Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 2023/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2022 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Justyna Pikulik

Protokolant:

stażysta Krzysztof Kłak

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2022 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa N. U. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

przy udziale interwenienta ubocznego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powódki N. U. (1) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

3.  zasądza od powódki N. U. (1) na interwenienta ubocznego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C. kwotę 940 zł (dziewięćset czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

4.  nakazuje pobrać od powódki N. U. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 688,82 zł (sześćset osiemdziesiąt osiem złotych osiemdziesiąt dwa grosze) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt III C 2023/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 29 listopada 2019 roku powódka N. U. (1) reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 4.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 20 czerwca 2018 roku do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych.

Powódka wniosła także o częściowe zwolnienie jej od kosztów sądowych- w zakresie kosztów związanych z wydaniem opinii przez biegłego, w przypadku dopuszczenia takiego dowodu.

W uzasadnieniu żądania pozwu powódka N. U. (1) podniosła, że podczas pobytu w Grecji w dniu 25 lipca 2015 roku na skutek upadku ze schodów doznała urazu ręki. Po powrocie, w dniu 28 lipca 2015 roku, zgłosiła się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który zlecił wykonania zdjęcia RTG prawej ręki, a następnie konsultację na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C.. Lekarz K. S., na podstawie opisu badania CR, w którym wskazano, że nie stwierdzono ewidentnych cech zmian pourazowych elementów kostnych objętych badaniem, „decydują dane kliniczne”, doszedł do wniosku, że nadgarstek nie jest złamany. Stwierdził, że widoczne wybrzuszenie, silny ból oraz trudności w poruszaniu ręką, są normalne i bez żadnych dodatkowych badań wysłał powódkę do domu. Powódka podniosła, że pomimo upływu kilku miesięcy ból w nadgarstku nie ustąpił, wobec czego powódka zdecydowała się skorzystać z prywatnej pomocy lekarskiej. Na podstawie kolejnego badania RTG lekarz A. Ż. stwierdził, że doszło do złamania nadgarstka i złego zrostu kości łódeczkowatej. Powódka została skierowana na zabieg naprawczy złego zrostu kości nadgarstka, który miał miejsce w dniu 30 listopada 2016 roku. Następnie powódka odbyła rehabilitację i poddała się zabiegowi laserowego usuwania blizn pooperacyjnych. Po upływie kilku miesięcy konieczne było przeprowadzenie kolejnej operacji w celu usunięcia materiału zespolonego z kości łódeczkowej prawej. Zabieg odbył się w dniu 7 listopada 2017 roku.

W ocenie powódki, jej uszkodzenie ciała zostało wywołane zachowaniem personelu Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C., w szczególności lekarza K. S., niezgodnym z zasadami sztuki medycznej, który nie dochował należytej staranności w procesie diagnozowania i leczenia (błąd lekarski). Powódka opisywała lekarzowi przebieg zdarzenia, a zatem miał on możliwość ocenienia potencjalnych skutków urazu. Na podstawie wywiadu i badania oraz na podstawie posiadanej przez siebie wiedzy lekarz powinien zakładać, że mogło dojść do złamania nadgarstka, a następnie przedsięwziąć odpowiednie środki zaradcze, mające na celu zminimalizowanie doznanych obrażeń. W przypadku rozpoznania lub podejrzenia złamania kości łódeczkowatej należy zastosować unieruchomienie gipsowe. Jeżeli natomiast złamanie nie jest widoczne w radiogramach, ale objawy kliniczne wskazują na jego obecność, należy zastosować szynę unieruchamiającą. Odstępstwo od wymaganej w danych okolicznościach staranności w działaniu stanowi o winie lekarza, która w okolicznościach faktycznych sprawy polega na: a) zaniechaniu polegającym na nieusztywnieniu nadgarstka w sytuacji, gdy objawy kliniczne wskazywały na możliwość potencjalnego złamania; b) zbagatelizowaniu uwag pacjentki co do tego, ze ból był na tyle silny, że uniemożliwiał poruszanie nadgarstkiem; c) całkowitym zignorowaniu, że w miejscu złamania widoczne było wybrzuszenie; d) wprowadzeniu powódki w błąd co do braku złamania, wobec kategorycznego stwierdzenia, że do niego nie doszło; e) niewydaniu powódce karty informacyjnej leczenia szpitalnego; f) braku poinformowania powódki o konieczności kontunuowania leczenia; g) braku wydania powódce skierowania na badania specjalistyczne.

Powódka podniosła, że na skutek błędnej diagnozy doznała szeregu zbędnych cierpień i powikłań, a także pozbawiona została szansy na samoistne zrośniecie się kości. Gdyby lekarz K. S. postąpił w sposób prawidłowy, kości mogły zrosnąć się samoistnie i leczenie operacyjne nie byłoby konieczne. Brak prawidłowej diagnostyki i leczenia wydłużyły okres dolegliwości bólowych i doprowadziły do pogłębienia doznanego urazu. Wydłużony był również proces rehabilitacji niezbędny do powrotu do zdrowia. Powódka wskazała, że do dnia wniesienia pozwu nie odzyskała pełnej sprawności w prawej ręce. Trzy kilkucentymetrowe szpecące blizny w sposób istotny wpłynęły na psychikę i życie powódki. Powódka jest osoba młodą, dla której ważny jest wygląd zewnętrzny, a blizn nie da się w pełni ani usunąć ani zakryć.

Powódka podniosła, że pismem z dnia 2 marca 2018 roku zgłosiła szkodę na osobie Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w C.. Placówka medyczna odmówiła przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, podnosząc, że zachowanie lekarza K. S. było zgodne ze sztuką lekarską. Lekarz ten zalecił pacjentce udanie się do Poradni Chirurgicznej za 3 dni, czego powódka nie uczyniła.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.. Decyzją z dnia 20 czerwca 2018 roku ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, podnosząc, że powódka była leczona prawidłowo, a podejmując decyzję o braku stawiennictwa w poradni specjalistycznej naraziła się na brak kontynuacji leczenia, a co za tym idzie, możliwość wystąpienia powikłań.

Powódka wskazała, że domaga się zapłaty kwoty 4.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od następnego po dniu wydania decyzji w przedmiocie odmowy przyjęcia odpowiedzialności za szkodę.

