Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 847/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 grudnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Joanna Jank

Protokolant:

sekretarz sądowy Katarzyna Chachulska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 listopada 2017 r. w G.

sprawy z powództwa J. U.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda J. U. kwotę 48 170, 87 zł (czterdzieści osiem tysięcy sto siedemdziesiąt złotych i osiemdziesiąt siedem groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie,

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9730 zł (dziewięć tysięcy siedemset trzydzieści złotych) z tytułu zwrotu kosztów postepowania

IV.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 1929, 04 zł (tysiąc dziewięćset dwadzieścia dziewięć złotych i cztery grosze) z tytułu zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.

I C 847/16

UZASADNIENIE

Powód J. U. domagał się zasądzenia od (...) SA z siedzibą w W. kwoty 50 259, 12 zł z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania za skutki wypadku, jakiemu uległ w dniu 20 czerwca 2015 r. z winy sprawcy ubezpieczonego w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa zarzucając, że po przeprowadzeniu postepowania likwidacyjnego wypłacił powodowi odszkodowanie i zadośćuczynienie w pełni rekompensujące zarówno krzywdę, jak i szkodę powoda.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 29 czerwca 2015 r. powód J. U. został poszkodowany wypadku spowodowanym przez kierowcę samochodu marki S. (...) o numerach rejestracyjnych (...) P. Wypadek przebiegał w następujący sposób: powód wraz z dziećmi: siedmioletnim synem i jedenastoletnią córką poruszali się z niewielką prędkością rowerami, prawą stroną drogi osiedlowej połączonej ze ścieżką rowerową biegnącą równolegle do Alei (...) w G., na odcinku pomiędzy ulicami (...) a P., w kierunku S.. Na drodze po obu jej stronach zaparkowane były samochody. Odległość pomiędzy samochodami zaparkowanymi z prawej strony a kierownicą roweru powoda wynosiła około 30 - 50 cm. W pewnym momencie, gdy powód przejeżdżał obok samochodu marki S. (...), kierowca znajdujący się w środku otworzył drzwi, uderzając nimi w kierownice roweru powoda i powodując jego upadek. W momencie, kiedy powód zbliżał się do samochodu S. nic nie wskazywało na to, że kierowca otworzy w nim drzwi. Żaden samochód nie parkował, ani nie zatrzymywał się przed powodem, w żadnym tez nie paliły się światła sugerujące, że samochód właśnie zaparkował, względnie zmierza wyjechać.

/zeznania powoda- k. 125 – 126, zdjęcie satelitarne – k. 25 akta szkody/

Na skutek upadki powód uderzył głową o utwardzoną nawierzchnię. Stracił przytomność. Po przyjeździe karetki pogotowia został przewieziony do ówczesnego Szpitala Miejskiego w G.. Po przeprowadzonej diagnostyce okazało się, że powód doznał wstrząśnienie mózgu, złamania piramidy prawej kości skroniowej, złamania prawej kości ciemieniowej, stłuczenia płatów czołowych mózgu oraz krwiaka przymózgowego okolicy ciemieniowo potylicznej prawej i niedosłuchu prawego ucha.

/dokumentacja medyczna powoda - k. 15 – 56/

Stan zdrowia powoda po przewiezieniu do szpitala zagrażał jego życiu

/zeznania świadka A. T. – k. 114v – 115/

Powód przebywał w szpitalu przez dwa tygodnie – tydzień na oddziale chirurgii i tydzień na oddziale neurologii. W czasie pobytu na oddziale chirurgii powód musiał pozostawać w pozycji lezącej, nie był w stanie samodzielnie zmieniać pozycji ciała, miał obrzęk mózgu, odczuwał bóle głowy powodujące nudności i wymioty, przysypiał patologicznie, wybudzał się na chwilę. Powód jedynie wyrywkowo pamięta pobyt w szpitalu w pierwszym tygodniu

W drugim tygodniu pobytu w szpitalu nastąpiła poprawa stanu zdrowia w tym sensie, że bóle głowy nieznacznie osłabły, jednak powód miał zaburzenia równowagi, , miał problemy z koncentracją, nie słyszał na jedno ucho, miał problemy ze skupieniem wzroku. Podjęto próby pionizacji powoda, jednak na początku nie był stanie utrzymać pozycji siedzącej z uwagi na bóle głowy. Pod koniec pobytu w szpitalu powód zaczął chodzić samodzielnie przytrzymując się wózka inwalidzkiego, następnie mógł chodzić samodzielnie, powoli, bez podparcia w takim stanie został wypisany do domu .

