Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 76/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 września 2016 roku

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie Wydział II Cywilny

w składzie :

Przewodniczący: SSO Hanna Wawrzyniak

Protokolant: Paulina Goździk

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2016 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. Z.

przeciwko M. K., (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanych M. K. i (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. in solidum na rzecz powódki J. Z. kwotę 80.000 (osiemdziesiąt tysięcy) złotych;

II.  w pozostałej części powództwo oddala;

III.  znosi wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego M. K. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie kwotę 2.298 (dwa tysiące dwieście dziewięćdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych;

V.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie kwotę 2.298 (dwa tysiące dwieście dziewięćdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych;

VI.  nie obciąża powódki J. Z. obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych.

Sygn. akt II C 76/14

UZASADNIENIE

Powódka J. Z. wnosiła w pozwie z dnia 21 stycznia 2014 roku o zasądzenie od pozwanego M. K. kwoty 140.000 złotych, tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powódki, ewentualnie kwoty 140.000 złotych tytułem, odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódki wskutek śmierci jej syna P. Z., a nadto zasądzenia zwrotu kosztów procesu.

Pozwany M. K. wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Postanowieniem z dnia 16 lipca 2014 roku Sąd wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W..

Pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wnosił o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ostatecznie powódka J. Z. wnosiła o zasądzenie solidarnie od pozwanych M. K. i (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 140.000 złotych.

Postanowieniem z dnia 27 maja 2015 roku Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa na okoliczność rozmiaru cierpień psychicznych, jakich powódka J. Z. doznała na skutek śmierci syna oraz wpływu tego zdarzenia na funkcjonowanie powódki w życiu osobistym i zawodowym.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

Syn powódki P. Z. urodził się (...). P. Z. pochodził z kochającej się rodziny, nie obarczonej żadnymi dysfunkcjami. Miał starszego brata M. Z.. Razem z rodzicami i bratem P. Z. mieszkał w W.. Jego pasją były samochody, należał do klubu miłośników (...). Sam poruszał się (...). P. Z. był z wykształcenia technikiem mechanikiem obsługi i naprawy pojazdów samochodowych. Nabył uprawnienia do kierowania pojazdami ciężarowymi, chciał pracować jako kierowca TIR-a, podobnie jak jego ojciec R. Z.. P. Z. był emocjonalnie związany z powódką, miał wielu przyjaciół i znajomych. Był w stałym związku.

Wieczorem, w dniu 18 czerwca 2007 roku, P. Z. wyszedł z domu, celem odbycia przejażdżki swoim (...) oraz zatankowania go. Zabrał ze sobą, jako pasażera, kolegę M. W.. P. Z. kierował samochodem. Wraz z M. W. poruszali się ulicą (...) w W.. Na skrzyżowaniu ulicy (...) z ulicą (...) w prawe koło (...) uderzył samochód marki V., kierowany przez pozwanego M. K., nadjeżdżający od ulicy (...). Na skutek uderzenia (...) został zniesiony na lewą stronę ulicy (...), po czym wbił się lewą stroną pojazdu w latarnię uliczną. P. Z., w stanie krytycznym, został zabrany do szpitala przy ul. (...), pasażer M. W. z obrażeniami został przewieziony do Szpitala (...).

Powódkę o wypadku zawiadomił kolega P. Z.. Przyjechał natychmiast, żeby zabrać ją do szpitala. W szpitalu zebrała się rodzina P. Z. - jego brat, dziewczyna, koledzy. P. Z., mimo reanimacji i próby operacji, nie przeżył. Przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny, wywołany urazowym pęknięciem aorty zstępującej. Na wieść o śmierci syna powódka zemdlała w szpitalu. Podano jej i najbliższym P. Z. silne leki uspokajające.

