Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 259/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 września 2017 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi -Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo oraz

zasądził od W. C. na rzecz (...) Centrum (...) w Ł. kwotę 1350 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Od 1998 r. powódka jest zatrudniona w (...) Centrum (...) w Ł. na stanowisku nauczyciela konsultanta, którego dyrektorem jest J. M. (1).

Na przestrzeni lat powódka kilkakrotnie zmieniała komórkę organizacyjną (była przenoszona), zajmowała się współpracą z gimnazjami, liceami, a ostatnio przedszkolami oraz klasami 1 – 3 szkół podstawowych. W ostatnim okresie (od 2014 r.) powódka była zatrudniona w Ośrodku (...) i (...) Praktycznego w Ł., w Pracowni (...). Bezpośrednim przełożonym powódki był kierownik pracowni K. M., a pośrednim (wyżej) kierownik ośrodka (...). K.. Skoro w strukturach powódka została przypisana do Pracowni (...) to jej stanowisko pracy zostało prawidłowo umiejscowione w lokalu przy ul. (...) w Ł., bowiem tam mieściła się pracownia powódki.

Raz w miesiącu w Centrum odbywały się tzw. sesje, tj. spotkania ogółu pracowników oraz dyrekcji celem omówienia pracy ośrodka.

W latach 1998 – 2001 przełożoną powódki była J. G. (1). Początkowo współpraca układała się dobrze, ale po jakim czasie zaczęły się problemy z realizacją przez powódkę zadań. Powódka odmawiała wieczornych spotkań z rodzicami w szkołach, choć to był jej obowiązek, odmawiała przeprowadzenia szkoleń, współpracy zespołowej. Zarzucała, że pracownicy „kradną” jej pomysły. Powódka twierdziła, że za takie pieniądze, to ona może ty zgłaszać tylko gotowość do pracy. Jednego razu J. G. potrzebowała skontaktować się z powódką, w czasie gdy powódka przebywała w terenie. Powódka wpisała do zeszytu, że idzie do Gimnazjum nr 3. J. G. skontaktowała się ze szkołą i usłyszała, że powódka tu nie była i w ogóle tu nie bywa. Po zwróceniu uwagi powódka odpowiedziała przełożonej, że jako osoba współuzależniona J. G. ma silną potrzebę kontroli. Powódka wykorzystała wiedzę o prywatnym życiu przełożonej (członek rodziny J. G. był osobą uzależnioną) i użyła jej jako argumentu do obrony przed uwagą przełożonej. J. G. nie widziała zatem możliwości dalszej współpracy z powódką i powiedziała o tym J. M., który przeniósł powódkę do innej komórki organizacyjnej.

M. Z., zatrudniony u pozwanego do 2005 r. był świadkiem, jak w tych latach dyrektor Centrum (...). M. był niezadowolony z pracy powódki, mówił, że powódka nie nadaje się do tej pracy. O niedociągnięciach powódki jak również innych pracowników mówił na okresowych sesjach. Nie wszystko skupiało się na powódce, jednakże powódka była krytykowana. Byli również inni pracownicy poddani krytyce, w tym świadek M. Z.. Powódka skarżyła się na złe traktowanie, niedocenianie jej zaangażowania.

W latach 2006 – 2014 przełożoną powódki była M. S. (1). Powódka miała za zadanie tworzyć (...) model doradztwa zawodowego. Powódka była pracownikiem niesubordynowanym, nie podporządkowała się wymogom procedur ISO w Centrum, pomijała przełożoną przy organizowaniu niektórych form doradztwa zawodowego. Nie poinformowała przełożonej, że wspólnie z E. G. przygotowuje publikację naukową. Przez kilka lat swojej pracy powódka nie stworzyła modelu doradztwa zawodowego w liceach, nie powołała liderów, nie organizowała konferencji, seminariów. W zamian powódka organizowała warsztaty z wypalenia zawodowego.

Obowiązki powódki w zakresie opieki nad liceami objął A. T.. Zorientował się, że powódka objęła opieką 2 – 3 licea. Powódka zdołała powołać 1 lidera.

Powódka miała niepochlebną opinię w oczach pracodawcy. Opinie o powódce w Centrum były niedobre, a w szkołach z którymi powódka wypracowała dobre. Kiedy świadek E. D. zwróciła się do w- ce dyrektora E. G. z prośbą, aby szkolenie z wypalenia zawodowego poprowadziła za nią powódka, usłyszała, że powódka nie może, że jest w „zamrażarce”. E. D. podjęła współpracę z powódką w celu powołania zespołu zadaniowego nauczycieli przedszkoli celem opracowania metody i zestawu ćwiczeń. Zespół ten miałby podjąć pracę w innych przedszkolach. Po 3 – 4 miesiącach pracy nie udało się stworzyć zespołu, efektu końcowego nie było.

Pod adresem powódki padały ze strony J. M. słowa krytyki. J. M. oceniał pracę wszystkich pracowników. Przekazywał krytyczne uwagi do pracy powódki jej pośredniej przełożonej – kierownikowi Ośrodka (...)B. K., która nie zawsze zgadzała się z uwagami J. M., o czym informowała przełożonego. Uwagi J. M. dotyczyły tego, aby powódka nie zajmowała się tymi tylko innymi zadaniami. B. K. na prośbę J. M. przekazywała powódce krytyczne uwagi do jej pracy. J. M. zarzucał, że to czym powódka się zajmuje nie wchodzi w zakres jej obowiązków, np. szkolenia z zakresu wypalenia zawodowego. B. K. nie była w stanie tego ocenić, bowiem jest inżynierem. Mówiła J. M., że to co wspólnie ustaliły zostało wykonane.

Na sesjach J. M. kierował krytyczne uwagi do pracowników, czasem wymieniając ich z nazwiska (w tym powódkę). J. M. oceniał pracę każdego pracownika ośrodka kierowanego przez B. K.. Dyrektor kontrolował nie tylko podległe jednostki ale także konkretnych pracowników, nie delegował tych uprawnień.

J. M. polecał B. K. przekazać uwagi również w stosunku do innych pracowników, a nie tylko do powódki. Z niektórymi B. K. się zgadzała, a z niektórymi nie, rozmawiała o tym z J. M..

Powódka czasami przyjeżdżała do budynku przy ul. (...), w okresie kiedy była przypisana stanowisko w budynku przy ul. (...). J. M. czasami pytał B. K., po co powódka przyjechała i B. K. udzielała wówczas informacji. Nie pytał o innych pracowników tylko o powódkę.

Powódka często przebywała na ul. (...), pomimo, że jej stanowisko było zlokalizowane przy ul. (...). Powódka nie zgłaszała przełożonemu, że na Franciszkańskiej ma utrudniony dostęp do komputera.W tym okresie czasem powódka robiła w czasie pracy B. K. masaż karku. Trwało to kilka minut. Obie ukończyły kurs bioenergoterapii. Powódka skarżyła się, że jest niedoceniana.

Powódka wychodziła w trakcie sesji. Mówiła, że ma chory kręgosłup i nie jest w stanie wysiedzieć. B. K. postrzegała powódkę jako osobę schorowaną, nie wydziała problemu w tym, że powódka wychodzi w trakcie sesji.

J. M. podziękował powódce na sesji za zorganizowanie spotkań z przedszkolakami w laboratoriach przy ul. (...).

Na sesjach dyrektor mówił, że czymś powódka powinna się zajmować, a się nie zajmuje. Raz mówił, że powódka jest na zwolnieniu i trzeba będzie to sprawdzić. Okazało się, że powódka opiekuje się chorymi rodzicami. Dawał się zauważyć brak nazwiska powódki w kontekście sukcesów. Dwukrotnie projekty realizowane przez powódkę wspólnie z P. J. (1) nie dochodziły do skutku, bowiem powódka była przenoszona na inne stanowiska. Przełożona P. J. B. W. nie miała wiedzy, że P. J. przygotowuje wspólnie z powódką jakiś projekt, choć jako przełożona powinna być o tym poinformowana.

Powódka mogła widywać J. M. w trakcie sesji, bądź jak była przez niego wezwana lub sama przyszła.

P. J. nie zna przypadku, aby dyrektor ograniczał komuś udział w dodatkowo płatnych projektach. Pracownicy pozwanego biorąc udział w projektach unijnych, które są dodatkowo płatne. Do takich kursów brane są osoby, które spełniają kwalifikacje oraz wypełniają swoje podstawowe obowiązki.

