Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 295/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Joanna Wiśniewska-Sadomska (spr.)

Sędziowie:SA Beata Byszewska

SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur

Protokolant:sekr. sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 18 lipca 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. H.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 20 grudnia 2016 r., sygn. akt I C 1170/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od B. H. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 8100 zł (osiem tysięcy dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Agnieszka Wachowicz-Mazur Joanna Wiśniewska-Sadomska Beata Byszewska

Sygn. akt I ACa 295/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo B. H. o zasądzenie od (...) sp. z o.o. w W. kwoty 644.565 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 sierpnia 2014 r. do dnia zapłaty.

Podstawą tego wyroku były następujące ustalenia i rozważania:

W dniu 30 lipca 2009 r. pomiędzy B. H., jako wydzierżawiającym, a (...) sp. z o.o. w W., jako dzierżawcą, zawarta została przedwstępna umowa dzierżawy, na podstawie której B. H. zobowiązał się zawrzeć ze spółką (...) umowę dzierżawy (umowę przyrzeczoną), na podstawie której odda w dzierżawę będącą jego własnością nieruchomość położoną w miejscowości G., gmina L., w takiej części, której położenie i wielkość pozwalać będą na budowę i eksploatację farmy wiatrowej zgodnie z załącznikiem graficznym do umowy. Umowa dzierżawy miała zostać zawarta pod warunkiem uzyskania przez dzierżawcę ostatecznego pozwolenia na budowę farmy wiatrowej w terminie 5 lat od zawarcia umowy przedwstępnej, jednak nie później niż w terminie 30 dni od dnia uzyskania przez dzierżawcę ostatecznego pozwolenia na budowę farmy. W przypadku niezawarcia umowy dzierżawy w terminie 30 dni od dnia uzyskania ostatecznego zezwolenia na budowę farmy, strona ponosząca odpowiedzialność za okoliczności, z powodu których nie dojdzie do zawarcia umowy dzierżawy, była zobowiązana do zapłaty na rzecz drugiej strony kary umownej w wysokości 150.000 Euro. Umowa dzierżawy miała zostać zawarta na okres 30 lat. W przypadku, kiedy pomimo uzyskania przez dzierżawcę wszelkich pozwoleń na budowę farmy wiatrowej, przeprowadzone na zlecenie dzierżawcy analizy ekonomiczne wykażą nieopłacalność ekonomiczną projektu lub wystąpią inne okoliczności, z powodu których zawarcie umowy przyrzeczonej w ocenie dzierżawcy będzie dla niego niecelowe, dzierżawca nie będzie zobowiązany do zawarcia z wydzierżawiającym umowy przyrzeczonej, w takim wypadku wyłączona jest odpowiedzialność dzierżawcy za skutki niezawarcia umowy przyrzeczonej, w szczególności dzierżawca nie będzie zobowiązany do zapłaty kary umownej.

W dniu 8 sierpnia 2010 r. wpłynął wniosek spółki (...) o określenie warunków przyłączenia (...) do sieci elektroenergetycznej. Pismem z dnia 22 stycznia 2010 r. (...) S.A. Oddział w T., powołując się na treść art. 7 ust. 1 w związku z art. 7a ust. 1 ustawy prawo energetyczne, zawiadomił spółkę, że ze względu na brak technicznych warunków przyłączenia, odmawia zawarcia umowy o przyłączenie do sieci elektroenergetycznej.

Pismem z dnia 4 sierpnia 2014 r. doręczonym w dniu 11 sierpnia 2014 r. B. H. wezwał spółkę (...) do zapłaty na jego rzecz kwoty 150.000 Euro w terminie 14 dni od daty doręczenia pisma. Pismem z dnia 11 sierpnia 2014 r. pozwana spółka stwierdziła, iż nie ma podstaw do wypłaty żądanej kwoty, wskazując przy tym, że ze względu na odmowę przyłączenia do sieci uwarunkowaną brakiem technicznych warunków przyłączenia, dalszy rozwój projektu, tj. uzyskanie decyzji środowiskowej, warunków zabudowy oraz pozwolenia na budowę, był bezzasadny. Pismem z dnia 25 sierpnia 2014 r. doręczonym w dniu 27 sierpnia 2014 r. powód ponownie wezwał pozwanego do zapłaty. Pozwany odmówił zapłaty.

