Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII GC 311/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2022r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Jacek Wojtycki

Protokolant:

Anna Kafara

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2022r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...) z siedzibą w Ż.

przeciwko: R. K.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 119 700 zł (sto dziewiętnaście tysięcy siedemset złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 listopada 2018r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12 230,35 zł (dwanaście tysięcy dwieście trzydzieści złotych 35/100 groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  nakazuje zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1171,65 zł (tysiąc sto siedemdziesiąt jeden złotych 65/100 groszy) tytułem zwrotu niewykorzystanej części zaliczki .

Sygn. akt VIII GC 311/19

UZASADNIENIE

Powód (...) z siedzibą w Ż. wniósł pozew przeciwko pozwanemu – R. K. o zapłatę kwoty 119.700 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 listopada 2018r. do dnia zapłaty. Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że strony w dniu 11 kwietnia 2018r. zawarły umowę sprzedaży o nr (...). (...) na mocy której pozwany sprzedał powodowi 500 ton kukurydzy za cenę 607 zł netto za 1 tonę. Powód zaznaczył, że treść powyższej umowy została uzgodniona ustnie przez przedstawiciela powoda – J. U. z pozwanym na następnie przesłana pocztą elektroniczną pozwanemu do podpisu. Powód podkreślił, że umowę o treści otrzymanej mailem od powoda w imieniu pozwanego podpisała jego pełnomocnik – A. K. i odesłała jej skan także w formie mailowej na adres powoda. Powód wskazał, że strony jednocześnie negocjowały dwie umowy tj. umowę objętą tym postępowaniem oraz umowę ze spółką (...) Powód zaznaczył, że strony w umowie w punkcie 1 i 7 szczegółowo określiły parametry jakościowe objętej umową kukurydzy, uzgadniając także, iż towar ten będzie wydany przez pozwanego powodowi na każde wezwanie powoda w terminie od dnia 1 października 2018r. do dnia 31 grudnia 2018r. Powód podniósł, że pracownik powoda - A. J. skontaktowała się bezpośrednio z panią A. K. w celu ustalenia kiedy zostanie dostarczona do powoda umowa. W czasie tejże rozmowy strony wspólnie uzgodniły, że powód raz jeszcze wyśle do pozwanego umowę zawierającą pisemne oświadczenie woli o jej zawarciu. Wobec tego powód, w tym samym dniu ponownie wysłał pozwanemu umowę zawierającą pisemne oświadczenie woli o zawarciu z nim umowy sprzedaży kukurydzy. Powód zaznaczył, że pozwany pismem z dnia 25 września 2018r. oświadczył, że umowę zawartą z powodem uważa za nieważną. Powód podał dalej, że pomimo wezwań kierowanych do pozwanego, w których powód wzywał go do realizacji umowy, pozwany nie wywiązał się w jakimkolwiek zakresie. W związku z tym, w ocenie powoda mógł on domagać się od pozwanego zapłaty rynkowej wartości niedostarczonego towaru. Ponadto powód podkreślił, że domaga się on także on pozwanego zapłaty kary umownej w wysokości 20% wartości umownej netto niedostarczonego towaru.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym wydanym w dniu 22 lipca 2019r. przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w sprawie o sygn. akt VIII GNc 268/19 orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu oraz rozstrzygnięto o kosztach procesu.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany podniósł, że nie zawarł on z powodem umowy. Pozwany wskazał, że prowadził jedynie rozmowy z powodem w przedmiocie sprzedaży 500 ton wyprodukowanej kukurydzy w kwietniu 2018r. Pozwany przyznał, że jego żona wysłała skan umowy w kwietniu 2018r. W ocenie pozwanego była to skonkretyzowana oferta zawarcia umowy, którą złożył on powodowi, jednakże oferta ta nie została potwierdzona niezwłocznie. Ponadto, zdaniem pozwanego umowa załączona do pozwu w swojej istocie stanowi umowę dostawy lub umowę kontraktacji.

W piśmie z dnia 25 lutego 2020r. powód wskazał, że fakt zawarcia umowy sprzedaży z pozwanym w dniu 11 kwietnia 2018r. znajduje potwierdzenie w wewnętrznej korespondencji mailowej. W ocenie powoda, jego pracownik w mailu z dnia 11 kwietnia 2018r. poinformował pracowników o zakupie od pozwanego łącznie 1000 ton kukurydzy, szczegółowo informując także o warunkach zawartych umów. Powód podkreślił, że tego samego dnia, pracownik powoda wysłał kolejnego maila w którym poinformował, że część zakupionego od pozwanego towaru została już sprzedana.

Postanowieniem z dnia 16 kwietnia 2021r. (zob. k. 295 akt) w sprawie o sygn. akt VIII GC 311/19 Sąd Okręgowy w Bydgoszczy udzielił zabezpieczenia roszczenia pozwu poprzez ustanowienie hipoteki przymusowej do kwoty 149 289,84 zł na rzecz powoda na należącym do pozwanego prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Wałczu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...).

W dalszych pismach procesowych strony przedstawiły swoje wnioski oraz zastrzeżenia do sporządzonej w niniejszej sprawie pisemnej opinii biegłego sądowego.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powód (...) z siedzibą w Ż. oraz pozwany – R. K. współpracują ze sobą od kilkunastu lat.

(okoliczności bezsporne)

Powód zawarł z pozwanym w dniu 11 kwietnia 2018r. umowę zakupu o numerze (...). Na mocy tej umowy pozwany sprzedał powodowi 500 ton kukurydzy za cenę 607zł netto za 1 tonę.

(dowód: umowa zakupu o numerze (...) z dnia 11 kwietnia 2018r. – k. 160 -161 akt, zeznania świadka A. J. – k. 220-221 akt, zeznania świadka J. U. – k. 221-221 v akt, zeznania świadka M. M. – k. 236- 237 akt, korespondencja mailowa –k. 190-193 akt)

Przedmiotowa umowa została zawarta za pośrednictwem przedstawiciela. Wszystkie szczegóły dotyczące warunków umowy były uzgadniane przez menagera. W momencie, kiedy klient potwierdza zawarcie umowy to wówczas, tę informację przekazuje się do oddziału. Dział „Administracja” sporządza umowę i wysyła ją do klienta. Umowa jest wprowadzana w formie elektronicznej do systemu. Umowy są podpisywane po stronie powoda jak wrócą oryginały.