W odpowiedzi na pozew z dnia 6 kwietnia 2020 r. pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Nadto pozwany wniósł o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C. i wezwanie tego podmiotu do wzięcia udziału w postępowaniu.

Pozwany ubezpieczyciel przyznał, że udzielał Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w C. ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej. Zaprzeczył natomiast, aby lekarzowi K. S. można było zarzucić błąd w sztuce lekarskiej. Podniósł, że u wielu osób ze złamaniem kości łódeczkowej zdjęcia RTG mogą nie uwidocznić nieprzemieszczalnego złamania. Dlatego ważne jest, aby wykonać kontrolne badanie RTG. Lekarz zalecił powódce konsultację chirurgiczną. Powódka konsultacji tej nie odbyła i umówiła się na konsultację medyczną dopiero po kilku miesiącach.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika zgłosił przystąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. podniósł, że popiera stanowisko i wszelkie wnioski, w tym dowodowe, wyrażone przez (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W.. W jego ocenie, lekarzowi K. S. nie sposób zarzucić niedochowania należytej staranności. Powódka została przyjęta w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie wykonano diagnostykę radiologiczną. Otrzymała zalecenie pilnego stawienia się w Poradni Chirurgicznej celem wykonania kontrolnego badania RTG lub rozszerzenia diagnostyki radiologicznej. Powódka, pomimo tego, że jak podnosi, ból w nadgarstku utrzymywał się, nie poddała się zaleconej konsultacji. Ponownie zgłosiła się w grudniu 2016 roku, a więc po upływie 16 miesięcy od urazu. Tym samym, w ocenie interwenienta, do nieprawidłowego zrostu kości dotkniętej urazem doszło wyłącznie w efekcie zaniechania przez powódkę zaleconej jej konsultacji chirurgicznej.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

15 lipca 2015 roku powódka N. U. (1) podczas pobytu w Grecji na skutek upadku ze schodów doznała urazu między innymi nadgarstka prawej ręki. W szpitalu w Grecji założono jej kilka szwów. Nie wykonano żadnych badań.

Dowód:

-zeznania świadka I. U. k. 119 - 120,

-przesłuchanie powódki N. U. (2) k. 122 – 124.

Po powrocie z Grecji, 28 lipca 2015 roku, powódka N. U. (1) zgłosiła się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej z powodu utrzymujących się bólów nadgarstka. Lekarz skierował ją na Oddział (...) Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C..

Dowód:

-zeznania świadka M. U. k. 118 – 119,

-zeznania świadka I. U. k. 119 - 120,

-przesłuchanie powódki N. U. (2) w charakterze strony k. 122 – 124,

-skierowanie k. 11.

Tego samego dnia powódka N. U. (1) udała się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Samodzielnego Publicznego Zakładu opieki Zdrowotnej w C.. Przyjął ją lekarz K. S.. Lekarz zlecił badanie RTG czaszki i nadgarstka prawego. W tym badaniu nie stwierdzono ewidentnych cech zmian pourazowych elementów kostnych i wskazano, że decydują dane kliniczne.

Lekarz nie zastosował unieruchomienia nadgarstka. Zalecił powódce konsultację w Poradni Chirurgicznej za 2 dni.

Dowód:

-wynika badania CR k. 12, 100

-wynik konsultacji k. 13,

-wyciąg z księgi odmów przyjęć i porad ambulatoryjnych udzielonych w izbie przyjęć k. 97 - 99.

W 2015 roku lekarz K. S. był rezydentem na 2 roku specjalizacji z chirurgii. Lekarz na 2 roku specjalizacji może dokonywać wszystkich czynności, ale znajduje się pod nadzorem kierownika specjalizacji, który sprawdza zasadność czynności.

Dowód:

-zeznania świadka K. S. k. 121 – 122.

Powódka N. U. (1) nie odbyła zalecanej przez K. S. konsultacji chirurgicznej we wskazanym przez niego terminie.

Niesporne.

Pomimo upływu kilku miesięcy od dnia wypadku, powódka N. U. (1) w dalszym ciągu odczuwała bóle w nadgarstku i nie mogła w pełni zginać ręki. W związku z powyższym, odbyła konsultację u ortopedy R. M.. Lekarz ten zlecił wykonanie zdjęcia RTG nadgarstka, które wykazało że doszło do złamania nadgarstka i złego zrostu kości łódeczkowatej. Lekarz ten zalecił konsultację u specjalisty chirurgii ręki prof. A. Ż..

Dowód:

-zeznania świadka M. U. k. 118 – 119,

-zeznania świadka I. U. k. 119 – 120,

-przesłuchanie powódki N. U. (2) k. 122 – 124.

W dniach 29 listopada 2016 roku do 1 grudnia 2016 roku powódka N. U. (1) przebywała w (...) Publicznym Szpitalu (...) w S. z rozpoznaniem: wadliwie wygojone złamanie kości łódeczkowatej prawej. Przeprowadzono wówczas zabieg naprawczy złego zrostu lub braku zrostu – kości nadgarstka – osteotomię kości łódeczkowatej z przeszczepem kości korowo – gąbczastej z końca dalszego kości promieniowej, zespolenie kostne na płytę (A. 1.5).

Powódce zalecono dalsze leczenie w POZ i poradni chirurgicznej, kontrolę w P. Poradni Chirurgicznej – 14.12.2016 r.

Dowód:

-karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 14.

W dniach 6 listopada 2017 roku do 8 listopada 2017 roku powódka N. U. (1) przebywała w (...) Publicznym Szpitalu (...) w S. z rozpoznaniem: wadliwie wygojone złamania kości łódeczkowatej prawej. Dokonano wówczas usunięcia materiału zespolonego z kości łódeczkowatej prawej.

Zalecono dalsze leczenie w POZ i Poradni Chirurgicznej, regularne kontrole chirurgiczne, zmiany opatrunków stosownie do stanu miejscowego. Wydano skierowanie do Poradni Chirurgicznej.

Dowód:

-karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 15,

-skierowanie do Poradni Chirurgicznej k. 16.

W dniu 17 grudnia 2016 roku N. U. (1) zgłosiła się do Poradni (...) Ogólnej Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C.. Stwierdzono u niej wówczas stan po operacji naprawczej złego zrostu lub braku zrostu kości nadgarstka.

