Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1229/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2018 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Maria Pietkun

Sędziowie: SSA Irena Różańska-Dorosz (spr.)

SSO del. Artur Tomanek

Protokolant: Robert Purchalak

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2018 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z odwołań A. K. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...)- A. K., R. J., (...) Spółka z o.o. w K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym R. J.

na skutek apelacji A. K. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) - A. K., R. J., (...) Spółka z o.o. w K.

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 19 maja 2017 r. sygn. akt VIII U 19/17

oddala apelację.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 maja 2017 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania (...) sp. z o.o., R. J. i A. K., prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) od dwóch decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 31 października 2016 r., którymi organ rentowy stwierdził, że R. J. jako pracownik u płatnika składek (...) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowym i wypadkowemu od 18 czerwca 2013 r. do 22 czerwca 2016 r. oraz nie podlega jako pracownik u płatnika składek (...) sp. z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowym od 23 czerwca 2016 r.

Rozstrzygnięcie to Sąd Okręgowy wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny:

A. K. prowadził działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży węgla i transportu ciężarowego, głównie międzynarodowego od maja 2010 r. pod nazwą (...). Firma posiadała 3 składy węgla: w K., w D. i we W.. A. K. zatrudniał pracowników jako kierowców, a także w składach węgla.

A. K. osobiście wykonywał czynności kierowcy, co wiązało się z częstymi wyjazdami. W związku z powyższym potrzebował zatrudnić osobę, która zna się na branży węglowej i mogłaby pomóc w prowadzeniu firmy: przy sprzedaży, zakupach węgla i kontroli składów węglowych. A. K. zdecydował się podjąć współpracę ze swoim teściem – R. J., z uwagi na jego wieloletni staż pracy w tej branży.

W dniu 2 listopada 2011 r. A. K. zawarł z R. J. umowę o pracę na czas określony od 2 listopada 2011 r. do 31 października 2013 r. w wymiarze ½ etatu z wynagrodzeniem 1.386,00 zł brutto. Wnioskodawca miał wskazane stanowisko pracy: magazynier - sprzedawca. Miejsce wykonywania pracy podano K./D..

Aneksem do umowy z 29 grudnia 2011 r. A. K. zmienili warunki zawartej umowy o pracę, w ten sposób, że R. J. od 1 stycznia 2012 r. został kierownikiem sprzedaży i magazynu z wynagrodzeniem określonym na kwotę 5.900 zł brutto. Wymiar czasu pracy określono na pełen etat, okres wykonywania umowy: nieokreślony. W związku ze zmianą stanowiska pracy R. J. miał mieć poszerzone nowe obowiązki w postaci kontroli ilości sprzedanych węgli i stanów na składach. Obowiązkiem ubezpieczonego miało być również pozyskiwanie nowych klientów, miał przy tym wykorzystać swoje wcześniejsze znajomości z czasów, gdy pracował w branży opałowej. Pracę miał wykonywać w godzinach od 8.00. do 16.00, głównie w K., ale również w D.. Obecność w pracy potwierdzać miał na listach obecności.

Aneksem do umowy z 16 grudnia 2016 r. (...) sp. o.o. i R. J. zmienili warunki zawartej umowy o pracę, w ten sposób, że zmniejszyli wymiar etatu do ¼ i przewidzieli wynagrodzenie w kwocie 1.475,00 zł. W ramach zawartej umowy o pracę R. J. miał wykonywać czynności polegające szukaniu klientów i dostawców oraz zajmował się doradztwem.

(...) przekształcił się w (...) sp. z o.o. na podstawie oświadczenia o przekształceniu przedsiębiorcy w trybie art. 584 9 k.s.h. Jedynym wspólnikiem posiadającym 100 udziałów jest A. K..

R. J. został zgłoszony do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych jako pracownik u płatnika składek (...) w okresie od 2 listopada 2011 r. do 22 czerwca 2016 r. kiedy to został wyrejestrowany z ubezpieczeń społecznych. Następnie ubezpieczony od 23 czerwca 2016 r. do nadal pozostaje zgłoszony do ubezpieczeń społecznych u płatnika składek (...) Sp. z o.o.

W związku z zawartą wskazaną wyżej umową o pracę wnioskodawca podpisywał listę obecności w okresie 2 listopada 2011 r. do 12 stycznia 2012 r. W okresach pomiędzy zwolnieniami lekarskimi ubezpieczony każdorazowo korzystał urlopu bezpłatnego, przy czym kilka razy miał skrócony okres zwolnienia lekarskiego przez lekarza orzecznika ZUS.

