Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 380/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 września 2020 roku

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie Wydział II Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Dubinowicz – Motyk

Protokolant: Marzena Przybysz - Zaklika

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2020 roku na rozprawie

sprawy z powództwa M. Ł.

przeciwko (...) S. A. z siedzibą w S.

o zapłatę kwoty 98873zł

I zasądza od pozwanego (...) S. A. z siedzibą w S. na rzecz powoda M. Ł. kwotę 75460zł (siedemdziesiąt pięć tysięcy czterysta sześćdziesiąt złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty;

II oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III zasądza od pozwanego (...) S. A. z siedzibą w S. na rzecz powoda M. Ł. kwotę 3583zł (trzy tysiące pięćset osiemdziesiąt trzy złote) tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa - tut. Sądu z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda M. Ł. kwotę 4170,72zł (cztery tysiące sto siedemdziesiąt złotych siedemdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa;

V nakazuje pobrać od pozwanego (...) S. A. z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa – tut. Sądu kwotę 12512,19zł (dwanaście tysięcy pięćset dwanaście złotych dziewiętnaście groszy) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa i kwotę 2583zł (dwa tysiące pięćset osiemdziesiąt trzy złote) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt II C 380/17

UZASADNIENIE

W dniu 24 lutego 2017 roku M. Ł. wniósł pozew przeciwko (...) S.A. w S., domagając się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 96000zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty, kwoty 2 873zł tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty oraz kosztów procesu według norm przepisanych. Uzasadniając żądanie powód wskazał, że został poszkodowany w wypadku komunikacyjnym w dniu 10 października 2013 roku, winnym zaistnienia którego był kierowca pojazdu o nr rej. (...), którego odpowiedzialność cywilną ubezpieczał pozwany zakład ubezpieczeń. W ocenie powoda wypłacone mu na etapie postępowania przedsądowego kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania nie rekompensują doznanej przez niego krzywdy i szkody. (k.196 i 2-18)

Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w S. domagało się oddalenia powództwa i zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Strona pozwana przyznała, iż ponosi odpowiedzialność gwarancyjną za M. M. (2), który w dniu 10 października 2013 roku spowodował wypadek komunikacyjny, w którym poszkodowany został powód, jednakże akcentowała, iż powód w co najmniej 30% przyczynił się do zaistnienia wypadku i do zwiększenia zakresu szkody oraz że wypłacone powodowi na etapie postępowania przedsądowego kwoty wyczerpują zakres obowiązku odszkodowawczego strony pozwanej. (k. 223-225)

Do chwili zamknięcia rozprawy strony podtrzymywały swoje stanowiska. (e-protokół rozprawy z dnia 11 września 2020 roku)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 października 2013 roku około godziny 11:35 M. Ł. poruszał się motocyklem marki H. po ulicy (...) w W., lewym pasem jezdni, w kierunku od ronda (...) do ulicy (...). Na skrzyżowaniu z ulicą (...), jadąc na wprost, zderzył się z samochodem osobowym marki V. (...) kierowanym przez M. M. (2). W/w samochód poruszał się ulicą (...), w kierunku od ulicy (...) do ronda (...) i wykonywał manewr skrętu w lewo, w ulicę (...). Kierujący samochodem V. (...) wjeżdżając na skrzyżowanie zatrzymał się, przepuścił przejeżdżający tramwaj, następnie ruszył, przejechał przez torowisko i nie zatrzymując się wjechał na jezdnię dla przeciwnego kierunku ruchu – tym samym nie upewnił się czy z jego prawej strony nie nadjeżdża żaden pojazd, mimo iż widoczność w tamtym miejscu była ograniczona przez wiaty przystanku tramwajowego, bariery odgraniczające przystanek od jezdni, ludzi oczekujących na tramwaj. Wskutek wjechania przez samochód prowadzony przez M. M. (2) na jezdnię w kierunku ul (...), z prędkością ok. 18 km/h, doszło do zderzenia z motocyklem prowadzonym przez M. Ł., poruszającym się z prędkością ok. 80 km/h. Każdy z kierowców dostrzegł drugiego tuż przez zderzeniem, przez co nie zdążyli oni podjąć działań w celu uniknięcia kolizji. Po uderzeniu w samochód M. Ł. spadł z motocykla i przemieścił się około 30 metrów w kierunku chodnika po prawej stronie jezdni.

Poruszając się z prędkością ok. 80 km/h, M. Ł. nie miał możliwości uniknięcia kolizji z samochodem prowadzonym przez M. M. (2), gdyż samochód wjechał w ostatniej chwili w tor ruchu motocykla. W miejscu zdarzenia administracyjnie dopuszczalna prędkość wynosiła 50 km/h.

Zabezpieczony na miejscu zdarzenia materiał dowodowy jest zbyt skąpy, by zrekonstruować przebieg wypadku, w tym ustalenie z jakiej odległości M. Ł. dostrzegł stan zagrożenia wypadkiem. Najbardziej prawdopodobna jest jednak wersja, że M. Ł. dostrzegł zagrożenie na sekundę przed zderzeniem z samochodem – nie miał wówczas możliwości uniknięcia zderzenia z uwagi na upływ czasu reakcji i uruchamiania hamulców, zarówno przy poruszaniu się z prędkością 80 km/h jak i z prędkością 50 km/h, jednak gdyby poruszał się z prędkością 50 km/h miałby szansę wytracić prędkość do ok. 25 km/h. (opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych k.330-339, ustna opinia uzupełniająca e-protokół rozprawy z 18 stycznia 2019 roku, pisemna opinia uzupełniająca k.434-441)

Posiadacz samochodu V. o nr rej. (...) był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. w S.. niesporne

Kierujący samochodem V. o nr rej. (...) M. M. (2) został oskarżony o to, że w dniu 10 października 2013 roku nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, iż na skutek niezachowania szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo i nieustąpienia pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost zderzył się z motocyklem marki H. o nr rej. (...) kierowanym przez M. Ł., w wyniku czego nieumyślnie spowodował u M. Ł. obrażenia ciała skutkujące naruszeniem narządów ciała na czas powyżej 7 dni, tj. o czyn z art. 177§1 kk. Wyrokiem z dnia 12 czerwca 2014 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie sygn. IV K 96/14 warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko M. M. (2) na okres 2 lat próby i zobowiązał M. M. (2) do zapłaty na rzecz M. Ł. kwoty 2000zł tytułem nawiązki. (dokumenty znajdujące się w dołączonych aktach sprawy IV K 96/14 Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie)

Bezpośrednio po wypadku M. Ł. został hospitalizowany w Szpitalu (...) w W. na oddziale chirurgii urazowo – ortopedycznej. Rozpoznano u niego zwichnięcie tylne lewego stawu biodrowego oraz złamanie kości czworobocznej większej prawej. W dniu przyjęcia do szpitala (...) został poddany zabiegowi operacyjnemu - wykonano mu w znieczuleniu ogólnym zamkniętą repozycję stawu biodrowego lewego, a także założono opatrunek gipsowy na prawe przedramie. M. Ł. przebywał w szpitalu do 25 października 2013 roku. W czasie pobytu w szpitalu ujawniło się u niego kołatanie serca, był z tego powodu konsultowany internistycznie, zalecono i wdrożono farmakoterapię. Powód doznał szeregu pomniejszych obrażeń, m.in. urazu palucha prawej stopy. Uraz ten powodował dolegliwości bólowe, przez cały czas pobytu w szpitalu z okolicy wału paznokciowego sączyła się klarowna treść. Powód został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym, z zaleceniem utrzymywania unieruchomienia gipsowego przez 3 tygodnie, zażywania leków przeciwbólowych i zgłoszenia się na wizytę kontrolną po 3 tygodniach. (dokumentacja medyczna k.28-68, zaświadczenie lekarskie k.69).

W dniach od 12 do 19 listopada 2013 roku M. Ł. był hospitalizowany na oddziale chorób wewnętrznych Szpitala (...) w W. z powodu nawracających epizodów kołatania serca. Po wykonaniu badań potwierdzono u powoda znaczną tachykardię, wdrożono leczenie farmakologiczne i zalecono jego kontynuowanie. Równocześnie powód był konsultowany przez lekarza ortopedę – zalecono mu chodzenie o kulach i ćwiczenia prawego nadgarstka; w tym czasie nadal utrzymywały się u powoda dolegliwości bólowe palucha prawej stopy. (dokumentacja medyczna k.70-93, zaświadczenie lekarskie k.69)

W dniu 23 grudnia 2013 roku M. Ł. zgłosił się do szpitalnego oddziału ratunkowego Szpitala (...) w W. z uwagi na dolegliwości bólowe lewego stawu biodrowego. Po wykonaniu prześwietlenia stwierdzono u niego fragment kostny w panewce lewego stawu biodrowego i skierowano do oddziału ortopedycznego celem wykonania artroskopii biodra. Powód został przyjęty na oddział ortopedyczny w dniu 14 stycznia 2014 roku, potwierdzono u niego fragment kostny w lewym stawie biodrowym, jednak z uwagi na pełen zakres ruchomości stawu i brak dolegliwości bólowych w dniu 15 stycznia 2014 roku odstąpiono od leczenia operacyjnego, zalecając ponowne zgłoszenie się w razie pojawienia się dolegliwości bólowych lub ograniczenia ruchomości stawu biodrowego. (dokumentacja medyczna k.94-111)

Od 5 lutego 2014 roku do 25 kwietnia 2014 roku M. Ł. był rehabilitowany ambulatoryjnie w Centrum (...) sp. z o.o. w K., a od maja do września 2014 roku korzystał z prywatnych zabiegów rehabilitacyjnych w związku ze stanem po urazie wielonarządowym ze złamaniem kości czworobocznej większej prawej i zwichnięciem tylnym lewego stawu biodrowego, niedowładem zginacza grzbietowego lewego palucha i bólami lewego biodra. (historia choroby k.112-117, 118-121) Równolegle, w 2014 roku, powód korzystał z porad lekarskich u neurologa, psychologa i kardiologa z uwagi na utrzymującą się tachykardię, nadciśnienie, zaburzenia pamięci i zawroty głowy. Od kwietnia 2014 roku M. Ł. korzystał z porad psychologa, a po kilku miesiącach – psychiatry, z uwagi na występujące i nasilające się objawy somatyczne – kołatanie serca, drżenie, problemy ze snem, silny lęk przed jazdą motocyklem i samochodem, drażliwość, wycofywanie się z kontaktów społecznych. U powoda rozpoznano zespół stresu pourazowego i epizod depresji, zalecano rozpoczęcie terapii poznawczo – behawioralnej i farmakoterapię. (zaświadczenia lekarskie k.123-125, historia choroby, zaświadczenia i opinie k.126-133)

M. Ł. w przeważającym zakresie leczył się i rehabilitował w ramach NFZ, okresowo korzystał jednak z odpłatnych konsultacji lekarskich, np. kardiologicznych i specjalistycznych badań. Poniesione z tego tytułu koszty, które nie zostały zrefundowane na etapie postępowania likwidacyjnego przez stronę pozwaną, wyniosły 1460zł. (rachunki k.153-160)

Bezpośrednio po wypadku i zakończeniu hospitalizacji powód odczuwał silne dolegliwości bólowe przy jakimkolwiek ruchu uszkodzoną ręką, nogą lub w zakresie lewego stawu biodrowego. Był osobą wymagającą opieki – potrzebował pomocy przy zmianie pozycji aby usiadł, wstał, zaczął przemieszczać się przy pomocy kul, a także przy zmianie opatrunków, ochronieniu ran w trakcie kąpieli itp., opiekujący się nim członkowie rodziny (w tym ciotka powoda, mająca wykształcenie medyczne) asystowali mu przy przemieszczaniu się, wykonywali z nim ćwiczenia rehabilitacyjne, wozili go na badania lekarskie i na zabiegi rehabilitacyjne. M. Ł. korzystał z kul przy chodzeniu przez około 4 tygodnie. Na konsultacje lekarskie, badania, rehabilitację powód był zawożony albo taksówką albo prywatnym samochodem przez rodziców lub kolegę.

W okresie rekonwalescencji znacznie pogorszył się stan psychiczny powoda – był rozdrażniony, przygnębiony, miał problemy ze snem, nawracały do niego wspomnienia wypadku, martwił się swoją przyszłość, był rozżalony swoją niesprawnością i wywołaną tym zmianą trybu życia, nasilały się u niego problemy z pamięcią i z koncentracją, wycofywał się z relacji z rówieśnikami, zakończył związek z dziewczyną. Ponieważ stan ten utrzymywał się przez kilka miesięcy, a towarzyszyły mu nawracające zawroty głowy i ataki kołatania serca, rodzice powoda namówili go na rozpoczęcie leczenia psychologicznego. Po stosunkowo krótkim czasie powód zrezygnował jednak z psychoterapii i farmakoterapii, uważając że nie dają one oczekiwanych efektów.

Mimo zakończenia leczenia, M. Ł. ma problemy z nadgarstkiem, który jest nie do końca sprawny – musi ograniczać dźwiganie, nie może silnie zacisnąć dłoni, czasami zdarza się że upuści trzymany przedmiot. Uszkodzona noga także nie jest w pełni sprawna, poruszając się powód lekko „pociąga” nogą. Cały czas powód odczuwa bóle stawu biodrowego i ręki.

M. Ł. zrezygnował z uprawiania sportu (piłki nożnej i tenisa stołowego), czym pasjonował się przed wypadkiem, z uwagi na odczuwany silny lęk nie jeździ już motorem ani samochodem, z trudnością porusza się rowerem. Zmienił planowany kierunek studiów – studiuje kryminalistykę, jest na utrzymaniu rodziców, czasami podejmuje dorywcze prace. (zeznania świadka E. Ł., zeznania świadka K. W., zeznania powoda M. Ł. e-protokół rozprawy z 8 listopada 2017 roku)

Aktualnie u M. Ł. występują następujące konsekwencje obrażeń doznanych podczas wypadku: 1) deformacja złamanej i leczonej operacyjnie kości czworobocznej większej prawej dłoni i pourazowa artroza tworzonych przez nią stawów oraz wywoływany przez nie przewlekły zespół bólowy prawej dłoni, 2) deficyt ruchomości lewego stawu biodrowego, jako następstwo przebytego złamania miednicy ze zwichnięciem tylnym lewego stawu biodrowego oraz pourazowe zmiany w obrębie głowy kości udowej i panewki lewego stawu biodrowego powodujące przewlekły zespół bólowy, 3) dysfunkcja prawej kończyny dolnej z uszkodzeniem nerwu strzałkowego, 4) widoczna blizna po prawej stronie czoła o długości 6,5 cm, jako następstwo wygojonej rany cięto – tłuczonej, 5) zespół stresu pourazowego objawiający się silnym poczuciem lęku i napięcia emocjonalnego oraz umiarkowanymi objawami depresyjnymi, 6) tachykardia, będąca następstwem zespołu stresu pourazowego. Aktualny uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi ok. 50% z neurologicznego i ortopedycznego punktu widzenia, a 8% z punktu widzenia psychiatryczno – psychologicznego. Urazy doznane podczas wypadku powodowały przez około 6 miesięcy silne dolegliwości bólowe, sięgające 8’ w 10’ skali (...), aktualnie występujące odczucia bólowe nie przekraczają 3’ w skali (...), jednak pogłębianie się dysfunkcji stawu biodrowego powodować też będzie zwiększenie dolegliwości bólowych.

Konsekwencje złamania kości czworobocznej większej prawej dłoni są niepomyślne, gdyż zrost złamania dokonał się i przebudował w nieprawidłowej konfiguracji, której nie da się polepszyć. Deformacja złamanej kości i tworzonych przez nią stawów w przyszłości spowodują u powoda ograniczenia ruchomości prawej dłoni. Przebyte złamanie miednicy ze zwichnięciem tylnym lewego stawu biodrowego i pourazowe zmiany w obrębie głowy lewej kości udowej i panewki stawu biodrowego już teraz powodują u powoda ograniczenie ruchomości tego stawu i wymuszone ustawienie kości udowej, manifestujące się zaburzeniami motoryki chodu. Zmiany te powodować będą przyspieszone zużycie lewego stawu biodrowego (czego początkowe cechy już są widoczne w wynikach badań), co źle rokuje na przyszłość, jako że bardzo wysoce prawdopodobna będzie konieczność wymiany tego stawu. Degradacji stanu ręki i nogi powoda nie da się powstrzymać, natomiast regularna rehabilitacja, utrzymywanie aktywności ruchowej i sprawności fizycznej na możliwie najwyższym poziomie mogą ten proces spowolnić.

Rezygnując po krótkim czasie z leczenia psychiatrycznego i psychologicznego M. Ł. popełnił błąd, gdyż kontynuowanie terapii mogło doprowadzić do poprawy stanu zdrowia powoda. Nawet jednak w razie podjęcia odpowiedniego leczenia objawy stresu pourazowego utrzymywałyby się u powoda na tyle długo, że oznaczałby on długotrwały uszczerbek na zdrowiu. (opinia biegłych z zakresu ortopedii, neurologii, kardiologii, psychologii i psychiatrii k.376-385, opinia uzupełniająca biegłych z zakresu ortopedii, neurologii, psychologii i psychiatrii k.464-466, dokumentacja medyczna k.406-413)

Pismem z dnia 23 grudnia 2014 roku M. Ł. zgłosił (...) S.A. w S. doznaną przez siebie szkodę, domagając się wypłacenia kwoty 150 000zł tytułem zadośćuczynienia i kwoty 2100zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. Do pisma tego dołączony został odpis wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie z dnia 12 czerwca 2014 roku sygn. IV K 96/14 wraz z uzasadnieniem, dokumentacja z pobytów w szpitalu, zaświadczenia lekarskie o aktualnym stanie zdrowia, opinia psychologa i rehabilitanta, faktury za koszty leczenia. Strona pozwana zleciła sporządzenie opinii prywatnej na okoliczność uszkodzeń nadgarstka i stawu biodrowego, a następnie decyzją z dnia 7 stycznia 2015 roku przyznała M. Ł. kwotę 14 000zł tytułem zadośćuczynienia, kwotę 3136zł tytułem zwrotu kosztów opieki, kwotę 586,84zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu na leczenie i kwotę 24,70zł tytułem zwrotu kosztów zakupu lekarstw. Po odwołaniu powoda i wykonaniu kolejnej opinii, uwzględniającej także doznane przez powoda obrażenia kciuka i palucha u stopy, decyzją z dnia 22 stycznia 2015 roku przyznano powodowi kwotę 4000zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia. Po kolejnym odwołaniu i badaniu, decyzją z dnia 28 stycznia 2015 roku przyznano powodowi 6000zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia i 305,69zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. (akta szkody k.510) M. Ł. otrzymał od M. M. (2) kwotę 2000zł, zasądzoną tytułem nawiązki. (potwierdzenie przelewu k.208 dołączonych akt IV K 96/14 Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w znacznej części.

Swoje roszczenia o zasądzenie zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia oraz odszkodowania za zwrot kosztów leczenia powód kierował przeciwko pozwanemu zakładowi ubezpieczeń jako podmiotowi ubezpieczającemu odpowiedzialność cywilną posiadacza samochodu, który spowodował 13 października 2013 roku kolizję drogową, w następstwie której powód doznał obrażeń ciała, wywodząc je z odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Tak więc zastosowanie w niniejszej sprawie znajdowały regulacje zawarte w art. 436§2 zd.1 kc w zw. z art. 415 kc i art. 822 kc., a także art. 444 kc i 445kc.

Zgodnie z przepisem art. 822 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Kwestię ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych normuje art. 34 ust.1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, stanowiąc, iż z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W rozpoznawanej sprawie bezsporna była między stronami okoliczność, że kolizję z dnia 13 października 2013 roku spowodował kierowca samochodu V., którego posiadacz był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej przez stronę pozwaną oraz że powód został poszkodowany w w/w wypadku. Okoliczności te zostały dodatkowo wykazane treścią wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie wydanego w sprawie o sygn. IV K 96/14, mającego charakter dokumentu urzędowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1978 r., IV PR 90/78, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1974 r., III PZP 20/74). Oznacza to, że spełnione są przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej za skutki tego zdarzenia na podstawie art. 436§2 zd.1 kc w zw. z art. 415 kc i art. 822 kc. Bezsporne między stronami pozostawały również okoliczności związane ze zgłoszeniem szkody przez powoda oraz z łączną wysokością kwot wypłaconych powodowi w toku postępowania likwidacyjnego. Spór stron koncentrował się na tym, czy dobrowolnie wypłacone przez stronę pozwaną kwoty wyczerpują całość roszczeń powoda unormowanych w art. 444 kc i art. 445 kc oraz czy powód przyczynił się do powstania szkody i należne mu świadczenia powinny być w związku z tym pomniejszone.

M. Ł. domagał się zasądzenia kwoty 96 000zł tytułem zadośćuczynienia, przyznając iż na etapie postępowania przedsądowego strona pozwana wypłaciła z tego tytułu kwotę 24000zł, a więc twierdząc że zadośćuczynienie powinno wynosić 120 000zł. Podstawą tego żądania jest art. 445§1 kc w zw. z art. 444 kc, stanowiący, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Fakt doznania przez powoda krzywdy wywołanej uszkodzeniami ciała nie był kwestionowany przez stronę pozwaną, sporna jedynie była wysokość zadośćuczynienia. Sąd oszacował wartość należnego powodowi zadośćuczynienia na kwotę 100 000zł. W ocenie Sądu kwota ta mieści się w zakresie sędziowskiego uznania i jest współmierna do doznanej przez powoda krzywdy. W związku z tym, iż przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu odpowiedniej wysokości zadośćuczynienia, Sąd w tym względzie oparł się o kryteria, na które najczęściej wskazuje w swoich licznych orzeczeniach Sąd Najwyższy. Tym samym - zadośćuczynienie winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, a jednocześnie kwota zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Na krzywdę poszkodowanego składają się cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi i nieodwracalnymi. Tym samym, przy ocenie wysokości zadośćuczynienia należy uwzględnić przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym.

Uwzględnienie powyższych wytycznych oznaczało m.in. konieczność ustalenia rozmiaru obrażeń ciała doznanych przez powoda w następstwie wypadku komunikacyjnego, a także stopnia trwałości jego następstw. W tym celu Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii, ortopedii, kardiologii, psychologii i psychiatrii (e-protokół rozprawy z 8 listopada 2017 roku). Co do zasady, opinie te potwierdziły tezy powoda o utrzymywaniu się u niego negatywnych następstw zdrowotnych wypadku. Podczas wypadku powód doznał urazu wielonarządowego – tj. urazu głowy połączonego z wstrząśnieniem mózgu i raną cięto – tłuczoną po prawej stronie czoła, urazu prawej dłoni ze złamaniem kości czworobocznej większej, złamania miednicy ze zwichnięciem tylnym stawu biodrowego lewego, uszkodzenia nerwu strzałkowego w prawej nodze oraz urazu palucha stopy prawej, co wynika z dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach sprawy. Biegli potwierdzili jednak, że po kilku latach od wypadku u powoda nadal występują znaczące dysfunkcje zdrowotne, opisane w części wstępnej uzasadnienia, skutkujące ok. 60% uszczerbkiem na zdrowiu. Odnotować przy tym trzeba, iż utrzymywanie się u powoda zespołu stresu pourazowego i towarzyszącej mu tachykardii jest konsekwencją zaniechania przez powoda zalecanego mu leczenia, co biegli z zakresu psychologii i psychiatrii obszernie opisali w opiniach. W tym więc zakresie M. Ł. nieznacznie przyczynił się do zwiększenia zakresu doznanej szkody (zakresu rozstroju zdrowia), w rozumieniu art. 362 kc. Nie uzasadnia to jednak, w ocenie Sądu, miarkowania zadośćuczynienia należnego powodowi, gdyż następstwa zaniechań powoda są stosunkowo niewielkie. Mianowicie, zespół stresu pourazowego z towarzyszącą mu tachykardią powodują ok. 8% uszczerbek na zdrowiu powoda, a – co najistotniejsze – nawet w razie podjęcia i kontynuowania przez powoda stosownego leczenia zespołu stresu pourazowego jego objawy i tak występowałyby na tyle długo, że uzasadniałoby to stwierdzenie przez biegłych, iż uszczerbek na zdrowiu przez owo zaburzenie powodowany ma charakter długotrwały. Sąd zaznacza w tym miejscu, że nie podzielił zastrzeżeń strony pozwanej do opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii (k.493-496) i z tej przyczyny oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii (e-protokół rozprawy z 11 września 2020 roku). Biegli bowiem w przejrzysty i zrozumiały sposób wyjaśnili, na podstawie jakich czynników rozpoznali u powoda długotrwały uszczerbek na zdrowiu w postaci zespołu stresu pourazowego, opisując jego objawy (tym samym udzielając odpowiedzi na pytania nr 2, 3, 4 i 5 strony pozwanej z pisma na k. 493-496) oraz wskazali, że zaniechanie przez powoda kontynuowania leczenia psychiatrycznego i psychologicznego spowodowało pogorszenie jego stanu i było błędem (tym samym udzielając odpowiedzi na pytanie nr 6 i 8) i że nadal możliwa jest poprawa stanu zdrowia psychicznego powoda przy podjęciu odpowiedniego leczenia (tym samym udzielając odpowiedzi na pytanie nr 7). W opinii uzupełniającej biegli odnieśli się także do innych zastrzeżeń strony pozwanej, uzasadniając np. z jakich powodów wykluczyli możliwość agrawacji przez powoda. Zauważyć też trzeba, że wnioski biegłych o wystąpieniu u powoda w okresie rekonwalescencji zespołu stresu pourazowego korespondują z treścią dokumentacji medycznej złożonej do akt sprawy – w okresie od kwietnia do lipca 2014 roku u powoda rozpoznawano ostrą reakcję na stres (k.125-130), a w październiku 2014 roku – zespół stresu pourazowego (k.131-133), a zeznania powoda i świadka E. Ł. potwierdzają występowanie u powoda zachowań uznawanych przez biegłych za charakterystyczne dla zdiagnozowanego u powoda zaburzenia.

Konkludując – przy ocenie rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy Sąd wziął pod uwagę, iż M. Ł. w następstwie wypadku doznał wielomiejscowego urazu (w tym skręcenia złamania miednicy, zwichnięcia stawu biodrowego, złamania kości czworobocznej większej prawej dłoni, wstrząśnienia mózgu), bezpośrednio po wypadku w następstwie w/w obrażeń i uogólnionych stłuczeń po uderzeniu o podłoże odczuwał silne dolegliwości bólowe, przeszedł zabieg operacyjny, przez około dwa miesiące nie mógł samodzielnie się poruszać, a także doznał dość silnego urazu psychicznego wobec uczestniczenia w sytuacji bezpośredniego zagrożenia swojego życia, a uraz ten skutkuje powstaniem zespołu stresu pourazowego. Niezwykle istotne jest, iż mimo leczenia jedynie część doznanych przez powoda obrażeń uległa wyleczeniu, jako że u powoda doszło do pourazowej deformacji kości czworobocznej większej prawej dłoni i tworzonych przez nią stawów, pourazowych zmian w obrębie lewej kości udowej i panewki lewego stawu biodrowego oraz uszkodzenia nerwu strzałkowego lewego. Decyduje to o bardzo niepomyślnych rokowaniach – w przyszłości dojdzie do ograniczenia ruchomości prawej dłoni powoda oraz do znaczącego pogłębienia już istniejących ograniczeń ruchomości lewego stawu biodrowego, skutkujących nasileniem dolegliwości bólowych oraz koniecznością poddania się operacji wymiany stawu biodrowego. Zważywszy, że powód doznał wymienionych obrażeń mając 20 lat, konieczność zmagania się z już istniejącymi ograniczeniami ruchomości stawu biodrowego, trwałość doznanych obrażeń ciała i prognozy pogorszenia się stanu zdrowia, należy ocenić jako bardzo dolegliwe następstwa ocenianego wypadku. Wystarczy nadmienić, że powód został zmuszony do rezygnacji z dotychczasowych pasji, czyli uprawiania tenisa stołowego i piłki nożnej, jazdy na motorze, jazdy samochodem, ma zaburzoną motorykę chodu, odczuwa problemy z jazdą na rowerze itp. - wyklucza to powoda z większości aktywności typowych dla młodych mężczyzn. Nie można jednak tracić z pola widzenia, iż powód stosunkowo szybko odzyskał sprawność, był zmuszony do korzystania z pomocy innych osób w codziennym funkcjonowaniu przez około 2 miesiące, kontynuuje edukację, aktualnie nie ujawniają się u niego znaczące następstwa zdrowotne urazów doznanych 13 października 2013 roku poza zaburzeniem motoryki chodu i lekkimi dolegliwościami bólowymi oraz że obecne występowanie u powoda zespołu stresu pourazowego i tachykardii jest konsekwencją zaniechania zalecanego leczenia. W przekonaniu Sądu, adekwatnym zadośćuczynieniem za tego rodzaju krzywdę jest kwota 100 000zł. Wobec wypłacenia już powodowi przez stronę pozwaną tytułem zadośćuczynienia kwoty 24000zł i wypłacenia nawiązki w kwocie 2000zł przez bezpośredniego sprawcę wypadku, zasądzeniu z tego tytułu podlegała kwota 74 000zł, a dalej idące żądanie zostało oddalone. Sąd nadmienia, że zaliczenie otrzymanej nawiązki na poczet zadośćuczynienia jest uzasadnione brzmieniem art. 67§3 kk. Przepis ten stanowi bowiem, że sąd orzeka nawiązkę zamiast orzeczenia obowiązku naprawienia szkody i obowiązku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę - cel nawiązki jest więc tożsamy z celami powyższych obowiązków.

Powód domagał się także zasądzenia kwoty 2873zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, rozumianych jako koszty prywatnych wizyt i konsultacji oraz dojazdów do placówek medycznych. Zgodnie z art. 444§1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Pod pojęciem „wszelkie koszty” uważa się koszty różnego rodzaju, wynikłe na skutek rozstroju zdrowia lub uszkodzenia ciała, przy przyjęciu zasady, iż celem omawianego przepisu jest restytucja stanu istniejącego przed wypadkiem, a jeśli jego przywrócenie nie jest możliwe - zastąpienie stanu dawnego stanem, w którym poszkodowanemu zostaną zapewnione warunki życiowe zbliżone do tych, jakie miał przed wyrządzeniem mu uszczerbku (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07). Przeprowadzone postępowanie dowodowe uzasadnia zasądzenie na rzecz powoda zwrotu kosztów leczenia w części dotyczącej wydatków na leczenie i specjalistyczne badania w łącznej wysokości 1460zł. Wydatki te zostały udokumentowane przez powoda fakturami i rachunkami, były ponoszone w okresie następującym bezpośrednio po zakończeniu hospitalizacji, a zasadność w/w zabiegów i badań nie została zakwestionowana przez opiniujących lekarzy. Niestety do notoriów należy wiedza, że dostępność tego rodzaju badań i konsultacji w ramach NFZ jest znikoma i wiąże się z długim okresem oczekiwania. Trudno zaś oczekiwać od powoda by nie konsultował swego stanu zdrowia lub przez kilka miesięcy oczekiwał na konsultacje czy badania, zważywszy na rodzaj doznanych przez powoda obrażeń, wiek powoda, pojawiające się u powoda silne dolegliwości bólowe skutkujące wstępnym zakwalifikowaniem do kolejnej operacji. Uwzględniając powszechnie znaną okoliczność braku natychmiastowego dostępu do porad lekarskich i badań, skorzystanie przez powoda z prywatnej służby zdrowia uznać należy za uzasadnione, a wywołane tym koszty – jako pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z obrażeniami ciała doznanymi na skutek wypadku, szczególnie iż zdecydowana większość leczenia powoda prowadzona była w ramach ubezpieczenia NFZ. Sąd nie potraktował jednak w ten sposób wydatków poniesionych przez powoda na dojazdy na badania, szacowanych na kwotę 1413zł, gdyż nie zostały one udowodnione. Powód określił wysokość owych wydatków ryczałtowo na 2000zł, nie precyzując jakim środkiem transportu, do jakiej placówki medycznej i ile razy dojeżdżał, a otrzymał już od strony pozwanej kwotę 586,84zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu.

W toku postępowania strona pozwana powoływała się na ograniczenie zakresu odpowiedzialności sprawcy wypadku, mające być następstwem przyczynienia się powoda w 30% do powstania szkody, akcentując fakt niezachowania przez powoda należytej ostrożności przy dojeździe do skrzyżowania i poruszania się z nadmierną prędkością. Zgodnie z art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Za przyczynienie się do powstania szkody uważa się każde zachowanie poszkodowanego pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba, czyli zachowanie się stanowiące współprzyczynę szkody. Ciężar udowodnienia przyczynienia się do powstania szkody lub zwiększenia jej rozmiarów spoczywa na tym, kto na ten fakt się powołuje (art. 6 kc), a zatem na pozwanej spółce. Strona pozwana nie udowodniła jednak trafności swoich twierdzeń, ograniczając się do wnioskowania o przeprowadzenie dowodu z dokumentów znajdujących się w dołączonych aktach sprawy IV K 96/14 i z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych. Biegły, i w opinii głównej i w opiniach uzupełniających, twierdził jednak, że bezpośrednio po wypadku na miejscu zdarzenia nie zabezpieczono śladów (w tym długości drogi hamowania motocykla i samochodu), co uniemożliwia zrekonstruowanie przebiegu wypadku i obliczenie prędkości uczestniczących w nim pojazdów. Posiłkując się zabezpieczonymi nagraniami z kamer, biegły określił przybliżone, prawdopodobne prędkości obu pojazdów (motor – 80 km/h, samochód – 18 km/h). Z uwagi na skąpy materiał dowodowy biegłemu nie udało się udzielić odpowiedzi na pytanie czy M. Ł. miał szansę uniknięcia kolizji, a więc czy naruszenie przepisów ruchu drogowego przez powoda polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości stanowiło współprzyczynę zderzenia pojazdów. Po poczynieniu wielu, jedynie hipotetycznych, założeń biegły ustalił, że najprawdopodobniej powód dostrzegł zagrożenie na sekundę przed wypadkiem i że wówczas nie miał możliwości uniknięcia kolizji, nawet gdyby poruszał się z prędkością 50 km/h. W ocenie biegłego uniknięcie zderzenia byłoby możliwe przy poruszaniu się z prędkością 50 km/h i dostrzeżeniu samochodu na 2 sekundy przed wypadkiem. Zważywszy jednak, że powód poruszał się lewym pasem jezdni, miał zielone światło dla swojego kierunku ruchu, zbliżając się do skrzyżowania miał po swojej lewej stronie przystanek tramwajowy znacząco ograniczający widoczność (wiata, bariery, ludzie), krótko przed kolizją z przystanku odjeżdżał tramwaj, nie sposób postawić powodowi zarzutu, że nienależycie obserwował przedpole jazdy i nie dostrzegł wcześniej przecinającego mu drogę samochodu. Nie można także wnioskować, że gdyby powód poruszał się z mniejszą, administracyjnie dopuszczalną, prędkością, to wówczas rozmiar doznanych przez niego obrażeń ciała byłby mniejszy. Jak wynika z wyliczeń biegłego siła uderzenia byłaby mniejsza, jednak nie oznacza to automatycznie ograniczenia zakresu lub rodzaju obrażeń doznanych przez powoda. Zderzenie motocyklisty z samochodem i upadek motocyklisty jest zdarzeniem na tyle dynamicznym, że same zasady doświadczenia życiowego przemawiają za przyjęciem różnych scenariuszy – np. powód mógł się uderzyć o samochód V. i doznać poważniejszych obrażeń niż po uderzeniu o chodnik. Z tych wszystkich przyczyn Sąd uznał zarzut przyczynienia się powoda do zaistnienia wypadku za nieudowodniony. Ubocznie też należy podnieść, iż nawet ewentualnie przyjmując że przekraczając dozwoloną prędkość powód przyczynił się do zwiększenia zakresu doznanych obrażeń, to nie uzasadnia to automatycznie obniżenia należnego powodowi zadośćuczynienia i odszkodowania z uwagi na znacznie większy stopień zawinienia kierowcy samochodu V. (rażące naruszenie zasady szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa, wyrażające się w przejechaniu przez torowisko tramwajowe podczas skrętu w lewo bez zatrzymywania się i upewnienia czy nie nadjeżdża inny pojazd).

Konkludując, tak argumentując, Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 75 460zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. Rozstrzygnięcie o odsetkach ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest oparte o treść art. 481§1 i 2 kc w zw. z art. 817 kc i art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Zgodnie z art. 817 kc ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby jednak wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczeń okazało się w tym terminie niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu czternastu dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia, ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2011 roku, V CSK 38/11 i Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 29 stycznia 2013 roku, I ACa 701/12). Stosownie natomiast do treści art. 481§1 kc jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, nawet jeśli nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W orzecznictwie sądowym brak jest jednolitego stanowiska co do daty, od której winny być liczone odsetki ustawowe za opóźnienie od świadczeń zasądzanych tytułem zadośćuczynienia w związku ze szkodą na osobie. Zgodnie jednak z dominującym obecnie poglądem, wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10 i z dnia 24 lipca 2014 r., II CSK 595/13). W świetle tego stanowiska terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie, jak i dzień wyrokowania. Zdaniem Sądu w n niniejszej sprawie odsetki ustawowe za opóźnienie należą się od dnia 26 stycznia 2015 roku, a więc po upływie 30 dni od zgłoszenia ubezpieczycielowi zaistnienia szkody. Jak wskazano w części wstępnej uzasadnienia, wraz ze zgłoszeniem szkody powód doręczył ubezpieczycielowi obszerną dokumentację medyczną obrazującą rodzaj doznanych obrażeń, sposób i wyniki leczenia, a także ustalenia poczynione w postępowaniu karnym prowadzonym przeciwko sprawcy wypadku. Strona pozwana od początku dysponowała wiedzą umożliwiającą ocenę zasadności zgłoszonych roszczeń i ze znanych sobie powodów aż trzykrotnie zlecała sporządzenie opinii prywatnych, przy czym żadna z nich nie dotyczyła stanu zdrowia psychicznego powoda, a następnie oszacowała krzywdę doznaną przez powoda jedynie na kwotę 24 000zł.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach procesu jest art. 98§1 i 3 kpc w zw. z art. 99 kpc i art. 100 kpc. Porównując żądania zgłoszone w pozwie do żądań uwzględnionych w wyroku, powód musi być uznany za stronę wygrywającą sprawę w 75%. Na koszty procesu jakie poniósł powód składają się: uiszczona opłata sądowa od pozwu (1500zł), koszt zastępstwa procesowego (5400zł) oraz uiszczona opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17zł) - łącznie 6917zł, z czego powodowi należny był zwrot 75%. Z kolei koszty procesu poniesione przez stronę pozwaną to: koszt zastępstwa procesowego (5400zł), uiszczona opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17zł) oraz uiszczona zaliczka na wynagrodzenie biegłego (1000zł) - łącznie 6 417zł, z czego pozwanej należny był zwrot 25%. Zbilansowanie należnych stronom kosztów zastępstwa procesowego doprowadziło do zasądzenia na rzecz powoda kwoty 3583zł.

Sąd był zobligowany do rozstrzygnięcia o wydatkach tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa w toku postępowania, stosownie do art. 83 ust. 2 i art. 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Wydatki te wyrażały się kwotą 16 682,91zł, poniesioną na wynagrodzenie biegłych (postanowienia na k. 355, 422, 424 i 478), z czego - stosownie do wyniku procesu - 75% winna ponieść pozwana spółka, tj. 12512,19zł, a 25% powód, tj. 4170,72zł.

Ponadto - jako że powód był zwolniony od kosztów sądowych ponad kwotę 1500zł, nie została w niniejszej sprawie w całości uiszczona opłata sądowa od pozwu, tj. kwota 3444zł. Stosownie do art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd nakazał pobrać od pozwanej spółki tę część nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu, która odpowiadała wynikowi postępowania (75%, tj. 2583zł).