Pozwany M. K. został oskarżony o to, że w dniu 18 czerwca 2007 roku, w W., na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, określone w art. 25 ust. 1 i art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym, w ten sposób, że kierując samochodem marki V. (...), na skutek niezachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania i niezastosowania się do zakazu A-7 „ustąp pierwszeństwa”, doprowadził do zderzenia z samochodem marki T., kierowanym przez P. Z., który następnie najechał na słup latarni ulicznej, w wyniku czego kierowca (...) odniósł obrażenia, skutkujące jego zgonem, po przewiezieniu do szpitala, a pasażer (...) M. W. odniósł obrażenia w postaci stłuczenia głowy z raną tłuczoną łuku brwiowego prawego i nasady nosa oraz zwichnięcia stawu barkowego prawego, skutkujące rozstrojem jego zdrowia i naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, to jest o czyn z art. 177 § 1 i 2 kk. Pozwany M. K. został uznany za winnego popełnienia czynu z art. 177 § 1 i 2 kk i skazany na karę pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 3 lat próby.

Przed śmiercią syna powódka była osobą zdrową, witalną, pełną życia. Pracowała w sklepie u swojej siostry. Udzielała się towarzysko, była lubiona przez kolegów syna, którzy często gościli w jej domu. Po śmierci syna powódka zamknęła się w sobie, odsunęła od ludzi, unikała kontaktów i wyjść z domu. Przez okres miesiąca nie pracowała, zażywała leki na uspokojenie. Powódka bardzo często płakała, krzyczała, rzucała różnymi przedmiotami. Nie umiała przyjąć do siebie, że jej syn zmarł. Chodziła do jego pokoju, kładła głowę na poduszce syna. Powódka najlepiej czuła się w domu. Cierpiała na zespół depresyjny, miała obniżony nastrój, połączony z zaburzeniami wegetatywnymi, przejawiającymi się tachykardią, zaburzeniami snu oraz łaknienia. Powódka zaczęła chorować na nadciśnienie i arytmię serca. Wsparciem dla powódki był jej mąż i drugi syn. Rodzina wspierała się, mogła liczyć na siebie oraz wsparcie znajomych syna.

Powódka po około miesiącu powróciła do pracy, do sklepu siostry. Jednakże w dalszym ciągu nie umiała poradzić sobie ze stratą. Wciąż miała wahania nastrojów, płakała, przywoływała zmarłego syna w rozmowach, co tydzień bywała na cmentarzu. Po zlikwidowaniu działalności gospodarczej przez siostrę powódka zarejestrowała się, jako osoba bezrobotna. Próbowała podjąć zatrudnienie, w tym celu uczęszczała na kursy i staże. Nie udało się jednak powódce uzyskać stałej pracy, dorabiała sobie opiekując się dziećmi.

Do chwili obecnej powódka przeżywa śmierć syna. Do dziś ma rzeczy syna, jego ubrania, których nie chce oddać. Powódka nie powróciła do życia towarzyskiego, w dalszym ciągu najlepiej czuje się w domu. Wciąż leczy się na serce. Wkrótce powódka zostanie babcią, wciąż pozostaje w udanym związku małżeńskim.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dowodów w postaci : wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w W. III Wydział Karny z dnia 28 marca 2011 roku (sygn. akt III K 1473/09), k. 11-12, wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie VI Wydział Karny – Odwoławczy z dnia 27 lutego 2012 roku (sygn. akt VI Ka 911/11), k. 13, świadectwa ukończenia technikum, k. 23-24, zaświadczenia lekarskiego, k. 25-26, zeznań świadków R. K., k. 185-187, M. Z., k. 187-188, E. K., k. 194-195, R. Z., k. 195-196, pisemnej opinii psychologiczno - sądowej biegłego sądowego B. B. wraz z ustną opinią uzupełniającą, k. 200-209, 348-349, 351, przesłuchania powódki, k. 419-420.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Powództwo było zasadne w większej części.

Podstawę prawną powództwa stanowił art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc. Sąd orzekający w sprawie niniejszej podziela ugruntowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, zgodnie z którym najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 kc w związku z art. 24 § 1 kc zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku (tak też uchwała SN z dnia 22 października 2010 roku, III CZP 76/10, OSP 2011/9/96; wyrok SN z dnia 14 stycznia 2010 roku, IV CSK 307/09, OSP 2011/2/15, wyrok SN z dnia 11 maja 2011 roku, LEX nr 848128). Stąd, na gruncie sprawy niniejszej, nie ma zastosowania obecnie obowiązujący art. 446 § 4 kc, który stanowi, że Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wskazany przepis został bowiem dodany art. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 maja 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2008.116.731) i wszedł w życie z dniem 3 sierpnia 2008 roku. Zdarzenie objęte żądaniem pozwu miało zaś miejsce w dniu 18 czerwca 2007 roku, to jest w dacie, kiedy art. 446 § 4 kc jeszcze nie obowiązywał.

Zasądzenia zadośćuczynienia nie uzasadniał również art. 446 § 3 kc, gdyż - według przeważającego stanowiska judykatury oraz doktryny - przepis ten, nawet przy jego szerokiej wykładni, nie dopuszcza kompensowania samej tylko szkody niemajątkowej, spowodowanej śmiercią najbliższego członka rodziny. Wskazana norma może być zaś stosowana w sytuacjach, kiedy ból, poczucie osamotnienia oraz krzywda wywołały osłabienie aktywności życiowej i motywacji do pracy, co przełożyło się na utratę możliwości polepszenia warunków życia w przyszłości (w aspekcie sytuacji finansowej, zarobkowej, majątkowej osoby dochodzącej zapłaty zadośćuczynienia).

Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2013.392 j.t.), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Cytowana norma prawna obejmuje sytuację ze wskazanego powyżej art. 446 § 3 kc, kiedy Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie za znaczne pogorszenie się ich sytuacji majątkowej na skutek śmierci poszkodowanego (będą to szeroko pojęte szkody majątkowe, często nieuchwytne i trudne do obliczenia, prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej). Art. 34 ust. 1 ustawy nie wyłącza jednak z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc (tak też uchwała SN z dnia 20 grudnia 2012 roku, III CZP 93/12, OSNC 2013/7-8/84, wyrok SA w Gdańsku z dnia 25 listopada 2014 roku, V ACa 608/14, LEX nr 1651856). W ramach "odszkodowania" z art. 34 ustawy kompensuje się zarówno szkody majątkowe, jak i niemajątkowe, a także roszczenia będące następstwem śmierci ofiary wypadku drogowego, których dochodzą osoby nie będące uczestnikami tego zdarzenia, a ich krzywda wymaga zadośćuczynienia. Brak jest bowiem podstaw do przyjęcia, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za sprawcę szkody została ograniczona wyłącznie do zaspokojenia roszczeń odszkodowawczych, mających wyrównać ubytek o charakterze majątkowym (tak też wyrok SA w Warszawie z dnia 3 czerwca 2016 roku, VI ACa 662/15, LEX nr 2073850). Zaznaczyć należy, że celem wprowadzenia art. 34 ustawy jest udzielenie poszkodowanym gwarancji rzeczywistego zaspokojenia ich słusznych roszczeń, co w przypadku bezpośredniej i wyłącznej odpowiedzialności sprawców byłoby często niepewne.

Zważywszy na powyższe, po stronie pozwanych w procesie o zasądzenie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc, zachodzi współuczestnictwo formalne. Odpowiedzialność sprawcy wypadku i ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością in solidum (solidarnością niewłaściwą). Oznacza to, że pozwani są dłużnikami z różnych tytułów prawnych, stąd zobowiązani są spełnić na rzecz tego samego wierzyciela identyczne świadczenie z takim skutkiem, że spełnienie świadczenia przez jednego z dłużników zwalnia pozostałych. Innymi słowy chodzi o równoległą odpowiedzialność wielu osób za tą samą szkodę (uchwała SN z dnia 8 października 2010 roku, III CZP 25/10 (LEX nr 603374). W przypadku odpowiedzialności in solidum każdy z dłużników odpowiada wobec wierzyciela za całość świadczenia. Skutkiem takiej konstatacji jest to, iż wierzyciel może dochodzić całości lub części świadczenia od każdego z dłużników, a spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia pozostałych.

Zgodnie z art. 448 kc, w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Art. 24 § 1 kc stanowi, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Katalog dóbr osobistych zawiera art. 23 kc, który wprawdzie nie wymienia pośród nich więzi rodzinnych, jednakże katalog ten nie jest zamknięty i zawiera tylko przykładowe wymienienie. Więź rodzinna jest jednym z dóbr osobistych, w rozumieniu art. 23 kc, a jej bezprawne naruszenie uzasadnia roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia. Prawo do zachowania więzi rodzinnych dotyczy relacji pomiędzy każdym członkiem rodziny a wszystkimi innymi osobami, wchodzącymi w jej skład. W każdym człowieku tkwi bowiem prawo do więzi rodzinnych z najbliższymi. Do powstania tego dobra osobistego nie jest wystarczające posiadanie bliskich, lecz nawiązanie silnej więzi z tymi osobami, do której wystąpienia zwykle niezbędne jest wspólne doświadczenie życia rodzinnego, jak również świadomość istnienia takiej więzi oraz wola jej zachowania na przyszłość. Strata dziecka jest szczególnego rodzaju zerwaniem więzi rodzinnych, a przeżycia i wstrząs psychiczny z tym związany jest ogromny.

Postępowanie dowodowe, przeprowadzone w sprawie, wykazało jednoznacznie, że więzi rodzinne, jakie łączyły powódkę ze zmarłym synem były bardzo silne. Powódka mieszkała z synem, wychowała go i już w dorosłym życiu wspierała. Jako że ojciec zmarłego P. Z. pracował jako kierowca TIR-a i często bywał poza domem, to powódka była dla syna rodzicem mu bliższym, z którym spędzał więcej czasu. Rozmiar cierpień powódki był olbrzymi. Świadczy o tym to, że powódka będąca wcześniej zdrową i energiczną osobą, która nie stroniła od ludzi, zaczęła chorować, przyjmować na stałe leki oraz unikać towarzystwa, najlepiej i najbezpieczniej czując się we własnym domu. Powódka przeszła depresję, wahania nastrojów, często płakała. W dalszym ciągu powódka nie powróciła do życia sprzed wypadku, wciąż nie potrafi zapomnieć o tym, co się stało i normalnie żyć. Świadczy o tym fakt, że powódka ma rzeczy syna, których nie zamierza oddać. Ten proces żałoby w powódce trwa dłużej niż normalnie, co świadczy o bardzo silnej więzi, jaką miała z synem. W toku procesu powódka często się wzruszała, płakała i powtarzała, że miała wspaniałego syna. Sąd stykając się bezpośrednio z osobą powódki na przestrzeni ponad 2,5 rocznego procesu obserwował, że te negatywne emocje wciąż trwają i żyją w powódce. Ich nasilenie nie zmniejszało się w miarę upływu czasu.

Odnośnie wysokości zadośćuczynienia z art. 448 kc wskazać należy, że ustawodawca nie sprecyzował kryteriów jego ustalania, pozostawiając w tym zakresie swobodę Sądowi orzekającemu. Przede wszystkim kwota zadośćuczynienia powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia. Zadośćuczynienie ma bowiem na celu kompensatę doznanej krzywdy. Okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, to między innymi dramatyzm doznań, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny. Jednocześnie jednak wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie i przedstawiać dla poszkodowanego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, przy czym należy kierować się kryteriami zobiektywizowanymi, nie zaś poprzestawać na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Sąd podkreśla przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia.

Kompensacie w rozpoznawanej sprawie podlega w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia oraz nieodwracalności sytuacji po śmierci młodszego syna powódki. Nie bez znaczenia jest także dramatyzm okoliczności, w jakich doszło do tragicznego wypadku. P. Z., wychodząc z domu, miał udać się tylko na wieczorną przejażdżkę, z której już nie wrócił. Wypadek miał miejsce w pobliżu jego domu. Przy wysokości zadośćuczynienia ma znaczenie także intensywna więź z powódką, która została niespodziewanie zerwana, trudności w zakończeniu żałoby i odnalezieniu się w nowej sytuacji. Krzywda wyrządzona rodzicowi w związku ze śmiercią dziecka jest jedną z bardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę więzi łączących te osoby. Wypadek komunikacyjny, prowadzący do śmierci dziecka, powoduje przerwanie tych więzi w sposób nagły, bez możliwości psychicznego oswojenia się z myślą o tym, że tak bliską osobę można utracić. Poczucie krzywdy staje się oczywiście większe, jeśli wyłączną winę za skutki wypadku ponosi osoba trzecia, a zmarły w żaden sposób nie przyczynił się do szkody.

W związku z powyższym, skoro zadośćuczynienie ma mieć charakter kompensacyjny, to nie może być symboliczne. Sąd uznał, że kwota 80.000 złotych zrealizuje w pełni jego funkcję. Powódka żądała wprawdzie kwoty 140.000 złotych, jednakże kwota ta w ocenie Sądu była nadmierna. Oceniając obiektywnie całokształt okoliczności sprawy, oprócz kwestii już podnoszonych, związanych z cierpieniem powódki, należy zważyć także na fakt, że sytuacja emocjonalna powódki uległa poprawie. Powódka nie pozostaje pod opieką psychologa ani psychiatry, wprawdzie sporadycznie, ale ma kontakty z sąsiadami. Powódka zyskała więcej wiary w przyszłość, albowiem wkrótce zostanie babcią, co ją cieszy. Pracuje dorywczo, jako opiekunka dzieci. Istotnym jest też, że przez ten cały czas, od chwili śmierci syna do dnia wyrokowania, powódka mogła liczyć na wsparcie męża, z którym tworzy udany związek oraz drugiego, starszego syna. Powódka więc po śmierci P. Z. nie została sama.

Należy pokrótce odnieść się także do zarzutów strony pozwanej, mających prowadzić do przyjęcia przyczynienia się P. Z. do wypadku, w skutek analizy dowodów znajdujących się w aktach sprawy karnej. Zasadą jest, że ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym (art. 11 kpc). Oznacza to, że określony czyn jest przestępstwem w świetle prawa karnego i jednocześnie stanowi czyn niedozwolony w świetle prawa cywilnego. Pozwany M. K. został skazany za czyn z art. 177 § 1 i 2 kk, którego skutkiem była śmierć P. Z.. Skoro więc powódka miała prawo dochodzić zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w postaci śmierci jej syna, to żadne inne okoliczności, dotyczące przebiegu zdarzenia, nie muszą być poddawane ocenie.

Sąd nie orzekał o odsetkach wobec braku takiego żądania.

Powódka wygrała proces w 57 %, co oznacza, że pozwani wygrali proces w 43 %. Wobec tego, Sąd zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego na podstawie art. 100 kpc. Następnie Sąd rozliczył koszty sądowe, które były tymczasowo pokrywane ze środków Skarbu Państwa. Na koszty te składała się opłata od pozwu w wysokości 7.000 złotych (zgodnie z postanowieniem z dnia 3 marca 2014 roku Sąd zwolnił powódkę od kosztów sądowych w całości) oraz łączna kwota wynagrodzenia biegłego sądowego w wysokości 1.063,32 złotych (przyznana biegłemu postanowieniami z dnia 13 listopada 2015 roku i 13 kwietnia 2016 roku). Łączna suma nieuiszczonych kosztów sądowych wyniosła więc 8.063,32 złote. Wobec przegrania procesu przez pozwanych w wysokości 57 %, kwota kosztów sądowych, jaka obciąża pozwanych wynosi 4.596 złotych, co po podzieleniu na dwóch pozwanych daje kwotę 2.298 złotych. O obowiązku zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych Sąd postanowił na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 kpc. Sąd postanowił nie obciążać powódki obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych, wobec jej trudnej sytuacji zarobkowej oraz braku realnych możliwości pozyskania środków na pokrycie kosztów sądowych. W tej części Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 uksc w zw. z art. 102 kpc.

Wobec powyższego Sąd orzekł, jak w sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron.