Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

W., dnia 19 lutego 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia w V Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Michał Kupiec

Protokolant: Milena Pasko

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2014 roku we Wrocławiu

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Fabrycznej Michała Gmyszki

na rozprawie sprawy:

E. K. (1) (E. K. (1))

córki W. i A. z domu G.,

urodzonej w dniu (...) we W.

PESEL (...)

oskarżonej o to, że

I.  w dniu 26 lipca 2002 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki hipotecznej oraz osiąganych dochodów, po przedłożeniu podrobionego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach osiąganych w firmie (...) spółka z o.o. i (...), podpisała umowę o pożyczkę hipoteczną, skutkującą udzieleniem jej pożyczki w kwocie 120 000 zł, a następnie po dokonaniu czterech wpłat, zaniechała dalszej spłaty rat kapitałowych pożyczki, czym doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 116068,03 zł;

tj. o czyn z art.286§1 k.k. i art.297§1 k.k. w zw. z art.11§2 k.k.

II.  w okresie od stycznia 2003 roku do czerwca 2003 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki w (...) doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 109.647,24 zł oraz 313 zł zaległych opłat za prowadzenie rachunku w ten sposób, że posiadając rachunek (...) z przyznanym limitem pożyczki w wysokości 15 000 zł nie zasilała tego rachunku wymaganymi umową kwotami, a następnie wiedząc że jej sytuacja majątkowa nie pozwoli na spłatę pożyczki, wykorzystała przyznany limit pożyczki w (...) powodując zadłużenie z tytułu debetu we wskazanej kwocie;

tj. o czyn z art.286§1 k.k.

************

I.  uznaje oskarżoną E. K. (1) za winną tego, że w dniu 26 lipca 2002 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki hipotecznej oraz osiąganych dochodów, po przedłożeniu podrobionego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach osiąganych w firmie (...) spółka z o.o. i (...), podpisała umowę o pożyczkę hipoteczną, skutkującą udzieleniem jej pożyczki w kwocie 120 000 zł, z następnie po dokonaniu czterech wpłat, zaniechała dalszej spłaty rat kapitałowych pożyczki, czym doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 116068,03 zł , co stanowiło przestępstwo z art.286 §1 k.k. i art.297§1 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k. i za to na podstawie art.286 § 1 k.k. w zw. z art.11 § 3 k.k. wymierza jej karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  uznaje oskarżoną E. K. (1) za winną tego, że w okresie od stycznia 2003 roku do czerwca 2003 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki w (...) doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 109 647,24 zł oraz 313 zł zaległych opłat za prowadzenie rachunku w ten sposób, że posiadając rachunek (...) z przyznanym limitem pożyczki w wysokości 15 000 zł nie zasilała tego rachunku wymaganymi umową kwotami, a następnie wiedząc że jej sytuacja majątkowa nie pozwoli na spłatę pożyczki, wykorzystała przyznany limit pożyczki w (...) powodując zadłużenie z tytułu debetu we wskazanej kwocie, co stanowiło przestępstwo z art.286 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. wymierza jej karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art.85 k.k. i art.86§1 k.k. łączy orzeczone wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności i wymierza jej karę łączną 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art.89§1k.k. w zw. z art. 69§1 i 2 k.k. i art.70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby wynoszący 3 (trzy) lata;

V.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze oraz §19 oraz §14 ust.2 pkt 3 i §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. T. kwotę 2.892,96 zł z tytułu kosztów nie opłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu, w tym 540,96 zł podatku od towarów i usług;

VI.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych w tym od opłaty, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił:

W dniu 5 września 2001 r. w placówce przy pl. (...) E. K. (1) zawarła z Bankiem (...) S.A. umowę eurokonta (...). Podała, że jest zameldowana przy ul. (...). Zobowiązała się do systematycznego zasilania eurokonta kwotę 5.000 zł miesięcznie. E. K. (1) podała do karty informacyjnej banku, że mieszka przy ul. (...) i prowadzi pod tym adresem kancelarię (...) i z tego tytułu osiąga dochód powyżej 2.500 zł miesięcznie.

(dowód: umowa eurokonta (...) k. 15 (oryginał k. 251 akt II K 1759/06)

karta informacyjna klienta k. 16 – 17 (oryginał k. 252 – 253 akt II K 1759/06);

zeznania B. S. k. 188, K. 722 – 725)

W dniu 7 marca 2002 r. E. K. (1) nabyła własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego położonego we W. przy ul. (...) za kwotę 238.000 zł. W dniu 18 lipca 2002 r. wartość tego prawa wynosiła według Spółdzielni Mieszkaniowej (...) we W. 193.336 zł.

(dowód: umowa sprzedaży k. 87 – 89;

zaświadczenie Spółdzielni Mieszkaniowej (...) k. 90)

E. K. (1) miała problemy ze spłacaniem swoich zobowiązań finansowych. Z powodu nieterminowego spłacania rat kredytów w systemie sprzedaż ratalnej z 9 grudnia 1994 r. w kwocie 4.770,72 zł i 30 marca 1994 r. w kwocie 603,30 zł bank (...) dokonał jej wpisania w systemie (...). Spłata zobowiązań wymagała udziału Funduszu Gwarancyjnego.

E. K. (1) była również zadłużona wobec (...) Bank S.A.z tytułu umowy o kredyt z 1 kwietnia 1997 r. Jej dług na dzień 18 marca 2002 r. wynosił z tego tytułu 23.154,48 zł. Ponieważ E. K. (1) nie była w stanie spłacić kredytu., w dniu 18 marca 2002 r. zawarła z bankiem ugodę, na mocy której zobowiązała się spłacić kwotę 15.000 zł, w tym 10.000 zł w dniu zawarcia ugody, a pozostałą kwotę 5.000 zł w ratach miesięcznych nie mniejszych niż 400 zł. Po terminowym wywiązaniu się z ugody bank zobowiązał się umorzyć pozostałą część zadłużenia.

(dowód: pismo (...) S.A. k. 101 – 102;

umowa ugody k. 103 – 104;

zeznania B. S. k. 188, k. 722 – 725)

* * *

M. K. (1), syn E. K. (1), był prezesem zarządu (...) sp. z o.o. we W. przy ul. (...). W 2002 r. poszukiwał środków na finansowanie działalności spółki oraz na wykup gruntu na którym spółka działała od (...) S.A.

(dowód: odpis (...) sp. z o.o. k. 307 – 308 z akt II K 1759/06

wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700)

M. K. (1)pozostawał w bliskich relacjach z dyrektorem III Oddziału Banku (...) S.A. L. K.. L. K.poznał M. K. (1)początkiem 2001 r., gdy zlecił mu naprawę samochodu w warsztacie przy ul. (...). Obaj odwiedzali się nawzajem i utrzymywali kontakty towarzyskie. L. K.nabył samochód za pośrednictwem komisu (...), którego prezesem został M. K. (1), jak również pożyczał od M. K. (1)pieniądze. L. K.znał także E. K. (1), która przychodziła czasami do jego gabinetu w III Oddziale banku przy pl. (...), dopytując się o różne produkty bankowe.

(dowód: zeznania Z. D. k. 154 – 155, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722,;

zeznania E. K. (2) k. 159, k. 314, k. 495 – 496, k. 749 – 751;

zeznania K. B. k. 174, także k. 1013 – 1018 akt II K 1759/06 SR Wrocław Fabryczna;

wyjaśnienia L. K. k. 196, k. 498 – 501, k. 725 – 727;

zeznania M. Ł. k. 1005 – 1008 i k. 1124 – 1129 z akt II K 1759/06)

W dniu 18 czerwca 2002 r. M. K. (1) zawarł z Bankiem (...) S.A. umowę kredytu na zakup środka transportu na kwotę 72.000 zł. Celem uwiarygodnienia swojej zdolności kredytowej przedłożył zaświadczenie o swoim zatrudnieniu w (...) sp. z o.o. Zabezpieczeniem spłaty kredytu miało być przewłaszczenie samochodu C. (...) nr rej. (...), przelew z praw umowy ubezpieczenia AC i złożenie w depozycie bankowym karty pojazdu. Pojazd został przez niego nabyty w (...) sp. z o.o., na której konto bank przelał środki z kredytu. Celem zawarcia umowy M. K. (1) przedstawił sfałszowane zaświadczenie o swoim zatrudnieniu w (...) sp. z o.o., z którego wynikać miało, że osiąga zarobki w kwocie 7.000 zł miesięcznie. Takie dane podał również w załączniku do wniosku kredytowego. W rzeczywistości jego dochody były znacznie mniejsze. Wysokość podstawy wymiaru składek zgłoszonej przez M. K. (1) z tytułu umowy o pracę do ZUS wynosiła tylko 800 zł. Na zaświadczeniu znajdował się sfałszowany podpis księgowej L. T..

Ponadto M. K. (1) uzyskał w dniu 29 sierpnia 2002 r. limit na rachunku bankowym do kwoty 15.000 zł, mimo braku wymaganych wpływów na tym rachunku. Również w tym celu posłużył się sfałszowanym zaświadczeniem o zatrudnieniu w (...) sp. z o.o., w którym wskazywano że zarabia 7.000 zł miesięcznie. Kwotę limitu pomimo braku wymaganych wpływów na rachunku podwyższono w dniu 27 listopada 2002 r. do 30.000 zł. Na rachunku tym systematycznie powstawał debet, ponieważ M. K. (1) nie spłacał zadłużenia, a jego karta kredytowa wbrew obowiązującym procedurom nie była blokowana przez pracowników banku.

Na skutek zawierzenia przez L. K. swojemu znajomemu, wniosek M. K. (1) i przedłożone zaświadczenie o zatrudnieniu, nie były weryfikowane przez pracowników banku.

(dowód: umowa kredytu z 18.06.2002 r. k. 290 – 295 akt II K 1759/06;

umowa przewłaszczenia pojazdu k. 296 – 297 akt II K 1759/06;

umowa przelewu praw z polisy k. 298 akt II K 1759/06;

wniosek o udzielenie kredytu k. 299, k. 311 akt II K 1759/06;

informacja o wnioskodawcy k. 300 – 301 akt II K 1759/06;

zaświadczenie o zatrudnieniu k. 302 akt II K 1759/06;

decyzja udzieleniu kredytu k. 312 akt II K 1759/06;

potwierdzenie przelewu na rzecz (...) sp .z o.o. k. 318 akt II K 1759/06;

faktury sprzedaży k. 319 - 321 akt II K 1759/06;

umowa pożyczki w eurokoncie k. 403 – 408 akt II K 1759/06;

umowa rachunku bankowego k. 409 akt II K 1759/06;

wniosek o przyznanie limitu w eurokoncie k. 410 – 413 akt II K 1759/06;

wniosek o wydanie (...)/S. z załącznikami k. 414 – 416 akt II K 1759/06;

wniosek o podwyższenie limitu na eutokoncie k. 417 akt II K 1759/06;

aneks do umowy o pożyczkę w aurokoncie k. 418 – 419 akt II K 1759/06;

zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania K. B. k. 174 – 175, k. 1013 – 1018 akt II K 1759/06 SR Wrocław Fabryczna,

zeznania B. S. k. 186 – 187, k. 222 – 223, k. 496 – 498, k. 722 – 725 oraz k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

wyjaśnienia L. K. k. 197 – 198, k. 498 – 501, k. 603 – 604 akt II K 1759/06;

zeznania L. T. k. 203c – 203d, k. 311 – 312, k. 748)

M. K. (1) nie był w stanie spłacać zadłużenia wobec Banku (...) S.A. Od początku spłacał raty kredytów nieregularnie, potem w ogóle zaniechał dokonywania spłat. Już we wrześniu i październiku 2002 r. bank kierował do niego wezwania do zapłaty. W dniu 23 sierpnia 2002 r. jego zadłużenie na rachunku bankowym nr (...)- (...)- (...)-PLN wynosiło 15.000 zł, a w dniu 2 grudnia 2012 r. już 30.269,93 zł, zaś w dniu 5 września 2003 r. 131.138,35 zł. Od września 2002 r. przestał w ogóle spłacać raty kredytu. Ostatecznie w dniu 10 grudnia 2003 r. M. K. (1) zawarł z Bankiem (...) S.A. ugodę co do sposobu spłaty zadłużenia, ale ugody tej nie realizował. W dniu 21 lipca 2004r. z powodu braku spłaty (...) Bank (...) wypowiedział M. K. (1) umowę kredytu oraz wystawił bankowy tytuł egzekucyjny. W toku postępowania egzekucyjnego komornik sądowy sprzedał samochód C.. M. K. (1) spłacił kretdyty tylko w niewielkiej części.

Ponadto M. K. (1) był zadłużony z tytułu debetu na eurokoncie, założonym w dniu 21 sierpnia 2002 r., w kwocie 131.494,87 zł, a postępowanie egzekucyjne wobec niego okazało się bezskuteczne. M. K. (1) co miesiąc wykorzystywał limit na koncie, nie uzupełniając go wpływami na rachunek. Mimo tego jego karta kredytowa została zablokowana dopiero w dniu 10 czerwca 2003 r. Na dzień 18 września 2006 r. dług M. K. (1) z tytułu umowy kredytu na zakup samochodu wynosił 84.497,76 zł, w tym 58.764,16 zł kapitału, a z tytułu debetu na rachunku eurokonto 205.216,45 zł, w tym 131.494,87 zł należności głównej.

(dowód: wykaz operacji na rachunku M. K. (1) k. 119 – 121 a także k. 694 – 701 akt II K 1759/06;

zapytania o rachunek k. 125 – 126;

upomnienia i wezwania o zapłatę zaległych rat kredytu k. 324 – 331 akt II K 1759/06;

wypowiedzenie umowy kredytu k. 333 akt II K 1759/06;

protokół zajęcia ruchomości k. 334 akt II K 1759/06;

dokumentacja z postępowania egzekucyjnego k. 335 – 339 akt II K 1759/06;

bankowy tytuł egzekucyjny k. 340 akt II K 1759/06;

korespondencja M. K. (1) z Bankiem (...) S.A. k. 420 – 422, k. 428 akt II K 1759/06;

wniosek o ugodę z 27.11.2003 r. k. 423 akt II K 1759/06;

umowa ugody z 10.12.2003 r. k. 425 – 427 akt II K 1759/06;

dokumentacja egzekucyjna k. 429 – 435 akt II K 1759/06;

wydruk wiadomości e-mail k. 692 akt II K 1759/06;

zeznania Z. D. k. 153 – 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania B. S. k. 186 – 187, k. 189, k. 222 – 223, k. 496 – 498, k. 722 – 725 oraz k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

wyjaśnienia L. K. k. 197 – 198, k. 498 – 501, k. 725 – 727)

Nie posiadając środków finansowych i nie mając możliwości zawierania kolejnych umów i spłacania rat kredytowych, M. K. (1) poprosił o pomoc swoją matkę E. K. (1), która zgodziła się uzyskać na swoje dane pożyczkę hipoteczną i kartę kredytową.

(dowód: częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700, k. 753)

* * *

E. K. (1) złożyła zatem w Banku (...) S.A. datowany na 8 lipca 2002 r. wniosek o udzielenie pożyczki hipotecznej w kwocie 140.000 zł na okres 15 lat.

W załączniku do wniosku z dnia 16 lipca 2002 r. E. K. (1) podała, że jest zameldowana i mieszka przy ul. (...) we W. i przysługuje jej do tego lokalu własnościowe spółdzielcze prawo. We wniosku podała, że jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i w ostatnich 3 miesiącach uzyskiwała dochód w kwocie 4.000 zł miesięcznie. Podała również, że jej dochód nie jest w żaden sposób obciążony. Wskazała, że posiada rachunek eurokonto w Banku (...) S.A. oraz (...) Banku S.A. z limitem do 15.000 zł.

Do wniosku o pożyczkę E. K. (1) dołączyła sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu, datowane na dzień 16 lipca 2002 r., z którego wynikało, że jest zatrudniona jako radca prawny w (...) sp. z o.o. przy ul. (...) od dnia 1 lutego 2002 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 6 miesięcy średnio 4.200 zł. Na zaświadczeniu zamieszczone został sfałszowany podpis W. K. jako dyrektora handlowego.

Ponadto E. K. (1) przedłożyła sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu, datowane na dzień 21 lipca 2002 r., z którego wynikało, że miała być rzekomo zatrudniona w firmie (...), prowadzonej przez M. K. (2) przy ul. (...) we W., jako radca prawny od dnia 7 maja 2001 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 12 miesięcy średnio 3.750 zł netto. Na zaświadczeniu znajdował się podrobiony podpis M. K. (2).

E. K. (1) przedłożyła również umowę kupna spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego przy ul (...), a także zaświadczenie Spółdzielni Mieszkaniowej (...) we W. poświadczające jej prawo do lokalu mieszkalnego. Przedłożyła również wypis z listy radców prawnych oraz swój dowód osobisty z poświadczeniem zameldowania i prawo jazdy

(dowód: wniosek o pożyczkę k. 82 – 83 (oryginał k. 367 – 368 akt II K 1759/06);

załącznik do wniosku o pożyczkę z informacjami o wnioskodawcy k. 84 – 85 (oryginał k. 369 – 370 akt II K 1759/06);

zaświadczenie o zatrudnieniu k. 86 (k. 371 akt II K 1759/06);

zaświadczenie o zatrudnieniu k. 86a (k. 372 akt II K 1759/06);

umowa sprzedaży k. 87 – 89 (k. 373 – 374 akt II K 1759/06);

zaświadczenia Spółdzielni Mieszkaniowej (...) k. 90 – 91 (k. 375 – 376 akt II K 1759/06);

wypis z listy radców prawnych k. 92, (k. 377 akt II K 1759/06);

kopia dowodu osobistego k. 93 – 94 (k. 378 akt II K 1759/06);

kopia prawa jazdy k. 95 (k. 379 akt II K 1759/06);

zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania E. K. (2) k. 158, k. 314, k. 495 – 496, k. 749 – 751;

zeznania M. K. (2) k. 166 – 167;

zeznania K. B. k. 176;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 340 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725, także k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, k. 725 – 727;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700)

W rzeczywistości E. K. (1) nie była zatrudniona na podstawie umowy o pracę w spółce (...) sp. z o.o. z wynagrodzeniem wskazanym w zaświadczeniu o zatrudnieniu. Została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego przez (...) sp. z o.o. dopiero od 1 maja 2002 r. do 31 października 2002 r., a płatnik wykazywał ją jako ubezpieczoną z podstawami wymiaru składek jedynie 760 zł.

E. K. (1) nigdy nie była zatrudniona na podstawie umowy o pracę w firmie (...). M. K. (2) od 2000 r. nie zatrudniał żadnych pracowników, ani nie zawierał umów o świadczenie usług pomocy prawnej.

E. K. (1) za 2001 r. wykazała w zeznaniu PIT-36 przychód wyłącznie z działalności gospodarczej w kwocie 57.221,35 zł i dochód z tej działalności w kwocie łącznie 25.414,62 zł. Nie wykazała przychodu z tytułu wynagrodzenia za pracę.

Za 2002 r. E. K. (1) wykazała w zeznaniu PIT-36 przychód z działalności gospodarczej w kwocie 57.984 zł i dochód z tego tytułu w kwocie 18.751,65 zł, jak również przychód z wynagrodzenia ze stosunku pracy, ale jedynie w kwocie 5.160 zł i dochód z tego tytułu w kwocie 4.486,18 zł oraz przychód z działalności wykonywanej osobiście w kwocie 500 zł.

(dowód: informacja (...) Oddział we W. k. 127;

wydruk z bazy REGON k. 128 – 130;

kopia PIT-36 E. K. (1) za 2001 r. k. 133 – 140;

kopia PIT-36 E. K. (1) za 2002 r. k. 141 – 147;

zeznania E. K. (2) k. 158 – 159, k .314, k. 495 – 496, k. 749 – 751;

zeznania M. K. (2) k. 166 – 167;

zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej J. k. 160

zeznania K. B. k. 1014, k. 1016 akt II K 1759/06

zeznania T. K. k. 334, k. 336, a także k. 515 – 517 akt II K 1759/06;

zeznania J. Z. k. 341 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479)

Tymczasem zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach było dla Banku (...) S.A. najistotniejszym dokumentem pozwalającym na ocenę zdolności kredytowej klienta. Ponadto podejmując decyzję o przyznaniu pożyczki hipotecznej bank opierał się na informacjach podawanych przez E. K. (1) we wniosku o pożyczkę i karcie informacyjnej oraz zakładał, że doprowadzi ona do ustanowienia hipoteki na prawie do lokalu mieszkalnego.

(dowód: podręcznik procedur kredytowych Banku (...) S.A. k. 14 – 89 akt II K 1759/06;

zarządzenie (...) w sprawie zarządzania ryzykiem bankowym k. 90 – 112 akt II K 1759/06;

regulamin pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych k. 125 – 137 akt II K 1759/06;

instrukcja służbowa w sprawie pożyczek hipotecznych k. 138 – 201 akt II K 1759/06;

ogólne warunki udzielania pożyczek dla osób fizycznych przez Bank (...) S.A. k. 237 – 247 akt II K 1759/06;

zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania K. B. k. 176 oraz k. 1014, k. 1016 akt II K 1759/06;

zeznania T. K. k. 334, k. 336, a także k. 515 – 517 akt II K 1759/06;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 340 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725, także k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06)

Po przyjęciu wniosku E. K. (1), dyrektor oddziału banku (...) kazał pracownikowi J. Z. szybko załatwić formalności związane z wnioskiem, a swoją decyzję kredytową podjął jeszcze przed dokonaniem pełnej weryfikacji wniosku. (...) Banku (...) S.A. zaniechali zweryfikowania przedłożonych przez E. K. (1) zaświadczeń o jej zatrudnieniu i zarobkach. Na zaświadczeniach przedłożonych przez E. K. (1) brak było adnotacji o dokonaniu ich weryfikacji.