Zgodnie ze schematem organizacyjnym pozwanego ośrodek, w którym ostatnio pracowała powódka organizacyjnie podlegał wicedyrektorowi E. G., która od stycznia 2017 r. pozostaje na urlopie dla poratowania zdrowia. E. G. nie posiadała wiedzy ile przedszkoli objęła opieką powódka, jednakże realnie mogła objąć tą opieką ok. 30. Powódka na równi z innymi była krytykowana na sesjach przez dyrektora J. M.. 2-3 krotnie E. G. była świadkiem, jak J. M. na spotkaniach z wybranymi kierownikami przedrzeźniał wypowiedzi powódki. Parodiował zachowanie powódki z jakiejś rozmowy. Powiedział, że „najchętniej dalby jej w pysk”, najlepiej żeby nic nie robiła, nie pracowała. Dość często J. M. pytał po co powódka przyjeżdża do placówki na ul. (...). Pytał co tu robi, kiedy powódka przychodziła do E. G.. E. G. tłumaczyła, że chodzi o sprawy służbowe. We wcześniejszych latach E. G. razem z powódką współredagowały publikację zleconą przez dyrektora. Publikacja została negatywnie oceniona przez J. M. i cały nakład uległ zniszczeniu.

Z. D. była świadkiem rozmowy powódki z dyrektorem J. M., gdzie powódka zaprezentowała jakiś dokument, a J. M. sugerował, jakie widziałby zmiany. Nie odbywało się to na zasadzie krzyków i wrzasków.

Współpraca w Centrum była dobrze widziana ze wszystkimi pracownikami. Powódka zaproponowała J. O. współpracę w zorganizowaniu zajęć dla dzieci w przedszkolach i J. O. wyraziła na to zgodę.

Powódka opowiadała niektórym pracownikom, jakoby J. M. miał jej zaproponować wspólny pokój w czasie delegacji.

W związku z pójściem na urlop zdrowotny wicedyrektora E. G. drugi wicedyrektor Z. D. przejęła obowiązek nadzoru nad pracą powódki. W Centrum funkcjonuje elektroniczne narzędzie o nazwie e- Centrum, w którym pracownicy rejestrują dokonywane i planowane czynności, kwestie związane z samokształceniem. Do obowiązków powódki należało realizacja zadań z zakresu preorientacji zawodowej dzieci przedszkolnej oraz klas 1 – 3. Z D. dokonała przeglądu pracy powódki w tym narzędziu i stwierdziła, że powódka zbyt dużo godzin przeznaczyła na opracowanie scenariuszy warsztatów i konsultacji grupowych. Powinna realizować również konferencje, seminaria. Z. D. oceniła, że ¾ czasu pracy powódka przeznaczała na przygotowania scenariuszy, np. przygotowanie scenariusza do 5 godzin zajęć zajęło powódce 20 godzin. Taka proporca jest nieprawidłowa. Powódka wpisywała, że przygotowywała scenariusz, ale nie wiadomo jaki, dla kogo. Z. D. nie widziała również, aby takie scenariusze powstały. Nadto w wykazie e – centrum znajdowały się zapisy świadczące o tym, że powódka zajmuje się zadaniami, które nie należały do jej zakresu obowiązków, np. planowanie pracy w przedszkolu, za co odpowiadają doradcy metodyczni. Powódka miała realizować tematy typu „poznajemy zawody”, „nazwy zawodów”, ‘specyfika pracy zawodów”. Tematyka wypalenia zawodowego nie mieściła się w zakresie obowiązków powódki. Podobnie przygotowywane z E. D. warsztaty z edukacji globalnej. Powódka powinna podjąć współpracę z zatrudnioną w pracowni powódki doradcą metodycznym B. P.. B. P. realizowała w przedszkolach projekt dotyczący poznawania zawodów. Podstawa programowa klas 1 -3 nie zawiera pojęcia edukacji zawodowej, ale przewiduje poznawanie zawodów. Powódka powinna zaprezentować swoją ofertę na spotkaniach dla nauczycieli, dyrektorów. Jest to powszechna praktyka. Powódka wpisała do e- Centrum, że 100 godzin zajęło jej przeszukiwanie stron internetowych, ale nie wiadomo na jaki temat, czego.

Dyrektor J. M. poinformował Z. D., że powódka nie realizuje tych zadań, na które się umówili i chciałby przeprowadzić rozmowę w obecności bezpośredniego przełożonego powódki K. M. oraz Z. D. z powódka, aby ustalić dalsze kierunki jej pracy. Rozmowa taka odbyła się w dniu 3 lutego 2017 r. W trakcie tej rozmowy emocje rosły, powódka wstała i powiedziała, że jest szykanowana, że ma dość . Z. D. prosiła aby powódka usiadła, że trzeba porozmawiać. Powódka zarzuciła Z. D., że uniemożliwia jej wyjście i przewróciła się na plecy. (dowód: zeznania świadka Z. D., k. 324) J. O. na prośbę powódki wezwała telefonicznie jej znajomego prof. R. P. (1) i osobiście zaprowadziła tę osobę na górę, do pomieszczeń, gdzie znajdowała się powódka. Przedstawiła prof. R. P., który nie podał ręki J. M., zignorował J. M.. O. była zdziwiona tym zachowaniem profesora i dała temu wyraz. J. M. zapytał R. P. co on tutaj robi. R. P. skomentował, że to skandal co się tutaj wyprawia, zachowywał się jakby on był gospodarzem, a pracownicy intruzami.

Z. D. nie zastawiała powódce wyjścia. Pomieszczenie jest małe i żeby powódka wyszła Z. D. musiałaby wstać. Z. D. poprosiła powódkę, żeby usiadła i kontynuowała rozmowę, a wtedy powódką osunęła się na podłogę.

Kolejnego dnia roboczego powódka przyszła do pracy, twierdząc, że dobrze się czuje. Po kilku dniach otrzymała zwolnienie lekarskie.

J. M. pytał skąd świadek J. O. zna R. P. i J. O. wyjaśniła. Nie spotkały jej z powodu tej znajomości żadne nieprzyjemności.

Również A. K. (1), której powierzono obowiązki E. G. po jej odejściu na urlop dla poratowania zdrowia zauważyła, że rozliczanie czasu pracy powódki w e- centrum w miarę pasuje do norm, ale bardzo dużo godzin jest przeznaczanych na samodoskonalenie się, przeglądanie stron internetowych. Zauważyła, że praca powódki skupiała się na organizowaniu warsztatów i konferencji da niewielkiej grupy nauczycieli. Poprosiła o sprawozdania z tych usług i przekazała jej osobom kompetentnym merytorycznie do przejrzenia. Powódka zbyt dużo godzin przeznaczała na przygotowanie scenariusza w stosunku do czasu realizacji zajęć. A. K. obliczyła, że na 13 konsultacji i spotkań grupowych, które trwały po 5 – 6 godzin, a jedne 15 powódka przeznaczyła 502 godziny na przygotowanie, w tym 325 godzin na scenariusze. Oferta powódki była skierowana do 5 przedszkoli. A. K. przekazała te informacje J. M..

Powódka w grudniu 2016 r. wpisała do dziennika e- C., że w określonym dniu przeprowadziła warsztaty u pracownika A. P. (1). Takie warsztaty faktycznie się nie odbyły, bowiem tego dnia było spotkanie pożegnalne u A. P. w związku z jej odejściem na emeryturę.

Powódka organizowała szkolenia dla pracowników Centrum, selekcjonując, którzy mogą przyjść, a którzy nie. Udzielała w zakładzie pracy porad i usług z zakresu kosmoenergetyki (np., trzymała ręce nad głową B K.). Z tego powodu nie można było czasami wejść do pokoju B. K.. Nie powiadomiła swojej przełożonej M. S., że organizuje szkolenie dla pracowników. Powódka nie pozwoliła wziąć w nim udziału E. K.. Po szkoleniu okazało się, z powódka poruszała na nim zagadnienia z kosmoenergetyki. Szkolenie zostało rozliczone w ramach czasu pracy. Powódka stosowała praktyki z zakresie kosmoenergetyki w stosunku do J. O., B. K.. J. G. polecała literaturę o tej tematyce.

