Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 977/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2022 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Bielecka-Gąszcz

Protokolant: sekr. sąd. Katarzyna Górniak

po rozpoznaniu w dniu 16 marca 2022 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa P. Z.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę 21.710 zł

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.500 zł (dwanaście tysięcy pięćset złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 marca 2019 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.710 zł (jeden tysiąc siedemset dziesięć złotych) tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 marca 2019 roku do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

4.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.340 zł (dwa tysiące trzysta czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

5.  odstępuje od obciążenia powoda obowiązkiem pokrycia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi nieuiszczonych kosztów sądowych, w zakresie w jakim powództwo zostało oddalone;

6.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 2.713 zł (dwa tysiące siedemset trzynaście złotych) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt VIII C 977/19

UZASADNIENIE

W dniu 24 kwietnia 2019 roku powód P. Z., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wytoczył przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) w W. powództwo o zapłatę kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 1.710 zł tytułem odszkodowania, obie kwoty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 marca 2019 roku do dnia zapłaty. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu oraz o zwolnienie od kosztów sądowych.

W uzasadnieniu podniesiono, że w dniu 22 grudnia 2018 roku w godzinach wieczornych powód idąc wzdłuż ul. (...) w kierunku miejsca swojego zamieszkania, na rogu ul. (...) poślizgnął się na oblodzonej nawierzchni schodków chodnikowych i upadł na lewą część ciała. Po upadku powód wrócił do domu, gdzie początkowo uznał, że doznał wyłącznie stłuczenia. Następnego dnia z uwagi na puchnięcie ręki w towarzystwie matki udał się na pogotowie, gdzie zaopatrzono kończynę w szynę K. oraz skierowano powoda do leczenia operacyjnego. W dniu 3 stycznia 2019 roku powód został poddany zabiegowi polegającemu na stabilizacji złamania kości łódeczkowatej śrubą H. oraz repozycji złamania przy użyciu płytki M.. W wyniku zdarzenia powód doznał złamania wieloodłamowego kości promieniowej lewej ze złamaniem nadgarstka i stłuczeniem nerwu nadgarstka. Uraz ten wiązał się z bólem i cierpieniem powoda, wymagał on stałej opieki i pomocy w wykonywaniu czynności życia codziennego. Na skutek wypadku powód nie może wykonywać prac fizycznych, co wpłynęło na jego możliwości zarobkowe. W dalszej kolejności pełnomocnik wyjaśnił, że chodnik, w obrębie którego doszło do zdarzenia, znajduje się w zarządzie (...), który to podmiot nie wywiązał się z obowiązku utrzymania chodnika w należytym stanie. W dacie wypadku zarządca był ubezpieczony w zakresie OC u pozwanego, który po zgłoszeniu szkody odmówił przyjęcia swojej odpowiedzialności. Odnośnie dochodzonego odszkodowania pełnomocnik wskazał, że obejmuje ono koszt zakupu leków (150 zł) oraz pomocy osób trzecich przez okres 2 godziny dziennie przez 39 dni przy stawce godzinowej 20 zł (39 dni x 2 godziny x 20 zł = 1.560 zł). (pozew k. 4-5v.)

Postanowieniem z dnia 16 maja 2019 roku Sąd zwolnił powoda od kosztów sądowych w całości. (postanowienie k. 20)

W odpowiedzi na pozew strona pozwana, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu pełnomocnik podniósł, że wywody powoda odnośnie okoliczności wypadku są gołosłowne, a roszczenie nie zostało udowodnione co do zasady i wysokości. Wskazał, że powód nie sprecyzował dokładnie miejsca upadku, po zdarzeniu nie wezwał pomocy medycznej, zaś do wypadku miało dojść pod nieobecność jakichkolwiek świadków. Powód nie udowodnił także winy zarządcy w utrzymaniu nawierzchni chodnika/schodów, w dniu zdarzenia nie odnotowano bowiem żadnego zgłoszenia dotyczącego występowania śliskości na terenie miasta Ł., zaś występujące warunki pogodowe uniemożliwiały powstanie śliskości zimowej. Pełnomocnik dodał, że okolice, gdzie miało wystąpić zdarzenie są zakwalifikowane do utrzymania interwencyjnego, co oznacza, że wszelkie prace w ich obrębie są podejmowane na podstawie zgłoszenia służb miejskich lub mieszkańców, takiego zgłoszenia zaś nie było. Z ostrożności procesowej pełnomocnik zakwestionował także twierdzenia powoda na okoliczność doznanej krzywdy i szkody. Wyjaśnił, że uraz nie miał poważnego charakteru i nie skutkował dalekosiężnymi konsekwencjami, że powód nie przedstawił rachunków za poniesione koszty leczenia i opieki, przy czym przyjętą w pozwie stawkę za opiekę pełnomocnik uznał za zawyżoną. (odpowiedź na pozew k. 41-44v.)

W toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie. Pełnomocnik powoda uzupełniająco podał, że schody, na których powód upadł, zostały wybudowane przez gminę w celu dojścia do bramy posesji, gdzie zamieszkuje powód. Dodał, że od strony ul. (...) nie ma bezpośredniego wejścia na posesję powoda, bowiem bezpośrednio przed bramą znajduje się pas zieleni, krzaki oraz hydrant. (protokół rozprawy k. 226-229, k. 264-265, k. 297-298, k. 366-367, k. 378-381, pismo procesowe k. 382)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 grudnia 2018 roku, w godzinach przedwieczornych powód P. Z. wracał do domu poruszając się chodnikiem, który biegnie wzdłuż jego posesji. Gdy powód nastąpił na schody, którymi chodnik jest zakończony (patrząc od strony jezdni ul. (...)), przewrócił się i upadł na ziemię. Krytycznego dnia powód nie znajdował się pod wpływem alkoholu.

Po upadku P. Z. poszedł do domu i poinformował matkę, że boli go lewa ręka. Mówił, że potknął się na nierównych schodkach nieopodal domu. Następnego dnia z uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe oraz opuchliznę ręki powód w towarzystwie matki udał się do placówki medycznej.

Na pogotowiu powód został wstępnie zaopatrzony w szynę K. i skierowany do Kliniki (...), a stamtąd do szpitala (...). Po kontroli stanu miejscowego oraz dostarczonych badań RTG został zakwalifikowany do hospitalizacji i leczenia operacyjnego w trybie planowym. W dniu 3 stycznia 2019 roku powód został przyjęty do kliniki, gdzie w dniu 8 stycznia 2019 roku wykonano u niego zabieg operacyjny polegający na stabilizacji złamania kości łódeczkowatej śrubą H., repozycji złamania dalszej nasady kości promieniowej lewej i stabilizacji przy użyciu płytki M.. Następnie kończyna została unieruchomiona w szynie gipsowej. W dniu 11 stycznia 2019 roku poszkodowany został wypisany do domu z zaleceniem zmiany opatrunku, zdjęcia szwów po 14-21 dniach, przeciwobrzękowego układania kończyny, utrzymania gipsu przez okres 6 tygodni, wykonywania ćwiczeń ręki oraz stosowania leczenia farmakologicznego.

W związku z dolegliwościami bólowymi powód zażywał leki przeciwbólowe. (dowód z przesłuchania powoda – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 16 marca 2022 roku, zeznania świadka A. Z. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 30 września 2020 roku, oświadczenie k. 8, dokumentacja medyczna k. 10-11v., wydruk fotografii k. 383-385v.)

W dniu zdarzenia w punkcie pomiarowo-obserwacyjnym na stacji (...) Ł.-L. zanotowano temperaturę powietrza w przedziale od plus 3,5 do plus 7,4 stopnia (pomiar w klatce meteorologicznej na wysokości 2 metrów na powierzchnią gruntu). Panowało duże zachmurzenie, notowano wystąpienie opadu deszczu. (informacja meteorologiczna k. 107)

W badaniu fizykalnym powoda stwierdza się ograniczenie ruchomości – zgięcie nadgarstka lewego ograniczone o ok. 5 stopni (tj. 10%) oraz zmiany obrzękowe przedramienia.

Z ortopedycznego punktu widzenia powód na skutek przedmiotowego zdarzenia doznał złamanie ręki lewej, co skutkowało powstaniem 5% trwałego uszczerbku na jego zdrowiu wg pkt 122 i 130 tabeli. Bezpośrednio po urazie i zabiegu operacyjnym powód odczuwał znaczne dolegliwości bólowe przez okres 3 tygodni. Ulegały one stopniowemu zmniejszeniu przez kolejne 3 tygodnie. Z uwagi na chorobę zasadniczą skutki urazu nie wpływają w większym stopniu na jego aktywność życiową i sprawność. Leczenie po urazie przebiegało prawidłowo. Uraz, jak u powoda, może prowadzić do niewielkiej dysfunkcji ręki i zmian zwyrodnieniowych dających obrzęki i dolegliwości w okolicach nadgarstka, przy czym jest to w dużym stopniu uzależnione od rehabilitacji i kontynuacji leczenia.

Powód wymagał opieki osób trzecich w zakresie pomocy w czynnościach dnia codziennego (mycie, ubieranie, sporządzanie posiłków itp.) w wymiarze ok. 2 godzin dziennie przez okres 4-6 tygodni.

Przed przedmiotowym zdarzeniem powód cierpiał na padaczkę alkoholową, kilkadziesiąt razy wystąpił u niego zespół drgawek wymagający leczenia psychiatrycznego, neurologicznego czy interwencji zespołu ratownictwa medycznego. W tym czasie powód doznał wielokrotnie urazów kończyn dolnych, górnych, złamań, zranień, urazu głowy i czaszki. (pisemna opinia biegłego ortopedy k. 248-254)

W wyniku wypadku z dnia 28 grudnia 2018 roku w zakresie układu nerwowego powód doznał jedynie stłuczenia nerwu pośrodkowego lewego w obrębie nadgarstka. Uraz ten miał charakter przemijający, nie skutkował trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda, a dolegliwości z nim związane były co najwyżej kilkudniowe. Powód w związku z opisanym urazem nie wymagał pomocy osób trzecich, uraz nie wpływał na jego aktywność życiową i sprawność organizmu, a jego skutków powód nie będzie odczuwać w przyszłości. (pisemna opinia biegłego neurologa k. 271-275)

Z chirurgicznego punktu widzenia powód nie doznał długotrwałych lub stałych następstw przebytego wypadku. (pisemna opinia biegłego neurologa k. 307-308)

P. Z. ma 37 lat, nie posiada wyuczonego zawodu. W związku z doznanym urazem powód cierpiał na dolegliwości bólowe. Pomimo przebytego leczenia nadal okresowo odczuwa ból w ręce, nie jest ona sprawna w taki sam sposób, jak przed wypadkiem. W okresie dochodzenia do zdrowia powód korzystał z pomocy domowników w zakresie wykonywania czynności życia codziennego. ( dowód z przesłuchania powoda – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 16 marca 2022 roku , zeznania świadka A. Z. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 30 września 2020 roku)

Miejsce upadku powoda znajduje się w niewielkiej odległości od miejsca jego zamieszkania. Zakończony schodkami chodnik biegnie wzdłuż budynku, jest porośnięty roślinnością, jego powierzchnia jest nierówna. Liczne nierówności występują także w obrębie schodków, widoczne są w nich pęknięcia, są one również porośnięte roślinnością. Od czasu zdarzenia stan schodów się nie zmienił, nadal wyglądają one jak na dokumentacji fotograficznej z k. 383-385v.

Krytycznego dnia nawierzchnia schodów była lekko oblodzona, były one przyprószone śniegiem.

W notatce służbowej z dnia 7 marca 2019 roku wskazano, że teren zdarzenia zakwalifikowany jest do utrzymania interwencyjnego co oznacza, że wszelkie prace odbywają się po uprzednim wydaniu zlecenia przez (...), po otrzymaniu zgłoszenia od służb miejskich lub mieszkańców o występujących trudnych warunkach dla pieszych. Odnotowano, że w dacie zdarzenia nie było żadnego zgłoszenia dotyczącego występowania śliskości na terenie miasta, a (...) nie zlecał żądnych prac z zakresu utrzymania zimowego na terenie miasta Ł.. Opisano ponadto stan warunków atmosferycznych, z którego wynikało, że krytycznego dnia temperatura powierza była dodatnia, występowało zachmurzenie i przelotne opady. Wskazano również, że miejsce wystąpienia szkody znajduje się w złym stanie technicznym, a bezpośrednią przyczyną powstania szkody mógł być nierówny chodnik, popękane i krzywe płyty chodnikowe. ( dowód z przesłuchania powoda – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 16 marca 2022 roku , zeznania świadka A. Z. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 30 września 2020 roku, notatka służbowa k. 89, wydruk fotografii k. 383-385v.)

Miasto Ł. będące zarządcą ciągu pieszego w obrębie którego doszło do zdarzenia w dacie wypadku posiadało polisę OC u pozwanego ubezpieczyciela.

W dniu 11 marca 2019 roku szkoda została zgłoszona pozwanemu, który wdrożył postępowanie likwidacyjne. W treści zgłoszenia powód wskazał, że poślizgnął się na oblodzonej nawierzchni schodów i upadł doznając obrażeń ciała. Pozwany został wezwany do wypłaty 30.000 zł zadośćuczynienia i 1.710 zł odszkodowania.

W wiadomości email z dnia 12 marca 2019 roku reprezentująca powoda M. F. wyjaśniła, że poza śliskością podłoża nie nastąpiły inne przyczyny zdarzenia, że powierzchnia chodnika na całej długości była śliska i niebezpieczna.