W spornym okresie zatrudnienia podpis ubezpieczonego na listach obecności widnieje łącznie jedynie przy 49 dniach tj.: od 2 do 4 listopada 2011 r. (3 dni), od 7 do 10 listopada 2011 r. (4 dni), od 14 do 18 listopada 2011 r. (5 dni), od 2 do 25 listopada 2011 r. (5 dni), od 28 listopada do 2 grudnia 2011 r. (5 dni), od 5 do 9 grudnia 2011 r. (5 dni), od 12 do 16 grudnia 2011 r. (5 dni), od 19 do 23 grudnia 2011 r. (5 dni), od 27 do 30 grudnia 2011 r. (4 dni), od 2 do 5 stycznia 2012 r. (4 dni) i od 9 do 12 stycznia 2012 r. (4 dni).

Z kolei w okresie zatrudnienia ubezpieczony był niezdolny do pracy łącznie przez 1143 dni tj. od 13 stycznia 2012 r. do 20 lutego 2012 r. (39 dni), od 1 marca 2012 r. do 10 lipca 2012 r. (132 dni), od 19 września 2012 r. do 17 czerwca 2013 r. (285 dni), od 21 sierpnia 2013 r. do 19 stycznia 2014 r. (152 dni), od 22 stycznia 2014 r. do 18 lutego 2014 r. (28 dni), od 22 kwietnia 2014 r. do 13 października 2014 r. (175 dni), od 16 grudnia 2014 r. do 5 czerwca 2015 r. (172 dni), od 10 sierpnia 2015 r. do 7 stycznia 2016 r. (151 dni), od 11 kwietnia 2016 r. do 29 kwietnia 2016 r. (9 dni).

W okresie zatrudnienia ubezpieczony korzystał łącznie z 389 urlopu bezpłatnego tj. od 21 lutego 2012 r. do 29 lutego 2012 r. (9 dni), od 11 lipca 2012 r. do 18 września 2012 r. (70 dni), od 18 czerwca 2013 r. do 20 sierpnia 2013 r. (64 dni), od 20 stycznia 2014 r. do 21 stycznia 2014 r. (2 dni), od 19 lutego 2014 r. do 18 kwietnia 2014 r. (59 dni), od 14 października 2014 r. do 15 grudnia 2014 r. (63 dni), od 8 czerwca 2014 r. do 7 sierpnia 2015 r. (61 dni), od 8 lutego 2016 r. do 8 kwietnia 2016 r. (61 dni).

Z danych organu rentowego wynika, że ubezpieczony również w okresie od 11 kwietnia 2016 r. do 8 października 2016 r. był niezdolny do pracy. R. J. w okresie zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych tj. od 2 listopada 2011 r. do 22 czerwca 2016 r. czyli przez 1695 dni był nieobecny w pracy przez 1605 dni.

Z dokumentów rozliczeniowych składanych za ubezpieczonego wynika, że płatnik wypłacał ww. wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy za okresy od 21 sierpnia 2013 r. do 31 sierpnia 2013 r., od 1 września 2013 r. do 3 września 2013 r., od 22 stycznia 2014 r. do 1 stycznia 2014 r., od 1 lutego 2014 r. do 4 lutego 2014 r. i od 10 sierpnia 2015 r. do 23 sierpnia 2015 r.

Pracodawca wypłacał wnioskodawcy wynagrodzenie do ręki, z pominięciem przelewu bankowego, pomimo posiadania przez R. J. rachunku bankowego.

Z deklaracji pit - 36 A. K. za 2011 r. wynika, że osiągnął on 39.961,06 zł dochodu, w 2012 r. jego dochód wyniósł 56.384,13 zł, w 2013 r. - 30.157,47 zł, w 2014 r. - 92.680,81 zł, a w 2015 r. - 102.939,20 zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy stwierdził, że odwołania wnioskodawców nie są zasadne i podlegają oddaleniu. Według Sądu dla prawidłowego rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie zasadnicze znaczenie miało ustalenie czy pomiędzy R. J. a firmą (...) i (...) sp. z o.o., na podstawie umowy zawartej w dniu 2 listopada 2011 r. został nawiązany stosunek pracy. Powyższe ustalenie miało decydujące znaczenie dla oceny zasadności decyzji organu rentowego odmawiających wnioskodawcy objęcia ochroną ubezpieczeniową. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego nie podlega ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła fikcyjną umowę o pracę (wyrok SN z dnia 17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96).

