Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 620/18

UZASADNIENIE

Powód P. W. pozwem z 3 czerwca 2016 r. wniósł o zasądzenie od pozwanego M. S. kwoty 3.000 zł z ustawowymi odsetkami od 27 maja 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r., oraz kwoty 168 zł tytułem rekompensaty za koszty odzyskiwania należności oraz kosztów procesu.

Zakreślając podstawę faktyczną roszczenia wskazał, że jest wierzycielem (...) sp. z o.o. spółki komandytowej w P., a postępowanie egzekucyjne (Km 29/15), prowadzone na podstawie tytułu wykonawczego – nakazu zapłaty z 31 listopada 2014 r. w sprawie V GNc 3135/14 zaopatrzonego w klauzulę wykonalności z 23 grudnia 2014 r. – przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Koszalinie P. J., zostało umorzone z powodu bezskuteczności egzekucji. Pozwany tymczasem, w okresie powstania zobowiązania był komandytariuszem wskazanej spółki, a wysokość sumy komandytowej wynosi 3.000 zł, której to sumy pozwany nie wpłacił na rzecz spółki. Stąd też powód wywiódł, że pozwany jako komandytariusz odpowiada za zobowiązania spółki do wysokości sumy komandytowej.

Nakazem zapłaty z 29 czerwca 2016 r. uwzględniono powództwo w całości.

Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania. Zarzucił, że dochodzone roszczenie wynika z rzekomej ustnej umowy zawartej przez powoda ze spółką komandytową (...) sp. z o.o., przy czym spółka ta nie zawierała żadnej umowy z powodem, a zatem pozwany jako komandytariusz nie może odpowiadać za niezawarte i niewykonane usługi na rzecz spółki. Nadto wskazał, że dokonał wpłaty wkładu w wysokości 3.000 zł 10.09.2012 r. oraz, że 17.10.2014 r. wystąpił ze spółki.

Wyrokiem z 21 grudnia 2017 r. (sygn. akt V GC 995/16) Sąd Rejonowy w Koszalinie zasądził od pozwanego na rzecz powoda 3.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 27 maja 2016 r. (pkt I. sentencji), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II.) i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 30 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych i 917 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Orzeczenie oparte zostało na następujących ustaleniach faktycznych.

Sąd Rejonowy w Koszalinie nakazem zapłaty z 31 października 2014 r. (V GNc 3135/14) nakazał pozwanej (...) sp. z o.o. sp. k. w P. ma zapłacić na rzecz P. W. 6.191,05 zł z odsetkami ustawowymi od 27 maja 2014 r. oraz 63 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych i 1.217 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego. 23 grudnia 2014 r. Sąd nadał klauzulę wykonalności wymienionemu nakazowi zapłaty.

Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Koszalinie prowadził postępowanie egzekucyjne w sprawie Km 29/15, które zostało umorzone postanowieniem z 1 lutego 2016 r. z uwagi na bezskuteczność egzekucji.

Pozwany był komandytariuszem (...) sp. z o.o. sp. k. w P. od 24 października 2012 r. do 22 grudnia 2014 r. Wysokość sumy komandytowej oraz wartość wkładu pozwanego została ustalona na kwotę 3000 zł.

Pismem z 23 maja 2016 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty należności dochodzonych pozwem.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy dokonał następującej oceny prawnej zgłoszonego roszczenia uznając je za zasadne w znacznej części, a oddalając jedynie w zakresie odsetek za okres sprzed 27 maja 2016 r.:

Na wstępie Sąd wskazał, że powód dochodził swojego roszczenia przeciwko pozwanemu na podstawie art. 31 § 1 w zw. z art. 111 k.s.h. Obowiązkiem wierzyciela spółki (powoda) dochodzącego roszczeń wobec wspólnika jest w takim przypadku wykazanie bezskuteczności egzekucji z majątku spółki. Wykazanie tej okoliczności oznacza, że spółka nie ma już nawet tego majątku, który został do niej wniesiony tytułem wkładu. Sąd Rejonowy uznał, że powód wypełnił w niniejszym procesie ciężar dowodowy co do wszystkich okoliczności, które winien był wykazać, co wynika z przedłożonych dokumentów – tytułu wykonawczego w postaci nakazu zapłaty z 31 października 2014 r. (V GNc 3135/14) zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, postanowienia komornika sądowego z 1 lutego 2016 r. o bezskuteczności egzekucji w sprawie Km 29/15, a nadto odpisu z rejestru przedsiębiorców KRS, z którego wynika, że pozwany był komandytariuszem (...) sp. z o.o. sp. k. w P..

Sąd Rejonowy nie przychylił się natomiast do zarzutów podnoszonych przez pozwanego. Przede wszystkim, zdaniem Sądu Rejonowego, w sprawie nie miały znaczenia argumenty pozwanego co do faktu zawarcia bądź nie zawarcia umowy, która była podstawą stosunku zobowiązaniowego, na podstawie którego swojego roszczenia dochodził powód. W sprawie przeciwko dłużnej spółce komandytowej (...) sp. z o.o. w P. został wydany prawomocny nakaz zapłaty, następnie zaopatrzony w klauzulę wykonalności. Spółka komandytowa nie wniosła sprzeciwu od powyższego nakazu, a zatem utraciła możliwość kwestionowania dochodzonego roszczenia. Komandytariusz pozwany z tytułu odpowiedzialności za zobowiązania spółki może przeciwstawiać wierzycielowi zarzuty przysługujące spółce, jeżeli mogą jeszcze być przez nią podniesione.

Zgodnie z art. 112 § 1 k.s.h., komandytariusz jest wolny od odpowiedzialności w granicach wartości wkładu wniesionego do spółki. Powyższe wskazuje na to, że pozwany będący komandytariuszem w spółce komandytowej może uwolnić się od swojej odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy wykaże, że wniósł wkład do spółki, który jest co najmniej równy sumie komandytowej. Dlatego też Sąd Rejonowy oddalił wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadków A. N., S. M., J. M., J. Z., K. C., R. S. i S. S. (1) na okoliczność wykonania umowy o roboty budowlane przez powoda, przystąpienia do prac, terminu wykonania przedmiotu umowy oraz wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa na okoliczności wskazane w sprzeciwie, jako niemających znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania. Z tych samych względów Sąd oddalił wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. W. na okoliczności wskazane w piśmie 5 października 2016 r.

Sąd Rejonowy wskazał też, że odpowiedzialność komandytariusza za zobowiązania spółki komandytowej ma charakter subsydiarny, osobisty, solidarny i jest ograniczona do wysokości zarejestrowanej sumy komandytowej. Tym samym, choć komandytariusz odpowiada za zobowiązania spółki komandytowej osobiście (całym swoim majątkiem i solidarnie z pozostałymi wspólnikami i spółką), to jego odpowiedzialność jest ograniczona wysokością zarejestrowanej sumy komandytowej. Odpowiedzialność komandytariusza ograniczona wysokością zarejestrowanej sumy komandytowej ulega dodatkowo obniżeniu o wartość wkładu rzeczywiście wniesionego do spółki. Jeżeli zatem komandytariusz wniesie do spółki wkład w wysokości równej co najmniej sumie komandytowej jest zwolniony od odpowiedzialności za zobowiązania spółki.

Bezsporne w rozpoznanej sprawie było to, że suma komandytowa w spółce (...) sp. z o.o. sp. k. w P. (której komandytariuszem był pozwany) była określona na 3.000 zł. W związku z tym, pozwany był odpowiedzialny za zobowiązania spółki do tej sumy. Sporną kwestią było to, czy pozwany rzeczywiście wniósł wkład w wysokości 3.000 zł do spółki. Sąd nie uznał twierdzeń pozwanego w tej kwestii za udowodnione, gdyż pozwany nie wykazał, jakoby suma ta został wpłacona na rzecz spółki komandytowej (art. 6 k.c.). Zebrany materiał dowodowy nie potwierdził słuszności prezentowanego przez pozwanego stanowiska.

Pozwany przedłożył na okoliczność swoich twierdzeń dowód wpłaty KP oraz wydruki komputerowe raportu kasowego, niezawierające podpisu ani pieczątki osoby, która sporządzała powyższe raporty czy chociażby pieczątki spółki, kserokopie zestawienia obrotu i sald, kserokopie rachunku zysków i strat oraz w takiej samej postaci deklaracje podatkowe. W związku z tym, Sąd Rejonowy pominął dowód z kserokopii dokumentów znajdujących się w aktach sprawy na k. 71, k. 115-137, k. 171-177, gdyż nie spełniały one waloru dowodu.

W ocenie Sądu Rejonowego, na podstawie załączonych kserokopii dokumentów nie ma możliwości dokonania weryfikacji zasadności twierdzeń pozwanego. Strona powinna zaoferować taki materiał dowodowy, który nie budziłby wątpliwości sądu zarówno co do wysokości, jak i zasadności roszczenia. Zamiast oryginału dokumentu, zgodnie z art. 129 § 2 k.p.c., strona może złożyć odpis dokumentu, jeżeli jego zgodność z oryginałem została poświadczona przez notariusza albo przez występującego w sprawie pełnomocnika strony będącego adwokatem, radcą prawnym, rzecznikiem patentowym lub radcą Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Z przepisu tego wynika, że moc dowodową ma kserokopia dokumentu poświadczona za zgodność a contrario mocy takiej nie ma kserokopia niepoświadczona za zgodność z oryginałem, a tym samym nie może stanowić podstawy do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie.

Zatem, jak kontynuował Sąd pierwszej instancji, przedłożone przez pozwanego kserokopie, które nie zostały poświadczone za zgodność z oryginałem, nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych sprawy. Oznacza to, że pozwany nie zaoferował materiału dowodowego umożliwiającego Sądowi Rejonowemu weryfikację roszczenia powoda. Owszem, pełnomocnik pozwanego po zamknięciu rozprawy 19 października 2017 r. przesłał do Sądu załącznik do protokołu wraz z odpisem dowodu wpłaty KP potwierdzonym za zgodność z oryginałem, który został dopuszczony na rozprawie 19 grudnia 2017 r., jednakże nie stanowi on w ocenie Sądu dowodu na to, że pozwany wniósł wkład do spółki. Z przedłożonego dokumentu wynika bowiem, wg Sądu Rejonowego, tylko tyle, że wpłacającym był M. S., nie wskazano jednak, na czyją rzecz została dokonana wpłata. Natomiast w miejscu przewidzianym na pieczątkę widniej ręczny zapis (...) Spółka z o.o. spółka komandytowa”. Brak czytelnego podpisu powoduje, że nie jest możliwe ustalenie na rzecz kogo został ta wpłata dokonana i kto ją przyjął. Co prawda, świadek B. S. zeznała, że to ona sporządziła KP oraz, że przyjęła pieniądze, które początkowo leżały w kasetce, a potem zostały wskazane w raporcie kasowym na konto kasowe syntetyczne o nr 24, na pozostałe rachunki, natomiast świadek nie wiedział, dlaczego nie przeksięgowała tych kwot na konto kapitałowe i w efekcie te kwoty nie są ujęte w bilansie jako kapitał zakładowy, przy czym Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że nie można udowadniać treści dokumentów prywatnych przy pomocy dowodów z zeznań świadków.

Również z rachunku zysku i strat, bilansu spółki oraz informacji dodatkowej obejmującej wprowadzenie do sprawozdania finansowego sporządzonych na dzień 31 grudnia 2012 r. - wg Sądu I instancji - nie wynika jakoby pozwany wpłacił swój wkład do spółki. Z informacji dodatkowej można natomiast wyczytać, że został wpłacony jeden wkład w wysokości 1.000 zł.

Sąd Rejonowy nie przychylił się również do zarzutów pozwanego odnośnie tego, że o wniesieniu wkładu przez pozwanego przesądza wpis w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. W odpisie z rejestru w rubryce 7 dotyczącej M. S. w podrubryce 1 jest wskazana jako wartość wkładu wniesionego kwota 3.000 zł, ale zdaniem Sądu powyższe nie przesądzało o tym, że ten wkład został rzeczywiście wniesiony do spółki. Sąd rejestrowy dokonuje wpisu na podstawie oświadczeń składanych przez upoważnione podmioty, a odpis z rejestru jest dokumentem – środkiem dowodowym określonego stanu, nie zawsze zgodnym ze stanem rzeczywistym. Z przeprowadzonego postępowanie dowodowego nie wynikało, aby wkład przez pozwanego rzeczywiście został wniesiony, wobec czego uznał, że wpis w rejestrze był niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy.

Sąd Rejonowy nie uznał również za zasadnych twierdzeń powoda odnośnie zgłoszenia przez spółkę komandytową (...) sp. z o.o. w P. wniosku o ogłoszenie upadłości, gdyż nie wynika to z odpisu z rejestru przedsiębiorców KRS, a nadto świadek B. S. zeznała, że nie przeprowadzono upadłości spółki.

W tym stanie rzeczy, stanowisko pozwanego Sąd Rejonowy uznał za nieudowodnione i w konsekwencji, przyjął zgodnie z art. 31 § 1 w zw. z art. 111 k.s.h., że wobec istnienia solidarnej odpowiedzialności wspólnika z pozostałymi wspólnikami oraz ze spółką, powód po stwierdzeniu bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce, mógł dochodzić zapłaty od pozwanego, będącego komandytariuszem, jednym ze wspólników. Stąd powództwo Sąd Rejonowy w tym zakresie uwzględnił.

Odsetki ustawowe za opóźnienie Sąd zasądził od 27 maja 2016 r. biorąc pod uwagę datę odebrania wezwania przez pozwanego. W pozostałym zakresie odsetki określone przez powoda od daty 27 maja 2014 r. podlegały oddaleniu.

Sąd Rejonowy ponadto oddalił powództwo w zakresie kwoty 168 zł z tytułu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności z uwagi na to, że kwota ta przekracza wraz z dochodzoną należnością główną w wysokości 3.000 zł sumę komandytową w wysokości 3.000 zł stanowiącą granicę odpowiedzialności pozwanego jako komandytariusza. Niezależnie od tego, Sąd Rejonowy miał na względzie przepisy ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, które stosuje się wyłącznie do transakcji handlowych. I stąd trudno uznać, aby roszczenie dochodzone przez powoda wypełniało przesłanki do zastosowania w stosunku do niego uregulowań zawartych w ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

O kosztach postępowania, Sąd I instancji orzekł w oparciu o zasadę wyniku postępowania, obciążając kosztami pozwanego (art. 98 § 1 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.), gdyż powód przegrał tylko w minimalnym stopniu.

Apelację od rozstrzygnięcia zawartego w punktach I. i III. powyższego wyroku złożył pozwany, domagając się jego zmiany w zaskarżonej części przez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania za obie instancje. Pozwany zarzucił orzeczeniu:

1) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 217 § 2 i 3 oraz 309 k.p.c., poprzez stwierdzenie przez Sąd I instancji, że na podstawie kserokopii dokumentów – dowodu wpłaty KP oraz wydruków komputerowych raportu kasowego, nie ma możliwości weryfikacji zasadności twierdzeń pozwanego i w rezultacie pominięcie dowodu z tych dokumentów, podczas gdy po pierwsze katalog środków dowodowych jest otwarty, a co za tym idzie, nawet w przypadku, gdy dokumenty nie zostały złożone w oryginale, to i tak mogą być uznane za środek dowodowy (szczególnie, że wydruki komputerowe raportów kasowych pochodzące z programu komputerowego nigdy nie są podpisywane przez osobę, która je sporządziła), a po wtóre – pozwany już na pierwszej rozprawie poinformował Sąd I instancji o tym, że posiada oryginał dokumentu – dowodu wpłaty KP, przy czym Sąd I instancji, kwestionując prawdziwość tego dokumentu i zarzucając pozwanemu sprokurowanie tego dokumentu na potrzeby niniejszego postępowania, stwierdził, że okazanie tego dokumentu na rozprawie nie jest konieczne (bowiem dokument nie dowodzi tego, że pozwany wniósł wkład do spółki);

2) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 w zw. z art. 309 k.p.c. poprzez stwierdzenie przez Sąd I instancji, że kserokopia niepoświadczona za zgodność z oryginałem nie ma mocy dowodowej i nie może stanowić podstawy do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie w sytuacji, gdy po pierwsze przedmiotem dowodu są fakty, mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a sąd może przeprowadzić dowód innymi środkami dowodowymi, niż wprost wyartykułowane przez ustawodawcę w przepisach k.p.c., a po wtóre – pozwany poinformował Sąd I instancji o możliwości okazania oryginału dokumentu – dowodu wpłaty KP, przy czym Sąd stwierdził, iż nie ma takiej konieczności, ponieważ dokument – dowód wpłaty KP nie dowodzi tego, że pozwany wniósł wkład do spółki;

3) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 129 § 1 i 2 k.p.c., poprzez stwierdzenie, że pozwany zamiast kopii dokumentów powinien był zaoferować oryginał dokumentu lub odpis dokumentu, jeżeli jego zgodność z oryginałem została poświadczona przez uprawnioną do tego osobę, w innym bowiem przypadku, dokumentom nie można przypisać żadnych walorów dowodowych, w sytuacji, gdy obowiązek złożenia oryginału dokumentu lub jego poświadczonego odpisu aktualizuje się tylko w przypadku, gdy zażąda tego przeciwnik, katalog środków dowodowych jest otwarty, a ponadto pozwany poinformował Sąd I instancji o możliwości okazania oryginału dokumentu – dowodu wpłaty KP już na pierwszej rozprawie;

4) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez całkowicie dowolną i pozbawioną logiki ocenę dokumentu – dowodu wpłaty KP, poprzez ustalenie, że z tego dokumentu nie wynika, że pozwany M. S. dokonał wpłaty na rzecz (...) sp. z o.o. sp. k. z siedzibą w P., podczas gdy z treści tego dokumentu wynika, że wpłata w wysokości 3.000 zł została dokonana na rzecz (...) sp. z o.o. sp. k., co zostało potwierdzone zeznaniami świadka B. S. oraz wynika z raportów kasowych;

5) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 247 k.p.c., poprzez stwierdzenie, że Sąd I instancji stoi na stanowisku, że nie można udowodnić treści dokumentów prywatnych przy pomocy dowodu z zeznań świadków, a zatem zeznania świadka B. S., która sporządziła dowód wpłaty KP i zeznała, że przyjęła pieniądze od pozwanego na poczet wkładu na sumę komandytową nie mają mocy dowodowej, w sytuacji, gdy zgodnie z dyspozycją naruszonego przepisu dowód z zeznań świadków nie może być dopuszczony tylko, gdy prowadzi do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i jednocześnie sąd uzna, że przeprowadzenie tego dowodu nie jest konieczne;

6) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną, w miejsce swobodnej, ocenę zgromadzonego materiału dowodowego – postanowienia Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Koszalinie z 1 lutego 2016 r., sygn. akt Km 29/15, w przedmiocie umorzenia postępowania wobec stwierdzenia bezskuteczności egzekucji, i ustalenie na podstawie tego dokumentu, że egzekucja z majątku (...) sp. z o.o. sp. k. była bezskuteczna, podczas gdy po pierwsze z treści tego dokumentu wynika, że wierzyciel nie skierował egzekucji do wszystkich składników majątku dłużnika, a po wtóre z treści tego dokumentu nie wynika, aby wierzyciel zlecił komornikowi poszukiwanie majątku dłużnika;

7) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 6 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przerzucenie ciężaru dowodu, na okoliczność, że pozwany wniósł wkład do spółki w wysokości 3.000 zł na pozwanego, podczas gdy po pierwsze, w świetle normy prawnej zawartej w art. 6 k.c. to powoda obciążał dowód wykazania, że pozwany nie wniósł wkładu do spółki w wysokości wkładu umówionego (przy czym powód nie przejawiał w tym zakresie jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej, skupiając się na kwestionowaniu twierdzeń pozwanego), a po wtóre okoliczność wniesienia wkładu do spółki przez pozwanego wynika z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, a zatem objęta jest domniemaniem prawnym na podstawie w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 roku o krajowym rejestrze sądowym (w brzmieniu aktualnym w czasie rozpoznawania przedmiotowej sprawy), a zatem to powód był zobowiązany w każdym wypadku do obalenia tego domniemania,

a w rezultacie powyższego:

8) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 112 § 1 k.s.h., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i nałożenie na pozwanego obowiązku zapłaty kwoty 3.000 zł, w sytuacji, gdy pozwany – będąc komandytariuszem – jest wolny od odpowiedzialności w granicach wartości wkładu wniesionego do spółki.

Nadto pozwany podniósł zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 117 § 1 i 2 w zw. z art. 120 § 1 w zw. z art. 646 k.c., poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3.000 złotych i nierozpoznanie podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, pomimo tego, iż roszczenie powoda względem pozwanego było już w chwili wniesienia pozwu przedawnione, bowiem powód, pomimo istnienia takiej możliwości w myśl art. 31 § 1 i 2 k.s.h. i art. 372 k.c. nie pozwał pozwanego, a powództwo wniesione przeciwko (...) sp. z o.o. sp. k. nie przerwało biegu przedawnienia przeciwko dłużnikowi solidarnemu pozwanemu M. S..

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego przed Sądem II instancji.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Wniesiona przez pozwanego apelacja okazała się zasadna na tyle, ażeby doprowadzić do zmiany zaskarżonego orzeczenia przez jego zmianę i oddalenie powództwa.

Istota sprawy skupiała się wokół przepisów art. 111 i art. 112 § 1 k.s.h. i ich zastosowania w okolicznościach faktycznych niniejszej spraw, gdyż powód dochodził od pozwanego jako komandytariusza spółki komandytowej (...) sp. z o.o. zapłaty 3.000 zł jako ograniczonej do wysokości sumy komandytowej części przysługującego powodowi przeciwko spółce komandytowej roszczenia o zapłatę 6.191,05 zł z odsetkami ze względu na bezskuteczność egzekucji tego roszczenia z majątku spółki. Jednocześnie powód istnienie odpowiedzialności pozwanego co do wysokości sumy komandytowej za zobowiązanie (...) sp. z o.o. sp. k. wywodził – wobec treści art. 112 § 1 k.s.h. – z faktu niedokonania w jakiejkolwiek części wniesienia wkładu do spółki komandytowej w wysokości sumy komandytowej.

Zakresem sporu w postępowaniu apelacyjnym przed Sądem Okręgowym objęte było przy tym – ze względu na art. 378 § 1 k.p.c. – już tylko roszczenie powoda w takim zakresie, w jakim zostało uwzględnione przez Sąd Rejonowy, tj. w zakresie w jakim zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 27 maja 2016 r.

W kontekście powyższego apelacja, która przede wszystkim wskazywała na naruszenia przepisów prawa procesowego w toku postępowania dowodowego (które to miały wpływ na dokonanie przez Sąd pierwszej instancji błędnych ustaleń faktycznych, błędnej oceny dowodów i w konsekwencji i na błędną treść rozstrzygnięcia sprawy), okazała się zasadna przede wszystkim ze względu na to, że Sąd Rejonowy dokonał nieprawidłowego ustalenia rozkładu ciężaru dowodu między stronami.

Zgodnie z brzmieniem art. 111 k.s.h. komandytariusz odpowiada za zobowiązania spółki wobec jej wierzycieli tylko do wysokości sumy komandytowej. Na podstawie tego przepisu powód upatrywał istnienia po stronie pozwanego jako komandytariusza spółki komandytowej (...) sp. z o.o. obowiązku zapłaty na swoją rzecz kwoty 3.000 zł, która nie wyczerpywała całości jego wierzytelności względem spółki, ale mieściła się w zakreślonej art. 111 k.s.h. granicy odpowiedzialności pozwanego. Jednocześnie podstawy do dochodzenia roszczeń od pozwanego w ramach jego subsydiarnej odpowiedzialności wraz ze spółką powód upatrywał w art. 31 § 1 k.s.h., zgodnie z którym wierzyciel spółki może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika w przypadku, gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna (subsydiarna odpowiedzialność wspólnika), przy czym jednocześnie, zgodnie z § 2 wskazanej jednostki redakcyjnej przepis § 1 nie stanowi przeszkody do wniesienia powództwa przeciwko wspólnikowi, zanim egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna. Powód, stosownie do ciążącego na nim zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. ciężaru dowodu, istnienie wierzytelności względem spółki komandytowej w wysokości 6.191,05 zł z odsetkami ustawowymi od 27 maja 2014 r. wykazał zaopatrzonym w klauzulę wykonalności nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym, wydanym przez Sąd Rejonowy w Koszalinie 31 października 2014 r. w sprawie V GNc 3135/14, zaś bezskuteczność egzekucji wobec spółki komandytowej postanowieniem Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Koszalinie z 1 lutego 2016 r. (Km 29/15), którym umorzono postępowanie egzekucyjne prowadzone w oparciu o wskazany tytuł wykonawczy ze względu na bezskuteczność egzekucji.

Pozwany tymczasem podjął w toku postępowania obronę opartą na faktach relewantnych dla zastosowania art. 112 § 1 k.s.h., zgodnie z którym komandytariusz jest wolny od odpowiedzialności w granicach wartości wkładu wniesionego do spółki. Na tle tego przepisu wskazuje się, że osobista odpowiedzialność komandytariusza za zobowiązania spółki jest zmniejszona o wartość wkładów wniesionych do spółki, jeżeli mogą one zostać zaliczone na poczet sumy komandytowej („pokrycie” sumy komandytowej). Zmniejszoną lub wyłączoną w ten sposób osobistą odpowiedzialność komandytariusza przywraca zwrot wkładu potrzebnego do pokrycia sumy komandytowej lub inna wypłata z majątku spółki dokonana na rzecz komandytariusza działającego w złej wierze przed uzupełnieniem pierwotnej wartości wkładu uszczuplonej przez stratę wynikającą z działalności spółki ze względu na regulacje zawarte w § 2-4 [por. S., w: B. i in., Kodeks spółek handlowych. Komentarz, W. 2019, art. 112 k.s.h.]. Pozwany twierdził wobec powyższego, że uiścił cały swój wkład do spółki w wysokości 3.000 zł odpowiadającej kwocie wskazanej w umowie spółki (stosownie do art. 105 pkt 5 k.s.h.) sumy komandytowej wyznaczającej granice odpowiedzialności komandytariusza. Jako dowód wniesienia wkładu odpowiadającego wysokości sumy komandytowej i braku dokonania jego zwrotu (o którym mowa w art. 112 § 2-4 k.s.h.) pozwany przedstawiał przede wszystkim postanowienie Sądu Rejestrowego – Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku z 24 października 2012 r. w sprawie GD.VII Ns-Rej.KRS/(...), którym dokonano wpisu do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS (...) obejmującego m.in. wskazanie, że pozwany M. S. jak komandytariusz wniósł umówiony wkład w wysokości 3.000 zł odpowiadający wysokości sumy komandytowej. Wpisu dokonano 24 października 2012 r., kiedy to spółka komandytowa (...) sp. z o.o. działała jeszcze pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa” z siedzibą w P.. Na fakt, że spółka komandytowa (...) sp. z o.o. to ta sama spółka (...) sp. z o.o., wskazuje przy tym jej nr KRS (...) podany tak w postanowieniu Sądu Rejestrowego dotyczącym (...) sp. z o.o. sp. k., jak i w klauzuli wykonalności nadanej nakazowi zapłaty z 31 października 2014 r., w sprawie V GNc 3135/14, wydanemu przeciwko (...) sp. z o.o. sp. k.

Mając to na względzie wskazać trzeba, że zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. ustawy o KRS, domniemywa się, że dane wpisane do Rejestru są prawdziwe. Skoro zaś pozwany wykazał wniesienie umówionego wkładu do spółki komandytowej w wysokości sumy komandytowej za pomocą danych wpisanych do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego (wskazanego wyżej postanowienia), to ze względu na ustanowione art. 17 ust. 1 ustawy o KRS domniemanie faktyczne, zmianie ulega rozkład ciężaru dowodu w zakresie obalenia tego domniemania faktycznego stosownie do art. 234 k.p.c., który stanowi, że domniemania ustanowione przez prawo (domniemania prawne) wiążą sąd; mogą być jednak obalone, ilekroć ustawa tego nie wyłącza. Domniemanie z art. 17 ustawy KRS należy do domniemań wzruszalnych [por. postanowienie SN z 3 lipca 2003 r., I CZ 17/03, OSN 2004/9/137]. Domniemanie z art. 17 ustawy o KRS dotyczy zarówno danych zgłoszonych na wniosek podmiotu podlegającego wpisowi do KRS, jak też na wniosek innych osób. Domniemanie dotyczy wpisów, a więc obejmuje treść, która została zamieszczona w odpowiednim rejestrze. Zasady obalenia domniemania prawdziwości danych zamieszczonych w KRS określa art. 17 ust. 2 ustawy KRS. Obalenie tego domniemania możliwe jest zatem w odniesieniu do danych, które wpisano do KRS niezgodnie ze zgłoszeniem podmiotu lub gdy wpisu dokonano bez tego zgłoszenia [por. M. T., Komentarz do art. 1-60 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym w: red. S. S., A. S., A. S., J. S., Kodeks spółek handlowych. Pozakodeksowe prawo handlowe. Komentarz. t. 5, W. 2015, art. 17 ustawy KRS].

Biorąc zaś pod uwagę, że udowodnieniu w toku postępowania dowodowego w procesie cywilnym podlegają trzy rodzaje faktów, tj. fakty prawokształtujące, fakty prawotamujące i fakty prawoniweczące, które podlegają udowodnieniu przez przeprowadzenie dowodu głównego, dowodu przeciwnego lub dowodu przeciwieństwa [por. M. w: red G., M., Kodeks cywilny. Komentarz, W. 2017, art. 6 k.c.], to po udowodnieniu przez pozwanego faktu prawotamującego w postaci dokonania wpłaty całego wkładu do spółki komandytowej w wysokości sumy komandytowej przez pozwanego za pomocą dowodu głównego tego faktu w postaci postanowienia o dokonaniu stosownego wpisu przez Sąd Rejestrowy do rejestru przedsiębiorców KRS prowadzonego dla spółki komandytowej, której numer KRS to (...), ciężar przeprowadzenia dowodu przeciwnego lub dowodu przeciwieństwa tego faktu przeszedł na powoda i to zadaniem powoda było obalenie domniemania prawdziwości wpisu wynikającego z art. 17 ust. 1 ustawy o KRS. Sąd Rejonowy tymczasem w sposób nieprawidłowy w toku niniejszego postępowania dokonał ustalenia rozkładu ciężaru dowodu i przeniósł go w całości na pozwanego, całkowicie abstrahując od dokonania wpisu wpłaty całego wkładu przez pozwanego ujawnionego w KRS i wynikającego z tego domniemania. Zaznaczenia przy tym wymaga, że sam powód już wraz z pozwem załączył wydruk informacji odpowiadającej odpisowi aktualnemu z rejestru przedsiębiorców KRS z 2 lipca 2014 r. dla podmiotu o nr KRS (...) działającego pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa”, a z wydruku tego wynika, że pozwany M. S. wniósł wkład pieniężny o wartości 3.000 zł, który odpowiada wartości wkładu umówionego i wysokości sumy komandytowej.