Decyzją z dnia 20 marca 2019 roku pozwany odmówił wypłaty świadczenia wskazując, że teren, w obrębie którego doszło do wypadku zakwalifikowany jest do utrzymania interwencyjnego, zaś w dniu zdarzenia nie odnotowano żadnego zgłoszenia dotyczącego występowania śliskości na terenie miasta, a panujące warunki pogodowe nie wskazywały na konieczność podjęcia prac w zakresie zimowego utrzymania. (decyzja k. 12-12v., polisa k. 59-59v., wydruk wiadomości email k. 84, potwierdzenie zgłoszenia szkody k. 85-86, z akt szkody: zgłoszenie szkody; okoliczności bezsporne)

Zgodnie z uchwałą nr LXIX/1785/18 Rady Miejskiej w Ł. z dnia 29 marca 2018 roku zmieniającej uchwałę w sprawie określenia szczegółowych warunków przyznania i odpłatności za usługi opiekuńcze (…), cena za jedną godzinę usług opiekuńczych wynosi 20 zł. (uchwała k. 13)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako bezsporny, bądź na podstawie powołanych wyżej dowodów, w tym dowodów z dokumentacji medycznej oraz na podstawie wyjaśnień powoda i zeznań świadka. W oparciu o przeprowadzone postępowanie dowodowe Sąd przyjął, iż miejsce, w którym przewrócił się powód, nie było w sposób właściwy zabezpieczone. P. Z. w swojej relacji opisał zapamiętany przebieg zdarzenia akcentując, że do jego upadku doszło na schodkach. Powód zwrócił przy tym uwagę, że ciąg pieszo-jezdny, którym się poruszał, znajduje się w złym stanie technicznym, zaś nawierzchnia schodków była lekko oblodzona i przyprószona śniegiem. Wprawdzie powód nie był w stanie ze 100% pewnością stwierdzić, czy upadek został wywołany poślizgnięciem się, czy też potknięciem na nierównych schodkach, to jednocześnie w ocenie Sądu ów brak pewności nie deprecjonuje wersji powoda, wręcz przeciwnie świadczy o tym, że powód nie starał się zastępować luk w pamięci domysłami. Za oczywiste uznać należy, że w zaistniałych okolicznościach powód zwyczajnie mógł nie wiedzieć, co w istocie spowodowało jego upadek. Samo zdarzenie niewątpliwie miało dynamiczny charakter i z jego przebiegu powód zapamiętał najbardziej istotne fakty, tj. wejście na schodki oraz upadek na ziemię. Być może widząc lekkie oblodzenie schodów po upadku uznał, że się poślizgnął. Trudno przy tym wymagać od powoda, aby poruszając się chodnikiem patrzył wyłącznie pod nogi. Istotne jest to, że powód relacjonował konkretne zdarzenie umiejscowione w określonej dacie i czasie, jego wyjaśnienia odnoszą się do zaobserwowanych warunków pogodowych oraz stanu ciągu pieszego istniejących w momencie wypadku. Zły stan schodów i chodnika potwierdziła przy tym w swoich zeznaniach A. Z., wynika on ponadto z dokumentacji fotograficznej i notatki służbowej załączonej w poczet materiału dowodowego. Świadek potwierdziła również przebieg zdarzenia, który zrelacjonował jej syn. Nie mają przy tym relewantnego znaczenia twierdzenia pozwanego na okoliczność panujących krytycznego dnia warunków atmosferycznych, skoro notoryjną wiedzą jest, że nawet przy dodatniej temperaturze powietrza może dojść do oblodzenia podłoża, zwłaszcza w miejscach nienasłonecznionych oraz w godzinach porannych i wieczornych. Banalnie oczywiste jest przy tym stwierdzenie, że niezgłoszenie przez okolicznych mieszkańców uwag odnośnie stanu ciągu chodnika w dniu 22 grudnia 2018 roku jest niewystarczające do przyjęcia, że w chwili wypadku był on odpowiednio zabezpieczony, w tym przed skutkami ewentualnego oblodzenia.

Za podstawę ustaleń faktycznych Sąd przyjął ponadto opinię biegłych sądowych. Oceniając wydane opinie, Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zawartych w ich treści wniosków, opinie te były bowiem rzetelne, jasne, logiczne oraz w sposób wyczerpujący objaśniające budzące wątpliwości kwestie. Opinie te w pełni odnosiły się do zagadnień będących ich przedmiotem, wnioski biegłych nie budzą przy tym wątpliwości w świetle zasad wiedzy oraz doświadczenia życiowego, a jednocześnie opinie zostały sporządzone w sposób umożliwiający prześledzenie - z punktu widzenia zasad wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania - analizy przez biegłych zagadnień będących ich przedmiotem. Wydając opinie biegli oparli się na zgromadzonym w aktach sprawy materiale dowodowym, w tym dokumentacji medycznej, biegły ortopeda uwzględnił ponadto wyniki przeprowadzonego badania powoda. Opinie biegłych nie były podważane przez strony.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo było zasadne i zasługiwało na uwzględnienie w części.

