, które nie mają jednak wpływu na jego ważność. Podkreślenia wymaga przy tym, że sam zapis na sąd polubowny traktowany jest jako czynność o dwoistym charakterze, tzn. zarówno matrialnoprawnym jak i procesowym. Powyższe prowadzi do wniosku, iż strony dokonując zapisu na sąd polubowny mogą uzależnić jego skuteczność, jak w przypadku każdej innej umowy, od upływu określonego terminu, bądź też od spełniania określonego warunku zawieszającego. Ograniczeń w tym zakresie nie przewiduje Konwencja
o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń arbitrażowych, a w szczególności jej art. II. Wręcz przeciwnie, ustęp 2 art. II wskazuje na szeroką interpretację pojęcia „umowa pisemna, którą strony zobowiązują się poddać arbitrażowi wszystkie lub pewne spory”, co uprawnia do wnioskowania, że formule tej nie uchybia wprowadzenie do treści umowy regulacji przed postępowaniem arbitrażowym.

Podkreśla się bowiem w doktrynie, iż istotą Konwencji nowojorskiej jest nakaz postępowania stron w zgodzie z zasadami dobrej wiary i dobrymi obyczajami, a więc i zakaz działania wbrew tym zasadom. Ta wykładnia uniemożliwia działania nielojalne wobec współuczestników oraz sądu polubownego i w związku z powyższym w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. postanowienie Sąd Najwyższego z 13 września 2012 r., V CSK 323/11, nie publ.) uznano, iż pozbawia ona zasadności zarzuty strony postępowania dotyczące nieistnienia lub nieważności zapisu w postępowaniu o uznanie i stwierdzenie wykonalności wyroku arbitrażowego w Polsce, mimo braku prekluzji takiego zarzutu wyrażonego wprost w regulacjach tej Konwencji, gdy strona wdała się w merytoryczny spór przed sądem polubownym nie podnosząc braku właściwości tego sądu.

Jak zaś było i w stanie faktycznym sprawy, gdy uczestnik postępowania podjął działania negocjacyjne mające poprzedzać postępowanie arbitrażowe zgodnie z zapisem art. 8 ust. 1 umowy, ponieważ porozumienia nie osiągnięto, z ustaleń Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego wynika, iż w pozwie („wniosku powodowym)” powód oprócz żądania wymienił jako podstawowego jednoosobowego arbitra M. K. oraz jako zastępczego jednoosobowego arbitra I. P..

Uczestnik postępowania nie kwestionował właściwości sądu arbitrażowego do rozpoznania żądania pozwu po otrzymaniu pozwu nie wyraził jedynie zgody na rozpoznanie sporu przez wymienionych arbitrów, w związku z czym 3 maja 2010 r. Przewodniczący Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego wydał orzeczenie o powołaniu innych osób jako podstawowego jednoosobowego arbitra oraz zastępczego jednoosobowego arbitra.

W stanie faktycznym sprawy, szeroko rozumiany zarzut niewłaściwości arbitrażu, objęty był prekluzją w Sądzie, w toku postępowania w niniejszej sprawie, z tego względu,
że tak Polska jak i Białoruś ratyfikowały Konwencję europejską o międzynarodowym arbitrażu handlowym, a uczestnikiem postępowania podnoszącym zarzut była spółka polska. Z mocy zaś art. V tej Konwencji uczestnik nie mógł skutecznie w postępowaniu przed sądem podnieść przedmiotowego zarzutu.

Tylko na marginesie zauważyć należało, że w niniejszej sprawie sformułowanie zapisu przez strony wskazywało na to, iż jego skuteczność uzależniona została od uprzedniego wyjaśnienia spornych zagadnień i rozbieżności w drodze negocjacji. Strony
nie wskazały jednak w tym zakresie żadnej szczególnej procedury czy też skutków jej niedochowania. Nie sposób też uznać, aby w świetle zasad doświadczenia życiowego powyższe sformułowanie zapisu, w tym przede wszystkim postulatu w nim zawartego, odczytywać należało jako nałożenie na strony obowiązku czynienia ustępstw we wzajemnych stosunkach i przystawania na każde stanowisko strony przeciwnej. Jeżeli więc uczestnik popadł w zwłokę ze spełnieniem świadczenia, co wynikało z kierowanych do wnioskodawcy pism (k. 169, 170), a wnioskodawca nie udzielił uczestnikowi zgody na wydłużenie terminu płatności, w ocenie Sądu Apelacyjnego, tryb negocjacyjnego załatwienia sporu uległ wyczerpaniu. W konsekwencji, brak było też podstaw do kwestionowania ważności, czy też skuteczności dokonanego zapisu na sąd polubowny, przy jednoczesnej prekluzji samego zarzutu.

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutów skarżącego odnośnie pozbawienia go możliwości obrony swych praw przed sądem polubownym na skutek nie zawiadomienia
o toczącym się postępowaniu. Wyniki przeprowadzonego w niniejszej sprawie postępowania dowodowego wyraźnie wskazywały bowiem na to, iż sąd polubowny kierował do uczestnika pisma procesowe, które odbierane były przez pracownicę uczestnika – panią O.. Jako osoba zatrudniona w sekretariacie Firmy upoważniona była ona do odbioru całej kierowanej do niej korespondencji. Okoliczność powyższą potwierdzały zeznania prokurenta oraz pełnomocnika zarządu uczestnika postępowania (k. 327 – 330), jak również dokumenty przedłożone wraz z wnioskiem przez wnioskodawcę (informacja z poczty b. o sposobie doręczenia korespondencji uczestnikowi postępowania, kserokopia zwrotnego potwierdzenia odbioru, dziennik notatek firmy (...) k. 9, 10). Brak było zatem uzasadnienia dla twierdzenia, aby uczestnik pozbawiony został możliwości obrony swych praw przed sądem polubownym z innych przyczyn niż leżące wyłącznie po jego stronie.
W konsekwencji nie sposób uznać, aby spełniona została przesłanka odmowy uznania orzeczenia, o której mowa w art. V ust. 1 lit b Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń arbitrażowych.

Priorytet regulacji konwencyjnych w stosunku do regulacji kodeksu postępowania cywilnego nakazuje ścisłą wykładnię art. V Konwencji, gdy za zasadę przyjąć należało wynikającą z art. II zasadę uznawania orzeczenia arbitrażowego i wykonywania go bez uzależnienia od spełnienia warunków istotnie uciążliwszych niż wymagane dla uznania lub wykonania krajowych orzeczeń arbitrażowych.

Stąd odmowa uznania i wykonania orzeczenia może nastąpić tylko wówczas, jeżeli strona przeciwko której orzeczenie jest skierowane dostarczy dowodów, m.in. że nie była należycie powiadomiona o wyznaczeniu arbitra lub o procedurze arbitrażowej, albo że z innego powodu nie mogła przedstawić swojej sprawy (art. V ust. 1 lit. b).

Tymczasem takiego dowodu, iż uczestnik postępowania nie mógł przedstawić swojej sprawy uczestnik nie zaoferował w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, bo kierowanie „korespondencji arbitrażowej” na adres z rejestru i potwierdzanie jej odbioru przez pracownika sekretariatu, imiennie wskazanego, do którego uprawnień to należało, nie jest równoznaczne z udowodnieniem niemożliwości przedstawienia swojej sprawy w postępowaniu arbitrażowym.

Konwencja wymaga przedstawienia dowodów i to na wskazaną okoliczność,
a nie gołosłownych twierdzeń o braku wiedzy co do toczącego się postępowania arbitrażowego, gdy te wymagały spełnienia wymogu dostarczenia dowodu, stąd zarzut pozbawienia możliwości przedstawienia swojej sprawy, bo tak należało potraktować zarzut uczestnika w tym przedmiocie, postawiony w zażaleniu, uznać należało za niezasadny.

Nie można było zgodzić się także ze stanowiskiem uczestnika w kwestii naruszenia przez wyrok sądu polubownego podstawowych zasad porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej poprzez uwzględnienie roszczenia nie znanego polskiemu systemowi prawa.

Należało wyjść przy tym od stwierdzenia, że w sytuacji, gdy strony stosunku zobowiązaniowego nie poddały tego stosunku wybranemu przez siebie prawu, zobowiązania ze stosunków umownych podlegały prawu strony, na której terytorium została zawarta umowa, czyli w tym przypadku prawu polskiemu, na co wskazuje w sposób jednoznaczny regulacja art. 38 ust. 1 umowy między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białoruś o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych sporządzonej w Mińsku dnia 26 października 1994 r.

Umowa łącząca strony nie zawierała postanowień o wyborze prawa, co znalazło potwierdzenie w ustaleniach sądu arbitrażowego, zgodnie z regułą art. VII ust. 1 Konwencji europejskiej o międzynarodowym arbitrażu handlowym sporządzonej w Genewie dnia 21 kwietnia 1961 r.