Na szkoleniu organizowanym przez powódkę był obecny A. T.. W mniejszym stopniu był zainteresowany poruszanymi przez powódkę zagadnieniami z zakresu kosmoenergetyki.

Dyrektor J. M. nigdy nie zwracał uwagi na jakieś kwestie związane tylko z powódką. Interesowało go funkcjonowanie pracowni. Przekazywał bezpośredniemu przełożonemu powódki K. M., że tematyka, którą zajmuję się faktycznie powódka nie jest zgodna z założeniami, jakie postawiono przy utworzeniu tego stanowiska. Przełożony prosił powódkę, aby chociaż zmieniła zapisy w e- Centrum, aby były bardziej zgodne z opisem jej stanowiska. Odpowiadała, że dobrze, albo że i tak wszystko będzie zatwierdzone. Miesięczny plan pracy powódki zatwierdzała B. K., następnie E. G.. Dalej wgląd w to miał dyrektor.

U pozwanego wśród niektórych pracowników funkcjonowało pojęcie „zamrażarka”. Trafiały tam osoby, które podpadły dyrektorowi J. M.. Z takimi osobami nie powinno się współpracować, nie zleca się im konferencji, projektów. Do zamrażarki się trafiało i się niej wychodziło. J. M. wówczas tak jakby nie dostrzegał pracownika. Dla B. K. to nie był problem tam trafić. To było tak żartobliwie traktowane.Jak się podpadnie szefowi, to przez jakiś czas jest mniejsze zainteresowanie z jego strony. Pobyt w zamrażarce nie wiązał się z konsekwencjami finansowymi.

Powódka otrzymywała kilkakrotnie wyższe zapomogi zdrowotne z funduszu socjalnego, bowiem przedstawiała wysokie rachunki z prywatnej służby zdrowia. Niektórzy pracownicy odbierali to niekorzystnie, bowiem oni leczyli się w publicznej służbie zdrowia i nie mogli takich rachunków przedstawić. Zapomogi przyznawała komisja socjalna, ale ostateczna akceptacja należała do dyrektora. Dyrektor nie sprzeciwiał się nigdy przyznaniu powódce zapomogi.

W okresie zatrudnienia u pozwanego powódka była nieobecna w pracy z powodów innych niż urlop wypoczynkowy łącznie 1173 dni.

Świadek M. Z. utrzymuje z powódką relacje towarzyskie. Powódka jest po rozwodzie (z powodu zdrady współmałżonka, który założył nową rodzinę, ma dziecko). Powódka jest szczęśliwa. Od 1 lutego 2017 r. powódka pozostaje pod opieką psychiatry.

D. A. rozsyłała do wszystkich pracowników pozwanego, których miała w bazie e- maile dotyczące zawiadomienia o terminach zebrań, nie analizując, którzy z nich przebywają na urlopach wypoczynkowych. Jeśli jest ważna (np., ogólnopolska konferencja) sprawa to D. A. prosi o stawiennictwo wszystkich, również tych którzy przebywają na urlopach wypoczynkowych. Adresatem tych maili jest grupa osób a nie sama powódka. Nikogo nie spotykają negatywne konsekwencje z tego powodu, że nie stawił się na zebranie, które odbyło się w czasie urlopu wypoczynkowego.

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd wskazał ,że w niniejszej sprawie strony powołały na świadków pracowników pozwanego Centrum. Osoby powołane przez powódkę to w większości pracownicy w ten czy inny sposób skonfliktowani z pracodawcą, bądź odczuwający, że są w pracy niedoceniani. Pracodawca natomiast powołał głównie osoby pełniące funkcje przełożonych powódki bądź też którym powierzono ocenę jakości pracy powódki.

Świadkowie powódki nie oceniali merytorycznie jej pracy i nie byli w stanie wypowiedzieć się czy powódka należycie wykonuje obowiązki zawodowe. Wprost o tym mówił M. Z., E. D.. Również w- ce dyrektor E. G. choć formalnie miała nadzorować pracę powódki nie orientowała się nawet ile przedszkoli opieką objęła powódka ostatnim roku szkolnym (do czasu rozpoczęcia urlopu zdrowotnego przez świadka od stycznia 2017r.). Natomiast B. K. posiada wykształcenie inżynieryjne i pomimo formalnej zwierzchności merytorycznie nie znała się na pracy powódki.

Sąd wskazał , że świadków powódki łączy niechęć do J. M. spowodowana własnymi problemami na tle wykonywania obowiązków zawodowych. M. Z. zeznał, że odszedł z pracy z powodu mobbingu, E. D. nie przedłużono etatu na stanowisku doradcy metodycznego. J. O. od pewnego czasu komunikuje się z J. M. na piśmie, ale na pytanie czy ma to związek z zeznawaniem w tej sprawie zastanawiała się i nie udzieliła konkretnej odpowiedzi. E. G. przebywa od stycznia 2017 r. na urlopie zdrowotnym w związku z nerwową sytuacją w pracy, co z kolei było poprzedzone problemami osobistymi. P. J. otrzymał wypowiedzenie z powodu reorganizacji. Ocenia, że dyrektor sam postawił go „nie po swojej stronie”.

Świadkowie powołani przez powódkę nie przywoływali żadnych konkretnych sytuacji mogących świadczyć o negatywnym nastawieniu przełożonego do osoby powódki, a wydawali niemierzalne oceny. Na przykład J. O. zeznała, że dorobek powódki nie był należycie wykorzystywany . Dalej świadek podawał, że jakieś szkolenie było prowadzone przez zewnętrznego trenera, pomimo, że powódka miała uprawnienia do jego prowadzenia. Świadek nie wie jednak, dlaczego powódka tego szkolenia nie prowadziła, czy w ogóle wyszła z taką inicjatywą. P. J. zarzuca, że powódka została przeniesiona na inne stanowisko aby nie zrealizować projektu wspólnie przygotowywanego ze świadkiem, przy czym P. J. w dalszej części zeznań nie był jednak pewien, czy J. M. wiedział, że taki projekt był przez te osoby wspólnie przygotowywany i czy go akceptował.

Zdaniem Sądu wątpliwym jest ciągłe krytykowanie na sesjach powódki przez J. M., skoro świadkowie powódki nie byli w stanie wskazać konkretnych przykładów niedopełnienia przez powódkę obowiązków pracowniczych, piętnowanych przez dyrektora J. M. na comiesięcznych sesjach. Wniosek z tego, że jeśli taka imienna krytyka miała miejsce, to musiały być to sytuacje sporadyczne, coś mało znaczącego. W przeciwnym wypadku świadkowie potrafiliby wskazać przykłady, czego te zarzuty dotyczyły. Nadto faktu imiennego wskazywania pracowników w kontekście niewykonanych obowiązków na sesjach nie potwierdzają świadkowie powołani na wniosek pozwanego. Wskazywali oni, że na J. M. odnosił się ogólnie do pracy poszczególnych komórek organizacyjnych. Biorąc pod uwagę, że w zebraniach tych uczestniczył ogół pracowników pozwanego, trudno dać wiarę, aby J. M. na każdej sesji imiennie oceniał pracę każdego z nich. Wiarygodne jest natomiast, że osoba konkretnego pracownika mogło się czasem pojawić w kontekście omawiania działalności Ośrodka na danym odcinku i mogły być to zarówno uwagi pozytywne jak i krytyczne.

Sąd oddalił wnioski dowodowe pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodów zgłoszonych na ostatniej rozprawie, w tym z nagrania spotkania, jakie odbyło się w dniu 3 lutego 2017 r. jako spóźnione. Nic nie stało na przeszkodzie, aby wnioski te zostały przedstawione najpóźniej po odpowiedzi na pozew, a przed pierwszą rozprawę. Wówczas było już bowiem wiadomo, które okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sporu są przez pozwanego kwestionowane. W szczególności pozwany zaprzeczał aby w czasie rozmowy z dnia 3 lutego 2017 r. zostały naruszone jakiekolwiek dobra osobiste powódki i zarzucił, że to powódka zachowała się w sposób niezgodny z zasadami współżycia społecznego.