Zgodnie z treścią art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.

W przedmiotowej sprawie zdarzeniem rodzącym odpowiedzialność odszkodowawczą strony pozwanej jest zdarzenie z dnia 22 grudnia 2018 roku, w wyniku którego powód doznał urazu lewej ręki. Pozwany nie kwestionował, iż na mocy umowy ubezpieczenia OC zawartej z Miastem Ł. udzielał temu podmiotowi, będącemu zarządcą ciągu komunikacyjnego, ochrony ubezpieczeniowej.

Odpowiedzialność zarządcy odpowiedzialnego za utrzymanie chodnika, w obrębie którego doszło do zdarzenia, w należytym stanie, kształtuje przepis art. 415 k.c., jest to więc odpowiedzialność na zasadzie winy. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą.

Prawo cywilne rozróżnia, analogicznie jak prawo karne, dwie postacie winy: winę umyślną, dolus i nieumyślną – niedbalstwo, culpa. Wina umyślna zachodziła będzie wtedy, gdy sprawca chce ( dolus directus) wyrządzić drugiemu szkodę (czyli: ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza) lub co najmniej świadomie godzi się na to ( dolus eventualis – por. Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania..., s. 200; G. Bieniek (w:) Komentarz..., s. 218; Z. Banaszczyk (w:) Kodeks..., s. 1214). Wina nieumyślna zachodziła będzie wówczas, gdy sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach mamy do czynienia z niedbalstwem ( culpa), bowiem w prawie cywilnym, odmiennie niż w prawie karnym, obie postaci winy nieumyślnej sprowadza się do niedbalstwa (por. Z. Masłowski (w:) Kodeks..., s. 983; W. Dubis (w:) Kodeks..., s. 699). Z kolei pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem wymaganej staranności. Dlatego chcąc dokonać oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Jaki to jest miernik – wskazuje przepis art. 355 k.c., odnoszący się do odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej (por. Agnieszka Rzetecka-Gil, Komentarz do art. 415 Kodeksu cywilnego). Przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione wtedy, gdy osoba ta zachowała się w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od właściwego dla niej miernika należytej staranności. O stopniu niedbalstwa świadczy stopień staranności, jakiego w danych okolicznościach można wymagać od sprawcy; niezachowanie podstawowych, elementarnych zasad ostrożności, które są oczywiste dla większości rozsądnie myślących ludzi stanowi o niedbalstwie rażącym. Poziom ww. elementarności i oczywistości wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego, związane m.in. z osobą sprawcy, ale przede wszystkim zdarzenia obiektywne, w wyniku, których powstała szkoda (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 25 lipca 2013 roku, V ACa 472/12, LEX; wyrok SN z dnia 10 sierpnia 2007 roku, II CSK 170/07, LEX). Ocena, czy zachowanie danej osoby należy kwalifikować w kategoriach niedbalstwa wymaga zatem stworzenia modelu należytej staranności dla każdego omawianego przypadku i przyrównania zachowania tejże osoby do takiego teoretycznego wzorca. Ów wzorzec winien być przy tym formułowany na poziomie obowiązków dających się wyegzekwować, nieoderwanych od doświadczeń i konkretnych okoliczności (wyrok SN z dnia 23 października 2003 roku, V CK 311/02, LEX). Jak wyjaśnił przy tym Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 2003 roku (III CK 430/03, OSNC 2005/1/10) zakresem bezprawności nie są objęte tylko naruszenia zawartych w przepisach - różnych zresztą gałęzi prawa - zakazów czy nakazów, adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego. Ogólny zakaz niewyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia - w konkretnych okolicznościach sprawy - podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu. Obowiązek należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka lub nienarażania na jego utratę może wynikać nie tylko z normy ustawowej, ale także ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują nie tylko unikania zbędnego ryzyka, lecz także podejmowania niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka.

Przenosząc powyższe na grunt omawianej sprawy przypomnieć należy, że zarządca ciągu komunikacyjnego zobowiązany jest m.in. do utrzymywania nawierzchni dróg i chodników, który to obowiązek wynika wprost z art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych. Na zarządcy ciąży ponadto obowiązek przeprowadzania okresowych kontroli stanu dróg (a więc i chodnika, który jest częścią drogi przeznaczoną do ruchu pieszych – art. 4 pkt 6 ustawy), ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego (art. 20 pkt 10 ustawy) oraz wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających (art. 20 pkt 11 ustawy). Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 17 lipca 2014 roku (I ACa 658/14), staranność, jakiej można wymagać od zarządcy drogi, aby nawierzchnia drogi, w tym chodnika, zapewniała bezpieczne poruszanie się, jest zdecydowanie wyższa niż staranność wymagana od zwykłego przechodnia w obserwacji ewentualnych przeszkód na chodniku. Zarządca drogi ma szczególny ustawowy obowiązek dbałości o nawierzchnię drogi, podczas gdy obowiązek przechodnia do zwracania uwagi na ewentualne nierówności i przeszkody wynika wyłącznie ze wskazań rozsądku i doświadczenia życiowego.

