Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1118/10

UZASADNIENIE

M. Z. została oskarżona o to, że w dniu 9 października 2016 r. w miejscowości M. pobiła A. R. powodując u niej obrażenia ciała w postaci podbiegnięcia krwawego na brzuchu, podbiegnięcia krwawego i otarcia naskórka na kończynie górnej prawej, podbiegnięcia krwawego na kończynie górnej lewej, to jest o czyn z art. 157 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 30 maja 2018 r. (w sprawie o sygn. akt II K 227/17) Sąd Rejonowy w Trzebnicy w II Wydziale Karnym :

I.  uniewinnił oskarżoną M. Z. od zarzutu popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. zasądził od oskarżycielki prywatnej A. R. na rzecz oskarżonej M. Z. kwotę 2125,44 zł tytułem zwrotu kosztów poniesionych tytułem ustanowienia obrońcy w sprawie;

III.  na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. kosztami procesu obciążył oskarżycielkę prywatną A. R..

Przedmiotowy wyrok zaskarżyła poprzez swojegopełnomocnika oskarżycielka prywatna A. R. w całości, zarzucającobrazę prawa procesowego mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego oraz:

1)  odmowę przyznania waloru wiarygodności zeznaniom A. R. i W. S. w zakresie opisu przebiegu zdarzenia, agresywnej postawy oskarżonej, jej prowokacyjnego zachowania i atakowania oskarżycielki prywatnej, z uwagi na uznanie przez Sąd ich oskarżeń za akcję odwetową za toczącą się równolegle sprawę prowadzoną przed Sądem Rejonowym w Trzebnicy pod sygn. akt II K 376/17, podczas, gdy niniejsza sprawa została zarejestrowana wcześniej, zeznania A. R. i W. S. są logiczne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniają, zaś fakt oskarżenia pokrzywdzonej nie przekreśla wartości zeznań jej samej oraz W. S.;

2)  przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom oskarżonej i świadka B. R., w zakresie przebiegu zdarzenia, atakowania przez oskarżoną oskarżycielki prywatnej, udziału oskarżonej w zdarzeniu, podczas gdy z materiału dowodowego bezsprzecznie wynika, że oboje są w konflikcie z oskarżycielką prywatną, a ponadto będąc w posiadaniu nagrania, mogli ustalić wersję przebiegu zdarzenia;

3)  uznanie za w pełni wartościowy, obiektywny i wiarygodny dowód w postaci nagrania zdarzenia telefonem oskarżonej, podczas gdy nagranie to było sporządzone dla celów postępowania, noszące cechy prowokacji, co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych i nieprawidłowego przyjęcia przez Sąd I instancji, że oskarżona M. Z. działała w obronie koniecznej i odpierała bezprawny atak, podczas gdy oskarżona nie tylko nie dążyła do uniknięcia konfrontacji, a aktywnie uczestniczyła w szarpaninie.

Tak formułując zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja jako bezzasadna nie zasługiwała na uwzględnienie.

Analiza akt przedmiotowej sprawy wskazuje zdaniem Sądu Okręgowego na to, iż Sąd I instancji w sposób prawidłowy i dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe, rzeczowo wykorzystując w toku rozprawy głównej możliwości dowodowej weryfikacji tez aktu oskarżenia i twierdzeń obrony, w granicach niezbędnych dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii dotyczącej sprawstwa i winy M. Z.. Poddał szczegółowej analizie wszystkie fakty istotne dla omawianego rozstrzygnięcia, a w konsekwencji wydał wobec oskarżonej trafne rozstrzygnięcie. Powyższej oceny Sądu Okręgowego nie zmieniają zarzuty zawarte w apelacji pełnomocnika oskarżycielki prywatnej.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny wszystkich zgromadzonych dowodów, wskazał - dlaczego i w jakim zakresie uznał je za wiarygodne
i podkreślił korelację wyjaśnień składanych przez oskarżoną oraz zeznań B. R., na których w głównej mierze Sąd oparł się ustalając stan faktyczny, z zeznaniami poszczególnych świadków, a także przedłożonymi do akt sprawy dokumentami, w tym opiniami sądowo-lekarskimi, z których wynikał zakres obrażeń doznanych przez oskarżoną oraz oskarżycielkę prywatną, dokumentacją fotograficzną oraz stenogramem nagrania z telefonu komórkowego M. Z.. Swoje stanowisko w tym zakresie Sąd Rejonowy przekonująco uzasadnił, przedstawiając na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje przekonanie odnośnie wiarygodności tych dowodów, które Sąd włączył do faktycznej podstawy wyroku i dlaczego nie dał wiary pozostałym dowodom. Ponadto wyraźnie, a nadto szczegółowo wskazał, z jakich względów odmówił wiary zeznaniom oskarżycielki prywatnej, A. Ż. oraz W. S., zaś za wiarygodne uznał w tym zakresie dowody świadczące o braku winy oskarżonej. Wnioski ocenne Sądu I instancji wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.), a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k. i pozostają pod jego ochroną, zatem ocena ta nie nosi cech dowolności.

