Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 663/18

UZASADNIENIE

Powód G. K. wniósł o zasądzenie solidarnie od K. K. i M. G. kwoty 40.000 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 11 stycznia 2012 r. tytułem zadośćuczynienia za krzywdę powstałą w wyniku pobicia, które miało miejsce w dniu 1 stycznia 2012 r. Dodatkowo wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za skutki mogące powstać w przyszłości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

Na rozprawie w dniu 12 sierpnia 2013 r. (k. 53) pełnomocnik powoda oświadczył, że prostuje oczywistą omyłkę zawartą w żądaniu pozwu i wnosi o zasądzenie odsetek od dnia 8 listopada 2012 r.

Wyrokiem z dnia 3 października 2017 r. Sąd Rejonowy w Myśliborzu w sprawie I C 385/13 zasądził od pozwanych K. K. i M. G. solidarnie na rzecz G. K. kwotę 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 stycznia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (punkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II), ustalił, że koszty procesu pozwani K. K. i M. G. ponoszą solidarnie w stosunku 3/4 oraz powód w stosunku 1/4 i szczegółowe ich wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu (punkt III).

U podstaw rozstrzygnięcia Sądu legły następujące ustalenia faktyczne:

W noc sylwestrową z 31 grudnia 2011 r. na 1 stycznia 2012 r. powód wraz ze swoją dziewczyną i znajomymi uczestniczyli w zabawie tanecznej w świetlicy w O.. W tej samej imprezie udział brali pozwani. W pewnym momencie już po północy powód G. K. chcąc udzielić pomocy P. R., który został zaczepiony przez K. K., został zaatakowany przez M. G. i K. K.. Obydwaj okładali powoda pięściami po twarzy i głowie, zaś uderzenia były silne. G. K. usiłował odsuwać się od pozwanych, ale oni nie zaprzestawali agresji. Powód przewrócił się, zaś M. G. usiał mu na plecach i nadal go okładał pięściami. W pewnym momencie zablokował kark leżącego i umożliwił K. K. zadanie ciosu nogą. Powód stracił wówczas przytomność. Ostatecznie został zabrany przez znajomych do mieszkania swojej dziewczyny, gdzie przebywał do wczesnych godzin rannych. Miał liczne obrażenia, ale nie pozwolił nikomu dotykać twarzy. Po powrocie do swojego domu został odwieziony przez ojca do szpitala, gdzie przebywał od 1 do 9 stycznia 2012 r. W szpitalu w D. udzielono mu pierwszej pomocy i przyjęto na oddział chirurgiczny z rozpoznaniem złamania brzegu podoczodołowego lewego, wstrząśnienia mózgu. Po opuszczeniu szpitala, w związku z tym że ból głowy nie ustawał powód udał się do szpitala w S. w celu wykonania badania tomograficznego głowy. To badanie wykazało wieloodłamowe złamanie zatoki szczękowej, nosa, kości jarzmowej i lewego oczodołu. Powód odbył również badania okulistyczne. W dniu 17 stycznia 2012 r. wykonano mu zabieg operacyjny w zakresie wykonania repozycji trzonu kości jarzmowej hakiem jednozębnym. Zalecono mu oszczędny tryb życia i dalsze konsultacje. Na zwolnieniu lekarskim powód przebywał do końca lutego 2012 r. Opuchlizna z twarzy schodził powoli, powód miał trudności z jedzeniem i musiał przyjmować pokarmy płynne. Miewał zawroty głowy, doskwierał mu ból twarzoczaszki, miał problemy ze snem. Po powrocie do pracy w charakterze kierowcy jeździł wyłącznie na krótkich trasach krajowych, co spowodowało że utracił miesięcznie ok. 1000 zł. Ustalono także, że powód po zdarzeniu stał się bardziej nerwowy, unika poruszania się pieszo.

Sąd ustalił także, że pozwani zostali wyrokiem Sądu Rejonowego w Myśliborzu wydanym w sprawie II K 370/12 uznani za winnych popełnienia przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. i wymierzono im kary pozbawienia wolności: K. K. 10 miesięcy i M. G. 8 miesięcy, przy czym ich wykonanie zawieszono na okres próby.

Dalej Sąd wskazał, że uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 5 %, przy czym nie występują u niego skutki neurologiczne za wyjątkiem zaburzeń czucia w rzucie lewego łuku jarzmowego, powieki dolnej i lewego grzbietu nosa.

Sąd ustalił także, że obrażenia zlokalizowanego lewostronnie mogły powstać w okolicznościach zarówno kopnięcia w tę okolicę ciała na skutek uderzenia w głowę przedmiotem twardym tępym, tępokrawędzistym jakim jest obuta stopa, jak również poprzez zadanie pojedynczego urazu pięścią w lewą stronę głowy. Oba narzędzia – obuta stopa i pięść są narzędziami o tym samym charakterze, przy czym o rozległości obrażeń decyduje siła z jaką uraz jest zadawany.

Sąd wskazał, że wersja zdarzeń jaka forsował w tym postępowaniu pozwany M. G. okazała się nieprawdziwa. Sąd dokonał analizy zeznań wszystkich przesłuchanych w tym postępowaniu świadków i wskazał, że obecnie nie ma możliwości ustalenia, które obrażenia zostały spowodowane przez każdego ze sprawców.

Dokonując kwalifikacji zgłoszonych przez powoda żądań, Sąd wskazał, że domagał się on zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne spowodowane pobiciem z dnia 1 stycznia 2012 r. Sąd jednocześnie podkreślił, że pozwani zostali skazani wyrokiem sądu karnego, a zatem w myśl art. 11 k.p.c. był związany ustaleniami tego wyroku.

Oceniając roszczenie mające oparcie w art. 415 k.c. i art. 444 § 1 k.c. Sąd wskazał, że odpowiedzialność pozwanych ma charakter solidarny stosownie do art. 441 § 1 k.c. Sąd wyjaśnił, że przesłanką warunkującą odpowiedzialność solidarną pozwanych jest oprócz wystąpienia szkody i związku przyczynowego także jedność szkody. Dalej zostało wskazane, że nie ma znaczenia dla tej odpowiedzialności, który z pozwanych zadawał silniejsze ciosy, jakim sposobem i narzędziem, gdyż może to mieć znaczenie wyłącznie dla odpowiedzialności regresowej.

Podkreślone zostało, że w świetle sporządzonej opinii, okoliczność naruszenia dobra osobistego jakim jest zdrowie jest jednoznaczna. Sąd podkreślił także, że obrażenia powoda mogły powstać zarówno od kopnięcia obutą stopą, jak i uderzenia pięścią. Nadto zostało wskazane, że obecnie nie ma możliwości ustalenia, które obrażenia zostały spowodowane stopą, a które pięścią. Odnosząc się do linii obrony pozwanego M. G., Sąd podkreślił że z zeznań świadków wynikało iż ciosy zadawane przez M. G. pięścią były silne i wskutek ich zadawania powód przewrócił się na bruk. W konkluzji stwierdził, iż to czy spowodowały one uszkodzenie ciała powoda nie miało znaczenia dla tego postępowania, a co najwyżej roszczenia regresowego pomiędzy sprawcami pobicia.

Odnosząc się do wysokości roszczenia powoda, Sąd przywołał stanowisko orzecznictwa jakie okoliczności winny być uwzględniane przy jego ustaleniu.

Dalej wskazał, że powód zgłosił się o pomoc od razu po zdarzeniu tj. 1 stycznia 2012 r. i nie z jego winy nie ustalono od razu wszystkich następstwa zdarzenia, gdyż było to możliwe dopiero po badaniu tomografem komputerowym. Jednocześnie Sąd podkreślił, że konieczność wykonania operacji wskazuje na rozległy uraz i następstwa pobicia. Podkreślone zostało także, że złamane zostały wszystkie kości lewej strony twarzy warunkujące wygląd zewnętrzny twarzy powoda (kość oczodołu, kość jarzmowa, zatoki szczękowej i nosa) i asymetria pourazowa jest nadal widoczna i ten efekt ma już charakter trwały i nieodwracalny.

Sąd wskazał także na dolegliwości jakie wystąpiły w okresie leczenia w postaci problemów z przyjmowaniem posiłków, występujących bóli. Podkreślono także, że operacja jaka została u powoda przeprowadzona jest najbardziej skomplikowanym zabiegiem operacyjnym dotyczącym złamań kości jarzmowej.

Sąd zwrócił także uwagę na następstwa zdarzenia w sferze psychicznej powoda, w tym na trudności w adekwatnej samoocenie, występujących lękach w kontaktach towarzyskich.

Uzasadniając wysokość przyznanego zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł wskazał na dolegliwości bólowe, trwałe i nieznaczne oszpecenie lewej strony twarzy, zaburzenia czucia w okolicy dolnej lewej powieki i lewej strony grzbietu nosa, fakt dwukrotnego pobytu w szpitalu i konieczność wykonania operacji, zmiany sposobu odżywiania. Zwrócił także uwagę na powracający charakter bólu. Z drugiej strony podkreślił, że zadośćuczynienie nie może być symboliczne. Podniósł, że pozwani nie podjęli żadnych starań o dobrowolne naprawienie szkody powoda.

W odniesieniu do żądania odsetkowego Sąd wskazał, że pozwani nie kwestionowali terminu wymagalności i wysokości dochodzonych odsetek, co skutkowało uznaniem roszczenia w tym zakresie za bezsporne. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2015 r. i od 1 stycznia 2016 r.

O kosztach postępowania w punkcie III Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., przy czym szczegółowe ich ustalenie pozostawił referendarzowi sądowemu po myśli art. 108 k.p.c.

Natomiast w punkcie IV Sąd umorzył postępowanie zażaleniowe, w związku z cofnięciem zażalenia.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł pozwany M. G., który zaskarżył orzeczenie w zakresie punktu I i III, na co wskazują podniesione zarzuty apelacyjne.

Wyrokowi apelujący zarzucił:

naruszenie przepisów postępowania – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę materiału dowodowego wyrażającą się w uznaniu, że jest on współwinny spowodowania u powoda uszczerbku na zdrowiu, a co za tym idzie powództwo wobec jego osoby powinno zostać oddalone, zwłaszcza że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że to K. K. z rozbiegu kopnął powoda w twarz i to on winien zostać uznany za wyłącznie odpowiedzialnego za skutki zdarzenia z dnia 1 stycznia 2012 r.

naruszenia przepisu prawa materialnego – art. 445 k.c. w zw. z art. 415 k.c. poprzez uznanie, że zasądzone powodowi zadośćuczynienie w wysokości 30.000 zł jest kwota odpowiednią, podczas gdy patrząc przez pryzmat niewielkiego rozmiaru procentowego uszczerbku na zdrowiu, braku negatywnych rokowań zdrowotnych na przyszłość, powrotu powoda do pracy, jawi się ona jako stanowczo wygórowana.

Pozwany M. G. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa wobec jego osoby, zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 5000 zł i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji pozwany M. G. podniósł, że nie zgadza się z wydanym wyrokiem, gdyż Sąd uznał że jest współwinny skutków zdarzenia z dnia 1 stycznia 2012 r. Podniósł że Sąd oparł się na wyroku karnym. Tymczasem wyrok ten w jego ocenie nie może stanowić automatycznego przełożenia na postępowanie cywilne. Pozwany wskazał, że nie przeczył temu, że brał udział w pobiciu powoda, jednakże K. K., bez jakiegokolwiek uprzedzenia czy porozumienia się z nim – z rozbiegu kopnął powoda w twarz. Zdaniem pozwanego to właśnie to konkretne zachowanie spowodowało powstanie uszczerbku na zdrowiu powoda, co zostało wykazane opiniami biegłych. Wskazał, że nie powinien ponosić skutków tego ekscesu K. K..

Podniósł również, że zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane w kontekście 5 % uszczerbku na zdrowiu powoda. Podniósł także, że powód nie utracił zdolności do pracy w charakterze kierowcy.

Pozwany K. K. wniósł o oddalenie apelacji pozwanego M. G. i zasądzenie od pozwanego M. G. na rzecz pozwanego K. K. zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany K. K. wskazał, że apelacja pozwanego jest zbieżna z forsowaną w trakcie trwania postępowania przed Sądem I instancji linią obrony pozwanego, że szkoda powoda jest wynikiem następstwa jedynie działań pozwanego K. K., który z rozbiegu kopnął powoda w twarz i to on powinien zostać uznany za wyłącznie odpowiedzialnego skutków zdarzenia z 1 stycznia 2012 r.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozwany K. K. wskazał, że Sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a zatem ocena jest prawidłowa. Jej zwalczanie nie może polegać na przedstawieniu własnej, korzystnej dla apelującego wersji zdarzeń.

W odpowiedzi na apelację, zaznaczono także że pozwani są współodpowiedzialni za pobicie powoda i żaden z pozwanych sam nie wywołałby takich skutków jakich doznał powód. Pozwany K. K. wskazał, że powód doznał uszkodzeń ciała w wyniku współdziałania pozwanych w popełnieniu czynu zabronionego i nie wystąpiła u niego szkoda spowodowana dwoma odrębnymi czynami niedozwolonymi pozwanych, lecz jeden skutek w wyniku współdziałania pozwanych. Podkreślone zostało także, że przy solidarnej odpowiedzialności pozwanych nie ma żadnego znaczenia, który z pozwanych zadawał silniejsze ciosy.

Powód G. K. nie składał odpowiedzi na apelację.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja doprowadziła do uchylenia zaskarżonego wyroku w części dotyczącej orzeczenia o odsetkach i umorzenia postępowania w tym zakresie. W pozostałej części apelacja jako niezasadna podlega oddaleniu.

W treści pozwu powód G. K. wniósł o zasądzenie kwoty 40.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11 stycznia 2012 r. W uzasadnieniu żądania wskazał, że domaga się odsetek od 21 listopada 2012 r. Rozbieżności tej Sąd nie wyjaśnił na etapie wstępnym poprzez skierowanie do powoda zobowiązania w trybie art. 130 k.p.c. Niemniej jednak została ona zaakcentowana w odpowiedzi na pozew pozwanego M. G.. Na rozprawie w dniu 12 sierpnia 2013 r. pełnomocnik powoda dokonał sprecyzowania żądania poprzez wskazanie, że domaga się odsetek ustawowych od dnia 8 listopada 2012 r.

Należało zatem uznać, że powód sprecyzował w ten sposób żądanie pozwu. Pomimo zasadności pisemności w formułowaniu żądania (art.193 k.p.c. i art.187 k.p.c.), uznać należało, że sprostowanie było dopuszczalne zwłaszcza że doszło do skrócenia okresu za jaki powód domagał się należnych odsetek za opóźnienie.

Zgodnie bowiem z treścią art. 321 k.p.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 2011 r. w sprawie III CSK 136/11 wskazał wprost, że przepis art. 321 k.p.c. stanowiąc, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie, pozostaje w ścisłym związku z art. 187 k.p.c. Sąd nie może zatem orzec o czym innym niż domagał się powód, nie może też orzec na innej podstawie faktycznej niż wskazywana przez powoda. Wyrażony pogląd Sąd Okręgowy w całej rozciągłości podziela.

Oczywiście apelacja pozwanego nie zarzuca naruszenia przez Sąd I instancji normy art. 321 § 1 k.p.c. Niemniej jednak zgodnie z ugruntowanym i zasługującym na aprobatę stanowiskiem Sądu Najwyższego, rozpoznający sprawę na skutek apelacji sąd drugiej instancji nie jest związany przedstawionymi przez stronę skarżącą zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Oznacza to, że sąd drugiej instancji może z urzędu uwzględnić naruszenie przez sąd pierwszej instancji art. 321 § 1 k.p.c. tylko w przypadku, gdyby prowadziło ono do nieważności postępowania. Nieważności takiej Sąd Odwoławczy dopatruje się w pozbawieniu pozwanych możności obrony ich praw. Oczywistym jest, że wymóg sformułowania żądania pozwu w sposób konkretny i jasny oraz przytoczenie okoliczności faktycznych na jego uzasadnienie oraz zakaz wyrokowania poza tym zakresem ma zabezpieczać przede wszystkim interesy pozwanego, który może dostosować środki obrony do ściśle sformułowanego roszczenia. W sprawie niniejszej prawo strony pozwanej w tym zakresie zostało naruszone, co pozbawiło pozwanych skutecznej obrony przed powództwem.

Mimo stwierdzenia nieważności postępowania, nie zachodziły wskazane w art. 386 § 2 k.p.c. przesłanki do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, w doktrynie nie budzi bowiem wątpliwości, że jeżeli istnieją warunki do odrzucenia pozwu lub do umorzenia postępowania, sąd drugiej instancji uchylając skarżony wyrok nie przekazuje sprawy do ponownego rozpoznania, a pozew odrzuca lub postępowanie umarza .

Z powyższych względów na podstawie art. 386 § 3 k.p.c. w związku z art. 355 k.p.c. wyrok należało uchylić w zakresie odsetek zasądzonych od kwoty 30.000 zł za okres od 11 stycznia 2012 r. do 7 listopada 2012 r. i postępowanie w sprawie – z uwagi na niedopuszczalność wyrokowania w przedmiocie nie objętym żądaniem pozwu – umorzyć, o czym orzeczono w punkcie 1. wyroku.

W pozostałym zakresie apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zważyć należy, że skarżący oparł swoją apelację w szczególności na zarzucie naruszenia prawa procesowego i dokonaniu przez Sąd I instancji niewłaściwej, tj. dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Należy mieć na uwadze, iż zgodnie z obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału – co oznacza, że swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 roku, wydanym w sprawie II UKN 685/98 Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Zdarza się, iż dowody przedstawiane przez strony na poparcie swoich twierdzeń są ze sobą sprzeczne i że na podstawie materiału procesowego można zbudować dwa lub więcej stanów faktycznych, wzajemnie się wykluczających, które znajdą potwierdzenie w części dowodów. Jednak w ramach swobodnej oceny dowodów to Sąd orzekający jest uprawniony do wyboru jednej z nich na warunkach określonych w wyżej wskazanym przepisie art. 233 § 1 k.p.c. W tym kontekście Sąd wskazuje, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c., wymaga wykazania, że sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99).

W świetle ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego odpowiedzialność apelującego nie powinna budzić wątpliwości. Poza sporem pozostawał bowiem fakt, iż pozwany brał udział w pobiciu powoda w dniu 1 stycznia 2012 r. Nawet w apelacji pozwany M. G. okoliczności tej nie kwestionuje. Zresztą byłoby to bezprzedmiotowe, w sytuacji gdy został skazany wyrokiem sądu karnego za przestępstwo określone przepisem art. 158 k.k., czyli udział w bójce czy pobiciu.

Zupełnie nieuprawnione w świetle zgromadzonego materiału dowodowego jest twierdzenie pozwanego M. G., że obrażenia powoda powstały wyłącznie na skutek zachowania drugiego ze sprawców tj. K. K., który miał kopnąć powoda w twarz obutą stopą. Wręcz przeciwnie, przeprowadzony dowód z opinii Instytutu, w szczególności opinii uzupełniającej, nie daje podstaw do formułowania takich wniosków. Wszak opinia wskazuje, że obecnie, po znacznym upływie czasu nie ma możliwości ustalenia, które konkretnie zachowania sprawców spowodowały konkretne następstwa dla zdrowia powoda. Ponadto w opinii zawarto konkluzję, że również uderzenie pięścią mogły spowodować obrażenia na twarzy powoda, jakie zostały następnie u niego stwierdzone; o rozległości obrażenia nie decyduje bowiem narzędzie jakim jest ono zadawane (obuta stopa, czy pięść), lecz siła z jaką uraz jest zadawany.

Zresztą podkreślić należy, że prowadzenie takich wniosków w postępowaniu, w którym sprawcy ponoszą wobec pokrzywdzonego solidarną odpowiedzialność było nieuprawnione.

Solidarna współodpowiedzialność kilku podmiotów na podstawie art. 441 § 1 k.c. dotyczy przypadków, gdy konsekwencją ich zachowania jest jedna szkoda, jak to ma miejsce w niniejszym postępowaniu. Ma ona miejsce wówczas, gdy w sferze dóbr prawnie chronionych poszkodowanego nie można oznaczyć (wydzielić) uszczerbków wywołanych zachowaniami poszczególnych podmiotów, za nie odpowiadających. Innymi słowy, szkoda jest z natury niepodzielna lub nie jest możliwe przypisanie poszczególnym podmiotom uszczerbku, który złożył się na całość szkody doznanej przez poszkodowanego. Zauważenia wymaga, że również na etapie postępowania karnego nie przypisano pozwanym jako oskarżonym poszczególnych skutków zdarzenia.

W uchwale z dnia 7 marca 1978 r. wydanej w sprawie III CZP 14/78 Sąd Najwyższy wskazał, że osoby skazane za udział w pobiciu, w wyniku którego doszło do uszkodzenia ciała, odpowiadają względem poszkodowanego solidarnie za doznana przez niego szkodę (art. 441 k.c.) także wtedy, gdy sąd karny przypisał w prawomocnym wyroku skazującym spowodowanie tego uszkodzenia tylko jednemu z uczestników pobicia. Tym bardziej skoro to nie nastąpiło w sprawie II K 370/12, to nieuprawnione jest twierdzenie pozwanego M. G., że nie powinien on ponosić odpowiedzialności w stosunku do powoda.

W wyroku z dnia 15 marca 2016 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie V ACa 794/15 wskazał, że jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna (art. 441 § 1 k.c.), zaś w procesie odszkodowawczym nie jest wobec poszkodowanego dopuszczalny dowód, ze jedna z tych osób przyczyniła się do szkody w mniejszym lub większym stopniu niż inna. Co więcej w tym samym orzeczeniu zaznaczono, że ustalenie sądu karnego w prawomocnym wyroku skazującym, że kilka osób działających wspólnie wyrządziło szkodę, wiąże sąd cywilny (art. 11 k.p.c.) co do ich – jako współsprawców – solidarnej odpowiedzialności wobec poszkodowanego, niezależnie od tego, jaki był stopień przyczynienia się poszczególnych osób do wyrządzenia szkody.

Bezzasadne są zatem twierdzenia pozwanego M. G., że nie zostało wykazane, aby to jego działania spowodowały u powoda obrażenia, których skutkiem jest obecny stan zdrowia powoda. Już pomijając że zgromadzone dowody do takich wniosków nie prowadzą, to rozwijając powyższe, przypomnieć należy, iż w doktrynie i judykaturze prawa karnego wskazuje się, że znamieniem czynu z art. 158 § 1 k.k. jest narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub art. 157 § 1 k.k. Konstrukcja przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. nie przewiduje powiązania działającego urazu, zadanego przez jednego ze sprawców, z powstałymi obrażeniami ciała, a więc indywidualizacji odpowiedzialności w tym zakresie. Przestępstwa określone w art. 158 § 1 k.k., a takich dopuścili się pozwani są przestępstwami umyślnymi, kwalifikowanymi przez nieumyślne następstwo. Sam udział w bójce lub pobiciu w rozumieniu art. 158 § 1 k.k. jest umyślny, natomiast następstwo w postaci uszkodzenia ciała może być spowodowane nieumyślnie. Odpowiedzialność karną z art. 158 § 1 k.k. ponosi taki sprawca, którego zamiarem w trakcie pobicia nie jest objęty skutek w postaci uszkodzenia ciała, jako wynik działania własnego lub innego uczestnika, któremu udziela pomocy. Z tej przyczyny odpowiedzialność pozwanego M. G. była niewątpliwa, niezależnie od jego aktywności w tym pobiciu. Przy czym jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy pozwany M. G. był w tym zajściu równie agresywny, jak pozwany K. K., a co więcej nie ma obecnie możliwości ustalenia, który z wielu ciosów jakie pozwani zadali powodowi i to bez względu, czy było to uderzenie pięścią, czy obutą stopą, spowodował obrażenia.

Z powyższych względów zarzut naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. zupełnie był chybiony.

Nie zasługiwała na uwzględnienie apelacja pozwanego również w zakresie drugiego z zarzutów, zarzucająca naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 k.c. Skarżący wskazał, że zasądzona przez Sąd I instancji na rzecz powoda kwota należności z tytułu zadośćuczynienia nie jest “odpowiednia” do doznanej przez niego krzywdy. W tym zakresie pozwany koncentrował się na braku negatywnych rokowań zdrowotnych na przyszłość, powrocie powoda do pracy i wysokości uszczerbku na zdrowiu, pomijając szereg innych okoliczności jakie w ocenie Sądu I instancji miały znaczenie przy ustaleniu wysokości przyznanego zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa we wskazany przepisie ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień doznanych przez poszkodowanego w wyniku czynu niedozwolonego. Obejmuje ono cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w postaci. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Przy czym obejmuje ono cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 czerwca 1999 roku (sygn. akt I CKN 63/98) wyraził pogląd, iż przewidziana w art. 445 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c.

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, toteż należy wziąć pod uwagę kryteria wypracowane przez judykaturę. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, iż wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków wypadku, okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, wieku poszkodowanego. Punktem odniesienia przy zasądzeniu zadośćuczynienia winien być przy tym poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej.

W tym miejscu należy podkreślić, że wysokość należnego zadośćuczynienia w dużej mierze zależy od indywidualnych cech pokrzywdzonego i odczuwania przez niego cierpienia. Oznacza to, że punktem wyjścia dla rozważań Sądu jest zawsze subiektywna ocena doznanych krzywd, wyrażająca się w pierwotnie żądanej przez poszkodowanego kwocie. Zanim bowiem wystąpi on na drogę sądową o zasądzenie zadośćuczynienia, musi najpierw swobodnie przeanalizować zakres, nasilenie oraz czas trwania doznanych cierpień fizycznych i psychicznych oraz dokonać ich przeliczenia na środki pieniężne.

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą apelację zgadza się z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 14 stycznia 2011 roku w sprawie I PK 145/10, iż określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu meriti i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną - nie oznacza to jednak dowolności w określaniu należnego zadośćuczynienia a przyznanie go przez sąd w wysokości nieodpowiedniej do wszystkich okoliczności stanowiących podstawę jego ustalenia (zbyt wysokiej lub zbyt niskiej) narusza art. 445 § 1 k.c.

W rozpoznawanej sprawie powód wycenił swoje cierpienia na kwotę 40.000 zł. Niemniej Sąd Rejonowy uznał je za zasadne jedynie co do kwoty 30.000 zł. W ocenie Sądu Okręgowego, zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że powód odczuwał skutki zdarzenia z dnia 01 stycznia 2012 roku niezmiernie dotkliwie. Następstwa pobicia są trwałe i nieodwracalne. Wymagały leczenia, a także operacji. Powód w wyniku pobicia został trwale okaleczony i w początkowym okresie rekonwalescencji wymagał również stałej opieki ze strony osób drugich. Zdaniem Sądu Okręgowego ustalone w sprawie okoliczności przemawiają za trafnością rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Apelujący formułując apelację wskazuje na elementy nieistotne z punktu widzenia podstaw ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Okoliczność bowiem powrotu do pracy mogłaby bowiem mieć znaczenie dla roszczenia odszkodowawczego w postaci żądania przyznania renty czy utraconych korzyści, natomiast jest irrelewantna dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Podobnie brak negatywnych rokowań zdrowotnych nie jest przesłanką uzasadniającą obniżenie zadośćuczynienia, przy czym ta okoliczność wymagałaby wiadomości specjalnych a w tym zakresie Sąd nie uzyskał opinii Instytutu.

Podsumowując kontrola Sądu Odwoławczego nie może doprowadzić do redukcji przyznanego zadośćuczynienia.

Pozwany nie wykazał w toku postępowania I instancyjnego przyczynienia się powoda do powstania szkody, które uzasadniałoby zmniejszenie zadośćuczynienia w oparciu o art. 362 k.c., choć na takie okoliczności się powoływał, twierdząc że powód był nietrzeźwy i aktywnie uczestniczył w przebiegu zdarzenia. Równie dobrze idąc tokiem rozumowania pozwanego można by przypisać powodowi przyczynienie za sam fakt, że w dniu 1 stycznia 2012 r. był obecny w tym samym miejscu, w którym pojawili się jego oprawcy.

Podsumowując, w ocenie Sądu Odwoławczego przyznając zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł, Sąd Rejonowy nie naruszył przepisów art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c.

Sąd Okręgowy nie znalazł również podstawy co do zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów zawartego w punkcie III wyroku. Powód domagał się w niniejszej sprawie zasądzenia od pozwanych kwoty 40.000 zł, przy czym powództwo zostało uwzględnione w zakresie kwoty 30.000 zł. Tym samym wygrał sprawę w 3/4, przegrał zaś w 1/4. Słusznie zatem Sąd rozstrzygnięcie o kosztach oparł na zasadzie stosunkowego rozdziału kosztów.

Z przepisu art. 100 k.p.c., który stanowił podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego wynika, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. O wzajemnym zniesieniu kosztów sąd rozstrzyga mając na względzie zasady słuszności. Co więcej przepis art. 100 k.p.c. w zakresie w jakim mówi o stosunkowym rozdzieleniu, nie wymaga arytmetycznie ścisłego rozdzielenia kosztów procesu według stosunku części uwzględnionej do oddalonej w każdym przypadku.

Apelacja pozwanego zakresem zaskarżenia objęła również punkt IV, niemniej jednak Sąd Odwoławczy uznał że była to omyłka, zwłaszcza że rozstrzygnięcie zawarte w punkcie IV nie dotyczyło meritum sprawy. Sąd Rejonowy zamieścił w nim bowiem rozstrzygnięcie będące w istocie postanowieniem – umorzył postępowanie zażaleniowe wobec cofnięcia zażalenia na postanowienie o przyznaniu kosztów.

Z powyższych względów apelacja pozwanego M. G. w pozostałym zakresie jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie 2. wyroku.

Sąd Odwoławczy miał na uwadze, że w odpowiedzi na apelację pozwany K. K. zawarł żądanie przyznania mu od pozwanego M. G. kosztów postępowania apelacyjnego, jednak uznał że jest ono pozbawione podstaw prawnych. Koszty procesu i postępowania apelacyjnego mogą zostać bowiem zasądzone pomiędzy przeciwnymi stronami procesu, nie zaś pomiędzy podmiotami występującymi po tej samej stronie tu: pozwanej.

SSO Violetta Osińska SSO Katarzyna Longa SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 663/18 S., dnia 28 grudnia 2018 r.

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować w kontrolce uzasadnień;

2.  Uzasadnienie sporządzone z urzędu;

3.  W przypadku wniosku, odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi wnioskującego;

4.  Po upływie terminu do złożenia wniosku – 27 grudnia 2018 r. akta sprawy zwrócić Sądowi Rejonowemu w Choszcznie wraz z aktami załączonymi.