Dowód:

-historia choroby k. 37, 101.

Pismem z dnia 2 marca 2018 roku powódka N. U. (1) zgłosiła szkodę Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w C. i wezwała tą placówkę do zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznała na skutek zaniechań, których dopuścił się lekarz K. S. w toku udzielania jej świadczeń medycznych w dniu 28 lipca 2015 roku w kwocie 30.000 złotych. W piśmie wskazała, że w dniu 28 lipca 2015 roku zgłosiła się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C.. Pomocy medycznej udzielał lekarz rezydent K. S.. Zlecił wykonanie zdjęcia RTG prawego nadgarstka. W opisie badania nie stwierdzono ewidentnych cech zmian pourazowych elementów kostnych i wskazano, że decydują dane kliniczne. Pomimo widocznego wybrzuszenia w miejscu złamania, a także informowania, że ból jest duży, i powódka nie jest w stanie poruszać ręką, lekarz stwierdził, że nie ma złamania, a ręka przestanie ją boleć. Następnie bez żadnych zaleceń wysłał ją do domu. Wiedzę o zaleconej wizycie pokontrolnej za 3 dni poszkodowana uzyskała dopiero w momencie sporządzenia kopii dokumentacji medycznej. Pomimo upływu kilku miesięcy ból w nadgarstku nie ustąpił, wobec czego powódka zdecydowała się skorzystać z prywatnej pomocy lekarskiej. Na podstawie kolejnego badania RTG lekarz A. Ż. stwierdził, że doszło do złamania nadgarstka i złego zrostu kości łódeczkowatej. Powódka została skierowana na zabieg naprawczy złego zrostu kości nadgarstka, który miał miejsce w dniu 30 listopada 2016 roku. Następnie powódka odbyła rehabilitację i poddała się zabiegowi laserowego usuwania blizn pooperacyjnych. Po upływie kilku miesięcy konieczne było przeprowadzenie kolejnej operacji w celu usunięcia materiału zespolonego z kości łódeczkowej prawej. Zabieg odbył się w dniu 7 listopada 2017 roku. W oparciu o przedstawiony stan faktyczny, w trakcie udzielania poszkodowanej pomocy medycznej doszło do naruszenia tzw. „wzorca dobrego lekarza”. Odstępstwo od wymaganej w danych okolicznościach staranności w działaniu nastąpiło z winy lekarza polegającej na: a) zbagatelizowaniu uwag pacjentki co do tego, że ból na tyle silny, że uniemożliwiał poruszanie nadgarstkiem; b) całkowitym zignorowaniu, że w miejscu złamania widoczne było wybrzuszenie; c) zaniechaniu polegającym na nieusztywnieniu nadgarstka w sytuacji, gdy objawy kliniczne wskazywały na możliwość potencjalnego złamania; d) wprowadzeniu powódki w błąd co do braku złamania, wobec kategorycznego stwierdzenia, że do niego nie doszło. Powódka podniosła, że na skutek błędnej diagnozy doznała szeregu zbędnych cierpień i powikłań, a także pozbawiona została jakiekolwiek szansy na samoistne zrośnięcie się kości. Trzy kilkucentymetrowe blizny w sposób istotny wpłynęły na jej psychikę życie poszkodowanej. Blizny nie ulegną całkowitej niwelacji, a zabiegi laserowego ich usuwania mogą co najwyżej zmniejszyć ich widoczność.

Dowód:

-zgłoszenie szkody z załącznikami k. 50 – 56.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. w piśmie z dnia 15 marca 2018 r. oświadczył, że nie poczuwa się do odpowiedzialności cywilnej wobec N. U. (1) z tytułu udzielonych jej świadczeń medycznych. Z poczynionych przez szpital ustaleń wynika, że N. U. (1) zgłosiła się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C. na podstawie skierowania wystawionego przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarzem udzielającym pomocy był K. S.. Lekarz zlecił badanie RTG czaszki i nadgarstka prawego. W opisie badania nie stwierdzono ewidentnych cech zmian pourazowych elementów kostnych i wskazano, że decydują dane kliniczne. Wobec powyższego, pacjentka została wypisana z zaleceniem kontynuowania dotychczasowego leczenia i kontroli w Poradni Chirurgicznej za 2 dni. N. U. (1) nie zgłosiła się do kontroli.

Dowód:

-pismo z dnia 12.03.2018 r. k. 48 – 49.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. łączyła umowa odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą na terenie Rzeczypospolitej Polskiej za szkody wyrządzone działaniem lub zaniechaniem z pozwanym ubezpieczycielem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W..

Niesporne

Powódka N. U. (1) zgłosiła szkodę na osobie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..

Niesporne

W toku postępowania likwidacyjnego prowadzonego przez ubezpieczyciela Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w C. oświadczył, że nie poczuwa się do odpowiedzialności cywilnej wobec N. U. (1) z tytułu udzielonych jej świadczeń medycznych. Wskazał, że z poczynionych przez szpital ustaleń wynika, że N. U. (1) zgłosiła się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C. na podstawie skierowania wystawionego przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarzem udzielającym pomocy był K. S.. Lekarz zlecił badanie RTG czaszki i nadgarstka prawego. W opisie badania nie stwierdzono ewidentnych cech zmian pourazowych elementów kostnych i wskazano, że decydują dane kliniczne. Wobec powyższego, pacjentka została wypisana z zaleceniem kontynuowania dotychczasowego leczenia i kontroli w Poradni Chirurgicznej za 2 dni. Powódka N. U. (1) nie zgłosiła się do kontroli.

Dowód:

-pismo z dnia 26.03.2018 r. k. 103,

-pismo z dnia 19.04.2018 r. z załącznikami k. 34 – 39, 104,

-pismo z dnia 25.04.2018 r. k. 105.

Pismem z dnia 28 maja 2018 roku N. U. (1) złożyła pozwanemu ubezpieczycielowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. brakującą dokumentację medyczną i wniosła nadto o przyznanie odszkodowania w łącznej kwocie 1.400 złotych obejmującej: kwotę 800 złotych tytułem wydatków na poczet rehabilitacji i 600 złotych tytułem wydatków na poczet zabiegów laserowych korekcji blizn pooperacyjnych.

Dowód:

-pismo z dnia 28.05.2018 r. wraz z załącznikami k. 22 verte – 33.

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. odmówił przyjęcia za szkodę, podnosząc, że w toku postępowanie likwidacyjnego nie stwierdzono, aby personel medyczny dopuścił się błędu medycznego w trakcie udzielania świadczenia zdrowotnego. Wskazał, że wykonano diagnostykę radiologiczną i pacjentka otrzymała zalecenie pilnego stawienia się w poradni chirurgicznej (kontrolne badanie RTG lub rozszerzenie diagnostyki radiologicznej). Powódka nie stawiła się na kontroli. Brak regularnych kontroli doprowadził, zdaniem pozwanego, do wadliwego wygojenia złamania kości łódeczkowatej, a następnie konieczności leczenia operacyjnego.

Dowód:

-opinia specjalisty z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu z załącznikami k. 20 – 22,

-decyzja z dnia 19.06.2018 r. k. 17 – 18, 41 – 45, 106 – 107,

-pismo do pełnomocnika adw. D. S. k. 19.

Zachowanie lekarza K. S. w dniu 28 lipca 2015 roku na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie można uznać za błąd w sztuce lekarskiej. Budzi wątpliwości fakt niezastosowania doraźnego unieruchomienia nadgarstka w szynie gipsowej (mimo braku zmian pourazowych w badaniu RTG) celem zmniejszenia dolegliwości bólowych, ale być nie były one zbyt nasilone i dlatego takiej potrzeby nie widziano.

Złamanie talii kości łódeczkowatej bardzo często nie jest widoczne na zdjęciach RTG i to nie tylko tych wykonanych w pozycjach typowych. Dlatego też w przypadkach podejrzenia złamania tej kości zaleca się kontrolne badanie RTG za 7 – 10 dni. W tym okresie bowiem w następstwie resorpcji kości wzdłuż kostnego przełomu uwidacznia się szpara złamania. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że gdyby powódka zgłosiła się do poradni chirurgicznej w zaleconym czasie, wykonane zostałoby kontrolne badanie RTG nadgarstka i postawione właściwe rozpoznanie. W przypadku podejrzenia złamania kości łódeczkowatej można wykonać szereg badań takich jak KT czy scyntygrafia, ale nie są one z reguły na bieżąco dostępne.

Brak jest podstaw do stwierdzenia, że nierozpoznanie złamania kości łódeczkowatej przez lekarza K. S. spowodowało zarówno pogłębienie się następstw urazu jak i było powodem długotrwałych czy trwałych następstw. Świeże złamania kości łódeczkowatej musiało powodować dolegliwości bólowe, które zmuszały powódkę do oszczędzania ręki i mało prawdopodobnym jest, aby w ciągu następnych dwóch dni doszło do przemieszczenia odłamów. Przemieszczenie odłamów powstało po ustąpieniu znacznych dolegliwości bólowych, najprawdopodobniej około 3 tygodnia po złamaniu, kiedy powódka mogła rozpocząć swobodniejsze ruchy ręką. Przemieszczenie odłamów i brak unieruchomienia doprowadziły do zrostu kości w nieprawidłowym ustawieniu.

Aktualnie trwałym następstwem przebytego przez powódkę złamania kości łódeczkowatej nadgarstka prawego są blizny pooperacyjne i niewielkiego stopnia ograniczenie zgięcia grzbietowego w stawie nadgarstkowym w porównaniu do zakresu tego ruchu w stawie nadgarstkowym lewym. Stwierdzony zakres ruchomości w stawie nadgarstkowym prawym mieści się jednak w granicach prawidłowych ogólnie przyjętych norm. Następstwa te można ocenić zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku punkt 130 a na 5%.

Złamanie kości łódeczkowatej wcześnie rozpoznane i prawidłowo leczone nie zawsze goi się bez powikłań. Często występują stawy rzekome, jałowe martwice odłamów z powodu zaburzenia ukrwienia.

W przypadku rozpoznania złamania w pierwszych dniach po urazie i zastosowania prawidłowego unieruchomienia przedramienia i ręki łącznie z kciukiem dawało szansę na zrost złamanej kości bez ujemnych następstw. Za tym przemawia powstały zrost kości mimo nieprawidłowego ustawienia odłamów.

Niezastosowanie się przez powódkę do zaleceń lekarza K. S. miało podstawowe znaczenie, gdyż zalecone kontrolne badanie pozwoliłoby na ustalenie prawidłowego rozpoznania następstw urazu nadgarstka i wdrożenie właściwego leczenia.

W przypadku podejrzenia złamania kości łódeczkowatej konieczne jest unieruchomienie kończyny i wykonanie kontrolnego badania RTG po 7- 10 dniach od urazu, a przypadkach wątpliwych zachodzi konieczność poszerzenia diagnostyki.

Powódka zgłosiła się do szpitala po upływie kilku dni od urazu, a zatem negatywny wynik badania RTG przemawiał za stłuczeniem, a nie złamaniem. Nie można zatem stwierdzić, że istniała bezwzględna konieczność unieruchomienia nadgarstka. Stłuczenie kończyny bez klinicznych podejrzeń uszkodzenia mięśni, ścięgien kości nie wymaga unieruchomienia. Obecność obrzęku w miejscu urazu przy negatywnym wyniku RTG nie zawsze wymaga unieruchomienia.

Decyzja o kontroli w Poradni Chirurgicznej za 2 dni była właściwa. O konieczności badania kontrolnego pacjent jest informowany.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego specjalisty ortopedy – traumatologa H. M. k. 156 – 160,

-uzupełniająca opinia biegłego sądowego specjalisty ortopedy – traumatologa H. M. k. 199.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo okazało się niezasadne i jako takie podlegało oddaleniu w całości.

W przedmiotowej sprawie powódka N. U. (1) domagała się zasądzenia od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 4.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 20 czerwca 2018 roku do dnia zapłaty.

Powódka swoje roszczenie wywodziła z błędu w sztuce medycznej polegającego na niedochowaniu przez lekarza K. S. zatrudnionego w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w C. należytej staranności w procesie diagnozowania i leczenia powódki i domagała się zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 4.000 złotych.

Ze względu na charakter zarzutów powoływanych w podstawie faktycznej dochodzonego roszczenia jego ocena przebiega w płaszczyźnie odpowiedzialności z art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c., czyli odpowiedzialności pozwanego za zawinione działania względnie zaniechania jego personelu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 2 marca 2012 r., I ACa 123/12). Podstawę żądania pozwu stanowi zatem przepis art. 822 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. , art. 444 § 2 k.c. i art., 445 § 1 k.c.

Przepis art. 822 § 1 i 2 k.c. stanowi, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (§ 1 ). Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (§ 2).

Zgodnie z treścią przepisu art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Zgodnie natomiast z przepisem art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Stosownie natomiast do treści przepisu art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W świetle treści cytowanego przepisu art. 822 § 1 k.c. przesłanką powstania obowiązku świadczenia przez ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest stan odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego (ubezpieczonego) za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń obejmuje zatem tylko i wyłącznie świadczenie, do spełnienia którego byłby w konkretnym przypadku zobowiązany sprawca. Odpowiedzialność ubezpieczyciela ma zatem charakter kontraktowy i stanowi pochodną odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego. Jak wynika natomiast z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Legitymacja procesowa bierna po stronie pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. nie budzi wątpliwości, ponieważ poza sporem było, że podmiot ten łączyła z Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej w C. umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej, która zgodnie z przepisami Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2011 roku w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą, obejmowała odpowiedzialność cywilną za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego.

Wskazana w przepisie art. 430 k.c. odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy. Przyjęcie odpowiedzialności podmiotu leczniczego na podstawie powyższego przepisu wymaga zatem uprzedniego stwierdzenia, iż jego pracownik wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 r. IV CSK 308/10). Podwładnym (pracownikiem) w rozumieniu art. 430 k.c. jest członek personelu medycznego jednostki, w tym także lekarz, który mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie organizacji pracy. Wskazać przy tym należy, że dla odpowiedzialności podmiotu medycznego nie ma znaczenia, na jakiej podstawie następuje powierzenie czynności. Istotne jest natomiast występowanie relacji zwierzchnictwa i podporządkowania, bowiem z jednej strony zachodzić musi kierownictwo, a z drugiej obowiązek stosowania się do wskazówek powierzającego czynność. Decydujące jest tu podporządkowanie ogólne i w konkretnej sytuacji osoba wykonująca czynność może mieć pozostawioną stosunkowo dużą samodzielność, a nawet faktycznie nie stosować się do poleceń swego zwierzchnika. Zakres natomiast czynności powierzonych lekarzowi traktuje się bardzo szeroko, jako czynności związane z całym procesem leczenia, wszelkich badań i opieki nad pacjentem. Istotne jest bowiem tylko, aby jego działanie lub zaniechanie było związane z realizacją celu, dla którego jest zatrudniony w zakładzie leczniczym. Wskazać przy tym należy, że ustawa nie uzależnia odpowiedzialności zwierzchnika od konkretnego stopnia winy lub jej przypisania poszczególnym członkom personelu pozwanego (wina bezimienna). Wystarczy wykazanie, choćby na podstawie domniemania faktycznego, że miało miejsce zawinione naruszenie zasad i standardów postępowania z pacjentem przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, aby uznać, że podmiot leczniczy ponosi odpowiedzialność za szkody doznane przez pacjenta ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 18 marca 2013 r. I A Ca 852/12). Podmiot leczniczy ponosi zatem odpowiedzialność za błędy organizacyjne i zaniedbania personelu medycznego oraz za naruszenie standardów postępowania i procedur medycznych przy udzieleniu świadczeń zdrowotnych ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 12 października 2006 r. I ACa 377/06 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 1972 r., II CR 610/71 oraz wyrok tego Sądu z dnia 17 lutego 1967 r., I CR 435/66).

Odpowiedzialność podmiotu leczniczego zachodzi zatem, stosownie do art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c., tylko wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej, a mianowicie: wyrządzenie szkody przez personel pozwanego, zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu, normalny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności. Nie jest przy tym wymagane wykazanie winy po stronie podmiotu leczniczego, ponieważ odpowiada on na zasadzie ryzyka w sposób bezwzględny, wyłączający możliwość ekskulpacji ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 marca 2013 r. sygn. akt I ACa 852/12).

Ciężar dowodu w zakresie wykazania zarówno istnienia szkody i związku przyczynowego między powstaniem szkody a działaniem lub zaniechaniem sprawcy szkody, a także faktu, iż szkoda została wyrządzona z winy osoby pociągniętej do odpowiedzialności, spoczywa, stosownie do treści przepisu art. 6 k.c., na poszkodowanym, który z faktów tych wywodzi skutki prawne ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 października 2013 roku, I ACa 594/13). Obowiązek naprawienia szkody spoczywa, bowiem tylko na tym, kto ją wyrządził tzn. tylko wtedy, gdy określone działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu powierzonej czynności stało się przyczyną powstania szkody. Dla przypisania zatem pozwanemu podmiotowi leczniczemu odpowiedzialności cywilnoprawnej, a w konsekwencji uwzględnienia dochodzonego w niniejszej sprawie żądania, powód powinien był, stosownie do art. 6 k.c., udowodnić, że w pozwanym podmiocie leczniczym doszło do zawinionych zachowań jego pracowników oraz adekwatnego, w rozumieniu art. 361 k.c., związku przyczynowego pomiędzy takim zachowaniem a doznanym przez niego uszkodzeniem ciała ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2017 roku, I ACa 418/160).

W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy niesporne było, że w dniu 28 lipca 2015 roku lekarz K. S. udzielał powódce pomocy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C., a także, że po przeprowadzeniu wywiadu i zapoznaniu się z wynikiem zleconego badania RTG nadgarstka prawego nie postawił diagnozy, że doszło do złamania kości łódeczkowatej i nie zastosował unieruchomienia nadgarstka. Pozwany zaprzeczył natomiast, aby powyższe zachowanie nosiło zmaniona błędu medycznego, wskazując, że powódce zalecono konsultację w Poradni Chirurgicznej, z której nie skorzystała.

Powódka winna zatem – z uwagi na wskazaną podstawę faktyczną żądania i stanowisko strony pozwanej - udowodnić, że do nieprawidłowego zrostu kości łódeczkowatej w prawym nadgarstku doszło na skutek wadliwego rozpoznania jej stanu zdrowia (błąd diagnostyczny) bądź przy prawidłowym rozpoznaniu – zastosowano niewłaściwe leczenie, w tym, że nie została poinformowana o konieczności odbycia konsultacji w Poradni Chirurgicznej.

Materiał dowodowy sprawy nie dał podstaw do ustalenia, aby zachowanie lekarza K. S. nosiło znamiona błędu w sztuce medycznej ani też, aby pomiędzy tym zachowaniem, a doznanym przez powódkę uszczerbkiem na zdrowiu w postaci nieprawidłowego zrostu kości łódeczkowatej w nadgarstku prawnym zachodził adekwatny związek przyczynowy.

Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny występuje w wypadku naruszenia zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, zaś element subiektywny wiąże się z zachowaniem przez lekarza staranności, ocenianej przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12 oraz wyrok z dnia 23 października 2013 roku, I V CSK 64/13). Wskazać przy tym należy, że o zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Nie chodzi zatem o staranność wyższą od przeciętnej wymaganą wobec lekarza, lecz o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania. Do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy bowiem podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nienarażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Błąd lekarski, jako element obiektywnej niewłaściwości postępowania, stanowi naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, wypracowanych na podstawie nauki i praktyki medycznej, lecz jednocześnie podkreślenia wymaga fakt, iż błąd lekarski sam przez się nigdy nie pociąga za sobą odpowiedzialności, a jego stwierdzenie nie decyduje jeszcze automatycznie o powstaniu odpowiedzialności cywilnej. W razie uznania, że postępowanie lekarza było niezgodne ze sztuką lekarską, należy dokonać oceny, czy błąd w sztuce lekarskiej był zawiniony, tzn. czy stanowi on następstwo niedołożenia należytej staranności. Zasadą jest bowiem, że tylko błąd zawiniony subiektywnie przez lekarza pociąga za sobą odpowiedzialność cywilną przy spełnieniu się pozostałych przesłanek tej odpowiedzialności. Żeby natomiast stwierdzić, czy lekarzowi można postawić zarzut, że gdyby nie dopuścił się niedbalstwa i zachował wymaganą w danych warunkach staranność, wykorzystując wszelkie dostępne mu metody i środki, mógł błędu uniknąć i tym samym nie dopuścić do wyrządzenia szkody, koniecznym jest porównanie jego postępowania z przyjętym dla niego standardem powinnego działania. Jeśli porównanie to doprowadzi do wniosku, że wzorcowy dobry lekarz w identycznych okolicznościach uniknąłby popełnienia błędu w sztuce lekarskiej i wyrządzenia pacjentowi szkody, oznacza to, że błąd był zawiniony. Ocena postępowania lekarza z punktu widzenia możliwości postawienia mu zarzutu winy wymaga uwzględnienia stanu wiedzy medycznej istniejącego w chwili, w której konkretny lekarz podjął decyzję co do sposobu postępowania. Wskazać przy tym należy, że stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności. Wysokie wymagania stawiane lekarzowi (personelowi medycznemu) nie oznaczają jednakże jego odpowiedzialności za wynik (rezultat) leczenia, ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Nawet przy postępowaniu zgodnym z aktualną wiedzą medyczną i przy zachowaniu należytej staranności nie da się wykluczyć ryzyka powstania szkody. Pojęciem dozwolonego ryzyka jest objęte także niepowodzenie medyczne. Zasadniczo, pacjent poinformowany o istniejącym ryzyku, wyrażając zgodę na zabieg przyjmuje je na siebie, jednakże ryzyko, jakie bierze na siebie pacjent, wyrażając zgodę na zabieg operacyjny obejmuje tylko zwykle powikłania pooperacyjne, nie można natomiast uznać, by ryzykiem pacjenta były objęte komplikacje powstałe wskutek pomyłki, nieuwagi lub niezręczności lekarza, zwłaszcza - uszkodzenia innego organu, także w sposób przypadkowy i niezamierzony ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 29 września 2000 r., V CKN 527/00, z dnia 29 października 2003 r., III CK 34/02 , z dnia 13 stycznia 2005 r., III CK 143/04 , z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09 ). Od błędu jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy szkody, odróżnić należy również powikłanie, które stanowi określoną, niekiedy atypową reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych, a także tzw. niepowodzenie medyczne. Lekarz nie odpowiada więc m.in. za nietypowy przebieg lub samoistny rozwój choroby prowadzący do pogorszenia stanu zdrowia, za nadzwyczajne i nie dające się przewidzieć komplikacje zdrowotne oraz inne, nie pozostające w związku z jego postępowaniem, ujemne dla pacjenta skutki i zdarzenia. Ustalenie zatem zaistnienia błędu w sztuce lekarskiej zależy od odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie lekarza w konkretnej sytuacji i z uwzględnieniem całokształtu okoliczności istniejących w chwili zabiegu, a zwłaszcza tych danych, którymi wówczas dysponował albo mógł dysponować, zgodne było z wymaganiami aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki lekarskiej.

Na podstawie zleconej w niniejszej sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu (...) oraz opinii uzupełniającej tego biegłego Sąd ustalił, że zachowanie lekarza K. S. w dniu 28 lipca 2015 roku na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie można uznać za błąd w sztuce lekarskiej. W przypadku podejrzenia złamania kości łódeczkowatej konieczne jest unieruchomienie kończyny i wykonanie kontrolnego badania RTG po 7- 10 dniach od urazu, a przypadkach wątpliwych zachodzi konieczność poszerzenia diagnostyki. Powódka zgłosiła się do szpitala po upływie kilku dni od urazu, a zatem negatywny wynik badania RTG przemawiał za stłuczeniem, a nie za złamaniem. Nie można zatem stwierdzić, że istniała bezwzględna konieczność unieruchomienia nadgarstka. Stłuczenie kończyny bez klinicznych podejrzeń uszkodzenia mięśni, ścięgien kości nie wymaga unieruchomienia. Obecność obrzęku w miejscu urazu przy negatywnym wyniku RTG nie zawsze wymaga unieruchomienia. Złamanie talii kości łódeczkowatej bardzo często nie jest widoczne na zdjęciach RTG i to nie tylko tych wykonanych w pozycjach typowych. Dlatego też w przypadkach podejrzenia złamania tej kości zaleca się kontrolne badanie RTG za 7 – 10 dni. W tym okresie bowiem w następstwie resorpcji kości wzdłuż kostnego przełomu uwidacznia się szpara złamania. Decyzja o kontroli w Poradni Chirurgicznej za 2 dni była właściwa. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że gdyby powódka zgłosiła się do Poradni Chirurgicznej w zaleconym czasie, wykonane zostałoby kontrolne badanie RTG nadgarstka i postawione właściwe rozpoznanie. Niezastosowanie się przez powódkę do zaleceń lekarza K. S. miało podstawowe znaczenie, gdyż zalecone kontrolne badanie pozwoliłoby na ustalenie prawidłowego rozpoznania następstw urazu nadgarstka i wdrożenie właściwego leczenia. Brak podstaw do stwierdzenia, że nierozpoznanie złamania kości łódeczkowatej przez lekarza K. S. spowodowało zarówno pogłębienie się następstw urazu jak i było powodem długotrwałych czy trwałych następstw. Świeże złamania kości łódeczkowatej musiało powodować dolegliwości bólowe, które zmuszały powódkę do oszczędzania ręki i mało prawdopodobnym jest, aby w ciągu następnych dwóch dni doszło do przemieszczenia odłamów. Przemieszczenie odłamów powstało po ustąpieniu znacznych dolegliwości bólowych, najprawdopodobniej około 3 tygodnia po złamaniu, kiedy powódka mogła rozpocząć swobodniejsze ruchy ręką. Przemieszczenie odłamów i brak unieruchomienia doprowadziły do zrostu kości w nieprawidłowym ustawieniu. Złamanie kości łódeczkowatej wcześnie rozpoznane i prawidłowo leczone nie zawsze goi się bez powikłań. Często występują stawy rzekome, jałowe martwice odłamów z powodu zaburzenia ukrwienia.

W świetle powyższych ustaleń biegłego sądowego stwierdzić należało, że proces diagnozowania powódki w dniu 28 lipca 2015 roku był prawidłowy, zgodny ze sztuką medyczną. Powódka zgłosiła się po upływie 3 dni od urazu, zostało wykonane badania radiologiczne. Zważywszy na okres czasu, jaki upłynął od urazu do dnia wykonania badania radiologicznego, jego negatywny wynik uzasadniał przyjęcie, że doszło do stłuczenia, a nie do złamania. Uzasadnione było zatem nie stosowanie w dniu 28 lipca 2015 roku unieruchomienia nadgarstka i zalecenie kontroli chirurgicznej za 2 dni. Wykonanie dalszych badań zleconych przez Poradnię Chirurgiczną pozwoliłoby na ustalenie prawidłowego rozpoznania następstw urazu nadgarstka i wdrożenie właściwego leczenia. Biegły odniósł się do zarzutów do opinii podniesionych przez stronę powodową i strona ta nie podnosiła dalszych zarzutów do opinii uzupełniającej. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie ulega wątpliwości, że powódka nie zgłosiła się na kontrolę w Poradni Chirurgicznej. Jak podnosiła, nie została o tym poinformowana ani nie zostało jej wydane skierowanie do tej Poradni. Na podstawie informacji udzielonych przez lekarza K. S. była przekonana, że nie doszło do złamania i odczuwane bóle nadgarstka są normalne. W treści wpisu w księdze odmów przyjęć i porad ambulatoryjnych udzielonych w izbie przyjęć odnotowano, że powódce zalecono kontrolę w Poradni Chirurgicznej za 2 dni. Powódka nie podważyła wiarygodności tego wpisu i zeznań świadka K. S., który kategorycznie zeznał, że informuje pacjentów o konieczności odbycia konsultacji w innych poradniach. Zeznania świadków M. U. i I. U. oraz zeznania powódki w charakterze strony co do faktu, że nie została ona poinformowana o konieczności zgłoszenia się na konsultację chirurgiczną są niewiarygodne. Świadek M. U. nie był świadkiem rozmowy powódki z lekarzem, a jego wiedza pochodzi od powódki, zaś zeznaniom świadka I. U. i powódki przeczy treść wpisu w księdze odmów przyjęć i porad ambulatoryjnych udzielonych w izbie przyjęć, gdzie odnotowano, że powódce zalecono kontrolę w Poradni Chirurgicznej za 2 dni. do S. strony powodowej przedmiocie udzielenia powyższej informacji nie potwierdza fakt, że wpis dotyczący konsultacji sporządzony jest innego koloru tuszem ani fakt, że nie otrzymała ona ani karty informacyjnej leczenia szpitalnego ani skierowania do Poradni Chirurgicznej. Nie jest niczym nadzwyczajnym w świetle zasad doświadczenia życiowego, że osoba dokonująca wpisów może posługiwać się w tym samym czasie dwoma różnymi długopisami i w przypadku przerwania dokonywania wpisu, mogła dokończyć go innym długopisem. Fakt niewydania skierowania do Poradni Chirurgicznej również nie przesądza o braku zalecenia kontroli w tej Poradni. Powódce udzielano pomocy medycznej na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie udziela się pomocy w nagłych wypadkach. Nie wydaje się natomiast skierowań na dalsze leczenie. Powódka na podstawie nawet ustnego zlecenia konieczności odbycia konsultacji winna udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie, a następnie do Poradni Chirurgicznej, o czym została poinformowana. Było to uzasadnione zwłaszcza w sytuacji utrzymywania się u powódki dolegliwości bólowych. Zlecenie kontroli w Poradni Chirurgicznej za 2 dni było zatem uzasadnione. Do urazu doszło 3 dni przed zgłoszeniem się na (...), a zatem po upływie dalszych 2 dni minęłoby już 5 dni od urazu. Z opinii biegłego wynika, że w okresie kilku dni od urazu w następstwie resorpcji kości wzdłuż kostnego przełomu uwidacznia się szpara złamania. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że gdyby powódka zgłosiła się do Poradni Chirurgicznej w zaleconym czasie, wykonane zostałoby kontrolne badanie RTG nadgarstka i postawione właściwe rozpoznanie.

Reasumując powyższe rozważania wskazać należy, że zachowanie lekarza K. S. w zakresie diagnostyki nie było sprzeczne z zasadami sztuki medycznej, a dla nieprawidłowego zrośnięcia się kości łódeczkowatej podstawowe znaczenie miało niezastosowanie się przez powódkę do zaleceń lekarza K. S., gdyż zalecone kontrolne badanie pozwoliłoby na ustalenie prawidłowego rozpoznania następstw urazu nadgarstka i wdrożenie właściwego leczenia. Fakt zaś niewydania powódce karty informacyjnej leczenia szpitalnego oraz skierowania do Poradni Chirurgicznej nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z nieprawidłowym zrośnięciem się kości łódeczkowatej.

Mając powyższe na uwadze, uznając, że materiał dowodowy sprawy nie dał podstaw do ustalenia, aby zachowanie lekarza K. S. nosiło znamiona błędu w sztuce medycznej, Sąd oddalił powództwo.

Ustalenia faktyczne w sprawie oparte zostały o dokumenty prywatne w postaci dokumentacji medycznej powódki, a także pisma wymieniane przez strony przed wytoczeniem powództwa, co do prawdziwości i wiarygodności których Sąd nie powziął zastrzeżeń.

Nadto Sąd poczynił ustalenia faktyczne na podstawie zeznań świadków M. U., I. U., K. S. oraz przesłuchaniu powódki, które w takim w zakresie, a jakim znajdowały potwierdzenie w złożonej dokumentacji medycznej, zostały uznane za wiarygodne. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków M. U., I. U. i samej powódki w takim zakresie, w jakim świadkowie wskazywali, że powódce nie zlecono wizyty w Poradni Chirurgicznej za 2 dni, zeznaniom tym przeczą bowiem zeznania świadka K. S. oraz treść wpisu w wpisu w księdze odmów przyjęć i porad ambulatoryjnych udzielonych w izbie przyjęć, o czym była już mowa powyżej.

Ustalenia faktyczne co do prawidłowości udzielania powódce świadczenia medycznego Sąd poczynił na podstawie opinii biegłego sądowego H. M.. Biegły sporządził opinię zgodnie z treścią postanowienia dowodowego w tym przedmiocie, a opinia ta nie zawiera braków ani sprzeczności. Istotne zaś okoliczności dotyczące jej przedmiotu, ustalone na podstawie załączonych do akt dokumentów, badania powódki oraz wiedzy i doświadczenia biegłego są przedstawione w sposób nie budzący wątpliwości - opinia jest jasna i nie zawiera twierdzeń i wniosków, które nie znajdowałyby oparcia w materiale dowodowym sprawy, w wiedzy i doświadczeniu zawodowym biegłego oraz zasadach logiki. Zawarte zaś w jej treści wywody i wnioski, pozwalają na prześledzenie toku rozumowania biegłego i ustalenie, że wyciągnięte wnioski są logicznie poprawne. W opinii uzupełniającej biegły odniósł się do zarzutów podniesionych przez stronę powodową i wyjaśnił podnoszone kwestie w sposób, który pozwala na przyjęcia, że opinia nie zawiera braków. Stąd też Sąd uznał złożoną w sprawie opinię za przydatną do poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i 99 k.p.c. Przepis art. 98 § 1 k.p.c. stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Na koszty te, zgodnie z treścią art. 98 § 3 k.p.c. złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego- radcy prawnego, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804 ze zm.) na kwotę 900 złotych.

W związku z powyższym, Sąd w pkt 2 wyroku zasądził od powódki N. U. (1) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.

Sąd, zgodnie z przepisem art. 107 k.p.c., zasądził również od powódki na rzecz interwenienta ubocznego koszty procesu obejmujące kwotę 940 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika w osobie adwokata oraz kwotę 40 tytułem uiszczonej opłaty od interwencji ubocznej. Koszty te obliczone zostały na podstawie § 2 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800) oraz art. 19 ust. 3 pkt 1 Ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2018 roku, poz. 300 ze zm.).

Przepis art. 107 k.p.c. zdanie ostatnie stwarza sądowi możliwość przyznania interwenientowi ubocznemu poniesionych przez niego kosztów, lecz nie obliguje do przyznawania ich w każdym przypadku uzyskania pozytywnego wyniku procesu przez stronę, do której interwenient przystąpił. Przyznanie ich w konkretnej sprawie wymaga więc oceny, czy wstąpienie interwenienta ubocznego do procesu połączone było z rzeczywistą obroną jego interesu i czy podjęte przez interwenienta czynności procesowe zmierzały realnie do tej obrony ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 grudnia 2014 roku, I ACa 1090/14, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2011 roku, III Cz 21/11). Sąd może przyznać koszty interwencji od przeciwnika zobowiązanego do zwrotu kosztów na rzecz interwenienta ubocznego, jeżeli przyczynił się on do rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2012 roku, V Cz 141/11).

Okoliczności faktyczne sprawy uzasadniają przyznanie interwenientowi ubocznemu od powódki poniesionych przez niego kosztów procesu, stosownie do wyniku postępowania. Pełnomocnik interwenienta ubocznego aktywnie uczestniczył w procesie, w tym w rozprawach sądowych, składał pisma procesowe zawierające polemiką z twierdzeniami strony powodowej, a zatem podejmował czynności mające na celu obronę interesów swoich i strony pozwanej, m.in. zgłaszał zarzuty co do zasadności żądania pozwu. Powyższe zatem uzasadniało przyznanie mu od powódki kosztów procesu, wobec czego Sąd w pkt 3 wyroku zasądził od powódki N. U. (1) na interwenienta ubocznego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w C. kwotę 940 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 900 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.

O kosztach sądowych obejmujących kwotę 688,82 złotych tytułem wyłożonego tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie wynagrodzenia biegłego sądowego, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2016 roku, poz. 623 ze zmianami). Kosztami tymi należało obciążyć powódkę jako przegrywającą sprawę.

W związku z tym, Sąd w pkt 4 wyroku nakazał pobrać od powódki N. U. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 688,82 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.