Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 463/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 19 lipca 2019 r.

M. Q. został oskarżony o to, że: w styczniu 2015r. w W. przy ul. (...) przywłaszczył, będące własnością K. R. mienie Ruchome w postaci garderoby, biżuterii, torebek, obuwia, kompletu pościeli, kompletu ręczników, narzuty na łóżko, naczyń kuchennych, akcesoriów oraz zabawek małoletniego syna stron, kocyków, małoletniego syna stron oraz pamiątek z chrztu i dekoracji o łącznej wartości około 83.160 zł , tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k.

Na podstawie ujawnionych dowodów Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. R. i M. Q. od 2010 r. do końca 2014 r. pozostawali w nieformalnym związku partnerskim (z kilkumiesięczną przerwą na przełomie 2011-2012 r.), z którego urodził się (...) ich wspólny syn A..

Para od listopada 2010 r. zamieszkiwała w należącym do mężczyzny lokalu nr (...) budynku przy ul. (...) na osiedlu (...) w W.. K. R. przechowywała w w/w lokalu wszystkie dwoje rzeczy osobiste, w tym pokaźną garderobę, obuwie, biżuterię oraz torebki, które zgromadziła na przestrzeni lat głównie z uwagi na pracę w międzynarodowym koncernie odzieżowym G. W. i związane z tym częste wyjazdy za granicę.

W mieszkaniu przy ul. (...) w W. znajdowała się nie tylko garderoba, którą K. R. dzieliła z M. Q., ale także znajdowały się tam osobne szafy (w salonie, przedpokoju).

Od kwietnia 2014 r. dzieckiem stron opiekowała się T. G., która w czasie swojej pracy widziała obszerną garderobę oskarżycielki subsydiarnej. Częstym gościem w mieszkaniu na ul. (...) była koleżanka K. A. W., która również widziała rzeczy należące do kobiety.

W połowie grudnia 2014 r. K. R. podjęła decyzję o rozstaniu z M. Q., o czym poinformowała w/w w dniu 15 grudnia 2014 r. Kobieta początkowa zamierzała wyprowadzić się z mieszkania po Nowym Roku, jednakże zachowanie M. Q., który poinformował ją o planach spędzenia S. razem z synem A. spowodowało, że K. R. przerażona obawą wywiezienia dziecka do W., zaczęła poszukiwania nowego lokum już po Bożym Narodzeniu. K. R. ostatecznie dnia 30 grudnia 2014 r. znalazła odpowiednie mieszkanie w J., a następnego dnia kobieta korzystając z nieobecności M. Q. w wielkim pośpiechu zabrała jedynie niezbędne rzeczy dla siebie i syna i przeprowadziła się szybko do nowego mieszkania. Tuż po wyprowadzce K. R. napisała do M. Q., że się już wyprowadziła, ale zabrała ze sobą jedynie część swoich rzeczy, a resztę tj. garderobę, buty, torebki, biżuterię jak również rzeczy (zabawki, akcesoria itp.) dla dziecka będzie chciała odebrać po dniu 1 stycznia 2015 r.

M. Q. rozzłoszczony odejściem K. R. i zabraniem przez nią ich wspólnego dziecka szybko zmienił zamki w mieszkaniu. Niechęć do kobiety potęgowało również nie podanie przez nią nowego adresu zamieszkania i utrudnianie kontaktów z dzieckiem.

Od tego czasu strony kontaktowały się za pośrednictwem swoich pełnomocników.

M. Q. zaproponował, aby K. R. odebrała rzeczy osobiste w dniu 10 stycznia 2015 r. termin jednak nie doszedł do skutku.

Mężczyzna w tym czasie podejmował negocjację z byłą partnerką uzależniając wydanie jej rzeczy od spotkania z synem w wyznaczonym przez siebie terminie.

Ostatecznie ustalono termin odbioru rzeczy na dzień 24 stycznia 2015 r. M. Q. zniósł część rzeczy byłej partnerki i dziecka do piwnicy, które niechlujnie popakował w worki na śmieci i torby I.. Mężczyźnie towarzyszył kolega F. D.. K. R. przyjechała do mieszkania byłego konkubenta ze swoim znajomym A. K., który dysponował samochodem dostawczym marki R. (...) o ładowności 3,3 tony.

I tak dnia 24 stycznia K. R. odebrała rzeczy w postaci: 1 reklamówki ubrań, 1 reklamówki jedzenia dla A. (kaszki), sterylizatora, skrzynki na kosmetyki, 1 torby I. swoich ubrań , 1 reklamówki misiów dla A., 1 reklamówki z małymi kombinezonami zimowymi dla dziecka, 3 małych reklamówek małych ubrań dziecka, 1 torby I. z małymi ubraniami dla dziecka, łóżeczka dla dziecka, łóżeczka dostawki, 26 par butów, kocyków dla dziecka, torby do wózka, torby małych ubranek A., 2 pustych czarnych walizek (małej i dużej), fotelika bujaczka, maty edukacyjnej, zabawek i konika bujanego, walizki misiów, zestawu edukacyjnego, nocnika, choinki, skarpet A., szafki ze słoiczkami A..

K. R. poprosiła M. Q. w obecności A. K., aby ten zniósł jej pozostałe rzeczy z mieszkania. Mężczyzna jednak odmówił i stwierdził, że ,, to nie jego wina że ma ona tak dużo swoich rzeczy”.

Kolejny termin odbioru rzeczy został ustalony na dzień 31 stycznia 2015 r. K. R. przyjechała ponownie w towarzystwie (...), a M. towarzyszył kolega G. B.. Tego dnia K. R. odebrała z piwnicy następujące rzeczy: kosmetyki, bieliznę, skarpetki, suszarkę na pranie, przewijak łazienkowy, rzeczy osobiste (zdjęcia, dokumenty), biurowe dokumenty (5x), drukarkę i niszczarkę, żelazko, podgrzewacz na mleko, laktator, 4 worki na śmieci z sukienkami, torebkami, butami i okularami, rękawiczki, biżuterię, walizkę z kołdrą i prześcieradłami, kuchenne rzeczy (szkło), książki, 3 szt. poszewki na łóżko dziecka, ubrania A. (1 torba), 2 pudełka na prezent oraz torbę sportową.

K. R. ponownie zapytała się M. Q. co z jej pozostałymi rzeczami, ale mężczyzna oświadczył jej tym razem, że nie wie o co jej chodzi i że w jego mieszkaniu nie ma już żadnych rzeczy jej i synka bo wszystko już jej oddał. K. R. zaprzeczyła mu twierdząc, że to nieprawda i ma jeszcze dużo rzeczy w jego mieszkaniu.

M. Q. stwierdził również, że zatrzyma sobie te rzeczy, które dostała od niego w prezencie, a jeśli chodzi o resztę, to nie wie o co chodzi.

K. R. wielokrotnie wzywała M. Q., aby ten oddał jej resztę rzeczy z mieszkania.

Dnia 11 lutego 2015 r. K. R. napisała e-maila do M. Q. z prośbą o zwrot wyszczególnionych rzeczy należących do niej. W odpowiedzi z dnia 13 lutego 2015 r. mężczyzna stwierdził, że nie zostały u niego żadne jej rzeczy, nadto oświadczył, że zatrzymuje dla siebie pamiątki z chrztu dziecka. M. Q. oświadczył również, że zatrzymuje u siebie prezenty której kupił kobiecie w trakcie ich związku.

W kolejnym e-mailu z dnia 13 kwietnia 2015 r. M. Q. ponownie zaprzeczył posiadaniu rzeczy należących do byłej konkubiny, wskazując, że rzeczy zabrała w trakcie wyprowadzki (albo przedtem) a resztę w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. Mężczyzna wskazał, że posiada jedynie prezenty, które zatrzymuje zgodnie z ustaleniami u siebie oraz rzeczy dziecka.

K. R. do dnia dzisiejszego nie otrzymała zwrotu reszty swoich rzeczy o łącznej wartości 81.150 zł tj. :

garderoby o łącznej wartości 45.700 złotych w tym:

swetry: 5 szt. marki T. o wartości po: 2 x 200 złotych oraz 250 złotych, 300 złotych i 350 złotych, 2 szt. z kożuszkiem po 300 złotych;

płaszcze: marki G. W. o wartości 400 złotych, 3 szt. marki H&M o wartości po 300 złotych, marki Z. o wartości 500 złotych, marki nieznanej o wartości 270 złotych, 2 szt. marki T. o wartości 350 i 400 złotych, marki M. K. o wartości 500 złotych, marki T. (...) o wartości 700 złotych, marki P. o wartości 300 złotych, marki B. o wartości 300 złotych;

sztuczne futro: marki S. o wartości 700 złotych;

kurtki skórzane: marki Z. o wartości 400 złotych, marki B. o wartości 300 złotych, 2 szt. marki T. o wartości 600 i 700 złotych, marki G. W. o wartości 700 złotych;

kurtki:5 szt. marki T. o wartości 3 x 400 złotych i 2 x 300 złotych, marki M. K. o wartości 700 złotych, marki S. o wartości o wartości 600 złotych, marki A. o wartości 600 złotych, marki P. o wartości 2000 złotych, marki s. O. o wartości 400 złotych;

kurtka puchowa o wartości 500 złotych;

szale: w kwiaty o wartości 70 złotych,50 złotych, 100 złotych, 4 szt. M. T. o wartości 3 x 70 oraz 100 złotych;

paski: marki G. o wartości 1000 złotych;

sukienki: marki S. M. o wartości 300 złotych; marki P. o wartości 600 złotych; nieznanej marki o wartości 400 złotych, 4 szt. marki P. B. o wartości po 500 złotych, marki (...) o wartości 250 złotych, marki G. D. o wartości 500 złotych, 4 szt. marki T. o wartości po 300 złotych, 4 szt. marki T. (...) o wartości: 2 x 400, 2 x 500 złotych, marki P. P. o wartości 500 złotych, marki M. o wartości 500 złotych, marki M. o wartości 300 złotych, 2 szt. marki B. o wartości po 300 złotych; 2 szt. marki H&M o wartości po 200 złotych, marki C. K. o wartości 400 złotych, jedwabna o wartości 400 złotych, 2 szt. marki Z. o wartości 300 i 400 złotych, marki M. K. o wartości 400 złotych, marki J. o wartości 300 złotych, marki G. o wartości 500 złotych, marki P. o wartości 400 złotych, marki S. o wartości 400 złotych, 3 szt. M. I. o wartości po 200 złotych, marki P. J. o wartości 300 złotych

żakiety: 2 szt. marki G. W. o wartości po 300 złotych, 3 szt. marki T. o wartości po 300 złotych;

bluzki: 2 szt. marki T. o wartości 150 złotych oraz 200 złotych, marki P. B. o wartości 450 złotych, marki T. (...) o wartości 300 złotych, 2 szt. marki G. W. o wartości 150 i 300 złotych;

koszule: marki B. o wartości 200 złotych;

spódnice: marki P. B. o wartości 500 złotych, marki T. o wartości 200 złotych, marki Z. o wartości 300 złotych, marki C. K. o wartości 400 złotych;

spódnica skórzana o wartości 500 złotych;

spodnie: marki S. o wartości 400 złotych, 2 pary marki L. o wartości po 300 złotych, marki Z. o wartości 250 złotych, marki S. o wartości 400 złotych;

jeansy marki D. o wartości 400 złotych;

kamizelki: marki T. o wartości 400 złotych, marki G. W. o wartości 500 złotych;

okulary: marki D&G o wartości 400 złotych;

szal/komin: marki T. o wartości 100 złotych, marki S. o wartości o wartości 1000 złotych, marki P. o wartości 200 złotych, marki D. K. o wartości 400 złotych, z futerkiem o wartości 400 złotych oraz bez nazwy o wartości 200 złotych;

tunika: marki T. o wartości 150 złotych , marki P. o wartości 300 złotych;

ponczo marki M. K. o wartości 500 złotych;

2 narzutki z futra z królika o wartości po 400 złotych;

Szalik z futerka królika o wartości 400 złotych;

biżuteriio łącznej wartości9.500 złotych (marki P.: łańcuszek z zawieszką o wartości 700 zł; złoty pierścionek z diamentami o wartości 4600 zł, srebrna bransoletka o wartości 300 zł oraz srebrne kolczyki o wartości 300 zł, trzy zegarki o wartości po 1200 zł);

torebek o łącznej wartości 20.250 złotych (marki M. J. o wartości 2500 złotych, marki L. V. o wartości 4200 złotych, marki G. o wartości 2800 złotych, 2 szt. marki B. o wartości 1000 złotych oraz 1200 złotych, marki P. o wartości 2500 złotych, 2 szt. marki D. K. o wartości 2500 złotych oraz 1500 złotych, marki P. o wartości 1200 złotych, marki C. o wartości 500 złotych oraz marki C. K. o wartości 350 złotych);

obuwia o łącznej wartości 5.700 złotych (3 szt. marki G. W. o wartości po 300 złotych, marki G. R. o wartości 700 złotych, marki T. (...) o wartości 500 złotych, 3 szt. marki K. o wartości 600 złotych oraz 2 razy po 400 złotych, 2 szt. marki Z. o wartości po 250 złotych, 2 szt. marki (...) o wartości po 450 złotych, marki 3i o wartości 450 złotych, marki P. B. o wartości 400 złotych oraz bez marki o wartości 400 złotych), nieznanej marki 300 złotych.

K. R. domagała się również od M. Q. zwrotu rzeczy należących do ich dziecka – tj. kompletu ręczników, narzuty na łóżko, akcesoriów oraz zabawek, kocyków, pamiątek z chrztu i dekoracji.

Nie mniej jednak M. Q. jako ojciec dziecka mógł swobodnie dysponować w/w rzeczami.

Dnia 2 października 2015 r. M. Q. za radą prawnika sporządził oświadczenie o odwołaniu darowizny z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanej K. R., w którym stwierdził że kupione przez niego prezenty jak: pierścionek zaręczynowy, pierścionek z okazji urodzenia syna, torebki, chusty, szal, buty oraz inne (nieokreślone) przedmioty zatrzymuje.

W/w oświadczenie miało jedynie na celu stworzenie podstaw prawnych, które uzasadniałyby pozbawienia K. R. władztwa nad rzeczami, które jej kiedyś podarował.

Dnia 3 października 2015 r. M. Q. zwrócił K. R. prezenty z okazji chrztu A. tj.: drewnianą skrzynkę ze srebrnymi sztućcami, jedną parę białych niemowlęcych butów, 3 albumy na zdjęcia, jeden mały ręcznik z imieniem i datą chrztu, cztery karty z życzeniami, jedną złotą bransoletkę, 3 ramki na zdjęcia, 2 małe posrebrzane pudełeczka (pierwszy ząb, pierwszy pukiel włosów), jedną parę spinek do mankietów z symbolem piłki, dwie posrebrzane grzechotki, jedno długie pudełko na certyfikat chrztu w srebrze i skórze. Nadto dnia 4 października M. Q. zwrócił nadto dziecięcy zestaw sztućców disney pixar.

M. Q. zatrzymał dla siebie pozostawione u niego rzeczy syna A., którymi jako ojciec małoletniego miał prawo rozporządzać.

M. Q. nie był karany sądownie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: częściowo wyjaśnień oskarżonego M. Q. (k. 152v-154, 190,191,227), zeznań oskarżycielki subsydiarnej K. R. (k. 154-156, 189v-191, 226v, z akt 6 Ds. 1448/15 – k. 115-121, 245-248, 250-251, 252), zeznań świadków: A. K. (k. 168-169 z akt 6 Ds. 1448/15, 240v-241 ), T. G. (k. 227-228v oraz k. 138-140 6 Ds. 1448/15), A. W. (k. k. 149-151 z akt 6 Ds. 1448/15 oraz 228v-230), korespondencji e-mail (k. 35-36), kopii listy rzeczy (k. 217-218), zdjęć (k. 253-256), karty karnej - k. 415 oraz z akt 6 Ds. 126.2016: dokumentacji fotograficznej i spisu rzeczy (k. 6-72), korespondencji e-mail (k. 86-96), fotokopii wniosku (k. 97-106), oświadczeń (k. 107-111), dokumentacji fotograficznej (k. 124-135, 254), dokumentacji dotyczącej przekazania rzeczy (k. 189-192), oświadczenia o odwołaniu darowizny (k. 193-196).

Oskarżony M. Q. przesłuchany przed Sądem w dniu 17 marca 2017 r. (k. 152v-154) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wskazał, że po powrocie do domu w dniu 31 grudnia 2014 r. odkrył, że pokrzywdzona wyprowadziła się z domu. W domu nie było żadnych rzeczy dziecka. Zostały jedynie największe rzeczy typu komoda, łózko. Nie było również bardzo wielu ubrań i niektórych walizek pokrzywdzonej. W dniu 7 stycznia 2015 r. doszło do spotkania w sprawie ustalenia kontaktów z dzieckiem i wtedy w/w poprosiła go by zabrać rzeczy z mieszkania. Jak przyznał zgodził się i ustalono następny weekend. Chciał jednak, aby rzeczy zostały zabrane w obecności jego adwokata, z uwagi zaś na fakt, że nie mógł przy tym być, zaproponował jej zawiezienie rzeczy do jej nowego mieszkania, ale ta odmówiła. Po pewnym czasie doszli do porozumienia, że on przygotuje rzeczy i zniesie je do komórki lokatorskiej a ona je stamtąd zabierze. Uzgodnili dwa terminy: 24 i 31 stycznia 2015 r. Po wszystkim kobieta zapytała się go czy zostały jeszcze jakieś rzeczy i odpowiedział jej, że zatrzymał te rzeczy które jej kupił tj. 4-5 torebek, chustka, dwa zegarki, para butów sportowych nieużywanych, pierścionek zaręczynowy, pierścionek z okazji urodzenia dziecka. Pokrzywdzona oświadczyła mu wówczas, że nie jest zainteresowana tymi rzeczami. Dopiero po pewnym czasie dowiedział się, że pokrzywdzona złożyła wniosek, twierdząc że nie zwrócił jej wszystkich rzeczy jak np. prezenty dziecka, które otrzymało z okazji chrztu. W końcu oddał prezenty dziecka i przekazał pokrzywdzonej odwołanie darowizny. W ocenie oskarżonego cała sprawa jest zemstą pokrzywdzonej za to, że nie zgodził się na płacenie alimentów na dziecko w kwocie 5.000 zł do 18 roku życia.

Na rozprawie w dniu 13 lipca 2017 r. (k. 190, 191) oskarżony oświadczył, że panowały między nimi dobre relacje. Z T. G. widział się jedynie 2 stycznia 2015 r., a nie po Świętach Bożego Narodzenia.

Na rozprawie w dniu 24 listopada 2017 r. (k. 227) oskarżony oświadczył, że kiedy przygotowywał rzeczy dla K., to zauważył braki w szafach, stąd wywiódł przypuszczenie, że już wcześniej musiała zabierać rzeczy. Zaprzeczył, aby miał rozmawiać z T. G. o wyrzuceniu rzeczy pokrzywdzonej, tym bardziej że jego znajomość j. polskiego była ,,żadna”.

Sąd zważył, co następuje:

Całościowa analiza dowodów przeprowadzonych w toku przewodu sądowego wskazywała na sprawstwo i winę oskarżonego M. Q. w zakresie przywłaszczenia ubrań, biżuterii, butów należących do oskarżycielki subsydiarnej K. R..

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w niewielkim zakresie jako niebudzących wątpliwości co do związku z oskarżycielką posiłkową, posiadania z nią dziecka, zakończenia związku i wyprowadzki przez nią z mieszkania na ul. (...) i przekazania jej części rzeczy w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. a także pamiątek ze chrztu dziecka 3 października 2015 r. Na prawdzie również polegały jego twierdzenia odnośnie jego prawa w rozporządzaniu rzeczy A. jak i pracy T. G. w charakterze opiekunki dziecka czy też sporządzenia oświadczenia o odwołaniu darowizny z dnia 2 października 2015 r.

Sąd nie dał wiary natomiast wyjaśnieniom oskarżonego M. Q. w których nie przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu, uznając je za przyjętą w tej sprawie linię obrony, mającą na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej. Okoliczności popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności zeznań oskarżycielki subsydiarnej K. R. uzupełnionych dokumentacją fotograficzną i spisem rzeczy z akt prokuratorskich 6 Ds. 126.2016 (k .6-72) oraz korespondencją e-mail (k. 86-106) jak również zeznaniom świadków tj. T. G., A. K., A. W..

Na szczególną uwagę zasługuje niekonsekwencja w wyjaśnieniach oskarżonego M. Q., który wskazywał, że w momencie wyprowadzki K. R. zabrała wszystkie swoje rzeczy jak i dziecka. Gdyby faktycznie K. R. jak twierdził oskarżony zabrała wszystkie swoje rzeczy już w momencie swojej wyprowadzki z ul. (...), to przecież logiczne by było, że nie kontaktowałaby się z nim mailowo celem uzgodnienia terminu i sposobności odbioru swoich rzeczy (których miało tam już przecież nie być). Co więcej logiczne jest również to, że gdyby rzeczy oskarżycielki subsydiarnej K. R. już nie było w mieszkaniu oskarżonego, to w korespondencji mailowej powinien on jasno wskazać, o jakich niby zostawionych rzeczach kobieta mówi, skoro ich tam już nie ma. Tymczasem oskarżony w żaden sposób nie zanegował faktu pozostawienia rzeczy w jego mieszkaniu. Z korespondencji mailowej jasno wynika, że oskarżony nie zaprzeczał posiadaniu rzeczy oskarżycielki subsydiarnej i tak dnia 16 stycznia 2015 r. pełnomocnik w imieniu oskarżonego pisze, że ,,jest on gotowy dostarczyć je (rzeczy) w każde wskazane przez nią miejsce (niemniej będzie potrzebował 2-3 kursów, z uwagi na rozmiar niektórych przedmiotów (k. 35). Z kolei w wyjaśnianiach złożonych na rozprawie w dniu 17 marca 2017 r. oskarżony wskazywał, że w domu nie było w większości rzeczy K. R..

Doświadczenie życiowe sądu potwierdza to, że żadna kobieta posiadająca garderobę wielkości takiej, jaką posiadała oskarżycielka subsydiarna w mieszkaniu przy ul. (...) (do tego pracująca w międzynarodowym koncernie odzieżowym G. W. i do tego interesująca się modą) nie mogłaby spakować swoich ubrań do 2 toreb I. i 4 worków na śmieci. Byłoby to po prostu niemożliwe. Poza tym należy pamiętać, że wśród odebranych w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. rzeczy do oskarżycielki subsydiarnej K. R. należała zaledwie niewielka jej część tj. np. 26 par butów letnich (które już wcześniej znajdowały się w piwnicy), torba R. z ubraniami również zniesiona wcześniej przez nią do piwnicy, albowiem przestała je nosić. W przeważającej zaś ilości reszta odebranych rzeczy stanowiły przedmioty dla dziecka jak zabawki, ubranka, jedzenie, w tym nawet łóżko czy komoda co wprost wynika z oświadczenia i wykazu rzeczy (kopia listy rzeczy - k. 217-218).

Należy przy tym również zwrócić szczególną uwagę na rzeczy, które w styczniu odebrała oskarżycielka subsydiarna od oskarżonego M. Q.. Były to bowiem buty letnie, jakieś ubrania letnie, stroje kąpielowe czy letnie sukienki czyli rzeczy pozbawione dla K. R. jakiejkolwiek przydatności w zimie. K. R. wskazywała zaś w swoich depozycjach, że dnia 31 grudnia 2014 r. spakowała jedynie niezbędne ubrania dla siebie i dziecka, które miały jej starczyć na najbliższe dni. Powyższe działanie było spowodowane przekonaniem, że bez problemu odbierze od byłego partnera swoje pozostałe rzeczy.

Podnieść również należy, że K. R. wynajęła mieszkanie dopiero w dniu 30 grudnia 2014 r. , a wprowadziła się tam dopiero następnego dnia. Stąd nie zasługują na wiarę wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim twierdził, że zauważył już wcześniej brak rzeczy byłej konkubiny w garderobie. Oskarżycielka subsydiarna nie miała bowiem możliwości wcześniejszego przeniesienia swoich rzeczy. Gdyby zaś było jak twierdził oskarżony, to nie byłby przecież zdziwiony wyprowadzką oskarżycielki subsydiarnej, która przy uwzględnieniu zasad logiki wcale nie musiałaby go informować o swojej wyprowadzce, bo sam zaobserwowałby ten fakt poprzez brak rzeczy w jej mieszkaniu. Tymczasem oskarżony jak to wynika z zeznań T. G. był zdziwiony jej wyprowadzką, mówiąc, że kobieta się niespodziewanie wyprowadziła i o niczym nie wiedział.

W wyjaśnianiach oskarżonego można dostrzec kolejną niekonsekwencję, albowiem w odpowiedzi na e-maila K. R. z dnia 11 lutego 2015 r., w którym wyszczególniła listę pozostawionych rzeczy oskarżony w dniu 13 lutego 2015 r. stwierdza, że nie posiada żadnych przedmiotów należących do oskarżycielki subsydiarnej oraz że zatrzymuje jedynie pamiątki z chrztu małoletniego syna stron (przy czym w korespondencji ze stycznia 2015 r. nie wspomina nic o pamiątkach z chrztu) . Stwierdza przy tym również, że K. R. wszystkie należące do niej rzeczy zabrała 31 grudnia 2014 r., oraz w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. Tymczasem z oświadczenia o odwołaniu darowizny z dnia 2 października 2015 r. wychodzi na to, że z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanej oskarżony odwołuje darowiznę kupionych przez niego w trakcie trwania związku przedmiotów jak: pierścionka zaręczynowego, pierścionka z okazji urodzenia syna, torebek, chust, szala, butów oraz innych przedmiotów (k. 195 z akt 6 Ds. 126/16). Przy czym uwzględniając oświadczenie poskarżonego złożone w dniu 31 stycznia 2015 r. powyższe przedmioty znajdować się miały w jego mieszkaniu.

W ocenie Sądu oświadczenie oskarżonego o odwołaniu darowizny (k.193-196) miało na celu stworzenia podstaw prawnych, usprawiedliwiających pozbawienie K. R. władztwa nad rzeczami, które jej wcześniej podarował. Przy czym w piśmie przewodnim z dnia 2 października 2015 r. (k. 194 z akt 6 Ds. 126.2016 ) oskarżony powołuje się na rzekome uzgodnienia dokonane w styczniu 2015 r. kiedy to K. R. miała zrzec się prezentów kupionych dla niej przez oskarżonego, co nie jest prawdą, bowiem kobieta przez cały czas chciała odzyskać swoje wszystkie rzeczy, w tym również prezenty otrzymane od byłego konkubenta. Oskarżony przy tym wydaje się zaskoczony nagłą zmianą postawy K. R., która jednak chce odzyskać prezenty o czym jak przekonuje miał się dowiedzieć od jej pełnomocnika. Tymczasem z prowadzonej korespondencji mailowej z kwietnia 2015 r. jasno wynika zwrotu jakich przedmiotów domagała się K. R..

Wprawdzie niekwestionowanym prawem oskarżonego jest nieprzyznawanie się do stawianego mu zarzutu i lansowanie własnych ocen, jednakże jego wyjaśnienia, jak każdy dowód w sprawie, podlegają swobodnej ocenie w oparciu o całokształt materiału zgromadzonego w sprawie. Bacząc na ochronę własnych interesów procesowych oskarżony może przedstawiać dowolne wersje wydarzeń, jednak taki materiał dowodowy wiarygodny będzie dopóty tylko, dopóki nie zostanie negatywnie zweryfikowany, z pomocą argumentów opartych na wiedzy i doświadczeniu życiowym (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31.07.2014r., II AKa 143/14). I taka sytuacja miała miejsce w przedmiotowej sprawie.

Sąd dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków miał na uwadze interes procesowy stron, zakres rzeczywistej wiedzy o faktach świadków oraz konfliktową sytuację między stronami.

Nie mniej jednak wysoki walor dowodowy należało przypisać obszernym zeznaniom oskarżycielki subsydiarnej K. R. (k. 154-156, 189v-191, 226v, z akt 6 Ds. 1448/15 – k. 115-121, 245-248, 250-251, 252) w szczególności tym złożonym w postępowaniu przygotowawczym, gdy oskarżycielka subsydiarna najlepiej pamiętała zdarzenie z racji niewielkiego upływu czasu i miała zachowaną pełną percepcję (z racji nie wystąpienia jeszcze naturalnego procesu zapominania). W ocenie Sądu nie ma potrzeby w całości powielać tych zeznań znajdujących się w aktach sprawy, należy zwrócić jednak uwagę na pewne okoliczności. Świadek przede wszystkim spójnie i rzeczowo opisała związek z oskarżonym jak i wyprowadzkę od niego. Dodała, że z uwagi na jej charakter pracy (wizytowanie sklepów również za granicą) często musiała wyjeżdżać wobec czego konieczne okazało się znalezienie opiekunki do dziecka – T. G., która pod jej nieobecność mieszkała w mieszkaniu na Rajskiej. Świadek konsekwentnie wskazywała w swoich depozycjach jakie rzeczy nie zostały jej oddane przez oskarżonego (szczegółowy wykaz w tym zakresie zawiera dokumentacja fotograficzna i spis rzeczy - akt prokuratorskich 6 Ds. 126.2016 – k . 6-72). Rzeczowo również wskazała na rzeczy, które odebrała w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. od oskarżonego, podkreślając, że jej rzeczy było mało: 26 par butów letnich, które znajdowały się w komórce lokatorskiej oraz kilka toreb I. oraz torba sportowa na fitness.

Świadek wskazała również, że tuż po jej wyprowadzce kontaktowała się z nią pani sprzątająca w mieszkaniu na ul. (...), która myślała że się tylko pokłócili z M.. Powodem rozumowania O. jak dodała, był fakt, że w garderobie dalej było dużo jej rzeczy.

Świadek opisała mieszkanie oskarżonego podając, że była tam osobna garderoba (4 szafy), w salonie była również duża szafa, w zabudowie w przedpokoju kolejna mała szafa (okrycia wierzchnie i część butów). Szafa znajdowała się również w pokoju (sukienki wieczorowe). Świadek podkreśliła, że w tych szafach znajdowały się jej ubrania, a jej rzeczy zajmowały pół garderoby.

Świadek podała, że nigdy nie wyrażała zgody na propozycję byłego partnera odnośnie zatrzymania przez niego prezentów jakie otrzymała od niego tj. 5-6 torebek, 2 zegarek, apaszki, buty sportowe i 2 złote pierścionki. Świadek podkreśliła, że cały czas chciała odzyskać wszystkie swoje rzeczy. Odwołała się również do korespondencji mailowej ich pełnomocników, którzy w okresie miesiąca wymienili 12 maili. Świadek podkreśliła, że nie odzyskała 3 szaf ubrań, butów, torebek i akcesoriów.

Z zeznaniami oskarżycielki subsydiarnej ściśle korelują zeznania świadków T. G. (k. 227-228v oraz k. 138-140 6 Ds. 1448/15) oraz A. W. (k. 149-151 z akt 6 Ds. 1448/15 oraz 228v-230), które nie tylko potrafiły wymienić szczegółowo części garderoby K. R., którą posiadała, ale wskazały na dysproporcje między ubraniami posiadanymi przez K. R. w okresie mieszkania wspólnie z oskarżonym a posiadanymi obecnie w wynajmowanym mieszkaniu już po wyprowadzce od oskarżonego. Świadkowie wskazały, że w większości rzeczy, które odebrała oskarżycielka od byłego partnera należały do jej dziecka A., a z jej rzeczy był to zaledwie ułamek tego co kiedyś miała. Przy czym w/w wymieniły rzeczy, które odebrała K. R. od oskarżonego w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r.

I tak T. G. (która zajmowała się dzieckiem stron a obecnie zajmuje się nim na polecenie oskarżycielki subsydiarnej) podniosła w swoich depozycjach, że K. R. wyprowadzając się na szybko od oskarżonego zdążyła zabrać jedynie podręczne rzeczy dziecka i swoje. Podkreśliła przy tym, że była w wynajętym mieszkaniu przez pokrzywdzoną i widziała dokładnie co w nim było. Rzeczy zabrane przez pokrzywdzoną dla siebie stanowiły niewielką ilość w porównaniu z jej wcześniejszym posiadaniem. To co zabrała starczyło na 2-3 dni. Świadek opisała przy tym mieszkanie oskarżonego, aby oddać w pełni ilość garderoby posiadanej przez oskarżycielkę posiłkową - była tam wielka garderoba, szafa w pokoju dziecięcym oraz salonie. Świadek podkreśliła nadto, że pokrzywdzona musiała chodzić do sklepu i kupować nowe rzeczy, bo stare zostały u oskarżonego. Świadek przy tym logicznie wskazała, że oskarżony na pewno nie oddał pokrzywdzonej wszystkich rzeczy, ponieważ gdyby tak było to nie chodziłaby ona w ,, jednych ubraniach prawie cały czas”. Powyższe zasługuje na szczególną uwagę, albowiem świadek zajmując się regularnie dzieckiem stron miała możliwość dokonywania własnych spostrzeżeń. Świadek dodała, że pokrzywdzona i dziecko ,, mieli bardzo dużo rzeczy, bardzo ładnych, eleganckich. Dziecko miało swoją garderobę.

Świadek wskazał również na rozmowę jaką przeprowadziła z oskarżonym po Nowym Roku. Oskarżony powiedział jej, że nie dał pokrzywdzonej żadnych ubrań, zmienił zamki i że jej rzeczy wyrzucił na śmietnik. Jak podała świadek był on zbulwersowany tym, że kobieta go opuściła i zabrała dziecko, dlatego oświadczył, że się zemści. Świadek przy tym podkreśliła, że znając wybuchowy charakter oskarżonego mógł on faktycznie wyrzucić rzeczy K. R.. Świadek podała, że przypadkowo dowiedziała się od kobiety narodowości ukraińskiej sprzątającej na ul. (...), że istotnie oskarżony nie kłamał, i wyrzucił rzeczy na śmietnik - bo jeszcze pod koniec stycznia widziała te ubrania.

Natomiast świadek A. W. - koleżanka oskarżycielki subsydiarnej wskazała w swoich zeznaniach, że K. R. chciała odebrać rzeczy a oskarżony jej to uniemożliwiał. Przez pewien okres razem mieszkały, więc doskonale pamięta jakie rzeczy miała K. R.. Kupowała markową odzież, biżuterię, buty i torebki, której potem już u niej nie widziała. Kupowała wszystko nowe do mieszkania do którego się wprowadziła. Pokrzywdzona miała zawsze dużo ubrań, około 60 par butów. W nowym mieszkaniu nie było 90 % jej ubrań. Świadek podniosła nadto, że pokrzywdzona na pewno nikomu nie oddała swoich rzeczy, bo by jej o tym powiedziała. Zawsze kiedy jakąś rzecz oddawała to pytała się jej czy by jej nie chciała albo dawała ją T. G..

Istotne są również zeznania świadka A. K. (k. 168-169 z akt 6 Ds. 1448/15, 240v-241- znajomego oskarżycielki subsydiarnej, który pomagał przewozić jej rzeczy w dniach 24 i 31 stycznia 2015 r. Świadek również podniósł, że w większości w/w rzeczy należały do dziecka i były duże gabarytowo. Z rzeczy należących do pokrzywdzonej były to dwie puste walizki, skrzynka na kosmetyki, sztuczna choinka, 26 par butów i dwie reklamówki ubrań. Świadek zwrócił uwagę na okoliczności przewożenia rzeczy, wskazując, że oskarżony przyszedł z kolegą i było widać, że cała sytuacja ich bawiła. W ocenie świadka stosunek oskarżonego był upokarzający – rzeczy (także dziecka) były wrzucone luzem, a oni stali z rękami w kieszeniach. Zeznania świadka są szczególnie z istotne z uwagi na kwestię pozostawionych przez K. R. pozostałych rzeczy w mieszkaniu oskarżonego, które nie znalazły się w tych dniach w komórce lokatorskiej (piwnicy).

Świadek podniósł, że dnia 24 stycznia 2015 r. pokrzywdzona poprosiła wyraźnie oskarżonego aby ten zniósł pozostałe jej rzeczy z mieszkania. Oskarżony jednak odmówił i powiedział, że ,,to nie jego wina że K. ma tak dużo swoich rzeczy”. Również 31 stycznia 2015 r. pokrzywdzona zapytała się M. co z jej pozostałymi rzeczami, a wówczas ten jej oświadczył że nie wie o co jej chodzi i że w jego mieszkaniu nie ma już żadnych rzeczy jej i synka bo wszystko jej oddał. Pokrzywdzona jak wskazał świadek zaprzeczyła twierdząc, że to nieprawda i ma jeszcze dużo rzeczy w jego mieszkaniu.

Świadek dodał na rozprawie, że widział nowe mieszkaniu pokrzywdzonej i garderoba była pusta, oprócz paru sukienek, strojów kąpielowych czy czapek zimowych. Sprecyzował również, że pokrzywdzona wskazywała oskarżonemu wyraźnie o jakie rzeczy jej chodzi, mówiąc o garderobie z szaf.

Mając na uwadze powyższe Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom w/w świadków. Sąd nie dopatrzył się przy tym jakichkolwiek podstaw do podważenia ich zeznań, wręcz przeciwnie, ocenił je jako szczere i pozbawione wewnętrznych sprzeczności. Sąd nie doszukał się w postawie świadków, czy w treści ich zeznań, elementów stronniczości, czy braku obiektywizmu, które dawałyby podstawę do odmówienia wiary ich relacjom i budziły wątpliwości co do ich wiarygodności. Również bezpośredni kontakt Sądu na rozprawie z pokrzywdzoną utwierdził Sąd w przekonaniu, iż w swoich zeznaniach w/w świadkowie kierowali się wyłącznie chęcią obiektywnego przedstawienia przebiegu inkryminowanego zdarzenia. W ocenie Sądu ich zeznania stanowiły wartościowy materiał dowodowy, będący podstawą dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie.

Zeznania świadka N. S. (k. 202 z akt 6 Ds. 1448/15, 409-410) – bliskiego przyjaciela oskarżonego, choć wiarygodne, w ocenie Sądu nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek nie miał wiedzy na temat czy pokrzywdzona odebrała rzeczy, chociaż po rozstaniu z oskarżonym i opuszczeniu mieszkania chciała je jak przyznał odebrać. Świadek wiedział, że w dyspozycji K. R. była duża garderoba w sypialni, chociaż nie wie co było w środku.

Odnosząc się natomiast do zeznań drugiego przyjaciela oskarżonego - świadka G. B. (k. 213-214 z akt 6 Ds. 1448/15oraz k. 282v-283) który towarzyszył oskarżonemu w dniu Sąd zauważył, że świadek próbował zeznawać ostrożnie, tak aby jak najmniej zaszkodzić oskarżonemu, dlatego wskazywał on w swoich zeznaniach, że ,, M. nie mógłby dopuścić się kradzieży rzeczy pani R., bo to dobry człowiek” – k. 282v.” Pokrzywdzona w rozmowie z oskarżonym o prezentach podała, że nie interesują ją prezenty, nie kwestionowała również rzeczy które zabrała jak również by miała zwracać uwagę oskarżonemu, że to nie wszystkie jej rzeczy. Zeznania świadka w powyższym zakresie nie są wiarygodne albowiem są sprzeczne z treścią zeznań oskarżycielki subsydiarnej jak i A. K.. Nie mniej jednak na szczególną uwagę zasługuje opinia świadka odnośnie stanu emocjonalnego oskarżonego po rozstaniu z K. R. – wskazał on ,,że (oskarżony) zadzwonił do niego i płakał, że jego partnerka zabrała dziecko i zostawiła mieszkanie, a on był w szoku” (k. 282v). Powyższe dowodzi, że oskarżony bardzo przeżył rozstanie z matką jego dziecka.

Żadnych wątpliwości Sądu, co do swej wiarygodności i rzetelności nie wzbudziły pozostałe dowody ujawnione w sprawie na rozprawie. Zostały one bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść. Dowody te nie dały w ocenie Sądu jakichkolwiek podstaw, by kwestionować je pod względem wiarygodności i fachowości, zostały sporządzone zgodnie z odpowiednimi przepisami, przez powołane do tego instytucje bądź funkcjonariuszy i korzystają z domniemania autentyczności oraz prawdziwości zawartych w nich oświadczeń.

Zdaniem Sądu, wszystkie ocenione wyżej dowody tworzą logicznie powiązaną całość i pozwalają na ustalenie stanu faktycznego zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Mając na uwadze powołane argumenty Sąd uznał, że postępowanie dowodowe wykazało winę oskarżonemu w zakresie postawionego mu przez rzecznika oskarżenia publicznego zarzutu z art. 284 § 1 k.k.

Odpowiedzialności z art. 284 § 1 k.k. podlega ten, kto przywłaszcza sobie cudza ruchomą lub prawo majątkowe. Przywłaszczenie w rozumieniu powyższego przepisu polega więc na tym, że sprawca w sposób bezprawny włącza do swojego majątku cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe i tak uzyskaną korzyścią dysponuje jak własną, bez zamiaru zwrócenia jej właścicielowi. Przedmiotem czynności wykonawczej jest tu nie tylko rzecz ruchoma rozumiana jako wyodrębniony przedmiot materialny, lecz także prawa majątkowe, do których zalicza się zwłaszcza prawa rzeczowe, wierzytelności opiewające na świadczenia majątkowe, prawa własności intelektualnej czy roszczenia pieniężne (tak: red. M. Filar, Kodeks karny. Komentarz, WK 2014). W każdym jednak przypadku musi dojść do rozporządzenia cudzym składnikiem majątku. Samo jednak rozporządzenie cudzym mieniem jak własnym nie wystarczy – dla wypełnienia znamion czynu z art. 284 § 1 k.k. musi temu towarzyszyć tzw. animus rem sibi habendi, to jest zamiar zatrzymania cudzego mienia ruchomego dla siebie lub dla innej osoby, bez żadnego ku temu tytułu. Z tego też powodu strona podmiotowa przywłaszczenia polega wyłącznie na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego, szczególnie ukierunkowanego – na zatrzymanie mienia bez żadnego tytułu prawnego, powiększenie swojego majątku kosztem majątku osoby pokrzywdzonej, bez zamiaru jego zwrotu. Ten zamiar może urzeczywistniać się bądź w bezprawnym zatrzymaniu cudzej rzeczy na własność, np. przez odmowę zwrotu, zaprzeczenie otrzymania, zapewnienie o zwrocie, ukrywanie itp., bądź przekazanie tej rzeczy na własność osobie trzeciej (sprzedaż, zamiana, darowizna), bądź też na bezprawnym jej zużyciu, przerobieniu (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2014 r. w sprawie o sygn. akt IV KK 101/14, LEX nr 1567487). Zamiar przywłaszczenia nie obejmuje zatem nieuprawnionego wykorzystania rzeczy czy też zadysponowania nią, o ile nie towarzyszy mu cel definitywnego włączenia tej rzeczy do majątku sprawcy lub innej osoby. Przy tym skutek przywłaszczenia, jakim jest utrata rzeczy przez pokrzywdzonego, musi być objęty zamiarem bezpośrednim, to znaczy że sprawca chce, by ten skutek wystąpił i miał charakter nieodwracalny (tak: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2011 r. w sprawie o sygn. akt SNO 51/10, LEX nr 1288929).

W realiach niniejszej sprawy Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony M. Q. działaniem swoim zrealizował znamiona czynu z art. 284 § 1 k.k., tj. w styczniu 2015 r. przy ul. (...) w W. przywłaszczył mienie ruchome w postaci: garderoby, biżuterii, torebek, obuwia o łącznej wartości 81.150 złotych będące własnością K. R.. Powyższa zmiana implikowała zmianę wartości przywłaszczonych rzeczy z 83.160 złotych do 81.150 złotych.

Konieczna okazała się przy tym zmiana opisu czynu poprzez wyeliminowanie z jego opisu kompletu pościeli, kompletu ręczników, narzuty ma łózko, naczyń kuchennych, których oskarżycielka posiłkowa nie wskazywała w wykazie rzeczy załączonym do akt sprawy, akcesoriów oraz zabawek małoletniego syna stron, kocyków małoletniego stron oraz pamiątek z chrztu i dekoracji, którymi oskarżony miał prawo rozporządzać, przy czym część przedmiotów z chrztu zwrócił oskarżycielce subsydiarnej w dniu 3 października 2015 r.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd nie miał wątpliwości, iż oskarżony odmówił zwrotu rzeczy należących do jego byłej partnerki. Motywem działania była zemsta za rozstanie i następnie utrudnianie w jego ocenie kontaktów z dzieckiem. Oskarżony miał świadomość, iż w/w mienie ruchome nie jest jego własnością, ale należy do K. R., która na przestrzeni lat skrupulatnie powiększała swój stan posiadania. Mimo tej wiedzy odmówił jej wydania go i tym samym zatrzymania dla siebie. Sąd uznał za udowodnione, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim rozporządzenia mieniem nienależącym do niego. M. Q. włączył garderobę, buty, biżuterię, torebki do swojego majątku bez zamiaru zwrotu właścicielowi, realizując tym samym animus rem sibi habendi, czyli zamiar zatrzymania rzeczy dla siebie.

Całość powołanych okoliczności skłoniła Sąd do uznania, że oskarżony działaniem swym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 284 §1 k.k.

Rozważając zaś okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd doszedł do wniosku, że spełnione zostały wszystkie przesłanki do zastosowania wobec M. Q. warunkowego umorzenia postępowania i jedynie zastosowanie wobec jego osoby tego środka probacyjnego będzie orzeczeniem słusznym i sprawiedliwym.

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że nie zachodzą przeszkody określone w art. 66 k.k., które uniemożliwiałyby zastosowanie dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania względem oskarżonego. M. Q. nie był bowiem karany, nie tylko za przestępstwo umyślne, ale w ogóle (karta karna k. 415, a przypisany mu czyn zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

Okoliczności popełnienia przez oskarżonego przestępstwa nie budzą wątpliwości (jak wyżej wykazano), choć M. Q. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zgodnie przy tym z orzecznictwem brak wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu nie oznacza, że warunkiem zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania jest przyznanie się oskarżonego do winy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1985 r., RNw 17/85, OSNKW 1986, nr 3-4, poz. 18).

Także, w ocenie Sądu, stopień winy i stopień szkodliwości społecznej czynu popełnionego przez oskarżonego nie są znaczne. Oceny stopnia szkodliwości społecznej czynu Sąd dokonał biorąc pod uwagę treść art. 115 § 2 k.k., a zatem biorąc pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy. Należy wskazać na okoliczności w jakich doszło do zdarzeń w styczniu 2015 r., a zwłaszcza na sytuację osobistą oskarżonego w jakiej się w tym czasie znalazł. Oskarżony dowiedział się, że jego partnerka życiowa wyprowadziła się wraz z synem z jego mieszkania i nie chciała mu podać aktualnego adresu zamieszkania. Pojawiły się problemy z ustaleniem kontaktów z dzieckiem. Z zeznań T. G. wynika, że oskarżony był zbulwersowany i chciał się na pokrzywdzonej zemścić.

Ponadto kwota, której przywłaszczenia dokonał oskarżony nie była znaczna, biorąc pod uwagę jego miesięczne dochody jak i oskarżycielki subsydiarnej. W ocenie Sądu działanie oskarżonego w styczniu 2015 r. było impulsywne i zmierzało do pewnego „ukarania” pokrzywdzonej za jej postępowanie.

Spełniona została również przesłanka pozytywnej prognozy kryminologicznej na przyszłość ( postawa sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, zaś w szczególności nie popełni przestępstwa). Oskarżony nie był karany nie tylko za przestępstwo umyślne, ale w ogóle (karta karna k. 415), jest konsultantem informatycznym, w ocenie Sądu jego zachowanie spowodowane było nagłą sytuacją osobistą i miało charakter incydentalny w jego życiu. Dlatego też wystarczające jest warunkowe umorzenie postępowania.

Podkreślić należy, że osoba, wobec której Sąd warunkowo umorzy postępowanie znajduje się w uprzywilejowanej pozycji, bowiem może liczyć na uniknięcie kary po upływie okresu próby i wywiązaniu się z ewentualnie nakładanych obowiązków w czasie tejże próby.

Sąd uznał przy tym, że dla weryfikacji pozytywnej prognozy kryminologicznej M. Q. odpowiedni będzie przewidziany przepisem art. 67 § 1 k.k. okres próby – dwóch lat.

Zauważyć należy, że warunkowe umorzenie postępowania, choć wyrokiem skazującym nie jest, oznacza przypisanie M. Q. popełnienie przestępstwa i jest immanentnie związane ze stwierdzeniem winy. Jest bowiem oczywiste, że dokonanie oceny czy wina jest znaczna, czy też nie jest znaczna wymaga pierwotnego uznania, że sprawca czynu zabronionego w ogóle ponosi winę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2002 r., III KKN 303/00, Prok. i Pr. 2003/2/3).

Sąd na podstawie art. 67 § 3 k.k. nałożył na oskarżonego obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz K. R. kwoty 81.150 zł, stanowiącej wartość przywłaszczonych rzeczy, uznając, iż w świetle przepisów prawa cywilnego takie rozstrzygnięcie będzie zasadne i uczyni zadość roszczeniom pokrzywdzonej.

Na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 629 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego koszty sądowe oraz kwotę 100 złotych tytułem opłaty. Sąd nie znalazł podstaw do zwolnienia oskarżonego od ponoszenia kosztów z uwagi na fakt, iż oskarżony osiąga stały dochód, w kwocie wyższej od przeciętnego wynagrodzenia w kraju co z całą pewnością pozwoli mu również na uiszczenie kosztów postępowania.

Zgodnie z art. 627 k.p.k. Od skazanego w sprawach z oskarżenia publicznego sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa oraz wydatki na rzecz oskarżyciela posiłkowego. Wydatki oskarżyciela posiłkowego obejmują wydatki z tytułu ustanowienia w sprawie m.in. jednego pełnomocnika. Zatem oskarżycielowi posiłkowemu przysługuje od oskarżonych zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego (radcowskiego) z tytułu ustanowienia jednego pełnomocnika.

Sąd zasądził od oskarżonego M. Q. na rzecz oskarżyciela subsydiarnego K. R. kwotę 2376 zł tytułem kosztów związanych z ustanowieniem pełnomocnika. Wysokość wynagrodzenia ustalono w oparciu o Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.