Sąd uznał, że wystarczające dla rozpoznania istoty sprawy będą wydruki z e- Centrum za ostatni rok pracy powódki na okoliczność realizowanych przez powódkę zadań. Analiza pracy powódki w całym okresie jej zatrudnienia przekracza ramy niniejszego procesu.

Wystawione przez szkoły i przedszkola podziękowania dla powódki za wykonaną pracę nie mogą stanowić dowodu na okoliczność, że powódka prawidłowo wykonywała obowiązki pracownicze, bowiem podmioty te nie znają zakresu obowiązku powódki, a zatem nie mogą się wypowiadać na temat, czy jest on realizowany. Tego typu dokumenty są wystawiane grzecznościowo i stanowią kurtuazyjne podziękowania za wykonane na rzecz szkoły usługi.

Sąd wskazał , że zgodnie z art. 94 (3) par. 2 i 3 KP mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika, czy działania te miały na celu i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników, opierać się musi na obiektywnych kryteriach. Kryteria te zaś wynikają z rozsądnego postrzegania rzeczywistości, prowadzącego do właściwej oceny intencji drugiej osoby w określonych relacjach społecznych. Jeśli zatem pracownik postrzega określone zachowania jako mobbing, to zaakceptowanie jego stanowiska uzależnione jest od obiektywnej oceny tych przejawów zachowania w kontekście ujawnionych okoliczności faktycznych.

Sąd podkreślił ,że powódka zarzuciła, że jej współpraca z przełożonym nigdy nie układała się najlepiej, jednak od 2004 r. zachowanie J. M. stawało się dla powódki trudne do zniesienia. Przełożony systematycznie strofował, krytykował powódkę za rzekome niewykonywanie przydzielonych pracy, pomimo że powódka otrzymywała pochwały od dyrektorów szkół dla których pracowała. Pozwany deprecjonował osiągnięcia zawodowe powódki, czego wyrazem było wstrzymanie książkowej publikacji, którą przygotowała z E. G. (2) oraz wydanie polecenia zniszczenia całego nakładu. Powódka była pomijana przy przyznawaniu nagród. Pozwany reagował krzykiem i agresją w stosunku do powódki. Próbował izolować powódkę od innych pracowników, szykanując ich za utrzymywanie z powódką kontaktów towarzyskich. Powódka była kilkakrotnie przenoszona na inne stanowiska pracy, a po przeniesieniu do Pracowni (...) przy ul (...) zabronił powódce przychodzenia do siedziby głównej przy ul. (...). Powódce zlecano prace, które nie były możliwe do wykonania (opieka nad 144 przedszkolami oraz klasami I – III szkół podstawowych w Ł.). W 2009 r. powódce w jej ocenie bezpodstawnie odebrano opiekę nad gimnazjami i przydzielono licea i określono nierealne terminy wykonania w nich zadań. Powódka otrzymała maila, zobowiązującego ją do stawienia się w na zebraniu w czasie urlopu wypoczynkowego. Powódkę piętnowano z powodu korzystania ze zwolnień lekarskich, sugerowano zaburzenia psychiczne. Kulminacją działań pozwanego było spotkanie z dnia 3 lutego 2017 r. w gabinecie J. M. w obecności bezpośredniego przełożonego powódki K. M. oraz Z. D. , w czasie którego według twierdzeń powódki miała ona stracić przytomność. Z twierdzeń powódki wynikało, że przez wiele lat swojego zatrudnienia była w centrum zainteresowania J. M.. Dokonane ustalenia faktyczne pozwalają na przyjęcie, że J. M. interesował się pracą powódki w tym samym stopniu, co pozostałych pracowników Centrum, a kierowana przez niego od czasu do czasu uwaga na powódkę miała związek z jakością jej pracy, która nie odpowiadała wizji J. M. jako przełożonego i dyrektora tej placówki. Niedociągnięcia powódki były również dostrzegane przez jej bezpośrednich przełożonych. Powódka nie przyjmowała uwag krytycznych swoich przełożonych, nawet nie chciała ich wysłuchać czego przykładem było przywołane przez powódkę spotkanie w gabinecie J. M. w dniu 3 lutego 2017 r. Relacja powódki ze spotkania z dnia 3 lutego 2017 r. przedstawiona na rozprawie w dniu 7 września 2017 r. wskazuje, że w jego trakcie nie zaszły jakiekolwiek okoliczności po stronie J. M., mogące naruszać dobra osobiste powódki czy też zasady współżycia społecznego. Powódka podała, że J. M. sformułował w obecności jeszcze dwóch osób merytoryczne uwagi do pracy powódki. Wówczas W. C. zażądała sformułowania ich na piśmie i chciała opuścić pomieszczenie. Takie zachowanie powódki należało ocenić negatywnie. Przełożony ma prawo formułować ustne uwagi krytyczne na temat pracy podległego pracownika, a żądanie ich na piśmie nie jest zgodne z zasadami dobrej współpracy. Sama powódka powiedziała, że Z. D. chciała załagodzić sytuację stwierdzając, że nikt nie mówi, że powódka źle pracuje. Powódka jednak nie wysłuchała tych uwag przełożonego tylko położyła się na podłodze, co spowodowało konieczność wezwania pogotowia. Sprowadzony na żądanie powódki jej znajomy R. P. (1) zachował się niekulturalnie, bowiem nie przedstawił się i nie przywitał z dyrektorem J. M.. Powódka nie przeprosiła dyrektora J. M. za zachowanie swojego znajomego.

Wbrew zarzutowi powódki obecność przy tej rozmowie jeszcze dwóch osób była wskazana z uwagi na złe relacje stron. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania należy przyjąć, że decyzja J. M. była zasadna, bowiem rozmowa w cztery oczy mogła zakończyć się pomówieniami pod adresem J. M.. Należy pamiętać, że powódka rozpowiadała w zakładzie pracy o rzekomej propozycji J. M. dotyczącej zajęcia wspólnego pokoju na szkoleniu wyjazdowym, co miało mieć miejsce w początkach pracy powódki w Centrum. Słusznie zatem przełożony powódki J. M. nie kontaktował się z powódką bez obecności osób trzecich.

Nadto obecność bezpośredniego przełożonego powódki powinna poprawić jej komfort psychiczny w czasie tego spotkania, skoro miały być omawiane kwestie związane realizacją przez nią obowiązków zawodowych, a zatem niezrozumiały jest zarzut powódki, że spotkanie powinno mieć charakter dwustronny, bez udziału osób trzecich. Należy również zauważyć, że skoro J. M. miał kierować w stosunku do powódki niemoralne propozycje, to przecież powódka powinna być zadowolona, że w spotkaniu wezmą udział jeszcze inni pracownicy, a jednak nie była.

Negatywnie należy ocenić fakt rozpowiadania przez powódkę współpracownikom, jakoby J. M. miał zaproponować powódce wspólny pokój podczas wyjazdu służbowego. Nawet jeśli taka propozycja padła – na co nie ma żadnych dowodów – to opowiadanie o tym innym pracownikom jest niczym innym niż sianiem zamętu w miejscu pracy oraz podważaniem autorytetu J. M. jako dyrektora placówki. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że powódka miała o tym powiedzieć świadkowi E. D., zatrudnionej w Centrum w 2012 r., a zatem po ok. 10 latach od czasu, kiedy takie zdarzenie miało rzekomo mieć miejsce, a z E. D. nie pozostawała w relacjach przyjacielskich. Sugerowanie jakoby takie a nie inne traktowanie powódki przez dyrektora J. M. na przestrzeni kilkunastu lat miało związek z odrzuceniem tej propozycji schlebia powódce, ale zauważyć należy, że nawet największa namiętność nie może trwać tak długo.

Przekazywane na sesjach informacje o zagrożeniu miejsc pracy oraz koniczności nadzwyczajnych starań J. M. w (...) o utrzymanie etatów były skierowane jak powódka sama pisze w pozwie (k. 13) do grupy pracowników i jako takie nie mogły stanowić groźby pozbawienia pracy powódki kwalifikowanej jako prześladowanie.

Nie potwierdzony jest również zarzut ograniczania powódce udziału w dodatkowo płatnych projektach. Projekty takie realizowały osoby, które po pierwsze wywiązywały się z zakresu obowiązków, a po drugie posiadały odpowiednie kompetencje do danego projektu.

Przenoszenie powódki na inne stanowiska pracy, co miało miejsce kilkakrotnie w czasie jej długoletniego zatrudnienia było spowodowane nienależytym wykonywaniem o obowiązków przez powódkę oraz złą jej współpracą z przełożonym.

Powódka nie była izolowana w miejscu pracy. Ostatnio została przeniesiona na stanowisko mieszczące się w lokalu przy ul. (...), bowiem tam była umiejscowiona jej pracownia. Zamiast zająć się pracą powódka często przychodziła do placówki przy ul. (...) w celu odwiedzenia B. K. i E. G.. W czasie tych wizyt powódka udzielała B. K. usług za zakresu bioenergetyki, o czym mówiono w zakładzie pracy. Nie mogą zatem dziwić pytania J. M. skierowane do tych osób, co powódka danego dnia robiła w lokalu przy ul. (...), a już tym bardziej być traktowane jako przejaw izolowania powódki.

Publikacja, którą powódka przygotowała z E. G. została niszczona, bowiem decyzja o druku nie została uzgodniona z J. M., tylko podjęta samodzielnie przez E. G.. Po zapoznaniu się z tym dokumentem J. M. uznał, że w takim kształcenie nie może on zostać wydany pod auspicjami Centrum.

Zdaniem Sądu niezasadny jest również zarzut, że powódce polecano zadania niemożliwe do wykonania. Faktycznie powódka była jedyną osobą, która jako nauczyciel konsultant miała organizować edukację przedzawodową dla 144 przedszkoli oraz klasami I – III szkół podstawowych w Ł.. Nie oznacza to jednak, że wymagano od powódki aby dotarła osobiście do każdej z tych placówek. Powódka miała przygotować ofertę, oraz popularyzować ją wśród tych placówek poprzez organizowanie konferencji, seminariów. Powinna również przychodzić na takie wydarzenia organizowane dla dyrektorów i nauczycieli tych placówek w innych celach oraz przy ich okazji przedstawić swoją ofertę. Powódka nie słuchała jednak uwag J. M. przekazywanych czy to osobiście czy też za pośrednictwem przełożonych, nie rozumiała zatem na czym miało polegać powierzone jej zadanie. Istotnie u pozwanego mówiono, że pracownik trafił do „zamrażarki”, co oznaczało, że podpadł dyrektorowi. Oznaczało to, że taki pracownik przez pewien czas nie był dostrzegany przez J. M.. Zwykle nie trwało to długo. Prawie każdy z przesłuchanych w tej sprawie świadków, zarówno ze strony powodowej jak i pozwanej na pytanie o „zamrażarkę” uśmiechał się. Wskazywano, że to było traktowane żartobliwie. Pobyt w „zamrażarce”, jak to określali pracownicy (zwłaszcza kobiety) nie stanowił zatem o działaniach mobbingowych realizowanych przez J. M., skoro wywoływał uśmiech na twarzy pracowników.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 KPC w związku z przepisami par. 2 pkt. 5, 9 ust. 1 pkt. 2 Rozporządzania Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. (Dz. U z 2015 r., poz. 1804) Stawka minimalna w rozpoznawanej sprawie wynosi 1350 zł.

Apelację od powyższego orzeczenia wniosła powódka

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy:

a) art. 227 k.p.c. w zw. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych z dokumentów złożonych do pozwu i niewskazanie w uzasadnieniu dlaczego dokumenty te nie zostały zaliczone do materiału dowodowego, podczas gdy materiały załączone do pozwu dotyczyły faktów mających dla sprawy istotne znaczenie, gdyż przedstawiały sposób i formę komunikowania się przełożonego z Powódką, zakres nakładanych na nią obowiązków bezpośrednio przez dyrektora z pominięciem przełożonych niższego stopnia, absurdalność zarzutów stawianych Powódce przez przełożonego, argumenty przedstawiane przez Powódkę w dyskusjach z dyr. M., liczbę szkół i przedszkoli, z którymi współpracowała Powódka oraz pozytywne dla Powódki stanowisko Urzędu Miasta w przedmiotowej sprawie, a więc jednostki prowadzącej Centrum. Zatem oddalenie wniosków dowodowych spowodowało, że sąd nie zebrał wszystkich faktów mających istotne znaczenie dla sprawy, mimo że były one przedstawiane przez Powódkę wraz z pozwem w formie dokumentów

b) art. 227 k.p.c. poprzez ograniczenie do jednego roku szkolnego 2016/2017 wniosku dowodowego Powódki zgłoszonego w toku pierwszej rozprawy o zobowiązanie Pozwanej, z uwagi na zablokowanie Powódce dostępu do systemu, do złożenia wykazów z e-centrum za okres 2010 -2017, podczas gdy rok 2016/2017 był niemiarodajny dla oceny pracy Powódki, ponieważ pracowała ona tylko do zdarzenia w dn. 03.02.2017r, później była na zwolnieniach lekarskich i wykorzystywała urlop. Spowodowało to, że sąd nie zebrał w sposób wystarczający dowodów na poparcie faktów mających znaczenie dla sprawy, tj. informacji o rodzaju czynności wykonywanych przez Powódkę, a posłużył się jedynie cząstkowymi wydrukami z jednego roku szkolnego oraz zeznaniami świadków.

c) art. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 32 Konstytucji RP poprzez oddalenie wniosku dowodowego z przesłuchania Powódki, mimo że zeznania świadków nie odzwierciedlały istoty sprawy. Ponadto świadkowie Pozwanej zeznawali nieprawdę, wobec czego Powódka została pozbawiona prawa do przedstawienia swojej wersji wydarzeń i obrony swoich praw.

d) art. 299 k.p.c. a contrario - poprzez odwoływanie się w uzasadnieniu zarówno ustnym jak i pisemnym do relacji Powódki uzyskanych w toku wysłuchania informacyjnego oraz dokonywanie ich oceny, mimo że wysłuchanie informacyjne nie stanowi źródła dowodu

e) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami logiki ocenę zeznań świadka J. G. (1) w kontekście akt osobowych Powódki oraz informacji o jej nauczycielskim awansie zawodowym i przyjęcie, że Powódka w latach 2000- 200l r. nie wykonywała swoich obowiązków pracowniczych podczas, gdy Powódka w 200lr uzyskała awans na nauczyciela dyplomowanego, który został zatwierdzony zarówno przez tego świadka jak i przez jej przełożonego J. M. (3), a więc Powódka musiała mieć odpowiednią liczbę publikacji wspólnych z innymi członkami zespołu, konferencji, szkoleń oraz wykonywać swoje obowiązki zawodowe, gdyż inaczej nie uzyskałaby awansu.

f) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z doświadczeniem życiowym ocenę zeznań świadka J. G. (1) w zakresie dotyczącym nieobecności Powódki w Gimnazjum nr 3. Jest bowiem mało prawdopodobne by świadek po prawie 17 latach pamiętał, do którego gimnazjum Powódka się nie stawiła.

g) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami logiki ocenę zeznań świadka M. S. (1) poprzez uznanie za wiarygodne stwierdzenia, że Powódka była niesubordynowana, podczas gdy nie ma w aktach osobowych Powódki żadnych informacji, korespondencji, śladów po karach porządkowych ani informacji, że ktoś wzywał Powódkę do zmiany jej rzekomego niewłaściwego zachowania, co oznacza, że pracodawca takie rzekome zachowania akceptował, a Powódka nie wiedziała, że oczekuje się od niej innej postawy.

h) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami logiki ocenę zeznań świadka M. S. (1) poprzez uznanie za obciążające Powódkę to, że nie poinformowała bezpośredniej przełożonej o przygotowywaniu publikacji przygotowywanej wraz z zastępcą dyrektora - E. G. (2), mimo że informacje te były zawarte w systemie e-centrum i musiały być zatwierdzane przez przełożonych, oraz mimo to że publikacja była pracą zbiorową, w którą było zaangażowanych wielu pracowników Centrum, wobec czego rzekoma niewiedza świadka jest mało prawdopodobna i świadczy wyłącznie o braku nadzoru nad pracownikiem, a nie o winie Powódki.

i) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie za prawdziwe zeznań świadka A. T., że Powódka objęła opieką tylko 2 licea, podczas gdy Powódka złożyła wraz z pozwem kopie próśb od przykładowych 4 liceów, z którymi współpracowała o to, by Powódka poprowadziła u nich zajęcia, co oznacza, że Powódka była z nimi w kontakcie i musiały one być objęte opieką Powódki, a w systemie e-centrum w okresie X 2009 - XI 2011 widnieją zapisy o 16 liceach, z którymi pracowała Powódka.

j) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez ustalenie na podstawie zeznań K. M., że Powódka nie wykonywała swojej pracy, podczas gdy raporty Powódki dotyczące jej pracy były zatwierdzane przez jej przełożoną - B. K., E. G. (zastępcę dyrektora), które potwierdziły to zeznaniami oraz dyrektora J. M., zatem Powódka wykonywała swoją pracę należycie

k) Art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie w ustaleniach faktu, że duża liczba zwolnień Powódki to efekt wypadku komunikacyjnego, na skutek którego Powódka miała bardzo poważnie uszkodzony kręgosłup. W tej liczbie Powódka miała roczny urlop zdrowotny na poratowanie zdrowia, liczne operacje oraz świadczenie rehabilitacyjne, co oznacza, że były to nieobecności długotrwałe, o których pracodawca wiedział z wyprzedzeniem, zatem nie dezorganizowało to pracy Centrum.

l) Art.233 § 1 k.p.c. poprzez nieustalenie, że świadkowie nadal pracujący w Pozwanym Centrum są uzależnieni od sprawcy przedmiotowego mobbingu - dyrektora J. M., B. K. zeznała, że odchodzi na emeryturę, ale chciałaby jeszcze pracować, a zależy to od decyzji dyrektora; rodzina (mąż) B. W. jest zatrudniona w centrum, z pracą w Centrum była również związana rodzina A. K. (3) jej mąż i córka. Córka p. T. D. również była zatrudniona w Centrum. Pan A. M. jest doradca metodycznym od tego roku szkolnego a dodatkowo ma pół etatu jako nauczyciel konsultant w Centrum

m) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niezgodne z doświadczeniem życiowym i logiką przyjęcie, że przełożeni Powódki nie byli w stanie ocenić jej pracy, bo jako inżynierowie nie mieli do tego kompetencji, a dyrektor Centrum miał takie kompetencje, mimo że również jest inżynierem elektrykiem oraz sprzeczne z doświadczeniem życiowym przyjęcie, że przełożeni nie byli w stanie ocenić pracy Powódki podczas gdy B. K. wyraźnie powiedziała, że Powódka wykonywała to, na co się umówiły, A. K. (3) zeznała, że „rozliczenie czasu Powódki w miarę pasowało do norm”

n) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niewłaściwej oceny faktu, że świadkowie Powódki byli skonfliktowani z dyr. M., co w oczach sądu obniżało ich wiarygodność, podczas gdy z tego w sposób oczywisty wynika, że w Centrum była niezdrowa atmosfera i pracownicy mogli się czuć się źle z powodu postawy i sposobu zarządzania Centrum przez dyrektora.

o) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niewłaściwej oceny, że świadkowie Powódki nie wskazali konkretnych zdarzeń, które wskazywałyby na mobbing, podczas gdy świadkowie potwierdzili, że Powódka była wymieniana imiennie na sesjach i regularnie krytykowana, świadek D. zeznała, że były to sprawy błahe, których nie trzeba było załatwiać na forum, świadek G. zeznała, że dyr. M. powiedział o Powódce, że najchętniej dałby jej w pysk i żeby się nie pokazywała oraz że kilkakrotnie ją przedrzeźniał i się z niej wyśmiewał, B. K. i E. G. zeznały, że dyrektor wypytywał je po co Powódka przyjeżdża na K., B. K. zeznała, że ona jako przełożona Powódki nie zgadzała się z zastrzeżeniami dyrektora do Powódki, a świadkowie D., Z., K., G. zeznali, że istniała w Centrum tzw. zamrażarka, że była w niej Powódka i że w związku z tym współpraca z nią nie była mile widziana przez dyrektora oraz że Powódka kilka lat wcześniej po rozmowie z dyrektorem zasłabła u niej w gabinecie,

p) Art. 233 § 1 w zw. z art. 328 § k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej oceny materiału dowodowego, tj. zeznań świadka J. G. w zakresie warsztatów u A. P. (1) poprzez ocenianie faktów, które we wcześniejszej części uzasadnienia nie zostały przedstawione jako ustalone oraz pominięcie tego, że w załączonych do akt wydrukach z e-Centrum w grudniu Powódka nie miała wpisanych żadnych warsztatów, co oznacza że w tym

zakresie zeznania świadka były nieprawdziwe, a Powódka z uwagi na jej nieprzesłuchanie nie miała możliwości wypowiedzenia się w tym zakresie

q) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny dowodów i wyciągnięcie wniosku, że Powódka była kontrolowana bezpośrednio przez dyr. M. w takim samym zakresie i stopniu jak inni pracownicy podczas gdy jest to sprzeczne z doświadczeniem życiowym, ponieważ u Pozwanego jest zatrudnionych ponad 100 nauczycieli i dyrektor nie miałby możliwości ani czasu, by każdemu z nich poświęcać czas, bezpośrednio zlecać pracę, a następnie ją weryfikować oraz prowadzić obszerną korespondencję,

r) Art. 272 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie konfrontacji świadków, którzy zeznawali, że na sesjach dyrektor krytykował Powódkę często i imiennie z tymi, którzy twierdzili, że na sesjach dyrektor oceniał pracę zespołów i nie krytykował Powódki imiennie

s) Art. 227 k.p.c. poprzez nieustalenie wpływu sytuacji w pracy na zdrowie Powódki oraz nieustalenie stanu zdrowia Powódki, mimo że były to informacje istotne dla sprawy

t) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niewłaściwej oceny zeznań świadka D., która zeznała, że Powódka w trakcie spotkania w dn. 03.02,2017r „przewróciła się na plecy”, co sugerowało że Powódka zasłabła, a tymczasem sąd ustalił, że się położyła, co sugeruje, że Powódka nie zasłabła, a „urządziła scenę” w trakcie spotkania,

u) Art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art.328 § 2 k.p.c. poprzez dokonywanie oceny faktów, które nie zostały ustalone w uzasadnieniu i które nie miały znaczenia dla sprawy tj. przybycia prof. dr hab. R. P. (1) - partnera życiowego Powódki do Centrum po informacji, że Powódka zasłabła oraz sprzeczne z doświadczeniem życiowym przyjęcie, że osoba która dostała telefon, że członek jej rodziny zasłabł w pracy i jest u niego pogotowie, będzie przedstawiała się i podejmowała kurtuazyjne rozmowy pod drzwiami pomieszczenia, w którym przebywa bliski jej pacjent i pogotowie. Niezrozumiały i niedorzeczny jest także zarzut sądu, że Powódka nie przeprosiła J. M. za zachowanie swojego partnera

v) Art. 233 § 1 w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez stwierdzenie, że „nie ma na żadnych dowodów” na molestowanie seksualne Powódki przez dyr. M., mimo że na tę okoliczność jako świadkowie pośredni zeznawali świadkowie D., G., Z.. Sąd nie uzasadnił, dlaczego uznał ich zeznania za niewiarygodne, mimo że nie było dowodów przeciwnych, w szczególności nie było zeznań J. M., z których by wynikało, że żadne molestowanie nie miało miejsca.

w) Art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 30 Konstytucji RP poprzez dokonanie niewłaściwej oceny dowodów i przyjęcie nie wiadomo na jakiej podstawie, że „sugerowanie jakoby takie a nie inne traktowanie Powódki przez dyr. J. M. na przestrzeni kilkunastu lat miało związek z odrzuceniem propozycji wspólnego pokoju w delegacji schlebia Powódce”. Ocena taka rażąco narusza godność Powódki, a uzasadnienie powinno być sporządzone w sposób rzetelny i nienaruszający dóbr osobistych żadnej strony.

x) Art. 328 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia zawierającego wewnętrzną sprzeczność, tj. z jednej strony sąd przyjął, że dyr. M. traktował Powódkę tak samo jak innych pracowników, a z drugiej strony przyjął, że „przenoszenie Powódki na inne stanowiska (...) było spowodowane (...) złą jej współpracą z przełożonym.”

y) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę ustalonych faktów i przyjęcie, że „Zamiast zająć się pracą Powódka często przychodziła do placówki przy ul. (...) w celu odwiedzenia B. K. oraz E. G..” podczas gdy żaden ze świadków nie powiedział, że Powódka często bywała na K., ani że robiła to zamiast pracy i ani że celem były „odwiedziny”, bowiem obie „odwiedzane” Panie były przełożonymi Powódki, zatem były to spotkania mające związek z pracą,

z) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie nienależytej oceny dowodów i przyjęcie, że brak zatwierdzenia publikacji przez J. M. dawał mu prawo do zniszczenia publikacji, podczas gdy świadek G. wyraźnie powiedziała, że zatwierdzanie publikacji było objęte zakresem jej kompetencji i nie wymagało to dodatkowej aprobaty przez dyrektora M., zatem brak jego aprobaty nie dawał dyrektorowi prawa do niszczenia pod nieobecność Powódki całego nakładu publikacji ze szkodą dla Powódki i nawet nie poinformowania jej o tym.

aa) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niezgodnej z logiką oceny dowodów i ustalenie, że zadania Powódki nie były niemożliwe do wykonania, mimo że świadek G. zeznała, że Powódka mogła objąć realną opieką ok. 30 przedszkoli, a przydzielono jej 144

bb) Art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 a contrario k.p.c. z dokumentów załączonych do pozwu, z których sąd nie przeprowadził dowodu, wynikało że Powódce dyrektor J. M. na piśmie nakazał przeprowadzić w 3 miesiące warsztaty z doradztwa zawodowego z każdą klasą maturalną w Ł., co było organizacyjnie niemożliwe.

cc) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i przyjęcie nie wiadomo na jakiej podstawie, że Powódka nie słuchała uwag dyr. M. i nie rozumiała powierzonego jej zadania, podczas gdy Powódka jak i jej przełożona B. K. ustaliły, że Powódka może szkolić nauczycieli z wypalenia zawodowego, a Powódka uzasadniała dyrektorowi, dlaczego uznaje to za element doradztwa zawodowego.

dd)Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niezgodnej z doświadczeniem życiowym oceny dowodów w zakresie „zamrażarki” i nadanie temu zjawisku potwierdzonemu przez wszystkich świadków niezbyt doniosłego znaczenia, podczas gdy nie jest to akceptowalny sposób zarządzania, ani komunikacji szefa z podwładnymi, gdyż rolą przełożonego jest konstruktywna ocena pracy i artykułowanie tego w konstruktywny sposób, a nie wyrażanie niezadowolenia z pracy przez niezauważanie i obrażanie się na pracowników, pokazywanie swojej wyższości, demonstrowanie władzy i możliwości, izolowanie ich od grupy współpracowników i podważanie ich poczucia wartości

ee) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niezgodnej z doświadczeniem życiowym oceny, że „zamrażarka” była czymś lekko i żartobliwie traktowanym przez pracowników, podczas gdy uśmiech pracowników był wywołany zażenowaniem i ujawnieniem tego karygodnego zjawiska, a nie jak sąd ocenił wyrazem pobłażliwości, a świadkowie D., Z., G., mówili o tym zjawisku z pełną powagą i przerażeniem, gdyż sami tego doświadczyli

ff) Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niezgodne z doświadczeniem życiowym i współczesnymi standardami przyjęcie, że Powódka - ofiara molestowania powinna była ukrywać fakt molestowania, żeby nie psuć reputacji swojemu przełożonemu, podczas gdy z doświadczenia życiowego wynika, że kobiety powinny o tym mówić i są obecnie zachęcane do mówienia i informowania o przypadkach molestowania, gdyż jest to jedyna droga do eliminacji takich zjawisk w środowisku pracy

gg)Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niezgodne z doświadczeniem życiowym wnioski i ocenę zgromadzonego materiału i stwierdzenie w ustnym uzasadnieniu, że Powódka powinna była kwestie molestowania sama załatwić z przełożonym, a nie rozpowiadać plotki i siać zamęt (uzasadnienie pisemne)

2. naruszenie przepisów prawa materialnego:

- art. 94 3 k.p. § 2 oraz § 3 poprzez ich niezastosowanie podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego wynikało, że działania dyr. M. w kierunku Powódki miały charakter uporczywy, długotrwały, widoczny dla innych i były to działania celowe, mające na celu wyizolowanie Powódki z grupy, obniżenie jej wartości wśród innych pracowników.

Mając powyższe na uwadze skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa oraz przeprowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego tj. przeprowadzenie dowodu z:

a.  dowodów z dokumentów załączonych do pozwu na okoliczność sposobu komunikowania się dyr. M. z Powódką, absurdalności jego zarzutów w stosunku do Powódki, częstotliwości komunikacji, racjonalnych odpowiedzi Powódki i wykazywania dyrektorowi, że wypełnia swoje obowiązki, liczby szkół i przedszkoli zadowolonych z obsługi przez Powódkę, a więc objętych jej opieką

b.  wydruków z e-centrum za okres od 201 Or do 2017r

c.  polecenia służbowego wydanego przez dyr. M. dotyczącego przeprowadzenia zajęć we wszystkich klasach III we wszystkich liceach ogólnokształcących w Ł.

d.  Oceny działalności Powódki dokonanej w związku z jej awansem

e.  dokumentacji medycznej Powódki na okoliczność stanu zdrowia Powódki, w szczególności kart leczenia psychiatrycznego i psychologicznego składanych przez Powódkę na rozprawach

f.  opinii biegłego psychiatry na okoliczność stanu zdrowia Powódki

g.  dowodu z nagrania ze spotkania z dn. 03.02.2017r na okoliczność bardzo złej atmosfery w jakiej przebiegała rozmowa, uniemożliwianiu Powódce opuszczenia spotkania, zasłabnięcia Powódki

h.  dowodu z nagrań z sesji, na których Powódka była imiennie krytykowana

i.  akt sprawy rozwodowej Powódki k. 46 -47 sygn. akt XII C 167/09, która toczyła się w Sądzie Okręgowym w Łodzi

j.  zeznań Powódki na okoliczność jej relacji z dyr. M., sposobu komunikowania się z nim, nakładania na nią obowiązków służbowych ponad miarę lub z nierealnymi terminami wykonania, jej poczucia niedocenienia oraz izolacji, odmawianiu jej współpracy przez innych współpracowników, niezlecaniu jej dodatkowo płatnych projektów.

oraz o zasądzenie od Pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik strony pozwanej wniósł o oddalenie w całości apelacji powódki W. C. od wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi X Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 12 września 2017 r. oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 386 § 4 k.p.c., sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy. Pojęcie „istoty sprawy”, o którym mowa w komentowanym artykule dotyczy jej aspektu materialnego i w tej płaszczyźnie może być oceniany zarzut jej nierozpoznania. W judykaturze przyjęto jednolicie pewne typowe sytuacje, w których takie rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji jest uzasadnione. Przyjmuje się, że nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi m. in. wówczas, gdy Sąd nie zbadał podstawy materialnej pozwu, jak też skierowanych do niego zarzutów merytorycznych i w swoim rozstrzygnięciu nie odniósł się do tego, co jest przedmiotem sprawy, np. bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (tak m.in. SN w wyroku z 12.09.2002 r., IV CKN 1298/00, Lex nr 80271, w post. z 2.12.2015 r., IV CZ 56/15, Legalis nr 1398619).

Jednakże, nie w każdej sytuacji kwestia nierozpoznania istoty sprawy jest tak łatwa to stwierdzenia. W doktrynie i orzecznictwie przyjęło się, że ta przesłanka wymaga kazuistycznego podejścia i każdorazowo podlega odrębnej ocenie sądu II instancji. Istnieje pogląd, w którym z kwestią nierozpoznania istoty sprawy łączy się także wymóg przeprowadzenia przez sąd I instancji prawidłowego postępowania pierwszoinstancyjnego. Niekiedy sąd I instancji przeprowadzi tak swoje postępowanie, że sąd II instancji żeby rozpoznać sprawę w pełni, będzie musiał samodzielnie dokonać ustaleń co do okoliczności kluczowych dla rozstrzygnięcia. Gdyby wtedy sąd II instancji wydał wyrok reformatoryjny, a nie kasatoryjny, prowadziłoby to do stanu, w którym rzeczywiste postępowanie pierwszoinstancyjne przeprowadził sąd II instancji. W takim wypadku, mimo rozpoznania przez sąd I instancji materialnej podstawy pozwu, sąd II instancji powinien uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania (zob. m. in. M. Manowska, Art. 386, [w:] M. Manowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-505(38), LEX/el. 2015, Uwaga nr 7 oraz powołane tam przykładowe orzeczenia Sądu Najwyższego: postanowienia z dnia 13 listopada 2014 r., V CZ 73/14, LEX nr 1622342; z dnia 6 czerwca 2014 r., I CZ 32/14, LEX nr 1521231; z dnia 22 maja 2014 r., IV CZ 26/14, LEX nr 1480062; z dnia 21 maja 2014 r., II CZ 8/14, LEX nr 1483949; a także w wyroku z dnia 21 maja 2014 r., II CSK 509/13, LEX nr 1511198).