/zeznania świadka M. U. – k. 112 – 114, A. T. – k. 114v – 115, zeznania powoda125 – 126/

Po wypisie ze szpitala, przez pierwsze dwa tygodnie pobytu w domu powód wymagał stałej opieki przy podstawowych czynnościach takich jak ubieranie się czy mycie, Był w stanie poruszać się powoli samodzielnie, jednakże nie mógł wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, takich, jak schylanie się. Miał zaburzenia równowagi grożące upadkiem.

Po upływie dwóch tygodni od wypisu ze szpitala stan zdrowia powoda poprawił się, powód był co raz bardziej samodzielny. Po miesiącu mógł funkcjonować, jednak nadal zdarzały się zaburzenia równowagi i problemy z koncentracją, powód nie mógł czytać ani oglądać telewizji, nie mógł poruszać się szybszym tempem.

Do dnia dzisiejszego objawy związane z doznanym urazem nie ustąpiły zupełnie. Powód nadal odczuwa bóle głowy, ma problemy z koncentracją, miewa zaburzenia równowagi wykluczające jazdę na rowerze, ma uczucie zatykania ucha, musi więcej czasu poświęcać na prace zawodową.

/zeznania świadka M. U.- k. 113 – 114, zeznania powoda – k. 125- 126, opinia biegłego neurologa – k.137 – 141 , opinia chirurga – k. 171 - 172 /

W związku z wypadkiem powód przebywał na zwolnieniu lekarskim od 29 czerwca2015r. do 25 września 2015 r.

/zwolnienia lekarskie – k. 57 - 58 /

Uraz doznany w wyniku wypadku spowodował stłuczenie płatów czołowych , co z kolei wywołało trwałe następstwa w postaci ognisk malacji. Są one odpowiedzialne za zgłaszane przez powoda dolegliwości w postaci zaburzeń koncentracji, zwolnionego toku rozumowania i podejmowania decyzji, osłabienia pamięci. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda ze strony układu nerwowego wynosi 20 %

/opinia biegłego neurologa – k. 137 – 141, opinia uzupełniająca – k. 192 – 193.

Złamanie kości sklepienia i podstawy czaszki spowodowało u powoda długotrwały 5 % uszczerbek na zdrowiu.

/opinia biegłego chirurga – k. 172/

W wyniku doznanych urazów powód doznał również rozerwania błony bębenkowej z wyciekiem krwi, niedosłuchu prawego ucha. W okolicach złamanej kości skroniowej umiejscowiony jest zmysł równowagi i słuchu. Złamanie podstawy czaszki może powodować zaburzenia funkcjonowania ucha wewnętrznego odpowiedzialnego za zachowanie równowagi. Z tych względów z punktu widzenia otolaryngologicznego powód doznał 10 % uszczerbku na zdrowiu.

Obecnie słuch powoda pozostaje w normie, a jego stan zdrowia z zakresu laryngologii jest dobry.

/opinia otolaryngologa – k. 107 ,opinia ustna – k. 217/

W dacie wypadku i w chwili obecnej powód zatrudniony był jako sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku w Izbie Morskiej przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku.

/okoliczność bezsporna/

W związku z przebywaniem na zwolnieniu lekarskim w okresie od sierpnia do października uzyskiwał obniżone wynagrodzenie o kwoty :

sierpień – 1917, 75 zł netto

wrzesień – 1797, 37 zł netto

październik – 1498, 12 zł netto.

/ zaświadczenie – k. – 66)

Z uwagi na fakt, iż zwolnienie lekarskie powoda kończyło się 25 września 2015 r., pracodawca dopiero w październiku potrącił kwotę 1498, 12 zł .

/zaświadczenie – k. 66, zeznania powoda – k, 126/

Z uwagi na niemal trzymiesięczny okres zwolnienia lekarskiego powód otrzymał też niższe o kwotę 2680, 13 zł dodatkowe wynagrodzenie roczne za rok 2015.

/zaświadczenie – k. 67/

Z uwagi na następstwa wypadku powód zrezygnował z udziału w wycieczce zagranicznej do Turcji, którą wykupił 2 grudnia 2014 r. i opłacił. Koszt udziału powoda w wycieczce wynosił 4411 zł i nie został mu zwrócony w związku z rezygnacją.

/zaświadczenie – k. 70, zeznania świadka M. U. – k. 113 – 114/

Żona powoda – M. U. jest lekarzem prowadzącym indywidualna praktykę lekarską. W związku z koniecznością sprawowania opieki nad powodem w lipcu 2015 r. zrezygnowała z zaplanowanych wcześniej dyżurów i w związku z tym nie uzyskała łączących się z nimi dochodów. W okresie od stycznia do czerwca 2015 r. średni miesięczny dochód z tytułu pełnionych przez małżonkę powoda dyżurów wynosił 2783, 25 zł.