W 2014 roku i 2015 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie zawisły sprawy z powództwa B. H. przeciwko (...) Sp. z o.o., tożsame przedmiotowo z niniejszą sprawą, którym nadano sygn. I C 1316/14 i I C 405/15. W obu sprawach, na skutek nieuzupełnienia braków formalnych pozwów, nastąpił ich prawomocny zwrot.

W tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo o zapłatę nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podzielił podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Wskazał, że kara umowna została zastrzeżona na wypadek niezawarcia w terminie przyrzeczonej umowy dzierżawy, z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi jedna ze stron. Stosownie do art. 390 § 3 zdanie pierwsze k.c. w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie w dniu 25 września 2003 r., roszczenia z umowy przedwstępnej przedawniają się z upływem roku od dnia, w którym umowa przyrzeczona miała być zawarta. Sąd Okręgowy podkreślił, że po wejściu w życie wspomnianej nowelizacji ustanowiony w tym przepisie roczny termin przedawnienia odnosi się do wszelkich roszczeń wynikających z umowy przedwstępnej, a więc zarówno roszczeń o zawarcie umowy przyrzeczonej, jak i roszczeń odszkodowawczych mających swoje źródło w niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu obowiązków wynikających z umowy przedwstępnej, w tym tych, które wynikają z dodatkowych zastrzeżeń umownych, np. zadatku czy kary umownej (tak m.in. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwał z dnia 21 listopada 2006 r., III CZP 102/06 i z dnia 8 marca 2007 r., III CZP 3/07). Z powyższych względów zdaniem sądu do wszelkich roszczeń wynikających z umowy przedwstępnej z dnia 30 lipca 2009 r., w tym także do roszczenia o zapłatę kary umownej, zastosowanie znajdował roczny termin przedawnienia, o którym mowa w art. 390 § 3 k.c. Zgodnie z § 4 ust. 2 umowy przedwstępnej, przyrzeczona umowa dzierżawy miała zostać zawarta w terminie 5 lat od zawarcia umowy przedwstępnej, tj. od dnia 30 lipca 2009 r., jednak nie później niż w terminie 30 dni od dnia uzyskania przez dzierżawcę ostatecznego pozwolenia na budowę farmy wiatrowej. Ponieważ pozwany nie uzyskał pozwolenia na budowę farmy wiatrowej, ostatnim dniem, w którym umowa przyrzeczona powinna być zawarta, był 30 lipca 2014 r., a zatem roczny termin przedawnienia roszczenia powoda rozpoczął swój bieg w dniu następnym i upłynął w dniu 31 lipca 2015 r. Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 5 sierpnia 2016 r., a zatem już po upływie terminu przedawnienia.

Sąd Okręgowy podkreślił ponadto, że wniesienie przez powoda pozwów w sprawach Sądu Okręgowego w Warszawie o sygn. akt I C 1316/14 i I C 405/15 nie przerwało biegu terminu przedawnienia. Bezsporne jest, że powyższe sprawy były tożsame podmiotowo i przedmiotowo ze sprawą niniejszą, ale w obu tych sprawach doszło do zwrotu pozwów. Pozwy w powyższych sprawach nie zostały zatem skutecznie wniesione. Zgodnie z art. 130 § 2 k.p.c. pismo zwrócone nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma procesowego do sądu, a zatem nie doszło do przerwania biegu przedawnienia dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia. Z uwagi na powyższe, podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia sąd uznał za skuteczny, co prowadziło do oddalenia powództwa już a limine.