W ocenie Sądu Okręgowego zasadne są zarzuty wywiedzione w treści apelacji, sprowadzające się do naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art.233 § 1 k.p.c. Norma wynikająca z treści art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd winien zatem dążyć do zgodnego z prawdą ustalenia podstawy faktycznej dochodzonych przez stronę roszczeń i w ten sposób wyjaśnić istotne dla sprawy, sporne okoliczności. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999r. , II UKN 685/98, OSNAPiUS z 2000r., nr 17, poz. 655). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania,
z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych,
z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Nie ulega wątpliwości, że Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, a ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Sąd zobowiązany jest nadto przeprowadzić selekcję dowodów, wybierając te, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Przez moc dowodową rozumie się przy tym siłę przekonania, jaką uzyskał sąd wskutek przeprowadzenia określonych dowodów o istnieniu lub nieistnieniu faktu, którego one dotyczyły. Ocena wiarygodności dowodu zależy od środka dowodowego. Sąd, oceniając wiarogodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę, czy też nie. Uważa się także, iż granice swobodnej oceny dowodów warunkuje czynnik ideologiczny, tj. poziom świadomości prawnej sędziego oraz obowiązujące w danym momencie poglądy na sądowe stosowanie prawa. (por. T. Ereciński. Jacek Gudowski. Maria Jędrzejewska - "Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz", Część I, Wyd. LexisNexis).

Oceniając zasadność apelacji w zakresie zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., dotyczącego prawidłowości sporządzenia przez Sąd I instancji uzasadnienia zaskarżonego wyroku należy wskazać, iż przyjmuje się, że zarzut taki może być usprawiedliwiony tylko w wyjątkowych okolicznościach, kiedy treść uzasadnienia orzeczenia sądu uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia oraz czyni niemożliwym ustalenie, czy prawo materialne i procesowe zostało przez sąd należycie zastosowane. Niemożność przeprowadzenia takiej kontroli ma miejsce wówczas, gdy sąd odwoławczy nie jest w stanie dokonać oceny toku wywodu, który doprowadził sąd pierwszej instancji do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r., I UK 129/09, LEX nr 558286, z dnia 30 września 2008 r., II UK 385/07, Lex nr 741082, z dnia 26 listopada 1999 r., III CKN 460/98, OSNC 2000/5/100 oraz z dnia 26 lipca 2007 r., V CSK 115/07).

Wskazać należy ,że istotą przedmiotowej sprawy było ustalenie czy względem powódki dochodziło do zachowań noszących znamiona mobbingu , a zatem rozważenia wszelkich okoliczności podnoszonych zarówno przez stronę powodową , jak i stronę pozwaną. Wskazać należy ,że Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych wykraczających poza granice swobodnej oceny dowodów , a swoje rozważania oparł na niekompletnym materiale dowodowym. Sąd I instancji dokonał bowiem oceny faktów, które nie zostały ustalone w uzasadnieniu i które nie miały znaczenia dla sprawy. Co więcej , Sąd I instancji w treści uzasadnienia odwołał się do informacji uzyskanych w toku informacyjnego wysłuchania powódki i to pomimo faktu, że nie dopuścił dowodu z przesłuchania powódki. Sąd Okręgowy pragnie jednocześnie podkreślić, że negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań strony w przewidywaniu jej subiektywnego nastawienia stanowi uchybienie art. 299 k.p.c. Sąd orzekający ma możliwość krytycznej oceny zeznań strony przy uwzględnieniu stopnia jej subiektywizmu, nie może natomiast negować celowości samej instytucji dowodu z przesłuchania stron. Podkreślenia wymaga również fakt, że Sąd I instancji wydając zaskarżony wyrok oparł się bezkrytycznie na twierdzeniach pracodawcy i zgłoszonych przez niego świadków pomijając zupełnie okoliczność ,że osoby te jako pracownicy pełniący u pracodawcy funkcje kierownicze nie były zainteresowane składaniem nieprzychylnych dla pracodawcy treści zeznań.

Powyższe błędy Sądu Rejonowego w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy skutkowały uchyleniem wydanego przez ten Sąd wyroku.

Powyższe uchybienia powodują, że Sąd Okręgowy nie ma podstaw do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy z uwagi na nierozpoznanie istoty sporu przez Sąd I instancji. Zajęcie stanowiska w przedmiocie zgłoszonego żądania przez Sąd II instancji, przy nierozstrzygnięciu tej kwestii w postępowaniu rozpoznawczym prowadziłoby do pozbawienia stron toku instancji.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy w Łodzi na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 108 § 2 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, pozostawiając Sądowi Rejonowemu rozstrzygnięcie o kosztach procesu za druga instancję. Wobec nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd I instancji, wydane orzeczenie nie nadawało się do kontroli instancyjnej. Sąd Okręgowy był więc zwolniony z analizy merytorycznej poprawności wydanego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia w zakresie wyznaczonym zarzutami apelacji.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy powinien mieć na uwadze wskazane powyżej uchybienia procesowe. W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy winien dokonać ustalenia, czy względem powódki dochodziło do zachowań noszących znamiona mobbingu. Następnie Sąd winien szczegółowo uzasadnić swoją decyzję i stanowisko w motywach wyroku.

W celu dokonania ustaleń na powyższe okoliczności Sąd meriti w pierwszej kolejności - kierując się zasadą kontradyktoryjności – zobowiąże pełnomocników stron do zgłoszenia wniosków dowodowych w zakreślonym w tym celu terminie. Ponadto rozpozna wniosek strony powodowej o dopuszczenie wskazanych dowodów. W szczególności Sąd I instancji powinien przeprowadzić ponownie postępowanie dowodowe poprzez zapoznanie się nagraniami z sesji na których powódka była krytykowana, dowód z nagrania spotkania z 3 lutego 2017r. a nie ograniczać się jedynie do relacji świadków, następnie skonfrontować zeznania świadków, przeprowadzić dowody z wnioskowanych zasadnie dokumentów, przeprowadzić dowód z przesłuchania stron.

W konsekwencji powyższego Sąd dokona ustaleń faktycznych istotnych dla wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, oceniając dowody zgromadzone w sprawie zgodnie z zasadą swobodnej oceny. Umożliwi to Sądowi prawidłową ocenę zasadności roszczenia powoda za cały okres sporny.

Sąd Rejonowy orzekając ponownie winien doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich sprzeczności w sprawie oraz dokonać wszechstronnej analizy i oceny materiału dowodowego wskazując na podstawy swojego rozstrzygnięcia. Tylko bowiem takie uzasadnienie wyroku, stanowić będzie mogło podstawę do przeprowadzenia przez Sąd Okręgowy kontroli zasadności i prawidłowości orzeczenia kończącego postępowanie pierwszoinstancyjne.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy w Łodzi, na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 108 § 2 k.p.c. orzekł, jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

W punkcie 1 sentencji wyroku Sąd Okręgowy w Łodzi sprostował oczywistą niedokładność pisarską wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi X Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych poprzez wpisanie w miejsce nazwiska (...) nazwisko (...). Mając na uwadze wskazany powyżej błąd pisarski w wyroku z dnia 12 września 2017 r. , na mocy art. 350 § 1 k.p.c. Sąd orzekł jak w punkcie 1 sentencji wyroku.

SSO Magdalena Lisowska SSO Agnieszka Olejniczak-Kosiara SSO Jacek Chrostek

S.B.