W ostatnim tygodniu lipca Żona powoda korzystała z zaplanowanego pół roku wcześniej urlopu wypoczynkowego.

/ zaświadczenia – k68 0 69, zeznania świadka M. U. – k. 113 – 114/

10 lipca 2015 r. powód zgłosił szkodę pozwanemu, który uznając swoją odpowiedzialność co do zasady, przyjął, iż powód w 20 % przyczynił się do wypadku i z tego powodu zredukował o 20 % wysokość przyznanych powodowi świadczeń.

Pozwany przyznał powodowi:

4000 zł z tytułu zadośćuczynienia

3715,12 zł tytułu utraconych zarobków

3573 zł z tytułu zwrotu kosztów wycieczki zagranicznej

200 zł z tytułu ryczałtu na koszty związane z dojazdami na badania lekarskie.

Kwoty wypłacone powodowi z powyższych tytułów były o 20 % mniejsze.

/okoliczności bezsporne/

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny był bezsporny pomiędzy stronami w zakresie okoliczności, w jakich doszło do wypadku powoda, urazów, jakich doznał oraz przebiegu leczenia powoda. Pozwany nie kwestionował też twierdzeń powoda dotyczących przyczyn i kosztów rezygnacji z wycieczki zagranicznej oraz - co do zasady – wysokości utraconych dochodów powoda z tytułu wynagrodzenia za prace oraz tzw. „trzynastej pensji”. Okoliczności powyższe wynikały z niezakwestionowanych dokumentów postaci dokumentacji medycznej powoda, zaświadczeń o wysokości utraconych dochodów czy zaświadczenia dokumentującego wysokość utraconego kosztu wycieczki zagranicznej powoda. Wskazane dokumenty nie wzbudziły wątpliwsi sądu i stały się podstawa ustaleń faktycznych w sprawie.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się także w całości na zeznaniach przesłuchanych w sprawie świadków M. U., A. T. oraz zeznaniach powoda, uznając je za wiarygodne. Zeznania te były spójne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności dokumentacją lekarską powoda, zaświadczeniami o utraconych dochodach oraz opiniami biegłych. Świadek A. T. była osobą obcą dla powoda, a jej zeznania stanowiły w zasadzie relacją z pobytu powoda na oddziale neurologii, spójną z obrazem stanu zdrowia powoda wynikającym z dokumentacji medycznej. Świadek nie miała żadnego interesu w tym, aby zeznawać na korzyść powoda, stąd tez nie było podstaw do zakwestionowania wartości dowodowej jej zeznań. jeżeli chodzi natomiast o zeznania M. U., mimo, iż z racji bliskiego stosunku łączącego ją z powodem, były one nacechowane pewnymi emocjami, Sąd nie dopatrzył się w nich próby przedstawienia rzeczywistości w sposób korzystny dla powoda. Zeznania te znalazły potwierdzenie nie tylko w kartach wypisowych ze szpitala oraz wynikach badań przeprowadzonych u powoda, ale także w opinii biegłego neurologa, który potwierdził zarówno trwałość następstw wypadku dla zdrowia powoda, konieczność sprawowania nad nim opieki oraz ciężki charakter doznanego urazu. Dlatego tez oceniając materiał dowodowy sąd uznał omawiane zeznania za w pełni wiarygodne. Tak samo ocenił Sąd zeznania powoda, nie dopatrując się w nich charakterystycznej dla osób dochodzących analogicznych roszczeń, próby wyolbrzymienia następstw wypadku i jego wpływu na zdrowie i życie powoda. Wskazywane przez powoda skutki w postaci problemów z koncentracją, skupieniem uwagi, zapamiętywaniem zostały potwierdzone przez biegłego neurologa jako obiektywne następstwa trwałych zmian w mózgu, jakie spowodował uraz doznany w wyniku wypadku. Oceniając zeznania powoda, sad zwrócił uwagę na fakt, iż powód rzeczowo i zwięźle opisał te następstwa wypadku, które odczuwa jako uciążliwe w chwili obecnej, przy czym chodziło o uczucie zatykania ucha, czy np. brak możliwości nagłego schylania się. Powód nie twierdził natomiast, jak zazwyczaj bywa w tego typu sprawach, że doznał zespołu stresu pourazowego, tudzież, że jego dotychczasowe zżycie legło w gruzach, a powód do dnia dzisiejszego boi się zaparkowanych samochodów. W ocenie Sądu zwięzła i rzeczowa treść zeznań powoda, pozwala ocenić je jako prawdziwe i wiarygodne, a nie zmierzające do takiego przedstawienia następstw wypadku, które zagwarantuje powodowi jak najwyższe zadośćuczynienie.