Na wstępie Sąd podkreślił, że wnioskodawcy byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, który nie zgłosił żadnych wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków tzw. obcych, czyli nie związanych więzami rodzinnymi z wnioskodawcą R. J. bądź A. K., którzy potwierdziliby wykonywanie pracy przez R. K. (1). Sąd zważył, że w procesie cywilnym obowiązuje zasada kontradyktoryjności, w tym w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, co znajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie sądowym.

Dalej Sąd ten odnosząc się do przedmiotu sporu wskazał, że nie było sporu co do tego, że R. J. w całym okresie zatrudnienia tj. od 2 listopada 2011 r. do 22 czerwca 2016 r. zatrudniony był jedynie przez 90 dni i to w różnych okresach. Dlatego niemożliwym było z urzędu ustalenie przez Sąd z jakimi innymi osobami wnioskodawca pracował, mając na uwadze prowadzenia przez A. K. składu opału w trzech różnych miejscach.

Sąd podał, że w myśl art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887 ze zm.) osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym oraz ubezpieczeniu chorobowemu i ubezpieczeniu wypadkowemu od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku, natomiast zgodnie z treścią art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji sporne między stronami było czy wnioskodawca, zawarł ważną umowę o pracę, a zatem czy winien być objęty obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalnym, rentowym chorobowym i wypadkowym jako pracownik A. K., a następnie spółki (...) w spornym okresie. Sąd Okręgowy, na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że zawarta pomiędzy wnioskodawcą a A. K., prowadzącym działalność gospodarcza pod nazwą (...) umowa o pracę była pozorną i zmierzała do obejścia obowiązujących przepisów prawa, a tym samym nie doszło do nawiązania pomiędzy stronami stosunku pracy, co skutkowałoby objęciem wnioskodawcy ubezpieczeniem społecznym. Dokonując ustaleń stanu faktycznego Sąd oparł się w szczególności na zeznaniach wnioskodawcy i powołanych świadków, a także na zgromadzonych w toku postępowania dokumentach. Sąd nie dał wiary zeznaniom zarówno wnioskodawcy, jak i innych przesłuchanych osób, w tym G. J., E. K. i A. K., co do wykonywania przez niego czynności pracowniczych. Sąd zważył przy tym, że w niniejszej sprawie trudno mówić o sprawowaniu kierowniczego nadzoru nad pracą wnioskodawcy. W ocenie tego Sądu z analizy zebranego materiału dowodowego wynika, że miał on pracować w składzie opału, przy jego ładowaniu i rozwożeniu, natomiast z przesłuchania A. K. wynika jednoznacznie, że wnioskodawca został zatrudniony z uwagi na szerokie kontakty w branży handlujących opałem, jakie nabył w latach 80-tych, gdy sam prowadził skład opału. Wnioskodawca więc nie zajmował się wcale lub tylko sporadycznie zajmował się ręcznym ładowaniem opału do worków, z uwagi na problemy zdrowotne. Dlatego też Sąd nie dał wiary R. J. co do wykonywania przez niego załadunku opału i jego rozwożenia. Według Sądu aktywność wnioskodawcy ograniczyła się do działalności stricte marketingowej, polegającej na rozmowach i wykonywaniu telefonów w celu podjęcia nowych zleceń co nie spełnia definicji stosunku pracy w rozumieniu art. 22 K.p. Sąd zważył, że wnioskodawca został zatrudniony początkowo jako magazynier - sprzedawca, następnie od 1 stycznia 2012 r. jako kierownik sprzedaży i magazynu, lecz nie wykonywał żadnych czynności biurowych. Brak jest również dowodów, że pracował codziennie i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Zdaniem Sądu w sprawie brak było zatem również kierowniczego nadzoru nad jego pracą, a co jest jednym z elementów stosunku pracy. Sąd uznał, że w niniejszej sprawie, pomimo spełnienia wymogów formalnych zawarcia umowy o pracę, brak było przekonywujących dowodów aby uznać, że rzeczywiście miało miejsce wykonywanie przez wnioskodawcę obowiązków o cechach kreujących zobowiązanie pracownicze. Sąd przyjął, że wnioskodawca R. J. wykonał określone czynności w okresie, w którym podpisywał listę obecności, tj. jedynie w ciągu 49 dni z całego okresu zatrudnienia, nie mniej jednak z uwagi na argumenty podniesione w uzasadnieniu, stosunek prawny łączący wnioskodawcę należało uznać co najwyżej za nienazwaną umowę o charakterze cywilnoprawnym. Nie była to z pewnością umowa o pracę. Nie była to również w ocenie Sądu umowa zlecenia, lecz inna nienazwana umowa cywilnoprawna. Z tych wszystkich względów, w ocenie Sądu, zawarta umowa była pozorna i jako taka, zgodnie z art. 83 § 1 k.c., jest nieważna. Formalne uregulowanie stosunku pracy, a także opłacanie składek ubezpieczeniowych z tytułu zatrudniania pracownika, nie powoduje powstania pracowniczego ubezpieczenia społecznego, który w tym wypadku, wobec pozorności umowy, nie powstał. Czynności takie jak doradztwo dla zięcia z uwagi na kontakty i doświadczenie z okresu własnej działalności gospodarczej nie wyczerpuje definicji stosunku pracy. Sąd zważył przy tym, że 1695 dni wnioskodawca przebywał na zwolnieniach lekarskich i urlopach bezpłatnych 1605 dni, czyli przepracował przez okres jedynie 90 dni. W tym przebywał na urlopie wypoczynkowym, co również wskazuje na faktyczny cel formalnego zawarcia umowy o pracę. Ponadto podniesienie wynagrodzenia aneksem z 29 grudnia 2011 r. od 1 stycznia 2012 r. z kwoty 1.386 zł (1/2 etatu) do kwoty 5.900,00 zł na cały etat, stanowiło zdaniem Sądu obejście prawa i zmierzało do podniesienia świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd zważył na zestawienie pracowników i ich zarobków przedłożonych przez pełnomocnika wnioskodawca, z którego wynika, że pozostali pracownicy zarabiali w granicach minimalnego wynagrodzenia, z wyjątkiem członków rodziny tj. R. K. (2) oraz J. H., który pracował zaledwie przez rok czasu. Ponadto, jak podkreślił Sąd, podczas nieobecności wnioskodawcy, jego prace wskazane w umowie o pracę - wykonywał sam płatnik czyli - zięć - co świadczy, że nie było uzasadnienia ekonomicznego do jego zatrudnienia. Tym bardziej, że przez 6 lat przepracował tylko przez 3 miesiące i przez cały czas A. K. nikogo nie zatrudnił. Sąd wskazał, że przeanalizował również deklaracje podatkowe A. K. za lata 2012-2015, z których wynika, że nie miał on możliwości finansowych do zatrudnienia R. J. z wynagrodzeniem 5.900,00 zł brutto.

Sąd podał także, że przepis art. 83 § 1 k.c. stanowi, że nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. W piśmiennictwie i orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że pozorność wyraża się w braku zamiaru wywołania skutków prawnych i jednoczesnym zamiarze stworzenia okoliczności mających na celu zmylenie osób trzecich. Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy w przedmiotowym stanie faktycznym ta niezgodność przejawiała się w zawarciu przez strony umowy o pracę, pomimo braku woli nawiązania stosunku pracy charakteryzującego się podporządkowaniem, kierownictwem przełożonego, co skutkowało nawiązaniem pozornego stosunku pracy, którego celem było uzyskanie świadczeń z pracowniczego ubezpieczenia społecznego. Już z tego względu, odwołanie wnioskodawcy od decyzji ZUS odmawiających wnioskodawcy objęcia ubezpieczeniem społecznym z tytułu łączącego go z firmą (...) i następnie (...) sp. z o.o. stosunku pracy, uznać należało za nieuzasadnione. Nie bez znaczenia dla oceny charakteru łączącego wnioskodawcę stosunku prawnego, poza oceną cech stosunku pracy, pozostawały również okoliczności braku zapłaty wynagrodzenia wnioskodawcy przez przedmiotową firmę na rachunek bankowy R. J.. Wynika z powyższego, że jedynym celem działania wnioskodawcy było uzyskanie tytułu ubezpieczenia społecznego, przy braku podjęcia przez niego czynności typowo pracowniczych. W ocenie sądu okoliczności te potwierdzają fikcyjność zawartej umowy o pracę.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie, pomimo spełnienia wymogów formalnych zawarcia umowy o pracę, brak było przekonywujących dowodów, aby uznać, że rzeczywiście miało miejsce wykonywanie przez wnioskodawcę obowiązków o cechach kreujących zobowiązanie pracownicze. Sąd przyjął, że wnioskodawca z pewnością wykonywał określone czynności związane z doradztwem i marketingiem, co zdaniem Sądu jest wiarygodne. Niemniej jednak z uwagi na argumenty podniesione powyżej, stosunek prawny łączący wnioskodawców można uznać co najwyżej za nienazwaną umowę o charakterze cywilnoprawnym, która nie nosiła również cech umowy zlecenia. Nie była to z pewnością umowa o pracę. Z tych wszystkich względów, w ocenie Sądu, zawarta umowa była pozorna i jako taka, zgodnie z art. 83 § 1 k.c., jest nieważna.

Mając na względzie wszystkie wyżej wskazane okoliczności Sąd uznał, że odwołania wnioskodawców nie zasługiwały na uwzględnienie, o czym Sąd orzekł na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c., jak w sentencji orzeczenia.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodzili się wnioskodawcy, wywodząc apelację, w której zaskarżyli wyrok w całości i zarzucili:

-

naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 6 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, stanowiącym, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami i uznanie, że nie podlegają temu ubezpieczeniu osoby niezdolne do pracy na skutek choroby oraz że długotrwała niezdolność do pracy stanowi podstawę do nieobjęcia wnioskodawcy ubezpieczeniami społecznymi, podczas gdy przepis ten nie stanowi o możliwości wyłączenia wnioskodawcy z ubezpieczeń na skutek długotrwałej i częstej niezdolności do pracy na skutek choroby,

-

niezastosowanie przepisu art. 2a ust. 1 i 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych stanowiącym, że ustawa stoi na gruncie równego traktowania wszystkich ubezpieczonych bez względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, stan cywilny oraz stan rodzinny oraz, że zasada równego traktowania dotyczy w szczególności warunków objęcia systemem ubezpieczeń społecznych, poprzez różnicowanie przez pozwaną sytuacji osoby niezdolnej do pracy na skutek choroby i wskazanie, że długotrwała niezdolność do pracy stanowi podstawę do nieobjęcia wnioskodawcy ubezpieczeniami społecznymi, podczas gdy przepis ten nakazuje w równy sposób traktować osoby zdolne do pracy, jak i osoby nie mające zdolności do pracy, przeciwne stosowanie art 2a ww. ustawy powoduje możliwość różnicowania przez organ rentowy sytuacji podlegania ubezpieczonych w zależności od ich stanu zdrowia i stosowania w oparciu o art 6 ww. ustawy możliwości ich wyłączania z podlegania ubezpieczeniom społecznym.

-

naruszenie art. 2a ust. 1 i 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w zw. z art. 59. ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, który nakazuje w razie powzięcia wątpliwości co do prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby dokonywać kontroli zaświadczeń lekarskich czego pozwana w latach od 2 listopada 2011 r. do 22 czerwca 2016 r. nie dokonała często, a powinna, a więc organ rentowy narusza zasadę równego traktowania ubezpieczonych poprzez próbę różnicowania ich podlegania ubezpieczeniom społecznym w oparciu o art 6 ww. ustawy i wyłączanie w ten sposób ubezpieczonego niezdolnego do pracy z ubezpieczeń społecznych w stosunku do zdolnych do pracy ubezpieczonych, stosują to post factum po upływie kilku lat od pierwszej czasowej niezdolności do pracy w okresie od 2 do 4 listopada 2011 r. oraz w sytuacji, gdy organ rentowy kierował R. J. na rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS w okresie od 6 maja 2013 r. do 29 maja 2013 r.,

-

naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny zgromadzonych dowodów, a w szczególności uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że zeznania świadków E. K. oraz G. J. są niewystarczające do uznania, że R. J. nie wykonywał pracy w ramach stosunku pracy w spornym okresie, podczas gdy tę pracę wykonywał w czasie, gdy odzyskiwał zdolność do pracy,

-

naruszenie art. 23 1 k.p. poprzez uznanie, że R. J. nie podlega ubezpieczeniom społecznym od 23 czerwca 2016 r. w związku z przekształceniem płatnika składek osoby fizycznej w spółkę kapitałową, bowiem nie podpisał oświadczenia o przyjęciu nowych warunków pracy i płacy, w sytuacji gdy do przejścia zakładu pracy na innego pracodawcę wystarczy faktyczne wykonywanie pracy u nowego pracodawcy w tym samym miejscu, gdzie dotychczas była świadczona praca pod tym samym nadzorem jak dotychczas.

Wskazując na powyższe apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i zmianę zaskarżonych decyzji ZUS oraz zasądzenie zwrotu kosztów sądowych od pozwanego za drugą instancję oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancję, a także dopuszczenie dowodu z zeznań wskazanych w apelacji świadków na okoliczność świadczenia pracy na rzecz płatnika w okresie odzyskania zdolności do pracy w przerwach w zwolnieniach lekarskich, czynności wykonywanych w ramach tego stosunku pracy, a także zwrócenie się do dr n. med. M. J. al. (...), (...)-(...) W., Przychodnia (...) ul. (...), (...)-(...) S. o nadesłanie historii choroby na okoliczność niezdolności do pracy w okresach wskazanych w obu decyzjach.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja wnioskodawców jest nieuzasadniona.

W przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wnioskowanym przez strony, poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie zgromadzone w sprawie dowody, ustalając stan faktyczny sprawy stanowiący następnie podstawę do stosowania przepisów prawa materialnego. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji odpowiada wymogom stawianym przez przepis art. 233 § 1 k.p.c., ponieważ nie nosi cech dowolności, szczegółowo odnosi się m.in. do twierdzeń faktycznych składanych przez strony oraz przeprowadzonych w sprawie dowodów. Odnosząc się do zarzuconego przez apelujących naruszenia art. 233 k.p.c., to w pierwszej kolejności wskazać należy, że § 1 tego przepisu wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów. Wynika z niego obowiązek wyprowadzenia z materiału dowodowego wniosków logicznie poprawnych oraz znajdujących stosowne oparcie w tym materiale. W tym kontekście podkreślić też należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta musi być uznana za prawidłową, chociażby w równym stopniu z tego samego materiału dowodowego można wysnuć wnioski odmienne. Taki zarzut apelacyjny dla swojej skuteczności nie może przeto polegać na przedstawieniu przez skarżącego własnej wersji wydarzeń. Sąd Okręgowy w przedmiotowej sprawie sformułował logiczne wnioski związane z brakami dowodowymi wnioskodawców, którzy byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, co uzasadniało zwiększenie wymagań dla gromadzenia materiału dowodowego dla stron odwołujących się od decyzji ZUS. Wnioskodawcy dopiero w apelacji wskazali na konieczność przeprowadzenia m.in. dowodów z przesłuchania kolejnych świadków na okoliczność świadczenia pracy przez R. J. na rzecz płatnika, podnosząc, że potrzeba ich powołania powstała wobec nieuznania przez Sąd pierwszej instancji za wystarczające zeznań świadków w osobach E. K. oraz G. J.. Stosownie do art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Treść tego przepisu implikuje twierdzenie, że strona wnioskująca o przeprowadzenie dowodu w postępowaniu apelacyjnym powinna wykazać istnienie przyczyn określonych w art. 381 in fine k.p.c., które usprawiedliwiają powołanie danego dowodu dopiero w postępowaniu przed sądem odwoławczym. Przepis ten jest wyrazem dążenia do koncentracji materiału dowodowego przed sądem pierwszej instancji. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej, musi liczyć się z tym, że sąd drugiej instancji nie uwzględni jej wniosku dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, Lexis.pl nr 381986). Nie można skutecznie żądać uzupełnienia postępowania dowodowego dopiero przed sądem drugiej instancji tylko z tego powodu, że strona skarżąca spodziewała się wykazania spornej okoliczności za pomocą innych dowodów (tak SN w wyroku z dnia 7 listopada 1997 r., II CKN 446/97, OSNC 1998/4/67). Za nowe fakty i dowody w rozumieniu art. 381 k.p.c. uznaje się takie, które nie istniały wcześniej lub, o których istnieniu stronie nie było wiadomo w toku postępowania przed sądem, pomimo dołożenia staranności w zakresie zbierania dowodów. Nie stanowi potrzeby usprawiedliwiającej powołanie nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym fakt, że strona spodziewała się innej, korzystnej dla siebie oceny materiału dowodowego ani też sam fakt wydania niekorzystnego dla niej wyroku ani także jej niedbalstwo.