Mając powyższe na uwadze, jak również, w świetle zebranego materiału dowodowego oczywistą jawi się konstatacja, iż zarządca ciągu komunikacyjnego w dniu zdarzenia nie wypełnił ciążących na nim obowiązków i nie zabezpieczył w odpowiedni sposób jego nawierzchni w obrębie miejsca zamieszkania powoda. O czym była mowa, odcinek, po którym poruszał się powód znajdował się nie tylko w złym stanie technicznym – w jego obrębie widoczne były nierówności, pęknięcia chodnika i schodków – który to stan w mniemaniu samego ubezpieczonego mógł być przyczyną zdarzenia, na co wskazuje notatka służbowa z k. 89, ale nadto, jak wyjaśnił powód, powierzchnia samych schodków była oblodzona. W konsekwencji zarządcy ciągu komunikacyjnego można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa. Strona pozwana nie wykazała jednocześnie w żaden sposób (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), aby powód uchybił zasadom oraz przepisom, jakie obowiązują pieszych podczas poruszania się po ciągach komunikacyjnych, powyższe nie wynika również z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego. Brak jest w szczególności dowodów, czy też choćby twierdzeń na okoliczność, że powód szedł nieostrożnie, śpieszył się, biegł, coś dekoncentrowało jego uwagę, bądź też aby zachodziły jakiekolwiek inne przesłanki, które można by oceniać w kategorii przyczynienia się do powstałej szkody. Powód zaprzeczył przy tym, aby krytycznego dnia znajdował się pod wpływem alkoholu, którego to twierdzenia nie zostały podważone przez stronę przeciwną, pozwany nie wykazał również, aby w momencie upadku powód doznał kolejnego incydentu padaczkowego, czy też, że to stan zdrowia powoda był przyczyną wypadku. Oczywiście powód znał drogę, którą się poruszał powyższe nie oznacza jednak, że miał świadomość, którą jej częścią może bezpiecznie przejść. Skoro zaś powód poruszał się normalnie, a mimo tego upadł, to przyczyny tego upadku nie można szukać w jego zachowaniu. Nie do przyjęcia jest przy tym koncepcja, w której to na pieszego przerzuca się niejako odpowiedzialność za zaistnienie zdarzenia powodującego szkodę w sytuacji, w której podmiot odpowiedzialny za utrzymanie nawierzchni ciągu komunikacyjnego w należytym stanie, nie wywiązuje się z tej powinności. Niewątpliwie bowiem to uchybienie przez zarządcę opisanym wyżej obowiązkom stanowiło bezpośrednią
i pierwotną przyczynę przedmiotowego zdarzenia, a ewentualne niezachowanie ostrożności przez powoda, które w omawianej sprawie w ogóle nie zostało dowiedzione, mogłoby być rozpatrywane wyłącznie w kategoriach przyczynienia się do zdarzenia, do czego jednak brak jest podstaw. Kuriozalna jest przy tym postawa pozwanego, który odmawia wiary relacji powoda wyłącznie z tej przyczyny, że brak było świadków zdarzenia, a powód nie wezwał służb ratunkowych. O czym była mowa relacja powoda została potwierdzona przez jego matkę, a pewne nieścisłości dotyczące przebiegu zdarzenia, w szczególności przyczyny upadku, wynikały z dynamiki wypadku i jego rodzaju.

Reasumując Sąd uznał, że pomiędzy zachowaniem zarządcy ciągu komunikacyjnego, a szkodą w postaci obrażeń powoda, jakich doznał na skutek upadku, istnieje adekwatny związek przyczynowo-skutkowy, co rodzi odpowiedzialność na zasadzie winy, a tym samym, stanowi podstawę odpowiedzialności pozwanego.

Stosownie do treści art. 444 § 1 k.p.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Natomiast, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty (§ 2 art. 444 k.c.).

Ponadto, w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.).

Zgodnie z ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie poglądem, zadośćuczynienie stanowi sposób naprawienia szkody niemajątkowej na osobie, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Inaczej niż przy odszkodowaniu, w przypadku zadośćuczynienia, ustawodawca nie wprowadza jasnych kryteriów ustalania jego wysokości. Wskazuje jedynie ogólnikowo, iż suma przyznana z tego tytułu winna być odpowiednia.

W judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i jako takie musi mieć odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie może być nadmierne. Wskazuje się na potrzebę poszukiwania obiektywnych i sprawdzalnych kryteriów oceny jego wysokości, choć przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron (tak m.in. SN w wyroku z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, LEX). Do podstawowych kryteriów oceny w tym zakresie zalicza się stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody (tak m.in. SN w wyroku z dnia 4 czerwca 1968 roku,
I PR 175/68, OSNCP 1968, nr 2, poz. 37; w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 roku, III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz.145; w wyroku z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, LEX; w wyroku z dnia 19 sierpnia 1980 roku, IV CR 238/80, OSNCP 1981, nr 5, poz. 81; w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, OSNC 2004 r, nr 4, poz. 40). Przy ustalaniu zadośćuczynienia nie można więc mieć na uwadze wyłącznie procentowego uszczerbku na zdrowiu. Nie odzwierciedla on bowiem psychicznych konsekwencji doznanego urazu. Konieczne jest również uwzględnienia stosunków majątkowych społeczeństwa i poszkodowanego, tak, aby miało ono dla niego odczuwalną wartość. Zważyć przy tym należy, iż doznanej przez poszkodowanego krzywdy nigdy nie można wprost, według całkowicie obiektywnego i sprawdzalnego kryterium przeliczyć na wysokość zadośćuczynienia. Charakter szkody niemajątkowej decyduje, bowiem o jej niewymierności (por. wyrok SN z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKN 582/98, LEX.), zaś pojęcie „odpowiedniej sumy zadośćuczynienia” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony (por. wyrok SN z dnia 28 września 2001 roku, III CKN 427/00, LEX). W konsekwencji w judykaturze za ugruntowane uznać należy stanowisko, że procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia, a należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu (por. m.in. wyrok SA w Krakowie z dnia 17 lutego 2016 roku, I ACa 1621/15, LEX; wyrok SN z dnia 18 listopada 1998 roku, II CKN 353/98, LEX). Jak wyjaśnił przy tym Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 czerwca 2005 roku (I CK 7/05, LEX) mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. Dlatego też w orzecznictwie wskazuje się, że oceniając wysokość należnej sumy zadośćuczynienia Sąd korzysta z daleko idącej swobody (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lipca 2000 roku, II CKN 1119/98, LEX).

Kryterium pozwalającym na pewną obiektywizację rozmiaru szkody doznanej przez powoda stanowi w niniejszej sprawie stopień trwałego uszczerbku na jego zdrowiu, który biegły ortopeda określił na poziomie 5%. Skoro jednak uszczerbek na zdrowiu jest tylko jednym z elementów istotnych dla oceny adekwatności zadośćuczynienia, jego wymiar powinien uwzględnić wszystkie zachodzące w przedmiotowej sprawie okoliczności. Jak wyjaśniono wyżej, zadośćuczynienie przysługuje bowiem za doznaną krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) i cierpienia psychiczne (negatywne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi, niemożnością wykonywania działalności zawodowej i wyłączeniem z życia codziennego). W omawianej sprawie Sąd nie mógł zatem pominąć dolegliwości bólowych, które pojawiły się po wypadku i trwają do dnia dzisiejszego. Pomimo przeprowadzonego leczenia powód nadal jest narażony na ból, nie może wykonywać wszystkich czynności jak przed wypadkiem, występuje u niego ograniczenie ruchomości lewego nadgarstka oraz zmiany obrzękowe przedramienia. Przebyte zdarzenie w pewien sposób ograniczyło i zdezorganizowało życie powoda, stał się on zależny od innych osób. W świetle poczynionych rozważań nie sposób uznać, iż krzywda powoda miała niewielki charakter. Z drugiej strony Sąd uwzględnił fakt, że powód z uwagi na swój stan zdrowia już przed wypadkiem był w pewnym stopniu zależny od swoich domowników, a wypadek nie odcisnął dużego piętna na jego życiu codziennym - powód nie był bowiem szczególnie aktywny fizycznie, nie uprawiał sportów, brak jest dowodów na to, aby w wyniku wypadku utracił on możliwości zarobkowe.

Jednocześnie, należy mieć na uwadze, iż zadośćuczynienie powinno być umiarkowane i utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Uwzględniając rodzaj i rozmiar doznanej przez P. Z. krzywdy, jak też dyrektywę przyznawania umiarkowanego zadośćuczynienia, w ocenie Sądu należne powodowi zadośćuczynienie winno wyrażać się sumą 12.500 zł, a więc dochodzoną pozwem. Dalej idące żądanie, jako nieudowodnione i wygórowane Sąd oddalił.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego koszty. Korzystanie z pomocy innej osoby i koszty z tym związane stanowią koszty w rozumieniu powoływanego przepisu. Z depozycji powoda oraz świadków wynika, że wymagał on pomocy osób trzecich w wykonywaniu czynności życia codziennego, na powyższe zwrócił także uwagę biegły ortopeda wskazując, że pomoc ta była potrzebna przez okres pierwszych 4-6 tygodni przez okres ok. 2 godzin dziennie. W świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania za niesporne uznać należy, że unieruchomienie gipsowe ręki powoda miało realny wpływ na zakres czynności, jakie powód mógł samodzielnie wykonać. Wprawdzie powód jest osobą praworęczną, to jednak wiele czynności życia codziennego wymaga użycia obu rąk. Uwzględniając wskazaną przez pełnomocnika powoda stawkę za jedną godzinę pomocy, tj. 20 zł, P. Z. mógł się domagać z omawianego tytułu odszkodowania w kwocie 1.680 zł (84 godziny x 20 zł), przez co roszczenie pozwu w kwocie 1.560 zł uznać należy za w pełni zasadne. Wyjaśnienia wymaga, że stawka 20 zł za godzinę odpowiada stawce przewidzianej w uchwale Rady Miejskiej w Ł. z dnia 27 grudnia 2019 roku w sprawie (…), która została zastrzeżona dla usług niespecjalistycznych, brak jest zatem przesłanek do uznania jej za zawyżoną. Relewantnym jest przy tym zaznaczenie, iż dla uwzględnienia żądania poszkodowanego o zwrot kosztów opieki niezbędne jest jedynie ustalenie samej potrzeby otrzymania świadczenia medycznego, a nie rachunkowe wykazanie rzeczywistego poniesienia tych kosztów (por. m.in. wyrok SA w Warszawie z dnia 8 maja 2013 roku, I ACa 1385/12, LEX; wyrok SA w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2013 roku, I ACa 30/13, LEX; wyrok SA w Szczecinie z dnia 27 września 2012 roku, I ACa 292/12, LEX; wyrok SN z dnia 8 lutego 2012 roku, V CSK 57/11, LEX). W tym miejscu przytoczenia wymaga również pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 29 października 2013 roku (I ACa 573/13, LEX), w pełni akceptowany przez Sąd Rejonowy, zgodnie z którym, wykonywanie opieki przez osobę niewykwalifikowaną (np. członka rodziny) nie zmienia charakteru przyznanych na tą opiekę kwot oraz nie uchyla obowiązku zakładu ubezpieczeń wynikającego z zawartej umowy o odpowiedzialności cywilnej ze sprawcę wypadku (tak też SN w wyroku z dnia 4 marca 1969 roku, I PR 28/69, OSNC 1969/12/229).

Zasadne okazało się również żądanie zwrotu kosztów leczenia farmakologicznego. Wprawdzie powód nie przedłożył żadnego dowodu na poniesienie z tego tytułu wydatku w kwocie 150 zł, to jednocześnie zeznał, że stosował i nadal stosuje leki przeciwbólowe. Zasadność leczenia farmakologicznego wprost wynika przy tym z dokumentacji medycznej. W kontekście doznanego przez powoda urazu kwota 150 zł wydaje się właściwa i niewygórowana.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.500 zł zadośćuczynienia i 1.710 zł odszkodowania, obie kwoty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 marca 2019 roku do dnia zapłaty, oddalając pozew w pozostałym zakresie roszczenia odsetkowego.

Zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Zobowiązanie z tytułu wypłaty zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy, przekształcenie go w zobowiązanie terminowe następuje zaś w drodze wezwania wierzyciela skierowanego do dłużnika do spełnienia świadczenia, jeśli tylko wezwanie to zawiera wskazanie żądanej kwoty (por. m.in. wyrok SA
w B. z dnia 11 grudnia 2013 roku, I ACa 584/13, LEX; wyrok SA w Poznaniu z dnia 26 września 2013 roku, I ACa 693/13, LEX; wyrok SN z dnia 22 lutego 2007 roku, I CSK 433/06, LEX). W niniejszej sprawie powód wezwał pozwanego do zapłaty 30.000 zł zadośćuczynienia oraz 1.710 zł odszkodowania, pismem doręczonym w dniu 11 marca 2019 roku. Decyzję o odmowie wypłaty świadczenia pozwany wydał w dniu 20 marca 2019 roku, z którą to datą postępowanie likwidacyjne należało uznać za zakończone. Dlatego też powód mógł się domagać odsetek od należnych mu kwot począwszy od dnia 21 marca 2019 roku.

O obowiązku zwrotu kosztów procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. zd. 2 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.340 zł stanowiącą różnicę pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi a kosztami, które strona powodowa powinna ponieść (powód wygrał spór w 65%).

Na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.713 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. O kosztach sądowych od oddalonej części powództwa Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążenia nimi powoda.

Z tych względów, orzeczono jak w sentencji.