W ocenie Sądu Okręgowego podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia nie pozostaje w sprzeczności z art. 5 k.c. Sąd zaznaczył, powołując się na orzecznictwo, że dopuszczalne jest stosowanie art. 5 k.c. jako obrony przeciwko zarzutowi przedawnienia, jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach, w których skutki zarzutu przedawnienia mogłyby zostać pominięte jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 maja 2006 r., IV CK 367/05). Do nadużycia prawa podmiotowego dochodzi wówczas, gdy w konkretnych okolicznościach podniesienie przez pozwanego zarzutu przedawnienia pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i jednocześnie indywidualna ocena tych okoliczności wskazuje, że opóźnienie w dochodzeniu przedawnionego roszczenia jest spowodowane szczególnymi przesłankami uzasadniającymi to opóźnienie i nie jest ono nadmierne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 grudnia 2011 r., I CSK 238/11). Zdaniem sądu powód, na którym, z mocy art. 6 k.c. spoczywał obowiązek wykazania okoliczności przemawiających za zastosowaniem art. 5 k.c. do oceny podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, obowiązkowi temu nie sprostał, pomimo, że był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. Sąd zwrócił też uwagę, że powód nie podnosił, że zarzut przedawnienia jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, a sąd nie dostrzegł w niniejszej sprawie jakichkolwiek wyjątkowych, czy nadzwyczajnych okoliczności przemawiających za udzieleniem powodowi ochrony na podstawie art. 5 k.c. Sąd podkreślił ponadto, że opóźnienie powoda w dochodzeniu przedmiotowego roszczenia nie było nieznaczne.

Zdaniem Sądu Okręgowego wywiedzione powództwo było nieuzasadnione także z przyczyn merytorycznych. W ocenie sądu brak było podstaw do przyjęcia, że niezawarcie przez strony przyrzeczonej umowy dzierżawy było następstwem okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi pozwany. Z brzmienia postanowień umowy przedwstępnej wynika, że obowiązek pozwanego zapłaty kary umownej aktualizował się tylko w przypadku, gdyby pomimo wydania pozwanemu ostatecznego pozwolenia na budowę farmy wiatrowej, nie doszło do zawarcia umowy przyrzeczonej w terminie 30 dni od dnia uzyskania takiego pozwolenia z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi pozwany. W niniejszej sprawie poza sporem w ocenie Sądu Okręgowego pozostawała okoliczność, że warunek zawieszający, od zaistnienia którego strony uzależniły zawarcie umowy przyrzeczonej, nie ziścił się, a jego spełnienie uzależnione było od decyzji podmiotu trzeciego (organu administracji publicznej). Natomiast przyczyną, z powodu której pozwany nie wystąpił o pozwolenie na budowę, była odmowa zawarcia umowy o przyłączenie planowanej farmy wiatrowej do sieci elektroenergetycznej, co czyniło niemożliwym uzyskanie ostatecznego pozwolenia na budowę. W świetle art. 34 ust. 3 pkt 3 i art. 33 ust. 2 pkt 1 ustawy prawo budowlane w jego brzmieniu obowiązującym w dacie ubiegania się przez pozwanego o wydanie warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, oświadczenie o warunkach przyłączenia obiektu do sieci stanowiło niezbędny element projektu budowlanego, który należało złożyć wraz z projektem budowlanym. W rezultacie, brak tego oświadczenia uniemożliwiał pozwanemu skuteczne ubieganie się o uzyskanie pozwolenia na budowę farmy wiatrowej.

Zdaniem sądu pierwszej instancji za oddaleniem powództwa jako niezasadnego przemawiała także treść § 4 ust. 6 i 7 umowy przedwstępnej i wystąpienie innych okoliczności, z powodu których zawarcie umowy przyrzeczonej w ocenie dzierżawcy będzie dla niego niecelowe. Odmowa zawarcia umowy o przyłączenie do sieci elektroenergetycznej ze względu na brak technicznych warunków przyłączenia czyniło całą inwestycję polegającą na budowie farmy wiatrowej wytwarzającej energię elektryczną, nie tylko nieopłacalną z ekonomicznego punktu widzenia, ale także bezcelową, co dodatkowo przemawiało w ocenie sądu za niezasadnością żądania zasądzenia kary umownej.

O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 99 k.p.c. Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania w sprawie art. 102 k.p.c. i odstąpienia na jego podstawie od obciążania powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez jego przeciwnika procesowego.

Powód zaskarżył wyrok w całości, podnosząc następujące zarzuty:

1.  obrazę prawa materialnego, tj. art. 390 § 3 k.c. poprzez błędną wykładnię tego przepisu i zastosowanie;

2.  naruszenie art. 123 § 1 pkt. 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że wniesione uprzednio pozwy nie przerwały biegu przedawnienia;

3.  naruszenie art. 5 k.c.

4.  naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez błędną wykładnię tego przepisu i zastosowanie;

5.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Podnosząc powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja jest niezasadna, a podniesione w niej zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Apelacyjny w pełni podziela poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i przedstawione przez ten sąd rozważania prawne.

W pierwszej kolejności rozważenia wymaga podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z przewidzianą w tym przepisie zasadą swobodnej oceny dowodów, sąd rozpoznający sprawę ocenia wiarygodność i moc zgromadzonych w niej dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ramy tej oceny wyznaczają wymogi prawa procesowego, doświadczenie życiowe i reguły logicznego myślenia. Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie powszechnie przyjęty jest pogląd, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest uzasadniony wyłącznie wtedy, gdy sąd orzekający uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, a mianowicie regułom logicznego rozumowania lub zasadom doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (wyrok Sądu Najwyższego z 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05). Nie może on natomiast zasługiwać na uwzględnienie wtedy, gdy dokonanie przez sąd oceny dowodów nastąpiło bez naruszenia zasad logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, albowiem taka ocena mieści się w granicach swobodnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 24 maja 2005 r., I ACa 1098/04). Dla poprawnego sformułowania powyższego zarzutu niezbędne jest zatem wskazanie przez skarżącego, w czym upatruje on wadliwość dokonanej przez sąd oceny konkretnego dowodu i jednocześnie wykazanie przez niego braku logiki w przeprowadzonym przez sąd wnioskowaniu lub przeprowadzenia przez ten sąd nieprawidłowego postępowania dowodowego poprzez brak oceny wszystkich dowodów. Nie może ono natomiast polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, czyli sprowadzać się do zaprezentowania własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, opartej na własnej, korzystnej dla strony ocenie materiału dowodowego. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, lecz konieczne jest również wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. Stąd też w szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2002 г., II CKN 572/99).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w swej apelacji skarżący nie przytoczył żadnych okoliczności, które wskazywałyby na przekroczenie przez sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów, nie powołał w tym przedmiocie żadnych argumentów, które świadczyłyby o tym, iż przeprowadzona przez Sąd Okręgowy ocena dowodów nastąpiła z uchybieniem zasadom doświadczenia życiowego czy też regułom logicznego rozumowania, względnie właściwego kojarzenia faktów. Powód ograniczył się jedynie do wskazania w apelacji samego zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c., w żaden jednak sposób tego zarzutu nie skonkretyzował, ograniczając się do dość ogólnikowej polemiki z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego w całkowitym oderwaniu od okoliczności faktycznych niniejszej sprawy. W szczególności w swej apelacji nie wskazał, na czym miałoby polegać przekroczenie przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny materiału dowodowego, ani, jaki stan faktyczny winien być ustalony, gdyby ocena materiału dowodowego sprawy była prawidłowa. Twierdzenia powoda, że sąd pierwszej instancji uwzględnił jedynie dowody przedstawione przez pozwanego, nie zostały w żaden sposób skonkretyzowane, a w szczególności skarżący nie wskazał, jakie wnioskowane przez niego dowody sąd pominął, bądź uznał za niewiarygodne. Zarzut nieuwzględnienia zasady pacta sunt servanda, czy też pominięcie zasady swobody umów określonej w art. 353 1 k.c. stanowi natomiast polemikę z rozstrzygnięciem merytorycznym sądu, nietrafionym o tyle, że przesłanką oddalenia powództwa był co do zasady podniesiony przez skarżącego zarzut przedawnienia roszczenia.

Zdaniem Sądu Odwoławczego sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy i wszechstronny ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i wyciągnął na jego podstawie prawidłowe, logiczne wnioski, a poczynione przez niego ustalenia faktyczne są w pełni akceptowane przez Sąd Apelacyjny. Sąd Okręgowy ustalił zarówno okoliczności zawarcia umowy przedwstępnej, zanalizował treść jej postanowień, a także zbadał przyczyny niepodpisania przez strony umowy przyrzeczonej, wskazując na uzyskaną przez pozwanego odmowę przyłączenia działek stanowiących przedmiot umowy do sieci elektroenergetycznej. Powód nie podważał tych okoliczności.