Przechodząc do merytorycznej oceny powództwa, należy dla porządku wskazać, że spór pomiędzy stronami sprowadzał się zasadniczo do kwestii przyczynienia się powoda do wypadku (przy niekwestionowanej odpowiedzialności pozwanego za jego skutki co do zasady), rozmiaru jego krzywdy w kontekście wysokości zadośćuczynienia oraz podstaw żądania zwrotu utraconych dochodów potrąconych w październiku 2015 r., a także dochodów utraconych przez żonę powoda w związku ze sprawowaniem przez nią opieki nad powodem w lipcu 2015 r.

Podstawę prawną powództwa stanowiły przepisy art. 98 ust. 1 pkt 3 lit. a ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2016 r. poz. 2060 ze zm.) w zw. z art. 436 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Podkreślić przy tym należy, iż powyższe żądanie związane jest z odpowiedzialnością odszkodowawczą sprawcy ubezpieczonego u pozwanego ubezpieczyciela z tytułu czynu niedozwolonego, a zatem uzależnione jest od wykazania istnienia przesłanek odpowiedzialności sprawcy w postaci działania bądź zaniechania sprawcy, szkody oraz normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego pomiędzy działaniem sprawcy a szkodą.

Odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku co do zasady nie była kwestionowana, pozwany zarzucał jedynie przyczynienie się powoda do zdarzenia twierdząc, że powód omijając zaparkowany samochód sprawcy wypadku nie zachował należytej ostrożności oraz bezpiecznego odstępu, zgodnie z wymogami art. 23 ust. 1 pkt. 2 prawa o ruchu drogowym. Oceniając zarzut pozwanego należy wskazać, iż powoływany przez niego przepis ustawy o ruchu drogowym posługuje się pojęciem niedookreślonym „bezpieczny odstęp” nie precyzując, o jaki odstęp chodzi. Dlatego też ocena, czy w danym przypadku odstęp był bezpieczny, czy też nie musi zależeć każdorazowo od konkretnych okoliczności i warunków, w jakich nastąpiło omijanie innego pojazdu. W niniejszej sprawie bezsporne było, że powód wraz z dziećmi jechał z niewielką prędkością rowerami drogą osiedlową o szerokości 3 – 4 m, po której obu stronach zaparkowane były samochody. Powód zeznał, że odległość pomiędzy samochodem sprawcy a prawą krawędzią kierownicy jego roweru wynosiła około 30- 50 cm., zaś otwierające się drzwi samochodu uderzyły właśnie w kierownicę roweru powoda. Na zdjęciu satelitarnym wydrukowanym ze strony G.. M., znajdującym się w aktach szkody (k.25) widać, jak wąska była droga, po której poruszał się powód wraz z dziećmi. W sytuacji, gdy są na niej, po obu stronach zaparkowane samochody, widać, że realna szerokość pasa ruchu, po którym możliwa jest jazda pozwala co najwyżej na ostrożną jazdę samochodem osobowym. W konsekwencji rowerzysta, który ma obowiązek poruszać się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, aby zwiększyć odstęp pomiędzy rowerem a samochodami zaparkowanymi z prawej strony musiałby de facto jechać środkiem jezdni. Należy przy tym zwrócić uwagę, ze powód jechał z małymi dziećmi, które jechały za nim, musiał zatem zadbać także o ich bezpieczeństwo i nie mógł pozwolić na to, aby siedmioletnie dziecko jechało środkiem jezdni, z uwagi na możliwość nadjechania samochodu z tyłu. Istotnym jest również, że – jak zeznał powód – żaden z samochodów, do których się zbliżał nie miał włączonych świateł, nie wyprzedzał powoda i nie parkował na wolnym miejscu parkingowym, nikt tez nie wsiadał do auta. Innymi słowy nie było żadnych sygnałów, które powinny były zmusić powoda do zwiększenia odstępu pomiędzy rowerem a omijanymi pojazdami i które mogłyby wskazywać na to, że z któregokolwiek samochodu zamierza wysiąść kierowca bądź pasażer. Z tych wszystkich względów, biorąc pod uwagę warunki, w jakich doszło do wypadku, w tym zwłaszcza szerokość jezdni, prędkość, z jaką poruszał się powód (z uwagi na jazdę z siedmioletnim dzieckiem i choćby rozmiar jego roweru, musiała być to prędkość niewielka) oraz brak jakichkolwiek oznak sygnalizujących, że w samochodzie mogą nagle otworzyć się drzwi, Sąd uznał, że powód nie przyczynił się w żadnym stopniu do wypadku, ponieważ nie naruszył przepisu art. 23 Prawa o ruchu drogowym.

Ustalenia odnośnie techniki jazdy, prędkości powoda oraz warunków panujących na drodze w dacie zdarzenia sąd poczynił w całości na podstawie niezakwestionowanych zeznań powoda. Strona pozwana nie negowała żadnych wskazanych przez powoda okoliczności wypadku i jego przebiegu, dlatego zbędnym, w ocenie sądu, było dopuszczanie w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Należy zauważyć, że celem dowodu miało być ustalenie, czy powód przyczynił się do wypadku. Ocena w tym zakresie zastrzeżona jest jednak dla sądu, a nie dla biegłego, którego zadaniem mogłoby być co najwyżej odtworzenie przebiegu wypadku. Skoro zaś ten był niekwestionowany przeprowadzenie dowodu było zbędne.

Kolejną kwestią sporną pomiędzy stronami był rozmiar poniesionej przez powoda szkody niemajątkowej oraz wysokość należnego mu zadośćuczynienia za krzywdę. W postępowaniu likwidacyjnym pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 4000 zł, pomniejszając je o 20 % z tytułu przyczynienia się powoda do wypadku. Natomiast w niniejszej sprawie powód domagał się zasądzenia dodatkowo kwoty 41 800 zł, wskazując, że wypłacona przez ubezpieczyciela kwota jest niewspółmierna do odniesionych wskutek wypadku obrażeń. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

Kierując się powyższymi kryteriami Sąd doszedł do przekonania, że zadośćuczynienie wypłacone powodowi jest rażąco nieadekwatne do rozmiaru odniesionej przez niego krzywdy. Podkreślić należy przede wszystkim, że jak wynika z dokumentacji medycznej powoda, zeznań przesłuchanych w sprawie świadków i opinii biegłych, powód doznał bardzo poważnego urazu czaszkowo – mózgowego – złamania kości skroniowej i podstawy czaski, obrzęku mózgu i krwiaka przymózgowego. Stan jego zdrowia po wypadku bezpośrednio zagrażał jego życiu, co wynika z zeznań świadka- lekarza leczącego powoda -A. T.. Nie uszło uwadze sądu, iż biegła L. N. stwierdziła, że dokumentacja medyczna powoda nie daje podstaw do przyjęcia, iż życie powoda było zagrożone, jednakże należy zauważyć, ze świadek A. T. zajmowała się powodem bezpośrednio po urazie, w czasie jego pobytu w szpitalu. Miała zatem kontakt z samym powodem, a nie tylko z jego dokumentacją medyczną. Dlatego też w ocenie sądu, zważywszy na fakt, iż świadek również jest lekarzem neurologiem, wiedza świadka na temat stanu zdrowia powoda bezpośrednio po wypadku jest pełniejsza i jako taka daje podstawę do przyjęcia przez świadka odmiennej oceny stanu powoda bezpośrednio po wypadku, niż wyrażona przez biegłą.

Powód przez dwa tygodnie przebywał w szpitalu, przy czym w pierwszym tygodniu, nie był w stanie chodzić ani siadać, odczuwał silne bóle głowy, powodujące nudności i wymioty. Był w tym czasie całkowicie niesamodzielny. Próby pionizacji powoda podjęto dopiero pod koniec pobytu w szpitalu, jednak pomimo tego, że powód był w stanie poruszać się o własnych silach, w dalszym ciągu jego ruchy były spowolnione, przez pierwsze dwa tygodnie po powrocie ze szpitala wymagał stałej opieki ze strony osoby trzeciej, co wynika nie tylko z zeznań M. U. (małżonki powoda) ale także biegłej L. N.. Dalej należy zauważyć, że jak wynika przede wszystkim z opinii biegłego neurologa – wypadek pozostawił trwałe następstwa w stanie zdrowia powoda w postaci nieodwracalnych zmian w mózgu odpowiedzialnych za koncentrację, sprawność umysłową, zdolność zapamiętywania. Z zeznań powoda wynika, iż od czasu wypadku ma problemy ze skupieniem uwagi przez dłuższy czas, trudności z koncentracją czy podejmowaniem decyzji. Wszystkie te procesy zajmują mu więcej czasu niż przed wypadkiem, powodując znaczny dyskomfort w pracy. Zeznania powoda we wskazanym zakresie należy uznać za wiarygodne zwłaszcza w świetle opinii biegłego neurologa, która stwierdziła, że w badaniach obrazowych (a więc obiektywnych) mózgu powoda widoczne są uszkodzenia właśnie tych obszarów mózgu, które odpowiadają za koncentracje, pomięć i sprawność umysłową. Biegła uznała, iż z tytułu wypadku powód doznał trwałego, 20% uszczerbku na zdrowiu. W przekonaniu Sądu omawiana opinia została sporządzona w sposób rzetelny i profesjonalny, została należycie uzasadniona, a pozwany nie zdołał jej skutecznie zakwestionować. W toku wyjaśnień składanych na rozprawie w dniu 19 września 2017 r. biegła ustosunkowała się do wszystkich zarzutów pozwanego podkreślając, iż wskazane w opinii zmiany w mózgu powoda (ogniska malacji) stwierdziła nie na podstawie skarg subiektywnych powoda, lecz na podstawie badań obrazowych ( badanie tomokomputerowe). Biegła zaznaczyła jedynie, iż skargi powoda znajdują swoje uzasadnienie właśnie w występujących po urazie ogniskach malacji.