Sąd Okręgowy dokonując analizy podniesionych przez pozwanego w apelacji zarzutów doszedł nadto do wniosku, że Sąd Rejonowy rozpoznając sprawę nie tylko w sposób niewłaściwy ustalił rozkład ciężaru dowodu, ale także błędnie dokonał oceny dowodów. Przede wszystkim Sąd pierwszej instancji całkowicie pominął dokonane zarówno w prawie materialnym cywilnym, jak i w prawie procesowym zmiany ustawodawcze dotyczące tak pojęcia dokumentu jak i dotyczące pojęcia dowodu z dokumentu. Zgodnie z art. 77 3 k.c. dokumentem jest nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią, natomiast art. 243 1 k.p.c. stanowi, że przepisy dotyczące dowodu z dokumentów (tj. przepisów, które zawiera Oddział 2 Rozdziału 2 Działu III Tytułu VI Księgi pierwszej Części pierwszej k.p.c.) stosuje się do dokumentów zawierających tekst, umożliwiających ustalenie ich wystawców. Tym samym przepisy dotyczące dowodu z dokumentów w obecnym stanie prawnym wyróżniają łącznie cztery rodzaje dowodów określanych przez ustawodawcę w k.p.c. jako dowody z dokumentów:

- dokumenty urzędowe, o których mowa w art. 244 k.p.c. i które stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone,

- dokumenty prywatne, o których mowa w art. 245 k.p.c. i które stanowią dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie,

- dokumenty zawierające tekst, których wystawców można ustalić i o których mowa w art. 243 1 k.p.c.,

- dokumenty inne niż wymienione w art. 243 1 k.p.c., w szczególności zawierające zapis obrazu, dźwięku albo obrazu i dźwięku, o których mowa w art. 308 k.p.c.

Nadto art. 309 k.p.c. przewiduje możliwość przeprowadzenia dowodu także innymi środkami dowodowymi, które nie zostały nazwane przez ustawę. Za co najmniej taki dokument, o którym mowa w art. 243 1 k.p.c. (nawet jeśli nie za dokument prywatny czy urzędowy) uznać można w niniejszej sprawie m.in. niepoświadczone urzędowo za zgodność z oryginałem kserokopię dokumentu „dowód wpłaty KP” (k. 71), kserokopię postanowienia Sądu Rejestrowego (k. 72-74v., 138-142, 144-145), czy kserokopię aktu notarialnego z 17 października 2014 r. repertorium A nr 15553/2014 (k. 80-81v.), jak również kserokopię rachunku zysków i strat za okres od 1 października 2012 r. do 31 grudnia 2012 r. (k. 92, 112), kserokopię bilansu na 31 grudnia 2012 r. (k. 93, 113-113v.), kserokopię informacji dodatkowej obejmującej wprowadzenie do sprawozdania finansowego (k. 94-95, 114-114v.), kserokopie raportów kasowych (k. 115, 117, 127-128, 132-135, 136-137), kserokopie dowodów wpłaty KP (k. 116), kserokopie wyciągów bankowych (k. 119-125), kserokopie deklaracji VAT-7 (k. 126, 129, 131, 134), kserokopię potwierdzenia nadania NIP (k. 143). W sposób niewłaściwy Sąd Rejonowy na tle wyżej wymienionych dowodów zastosował również art. 129 § 1 i 2 k.p.c. odmawiając wiarygodności powyższym dowodom z dokumentów tylko z powodu przedłożenia ich we wspomnianych kserokopiach, a nie w oryginale, czy też odpisach, których zgodność z oryginałem została poświadczona przez notariusza albo przez występującego w sprawie pełnomocnika strony będącego adwokatem, radcą prawnym, rzecznikiem patentowym lub radcą Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej. Co przy tym istotne, dowód wpłaty KP nr (...), który budził największe kontrowersje między stronami, a który miał dowodzić przyjęcia przez świadek B. S. w imieniu spółki komandytowej (...) sp. z o.o., jeszcze pod nazwą (...) sp. z o.o. sp. kom. kwoty 3.000 zł tytułem wpłaty wkładu pozwanego do spółki – został ostatecznie przedłożony w postaci poświadczonego za zgodność z oryginałem przez radcę prawnego będącego pełnomocnikiem strony odpisu.

Sąd Rejonowy zresztą, podobnie jak i sam powód, w sposób niekonsekwentny podchodzili do kwestii włączenia w poczet materiału dowodowego, w oparciu o który wywodzili o istnieniu faktów i ich skutkach prawnych, omawianych wyżej dokumentów i ich odpisów. Jako jaskrawy przykład można tu wymienić kserokopie czy wydruki informacji z KRS, postanowienia Sądu rejestrowego, które Sąd pierwszej instancji włączył w materiał dowodowy wskazany jako ten, na którego podstawie dokonał ustalenia stanu faktycznego. W przypadku stanowiska powoda z kolei takim jaskrawym przykładem jest powoływanie się na złożone w kserokopiach dokumenty w postaci rachunku zysków i strat, bilansu, czy informacji dodatkowej obejmującej wprowadzenie do sprawozdania finansowego. Powód tym samym w żaden sposób nie kwestionował wiarygodności dokumentów, mimo ich niepoświadczenia za zgodność z oryginałem, gdy wywodził z nich korzystne dla siebie skutki prawne, natomiast kwestionował takie dokumenty, gdy przeczyły jego stanowisku lub były korzystne dla pozwanego. Zwrócić przy tym trzeba uwagę, że wymogi wynikające z art. 129 k.p.c. dotyczą w istocie sytuacji, w której strona przeciwna kwestionuje autentyczność danego dokumentu, jak np. to, że dany dokument urzędowy faktycznie pochodzi od danego organu, czy też, że dany dokument prywatny faktycznie został podpisany przez osobę, która ujawniona jest w nim jako wystawca dokumentu. W niniejszej sprawie zaś w przypadku żadnego z dokumentów jego autentyczność nie była kwestionowana, a co najwyżej była kwestionowana zgodność treści dokumentu ze stanem faktycznym, o którym ta treść traktowała. W szczególności dotyczyło to faktu dokonania przez pozwanego wpłaty wkładu do spółki komandytowej (...) sp. z o.o. do wysokości sumy komandytowej, wywodzonego m.in. z dokumentu „dowód wpłaty KP nr (...)”, który ostatecznie został przedłożony także w postaci odpisu poświadczonego za zgodność z oryginałem. Wreszcie obowiązek przedłożenia oryginału dokumentu na podstawie art. 129 § 1 k.p.c. aktualizuje się dopiero wtedy, gdy zażąda tego przeciwnik, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie, bowiem powód dokument w postaci „dowodu wpłaty KP nr (...)” kwestionował nie na polu jego autentyczności, tylko poprzez twierdzenia, że z jednej strony nie wiadomo, kto go podpisał (co zostało wyjaśnione w toku postepowania dowodowego przez świadka B. S. zeznającą, że pod dokumentem tym znajduje się jej podpis), a z drugiej strony przez wskazywanie, że w dokumencie tym wymieniono inny podmiot niż spółka komandytowa (...) sp. z o.o. (przy czym tym podmiotem jest spółka komandytowa (...) sp. z o.o., tj. ta sama spółka (...) sp. z o.o., działająca pod poprzednią nazwą, co wprost wynikało z dokumentów z rejestru przedsiębiorców KRS przedłożonych w niniejszej sprawie).

W efekcie Sąd Rejonowy w sposób niewłaściwy nie włączył w poczet materiału dowodowego, na podstawie którego poczynił ustalenia faktyczne w sprawie, szeregu wyżej wymienionych dowodów z dokumentów w rozumieniu co najmniej art. 243 1 k.p.c. ze względu tylko na przedłożenie ich w niepoświadczonych kserokopiach, podczas gdy powód wcale nie zakwestionował ich autentyczności, a co za tym idzie nie zaktualizował się wynikający z art. 129 § 1 k.p.c. obowiązek pozwanego przedłożenia oryginałów dokumentów lub ich poświadczonych odpisów przez pozwanego na żądanie przeciwnika.

Sąd Rejonowy bezzasadnie pominął przy ocenie dowodów zeznania świadka B. S. – matki pozwanego, która pracowała w spółce komandytowej. Sąd Rejonowy stanął tu na stanowisku, że nie można udowadniać treści dokumentów prywatnych przy pomocy dowodów z zeznań świadków, co w ocenie Sądu Okręgowego uznać należy za nieporozumienie w okolicznościach niniejszej sprawy, gdyż strona pozwana nie udowadniała wcale treści dokumentu prywatnego w postaci „dowodu wpłaty KP nr (...)” za pomocą dowodu z zeznań świadka, tylko dowód z zeznań światka – wobec zarzutu strony pozwanej, że nie wiadomo kto dokument ten podpisał – miał służyć wykazaniu kto jest wystawcą tego dokumentu. W tym zakresie świadek B. S. w sposób nie budzący wątpliwości Sądu Okręgowego wyjaśniła z jednej strony, że to ona podpisała ten dokument (czyli, że widnieje pod nim jej podpis), a także wyjaśniła dlaczego na dokumencie tym nie znajdowała się nazwa spółki (...) sp. z o.o. sp. k., tylko (...) sp. z o.o. sp. k., co z resztą wynikało także z innych, wspomnianych już wcześniej dowodów, a mianowicie wskazała, że doszło do zmiany nazwy tej spółki, a nazwa (...) sp. z o.o. sp. k jest poprzednią nazwą (...) sp. z o.o. sp. k. Wreszcie świadek B. S. w sposób wiarygodny i przekonujący dla Sądu Okręgowego wyjaśniła (co znajdowało także potwierdzenie w dokumentach księgowych przedłożonych przez R. S. na żądanie Sądu Rejonowego), że kwoty wpłaconych wkładów przez komandytariuszy zostały zaksięgowane na niewłaściwym koncie, tj. zamiast na koncie nr 80 to na koncie nr 24 z dopiskami zależnymi od danego komandytariusza. Powyższe dowody wraz z dowodami w postaci informacji z KRS dotyczących spółki komandytowej, jak i kserokopii postanowień wydawanych w tym zakresie przez Sąd Rejestrowy, w ocenie Sądu Okręgowego w wystarczający sposób udowadniały, że pozwany jako komandytariusz wniósł wkład do spółki komandytowej w kwocie 3.000 zł odpowiadającej wysokości sumy komandytowej, a co za tym idzie na mocy art. 112 § 1 k.s.h. pozwany – jako komandytariusz spółki komandytowej (...) sp. z o.o., wobec której powodowi przysługują roszczenia, których egzekucja okazała się bezskuteczna – jest wolny od odpowiedzialności względem powoda, a co za tym idzie powództwo, wbrew ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, podlega oddaleniu w całości.

Zasadne okazały się tym samym wyżej wymieniony zarzuty pozwanego podniesione w apelacji, a oznaczone numerami od 1) do 5) i numerem 7) w zakresie naruszeń przepisów prawa procesowego mających wpływ na przeprowadzone postepowanie dowodowe i jego wynik, a w konsekwencji zasadny okazał się także zarzut naruszenia prawa materialnego wskazany pod numerem 8) jako następstwo wymienionych naruszeń przepisów postępowania. W kontekście niewłaściwej oceny dowodu z zeznań świadka B. S. dodać jeszcze należy, że Sąd Rejonowy w sposób bezpodstawny a limine zdyskwalifikował dowód z zeznań tego świadka tylko ze względu na to, że świadek jest matką pozwanego, podczas gdy żaden element jej zeznań, zwłaszcza w zestawieniu z ogółem zebranego materiału dowodowego, nie dawał podstaw do takiej dyskwalifikacji. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się przyczyn odmówienia wiarygodności zeznaniom tego świadka, gdyż były one spójne i zgodne z przedstawionym materiałem dowodowym w postaci dowodów z dokumentów przedłożonych w kserokopiach (a w przypadku „dowodu wpłaty KP nr (...)” także ostatecznie w odpisie poświadczonym za zgodność z oryginałem), stojąc jedynie w opozycji do dokumentów w postaci bilansu oraz rachunku zysków i strat, przy czym rozbieżność ta została w sposób przekonujący wyjaśniona przez świadka w zeznaniach. Dowód ten nie mógł też zostać uznany za naruszający art. 247 k.p.c., nie prowadził w żaden sposób to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności, a jego dopuszczenie było konieczne dla wyjaśnienia zaistniałej rozbieżności między wskazanym bilansem i rachunkiem zysków i strat, a właśnie „dowodem wpłaty KP nr (...)” i informacjami z KRS. Również całkowicie bezpodstawnie, a nadto wybiórczo, Sąd Rejonowy a limine zdyskwalifikował dowody z dokumentów przedłożonych w kserokopiach, czy też w wydrukach, które nie wymagają podpisów (zwłaszcza dotyczyło to wydruków z systemów bankowych, które podpisu nie wymagają na mocy art. 7 prawa bankowego), czy też wydruków z systemu księgowego, które również ze swojej istoty nie są zaopatrywane w odręczny podpis, ale nie przeszkadza to możliwości ustalenia ich wystawców. Co więcej, Sąd pierwszej instancji powołał się na te zdyskwalifikowane w przypadku dowodzenia przez pozwanego środki dowodowe, w sytuacjach, w których opierał się na nich (zwłaszcza bilansie i rachunku zysków i strat) w zakresie w jakim ciężar dowodzenia w istocie spoczywał na powodzie. Sąd Rejonowy tym samym wyraźnie dopuścił się tak dowolnej oceny dowodów contra art. 233 § 1 k.p.c. naruszając ten przepis, jak też naruszając art. 6 k.c. w zakresie, w jakim to w całości na pozwanego przeniósł ciężar dowodu w zakresie wniesienia wkładu, mimo tego, że pozwany temu ciężarowi już sprostał przez złożenie postanowień Sądu Rejestrowego, a nadto świadczyły o tym same informacje z KRS przedłożone przez powoda wraz z pozwem. Sąd Rejonowy w tym zakresie całkowicie pominął domniemanie prawdziwości wpisu do rejestru wynikające z art. 17 ust. 1 ustawy KRS i to na pozwanego nałożył ciężar udowodnienia prawdziwości wpisu, a nie na powoda ciężar obalenia domniemania jego prawdziwości. Co więcej uznał, że powód w istocie zdołał domniemanie to obalić (oczywiście nie dostrzegając istnienia tego domniemania, czy wręcz zaprzeczając jego istnieniu przez wyrażenie poglądu, że wpisy w KRS są niewiarygodne, gdyż dokonywane są na podstawie oświadczeń strony) za pomocą dowodów w postaci niepoświadczonych kserokopii bilansu i rachunku zysków i strat, którego to rodzaju dowody a limine dyskwalifikował w przypadku wywodzenia z nich faktów przez pozwanego.

Prawidłowa ocena całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego tym samym w ocenie Sądu Okręgowego prowadziła do przyjęcia, że jakkolwiek z rachunku zysków i strat oraz z bilansu wynikało, że kapitał własny spółki komandytowej (...) sp. z o.o. wniesiony przez wspólników wynosił tylko 1.000 zł, to jednocześnie pozostałe dokumenty i zeznania świadka B. S., co do których zakwestionowania brak było podstaw, wskazują, że kwota 3.000 zł tytułem wniesienia wkładu do spółki komandytowej w wysokości sumy komandytowej została przez pozwanego i pozostałych komandytariuszy wpłacone do spółki. Stąd też w świetle art. 112 § 1 k.s.h. pozwanego M. S. należało uznać za zwolnionego z odpowiedzialności subsydiarnej za dług spółki komandytowej (...) sp. z o.o.

Powyższe skutkowało dokonaniem przez Sąd Okręgowy – na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. - zmiany orzeczenia Sądu Rejonowego w jego punkcie I. w ten sposób, że oddalono powództwo. Ze względu na zasadność wyżej wymienionych zarzutów pozwanego podniesionych w apelacji, która już prowadziła do zmiany zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy nie badał zarzutów oznaczonych numerami 6) i 9), gdyż ich ewentualna zasadność lub niezasadność nie miały już wpływu na kształt rozstrzygnięcia. Marginalnie należy jedynie wspomnieć, że skarżący błędnie utożsamia przedawnienie roszczenia wobec spółki komandytowej z przedawnieniem roszczeniem wobec pozwanego jako komandytariusza, wywodzonego na podstawie art. 111 k.s.h.

Konsekwencją zmiany orzeczenia Sądu Rejonowego przez oddalenie powództwa, była także zmiana zawartego w punkcie III. tego orzeczenia rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w pierwszej instancji, gdyż to pozwany, a nie powód, stał się stroną wygrywającą to postepowanie w całości. Na poniesione przez pozwanego koszty niezbędne do celowej obrony, stosownie do art. 98 § 1 k.p.c., złożyło się wynagrodzenie jednego zawodowego pełnomocnika będącego radcą prawnym (art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c.) w wysokości 900 zł stosownie do § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz kwota 334 zł tytułem kosztów stawiennictwa przez pozwanego na pierwszym terminie rozprawy, na który Sąd Rejonowy nakazał pozwanemu stawiennictwo, stosownie do art. 98 § 3 in fine k.p.c. zgodnie z przedstawionym przez pozwanego spisem kosztów i przy uznaniu wskazanej przez niego odległości jaką musiał przebyć do Sądu Rejonowego oraz stawki za kilometr. Niezasadne natomiast w świetle wskazanego przepisu – ze względu na to, że pozwany reprezentowany był w postępowaniu przez zawodowego pełnomocnika – były koszty poniesione przez pozwanego celem stawiennictwa na pozostałych terminach rozprawy, gdyż koszty te nie mogą zostać w świetle art. 98 § 1 k.p.c. uznane za niezbędne dla celowej obrony.

Ze względu na to, że pozwany wygrał postępowanie apelacyjne przed Sądem Okręgowym w całości, na podstawie art. 108 § 1 w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. należało także zasądzić od powoda na rzecz pozwanego zwrot niezbędnych kosztów celowej obrony poniesionych przez pozwanego w tym postępowaniu. Na koszty te złożyła się kwota 150 zł tytułem opłaty sądowej od apelacji oraz wynagrodzenie jednego zawodowego pełnomocnika będącego radcą prawnym (art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c.) w wysokości 450 zł stosownie do § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018, poz. 265).

SSO Anna Górnik SSO Piotr Sałamaj SSR del. Monika Rzepiejewska