(dowód: zeznania świadka A. J. – k. 220-221 akt, zeznania świadka J. U. – k. 221-221 v akt, zeznania świadka M. M. – k. 236- 237 akt)

Przedmiotowa umowa z dnia 11 kwietnia 2018r. została zawarta po „twardych negocjacjach”. W ich wyniku strony ustaliły, że pozwany sprzeda powodowi 500 ton kukurydzy w cenie 607 zł za tonę, z terminem realizacji w okresie od października do grudnia 2018 r. Miejscem załadunku była miejscowość D., skąd powód zobowiązał się odebrać towar na własny koszt. Kukurydza odznaczać miała się wilgotnością max. 14,5 %, zanieczyszczeniami ogółem max. 10 %, w tym nieużyteczne max. 2 %, w tym szkodliwe dla zdrowia wg. PN, połamane max. 8 %, DON max. 1000 ppb, spełniające kryteria zrównoważonego rozwoju w kwestii surowców biopaliw, zabezpieczone G. + (...).

W pkt. 17 umowy wskazano, że sprzedający, w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez siebie zobowiązań, wynikających z niniejszej umowy, w szczególności w przypadku niedostarczenia kupującemu lub niepostawienia do jego dyspozycji (gdy odbiór obciąża kupującego) całości lub części towaru objętego niniejszą umową, lub też wydania towaru o gorszych parametrach jakościowych niż określone w niniejszej umowie, zapłaci kupującemu karę umowną w wysokości 20 % wartości umownej netto (o której mowa w pkt 3 umowy) tej ilości towaru, która nie została dostarczona kupującemu lub postawiona do jego dyspozycji lub też tej ilości towaru, w stosunku do której umowa została nienależycie wykonana. W przypadku poniesienia szkody przekraczającej wysokość kary umownej, kupujący jest uprawniony do żądania od sprzedającego odszkodowania uzupełniającego.

Zgodnie z treścią pkt 18 umowy, niezależnie od w/w uprawnień, kupujący, w razie zwłoki sprzedającego z wydaniem towaru objętego umową, może nabyć na jego koszt towar o jakości dopuszczonej niniejszą umową (zakup zastępczy), w ilości przez niego niedostarczonej, lub - bez dokonywania zakupu zastępczego - żądać zapłaty różnicy w cenie pomiędzy ceną ustaloną w umowie a ceną rynkową towaru.

(dowód: zeznania świadka M. M. – k. 236- 237 akt, umowa sprzedaży o numerze (...) z dnia 11 kwietnia 2018r. – k. 160 -161 akt).

Treść powyższej umowy została uzgodniona przez przedstawiciela powoda – J. U. z pozwanym, następnie przesłana pocztą elektroniczną (w formie wiadomości mailowej) pozwanemu do podpisu. W imieniu pozwanego umowę tę podpisała żona pozwanego – A. K. i odesłała jej skan (w formie wiadomości mailowej) na adres powoda.

(dowód: wiadomość mailowa z dnia 11 kwietnia 2018r. – k. 17-25 akt, wiadomość mailowa z dnia 12 kwietnia 2018r. – k. 27 – 35 akt, zeznania świadka J. U. – k. 221-221 v akt)

Po dłuższym czasie powód zorientował się, że nie otrzymał od pozwanego oryginału umowy z kwietnia 2018 r., w związku z czym przesłała pozwanemu drogą pocztową, na adres pozwanej spółki, podpisany przez siebie egzemplarz. W mailu z dnia 10 sierpnia 2018 roku pozwany poinformował powoda, że oryginał umowy nie dotarł do niego i poprosił o ich przesłanie na inny wskazany przez siebie adres pocztowy. Tego samego dnia powód wysłał ponownie podpisany przez siebie oryginał umowy listem poleconym na inny - podany przez A. K. - adres pocztowy. Przesyłka nie została podjęta przez pozwanego i wróciła do powoda. Powód wielokrotnie zwracał się do pozwanego o dostarczenie oryginału umowy.

(dowód: wiadomość mailowa z dnia 10 sierpnia 2018r. – k.37 akt, wiadomość mailowa z dnia 10 sierpnia 2018r. – k. 39 akt, zeznania świadka A. J. – k. 220-221 akt, umowa wraz z książką nadawczą – k. 41 – 46 akt)

W związku z powyższym powód raz jeszcze, w formie mailowej postanowił doręczyć umowę pozwanemu.

(dowód: korespondencja mailowa z dnia 3 września 2018r. – k. 48 – 52 akt, zeznania świadka A. J. – k. 220-221 akt)

Pozwany w oświadczeniu z dnia 25 września 2018 roku wskazał, że nie uznaje umowy z powódką za zawartą, z uwagi na niedopełnienie przez powódkę obowiązku dostarczenia podpisanej umowy. Jednocześnie pozwany zaproponował aneksowanie umowy i zmianę umownej ceny.

(dowód: pismo pozwanego z dnia 25 września 2018r. – k. 54 akt)

Powód w piśmie z dnia 26 września 2018 roku skierowanym do pozwanego wskazał, iż umowę sprzedaży 500 ton kukurydzy uważa za prawnie wiążącą i oczekuje jej realizacji. Powód poinformował także pozwanego pismem z dnia 5 października 2018 roku o gotowości odbioru całej ilości towaru objętego umową, a także wezwała pozwanego pismem z dnia 30 października 2018 roku do niezwłocznego wykonania umowy, tj. wydania towaru w ostatecznym terminie do dnia 30 listopada 2018 roku, w ilościach nie mniejszych niż 125 ton tygodniowo, poczynając od dnia 5 listopada 2018 roku.

(dowód: pismo z dnia 26 września 2018r. – k. 56 akt, pismo z dnia 5 października 2018r. – k. 58 – 59 akt, pismo z dnia 30 października 2018r. – k. 61- 62 akt, korespondencja mailowa z dnia 5 listopada 2018r. – k. 64 akt)

W związku z powyższym, wobec bezskutecznego wezwania pozwanego do realizacji zawartej umowy powód domagał się od pozwanego zapłaty rynkowej wartości niedostarczonego towaru. Z tego tytułu oraz z tytułu kary umownej wystawił on pozwanemu notę księgową nr (...) z dnia 6 listopada 2018r.

Obliczając roszczenie z tytułu zakupu zastępczego powód jako cenę rynkową kukurydzy o jakości opisanej przez strony w umowie przyjął kwotę 725 zł za 1 tonę kukurydzy. Powód kwotę z tego tytułu obliczył jako wynik różnicy pomiędzy wskazaną ceną rynkową, a ceną za 1 tonę kukurydzy ustaloną w umowie, następnie pomnożoną przez liczbę ton niedostarczonego towaru według wyliczenia : 725 zł netto (cena rynkowa) – 607 zł (cena umowna netto) x 500 (niedostarczona ilość towaru w tonach = 59.000,00 zł.

Zaś, karę umowną powód obliczył w następujący sposób: 607 zł (cena umowna netto) x 500 (niedostarczona ilość towaru w tonach) x 20 % = 60.700 zł.

(dowód: nota księgowa nr (...) z dnia 6 listopada 2018r. – k. 66 – 67 akt, wydruk ze Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej za okres od 1 października 2018r. do 11 listopada 2018r. – k. 69 – 112 v akt)

Ceny skupu płodów rolnych, w tym kukurydzy na rynkach światowych i lokalnych zmieniają się bardzo szybko ze względu na zmiany popytu – podaży, wywoływane różnymi czynnikami. W związku z tym, proponuje się przyjęcie wyliczonej średniej rynkowej ceny kukurydzy ustalonej na podstawie raportów (...).

Na podstawie informacji sygnalnych „ceny produktów rolnych” ogłaszanych przez GUS na poszczególne miesiące, w tym przypadku za trzy miesiące 2018r. oraz Biuletynów „ Rynek zbóż” publikowanych w październiku, listopadzie i grudniu tegoż roku przez Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazano następujące średnie ceny skupu kukurydzy suchej w przedsiębiorstwach prowadzących zakupy (zboża/ rzepaku) w okresie 1 października 2018r. – 30 grudnia 2018r. :

- miesiąc październik 2018r. – 614,50 zł/tona (dane GUS), 723 zł/tona (dane ZSRIR), 669 zł/tona (średnia cena),

- miesiąc listopad 2018r. – 687,50 zł/tona (dane GUS), 710 zł/tona (dane ZSRIR), 699 zł/ tona (średnia cena),

- miesiąc grudzień 2018r. – 710,70 zł/tona (dane GUS), 717 zł/tona (dane ZSRIR), 714 zł/tona (średnia cena).

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego J. P. z dnia 26 kwietnia 2021r. – k. 300 – 305 akt)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów przedstawionych przez strony, które nie budziły wątpliwości Sądu, co do swej autentyczności, a także w oparciu o pisemną opinię z dnia 26 kwietnia 2021r. sporządzoną przez biegłego sądowego J. P. oraz na podstawie zeznań świadków: A. J., J. U., M. M..

Sąd Okręgowy uznał w całości pisemną opinię sporządzoną przez biegłego J. P. z dnia 26 kwietnia 2021r. (zob. k. 300- 305 akt) za rzeczową, spójną oraz logiczną. Zdaniem Sądu, treść tejże opinii w sposób przejrzysty i logiczny odpowiadała na problematykę przedstawioną w tezie dowodowej, a nadto konkluzje w niej zawarte zostały oparte o dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, stosowne wyliczenia oraz na podstawie wiedzy i doświadczenia zawodowego. Ostatecznie, więc wnioski sformułowane w opinii przez biegłego były jasne, kategoryczne i przekonujące dla Sądu, co pozwalało uznać sprawę za wyjaśnioną (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1974 r., II CR 638/74, OSP 1975, nr 5, poz. 108 i z dnia 7 kwietnia 2005 r., II CK 572/04, LEX nr 151656).

Sąd Okręgowy uznał za w pełni wiarygodne zeznania świadków: A. J., J. U., M. M. na okoliczności związane z zawarciem przez strony umowy sprzedaży kukurydzy z dnia 11 kwietnia 2018r., braku realizacji przez pozwanego tej umowy oraz co do wysokości cen kukurydzy o jakości wskazanej w umowie w okresie od października 2018r. do grudnia 2018r. Godzi się zauważyć, że zeznania wszystkich świadków były ze sobą spójne oraz korespondowały z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Jednocześnie podkreślić należy, że przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd Okręgowy miał na uwadze treść art. 233 § 1 k.p.c., zgodnie, z którym Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Przechodząc do merytorycznego rozważenia niniejszej sprawy w pierwszej kolejności wskazać trzeba, że okolicznością bezsporną był fakt, że strony w kwietniu 2018 r. negocjowały warunki umowy, której przedmiotem było dostarczenie przez pozwanego powodowi kukurydzy oraz fakt, że w kwietniu 2018 r. pozwany przesłał powodowi skan umowy, podpisany przez A. K.- pełnomocnika pozwanego. Pozwany twierdził ( vide sprzeciw), iż złożył powodowi jedynie ofertę zawarcia umowy, która nie została przez powoda potwierdzona niezwłocznie, w związku z czym nie doszło pomiędzy stronami do zawarcia umowy. Ponadto pozwany podnosił, że w jego ocenie umowa stanowiła umowę dostawy lub umowę kontraktacji. Co jest jednak istotne, pozwany nie kwestionował wysokości roszczenia powoda ani z tytułu zakupu zastępczego ani z tytułu kary umownej. Zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje po pierwsze, że doszło do zawarcia pomiędzy stronami umowy, a jej treść wskazuje, że jest to umowa sprzedaży. Pozwany potwierdził, że po negocjacjach powód w drodze korespondencji e-mail przesłał mu uzgodnioną treść umowy, która po wydrukowaniu została podpisana przez upoważnionego pełnomocnika pozwanego, tj. jego żonę A. K., która po podpisaniu sporządziła skan umowy i przesłała go powodowi w drodze wiadomości e-mail ( jak załącznik do tej wiadomości). Pozwany nie kwestionował upoważnienia do zawarcia w jego imieniu umowy przez wskazanego pełnomocnika. W tych okolicznościach niezrozumiałe są twierdzenia strony pozwanej, że nie doszło do zawarcia umowy. Strony po negocjacjach doszły do porozumienia co do wszystkich postanowień umowy ( art. 72 kc), przesłana umowa przez powoda była kompletna, zawierała wszystkie istotne postanowienia tej umowy (art. 66§1 kc) i niewątpliwie przesłany dokument stanowił ofertę ( przy czym nie budziło wątpliwości i również nie było kwestionowane przez pozwanego, że powód był należycie reprezentowany – działał przez upoważnione osoby), którą pozwany otrzymał i w sposób nie budzący wątpliwości przyjął przez podpisanie umowy działając przez pełnomocnika. Przesłanie skanu podpisanej umowy niewątpliwie potwierdza przyjęcie oferty. Powód nie przesłał pozwanemu oświadczenia o odwołaniu oferty ( art. 66 2§ 1 kc). Przesłane przez pełnomocnika pozwanego oświadczenie nie mogło być ofertą, gdyż tą wcześniej złożył powód, a pozwany przyjął ofertę bez zastrzeżenia zmiany lub uzupełnienia jej treści ( art. 68 kc) i nie powstała nowa oferta. Na marginesie należy także wskazać, że jak wynika m.in. ze stanowiska pozwanego strony jako przedsiębiorcy współpracowali od szeregu lat zawierając wcześniej większą liczbę umów. Choć przyjęcie oferty ad casum nie budzi wątpliwości należy dodatkowo podnieść, iż w przypadku otrzymania przez przedsiębiorcę oferty umowy w ramach swej działalności od osoby z którą pozostaje w stałych stosunkach gospodarczych brak niezwłocznej odpowiedzi poczytuje się za przyjęcie oferty (art.68 2 kc). Zawarta umowa została nazwana przez strony umową zakupu, jako strony określa sprzedającego (pozwany) i kupującego (powód), a zgodnie z jej treścią pozwany zobowiązał się do dostarczenia i wydania rzeczy ( kukurydzy) a powód do odbioru rzeczy i zapłaty umówionej ceny ( 607 zł netto/tona). W ustępie 8 umowy wprost określono, że nie ma znaczenia źródło pochodzenia towaru, który może pochodzić od osób trzecich jak i z własnej produkcji pozwanego jako sprzedającego. Wobec tego nie doszło do zobowiązania pozwanego do wytworzenia rzeczy oznaczonych co do gatunku ( art.605 kc) oraz pozwany nie występował w umowie jako producent rolny z obowiązkiem wytworzenia i dostarczenia powodowi oznaczonej ilości produktów rolnych określonego rodzaju ( art.613§1 kc). W tym stanie, wbrew stanowisku pozwanego, zawarta pomiędzy stronami umowa nie jest umową dostawy ani umową kontraktacji a jej postanowienia jednoznacznie wskazują na umowę sprzedaży. Wobec tego doszło pomiędzy stronami do zawarcia umowy sprzedaży. Jednocześnie w tym miejscu należy podkreślić, że pozwany w sprzeciwie nie zakwestionował wskazanych przez powoda w uzasadnieniu pozwu przyjętych cen rynkowych kukurydzy, które były podstawą do dokonania w oparciu o umowę wyliczenia należnej kary umownej oraz z tytułu wartości niedostarczonego towaru. Wobec tego ten fakt – co do ceny rynkowej 725 zł za tonę kukurydzy- jest faktem przyznanym przez pozwanego ( art. 230 kpc). Późniejsze twierdzenia pozwanego w tym zakresie podlegają pominięciu jako spóźnione. W tym stanie dowód z opinii biegłego miał charakter sui generis pomocniczy, co nie zmienia faktu, że w świetle wniosków opinii, w szczególności sprecyzowania w ramach ustnej opinii uzupełniającej wskazana kwota 725 zł była ceną rynkową. Jednocześnie skoro powód przedstawił dowody na rynkowy charakter wskazanej ceny ( m.in. dokumenty dołączone do pozwu), to gdyby pozwany chciał skutecznie podważać ten fakt musiałby przedstawić stosowne dowody w ramach rozkładu ciężaru dowodu ( art. 6 kc w zw. zart. 232 kpc).

Sąd Okręgowy analizując argumentację przedstawioną przez pozwanego – w oparciu o zebrany w sprawie cały materiał dowodowy – doszedł wobec tego do przekonania, że powstały pomiędzy stronami stosunek prawny należy rozpatrywać na gruncie przepisów regulujących sprzedaż (art. 535 k.c.). Umowa sprzedaży ma charakter konsensualny, co oznacza, że z chwilą dojścia do porozumienia co do istotnych warunków takiej umowy dochodzi do jej zawarcia.

Jak już wskazano, w ocenie Sądu Okręgowego nie ma racji pozwany twierdząc, że umowa nie została zawarta z uwagi na upływ czasu pomiędzy złożeniem przez niego oferty a oświadczeniem o przyjęciu tejże oferty. Dodatkowo należy podnieść dla pełnego wyjaśnienia tego zagadnienia, że należy mieć na uwadze to, iż oferta to oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy, jeżeli określa istotne postanowienia tej przyszłej umowy. Powinna być ona skierowana do oznaczonego adresata, bądź przedstawiona publicznie. Istotnym elementem jest termin, czyli czas, w którym druga strona może złożyć oświadczenie woli o przystąpieniu do umowy. Jeżeli oferent nie oznaczył w ofercie terminu, w ciągu którego oczekiwać będzie odpowiedzi, oferta złożona w obecności drugiej strony albo za pomocą środka bezpośredniego porozumiewania się na odległość przestaje wiązać, gdy nie zostanie przyjęta niezwłocznie; złożona w inny sposób przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia (art. 66 k.c.). Szczególne reguły dotyczące przedsiębiorców pozostających w stałych stosunkach gospodarczych zostały już przedstawione. Nie budzi wątpliwości, że umowy mogą być zawierane za pomocą poczty elektronicznej albo podobnych środków indywidulanego porozumiewania się na odległość ( art. 66 1§4 kc). Na gruncie niniejszej sprawy wskazać też trzeba, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby został uzgodniony pomiędzy stronami termin potwierdzenia oferty. Co jest jednak najistotniejsze w przedmiotowej sprawie - za przyjęciem zawarcia spornej umowy expresis verbis przemawia korespondencja mailowa wymieniona między stronami. Otóż z tejże korespondencji wynika precyzyjnie, że ustalone warunki, treść tej umowy została przesłana pocztą elektroniczną pozwanemu do podpisu. Zaś przedmiotową umowę podpisała w imieniu pozwanego jego żona – A. K. (będąca pełnomocnikiem pozwanego) oraz co kluczowe odesłała ona skan tej umowy (także w formie mailowej) na adres powoda. Należy zaakcentować, iż ta powyżej przedstawiona sekwencja zdarzeń wynika nie tylko z korespondencji mailowej, lecz także ma ona swoje odzwierciedlenie w zeznaniach świadków, którzy potwierdzili tę okoliczność (zob. zeznania świadka A. J. – k. 220-221 akt, zeznania świadka J. U. – k. 221-221 v akt, zeznania świadka M. M. – k. 236- 237 akt). Ponadto sam pozwany w sprzeciwie przyznał, że jego żona wysłała skan umowy w kwietniu 2018r. (zob. k. 126 akt).Dodatkowo, kończąc to zagadnienie, powód nigdy nie kwestionował zawarcia z pozwanym umowy z dnia 11 kwietnia 2018 r. – pozwany nie przedstawił żadnych dowodów w tym zakresie,

Nie można także utracić z pola widzenia faktu, że powód niezwłocznie po uzgodnieniu w kwietniu 2018 r. z pozwanym ilości oraz ceny zamówionej kukurydzy, zarejestrował przedmiotową umowę w swoim systemie informatycznym. Tymczasem jak wynika z zeznań świadków, rejestracja umowy w systemie powódki odbywa się najczęściej w dniu zawarcia umowy, a warunkiem wprowadzenia danych do systemu jest wcześniejsza akceptacja ustaleń umownych przez kontrahenta.

Przy czym, godzi się zauważyć, że powód niewątpliwie monitował pozwanego o przesłanie oryginału umowy. Albowiem z zeznań świadka A. J. wynika, że odbyła ona rozmowę telefoniczną z przedstawicielem pozwanego- A. K., która podała świadkowi inny adres, na który powód miał przesłać oryginał umowy, co też uczynił. Z treści przeprowadzonej umowy wynikało zaś, że obie strony uważały umowę za zawartą i obowiązującą. Pozwany wobec tego musiał zdawać sobie sprawę z zawarcia umowy.

Niezależnie od powyższych rozważań, gdyby hipotetycznie przyjąć, że nie doszło do zawarcia umowy we wskazanej już formie do jej zawarcia między stronami doszłoby także w formie ustnie złożonych oświadczeń – treść umowy była negocjowania i jak przyznał pozwany przesłany dokument umowy odpowiadał finałowi negocjacji. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że strony prowadziły negocjacje, w wyniku których do doszło do porozumienia co do wszystkich postanowień umowy a tym samym doszło ( gdyby nie przyjąć zawarcia w drodze korespondencji mailowej połączonej z przesłaniem umowy i podpisanego jej skanu) ustnej umowy sprzedaży 500 ton kukurydzy za cenę 607 zł netto za tonę. Ustalone zostały bowiem - co wprost wynika z zeznań świadków: A. J., M. M., J. U., a także z treści załączonej do pozwu korespondencji mailowej z dnia 11 kwietnia 2018 r. - postanowienia istotne przedmiotowo ( essentialia negotii), przez które rozumieć należy cechy decydujące o kwalifikacji określonej czynności prawnej do czynności danego typu, będące elementami konstrukcyjnymi niezbędnymi do zakwalifikowania konkretnej umowy jako umowy sprzedaży, określające przy tym ich minimalną treść, strony umowy, czyli kupującego i sprzedawcy, przedmiot świadczeń każdej z nich, czyli rzecz będącą przedmiotem sprzedaży oraz cenę sprzedaży.

Przechodząc dalej, co już ogólnie wskazano, za chybiony należało uznać także zarzut pozwanego, iż przedmiotowa umowa miała charakter dostawy lub umowy kontraktacji. W ocenie Sądu Okręgowego takie twierdzenie pozwanego nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w całym zebranym w sprawie materiale dowodowym. Odnosząc się jeszcze do powyższego zarzutu wyjaśnić trzeba, że przez umowę kontraktacji (art. 613 § 1 k.c.) producent rolny zobowiązuje się wytworzyć i dostarczyć kontraktującemu oznaczoną ilość produktów rolnych określonego rodzaju, a kontraktujący zobowiązuje się te produkty odebrać w terminie umówionym, zapłacić umówioną cenę oraz spełnić określone świadczenie dodatkowe, jeżeli umowa lub przepisy szczególne przewidują obowiązek spełnienia takiego świadczenia. Ilość produktów rolnych może być w umowie oznaczona także według obszaru, z którego produkty te mają być zebrane (§ 2). Natomiast według art. 535 § 1 k.c., przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Jak wynika z uregulowań kodeksowych szczególną cechą umowy kontraktacji jest wytworzenie przez producenta produktu rolnego, gdyż przepis art. 613 § 1 k.c. wyraźnie wskazuje, że producent rolny zobowiązuje się wytworzyć produkt objęty kontraktacją we własnym procesie produkcyjnym. Tę szczególną cechę umowy kontraktacji podkreślił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 22 października 1957 r. ( II Co 10/57, OSN 1958, nr 2, poz. 59) stwierdzając, że producent zobowiązuje się w prowadzonym przez siebie gospodarstwie do podjęcia procesu produkcyjnego w celu dostarczenia wyników tej produkcji stronie kontraktującej. Powyższe wyjaśnienie Sądu Najwyższego ma istotne znaczenie dla rozumienia umowy kontraktacji i odróżnienia jej od umowy sprzedaży. W świetle powyższych rozważań, w ocenie Sądu Okręgowego istotne jest to, że w punkcie 8 spornej umowy jasno wskazano, że dla realizacji umowy nie ma znaczenia źródło pochodzenia towaru. Zaś, sprzedający może zrealizować przedmiot umowy zarówno towarem pochodzącym z własnej produkcji jak i towarem pochodzącym od osób trzecich (zob. k. 160 akt.). Za powyższym stanowiskiem przemawiają również zeznania świadka M. M., który wyraźnie podał, że to była umowa zakupu, pozwany nie musiał sam produkować, gdyż źródło pochodzenia nie miało znaczenia (zob. k. 237 akt). W konsekwencji powyższego, zawarta przez strony umowa nie stanowi również, wbrew twierdzeniu pozwanego, umowy dostawy. Jakkolwiek obie umowy mają szereg podobieństw (w sprawach nieuregulowanych w przepisach o dostawie - art. 605 - 612 k.c. - do praw i obowiązków dostawcy i odbiorcy stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży), to jednak przepisy o umowie dostawy zawierają kilka uregulowań, których nie ma w przypadku sprzedaży. Podstawowa różnica pomiędzy umową sprzedaży a umową dostawy polega na tym, że w przypadku tej drugiej dostawca zobowiązuje się do wytworzenia rzeczy oraz do ich dostarczenia częściami albo periodycznie. Przy umowie sprzedaży sprzedawca nie zobowiązuje się zaś do wytworzenia rzeczy, tylko do przeniesienia na kupującego własności rzeczy i wydania mu jej, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. W przeciwieństwie do sprzedaży, umowa dostawy nie jest przewidziana dla jednorazowych transakcji, lecz tworzy ramy dla dalszej współpracy gospodarczej stron, z których jedna jest zainteresowana pozyskaniem stałego odbiorcy dla swoich produktów, a druga zyskuje pewnego producenta i dostawę. Ponadto, zdaniem Sądu Okręgowego za zakwalifikowaniem przedmiotowej umowy jako umowy sprzedaży świadczą jasne sformułowania wskazane wprost w umowie takie jak: tytuł umowy – „umowa zakupu”, „kupujący”, „sprzedający”, czy też „cena”. Zatem Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że treść spornej umowy nie nasuwa żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Zaś powyższe rozważania świadczą niewątpliwie o tym, że w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z umową sprzedaży. Przy badaniu rodzaju łączącej strony umowy Sąd miał przy tym na względzie treść art. 65 § 2 kc, zgodnie z którym w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Nie bez znaczenia pozostaje przy tym to, że pozwany jest profesjonalistą i ocena jego działania winna była być dokonana w oparciu o treść art. 355 § 2 kc, przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonego przez pozwanego działalności, co oznacza, że należy wymagać od niego większej staranności, skrupulatności, a przede wszystkim zdolności przewidywania różnych okoliczności.

W związku powyższymi rozważeniami, należy odnieść się (dokonać oceny) zasadności żądań powoda z tytułu kary umownej oraz z tytułu zapłaty rynkowej wartości niedostarczonego towaru.

Prima facie zgodnie z art. 483 § 1 k.c . można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). Przepis ten zawiera ustawową definicję kary umownej. W nauce prawa wskazuje się, że kara umowna polega na tym, iż strony stosunku prawnego - obligacyjnego ustalają w umowie pewne świadczenie (zapłatę oznaczonej sumy pieniężnej), które w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, dłużnik obowiązany jest spełnić zamiast lub obok odszkodowania.

Z powyższego wynika, że zastrzeżenie przez strony w umowie kary umownej stanowi naprawienie szkody w całości lub części wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. W orzecznictwie funkcjonuje słuszny, utrwalony pogląd, który wskazuje, że kategoryczne brzmienie art. 483 § 1 k.c . nie pozostawia wątpliwości co do tego, że kara umowna może być zastrzeżona wyłącznie na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Norma ta ma charakter iuris cogentis, co oznacza, że zastrzeżenie kary umownej w stosunku do zobowiązania pieniężnego jest niedopuszczalne, choćby strony w umowie postanowiły inaczej (vide m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 marca 2014 r., sygn. I ACa 1112/13). Przepis art. 483 k.c . w żaden sposób nie ogranicza zakresu zobowiązań niepieniężnych w odniesieniu do których można zastrzec karę umowną. Karę umowną można zastrzec na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, bez względu na to, czy świadczenie miało polegać na działaniu czy też zaniechaniu.

Kara umowna stanowi zatem z góry ryczałtowo określony surogat odszkodowania należnego wierzycielowi od dłużnika z tytułu odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, pełni więc przede wszystkim funkcję kompensacyjną. Pomimo więc faktu, że należy się ona bez względu na wysokość poniesionej szkody, a obowiązek jej zapłaty powstaje nawet wtedy, gdy wierzyciel w ogóle szkody majątkowej nie poniósł (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna - z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004 r. Nr 5, poz. 69), przepisy kodeksu cywilnego nie pozbawiły jednak całkowicie doniosłości relacji między wysokością zastrzeżonej kary umownej a interesem wierzyciela (uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r., wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2006 r., V CSK 34/06, i z dnia 12 maja 2006 r., V CSK 55/06, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 541/13).

Przepis art. 484 § 1 k.c . stanowi jednocześnie, że w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Co istotne, żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.

Przenosząc przedstawione powyżej rozważania na grunt niniejszej sprawy, wskazać trzeba, że w przedmiotowej sprawie strony w zawartej przez siebie umowie (zob. k. 161 akt) niespornie ustaliły karę umowną na wypadek nie wydania umówionej ilości towaru powodowi (pkt. 17 umowy), a także zastrzegły możliwość dochodzenia odszkodowania, w tym obejmującego koszt zakupu zastępczego towaru (pkt. 18 umowy).

W pkt 17 umowy wskazano, że sprzedający, w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez siebie zobowiązań, wynikających z niniejszej umowy, w szczególności w przypadku niedostarczenia kupującemu lub niepostawienia do jego dyspozycji (gdy odbiór obciąża kupującego) całości lub części towaru objętego niniejszą umową, lub też wydania towaru o gorszych parametrach jakościowych niż określone w niniejszej umowie, zapłaci kupującemu karę umowną w wysokości 20 % wartości umownej netto (o której mowa w pkt 3 umowy) tej ilości towaru, która nie została dostarczona kupującemu lub postawiona do jego dyspozycji lub też tej ilości towaru, w stosunku do której umowa została nienależycie wykonana. Z kolei w pkt 18 umowy, niezależnie od w/w uprawnień, kupujący, w razie zwłoki sprzedającego z wydaniem towaru objętego umową, może nabyć na jego koszt towar o jakości dopuszczonej niniejszą umową (zakup zastępczy), w ilości przez niego niedostarczonej, lub - bez dokonywania zakupu zastępczego - żądać zapłaty różnicy w cenie pomiędzy ceną ustaloną w umowie a ceną rynkową towaru.

Wskazane w pkt 17 umowy zastrzeżenie niewątpliwie zabezpieczało osiągnięcie celu umowy przed działaniami mogącymi doprowadzić do opóźnienia lub udaremnienia jego realizacji. Istotnym bowiem celem kary umownej jest m.in. zabezpieczenie wykonania zobowiązania, tym samym zwiększenie realności wykonania zobowiązania oraz ułatwienie naprawienia szkody. Takie oddziaływanie można określić mianem funkcji stymulacyjnej (prewencyjnej) kary umownej, bowiem jej zastrzeżenie ma mobilizować dłużnika do prawidłowego wykonania zobowiązania. Kara umowna w tym zakresie służy ochronie interesów prawnych wierzyciela. W konsekwencji zastrzeżenie w umowie kary umownej nie zmienia obowiązków stron stosunku prawnego wskazanych w art. 354 k.c . , według którego dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. Zgodnie z § 2 art. 354 k.c . w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonywaniu zobowiązania wierzyciel. Z drugiej strony zastrzeżona kara miała niewątpliwie charakter represyjny, pełniąc funkcję sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.

W ocenie Sądu, zastrzeżenie kary umownej w umowie łączącej strony było skuteczne. Kolejną zatem kwestią, która wymagała rozstrzygnięcia było ustalenie, czy ziściły się warunki określone w umowie, a uzasadniające naliczenie kary umownej. Sąd dokonując analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego doszedł do przekonania, że powyższe przesłanki ad casum zaistniały. Otóż, nie budził bowiem wątpliwości fakt, że pozwany (sprzedający) nie wykonał przyjętego na siebie zobowiązania, tj. nie przedstawił powodowi do odbioru 500 ton kukurydzy w cenie 607 zł netto za tonę. Nie ma też podstaw do przyjęcia, że pozwany wykonał swoje zobowiązanie choćby częściowo. Oczywiście Sąd jest świadomy tego, że pozwany negował zawarcie z powodem umowy, w związku z czym miał nie być w ogóle zobowiązany do świadczenia na rzecz powoda, twierdzenia te jednak nie znalazły odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Co więcej, z akt sprawy nie wynika, aby doszło przy tym do jej aneksowania poprzez zmianę ceny na wyższą, ponieważ powód nie wyraził na to zgody. Skoro zatem ostatecznie strony nie doszły do porozumienia w zakresie podwyższenia ceny kukurydzy, pozwany winien był przedstawić ją do odbioru powodowi za cenę umówioną (607 zł netto), czego nie uczynił.

Godzi się przy tym zauważyć, że ustalona w umowie cena kukurydzy na poziomie 607 zł netto była dla strony powodowej korzystna, bowiem - jak wynika z opinii biegłego J. P. (zob. k. 303 akt), w okresie od października do grudnia 2018r. według danych GUS-u i Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - kształtowała się na poziomie średnio od około 669 zł do 714 zł za tonę.

Reasumując, w ocenie Sądu, powód miał prawo domagać się od pozwanego zapłaty kary umownej w wysokości 20 % wartości umownej netto niedostarczonego towaru według przedstawionego przez siebie następującego wyliczenia: 607 zł netto x 500 ton x 20 % = 60.700 zł.

Ponadto, Sąd zważył, że powód dochodził w niniejszej sprawie zwrotu kosztów jakie poniósł on w związku z nabyciem takiej samej ilości kukurydzy (a więc rzeczy oznaczonej co do gatunku), jaką miał dostarczyć pozwany [(725 zł netto – 607 zł netto) x 500 ton = 59 000 zł]. Roszczenie o zwrot kosztów nabycia (zastępczego) rzeczy oznaczonych co do gatunku swoją podstawę normatywną znajduje w art. 479 k.c., zgodnie z którym: jeżeli przedmiotem świadczenia jest określona ilość rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, wierzyciel może w razie zwłoki dłużnika nabyć na jego koszt taką samą ilość rzeczy tego samego gatunku albo żądać od dłużnika zapłaty ich wartości, zachowując w obu wypadkach roszczenie o naprawienie szkody wynikłej ze zwłoki.

Norma ta (w części uprawniającej wierzyciela do zastępczego nabycia rzeczy, które zgodnie z umową powinien świadczyć dłużnik), reguluje jedną z sankcji zwłoki dłużnika, zarazem wybór tej sankcji pozostawiając wierzycielowi. Wybór ten (dokonanie zakupu zastępczego) wiąże dłużnika z chwilą, w której wierzyciel nabędzie rzeczy zamienne.

Sankcja ta (polegająca na prawie do uzyskania niezależnie od woli dłużnika zastępczego zaspokojenia wymagalnego długu) nie może być utożsamiana z odszkodowaniem za niewykonanie umowy o którym mowa w art. 471 k.c. (czy tez w art. 477 k.c. - jeśli chodzi o naprawienie szkody wynikłej ze zwłoki dłużnika). Istota prawna tego uprawnienia polega na tym, że wierzyciel rezygnując z roszczenia o spełnienie świadczenia (art. 477 § 1 k.c.) doprowadza samodzielnie do jego uzyskania. Z chwilą nabycia rzeczy ustaje więc obowiązek świadczenia po stronie dłużnika (ustaje zatem także stan zwłoki), a powstaje obowiązek zwrotu kosztów nabycia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 czerwca 2020 r. I AGa 146/19).

Nabycie rzeczy na koszt dłużnika jest kwalifikowane w nauce jako akt dozwolonej samopomocy wierzyciela, który (w przypadku określonym w art. 479 k.c. w przeciwieństwie do art. 480 § 2 k.c.) nie wymaga upoważnienia sądu (por. np. T. Wiśniewski (w:) J. Gudowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II. Wolters Kluwer Polska, 2018 komentarz do art. 479 k.c.).

W świetle art. 479 k.c. dłużnik ponosi niezależnie od opisanego wyżej uprawnienia wierzyciela (równolegle) odpowiedzialność za szkodę wywołaną zwłoką dłużnika w spełnieniu świadczenia. Roszczenie odszkodowawcze jednak nie może być utożsamiane z roszczeniem o zwrot kosztów nabycia rzeczy. Roszczenie o zwrot kosztów nabycia stanowi bowiem następstwo skorzystania przez wierzyciela z dozwolonej prawem samopomocy. Jak wskazano, wykonanie tego uprawnienia powoduje umorzenie określonego umową obowiązku świadczenia rzeczy oznaczonych co do gatunku. Założeniem tego uregulowania jest wykonanie przez wierzyciela zobowiązania dłużnika dla realizacji celu łączącego strony stosunku zobowiązaniowego, skoro rodzaj świadczenia nie wymaga współdziałania dłużnika. Jak wyjaśniono wyżej nie jest to jednak świadczenie w ścisłym znaczeniu, przewidzianym umową, a jedynie jego surogat. Wierzyciel, korzystając z przysługującego mu uprawnienia do zastępczego nabycia, zachowuje roszczenie o naprawienie szkody. Jeżeli nabycie rzeczy wynika z umowy wzajemnej, to po zrealizowaniu go przez wierzyciela, obowiązek dłużnika dotyczy kosztów nabycia, pomniejszonych o cenę, do której uregulowania zobowiązany byłby wierzyciel (por. wyroki SN z 21 sierpnia 2014 r. sygn. IV CSK 675/13, z dnia 11 kwietnia 2013 r. sygn. II CSK 540/12, z 8 sierpnia 2008 r. sygn. V CNP 28/08; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 5 sierpnia 2016 r. sygn. I ACa 322/16).

Zatem dłużnik zostaje zwolniony z obowiązku świadczenia rzeczy (wierzyciel nie może już domagać się spełnienia tego świadczenia). W miejsce tego obowiązku pojawia się roszczenie pieniężne (o zwrot kosztów nabycia). Dochodząc tego roszczenia wierzyciel nie musi wykazywać przesłanek z art. 471 k.c. (a więc poniesienia uszczerbku majątkowego, związku przyczynowego między niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy a tym uszczerbkiem) a dłużnik nie może bronić się twierdzeniem, że niewykonanie umowy jest spowodowane okolicznościami, za które nie ponosi odpowiedzialności. Przesłankami aktualizującymi obowiązek zwrotu przez dłużnika kosztów nabycia są bowiem: stan zwłoki w obowiązku świadczenia rzeczy oznaczonych co do gatunku oraz fakt zastępczego nabycia przez wierzyciela tych rzeczy.

Granice odpowiedzialności dłużnika (co do wysokości świadczenia) wyznacza norma art. 357 k.c., zgodnie z którą jeżeli dłużnik jest zobowiązany do świadczenia rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a jakość rzeczy nie jest oznaczona przez właściwe przepisy lub przez czynność prawną ani nie wynika z okoliczności, dłużnik powinien świadczyć rzeczy średniej jakości. Odwołując się do tej normy wskazuje się, że jakość rzeczy oznaczona przez umowę (a w jej braku jakość średnia) wyznacza granice w których wierzyciel może dokonać samodzielnego nabycia rzeczy na koszt dłużnika. Dłużnik nie będzie ponosił kosztów nabycia rzeczy o jakości wyższej niż umówiona (względnie wyższej niż jakość średnia w przypadku braku umowy). Przesłanką uzyskania na tej podstawie ochrony prawnej przez dłużnika kwestionującego wysokość wydatków poniesionych przez wierzyciela z tego tytułu jest wykazanie, że były one nadmierne. Zarazem jednak wierzyciel korzystając z uprawnienia przyznanego w art. 479 k.c. nie jest zobowiązany do pozyskiwania na rynku oferty najtańszej, lecz nabyć może rzeczy dostępne bez szczególnych poszukiwań ofert najtańszych czy też ustalania ceny średniej na rynku. Mieć należy na względzie, że poszukiwanie oferty zastępczej następuje w warunkach presji (czasu czy też zmienności sytuacji rynkowej), a zatem nie można od wierzyciela wymagać prowadzenia badań rynku lub negocjacji zmierzających do uzyskania najniższej ceny.

W świetle art. 479 k.c. ryzyko gospodarcze ponosi więc w tym przypadku dłużnik pozostający w zwłoce. Dopiero wykazanie, że wierzyciel nabył rzeczy za cenę rażąco odbiegającą od realiów rynkowych (nieadekwatną z uwagi na sytuację gospodarczą, pilność dostawy itp.) uzasadniać może zarzut nadużycia prawa określonego art. 479 k.c. Obrona dłużnika zatem polegać może na twierdzeniu, że do zakupu zastępczego doszło mimo braku stanu zwłoki (np. niezaktualizowania się roszczenia o wykonanie umowy lub ustania stanu zwłoki przed zakupem rzeczy przez wierzyciela) względnie twierdzeniem, że wierzyciel zakupił rzeczy o innej niż umówiona jakości.

Zgodnie z art. 479 k.c. w zw. z art. 6 k.c. wierzyciel dochodzący zwrotu kosztów nabycia wykazać powinien, że poniósł koszty w okresie, w którym dłużnik pozostawał w zwłoce. Zgodnie z normą art. 476 k.c. dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Nie dotyczy to wypadku, gdy opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z regulacji tej wynika, że dla ustalenia stanu zwłoki dłużnika wierzyciel powinien wykazać, iż dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie wynikającym z treści stosunku obligacyjnego. Dłużnik negujący popadnięcie w zwłokę mimo zaniechania spełnienia świadczenia w terminie, wykazać powinien że opóźnienie jest wynikiem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.

W analizowanym przypadku niespornym było, że pozwany nie wywiązał się z łączącej strony umowy i nie dostarczył oczekiwanego przez powoda produktu - 500 ton kukurydzy. W tej sytuacji powód był uprawniony do dokonania zakupu zastępczego tego towaru. Zgodnie z art. 479 kc i zapisem z punktu 18 umowy stron, jak już wskazano powód mógł nabyć na koszt pozwanego taką samą ilość rzeczy tego samego gatunku albo żądać alternatywnie (na co się ad casum zdecydował) od pozwanego jako dłużnika zapłaty ich wartości . Jak słusznie wskazuje się w orzecznictwie ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2012 r., I ACa 298/12, Legalis ) w świetle wskazanego przepisu ciążący na dłużniku obowiązek zapłaty wartości rzeczy oznacza obowiązek zapłaty sumy, za którą można by rzeczy te kupić, zatem ceny wolnorynkowej, zaś chwilą miarodajną dla właściwego ustalenia ceny wolnorynkowej i określenia należnej wierzycielowi kwoty jest chwila, kiedy dłużnik obowiązany był spełnić swoje świadczenie. Należy podkreślić, że w przypadku umowy wzajemnej, wierzyciel może domagać się jedynie różnicy ceny, gdyż kwotę uzgodnioną z dłużnikiem musiałby jemu zapłacić. Dlatego też prawidłowo powódka uznała, że wysokość roszczenia powinna odpowiadać różnicy pomiędzy ceną zboża ustaloną w umowie a ceną rynkową za okres, kiedy dostawa zboża miała być zrealizowana. Powód właśnie w taki sposób sformułował swoje żądanie w tym zakresie- domagał się zasądzenia 59.000 zł, która to kwota odpowiadała różnicy pomiędzy ceną nabycia zboża od innych producentów (725 zł netto za tonę) a ceną przewidzianą w łączącej strony umowie jaką powódka zapłaciłaby w przypadku nabycia zboża od pozwanego (607 zł netto).

Sąd podziela wobec tego jako słuszny pogląd wyrażony w orzecznictwie ( m.in. przytoczony przez powoda wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2013 r., sygn.. akt IV CSK 717/12, Legalis) zgodnie z którym to od wyboru wierzyciela zależy, z którego z dwóch uprawnień przysługujących mu z art.479 kc skorzysta i może żądać zapłaty wartości określonych rzeczy niezależnie od ich nabycia - różnica między dwoma przewidzianymi w art. 479 KC sposobami wykonania zastępczego polega na tym, że w przypadku wyboru pierwszego sposobu wierzyciel najpierw nabywa określone rzeczy, które były przedmiotem świadczenia i dopiero z tą chwilą nabywa roszczenie w stosunku do dłużnika o zwrot wydatków poniesionych na ich nabycie, natomiast w drugim przypadku wierzyciel może od początku żądać od dłużnika zapłaty wartości tych rzeczy, niezależnie od tego, czy ma zamiar środki te przeznaczyć na nabycie przedmiotu świadczenia i czy faktycznie tak uczyni. Przez obowiązek zapłaty wartości niedostarczonych rzeczy należy zazwyczaj rozumieć obowiązek uiszczenia sumy, za którą dane rzeczy można nabyć po cenie rynkowej. Ponadto w tym zakresie należy też wskazać, że nie budzi wątpliwości, iż zastępcze zaspokojenie, o którym mowa w art. 479 kc możliwe jest także w przypadku zobowiązań z umów wzajemnych. Art. 487 § 1 kc w zw. z art. 491 ani też żaden inny z przepisów regulujących wykonanie i skutki niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych nie wyłącza stosowania art. 479 kc. Wierzyciel ze zobowiązania wzajemnego nie musi odstąpić od umowy w przypadku zwłoki dłużnika. Może bez odstąpienia od umowy wybrać także wykonanie zastępcze z art. 479 kc ( vide słuszny wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 13 grudnia 2012 r., I ACa 937/12, Legalis).

Mając powyższe okoliczności na względzie, Sąd uwzględnił powództwo w całości, o czym orzekł w punkcie pierwszym formuły sentencji wyroku. O odsetkach orzeczono zgodnie z art. 481 kc.

O kosztach procesu ( punkt drugi wyroku) rozstrzygnięto w oparciu o art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Na koszty powoda, który w całości wygrał sprawę, złożyły się: opłata od pozwu – 5985 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł, wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika obliczone na podstawie §2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – 5400 zł. Ponadto powód poniósł koszty związane z wynagrodzeniem biegłego za sporządzenie opinii w sprawie. Powód uiścił zaliczkę na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 2000 zł, zaś wynagrodzenie biegłego w sprawie wyniosło kwotę 828,35 zł (zob. k. 314 akt).

W związku z powyższym Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.230,35 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

W punkcie trzecim wyroku Sąd nakazał zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1171,65 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego.