Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 136/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Julita Hartuna

Protokolant: Magdalena Sadowska

przy udziale prokuratora Mariusza Koseckiego

po rozpoznaniu w dniach 14.09.2016 r., 18.11.2016 r., 24.11.2016 r., 08.02.2017 r., 17.02.2017 r., 19.04.2017 r., 14.06.2017 r., 03.07.2017 r. sprawy:

B. Ł. (1), c. H. i K. zd. D., ur. (...) w G.

oskarżonej o to że:

1.  w okresie od kwietnia 2008 roku do sierpnia 2009 roku w L., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako główna księgowa w Zakładzie (...) SA z/s w L. dokonała przywłaszczenia powierzonego jej mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 199.895,76 zł

tj. o czyn z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk

2.  w dniu 06 października 2008 roku w L., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Zakład (...) SA z/s w L. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu wystawienia faktur i uzyskanie z kasy spółki na podstawie dokumentu KW nr 365/08 pieniędzy w kwocie 5.200 zł

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk

3.  w dniu 12 listopada 2008 roku w L., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Zakład (...) SA z/s w L. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu wystawienia faktur i uzyskanie z kasy spółki na podstawie dokumentu KW nr 381/08 pieniędzy w kwocie 5.200 zł

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk

4.  w dniu 10 grudnia 2008 roku w L., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Zakład (...) SA z/s w L. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu wystawienia faktur i uzyskanie z kasy spółki na podstawie dokumentu KW nr 424/08 pieniędzy w kwocie 5.200 zł

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk

5.  w dniu 22 września 2008 roku w L., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Zakład (...) SA z/s w L. poprzez wprowadzenie w błąd co do osoby, której dotyczy zaliczka i co do faktur będących podstawą rozliczenia zaliczki poprzez wypisanie dokumentu „rozliczenie zaliczki” na dane R. Ż. oraz złożenie podpisu w miejscu „podpis pobierającego” i uzyskanie z kasy spółki na podstawie tak sporządzonego dokumentu pieniędzy w kwocie 1.297,38 zł

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

6.  w dniu 15 października 2008 roku w L., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Zakład (...) SA z/s w L. poprzez wprowadzenie w błąd co do osoby, której dotyczy zaliczka i co do faktur będących podstawą rozliczenia zaliczki poprzez wypisanie dokumentu „rozliczenie zaliczki” na dane R. Ż. oraz złożenie podpisu w miejscu „podpis pobierającego” i uzyskanie z kasy spółki na podstawie tak sporządzonego dokumentu pieniędzy w kwocie 597,63 zł

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

7.  w okresie od 30 kwietnia 2007 roku do 29 września 2009 roku w nieustalonym miejscu podrobiła podpisy Prezesa Zarządu Zakład (...) SA z/s w L. S. W. na szeregu dokumentacji, którymi następnie posłużyła się jako autentycznymi przedkładając je w Urzędzie Skarbowym w P. i Sądzie Rejonowym Gdańsk – Północ w Gdańsku, tj. odnośnie:

-

sprawozdania Zarządu z działalności jednostki za rok 2007

-

załącznika do wniosku o zmianę danych w Krajowym Rejestrze Sądowym „zmiana – organy podmiotu/wspólnicy uprawnieni do reprezentowania spółki”,

-

załącznika do wniosku o zmianę danych w Krajowym Rejestrze Sądowym „zmiana – organy podmiotu/wspólnicy uprawnieni do reprezentowania spółki”,

-

sprawozdania Zarządu z działalności jednostki za rok 2006

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 02 2008;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 04 2009;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 07 2008;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 08 2008;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 10 2008;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 12 2008;

-

zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2007 – 31.12.2007;

-

zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2008 – 31.12.2008, datowanego na 20.06.2009 roku;

-

zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2008 – 31.12.2008, datowanego na 30.03.2009 roku;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 11 2007;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 12 2007;

tj. o czyn z 270 § 1 kk

stosując w niniejszej sprawie przepisy kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym przed 01.07.2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk

I.  oskarżoną B. Ł. (1) , w ramach czynu zarzuconego jej w punkcie I aktu oskarżenia, uznaje za winną tego, że w okresie od 1 stycznia 2008 roku do 31 grudnia 2008 roku w L., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako główna księgowa w Zakładzie (...) S.A. z/s w L. dokonała przywłaszczenia powierzonego jej mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 198.121,20 zł w ten sposób, że wypłacała je z konta spółki przy użyciu przekazanej jej karty bankomatowej, a następnie dysponowała nimi bez tytułu prawnego, nie uwzględniając tych wydatków w księgach rachunkowych spółki, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 284 § 2 kk i za to skazuje ją, a na mocy art. 284 § 2 kk w zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza jej karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 300 (trzystu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (dziesięciu złotych);

II.  oskarżoną B. Ł. (1) uznaje za winną czynów zarzuconych jej w punktach II, III i IV aktu oskarżenia, ustalając, że stanowią one ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 kk, każdy z tych czynów kwalifikuje jako występek z art. 286 § 1 kk za to skazuje ją, a przy zastosowaniu art. 91 § 1 kk, na mocy art. 286 § 1 kk w zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (dziesięciu złotych);

III.  oskarżoną B. Ł. (1) uznaje za winną czynów zarzuconych jej w punktach V i VI aktu oskarżenia, ustalając, że stanowią one ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 kk, każdy z tych czynów kwalifikuje jako występek z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to skazuje ją, a przy zastosowaniu art. 91 § 1 kk i art. 11 § 3 kk, na mocy art. 286 § 1 kk wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  oskarżoną B. Ł. (1), w ramach czynu zarzuconego jej w punkcie VII aktu oskarżenia, uznaje za winną tego, że w okresie od 25 grudnia 2007 roku do 25 kwietnia 2009 roku w nieustalonym miejscu podrobiła następujące dokumenty:

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 11.2007;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 12.2007;

-

deklaracji dla podatku od towarów i usług za 02.2008;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 07.2008;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 08.2008;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 10.2008;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 12.2008;

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 04.2009;

podpisując się na nich zamiast oznaczonego w dokumencie autora, S. W. - Prezesa Zarządu Zakład (...) S.A. z/s w L., a następnie posłużyła się nimi jako autentycznymi przedkładając je w Urzędzie Skarbowym w P., przy czym czyn ten stanowił wypadek mniejszej wagi, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 270 § 2a kk i za to skazuje ją, a na mocy art. 270 § 2a kk wymierza jej karę grzywny w wymiarze 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (dziesięciu złotych);

V.  na mocy art. 85 § 1 i 2 kk, art. 85a kk, art. 86 § 1 i 2 kk łączy orzeczone wobec oskarżonej w pkt I – IV wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności i grzywny, i wymierza jej karę łączną 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 350 (trzystu pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (dziesięciu złotych);

VI.  na mocy art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej w punkcie V wyroku kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 5 (pięciu) lat tytułem próby;

VII.  na mocy art. 41 § 1 kk w zw. z art. 43 § 1 kk orzeka wobec oskarżonej zakaz wykonywania zawodu księgowej na okres 5 (pięciu) lat;

VIII.  na mocy art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonej B. Ł. (1) obowiązek naprawienia szkody w całości, poprzez zapłatę kwoty 215.616,21 zł (dwieście piętnaście tysięcy sześćset szesnaście złotych 21/100) na rzecz Zakładu (...) S.A. z/s w L.;

IX.  na mocy art. 626 § 2 kpk, art. 627 kpk, art. 616 § 1 pkt 2 kpk, § 2 ust. 1 i 2, § 14 ust. 1 pkt 1, ust. 2 pkt 1 i ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.) zasądza od oskarżonej na rzecz oskarżycielki posiłkowej Zakładu (...) S.A. z/s w L. kwotę 1.308 zł (jeden tysiąc trzysta osiem złotych) tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem przez oskarżycielkę posiłkową pełnomocnika w sprawie;

X.  na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 624 § 1 kpk, art. 1, art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 2.953,72 zł (dwa tysiące dziewięćset pięćdziesiąt trzy złote 72/100) tytułem wydatków, zwalniając ją od opłaty.

Sygn. akt X K 136/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Od roku 1983 A. P. (1) prowadził działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) w L. (dalej: Zakład). Firma rozwijała się prężnie, w związku z czym A. P. (1) postanowił zmienić formę prawną, w jakiej będzie działał. Dlatego też założona została spółka akcyjna - Zakład (...) S.A. z siedzibą w L. (dalej: Spółka), którą zarejestrowano w Krajowym Rejestrze Sądowym w 2004 roku. A. P. (1), będący większościowym akcjonariuszem, od początku wchodził w skład jej Rady Nadzorczej. W roku 2008 majątek Zakładu został wniesiony do Spółki, która przejęła także pracowników Zakładu oraz kontrakty. A. P. (1) w ramach Zakładu zajął się wynalazczością; utrzymywał także uzyskane wcześniej zezwolenia i koncesje. Od 31 października 2007 r. do 31 stycznia 2009 r. prezesem zarządu Spółki, uprawnionym do jej jednoosobowej reprezentacji, był S. W.. Zastąpiła go na tym stanowisku K. G..

dowody: odpis pełny z KRS k. 360 - 362, umowa k. 28 -30, zeznania świadków K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v (numeracja aktualna, po wszyciu protokołów do akt głównych), A. P. (1) k. 1036 - 1039, 1054 - 1057, S. W. k. 1073 - 1077, 1069v - 1070,

W dniu 10 sierpnia 2007 r. pomiędzy (...) sp. z o.o. jako zleceniobiorcą a Zakładem jako zleceniodawcą została zawarta umowa o prowadzenie na rzecz zleceniodawcy ksiąg podatkowych oraz VAT i ZUS, prowadzenie w imieniu zleceniodawcy rozmów negocjacyjnych w zakresie spłaty zobowiązań przez kontrahentów, organizację pracy działu księgowości, zapewnienie właściwego przepływu informacji księgowych oraz utworzenie polityki rachunkowości w firmie zleceniodawcy. Osobą delegowaną przez zleceniobiorcę do wykonywania tych czynności była B. Ł. (1). Strony ustaliły wynagrodzenie za świadczone usługi w kwocie 3.000 zł miesięcznie. Aneksem obowiązującym od 1 września 2009 r. obniżono je do kwoty 500 zł.

Tego samego dnia pomiędzy (...) sp. z o.o. jako zleceniobiorcą a Spółką jako zleceniodawcą została zawarta analogiczna umowa, z tożsamym zakresem obowiązków zleceniobiorcy, który również wydelegował do ich pełnienia B. Ł. (1). Wynagrodzenie za świadczone usługi miało wynosić 1.500 zł miesięcznie. Aneksem obowiązującym od 1 marca 2008 r. podwyższono je do kwoty 2.200 zł, zaś aneksem obowiązującym od 1 września 2009 r. do kwoty 3.000 zł.

dowody: umowa k. 16 - 21, 27, 1115 - 1117, 1118- 1120, aneks k. 1121, 1122, 20, zakres obowiązków k. 18, umowa o pracę k. 216, zeznania świadka K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, częściowo: M. T. k. 1077 - 1084, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

Spółka (...) sp. z o.o. zawarła z doradcą podatkowym E. O. umowę o współpracy, na mocy której pracownicy spółki, w tym B. Ł. (1), mogli konsultować się z nim w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych.

dowody: umowa o współpracy k. 1123, dyplom k. 23, częściowo: zeznania świadka M. T. k. 1077 - 1084, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

B. Ł. (1) posiadała dostęp do kont bankowych Spółki w bankach Millennium oraz (...) S.A., dysponowała kartami bankomatowymi wystawionymi na jej nazwisko, zabezpieczonymi kodem (...), który znała tylko ona sama.

dowody: protokół zatrzymania rzeczy k. 50 - 53, karty bankomatowe k. 54, zeznania świadka K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, S. W. k. 1073 - 1077, 1069v - 1070, częściowo: M. T. k. 1077 - 1084, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

Do prowadzenia księgowości Spółki wykorzystywany był program komputerowy Symfonia. Dostęp do modułu Finanse i (...) miała wyłącznie B. Ł. (1), zaś do modułu Handel - B. Ł. (1) jako administrator oraz M. D. i E. Ś. jako użytkownicy. Użytkownicy uprawnieni byli jedynie do wprowadzania danych, zaś administrator także do ich modyfikacji i usuwania. (...) była przez B. Ł. (1) prowadzona w sposób nieprawidłowy. B. Ł. (1) przy pomocy karty bankomatowej pobierała z konta Spółki pieniądze w gotówce, a następnie nie przekazywała ich w pełnej kwocie do kasy. Pieniądze wpłacane do kasy były przeliczane w obecności B. Ł. (1) przez kasjerkę E. Ś., J. I. lub M. D.. Dane zawarte w raportach kasowych, które sporządzała kasjerka, były różne od danych zawartych w wyciągach z rachunków bankowych. Dostęp do obu dokumentów miała jednak jedynie księgowa; kasjerka nie miała wglądu w stan konta, a prezes zarządu nie analizował raportów kasowych. Pieniądze, które w okresie od stycznia do grudnia 2008 roku zostały pobrane z bankomatu, a nie zostały przekazane do kasy, w łącznej kwocie 198.121,20 zł, nigdy nie trafiły do spółki; zadysponowała nimi B. Ł. (1).

dowody: opinia biegłej k. 242 - 274, 339 - 420, wydruki z kasy k. 55 - 60, dowody wpłat k. 61, płyta CD k. 287, wydruki zapisów z kont księgowych k. 313, 321 -324, wyciąg z rachunku bankowego k. 476 - 512, 603 - 643, zestawienia i dowody wpłaty KP k. 513 - 602, 645 - 686, opinia biegłego rewidenta k. 325 - 327, 330, zeznania świadków K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, M. D. k. 1013v - 1014, 1004v, E. Ś. k. 1014 - 1014v, 1006v, 1007v, S. W. k. 1073 - 1077, 1069v - 1070, S. S. (1) k. 1103 - 1106, 1090v, 1092 - 1093, T. Ż. k. 1107 - 1108, 1096,

W dniu 6 października 2008 r. B. Ł. (1) poleciła kasjerce E. Ś. wypłacić z kasy Spółki kwotę 5.200 zł. Jako tytuł należności wskazała „F-ry B. Ł. (1)”; oświadczyła, że musi jeszcze coś uzgodnić w sprawie numerów tych faktur. Taką samą kwotę poleciła wypłacić w dniach 12 listopada 2008 r. i 10 grudnia 2008 r. tytułem zapłaty za faktury (...). Faktur o takich numerach nigdy nie zaksięgowano w Spółce, w szczególności, nie wystawiła ich Spółce (...) sp. z o.o. (na rzecz (...) sp. z o.o. Spółka miała w tym czasie płacić 3.000 zł miesięcznie, a Zakład - 2.200 zł miesięcznie).

dowody: dowody wpłaty KW k. 293, 294, 295, płyta CD k. 287, zeznania świadków E. Ś. k. 1014 - 1014v, 1006v, 1007v, K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v

Po stwierdzeniu przez K. G. nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg rachunkowych Spółki, (...) sp. z o.o. wypowiedziała świadczenie usług księgowych z dniem 29 września 2009 r. B. Ł. (1) przychodziła jeszcze przez tydzień do pracy. Miała wówczas nadal dostęp do szafy pancernej, zamykanej na klucz, który posiadała tylko ona oraz K. G., w której przechowywane były m.in. rzekome badania sprawozdań finansowych Spółki za lata 2007 i 2008. B. Ł. (1) przekazała K. G., że badania te wykonała firma (...) sp. z o.o. w W. i okazała jej te dokumenty. Przedstawiciele tej spółki w rozmowie z K. G. zaprzeczyli jednak, jakoby wykonywali takie zlecenia. Po zaprzestaniu przez B. Ł. (1) pełnienia obowiązków księgowej w Spółce, dokumenty te zaginęły. Następnie na podstawie umowy z 3.11.2009 r. z E. W. zlecono przeprowadzenie procesu naprawczego ksiąg za okres od 10.08.2007 r. do 30.09.2009 r.

dowody: zeznania świadków K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, E. W. k. 1099 - 1102, 1088v - 1089, S. S. (1) k. 1103 - 1106, 1090v, 1092 - 1093, raporty biegłego rewidenta k. 366 - 377, 378 - 397

B. Ł. (1) używała czasami swojego prywatnego samochodu do celów służbowych. A. P. (1) powiedział jej, aby wypłaciła sobie za to należność według tzw. kilometrówki. Aby uzyskać zwrot pieniędzy za paliwo, w dniu 22 września 2008 roku B. Ł. (1) wypisała dokument pt. „rozliczenie zaliczki” na dane zaopatrzeniowca Spółki, R. Ż., który jako jedyny rozliczał przejazdy samochodem służbowym. B. Ł. (1) złożyła podpis w miejscu „podpis pobierającego”. Załączyła do tego faktury VAT na zakup paliwa, wystawione na Spółkę w okresie od czerwca do września 2008, w tym dotyczące samochodów o nr rej. (...). Na podstawie tych dokumentów B. Ł. (1) uzyskała z kasy Spółki pieniądze w kwocie 1.297,38 zł, wprowadzając reprezentantów Spółki w błąd co do osoby, której dotyczy zaliczka i co do faktur będących podstawą rozliczenia zaliczki.

W dniu 15 października 2008 roku B. Ł. (1) ponownie wypisała dokument „rozliczenie zaliczki” na dane R. Ż. oraz złożyła podpis w miejscu „podpis pobierającego”. Załączyła do niego trzy faktury, dotyczące zakupu oleju napędowego do pojazdu o nr rej. (...) w okresie od września do października 2008 r. W tym wypadku uzyskała z kasy Spółki pieniędzy w kwocie 597,63 zł.

Samochód S. (...) o nr rej. (...) kupiła od Spółki nie później niż w dniu 26 sierpnia 2008 r. K. P.. Natomiast pojazd marki P. o nr rej. (...) cały czas należał do Spółki.

dowody: dokumenty rozliczenia zaliczki k. 427, 431, faktury VAT k. 428 - 430, 432 - 438, informacje Starostwa Powiatowego k. 729, 737, 738, kopia faktury k. 751, zeznania świadka R. Ż. k. 443 - 444, 470 - 471, K. P. k. 1106 - 1107, 1094v, E. Ś. k. 1006v, 1007v, K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

Do obowiązków B. Ł. (1) należało także sporządzanie deklaracji podatkowych Spółki, które miał podpisywać prezes zarządu Spółki. W okresie od 25 grudnia 2007 roku do 25 kwietnia 2009 roku podrobiła ona następujące dokumenty:

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 11.2007 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 12.2007 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 02.2008 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 07.2008 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 08.2008 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 10.2008 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 12.2008 r.

-

deklarację dla podatku od towarów i usług za 04.2009 r.

w których w rubrykach „imię” i „nazwisko” wpisała drukowanymi literami (...), ale w rubryce „podpis osoby reprezentującej podatnika” złożyła własną, nieczytelną parafę, zaś w deklaracji dla podatku od towarów i usług za 12.2008 r. dodatkowo w parafowanej rubryce przystawiła pieczęć Spółki.

dowody: opinia z zakresu badań pisma ręcznego k. 757 - 809, K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, S. W. k. 1073 - 1077, 1069v - 1070, wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

Po zakończeniu pracy w Spółce, w roku 2016, B. Ł. (1) była w posiadaniu następujących dokumentów:

-

oryginału dowodu wypłaty KW, bez numeru, datowanego na 30.11.2007 r. z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 21.960 zł z kasy Zakładu; jako tytuł wypłaty wskazano „z funduszu właściciela”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1) (nakreślony czarnym tuszem, podczas gdy reszta dokumentu jest wypełniona kolorem niebieskim)

-

kopii dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 18.09.2009 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 22.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „na potrzeby własne, gł. udziałowiec/wspólnik/właściciel”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1)

-

kopii dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 29.08.2009 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 17.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „na potrzeby własne gł. udziałowca/właściciela P. A.”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1)

-

kopii dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 30.03.2009 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 29.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „A. P. (1), gł. udziałowiec/właściciel, na potrzeby własne”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1)

Natomiast M. T., były prezes zarządu spółki E., dysponował w tym czasie następującymi dokumentami:

-

kopią dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 29.05.2008 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 60.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „na potrzeby właściciela A. H. - A. P.”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1)

-

kopią dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 29.08.2008 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 54.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „na potrzeby H. A. P. (1) - właściciel”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1)

-

kopią dowodu wypłaty KW, bez numeru i pieczęci, datowanego na 29.10.2008 r., z którego wynikało, że B. Ł. (1) wypłaciła A. P. (1) kwotę 39.000 zł z kasy Spółki; jako tytuł wypłaty wskazano „na potrzeby własne, gł. udziałowca/właściciela (...) A. P. (1)”, w rubryce „otrzymałem” widniał podpis A. P. (1).

Tymczasem w Spółce nie było żadnych dokumentów KW, pochodzących z tego okresu, podpisanych przez A. P. (1). Do połowy stycznia 2008 roku obrót gotówkowy pomiędzy Zakładem a Spółką był dokumentowany kwitami KW podpisywanymi przez B. Ł. (1) oraz kasjerkę Spółki i prawidłowo księgowanymi. Po tym czasie nie zaksięgowano w ogóle żadnych operacji z Zakładem jako kontrahentem Spółki (konto 202-2-1-5).

dowody: dokumenty KW k. 1032, 1114, płyta CD k. 287, zeznania świadka K. G. k. 1010 - 1013, 1051 - 1053, 1130 - 1132, 983 - 984, 986v, 988v - 989, 990v, 991v - 992, 993v, 996, 998v, 1000v - 1001, 1002v, opinia biegłego z zakresu pisma ręcznego k. 1135 - 1152, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

Przed nawiązaniem współpracy z firmą (...) sp. z o.o. zarówno księgowość Spółki, jak i Zakładu, była nie prowadzona poprawnie. Poprzedniczka B. Ł. (1) na stanowisku głównej księgowej, A. K. (1), miała tego świadomość i poinformowała o tym A. P. (1) i S. W. w piśmie z dnia 28 lipca 2007 r., napisanym z okazji jej odejścia z pracy. W piśmie tym nie ma mowy o tym, by udziałowiec Spółki (...) żądał od księgowej wypłacania mu jakichkolwiek kwot bez wyraźnego tytułu prawnego czy bez księgowania ich. B. Ł. (1) znała treść tego pisma.

dowody: pismo k. 1031, zeznania świadka A. K. (1) k. 1128 - 1129, częściowo: M. T. k. 1077 - 1084, częściowo: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

W postępowaniu przygotowawczym przesłuchana w charakterze podejrzanej B. Ł. (1) nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień. Na rozprawie B. Ł. (1) ponownie nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia. Z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia, przewidziany w art. 424 § 1 kpk, odstąpiono od cytowania wyjaśnień oskarżonej, odsyłając do niżej wskazanych kart akt.

vide: wyjaśnienia oskarżonej k. 823, 874, 1040 - 1044, 1053 - 1054, 1058, 1084 - 1085, 1109 - 1110

B. Ł. (1) ma wykształcenie wyższe, ukończyła licencjat z rachunkowości, magisterskie studia uzupełniające z zarządzania finansami oraz studia podyplomowe na Uniwersytecie G. z rachunkowości. Ukończyła kurs księgowości komputerowej. Na stanowisku samodzielnej księgowej pracowała od 1998 roku, przed zatrudnieniem w Spółce i Zakładzie - w czterech przedsiębiorstwach. Obecnie pracuje dorywczo jako opiekunka osób starszych, osiągając dochód rzędu 500 - 1.000 zł miesięcznie. Jest rozwiedziona, ma na utrzymaniu jedno dziecko w wieku 9 lat, oprócz tego dwoje dorosłych dzieci. Nie posiada majątku większej wartości. Była leczona psychiatrycznie, nie leczyła się odwykowo ani neurologicznie.

Wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku z dnia 22 lutego 2011 r. B. Ł. (1) została skazana za przestępstwo z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk, polegające na przywłaszczeniu pieniędzy w łącznej kwocie 113.112,47 zł należących do Zakładu (...) S.A. z siedzibą w L., poprzez przelanie szeregu kwot z konta Spółki na swoje konto bankowe, przy wykorzystaniu udzielonego jej elektronicznego dostępu do konta Spółki. Skazanie to uległo zatarciu; obecnie B. Ł. (1) ma status osoby niekaranej.

dowody: dane z wyjaśnień oskarżonej k.953 - 954; dane o karalności k. 828, 980, odpis wyroku k. 839 - 847, CV k. 1071

Oskarżona została przebadana przez dwóch biegłych psychiatrów, którzy zgodnie stwierdzili, iż B. Ł. (1) nie jest chora psychicznie, nie jest również dotknięta upośledzeniem umysłowym. Biegli nie zdiagnozowali zaburzeń psychicznych wpływających na poczytalność oskarżonej w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, stwierdzili jednak u badanej zaburzenia depresyjno - lękowe. W ocenie biegłych, w chwili popełnienia zarzucanego jej czynu B. Ł. (1) nie miała zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu ani pokierowania swoim postępowaniem. Ponadto biegli orzekli, iż aktualny stan psychiczny oskarżonej nie stanowi przeciwwskazań do uczestnictwa w postępowaniu procesowym.

dowód: opinia sądowo – psychiatryczna k. 1025 - 1027

Sąd zważył co następuje:

W ocenie Sądu, w świetle całokształtu ujawnionego w toku postępowania materiału dowodowego sprawstwo B. Ł. (1) w zakresie przypisanych jej czynów nie budziło wątpliwości, przy czym opisy niektórych czynów, zaproponowane przez oskarżyciela, wymagały pewnych modyfikacji.

Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd w pierwszym rzędzie oparł się na zeznaniach K. G., które uznał za wiarygodne. Świadek w postępowaniu przygotowawczym zeznawała kilkakrotnie, opisując fakty, o których dowiadywała się w trakcie prowadzonego w Spółce procesu naprawczego dotyczącego ksiąg rachunkowych. Faktem jest, że świadek nie pełniła generalnie funkcji prezesa zarządu w okresie objętym zarzutem, stąd jej wiedza na temat funkcjonowania Spółki w tamtym czasie nie ma charakteru bezpośredniego - pochodzi z dokumentów, jakie świadek zastała w Spółce, relacji innych osób oraz analiz sporządzonych w toku procesu naprawczego, co K. G. każdorazowo podkreślała, i co Sąd orzekający w niniejszej sprawie wziął pod uwagę. Nie da się także ukryć, że K. G. w toku składania zeznań momentami prezentowała swoje przypuszczenia, nie poparte wystarczającymi dowodami (np. co do zaboru dokumentów z szafy pancernej Spółki przez oskarżoną). Tych sugestii Sąd w żadnym razie nie uwzględniał, ustalając stan faktyczny. Z drugiej jednak strony, należy zauważyć, że K. G. starała się popierać swoje twierdzenia przedstawianymi w toku dochodzenia dokumentami, co zdecydowanie je uwiarygodniało. I tak, w szczególności, po pierwsze, omawiając kwestię wypłacenia przez B. Ł. (1) z bankomatu określonych kwot, które następnie nie zostały wpłacone do kasy Spółki, K. G. wskazała na okoliczność, iż B. Ł. (1) posiadała karty bankomatowe Spółki, że to przy ich pomocy zostały wypłacone określone środki, co wynika z wyciągów bankowych, przedstawiła raporty kasowe, w których wyszczególniono wpłacane kwoty oraz opisała dokładnie, które pracownice pełniły w tamtym czasie funkcje kasjerek. Przesłuchanie kasjerek - E. Ś. i M. D. potwierdziło w odpowiednim zakresie informacje przekazane przez K. G.. Sporządzone przez biegłą z zakresu księgowości oraz przez biegłych rewidentów, badających księgi rachunkowe Spółki zestawienia wskazują na to, że kwoty wskazywane przez świadka odpowiadały rzeczywistości. Warto także podkreślić, że biegła z zakresu księgowości przyjęła w swoich badaniach podobną metodologię, co K. G. - szacowała niedobór środków w Spółce m.in. porównując wyciągi z rachunków bankowych z raportami kasowymi; przemawia to za uznaniem, że metoda zastosowana przez świadka była prawidłowa. Dlatego też na podstawie zeznań K. G., wspartych wyliczeniami biegłej z zakresu księgowości oraz analizami i zeznaniami S. S. (1), można było ustalić, jaka kwota w gotówce wypłynęła z konta Spółki bez pośrednictwa kasy.

Po drugie, K. G. w swoich zeznaniach wskazała na ograniczenia, jakie napotkała podczas ustalania stanu faktycznego w księgowości Spółki po wykryciu nieprawidłowości. Świadek przyznała, że w dokumentacji panował nieporządek, a niektóre dokumenty, które wcześniej widziała, zaginęły. Niemniej jednak, świadek wykazała, że zaangażowała odpowiednie siły i środki do naprawy ksiąg - wszystkie dokumenty księgowe, jakie znajdowały się w Spółce lub Zakładzie zostały odszukane, uzyskano wyciągi z rachunków bankowych, dokumenty z KRS i urzędu skarbowego, uwzględniono informacje z systemu księgowego Symfonia, a wszystkie te dane jeszcze raz prawidłowo zaksięgowano. Z zeznań świadka wynika, że w Spółce podjęto wszelkie możliwe kroki, by odtworzyć rzeczywisty stan rzeczy, choć jednocześnie świadek miała świadomość, że być może istniały jeszcze inne istotne dokumenty, których nie zaksięgowano ani nie odnaleziono w Spółce. Będzie o tym mowa w dalszej części uzasadnienia, przy ocenie autentyczności dokumentów KW przedstawionych dopiero na rozprawie. Co więcej, K. G. przyznała, że co do niedoboru kasowego za 2007 rok, nie można jednoznacznie stwierdzić, że pieniądze przywłaszczyła B. Ł. (1), ponieważ w tym czasie w Spółce nie było kasjerki i nie były prowadzone raporty kasowe. Świadek, będąca jednocześnie reprezentantem pokrzywdzonej Spółki, nie wniosła w tym zakresie o uznanie B. Ł. (1) za winną i o obciążenie jej obowiązkiem naprawienia szkody. Wskazuje to na rzetelność podejścia K. G. do kwestii odpowiedzialności oskarżonej za niedobory w Spółce.

Po trzecie, relacja K. G. w zakresie rozliczenia zaliczek na paliwo na dane R. Ż. znalazła wsparcie nie tylko w zeznaniach R. Ż., ale i w wyjaśnieniach samej oskarżonej (co do faktów, nie ich oceny prawnej). Nie ma zatem zastrzeżeń do ich wiarygodności w tym zakresie; okoliczność, w jakim celu B. Ł. (1) korzystała z prywatnego samochodu tankowanego za pieniądze Spółki, z przyczyn oczywistych nie była świadkowi znana. Podobnie, świadek w sposób rzeczowy odniosła się do podpisywania dokumentów, które w akcie oskarżenia wskazano jako wątpliwe - zeznania K. G. w dużej mierze są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonej, która przyznała, że wypełniała poszczególne rubryki.

Sąd nie miał także zastrzeżeń do wiarygodności zeznań E. Ś. i M. D.. Świadkowie w sposób rzeczowy i logiczny przedstawili sposób prowadzenia kasy i księgowości w Spółce, obieg dokumentów oraz polecenia, jakie otrzymywali od B. Ł. (1). Oskarżona w zasadzie nie kwestionowała treści ich zeznań; w zakresie dotyczącym wypłaty zaliczek na dane R. Ż. w zasadzie potwierdziła to, co zeznała E. Ś., tj. fakt, że poleciła dokonanie tej wypłaty, uzasadniając ją pewnymi rozliczeniami, jakie miała ze Spółką. Z tą częścią zeznań świadka oraz wyjaśnień oskarżonej korelują uznane za rzetelne zeznania świadka R. Ż., który zaprzeczył, jakoby wypełniał czy składał zakwestionowane dokumenty rozliczenia zaliczek.

Podobnie Sąd ocenił zeznania S. W., który przedstawił swoją faktyczną rolę w Spółce w czasie, gdy pełnił w niej funkcję prezesa zarządu. Świadek przyznał, na co wskazywała oskarżona, że A. P. (1), mimo że nie sprawował zarządu, pojawiał się w Spółce i wspierał ją np. w prowadzonych rozmowach handlowych. Świadek podał także, że w tym czasie zajmowały go bardzo sprawy techniczne, związane z realizowanymi w Spółce projektami, dlatego kwestiom formalnoprawnym nie poświęcał zbyt wiele uwagi. Koreluje to z faktem, iż S. W. nie zorientował się, że w księgowości Spółki dochodzi do poważnych nieprawidłowości. Nadto świadek był w stanie ocenić, na których spośród dokumentów, które miał podpisać, nie widnieje w rzeczywistości jego podpis; świadek dokładnie je analizował, przeglądając oryginały choćby w czytelni akt KRS. Z zeznaniami S. W. w tym zakresie generalnie koreluje treść opinii biegłego z zakresu badań pisma ręcznego, z tym że biegły, opierając się na znacznie bardziej rygorystycznych kryteriach oceny, niektórych z podpisów zakwestionowanych przez świadka nie przyjął jako wystarczające do stanowczej oceny. Jedyną uwagą krytyczną, jaką można poczynić względem zeznań tego świadka jest to, iż S. W. nieprawidłowo określił formę działalności gospodarczej A. P. (1) (Zakładu), wskazując, że była to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością; ten błąd można jednak potraktować w kategoriach oczywistej omyłki.

Zeznania E. W. oraz S. S. (1) Sąd uznał za w pełni rzetelne. Każda z nich jest osobą postronną, nie związaną ani z oskarżoną, ani ze Spółką, w pełni bezstronnie opisała badanie ksiąg rachunkowych Spółki oraz proces naprawczy. Zarówno S. S. (1), będąca biegłym rewidentem, jak i E. W. - księgowa, poczyniły także szereg uwag natury ogólnej dotyczących sposobu prowadzenia ksiąg rachunkowych. Spostrzeżenia świadków w pełni korelują z wnioskami z opinii biegłej z zakresu księgowości. Stąd Sąd nie miał podstaw do kwestionowania depozycji żadnego z powyższych świadków.

Zeznania K. P., choć wiarygodne, niewiele wniosły do sprawy; potwierdzono na ich podstawie jedynie fakt, że samochód, którego numer rejestracyjny widniał na fakturach za paliwo, przedstawionych przez B. Ł. (1) do rozliczenia zaliczki, był własnością Spółki, a następnie został sprzedany świadkowi. Treść zeznań świadka potwierdza faktura VAT. Podobnie, nie było podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań T. Ż., ale mógł on jedynie pomóc w ustaleniu faktu, iż zabezpieczone dane księgowe wprowadzone do programu Symfonia (ich kopia archiwalna) nie nosiły znamion zewnętrznej ingerencji. Było to o tyle istotne, że dane te stały się jedną z podstaw naprawy ksiąg rachunkowych Spółki.

Sąd nie miał także zastrzeżeń do wiarygodności zeznań A. K. (1), niemniej jednak z uwagi na znaczny upływ czasu i incydentalny charakter relacji świadka ze Spółką, świadek była w stanie podać bardzo niewiele szczegółów. Okoliczności, które świadek pamiętała, są zgodne z tym, co ustalono na podstawie dokumentów. Świadek potwierdziła także fakt wystosowania do zarządu Spółki oraz do A. P. (1) pisma, w którym wskazała na nieprawidłowości dotyczące księgowości, zarówno w Zakładzie, jak i w Spółce. W świetle treści tego pisma nie budzi wątpliwości Sądu zapewnienie świadka, iż nie przekazywała ona A. P. (1) pieniędzy Spółki - gdyby tak było, świadek z pewnością wskazałaby w swoim piśmie tę praktykę jako poważną nieprawidłowość, tymczasem nie uczyniła tego.

Zeznania A. P. (1), M. T. oraz wyjaśnienia oskarżonej pozostają we wzajemnym powiązaniu, w związku z czym ich wiarygodność zostanie oceniona łącznie, w kontekście wyżej opisanych dowodów. Linia obrony B. Ł. (1) opierała się bowiem na wykazaniu, że pieniądze ze Spółki pobierała na żądanie A. P. (1), co potwierdzał M. T., a czemu zdecydowanie przeczył A. P. (1). Ten ostatni konsekwentnie twierdził, że od B. Ł. (1) pobierał tylko i wyłącznie pieniądze pochodzące z jego własnej działalności gospodarczej (z Zakładu), a nie ze Spółki. Sama oskarżona przedłożyła dokument KW, na którym A. P. (1) pokwitował odebranie pieniędzy z Zakładu. Przedłożyła jednak także inne potwierdzenia KW, opatrzone podobnym podpisem, na odbiór pieniędzy pochodzących ze spółki. A. P. (1) odniósł się do nich, kwestionując ich autentyczność, ale nie wykluczył, że mógł podpisać tego rodzaju dokumenty in blanco. Z tego powodu sam fakt, że dokumenty te zostały złożone do akt sprawy nie przesądza automatycznie o tym, że kwoty wskazane w dokumentach KW rzeczywiście trafiły do A. P. (1) - zeznania świadka nie pozwalają na wykluczenie, że złożył podpis na niewypełnionym formularzu, który następnie został uzupełniony niezgodnie z jego wolą i rzeczywistym stanem rzeczy. Do tego, biegły z zakresu badań pisma ręcznego, który został powołany do oceny tych dokumentów stwierdził, że po pierwsze, niemożliwe jest wydanie na podstawie kopii dokumentu kategorycznej opinii co do tego, czy podpis został nakreślony przez A. P. (1), oraz po drugie, że nawet w przypadku dostarczenia oryginałów nie da się przesądzić, czy podpisy oraz pozostała treść dokumentu zostały nakreślone w tym samym czasie. Obiektywna opinia biegłego nie pozwala zatem na weryfikację, czy wiarygodna jest w tym zakresie wersja przedstawiona przez oskarżoną, czy przez A. P. (1).

Skoro tak, należało przeanalizować dokładnie treść zeznań i wyjaśnień wskazanych wyżej osób, badając ich spójność i zgodność z zasadami logicznego rozumowania. Tych kryteriów nie spełniały zeznania M. T.. Przede wszystkim, świadek zeznawał w sposób bardzo jednostronny, zdecydowanie stając po stronie B. Ł. (1) i akcentując w swoich wypowiedziach dokładnie te kwestie, na które ona sama kładła nacisk podczas składania wyjaśnień. Były to sprawy związane z nieustannym żądaniem pieniędzy przez A. P. (1), jego faktyczną dominacją w Spółce, wyrażaniem przez niego przekonania, że majątek Spółki należy do niego, współpracą (...) sp. z o.o. z E. O., czy regulowaniem zobowiązań Zakładu i Spółki wobec (...) sp. z o.o. gotówką. Ewidentnym jest, w ocenie Sądu, że skoro świadek poruszył wszystkie te tematy, w tym większość w swobodnej wypowiedzi, i ani razu nie zasłonił się niepamięcią, mimo upływu niemal 10 lat od omawianych wydarzeń, to był przygotowany do składania zeznań określonej treści. Świadek nie ustrzegł się też szeregu poważnych niekonsekwencji i nielogiczności. Opisując kwestię przekazywania przez B. Ł. (1) pieniędzy A. P. (1) świadek najpierw podał, iż oskarżona „była zbulwersowana” tym, że musiała przekazywać pieniądze „właścicielowi” Spółki (k. 1079). Pytany o tę samą okoliczność chwilę później stwierdził jednak, że oskarżoną bulwersowało to, że A. P. (1) „dawał pieniądze C., ale nie dawał pokwitowania ani faktury, a to nie były małe kwoty” (k. 1083). W okolicznościach sprawy jest niezwykle istotnym, czy rzeczywiście oskarżona czuła się przymuszana do przekazywania pieniędzy A. P. (1) i sprawiało jej to duży dyskomfort psychiczny, czy też problemem dla niej było jedynie to, że nie otrzymywała pokwitowań czy faktur za usługi, które były za te pieniądze kupowane. Odnosząc się do tej kwestii oskarżona stwierdziła, że nie chodziło o to, że nie było pokwitowań, bo były, o to A. P. (1) dbał; z jej wyjaśnień wynikało także, że wspomniany C. wykonywał prace na zlecenie A. P. (1), prawdopodobnie dla Zakładu, ale nie można wykluczyć, że i dla Spółki. Gdyby jednak uznać, że oskarżona w tym zakresie mówi prawdę, trudno wyjaśnić, dlaczego powyższe pokwitowania zapłaty za świadczone usługi nie zostały przez B. Ł. (1) po prosto prawidłowo zaksięgowane - przecież poniesiony wydatek niewątpliwie służył potrzebom Spółki bądź Zakładu, prace zostały wykonane i opłacone, pozostało jedynie sporządzić na tę okoliczność odpowiednią dokumentację.

Dalej, należy zwrócić uwagę na fakt, iż z jednej strony, świadek twierdził, że zarówno on, jak i B. Ł. (1), byli niezadowoleni z tego, w jaki sposób układa się współpraca z Zakładem i Spółką, że A. P. (1) żądał wykonywania usług przekraczających umówiony zakres ( „poza moją wiedzą i zgodą A. P. dawał upoważnienia B. do reprezentowania firmy w banku, dostęp do konta i kart kredytowych, korzystał z tych możliwości każąc B. wypłacać sobie pieniądze” k. 1078, B. robiła w Spółce trzy razy więcej, niż się umawialiśmy” k. 1080), odnosił się ordynarnie do oskarżonej, grożąc jej zwolnieniem ( „ja was wszystkich wypieprzę i skończą się wasze problemy” k. 1078), jego zachowanie było „dziwne”, w spółce panowało „bezkrólewie”, oskarżona była tą sytuacją „zbulwersowana”. Z drugiej jednak strony, kierowana przez świadka spółka (...) i oskarżona świadczyli usługi na rzecz Spółki przez ponad dwa lata, co należy uznać za stosunkowo długi okres czasu, jak na tak złe warunki współpracy, jak opisuje M. T.. Co więcej, pytany o powody rozwiązania umów świadek dość enigmatycznie wskazał na to, że „widocznie B. miała dość (…) zmęczyła się tym wszystkim (…) tym całym działaniem H., chodzi o te pieniądze bez pokwitowań” (k. 1083). Świadek wspomniał jeszcze o zmianie na stanowisku prezesa Spółki, ale w żaden sposób nie odniósł się do tego, że nowa prezes K. G. stwierdziła w tym czasie w Spółce szereg nieprawidłowości księgowych, o których spowodowanie podejrzewała B. Ł. (1). Świadek, będący w tym czasie nie tylko pracodawcą oskarżonej, ale i jej mężem, musiał przecież wiedzieć o tym, że pod adresem B. Ł. (1) wysuwane są poważne oskarżenia, i że z tego powodu blokowany jest jej dostęp do konta Spółki. Przecież oskarżona przeżywała tę sytuację tak bardzo, że podjęła leczenie psychiatryczne. Świadek stwierdził jednak, że w tych sprawach nie jest zorientowany, co w ocenie Sądu, mając na względzie zasady doświadczenia życiowego, nie może być zgodne z prawdą.

Nadto, uwagę zwracają rozbieżności w zeznaniach M. T., dotyczące czasu, w jakim miał on się dowiedzieć o tym, że A. P. (1) żąda od B. Ł. (1) wypłacania mu pieniędzy bez żadnego tytułu. Pytany o tę kwestię przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, używającego w pytaniach pojęć „przywłaszczenie”, „defraudacja”, świadek zastrzegł, że dowiedział się o tym dopiero „ pod koniec, jak była Policja, to był 2009”, i zaraz dodał „co miałem zrobić?”, jakby próbując oddalić od siebie jakiekolwiek podejrzenia o to, że współdziałał z B. Ł. (1) w popełnieniu przestępstwa. Podobnie asekuracyjnie M. T. zachowywał się wówczas, gdy był pytany o sprawę przelewów, wykonywanych przez B. Ł. (1) z konta Spółki na jej prywatne konto, za co została skazana. Natomiast chwilę później, już na neutralnie sformułowane pytanie Sądu, świadek zeznał, że dowiedział się, że oskarżona przekazuje pieniądze P. jakoś w drugim miesiącu współpracy. Deklaracje te są zatem ze sobą rażąco sprzeczne. Inna poważna niekonsekwencja dotyczy kwestii, czy B. Ł. (1) miała sprzeciwiać się przekazywaniu pieniędzy A. P. (1), nie chciała tego czynić, opierała się, czuła z tego powodu dyskomfort, czy też nie. Z jednej strony świadek wskazuje, że właśnie tak było, że „pieniędzy mu nie chciała przygotować”, co wywołało u A. P. (1) wzburzenie (k. 1078), że oskarżona „była zbulwersowana tym, że trzeba było przekazywać pieniądze”, „wykonywała rozkazy”. Z drugiej jednak, M. T., przy okazji opowiadania o roli E. O. podał, iż „nie było tak, że ona nie chciała przygotowywać tych pieniędzy” (k.1083) i wskazał, że E. O. „powiedział jej, że ma słuchać szefa, bo on jest odpowiedzialny za działalność finansową firmy”. Ostatecznie, trudno zatem w oparciu o zeznania świadka stwierdzić, czy oskarżona uważała rzekome przekazywanie pieniędzy Spółki (...) za rzecz normalną, legalną i dopuszczalną, czy też raczej za powód do bulwersowania się, przeciwko czemu należało oponować.

Podsumowując, z uwagi na liczne wewnętrzne sprzeczności w zeznaniach M. T., ich niezgodność z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, Sąd uznał, że depozycje te nie mogą stanowić podstawy do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Podobne zastrzeżenia należy także, zdaniem Sądu, odnieść do wyjaśnień B. Ł. (1). Oskarżona złożyła je dopiero na rozprawie, w postępowaniu przygotowawczym ograniczyła się do nieprzyznania się do zarzucanych jej przestępstw, a także - co warto zauważyć - w poprzednio toczącym się postępowaniu dot. przywłaszczenia pieniędzy Spółki wyprowadzanych przelewami nie podjęła obrony (wyrok skazujący zapadł w trybie konsensualnym). Co więcej, dopiero wówczas, po upływie niemal 10 lat, oskarżona zdecydowała się ujawnić, że w jej posiadaniu znajdują się dokumenty Spółki (i Zakładu), które nigdy nie zostały zaksięgowane. Trudno wyjaśnić, dlaczego oskarżona oraz M. T. tak długo je ukrywali, wiedząc o ujawnieniu nieprawidłowości w prowadzeniu księgowości Spółki, konieczności przeprowadzenia postępowania naprawczego, o toczących się przeciwko B. Ł. (1) dwóch postępowaniach karnych, o badaniu dokumentów Spółki przez biegłego z zakresu księgowości. Zarówno oskarżona, będąca wykształconą księgową, jak i jej pracodawca musieli mieć świadomość, że brak tych dokumentów uniemożliwia rzetelne rozliczenie należności pomiędzy Spółką a Zakładem. Co więcej, spółka (...) była związana umowami, zarówno ze Spółką, jak i z Zakładem, a w ich treści znalazły się postanowienia o tym, że dokumenty Spółki i Zakładu powinny znajdować się tylko i wyłącznie w ich siedzibach. Zabranie tych dokumentów mogło narazić spółkę (...) na odpowiedzialność cywilną, w szczególności na proces odszkodowawczy. Ogół powyższych okoliczności powinien zatem, zdaniem Sądu, skłonić B. Ł. (1) i M. T. do niezwłocznego zwrócenia wszystkich posiadanych dokumentów Spółki i Zakładu po zakończeniu współpracy, jednak tak się nie stało.

Mimo wątpliwości związanych z tak późnym ujawnieniem tych dokumentów, Sąd orzekający w niniejszej sprawie przeanalizował je, zarówno od strony formalnej, jak i pod kątem ich treści. Jeżeli chodzi o kwestie formalne, to jak wskazano wyżej, nie ma możliwości obiektywnego zweryfikowania ich autentyczności przez biegłego z zakresu badań pisma: przedłożone dokumenty są kalkowymi kopiami, nie nadają się do badań porównawczych, oryginałów brak, nie ma także możliwości ustalenia, czy cała treść dokumentu została naniesiona w tym samym czasie, czy też być może podpis osoby odbierającej gotówkę został złożony wcześniej ( in blanco). Sposób ich wystawienia budzi poważne wątpliwości, gdyż jest wadliwy: na żadnym z dokumentów KW nie ma numeru, nie ma też pieczęci Spółki jako podmiotu wypłacającego gotówkę, jest natomiast pieczęć Zakładu jako odbiorcy. W tytule wypłaty nie wskazano konkretnego zobowiązania, które jest regulowane (np. zapłaty za konkretną fakturę o wskazanym numerze, pozycji na liście płac), a jedynie zamieszczono enigmatyczne stwierdzenie typu „A. P. (1), gł. udziałowiec/właściciel, na potrzeby własne”. Jeden z dokumentów zawiera też niejasny dopisek, w lewym górnym rogu, gdzie oprócz źródła gotówki „z (...) SA” wpisano także „prywatne B. Ł.”, co już w ogóle uniemożliwia stwierdzenie, czyich pieniędzy właściwie dotyczy dokument. Każde z tych uchybień wydaje się niemożliwe do popełnienia przez profesjonalną, wykształconą księgową z wieloletnim stażem i doświadczeniem zawodowym, tym bardziej - nie powinno się powtarzać, tymczasem występują one wszystkie na każdym spośród przedłożonych przez oskarżoną dokumentów. Ich wystąpienie sugeruje, że podczas ich wystawiania B. Ł. (1), po pierwsze, nie dysponowała pieczątką Spółki (w przeciwnym razie by ją przystawiła, zamiast wypisywać treść odręcznie, choćby dla własnej wygody). Po drugie, że dysponowała wówczas pieczęcią Zakładu albo dokumentem KW z już przystawioną wcześniej pieczęcią. Po trzecie, że nie posiadała wówczas tzw. bloczka z dokumentami KW, należącymi do Spółki, wypełnianymi kolejno, po opatrzeniu następującymi po sobie numerami, gdyż gdyby go miała, wpisałaby kolejny numer dokumentu KW (trudno byłoby w bloczku, którego wpisy są kolejno numerowane, z którego korzysta także kasjerka, pozostawić dokument KW bez numeru, ponieważ prawdopodobnie od razu zostałoby to zauważone i skorygowane); oskarżona musiała posiadać inny bloczek. Natomiast po czwarte, wpisany tytuł przekazania gotówki świadczy wprost o tym, że nieprawdziwe są wyjaśnienia oskarżonej, jakoby wypłacała pieniądze tytułem spłaty zobowiązań Spółki wobec Zakładu - z opisu na dokumencie KW nic takiego nie wynika, nie wskazano, że chodzi o zapłatę za zaległe faktury wystawione przez Zakład, zwrot pożyczki, udzielonej rzekomo na wynagrodzenia pracowników czy jakikolwiek inny realny tytuł prawny. Natomiast analiza zgodności faktów wynikających z powyższych dokumentów tj. rzekomych wypłat gotówki dla A. P. (1), które miały odpowiadać zarzucanym oskarżonej przywłaszczeniom poszczególnych sum przedstawia się następująco:

okres

Kwota rozbieżności pomiędzy wyciągiem z rachunku bankowego a raportem kasowym według K. G.

Kwota wskazana na dokumentach KW przedłożonych przez oskarżoną i M. T.

Lis 2007

21.960

K. 2008

46.534

Maj 2008

13.594

60.000

C. 2008

852,74

Lip 2008

22.600

S. 2008

31.515

54.000

W. 2008

30.000

P. 2008

9.000

39.000

Lis 2008

-

G. 2008

3.000

S. 2009

7.000

Lut 2009

23.000

M. 2009

-

29.000

K. 2009

-

Maj 2009

7.800

C. 2009

-

Lip 2009

-

Sierp 2009

5.000

17.000

W. 2009

22.000

Jak wynika z powyższego zestawienia, sumarycznie rzecz biorąc, wartości w obu kolumnach są ze sobą mniej więcej zgodne (przynajmniej do marca 2009 r.), jednakże zastanawiającym jest fakt, iż oskarżona, aby przekazać - jak twierdzi - A. P. (1) żądaną przez niego kwotę kilkunastu bądź kilkudziesięciu tysięcy złotych, miałaby niejako „zbierać” tę sumę przez okres dwóch lub nawet trzech miesięcy, wypłacając nieregularne kwoty. Trudno wyjaśnić, jaki miałby być tego sens: z wypowiedzi B. Ł. (1) i M. T. raczej wynikało, że A. P. (1) żądał od księgowej wypłacania mu określonych sum natychmiast, na jego „rozkaz”, a nie zbierania w tym celu drobnych kwot miesiącami. Alternatywnie, należałoby przyjąć, że oskarżona wypłacała A. P. (1) kwoty na bieżąco, a następnie przygotowywała „zbiorcze” potwierdzenia KW na sumę szeregu wypłat z poprzednich miesięcy. W takim przypadku dokumenty te w jeszcze większym stopniu nie odzwierciedlałyby rzeczywistości.

Bez względu jednak na to, czy omawiane dokumenty KW dotyczyły realnych, jednorazowych wypłat, czy potwierdzały większą ich liczbę, niewątpliwie powinny zostać zaksięgowane. Zresztą, sugeruje to w swoich wyjaśnieniach sama oskarżona, stwierdzając „tam było konto nazwane fundusz właściciela i ono opiewało na należności dla A. P. (1) prowadzącego działalność” (k. 1040). Jeśli było utworzone takie konto księgowe, to oczywistym jest, że wszelkie wypłaty z tego tytułu powinny być zaksięgowane właśnie na tym koncie. Tymczasem oskarżona wcale nie księgowała wypłat objętych dokumentami KW („w tej chwili nie wiem, czy były zaksięgowane czy nie” k. 1041; „nie wiem, czemu nie są zaksięgowane, taką procedurę przyjęłam” k. 1053), nie ujawniono takich księgowań podczas naprawy ksiąg Spółki. Warto też zauważyć, że w Spółce nie było utworzone konto o nazwie „fundusz właściciela”, w planie kont istnieje jedynie konto 241-10 „rozrachunki z udziałowcami i akcjonariuszami - P. A.”, na którym widnieje 10 zapisów z roku 2007 oraz ze stycznia 2008 r. (czyli część z nich musiała wprowadzić B. Ł. (1)), jednakże dotyczą one niewielkich kwot (najwyższa 1.460 zł), a z dalszego okresu, w którym funkcję księgowej sprawowała B. Ł. (1) wpisów w ogóle nie ma ( vide: zapisy w programie Symfonia na płycie CD). Przemawia to za tym, że wyjaśnienia B. Ł. (1) nie są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Sąd orzekający w niniejszej sprawie nie jest w stanie uznać za prawdziwe zapewnień oskarżonej, że nie wiedziała jak zaksięgować te wpłaty, że nie umiała tego zrobić, choć działała „w dobrej wierze”, zwłaszcza że w początkowym okresie swojej pracy w Spółce księgowała obroty na tym koncie. B. Ł. (1) nie tylko ma wyższe wykształcenie, ukończyła licencjat z rachunkowości i magisterskie studia uzupełniające z zarządzania finansami, ale także odbyła studia podyplomowe z rachunkowości na Uniwersytecie G., do tego ukończyła kurs księgowości komputerowej. Oskarżona dysponowała także niebagatelnym doświadczeniem zawodowym - pracowała na stanowisku samodzielnej księgowej od 1998 roku, przed zatrudnieniem w Spółce i Zakładzie - w czterech przedsiębiorstwach. Jest absolutnie niemożliwym, zdaniem Sądu, by nie znała podstawowych zasad obowiązujących w księgowości, w szczególności:

1)  zasady podmiotowości - polegającej na prowadzeniu rachunkowości w jednostkach gospodarczych określonych nazwą i wyodrębnionych pod względem majątkowym, organizacyjnym i prawnym.

Oskarżona w swoich wyjaśnieniach próbowała przekonać Sąd, że Spółka i Zakład były tak nierozerwalnie ze sobą powiązane, że właściwie tworzyły jedną całość („to był galimatias (…) nie było wiadomo, co było spółki, co zakładu, był jeden podmiot, którym zarządzał A. P. (1) k. 1054). Miało to być uzasadnienie dla przekazywania pieniędzy Spółki (...), który, według B. Ł. (1), mienił się „właścicielem” Spółki. Podobnie, okoliczność ta miała pozwalać na zaspokajanie należności (...) sp. z o.o. wobec Spółki i Zakładu z jednej kasy, kasy Spółki (według oskarżonej, kwota 5.200 zł, o której mowa w zarzutach II - IV, to należność z tytułu umów o prowadzenie księgowości - niemniej jednak taka kwota to suma opłat należnych od Spółki i od Zakładu). Warto w tym miejscu zauważyć, że zgodnie z zawartymi umowami, rolą B. Ł. (1) było m.in. zorganizowanie pracy działu księgowości oraz utworzenie polityki rachunkowości, zarówno w Spółce, jak i w Zakładzie, więc oskarżona nie mogła się z tych zadań wywiązać, nie rozumiejąc, że ma do czynienia z dwoma podmiotami, prowadzącymi odrębne księgi rachunkowe, działającymi w różnych formach prawnych i zarządzanymi przez różne osoby.

2)  reguły podwójnego zapisu - zgodnie z którą każda operacja gospodarcza jest ewidencjonowana na co najmniej dwóch różnych kontach, po dwóch różnych stronach i w identycznej wartości na stronach różnych kont (zapis jednakowy). Dzięki stosowaniu tej reguły możliwe jest zachowanie zasady równowagi bilansowej, która zakłada że suma wartości wszystkich składników majątku jest równa sumie wartości źródeł ich finansowania.

Zakładając, że oskarżona faktycznie dokonywała wypłat gotówki ze Spółki dla A. P. (1) na poczet zobowiązań Spółki wobec Zakładu, nie księgując ich B. Ł. (1) doprowadzała do tego, że stan rozrachunków Spółki i Zakładu nie zmieniał się (zobowiązania Spółki wobec Zakładu nie zmniejszały się, choć powinny). Natomiast w Spółce występował deficyt środków na koncie, któremu nie towarzyszył zapis drugostronny. Dla każdej osoby choćby pobieżnie obeznanej z prowadzeniem księgowości jest oczywistym, że taka sytuacja jest nieprawidłowa. B. Ł. (1) musiała mieć tego świadomość; gdyby nie wiedziała, jak wyjść z tej sytuacji, miała możliwość skorzystania z pomocy doradcy podatkowego E. O..

3)  zasady memoriałowej – polegającej na ujęciu w księgach rachunkowych ogółu operacji gospodarczych dotyczących danego okresu - w księgach rachunkowych jednostki należy ująć wszystkie osiągnięte przychody i obciążające ją koszty dotyczące danego roku obrotowego, niezależnie od terminu ich spłaty (art. 6 ust. 1 Ustawy o rachunkowości z dnia 29 września 1994 r.)

Uznanie za autentyczne dokumentów KW przedłożonych na rozprawie prowadziłoby do wniosku, że B. Ł. (1) zlekceważyła także tę zasadę, ponieważ nie zaksięgowała szeregu wypłat z konta Spółki, przez co zawarte w nich dane dotyczące poszczególnych lat obrotowych nie były prawidłowe.

Jak wykazano wyżej, uznanie wyjaśnień oskarżonej za prawdziwe oznaczałoby przyznanie, iż nie znała ona i przez to nie stosowała w Spółce, opisanych wyżej, podstawowych zasad rachunkowości. W ocenie Sądu, w przypadku tak wykształconego i doświadczonego zawodowo człowieka jak B. Ł. (1), jest to niewiarygodne. Warto też w tym kontekście przywołać zeznania świadka E. W., która opisując to, co zastała w księgowości Spółki podczas procesu naprawczego, w szczególności znajdowane karteczki z zapiskami, które powinny być księgowane, wyraziła opinię „to bardzo mądra osoba musiała robić” (k. 1102).

Wyjaśnienia oskarżonej bywały także wewnętrznie sprzeczne. Przykładowo, wyjaśniając na temat kwoty 5.200 zł, o której mowa w zarzutach II - IV B. Ł. (1) wskazała, że była to należność, którą pobrała dla spółki (...) z tytułu świadczonych usług księgowych (sumarycznie dla Zakładu i Spółki). M. T. poparł stanowisko oskarżonej, podkreślając, że te należności były często przekazywane w gotówce, B. Ł. (1) przynosiła pieniądze, on je przyjmował do kasy spółki (...), a oskarżona bądź E. O. księgowali je. Tymczasem w innym miejscu oskarżona zapewnia „nie było sytuacji, żeby ktoś za fakturę płacił gotówką, wszystkie faktury były na rachunku bankowym”. Sugeruje to, że preferowanym sposobem zapłaty w Spółce był przelew bankowy, do których wykonywania była zresztą upoważniona B. Ł. (1). Trudno zatem wyjaśnić, dlaczego akurat faktury spółki (...) były opłacane gotówką, a oskarżona sama siebie obciążała obowiązkiem wypłacania, a potem fizycznego przenoszenia pieniędzy pomiędzy kasami obu firm. Podobnie, sprzeczne ze sobą były werbalne deklaracje oskarżonej i ustalone przejawy jej zachowania - B. Ł. (1) zastrzegała, że ta sama osoba nie może być kasjerką i księgową, że przepisy tego zabraniają, ale z drugiej strony przyznawała, że mimo iż była księgową, wypłacała określone kwoty z kasy Spółki (...), czyli pełniła w tym zakresie rolę kasjerki.

Natomiast wyjaśnienia oskarżonej dotyczące kwestii sporządzenia dokumentów na dane R. Ż. oraz wypełniania i podpisywania deklaracji podatkowych, które powinny być opatrzone podpisem prezesa zarządu Spółki, Sąd uznał za zgodne z prawdą. Żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie przeczy twierdzeniom oskarżonej, wręcz przeciwnie, w tym zakresie korelują one z pozostałym materiałem. Należy je też uznać za zgodne z zasadami doświadczenia życiowego - oskarżona przyznała, że znalazła opisane w zarzutach metody, by poradzić sobie z problemami, na jakie napotykała, dotyczącymi sposobu zwrócenia sobie pieniędzy za wydatki związane z użytkowaniem prywatnego samochodu dla celów służbowych czy też sprawnego wysłania dokumentów do urzędu skarbowego bez oczekiwania na podpisanie ich przez S. W.. Oskarżona potwierdziła, że tak się zachowała, a jej deklaracja wydaje się szczera (pomijając nieudolne próby wykazania, że jej postępowanie było właściwe, typu: „dokument był prawdziwy, tylko niezgodny z prawdą” k. 1042 - 1043).

Ponadto, Sąd uznał za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie pozostałe dokumenty ujawnione w trybie art. 393 § 1 i 2 kpk, art. 394 § 1 i 2 kpk, w szczególności w postaci odpisu z KRS, umów, protokołów zatrzymania rzeczy, pisma A. K. czy danych o karalności oraz innych dokumentów, których autentyczność, wiarygodność i rzetelność nie była kwestionowana, a które zostały sporządzone przez upoważnione osoby i podmioty, w zakresie ich kompetencji. Miarodajny charakter, zdaniem Sądu, posiada również opinia sądowo-psychiatryczna wydana na okoliczność stanu zdrowia psychicznego oskarżonej oraz jej zdolności rozpoznania i pokierowania swoim postępowaniem tempore criminis. Opinia ta spełnia wymagania określone w art. 202 kpk, została wydana przez dwóch lekarzy psychiatrów w oparciu o dane z akt sprawy, dokumentację medyczną, wywiad od badanej oraz badanie sądowo-psychiatryczne. Tym samym zostały zachowane wszystkie wymogi stawiane tego typu opiniom i brak jest podstaw do kwestionowania jej rzetelności oraz trafności.

Sąd nie miał także zastrzeżeń do rzetelności opinii z zakresu księgowości, wydanej przez biegłą o odpowiednich kwalifikacjach, której wnioski zostały logicznie umotywowane. Opinia ta opierała się w szczególności na włączonej do akt sprawy dokumentacji Spółki - wydrukach z kasy, dowodach wpłat, danych z systemu Symfonia utrwalonych na płycie CD, wydrukach zapisów z kont księgowych, wyciągach z rachunku bankowego, zestawieniach i dowody wpłaty KP oraz opiniach biegłego rewidenta, sporządzonych po naprawie ksiąg. W ocenie Sądu, biegła wzięła pod uwagę wszelkie możliwe dane, zgromadzone z należytą starannością, a dostarczony jej materiał był wystarczający do wydanie opinii. Jak wykazano wyżej, okoliczność, iż biegła nie dysponowała dokumentami KW, przedłożonymi dopiero na rozprawie, nie ma znaczenia dla prawidłowości wniosków biegłej, gdyż dokumenty te nie mogą zostać uznane za autentyczne, a co więcej, nawet gdyby tak nie było, braki formalne, jakimi są dotknięte, w szczególności brak wskazania konkretnego tytułu dokonywanej wypłaty, praktycznie uniemożliwiałyby ich prawidłowe zaksięgowanie.

Sąd oparł się nadto na opiniach z zakresu badań pisma ręcznego, które również zostały wydane przez osoby dysponujące odpowiednią wiedzą fachową i umiejętnościami. Wyjaśnienia oskarżonej potwierdziły zresztą wnioski płynące pierwszej z nich, natomiast druga miała o tyle znaczenie dla rozstrzygnięcia, iż przesądzała, że dokumenty dostarczone na rozprawie nie nadają się do dalszych badań.

Przy ocenionym jak powyżej materiale dowodowym, Sąd doszedł do przekonania, iż B. Ł. (1) dopuściła się zarzucanych jej czynów, choć w niektórych przypadkach konieczna była modyfikacja opisu czynu.

Po pierwsze, odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 284 § 2 kk podlega sprawca, który przywłaszcza sobie powierzoną rzecz ruchomą. Przywłaszczeniem jest bezprawne włączenie przez sprawcę cudzej rzeczy ruchomej do swojego majątku i rozporządzanie nią bez zamiaru zwrócenia jej właścicielowi. Sprawca przywłaszczenia musi więc zmierzać do zatrzymania cudzej rzeczy lub innego mienia (prawa majątkowego) dla siebie lub innej osoby, bez żadnego do tego tytułu prawnego.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy, w ocenie Sądu, przyjąć należy, iż B. Ł. (1), pobierając z konta Spółki pieniądze przy użyciu powierzonej jej karty bankomatowej, włączyła je do swojego majątku, bowiem nie miała zamiaru ani oddać ich do kasy Spółki, ani uregulować za ich pomocą zobowiązań Spółki (zobowiązania, jak wskazała sama oskarżona, były zresztą regulowane przelewami, a nie gotówką). Tymi pieniędzmi B. Ł. (1) zadysponowała według swojego uznania, tak, jakby były jej własnością. W ocenie Sądu, z przyczyn szeroko opisanych w poprzedniej części uzasadnienia, nie ma wystarczających podstaw, by przyjąć, że pieniądze te były przekazywane A. P. (1). Zdaniem Sądu, oskarżona dysponowała nimi w inny, nieustalony sposób. Faktem jest, że oskarżona, pełniąca funkcję głównej księgowej w Spółce, nie uwzględniła tych wypłat w księgach rachunkowych Spółki, choć to na niej ciążył ten obowiązek - gdyby wypłaty rzeczywiście były dokonywane na podstawie jakiegokolwiek tytułu prawnego, w szczególności gdyby miały pomniejszać zobowiązania Spółki wobec Zakładu, niewątpliwie byłyby zaksięgowane, tak, jak każde inna zdarzenie gospodarcze.

Natomiast, gdyby nawet czysto hipotetycznie założyć, że A. P. (1) żądał i otrzymywał od oskarżonej pieniądze ze Spółki z tego względu, że jest „właścicielem” Spółki, należy stwierdzić, że i w tym przypadku B. Ł. (1) byłaby sprawcą przestępstwa z art. 284 § 2 kk na szkodę Spółki. A. P. (1) jako udziałowiec spółki akcyjnej mógł co najwyżej otrzymać ze Spółki dywidendę, o ile w trybie przewidzianym w kodeksie spółek handlowych zostałaby podjęta tego rodzaju decyzja. Przepisy prawa handlowego absolutnie nie dopuszczają możliwości, by udziałowiec spółki akcyjnej wypłacał z kasy spółki pieniądze tak, jakby były jego własnością; posiadanie udziałów w spółce nie daje dostępu do jej kasy. Trudno przyjąć, żeby osoba tak gruntownie wykształcona jak oskarżona nie była świadoma tego, że spółka akcyjna ma osobowość prawną, że jest odrębnym podmiotem. Oskarżona była związana umową ze Spółką, miała obowiązek dbać o jej interes i chronić jej mienie, dostęp do którego został B. Ł. (1) powierzony. Tym samym, nawet jeśli oskarżona spotkała się z bezprawnym żądaniem wypłaty pieniędzy Spółki osobie nieuprawnionej, jaką był A. P. (1), powinna temu żądaniu zdecydowanie odmówić. Jeżeli tego nie uczyniła, zadysponowała pieniędzmi Spółki bez podstawy prawnej, do czego nie miała i nie mogła mieć upoważnienia, wyrządzając w ten sposób szkodę Spółce. Tego rodzaju działanie nie różniłoby się w istocie niczym od zadysponowania mieniem Spółki na rzecz samej oskarżonej.

Należy nadmienić, że Sąd zmodyfikował nieco zarzut prokuratora, precyzując okres, w jakim działała oskarżona oraz kwotę przywłaszczenia, opierając się w tym zakresie na najbardziej pewnym i obiektywnym spośród przedstawionych dowodów, jakim była opinia biegłego z zakresu księgowości.

Zachowanie B. Ł. (1) opisane w zarzutach II - IV stanowiło natomiast ciąg występków z art. 286 § 1 kk. Czynu tego dopuszcza się ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Jak zgodnie przyjmuje się w doktrynie, wprowadzenie w błąd sprowadza się do podstępnych zabiegów sprawcy, które powodują u pokrzywdzonego mylne wyobrażenie, co do określonego stanu rzeczy. Ustawa karna nie zawiera żadnych ograniczeń odnośnie sposobu wprowadzenia danej osoby w błąd. Możliwe jest to przy wykorzystaniu wszelkich sposobów i metod. Wprowadzenie w błąd musi jednak dotyczyć istotnych okoliczności danej sprawy, które mogą mieć wpływ na podjęcie przez oszukiwanego określonej decyzji dotyczącej rozporządzenia mieniem. Oszustwo jest także przestępstwem materialnym, którego skutek stanowi niekorzystne rozporządzenie własnym lub cudzym mieniem, przez osobę wprowadzoną wcześniej w błąd lub, w stosunku do której sprawca błąd wyzyskał. Niekorzystne rozporządzenie mieniem jest natomiast ogólnie ujmowane jako pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego. Oszustwo jest przestępstwem, które popełnić można jedynie w zamiarze bezpośrednim kierunkowym.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, iż po pierwsze, oskarżona wprowadził pokrzywdzoną Spółkę w błąd co do faktu wystawienia faktur uzasadniających wypłatę z kasy Spółki kwot 3 razy po 5.200 zł. Niewątpliwym jest, że w dniu 6 października 2008 r., kiedy to B. Ł. (1) poleciła kasjerce E. Ś. wypłacić z kasy Spółki kwotę 5.200 zł, wskazując jako tytuł „F-ry B. Ł. (1)”, żadne faktury nie były jeszcze wystawione, nie było nawet ich numerów, na które oskarżona mogłaby się powołać. Wypłaty z 12 listopada 2008 r. i 10 grudnia 2008 r. odwołują się natomiast wprawdzie do faktur oznaczonych numerami (...) i (...), jednakże faktur o takich numerach nigdy nie zaksięgowano w Spółce, w szczególności, nie wystawiła ich Spółce (...) sp. z o.o. Po drugie, należy podkreślić, że wystawienie na rzecz Spółki w danym miesiącu jednej faktury na kwotę 5.200 zł przez (...) sp. z o.o. również byłoby nieprawidłowe, a gdyby B. Ł. (1) taką fakturę faktycznie otrzymała, nie powinna realizować wypłaty, lecz fakturę zwrócić do korekty. Spółka miała bowiem w tym czasie płacić na rzecz (...) sp. z o.o. jedynie 3.000 zł miesięcznie, a nie 5.200 zł; natomiast kwotę 2.200 zł miesięcznie miał płacić Zakład. Niedopuszczalne byłoby zapłacenie z konta Spółki za obie faktury spółki (...). Po trzecie, rozporządzenie mieniem w postaci gotówki z kasy Spółki, dokonane przez B. Ł. (1), było niekorzystne także z tego powodu, że to właśnie faktura VAT stanowi podstawę do ujęcia we właściwych ewidencjach podatku należnego oraz podatku naliczonego. Brak faktury powoduje konkretne, negatywne konsekwencje dla Spółki, w szczególności związane z brakiem możliwości wykazania przed organem podatkowym, że koszt związany z zakupem usług księgowych został faktycznie poniesiony, a co za tym idzie - skutkowałby utratą prawa do odliczenia podatku naliczonego. W związku z powyższym, uiszczenie zapłaty za niewystawione faktury, na nienależną kwotę, niewątpliwie stanowiło niekorzystne rozporządzenie mieniem Spółki, a doszło do niego za przyczyną B. Ł. (1), która wprowadziła w błąd kasjerkę Spółki.

Odnośnie do czynów z punktu V i VI aktu oskarżenia, należy stwierdzić, że oskarżona nie tylko wyczerpała znamiona opisanego wyżej przestępstwa z art. 286 § 1 kk, ale i z art. 270 § 1 kk. Czyny B. Ł. (1) nie tylko doprowadziły do rozporządzenia mieniem Spółki bez jakiegokolwiek tytułu prawnego, ale zostały popełnione przy wykorzystaniu sfałszowanych przez B. Ł. (1) dokumentów. B. Ł. (1) wprowadziła Spółkę w błąd co do tego, iż R. Ż., pracownik Spółki, pobrał zaliczkę na tankowanie służbowego samochodu, a następnie rozliczył ją, powołując się na służbowe przejazdy, choć było to oczywistą nieprawdą, a tankowanym samochodem nie był wcale należący do Spółki pojazd o numerze rejestracyjnym wpisanym na fakturze ze stacji paliw. Oskarżona tankowała swoje własne auto, i w wypisanych przez siebie dokumentach ten fakt zataiła, wykorzystując tożsamość R. Ż. i podrabiając jego podpis (wprawdzie oskarżona podpisała się własną nieczytelną parafą, a nie nazwiskiem R. Ż., lecz uczyniła to w taki sposób, że spreparowany dokument stwarzał wrażenie, iż został podpisany przez kierowcę - zaopatrzeniowca Spółki). B. Ł. (1) posłużyła się tymi dokumentami jako autentycznymi, składając je do dokumentacji Spółki. Uczyniła to dlatego, że jej samej nie przysługiwał od Spółki zwrot wydatków na paliwo, nawet jeśli używała własnego auta na potrzeby Spółki. Kwestia ta musiałaby zostać uregulowana w umowie pomiędzy Spółką a B. Ł. (1) bądź spółką (...), lecz do takich uzgodnień nigdy nie doszło. Warto w tym miejscu podkreślić, że nie można uznać, iż upoważnił ją do tego skutecznie A. P. (1) - zgodnie z obowiązującym w Spółce sposobem reprezentacji, umowy w imieniu Spółki mógł zawierać wyłącznie prezes zarządu S. W.. Umowa zawarta w imieniu Spółki przez A. P. (1), nie pełniącego jakichkolwiek funkcji w zarządzie, byłaby bezwzględnie nieważna. Wiedza o tym, kto może reprezentować spółkę akcyjną jest wiedzą elementarną, posiadaną z całą pewnością przez oskarżoną. A. P. (1) mógłby jedynie skutecznie zadysponować pieniędzmi Zakładu - umowa ustna, na którą powołuje się oskarżona, byłaby tu jak najbardziej dopuszczalna, natomiast B. Ł. (1) dokonała „zwrotu” poniesionych przez siebie wydatków nie z konta Zakładu, lecz Spółki, do czego absolutnie nie miała prawa. Rozporządzenie mieniem przez Spółkę było zatem niewątpliwie niekorzystne i pozbawione podstawy.

Natomiast zarzut z art. 270 § 1 kk, postawiony oskarżonej w punkcie VII aktu oskarżenia, okazał się tylko częściowo uzasadniony. Wśród dokumentów, których podrobienie zarzucono B. Ł. (1) można bowiem wyróżnić następujące grupy:

1)  dokumenty opatrzone parafą/podpisem rzekomo złożonym przez S. W., którego autora nie udało się zidentyfikować (tu: sprawozdania Zarządu z działalności jednostki za rok 2006 i za rok 2007)

Skoro nie wiadomo, kto nakreślił kwestionowany podpis, nie można przypisać sprawstwa B. Ł. (1).

2)  projekty dokumentów - przekreślone, nie wypełnione do końca, które z niewiadomych względów znalazły się w sądzie rejestrowym (tu: dwa załączniki do wniosku o zmianę danych w Krajowym Rejestrze Sądowym „zmiana – organy podmiotu/wspólnicy uprawnieni do reprezentowania spółki”)

Powyższe projekty, w ocenie Sądu, w ogóle nie są dokumentami, nie mają jakiegokolwiek znaczenia prawnego i prawdopodobnie trafiły do Sądu przez pomyłkę; ich treść jest unieważniona poprzez przekreślenie, a wpisy w rubrykach zapewne miały służyć za wzór przy wypełnianiu formularza „na czysto”.

3)  dokumenty, zawierające osobne rubryki: „imię i nazwisko osoby odpowiedzialnej za obliczenie”, w których wpisano nazwisko B. Ł. (1), opatrzone jej pieczątką i parafą, „podpisy i pieczątki osób uprawnionych do zarządzania jednostką”, gdzie znalazła się parafa S. W. (nienadająca się do badań autentyczności) i jego pieczątka, bądź niebędące podpisem jego imię i nazwisko pisane wielkimi, drukowanymi literami, i rubryka „podpis osoby odpowiedzialnej za obliczenie podatku”, gdzie ponownie, najzupełniej prawidłowo znalazło się nazwisko (...) (tu: zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2007 – 31.12.2007, zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2008 – 31.12.2008, datowane na 20.06.2009 roku; oraz zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 01.01.2008 – 31.12.2008, datowane na 30.03.2009 roku).

Powyższe dokumenty zostały wypełnione prawidłowo i nie wprowadzają w błąd czytelnika; wyraźnie odróżniono w nich rubryki przeznaczone do wypełnienia przez osobę odpowiedzialną za obliczenie podatku, którą była oskarżona (i w tych rubrykach znalazły się jej dane i podpis), od rubryk przeznaczonych dla osoby odpowiedzialnej za zarządzanie jednostką, gdzie pojawiają się wyłącznie dane i podpisy S. W. (ew. podpis nienadający się do badań, którego autorstwa nie można przypisać oskarżonej).

4)  dokumenty zawierające osobne rubryki: „imię”, w której wpisano (...), „nazwisko”, gdzie wpisano (...), oraz „podpis”, w której znalazła się nieczytelna parafa B. Ł. (1) - do tych dokumentów należą wszystkie wskazane w zarzucie deklaracje dla podatku od towarów i usług

Jedynie te dokumenty są dotknięte fałszem; B. Ł. (1), składając na nich podpis, stworzyła wrażenie, że zostały one podpisane przez S. W.. Formularz jest tak skonstruowany, że nie ma w nim miejsca na podpis innej osoby; ma się na nim podpisać ta osoba, której imię i nazwisko na nim widnieje, a więc w tym przypadku S. W.. Wprawdzie oskarżona zamieściła na dokumentach własną parafę i osoba, która zna ten sposób podpisywania się B. Ł. (1) może zorientować się, że to właśnie jej podpis, niemniej jednak osoba postronna, nie mająca tej wiedzy, zostanie wprowadzona w błąd, bowiem parafa nie jest czytelna. Oskarżona mogłaby w ten sposób podpisać się na deklaracjach tylko wówczas, gdyby powołała się na udzielone jej przez S. W. upoważnienie i oprócz parafy, zamieściła dopisek typu „z upoważnienia” i swoje imię i nazwisko. Brak tego zastrzeżenia powoduje, że czytelnik pisma jest przekonany, iż dokument został podpisany przez S. W.. Stworzenie tego rodzaju pozoru sprawia, że dokument nie może zostać uznany za autentyczny, a jego sfałszowania dokonała właśnie B. Ł. (1), która zresztą wyjaśniła, że w ten sposób chciała wywiązać się z obowiązku składania deklaracji podatkowych za Spółkę. Niemniej jednak, z uwagi na to, że to B. Ł. (1) sporządzała te deklaracje, była do tego w pełni upoważniona, a podpis prezesa zarządu stanowił de facto czystą formalność, Sąd uznał, że czyn oskarżonej stanowi wypadek mniejszej wagi i zgodnie z tym ustaleniem zmodyfikował kwalifikację prawną przypisanego B. Ł. (1) czynu, uznając go za występek z art. 270 § 2a kk.

Zdaniem Sądu, oskarżonej przypisać można winę w popełnieniu przypisanych jej czynów. Oskarżona jest podmiotem zdolnym ze względu na wiek do ponoszenia odpowiedzialności karnej, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarcza podstaw do przyjęcia, iż w chwili popełnienia czynów była niepoczytalna lub znajdowała się w anormalnej sytuacji motywacyjnej. Miała więc oskarżona obiektywną możliwość zachowania się w sposób zgodny z obowiązującym porządkiem prawnym, czego jednak nie uczyniła i z tego tytułu zasadnie postawić jej można zarzuty.

Przed przejściem do dalszych rozważań, odnieść się należy również do zagadnień związanych z tak zwaną konkurencją ustaw. W niniejszej sprawie sprowadzało się to do oceny, czy ustawa obowiązująca w czasie popełnienia przez oskarżoną przypisanych jej czynów, była dla niej względniejsza od tej, która obowiązywała w czasie orzekania. Ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015.396) treść kodeksu karnego została bowiem znowelizowana. W pierwszej kolejności podkreślić należy, iż stosownie do zgodnego stanowiska doktryny i orzecznictwa, które Sąd orzekający w sprawie w pełni podziela, ocena, która z konkurujących ustaw jest względniejsza dla oskarżonego, zawsze wymaga uwzględnienia okoliczności konkretnej sprawy ( vide: uchwała SN z dnia 24 listopada 1999 r., I KZP 38/99, OSNKW 2000, nr 1-2, poz. 5). Aprobując przytoczony pogląd, Sąd orzekający w sprawie dostrzegł, iż w przypadku wymierzenia oskarżonej kary pozbawienia wolności na poziomie przekraczającym 1 rok (co było nie do uniknięcia, przy tak znacznej wysokości szkody) i zastosowania przepisów obowiązujących w dacie orzekania, nie byłoby możliwe skorzystanie przez oskarżoną z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania tejże kary, gdyż obecnie jest to możliwe tylko i wyłącznie w przypadku kar w wymiarze nieprzekraczającym 1 roku pozbawienia wolności. Tym samym nie sposób było przyjąć, że ustawa obowiązująca w momencie wyrokowania byłaby dla oskarżonej korzystniejsza. Z tych względów, Sąd doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie zastosować należało, przy uwzględnieniu treści art. 4 § 1 kk, przepisy kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r.

Wymierzając B. Ł. (1) kary za przypisane jej czyny, Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53 § 1 kk, zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Czyny przypisane oskarżonej były zagrożone następującymi karami:

-

czyn z art. 284 § 2 kk - karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat

-

czyn z art. 286 § 1 kk - karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat

-

czyn z art. 270 § 2a kk - karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

przy czym w przypadku przestępstw popełnionych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej możliwe było wymierzenie kary grzywny obok kary pozbawienia wolności.

Opierając się na powyższym Sąd uznał, iż karami adekwatnymi do występków, jakich dopuściła się oskarżona, będą następujące kary:

-

za czyn z art. 284 § 2 kk - kara 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wymiarze 300 stawek dziennych po 10 zł,

-

za ciąg czynów z art. 286 § 1 kk - kara 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywna w wymiarze 50 stawek dziennych po 10 zł,

-

za ciąg czynów z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk - kara 6 miesięcy pozbawienia wolności,

-

za czyn z art. 270 § 2a kk - kara grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych po 10 zł.

Sąd uznał społeczną szkodliwość czynu przypisanego B. Ł. (1) w punkcie I wyrok za bardzo wysoką, zaś pozostałych przestępstw - za niebagatelną. Oskarżona w pełni świadomie, przez szereg miesięcy, w sposób konsekwentny, z zamiarem bezpośrednim, godziła w mienie pokrzywdzonej Spółki, wobec której była z mocy umowy zobowiązana do szczególnej lojalności. Działania oskarżonej miały charakter przemyślany i zorganizowany, skutecznie wprowadzały chaos w księgowości Spółki, utrudniając wykrycie nieprawidłowości, a wartość mienia będącego przedmiotem przestępstwa była wysoka. Z drugiej strony, Sąd uwzględnił na korzyść oskarżonej przy wymiarze kary fakt, iż nie był ona uprzednio karana sądownie (poprzednie skazanie uległo zatarciu, więc nie można brać go w żaden sposób pod uwagę), a zarówno przed popełnieniem przestępstw, jak i w trakcie kilku lat trwania postępowania prowadziła ustabilizowany tryb życia. Sąd uznał zatem, iż wymiar kary wyraźnie powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, ale nie zbliżający się nawet do jego połowy, za przypisany oskarżonej czyn, z jednoczesnym orzeczeniem wobec niej grzywny, spełni w cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do oskarżonej, a jednocześnie zaspokoi społeczne potrzeby poczucia sprawiedliwości. Podobnie, wymierzając kary za pozostałe przestępstwa Sąd wziął pod uwagę fakt, że oskarżona jako księgowa powinna była ze szczególną pieczołowitością dbać o prawidłowość prowadzonej przez Spółkę dokumentacji, podczas gdy obowiązek ten w sposób rażący wielokrotnie naruszała. Czyny te spowodowały jednak znacznie mniejsze szkody, a motywacja oskarżonej przy ich popełnieniu nie była tak drastycznie naganna, jak w przypadku pierwszego czynu - na wypłatę części kwot objętych tymi zarzutami oskarżona zapewne uzyskałaby zgodę Spółki, gdyby tylko o nią wystąpiła, podobnie jak upoważnienie do podpisywania w imieniu Spółki deklaracji VAT. Stąd kary orzeczone za te czyny zostały ustalone na poziomie symbolicznym.

Ustalając liczbę stawek dziennych wymierzonej grzywny, Sąd miał na względzie ogólne dyrektywy wymiaru kary określone we wspomnianym art. 53 § 1 kk oraz wszystkie okoliczności, które zostały uwzględnione powyżej, przy wymiarze kary pozbawienia wolności, w tym w szczególności wartość mienia i wysokość potencjalnych korzyści, jakie oskarżona (bądź inna osoba) mogła odnieść z popełnienia tych przestępstw. Ponadto Sąd - stosownie do treści art. 33 § 3 kk - określając wysokość stawki dziennej na minimalnym poziomie wziął pod uwagę fakt, iż oskarżona posiada na utrzymaniu dziecko, a dochody, jakie obecnie osiąga z prac dorywczych są bardzo niskie. Sąd doszedł jednocześnie do przekonania, że orzeczenie względem oskarżonej grzywny obok kary pozbawienia wolności będzie niosło ze sobą korzystny efekt w zakresie prewencji indywidualnej, czyniąc karę orzeczoną względem B. Ł. (1) bardziej dolegliwą i zarazem unaoczniając oskarżonej nieopłacalność popełniania przestępstw.

Stosując kodeks karny w brzmieniu obowiązującym przed 1.07.2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk, Sąd, mając na względzie, iż w stosunku do oskarżonej zostały spełnione przesłanki określone w art. 85 kk, zważył, iż zaszła potrzeba orzeczenia kary łącznej. Sąd miał przy tym na uwadze, iż na mocy art. 86 § 1 kk wymierza się ją w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa, do ich sumy. Oznacza to, iż w niniejszej sprawie, z uwagi na wysokość orzeczonych w punktach I i II wyroku jednostkowych kar pozbawienia wolności, kara łączna pozbawienia wolności mogła być wymierzona w granicach: od dwóch lat pozbawienia wolności (najwyższa kara jednostkowa), do trzech lat pozbawienia wolności (suma kar za poszczególne przestępstwa) oraz grzywny w wymiarze od 300 do 400 stawek dziennych po 10 zł. Sąd wziął jednocześnie pod uwagę, iż na wymiar kary łącznej, w brzmieniu przepisów obowiązujących przed 1 lipca 2015 roku, nie miał wpływu stopień zawinienia z jego funkcją limitującą, ani stopień społecznej szkodliwości poszczególnych przestępstw. Decydujące znaczenie miał w tym wypadku wzgląd na prewencyjne oddziaływanie kary, w znaczeniu prewencji indywidualnej i ogólnej. Popełnienie wielu przestępstw było natomiast istotnym czynnikiem prognostycznym przemawiającym za orzekaniem kary łącznej surowszej od wynikającej z dyrektywy absorpcji (orzekania kary łącznej w wysokości najsurowszej kary jednostkowej). Sąd wziął również pod uwagę utrwalone poglądy doktryny, w myśl których, wymiar kary łącznej opierającej się na zasadzie kumulacji kar, a więc prostego sumowania kar powinien należeć do wyjątków. Kumulacja kar może bowiem stanowić dolegliwość, która będzie przekraczać potrzeby resocjalizacyjne.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, Sąd wymierzając oskarżonej karę łączną w wymiarze dwóch lat pozbawienia wolności, kierował się głównie zasadą absorpcji, polegającą na wymierzeniu kary łącznej w wymiarze najsurowszej z kar jednostkowych. Sąd wziął bowiem pod uwagę, iż czyny przypisane oskarżonej zostały popełnione w zbliżonym czasie, przy wykorzystaniu tej samej sposobności tj. pełnionej w Spółce funkcji i zaufania, jakim B. Ł. (1) się tam cieszyła, choć z drugiej strony, należało pamiętać, że z każdego z przestępstw przypisanych oskarżonej w punktach I i II wyroku odniosła ona korzyść majątkową. Okoliczności te, w powiązaniu z zasadami prewencji indywidualnej i ogólnej, przemawiały w ocenie Sądu za zastosowaniem względem B. Ł. (1) zasady absorpcji przy wymierzaniu kary łącznej pozbawienia wolności, zaś zasady asperacji - przy kształtowaniu kary łącznej grzywny.

Mając na względzie dotychczasową niekaralność i nienaganny tryb życia oskarżonej, a także zobowiązanie jej do naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody, Sąd podjął decyzję o warunkowym zawieszeniu orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 5 lat. Sąd uznał, iż kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie wystarczająca dla zapobieżenia powrotowi oskarżonej do przestępstwa. Warunkowe zawieszenie wykonania kary powinno mieć wpływ wychowawczy na oskarżoną, pozwalając jej na normalne życie w społeczeństwie, kontynuowanie pracy, wywiązanie się z obowiązku naprawienia szkody, a jednocześnie powstrzymywać ją przed naruszaniem porządku prawnego z obawy przed zarządzeniem wykonania kary. Długi okres próby jest w ocenie Sądu konieczny z uwagi na wysokość szkody, pozostającej do naprawienia - oskarżona zapewne nie zdoła spłacić należności w krótkim czasie, zatem koniecznym jest długofalowe kontrolowanie jej systematyczności i dobrej woli w tym zakresie.

Ze względów prewencyjnych Sąd uznał także za konieczne orzeczenie wobec oskarżonej środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu księgowej na okres 5 lat. Sposób działania oskarżonej, związany z pełnieniem przez nią tej funkcji w Spółce, spowodował poważne straty, nie ograniczające się zresztą do kwoty przywłaszczonej przez oskarżoną gotówki, ale związane także z wydatkami na przeprowadzenie naprawy ksiąg, na sporządzenie prawidłowych sprawozdań finansowych za poprzednie lata, na ich badania przez biegłych rewidentów, a nadto na jeszcze trudniejsze do uchwycenia straty wizerunkowe, które mogły spowodować utratę klientów, zrażonych niejasnym obrazem sytuacji finansowej Spółki. W ocenie Sądu, działanie oskarżonej miało charakter świadomy i zaplanowany, zatem należy zapobiec jego powtórzeniu się poprzez odebranie oskarżonej sposobności do podobnego zachowania. Niemniej jednak, nawet gdyby hipotetycznie przyjąć - czego Sąd orzekający w niniejszej sprawie nie uczynił - że wyjaśnienia oskarżonej są prawdziwe i dopuściła ona do powstania nieprawidłowości jedynie wskutek własnej niewiedzy, to tym bardziej nie powinna ona prowadzić księgowości jakiegokolwiek przedsiębiorstwa, gdyż jest do tego kompletnie merytorycznie nieprzygotowana.

W punkcie ósmym uzasadnianego wyroku Sąd na mocy art. 46 § 1 kk Sąd orzekł również wobec oskarżonej obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody w całości, poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej Spółki kwoty 215.616,21 zł. Powyższe ustalenie wynikało z poczynionej rekonstrukcji stanu faktycznego, a jednocześnie z przypisania oskarżonej sprawstwa w punktach I - III uzasadnianego wyroku. Zasądzona kwota stanowi sumę kwot, których wyłudzenie bądź przywłaszczenie przypisano oskarżonej. Orzeczenie o obowiązku naprawienia szkody było w pełni uzasadnione, gdyż realizowało jeden z zasadniczych celów postępowania karnego, który stanowi uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego ( vide: art. 2 § 1 pkt 3 kpk). Orzeczenie Sądu w tym przedmiocie pozwala pokrzywdzonemu na ewentualną przymusową realizację roszczenia, jakie przysługuje mu wobec sprawcy przestępstwa, w przypadku, gdyby nie wyrażał on woli dobrowolnego naprawienia szkody.

Na mocy art. 626 § 2 kpk, art. 627 kpk, art. 616 § 1 pkt 2 kpk, § 2 ust. 1 i 2, § 14 ust. 1 pkt 1, ust. 2 pkt 1 i ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.) Sąd zasądził od oskarżonej na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwotę 1.308 zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem przez oskarżyciela posiłkowego pełnomocnika w sprawie. Przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia Sąd miał na uwadze etap, na którym pełnomocnik został ustanowiony, ilość terminów rozpraw i tryb, w jakim prowadzone było postępowanie.

Nadto Sąd na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 624 § 1 kpk, art. 1, art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.953,72 zł tytułem wydatków, obejmujących w szczególności koszty korespondencji, opinii biegłych, należności świadków, zwalniając oskarżoną od opłaty. Oskarżona na bieżąco zarobkuje i choć posiada na utrzymaniu dziecko, to jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby zgodnie z ogólną zasadą sprawiedliwego procedowania, poniosła koszty postępowania, które zostało wszczęte z uwagi na jej zawinione działanie. Niemniej jednak, poniesienie dodatkowo opłat od skazania stanowiłoby, w ocenie Sądu, nadmierną dolegliwość dla rodziny oskarżonej, zwłaszcza że została ona obciążona grzywną oraz obowiązkiem naprawienia szkody w znacznej kwocie.

.