Także pozostali biegli: chirurg i otolaryngolog uznali, iż powód na skutek wypadku i złamania kości czaski doznał odpowiednio 5 % i 10 % uszczerbku na zdrowiu. Opinie nie zostały zakwestionowane przez pozwanego i co do zasady nie wzbudziły wątpliwości sądu. Biegły otolaryngolog w toku składania opinii ustnej wyjaśnił, że mimo stwierdzenia, iż obecny stan zdrowia powoda od strony laryngologicznej uległ poprawie i jest stabilny, stwierdzony uszczerbek na zdrowiu łączy się ze złamaniem kości czaszki i uszkodzeniem ucha wewnętrznego odpowiadającego m.in. za poczucie równowagi.

Reasumując, Sąd uznał, że z uwagi na wielkość i trwałość doznanego przez powoda uszczerbku na zdrowiu oraz stopień uciążliwości zwłaszcza następstw o podłożu neurologicznym zadośćuczynienie w łącznej kwocie 45 000 zł będzie odpowiednie do rozmiaru krzywdy powoda. Zważyć należy, iż powód jest sędzią sądu okręgowego, a zatem wykonuje pracę wymagającą ciągłego skupienia, koncentracji i podejmowaniu decyzji. Praca sędziego sprowadza się do czytania akt, analizowania pism procesowych, podejmowania decyzji w kwestii zgłaszanych przez strony wniosków, czytania i analizy bieżącego orzecznictwa. Decyzyjność, zdolność do koncentracji i skupienia uwagi są zatem cechami niezbędnymi do prawidłowego i komfortowego jej wykonywania. Skoro u powoda właśnie te cechy uległy osłabieniu na skutek trwałych zmian w mózgu, nie może budzić wątpliwości, że prawidłowe wykonywanie obowiązków zawodowych wymaga obecnie od powoda poświęcenia większej ilości czasu, może powodować dyskomfort, wcześniejsze zmęczenie, a przez to wpływać choćby na wydajność powoda i przekładać się na wyniki jego pracy.

Przy ocenie rozmiaru krzywdy odczuwanej przez powoda w wyniku wypadku nie można tez pominąć faktu, iż powód przez trzy miesiące przebywał na zwolnieniu lekarskim. Był to okres wakacyjny, w czasie którego powód nie powrócił do pełnej sprawności. Mimo, iż jego stan zdrowia ulegał stopniowej poprawie, powód w lipcu 2015 r. wymagał stałej opieki innych osób, nie mógł pozostawać sam w domu , spędzać czasu z dziećmi, co jest pewna normą w czasie wakacji. Nadto powód musiał zrezygnować z zaplanowanej ponad pól roku wcześniej wycieczki zagranicznej w rodziną, co również musiało łączyć się z poczuciem silnego dyskomfortu

Reasumując tę część rozważań, wskazać należy, iż łączna kwota 45.000 zł (w tym kwota 3200 zł przyznana w postępowaniu likwidacyjnym) jest odpowiednia do charakteru urazu powoda, jego skutków, długości i sposobu leczenia oraz dyskomfortu doznanego z tytułu urazu w codziennym funkcjonowaniu. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Jednakże mając na uwadze poziom życia społeczeństwa na terenie T., gdzie powód zamieszkuje, wiek powoda, a także poziom jego zarobków (zasądzona kwota stanowi sumę kilkumiesięcznych dochodów powoda) , kwota ta przedstawia dla niego ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. Nadto, należy mieć również na względzie stanowisko judykatury, gdzie podkreśla się, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 1997r., II CKN 273/97, niepublikowany).

Oprócz zadośćuczynienia powód dochodził także odszkodowania obejmującego utracone dochody za okres zwolnienia lekarskiego, utraconą część dodatkowego wynagrodzenia rocznego, koszt wycieczki zagranicznej, z której powód zrezygnował. Wysokość roszczeń powoda z tego tytułu nie była kwestionowana przez pozwanego. Wynikała ona z dołączonych do pozwu dokumentów – zaświadczeń o obniżonym wynagrodzeniu oraz tzw. trzynastej pensji, a także zaświadczenia biura (...) dokumentującego koszt wycieczki do Turcji. Pozwany co do zasady uzna swoją odpowiedzialność z tytułu wskazanych powyżej roszczeń (z wyjątkiem wynagrodzenia potrąconego w października 2015 r. oraz dodatkowego wynagrodzenia rocznego), lecz wypłacone kwoty pomniejszył o 20 % na podstawie art. 362 k.c. z tytułu przyczynienia się powoda do wypadku, Z uwagi na fakt, iż Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego w zakresie przyczynienia się powoda do wypadku, w wyroku zasądzono na rzecz powoda potrącone przez pozwanego 20 % odszkodowania z tytułu utraconych dochodów za sierpień i wrzesień oraz z tytułu kosztów wycieczki zagranicznej i ryczałtu na koszty dojazdu do lekarzy.

Sąd uwzględnił także roszczenie powoda w zakresie wynagrodzenia potrąconego w październiku, mimo jego zakwestionowania przez pozwanego. Zgodnie z przepisem art. 94 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych (w brzmieniu obowiązującym w dacie wypadku powoda) w okresie nieobecności w pracy z powodu choroby sędzia otrzymuje 80% wynagrodzenia, nie dłużej jednak niż przez okres roku. Z uwagi na wypadek powód był nieobecny w pracy w okresie lipiec – wrzesień (do 25.09) 2015 r., a zatem przez niemal 3 miesiące. Jak wynika z zaświadczenia głównego księgowego Sądu Okręgowego w Gdańsku z wynagrodzenia powoda potrącono w sierpniu kwotę 1917, 75 zł netto i we wrześniu 1797, 37 zł netto. Związku tych potrąceń z wypadkiem pozwany nie kwestionował, negując go jedynie w przypadku wynagrodzenia potrąconego w październiku w kwocie 1498, 12 zł. Z zeznań powoda, jak i z samego zaświadczenia wynika, że kwota ta została potrącona w związku ze zwolnieniem lekarskim powoda. Wiarygodnymi są twierdzenia powoda, że potrącenie nastąpiło w miesiącu przypadającym po zakończeniu zwolnienia lekarskiego z uwagi na datę zwolnienia. Z zaświadczenia księgowości wynika ewidentnie, że powodowi potrącano wynagrodzenie trzykrotnie, tj. za trzy miesiące zwolnienia.

Jeżeli chodzi o zwrot różnicy pomiędzy dodatkowym wynagrodzeniem rocznym, które powód uzyskałby, gdyby nie fakt korzystania ze zwolnienia lekarskiego a wynagrodzeniem faktycznie otrzymanym, należy zwrócić uwagę, że roszczenie to również nie budzi wątpliwości sądu. Zgodnie z przepisem art. 2 ustaw z dnia 12 grudnia 1997 r o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (Dz.U. Nr 160, Poz. 1080) pracownik nabywa prawo do wynagrodzenia rocznego w pełnej wysokości po przepracowaniu u danego pracodawcy całego roku kalendarzowego. 2. Pracownik, który nie przepracował u danego pracodawcy całego roku kalendarzowego, nabywa prawo do wynagrodzenia rocznego w wysokości proporcjonalnej do okresu przepracowanego, pod warunkiem, że okres ten wynosi co najmniej 6 miesięcy. Okresy pobierania przez pracownika niezdolnego do pracy wynagrodzenia i zasiłku chorobowego nie podlegają wliczeniu do 6-miesięcznego okresu przepracowanego w danym roku kalendarzowym, wymaganego do nabycia prawa do dodatkowego wynagrodzenia rocznego na podstawie art. 2 ust. 2 ustawy z 12.12.1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (Dz.U. Nr 160, poz. 1080 ze zm.). III PZP 3/11 - uchwała SN - Izba Pracy z dnia 07-07-201.

Jak wynika z powyższego związek pomiędzy obniżeniem tzw. trzynastej pensji a zwolnieniem lekarskim powoda jest ewidentny i znajduje oparcie w powołanych przepisach.

Podstawę prawną orzeczenia w zakresie zasądzającym utracone dochody powoda jest art. 361 §2 k.c., który stanowi, że w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Ostatnim z dochodzonych przez powoda roszczeń był zwrot kwoty 2783, 25 zł z tytułu utraconych dochodów jego żony w związku z rezygnacją z dyżurów w lipcu 2015 r., z uwagi na konieczność sprawowania opieki nad powodem. Pozwany zakwestionował roszczenie w całości.

Analizując żądanie powoda należy w pierwszej kolejności wskazać, że koszty korzystania z pomocy innej osoby, co obejmuje zarobek utracony przez osobę świadczącą pomoc poszkodowanemu, stanowią koszty leczenia w rozumieniu art. 444 § 1 KC, w którym mowa o wszelkich kosztach wynikłych z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 lutego 2013 r. V ACa 511/12). Legitymacja czynna w zakresie żądania zwrotu tych kosztów przysługuje poszkodowanemu, niezależnie od tego, kto sprawował opiekę nad nim (osoba bliska lub inna osoba) (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 czerwca 2014r., I ACa 44/14). W konsekwencji roszczenie powoda należało uznać za usprawiedliwione co do zasady.

Powód domagał się zwrotu kosztów za cały lipiec 2015 r., jednak w ocenie sądu roszczenie w takim zakresie nie było uzasadnione. Należy zauważyć, że przez pierwsze 2 tygodnie od wypadku powód przebywał w szpitalu, gdzie miał (względnie powinien mieć) zapewnioną profesjonalną opiekę lekarską i pielęgniarską. Z zeznań małżonki powoda wynika, iż opieka ta postawiała wiele do życzenia, czego nie można wykluczyć zważywszy na stanowiącą fakt notoryjny opinię o jakości opieki w placówkach publicznej służby zdrowia. Nie mniej jednak, w przekonaniu Sądu zła jakość opieki szpitalnej nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym z wypadkiem powoda, a tylko z w takim zakresie odpowiedzialność za jego skutki ponosi pozwany (art. 361 k.c.) Obowiązek zapewnienia opieki pacjentowi przebywającemu w szpitalu spoczywa na placówce leczniczej, zaś ewentualna wadliwość organizacji tej opieki nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, za które odpowiedzialność ponosi pozwany jako ubezpieczyciel sprawcy czyli wypadkiem komunikacyjnym. Konieczność zastąpienia personelu pielęgniarskiego w opiece nad hospitalizowanym pacjentem nie stanowi bowiem typowego następstwa wypadku komunikacyjnego, a tylko za takie następstwa odpowiada sprawca tego wypadku, a więc i pozwany (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 lipca 2013 r. I ACa 1567/12).

Z tych względów Sąd nie uwzględnił żądania powoda za okres jego hospitalizacji.

Sąd nie uwzględnił również roszczenia za ostatni tydzień lipca 2015 r., ponieważ jak wynika ze zgodnych zeznań powoda i jego małżonki, w tym czasie rodzina powoda (w Tym M. U.) korzystali z zaplanowanego wcześniej urlopu wypoczynkowego, a zatem należało założyć, że żona powoda w tym okresie i tak nie pełniłaby dyżurów.

Ostatecznie zatem Sąd uwzględnił 25 % roszczenia powoda posiłkując się w tym zakresie przepisem art. 320 k.p.c. pozwalającym na określenie wysokości odszkodowania w wysokości szacunkowej, jeżeli udowodnienie szkody w dokładnej wysokości nie jest możliwe. Należy bowiem zważyć, że powód złożył zaświadczenie o przeciętnej wysokości dochodów jego małżonki w okresie półrocznym poprzedzającym wypadek. Zakładając zatem, że miesiąc ma 4 tygodnie, zaś 2 z czterech tygodni powód przebywał w szpitalu, a w czasie 1 tygodnia jego małżonka przebywała na urlopie, Sąd uznał, iż zasadnym będzie uwzględnienie roszczenia w wysokości ¼ dochodzonej kwoty.

Mając na uwadze powyższe sąd zasądził na rzecz powoda łączną kwotę 48 170, 87 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty. Powód zgłosił szkodę 10 lipca 2015 r., zaś pozwany 11 grudnia 2015 r. ostatecznie odmówił spełnienia roszczeń w wysokości żądanej przez powoda. Zgodnie z przepisem art. 481 k.c. i art. 817 k.c. w dniu 11 grudnia 2015 r. roszczenie powoda było już wymagalne.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., obciążając niemi w całości pozwanego z uwagi na fakt, iż powód przegrał spór w nieznacznym zakresie (zasądzana kwota stanowi 96 % kwoty dochodzonej pozwem). Na koszty zasądzone na rzecz powoda składa się opłata od pozwu w kwocie 2513 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 7217 zł .

W punkcie IV wyroku Sąd nakazał ściągnąć od pozwanego kwotę1929,04 zł z tytułu wyłożonych tymczasowo ze Skarbu Państwa kosztów opinii biegłych.

Sąd nie uwzględnił natomiast wniosku powoda o zasądzenie kosztów postępowania pojednawczego, ponieważ został on zgłoszony po zamknięciu rozprawy. Roszczenie zatem wygasło - art. 109 § 1 k.p.c.