Odnosząc się tym samym do zarzutów podnoszonych w złożonej skardze apelacyjnej, Sąd Okręgowy zauważa, iż stanowią one de facto jedynie polemikę z poczynionymi ustaleniami. Podzielając stanowisko Sądu Rejonowego, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż na wiarę zasługuje podawana przez oskarżoną i B. R. wersja przebiegu zdarzeń w dniu 9 października 2016 r. Słusznie bowiem Sąd I instancji podniósł, iż podawana przez świadków wersja koreluje nie tylko z dokumentacją fotograficzną wnętrza domu, w którym doszło do konfliktu A. R. i M. Z., ale i z treścią stenogramu nagrania, wykonanego telefonem komórkowym oskarżonej. Podkreślić należy, że sam fakt nagrywania przez oskarżoną przebiegu scysji z oskarżycielką prywatną nie może być uznany za czynnik obniżający wartość powstałego w ten sposób dowodu. W szczególności pozbawiony logicznych podstaw jest wniosek, że rozpoczęcie rejestracji obrazu (początkowo) oraz dźwięku przez oskarżoną dowodzi celowej prowokacji. Jak wynika z treści nagrania, a także wyjaśnień M. Z., oskarżona nagrywanie włączyła na wypadek sytuacji, w której B. R. zostałby uderzony, powodowana agresywnym zachowaniem oskarżycielki prywatnej i W. S.. Przerwanie utrwalania obrazu spowodowało natomiast zachowanie oskarżycielki prywatnej, która próbowała wyrwać telefon z ręki oskarżonej. Brak utrwalenia odgłosów uderzeń kierowanych do B. R. również nie może zostać uznany za anormalny przy uwzględnieniu okoliczności, że w czasie szarpaniny wymienionego z W. S. trwała głośna wymiana zdań pomiędzy wszystkimi uczestnikami zdarzenia, która mogła zagłuszyć mniej natężone dźwięki.

Zważyć należy, że na przedmiotowym nagraniu ujęto nie tylko słowa samej oskarżonej, ale również wypowiedzi A. R., B. R. oraz W. S., których treść pozwoliła następnie zweryfikować wiarygodność wersji wydarzeń, przedstawionych przez wymienionych świadków w toku składanych zeznań. Wprawdzie nie jest wykluczone, że oskarżona jako osoba inicjująca nagrywanie mogła formułować swoje wypowiedzi w sposób przemyślany, jednak następujące po nich reakcje pozostałych osób, które także wiedziały o nagrywaniu, w żaden sposób nie podważają wypowiedzi samej oskarżonej. W ocenie Sądu Odwoławczego świadomość wszystkich uczestników zdarzenia o utrwalaniu jego przebiegu przemawia za bezzasadnością zarzutu o niepełnej wartości dowodowej nagrania, albowiem wymienione osoby samodzielnie kierowały swoim postępowaniem niezależnie od faktu trwającej rejestracji. Nie można nadto przyjąć, aby A. R. była ofiarą prowokacji, skoro wiedząc o nagrywaniu również mogła swe wypowiedzi ukierunkować zgodnie z własną wolą.

Wreszcie, jak słusznie podniósł Sąd I instancji, uwidocznione na stenogramie nagrania słowa A. R. „radna powiatowa na kolanach”, których wypowiedzeniu wymieniona w składanych zeznaniach nie zaprzeczyła, odpowiadają treści wyjaśnień oskarżonej, wskazującej, iż to ona upadła na suszarkę na bieliznę na skutek popchnięcia przez A. R..

Zasadnie więc Sąd Rejonowy przyjął, że zeznania oskarżycielki prywatnej, jak również jej partnera W. S. nie zasługiwały na wiarę, podkreślając, że A. R. nie potrafiła przedstawić szczegółów przebiegu zdarzenia, oraz wskazać przyczyn powstania obrażeń na ciele oskarżonej, tłumacząc zapomnienie stresem. Przedstawiona przez oskarżycielkę wersja wydarzeń, w przeciwieństwie do wersji opisanej przez oskarżoną, słusznie uznana została przez Sąd meriti za ogólnikową. Bezspornym jest, że pomiędzy A. R. i W. S. a oskarżoną i B. R. istnieje konflikt o wysokim stopniu natężenia, jednym z przejawów którego było zdarzenie z dnia 9 października 2016 r. Niemniej jednak, wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji nie jest to okoliczność przemawiająca za odmową przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej, gdyż napięte stosunki byłych małżonków oraz ich obecnych partnerów w stopniu równym wpłynęły na ich wzajemne nastawienie i negatywne nacechowanie podejmowanych wypowiedzi. Logicznie sprzeczne byłoby zaś tłumaczenie faktu ogólnikowego przedstawienia przebiegu zdarzenia przez A. R. stopniem wzburzenia wymienionej, jeżeli jak przyznał sam skarżący obie kobiety były zdenerwowane zaistniałą sytuacją.

Zdaniem Sądu Okręgowego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku szczegółowo uzasadniono wartość dowodową wyjaśnień oskarżonej oraz zeznań świadków, odnosząc się do nich kolejno, co pozwoliło na ustalenie przebiegu zdarzenia. W końcu też Sąd Rejonowy przy ocenie materiału dowodowego w sprawie dokonał obszernej i należytej weryfikacji dowodów osobowych przez pryzmat dowodów z dokumentów w postaci opinii sądowo-lekarskich, dokumentacji fotograficznej oraz nagrania przebiegu zdarzenia, kierując się wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Analiza argumentacji Sądu I instancji wykazała, iż w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku Sąd ten wyczerpująco przedstawił okoliczności, które skłoniły go do wyciągnięcia wniosków o wiarygodności dowodów, co powoduje, iż ocenie Sądu nie można zarzucić dowolności

Sąd Okręgowy za niezasadny uznał również zarzut, odnoszący się do błędnego przyjęcia w zaskarżonym wyroku przesłanek kontratypu obrony koniecznej. Podzielając w pełni poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne podkreślić należy, że konfliktową sytuację zainicjowała nie oskarżona, a A. R., która początkowo samodzielnie, a następnie wraz z W. S. usiłowała wymusić opuszczenie domu przez B. R. oraz oskarżoną, używając w tym celu siły fizycznej. Nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że zachowanie M. Z. nie zmierzało do obrony, ponieważ nie dążyła do uniknięcia konfrontacji i przemieszczała się w głąb mieszkania. Przypomnieć należy, że prawo do obrony koniecznej przysługuje zaatakowanemu zawsze i niezależnie od tego, czy na przykład mógł uniknąć niebezpieczeństwa związanego z zamachem przez ucieczkę, ukrywanie się przed napastnikiem, wezwanie pomocy osób trzecich, czy też poprzez poszukiwanie ochrony u znajdującego się w pobliżu przedstawiciela organów porządku publicznego (zob. postanowienie SN z dnia 27 kwietnia 2017 r., sygn. IV KK 116/17, Legalis nr 1598981). Oskarżona nie miała obowiązku salwowania się ucieczką w obliczu ataku, skierowanego na nią bezpośrednio przez oskarżycielkę prywatną, zaś odpierając zamach w czasie dynamicznie przebiegającej walki ze zrozumiałych względów skoncentrowała swoją uwagę na próbie powstrzymania oskarżycielki przed zadawaniem kolejnych ciosów, miast analizować kierunek swojego przemieszczania się. Nie dziwi również, że uderzenie oskarżonej w lustro przez A. R. nie spowodowało rozbicia szyby, albowiem oczywistym jest, że nie każdego rodzaju zetknięcie części ciała ze szklaną powierzchnią musi spowodować rozkruszenie szkła.

Nie znajduje oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym twierdzenie zawarte w uzasadnieniu apelacji, iż oskarżona wraz z B. R. dążyła do konfliktu z oskarżycielką prywatną, naruszając jej mir domowy poprzez zaniechanie opuszczenia jej domu. Uszło bowiem uwadze skarżącego, że nieruchomość, w której doszło do zdarzenia, stanowiła przedmiot współwłasności B. R. i A. R., zaś M. Z. przyjechała na zaproszenie wymienionego. Jak zasadnie ustalił Sąd Rejonowy, zgodnie z obowiązującym byłych małżonków porozumieniem w chwili przyjazdu B. R. oskarżycielka prywatna miała dom opuszczać. Znamienny dla oceny prawidłowości powyższych wniosków jest fakt, że w chwili spotkania A. R. wymieniona była już przygotowana do wyjścia z domu. Nie może być zatem mowy o jednostronnym naruszeniu w niniejszej sprawie wyłącznego prawa własności oskarżycielki prywatnej, którą to koncepcję próbuje forsować skarżący. Uważna analiza akt sprawy pozwala na przyjęcie, że zachowanie A. R. w żadnej mierze nie wynikało z zagrożenia, jakie miałaby stworzyć oskarżona względem niej i jej dzieci, a stanowiło przejaw silnej niechęci oskarżycielki do M. Z..

Na uwzględnienie nie zasługiwał nadto zarzut, odnoszący się do postępowania prywatnoskargowego z oskarżenia M. Z. przeciwko A. R.. Argumentacja pełnomocnika oskarżycielki prywatnej w istocie opiera się wyłącznie na kolejności zarejestrowania spraw w postępowaniu sądowym. Okoliczność ta jednak nie oddaje rzeczywistego przebiegu zdarzeń, albowiem złożenie przez A. R. aktu oskarżenia nastąpiło po przedstawieniu jej zarzutów w postępowaniu zainicjowanym przez oskarżoną, nadto – jak wskazał sam skarżący, oskarżona jako pierwsza złożyła na Policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy zważył, że sama okoliczność równolegle toczącego się postępowania karnego z oskarżenia M. Z. nie stanowiła jedynego, ani też najistotniejszego czynnika, decydującego o odmowie uznania przez Sąd Rejonowy za wiarygodne zeznań A. R. i W. S.. Jak wynika z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, to wysoki stopień ogólności wymienionych zeznań oraz ich sprzeczność z wiarygodnymi wyjaśnieniami oskarżonej i pozostałymi dowodami zadecydowały o ich nieuwzględnieniu w znacznej części w toku dokonywania przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych.

Mając zatem na względzie powyższe rozważania, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż podnoszony w apelacji oskarżycielki prywatnej zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. oraz błędu w ustaleniach faktycznych pozbawiony jest zasadności. Zważyć wszakże należy, iż zarzut taki byłby słuszny tylko wówczas, gdyby zostało wykazane, że zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, nie może on jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego (zob. wyrok SN z dnia 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 9/1995, poz. 84). Oznacza to, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd orzekający mogłyby być skutecznie zakwestionowane tylko wtedy, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd przeprowadziłby w niepełnym zakresie postępowanie dowodowe, bądź też uchybiłby dyrektywom określonym w art. 7 k.p.k. poprzez błąd w logicznym rozumowaniu, pominięcie istotnych w sprawie dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie niektórych twierdzeń dowodowych czy oparcie się na faktach w istocie nieudowodnionych. Kwestionowanie rozstrzygnięcia Sądu „nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinno polegać na wykazaniu, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego” (wyrok SN z dnia 22 stycznia 1975 r., I KR 197/74, OSNKW 5/1975, poz. 58). Należałoby, zatem wskazać nowe fakty lub dowody, albo też udowodnić nieprzestrzeganie przez Sąd dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów.

Podkreślenia wymaga, że Sąd I instancji w swym uzasadnieniu ustosunkował się w całości do zebranego w sprawie materiału dowodowego, a swoje stanowisko uzasadnił zgodnie z regułami zawartymi w dyspozycji przepisu art. 424 § 1 k.p.k. Zważyć należy, że Sąd orzekający ma prawo, a nawet obowiązek, oceniania wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie. Nie chodzi zaś o to, aby orzeczenie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów, bo jest to oczywiście niemożliwe. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (por. wyrok s.apel. we Wrocławiu z 14.12.2006 r., II AKa 333/06, LEX nr 211745). W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał w niniejszej sprawie właściwych ustaleń i ocen stanu faktycznego w oparciu o szczegółową analizę zeznań pokrzywdzonego i świadków przesłuchanych w sprawie skonfrontowanych z wyjaśnieniami oskarżonego.

Nie powtarzając, zatem tych wszystkich wywodów i argumentów Sądu I instancji, które legły u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia, Sąd Okręgowy podkreśla, iż w pełni je popiera i nie znajduje podstaw do przypisania im naruszenia zasad procesowych. W ocenie Sądu Odwoławczego wniesiona apelacja nie zdołała przeciwstawić prawidłowym motywom zaskarżonego wyroku merytorycznie uzasadnionej argumentacji, a dokonanej przez Sąd Rejonowy analizy materiału dowodowego i ocenie poszczególnych dowodów nie można postawić zarzutu dowolności, a tym samym naruszenia zasady określonej w art. 7 k.p.k.

Wobec nieuwzględnienia środka odwoławczego wniesionego przez oskarżycielkę prywatną, Sąd na podstawie art. 636 § 1 i 3 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 1 k.p.k. zasądził od oskarżycielki prywatnej na rzecz oskarżonej M. Z. kwotę 840 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

Orzeczenie o zwolnieniu oskarżycielki prywatnej od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze oparto na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 §1 i 2 k.p.k., uwzględniając aktualną sytuację materialną oskarżycielki prywatnej.