Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 235/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lipca 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Leszek Jantowski (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 26 lipca 2021 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa P. H.

przeciwko (...)Związkowi(...)w W., Towarzystwu (...) Spółka Akcyjna w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 29 stycznia 2021 r., sygn. akt I C 862/15

I. zmienia zaskarżony wyrok :

a) w punkcie 1. (pierwszym) w całości w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Związku (...)w W. na rzecz powoda kwotę 150.000 zł (sto pięćdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r. oraz dodatkowo zasądza od pozwanych (...)Związku (...) w W. i Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. in solidum na rzecz powoda kwotę 7.430,29 zł (siedem tysięcy czterysta trzydzieści złotych i 29/100) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r., z zastrzeżeniem, że odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. jest ograniczona do sumy gwarancyjnej 300.000 zł (trzysta tysięcy złotych), uchylając rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 1. (pierwszym) w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...)Spółka Akcyjna w W. w pozostałym zakresie;

b) w punkcie 2. (drugim) w całości w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Związku (...) w W. na rzecz powoda kwotę 2.000 zł (dwa tysiące złotych) miesięcznie, płatną do 10- ego dnia każdego miesiąca począwszy od miesiąca lutego 2021 r., z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, uchylając rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 2. (drugim) w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W.;

c) w punkcie 4. (czwartym) w całości w ten sposób, że zasądza od pozwanego(...) Związku (...)w W. na rzecz powoda kwotę 7.200 zł (siedem tysięcy dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu, uchylając rozstrzygnięcie w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. i nie obciąża powoda kosztami postępowania poniesionymi przez tego pozwanego;

d) w punkcie 5. (piątym) w całości w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego (...) Związku (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa w Bydgoszczy kwotę 11.503 zł (jedenaście tysięcy pięćset trzy złote) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, uchylając rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 2. (drugim) w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...)Spółka Akcyjna w W.;

II. oddala apelację pozwanego Towarzystwa(...)Spółka Akcyjna w W. w pozostałym zakresie;

III. oddala apelację pozwanego (...)Związku(...) w W. w całości;

IV. zasądza od pozwanego (...)Związku (...) w W. na rzecz powoda kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

V. nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. w postępowaniu apelacyjnym.

VI. zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bydgoszczy na rzecz radcy prawnego M. T. kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) powiększoną o należną stawkę podatku od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Leszek Jantowski

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt V ACa 235/21

UZASADNIENIE

Powód P. H. domagał się zasądzenia od pozwanych (...)Związku (...) w W. i Towarzystwa (...)Spółki Akcyjnej w W. in solidum kwoty 150.000 zł /sto pięćdziesiąt tysięcy złotych/ tytułem zwrotu kosztów leczenia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty. Nadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Związku (...)z siedzibą w W. na jego rzecz kwoty 150.000 zł /sto pięćdziesiąt tysięcy złotych/ tytułem zadośćuczynienia za ból i cierpienie wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego (...)Związku (...) z siedzibą w W. na jego rzecz miesięcznej renty w wysokości 2.000 zł /dwa tysiące złotych/, płatnej do dnia 10 każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku zwłoki, tytułem renty wyrównawczej z powodu całkowitej utraty zdolności do pracy zarobkowej, a także zwiększenia się potrzeb powoda i zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Powód wniósł również o ustalenie odpowiedzialności (...) Związku (...)na przyszłość za skutki wypadku, jakiemu uległ on w dniu 28 grudnia 2011 r., a także wniósł o zasądzenie od pozwanych in solidum na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwani w odpowiedzi na pozew domagali się oddalenia powództwa oraz zasądzenia na rzecz każdego z osobna kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

Wyrokiem z dnia 29 stycznia 2021 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy:

1. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 157.430,29 zł /sto pięćdziesiąt siedem tysięcy czterysta trzydzieści 29/100/ złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty z tym zastrzeżeniem, iż odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. jest ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie 300.000 zł /trzysta tysięcy/ złotych;

2. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda rentę wyrównawczą w wysokości 2.000 zł /dwa tysiące/ złotych miesięcznie, płatną do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od miesiąca lutego 2021 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat z tym zastrzeżeniem, iż odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...)Spółki Akcyjnej w W. została ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie 300.000 zł /trzysta tysięcy/ złotych;

3.oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

4.zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 7.200 zł /siedem tysięcy dwieście/ złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu;

5.nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 11.503 zł /jedenaście tysięcy pięćset trzy/ złote tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

6.kosztami sądowymi od których zwolniony był powód obciążył Skarb Państwa.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie następujących ustaleń i rozważań:

W dniu 28 grudnia 2011 r. doszło do wypadku drogowego, w którym poszkodowany został powód P. H.. Powód poruszał się pojazdem marki F. (...) nr rej. (...) z S. do N., gdy na szosę wybiegły z lasu dwa dziki. Samochód prowadzony przez powoda uderzył w jedno z przebiegających zwierząt, które wybiegło tuż przez pojazdem powoda w miejscowości Ł., gmina (...), o godz. 14.20 na wysokości budynku oznaczonego nr (...). Wskutek tego zdarzenia w pojeździe otworzyła się poduszka powietrzna, a pojazd przemieścił się na lewy pas ruchu i uderzył w poruszający się z naprzeciwka pojazd marki S. (...) nr rej. (...), który dachował. Jeden z dzików zdołał uciec, natomiast drugi, uderzony przez pojazd powoda, pozostał na szosie.

Postanowieniem z dnia 20 kwietnia 2012 r. zostało umorzone śledztwo w sprawie w/w wypadku drogowego z uwagi na stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego.

W wyniku zdarzenia powód doznał poważnych obrażeń ciała w postaci stłuczenia płuc, urazu wielomiejscowego i czaszkowo-mózgowego w okolicach pnia mózgu z obrzękiem mózgu. Doznane przez powoda obrażenia skutkowały ostrą niewydolnością oddechową, śpiączką i niedowładem czterokończynowym.

Powód od dnia 28 grudnia 2011 r. do dnia 12 stycznia 2012 r. przebywał w Szpitalu (...) w B. na Oddziale (...), gdzie wymagał całodobowej opieki. Następnie przeszedł rehabilitację w szpitalu w S., a później ponownie został przetransportowany do szpitala w B.. W dniach od 7 lutego 2012 r. do 13 marca 2012 r. powód przebywał na oddziale (...)w Szpitalu (...)w B.. Po leczeniu usprawniającym w Klinice (...)powód nadal wykazywał niedowład czterokończynowy spastyczny, szczególnie nasilony w kończynach prawych, szczególnie w dolnej. Powód chodził samodzielnie, jednak nadal wymagał rehabilitacji i ćwiczeń. W listopadzie 2012 r. rozpoznano u powoda porażenie kończyn dolnych i porażenie czterokończynowe – kurczowe porażenie czterokończynowe.

W dniu 28 grudnia 2011 r. na terenie Ośrodka (...) w S. odbywało się polowanie zbiorowe. Termin planowanego polowania został zgłoszony do właściwych miejscowo nadleśniczego oraz burmistrza. W polowaniu brało udział 15 myśliwych. Polowanie prowadził K. G., a rozprowadzającym był P. P.. Polowanie rozpoczęło się o godz. 7.30, a zakończyło się około godz. 16.00. W trakcie polowania odbyło się 7 pędzeń. Polowanie odbywało się także w obszarze ok. 1 kilometra od szosy S.-N.. Do obsługi myśliwych i naganiaczy zatrudnieni byli m.in. kierowcy busów, którzy przez CB Radio usłyszeli o zablokowaniu szosy S.-N. z powodu wypadku drogowego z udziałem dzika i którzy pomiędzy pędzeniami poinformowali o tym w trakcie polowania prowadzącego polowanie – K. G.. Prowadzący polowanie był przejęty informacją o w/w wypadku. Mówił, że może mieć z tego powodu nieprzyjemności oraz, że mogą z tego wyniknąć konsekwencje. Z polowania zostało sporządzone sprawozdanie obejmujące listę myśliwych, wskazanie pozyskanej zwierzyny oraz numery kartek umożliwiające umiejscowienie myśliwego w terenie. Dokumentacja dotycząca polowania została sporządzona przez K. G. po powzięciu przez niego informacji o wypadku drogowym z udziałem dzika.

Sąd Okręgowy wskazał, że ze względu na brak stosownych metod badawczych nie było podstaw do jednoznacznego ustalenia daty wytworzenia raportu z polowania zbiorowego z dnia 28 grudnia 2011 r. Właściwości kwestionowanego raportu wskazują jednakże, że sporządzenie go w dniu 28 grudnia 2011 r. było możliwe i prawdopodobne.

W dniu wypadku powoda polowanie odbywało się między innymi w odległości około 1 km od szosy S.. Między godziną 13.00 a 14.00 droga gruntowa, położona w odległości ok. 1 km od w/w szosy, była zagrodzona samochodem, który woził nagonki. Było słychać piskliwe i hałaśliwe głosy, które miały na celu wypłoszenie zwierzyny. Było również słychać szczekanie psów i strzały oddawane z broni myśliwskiej. Po około 20-30 minutach samochód odjechał, ponadto w dniu wypadku powoda na wysokości ul. (...)widziana była nagonka i dzik biegnący w kierunku szosy S.-N.. Na szosie, na której doszło do wypadku powoda i bezpośrednio po zdarzeniu były słyszane strzały oddawane z broni myśliwskiej.

Polowanie, które odbywało się we wskazanych miotach („D.” i „K.”) mogło być przyczyną poderwania, ruszenia się, przemieszczania się w kierunku szosy i wtargnięcia dzików na drogę w miejscu wypadku. Oba mioty leżą w odległości maksymalnie kilkuset metrów od miejsca zdarzenia, a dystans ten nie stanowi problemu do pokonania go bez odpoczynku nawet dla uciekających szybkim tempem dzików. Jednak poziom prawdopodobieństwa takiego przebiegu zdarzeń jest bezpośrednio zależny od położenia pędzonego miotu, a w szczególności jego odległości od miejsca zdarzenia, gdyż w miarę oddalania się od niego zwiększa się ilość dróg ucieczki, którą mogły wybrać ruszone dziki. Miot D. jest miotem, który przylega najbliżej szosy i wtargnięcie tych dzików na jezdnię jest najbardziej prawdopodobne. Strzały z polowania mogły być przyczyną poderwania i przemieszczania się dzików.

Polowania w Kole(...) w dniu 28 grudnia 2011 r. nie mogły mieć bezpośredniego wpływu na wtargnięcie dzików na drogę nr (...)w miejscowości S. na wysokości budynku (...).

Analizowany wypadek drogowy polegał na potrąceniu dzika lewą częścią przodu samochodu osobowego F. (...) kierowanego przez powoda, poruszającego się prawą częścią jezdni drogi relacji S.-N., który pod wpływem impulsu zderzenia zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem dostawczym kierowanym przez N. M.. Do zdarzenia doszło na odcinku drogi poza obszarem zabudowanym przebiegającej na terenie leśnym ze znakiem drogowym pionowym A-18B „dzikie zwierzęta”.

Bezpośrednio przed wypadkiem samochód osobowy F. (...) poruszał się z prędkością około 71 km/h. Była to prędkość mniejsza od prędkości administracyjnie dopuszczalnej na tym odcinku drogi przebiegającej poza obszarem zabudowanym tj. 90 km/h i można było uznać, że była dostosowana do wymogów zachowania szczególnej ostrożności stosownie do istniejącego oznakowania drogi znakiem ostrzegawczym A-18B „dzikie zwierzęta”. Natomiast prędkość samochodu dostawczego S. (...) przed podjęciem hamowania wynosiła około 84 km/h, zaś w momencie zdarzenia z samochodem F. (...) wynosiła około 64 km/h. Były to prędkości mniejsze od prędkości administracyjnie dopuszczalnej na tym odcinku drogi przebiegającej poza obszarem zabudowanym tj. 90 km/h. W analizowanym przypadku przyjęto, że dzik podczas wybiegania z prawego pobocza na jezdnię mógł poruszać się truchtem z prędkością 18-20 km/h.

Przyczyną wypadku drogowego było niespodziewane wbiegnięcie na jezdnię dzika z prawego pobocza na jezdnię, na odcinku drogi, który przebiegał w terenie leśnym oznakowany drogowym znakiem ostrzegawczym A-18B „dzikie zwierzęta”, gdzie takiego zwierzęcia można było się spodziewać. Jednak w zaistniałej sytuacji na jezdni kierujący samochodem osobowym marki F. (...) zachowując szczególną ostrożność, nie miał możliwości zatrzymania się przed przeszkodą na drodze, jaką stanowił ten dzik ani przez hamowanie przedłużyć czasu dojazdu do jego toru ruchu i warunkowo uniknąć potrącenia. Powód nie miał technicznych możliwości uniknięcia wypadku zarówno przez hamowanie, jak i dokonanie zmiany toru ruchu pojazdu w prawo, gdyż każdy z tych manewrów należałoby podjąć zanim dzik wybiegł z lasu na pobocze, a następnie na jezdnię. Pod wpływem impulsu zderzenia z dzikiem samochód F. (...) zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem dostawczym S. (...) kierowanym przez N. M..

W analizowanym przypadku brak było przesłanek do uznania, że kierujący samochodem F. (...) powód na tym odcinku drogi stosownie do wymogów znaku ostrzegawczego A-18B nie zachował szczególnej ostrożności i swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku.

W analizowanym przypadku łączny czas zagrożenia wynikający z wybiegania dzika z lasu na drogę wynosił około 0,67 -0,74 s i był nieco krótszy od samego czasu reakcji psychofizycznej kierowcy na zaistniałą sytuację na drodze dla manewru hamowania w sytuacji, gdy wymagane było od kierującego samochodem F. (...) zachowanie szczególnej ostrożności z uwagi na istniejące oznakowanie pionowe na drodze A-18B, a znacznie mniejszy od czasu całego manewru hamowania lub dokonania zmiany toru ruchu pojazdu w prawo w celu uniknięcia potrącenia dzika. Stąd brak jest przesłanek do uznania, że kierujący pojazdem F. (...) powód swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku.

Sąd Okręgowy ustalił, że przed wypadkiem powód nie chorował i prowadził normalny tryb życia. Po wypadku życie powoda uległo diametralnej zmianie. Po powrocie do domu ze szpitala był osobą leżącą. Od lutego do marca 2012 r. rehabilitacja powoda miała na celu przywrócenie czynności chodzenia.

Od momentu wypadku do chwili obecnej powód cały czas jest poddawany rehabilitacji. Po wypadku powód cierpi na łagodne zaburzenia funkcji poznawczych, wykazuje osłabienie funkcji pamięci operacyjnej i upośledzenie zdolności generowania pojęć i włączania informacji. Powód jest pod stałą opieką fizjoterapeuty. Wymaga ćwiczeń zapobiegających przykurczom i zanikom mięśniowym, ćwiczeń ogólnousprawniających, koordynacyjnych, wzmacniających i manualnych rąk. Powód ma trudności z koordynacją ruchową, z chodzeniem i pokonywaniem dłuższych odległości, zwłaszcza po nierównym terenie. Dużą trudność sprawiają mu również czynności manualne, przez co wymaga pomocy w samoobsłudze.

Obecnie rehabilitacja powoda odbywa się 2 razy w tygodniu i jej celem jest profilaktyka przeciwprzykurczowa, zachowanie prawidłowych zakresów ruchów w stawach, normalizacja napięcia mięśniowego, wzmocnienie siły i wytrzymałości mięśniowej, a jej nadrzędnym celem jest poprawa chodu, koordynacji ruchowej, poprawa możliwości samoobsługowych powoda oraz jakości jego życia. Pogorszenie stanu psychicznego powoda znacznie wpływa na jakość wykonywanych przez niego ćwiczeń, a co za tym idzie na stan fizyczny powoda. Częściowo rehabilitacja powoda odbywa się prywatnie.

Powód zapomina, o czym rozmawia z innymi osobami. Nie pamięta wypadku, ani pobytu w szpitalach. Powód mieszka z rodzicami, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować i wymaga stałej opieki.

Podczas pobytu powoda na oddziale (...)w B. niezbędna była pomoc jego matki, aby zapewnić mu całodobową opiekę. Przebywała ona wówczas w hotelu przy szpitalu. Koszty tego pobytu wyniosły kwotę 1.260 zł.

Rodzice powoda codziennie dojeżdżali do szpitala, gdy przebywał on w B.. Koszty w/w dojazdów wyniosły kwotę 500 zł.

Powód poniósł koszty zakupu leków w łącznej kwocie 263,01 zł. Powód poniósł również koszty zakupu pampersów, podkładów, kremów pielęgnacyjnych i witamin w łącznej kwocie 427,28 zł.

W 2012 i 2013 r. powód poniósł koszty zakupu leków w łącznej kwocie 3.000 zł, a w 2014 r. koszty zakupu leków i specjalistycznych artykułów spożywczych w łącznej kwocie 600 zł.

Po wypadku powód przebywał na turnusie (...)w W.. Koszty tego pobytu zostały pokryte przez powoda w kwocie 1.380 zł.

Przed wypadkiem powód prowadził działalność gospodarczą, która przez jakiś czas była zawieszona, jednak w 2011 r. podjął on działalność w zakresie transportu drogowego towarów. Powód zakupił trzy samochody dostawcze, którymi wykonywał usługi na rzecz (...). Powód posiadał również widlak i urządzenia spawalnicze. Dochód z prowadzonej działalności satysfakcjonował powoda. Działalność powoda w 2011 r. w niektórych miesiącach wykazywała stratę, jednak w innych miesiącach kształtowała się w przedziale kwot od 1.311,58 zł do 7.870,08 zł.

W 2013 r., powód poniósł 70% długotrwały uszczerbek na zdrowiu spowodowany skutkami wypadku z dnia 28 grudnia 2011 r. U powoda rozpoznano stan po urazie czaszkowo-mózgowym z tetraparezą spastyczną średniego stopnia i encefalopatię pourazową, zaś w 2016 r. ustalono, że powód poniósł 100% stały uszczerbek na zdrowiu spowodowany skutkami wypadku z dnia 28 grudnia 2011 r. U powoda rozpoznano stan po urazie czaszkowo-mózgowym w wyniku wypadku z zespołem psychoorganicznym otępiennym pourazowym i niedowładem spastycznym czterokończynowym niewielkiego stopnia.

Wobec powoda na stałe orzeczono znaczny stopień niepełnosprawności. Od momentu wypadku powód jest całkowicie niezdolny do pracy. Powód jest również niezdolny do samodzielnej egzystencji w związku z przedmiotowym wypadkiem. Obecnie powód utrzymuje się z renty w wysokości 1.100 zł.

Pozwany ubezpieczyciel w dniu 19 sierpnia 2010 r. zawarł z pozwanym (...)Związkiem (...), jako ubezpieczonym, generalną umowę ubezpieczenia majątku i odpowiedzialności cywilnej (...) Związku (...)– Zarząd Główny i jego struktur organizacyjnych. Umowa obejmowała odpowiedzialność cywilną z tytułu prowadzonej działalności statutowej w zakresie gospodarki (...). Umowa miała charakter grupowy i była realizowana poprzez zawarcie ubezpieczenia bezpośrednio przez Zarząd Główny (...) na rzecz ubezpieczonych. Ochrona była udzielona na okres od dnia 1 października 2011 r. do dnia 30 września 2012 r. (...) S. przystąpił do w/w umowy ubezpieczenia z sumą gwarancyjną 300.000 zł. Przedmiotem ubezpieczenia była m.in. odpowiedzialność cywilna za szkody rzeczowe i osobowe wyrządzone osobom trzecim podczas polowań.

Powód zgłosił pozwanemu (...)Związkowi (...) szkodę, jednak pozwany nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, wskazując, że działania myśliwych w żaden sposób nie mogły wpłynąć na fakt ruszenia dzików i ich wtargnięcie na szosę.

Pismami z dnia 3 marca 2014 r. powód wezwał pozwanych do zapłaty kwoty 150.00 zł tytułem naprawienia wyrządzonej mu szkody przy wykonywaniu polowania zbiorowego w dniu 28 grudnia 2011 r. w terminie 14 dni od dnia doręczenia wezwania.

Pismem z dnia 6 czerwca 2014 r. pozwany ubezpieczyciel poinformował powoda o odmowie wypłaty odszkodowania wskazując, że nie zaistniały przesłanki odpowiedzialności ubezpieczonego z art. 415 k.c.

Pomimo wniesionych przez powoda zastrzeżeń do powyższej decyzji, pozwany ubezpieczyciel nie znalazł podstaw do zmiany stanowiska w sprawie.

Powód zawezwał pozwany (...)Związek (...) do próby ugodowej, jednak do zawarcia ugody nie doszło.

Powyżej przedstawiony stan faktyczny Sąd I instancji ustalił w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody z dokumentów, a także na podstawie zeznań świadków i powoda oraz opinii biegłych sporządzonych w sprawie.

Jako wiarygodne Sąd I instancji ocenił zeznania świadków N. M., K. F., A. O., P. B., J. J. oraz H. S. na okoliczność przebiegu wypadku drogowego z dnia 28 grudnia 2011 r. Zeznania powołanych świadków były w ocenie Sądu logiczne, spójne, wzajemnie ze sobą korespondowały, jak również znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Sąd I instancji ponadto dał wiarę zeznaniom świadków K. J., J. K. i P. S. na okoliczność widzianej w dniu 28 grudnia 2011 r. nagonki w okolicy szosy S.-N. i słyszanych strzałów z broni myśliwskiej w okolicach szosy po wypadku powoda. W ocenie Sądu nie było podstaw do kwestionowania zeznań powołanych świadków, bowiem z okoliczności sprawy nie wynikało, by byli oni zainteresowani wynikiem niniejszego postępowania. Zeznania w/w świadków w ocenie Sądu były szczere, spójne i wzajemnie ze sobą korespondowały a nadto zostały potwierdzone wnioskami z eksperymentu procesowego. Sąd I instancji zaznaczył, iż świadek J. K. zeznał, że w dniu polowania widział jadąc ulicą (...)biegnącego dzika w kierunku szosy S.-N. oraz kilku ludzi w kamizelkach, natomiast świadek P. S., przypadkowy świadek wypadku drogowego – także myśliwy – słyszał strzały z broni myśliwskiej. Takie strzały były także słyszalne w miejscu wypadku podczas eksperymentu procesowego polegającego na oddaniu dwóch strzałów w miejscu wskazanym w zeznaniach J. K.. Także świadek K. J. zeznał, iż w dniu polowania w okolicy ok. 1 kilometra widział odbywające się polowanie.

Sąd I instancji uznała za wiarygodne zeznania świadka K. G. na okoliczność udziału w obsłudze polowania w dniu 28 grudnia 2011 r jedynie w części. I tak Sąd Okręgowy nie uwzględnił zeznań powołanego świadka w części, w której wskazywał, że żadne z pędzeń nie znajdowało się bliżej niż 5-7 km od szosy, że miejsce polowania nie znajdowało się blisko szosy N.-S., że myśliwi byli zbyt daleko, by polowanie miało wpływ na wypadek, oraz, że nie było możliwe, by słyszeć strzały broni myśliwskiej w miejscu wypadku. Powyższe zeznania w ocenie Sądu pozostawały w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami świadków K. J., J. K. i P. S., którzy potwierdzili, że w dniu wypadku powoda polowanie odbywało się w odległości około 1 km od szosy S.-N., jak również w tym dniu widziana była nagonka i dzik biegnący w kierunku szosy S.-N.. Na szosie, na której doszło do wypadku powoda i bezpośrednio po zdarzeniu słyszane były natomiast strzały oddawane z broni myśliwskiej. Ponadto Sąd I instancji podkreślił, że powołany świadek, jako prowadzący polowanie, niewątpliwie posiadał interes, by zeznawać na korzyść strony pozwanej. Sąd Okręgowy nie podzielił zeznań powołanego świadka również w części, w której wskazywał, że nie mówił uczestnikom polowania, iż może ponieść konsekwencje w związku z przedmiotowym wypadkiem. Powyższe twierdzenia świadka pozostawały w ocenie Sądu w sprzeczności z zeznaniami świadka J. K. (1), który potwierdził, że K. G. był przejęty informacją o wypadku powoda, mówił, że może mieć z tego powodu nieprzyjemności i mogą z tego wyniknąć konsekwencje. Mając więc na uwadze wynik postępowania dowodowego wskazujący na to, że faktycznie polowanie odbywało się dużo bliżej miejsca wypadku powoda niż twierdziła strona pozwana, Sąd stwierdził, że dużo bardziej prawdopodobne jest, iż świadek K. G. podzielił się swoimi obawami z uczestnikami polowania w sposób opisany przez świadka J. K. (1).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadka J. K. (1) na okoliczność dowiedzenia się przez świadka K. G., prowadzącego polowanie, w dniu 28 grudnia 2011 r. o wypadku, który miał miejsce na szosie S.-N. z udziałem dzików i jego reakcji na powzięcie tej informacji. Sąd podkreślił, że powołany świadek, w przeciwieństwie do świadka K. G., w żaden sposób nie był zainteresowany wynikiem niniejszego postępowania, stąd Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania jego zeznań.

Sąd I instancji co do zasady podzielił zeznania P. P., P. K., R. P. i T. K. na okoliczność udziału w obsłudze polowania w dniu 28 grudnia 2011 r., zaznaczył jednakże, że zeznania powołanych świadków nie wniosły niczego nowego do sprawy, albowiem zdaniem Sądu w/w świadkowie nie pamiętali szczegółów przedmiotowego polowania, w którym brali udział. Jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy uznał natomiast zeznania świadka M. T. (1), który również uczestniczył w polowaniu w dniu 28 grudnia 2011 r., jednak przyznał, że nie pamięta okoliczności związanych z tym wydarzeniem.

Sąd I instancji co do zasady podzielił zeznania świadków J. H. i H. H. oraz powoda na okoliczność stanu zdrowia powoda, procesu jego leczenia i rehabilitacji oraz kosztów związanych z leczeniem. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do kwestionowania zarówno zeznań świadków, jak i zeznań powoda w tym zakresie. Przedstawili oni aktualny stan zdrowia oraz sytuację życiową, w jakiej powód znalazł się na skutek tragicznego zdarzenia, a także rozmiar cierpień, jakich powód doświadczył na skutek wypadku. Sąd nie uwzględnił jedynie zeznań powołanych świadków w części, w jakiej wskazywali, że uregulowali wszystkie zobowiązania powoda związane z prowadzoną przez niego przed wypadkiem działalnością gospodarczą, pokryli koszty kasacji pojazdu powoda, opłacali prywatną rehabilitację powoda i pokrywali pozostałe koszty zakupu sprzętu rehabilitacyjnego. Sąd I instancji podkreślił, że w tym zakresie zeznania powołanych świadków nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a strona pozwana zakwestionowała w/w wydatki. Jednocześnie Sąd Okręgowy zaznaczył, że nie zachodziły obiektywne trudności w wykazaniu przez stronę powodową, że w/w wydatki zostały przez nią faktycznie poniesione, bowiem wystarczyło przedstawienie stosownych dokumentów w tym zakresie.

Mając na uwadze konieczność pozyskania wiadomości specjalnych Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych w dziedzinie leśnictwa, łowiectwa i szkód łowieckich, w dziedzinie identyfikacyjnych badań pisma i daktyloskopii oraz w dziedzinie techniki samochodowej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych. Sąd I instancji podkreślił, że opinie sądowe zostały oparte na szerokim materiale dowodowym oraz sporządzono je zgodnie z zasadami fachowej wiedzy i doświadczenia zawodowego opiniujących. Ich wnioski w ocenie Sądu były przejrzyste, logiczne i gruntownie uzasadnione. Biegli w opiniach uzupełniających wyczerpująco zdaniem Sądu ustosunkowali się do zarzutów stron pod adresem wydanych opinii pisemnych. Wskazane wyżej względy przemawiały w opinii Sądu za wiarygodnością opinii sądowych wydanych w sprawie.

Sąd Okręgowy nie dał wiary treści dokumentacji sporządzonej z polowania przedłożonej w sprawie. Zeznania świadków K. J., J. K. i P. S. oraz przeprowadzony eksperyment procesowy podważyły treść tych dokumentów. Z dokumentacji polowania wynikało, że polowanie odbywało się w znacznej odległości od miejsca wypadku powoda czemu przeczyły zeznania wskazanych świadków, którzy nie byli w żadnym stopniu związani z rozstrzygnięciem przedmiotowej sprawy. Zeznania świadków nadto zostały uzupełnione i potwierdzone eksperymentem procesowym. Podczas eksperymentu potwierdzono, iż strzały oddane w miejscu wskazanym przez świadków były słyszalne w miejscu wypadku, o czym zeznawał świadek P. S.. Jednocześnie Sąd podkreślił, że w/w dokumentacja została sporządzona przez jednego z myśliwych po odbyciu polowania, a nadto po powzięciu przez kierującego polowaniem informacji o zablokowaniu szosy S.-N. z powodu wypadku drogowego z udziałem dzika.

W konsekwencji powyższego Sąd Okręgowy jako niemiarodajną dla oceny stanu faktycznego w niniejszej sprawie ocenił opinię biegłego sądowego z dziedzin leśnictwa, łowiectwa i szkód łowieckich z dnia 1 sierpnia 2016 r. (k. 259-266), albowiem w treści powołanej opinii biegły wprost wskazał, że sporządzając ją opierał się na dokumentacji związanej z polowaniem, która została przygotowana przez prowadzącego polowanie K. G.. Tym samym biegły, sporządzając w/w opinię, brał pod uwagę odległości między miejscami pędzonych miotów a miejscem wypadku powoda wskazane wyłącznie przez dokumentację polowania, a które - jak się okazało w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego – nie były prawdziwe.

Sąd I instancji ponadto, nie dał wiary dowodowi z dokumentów w postaci zestawienia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej powoda sporządzonego przez ojca powoda (k. 40) oraz zestawienia kosztów związanych ze skutkami wypadku (k. 46). Sąd wskazał, że w/w dokumenty stanowią jedynie oświadczenie strony powodowej w tym zakresie, a koszty wynikające z tych zestawień zostały zakwestionowane przez stronę pozwaną. Jednocześnie strona powodowa nie przedłożyła żadnych dowodów potwierdzających poniesienie tych wydatków.

Sąd Okręgowy postanowił oddalić wnioski o przesłuchanie świadków B. P. i K. G. (1) na okoliczność zachowania się zwierzyny dziko żyjącej z uwzględnieniem zachowania podczas polowania, biologii dzika i migracji dzików oraz praktyki przy przeprowadzaniu polowań zbiorowych. W ocenie Sądu przeprowadzenie tego dowodu było zbędne, bowiem w/w nie uczestniczyli w polowaniu w dniu 28 grudnia 2011 r., jak również nie byli świadkami wypadku z udziałem powoda. Nie posiadali zatem istotnej wiedzy dla rozstrzygnięcia sprawy. Wskazać natomiast należy, że okoliczności związane z zachowaniem zwierzyny dziko żyjącej podczas polowania zostały dostatecznie wyjaśnione w drodze dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedzin leśnictwa, łowiectwa i szkód łowieckich.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie roszczenie powoda ma charakter roszczenia odszkodowawczego z czynu niedozwolonego, przy czym w zakresie odpowiedzialności pierwszego z pozwanych (...) Związku (...)z siedzibą w W. podstawę prawną roszczenia stanowi art. 415 k.c., w stosunku zaś do drugiego z pozwanych Towarzystwa (...)S.A. z siedzibą w W. art. 822 k.c. w zw. z art. 415 k.c.

W ocenie Sądu I instancji legitymacja procesowa bierna pozwanego ubezpieczyciela nie budziła wątpliwości. Sąd Okręgowy wskazał. że zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłaty określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Przy czym jak stanowi art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Sąd podkreślił, że do akt sprawy zostały przedłożone dokumenty potwierdzające, że w momencie wypadku powoda pozwany ubezpieczyciel udzielał pozwanemu (...)Związkowi (...) ochrony ubezpieczeniowej, która obejmowała odpowiedzialność cywilną z tytułu prowadzonej działalności statutowej w zakresie gospodarki (...). (...) S. przystąpił do w/w umowy ubezpieczenia z sumą gwarancyjną 300.000 zł. Przedmiotem ubezpieczenia była m.in. odpowiedzialność cywilna za szkody rzeczowe i osobowe wyrządzone osobom trzecim podczas polowań. Niezrozumiałym dla Sądu I instancji, był zarzut pozwanego ubezpieczyciela dotyczący tego, że w związku z tym, iż decyzją Ministra Środowiska z dnia 29 marca 2002 r. obwód łowiecki nr (...) został na okres 10 lat przekazany (...) Związkowi (...) z przeznaczeniem na ośrodek (...) i powołano Ośrodek (...)w S., a co za tym idzie pozwany (...)Związek (...), jak również pozwany ubezpieczyciel nie mają legitymacji procesowej biernej w sprawie. W ocenie Sądu treść umowy ubezpieczenia łączącej pozwanych jednoznacznie wskazywała na to, że Ośrodek (...)w S. przystąpił do umowy ubezpieczenia, a przedmiotem tego ubezpieczenia była m.in. odpowiedzialność cywilna za szkody rzeczowe i osobowe wyrządzone osobom trzecim podczas polowań.

Następnie odnosząc się do dyspozycji z art. 415 k.c. Sąd Okręgowy zaznaczył, że w wypadku odpowiedzialności deliktowej ciężar dowodu zaistnienia wszystkich jej przesłanek spoczywa na powodzie. Musi on zatem wykazać zarówno zdarzenie (zawinione działanie), szkodę i jej wysokość oraz związek przyczynowy między zawinionym działaniem i szkodą. W ocenie Sądu I instancji w świetle zgromadzonego materiału dowodowego zaistniały podstawy do obciążenia pozwanych odpowiedzialnością za szkodę poniesioną przez powoda wywołaną zdarzeniem z dnia 28 grudnia 2011 r.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że analizowany wypadek drogowy polegał na potrąceniu dzika lewą częścią przodu samochodu osobowego F. (...) kierowanego przez powoda, poruszającego się prawą częścią jezdni drogi relacji S.-N., który pod wpływem impulsu zderzenia zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem dostawczym kierowanym przez N. M.. Do zdarzenia doszło na odcinku drogi poza obszarem zabudowanym przebiegającej na terenie leśnym ze znakiem drogowym pionowym A-18B „dzikie zwierzęta”.

Sąd I instancji podkreślił, że z opinii biegłego w dziedzinie leśnictwa, łowiectwa i szkód łowieckich wynikało, iż polowanie, które odbywało się we wskazanych miotach („D.” i „K.”) mogło być przyczyną poderwania, ruszenia się, przemieszczania się w kierunku szosy i wtargnięcia dzików na drogę w miejscu wypadku. Oba mioty leżą w odległości maksymalnie kilkuset metrów od miejsca zdarzenia, a dystans ten nie stanowił problemu do pokonania go bez odpoczynku nawet dla uciekających szybkim tempem dzików. Jednocześnie biegły sądowy wskazał, że poziom prawdopodobieństwa takiego przebiegu zdarzeń jest bezpośrednio zależny od położenia pędzonego miotu, a w szczególności jego odległości od miejsca zdarzenia, gdyż w miarę oddalania się od niego zwiększa się ilość dróg ucieczki, którą mogły wybrać ruszone dziki. Zdaniem biegłego sądowego miot „D.” jest miotem, który przylega najbliżej szosy i wtargnięcie tych dzików na jezdnię było najbardziej prawdopodobne. Sąd wskazał, że biegły sądowy zaznaczył, iż strzały z polowania mogły być przyczyną poderwania i przemieszczania się dzików.

Jednocześnie Sąd Okręgowy zaznaczył, że świadkowie potwierdzili, iż w dniu wypadku powoda polowanie odbywało się w odległości około 1 km od szosy S.-N.. Między godziną 13.00 a 14.00 droga gruntowa, położona w odległości ok. 1 km od w/w szosy, była zagrodzona samochodem, który woził nagonki. Było słychać piskliwe i hałaśliwe głosy, które miały na celu wypłoszenie zwierzyny. Było również słychać szczekanie psów i strzały oddawane z broni myśliwskiej. Po około 20-30 minutach samochód odjechał w kierunku lasu, co miało sygnalizować, że polowanie jest zakończone. Nadto z zeznań świadków wynikało, że w dniu wypadku powoda przy ul. (...)widziana była nagonka i dzik biegnący w kierunku szosy S.-N., a na szosie, na której doszło do wypadku powoda i bezpośrednio po zdarzeniu były słyszane strzały oddawane z broni myśliwskiej.

Sąd I instancji zaznaczył, że zeznania świadków K. J., J. K. i P. S. oraz przeprowadzony eksperyment procesowy podważyły dokumentację polowania, z której wynikało, że polowanie odbywało się w znacznej odległości od miejsca wypadku powoda. Jednocześnie Sąd zwrócił uwagę, że w/w dokumentacja została sporządzona przez jednego z myśliwych po odbyciu polowania, a nadto po powzięciu przez kierującego polowaniem informacji o zablokowaniu szosy S.-N. z powodu wypadku drogowego z udziałem dzika. Ponadto jak ustalił Sąd, K. G. – prowadzący polowanie - był przejęty informacją o wypadku z udziałem dzika i mówił innym uczestnikom polowania, że może mieć z tego powodu nieprzyjemności.

Mając na uwadze całokształt zebranego materiału dowodowego Sąd I instancji doszedł do przekonania, że z wysokim prawdopodobieństwem wskutek polowania zorganizowanego na terenie jednostki wewnątrzorganizacyjnej (...)Związku (...)tzw. Ośrodka(...), którego granicą jest szosa, po której poruszał się pojazd powoda, doszło do wypłoszenia dzików z lasu i nagłego wtargnięcia ich na szosę, przez co doszło do wypadku z udziałem powoda w dniu 28 grudnia 2011 r. W ocenie Sądu I instancji pozwanemu (...)Związkowi (...) można było przypisać niedbalstwo, bowiem powinien i mógł on przewidzieć skutek w postaci wypłoszenia dzików z ukrycia. Sąd I instancji podkreślił, że zachodzi w sprawie normalny związek przyczynowy pomiędzy polowaniem w dniu 28 grudnia 2011 r. na terenie w/w jednostki a szkodą wyrządzoną powodowi, bowiem nie doszłoby do wyrządzenia powodowi szkody, gdyby nie wtargnięcie spłoszonej zwierzyny na szosę.

Nie budziła wątpliwości Sądu okoliczność, że prowadzenie polowania w tak bliskiej odległości od szosy stwarzało realne zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego z czego organizator polowania musiał zdawać sobie sprawę. Dlatego też w ocenie Sądu Okręgowego użytkownicy ruchu drogowego winni zostać poinformowani o istnieniu owego zagrożenia i przy szosie S.-N. winny zostać postawione stosowne tablice ostrzegawcze informujące uczestników ruchu drogowego o odbywającym się polowaniu zbiorowym, jak zaznaczył Sąd Okręgowy taki obowiązek został w chwili obecnej usankcjonowany prawnie, zgodnie bowiem z § 3 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 3 października 2018 r. w sprawie tablicy ostrzegawczej o polowaniu zbiorowym dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego rozmieszcza tablice w odległości nie mniejszej niż 200 m i nie większej niż 1000 m od granicy obszaru polowania zbiorowego, na którym odbywają się pędzenia, w miejscach uzasadnionych koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa osób postronnych, w szczególności na parkingach leśnych, szlakach turystycznych lub w miejscach zebrań publicznych. Sąd I instancji ustalił, że w okolicznościach niniejszej sprawy, polowanie odbywało się w odległości ok. 1 km od szosy S.-N., a pozwany nie umieścił w obszarze tej drogi publicznej żadnych znaków ostrzegawczych z informacją o polowaniu zbiorowym. Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji uznał, że pozwanemu można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa w zakresie informacyjnym, bowiem zaniechał on dokonania oznakowania szosy znakiem ostrzegawczym, w sytuacji gdy polowanie odbywało się w pobliżu drogi publicznej co stwarzało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego.

W dalszych rozważaniach Sąd I instancji wskazał, że żądanie powoda w zakresie zadośćuczynienia za krzywdę należało wywodzić z treści art. 445 § 1 k.c. Jak zaznaczył Sąd Okręgowy przepis art. 445 § 1 k.c. w nawiązaniu do art. 444 k.c. stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę, czyli szkodę niemajątkową, ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy oraz skutki doznanego uszczerbku zdrowia na przyszłość. Dlatego też ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że ma to być odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 08.02.2006 r., I ACa 1131/05, LEX nr 194522).

Uwzględniając powyższe uwagi natury ogólnej, Sąd I instancji dokonał ustaleń, jaka kwota pieniężna będzie dla powoda „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., bowiem ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy.

Na wstępie przedmiotowych rozważań Sąd Okręgowy wskazał, że nie ma podstaw do przyjęcia przyczynienia się powoda do przedmiotowego wypadku, albowiem zgodnie z opinią biegłego sądowego w dziedzinie techniki samochodowej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych bezpośrednio przed wypadkiem samochód osobowy F. (...) kierowany przez powoda poruszał się z prędkością około 71 km/h, była to prędkość mniejsza od prędkości administracyjnie dopuszczalnej na tym odcinku drogi przebiegającej poza obszarem zabudowanym tj. 90 km/h i można było uznać, że była dostosowana do wymogów zachowania szczególnej ostrożności stosownie do istniejącego oznakowania drogi znakiem ostrzegawczym A-18B „dzikie zwierzęta”.

Sąd I instancji podkreślił, że biegły sądowy w dziedzinie w techniki samochodowej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych wskazał, że przyczyną wypadku drogowego było niespodziewane wbiegnięcie na jezdnię dzika z prawego pobocza na jezdnię, na odcinku drogi, który przebiegał w terenie leśnym oznakowany drogowym znakiem ostrzegawczym A-18B „dzikie zwierzęta”, gdzie takiego zwierzęcia można było się spodziewać. Jednak w zaistniałej sytuacji na jezdni kierujący samochodem osobowym marki F. (...) powód, zachowując szczególną ostrożność, nie miał możliwości zatrzymania się przed przeszkodą na drodze, jaką stanowił ten dzik, ani przez hamowanie przedłużyć czasu dojazdu do jego toru ruchu i warunkowo uniknąć potrącenia. Biegły sądowy w dziedzinie w techniki samochodowej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych zaznaczył, że powód nie miał technicznych możliwości uniknięcia wypadku zarówno przez hamowanie, jak i dokonanie zmiany toru ruchu pojazdu w prawo, gdyż każdy z tych manewrów należałoby podjąć zanim dzik wybiegł z lasu na pobocze, a następnie na jezdnię. Biegły podkreślił, że w analizowanym przypadku brak jest przesłanek do uznania, że kierujący samochodem F. (...) powód na tym odcinku drogi stosownie do wymogów znaku ostrzegawczego A-18B nie zachował szczególnej ostrożności i swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi Sąd I instancji wskazał, że miał na uwadze fakt, iż w wyniku przedmiotowego zdarzenia zakres doznanych przez niego cierpień natury fizycznej i psychicznej był niewątpliwie znaczny, doznał on poważnych obrażeń wymagających hospitalizacji i długotrwałego procesu rehabilitacji. W wyniku zdarzenia powód doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia płuc, urazu wielomiejscowego i czaszkowo-mózgowego w okolicach pnia mózgu z obrzękiem mózgu. Doznane przez powoda obrażenia skutkowały ostrą niewydolnością oddechową, śpiączką i niedowładem czterokończynowym. Powód od dnia 28 grudnia 2011 r. do dnia 12 stycznia 2012 r. przebywał w Szpitalu (...) w B. na Oddziale (...), gdzie wymagał całodobowej opieki. Następnie przeszedł rehabilitację w szpitalu w S., a później ponownie został przetransportowany do szpitala w B.. W dniach od 7 lutego 2012 r. do 13 marca 2012 r. powód przebywał na oddziale (...)w Szpitalu (...)w B.. Po leczeniu usprawniającym w Klinice (...)powód nadal wykazywał niedowład czterokończynowy spastyczny, szczególnie nasilony w kończynach prawych, szczególnie w dolnej. Powód chodził samodzielnie, jednak nadal wymagał rehabilitacji i ćwiczeń.

Sąd I instancji podkreślił, że przed wypadkiem powód nie chorował i prowadził normalny tryb życia. Po wypadku jego życie uległo diametralnej zmianie. Po powrocie do domu powód był osobą leżącą. Od lutego do marca 2012 r. rehabilitacja powoda miała na celu przywrócenie mu czynności chodzenia. Od momentu wypadku do chwili obecnej powód cały czas jest poddawany rehabilitacji. Po wypadku powód cierpi na łagodne zaburzenia funkcji poznawczych, wykazuje osłabienie funkcji pamięci operacyjnej i upośledzenie zdolności generowania pojęć i włączania informacji. Powód jest pod stałą opieką fizjoterapeuty. Wymaga ćwiczeń zapobiegających przykurczom i zanikom mięśniowym, ćwiczeń ogólnousprawniających, koordynacyjnych, wzmacniających i manualnych rąk. Powód ma trudności z koordynacją ruchową, z chodzeniem i pokonywaniem dłuższych odległości, zwłaszcza po nierównym terenie. Dużą trudność sprawiają mu również czynności manualne, przez co wymaga pomocy w samoobsłudze.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że w 2016 r. ustalono, iż powód poniósł 100% stały uszczerbek na zdrowiu spowodowany skutkami wypadku przy działalności gospodarczej z dnia 28 grudnia 2011 r. U powoda rozpoznano stan po urazie czaszkowo-mózgowym w wyniku wypadku z zespołem psychoorganicznym otępiennym pourazowym i niedowładem spastycznym czterokończynowym niewielkiego stopnia. Wobec powoda na stałe orzeczono znaczny stopień niepełnosprawności. Od momentu wypadku powód jest całkowicie niezdolny do pracy i utrzymuje się z renty. Powód zapomina o czym rozmawia z innymi osobami. Nie pamięta wypadku, ani pobytu w szpitalach. Powód jest również niezdolny do samodzielnej egzystencji w związku z przedmiotowym wypadkiem. Mieszka z rodzicami, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować i wymaga stałej opieki. Konieczne jest również kontynuowanie rehabilitacji powoda.

W ocenie Sądu I instancji nie ulegało wątpliwości, że wskutek przedmiotowego zdarzenia powód doznał krzywdy, bowiem utrata zdrowia wpływa destrukcyjnie zarówno na stan fizyczny, jak i psychiczny poszkodowanego. W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie wykazano, że powód na skutek zdarzenia przestał być osobą aktywną, którą był przed wypadkiem. Bezpowrotnie utracił możliwość pozostawania osobą samodzielną i niezależną od innych osób. W wyniku wypadku został również pozbawiony możliwości zarobkowania i spełniania się w sferze zawodowej. Sąd I instancji przyjął, że powód będąc młodą, prowadzącą dotychczas aktywny tryb życia osobą, znacznie dotkliwiej odczuwa ograniczenia ciała wynikające z doznanych urazów aniżeli osoba starsza. Pomiędzy opisanym zdarzeniem wywołującym szkodę a odczuwaną przez powoda krzywdą zdaniem Sądu I instancji występuje niewątpliwie adekwatny związek przyczynowy, albowiem gdyby nie zaistnienie wypadku powód nie tylko prowadziłby z pewnością swoje dotychczasowe, normalne życie, ale również nie odczuwałby żadnej krzywdy. Ponadto Sąd podkreślił, że negatywne skutki przedmiotowego zdarzenia komunikacyjnego są odczuwalne przez powoda w chwili obecnej i najprawdopodobniej będzie je odczuwać w przyszłości.

Mając na uwadze powyższe skutki wypadku z dnia 28 grudnia 2011 r. dla powoda, jego ograniczoną sprawność, doznane przez niego cierpienia natury fizycznej i psychicznej, stopień uszczerbku na zdrowiu, jaki poniósł, a także rokowania co do jego stanu zdrowia Sąd I instancji uznał, że żądana przez powoda kwota 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę była w pełni uzasadniona. Zdaniem Sądu Okręgowego kwota ta zrealizuje kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, zaś jej wysokość przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu skali i zakresu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej powoda.

Dalej Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty, zaś na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

Jak zaznaczył Sąd I instancji strona powodowa wniosła o zasądzenie tytułem odszkodowania łącznej kwoty 150.000 zł, na którą składał się zwrot wydatków poniesionych w związku z leczeniem i rehabilitacją. Sąd I instancji uznał, że roszczenie powoda o odszkodowanie zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części. W ocenie Sądu Okręgowego co do zasady większość wskazywanych przez powoda wydatków nie została w żaden sposób udokumentowana, co uniemożliwiało Sądowi Okręgowemu weryfikację wysokości kosztów związanych z leczeniem i rehabilitacją powoda. Za wykazane Sąd I instancji uznał jednak roszczenie powoda o odszkodowanie do kwoty 7.430,29 zł, na którą złożyły się koszty pobytu na turnusie (...)w W. w kwocie 1.380 zł. (faktura VAT k. 47), niezakwestionowane przez stronę pozwaną koszty zakupu leków w łącznej kwocie 263,01 zł (k. 42) i koszty zakupu pampersów, podkładów, kremów pielęgnacyjnych i witamin w łącznej kwocie 427,28 zł (k. 43), niezakwestionowane przez stronę pozwaną koszty pobytu matki powoda w hotelu przy szpitalu w kwocie 1.260 zł (k. 42), niezakwestionowane przez stronę pozwaną koszty dojazdów rodziców powoda do szpitala w kwocie 500 zł (k. 44), niezakwestionowane przez stronę pozwaną koszty zakupu leków w 2012 i 2013 r. w łącznej kwocie 3.000 zł (k. 44v) oraz niezakwestionowane przez stronę pozwaną koszty zakupu leków i specjalistycznych artykułów spożywczych w 2014 r. w łącznej kwocie 600 zł (k. 45) . W pozostałym zakresie w ocenie Sądu I instancji roszczenia odszkodowawcze powoda nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym, a nadto zostały zakwestionowane przez stronę pozwaną. Sąd Okręgowy podkreślił, że nie mógł oprzeć się wyłącznie na oświadczeniach powoda i jego rodziców co do wysokości poniesionych wydatków związanych z leczeniem i rehabilitacją, których nie można było w żaden sposób zweryfikować. Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że nie zachodziły obiektywne trudności w wykazaniu przez stronę powodową, że w/w wydatki zostały przez nią faktycznie poniesione, bowiem wystarczyło przedstawienie stosownych dokumentów w tym zakresie.

Następnie w rozważaniach Sąd I instancji zaznaczył, że zgodnie z art. 444 § 2 k.c. jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. W sytuacji, gdy ścisłe udowodnienie wysokości kosztów związanych ze zwiększonymi potrzebami na przyszłość nie jest możliwe, dopuszczalne jest zastosowanie art. 322 k.p.c. i to także w odniesieniu do renty. Nie oznacza to jednak, że powoda nie obciąża ciężar dowodu w zakresie wykazania faktu szkody tj. konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów leczenia i rehabilitacji oraz związku przyczynowo- skutkowego zwiększenia potrzeb w tym względzie ze zdarzeniem. Renta bowiem o jakiej mowa w art. 444 § 2 k.c. ma charakter odszkodowawczy.

Sąd I instancji podkreślił, że renta powinna odpowiadać różnicy między zarobkami, jakie poszkodowany mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a wynagrodzeniem, jakie – w konkretnych warunkach – jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu uszczuplonej zdolności zarobkowej. Rekompensować powinna poszkodowanemu uszczerbek, który wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia powstał w jego dochodach z tytułu pracy zarobkowej lub prowadzonej działalności gospodarczej. Musi zatem odpowiadać wspomnianej wcześniej różnicy między hipotetycznymi dochodami, które poszkodowany osiągałby, gdyby nie doszło do zdarzenia szkodzącego a dochodami, które uzyskuje, będąc poszkodowanym, uwzględniając także świadczenia otrzymywane z tytułu ubezpieczenia społecznego.

W ocenie Sądu Okręgowego w pełni zasadne okazało się roszczenie powoda o zapłatę renty wyrównawczej w wysokości 2.000 zł miesięcznie. W pierwszej kolejności Sąd I instancji podkreślił, że przed wypadkiem powód prowadził działalność gospodarczą w zakresie transportu drogowego towarów. Powód zakupił trzy samochody dostawcze, którymi wykonywał usługi na rzecz (...) Powód posiadał również widlak i urządzenia spawalnicze. Dochód z prowadzonej działalności satysfakcjonował powoda. Działalność powoda w 2011 r. w niektórych miesiącach wykazywała stratę, jednak w innych miesiącach kształtowała się w przedziale kwot od 1.311,58 zł do 7.870,08 zł.

Od momentu wypadku, zaś powód jest całkowicie niezdolny do pracy. Orzeczono wobec niego na stałe znaczny stopień niepełnosprawności. Obecnie powód utrzymuje się z renty w wysokości 1.100 zł. Mając powyższe na uwadze stwierdzić należało, że wskutek uszkodzenia ciała powstał istotny uszczerbek w dochodach powoda. W ocenie Sądu Okręgowego hipotetyczne dochody z prowadzonej przed wypadkiem przez powoda działalności gospodarczej kształtowałyby się obecnie na poziomie kwoty co najmniej 3.000 zł. Sąd zważył, iż nie jest to kwota wygórowana zwłaszcza odnosząc ją do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przy uwzględnieniu okoliczności obecnego zapotrzebowania na usługi w zakresie transportu drogowego i doręczania przesyłek, w ocenie Sądu niewątpliwie działalność gospodarcza powoda przynosiłaby w chwili obecnej wymierne zyski. Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę, że w 2011 r. powód w zasadzie dopiero rozpoczynał rozwijanie swojej działalności gospodarczej.

Nadto zdaniem Sądu I instancji powód wykazał, że zwiększyły się jego potrzeby z uwagi na konieczność kontynuowania rehabilitacji w związku ze skutkami wypadku. Z zeznań rodziców pozwanego wynikało, iż taka rehabilitacja odbywa się dwa razy w tygodniu. Nie budziło również wątpliwości Sądu, że zmniejszyły się widoki powodzenia na przyszłość powoda. W ocenie Sądu Okręgowego na skutek przedmiotowego zdarzenia powód z osoby aktywnej, rozwijającej swoją działalność gospodarczą stał się osobą niepełnosprawną, będącą całkowicie niezdolną do pracy i zależną od pomocy innych osób. Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że żądana przez powoda kwota 2.000 zł tytułem renty wyrównawczej nie mogła zostać uznana za wygórowaną przy uwzględnieniu uszczerbku w dochodach, jaki powód poniósł na skutek wypadku, istnienia jego zwiększonych potrzeb związanych z rehabilitacją, jak również sytuacji życiowej, w jakiej się znalazł na skutek wypadku.

W dalszych rozważaniach Sąd I instancji wskazał, że nie znalazł podstaw do ustalenia na podstawie art. 189 k.p.c. odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku, jakiemu uległ powód w dniu 28 grudnia 2011 r. Sąd zaznaczył, że wykładnia funkcjonalna art. 189 k.p.c. przemawia za przyjęciem interesu prawnego w ustaleniu, jeżeli istnieje jakaś obiektywna niepewność stanu prawnego; przykładowo, interes taki może istnieć, mimo możliwości dochodzenia świadczenia z danego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest na razie aktualne. Dotyczy to zwłaszcza szkód na osobie, gdyż szkody te nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, następstwa bowiem uszkodzenia ciała są najczęściej wielorakie i wywołują skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć Sąd I instancji wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, iż stan zdrowia powoda miałby się pogorszyć z związku z obrażeniami doznanymi w wypadku, jak również by miały wystąpić dalsze negatywne następstwa związane z tymi obrażeniami.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie dyspozycji z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 157.430,29 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela ograniczył do sumy gwarancyjnej w kwocie 300.000 zł, O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c., ponadto Sąd Okręgowy zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda na mocy art. 444 § 2 k.c. rentę wyrównawczą w wysokości 2.000 zł miesięcznie, płatną do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od lutego 2021 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, z tym zastrzeżeniem, że odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela została ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie 300.000 zł.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy powództwo oddalił na mocy art. 444 § 1 i 2 a contrario i art. 189 k.p.c. a contrario.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie § 6 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w zw. z art. 98 k.p.c. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu.

Rozstrzygnięcie o kosztach sądowych Sąd Okręgowy oparł na treści art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 100 k.p.c. Na koszty sądowe w sprawie złożyła się nieuiszczona przez powoda opłata od pozwu – 15.000 zł oraz koszty wynagrodzenia biegłych sporządzających opinie w sprawie w łącznej kwocie 6.614,15 zł. Mając na uwadze, że pozwani przegrali proces w 56%, winni oni ponieść koszty sądowe tj. w kwocie 12.103 zł (21.614,15 zł * 56%). Od w/w kwoty Sąd Okręgowy odliczył uiszczone przez pozwanych zaliczki na poczet opinii biegłych w łącznej kwocie 600 zł. Mając na uwadze powyższe, na podstawie w/w przepisów, Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 11.503 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Pozostałymi kosztami sądowymi, od których zwolniony był powód, Sąd Okręgowy na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli pozwani.

Pozwany (...)Związek (...)w W. zaskarżył przedmiotowy wyrok w zakresie punktu 1, 2 i 4.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  Naruszenie prawa materialnego tj. art. 415 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż zachowanie pozwanego (...) Związku (...) było czynem bezprawnym podczas, gdy zachowanie to było zgodne z przepisami oraz zasadami współżycia społecznego, a tym samym nie została spełniona przesłanka bezprawności zachowania w rozumieniu wskazanego przepisu;

2.  Naruszenie prawa materialnego tj. art. 415 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż pozwany powinien i mógł przewidzieć skutek w postaci wypłoszenia dzików z ukrycia, podczas gdy zachowanie pozwanego nie nosi cech winy ani niedbalstwa;

3.  Naruszenie prawa materialnego tj. art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż zdarzenie drogowe którego powód stał się uczestnikiem stanowiło normalne następstwo działania pozwanego, podczas gdy zdarzenie drogowe o jakim mowa powyżej nie stanowiło normalnego następstwa prowadzonego przez (...)Związek (...)polowania.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa.

Pozwany Towarzystwo (...)S.A. z siedzibą w W. zaskarżył przedmiotowy wyrok w części w zakresie punktu 1 i 2 oraz 3 i 4.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  Naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 321 § k.p.c. poprzez zasądzenie od pozwanego wyłącznie kwoty 150.000 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia in solidum z pozwanym(...)Związkiem (...)w W. następujących kwot:

- solidarnie z w/w pozwanym kwoty 150.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (pkt 1),

- solidarnie z w/w pozwanym renty wyrównawczej w wysokości po 2.000 zł miesięcznej, płatnej do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od lutego 2021 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat (pkt 2),które to żądania były skierowane wyłącznie wobec pozwanego(...)Związku (...),

2 . naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. :

- art. 369 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie kwot wskazanych w treści wyroku solidarnie od pozwanych w sytuacji, gdy solidarność nie wynika ani z ustawy, ani z treści czynności prawnej, a powód domagał się zasądzenia in solidum (pkt 1, 2 4 i 5 wyroku),

- art. 824 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie w punkcie 1 i pkt 2 wyroku, w każdym z nich kwot z zastrzeżeniem, iż odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa jest ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie po 300.000 zł (trzysta tysięcy złotych), co wskazuje na odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa do łącznej kwoty 600.000 zł (300.000 zł z pkt 1 + 300.000 zł z pkt 2), podczas gdy suma gwarancyjna z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwanego (...) Związku (...) dla Ośrodka (...) w S. wynosiła 300.000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

a)  obniżenie zasądzonej od pozwanego Towarzystwa (...)S.A. z siedzibą w W. w punkcie pierwszym wyroku kwoty 157.430,29 zł do kwoty 7.430,29 zł in solidum z (...)Związkiem (...)w W., z zastrzeżeniem, iż odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...)S.A. z siedzibą w W. jest ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie 300.000 zł,

b)  oddalenie powództwa wobec pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. co do pozostałej kwoty zasądzonej w punkcie pierwszym wyroku,

c)  oddalenie powództwa wobec pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. co do kwoty zasądzonej w punkcie drugim wyroku,

d)  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kosztów procesu za I instancję według złożonego spisu kosztów na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c.

Ponadto w/w pozwany wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub według spisu kosztów, o ile spis taki zostanie złożony.

W odpowiedzi na apelacje pozwanych (k.779-781 i 782-783) strona powodowa wniosła o ich oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:

Apelacja pozwanego (...)Związku (...) w W. nie była uzasadniona, natomiast uzasadniona była apelacja Towarzystwa(...) S.A. z siedzibą w W..

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji pozwanego (...)Związku (...)w W. podkreślenia wymaga, że w aktualnie obowiązującym systemie apelacji pełnej Sąd drugiej instancji, wskutek zaskarżenia apelacją wyroku sądu pierwszej instancji, rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje własnych ustaleń faktycznych, przy czym może poprzestać na zaaprobowanym materiale zebranym w pierwszej instancji. Jest przy tym związany zarzutami procesowymi przedstawionymi w apelacji natomiast samodzielnie ustala podstawę materialnoprawną orzeczenia niezależnie od zarzutów materialnoprawnych podniesionych w apelacji. (por. uzasadnienie uchwały składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie. Podobnie Sąd podziela dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz ocenę prawną prawidłowych ustaleń faktycznych, z których wysnuł wniosek o zaistnieniu podstaw do przypisania pozwanemu (...)Związkowi (...)w W. przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.

Zarzuty apelacji pozwanego (...) Związku (...)w W. koncentrowały się na wykazaniu braku przesłanek jego odpowiedzialności odszkodowawczej, co wiązało się z podniesionymi zarzutami naruszenia prawa materialnego.

Skarżący upatrywał naruszenia art. 415 k.c. w jego niewłaściwym zastosowaniu polegające na przyjęciu, iż zachowanie pozwanego było czynem bezprawnym i przyjęciu, iż pozwany powinien i mógł przewidzieć skutek w postaci wypłoszenia dzików z ukrycia, podczas gdy zachowanie pozwanego nie nosi cech winy ani niedbalstwa.

Podkreślenia wymaga, że polowanie zbiorowe, które miało miejsce w dniu 28 grudnia 2011 r. odbywało na terenie Ośrodka (...) w S. – jednostki wewnątrzorganizacyjnej (...) Związku (...), co nie było sporne pomiędzy stronami. Nie budziła zatem wątpliwości legitymacja bierna pozwanego.

Zgodnie z art.32 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (t. jedn. Dz.U z 2020 r. poz.1683) „(...) Związek (...) jest zrzeszeniem osób fizycznych i prawnych, które prowadzą gospodarkę łowiecką poprzez hodowlę i pozyskiwanie zwierzyny oraz działają na rzecz jej ochrony poprzez regulację liczebności populacji zwierząt łownych.” (ust.1) „(...)Związek (...)posiada osobowość prawną” (ust.2).

Powołany przez Sąd pierwszej instancji jako podstawa odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego art.415 k.c., zgodnie z którym „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia” konstruuje ogólną normę odszkodowawczej odpowiedzialności deliktowej za czyn własny podmiotu odpowiedzialnego.

Przesłankami odpowiedzialności deliktowej za własny czyn uregulowanej w art.415 k.c. jest zawinione działanie lub zaniechanie, szkoda oraz związkiem przyczynowy pomiędzy zawinionym zaniechaniem lub działaniem. Wprawdzie przepis art. 415 k.c. nie wymienia wprost bezprawności zawinionego zachowania jako przesłanki odpowiedzialności deliktowej, jednak nie budzi wątpliwości, że w ramach pojęcia winy wyróżnić należy element obiektywnej nieprawidłowości postępowania, jego sprzeczności z porządkiem prawnym. Dopiero zaistnienie takiej sprzeczności skutkuje koniecznością oceny indywidulanego zachowania sprawcy z punktu widzenia kryteriów zamiaru i przewidywania, a zatem kryteriów winy (zob. M. Machnikowski (w:) System prawa prywatnego. T. 6. Prawo zobowiązań – część ogólna. (red. A. Olejniczak), Warszawa 2009, s. 374 - 375). Innymi słowy na gruncie art.415 k.c. można wyodrębnić dwa znamiona czynu niedozwolonego – przedmiotową, obiektywną nieprawidłowość postępowania (bezprawność) i podmiotową niewłaściwość (wina w znaczeniu subiektywnym). Obiektywna nieprawidłowość postępowania (bezprawność) po pierwsze występuje, gdy dane zachowanie jest sprzeczne z normą prawną, jest zakazane przez normę prawną, przy czym chodzi o normę prawną wyrażoną w jakimkolwiek źródle prawa powszechnie obowiązującego, nie tylko prawa cywilnego, ale także innych gałęzi prawa. Istotnym jest to, że o deliktowej bezprawności przesądza naruszenie norm obowiązujących powszechnie i nakładających powszechne obowiązku, a nie norm tworzących stosunki zobowiązaniowe. Po drugie, za zachowania obiektywnie nieprawidłowe (bezprawne) należy uznać także takie zachowania, które wprawdzie nie naruszają żadnej normy prawnej, ale są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czy też dobrymi obyczajami. Chodzi o rozpowszechnione w społeczeństwie oceny i normy moralne pozwalające na negatywną ocenę zachowania na płaszczyźnie imperatywu moralnego – nakazu lub zakazu określonego postępowania (M. Machnikowski (w:) System prawa prywatnego… (red. A. Olejniczak), Warszawa 2009, s. 376 – 381, zob. także wyroki SN z dnia 26 września 2003 r. IV CK 32/02 LEX nr 146642, z dnia 7 maja 2008 r., II CSK 4/08, LEX nr 424363).

W przypadku osób prawnych, do których należy pozwany (...)Związek (...) norma z art. 415 k.c. – odnosząca się do osób fizycznych (zob. G. Karaszewski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2021, art. 415) - nie znajdzie wprost zastosowania, o tyle, że w odniesieniu do osób prawnych zastosowanie znajdują przepisy: art.416 k.c. - regulujące odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez organ osoby prawnej, bądź art.429 k.c. (odpowiedzialność za szkodę spowodowaną przez osoby, którym osoba prawna powierzyła wykonanie czynności, z którą wiąże się szkoda) lub art.430 k.c. (odpowiedzialność z szkodę wyrządzoną przez pracowników lub podwładnych).

W ocenie Sądu Apelacyjnego w odniesieniu do pozwanego zastosowanie miał art. 430 k.c., zgodnie z którym „Kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności”.

Przesłanki odpowiedzialności na podstawie art.430 k.c. można ująć następująco:

1) szkoda została wyrządzona osobie trzeciej przez podwładnego;

2) występuje wina podwładnego (przy czym winę należy rozumieć w sposób tożsamy, jak na gruncie art. 415 k.c.);

3)wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności.

(zob. J. Gudowski, G. Bieniek [w:] T. Bielska-Sobkowicz, H. Ciepła, M. Sychowicz, R. Trzaskowski, T. Wiśniewski, C. Żuławska, J. Gudowski, G. Bieniek, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, Warszawa 2018, art. 430.

Dla przyjęcia odpowiedzialności pozwanego niezbędne zatem było w pierwszej kolejności ustalenie, czy istnieją podstawy do przypisania winy osobom odpowiedzialnym za organizację polowania w wyrządzeniu szkody, jakiej doznał powód a po stwierdzeniu, że wyżej wskazane przesłanki występują, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy tym zawinionym działaniem (zaniechaniem) a szkodą (art.361 § 1 k.c.; zob. także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego: z dnia 19 lipca 2012 r., II CSK 648/11, Legalis, nr 544290).

W judykaturze i orzecznictwie ukształtowała się praktyka w istotny sposób łagodząca wymaganie udowodnienia winy sprawcy szkody (podwładnego) przez posługiwanie się pojęciem tzw. winy anonimowej (bezimiennej). Ten przejaw winy występuje wtedy, gdy osoba sprawcy szkody nie jest ustalona, lecz daje się określić z pewnością jako należąca do grona podwładnych danego zwierzchnika. Przy badaniu przesłanki odpowiedzialności poprzestaje się na ustaleniu „winy” sprawcy, mimo że zostaje pominięta możliwość oceny strony psychicznej nieustalonego imiennie podwładnego (zob. J. Gudowski, G. Bieniek [w:] T. Bielska-Sobkowicz, H. Ciepła, M. Sychowicz, R. Trzaskowski, T. Wiśniewski, C. Żuławska, J. Gudowski, G. Bieniek, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, Warszawa 2018, art. 430).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy, z poczynionych ustaleń wynika, że osobą prowadzącą polowanie zbiorowe w dniu 28 grudnia 2021 r. i jednocześnie kierownikiem Ośrodka (...)był K. G. (vide: dokumentacja obejmująca sprawozdanie z polowania zbiorowego k.24 – 26, pismo (...) z 21 stycznia 2014 r., k.28).

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własną argumentację Sądu pierwszej instancji, który zwrócił uwagę, że z ustaleń faktycznych poczynionych na podstawie zeznań świadków K. J., J. K. i P. S. oraz przeprowadzonego eksperymentu procesowego wynika, że polowanie w czasie, gdy doszło do wypadku powoda odbywało się w odległości około 1 km od szosy S.-N.. I tak, świadek K. J. zeznał, że w dniu 28 grudnia 2011 r. między godziną 13.00 a 14.00 droga gruntowa, położona w odległości 1 km od szosy S. - N., była zagrodzona samochodem, który woził nagonki, było słychać piskliwe i hałaśliwe głosy, które miały na celu wypłoszenie zwierzyny. Było również słychać szczekanie psów i strzały oddawane z broni myśliwskiej (k.171 v, 00:41:36 – 00:54:01). Z kolei świadek J. K. zeznał, że jadąc ulicą (...), około godziny 13.00 – 14.00 zauważył dzika, biegnącego w kierunku S.–wieś, do szosy (...) (k.171v-172, 01:03:45 – 01:11:04, szkic miotów „D.”, „K., k.375). Świadek P. S. potwierdził także, że w dniu zdarzenia na szosie S.N., na której doszło do wypadku, były słyszalne strzały oddawane z broni myśliwskiej. Słyszalność takich strzałów oddanych w miejscu wskazanym przez świadka K., w którym widział myśliwych, potwierdził także eksperyment procesowy (k.330-331). Ponadto powyższe koresponduje z zeznaniami świadka J. K. (1) (uczestnika polowania, k.670v, 00:07:22- 00:11:37), który zeznał, że „4 ostatnie pędzenia były bardzo blisko szosy”.

Wszystkie te dowody pozwalają także w drodze domniemania faktycznego (art.231 k.p.c.) przyjąć, że polowanie w czasie bezpośrednio poprzedzającym wypadek objęło także miot „D.” i ”K.” (szkic sytuacyjny k.375), co pośrednio potwierdził także świadek G. w trakcie eksperymentu procesowego przyznając, że w miejscu wskazanym przez świadka K. „na lewej flance znajdowało się w dniu wypadku 6- 8 myśliwych” (k.330v). Z kolei jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy z opinii biegłego w dziedzinie leśnictwa, łowiectwa i szkód łowieckich dr inż. J. P. wynikało, iż polowanie, „które odbywałoby się we wskazanych miotach („D.” i „K.”) mogło być przyczyną poderwania, ruszenia się, przemieszczania się w kierunku szosy i wtargnięcia dzików na drogę w miejscu wypadku. Oba mioty leżą w odległości maksymalnie kilkuset metrów od miejsca zdarzenia, a dystans ten nie stanowił problemu do pokonania go bez odpoczynku nawet dla uciekających szybkim tempem dzików” (opinia uzupełniająca k. 423). Jednocześnie biegły wskazał, że miot „D.” jest miotem, który przylega najbliżej szosy i wtargnięcie tych dzików na jezdnię było najbardziej prawdopodobne i „zakładając hipotezę, że dziki jako trasę ucieczki obrałyby drogę w kierunku miejsca wypadku to prawdopodobieństwo wtargnięcia ich na szosę N.S. byłoby duże” (k.422). To ostatnie koresponduje z zeznaniami świadka K., z których wynika, że widział dzika biegnącego w kierunku szosy „S.N.”.

W rezultacie Sąd Apelacyjny podzielił wnioski przyjęte przez Sąd Okręgowy, że „z wysokim prawdopodobieństwem wskutek polowania zorganizowanego na terenie jednostki wewnątrzorganizacyjnej (...) Związku (...)tzw. Ośrodka (...), którego granicą jest szosa, po której poruszał się pojazd powoda, doszło do wypłoszenia dzików z lasu i nagłego wtargnięcia ich na szosę, przez co doszło do wypadku z udziałem powoda w dniu 28 grudnia 2011 r.” Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu a quo, że okoliczności zdarzenia pozwalają przypisać organizatorom polowania – podlegającym pozwanemu – winę w stopniu niedbalstwa, gdyż powinni i mogli przewidzieć skutek w postaci wypłoszenia dzików z ukrycia.

Słusznie wskazał bowiem Sąd pierwszej instancji, że prowadzenie polowania w tak bliskiej odległości od szosy stwarzało realne zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego z czego organizator polowania musiał zdawać sobie sprawę. W rezultacie nie sposób było podzielić argumentacji skarżącego, że z istoty polowania zbiorowego wynika, iż „polega ono na wypłaszaniu zwierzyny z jego ostoi a zatem rzeczą naturalną jest to, że zwierzyna uciekając przed naganką może pobiec przez drogę”. Trafnie podkreślił Sąd Okręgowy, że w tej sytuacji użytkownicy ruchu drogowego winni zostać poinformowani o istnieniu takiego zagrożenia i przy szosie S.-N. winny zostać postawione stosowne tablice ostrzegawcze informujące uczestników ruchu drogowego o odbywającym się polowaniu zbiorowym, zaś usytuowanie znaku ostrzegawczego A – 18 B „dzikie zwierzęta” należało uznać za niewystarczające. Trafnie przy tym zwrócił uwagę powód w odpowiedzi na apelację (k.783), że znak A- 18 B „dzikie zwierzęta” wprawdzie ostrzega przed możliwością napotkania dzikich zwierząt, ale nie przed ich wtargnięciem na skutek wypłoszenia w trakcie polowania zbiorowego.

Prawidłowo również zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, że aktualnie taki obowiązek informacyjny został usankcjonowany prawnie, zgodnie bowiem z § 3 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 3 października 2018 r. w sprawie tablicy ostrzegawczej o polowaniu zbiorowym (Dz.U. z 2018 r. poz.1939) „dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego rozmieszcza tablice w odległości nie mniejszej niż 200 m i nie większej niż 1000 m od granicy obszaru polowania zbiorowego, na którym odbywają się pędzenia, w miejscach uzasadnionych koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa osób postronnych, w szczególności na parkingach leśnych, szlakach turystycznych lub w miejscach zebrań publicznych”. W tamtym czasie obowiązek odpowiedniego oznaczenia terenu polowania zbiorowego należałoby wywodzić z ogólnego obowiązku podejmowania działań zmierzających do zminimalizowania ryzyka wyrządzenia osobom trzecim szkody w sytuacji, gdy ze swej istoty organizacja polowania stwarza zagrożenia dla osób uczestniczących w polowaniu oraz osób postronnych. Sąd Apelacyjny podziela wyrażony w judykaturze pogląd, że „do przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430 k.c., nie jest potrzebne wykazanie, że osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego; wystarczy, jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku” (zob. wyrok SN z dnia 30 kwietnia 1975 r., II CR 140/75, LEX nr 7695).

W konsekwencji za trafny należało uznać wniosek Sądu pierwszej instancji, że skoro polowanie odbywało się w odległości ok. 1 km od szosy S.-N., a organizatorzy polowania nie umieścili w obszarze tej drogi publicznej żadnych znaków ostrzegawczych z informacją o polowaniu zbiorowym, to pozwanemu można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa, bowiem zaniechano oznakowania szosy znakiem ostrzegawczym, w sytuacji, gdy polowanie odbywało się w pobliżu drogi publicznej co – uwzględniając zasady doświadczenia życiowego - stwarzało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego. Niezależnie od tego samo przeprowadzenie polowania blisko szosy – co potwierdził w swoich zeznaniach wyżej wskazany uczestnik polowania świadek J. K. (1) - należało zakwalifikować jako nieostrożność rozumianą jako niedbalstwo, związaną z generowaniem ryzyka, które z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego i rozsądnego oglądu sytuacji stwarzało realne zagrożenie dla uczestników ruchu na przebiegającej niedaleko polowania szosie a co in casu organizatorzy mogli i powinni byli przewidzieć .

W tej sytuacji za wyłączające bezprawność nie mogły być uznane podnoszona przez skarżącego okoliczności, że polowanie zostało zorganizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zgłoszone zostało do właściwego nadleśniczego oraz burmistrza, było zorganizowane w dozwolonym miejscu, zaś w dniu zdarzenia nie istniał prawny obowiązek zamieszczenia tablic ostrzegawczych informujących uczestników ruchu drogowego o odbywającym się polowaniu.

Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela bowiem dominujące w literaturze i orzecznictwie stanowisko przyjmujące szerokie rozumienie bezprawności, obejmujące nie tylko sprzeczność zachowania określonego podmiotu z obowiązującym porządkiem prawnym, ale i z zasadami współżycia społecznego lub dobrymi obyczajami. Inaczej mówiąc, bezprawność oznacza relację pomiędzy zachowaniem a normą postępowania, przy czym nie chodzi wyłącznie o normy prawne, ale także o normy o charakterze aksjologicznym, wyznaczone przez zasady współżycia społecznego, czy też dobre obyczaje (zob. np. P. Machnikowski (w:), System prawa… s.377-382, także J. Kuźmicka – Sulikowska, Zasady odpowiedzialności deliktowej w świetle nowych tendencji w ustawodawstwie polskim, Warszawa 2011, s.77-82 i tam powołana literatura; W uzasadnieniu wyroku z dnia 2 grudnia 2003 r., (III CK 430/03, OSNC 2005/1/10) Sąd Najwyższy wyjaśnił między innymi, że „obowiązek należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka lub nienarażania na jego utratę może wynikać nie tylko z normy ustawowej, ale także ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują nie tylko unikania zbędnego ryzyka, lecz także podejmowania niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka”. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie w pełni to stanowisko podziela.

Za chybioną należało natomiast uznać argumentację skarżącego, że „naturalne jest to, iż zwierzyna wbiega na drogę także wówczas, gdy w pobliżu nie odbywa się polowanie”. Oczywiście, że takie sytuacje się zdarzają, lecz in casu stan faktyczny jednoznacznie wskazuje, że zaistniała korelacja czasowo – przestrzenna pomiędzy polowaniem, wypłoszenie dzików, ich ucieczką w stronę szosy „S.N.” i wypadkiem drogowym w udziałem powoda.

Skoro zatem ustalone zostało, że istnieją podstawy do przypisania winy osobom odpowiedzialnym za organizację polowania, zaś szkoda jakiej doznał powód w wyniku wypadku z udziałem dzika nie była w istocie kwestionowana, rozważenia wymagało, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy zawinionym działaniem (zaniechaniem) pozwanego a szkodą doznaną przez powoda (art.361 § 1 k.c.).

Skarżący upatrywał naruszenia art. 361 § 1 k.c. w jego niewłaściwym zastosowaniu polegającym na przyjęciu, iż zdarzenie drogowe którego powód stał się uczestnikiem stanowiło normalne następstwo działania pozwanego, podczas gdy zdarzenie drogowe o jakim mowa powyżej nie stanowiło normalnego następstwa prowadzonego przez (...) Związek(...)polowania.

Sąd Apelacyjny tego zarzutu nie podzielił.

Zgodnie z art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (§ 1).

W doktrynie i orzecznictwie ukształtowało się dominujące stanowisko – które Sąd Apelacyjny orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela, że dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) i czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia. Przyjmuje się, iż taki związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest normalnym następstwem tego rodzaju zdarzeń. Ocena, czy skutek jest normalny, winna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej, przy czym koncepcja adekwatnego związku przyczynowego przyjmuje, że następstwa normalne badanej przyczyny nie muszą stanowić jej skutków czasowo „bezpośrednich“, bowiem obowiązek odszkodowawczy powstaje zarówno w przypadku prostych powiązań kauzalnych, jak i bardziej złożonych, w których relacje kauzalne są wieloczłonowe (zob. M. Kaliński [w:] System prawa prywatnego, T.6, Prawo zobowiązań , red. A. Olejniczak, Warszawa 2009, s.126-129, T. Wiśniewski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 361, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 1956 r., 3 CR 515/56, OSNCK 1957/1/24, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r. , II CK 372/05 , LEX nr 172186, z dnia 26 lutego 2021 r., I CSKP 107/21, LEX nr 3160479).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że zachodzi w sprawie normalny związek przyczynowy pomiędzy polowaniem w dniu 28 grudnia 2011 r. na terenie (...) a szkodą wyrządzoną powodowi, bowiem nie doszłoby do wyrządzenia powodowi szkody, gdyby nie wtargnięcie spłoszonej zwierzyny na szosę. Jak już to bowiem wskazano, sekwencja czasowo – przestrzenna zdarzeń w postaci polowania mającego miejsce w niedalekiej odległości od szosy „S.N.”, umożliwiającej z dużym prawdopodobieństwem przemieszczenie się uciekających dzików z miotu „D.” w kierunku szosy, wtargnięcie dzika na jezdnię oraz uderzenie pojazdu powoda w dzika pozwala w świetle zasad doświadczenia życiowego uznać, że w niniejszej sprawie zderzenie pojazdu powoda z dzikiem nie było kwestią przypadku, ale powiązań kauzalnych pomiędzy polowaniem, wypłoszeniem dzika, jego ucieczką w kierunku szosy i wreszcie uderzeniem w dzika pojazdu kierowanego przez powoda. Potwierdzają to także wniosku opinii uzupełniającej biegłego dr. inż. J. P., który wyjaśnił, że w sytuacji polowania we wskazanych miotach „D.” i „K.” mogło ono być przyczyną poderwania, ruszenia się, przemieszczania się w kierunku szosy i wtargnięcia dzików na drogę w miejscu wypadku., gdyż oba mioty leżą w odległości maksymalnie kilkuset metrów od miejsca zdarzenia, a dystans ten nie stanowił problemu do pokonania go bez odpoczynku nawet dla uciekających szybkim tempem dzików” (opinia uzupełniająca k. 423). Biegły podkreślił, że miot „D.” jest miotem, który przylega najbliżej szosy i wtargnięcie tych dzików na jezdnię było najbardziej prawdopodobne i „zakładając hipotezę, że dziki jako trasę ucieczki obrałyby drogę w kierunku miejsca wypadku to prawdopodobieństwo wtargnięcia ich na szosę N.S. byłoby duże” (k.422). Wprawdzie biegły zastrzegł, że „poziom prawdopodobieństwa takiego przebiegu zdarzeń jest bezpośrednio zależny od położenia pędzonego miotu, a w szczególności jego odległości od miejsca zdarzenia, gdyż w miarę oddalania się od niego zwiększa się ilość dróg ucieczki” (k.423), jednak in concreto wzajemnie się uzupełniające zeznania świadków K. J., J. K. i P. S. potwierdzają, że to właśnie polowanie w pobliżu szosy „S.N.” spowodowało wypłoszenie i ucieczkę dzików w kierunku szosy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w świetle zasad doświadczenia życiowego nie sposób przyjąć, aby nie można było przewidzieć i ocenić w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego zdarzeń w postaci polowania w pobliżu szosy, wypłoszenia dzikiej zwierzyny i jej ucieczki w kierunku szosy, co stwarza realne zagrożenie dla uczestników ruchu.

Dodatkowo należy podkreślić, co zresztą nie było kwestionowane przez skarżącego, że z opinii biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków inż. E. S. (k.614-621) jednoznacznie wynika, że „przyczyną wypadku drogowego było niespodziewane wbiegnięcie na jezdnię dzika z prawego pobocza na jezdnię, na odcinku drogi, który przebiegał w terenie leśnym oznakowany drogowym znakiem ostrzegawczym A-18B „dzikie zwierzęta”, gdzie takiego zwierzęcia można było się spodziewać. Jednak w zaistniałej sytuacji na jezdni kierujący samochodem osobowym marki F. (...) zachowując szczególną ostrożność, nie miał możliwości zatrzymania się przed przeszkodą na drodze, jaką stanowił ten dzik ani przez hamowanie przedłużyć czasu dojazdu do jego toru ruchu i warunkowo uniknąć potrącenia. Powód nie miał technicznych możliwości uniknięcia wypadku zarówno przez hamowanie, jak i dokonanie zmiany toru ruchu pojazdu w prawo, gdyż każdy z tych manewrów należałoby podjąć zanim dzik wybiegł z lasu na pobocze, a następnie na jezdnię. Pod wpływem impulsu zderzenia z dzikiem samochód F. (...) zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem dostawczym S. (...) kierowanym przez N. M.”; w analizowanym przypadku brak było przesłanek do uznania, że kierujący samochodem F. (...) powód na tym odcinku drogi stosownie do wymogów znaku ostrzegawczego A-18B nie zachował szczególnej ostrożności i swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku; brak jest przesłanek do uznania, że kierujący pojazdem F. (...) powód swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku.

Skarżący nie kwestionował przy tym ustaleń i rozważań Sądu pierwszej instancji odnośnie do wysokości zadośćuczynienia i renty wyrównawczej. Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia i rozważania Sądu Okręgowego w tej mierze.

Z tych też względów Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji pozwanego (...)Związku (...).

Przechodząc do apelacji Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. za trafny należało uznać zarzut naruszenia art. 321 § k.p.c. poprzez zasądzenie od pozwanego solidarnie z pozwanym (...)Związkiem (...) w W. kwoty 150.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (pkt 1) oraz solidarnie z w/w pozwanym renty wyrównawczej w wysokości po 2.000 zł miesięcznej, płatnej do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od lutego 2021 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat (pkt 2).

Słusznie bowiem zarzucił pozwany, że z treści pozwu (k.3) jednoznacznie wynika, iż żądania te były skierowane wyłącznie wobec pozwanego (...)Związku (...), natomiast w odniesieniu do pozwanego ubezpieczyciela powód domagał się wyłącznie zasądzenia kwoty 150.000 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia in solidum z pozwanym (...)Związkiem (...) w W. (punkt 1 pozwu, k.3). Z akt sprawy nie wynika natomiast, aby powód w toku postępowania rozszerzył to żądanie pozwu także na Towarzystwo (...)S.A. z siedzibą w W..

Zgodnie zaś z art.321 § 1 k.p.c. Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie.

Zakaz orzekania ponad żądanie oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym decyduje żądanie strony. Sąd nie może zasądzać czegoś innego od tego, czego żądał powód (aliud), więcej niż żądał powód (super), ani na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda. Zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się zatem bądź do samego żądania ( petitum), bądź do jego podstawy faktycznej (causa petendi). W obu aspektach chodzi o zakaz, który działa dwukierunkowo, a więc zarówno wtedy, gdy sąd uwzględnia powództwo, jak i wtedy, gdy je oddala. Sąd nie może więc ani przyznać, ani odmówić stronie czegoś więcej lub czegoś innego niż ona żądała (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2020 r., IV CSK 22/19, LEX nr 3061052).

Trafnie zatem zarzucił skarżący, że skoro żądanie pozwu zostało precyzyjnie określone i nie obejmowało zasądzenia zadośćuczynienia i renty wyrównawczej od ubezpieczyciela a jedynie odszkodowanie z tytułu zwrotu kosztów leczenia, zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 2.000 zł tytułem renty wyrównawczej nastąpiło ponad żądanie.

Naruszenie wyżej wskazanego przepisu spowodowało konieczność zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 1 (pierwszym) w całości w ten sposób, że kwota 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia została zasądzona na rzecz powoda wyłącznie od pozwanego (...) Związku (...) w W., z pominięciem Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. i uchyleniem rozstrzygnięcia w tym zakresie. To samo dotyczyło rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 2. (drugim). Renta wyrównawcza (art. 444 § 2 k.c.) została zasądzona wyłącznie od pozwanego (...) Związku (...)w W., zaś rozstrzygnięcie w tym zakresie w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...)S.A. z siedzibą w W. zostało uchylone.

Sąd Apelacyjny podzielił także zarzut pozwanego ubezpieczyciela dotyczący naruszenia art.369 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie kwot wskazanych w treści wyroku solidarnie od pozwanych w sytuacji, gdy solidarność nie wynika ani z ustawy, ani z treści czynności prawnej, a powód domagał się zasądzenia in solidum.

W tym przypadku, niezależnie od naruszenia art.321 § 1 k.p.c., gdyż rzeczywiście żądanie pozwu dotyczyło zasądzenia dochodzonych kwot in solidum, a nie solidarnie, trafnie skarżący zauważył, że w przypadku dwóch różnych podstaw odpowiedzialności: ex delicto w odniesieniu do pozwanego (...)Związku (...)w W. i ex contractu w odniesieniu do pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W., który odpowiadał z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z pozwanym (...)Związkiem (...), zachodzi tzw. solidarność nieprawidłowa (in solidum). Odpowiedzialność in solidum - inaczej solidarność niewłaściwa, zwana także solidarnością przypadkową, - występuje, gdy wierzyciel ma roszczenie o to samo świadczenie do dwóch lub więcej dłużników, a jednocześnie ani ustawa, ani czynność prawna nie zastrzega solidarności biernej (por. art. 369 k.c.), zarazem jednak wspólny cel świadczeń dłużników przemawia za tym, aby zapłata przez jednego z nich zwalniała z długu także pozostałych - jak w przypadku zobowiązań solidarnych (art. 366 k.c.). (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2016 r., III CSK 263/15, LEX nr 2108505, z dnia 27 kwietnia 2016 r., II CSK 361/15, LEX nr 2051475, A. Śmieja (w:) System prawa prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna (red. A.Olejniczak), T. 6, Warszawa 2009, s.648; B. Lewaszkiewicz – Petrykowska, Wyrządzenie szkody przez kilka osób, Warszawa 1978, s.20 – 21).

W rezultacie Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżone rozstrzygnięcie w punkcie 1. ( pierwszym) w ten sposób, że niekwestionowaną przez pozwanego kwotę 7.430,29 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia zasądził od pozwanego (...)Związku (...) w W. i pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. in solidum, co oznacza, że spełnienie świadczenia w tym zakresie przez któregokolwiek z pozwanych zwalnia drugiego. Kwota ta w odniesieniu do ubezpieczyciela zasądzona została z zastrzeżeniem, że odpowiedzialność Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. jest ograniczona do sumy gwarancyjnej 300.000 zł.

Zarzut naruszenia art. 824 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie w punkcie 1 i pkt 2 wyroku, w każdym z nich kwot z zastrzeżeniem, iż odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa jest ograniczona do sumy gwarancyjnej w kwocie po 300.000 zł (trzysta tysięcy złotych), wskutek uchylenia rozstrzygnięcia w punkcie 2. (drugim) wobec pozwanego ubezpieczyciela stał się w istocie bezprzedmiotowy.

Konsekwencją zmiany merytorycznej rozstrzygnięcia była także zmiana orzeczenia o kosztach zawarta w punkcie 4. (czwartym) i 5. (piątym) zaskarżonego wyroku. Skoro żądanie pozwu zostało uwzględnione w całości jedynie w stosunku do pozwanego (...)Związku (...)w W., to jedynie od tego pozwanego zostały zasądzone koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu obliczone na podstawie § 6 pkt. 7 obowiązującego w chwili wniesienia pozwu rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. jedn. Dz.U. z 2013 poz. 490). Jednocześnie Sąd odstąpił od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego ubezpieczyciela, uznając, że ze względu na charakter sprawy, stan zdrowia powoda, jego sytuację rodzinno – majątkową przemawia za tym wyrażona w art.102 k.p.c. zasada słuszności.

Sąd Apelacyjny zmienił także rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych zawarte w punkcie 5. (piątym) wyroku w ten sposób, że koszty te zasądził wyłącznie od pozwanego (...)Związku (...)w W., skoro żądanie w stosunku do ubezpieczyciela zostało tylko w niewielkim zakresie uwzględnione.

Z tych też względów na podstawie wyżej cytowanych przepisów oraz art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak części reformatoryjnej, oddalając apelację pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. w pozostałym zakresie oraz apelację pozwanego (...) Związku (...) w W. w całości (art.385 § 1 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 k.p.c.) oraz zasadą słuszności (art.102 k.p.c.).

Skoro apelacja pozwanego (...) Związku (...) w W. została oddalona Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów postępowania obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika. Z uwagi na to, że powód w tym zakresie wygrał postępowanie apelacyjne nie miały zastosowania przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (t. jedn. Dz.U. z 2019 poz.68) lecz przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t. jedn. Dz.U. z 2018 poz. 265). Wysokość tych kosztów ustalona została na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 tego rozporządzenia.

W odniesieniu do kosztów przysługujących pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. podobnie jak w przypadku kosztów za pierwszą instancję Sąd odstąpił od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego ubezpieczyciela, uznając, że ze względu na charakter sprawy, stan zdrowia powoda, jego sytuację rodzinno – majątkową przemawia za tym wyrażona w art.102 k.p.c. zasada słuszności.

Sąd zasądził także od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika z urzędu powoda, w części dotyczącej apelacji pozwanego ubezpieczyciela, wynagrodzenie, którego wysokość została ustalona na podstawie § 8 pkt. 6 w zw. z § 16 ust.1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (t. jedn. Dz.U. z 2019 poz.68).

SSA Leszek Jantowski

Gdańsk, dnia 13 września 2021 r.

Sygn. akt V ACa 235/21

1.(…)

2. (...):

- (...). (...) (...) (...) (...) (...) K. G. (2) (...),

- (...) (...) (...) W. (...) M. N. (...)

SSA Leszek Jantowski