Podczas weryfikacji wniosku, pracownik banku (...) ustalił w dniu 25 lipca 2002 r. w bazie (...), że E. K. (1) posiada przeterminowane zadłużenie w (...) Banku S.A. oraz w Banku (...) S.A. i widnieje w wykazie dłużników niepożądanych. W dniu 26 lipca 2002 r. dyrektor oddziału Banku (...) zwrócił się zatem do obu banków o podanie szczegółów dotyczących zadłużenia. E. K. (1) pismem z dnia 26 lipca 2002 r. poinformowała Bank (...) S.A., że jej zadłużenie wobec (...) S.A. zostało spłacone w całości przed 1998 r., a zobowiązanie wobec (...) Bank S.A. zostało spłacone zgodnie z harmonogramem, a pozostałe do spłaty odsetki są spłacane terminowo. Do spłaty pozostało zgodnie z ugodą 8 rat po 400 zł każda. W dniu 26 lipca 2002 r. do Banku (...) S.A. wpłynęła również kopia ugody zawartej przez E. K. (1) z (...) Bankiem S.A. z 18 marca 2002 r. Dopiero jednak w dniu 29 lipca 2002 r. Bank (...) udzielił odpowiedzi, że dług E. K. (1) z tytułu umów o kredyt w systemie sprzedaż ratalnej z 9 grudnia 1994 r. i 30 marca 1994 r. został spłacony, a wpisanie do bankowego rejestru nastąpiło na skutek nieterminowego dokonywania spłat z udziałem Funduszu Gwarancyjnego.

(dowód: odpowiedzi na zapytania w (...) k. 96 – 98 (k. 380 – 382 akt II K 1759/06);

zapytania bankowe k. 99 (k. 383 akt II K 1759/06);

pismo E. K. (1) z 26.07.2002 r. k. 100 (oryginał k. 385 akt II K 1759/06);

pismo (...) S.A. k. 101 – 102 (k. 386 – 387 akt II K 1759/06);

umowa ugody z (...) Bankiem S.A. k. 103 – 104 (k. 388 akt II K 1759/06);

zeznania Z. D. k. 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 340 – 343, k. 536 – 53, k. 751 – 7527;

zeznania B. S. k. 188, k. 316, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501;

zeznania K. B. k. 1014, k. 1015 – 1016 akt II K 1759/06)

Już po podjęciu przez L. K. decyzji o przyznaniu pożyczki J. Z. ustalił również, że lokal przy ul (...) nie miała założonej odrębnej księgi wieczystej, ale była objęta księgą wieczystą założoną dla nieruchomości znajdującej się w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej (...).

(dowód: notatka służbowa ze sprawdzenia stanu księgi wieczystej k. 105 – 106 (k. 389 – 390 akt II K 1759/06);

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 343, k. 751 – 752)

L. K. jako dyrektor III Oddziału Banku (...) S.A. pozytywnie ocenił wniosek kredytowy, uznając że jest ona w stanie spłacać pożyczkę w kwocie 120.000 zł w ratach po 1.686,11 zł miesięcznie.

(dowód: ocena wniosku kredytowego k. 107 – 108 (k. 391 akt II K 1759/06);

decyzja kredytowa k. 109 – 110 (k. 392 – 393 akt II K 1759/06);

zeznania Z. D. k. 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 340 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725, także k 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, k. 725 – 727)

Wobec tego w dniu 26 lipca 2002 r. w oddziale przy pl. (...) zawarła z Bankiem (...) S.A., reprezentowanym przez L. K. i J. Z., umowę nr (...)-PLN o pożyczkę hipoteczną. Zgodnie z umową kwota pożyczki wynosiła 120.000 zł, a pożyczka została udzielona do dnia 25 lipca 2014 r. Kwota pożyczki miała zostać wpłacona na rachunek eurokonta (...) nr (...)- (...)- (...)- (...)-111, prowadzonego przez bank dla E. K. (1). Spłata pożyczki miała nastąpić w miesięcznych ratach, zgodnie z harmonogramem spłaty. Wysokość miesięcznej raty kapitałowo – odsetkowej ustalono na kwotę 1.503,56 zł, przy czym wysokość rzeczywistych rat miała zależeć również od naliczonych odsetek, a oprocentowanie było zmienne.

Prawnym zabezpieczeniem pożyczki miała być:

- hipoteka zwykła w kwocie równej wysokości pożyczki wraz z należnymi odsetkami na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego we W. przy ul. (...), wpisana do księgi wieczystej, która miała zostać urządzona dla w/w nieruchomości;

- przelew na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych nieruchomości obciążonej hipoteką;

- weksel własny In blanco z wystawienia pożyczkobiorcy wraz z deklaracją wekslową;

- w okresie przejściowym do czasu ustanowienia hipoteki, ubezpieczenie pożyczki w ramach Programu (...) Kredytów Hipotecznych, Budowlano – Hipotecznych i P. Hipotecznych przez (...) S.A.

E. K. (1) zobowiązała się do ustanowienia opisanej w umowie hipoteki bez zbędnej zwłoki.

Zgodnie z umową, w przypadku gdyby w okresie obowiązywania umowy nastąpiło zmniejszenie wartości ustanowionych zabezpieczeń lub zagrożenie terminowej spłaty pożyczki z powodu pogorszenia się stanu majątkowego pożyczkobiorcy, bank mógł żądać pod rygorem wypowiedzenia umowy pożyczki, ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia spłaty pożyczki.

Bank miał prawo do odstąpienia od umowy m.in. gdyby zaszły okoliczności, nieznane bankowi w dniu podpisania umowy, które stwarzałyby w ocenie banku zagrożenie dla terminowej spłaty pożyczki. W razie gdyby pożyczkobiorca naruszył warunki umowy, a w szczególności gdy w terminie określonym w umowie nie nastąpiła spłata części lub całości raty kapitałowej lub odsetkowej lub sytuacja finansowa pożyczkobiorcy uległa znacznemu pogorszeniu, bank miał prawo wypowiedzieć umowę w całości lub części z 30 dniowym okresem wypowiedzenia. Bank miał takie prawo również gdyby pożyczkobiorca nie dotrzymał warunków umowy, znacznemu zmniejszeniu uległa wartość ustanowionego zabezpieczenia, o ile pożyczkobiorca nie ustanowiłby dodatkowego zabezpieczenia, czy też z powodu zagrożenia terminowej spłaty pożyczki z powodu złego stanu majątkowego pożyczkobiorcy oraz w przypadku zbycia przez pożyczkobiorcę nieruchomości obciążonej hipoteką, stanowiącą prawne zabezpieczenie spłaty udzielonej pożyczki.

E. K. (1) jako pożyczkobiorca zobowiązała się do:

- terminowego regulowania opłat z tytułu umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych przez cały okres spłaty należności z tytułu umowy pożyczki oraz przedkładania przedłużonych polis wraz z cesją praw z nich wynikających na rzecz banku;

- zawiadamiania banku na piśmie w terminie 7 dni od nastąpienia lub od dnia w którym dowiedziała się o nastąpieniu zdarzenia powodującego stratę wartości któregokolwiek z zabezpieczeń pożyczki lub o jakiejkolwiek szkodzie, która może stanowić podstawę do uzyskania odszkodowania na podstawie umowy ubezpieczenia;

- informowania banku m.in. o zmianie miejsca zamieszkania, miejsca pracy, każdorazowym obniżeniu dochodów w stopniu mogącym mieć wpływ na terminową spłatę kredytu, obniżenia realnej wartości któregokolwiek z zabezpieczeń;

- nie dopuszczania do powstania zaległości w spłacie pożyczki;

- nie dopuszczania do ustanowienia na kredytowanej nieruchomości jakiegokolwiek prawa rzeczowego;

- nie dopuszczenia do zaciągania innych kredytów lub pożyczek bez zgody banku.

Jednocześnie w dniu 26 lipca 2002 r. E. K. (1) zawarła z (...) S.A. umowę ubezpieczenia mieszkania na okres od 27 lipca 2002 r. do 26 lipca 2003 r. oraz z Bankiem (...) S.A. umowę przelewu praw z polisy ubezpieczeniowej nr (...), wydanej przez (...) S.A. o wartości 240.000 zł, ważnej do 26 lipca 2003 r.

(dowód: umowa pożyczki z 26.07.2002 r. k. 72 – 78 (oryginał k. 357 – 363 akt II K 1759/06);

umowa cesji praw z polisy ubezpieczeniowej k. 79 (k. 364 akt II K 1759/06);

certyfikat ubezpieczenia k. 81 (k. 366 akt II K 1759/06);

zaświadczenie o zawarciu umowy pożyczki k. 111 (k. 394 akt II K 1759/06);

zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 340 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 727, a także k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700)

Tytułem zabezpieczenia spłaty kredytu E. K. (1) wystawiła weksel In blanco i podpisała deklarację wekslową, o treści zgodnej z umową pożyczki. Weksle nie zostały nigdy uzupełnione i bank nie dochodził z nich roszczeń.

deklaracja wekslowa z 26.07.2002 r. k. 112 (k. 395 akt II K 1759/06);

kopia weksli In blanco k. 113 (k. 395v akt II K 1759/06);

zeznania Z. D. k. 153, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 536 – 537, k. 751 – 752)

Kwota kredytu w wysokości 120.000 zł została wypłacona na rachunek nr (...)-PLN w dniu 26 lipca 2002 r. i w tym samym dniu została przez E. K. (1) przelana z tego rachunku na inny rachunek bankowy.

(dowód: wykaz operacji na rachunku k. 44, k. 553 – 554;

zeznania Z. D. k. 153, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania J. Z. k. 180 – 181, k. 751 – 752;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700, k. 752)

E. K. (1) ubezpieczyła mieszkanie przy ul. (...) na okres od 12 marca 2004 r. do 11 marca 2005 r. w (...) S.A. na sumę ubezpieczenia 220.000 zł.

(dowód: polisa ubezpieczeniowa k. 80 (k. 365 akt II K 1759/06)

E. K. (1) nigdy nie złożyła wniosku do właściwego Sądu o dokonanie wpisu hipoteki na prawie do lokalu przy ul. (...), mimo że było to jej obowiązkiem. Przeciwnie, prawo to sprzedała.

(dowód: zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania T. K. k. 1015 akt II K 1759/06

wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700)

E. K. (1) nie spłacała zobowiązania z tytułu umowy pożyczki. M. K. (1) spłacił na poczet pożyczki wyłącznie niewielką część zadłużenia, nie dochowując terminów płatności. Doszło do spłaty na poczet pożyczki wyłącznie kwotę 3.932 zł kapitału.

Pismem z dnia 21 lipca 2004 r. Bank (...) S.A. wypowiedział E. K. (1) umowę pożyczki wobec zaprzestania spłacania przez nią rat pożyczki i naruszenia przez nią warunków umowy. Wysokość zadłużenia wynosiła wówczas 116.068,03 zł kapitału, w tym 7.555,82 zł kapitału przeterminowanego a także 13.383,32 zł odsetek od zadłużenia przeterminowanego, wzywając do uregulowania zaległości pierwszego dnia po upływie 30 dniowego terminu wypowiedzenia.

(dowód: wypowiedzenie umowy pożyczki k. 117;

zeznania Z. D. k. 153, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, k. 725 – 727;

wykaz operacji na rachunku bankowym k. 225 – 229, a także k. 702 – 706 akt II K 1759/06)

* * *

W dniu 10 października 2002 r. E. K. (1) złożyła w III Oddziale Banku (...) S.A. przy pl. (...) we W. wniosek o wydanie (...)/S. do rachunku eurokonta z limitem wydatków niższym niż 15.000 zł. We wniosku podała, że mieszka we W. przy ul. (...).

Wniosek był oceniany przez dyrektora oddziału L. K., który zaopiniował go pozytywnie.

Jednocześnie E. K. (1) złożyła oświadczenie, w którym poddała się egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego w zakresie roszczeń wynikających z umowy eurokonta do kwoty 30.000 zł.

(dowód: wniosek o wydanie karty k. 18 (k. 255 akt II K 1759/06);

oświadczenie o poddaniu się egzekucji z (...) k. 19

zeznania Z. D. k. 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, k. 725 – 727;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700, k. 753)

Podstawą do podjęcia decyzji o przyznaniu limitu na rachunku eurokonto i karty kredytowej była ocena wysokości deklarowanych przez E. K. (1) wpływów na rachunek bankowy w kwocie 5.000 zł. Limit ustalono jako trzykrotność deklarowanych wpływów.

(dowód: zeznania B. S. k. 722 – 725;

podręcznik procedur kredytowych Banku (...) S.A. k. 14 – 89 akt II K 1759/06;

zarządzenie (...) w sprawie zarządzania ryzykiem bankowym k. 90 – 112 akt II K 1759/06;

instrukcja służbowa pożyczki w rachunku kredytowym k. 202 – 232 akt II K 1759/06;

zarządzenie nr (...) w sprawie pożyczek w rachunku kredytowym k. 233 – 236 akt II K 1759/06)

E. K. (1) nie interesowała się stanem karty kredytowej, sposobem jej funkcjonowania. Kartę przekazała swojemu synowi M. K. (1). E. K. (1) nie spłacała zadłużenia na karcie kredytowej. Nie zapewniała wpływów na powiązany z nią rachunek bankowy.

(dowód: historia operacji na rachunku bankowym k. 45 – 58, k. 230 – 233

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700, k. 753)

Korzystając z karty kredytowej E. K. (1), przypisanej do rachunku bankowego nr (...)- (...)- (...)-PLN od dnia 5 stycznia 2003 r. do 6 września 2003 r. M. K. (1) co miesiąc dokonywał wypłat i płatności, z reguły na maksymalne dopuszczalne miesięcznie kwoty, a w tym:

- w styczniu 2003 r. łącznie kwotę 15.033,90 zł;

- w lutym 2003 r. łącznie kwotę 11.064,38 zł;

- w marcu 2003 r. łącznie kwotę 16.566,00 zł;

- w kwietniu 2003 r. łącznie kwotę 15.013,50 zł;

- w maju 2003 r. łącznie kwotę 15.013,50 zł;

- w czerwcu 2003 r. łącznie kwotę 15.031,00 zł;

- w lipcu 2003 r. łącznie w kwocie 11.391,00 zł;

- w sierpniu 2003 r. łącznie w kwocie 2.076,00 zł;

Ponadto rachunek bankowy E. K. (1) był obciążany odsetkami od debetu: w styczniu 2003 r. w kwocie 266,90 zł, w lutym 2003 r. w kwocie 370,75 zł, w marcu 2003 r. w kwocie 681,75 zł, w kwietniu 2003 r. w kwocie 913,49 zł, w maju 2003 r. w kwocie 1.208,78 zł, w czerwcu 2003 r. w kwocie 1.426,46 zł, w lipcu 2003 r. w kwocie 1.693,62 zł, w sierpniu 2003 r. w kwocie 1.775,96 zł i przy zamknięciu rachunku 30 września 2003 r. w kwocie 1.677,13 zł.

Łącznie saldo na rachunku bankowym na dzień 6 stycznia 2005 r. wyniosło minus 109.647,24 zł.

W tym czasie na ten rachunek bankowy nie były dokonywane żadne wpływy.

E. K. (1) była informowana o dokonywanych wypłatach i saldzie na rachunku w ten sposób, że na jej adres zamieszkania przy ul. (...) co miesiąc wysyłane były wyciągi z karty ze szczegółowym opisem dokonanych transakcji.

(dowód: historia operacji na rachunku bankowym k. 45 – 58, k. 230 – 233, k. 553 – 554, k. 709 a także k. 707 – 714 akt II K 1759/06;

wyciągi miesięczne z rachunku eurokonto E. K. (1) k. 709

zeznania Z. D. k. 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

Wbrew swoim obowiązkom pracownicy banku nie dokonali blokady karty po pierwszym miesiącu korzystania z niej z powodu braku wpływów równych obciążeniom rachunku. Do zablokowania karty doszło dopiero po 7 miesiącach w dniu 10 października 2003 r.

(dowód: wydruk wiadomości e-mail k. 692 akt II K 1759/06;

pismo Banku (...) S.A. k. 708;

historia operacji na rachunku bankowym k. 45 – 58, k. 230 – 233, k. 553 – 554, k. 709 a także k. 707 – 714 akt II K 1759/06

zeznania B. S. k. 188, k. 317, k. 496 – 498, k. 722 – 725 i k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06;

zeznania Z. D. k. 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, a także k. 603 – 604 akt II K 1759/06)

* * *

Następnie M. K. (1) usiłował doprowadzić do odblokowania karty płatniczej swojej matki i w tym celu wysłał do III Oddziału Banku (...) S.A. pismo z dnia 18 listopada 2003 r. z taką prośbą, podrabiając na nim podpis E. K. (1).

Pismem wysłanym do E. K. (1) bank poinformował, że może wyrazić zgodę na odblokowanie karty płatniczej w momencie uregulowania wszystkich zobowiązań wonek banku.

Wobec tego M. K. (1) wysłał do banku pismo z dnia 27 listopada 2003 r., w którym wniósł o zawarcie ugody co do spłaty zadłużenia w kwocie 109.000 zł w ratach. Na piśmie podrobił podpis E. K. (1).

W następstwie wyrażenia przez bank zgody na zawarcie ugody w dniu 10 grudnia 2003 r. M. K. (1) podrobił podpis swojej matki na przesłanym przez bank druku oświadczenia o poddaniu się egzekucji z bankowego tytułu egzekucyjnego do kwoty 300.000 zł. Podrobił również podpisy E. K. (1) na ugodzie nr 2/2003 z 10 grudnia 2003 r., na mocy której jego matka uznała dług w całości i miała spłacać zadłużenie w łącznej kwocie 114.873,27 zł w ratach.

Z uwagi na problemy w wykonywaniu ugody, pismem z 5 stycznia 2004 r. M. K. (1), podrabiając podpis E. K. (1), zwrócił się o przesunięcie terminu płatności raty za grudzień 2003 r.

(dowód: pismo z 18.11.2003 r. k. 20 (k. 256 akt II K 1759/06);

pismo Banku (...) S.A. z 24.11.2003 r. k. 21 (k. 257 akt II K 1759/06);

pismo z 27.11.2003 r. k. 22 (k. 258 akt II K 1759/06);

oświadczenie o poddaniu się egzekucji z (...) z 10.12.2003 r. k. 23 (k. 259 akt II K 1759/06);

umowa ugody z 10.12.2003 r. k. 24 – 26 (k. 260 – 262 akt II K 1759/06);

pismo z 5.01.2004 r. k. 27 (k. 263 akt II K 1759/06);

opinia grafologiczna biegłego P. F. k.576 – 604, k. 618;

wyjaśnienia L. K. k. 198, k. 498 – 501, k. 542 – 543, k. 725 – 727)

(...) Bank (...) S.A. w dniu 28 października 2004 r. wystawił przeciwko E. K. (1) bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) z tytułu zadłużenia wynikającego z umowy pożyczki hipotecznej z 26 lipca 2002 r. w kwocie 132.588,81 zł kapitału i dalszych odsetek umownych karnych i postanowieniem z dnia 13 stycznia 2005 r. I Co 3263/04 Sąd Rejonowy dla Wrocławia Krzyków nadał mu klauzulę wykonalności.

Ponadto w dniu 11 lutego 2005 r. Bank (...) S.A. wystawił przeciwko E. K. (1) bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) z tytułu zadłużenia na (...) w kwocie 109.647,24 zł należności głównej, 29.090.17 zł odsetek karnych umownych, 313 zł opłaty za prowadzenie konta i dalszych odsetek karnych umownych, a pismem z tego samego dnia wniósł o nadanie mu klauzuli wykonalności. Wniosek został uwzględniony postanowieniem Sądu Rejonowego dla Wrocławia Krzyków z dnia 31 marca 2005 r. I Co 537/05.

Następnie w dniu 9 maja 2005 r. Bank (...) S.A. złożył do właściwego Komornika Sądowego Rewiru VI przy Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabryczna wniosek egzekucyjny na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...).

Postępowanie egzekucyjne wobec E. K. (1) toczy się, ale jest skuteczne w niewielkim zakresie. Egzekucja toczy się ze świadczeń emerytalnych E. K. (1).

(dowód: wniosek o nadanie klauzuli wykonalności k. 33 – 34;

postanowienie z 13.01.2005 r. k. 37 – 38;

wniosek o nadanie klauzuli wykonalności k. 39 – 40, k. 114 – 115;

bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) k. 41;

postanowienie z 31.03.2005 r. k. 42;

wniosek egzekucyjny z 9.05.2005 r. k. 43;

bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) k. 116;

wezwanie do zapłaty z 9.06.2005 r. k. 280 akt II K 1759/06;

wezwanie do potrąceń z emerytury k. 281, k. 285 akt II K 1759/06;

zajęcie wierzytelności i prawa k. 282 – 28, k. 286 – 287 akt II K 1759/06;

zeznania Z. D. k. 153 – 154, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722;

zeznania B. S. k. 188, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

częściowo wyjaśnienia E. K. (1) k. 475 – 479, k. 696 – 700)

Na dzień 18 września 2006 r. dług E. K. (1) z tytułu umowy pożyczki hipotecznej wynosił 171.385,21 zł, w tym 109.647,24 zł kapitału, a z tytułu debetu na rachunku eurokonto 161.112,07 zł, w tym 116.068,03 zł należności głównej.

(dowód: zeznania B. S. k. 189, k. 496 – 498, k. 722 – 725;

bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) k. 41)

* * *

L. K. został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej z dnia 6 sierpnia 2009 r. sygn. akt II K 1759/06 za czyn z art. 296 § 2 kk, polegający m.in. na tym, że podjął w dniu 26 lipca 2002 r. decyzję o udzieleniu E. K. (1) pożyczki hipotecznej w kwocie 120.000 zł, skutkującej uruchomieniem wymienionych środków, w ten sposób że ocenił jako wiarygodne przedstawione przez E. K. (1) dokumenty, w tym zaświadczenie o zatrudnieniu i osiąganych zarobkach, pomimo że nie dokonano wcześniejszej weryfikacji przedstawionych zaświadczeń, które w rzeczywistości okazały się dokumentami podrobionymi, a także wyraził zgodę na udzielenie tej pożyczki pomimo faktu, że E. K. (1) figurowała w bazie klientów nie wywiązujących się z zobowiązań wobec banków, a następnie po zaniechaniu przez wymienioną spłaty kolejnych rat kapitałowych kredytu nie podjął w przewidzianym terminie działań upominawczo windykacyjnych, mających na celu uregulowanie zaległości płatniczych lub wypowiedzenia umowy kredytu, a także na tym, że w dniu 10 października 2002 roku rozpatrzył pozytywnie wniosek E. K. (1) o wydanie (...)/S. z limitem wydatków w wysokości 15.000 zł, pomimo że wymieniona zaliczana była do grupy klientów nie wywiązujących się z zobowiązań wobec banków, a następnie w chwili powstania debetu na powyższym rachunku nie podjął w przewidzianym terminie działań upominawczo – windykacyjnych, zmierzających do zablokowania karty płatniczej użytkowanej przez E. K. (1).

(dowód: odpis wyroków z uzasadnieniami k. 357 – 424;

akta II K 1759/06 Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej)

* * *

E. K. (1), urodzona w dniu (...) jest rozwiedziona, ma dorosłego syna. Z zawodu jest radcą prawnym. Obecnie jest emerytką, pobiera świadczenia w kwocie około 1.500 zł miesięcznie.

E. K. (1) leczyła się psychiatrycznie z powodu depresji. Nie była leczona neurologicznie i odwykowo. Nie zachodziły wobec niej warunki opisane w art. 31 § 1 i 2 kk.

E. K. (1) była uprzednio karana wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia z dnia 3 lutego 2011 r. sygn. akt V K 1056/10 pomocnictwo do wyłudzenia w maju 2004 r. kredytu w kwocie 4.280 zł od (...) Bank S.A. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 2 lat próby i karę grzywny.

E. K. (1) była uprzednio karana sądownie:

(dowód: wyjaśnienia E. K. (1) k. 267 – 268, k. 474, k. 696;

opinia sądowo – psychiatryczna k. 282 – 283;

odpis wyroku k. 484 – 485)

W toku postępowania przygotowawczego oskarżona E. K. (1) nie przyznawała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmawiała składania wyjaśnień (k. 268 – 269). Stwierdziła jedynie, że zawarła z Bankiem (...) S.A. umowy opisane w zarzutach.

Podczas pierwszego rozpoznania sprawy (k. 475 – 479) oskarżona E. K. (1) również nie przyznawała się do winy i wyjaśniała, że przyznaje się tylko do tego, że uzyskała z Banku (...) S.A. pożyczkę w kwocie 120.000 zł, natomiast zaprzeczała, żeby nie miała zamiaru jej spłacenia. Oskarżona twierdziła, że jej syn prowadził działalność gospodarczą w spółce, w której pawilon handlowy był wybudowany na terenie innej firmy, tj. spółki (...) przy ul. (...) we W.. Starał się o wykupienie gruntu. Sama uczestniczyła w rozmowach z zarządem spółki A. o wykupienie gruntu. Oskarżona wyjaśniała, że udało się wstępnie wynegocjować decyzję o sprzedaży gruntu, ale w pewnym momencie zarząd A. wycofał się. E. K. (1) wyjaśniała, że pieniądze z pożyczki hipotecznej zawartej na jej dane miały być przeznaczone właśnie na zakup tej nieruchomości i zostały wpłacone na rzecz spółki (...). Wyjaśniała, że w tej spółce prowadziła obsługę prawną. Był to duży, znany komis ze znacznymi obrotami. Oskarżona twierdziła, że była zatrudniona w (...) sp. z o.o. przez W. K. jako radca prawny. Opisywała, że działały tam jeszcze dwie spółki, których nazw nie pamięta i na ich rzecz wykonywała usługi. Wynagrodzenie było ustalone ze spółką (...).

Oskarżona E. K. (1) twierdziła, że to jej syn zobowiązał się do spłacania pożyczki hipotecznej. Twierdziła, że syn obiecał jej, że spłaci pożyczkę przed terminem. Oskarżona wyjaśniała, że syn przekazał jej, że po perturbacjach pożyczka została spłacona. Twierdziła, że nie dostawała z banku żadnych monitów i nie wiedziała, że pożyczka nie jest spłacona. Była przekonana, że umowa została wykonana. Dopiero gdy została wezwana do prokuratury, dowiedziała się, że jest inaczej. Oskarżona wyjaśniała, że obecnie jej świadczenia są zajmowane w kwocie 554 zł miesięcznie. Wyjaśniała również, że nie jest w stanie zrozumieć, w jaki sposób tak wysoka kwota jak opisana w akcie oskarżenia mogła zostać wypłacona na podstawie jej karty kredytowej i w jaki sposób kwota taka mogła zostać wypłacona z bankomatu. Twierdziła, że nie otrzymywała żadnych monitów, wezwań do zapłaty. Wyjaśniała, że o jej syn zajmował się prawami finansowymi, a ona sama nie umiała posługiwać się kartami.

E. K. (1) wyjaśniała, że była zatrudniona w (...) sp. z o.o. na podstawie umowy o pracę do momentu ogłoszenia jej upadłości. Twierdziła, że pracowała w tej firmie przez okres znacznie dłuższy niż od lutego 2002 r. Wyjaśniała, że rozliczała się z ZUS we W.. Utrzymywała, że zarabiała wówczas około 4.000 zł. Jednocześnie stwierdziła, że nie zna spółki (...). Wyjaśniła, że prawdopodobnie firma mieściła się we W., bo innych firm nie obsługiwała. Stwierdziła, że nie przypomina sobie, żeby pracowała w tamtym czasie w firmie (...). Mogła wykonywać jakieś zlecenia, ale sobie tego nie przypomina. Pamiętała, że przychodzili do niej E. K. (2) i W. K., ale nie przypomina sobie umowy o pracę.

Oskarżona wyjaśniała, że w związku z załatwianiem pożyczki tylko jeden raz była w banku, Wszystkie dokumenty były już złożone przez jej syna. Stwierdziła, że sama nie składała żadnych dokumentów i podpisywała wszystko na miejscu. Wyjaśniła również, że wniosek kredytowy podpisała w banku. Twierdziła, że nie zapoznawała się z podpisywanymi dokumentami. Utrzymywała tez, że na początku syn mówił jej, że spłaca pożyczkę, a później się nie dopytywała. Była przekonana, że kredyt był spłacany. Wyjaśniała, że nie miała informacji, że przyszła do niej jakaś korespondencja, której nie odebrała. Twierdziła, że ma żal do syna, że nie spłacił pożyczki. Twierdziła też, że kartę kredytową przekazała synowi. M. K. (1) miał z niej korzystać na bieżące potrzeby firmy. Wyjaśniała jednak, że nie interesowała się jak ta karta funkcjonuje. Stwierdziła, że nie umie powiedzieć, dlaczego to M. K. (1) nie wystąpił o wydanie karty kredytowej. Twierdziła, że nie pytała go o to. Jednocześnie zaprzeczała, żeby otrzymywała jakieś monity z banku.

Oskarżona zaprzeczała, żeby sporządziła pisma do Banku (...) S.A. znajdujące się na k. 20, k. 23, k. 24 – 26, k. 27, tj. wnioski o odblokowanie karty, prośbie o ugodę, oświadczeniu o poddaniu się egzekucji z bankowego tytułu egzekucyjnego do kwoty 300.000 zł i na ugodzie (k. 538).

Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżona E. K. (1) również nie przyznawała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i wyjaśniała (k. 696 – 700, k. 753), że wzięła pożyczkę w tej kwocie która jest opisana w akcie oskarżenia, jak również korzystała z karty vipowskiej. Wyjaśniała, że pożyczkę wzięła na sfinansowanie wykupienia gruntu przy ul. (...), gdzie jej syn prowadził komis samochodowy i gdzie miał być postawiony budynek. Opisywała, że w tym celu były prowadzone rozmowy z prezesem spółki A., w których brałam udział. Uzgadnialiśmy warunki zakupu i w tym celu wzięła pożyczkę. Tą pożyczką miała wesprzeć syna, który zobowiązał się ją spłacać. Oskarżona twierdziła, że docierały do niej informacje, że pożyczka jest spłacana, a następnie że została spłacona. Umówiła się, że syn spłaci tą pożyczkę przed terminem, żeby nie obciążała jej konta. Natomiast z karty vipowskiej skorzystała tylko jeden albo dwa razy. Twierdziła, że nie wie, skąd została wzięta opisana w akcie oskarżenia bardzo duża kwota, gdyż takiej kwoty nie pobrała. Do karty był przyznany limit do 15.000 zł, a kwota opisana w akcie oskarżenia przekracza 100.000 zł, zaś takich kart bank nie wydawał. Oskarżona utrzymywała, że nie dostawała żadnych monitów do zapłaty z banku. Mieszkała tam gdzie zawsze, dopiero później się wyprowadziła, bo przeszła na wcześniejszą emeryturę.

E. K. (1) utrzymywała, że nie składała osobiście wniosku o pożyczkę do banku. Była w banku tylko po to, żeby podpisać umowę. Dokumenty były już wtedy przygotowane i jedynie podpisywała umowę. Oskarżona wyjaśniała, że nie była to jej pierwsza umowa w tym banku, wcześniej zawierała już inne umowy. Twierdziła, że nie wie, czy syn jej już wcześniej zawierał umowy z tym bankiem. Utrzymywała, że nie pamięta, czy syn brał wcześniej w banku pożyczkę na samochód. Podawała, że nie wiem, czy jej syn brał pożyczkę w tym samym momencie w którym ona sama zawierała umowę. Twierdziła, że nie wie, czy M. K. (1) brał jeszcze jakieś inne pożyczki. Opisywała, że uczestniczyła w rozmowach dotyczących wykupienia nieruchomości, ale nie wnikała w sprawy finansowe syna. Wcześniej miała pożyczkę w innym banku, nie pamiętała jednak jego nazwy. Twierdziła, że spłaciła zaległe zadłużenie. E. K. (1) twierdziła, że nie wie, czy na nieruchomości przy ul. (...) była hipoteka. Przyznała, że na nieruchomości na ul. (...) nie było ustanowionej hipoteki. Oskarżona utrzymywała, że nie wie czy widniała w wykazie osób nie wywiązujących się z zobowiązań wobec banków. Nie pamiętała kto proponował określone zabezpieczenia przy tych umowach. Twierdziła, że nie wie, czy te umowy były w jakikolwiek sposób zabezpieczone.

Oskarżona wyjaśniała, że spłaciła zobowiązanie wobec (...)Banku w całości. Dostała z tego tytułu zaświadczenie z (...)Banku. Nie miała długu wobec banku (...). Oskarżona twierdziła, że w tym czasie miała sporo środków własnych, bo sprzedała dom. Twierdziła, że nie wie, dlaczego to syn nie zawarł umowy pożyczki, podała tylko „jakoś tak ustaliliśmy.” Pożyczka miała być dla syna, na tę działalność i syn miał ją spłacać. Przyznała, że to ona widnieje na umowie, ponieważ to ona brałam tę pożyczkę. Wskazywała, że nie prosiła syna o to, żeby jej pokazywał czy dokonuje wpłaty. Tylko o tym rozmawiali. E. K. (1)utrzymywała, że była wtedy zatrudniona w kilku miejscach, ale oprócz Urzędu Gminy nie potrafiła wymienić innych miejsc pracy. Twierdziła jednak, że była zatrudniona także w (...) z wynagrodzeniem ponad 2 000 zł, taką kwotę bowiem dostawała. Wypłatę otrzymywała do ręki, nie na rachunek. Twierdziła, że z AutoTrade nie uzyskała zaświadczenia o zatrudnieniu. Oskarżona wyjaśniała, że wszystkie dokumenty przedłożone do banku były już zorganizowane, załatwione, a ona sama była poproszona tylko do banku żeby podpisać umowę.

E. K. (1) twierdziła, że nie czytała dokładnie umowy. Nie interesowała się tym, jakie dokumenty są potrzebne do złożenia wniosku o pożyczkę. Nie miała wiedzy o tym, że jej syn nie spłaca zobowiązań wobec tego samego banku. Wyjaśniała, że wyprowadziła się z ul. (...) około 8 lat temu. Najpierw mieszkała w P., potem znowu się przeprowadziła. Utrzymywała, że syn jej mówił, że spłaca ten kredyt. Nie prosiła go jednak o jakiekolwiek dokumenty potwierdzające to, że spłaca to zobowiązanie. Na rozprawie przy ponownym rozpoznaniu sprawy oskarżona wyjaśniała, że prawdopodobnie była zatrudniona w firmie (...), ale tego nie pamięta. Wykonywała zlecenia w różnych firmach. Nie pamiętała, czy była tam zatrudniona na umowę o pracę czy zlecenie. Oskarżona stwierdziła, że nie wie, czy podpisywała oświadczenie o ustanowieniu hipotek celem zabezpieczenia spłaty zobowiązań. Przyznała, że postanowienie umowne, że ma być ustanowiona hipoteka, jest istotne. Potwierdziła, że prawdopodobnie czytała tę umowę, ale pobieżnie, bo z reguły czyta umowy.

Oskarżona wyjaśniała, że nie pamięta dlaczego sprzedała mieszkanie na ul. (...). Sprzedała je mimo, że miała być na nim ustanowiona hipoteka, bo widocznie nie pamiętała, że ma być ustanowiona hipoteka na tym mieszkaniu. Lokal nie miał księgi wieczystej. Nie wnosiła o założenie księgi wieczystej. E. K. (1) wyjaśniała, że gdy sprzedawała mieszkanie to według niej pożyczka była już spłacona, bo taką wiedzę miałam od syna. Nie wiedziała, że jest inaczej. Nie otrzymała z banku zaświadczenia o spłacie pożyczki. Z banku w ogóle nie dostawałam żadnej korespondencji o zaległościach o tym, że coś jest nie spłacone. Jeżeli chodzi o kartę vipowską, E. K. (1) wyjaśniała, że na koncie był limit do 15 000 zł. Twierdziła, że nie wie, czy jej syn również miał limit na koncie. Oskarżona stwierdziła, że w jakimś momencie wiedziała, że jest coś w tym zakresie nie spłacone. Nie pamiętała, czy dowiedziała się tego od syna, czy przyszło coś pocztą. Pamiętała, że występowała o zawarcie ugody co do spłaty. Oskarżona opisywała, że do tego konta była przypisana karta, z której korzystała raz albo dwa razy. Nie potrafiła powiedzieć skąd powstało takie zadłużenie, jak opisane w akcie oskarżenia. Twierdziła, że było niemożliwe, żeby wypłacić kwotę 100.000 zł w krótkim czasie z bankomatu. Utrzymywała, że jest zaskoczona tą kwotą.

Oskarżona wyjaśniała, że rozpoznawała L. K., kiedy przychodził do komisu. Wiedziała, że pracuje w banku, ale nie miała możliwości z nim rozmawiać. Był znajomym jej syna. Twierdziła, że nie wiedziała o tym, że L. K. udzielając pożyczek nie przestrzega żadnych procedur. Twierdziła, że nie wiedziała, żeby jej syn zawierał jakieś ugody z tym bankiem. Wyjaśniała, że przekazała kartę z E. synowi, bo jej potrzebował, czasami z niej korzystał. Przyznała, że nie interesowała się stanem zadłużenia z tego konta. Twierdziła, że zaświadczenia o jej zatrudnieniu przedłożone do banku były prawdziwe. Oskarżona wyjaśniała, że kiedy dostała dokumenty, to przypomniało jej się, że występowała o ugodę z bankiem, ale nie pamiętała, czy później doszło do jej zawarcia. Nie pamiętała też, czy w dniu 10.12.2003 r. podpisała taką ugodę. Przyznawała, że wystąpiła o zawarcie ugody, ale nie pamiętała, czy była zawarta na piśmie, czy do niej doszło. Oskarżona wyjaśniała, że zapoznała się z dokumentacją przedstawioną w akcie oskarżenia i nie umie określić jak powstał dług opisany w punkcie II. Twierdziła, że nie wie jakie środki były pobierane z konta, w jakich wysokościach, w jakich terminach. Limit na tym rachunku był tylko do 15.000 zł, a zadłużenie powstało na kwotę ponad 100.000 zł. Oskarżona twierdziła, że w jej ocenie był w dobrej sytuacji finansowej kiedy zawierała te umowy pożyczek, firma miała się rozwijać. Uważała tak dlatego, że syn prowadził rozmowy z kilkoma firmami, żeby na tym terenie postawić samochody poleasingowe.

E. K. (1) podtrzymała w całości wyjaśnienia złożone we wcześniejszej fazie postępowania. Stwierdziła, że nie wie, czy umowa pożyczki była podpisana w banku w dniu złożenia wniosku kredytowego Podtrzymała swoje wyjaśnienia, że podpisała wniosek o pożyczkę w banku. Twierdziła, że czytała umowę, ale nie czytała wniosku. Następnie podała, że, nie przypominam sobie w ogóle wniosku kredytowego. Utrzymywała, że nie przypomina sobie, żeby wniosek był przy niej wypełniany. Twierdziła, że w przypadku drugiego z zarzucanych jej czynów to były wypłaty z banku, bo w akcie oskarżenia tak napisano. Twierdziła też, że syn nie mówił jej na co idą te pieniądze ani czy korzysta z tej karty.

E. K. (1) wyjaśniała, że w przypadku nabycia nieruchomości od A., część środków miała być własna, a część miała pochodzić z pożyczki. Działka była duża, połowa tej działki miała być wykupiona. Wyjaśniała, że zarząd A. chciał nieruchomość sprzedać, ale chyba włączyli się inni kontrahenci i mieli lepszą cenę, bo stoją tam teraz piękne budynki. Rozmowy przeciągnęły się do 2-3 miesięcy. Potem zarząd A. się zaczął wycofywać. Oskarżona wyjaśniała, że wzięła pożyczkę na zakup nieruchomości, a gdy pieniądze z pożyczki okazały się niepotrzebne na sfinansowanie zakupu nieruchomości, to widocznie zostały wykorzystane na inne cele. Twierdziła, że nie interesowała się tym. Była zajęta swoją pracą, miała zaufanie do syna. Jedynie rozmawiała z synem na ten temat, że trzeba się wspomóc tą pożyczką, bo firma miała się rozwijać. Nie pamiętała na jaki okres miała być zawarta ta umowa. Twierdziła, że pożyczka miała być zawarta na okres dłuższy, ale syn obiecał, że jak tylko będzie miał możliwości to spłaci ją szybciej. Nie pamiętała, kiedy nabrałam pewności, że pożyczka jest spłacona, ale prowadziła o tym rozmowy z synem. Najpierw słyszała, że syn wkrótce spłaci, a potem że pożyczka jest już spłacona. Twierdziła, że nie miała żadnych sygnałów z banku więc uznała, że pożyczka jest spłacona. Nie pamiętała, co syn mówił o spłacie. Twierdziła, że w ogóle nie pamięta wniosku o udzielenie pożyczki, tylko pamięta samą umowę. Po tym, gdy oddała swoją kartę synowi nie było takiej sytuacji, żeby syn powrotem oddawał jej tą kartę. Rozmawiała natomiast z synem o tym, że bank się zwracał o te karty i zostały one zwrócone, ale nie pytała o szczegóły. Pierwszy raz sygnał o tym, że pożyczka nie została spłacona miała w prokuraturze.

Sąd Rejonowy zważył:

Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości, że oskarżona E. K. (1) popełniła zarzucane jej przestępstwa, choć opis czynów należało w niewielkim zakresie zmodyfikować.

Rozstrzygając sprawę Sąd ustalił w pierwszej kolejności to, co nie było przedmiotem sporu, mianowicie jakiego rodzaju umowy zostały zawarte przez oskarżoną E. K. (1) oraz jakie dokumenty zostały złożone w banku celem zawarcia umów z Bankiem (...) S.A. W tym zakresie Sąd oparł się na zgromadzonej dokumentacji zawartej tak w aktach niniejszej sprawy, jak i w aktach sprawy II K 1759/06 Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej przeciwko L. K..

Jak wynikało z wniosku o pożyczkę (k. 82 – 83, oryginał na k. 367 – 368 akt II K 1759/06) E. K. (1) złożyła w Banku (...) S.A. datowany na 8 lipca 2002 r. wniosek o udzielenie pożyczki hipotecznej w kwocie 140.000 zł na okres 15 lat. Wniosek został przez nią osobiście podpisany. Do wniosku dołączony był datowany na 16 lipca 2002 r. załącznik w postaci karty informacyjnej o kliencie, zawierający dane o sytuacji rodzinnej, materialnej i zawodowej oskarżonej (k. 84 – 85, oryginał na k. 369 – 370 akt II K 1759/06), który również został podpisany przez E. K. (1). W załączniku tym E. K. (1) podała, że jest zameldowana i mieszka przy ul. (...) we W. i przysługuje jej do tego lokalu własnościowe spółdzielcze prawo. Podała również, że jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i w ostatnich 3 miesiącach uzyskiwała dochód w kwocie 4.000 zł miesięcznie. Podała również, że jej dochód nie jest w żaden sposób obciążony. Wskazała, że posiada rachunek eurokonto w Banku (...) S.A. oraz (...) Banku S.A. z limitem do 15.000 zł.

Jest oczywiste, że ubiegając się o pożyczkę hipoteczną na tak znaczną kwotę oskarżona musiała uwiarygodnić swoją zdolność do spłaty zobowiązania. Rodzaj wymaganych dokumentów wynikał z opracowanych dla potrzeb Banku (...) S.A. dokumentów wewnętrznych, takich jak podręcznik procedur kredytowych Banku (...) S.A. (k. 14 – 89 akt II K 1759/06), zarządzenie (...) w sprawie zarządzania ryzykiem bankowym (k. 90 – 112 akt II K 1759/06), regulamin pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych (k. 125 – 137 akt II K 1759/06), instrukcja służbowa w sprawie pożyczek hipotecznych (k. 138 – 201 akt II K 1759/06) oraz ogólnych warunków udzielania pożyczek dla osób fizycznych przez Bank (...) S.A. (k. 237 – 247 akt II K 1759/06). Z tych powodów zostały złożone do banku dokumenty w postaci umowy sprzedaży (k. 87 – 89 i k. 373 – 374 akt II K 1759/06), zaświadczenia Spółdzielni Mieszkaniowej (...) (k. 90 – 91, k. 375 – 376 akt II K 1759/06), które miały dokumentować przysługujące oskarżonej własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego przy ul. (...), na którym miała zostać ustanowiona hipoteka na rzecz banku, a także w postaci wypisu z listy radców prawnych (k. 92, k. 377 akt II K 1759/06), kopii dowodu osobistego (k. 93 – 94, k. 378 akt II K 1759/06) i kopii prawa jazdy (k. 95, k. 379 akt II K 1759/06). Jak jednak wynikało ze zgromadzonej dokumentacji regulującej procedury bankowe przyznawania pożyczek, podstawowym źródłem danych o kliencie, dokumentującym sytuację zawodową i dochody, były zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach. Bez takiego zaświadczenia udzielenie pożyczki było niemożliwe. Z tych też powodów do Banku (...) S.A. złożone zostały dwa zaświadczenia o zatrudnieniu E. K. (1). Jak wynika ze zgromadzonej dokumentacji (k. 86 – 86a i k. 371 – 372 akt II K 1759/06) było to zaświadczenie o zatrudnieniu, datowane na dzień 16 lipca 2002 r., z którego wynikało, że oskarżona miała być zatrudniona jako radca prawny w (...) sp. z o.o. przy ul. (...) od dnia 1 lutego 2002 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 6 miesięcy średnio 4.200 zł oraz zaświadczenie o zatrudnieniu, datowane na dzień 21 lipca 2002 r., z którego wynikało, że miała być ona zatrudniona w firmie (...), prowadzonej przez M. K. (2) przy ul. (...) we W., jako radca prawny od dnia 7 maja 2001 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 12 miesięcy średnio 3.750 zł netto. Sąd podkreśla, że oskarżona nie kwestionowała tego, że takie zaświadczenia zostały przedłożone w banku, tylko twierdziła że nie przedłożyła ich ona i że o nich nie wiedziała. W tym zakresie Sąd wypowie się w dalszej części uzasadnienia, na tym etapie skupiając się na okolicznościach niespornych.

Jak wynikało z dokumentacji przedłożonej przez Bank (...) S.A., w toku weryfikacji wniosku kredytowego oskarżonej okazało się, że widnieje ona w systemie (...) Banków (...), jako dłużnik nie regulujący zobowiązań wobec banków. Wpisu dokonano na wniosek Banku (...) oraz (...) Banku S.A.. co wynika z pisemnych odpowiedzi na zapytania w (...) (k. 96 – 98 oraz k. 380 – 382 akt II K 1759/06) i zapytań bankowych (k. 99 i k. 383 akt II K 1759/06). Z zabezpieczonej dokumentacji wynika również, że E. K. (1) pismem z dnia 26 lipca 2002 r. poinformowała Bank (...) S.A., że jej zadłużenie wobec (...) S.A. zostało spłacone w całości przed 1998 r., a zobowiązanie wobec (...) Bank S.A. zostało spłacone zgodnie z harmonogramem, a pozostałe do spłaty odsetki są spłacane terminowo. Do spłaty pozostało zgodnie z ugodą 8 rat po 400 zł każda. Oskarżona nie kwestionowała tego, że takie pismo sporządziła (k. 100, oryginał na k. 385 akt II K 1759/06). Ponadto z uzyskanych dokumentów wynikało, że w dniu 26 lipca 2002 r. do Banku (...) S.A. wpłynęła również kopia ugody zawartej przez E. K. (1) z (...) Bankiem S.A. z 18 marca 2002 r.(k. 103 – 104 i k. 386 – 387 akt II K 1759/06), w świetle której znaczna część długu została oskarżonej darowana, a pozostałą część miała spłacać w ratach miesięcznych po 400 zł. Na podstawie pisma Banku (...) (k. 101 – 102 i k. 386 – 387 akt II K 1759/06) wynikało, że w dniu 29 lipca 2002 r. Bank (...) udzielił odpowiedzi, że dług E. K. (1) z tytułu umów o kredyt w systemie sprzedaż ratalnej z 9 grudnia 1994 r. i 30 marca 1994 r. został spłacony, a wpisanie do bankowego rejestru nastąpiło na skutek nieterminowego dokonywania spłat z udziałem Funduszu Gwarancyjnego.

Na podstawie notatki służbowej ze sprawdzenia stanu księgi wieczystej (k. 105 – 106 i k. 389 – 390 akt II K 1759/06) Sąd ustalił z kolei, że lokal przy ul (...) nie miała założonej odrębnej księgi wieczystej, ale była objęta księgą wieczystą założoną dla nieruchomości znajdującej się w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej (...).

W świetle zabezpieczonej oceny wniosku kredytowego (k. 107 – 108, także k. 391 akt II K 1759/06), jak również decyzji kredytowej (k. 109 – 110, także k. 392 – 393 akt II K 1759/06) wniosek E. K. (1) został oceniony pozytywnie przez pracownika banku (...), a decyzję o przyznaniu pożyczki podjął dyrektor oddziału L. K., w oparciu o informacje zawarte we wniosku kredytowym i przedłożonych dokumentach, uznając je za prawdziwe. Jak wynikało z decyzji, bank przyjął że oskarżona jest w stanie spłacać pożyczkę hipoteczną w ratach po 1.686,11 zł miesięcznie.

Dowodem o zasadniczym znaczeniu dla sprawy miała sama umowa pożyczki hipotecznej, zawarta przez E. K. (1) z Bankiem (...) S.A. III Oddział we W. w dniu 26 lipca 2002 r. (k. 72 – 78, oryginał k. 357 – 363 akt II K 1759/06). Nie budziło nigdy wątpliwości, że oskarżona umowę tą wraz z załącznikami podpisała. Jej treść jest jednoznaczna. Zgodnie z umową kwota pożyczki wynosiła 120.000 zł, a pożyczka została udzielona do dnia 25 lipca 2014 r. Kwota pożyczki miała zostać wpłacona na rachunek eurokonta (...) nr (...)- (...)- (...)- (...)-111, prowadzonego przez bank dla E. K. (1). Spłata pożyczki miała nastąpić w miesięcznych ratach, zgodnie z harmonogramem spłaty. Wysokość miesięcznej raty kapitałowo – odsetkowej ustalono na kwotę 1.503,56 zł, przy czym wysokość rzeczywistych rat miała zależeć również od naliczonych odsetek, a oprocentowanie było zmienne. Treść umowy została opisana możliwie dokładnie w zakresie istotnym dla sprawy na gruncie dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych i obecnie nie wymaga ponownego przytoczenia. Sąd podkreśla jedynie, że zgodnie z umową podstawowym sposobem zabezpieczenia jej spłaty miała by ć hipoteka na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego we W. przy ul. (...).

Treść umowy dodatkowo wskazuje, jak ważne dla banku były informacje przekazywane przez oskarżoną we wniosku kredytowym wraz z załącznikami oraz w przedstawionych do banku zaświadczeniach o zatrudnieniu. Bank miał prawo do odstąpienia od umowy m.in. gdyby zaszły okoliczności, nieznane bankowi w dniu podpisania umowy, które stwarzałyby w ocenie banku zagrożenie dla terminowej spłaty pożyczki. E. K. (1) jako pożyczkobiorca zobowiązała się natomiast min. do zawiadamiania banku na piśmie w terminie 7 dni od nastąpienia lub od dnia w którym dowiedziała się o nastąpieniu zdarzenia powodującego stratę wartości któregokolwiek z zabezpieczeń pożyczki lub o jakiejkolwiek szkodzie, która może stanowić podstawę do uzyskania odszkodowania na podstawie umowy ubezpieczenia, a także do informowania banku m.in. o zmianie miejsca zamieszkania, miejsca pracy, każdorazowym obniżeniu dochodów w stopniu mogącym mieć wpływ na terminową spłatę kredytu, obniżenia realnej wartości któregokolwiek z zabezpieczeń.

W świetle uzyskanej dokumentacji E. K. (1) ubezpieczyła mieszkanie przy ul. (...) na okres od 27 lipca 2002 r. do 26 lipca 2003 r. w (...) S.A. i dokonała cesji praw z polisy na rzecz Banku (...) S.A. (k. 72 – 78, k. 79, k. 81, także k. 357 – 364, k. 366 akt II K 1759/06). Niewątpliwie również E. K. (1) wystawiła weksel In blanco i podpisała deklarację wekslową, o treści zgodnej z umową pożyczki (k. 112 – 113, a także k. 395 akt II K 1759/06). Pozostaje natomiast poza sporem, że oskarżona E. K. (1) nigdy nie doprowadziła do ustanowienia na prawie do lokalu przy ul. (...) hipoteki na rzecz Banku (...) S.A., nie doprowadziła nawet do wydzielenia księgi wieczystej dla tego lokalu, a co więcej, mieszkanie to sprzedała. Okoliczność tą oskarżona przyznaje, a wynika ona również z zeznań Z. D., B. S. oraz T. K..

Tymczasem w świetle uzyskanych wykazów operacji na rachunku bankowym (k. 33, k. 553 – 554), kwota kredytu w wysokości 120.000 zł została wypłacona na rachunek nr (...)-PLN w dniu 26 lipca 2002 r. i w tym samym dniu została przez E. K. (1) przelana z tego rachunku na inny rachunek bankowy. Sama E. K. (1) przyznawała, że kwotę kredytu przelała na rachunek spółki (...) sp. z o.o.

Pozostaje również poza sporem, że oskarżona E. K. (1) sama nie spłacała rat pożyczki hipotecznej. Oskarżona nigdy tego nie kwestionowała, utrzymując jedynie że pożyczkę miał spłacać jej syn. Ustalono również ponad wszelką wątpliwość w oparciu o wypowiedzenie umowy pożyczki (k. 117), kopie bankowych tytułów egzekucyjnych (k. 41, k. 43), wniosków o nadanie im klauzuli wykonalności (k. 33 – 34, k. 39 – 40, k. 114 – 115), wnioski egzekucyjne (k. 43), a także dokumentację komorniczą (k. 280 – 285 akt II K 1759/06) oraz zeznania B. S. i Z. D., że pożyczka hipoteczna E. K. (1) nie została w ogromnej większości spłacona. Bank (...) S.A. w dniu 28 października 2004 r. wystawił przeciwko E. K. (1) bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) z tytułu zadłużenia wynikającego z umowy pożyczki hipotecznej z 26 lipca 2002 r. w kwocie 132.588,81 zł kapitału i dalszych odsetek umownych karnych i postanowieniem z dnia 13 stycznia 2005 r. I Co 3263/04 Sąd Rejonowy dla Wrocławia Krzyków nadał mu klauzulę wykonalności. Postępowanie egzekucyjne wobec E. K. (1) toczy się, ale jest skuteczne w niewielkim zakresie. Egzekucja toczy się ze świadczeń emerytalnych E. K. (1).

Było również niejako niesporne, że oskarżona E. K. (1) uzyskała limit na rachunku bankowym eurokonto w Banku (...) S.A. do kwoty 15.000 zł oraz że wydaną jej przypisaną do tego konta kartę kredytową. W świetle uzyskanego wniosku o wydanie karty (k. 18 oraz k. 255 akt II K 1759/06) oraz oświadczenia o poddaniu się egzekucji z bankowego tytuł egzekucyjnego (k. 19) E. K. (1) w dniu 10 października 2002 r. złożyła w III Oddziale Banku (...) S.A. przy pl. (...) we W. wniosek o wydanie (...)/S. do rachunku eurokonta z limitem wydatków niższym niż 15.000 zł. We wniosku podała, że mieszka we W. przy ul. (...). Oskarżona miała otworzony bowiem w tym banku od 5 września 2001 r. rachunek E., co wynika z umowy rachunku bankowego (k. 15 oraz oryginał na k. 251 akt II K 1759/06). Wymaga podkreślenia, że zakładając rachunek bankowy E. K. podała w kacie informacyjnej z 31 sierpnia 2001 r. (k. 16 – 17, oryginał k. 252 – 253 akt II K 1759/06), że mieszka przy ul. (...) i prowadzi pod tym adresem kancelarię (...) i z tego tytułu osiąga dochód powyżej 2.500 zł miesięcznie.

Jak ustalono na podstawie podręcznika procedur kredytowych Banku (...) S.A. (k. 14 – 89 akt II K 1759/06), zarządzenia (...) w sprawie zarządzania ryzykiem bankowym (k. 90 – 112 akt II K 1759/06), instrukcji służbowej pożyczki w rachunku kredytowym (k. 202 – 232 akt II K 1759/06) i zarządzenia nr (...) w sprawie pożyczek w rachunku kredytowym (k. 233 – 236 akt II K 1759/06), a także na podstawie zeznań pracowników banku, w tym B. S. (por. zwł. k. 724), Z. D., J. Z., podstawą do podjęcia decyzji o przyznaniu limitu na rachunku eurokonto i karty kredytowej była ocena wysokości wpływów E. K. (1) wpływów na rachunek bankowy. Oskarżona deklarowała wpływy na poziomie 5.000 zł (k. 15 – 17), stąd wysokość limitu określono jako trzykrotność tej kwoty.

Na podstawie uzyskanej historii operacji na rachunku bankowym (k. 45 – 58, k. 230 – 233, k. 553 – 554, k. 709 a także k. 707 – 714 akt II K 1759/06) i wyciągów miesięcznych z rachunku eurokonto E. K. (1) (koperta k. 709) Sąd ustalił, że korzystając z karty kredytowej E. K. (1), przypisanej do rachunku bankowego nr (...)- (...)- (...)-PLN od dnia 5 stycznia 2003 r. do 6 września 2003 r. dokonano wypłaty

- w styczniu 2003 r. łącznie kwotę 15.033,90 zł;

- w lutym 2003 r. łącznie kwotę 11.064,38 zł;

- w marcu 2003 r. łącznie kwotę 16.566,00 zł;

- w kwietniu 2003 r. łącznie kwotę 15.013,50 zł;

- w maju 2003 r. łącznie kwotę 15.013,50 zł;

- w czerwcu 2003 r. łącznie kwotę 15.031,00 zł;

- w lipcu 2003 r. łącznie w kwocie 11.391,00 zł;

- w sierpniu 2003 r. łącznie w kwocie 2.076,00 zł;

Łącznie saldo na rachunku bankowym na dzień 6 stycznia 2005 r. wyniosło minus 109.647,24 zł. Rachunek ten obciążano również odsetkami od debetu.

Jak jednocześnie wynikało z wykazu operacji na rachunku bankowym tym czasie na ten rachunek bankowy nie były dokonywane wpływy (por. k. 45)

Łączną kwotę zadłużenia oskarżonej z tytułu korzystania z karty kredytowej na rachunku E. Sąd ustalił na podstawie zawierającego syntetyczne zestawienie należności bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...) z dnia 11 lutego 2005 r. (k. 41), w którym wskazano że na dzień jego wystawienia wierzytelność banku względem E. K. (1) wynikająca z umowy o prowadzenie rachunku bankowego eurokonto z 5 września 2001 r. i umowy o obsługę i użytkowanie (...)/S. wynosiła 109.647,24 zł należności głównej, 29.090.17 zł odsetek karnych umownych, 313 zł opłaty za prowadzenie konta i dalszych odsetek karnych umownych. Wniosek został uwzględniony postanowieniem Sądu Rejonowego dla Wrocławia Krzyków z dnia 31 marca 2005 r. I Co 537/05 (k. 42). Na podstawie tego tytułu egzekucyjnego toczy się postępowanie egzekucyjne (por. k. 43, także k. 281 – 287 akt II K 1759/06). Oskarżona na drodze cywilnoprawnej nie podważała wysokości zadłużenia wykazanej w bankowym tytule egzekucyjnym. Taka kwota wynikała również z zeznań pracownicy banku (...) (k. 189, k. 723), która zajmowała się windykacją zadłużenia oskarżonej i miała na podstawie informacji z systemu bankowego i dokumentacji najlepszą wiedzę w tym zakresie.

Oskarżona podkreślała co prawda, że nie rozumie, w jaki sposób mogło powstać tak wysokie zadłużenie z tytułu korzystania z karty kredytowej z limitem 15.000 zł (a nawet 10.000 zł – bo tak wywodziła wbrew oczywistej treści jej wniosku i dokumentacji bankowej). Wytłumaczenie tego faktu jest jednak proste. Jak wynika z zeznań B. S., Z. D., a rakże z pisma Banku (...) S.A. (k. 708), wydruku wiadomości e-mail; (k. 693 akt II K 1759/06), w reszcie wyciągów z rachunku bankowego (k. 709) i historii operacji na rachunku bankowym (k. 45 – 58, k. 230 – 233, k. 553 – 554, k. 709 a także k. 707 – 714 akt II K 1759/06), pracownicy banku nie dokonali blokady karty po pierwszym miesiącu korzystania z niej z powodu braku wpływów równych obciążeniom rachunku. Do zablokowania karty doszło dopiero po 7 miesiącach w dniu 10 października 2003 r. Oznacza to, że co miesiąc za pomocą karty wykorzystywany był limit. Karta wydana oskarżonej była kartą typu charge, której transakcje rozliczały się w całości raz w miesiącu w ciężar rachunku osobistego w miesięcznym cyklu rozliczeniowym, co powodowało że mimo braku spłaty zadłużenia z karty kredytowej limit co miesiąc się odnawiał. Środki na pokrycia zadłużenia z karty powinny były pojawiać się na rachunku osobistym E. K. (1), ale to nie miało miejsca. W przypadku braku pokrycia kwoty całości transakcji z danego cyklu rozliczeniowego karty debetowała ona rachunek z nią powiązany. Ponieważ pracownicy banku nie dokonali blokady karty, zadłużenie narastało przez okres kilku miesięcy.

* * *

W przekonaniu Sądu jest oczywiste, że przedłożone do Banku (...) S.A. zaświadczenia o zatrudnieniu oskarżonej E. K. (1) w (...) sp. z o.o. oraz w firmie (...) były podrobione i stwierdzały nieprawdę, a ich celem było wprowadzenie w błąd pracowników banku co do możliwości realizowania przez oskarżoną zaciąganych zobowiązań.

Jak wynikało z informacji udzielonych przez (...) Oddział we W. (k. 127) E. K. (1) została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego przez (...) sp. z o.o. ale dopiero od 1 maja 2002 r. do 31 października 2002 r., a płatnik wykazywał ją jako ubezpieczoną z podstawami wymiaru składek jedynie 760 zł. Co więcej, jak wynikało z zeznań PIT-36 składanych przez oskarżoną (k. 133 – 147), za 2001 r. wykazała ona przychód wyłącznie z działalności gospodarczej w kwocie 57.221,35 zł i dochód z tej działalności w kwocie łącznie 25.414,62 zł. Nie wykazała przychodu z tytułu wynagrodzenia za pracę. Za 2002 r. wykazała natomiast przychód z działalności gospodarczej w kwocie 57.984 zł i dochód z tego tytułu w kwocie 18.751,65 zł, jak również przychód z wynagrodzenia ze stosunku pracy, ale jedynie w kwocie 5.160 zł i dochód z tego tytułu w kwocie 4.486,18 zł oraz przychód z działalności wykonywanej osobiście w kwocie 500 zł. Z dowodów tych wynika więc, że E. K. nie była w ogóle zatrudniona w firmie (...), a w (...) sp. z o.o. była zatrudniona od 1 maja, a nie od 1 lutego 2002 r. i ze znacznie niższym wynagrodzeniem.

Powyższe okoliczności wynikają również z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków. Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się również na zeznaniach, jakie w sprawie złożył świadek E. K. (2) (k. 158 – 159, k. 495 – 496, k. 749 – 751, a także k. 1064 – 1064 akt II K 1759/06). O ile świadek niewątpliwie jest skonfliktowany z M. K. (1) i jego matką, o tyle jego relacja była stosunkowo łatwa do zweryfikowania. Twierdzenia co do braku zatrudnienia oskarżonej w firmie (...) znajdowały przecież pełne potwierdzenie w dokumentacji w postaci informacji udzielonych przez ZUS, w zeznaniach PIT składanych przez oskarżoną, w historii jej rachunku bankowego, a nawet w wyjaśnieniach, jakie E. K. (1) składała podczas pierwszego rozpoznania sprawy. Z zeznań E. K. (2) wynikało jednoznacznie, że E. K. (1) nie była nigdy zatrudniona w firmie (...), prowadzonej przez jego syna M. K. (2), w której świadek był pełnomocnikiem. Jak wynikało z jego zeznań, firma (...) nie zatrudniała nigdy z usług biur rachunkowych, czy też z obsługi prawnej, jak również że nie zatrudniała żadnych pracowników na podstawie umowy o pracę, czy też na podstawie umów cywilnoprawnych. Z pewnością M. K. (2) nigdy nie zatrudniał E. K. (1) i wystawione jej zaświadczenie o zatrudnieniu stwierdza nieprawdę, zaś znajdujący się na nim podpis M. K. (2) został sfałszowany. W świetle zeznań E. K. (2) do dokumentacji i pieczęci firmy (...) miał dostęp W. K., który mógł we współpracy z M. K. (1) spreparować zaświadczenie o zatrudnieniu E. K. (1) w firmie (...). Z zeznań E. K. (2) wynikało, że E. K. (1) świadczyła usługi prawne dla (...) sp. z o.o., ale nie wiedział w oparciu o jaką umowę. Przyznał, że miała biuro na terenie siedziby tej firmy. Powyższe również wskazuje na to, że E. K. (2) opisywał tylko te okoliczności, które rzeczywiście sam znał, w sposób zgodny z rzeczywistością.

Zeznania E. K. (2) korespondowały przy tym z zeznaniami samego M. K. (2) (k. 166 – 167), który nie miał większej styczności z oskarżoną, nie miał powodów do jej pomawiania, a jego zeznania jawią się jako logiczne.M. K. (2) przyznawał, że o ile firma (...) była zarejestrowana na jego dane, to sam zajmował się tylko grafiką komputerową, a działalność faktycznie prowadził jego ojciec. Tym bardziej zatem E. K. (2) wiedziałby, gdyby w firmie miała być zatrudniona E. K. (1). M. K. (2) potwierdzał również, że w firmie (...) nie zatrudniał żadnych pracowników, bo była to mała działalność gospodarczą i nie zna oskarżonej E. K. (1). Zaprzeczył również, żeby wystawił oskarżonej zaświadczenie o zatrudnieniu. Stwierdził, że jego podpis na tym zaświadczeniu został podrobiony.

Fakt fałszerstwa w zakresie zaświadczeń o zatrudnieniu E. K. (1) uwiarygodniają dodatkowo zeznania, jakie w sprawie złożyła świadek L. T. (k. 203c – 203d, k. 311 – 312, k. 748), prowadząca biuro (...) we W., która w okresie od kwietnia do listopada 2002 r. prowadziła m.in. rozliczenia (...) sp. z o.o. z ZUS i Urzędem Skarbowym a która wskazywała na sfałszowanie powstałego w tym samym czasie zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...), w którym to dokumencie znacząco zawyżono jego dochody.

Sąd podkreśla jednocześnie, że sytuacja materialna samej E. K. (1) była trudna i bez najmniejszych wątpliwości nie była ona w stanie spłacać uzgodnionych rat pożyczki hipotecznej, ani zadłużenia z tytułu limitu na rachunku eurokonto. Dowodzą tego już zeznania PIT złożone przez oskarżoną za 2011 r. i 2012 r. Skoro oskarżona za 2001 r. wykazała dochód w kwocie łącznie 25.414,62 zł, to oznacza że miesięcznie jej dochód średnio kształtował się na poziomie 2.117 zł. Za 2002 r. E. K. (1) wykazała dochód łącznie w kwocie 23.237,83 zł, co oznacza, że miesięcznie jej dochód średnio kształtował się na poziomie około 1.936,50 zł. Sąd przypomina zatem, że sama rata pożyczki hipotecznej miała wynosić miesięcznie ponad 1.550 zł. O braku jakichkolwiek możliwości spłacania przez oskarżoną zaciąganych wobec Banku (...) S.A. zobowiązań świadczy również jej historia kredytowa w innych bankach. Jak wynika przecież z pisma Banku (...) z 29.07.2002 r. (k. 101 – 102) E. K. (1) miała problemy ze spłacaniem swoich zobowiązań finansowych. Z powodu nieterminowego spłacania rat kredytów w systemie sprzedaż ratalnej z 9 grudnia 1994 r. w kwocie 4.770,72 zł i 30 marca 1994 r. w kwocie 603,30 zł bank (...) dokonał jej wpisania w systemie (...). Spłata zobowiązań wymagała udziału Funduszu Gwarancyjnego. Niewątpliwie zatem oskarżona miała problemy ze spłatą zadłużenia w kwocie znacznie mniejszej niż kwota pożyczki hipotecznej. Co więcej, jak wynikało z ugody zawartej przez nią 18 marca 2002 r. z (...) Bankiem S.A. (k. 103 – 104) E. K. (1) była zadłużona wobec tego banku z tytułu umowy o kredyt z 1 kwietnia 1997 r. Jej dług na dzień 18 marca 2002 r. wynosił z tego tytułu 23.154,48 zł. Na mocy ugody oskarżona zobowiązała się spłacić kwotę 15.000 zł, w tym 10.000 zł w dniu zawarcia ugody, a pozostałą kwotę 5.000 zł w ratach miesięcznych nie mniejszych niż 400 zł. Po terminowym wywiązaniu się z ugody bank zobowiązał się umorzyć pozostałą część zadłużenia. Jest więc oczywiste, że oskarżona nie miała żadnych realnych możliwości wykonania zobowiązań z umowy pożyczki hipotecznej, jak również bieżącego spłacania limitu na rachunku bankowym. Jak przy tym dowodzą wykazy operacji na jej rachunku eurokonto, w rzeczywistości jej wpływy na ten rachunek były niewielkie, a w pewnym momencie w ogóle ustały.

W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera fakt znajomości syna oskarżonej M. K. (1) z dyrektorem III Oddziału Banku (...) S.A. L. K.. Jak wynikało bowiem z zeznań E. K. (3), M. K. (2), K. B., Z. D., M. Ł., a w reszcie i z wyjaśnień samego L. K., M. K. (1) pozostawał w bliskich relacjach z dyrektorem III Oddziału Banku (...) S.A. Poznali się początkiem 2001 r., w związku z naprawą samochodu w warsztacie przy ul. (...). Od tej pory obaj odwiedzali się nawzajem i utrzymywali kontakty towarzyskie. L. K. nabył samochód za pośrednictwem komisu AutoTrade, którego prezesem został M. K. (1), jak również pożyczał od M. K. (1) pieniądze. L. K. znał także E. K. (1), która przychodziła czasami do jego gabinetu w III Oddziale banku przy pl. (...), dopytując się o różne produkty bankowe. Zdaniem Sądu ta znajomość zaważyła na tym, że E. K. (1) i M. K. (1) mogli się spodziewać, że L. K. nie będzie dociekać rzeczywistej sytuacji materialnej oskarżonej i że zbagatelizuje procedurę weryfikacji wniosku o pożyczkę. Oboje mieli tego dowód naoczny, bo przecież nikt nie zweryfikował wcześniej rzeczywistych zarobków M. K. (1), który ubiegając się o kredyt na zakup samochodu w kwocie 72.000 zł przedstawił ewidentnie nieprawdziwe zaświadczenie o zarobkach, z których wynikało że osiąga miesięcznie dochody w kwocie 7.000 zł netto. Tak też się stało w rzeczywistości, o czym świadczą zeznania pracowników banku. W tej części uzasadnienia wystarczy skrótowo wskazać, że J. Z. wprost przyznał, że L. K. kazał mu szybko załatwić sprawę wniosku E. K. (1) i sam nie weryfikował jej zatrudnienia, uznając że tym zajął się już inny pracownik banku, jak również że na zaświadczeniach o zatrudnieniu oskarżonej brak jest jakiejkolwiek wzmianki o ich weryfikacji , a także że L. K. przyznał wprost jako podejrzany (k. 603 – 604 akt II K 1759/06), że świadomie naruszał procedury bankowe w toku podejmowania decyzji kredytowych.

* * *

Bardziej szczegółowe ustalenia co do obowiązujących w Banku (...) S.A. procedur weryfikacji klientów, zawierania i wykonania umów o produkty bankowe, jak również w odniesieniu do konkretnych umów zawartych przez E. K. (1) i M. K. (1) (co ma znaczenie dla oceny jej linii obrony) wynikały z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, pracowników III Oddziału banku przy pl. (...) we W.. W tym zakresie Sąd opierał się głównie na relacjach złożonych przez nich w postępowaniu przygotowawczym i w sprawie II K 1759/06, ponieważ wówczas mieli dostęp do dokumentacji bankowej, a przede wszystkim lepiej pamiętali okoliczności faktyczne. Obecnie od opisywanych zdarzeń minęło już kilkanaście lat, stąd bezpośrednie przesłuchanie świadków przed sadem ponownie rozpoznającym sprawę napotykało obiektywne przeszkody. Sąd miał jednak na uwadze, że w świetle zaleceń wyrażonych przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 czerwca 2013 r. IV Ka 366/13 (k. 677v) pełne bezpośrednie przesłuchanie świadków nie było konieczne.

Ustalając okoliczności faktyczne związane z zawarciem z Bankiem (...) S.A. opisanych w akcie oskarżenia umów pożyczki i o kartę kredytową przez E. K. (1) Sąd oparł się niezależnie od zgromadzonej dokumentacji na zeznaniach pracownicy banku (...) (k. 186 – 189, k. 222 – 223, k. 315 – 317, k. 496 – 498, k. 722 – 725, a także k. 1065 – 1067 akt II K 1759/06) B. S. zeznawała w oparciu o obowiązujące w banku (...) S.A. przepisy i instrukcje oraz w oparciu o dane wynikające z dokumentacji. Jej zeznania są więc obiektywne i rzeczowe. Świadek nie miała najmniejszego powodu, aby w sposób nieprawdziwy przedstawiać okoliczności sprawy. Nie była w żaden sposób związana z zawarciem umów z oskarżoną ani jej synem. W Oddziale III Banku (...) S.A. zaczęła pracować w 2006 r., zatem już po zawarciu umów z oskarżoną i po powstaniu jej zadłużenia. Nie miała też styczności z L. K.. Jej zeznania są obiektywne, rzeczowe i spójne. Sąd nie widzi najmniejszych powodów, aby odmówić im wiarygodności..

Jak wynikało z zeznań B. S., w dniu 18 czerwca 2002 r. Bank (...) S.A. zawarł z M. K. (1) umowę kredytu w kwocie 72.000 zł na zakup samochodu. W świetle zeznań świadka, przed podpisaniem umowy kredytu nie dokonano weryfikacji przedłożonego przez M. K. (1) zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, podczas gdy było to wymagane, a procedura nakazywała odnotowanie tego faktu na zaświadczeniu. Jak słusznie podkreślała B. S., taka weryfikacja miała dla banku istotne znaczenie pod kątem ustalenia wiarygodności klienta i jego zdolności do spłacania rat. Jak również wynikało z zeznań świadka, dyrektor oddziału jako podejmujący decyzję kredytową, powinien był zwrócić dokumenty pracownikowi, który dokonywał analizy, celem weryfikacji zatrudnienia, a podpisanie umowy kredytu bez takiej weryfikacji było nieprawidłowe. Dobitnie świadczy o tym niniejszy przykład, skoro M. K. (1) nie podjął spłacania kredytu, konieczna była egzekucja komornicza, która okazała się skuteczne tylko w niewielkiej części i to mimo sprzedaży kredytowanego samochodu. Jak wynikało z relacji B. S., M. K. (1) spłacił terminowo tylko jedną ratę, pozostałe spłacał z opóźnieniem, a od listopada 2003 r. w ogóle zaniechał dokonywania spłaty (k. 223).

Z zeznań B. S. wynikało także, że w dniu 23 sierpnia 2002 r. M. K. (1) zawarł z Bankiem (...) S.A. umowę pożyczki w eurokoncie z limitem do 15.000 zł, co wynikało z przyjęcia, że uzyskuje on zarobki na poziomie 7.000 zł miesięcznie. Jak wynikało z zeznań B. S., klient mógł wykorzystywać limit na dowolny cel, ale na jego konto miały wpływać zadeklarowane kwoty. Również w tym wypadku doszło do nieprawidłowości. Świadek wskazywała, że kwota 15.000 zł przekraczała dopuszczalną maksymalną wysokość limitu przy deklarowanych przez oskarżonego wpływach, który wnosił 13.110 zł. Ponadto w dniu 27 listopada 2002 r. podpisano z M. K. (1) aneks, którym przyznany mu limit podwyższono do kwoty 30.000 zł, a brak było jakiejkolwiek analizy dla podjęcia takiej decyzji i braku dokumentów wskazujących na dochody, które miałyby być podstawą podwyższenia limitu. Powyższe pokazuje, w jakich okolicznościach dochodziło do udzielania kredytów, pożyczek i innych produktów bankowych przez L. K. w imieniu III Oddziału Banku (...) jego znajomym. Tymczasem M. K. (1) nie spłacał również limitu powstałego na rachunku eurokonto, zaś jego rachunek bankowy pomimo braku co miesiąc wpływów pokrywających debet, nie został zablokowany. Debet został ujawniony dopiero 5 stycznia 2003 r. Oznacza to, że nie kontrolowano w ogóle sposobu korzystania przez M. K. (1) z karty kredytowej. Tymczasem B. S. wskazywała (k. 222), że do czasu podwyższenia limitu na konto M. K. (1) wpłynęła w dniu 21 sierpnia 2002 r. kwota jedynie 5.000 zł, a następnie w dniu 24 października 2002 r. kwota 4.000 zł, zaś w okresie od 1 grudnia 2002 r. do 28 lutego 2003 r. na rachunku nie było żadnych wpływów.

Zeznania B. S. dotyczą w równym stopniu umów zawieranych przez oskarżoną E. K. (1). Z jej zeznań wynikało, że oskarżona od 5 września 2001 r. miała otwarty w Banku (...) S.A. rachunek eurokonto, do którego w październiku 2002 r. przyznano jej limit do 15.000 zł. W świetle zeznań B. S., taki limit nie powinien być przyznany, ponieważ oskarżona widniała w bazie klientów nie wywiązujących się ze zobowiązań wobec banków. Jak także wynikało z zeznań świadka, od stycznia 2003 r. na rachunku oskarżonej powstawał debet i tak samo jak w przypadku M. K. (1), na skutek nieprawidłowości w pracy L. K., rachunek nie został w porę zablokowany, przez co mimo braku wpływu środków pokrywających debet powstający w danym miesiącu, co miesiąc limit był odnawiany i powstawało kolejne zadłużenie do 15.000 zł. Karta kredytowa została zablokowana dopiero po około 7 miesiącach. Jak wynikało z zeznań B. S. (k. 317, a także k. 1066 akt II K 1759/06) był to wynik uchybień pracownika banku i dyrektora oddziału, który taki fakt powinien był dostrzec i zablokować kartę. Zdaniem Sądu uchybienia w pracy banku nie rzutują jednak na ocenę zachowania oskarżonej, jako sprawcy przestępstwa. To, że pokrzywdzony działa nieracjolanine, niefrasobliwie, sam naraża się na bycie poszkodowanym, nie usprawiedliwia sprawcy. B. S. opisała bardziej szczegółowo sposób, w jaki doszło do powstania zadłużenia z tytułu korzystania z karty kredytowej przy ponownym rozpoznaniu sprawy (k. 723 – 725), wskazując że limit na rachunku bankowym oskarżonej był odnawiany co miesiąc, pomimo braku spłaty zadłużenia z tytułu limitu wykorzystanego w miesiącu poprzednim. Powodowało to co miesięczne narastanie debetu aż do kwoty wykazanej przez bank. Kwota 109.647,24 zł wynikała z zsumowania debetów powstałych w poszczególnych miesiącach. Z zeznań świadka wynikało również, że konto oskarżonej było obciążane odsetkami od debetu, co wynika również z wykazu operacji na rachunku (por. np. k. 709). W świetle zeznań B. S., wysokość limitu w kwocie 15.000 zł wynikała przy tym z trzykrotności deklarowanych przez oskarżoną wpływów miesięcznych na rachunek bankowy, tj. 5.000 zł. Zupełnie inną kwestią jest to, czy takie wypływy na jej rachunku rzeczywiście miały miejsce, czy nie, jak wynika z uzyskanej dokumentacji.

Zeznania B. S. wskazują również, że w dniu 26 lipca 2002 r. E. K. (1) zawarła z Bankiem (...) S.A. umowę pożyczki hipotecznej na kwotę 120.000 zł. Także decyzję o udzieleniu tej pożyczki podjął L. K. w sytuacji gdy oskarżona takiej pożyczki nie powinna była otrzymać. E. K. (1) występowała bowiem w bazie klientów niepożądanych. Ponadto nie doszło do weryfikacji przedłożonych przez nią zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach. Brak było przecież adnotacji na przedstawionych drukach zaświadczeń. Zgodnie z zeznaniami B. S., oskarżona po spłacie dwóch rat pożyczki zaniechała regulowania zobowiązania. Pomimo tego nie było do niej wysyłane wezwanie do spłaty zaległości. Oskarżona nie została zgłoszona do bazy danych klientów niepożądanych, a wypowiedzenie umowy pożyczki nastąpiło dopiero 21 lipca 2004 r. Również to świadczy o zaniechaniu kontrolowania klienta zarówno w fazie udzielania pożyczki, jak i w czasie realizacji umowy. Wymaga podkreślenia, że o ile w świetle zgromadzonych dokumentów początkowo oskarżona ubezpieczała spłatę pożyczki zgodnie z umową (w aktach znajduje się jedna umowa ubezpieczenia z (...) S.A. na okres do 26 lipca 2003 r.), to następnie tego zaniechała, mimo braku ustanowienia hipoteki. Dlatego świadek B. S. nie miała wiedzy, czy pożyczka była w jakikolwiek sposób ubezpieczona i czy bank mógł z takiego ubezpieczenia skorzystać (k. 723).

W świetle zeznań B. S. (k. 189) na dzień 18 września 2006 r. dług M. K. (1) z tytułu umowy kredytu na zakup samochodu wynosił 84.497,76 zł, w tym 58.764,16 zł kapitału, a z tytułu debetu na rachunku eurokonto 205.216,45 zł, w tym 131.494,87 zł należności głównej. Natomiast na dzień 18 września 2006 r. dług E. K. (1) z tytułu umowy pożyczki hipotecznej wynosił 171.385,21 zł, w tym 109.647,24 zł kapitału, a z tytułu debetu na rachunku eurokonto 161.112,07 zł, w tym 116.068,03 zł należności głównej.

Odnosząc się ogólnie do obowiązujących procedur B. S. wskazywała na wagę, jaką dla banku miało prawidłowe dokonanie wpisu hipotek jako zabezpieczenia pożyczek hipotecznych i to na pierwszym miejscu w księdze wieczystej (k. 316, a także k. 1066 akt II K 1759/06). Jeżeli zatem oskarżona nawet nie złożyła wniosku o wydzielenie księgo wieczystej i nic nie wskazuje, aby miała kiedykolwiek zamiar złożyć wniosek o wpis hipoteki na rzecz Banku (...) S.A. to jest oczywiste, że od początku nie zamierzała dotrzymać warunków umowy i wprowadzała bank w błąd co do swoich zamiarów. Zawarła przecież umowę pożyczki hipotecznej. Złożenie wniosku o wpis hipoteki jawił się w takim wypadku jako oczywisty i konieczny, tym bardziej dla radcy prawnego.

* * *

Sąd częściowo dał wiarę wyjaśnieniom, które w toku postępowania składał L. K. (k. 196 – 199, k. 330 – 331, k. 498 – 501, k. 542 – 543, k. 725 – 727, a także k. 603 – 604 akt II K 1759/06), mając na uwadze że realizował on wówczas przyjętą linię obrony, której wiarygodność została zakwestionowana przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej poprzez wydanie wyroku skazującego. Jako niewiarygodne należało ocenić tylko te jego twierdzenia, w których usiłował się ekskuplować i wywodził, że nie ponosi winy za brak weryfikacji wniosków kredytowych, podjęcie nieprawidłowych decyzji kredytowych i brak należytego monitowania wykonania zawartych umów. Składane następnie zeznania L. K. były konsekwencją realizowanej wcześniej linii obrony i trudno oczekiwać, aby uległy zmianie w stosunku do składanych wyjaśnień W pozostałym zakresie jego wyjaśnienia zawierają cenne informacje, jednoznacznie wskazujące że doszło do wyłudzenia przez oskarżoną środków na szkodę Banku (...) S.A. Oczywiście nie sposób dać mu wiary, że jego działania były zgodne z prawem i obowiązującymi procedurami. Wystarczającym dowodem jest już wyrok skazujący, jaki zapadł w sprawie II K 1759/06 Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej, jak i sposób zawierania i wykonania umów z E. K. (1) i M. K. (1).

Jak wynikało z wyjaśnień L. K., był dyrektorem Oddziału III Banku (...) S.A. we W. w okresie od grudnia 1997 r. do października 2004 r. Do jego obowiązków należało podejmowanie decyzji o udzielaniu kredytów i pożyczek, po uprzednim przedłożeniu przez pracowników opinii na temat danego produktu finansowego. Trafiały do niego wszystkie dokumenty przedkładane przez kredytobiorców oraz sporządzone przez pracowników banku. Dokumenty te sprawdzał pod względem merytorycznym i formalnym.

L. K. przyznawał, że od początku 2001 r. znał M. K. (1) i jego matkę E. K. (1). Poznał ich w związku z korzystaniem z usług prowadzonego przez M. K. (1) warsztatu, zaś oskarżona wykonywała obowiązki radcy prawnego. L. K. przyznawał, że za pośrednictwem komisu M. K. (1) nabył samochód, że pożyczał od niego pieniądze.

L. K. przyznawał, że udzielił M. K. (1) kredytu na zakup samochodu. Przyznawał też, że obowiązkiem pracownika oceniającego wniosek była weryfikacja zaświadczenia o zatrudnieniu i bez tego kredyt nie powinien być udzielony. L. K. przyznał także, że do takiej weryfikacji nie doszło, choć nie potrafi wyjaśnić dlaczego. Dla Sądu jest to oczywiste. M. K. (1) był przecież znajomym L. K., który wiedział gdzie pracuje, korzystał z jego usług. W tej sytuacji w ogóle nie doszło do weryfikacji zatrudnienia, niezależnie od tego, że w zaświadczeniu podano zadziwiająco wysokie wynagrodzenie klienta. L. K. przyznał również, że podjęcie decyzji o przyznaniu limitu na rachunku bankowym powinno wynikać z wysokości wpływów na tym rachunku oraz dochodów. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego i w jakich okolicznościach podjął decyzję o przyznaniu M. K. (1) limitu do kwoty 15.000 zł, a następnie 30.000 zł. Zdaniem Sądu ponownie wynikało to z faktu znajomości obu panów i ich wcześniejszej współpracy. Zwraca uwagę, że nawet L. K. wskazał, że czynności upominawczo windykacyjne należało podjąć w chwili powstania debetu na rachunku klienta. Niespornie do tego nie doszło. Jest to również wynik nieprawidłowego podejścia L. K. do niektórych klientów. Zwraca uwagę, że nie doszło do zablokowania karty kredytowej M. K. (1), mimo że powinno to nastąpić niezwłocznie po ujawnieniu debetu.

Z wyjaśnień L. K. wynikały również niektóre okoliczności związane z zawarciem umów z E. K. (1). W szczególności świadek przyznał, że nie umie wyjaśnić, dlaczego podjął decyzję o udzieleniu oskarżonej pożyczki hipotecznej., pomimo braku weryfikacji jej zaświadczeń o zatrudnieniu. Również w tym wypadku w ocenie Sądu zaważyły relacje towarzyskie i gospodarcze pomiędzy L. K. i M. K. (1) i jego znajomość również z oskarżoną. Dyrektor banku zawierzył w prawdziwość zaświadczeń o zatrudnieniu, nie weryfikując ich. Tymczasem zaświadczenia te nie stwierdzały prawdy. Wymaga podkreślenia, że L. K. podejmując decyzję o przyznaniu oskarżonej pożyczki hipotecznej wiedział, że widnieje ona w wykazie klientów niepożądanych, ale twierdził że na skutek jej wyjaśnień uwierzył w jej dobrą wolę, zwłaszcza że nie sprawiała wrażenia oszusta, wykonywała zawód radcy prawnego. Na rozprawie świadek podkreślał (k. 499), że z uwagi na wykonywany zawód oskarżona mogła liczyć na preferencyjne traktowanie, była traktowana jako (...). Powyższe jednoznacznie wskazuje, że sam L. K., jako dyrektor oddziału, został wprowadzony w błąd co do sytuacji zawodowej i zarobków oskarżonej. To prawda, że następnie na skutek zaniedbań pracowników oddziału, w tym samego L. K., nie monitorowano prawidłowo spłaty pożyczki, że wdrożono w odpowiednim czasie działań upominawczo windykacyjnych i nie wypowiedziano zgodnie z procedurą bankową umowy. Te zaniedbania miały już jednak miejsce po wyłudzeniu przez oskarżoną pożyczki. Sam L. K. wskazywał, że dopóki pracował w banku oskarżona spłacała pożyczkę nieterminowo.

L. K. twierdził, że nie przypomina sobie okoliczności przyznania E. K. (1) limitu na rachunku eurokonto. Niemniej również i w tym przypadku powinien wziąć pod uwagę dochody klienta i jego wpływy na rachunku bankowym. Jak wynikało z zeznań B. S. wysokość limitu 15.000 zł wymagała wpływów co najmniej 7.000 zł miesięcznie, a takie wpływy na rachunku oskarżonej niewątpliwie nie miały miejsca. Również na rozprawie (k. 500) L. K. przyznawał, że podstawą do ustalenia kwoty limitu powinny być obroty na koncie oraz zaświadczenie o zatrudnieniu.

Sąd podkreśla, że L. K. przyznał wprost (k. 604 akt II K 1759/06), że naruszał świadomie obowiązujące procedury bankowe, m.in. po to aby zwiększyć sprzedaż produktów bankowych. Przyznawał też, że utrzymywał kontakty towarzyskie z M. K. (1) również po tym, gdy okazało się że nie spłaca on zaciągniętych zobowiązań.

Wymaga podkreślenia, że opisując okoliczności dotyczące umów zawartych przez oskarżoną, L. K. nie wskazywał, żeby E. K. (1) nie brała aktywnego udziału w ubieganiu się o produkty bankowe. Nie wspominał, żeby formalnościami w jej imieniu zajmował się jej syn. Wskazywał, że to oskarżona przekonywała go co do swojej sytuacji finansowej, że pozwala ona na spłatę zobowiązań, mimo że widniała ona w wykazie dłużników niw regulujących swoich zobowiązań wobec banków. Gdyby cały ciężar negocjacji i przedłożenia dokumentów spoczywał na M. K. (1), wynikało by to z relacji L. K..

Mniejsze znaczenie miały zeznania, jakie L. K. złożył przy ponownym rozpoznaniu sprawy (k. 725 – 727), ponieważ twierdził, że nie pamiętał okoliczności związanych zawieraniem i wykonaniem umów przez oskarżoną E. K. (1). Sąd podkreśla jedynie, że świadek podtrzymał w całości złożone uprzednio wyjaśnienia i zeznania.

* * *

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd oparł się również na zeznaniach świadka Z. D. (k. 151 – 155, k. 344 – 346, k. 507 – 508, k. 720 – 722, a także k. 683 – 684 akt II K 1759/06), specjalisty do spraw windykacji i monitoringu Banku (...) w III Oddziale we W.. Świadek nie brał udziału w zawieraniu umów przez oskarżoną ani M. K. (1) z Bankiem (...) S.A., ale podejmował wobec nich czynności związane z monitorowaniem wykonania zobowiązań i inicjował czynności windykacyjne. Dysponował zatem dokumentacją bankową i danymi z systemu bankowego, pozwalającymi mu na obiektywne zrelacjonowanie stanu sprawy. Oczywiście świadek składając zeznania również mógł działać w obawie przed grożącymi mu konsekwencjami. Niewątpliwie bowiem w procesie monitorowania zadłużenia E. K. (1) doszło do poważnych zaniedbań. Jego obrona opierała się jednak na wykazywaniu braku realnych możliwości wykonywania swoich obowiązków, jak również braku odpowiedniego merytorycznego przygotowania do takiej pracy. Nie są to okoliczności, które w jakikolwiek sposób mogłyby wpływać na ocenę sprawstwa i winy oskarżonej E. K. (1) w zakresie zarzucanych jej czynów.

Z zeznań Z. D. wynikało, że E. K. (1) podpisała umowę pożyczki hipotecznej z Bankiem (...) S.A. w dniu 26 lipca 2002 r. na kwotę 120.000 zł. Celem zawarcia umowy oskarżona przedłożyła wniosek o pożyczkę hipoteczną w kwocie 140.000 zł, kartę informacyjną o kliencie, dwa zaświadczenia o zatrudnieniu wystawione rzekomo przez firmę (...), jak również akt notarialny – umowę zakupu nieruchomości przy ul. (...) we W., zaświadczenie Spółdzielni Mieszkaniowej o nabyciu prawdo lokalu, wypis z listy radców prawnych, kopie dowodu osobistego i prawa jazdy. Z zeznań Z. D. wynikało, że również w dniu 26 lipca 2002 r. cała kwota pożyczki została przelana na prowadzony dla oskarżonej rachunek eurokonto. Zgodnie z zeznaniami Z. D., zabezpieczeniem spłaty pożyczki miała być hipoteka na nieruchomości przy ul. (...), jednak E. K. (1) nie złożyła w Sądzie nawet wniosku o dokonanie wpisu hipoteki. Ponadto zabezpieczeniem spłaty pożyczki był przelew z polisy ubezpieczeniowej oraz weksel własny In blanco, a do czasu ustanowienia hipoteki – ubezpieczenie spłaty pożyczki.

W świetle zeznań Z. D., ponieważ E. K. (1) nie spłacała pożyczki i nie doprowadziła do ustanowienia hipoteki na nieruchomości, w dniu 21 lipca 2004 r. bank wypowiedział umowę pożyczki, następnie wystawił bankowy tytuł egzekucyjny i skierował sprawę do egzekucji komorniczej. W świetle zeznań Z. D., okazało się, że E. K. (1) sprzedała mieszkanie przy ul. (...). Oskarżona spłaciła na poczet pożyczki wyłącznie kwotę 3.932 zł kapitału. Z. D. wskazywał, że nie miał odpowiedniego wykształcenia, ani czasu na realizację obowiązków, a swoją pracę w zakresie windykacji podjął de facto w drugiej połowie 2003 r. Nie mógł więc szybciej ustalić, że oskarżona ani nie doprowadziła do ustanowienia hipoteki, ani nie spłaca pożyczki.

Z. D. opisywał również okoliczności związane z powstaniem debetu na rachunku bankowym E. K. (1) w Banku (...) S.A. Jak wynikało z jego relacji, oskarżona posiadała rachunek bankowy nr (...)- (...)- (...)- (...)-111 od 5 września 2001 r. Od października 2003 r. na rachunku tym nie było żadnych obrotów. W świetle zeznań Z. D. na rachunku tym powstał debet w kwocie 109.321,24 zł, którego oskarżona nie spłacała od października 2002 r. do października 2003 r., wobec czego bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny i sprawę skierował do postępowania egzekucyjnego, które okazało się jednak bezskuteczne. O ile przy ponownym rozpoznaniu sprawy obrońca poddawał w wątpliwość to, czy na rachunku oskarżonej nie było obrotów, to w świetle zeznań Z. D. (k. 721) wskazywane operacje obejmowały wyłącznie naliczanie odsetek karnych i przeksięgowania zadłużenia.

Zeznania Z. D. wskazywały również, że przed udzieleniem kredytu E. K. (1) pożyczki hipotecznej, Bank (...) S.A. udzielił kredytu jej synowi M. K. (1), który zawarł umowę o kredyt na sfinansowanie zakupu samochodu C. (...) w kwocie 72.000 zł w dniu 18 czerwca 2002 r. Jak wynikało z zeznań Z. D. również M. K. (1) przedłożył zaświadczenie o swoim zatrudnieniu w (...) sp. z o.o. W świetle zeznań Z. D. M. K. (1) nie spłacał kredytu i w dniu 21 lipca 2004 r. bank wypowiedział umowę kredytu. M. K. (1) spłacił tylko niewielką część kredytu, w ramach postępowania egzekucyjnego. Jak również wynikało z jego zeznań M. K. (1) był zadłużony z tytułu debetu na eurokoncie, założonym w dniu 21 sierpnia 2002 r., w kwocie 131.494,87 zł, a postępowanie egzekucyjne wobec niego okazało się bezskuteczne.

Wymaga podkreślenia, że również Z. D. opisywał bliskie relacje pomiędzy M. K. (1) i L. K., którzy żegnali się i witali serdecznie, zawsze pochodzili do siebie w pracy (k. 345, a także k. 980 akt II K 1759/06). Jeżeli taka znajomość była dobrze zauważalna dla pracowników banku, to musiała być bliska, a jednocześnie musiała mieć wpływ na ich podejście do tego konkretnego klienta, choćby pod kątem sprawdzania jego zdolności kredytowej.

Sąd podkreśla, że w świetle zeznań Z. D. (k. 683 – 684 akt II K 1759/06) miał on bardzo ograniczone możliwości monitorowania realizacji przez klientów umów kredytów i pożyczek i w rzeczywistości do września 2003 r. wykonywał obowiązki kasjera i nie mógł wykonywać powierzonych mu w tym zakresie obowiązków. O ile zatem powiadomił dyrektora L. K. o debecie na rachunku M. K. (1) i E. K. (1), to musiało to nastąpić dopiero po tej dacie. Następnie Z. D. zajmował się również przeliczaniem wrzutni nocnych, co również ograniczało jego możliwości prawidłowego monitorowania realizacji kredytów. Z jego zeznań wynikało przy tym, że został przesunięty na nowe stanowisko pracy bez przeszkolenia i bez jakiegokolwiek doświadczenia, mimo że pracę w banku rozpoczął jako strażnik, a potem kierowca. Wyjaśnia to dlaczego fakt powstania debetu na rachunkach wskazanych osób oraz fakt nie spłacania zobowiązań z tytułu umów kredytu i umów pożyczek, został ujawniony tak późno i dlaczego bank tam późno podjął jakiekolwiek działania, aby zminimalizować straty. Natomiast w świetle zeznań Z. D. (k. 720) wysyłał do oskarżonej wezwania do zapłaty, jednak nie spotkały się one z jakimkolwiek odzewem.

* * *

Sąd oparł się również na zeznaniach pracownicy III Oddziału Banku (...) S.A. K. B. (k. 174 – 176, a także k. 1013 – 1018 akt II K 1759/06 SR Wrocław Fabryczna) K. B. jako specjalista, do której obowiązków należała obsługa klientów detalicznych posiadała odpowiednią wiedzę dotyczącą procedur związanych z udzielaniem kredytów i pożyczek. Jej zeznania były konsekwentne, zgodne z zebraną w sprawie dokumentacją, a przy tym logiczne i spójne. Dowody nie wskazują, żeby K. B. przyjmowała wniosek o pożyczkę od oskarżonej, nie miała więc powodów, żeby ją bezpodstawnie pomawiać. Jej relacja koresponduje przy tym z zeznaniami innych pracowników oddziału.

Jak wynikało z zeznań K. B., dyrektor oddziału L. K. znał się z M. K. (1), którego jej osobiście przedstawił, jako osobę zainteresowaną uzyskaniem kredytu. Zastosowana została wobec niego preferencyjna prowizja w wysokości 1%, gdyż dyrektor oddziału miał możliwość manewrowania prowizją i marżą w przypadku poszczególnych klientów. Z zeznań K. B. wynikało, że M. K. (1) w celu podpisania umowy pożyczki przedłożył prawo jazdy, dowód osobisty, poświadczenie zameldowania, informację o wnioskodawcy, kserokopię wyroku rozwodowego i oryginał wniosku o udzielenie mu kredytu na zakup środka transportu. Następnie przedłożył również zaświadczenie o zatrudnieniu w (...) sp. z o.o. w charakterze prezesa zarządu z wynagrodzeniem w kwocie 7.000 zł netto. Na podstawie tych dokumentów K. B. oceniła, że M. K. (1) posiada zdolność kredytową i że został mu udzielony kredyt na zakup samochodu w kwocie 72.000 zł. Pieniądze z kredytu zostały przelane na konto firmy (...) sp. z o.o. po przedłożeniu faktury zakupu samochodu.

Zeznania K. B. potwierdzają również nie tylko to, że umowę pożyczki z Bankiem (...) S.A. III Oddział we W. zawarła także E. K., ale również że świadek widywała oskarżoną, gdy przychodziła do dyrektora L. K., czasami widywała ją w pokoju w którym urzędowała, a gdzie załatwiane były sprawy kredytowe i że oskarżona sama złożyła u J. Z. wniosek kredytowy. Powyższe wskazuje, że E. K. (1) brała aktywny udział w ubieganiu się o przyznanie jej pożyczki. Zeznania K. B. wykluczają wersję, jakoby oskarżona nie miała udziału w zbieraniu i złożeniu dokumentacji do banku i aby tylko podpisała umowę pożyczki. Przeciwnie, oskarżona z pewnością nie chodziła do dyrektora L. K. bez powodu. Zwracają uwagę zeznania, które K. B. złożyła na rozprawie w sprawie prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej II K 1759/06 (k. 1013 – 1018), gdy wskazywała, że E. K. (1) przychodziła w różnych sprawach bankowych do niej do pokoju, w którym pracował również J. Z. i T. K.. Chodziło o kredyty mieszkaniowe, bo ze współpracownikami zajmowała się właśnie takimi produktami.

W świetle zeznań K. B. (k. 1014 akt II K 1759/06) zdolność kredytowa klienta była weryfikowana na podstawie zaświadczenia o zatrudnieniu, którego prawdziwość należało sprawdzić w drodze rozmowy telefonicznej, a ze sprawdzenia zaświadczenia powinna być na nim uczyniona adnotacja. Po pierwsze wskazuje to na wagę, jaką bank przykładał do informacji wynikających z zaświadczenia o zatrudnieniu i do samego dokumentu tego rodzaju. Zaświadczenie takie było jednym z podstawowych źródeł informacji o kliencie, pozwalającym ocenić jego zdolność kredytową. Po wtóre wskazuje to, że zaświadczenia E. K. (1) nie zostały sprawdzone, skoro brak jest na nich stosownej adnotacji. Bank oczywiście nie miał możliwości sprawdzenia, czy rozmówca jest rzeczywiście pracodawcą i czy potwierdza prawdę. Standardowo nie dokonywano dodatkowego sprawdzenia w ZUS, czy w ewidencji działalności gospodarczej. Jak wynikało dalej z zeznań K. B., po weryfikacji zatrudnienia klienta, pracownik banku sporządzał ocenę zdolności kredytowej i całość dokumentacji trafiała do dyrektora oddziału, którym wówczas był L. K.. Jednocześnie K. B. wskazywała (k. 1016 akt II K 1759/06), że bez weryfikacji zaświadczenia o zatrudnieniu nie można było w ogóle udzielić kredytu, co wynikało z przyjętych procedur.

Z zeznań T. K. wynikało także (k. 1015 akt II K 1759/06), że co do zasady złożenie wniosku kredytowego, przedłożenie zaświadczeń o zatrudnieniu i innych wymaganych dokumentów oraz podpisanie umowy kredytowej następowało tego samego dnia. Inaczej klient musiałby przychodzić do banku kilka razy, czego unikano. Jeżeli zatem E. K. (1) podpisała umowę pożyczki hipotecznej, a wcześniej złożyła wniosek kredytowy z załącznikami, to w ocenie Sądu musiała jednocześnie podpisać wniosek kredytowy wraz z załącznikami i widziała załączone do niego zaświadczenia o zatrudnieniu.

W świetle zeznań T. K., uruchomienie kredytu nie było uzależnione od ustanowienia hipoteki, ale to klient miał obowiązek złożenia wniosku o dokonanie wpisu hipoteki, a następnie powinien donieść do banku kopię wniosku z pieczęcią, potwierdzającą jego złożenie. Skoro E. K. (1) takiego wniosku nie złożyła, nie doprowadziła nawet do założenie odrębnej księgi wieczystej dla swojego lokalu, to jest to okoliczność w całością ją obciążająca. Treść umowy jest oczywista. E. K. (1) zawarła umowę pożyczki hipotecznej, więc nawet osoba o niedostatkach intelektualnych wiedziałaby, że konieczne jest dokonanie w takim przypadku wpisu hipoteki do księgi wieczystej. Oskarżona jest natomiast radcą prawnym, osobą inteligentną. Na dodatek, zgodnie z zeznaniami świadka, bank przygotowywał swoim klientom wnioski o wpis hipoteki. Nie powinno to zatem być dla oskarżonej jakimkolwiek problemem, gdyby w ogóle zamierzała wywiązywać się z przyjętych zobowiązań. Oczywiście, zgodnie z zeznaniami T. K., do momentu wpisu hipoteki spłata takiego kredytu była ubezpieczana.

* * *

Ustalając okoliczności faktyczne w sprawie Sąd oparł się również na zeznaniach T. K. (k. 334 – 339 /k. 923 – 929 akt II K 1759/06/ i k. 515 – 517 akt II K 1759/06) która pracowała w III Oddziale Banku (...) S.A. we W. jako specjalista do spraw sprzedaży i stąd posiadała wiedzę dotyczącą procedur obowiązujących w banku i faktycznego funkcjonowania oddziału. Dla niniejszej sprawy zeznania T. K. miały walor ogólny, ponieważ nie miała ona wiedzy bezpośrednio dotyczącej zawarcia i realizacji umów przez oskarżoną. Dowody nie wskazują, żeby przyjmowała wnioski i dokumenty od E. K. (1) i aby je weryfikowała. T. K. zeznawała w sposób wpisujący się w obraz funkcjonowania oddziału banku, jaki wynikał z zeznań pozostałych jego pracowników i Sąd uznał jej zeznania za w pełni wiarygodne.

Opisując ogólnie sposób pracy oddziału, T. K. wskazywała, że decyzję o przyznaniu kredytu, czy pożyczki lub też innego produktu podejmował dyrektor oddziału na podstawie przedstawianej mu dokumentacji i oceny inspektora, który ma obowiązek sprawdzić wiarygodność tych dokumentów. Również T. K. podawała, że gdy dochodziło do weryfikacji dokumentu, to z tej czynności powstawała na tym dokumencie adnotacja, choć zdarzały się wyjątki. W ten sposób weryfikowano np. zaświadczenia o zatrudnieniu. Z zeznań świadka wynikało, że weryfikacja tego dokumentu była obowiązkowa, chociaż sposób weryfikacji nie był sformalizowany. Wymagane było przy tym, żeby pracownik banku potwierdził zatrudnienie klienta telefonicznie u pracodawcy (k. 515 akt II K 1759/06).

Z zeznań T. K. wynikało także, że klienci byli sprawdzani w bazach niesolidnych banków, tj. w bazie samego Banku (...) S.A. oraz w bazie (...). Takie sprawdzenie miało miejsce (co Sąd podkreśla) również wobec E. K. (1), która widniała w wykazie (...) jako dłużnik nie regulujący swoich zobowiązań. Dyrektorowi oddziału przedstawiano zatem wniosek kredytowy, kartę informacyjną klienta, zaświadczenie o zatrudnieniu, arkusz oceny zdolności kredytowej, w którym ocenę wyrażano na podstawie wskazań podręcznika ryzyka kredytowego – załącznik do zarządzenia prezesa banku. Ponadto w świetle zeznań T. K., dyrektor oddziału powinien zarządzać wewnętrzne kontrole realizowania umów kredytowych, celem oceny zasadności ich udzielenia.

Z zeznań T. K. wynikało również, że dyrektor oddziału osobiście rozmawiał z klientami poleconymi mu przez znajomych. Natomiast nie miał prawa do przyznawania kredytów wyższych, niż wynikało to z wyliczenia zdolności kredytowej klienta (k. 337). Przyznawała też, że L. K. znał się z M. K. (1), który bezpośrednio do niego przyprowadzał różnych klientów, którzy chcieli uzyskać kredyt (k. 516 akt II K 1759/06).

Z zeznań T. K. wynikało, że powzięła ona wiedzę, że M. K. (1) i E. K. (1) uzyskali w Banku (...) S.A. kredyty, korzystając z fałszywych zaświadczeń o swoim zatrudnieniu i zarobkach (k. 334), chociaż jak wynikało z zeznań tego świadka, złożonych w toku śledztwa (k. 516 akt II K 1759/06), o ile nie przyjmowała ona wniosków kredytowych E. K. (1) i nie potrafiła się wypowiedzieć na ich temat.

* * *

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd oparł się ponadto na zeznaniach, jakie złożył inny z pracowników III Oddziału Banku (...) S.A. we W., J. Z. (k. 180 – 181, k. 340 – 344, k. 536 – 537, k. 751 – 752). W przekonaniu Sądu zeznania tego świadka były wiarygodne. Wynika to z ich spójności i konsekwencji, a także ze zgodności z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z zabezpieczoną dokumentacją. W tym zakresie zeznania J. Z. mają charakter obiektywny. Oczywiście świadek początkowo bronił się przed ewentualnymi konsekwencjami związanymi z jego udziałem w procesie decyzyjnym banku, ale jego obrona skupiała się na podziale obowiązków pomiędzy nim a L. K., a nie na okolicznościach dotyczących samej oskarżonej. Ponadto jego relacja dotycząca stosunku dyrektora oddziału do części klientów, w tym M. K. (1) i E. K. (1) znajdowała potwierdzenie w innych dowodach. W przypadku oskarżonej wskazuje na to choćby podjęcie decyzji kredytowej przed otrzymaniem odpowiedzi z banku (...) S.A. co do przyczyn wpisania oskarżonej do ewidencji dłużników niepożądanych (...), czy też wydanie decyzji kredytowej mimo braku wzmianki o dokonaniu weryfikacji zaświadczeń o zatrudnieniu. W przekonaniu Sądu J. Z. zeznawał logicznie i szczerze. Mniejsze znaczenie miały jego zeznania złożone przy ponownym rozpoznaniu sprawy, ponieważ świadek nie pamiętał już wówczas okoliczności, których dotyczyła sprawa, co z uwagi na upływ czasu jest zrozumiałe (k. 751 – 752).

Z zeznań J. Z. wynikało, że zajmował się obsługą kredytów i pożyczek, w szczególności hipotecznych, w związku z czym kompletował dokumentację kredytową, analizował zgromadzoną dokumentację pod kątem zdolności kredytowych i wymaganych zabezpieczeń oraz tak opracowaną dokumentację przedstawiał dyrektorowi oddziału L. K., celem podjęcia decyzji kredytowej. Jak wynikało z jego zeznań, jeżeli pracownik banku wykonywał daną czynność, np. weryfikował zaświadczenie o zatrudnieniu, to pozostawiał na danym dokumencie swoją adnotację. Weryfikację takich zaświadczeń dokonywano w drodze rozmowy telefonicznej., a gdy było to niemożliwe szukano firmy w ewidencji działalności gospodarczej lub przez informację telefoniczną. Zawsze należało sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście pracuje u danego pracodawcy. Również zatem zeznania J. Z. pokazują, jak ważne dla banku były zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach klienta, jako podstawowe narzędzie służące ocenie jego zdolności kredytowej. Przedstawienie przez klienta sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu uniemożliwiało prawidłową decyzję i skutkowało udzieleniem kredytu znacznie bardziej ryzykownego. Typowym przykładem jest osoba E. K. (1). J. Z. podawał, że zdarzały się przypadki, że na zaświadczeniu o zatrudnieniu brak było adnotacji o jego weryfikacji, ale takim przypadek sam pamiętał tylko jeden (k. 341), co wskazuje na minimalną skalę problemu. Tym bardziej, skoro w przypadku wniosku kredytowego E. K. (1) brak było adnotacji na jej zaświadczeniach o zatrudnieniu, świadczy to o braku ich weryfikacji. W przypadku kredytów hipotecznych pracownicy banku sprawdzali również stan prawny nieruchomości, na których miała zostać ustanowiona hipoteka (k. 343), a w pewnym okresie szacunkowo weryfikowali ich wartość. Wynikało to z kolei z wagi zabezpieczenia hipotecznego dla banku.

J. Z. przyznawał, że oceniał wniosek E. K. (1) o pożyczkę hipoteczną. Świadek nie zajmował się przyjęciem i weryfikacją wniosku, stąd nie mógł mieć wiedzy czy ktokolwiek potwierdził wcześniej zatrudnienie oskarżonej zgodnie z przedłożonymi zaświadczeniami. Wynika z tego, że działał w przekonaniu, że zaświadczenia te odpowiadają rzeczywistemu stanowi faktycznemu. Ponadto świadek skontrolował stan nieruchomości przy ul. (...). Zwraca uwagę, że w rzeczywistości kontrola stanu prawnego nieruchomości została dokonana już po podjęciu decyzji o przyznaniu pożyczki. Świadek nie krył tego, że najwyraźniej dokumentacja była przygotowana w pośpiechu. Przyznał, że to L. K. kazał mu szybko załatwić formalności związane z tą pożyczką. W przekonaniu Sądu wynikało to w rzeczywistości z braku należytej weryfikacji wniosku oskarżonej. Jak wynikało z zeznań J. Z., zabezpieczeniem spłaty pożyczki miał być weksel własny, hipoteka zwykła na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu przy ul. (...), cesja praw z polisy majątkowej mieszkania, a na okres przejściowy ubezpieczenie kredytu w (...) S.A. Decyzję o udzieleniu pożyczki na kwotę 120.000 zł podjął dyrektor L. K..

Jednocześnie z zeznań J. Z. wynikało, że oceniał wniosek oskarżonej już po tym jak został przez nią podpisany i po tym jak dołączono do niego niezbędne dokumenty. Dopiero następnie podjęta została decyzja kredytowa i zawarto umowę pożyczki. Oznacza to, że oskarżona E. K. (1) musiała odrębnie osobiście złożyć wniosek kredytowy i następnie po kilku dniach stawić się w banku ponownie, celem podpisania umowy. Oskarżona przyniosła do banku również pismo, w którym wyjaśniała sytuację związaną ze swoim zadłużeniem w Banku (...) i w (...) Banku.

* * *

Zeznania wskazanych wyżej świadków wskazują w przekonaniu Sądu, że to oskarżona E. K. (1) złożyła w Banku (...) S.A. wniosek o pożyczkę hipoteczną wraz z jego załącznikami i że tą umowę podpisała, otrzymała środki w kwocie 120.000 zł, ale pożyczki nie spłacała. Z zeznań świadków wynika również, że to oskarżona złożyła wniosek o wydanie jej karty kredytowej z limitem na rachunku eurokonto do kwoty 15.000 zł i nie pokrywała powstającego z tego tytułu co miesiąc zadłużenia, powodując powstanie debetu na rachunku w kwocie łącznie 109.647,24 zł. Z zeznań wskazanych świadków wynika również, że o ile niewątpliwie doszło do zaniedbań po stronie pracowników banku na etapie weryfikacji zdolności kredytowej E. K. (1), a następnie monitorowania jej zadłużenia i reakcji na powstający debet, o tyle samo przyznanie jej pożyczki hipotecznej i uruchomienie limitu na rachunku, było wynikiem wprowadzenia banku w błąd co do zamiaru i możliwości spłaty zobowiązań oraz osiąganych dochodów, co skutkowało tym że oskarżona swoich zobowiązań nie wykonywała i wyrządziła bankowi szkodę majątkową. W przypadku pożyczki hipotecznej była to kwota 116.068,03 zł, ponieważ dokonano spłaty kapitału jedynie w kwocie 3.932 zł z kwoty 120.000 zł. W przypadku karty kredytowej do rachunku eurokonto oskarżona spowodowała powstanie szkody w łącznej kwocie 109.647,24 zł oraz 313 zł zaległych opłat za prowadzenie rachunku

* * *

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonej E. K. (1) (k. 475 – 479, k. 696 – 700, k. 753). W części wyjaśnienia oskarżonej znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym i w tym zakresie zasługują na wiarę. Oskarżona przyznawała, że zawarła z Bankiem (...) S.A. umowę pożyczki hipotecznej, jak również że nie złożyła wniosku o wydzielenie księgi wieczystej i ustanowienie hipoteki, a mieszkanie po pewnym czasie sprzedała. E. K. (1) przyznawała również, że wykorzystała środki z pożyczki hipotecznej, przekazując je synowi, a dokładniej na rachunek (...) sp. z o.o., której M. K. (1) był prezesem zarządu. Oskarżona przyznawała też, że sama w ogóle nie spłacała pożyczki, nie interesowała się jej losem, nie komunikowała z bankiem. E. K. (1) przyznawała również, ze uzyskała limit na rachunku bankowym eurokonto w Banku (...) S.A. i kartę kredytową do tego rachunku. Przyznawała również, że nie interesowała się w ogóle tym, jak karta ta jest wykorzystywana, ani nie spłacała wynikającego z niej zadłużenia, jak również że w najmniejszym stopniu nie komunikowała się w tym zakresie z bankiem. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonej korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. W części, w jakiej oskarżona twierdziła, że przekazała środki z pożyczki i kartę kredytową synowi, nie istnieje żaden dowód przeciwny, który podważałby wyjaśnienia E. K. (1). W powyższym zakresie Sąd dał oskarżonej wiarę.

W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonej Sąd ocenił jako przyjętą przez nią linię obrony. Wyjaśnienia te były bowiem nielogiczne, niespójne i sprzeczne z tym, co wynikało z omówionych już wyżej dowodów.

W szczególności oskarżona stwierdziła podczas ponownego rozpoznania sprawy, że przedłożone do wniosku o udzielenie pożyczki hipotecznej zaświadczenia o zatrudnieniu w (...) sp. z o.o. i firmie (...) odpowiadały prawdzie. Jest to niemożliwe. Sąd ponownie wskazuje że zgodnie z tymi zaświadczeniami, E. K. miała być rzekomo zatrudniona jako radca prawny w (...) sp. z o.o. przy ul. (...) od dnia 1 lutego 2002 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 6 miesięcy średnio 4.200 zł, a jednocześnie miała być rzekomo zatrudniona w firmie (...), prowadzonej przez M. K. (2) przy ul. (...) we W., jako radca prawny od dnia 7 maja 2001 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z wynagrodzeniem z ostatnich 12 miesięcy średnio 3.750 zł netto. Jest nonsensem, żeby oskarżona pracowała jednocześnie na pełny etat w dwóch firmach. Jak wynikało przy tym z zeznań E. K. (2) i M. K. (2), oskarżona nigdy nie była zatrudniona w firmie (...), bo była to mała firma, prowadzona jednoosobowo i nie zatrudniała pracowników, ani nie zlecała obsługi prawnej. Już we wcześniejszej części uzasadnienia Sąd wskazywał przy tym, że na to że oskarżona nigdy nie pracowała w firmie (...), a jej zarobki i okres pracy w (...) sp. z o.o. znacząco odbiegały od informacji podanych w zaświadczeniu o zatrudnieniu wskazują także dowody obiektywne jak pismo (...) Oddział we W. (k. 127) i zeznania PIT-36 składanych przez oskarżoną (k. 133 – 147). Z dowodów tych wynika więc, że E. K. nie była w ogóle zatrudniona w firmie (...), a w (...) sp. z o.o. była zatrudniona od 1 maja, a nie od 1 lutego 2002 r. i ze znacznie niższym wynagrodzeniem

Oskarżona twierdziła, że o ile podpisała umowę o pożyczkę hipoteczną, o tyle nie wiedziała, jakie dokumenty zostały dołączone do wniosku kredytowego, ani jaka była jego treść. Twierdziła, że w banku była tylko raz, żeby podpisać umowę, a wszelka dokumentacja została przedłożona do banku wcześniej przez jej syna. Twierdziła więc, że nie ma nic wspólnego z wprowadzeniem banku w błąd co do jej sytuacji materialnej. Jest to nieprawda.

Wymaga podkreślenia, że oskarżona dobrze wiedziała, o jaki produkt bankowy się stara. Uzyskanie pożyczki hipotecznej na kwotę 120.000 zł w oczywisty sposób wymagało udokumentowania określonego poziomu dochodów. Oskarżona miała świadomość, jakie w rzeczywistości osiąga dochody. Wynika to z zeznań PIT. W 2011 r. jej dochód wynosił średnio 2.118 zł miesięcznie. W 2012 r. jej dochód wynosił jedynie 1.978 zł średnio miesięcznie. Z całą pewnością nie byłaby w stanie podołać ciężarowi spłaty pożyczki hipotecznej w ratach po ponad 1.600 zł miesięcznie. Oskarżona wiedziała też, że od wielu lat nie była w stanie spłacać znacznie mniejszych zobowiązań. Nie była w stanie spłacać terminowo zobowiązania wobec Banku (...). Bank wskazał, że wpisał ją do rejestru bankowego na skutek nieterminowego dokonywania spłat z udziałem Funduszu Gwarancyjnego już w 1994 r. Oskarżona nie spłacała znacznie mniejszego zobowiązania wobec (...) Banku. W dniu 18 marca 2002 r. musiała zawrzeć ugodę, na mocy której darowano jej znaczną część długu, uznając że nie będzie w stanie jej uregulować. Resztę miała spłacać w ratach. W takiej sytuacji jest oczywiste, że E. K. (1) postępując uczciwie nie miała najmniejszej szansy na uzyskanie pożyczki hipotecznej w kwocie 120.000 zł. Wiedziała, że musi przedłożyć zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach. W przypadku tego rodzaju produktów bankowych konieczność przedłożenia takiego dokumentu jest oczywista, zwłaszcza dla prawnika, jakim jest oskarżona. Nie ma więc innej możliwości. E. K. (1) miała pełną świadomość tego, że do wniosku o udzielenie tej pożyczki musiały zostać przedłożone stwierdzające nieprawdę, czy też podrobione zaświadczenia o jej zatrudnieniu.

Jest też nieprawdą, że oskarżona sama nie przedłożyła wskazanych zaświadczeń. Przede wszystkim oskarżona musiała złożyć wniosek o pożyczkę. Taki wniosek został był datowany na 8 lipca 2002 r. W dniu 16 lipca 2002 r. złożyła załączniki do wniosku. Wszystkie te dokumenty podpisała. Następnie dokumenty te trafiły do pracownika banku (...), który dokonywał ich oceny. Kolejno E. K. (1) donosiła jeszcze pismo, wyjaśniające sytuację jej zadłużenia w Banku S.A., a następnie w dniu 26 lipca 2002 r. stawiła się w banku, żeby podpisać samą umowę. W oczywisty sposób oskarżona wcześniej musiała podpisać wniosek kredytowy i załączniki do niego, żeby J. Z. mógł je ocenić. Wymaga też podkreślenia, że oskarżona podała nieprawdę także w podpisanym przez siebie wniosku o pożyczkę, w którym wskazano że jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i w ostatnich 3 miesiącach uzyskiwała dochód w kwocie 4.000 zł miesięcznie.

Sąd podkreśla również, że L. K. nie wskazywał, żeby E. K. (1) nie brała aktywnego udziału w ubieganiu się o produkty bankowe. Nie wspominał, żeby formalnościami w jej imieniu zajmował się jej syn. Wskazywał, że to oskarżona przekonywała go co do swojej sytuacji finansowej, że pozwala ona na spłatę zobowiązań, mimo że widniała ona w wykazie dłużników niw regulujących swoich zobowiązań wobec banków. Gdyby cały ciężar negocjacji i przedłożenia dokumentów spoczywał na M. K. (1), wynikało by to z relacji L. K.. Podobnie z zeznań K. B. wynikało, że E. K. (1) przychodziła do dyrektora L. K., czasami widywała ją w pokoju w którym urzędowała, a gdzie załatwiane były sprawy kredytowe i że oskarżona sama złożyła u J. Z. wniosek kredytowy. Zwracają Na rozprawie w sprawie prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej II K 1759/06 (k. 1013 – 1018), K. B. wskazywała, że E. K. (1) przychodziła w różnych sprawach bankowych do niej do pokoju, w którym pracował również J. Z. i T. K.. Chodziło o kredyty mieszkaniowe, bo ze współpracownikami zajmowała się właśnie takimi produktami.

W ocenie Sądu jest niemożliwe, żeby to ktoś inny złożył wniosek o pożyczkę za E. K. (1). Oskarżona wyjaśniała przy tym nader niekonsekwentnie. Podczas pierwszego rozpoznania sprawy wskazywała, że była w banku tylko jeden raz, wszystkie dokumenty zostały już wcześniej złożone przez jej syna, sama żadnych dokumentów nie składała i podpisała jednocześnie wniosek kredytowy i umowę, nie czytając podpisywanych dokumentów. Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżona E. K. (1) twierdziła z kolei, że nie składała wniosku o pożyczkę, była w banku tylko po to, żeby podpisać umowę. Twierdziła, że nie czytała dokładnie umowy, nie przypomina sobie w ogóle wniosku o pożyczkę. Następnie stwierdziła, że czytała umowę pożyczki, ale nie czytała wniosku. Twierdziła, że nie przypomina sobie, żeby wniosek był przy niej wypełniany. W oczywisty sposób oskarżona musiała złożyć najpierw podpisany przez siebie wniosek o pożyczkę wraz z kartą informacyjną o kliencie, którą również podpisała i do których dołączone były niezbędne dokumenty, w tym zaświadczenia o zatrudnieniu, kopia dowodu osobistego, wyciąg z listy radców prawnych, dokumentacja potwierdzająca należące do niej własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego. Podpisów na tych dokumentach nigdy nie kwestionowała. Zdaniem Sądu zgromadzona dokumentacja w powiązaniu z zeznaniami wskazanych pracowników banku oraz logika i doświadczenie życiowe wskazują, że oskarżona musiała złożyć wskazane dokumenty w banku i wiedziała, jakie dokumenty do banku składa. Wersja przeciwna jest nie do pogodzenia z dowodami i logiką.

Sąd podkreśla, że w toku postępowania okazało się niemożliwe ustalenie, kto z pracowników banku przyjmował wniosek kredytowy oskarżonej. J. Z. twierdził, że jedynie wniosek oceniał, a został mu przedłożony przez innego pracownika. Przyjęciu wniosku zaprzeczała K. B. i T. K.. Nie ustalono kto inny mógł przyjąć dokumenty od oskarżonej. Nie można było zatem takiej osoby przesłuchać jako świadka. Nie można wykluczyć, że przyjął je sam dyrektor oddziału L. K., skoro M. K. (1) był jego znajomym i on sam oraz oskarżona odwiedzali go w jego biurze. Skoro jednak oskarżona nie kwestionowała tego, że podpisała wniosek kredytowy na terenie banku – wynika to z jej wyjaśnień złożonych przy pierwszym rozpoznaniu sprawy, to musiała złożyć go osobiście wraz z załącznikami, a następnie co najmniej raz udać się do banku, żeby podpisać umowę.

Oskarżona musiała mieć również świadomość tego, że skoro nie jest w stanie spłacać swoich wcześniej zaciągniętych zobowiązań i nie może sama spłacać pożyczki hipotecznej, to tym bardziej nie będzie mogła spłacać zobowiązania z tytułu korzystania z karty kredytowej z limitem do 15.000 zł miesięcznie. W oczywisty sposób oskarżona nie dysponowała takimi dochodami, a tym bardziej nie miała takich wpływów na rachunku bankowym. (...) Banku (...) S.A., że będzie ona w stanie realizować swoje zobowiązania z tytułu korzystania z limitu na rachunku eurokonto, wynikało z błędu w jaki pracownicy banku zostali wprowadzeni przy udzieleniu pożyczki hipotecznej, co do formy i miejsca zatrudnienia oskarżonej oraz uzyskiwanych przez nią dochodów. E. K. (1) musiała zdawać sobie z tego sprawę, bo jest to oczywiste dla każdego przeciętnego człowieka, tym bardziej dla radcy prawnego.

Zdaniem Sądu oskarżona miała świadomość, że załączone do wniosku o pożyczkę dokumenty nie będą weryfikowane przez pracowników banku z powodu znajomości M. K. (1) z L. K.. Wynikało to ze sposobu wcześniejszej weryfikacji wniosków kredytowych jej syna. Niewątpliwie przecież uprzednio M. K. (1) przedłożył stwierdzające nieprawdę dokumenty obrazujące jego poziom dochodów, a z powodu znajomości z dyrektorem oddziału banku odstąpiono od realnej ich weryfikacji. Oskarżona twierdziła, że nie wiedziała, czy jej syn zawierał wcześniej umowy kredytu z Bankiem (...) S.A., ale Sądu to nie przekonuje. Pracowała przecież jako radca prawny w (...) sp. z o.o., uczestniczyła wraz z synem w negocjacjach co do wykupu gruntu od spółki (...), w gromadzeniu środków na inwestycję w autokomis. Niewątpliwie pozostawała z synem w dobrych relacjach, stąd zgodziła się na wzięcie de facto dla niego pożyczki hipotecznej. Jest zatem niemożliwe, żeby nie wiedziała, że M. K. (1) już wcześniej zawarł z Bankiem (...) S.A. umowę kredytu na zakup samochodu i że uzyskał już kartę kredytową i limit na rachunku bankowym.

Powyższe tłumaczy również, dlaczego M. K. (1) poprosił swoją matkę o zawarcie kolejnych umów. Sam przecież był już zobowiązany do spłaty kredytu samochodowego, korzystał z limitu na rachunku i nie miał realnie możliwości prawidłowego regulowania należności. Świadczy o tym to, co stało się z jego zobowiązaniami. Egzekucja komornicza okazała się skuteczna wyłącznie w niewielkiej części, mimo sprzedaży samochodu kupionego ze środków z kredytu.

Sąd podkreśla, że M. K. (1) zawarł z Bankiem (...) S.A. umowę kredytu na kwotę 72.000 zł w dniu 18 czerwca 2002 r. (k. 290 – 295 akt II K 1759/06), posługując się podrobionym zaświadczeniem o zatrudnieniu (k. 302 akt II K 1759/06), na co wskazywała świadek L. T.. Skoro już wówczas, aby uzyskać kredyt musiał wprowadzać bank w błąd co do swoich dochodów, a następnie kredytu nie spłacał, świadczy to o tym, że M. K. (1) tym bardziej nie mógł przejąć na siebie ciężaru spłaty pożyczki hipotecznej swojej matki w kwocie po ponad 1.550 zł miesięcznie, ani też spłaty co miesiąc kwot po 10.000 – 15.000 zł miesięcznie z tytułu limitu na rachunku eurokonto. Sąd podkreśla, że sam M. K. (1) uzyskał w dniu 29 sierpnia 2002 r. limit na rachunku bankowym do kwoty 15.000 zł, mimo braku wymaganych wpływów na tym rachunku (k. 403 – 419 akt II K 1759/06). Kwotę limitu pomimo braku wymaganych wpływów na rachunku podwyższono w dniu 27 listopada 2002 r. do 30.000 zł. Tymczasem oskarżona miała przekazać mu kartę kredytową do swojego rachunku bankowego w styczniu 2003 r. Jak wynika przy tym z uzyskanej dokumentacji takiej jak zapytania o rachunek (k. 125 – 126 akt II K 1759/06), upomnienia i wezwania o zapłatę zaległych rat kredytu (k. 324 – 331 akt II K 1759/06), wypowiedzenie umowy kredytu (k. 333 akt II K 1759/06), protokół zajęcia ruchomości (k. 334 akt II K 1759/06), dokumentacja z postępowania egzekucyjnego (k. 335 – 339 akt II K 1759/06), bankowy tytuł egzekucyjny (k. 340 akt II K 1759/06), korespondencja M. K. (1) z Bankiem (...) S.A. (k. 420 – 422, k. 428 akt II K 1759/06), wniosek o ugodę z 27.11.2003 r. (k. 423 akt II K 1759/06), umowa ugody z 10.12.2003 r. (k. 425 – 427 akt II K 1759/06), dokumentacja egzekucyjna (k. 429 – 435 akt II K 1759/06) M. K. (1) nie był w stanie spłacać zadłużenia wobec Banku (...) S.A. Od początku spłacał raty kredytów nieregularnie, potem w ogóle zaniechał dokonywania spłat. Już we wrześniu i październiku 2002 r. bank kierował do niego wezwania do zapłaty. W dniu 23 sierpnia 2002 r. jego zadłużenie na rachunku bankowym nr (...)- (...)- (...)-PLN wynosiło 15.000 zł, a w dniu 2 grudnia 2012 r. już 30.269,93 zł, zaś w dniu 5 września 2003 r. 131.138,35 zł. Od września 2002 r. przestał w ogóle spłacać raty kredytu. Ostatecznie w dniu 10 grudnia 2003 r. M. K. (1) zawarł z Bankiem (...) S.A. ugodę co do sposobu spłaty zadłużenia, ale ugody tej nie realizował. W dniu 21 lipca 2004r. z powodu braku spłaty (...) Bank (...) wypowiedział M. K. (1) umowę kredytu oraz wystawił bankowy tytuł egzekucyjny. M. K. (1) nie spłacał też swojego zadłużenia z tytułu debetu na eurokoncie, Na dzień 18 września 2006 r. dług M. K. (1) z tytułu umowy kredytu na zakup samochodu wynosił 84.497,76 zł, w tym 58.764,16 zł kapitału, a z tytułu debetu na rachunku eurokonto 205.216,45 zł, w tym 131.494,87 zł należności głównej.

Oskarżona E. K. (1) utrzymywała tymczasem, że kwotę pożyczki hipotecznej 120.000 zł oraz kartę kredytową do rachunku eurokonto z limitem do 15.000 zł przekazała właśnie M. K. (1) i że on zobowiązywał się spłacać zobowiązania wynikające z zawartych umów, a nawet że zapewniał ją, że zobowiązania te spłaca, a potem, że je spłacił. O ile Sąd absolutnie nie wyklucza, że oskarżona przekazała środki z pożyczki i kartę kredytową synowi, to nie do zaakceptowania są twierdzenia, jakoby oskarżona pozostawać miała w dobrej wierze, że jej syn reguluje należności wobec banku. Takie twierdzenia są dla Sądu naiwne, gołosłowne i sprzeczne ze zgromadzonymi dowodami.

W przekonaniu Sądu oskarżona musiała zdawać sobie sprawę z sytuacji w jakiej znajdował się jej syn, zwłaszcza że pozostawała z nim w bliskich relacjach, mieszkała z nim w jednym mieszkaniu spółdzielczym przy ul. (...), była zatrudniona w jego firmie (...) sp. z o.o. jako radca prawny. Wyjaśnienia, że rzekomo uważała jego sytuację za dobrą, są nonsensowne. Gdyby tak było, nie mieszkałby z matką w lokalu spółdzielczym, ani też nie prosiłby ją o uzyskanie dla siebie pożyczki i karty kredytowej. Nie przekazałby jej również sfałszowanych zaświadczeń o zatrudnieniu, byle tylko uzyskać środki z banku. Zwraca też uwagę, że oskarżona twierdziła, że środki z pożyczki hipotecznej miały być przeznaczone na wykupienie nieruchomości od (...) S.A., na której (...) sp. z o.o. prowadziła działalność gospodarczą. Do takiej transakcji jednak nie doszło. Oskarżona nie umiała jednak wyjaśnić, co wobec tego stało się z pieniędzmi uzyskanymi z pożyczki. Skoro grunt został sprzedany innej firmie, to na jakiej zasadzie jej syn z działalności gospodarczej która nie mogła być tam już prowadzona, miałby spłacać jej długi. Sąd podkreśla, że oskarżona sama przyznawała, że w ogóle nie interesowała się losem pożyczki i karty kredytowej, nie korespondowała z bankiem, nie dopytywała się w banku o stan zadłużenia. Dziwi to tym bardziej, że przecież pożyczka miała być spłacana z jej rachunku bankowego, na którym nie było przecież niezbędnych wpływów. Nie wiadomo na jakiej zasadzie oskarżona miałaby uważać, że jej pożyczka może w ogóle być spłacana. Tym bardziej dotyczy to powstającego systematycznie na jej rachunku bankowym debetu, który przez 9 miesięcy urósł do kwoty ponad 109.000 zł. Oskarżona mieszkała przecież na ul. (...), na ten adres były wysyłane co miesiąc wyciągi z jej rachunku ze wskazaniem kwoty do zapłaty. Należy więc zapytać, na jakiej podstawie oskarżona miałaby uważać, że dług ten jest spłacany. Sama oskarżona nie miała żadnych wpływów na rachunku bankowym, a to przecież z tego rachunku miał być spłacany limit związany z kartą kredytową. Oskarżona twierdziła, że syn powiedział jej że spłacił zobowiązania wobec banku. Jest to nonsens. Jest rzeczą oczywistą, ze w takiej sytuacji bank wystawia zaświadczenie o spłacie, choćby w celu wykreślenia hipoteki. Takie zaświadczenie nie powstało i oskarżona nie mogła go otrzymać.

Oskarżona w rzeczywistości nie miała najmniejszego zamiaru wywiązania się z umów zawartych z Bankiem (...) S.A. Niezależnie od tego, że przyznała, że wprowadziła bank w błąd co do osoby, która miała być rzeczywistym beneficjentem produktów bankowych i która rzekomo miała spłacać zadłużenie, nie podjęła się w ogóle wykonania umowy. Nie doprowadziła do wydzielenia księgo wieczystej lokalu przy ul. (...), ani do ustanowienia hipoteki, mimo że zawarła expressis verbis umowę „pożyczki hipotecznej”. Następnie lokal ten sprzedała, a sama wyprowadziła się, nie informując banku o zmianie adresu. Nie dokonywała żadnych spłat. Nie zapewniała wpływów na rachunek bankowy. Zaprzestała ubezpieczania pożyczki. Nie podejmowała korespondencji.

Sąd podkreśla, że podobnie w przypadku wyłudzeń na tzw. słupa, osoba zawierająca umowę kredytu, przekazująca środki uzyskane w ten sposób innemu sprawcy, w zamian za nawet niewielką gratyfikację i nie interesująca się spłatą kredytu wobec zapewnień osoby trzeciej, że kredyt będzie spłacać, ponosi przecież odpowiedzialność za oszustwo. Nie ma powodów, aby odmiennie traktować oskarżoną.

Wyjaśnień oskarżonej nie potwierdzały zeznania M. K. (1), ponieważ świadek ten konsekwentnie odmawiał składania zeznań. Nie istnieje więc dowód, który choć po części uwiarygodniałby wersję, że oskarżona była przekonana, że jej zobowiązania wobec Banku (...) S.A. zostały uregulowane.

E. K. (1) twierdziła, że skoro mające pochodzić od niej pisma, skierowane do Banku (...) S.A., w których wnosić miała o odblokowanie karty kredytowej, zawarcie ugody, przesunięcie terminu spłaty rat, a także sama ugoda nie zawierają jej podpisów, ale podpisy sfałszowane, to oznacza że nie uczestniczyła realnie w zawarciu umowy pożyczki i w spowodowaniu debetu na rachunku eurokonto. Jest prawdą, że zgodnie z jednoznaczna opinią biegłego grafologa P. F. (k. 576 – 604, k. 618) pismo z 27.11.2003 r. dotyczące ugody z Bankiem (...) S.A. (k. 22), oświadczenie o poddaniu się egzekucji z (...) z 10.12.2003 r. (k. 23) i pismo z prośbą o przesunięcie wpłaty do ugody (k. 27) nie zostały podpisane przez oskarżoną E. K. (1), a pismo z prośbą o odblokowanie karty płatniczej z 18.11.2003 r. (k. 20) i umowa ugody z 10.12.2003 r. (k. 24 – 26) prawdopodobnie nie zostały podpisane przez oskarżoną. Twierdzenia obrony nie znajdują żadnego uzasadnienia. Sąd podkreśla, że do wyłudzenia doszło wcześniej. W przypadku umowy pożyczki hipotecznej, zostało ono dokonane już 26 lipca 2002 r. w dniu zawarcia umowy. W przypadku wygenerowania debetu na rachunku eurokonto, do wyłudzenia doszło w okresie od stycznia do czerwca 2003 r., bo w tym okresie powstało zadłużenie. To, że następnie po upływie kilku miesięcy inna osoba podrabiała jej podpisy na pismach do banku niczego nie zmienia. Świadczy to tylko o udziale innej osoby w działaniach mających na celu ograniczenie skutków wyłudzenia dla oskarżonej. Nadto Sąd podkreśla, że oskarżona przyznawała, że zwracała się do banku o zawarcie ugody i mogło to mieć miejsce w grudniu 2003 r. Ponadto równie dobrze powyższe może świadczyć o tym, że oskarżona prosiła swojego syna czy też inną osobę o kierowanie w jej imieniu pism do banku, np. chcąc przygotować swoją linię obrony, albo też z jakiejkolwiek innej przyczyny. Należy też odpowiedzieć na pytaniem, czy gdyby tych pism w ogóle nie było, zmieniłoby to cokolwiek w sytuacji prawnej oskarżonej. Odpowiedź jest oczywista. Niezależnie od tego, czy te pisma powstały i kto je sporządził, oskarżona uprzednio dopuściła się zarzucanych jej wyłudzeń.

Oskarżona broniła się twierdząc, że nie spodziewała się, że jej syn spowoduje powstanie tak znacznego debetu na jej rachunku bankowym. Taka linia obrony również nie znajduje uzasadnienia w dowodach. Bank wysyłał przecież oskarżonej co miesiąc wyciągi z rachunku (k. 709), na których wskazywano sposób korzystania z karty i kwoty do zapłaty. Oskarżona wiedziała też, że na jej rachunek nie ma wpływów pozwalających pokrywać zadłużenie. Gdyby jej syn dokonywał przelewów na jej konto, żeby spłacać kartę kredytową, musiałaby o tym wiedzieć. Skoro zatem oskarżona była informowana o powstających co miesiąc debetach, a jednocześnie musiała wiedzieć, że na rachunku bankowym z którym związana była karta kredytowa nie ma środków, to oczywistym wnioskiem jest to, że obejmowała swoim zamiarem narastanie tego debetu do kwoty wskazanej w akcie oskarżenia, wiedząc że nie może jej spłacić. Sąd raz jeszcze podkreśla, że oskarżona pozostawała w dobrych relacjach z synem, z którym razem przecież wówczas mieszkała i w którego firmie była zatrudniona. Nie sposób przyjąć, żeby nie wiedziała, co M. K. (1) robi korzystając z jej karty.

* * *

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżona E. K. (1) dopuściła się tego, że:

VII.  w dniu 26 lipca 2002 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki hipotecznej oraz osiąganych dochodów, po przedłożeniu podrobionego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach osiąganych w firmie (...) spółka z o.o. i (...), podpisała umowę o pożyczkę hipoteczną, skutkującą udzieleniem jej pożyczki w kwocie 120 000 zł, z następnie po dokonaniu czterech wpłat, zaniechała dalszej spłaty rat kapitałowych pożyczki, czym doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 116.068,03 zł, co stanowiło przestępstwo z art.286 §1 k.k. i art.297§1 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k.;

VIII.  w okresie od stycznia 2003 roku do czerwca 2003 roku we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników III Oddziału Banku (...) SA we W., co do zamiaru i możliwości spłaty pożyczki w (...) doprowadziła III Oddział Banku (...) SA we W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 109 647,24 zł oraz 313 zł zaległych opłat za prowadzenie rachunku w ten sposób, że posiadając rachunek (...) z przyznanym limitem pożyczki w wysokości 15 000 zł nie zasilała tego rachunku wymaganymi umową kwotami, a następnie wiedząc że jej sytuacja majątkowa nie pozwoli na spłatę pożyczki, wykorzystała przyznany limit pożyczki w (...) powodując zadłużenie z tytułu debetu we wskazanej kwocie, co stanowiło przestępstwo z art.286 § 1 k.k.

Sąd podkreśla, że z powodu zakazu reformationis In peius (art. 443 kpk) nie było możliwe przypisanie oskarżonej E. K. (1) popełnionych przez nią czynów w zakresie szerszym co do opisu sposobu dokonania wyłudzenia niż w uprzednio wydanym wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia z dnia 7 lutego 2013 r. sygn. akt V K 962/11.

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego znamię oszustwa stanowiącego skutek przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. wypełnione zostaje także i wtedy, gdy sprawca, działając w sposób opisany w tym przepisie, doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem w sposób niekorzystny z punktu widzenia instytucji kredytowej, np. dlatego, że wskutek wprowadzenia w błąd dochodzi do udzielenia kredytu o wyższym stopniu ryzyka niż ten, który istnieje w przekonaniu pokrzywdzonego. Konieczność windykacji kredytu drogą licytacji jest niewątpliwie wyższym stopniem ryzyka niż spłata kredytu w gotówce (por. wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2000 r., V KKN 367/00 - OSNKW 2000, nr 9-10, poz. 85 oraz uzasadnienie postanowienia SN z dnia 25 lutego 2002 r., I KZP 1/02 - OSNKW, 5-6/02, poz. 35, a także wyrok S.Apel. w Lublinie z 18 czerwca 2002 r., II AKa 343/01, KZS 2004/1/42). Podobny podgląd Sąd Najwyższy wyraził na gruncie wyroku z 5 stycznia 2006 r. (III KK 198/05, OSNKW 2006/4/40), wywodząc, że niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przy zawarciu umowy kredytowej nie musi być powstanie rzeczywistej straty w sensie materialnym, lecz np. już sam fakt przyznania takiego kredytu bez odpowiedniego zabezpieczenia, z ryzykiem utraty wypłaconych środków i nieuzyskania odsetek. Sąd Najwyższy zasadnie wywodził, że powstanie szkody w mieniu pokrzywdzonego nie jest wcale warunkiem koniecznym do przyjęcia, że doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (por. wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2000 r., V KKN 267/00, OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 85; postanowienie SN z dnia 27 czerwca 2001 r., V KKN 96/99, LEX nr 51672), a ponadto dla wykładni ustawowego znamienia "niekorzystności" rozporządzenia jako skutku przestępstwa oszustwa istotne znaczenie ma to, że droga "pochodu" przestępstwa oszustwa kończy się z chwilą dokonania przez pokrzywdzonego rozporządzenia takim mieniem i dlatego też korzystność czy też niekorzystność owego rozporządzenia należy oceniać tylko z punktu widzenia okoliczności istniejących w czasie rozporządzania mieniem, a nie tych, które następują później. We wskazanym już wyżej, orzeczeniu Sądu Najwyższego (OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 85) wywiedziono m.in., że "niezależnie od tego, że oskarżeni spłacili kredyty (...) w czasie podejmowania kolejnych decyzji o przyznaniu kredytów i podpisywaniu umów z oskarżonymi (rzekomymi nabywcami towarów), bank dokonywał niekorzystnych dla siebie rozporządzeń", bowiem "czynił to na warunkach gorszych do tych, które sam postawił kredytobiorcy", gdyż "na skutek wprowadzenia w błąd (fałszywe poświadczenie wydania towaru przez oskarżonego) pracownicy banku nie wiedzieli, że żądane przez nich i pozornie akceptowane przez kredytobiorcę zabezpieczenie kredytu nie istnieje". Jak zauważa wreszcie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z 21 kwietnia 2005 r. (II AKa 74/04, Apel.-W-wa 2005/3/11) doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem może być takowym nie tylko dlatego, że sprawca mienia nie zamierza zwrócić, ale także z innych powodów, co do których sprawca wprowadza w błąd, wyzyskuje błąd lub niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Należy w tym miejscu powołać jeszcze uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 19 lipca 2007 r. (V KK 384/06, LEX nr 299205), a mianowicie, że „sposób działania sprawcy oszustwa względem innej osoby może zatem polegać na: wprowadzeniu jej w błąd poprzez wywołanie u niej wyobrażenia o istniejącej (nie przyszłej) rzeczywistości, która jest w istocie inna niż przedstawia jej sprawca”.

W takim przypadku należy podkreślić, że w przypadku umowy pożyczki hipotecznej zawartej przez oskarżoną E. K. (1), do jej udzielenia doszło po wprowadzeniu Banku (...) S.A. w błąd co do rzeczywistej sytuacji majątkowej oskarżonej, za pomocą podania nieprawdy we wniosku kredytowym i przedłożenia podrobionych zaświadczeń o zatrudnieniu. W rzeczywistości sytuacja majątkowa oskarżonej w najmniejszym wypadku nie pozwalała jej na realizowanie spłaty rat pożyczki. Oskarżona nie miała też zamiaru dokonywania spłaty. Twierdziła, że powinien tym zająć się jej syn, a sama nie interesowała się, czy jej zobowiązanie jest spłacane i nie robiła nic, aby wykonać zawartą umowę. Nie wypełniła nawet warunków związanych z koniecznością ustanowienia hipoteki na lokalu przy ul. (...). Niezależnie od tego, czy oskarżona chciała żeby jej syn spłacił pożyczkę, czy było to jej obojętne, jest dla Sądu oczywiste, że dopuściła się wyłudzenia, gdyż bank udzielił pożyczki znacznie bardziej ryzykownej, niż zakładał. Oskarżona działała zaś w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla swojego syna. W przypadku debetu na rachunku eurokonto, oskarżona również wprowadzała bank w błąd co do zamiaru i możliwości spłacania zadłużenia. Niewątpliwie nie była w stanie spłacić nawet jednorazowego limitu w kwocie 15.000 zł, a co dopiero wielokrotności tej sumy. Nie miała też zamiaru sama regulować należności, jak również w żaden sposób nie weryfikowała stanu swojego zadłużenia, nie zapewniała wpływów na rachunek bankowy z którego miały być pokrywane wydatki kartą kredytową. Fakt udzielenia oskarżonej limitu do 15.000 zł wynikał z wprowadzenia przez nią banku w błąd co do wysokości deklarowanych wpływów na ten rachunek w kwocie 5.000 zł miesięcznie oraz możliwości spłaty zadłużenia. Gdyby oskarżona przedstawiła swoją rzeczywistą sytuację materialną, z pewnością takiego limitu by nie otrzymała. W tym przypadku jej zachowanie zbliżało się do wyzyskania błędu banku.

Zdaniem Sądu zebrany materiał dowodowy wskazuje, że nie miała ona w ogóle zamiaru dokonywania spłaty zadłużenia. O ile twierdziła, że była przekonana, że jej syn spłaca jej zobowiązania wobec banku, to wykazano już że miała ona pełną świadomość, że ani ona sama nie są w stanie spłacać zadłużenia. M. K. (1) nie mógł regulować swoich własnych zobowiązań, a co dopiero wyższych długów swojej matki. Oskarżona dlatego zawarła umowę pożyczki i uzyskała limit na rachunku na własne dane, że nie mógł tego już zrobić sam M. K. (1), bo wcześniej zawarł umowę kredytu, której nie mógł realizować i wykorzystywał w podobny sposób kartę kredytową, powodując powstanie debetu.

W przypadku pierwszego zarzucanego czynu występek oskarżonej wypełniał również znamiona występku z art. 297 § 1 kk. Występek tego rodzaju popełnia ten, kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy\ albo od organu lub instytucji dysponujących środkami publicznymi - kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel gospodarczy, elektronicznego instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia. Jak wykazano już powyżej, oskarżona posługiwała się stwierdzającymi nieprawdę i podrobionymi zaświadczeniami o zatrudnieniu oraz nierzetelnymi, pisemnymi oświadczeniami dotyczącymi okoliczności o istotnym znaczeniu. Oskarżona przedłożyła przecież dwa podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu, które miały w sposób nieprawdziwy dokumentować wysokość jej zarobków i formę zatrudnienia oraz sam fakt zatrudnienia

Mając na uwadze zbieg przepisów ustawy, należało zakwalifikować pierwszy czyn popełniony przez oskarżoną E. K. (1) z art. 286 § 1 kk i art. 297 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżona E. K. (1) obejmowała popełnienie obu zarzucanych jej czynów swoim zamiarem w formie zamiaru bezpośredniego wynikowego. W przypadku czynu pierwszego, wprowadziła bank w błąd co do zamiaru dokonywania spłaty pożyczki oraz co do swojej zdolności spłaty zobowiązania i wysokości dochodów, podając nieprawdę we wniosku kredytowym oraz poprzez przedłożenie podrobionych zaświadczeń o swoim zatrudnieniu. Nie ma znaczenia kto te zaświadczenia sporządził. Nie budzi wątpliwości Sądu, że oskarżona musiała mieć świadomość, że zostały one przedłożone w banku, aby uwiarygodnić jej zdolność kredytową. Oskarżona musiała zatem stawić się w oddziale banku, podpisać stosowne dokumenty, zawrzeć umowę, przelać następnie uzyskane z pożyczki środki. W przypadku drugiego z czynów, oskarżona wprowadziła bank w błąd co do możliwości spłaty pożyczki w eurokoncie (tzw. limitu), bo w rzeczywistości nie była w stanie spłacić nawet jednomiesięcznej kwoty limitu, tj. 15.000 zł. Oskarżona nie zamierzała też spłacać zadłużenia i miała świadomość tego, że nie będzie w stanie tego robić jej syn. Dodatkowo oskarżona zakładając konto deklarowała wpływy na poziomie 5.000 zł. Taka też była świadomość pracowników banku w czasie podjęcia decyzji o przyznaniu jej limitu i karty kredytowej. Oskarżona dopuściła natomiast do sytuacji, gdy przyznany jej limit był przez okres kilku miesięcy w całości wykorzystywany, a na rachunek eurokonto nie wpływały żadne środki, które pozwalałyby na pokrycie zadłużenia. Jeżeli więc nawet z karty kredytowej korzystał jej syn, to przecież przy pełnej akceptacji oskarżonej, bez której udziału dokonanie wyłudzenia nie było możliwe. To ona złożyła wniosek o pożyczkę w eurokoncie do 15.000 zł, to ona uzyskała kartę kredytową, to ona zobowiązywała się do pokrywania zadłużenia, to ona przekazała kartę swojemu synowi, nie dbając o to, czy powstające z tytułu korzystania z karty zobowiązania są regulowane. W takim bezprawnym działaniu, którym oskarżona godziła w powszechnie znane i akceptowane normy społeczne i prawne, wyrażała się również wina E. K. (1).

Wymierzając oskarżonej karę Sąd był związany granicami kary orzeczonej w uprzednio wydanym wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia z dnia 7 lutego 2013 r. sygn. akt V K 962/11. Sąd nie mógł nie tylko orzec kary surowszej, ale również i kary dodatkowej (w tym grzywny na zasadzie art. 33 § 2 kk) i środków karnych (w tym obowiązku naprawienia szkody), nie orzeczonych uprzednio przez Sąd.

Mając na względzie wysokość wyrządzonej szkody, fakt uprzedniej karalności oskarżonej, a z drugiej strony fakt wykonywania przez nią zawodu zaufania publicznego, a także w przypadku pierwszego z czynów posłużenie się podrobionymi dokumentami, a z drugiej strony okoliczność, że oskarżona niewątpliwie działała pod wpływem swojego syna i na jego rzecz, a także z powodu znacznego upływu czasu od popełnienia przez oskarżoną zarzucanych jej przestępstw oraz wiek oskarżonej, Sąd uznał za właściwe wymierzenie jej kary za czyn I 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn II kary 1 roku pozbawienia wolności i na zasadzie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 kk kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby. Taka kara nie jest surowa, z całą pewnością nie przekracza stopnia społecznej szkodliwości czynów i winy oskarżonej. Sąd nie miał jednak możliwości wymierzenia oskarżonej kary surowszej, nawet gdyby uznał to za zasadne. W przekonaniu Sądu kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania powinna oddziaływać na oskarżoną w ten sposób, aby przeciwdziałać ponownemu popełnieniu przez nią przestępstwa. Sąd podziela zapatrywania wyrażane na gruncie uzasadnienia uprzednio wydanego wyroku w pierwszej instancji, że wymierzenie E. K. (1) kary bezwzględnej pozbawienia wolności byłoby z kolei nadmiernie dolegliwe w porównaniu do wagi popełnionych czynów.

Sąd raz jeszcze podkreśla, że nie miał możliwości orzeczenia wobec oskarżonej obowiązków naprawienia szkody, bo nie zostały one orzeczone wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia z dnia 7 lutego 2013 r. sygn. akt V K 962/11, a apelacja od tego orzeczenia została wniesiona tylko na korzyść oskarżonej. Po wtóre zdaniem Sądu taką możliwość wyklucza fakt, że pokrzywdzony dysponuje już tytułami wykonawczymi w postaci bankowych tytułów egzekucyjnych zaopatrzonych klauzulami wykonalności, na podstawie których wszczął postępowania egzekucyjne.

O kosztach nieopłaconej obrony z urzędu orzeczono według obowiązującej taryfy, według stawek minimalnych.

Sąd zwolnił oskarżoną od ponoszenia kosztów postępowania. Skoro oskarżona pobiera emeryturę, nie jest w stanie uregulować zadłużenia wobec pokrzywdzonego, to tym bardziej nie byłaby w stanie zapłacić kosztów niniejszego postępowania, które są przecież stosunkowo wysokie. W takiej sytuacji Sąd uznał za właściwe zaliczenie ich na rachunek Skarbu Państwa.