Skoro jednocześnie Polska i Białoruś są stronami Konwencji Narodów Zjednoczonych o umowach międzynarodowej sprzedaży sporządzonej w Wiedniu dnia 11 kwietnia 1980 r., priorytet regulacji konwencyjnych przejawiał się w tym, że wnioskodawca w pozwie odwoływał się wprost do regulacji z art. 53, 59, 62 i 65 tej Konwencji, a domagając się grzywny za przekroczenie terminu płatności miał ku temu podstawę w art. 78 Konwencji, który stanowił, że „jeżeli strona nie dokona zapłaty ceny lub innej należności, druga strona ma prawo do odsetek od zaległej sumy, niezależnie od żądania odszkodowania należnego na podstawie artykułu 74”.

Z faktu, że w punkcie 5.3 umowy łączącej strony użyto zwrotu „zapłata grzywny”, gdy równocześnie tę „grzywnę” przewidziano w przypadku przeterminowanej zapłaty (vide: ust. 2 art. 5), wiążąc uzgodniony umownie (ostatecznie w aneksie nr 3 do umowy) na 0,5 procent wartości nieopłaconego towaru za każdy dzień przeterminowania zapłaty
z okresem faktycznego opóźnienia można wywieść jedynie uprawniony wniosek, że powyższy zapis umowny kreował prawo do odsetek umownych za opóźnienie w zapłacie ceny, na co wskazywały wprost twierdzenia powoda dotyczące grzywny i jej wyliczenia dotyczące przekroczenia terminu płatności opisane w wyroku sądu arbitrażowego.

W żadnym przeto wypadku z samego faktu, że w postanowieniach umownych posłużono się pojęciem „grzywny”, na co wyraził zgodę uczestnik postępowania
i jednocześnie storna umowy, na oznaczenie umownych odsetek za opóźnienie w zapłacie ceny dostarczonego towaru nie można było wywodzić, jak stanowi art. V ust. 2 lit. b Konwencji nowojorskiej, że uznanie lub wykonanie orzeczenia byłoby sprzeczne z polskim porządkiem publicznym. Zarzut naruszenia podstawowych zasad porządku prawnego uczestnik mógł bowiem wiązać wyłącznie z uznaniem lub wykonaniem orzeczenia, a nie z jego treścią z racji prymatu postanowień konwencyjnych.

Podkreślenia wymagało też, że za wyrok uchybiający praworządności należałoby, w ocenie Sądu Najwyższego uznać wyrok sądu polubownego, gdyby odsetki za opóźnienie nie były należne od dnia popadnięcia dłużnika w opóźnienie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 2008 r., II CSK 123/06, LEX nr 398693), gdy tę argumentację odnieść należało również do wyroku zagranicznego sądu polubownego, wydanego w niniejszej sprawie, skoro z art. 59 Konwencji nowojorskiej wynikał obowiązek zapłaty ceny w terminie oznaczonym w umowie, a art. 78 tej Konwencji kreował prawo do odsetek od zaległej sumy niezależnie od żądania odszkodowania.

Podkreślenia wymagało też, że grzywna orzeczona wyrokiem sądu polubownego odpowiadała wprost przewidzianej w kodeksie cywilnym instytucji odsetek za opóźnienie ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, których możliwość zasądzenia nie jest zależna od wykazania wysokości poniesionej przez wierzyciela szkody, ani też od przyczyn uchybienia przez dłużnika terminowi do spełnienia świadczenia (art. 481 k.c.). Jak wynikało przy tym
z orzeczenia sądu polubownego, odsetki za opóźnienie zasądzone zostały w wysokości wynikającej z aneksu do umowy stron (0,5%), faktu zaś sporządzenia takiego aneksu skarżący wprost nie kwestionował ani w odpowiedzi na wniosek o nadanie klauzuli wykonalności ani też w samym zażaleniu (k. 142, 346). Wysokość odsetek za opóźnienie ze spełnieniem świadczenia została uzgodniona w umowie przez strony, z których każda, jako profesjonalny uczestnik obrotu gospodarczego, winna być świadoma treści zaciąganych przez siebie zobowiązań.

W związku z tym podkreślenia wymagało, że funkcja klauzuli porządku prawnego
nie może być rozumiana jako wymaganie, aby orzeczenie zagraniczne było całkowicie zgodne ze wszystkimi wchodzącymi w grę przepisami prawa polskiego, nawet z przepisami bezwzględnie obowiązującymi (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 lutego 2003 r., II CK 13/03, OSNC 2004, Nr 8, poz. 80).

Podkreślenia wymagało i to, że uczestnik postępowania, obligowany był, jako wnioskodawca do wykazania, że wykonanie orzeczenia byłoby sprzeczne z polskim porządkiem publicznym, jak stanowi art. 5 ust. 2 b Konwencji Nowojorskiej. Dorobek orzecznictwa międzynarodowego w związku ze stosowaniem Konwencji logańskiej
i brukselskiej w tej dziedzinie upoważniał zatem do przyjęcia również w stanie faktycznym sprawy jako obowiązującej tej zasady z czym łączyło się stwierdzenie, że sąd orzekający
w przedmiocie uznania lub wykonania orzeczenia zagranicznego nie ma obowiązku z urzędu poszukiwać okoliczności uzasadniających ewentualną odmowę uznania czy też stwierdzenia wykonalności badanego orzeczenia (por. wyrok Trybunału Kasacyjnego Francji z dnia 12 stycznia 1994 r. 47/94 Gilbert Tonon, Francja v. Tanji Teutel, Niemcy).

W związku z powyższym należało wyjść od stwierdzenia, że uczestnik postępowania błędnie wskazywał jako naruszony przez Sąd Okręgowy przepis art. 1214 § 3 pkt. 2 k.p.c.
W stanie faktycznym sprawy odnieść się bowiem należało do podstaw prawnych odmowy uznania czy też stwierdzenia wykonalności orzeczenia sądu zagranicznego przewidzianych
w wiążącej Polskę konwencji międzynarodowej, gdy w sprawie chodziło o konwencję nowojorską (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 7 lutego 2000 r., I CKN 372/98, OSNC 2000, Nr 9, poz. 186).

Nie zmienia to faktu, że odmowa uznania lub wykonania orzeczenia arbitrażowego mogłaby nastąpić tylko wówczas gdyby uznanie lub wykonanie orzeczenia było sprzeczne
z polskim porządkiem publicznym (art. V ust 2 b Konwencji nowojorskiej). Jak podkreślono w orzecznictwie Sądu Najwyższego „istota niezgodności orzeczenia sądu zagranicznego
z porządkiem prawnym państwa wezwanego w kontekście klauzuli porządku publicznego
nie polega na jego niezgodności z przepisami prawa tego państwa nawet bezwzględnie obowiązującymi, lecz na sprzeczności skutków jego uznania i wykonania z podstawowymi zasadami porządku prawnego państwa w którym ma ono nastąpić (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 9 grudnia 2010 r., IV CSK 224/10, OSNC 2011, Nr 9, poz. 101).

W tym zatem kontekście odnieść się należało do zarzutu sprzeczności z polskim porządkiem publicznym, jak stanowi Konwencja, grzywny za nieterminową płatność również ze względu na jej rażącą wysokość, co podkreślono w uzasadnieniu zarzutu.

Gdy Sąd Apelacyjny przyjął, że w pojęciu „grzywna” nie mieściła się kara szczególnego rodzaju a jedynie odsetki umowne w wysokości 0,5% za każdy dzień opóźnienia w terminie płatności, rozważenia wymagało, czy zasądzenie tak wysokich odsetek umownych powodowało, że w zakresie skutków wykonania takiego orzeczenia przyjąć należało sprzeczność z polskim porządkiem prawnym.

Podkreślić w związku z tym należało, że do dnia wejścia w życie nowelizacji przepisu art. 359 k.c. dokonanej ustawą z 7 lipca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz
o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U., Nr 157, poz. 1315) tzn. do dnia 20 lutego 2006 r. w orzecznictwie Sądu Najwyższego prezentowany był pogląd, że zastrzeganie w umowie odsetek w wysokości nadmiernej, nie mającej uzasadnienia w wysokości inflacji ani
w zyskach osiąganych w ramach normalnej, rzetelnie prowadzonej działalności gospodarczej pozostaje w sprzeczności (wyłącznie) z zasadami współżycia społecznego (por. wyroki Sądu Najwyższego z 27 lipca 2000 r., IV CKN 15/00, OSP z 2001 r., Nr 3, poz. 48, z 8 stycznia 2003 r. II CKN 1097/00, OSNC 2004, Nr 4, poz. 55, z 23 czerwca 2005 r., I CK 742/04,
Lex nr 180873 i z 4 listopada 2005 r., V CK 162/05, Lex 1111027).

W opiniach prawnych w sprawie poselskiego projektu zmian Kodeksu cywilnego dotyczących ustalenia odsetek maksymalnych, wskazywano równocześnie, przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego, że chodzi o ograniczenie stosowania w stosunkach cywilnoprawnych odsetek o znacznej wysokości, gdy na przeszkodzie temu stoją zasady współżycia społecznego (nie zaś polski prawny porządek publiczny). Ustawodawca zaś, dodając do przepisu art. 359 k.c. przepisy § 2 1 – 2 3 przyjął ustawowy zakaz zastrzegania
w czynnościach prawnych odsetek przekraczających wartość stanowiącą odsetki maksymalne, ale nie powiązał go z sankcją bezwzględnej nieważności czynności prawnej, co już oznacza, że nie uczynił tego podstawową zasadą publicznego porządku prawnego. Jego naruszenie, jak podkreśla się w doktrynie, oznacza sprzeczność czynności prawnej (postanowienia
o odsetkach) z ustawą, która nie powoduje jednak nieważności czynności prawnej, ale takie ograniczenie jej skutków, że dłużnik zobowiązany jest do zapłaty odsetek maksymalnych.

Postanowienia umowne nie mogą zatem ani wyłączyć, ani ograniczyć regulacji
o odsetkach maksymalnych także w wypadku dokonania wyboru prawa obcego. W razie przeciwnego postanowienia umownego stopa procentowa odsetek ulega jedynie obniżeniu do wysokości odsetek maksymalnych. W art. 359 § 2 3 k.c. dano zatem wyraz koncepcji, którą we współczesnej doktrynie prawa prywatnego międzynarodowego określa się jako koncepcji „przepisów wymuszających swoją właściwość”, a to oznacza że regulacji o takim charakterze nie można uznać za określającej podstawowe zasady porządku publicznego w Polsce,
w rozumieniu przyjętym przez Sąd Najwyższy w postanowieniu Izby Cywilnej z 18 stycznia 2002 r. (I CKN 722/99, Lex 356465)

W ocenie Sądu Najwyższego orzeczenie sądu zagranicznego będzie zatem naruszeniem zasady porządku publicznego w Polsce tylko wówczas, (a zatem wyjątkowo) gdy jego skutek jest nie do pogodzenia z samą koncepcją określonej instytucji prawnej
w Polsce, nie zaś jedynie z poszczególnymi przepisami regulującymi obydwu w państwach tę samą instytucję.

Sąd Najwyższy przyjął również, że „zastosowanie klauzuli porządku publicznego stanowi odstępstwo od zasady stosowania prawa obcego oraz uznawania zagranicznych orzeczeń opartych na tym prawie i dlatego przesłanek do jej zastosowania nie można interpretować w sposób rozszerzający. Wyjątkowy charakter przywołanej klauzuli skutkuje tym, iż jedynie naruszenie podstawowych, fundamentalnych zasad porządku prawnego może stanowić uzasadnioną podstawę odmowy uznania czy stwierdzenia wykonalności orzeczenia” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 2011 r., V CSK 335/10 , Lex
nr 985039).

Tę linię orzeczniczą prezentował Sąd Najwyższy i w innych orzeczeniach
(por. postanowienie z 21 kwietnia 1976 r., IV CR 65/78, OSNC 1979, nr 1 – 2, poz. 12, z 9 marca 2004 r., I CK 412/03, Lex nr 183721, z 28 marca 2007 r., II CK 523/06, Lex
nr 253427, z 7 lipca 2008 r., IV CSK 256/08, Lex nr 590270, z 9 grudnia 2010 r., IV CSK 224/10, OSNC 2011, nr 9, poz. 101 czy z 16 lutego 2011 r., II CSK 541/10, OSNC 2011,
nr 12, poz. 134) gdy w wyroku z 3 września 2009 r., I CSK 53/09 (OSNC – ZD 2010, nr A, poz. 25) Sąd Najwyższy przyjął, że nawet naruszenie prawa materialnego właściwego do oceny rozstrzyganego stosunku może prowadzić do uchylenia wyroku sądy polubownego tylko wyjątkowo, gdy jego skutki, zdeterminowane treścią rozstrzygnięcia są sprzeczne
z podstawowymi zasadami porządku prawnego.

Tym bardziej, takie naruszenie nie mogłoby skutkować odmową stwierdzenia wykonalności orzeczenia arbitrażowego, w świetle rozważań poczynionych wyżej.

Z przedstawionych względów zażalenie, jako bezzasadne, podlegało oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania zażaleniowego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.
w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zasądzając od uczestnika na rzecz wnioskodawcy kwotę 120 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (§ 10 ust. 1 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Dz. U. 2002, Nr 163, poz. 1349).