Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI U 1515/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2018 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Milczarek

Protokolant – st. sekr. sądowy Sylwia Sawicka

po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2018 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

odwołania: M. B. (1)

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł.

z dnia 2 maja 2018 r., numer (...)

w sprawie: M. B. (1)

przeciwko: Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w Ł.

z udziałem M. B. (2)

o podleganie ubezpieczeniom

1) zmienia zaskarżoną decyzję w ten sposób, że M. B. (1) jako pracownik u płatnika składek M. B. (2) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 1 stycznia 2018 r.,

2) zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. na rzecz ubezpieczonej M. B. (1) kwotę 360 (trzysta sześćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt VI U 1515/18

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 2 maja 2018 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych
I Oddział w Ł. stwierdził, że M. B. (1) jako pracownik u płatnika składek M. B. (2), prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...) w Ł., nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od dnia 1 stycznia 2018 roku. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy podał, że M. B. (1) od dnia 7 grudnia 2017 roku do dnia
31 grudnia 2017 roku została zgłoszona do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego jako osoba wykonująca umowę zlecenia. Natomiast w dniu 10 stycznia 2018 roku płatnik składek zgłosił ją do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego jako pracownika. Przy czym była ona jedynym pracownikiem zatrudnionym u płatnika składek, a pozostałe osoby wykonywały pracę na podstawie umowy zlecenia. M. B. (1) zajmowała stanowisko obsługi kasy i klienta w pizzerii w B. przy ulicy (...). Na podstawie umowy zlecenia otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 13 złotych brutto za godzinę pracy, a na podstawie umowy o pracę – 2.100 złotych brutto miesięcznie.
Już od dnia 1 lutego 2018 roku w/wym. stała się niezdolna do pracy w związku z ciążą i pozostawała niezdolna do pracy do dnia porodu. Jako że M. B. (1) została zatrudniona na specjalnie stworzonym stanowisku pracy, w związku z jej nieobecnością płatnik składek nie zatrudnił innej osoby na jej miejsce, nikt nie przejął jej obowiązków i nie istniała realna potrzeba utworzenia takiego stanowiska pracy, organ rentowy powziął wątpliwości co do zasadności zgłoszenia jej do ubezpieczeń jako pracownika. Tym bardziej, że w trakcie postępowania przed organem rentowym nie zostało przedłożone zaświadczenie lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań do pracy M. B. (1) na zajmowanym stanowisku pracy. W konsekwencji organ rentowy stwierdził, że M. B. (1) faktycznie nie wykonywała pracy na rzecz płatnika składek, a zgłoszenie jej do ubezpieczeń społecznych miało jedynie na celu uzyskanie pracowniczego tytułu ubezpieczenia i skorzystania przez nią ze świadczeń z tytułu macierzyństwa. Przedłożona dokumentacja związana ze stosunkiem pracy nie stanowi – zdaniem organu rentowego – dowodu na podjęcie i wykonywanie przez nią pracy, a potwierdza jedynie fakt formalnego jej sporządzenia w celu uwiarygodnienia nieistniejącego stosunku pracy. Umowa o pracę została więc zawarta dla pozoru i – jako taka – pozostaje nieważna, co skutkuje brakiem tytułu do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Odwołanie od ww. decyzji złożyła M. B. (1), zaskarżając ją w całości. Zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych, stanowiących podstawę decyzji, a polegający na uznaniu, że umowa o pracę łącząca ją z płatnikiem składek ma charakter pozorny. W uzasadnieniu odwołania podała, że już od lutego 2017 roku pracowała w Pizzerii (...) w B. przy ulicy (...) na stanowisku kelnerki. Do października 2017 roku restauracja ta była własnością (...) s.c. K. O. Ł. S. z siedzibą w Ł.. W październiku 2017 roku restaurację tą nabył M. B. (2), u którego odwołująca kontynuowała pracę. Oświadczyła też, że w listopadzie 2017 roku dowiedziała się, że jest w ciąży i uzyskała informację o podejrzeniu tzw. ciąży pozamacicznej. Poprosiła więc M. B. (2) o zawarcie z nią umowy o pracę, na co ten wyraził zgodę. Początkowo zawarł z nią umowę zlecenia w dniu 7 grudnia 2017 roku, a od dnia 2 stycznia 2018 roku – umowę o pracę. Motywem zawarcia umowy o pracę była poprawa sytuacji odwołującej się w okresie ciąży, a nie zamiar uzyskania ubezpieczeń bez faktycznego świadczenia pracy. Podkreśliła również, że do czasu pójścia na zwolnienie lekarskie rzeczywiście pracowała, tj. obsługiwała gości lokalu, przyjmowała dostawy, odbierała telefony i wypisywała faktury VAT, itp. Wobec powyższego odwołująca stwierdziła, że decyzja organu rentowego jest wadliwa i dlatego też wniosła o jej uchylenie.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania, podtrzymując argumentację zaprezentowaną w treści zaskarżonej decyzji.

Na rozprawie w dniu 14 sierpnia 2018 roku pełnomocnik odwołującej sprecyzował wniosek odwołania, wnosząc o zmianę zaskarżonej decyzji poprzez ustalenie, że odwołująca M. B. (1) w okresie wskazanym w decyzji podlega ubezpieczeniom społecznym. Natomiast zainteresowany M. B. (2) w ustnym oświadczeniu złożonym na tej rozprawie poparł stanowisko odwołującej.

Na rozprawie w dniu 9 października 2018 roku pełnomocnik odwołującej podtrzymał treść odwołania oraz wniósł o zasądzenie na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w sprawie. Zainteresowany zaś oświadczył, że ubezpieczona faktycznie pracowała na jego rzecz w styczniu 2018 roku.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

M. B. urodziła się w dniu (...). Do września 2016 roku uczęszczała do liceum ogólnokształcącego w trybie zaocznym. Naukę przerwała na pierwszym semestrze nauki. Nie zdobyła zawodu.

/okoliczności bezsporne/

Od dnia 14 lutego 2017 roku odwołująca podjęła pracę w restauracji
Da G., mieszczącej się w B. przy ulicy (...). Restaurację tę prowadzili wówczas K. O. (2) i Ł. S. (2) w ramach działalności gospodarczej (...) s.c. K. O., Ł. S. z siedzibą w Ł.. Początkowo pracowała bez umowy („na czarno”). Dopiero w dniu 24 lipca 2017 roku podpisała z K. O. (2) umowę zlecenia, na podstawie której zobowiązała się do wykonywania czynności polegających na obsłudze sali w pizzerii Da G. w B. przy ulicy (...). Za wykonanie tych czynności przysługiwało jej wynagrodzenie w kwocie 13 złotych brutto za każdą godzinę wykonywania zlecenia, płatne do 10 – tego dnia każdego miesiąca następującego po miesiącu wykonania zlecenia. Miesięcznie wynagrodzenie odwołującej wynosiło 1.600 złotych brutto (takie wynagrodzenie otrzymała w maju, czerwcu i lipcu 2017 roku). Od dnia 2 października 2017 roku do dnia 11 listopada 2017 roku odwołująca nie pracowała w ww. pizzerii, albowiem pracowała wówczas w innym miejscu – w (...) Sp. z o.o. (w firmie kosmetycznej mieszczącej się w Galerii (...) w B.) na podstawie umowy o pracę w ½ części wymiaru czasu pracy na stanowisku asystenta sprzedaży.

/dowód: lista obecności, k. 6 akt; umowa zlecenie, k. 9 akt; zeznania świadka D. B., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. Ś., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. K. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka K. K., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka Ż. M., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. S. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. S. (2), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka K. Ż. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka P. S., nagranie audio, k. 78 akt; świadectwo pracy, k. 97 akt; zaświadczenie o zatrudnieniu – umowa zlecenie, k. 104 – 105 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt/

M. B. (2) od 2002 roku prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) z siedzibą w Ł.. Przedmiotem tej działalności jest działalność usługowa związana z poprawą kondycji fizycznej (Szkoła Nurkowa i Sklep (...)). W 2017 roku postanowił on rozszerzyć dotychczasowy rodzaj działalności o działalność gastronomiczną. Od znajomych – K. O. (2) i Ł. S. (2) dowiedział się, że chcą oni zaprzestać prowadzenia restauracji (...) w B. i oddać prowadzony przez nich lokal w podnajem. Restauracja ta należy do (...) i regułą jest, że w danym miejsce może być określona liczba lokali tej sieci. M. B. (2) skorzystał z tej okazji i postanowił przejąć od nich prowadzenie restauracji. W dniu 1 października 2017 roku podpisał z K. O. (2) i Ł. S. (2) umowę o podnajem lokalu mieszczącego się w B. przy Długiej 36 wraz z elementami wyposażenia lokalu i w dalszym okresie kontynuował działalność restauracji (...). Restauracja zajmuje powierzchnię około 100 m 2. W zakresie pracowników M. B. (2) prowadził nowy nabór, niemniej z częścią osób zatrudnionych przez poprzedników podjął dalszą współpracę. Początkowo osoby te pracowały bez umowy, a następnie M. B. (2) zawarł z nimi umowy zlecenia. Restauracja czynna była od poniedziałku do czwartku w godzinach od 12:00 do 22:00, a w weekendy od 12:00 do 24:00. Jednego dnia w restauracji obsługiwały zwykle dwie kelnerki, kucharz (pizzerman) i kierowca rozwożący zamówienia. M. B. (2) przyjeżdżał do restauracji zwykle raz w tygodniu i przebywał w B. przez kilka dni (2 – 3 dni, przykładowo od środy do soboty), również w styczniu 2018 roku. Wtedy to w godzinach pracy restauracji pracował w niej (jako kierowca, na zmywaku, itp.). W tym czasie to on sprawował bezpośredni nadzór nad pracownikami restauracji, wszystkim kierował, w razie potrzeby wydawał pracownikom bieżące polecenia. W czasie nieobecności w restauracji (...) pozostawał w stałym kontakcie telefonicznym z pracownikami, m.in. kontaktował się z nimi w sprawie zamówienia towaru, przekazywał swoje polecenia i uwagi wszystkim pracownikom. Nie było jednak osoby formalnie wyznaczonej do sprawowania bezpośredniego nadzoru nad osobami pracującymi w restauracji w czasie nieobecności M. B. (2). Każdy z pracowników po części wykonywał czynności właściwe dla kierownika restauracji (zamawiali towar, przyjmowali towar, podpisywali dokumenty na podstawie ustnego upoważnienia M. B. (2)), jednak A. M. (pracujący na stanowisku kucharza – pizzermana), choć formalnie nie zostało mu powierzone stanowisko kierownika restauracji, podejmował się on czynności właściwych dla kierownika, tj. głównie to on zamawiał towar, przyjmował towar, ustawiał grafiki kelnerek. Z nim też najczęściej kontaktował się M. B. (2) w sprawach organizacyjnych. A. M. ustalał i drukował miesięczne grafiki pracy kelnerek, które to następnie były modyfikowane pomiędzy kelnerkami (tj. zamieniały się one dniami w drodze uzgodnienia). Przed układaniem grafiku każdy z pracowników wskazywał A. M., kiedy chciałby mieć wolne i on uwzględniał to w grafiku. W razie nagłych sytuacji (np. w razie choroby) kelnerki ustalały między sobą zastępstwa. Informowały o tym M. B. (2) (tak samo o dłuższej chorobie bądź hospitalizacji), choć takie sytuacje zdarzały się stosunkowo rzadko. M. B. (2) brał pod uwagę te zastępstwa przy ustalaniu wynagrodzenia (wypłacał premię). W restauracji była też prowadzona lista obecności. Każdy z pracowników miał udostępniony numer telefonu do M. B. (2) i w razie potrzeby kontaktowano się bezpośrednio z nim. Poprzednicy M. K. (2) O. i Ł. S. (2) zdecydowanie rzadziej przebywali w restauracji. Wyznaczyli oni jednak kierownika restauracji w osobie M. P., który został przez nich zwolniony (październik/listopad 2017 roku) zanim jeszcze M. B. (2) przejął restaurację. Przyczyny tego zwolnienia nie są znane.

/dowód: lista obecności, k. 23 – 24 akt ZUS; wydruk z (...), k. 34 – 35 akt ZUS; zeznania świadka K. Ż. (1), nagranie audio, k. 78 akt; umowa najmu, k. 87 – 91 akt; zeznania zainteresowanego M. B. (2), nagranie audio, k. 78 akt, k. 114 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78, k. 114, k. 124 akt/

W listopadzie 2017 roku odwołująca powróciła do pracy w pizzerii
Da G.. Początkowo pracowała bez umowy, jednak oczekiwała, że umowa taka w najbliższym czasie zostanie z nią zawarta. Przed podjęciem pracy odwołująca nie miała zaświadczenia z medycyny pracy o zdolności do pracy, jak również badań z Sanepidu. Badania z Sanepidu M. B. (2) polecił pracownikom uzupełnić do końca lutego 2018 roku. Natomiast szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy zostało przeprowadzone przed podjęciem pracy.

Na początku grudnia 2017 roku odwołująca dowiedziała się, że jest w ciąży. Od razu o tym fakcie powiadomiła M. B. (2), gdyż miała komplikacje z ciążą (podejrzewano u niej ciążę pozamaciczną), stwarzające konieczność pilnej hospitalizacji, a dotychczas w związku z tym, że nie miała zawartej żadnej umowy, nie była zgłoszona do ubezpieczeń społecznych. Liczyła, że zostanie z nią zawarta umowa o pracę, mająca jej zapewnić ubezpieczenie w czasie ciąży i w okresie po urodzeniu dziecka.

W dniu 7 grudnia 2017 roku M. B. (2) zawarł z odwołującą umowę zlecenia, na podstawie której M. B. (1) zobowiązała się do wykonywania czynności związanych z obsługą klienta w pizzerii, mieszczącej się w B. przy ulicy (...) w terminie od dnia
7 grudnia 2017 roku do dnia 31 grudnia 2017 roku. Wynagrodzenie należne odwołującej zostało ustalone według stawki godzinowej na kwotę 13 złotych brutto za godzinę pracy, płatne w terminie do ostatniego dnia roboczego miesiąca następującego po okresie rozliczeniowym. Wraz z zawarciem umowy zlecenia M. B. (2) zapewnił odwołującą, że od nowego roku zostanie z nią zawarta umowa o pracę. M. B. (2) zgłosił odwołującą do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu wykonywania umowy zlecenia.

W okresie od dnia 12 grudnia 2017 roku do dnia 14 grudnia 2017 roku odwołująca była hospitalizowana na Oddziale Klinicznym Ginekologii, Położnictwa i Patologii Ciąży w SPZOZ (...) Szpitalu Miejskim w B. w celu obserwacji w kierunku ciąży pozamacicznej. Stwierdzono ciążę wewnątrzmaciczną i w stanie dobrym wypisano ją do domu. Stwierdzono wówczas 5 tydzień ciąży. Ubezpieczona nie brała w tym okresie zwolnienia lekarskiego, gdyż według ustalonego grafiku były to bądź dni wolne od pracy bądź odwołująca zamieniła się z koleżanką terminem zmiany. Po wyjściu ze szpitala odwołująca kontynuowała pracę w Da G. (była zdolna do pracy) i chciała pracować tak długo, jak pozwoli jej na to stan zdrowia.

/dowód: umowa zlecenia, k. 31 – 31 v. akt ZUS; zeznania świadka M. D., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. Ś., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. K. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka J. G., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. S. (1), nagranie audio, k. 78 akt zeznania świadka M. S. (2), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt/

W dniu 2 stycznia 2018 roku M. B. (1) zawarła z M. B. (2) umowę o pracę na czas określony do dnia 31 grudnia 2020 roku na stanowisku kelnerki w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem 2.100 złotych brutto miesięcznie. Miejsce pracy zostało określone jako B., ul. (...). Była jedynym z pracowników, z którymi M. B. (2) zawarł umowę o pracę. Kolejną umowę o pracę z innym pracownikiem zawarł on dopiero w kwietniu 2018 roku. Pozostali pracowali na podstawie umowy zlecenia. M. B. (2) zgłosił odwołującą do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego jako pracownika.

M. B. (3) cenił odwołującą, albowiem była ona dyspozycyjna, zadeklarowała się, że może pracować w stałych, określonych godzinach pracy (podczas gdy inne osoby pracowały w różnych godzinach i w różne dni), a nadto miała już doświadczenie w tej pracy (pracowała w tej restauracji od początku jej prowadzenia w B.). Powyższe uzasadniało, że M. B. (3) zdecydował się zawrzeć z nią umowę o pracę. Oczekiwał też, że odwołująca będzie dłużej pracować w czasie ciąży i że po porodzie wróci do pracy. Był zadowolony z dotychczasowej współpracy z odwołującą.

/dowód: umowa o pracę, k. 30 akt ZUS; zeznania zainteresowanego M. B. (2), nagranie audio, k. 78, k. 112 akt/

Do podstawowych obowiązków ubezpieczonej w związku z zajmowanym stanowiskiem należało w szczególności: przestrzeganie dyscypliny pracy, przestrzeganie zasad higieny osobistej, a także utrzymywanie czystości w sali i na stołach konsumenckich, umiejętne oraz ostrożne obchodzenie się z powierzonym sprzętem, wykonywanie pracy zgodnie z zasadami techniki obsługi, rozliczanie się z pobranych w kuchni i w bufecie potraw i napojów oraz towarów handlowych, zgodnie z obowiązującymi przepisami, przestrzeganie ograniczeń i zakazów sprzedaży napojów alkoholowych, zgodnie z obowiązującymi przepisami, przestrzeganie obowiązujących cen przy sporządzeniu rachunków i inkasowanie należności według wystawionego rachunku oraz zgłaszanie kierownikowi uwag i życzeń gości.

Faktycznie odwołująca M. B. (1) w związku z zajmowanym stanowiskiem kelnerki odbierała telefony i przyjmowała telefoniczne zamówienia, przyjmowała zamówienia i obsługiwała klientów w lokalu pizzerii, przyjmowała towar (np. coca colę, warzywa), podpisywała odbiór towarów, rozliczała kasę (dzienny utarg), wystawiała na żądanie klientów faktury w systemie, podbijała faktury i podpisywała je. M. B. (2) udzielił jej ustnego upoważnienia do podpisywania faktur. Pracowała zwykle od poniedziałku do czwartku w godzinach od 10:00 do 22:00 (po 12 godzin), a w weekendy (od piątku do niedzieli) dłużej – do godziny 24:00, według ustalonego grafiku (kilka razy w tygodniu, nie pracowała codziennie). Zdarzało się, że pracowała dzień za dniem, ale zwykle miała jeden dzień przerwy i w tygodniu tak ciężko nie pracowała jak w weekendy. Czasami też pracowała na tzw. drugą zmianę, która zaczynała się od godziny 15:00. Rozliczaniem kasy zajmowała się zwykle osoba, która przychodziła na 10:00 (jako pierwsza z kelnerek otwierała restaurację). Ta sama osoba po zamknięciu lokalu liczyła pieniądze z dziennego utargu i pozostawała pieniądze w kasecie, drukowała z systemu raport dotyczący sprzedaży na sali (utargu), raport dowozów oraz raport zamknięcia dnia. Utarg z całego tygodnia pozostawał w kasecie. Oprócz odwołującej w lokalu były zatrudnione jeszcze dwie inne kelnerki. Zakres obowiązków odwołującej się i godziny pracy (uzależnione od godzin otwarcia restauracji) wyznaczył M. B. (2). Za poprzednich właścicieli restauracji odwołująca miała takie same obowiązki.

Praca ubezpieczonej po dniu 1 stycznia 2018 roku nie różniła się pod względem wykonywanych czynności (obowiązków) od pracy wykonywanej w grudniu 2017 roku czy w okresie od lutego 2017 roku do września 2017 roku (na rzecz poprzednich właścicieli restauracji). Odwołująca przepracowała cały styczeń 2018 roku według grafiku, nie korzystała w tym czasie ze zwolnień chorobowych. Kelnerki zwykle przychodziły godzinę przed otwarciem restauracji i przez tę godzinę sprzątały restaurację i przygotowały ją na przyjęcie klientów. W celu uporządkowania lokalu zostawały dłużej po zamknięciu lokalu. Zdarzało się czasami, że odwołująca pracowała poza godzinami pracy (np. w przypadku zastępstwa innej kelnerki) i wówczas miała wypłacany dodatek do wynagrodzenia. Wynagrodzenie za pracę odwołująca otrzymywała do ręki. W styczniu 2018 roku była to kwota 1.530 złotych netto i została wypłacona w dniu 31 stycznia 2018 roku. W lutym 2018 roku odwołująca otrzymała od pracodawcy wynagrodzenie chorobowe w kwocie 1.431,99 złotych netto, wypłacone w dniu 28 lutego 2018 roku.

/dowód: podstawowy zakres obowiązków kelnera, k. 27 akt ZUS; lista płac, k. 25 – 26 akt ZUS; lista obecności, k. 24 akt ZUS; stan bilonu i banknotów, k. 7 – 8 akt; zeznania świadka D. B., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. Ś., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka J. G., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka K. K., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka Ż. M., nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. S. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka M. S. (2), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania świadka K. Ż. (1), nagranie audio, k. 78 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt/

Od dnia 1 lutego 2018 roku do dnia porodu odwołująca się przebywała na zwolnieniu lekarskim. Z uwagi na obciążenie organizmu ciążą, odwołująca czuła zmęczenie pracą, nie była w stanie jej wykonywać w dalszym ciągu.

Odwołująca w dniu (...) urodziła dziecko L. B.. Ojcem dziecka jest D. B.. Obecnie nie otrzymuje zasiłku macierzyńskiego z uwagi na toczące się postępowanie o podleganie ubezpieczeniom społecznym, ale po upływie okresu, w którym powinna go pobierać, planuje powrócić do pracy w restauracji (...). Odwołująca lubi tę pracę.

Poza stosunkami służbowymi ani odwołującej, ani jej partnera nie wiążą inne relacje z M. B. (2) (nie są jego bliskimi, znajomymi, rodziną, itp.).

/dowód: zeznania świadka K. Ż. (1), nagranie audio, k. 78 akt; karta informacyjna, k. 96 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt/

W grudniu 2017 roku w restauracji (...) pracowały następujące osoby: A. M. (pizzerman), K. Ż. (1) (kelnerka), M. B. (1) (kelnerka) oraz J. Ł. (kelnerka). Wszystkie te osoby były zatrudnione na podstawie umowy zlecenia.

W styczniu 2018 roku w restauracji tej były zatrudnione następujące osoby: A. M. (pizzerman), D. N. (pizzerman), K. Ż. (1) (kelnerka), M. B. (1) (kelnerka) oraz J. Ł. (kelnerka). Tylko M. B. (1) pracowała na podstawie umowy o pracę, a pozostałe osoby – na podstawie umowy zlecenia.

Po dniu 1 lutego 2018 roku M. B. (2) poszukiwał kogoś na miejsce odwołującej (publikował ogłoszenia na (...), na facebooku oraz w Urzędzie Pracy, zawiesił również ogłoszenie na szybie restauracji), ale nikogo nie znalazł do czasu, kiedy zatrudnił (...)A. C.. Nadal poszukuje czterech pracowników. Zgłaszają się zwykle studenci, którzy jednak są mało dyspozycyjni i nie spełniają jego oczekiwań.

Do końca 2018 roku (już po przejściu odwołującej się na zwolnienie lekarskie) umowy o pracę zawarto również z J. Ł. i A. C..

/dowód: lista zatrudnionych pracowników, k. 92 akt; zeznania odwołującej się M. B. (1), nagranie audio, k. 78 akt, k. 112 akt; zeznania zainteresowanego M. B. (2), nagranie audio, k. 78, k. 112 akt/

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w sprawie, w tym również w aktach organu rentowego, których wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu, a które nie były też kwestionowane przez żadną ze stron pod względem ich autentyczności, jak i prawdziwości zawartych w nich informacji.

Podstawę ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie stanowiły także zeznania świadków w osobach D. B., M. D., M. Ś., M. K. (1), J. G., K. K., Ż. M., M. S. (1), M. S. (2), K. Ż. (1) oraz P. S., jak również zeznania odwołującej się M. B. (1) i częściowo – zeznania zainteresowanego M. B. (2).

Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków złożonym na okoliczność pracy ubezpieczonej w restauracji (...) w B. przy ulicy (...) w styczniu 2018 roku, jak i we wcześniejszym okresie, tj. od lutego 2017 roku, albowiem zeznania te są jasne, logiczne i korespondują wzajemnie ze sobą, jak i z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Świadek K. Ż. (2) w okresie spornym pracowała w restauracji na tożsamym rodzajowo stanowisku pracy kelnerki, a jej zeznania są stanowcze i konkretne i w pełni potwierdziły faktyczne świadczenie pracy przez odwołującą w styczniu 2018 roku. Pozostali świadkowie to osoby, które korzystały z usług gastronomicznych restauracji, w której pracowała odwołująca i w związku z tym widywali ją w pracy. Część z nich (M. Ś., M. K. (1), J. G., K. K., Ż. M., M. S. (1) oraz M. S. (2)) są przyjaciółmi odwołującej, a D. B. – partnerem życiowym, z którym odwołująca ma dziecko, co mogłoby sugerować, że przez swe zeznania dążą oni do uzyskania korzystnego dla odwołującej rozstrzygnięcia i dlatego też zeznania te Sąd oceniał z dużą ostrożnością. Dokładna analiza treści tych zeznań prowadzi jednak do wniosku, że korespondują one nie tylko wzajemnie ze sobą, ale również z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym z przedłożonymi w sprawie dokumentami, czy twierdzeniami innych świadków (spoza kręgu przyjaciół i partnera życiowego odwołującej) i z tego względu Sąd nie znalazł podstaw do ich kwestionowania, uznając je za wiarygodne.

Sąd dał wiarę zeznaniom odwołującej M. B. (1) i zainteresowanego M. B. (2) złożonym na okoliczność faktycznego świadczenia przez nią pracy w styczniu 2018 roku na rzecz M. B. (2), rodzaju tej pracy, jak również podstawy prawnej, w oparciu o którą praca ta była świadczona, gdyż zeznania te były szczegółowe, logiczne i jasne. Znalazły one potwierdzenie nie tylko w dokumentach zgromadzonych w sprawie, ale również w zeznaniach przesłuchanych w sprawie świadków. Sąd odmówił jednak wiary tym twierdzeniom zainteresowanego M. B. (2), w których twierdził on, że o ciąży odwołującej dowiedział się po zawarciu z nią umowy zlecenia, tj. po dniu
7 grudnia 2017 roku, a informację tą uzyskał od innych pracowników. Pozostają one sprzeczne z zeznaniami samej odwołującej i świadka K. Ż. (2), z których to wynika, że odwołująca już na początku grudnia 2017 roku poinformowała M. B. (2) osobiście, że jest w ciąży i poprosiła go o zawarcie z nią umowy o pracę i zapewnienie jej tym samym ubezpieczenia na wypadek hospitalizacji wynikającej z podejrzeniem ciąży pozamacicznej. Do dnia 7 grudnia 2018 roku odwołująca pracowała na jego rzecz bez umowy („na czarno”) i nie miała w związku z tym ubezpieczenia zdrowotnego. W odpowiedzi zainteresowany zaproponował jej zawarcie umowy zlecenia, a od nowego roku – umowy o pracę. Ubezpieczona przystała na tę propozycję. Nie została też w żaden sposób potwierdzona okoliczność zgłaszana przez odwołującą się co do przeprowadzania czynności procesowych przez funkcjonariuszy Policji z udziałem odwołującej się w dniu 1 styczniu 2018 roku, w czasie jej pracy w restauracji. Sąd zwrócił się do Komisariatu Policji B.Ś. w B. oraz do Komisariatu Policji B.S. w B.. W odpowiedzi Sąd uzyskał informację zwrotną, że funkcjonariusze Policji sprawujący służbę w tych Komisariatach nie przeprowadzali żadnych czynności w podanym terminie pod wskazanym adresem (B., ul. (...)). Okoliczność ta pozostaje w zasadzie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia kwestii spornych, albowiem nawet gdyby takie czynności zostały przeprowadzone to i tak niemożliwym było ustalenie, na jakiej podstawie odwołująca świadczyła pracę w restauracji i czy pracowała faktycznie przez cały styczeń 2018 roku (taki był okres sporny), skoro czynności te – według twierdzeń odwołującej się – miały miejsce w dniu 1 stycznia 2018 roku, a umowa o pracę została zawarta formalnie w dniu 2 stycznia 2018 roku.

Sąd Okręgowy pominął – na zasadzie art. 217 § 3 k.p.c. – dowód z przesłuchania w charakterze świadków A. D. i D. N., albowiem mimo prawidłowego wezwania nie stawili się oni na kolejne terminy rozpraw. Sąd uznał, że okoliczności sprawy zostały już dostatecznie wyjaśnione na podstawie dotychczas zgromadzonych dowodów, zaś oczekiwanie na stawiennictwo ww. świadków zmierzałoby wyłącznie do bezzasadnego przedłużania postępowania, czego jednak Sąd zamierzał uniknąć. Poza tym na rozprawie w dniu 9 października 2018 roku pełnomocnik odwołującej się złożył oświadczenie o cofnięciu wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań ww. świadków.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za zasadne.

Zgodnie z dyspozycją art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia z dnia
13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r., poz. 1778) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Natomiast zgodnie z brzmieniem art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy systemowej
pracownicy podlegają także obowiązkowo ubezpieczeniom chorobowemu i wypadkowemu. Obowiązek ubezpieczenia pracownika powstaje z chwilą nawiązania stosunku pracy. Przepis art. 13 pkt 1 ustawy przewiduje z kolei, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.

Wyjaśnienie pojęcia pracownika na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych zostało zawarte w przepisie art. 8 ust. 1 cytowanej ustawy, który stanowi, że za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. Pojęcie stosunku pracy, o jakim mowa, jest równoznaczne z pojęciem stosunku pracy definiowanego przez art. 22 k.p., który to przepis stanowi, że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Stosunek pracy jest stosunkiem zobowiązaniowym uzewnętrzniającym wolę umawiających się stron, po stronie pracownika musi zatem istnieć chęć świadczenia pracy oraz obiektywna możliwość jej świadczenia, a po stronie pracodawcy potrzeba zatrudnienia i korzystania z tej pracy za wynagrodzeniem. Celem i zamiarem stron umowy o pracę winna być rzeczywista realizacja treści stosunku pracy w znaczeniu ustawowym w granicach zakreślonych zawartą umową (wyr. SN z dnia 13 lipca 2005 r., I UK 296/04, OSNP 2006/9-10/157; wyr. SA w Łodzi z dnia 29 maja 2018 r.,
III AUa 588/17, lex)
.

Z nawiązaniem stosunku pracy wiążą się konsekwencje, do których między innymi należy podleganie obowiązkowemu pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Warunkiem sine qua non pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy, a o ważności stosunku pracy świadczy to, czy oświadczenia woli zawarte w umowie o pracę łączącej strony nie zawierają wad, które powodowałyby ich nieważność bądź bezskuteczność. Przy czym do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające samo spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy o pracę czy zgłoszenie do ubezpieczenia, lecz konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to rzeczywiście czyniły (wyr. SA w Gdańsku z dnia 18 kwietnia 2014 roku,
III AUa 1943/15, legalis)
.

Zgodnie z treścią art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności. Istotne znaczenie ma więc niezgodność między pierwotnym aktem woli, a jego uzewnętrznieniem. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę o pracę dla pozoru, a więc w sytuacji, gdy przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę, nie będzie świadczyć pracy jako pracownik (wyr. SN z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/07, lex). Innymi słowy, umowa o pracę jest zawarta dla pozoru i nie może w związku z tym stanowić tytułu do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Nie można natomiast przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, jeżeli pracownik podjął pracę i ją faktycznie wykonywał, a pracodawca tę pracę przyjmował (wyr. SN z dnia 12 lipca 2012r., II UK 14/12, lex).

W niniejszej sprawie spór pomiędzy stronami dotyczył prawnej oceny ważności zawartej pomiędzy odwołującą się M. B. (4), a zainteresowanym M. B. (2) umowy o pracę z dnia 2 stycznia 2018 roku, czego pochodną stało się ustalenie podlegania przez odwołującą obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 1 stycznia 2018 roku z tego tytułu.

Organ rentowy zarówno w zaskarżonej decyzji, jak i w odpowiedzi na odwołanie dowodził, że umowa o pracę zawarta między ww. osobami ma charakter pozorny i zmierza wyłącznie do uzyskania przez odwołującą się korzystnych dla niej świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, bez faktycznego świadczenia pracy zgodnie z zawartą umową. Wobec tego – zdaniem organu rentowego – skoro umowa zawiera wady, czyniące ją nieważną, brak jest tytułu prawnego do zaktualizowania się obowiązku ubezpieczeniowego względem odwołującej się M. B. (1).

Natomiast odwołująca, jak i zainteresowany zajęli przeciwne stanowisko, twierdząc, że M. B. (1) faktycznie wykonywała powierzone jej na podstawie zawartej umowy o pracę obowiązki pracownicze w styczniu 2018 roku, a zawierając z M. B. (2) dążyła do zagwarantowania sobie ochrony ubezpieczeniowej w czasie ciąży. Dlatego też, w ich ocenie brak jest podstaw, aby wyłączyć odwołującą się spod obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko odwołującej M. B. (1) i zainteresowanego M. B. (2). Powoływane przez organ rentowy okoliczności w zestawieniu z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, wskazującym na realne świadczenie pracy przez odwołującą w styczniu 2018 roku, nie mają w zasadzie znaczenia w aspekcie pozorności umowy o pracę. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie (w szczególności zeznania świadków znajdujące poparcie w dokumentach) bezsprzecznie wykazało, że M. B. (1) w okresie od dnia 1 stycznia 2018 roku do dnia 31 stycznia 2018 roku (do dnia powstania niezdolności do pracy w związku z ciążą) rzeczywiście świadczyła pracę na rzecz M. B. (2). Została zatrudniona na stanowisku kelnerki w restauracji (...), mieszczącej się w B. przy ulicy (...). Praca jej polegała na przyjmowaniu zamówień telefonicznych i zamówień złożonych w lokalu, obsłudze klientów w zakresie tych zamówień, jak również utrzymaniu czystości lokalu i rozliczeniu utargu dziennego oraz – czasami w razie nieobecności A. M. – na wykonywaniu prac typowo organizacyjnych, polegających na zamawianiu towaru, przyjmowaniu towaru, wystawianiu faktur czy podpisywaniu dokumentów. Ubezpieczona pracowała w ciągu całego tygodnia w dni ujęte w miesięcznym grafiku pracy kelnerek. Od poniedziałku do czwartku pracowała zwykle w godzinach od 10:00 do 22:00, a w weekendy – od 10:00 do 24:00. Za wykonaną pracę odwołująca otrzymała wynagrodzenie ustalone w umowie, które było jej wypłacane do ręki.

Nie ma racji organ rentowy, aby M. B. (2) stworzył dla odwołującej M. B. (1) specjalne stanowisko pracy kelnerki. Po pierwsze, istotne w tej kwestii jest bowiem to, że M. B. (2) nabył restaurację (...) w październiku 2017 roku. Natomiast wcześniej lokal ten prowadzili K. O. (2) i Ł. S. (2), a odwołująca pracowała na ich rzecz od lutego 2017 roku, wykonując tożsamą pracę jaką wykonywała w okresie późniejszym na rzecz nabywcy restauracji. Samo to, że ówcześni właściciele restauracji nie zawarli z odwołującą umowy zlecenia od samego początku pracy, a dopiero od lipca 2017 roku, nie przeczy temu, że odwołująca pracę taką rzeczywiście świadczyła, co zostało wprost potwierdzone w zeznaniach świadków przesłuchanych w niniejszym postępowaniu. Po drugie, obowiązujący w restauracji system pracy kelnerek, w tym dobowy czas ich pracy (po 12 godzin) uzasadniał zatrudnienie co najmniej trzech kelnerek i w restauracji było właśnie obsadzone tyle miejsc pracy na tym stanowisku, co potwierdza ekonomiczną potrzebę zatrudnienia odwołującej przez płatnika składek.

Dla wykazania pozorności zawartej umowy o pracę nie ma większego znaczenia to, że M. B. (1) w czasie zawierania umowy o pracę była w ciąży, o czym pracodawca wiedział. M. B. (1), gdy tylko dowiedziała się, że jest w ciąży powiadomiła o tym fakcie pracodawcę i poprosiła go – co wprost przyznała – o zawarcie umowy o pracę, która zapewni jej ubezpieczenie. Od listopada 2017 roku ubezpieczona pracowała bowiem bez umowy i w związku z tym nie podlegała ubezpieczeniom społecznym. Było to motywowane również tym, że u odwołującej podejrzewano ciążę pozamaciczną i zachodziła konieczność pilnej hospitalizacji. Pracodawca początkowo, bo od dnia 7 grudnia 2017 roku zdecydował się zawrzeć z M. B. (4) umowę zlecenia. Taki rodzaj umowy zawierał bowiem z wszystkimi pracownikami. Niemniej jednak uzgodnił z odwołującą, że od nowego roku, tj. od stycznia 2018 roku będzie ona pracować na podstawie umowy o pracę, a w zamian odwołująca zobowiązała się do wykonywania pracy na jego rzecz tak długo, jak tylko pozwoli jej na to stan zdrowia. Nie bez znaczenia jest to, że M. B. (2) cenił odwołującą za to, że jako jedna z nielicznych osób jest ona osobą dyspozycyjną, pracuje w stałych godzinach pracy oraz że ma doświadczenie w pracy kelnera w restauracji (...). Zgodnie z zapewnieniami w dniu 2 stycznia 2018 roku M. B. (2) zawarł z M. B. (4) umowę o pracę.

Nawet gdyby podzielić argumentację organu rentowego, że celem zawarcia umowy o pracę było uzyskanie przez odwołującą świadczeń z ubezpieczenia chorobowego w związku z ciążą, okoliczność ta pozostawałaby bez wpływu dla określenia obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym. Zważyć trzeba, iż w judykaturze zgodnie przyjmuje się – a stanowisko to Sąd Okręgowy w pełni podziela – że dążenie do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jako cel podjęcia zatrudnienia, nie może świadczyć o zamiarze obejścia prawa, jeżeli umowa o pracę jest faktycznie wykonywana. Problem pojawia się wówczas, gdy mając na uwadze korzyści w zakresie ubezpieczenia chorobowego, strony zawierają ten rodzaj umowy tylko dla pozoru, nie zamierzając jej faktycznie realizować (wyr. SA w Katowicach z dnia 9 grudnia 2016r., III AUa 1660/15, lex). Jeśli nawet przed długotrwałym korzystaniem ze zwolnień: chorobowego, macierzyńskiego i opiekuńczego, jak i w krótkim końcowym okresie trwania umowy, doszło do podjęcia i wykonywania pracy w charakterze pracownika, a pracodawca przyjmował świadczenie pracy – niemożliwe jest przyjęcie pozorności takiej umowy. Istotna jest bowiem okoliczność, czy dana osoba faktycznie podjęła zatrudnienie i wykonywała swojego zajęcie zgodnie z zasadami wynikającymi z Kodeksu pracy (wyr. SN z dnia 6 lutego 2006 r., sygn. akt III UK 156/06, niepubl.). Fakt pogorszenia się stanu zdrowia po upływie miesiąca od zatrudnienia nie ma już w tej kwestii w zasadzie żadnego znaczenia (por. wyr. SA w Białymstoku z dnia 1 czerwca 2016r., III AUa 1383/15, legalis). Innymi słowy, chęć uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jako motywacja do podjęcia zatrudnienia, nie może świadczyć o zamiarze obejścia prawa, a dążenie kobiety ciężarnej do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu jego obejście, jeżeli umowa ta prowadzi do faktycznej realizacji zatrudnienia spełniającego cechy stosunku pracy. W rezultacie zawarcie umowy o pracę przez kobietę w ciąży, nawet w sytuacji gdy jej zachowanie obliczone jest na uzyskanie w niedługim czasie świadczeń z ubezpieczenia społecznego (jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, a co odwołująca wprost przyznała), przy faktycznym wykonywaniu obowiązków pracowniczych nawet przez krótki okres, nie może prowadzić do uznania, że osoba taka nie podlega ubezpieczeniom społecznym z racji zatrudnienia pracowniczego (wyr. SA w Białymstoku z dnia 6 października 2015 r., III AUa 277/15, legalis).

Natomiast to, że pracodawca przez dopuszczeniem do pracy nie skierował odwołującej się na badania lekarskie do lekarza medycyny pracy stwierdzające jej zdolność do pracy nie może mieć negatywnego dla niej skutku w sferze ubezpieczeniowej, albowiem obowiązek skierowania pracownika na badania lekarskie przed podjęciem pracy spoczywa na pracodawcy.

Nie sposób też uznać, aby M. B. (1) w dniu zawarcia umowy mogła przewidzieć, że w niedługim czasie stanie się niezdolna do pracy z powodu osłabienia organizmu spowodowanego ciążą. Po trzydniowej hospitalizacji w grudniu 2017 roku odwołująca otrzymała zapewnienie, że ciąża rozwija się prawidłowo i wykluczono ciążę pozamaciczną. Czuła się dobrze i chciała pracować tak długo, jak pozwoli jej na to stan zdrowia. Przez cały styczeń 2018 roku pracowała w pełnym wymiarze czasu pracy i nie pozostawała w żadnym dniu na zwolnieniu lekarskim. Z upływem czasu okazało się jednak, że ciąża stanowi dla jej organizmu duże obciążenie i nie jest ona w stanie dalej pracować. Jest to logiczne, chociażby z tego powodu, że praca kelnerki w tej restauracji odbywała się w wymiarze 12 godzin do późnych godzin nocnych, co dla kobiet w ciąży stanowi poważne wyzwanie.

Skoro więc odwołująca M. B. (1) po zawarciu umowy o pracę faktycznie świadczyła pracę na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, wypełniła wymagany przez art. 22 k.p. warunek stałej i rzeczywistej dyspozycyjności pracownika względem pracodawcy. Sąd nie ma wątpliwości, że M. B. (2) jako pracodawca sprawował stały nadzór nad odwołującą się i pozostałymi osobami pracującymi w restauracji. Tradycyjne pojmowanie podporządkowania jako obowiązku wykonywania przez pracownika poleceń pracodawcy ewoluuje w miarę rozwoju stosunków społecznych. W miejsce dawnego systemu ścisłego, hierarchicznego podporządkowania pracownika i obowiązku stosowania się przez niego do dyspozycji pracodawcy nawet w technicznym zakresie działania, pojawia się nowe podporządkowanie mające charakter autonomiczny, polegające na wyznaczeniu pracownikowi przez pracodawcę zadań bez ingerowania w sposób ich wykonania. W takim systemie podporządkowania pracodawca określa godziny czasu pracy i wyznacza zadania, natomiast sposób realizacji tych zadań pozostawiony jest pracownikowi. Taki też rodzaj podporządkowania występuje w niniejszej sprawie. Nadzór M. B. (2) polegał na cotygodniowych wizytach w restauracji, w której to spędzał zwykle kilka dni, wydając pracownikom bieżące polecenia. Oprócz tych wizyt M. B. (2) na bieżąco kontaktował się z osobami pracującymi w restauracji, wydawał im w ten sposób polecenia, a i każdy z pracowników miał udostępniony jego numer telefonu i w razie potrzeby mógł się do niego zwrócić. Określał on też godziny pracy i zakres ogólny obowiązków (w tym godziny pracy i zakres obowiązków odwołującej). Wprawdzie w restauracji nie było formalnie zatrudnionej osoby na stanowisku kierownika lokalu, aczkolwiek faktycznie większością spraw organizacyjnych w lokalu zajmował się kucharz – pizzerman A. M. i to do niego najczęściej dzwonił M. B. (2), układał on grafiki pracy kelnerek i zwykle to zamawiał i przyjmował towary, podpisywał faktury i inne dokumenty. Osoby pracujące w restauracji poczytywali go za kierownika restauracji, mimo że formalnie taka funkcja nie została mu powierzona. Natomiast obecność w pracy kontrolował na podstawie prowadzonej w restauracji listy obecności.

Konkludując, analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie prowadzi do wniosku, że strony rzeczywiście miały wolę zawarcia umowy o pracę i umowa ta była faktycznie wykonywana. Organ rentowy a priori przyjął założenie, że umowa o pracę była pozorna, ale w toku postępowania sądowego nie zostało to w żaden sposób wykazane. Poza sformułowaniem odpowiedzi na odwołanie organ rentowy nie wykazał żadnej aktywności w toku procesu, wyznaczony przez niego reprezentant nie uczestniczył w żadnej z rozpraw. Natomiast pamiętać należy, że postępowanie w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych jest postępowaniem cywilnym, w którym to znajduje zastosowanie zasada kontradyktoryjności, co uzasadnia konieczność udowodnienia przez Sądem twierdzeń wywodzonych przez stronę. Obowiązkowi temu organ rentowy nie sprostał w zakresie wykazania pozorności umowy. Skoro więc zawarta pomiędzy stronami umowa o pracę nie była dotknięta nieważnością ze względu na jej pozorność, to zawarta i realizowana przez strony umowa o pracę stanowiła tytuł do objęcia obowiązkowo pracowniczymi ubezpieczeniami społecznymi (por. wyr. SA w Gdańsku z dnia 24 maja 2016r., III AUa 102/16, legalis).

Wobec powyższego zaskarżoną decyzję organu rentowego należało zmienić poprzez stwierdzenie, że M. B. (1) jako pracownik u płatnika składek M. B. (2) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 1 stycznia 2018 roku.

Mając na względzie powyższe, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., należało orzec jak w punkcie 1 sentencji.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu Sąd wydał w oparciu o przepis art. 98 § 1 k.p.c., który stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Natomiast w myśl art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach. Uszczegółowienie tej normy stanowi przepis § 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 roku (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia odwołania), zgodnie z którym opłaty stanowiące podstawę zasądzania kosztów zastępstwa prawnego ustala się z uwzględnieniem stawek minimalnych określonych w rozdziałach 2-4. Zgodnie z dyspozycją
§ 9 ust. 2 rozporządzenia (w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia odwołania) stawki minimalne wynoszą 180 złotych w sprawach o świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego oraz w sprawach dotyczących podlegania ubezpieczeniom społecznym. Przy czym przepis § 15 ust. 3 cytowanego rozporządzenia pozwala na ustalenie wysokości wynagrodzenia przewyższającej stawkę minimalną, która nie może jednak przekroczyć sześciokrotności tej stawki, ani wartości przedmiotu sprawy, jeśli uzasadnia to m.in. niezbędny nakład pracy adwokata, w szczególności poświęcony czas na przygotowanie się do prowadzenia sprawy, liczba stawiennictw w sądzie, w tym na rozprawach i posiedzeniach, wkład pracy adwokata w przyczynienie się do wyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, rodzaj i zawiłość sprawy, w szczególności tryb i czas prowadzenia sprawy, obszerność zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego lub biegłych sądowych, dowodu z zeznań świadków, dowodu z dokumentów, o znacznym stopniu skomplikowania i obszerności.

Mając na względzie znaczny nakład pracy pełnomocnika odwołującej się, czas niezbędny na przygotowanie się do kolejnych rozpraw, jego wkład w przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy, jak również to, że uczestniczył on w każdej rozprawie i był obecny przy przesłuchaniu dużej liczby świadków, Sąd Okręgowy postanowił zasądzić od organu rentowego – Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. – jako strony przegrywającej spór na rzecz odwołującej się zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej, tj. 360 zł (180 zł x 2).

Mając na względzie powyższe, na podstawie cytowanych przepisów, należało postanowić, jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

SSO Ewa Milczarek