Skarżący nie kwestionował także ustalonej przez sąd okoliczności, że pozwy w sprawach o sygn. akt I C 1316/14 oraz I C 405/15, były tożsame podmiotowo i przedmiotowo z niniejszą sprawą oraz że zostały prawomocnie zwrócone z powodów formalnych. Natomiast ustalenie, jakie dokładnie były przyczyny zwrotu pozwu, a zwłaszcza podnoszona w apelacji okoliczność, że nie doszło do skutecznego doręczenia korespondencji z uwagi na nieprawidłowości po stronie (...), jest irrelewantne dla rozstrzygnięcia. Argumenty tego rodzaju, a zwłaszcza zarzut nieskutecznego doręczenia pism sądowych, powinny być podnoszone w ewentualnym zażaleniu na zarządzenie o zwrocie pozwu. Natomiast w niniejszej sprawie nie zasługują na uwzględnienie, zmierzają bowiem do wzruszenia prawomocnego rozstrzygnięcia.

Także powiązany z tym zarzut naruszenia art. 123 § 1 pkt. 1 k.c. nie zasługuje na uwzględnienie. Trafnie podkreślił sąd pierwszej instancji, że termin przedawnienia przerywa jedynie skuteczne wniesienie pozwu do sądu, nie budzi natomiast wątpliwości, że pozwy w sprawach o sygn. I C 1316/14 i I C 405/15 nie zostały skutecznie wniesione, zostały bowiem prawomocnie zwrócone wobec nieuzupełnienia braków formalnych. Zgodnie natomiast z art. 130 § 2 zd. 2 k.p.c. pismo zwrócone nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma procesowego do sądu, przy czym dotyczy to zarówno skutków procesowych, jak i materialnoprawnych. Wniesienie przez powoda uprzednio pozwu, który został następnie prawomocnie zwrócony, pozostaje zatem bez znaczenia dla biegu terminu przedawnienia i nie powoduje jego przerwania. Pogląd powyższy jest utrwalony zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się także nieprawidłowości w dokonanej przez sąd pierwszej instancji wykładni art. 390 § 3 k.c. Sąd trafnie przywołał obecne brzmienie tego artykułu, wskazując na zmianę dokonaną nowelizacją z dnia 14 lutego 2003 r. Pogląd, zgodnie z którym także do zastrzeżonych w umowie przedwstępnej kar umownych ma zastosowanie roczny termin przedawnienia określony w art. 390 § 3 k.c., jest silnie ugruntowany zarówno w doktrynie, jak i judykaturze - wystarczy powołać się na orzecznictwo przytoczone przez Sąd Okręgowy uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz w odpowiedzi na apelację pozwanego. Użyte w § 3 powyższego artykułu sformułowanie „roszczenia z umowy przedwstępnej” – zwłaszcza w zestawieniu z poprzednio obowiązującym brzmieniem tego przepisu – wyraźnie wskazuje, że roczny termin przedawnienia ma zastosowanie do wszelkich roszczeń wynikających z umowy przedwstępnej, zarówno powstałych wskutek zawarcia umowy przedwstępnej, jak i wynikających z jej dodatkowych zastrzeżeń umownych, a nie tylko do roszczeń wymienionych w § 1 i 2. Powyższy przepis ma bowiem zastosowanie nie tylko do roszczeń dotyczących obowiązków nałożonych na strony w umowie przedwstępnej, ale także do mających swoje źródło w niewykonaniu bądź nienależytym wykonaniu umowy. Prawidłowo zatem Sąd Okręgowy przyjął, że wobec istnienia szczególnego przepisu określającego termin przedawnienia, nie mają w niniejszej sprawie zastosowania ogólne terminy przedawnienia określone w art. 118 k.c. Sąd pierwszej instancji trafnie ustalił także, odwołując się do postanowień umownych, od kiedy należy liczyć bieg terminu przedawnienia, a także, kiedy upłynął określony w art. 390 § 3 k.c. roczny termin przedawnienia. Skoro – co jest bezsporne – pozwany nigdy nie uzyskał pozwolenia na budowę – ostatnim dniem, w którym można było zawrzeć umowę przyrzeczoną był 30 lipca 2014 r., z tą datą bowiem upływał bowiem 5 – letni termin określony w umowie przedwstępnej. Roczny termin przedawnienia upływał zatem – tak, jak wskazał to sąd pierwszej instancji, z dniem 31 lipca 2015 r., zatem w dniu wniesienia pozwu, tj. 5 sierpnia 2016 r. powództwo było już przedawnione. Nie budzi także wątpliwości, że umowa przedwstępna została zawarta po wejściu w życie z dniem 25 września 2003 r. nowej wersji art. 390 § 3 k.c.

Należy ponadto zauważyć, że sąd pierwszej instancji rozważył niniejszą sprawę wieloaspektowo, nie ograniczając się jedynie do stwierdzenia przedawnienia roszczenia, ale analizując dodatkowo zarówno przesłanki do zastosowania w niniejszej sprawie art. 5 k.c., jak i badając, czy w świetle postanowień umowy przedwstępnej przy ustalonych okolicznościach faktycznych spełnione zostały warunki do zasądzenia kary umownej.

Wbrew zarzutom skarżącego sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej wykładni art. 5 k.c., trafnie wskazując, że jego zastosowanie jako środka obrony przeciwko zarzutowi przedawnienia, jest wyjątkiem, który może być stosowany jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach, w których skutki zarzutu przedawnienia mogłyby zostać pominięte jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa. Co do zasady powołanie się przez dłużnika na przedawnienie roszczenia jest działaniem w granicach prawa i zgodnym z prawem. Dłużnikowi, który podniósł zarzut przedawnienia, można więc postawić zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego tylko w wyjątkowych i rażących okolicznościach. Nadużycie prawa podmiotowego ma zatem miejsce w sytuacji, gdy podniesienie przez pozwanego zarzutu przedawnienia pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a jednocześnie indywidualna ocena tych okoliczności wskazuje, że opóźnienie w dochodzeniu przedawnionego roszczenia jest spowodowane szczególnymi przesłankami uzasadniającymi to opóźnienie i nie jest ono nadmierne. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy prawidłowo rozważył powyższe przesłanki, trafnie zwracając uwagę, że przeciwko zastosowaniu art. 5 k.c. w niniejszej sprawie przemawia zarówno znaczne przekroczenie terminu przedawnienia, jak i brak szczególnych okoliczności przemawiających za jego zastosowaniem. Należy ponadto nadmienić, że z dokonanej przez sąd pierwszej instancji wykładni postanowień umowy przedwstępnej wynika, że roszczenie o zasądzenie kary umownej było także niezasadne z przyczyn merytorycznym, a tym samym ewentualne uwzględnienie zarzutu naruszenia art. 5 k.c. nie miałoby wpływu na ocenę zasadności zapadłego w niniejszej sprawie orzeczenia. Wprawdzie w sytuacji, gdy podniesiono skutecznie zarzut przedawnienia, sąd nie bada żądania merytorycznie, jednakże w niniejszej sprawie stwierdzenie, że dochodzone pozwem roszczenie jest niezasadne, brak było bowiem podstaw do zasądzenia kary umownej, stanowi dodatkowy argument przemawiający za nieuwzględnieniem zarzutu naruszenia art. 5 k.c.

Na marginesie można jedynie dodać, że Sąd Apelacyjny w pełni podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy wykładnię łączącej strony umowy przedwstępnej, a zwłaszcza ustalenie, że brak było podstaw do zasądzenia kary umownej. Bezsprzecznie przyczyną niezawarcia umowy przyrzeczonej były okoliczności obiektywne, niezależne od stron, przejawiające się w uzyskaniu przez pozwanego decyzji odmawiającej zawarcia umowy o przyłączenie do sieci elektroenergetycznej ze względu na brak technicznych warunków przyłączenia. W takiej sytuacji, uzyskanie pozwolenia na budowę było niemożliwe zważywszy na brzemienie przepisów prawa budowlanego. Ponadto w tych okolicznościach zawarcie umowy przyrzeczonej było niecelowe, pozwany – co wynika wprost z postanowień umowy – zamierzał bowiem wydzierżawić nieruchomość powoda, aby założyć na niej farmę wiatrową.

W ocenie Sądu Apelacyjnego na uwzględnienie nie zasługuje także zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Powyższa norma daje sądowi orzekającemu możliwość zasądzenia od strony przegrywającej tylko części kosztów albo nieobciążania jej w ogóle kosztami. Decyzja w tym zakresie jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, i w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2006 r., sygn. akt III CK 221/05). Kwalifikacja ,,wypadków szczególnie uzasadnionych" pozostawiona jest, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności danej sprawy, sądowi. Orzekając o nieobciążaniu strony kosztami procesu lub o obciążeniu ją nimi tylko w części sąd winien ocenić zachowanie się strony z punktu widzenia zasad współżycia społecznego, jej postępowania w trakcie procesu, a także jej sytuację pozaprocesową, taką jak np. stan majątkowy, szczególna sytuacja zdrowotna bądź życiowa.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie brak jest podstaw do stwierdzenia, że granice sędziowskiego uznania w tej kwestii zostały przekroczone. Sąd Okręgowy szczegółowo i wnikliwie rozważył przesłanki do zastosowania tego przepisu, wskazując, że sama trudna sytuacja materialna powoda nie stanowi wystarczającej przesłanki do odstąpienia od obciążenia go kosztami procesu. Do zastosowania art. 102 k.p.c. nie wystarczy jedynie ustalenie, że strona znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej, przepis ten wymaga bowiem wystąpienia "wypadku szczególnie uzasadnionego". Podobnie sam fakt korzystania przez stronę ze zwolnienia od kosztów sądowych nie zwalnia jej z obowiązku zwrotu kosztów procesu na rzecz przeciwnika. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, że w niniejszej sprawie nie wystąpiły wypadki szczególnie uzasadnione, co skutkowałoby uznaniem, że zasądzenie kosztów procesu od powoda na rzecz wygrywającego sprawę pozwanego byłoby sprzeczne z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Trafnie zwrócił uwagę sąd, że zwrot kosztów zastępstwa procesowego służy ochronie interesów majątkowych drugiej strony poprzez zrekompensowanie wydatków poniesionych przez nią w celu ochrony swoich praw i brak jest racjonalnych podstaw, aby tylko z powodu trudnej sytuacji majątkowej strony inicjującej postępowanie, druga strona, która proces wygrała, musiała samodzielnie pokryć koszty swojego udziału w sprawie.

Należy ponadto podkreślić, że kwestia zastosowania art. 102 k.p.c. pozostawiona jest sądowi orzekającemu, z odwołaniem się do jego kompetencji, bezstronności, doświadczenia i poczucia sprawiedliwości. Ocena w tym zakresie ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowany własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności i może być podważona przez sąd wyższej instancji jedynie wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa, a taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny oddalił wniesioną apelację na podstawie art. 385 k.p.c. jako niezasadną.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w instancji odwoławczej był art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 108 § 1 k.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (w brzmieniu obowiązującym po 27 października 2016 r.). Zważywszy, że apelacja strony powodowej została w całości oddalona, powód zobowiązany został do zwrotu pozwanemu poniesionych przez niego kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem Apelacyjnym.

Orzekając o kosztach procesu Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c., powielając w tym zakresie argumenty podniesione przy ocenie podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia tego artykułu. Podkreślić nadto należy, że sąd pierwszej instancji w sposób bardzo wnikliwy i wieloaspektowy rozważył zasadność pozwu w niniejszej sprawie, nie ograniczając się tylko do uwzględnienia zarzutu przedawnienia, ale przedstawiając dodatkowo argumentację merytoryczną przemawiającą za oddaleniem powództwa. W tych okolicznościach powód, wnosząc apelację, powinien liczyć się z koniecznością ponoszenia związanych z tym wydatków, w tym kosztów zastępstwa procesowego należnych stronie przeciwnej.

Agnieszka Wachowicz - Mazur Joanna Wiśniewska – Sadomska Beata Byszewska