Przenosząc powyższe rozważania na okoliczności niniejszej sprawy wskazać należy, że wnioskodawcy, reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, dopiero na etapie postępowania apelacyjnego wnioskowali o przeprowadzenie dowodów, które powinni zgłosić już na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Z powyższych względów Sąd Apelacyjny ocenił je jako spóźnione i na podstawie art. 381 k.p.c. w zw. z art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., pominął dowody zgłoszone przez wnioskodawców w apelacji.

Przechodząc do meritum w pierwszej kolejności wypada przypomnieć, że obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami w okresie od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku (art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych - Dz.U.2017.1778 j.t.). Zgłoszenie do ubezpieczenia odnosi jednak swój skutek tylko wtedy, gdy osoba zgłoszona jest pracownikiem, a więc gdy skutecznie nawiązany został stosunek pracy. Za ugruntowany w judykaturze i doktrynie uznać należy pogląd, że nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę o pracę dla pozoru, a więc w sytuacji, gdy przy składaniu oświadczeń woli obie strony miały świadomość, że osoba ta, określona w umowie jako pracownik, nie będzie świadczyć pracy, a druga strona, określona w umowie jako pracodawca, nie będzie z tej pracy korzystać. Przepis art. 83 § 1 k.c. stanowi bowiem, że nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.

Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 k.p.). Słusznie wskazał Sąd Okręgowy, że o tym, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę nie decyduje formalne zawarcie (podpisanie) umowy nazwanej umową o pracę, lecz faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy - przede wszystkim świadczenie pracy z zamiarem wykonywania obowiązków pracowniczych, czyli świadczenie pracy podporządkowanej, w czasie i miejscu oznaczonym przez pracodawcę. Tym samym w odniesieniu do umowy o pracę pozorność polega na tym, że strony nie zamierzają osiągnąć skutków wynikających z tej umowy, a określonych w art. 22 k.p. Słusznie zauważył także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 czerwca 2015 r., I UK 367/14, LEX nr 1771586, że podleganie pracowniczym ubezpieczeniom społecznym jest uwarunkowane nie tyle zgłoszeniem pracownika do tych ubezpieczeń i opłacaniem składek z tego tytułu, ile legitymowaniem się przez ubezpieczonego statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach stosunku pracy. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia, gdyż w takim przypadku wady oświadczeń woli dotykające umowę o pracę - nawet powodujące jej nieważność - nie wywołują skutków w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

Sąd pierwszej instancji w motywach zaskarżonego wyroku szczegółowo przedstawił okoliczności, z których wyprowadził wniosek o tym, że praca nie była faktycznie wykonywana, zaś ustalone w umowie warunki nie odpowiadały zatrudnieniu, a zostały przyjęte wyłącznie w celu uzyskania długotrwałej ochrony ubezpieczeniowej. Sąd Apelacyjny w całości podziela ustalenia Sądu Okręgowego i wyprowadzone na ich tle słuszne wnioski co do pozornego charakteru prawnego przedmiotowej umowy o pracę.

Apelujący wnioskodawcy zupełnie nie dostrzegają wybitnie specyficznych okoliczności tej sprawy, w której osoby z kręgu najbliższej rodziny, nawiązują stosunek pracy, który nie jest faktycznie realizowany. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na to, że R. J. rzeczywiście świadczył pracę przez 49 dni w okresie od podpisania przedmiotowej umowy, tj. od 2 listopada 2011 r. do 12 stycznia 2012 r. Natomiast od 13 stycznia 2012 r. R. J. korzystał w ciągłości ze zwolnień lekarskich na przemian z urlopami bezpłatnymi. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że organ rentowy ma prawo do oceny ważności istnienia stosunku pracy, jak i innych tytułów, stanowiących źródło ubezpieczeń społecznych i taka też sytuacja wystąpiła w tej sprawie, gdzie powyższe okoliczności wzbudziły uzasadnione wątpliwości ZUS-u co do realności zawartej umowy o pracę. Mimo opisanych wyżej okoliczności organ rentowy zakwestionował dopiero okres zatrudnienia wnioskodawcy od 18 czerwca 2013 r., czyli pierwszego dnia kolejnego urlopu bezpłatnego, o który R. J. wnioskował po ustaniu prawa do świadczenia rehabilitacyjnego. Nie ma wątpliwości, że po tej dacie brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że R. J. faktycznie realizował obowiązki określone w umowie o pracę zawartej ze swoim zięciem A. K., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...) w K., jako kierownik sprzedaży i magazynu. Słusznie w tym względzie ocenił jako niewiarygodne Sąd pierwszej instancji zeznania świadków, będących członkami rodziny wnioskodawcy, jako że z opisywanych przez nich okoliczności nie można wysnuć wniosku o wykonywaniu w tym czasie przez R. J. jakichkolwiek obowiązków pracowniczych, wynikających ze spornej umowy o pracę. Poza tym najistotniejsze jest, że nagminne wykorzystywanie przez wnioskodawcę instytucji urlopu bezpłatnego pomiędzy kolejnymi zwolnieniami lekarskimi doprowadziło do tego, że w spornym okresie wnioskodawca w ogóle nie wykonywał pracy. Taka sytuacja ewidentnie świadczy również o tym, że nie było realnej potrzeby zatrudnienia pracownika w takim charakterze, skoro A. K. nie zatrudnił na jego miejsce innej osoby i sam wykonywał obowiązki należące do wnioskodawcy. Rekordowa ilość wykorzystanych okresów zasiłkowych w spornych latach, przerywanych korzystaniem z urlopów bezpłatnych świadczy o tym, że stosunek pracy służył tylko i wyłącznie legitymizacji pobierania zasiłku chorobowego. W kontekście więzi rodzinnych łączących strony podpisujące umowę trzeba wskazać, że z doświadczenia życiowego można wyprowadzić wniosek, że pracownik zatrudniony przez obcą dla siebie osobę, a znajdujący się w podobnej jak wnioskodawca sytuacji, a zatem często chorujący i który z tego powodu nie może realizować swoich obowiązków pracowniczych na rzecz swojego pracodawcy, nie miałby szans na kilkuletnie zatrudnienie w takich okolicznościach. W takich przypadkach pracodawcy korzystają z możliwości, jaką daje im kodeks pracy (przez wypowiedzenie pracownikowi umowy o pracę na podstawie art. art. 53 § 1 pkt 1 k.p.). Tym bardziej wręcz nierealne jest przyjęcie, że pracodawca wyrażałby zgodę na przebywanie takiego pracownika na urlopach bezpłatnych w przerwach pomiędzy czasem niezdolności do pracy. Fakt, że A. K. zgadzał się na takie przerwy, akceptując sytuację realnego braku pracownika przez okres kilku lat umacnia tylko ocenę sądu w kierunku braku realnej potrzeby zatrudnienia R. J. w przedsiębiorstwie (...) A. K., a następnie w spółce (...) sp. z o.o., z którego pracy i tak pracodawca nie mógł skorzystać.

Odnosząc się natomiast do zarzutów apelujących co do naruszenia w tej sytuacji zasady równości i niedyskryminowania stron stosunku ubezpieczenia społecznego (art. 2a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych) wskazania wymaga, że reguły te mogą być powoływane jako zasady współżycia społecznego sprzeciwiające się wyłudzaniu nienależnych świadczeń z systemu ubezpieczeń społecznych w razie potencjalnego stwierdzenia nieważności umowy o pracę wskazywanej jako tytuł podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym.

Z powyższych względów, jakkolwiek nie można kwestionować prawidłowości zawarcia między stronami umowy o pracę z formalnego punktu widzenia, tak słusznie ocenił Sąd pierwszej instancji, że umowa ta w ogóle nie zmierzała do realizacji celu, którego osiągnięcie przewiduje art. 22 k.p., a mianowicie do rzeczywistego wykonywania stosunku pracy. Miała tylko i wyłącznie na celu umożliwienie korzystania zez świadczeń z tytułu choroby.

Na koniec wskazania wymaga, że zupełnie nie jest trafiony zarzut naruszenia art. 23 1 k.p., gdyż kwestia związana z przekształceniem płatnika składek nie miała znaczenia przy ocenie ważności tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym przez R. J..

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny ocenił, że wyrok Sądu Okręgowego jest prawidłowy i na zasadzie art. 385 k.p.c. oddalił apelację wnioskodawców jako bezzasadną.

SSA Irena Różańska-Dorosz SSA Maria Pietkun SSO del. Artur Tomanek

R.S.