Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt XVI GC 5425/18

UZASADNIENIE

Powód S. S. wniósł o zasądzenie od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. 63 661,47 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 24 września 2015 r. do dnia zapłaty. Uzasadnił, że dochodzi świadczenia z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika zawartej z pozwanym, w związku z wystąpieniem szkody w przewożonym ładunku (pojeździe P. (...)) w toku wykonywania przewozu.

Pozwany (...) S.A. w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

Powód S. S. prowadzi działalność gospodarczą polegającą na transporcie drogowym towarów.

S. S. zawarł z pozwanym (...) S.A. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika drogowego na okres od 13 października 2014 r. do 12 października 2015 r. Przedmiotem ubezpieczenia była odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego za szkody powstałe w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu towarów w transporcie drogowym, w granicach odpowiedzialności ustawowej ubezpieczonego określonej w ustawie Prawo przewozowe (§ 5 ust. 1 i 2 OWU). Odpowiedzialność ubezpieczyciela była wyłączona w przypadku szkody powstałej z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, chyba że w razie rażącego niedbalstwa zapłata odszkodowania odpowiadałaby w danych okolicznościach względom słuszności (§ 6 ust. 1 pkt 1 OWU).

(polisa k. 47, OWU k. 88-93)

21 sierpnia 2015 r. S. S. poprzez podległych mu pracowników wykonywał przewóz busa P. (...) na zlecenie (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.. W trakcie przewozu pojazd został uszkodzony.

(okoliczności bezsporne, dokumentacja zdjęciowa k. 23-42 oraz w aktach szkody na CD k. 154 plik "\zdjecia\foto2.pdf", protokół odbioru k. 54)

P. (...) przewożony był na przyczepie-lawecie ciągniętej przez pojazd-lawetę. Przed rozpoczęciem przewozu kierowca lawety M. P. zmierzył wysokość przewożonego pojazdu wraz z przyczepą. Oprócz kierowcy w kabinie lawety obecny był inny pracownik powoda S. K.. Laweta dojechała do wiaduktu przy ul. (...) w R., poruszając się w kierunku K.. Przed wjazdem pod wiadukt pracownicy minęli znak „zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad 3,4 m”. Mimo świadomości, że przewożony na przyczepie pojazd sięga ponad 3,4 m, M. P. postanowił podjąć próbę przejazdu pod wiaduktem. Bezpośrednio przy wjeździe pod wiadukt zatrzymał lawetę i obaj pracownicy upewnili się naocznie, że pomiędzy dachem przewożonego pojazdu a dolną krawędzią wiaduktu jest prześwit. W związku z tym M. P. ruszył lawetą pod wiadukt. Przy wyjeździe spod wiaduktu przewożony pojazd otarł górną powierzchnią nadwozia o dolną powierzchnię wiaduktu.

(oświadczenie kierowcy k. 10, zeznania M. P. k. 156, S. K. k. 155v)

Przyczepa, na której przewożony był pojazd, ma regulowaną wysokość. Minimalna wysokość od ziemi do dachu przewożonego pojazdu wynosiłaby 3,77 m, jeżeli górny pokład przyczepy zostałby złożony a koła pojazdu umiejscowione w zapadniach. Pojazd nie został jednak załadowany na przyczepę w ten sposób, w związku z czym górna powierzchnia jego nadwozia w trakcie transportu sięgała ponad 3,77 m. Dolna krawędź wiaduktu przy wjeździe (zgodnie z kierunkiem trasy przewozu lawety) znajdowała się 4,74 m nad jezdnią, a przy wyjeździe 3,97 m nad jezdnią - na 30-metrowym odcinku jezdnia pod wiaduktem wznosiła się.

(opinia biegłego k. 185-206, 246-258

W ramach łączących powoda i (...) sp. z o.o. stosunków gospodarczych, (...) sp. z o.o. od marca do maja 2016 r. złożył oświadczenia o potrąceniu z wierzytelnościami powoda własnej wierzytelność z tytułu nienależytego wykonania umowy przewozu, w tym 8750,59 zł tytułem utraty wartości handlowej pojazdu P. (...) oraz 63 661,47 zł tytułem kosztów jego naprawy.

(nota księgowa k. 83, 84, oświadczenia o potrąceniu k. 85-87)

Powód zgłosił szkodę (...) S.A. w ramach łączącego strony stosunku ubezpieczeniowego. Ubezpieczyciel po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego odmówił wypłaty odszkodowania. W uzasadnieniu decyzji wyjaśnił, że ubezpieczony dopuścił się rażącego niedbalstwa w czasie transportu towaru, co stanowi przesłankę wyłączającą odpowiedzialność pozwanego z tytułu ubezpieczenia.

(decyzja k. 96-97)

Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie powołanych dowodów. Okoliczności sprawy były bezsporne poza okolicznościami dotyczącymi przebiegu zdarzenia wywołującego szkodę.

W tym zakresie sąd jedynie częściowo dał wiarę zeznaniom M. P. i S. K., bezpośrednio uczestniczących w zdarzeniu, mimo że pomiędzy ich zeznaniami nie było istotnych sprzeczności. Sąd ustalił na podstawie tych zeznań miejsce zdarzenia oraz kierunek poruszania się pojazdu pod wiaduktem. Te okoliczności nie były kwestionowane przez strony. Sąd ustalił także, że M. P. znał wysokość przewożonego pojazdu wraz z przyczepą oraz że zatrzymał się przed wiaduktem w celu sprawdzenia, czy przewożony pojazd się pod nim zmieści, w związku ze spostrzeżonym znakiem o zakazie wjazdu pojazdów o wysokości ponad 3,4 m. Te okoliczności potwierdzili obaj świadkowie. Ponadto, doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że kierowca zawodowy zna wysokość przewożonego ładunku. W tym świetle naturalne byłoby zatrzymanie pojazdu przed wiaduktem poprzedzonym znakiem o zakazie wjazdu pojazdów o określonej wysokości w sytuacji, w której przewożony ładunek przekracza tę wysokość. Do tego, wydruk z tachografu pojazdu (k. 233) wskazuje, że pojazd poruszał się od ok. godz. 7.00 do ok. godz. 7.30, a następnie dwukrotnie ruszył na krótko, każdorazowo po co najmniej kilku minutach postoju. Wpisuje się to w przytoczoną przez świadków sekwencję: dojazd do wiaduktu – przerwa na sprawdzenie możliwości przejazdu – ruszenie i uszkodzenie pojazdu – przerwa na sprawdzenie co się stało – przemieszczenie pojazdu w celu udrożnienia drogi. Te okoliczności, którym sąd dał wiarę, były zarazem bezsporne pomiędzy stronami.

W pozostałym zakresie sąd ocenił zeznania świadków M. P. i S. K. jako niewiarygodne. Dotyczy to w szczególności wskazania, że górny pokład przyczepy-lawety był złożony a koła przewożonego pojazdu umiejscowione w zapadniach. Okoliczność ta była bowiem sprzeczna z opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych, którą sąd ocenił jako prawidłową. Kluczowe dla właściwej oceny zeznań świadków było określenie przez biegłego wysokości dolnej krawędzi wiaduktu nad poziomem jezdni przy wjeździe i wyjeździe oraz wysokości przewożonego pojazdu wraz z przyczepą. Nie ma wątpliwości, że wyliczenia biegłego w zakresie wysokości wiaduktu były rzetelne, a potwierdza je materiał fotograficzny sporządzony z przeprowadzonych badań, na którym widoczna jest podziałka łaty pomiarowej (k. 196-197, 199-200). Wątpliwości strony powodowej wzbudziła możliwość zmiany wysokości wiaduktu nad ziemią w czasie pomiędzy zdarzeniem a pomiarami dokonanymi przez biegłego. Okoliczność ta nie została jednak wykazana. Istotnych wiadomości w tym zakresie dostarczyły informacje zarządcy drogi (Prezydenta R.) i wiaduktu kolejowego ( (...) S.A.) w przedmiocie prac remontowych prowadzonych na odcinku drogi pod wiaduktem (k. 280, 281). Wynika z nich po pierwsze, że jedyne prace remontowe dotyczące wiaduktu kolejowego nie wpłynęły na zmianę światła pionowego pod wiaduktem. Po drugie, w 2016 r. były prowadzone prace remontowe jezdni pod wiaduktem polegające na sfrezowaniu starej nawierzchni i wykonaniu nowej nakładki asfaltowej (informacja o remoncie zapadni w jezdni nie miała znaczenia, albowiem zapadnia ta formowała się na odcinku przed wjazdem pod wiadukt, zgodnie z kierunkiem trasy przewozu z 21 sierpnia 2015 r.). Sąd nie uznał za celowe uzupełnienia opinii biegłego w związku z tymi informacjami. Z niewymagającego wiedzy specjalnej porównania fotografii obrazujących stan drogi z listopada 2015 r. oraz z daty wykonywania pomiarów przez biegłego (k. 195 i 200) wynika, że poziom jezdni nie uległ istotnej zmianie. Można to zauważyć odnosząc poziom jezdni (na górnej fotografii k. 195 i na dolnej fotografii k. 200) do stanowiących punkt odniesienia: wysokości krawężnika po lewej stronie, odstępu pomiędzy krawężnikiem a tablicą ostrzegawczą w żółto-czarne pasy, wysokości tej tablicy i sąsiadujących czerwono-białych barierek, liczbie par nitów na filarze wiaduktu. Do tego, z udzielonej informacji wynika, że doszło do remontu, co należy językowo interpretować jako odtworzenie stanu pierwotnego. Wskazuje na to również sposób remontu: sfrezowanie starej nawierzchni i nałożenie nowej nakładki asfaltowej.

Prawidłowe były ustalenia biegłego dotyczące wysokości przewożonego pojazdu 2,52 m, te bowiem znajdowały potwierdzenie w fotografiach uszkodzonego pojazdu po zdarzeniu (k. 202) oraz w danych producenta pojazdu (k. 63, z faktury k. 15 wynika wersja pojazdu). Prawidłowe były również ustalenia dotyczące wymiarów przyczepy-lawety, ponieważ biegły miał możliwość pomiaru tej samej przyczepy, na której przewożony był uszkodzony pojazd. Z tych informacji wynika kluczowe dla rozstrzygnięcia ustalenie, że wysokość przewożonego na przyczepie pojazdu miała minimum 377 cm – przy opuszczonym górnym pokładzie i umiejscowieniu kół przewożonego pojazdu w zapadniach. Tym samym niewiarygodne były zeznania M. P. o wyniku pomiaru wysokości przewożonego pojazdu na przyczepie wynoszącym ok. 325 cm (różnica 52 cm jest różnicą istotną).

Biorąc pod uwagę omówione okoliczności, zeznania świadków we wspomnianym wcześniej zakresie (istnienie ok. 20 cm prześwitu przy wjeździe pod wiadukt, umiejscowienie przewożonego pojazdu w zapadniach przy opuszczonym górnym pokładzie) były ze sobą sprzeczne. Gdyby prześwit przy wjeździe faktycznie wynosił 20 cm, to pojazd nie mógłby być przewożony w minimalnej dolnej pozycji na przyczepie (łącznie 377 cm), lecz ok. 77 cm wyżej (454 cm wobec 474 cm wysokości dolej krawędzi wiaduktu przy wjeździe). Nie jest przy tym możliwe, aby górny pokład przyczepy był opuszczony a koła umiejscowione w zapadniach, ponieważ w takiej sytuacji górna płaszczyzna przewożonego pojazdu znajdowałaby się 20 cm poniżej dolnej krawędzi wiaduktu przy wyjeździe, co umożliwiłoby swobodny przejazd pod wiaduktem, nawet gdyby przyjąć, że remont drogi wpłynął na zwiększenie światła wiaduktu o kilka cm. Świadkowie skłamali zatem w zakresie, w jakim wskazali na pozycję przewożonego pojazdu na przyczepie. W zakresie wielkości prześwitu przy wjeździe pod wiadukt i dokładnego sposobu załadowania pojazdu sąd nie czynił szczegółowych ustaleń, albowiem nie było to konieczne dla rozstrzygnięcia, o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia.

Opinia biegłego była przydatna dla rozstrzygnięcia w zakresie pomiarów dokonanych przez biegłego, a jej prawidłowość w tym zakresie została omówiona wyżej. Pozostałem spostrzeżenia biegłego nie stanowiły podstawy orzeczenia. W szczególności, biegły nie stwierdził, aby przewóz pojazdu odbywał się w sposób nienależyty (k. 187), lecz w tym zakresie biegły oparł się m.in. na zeznaniach świadków, nie rozważając ich wiarygodności, natomiast sąd ocenił je jako częściowo niewiarygodne w części dotyczącej sposobu załadowania pojazdu na przyczepę. Dalej, wniosek biegłego o tym, że nie powinno dojść do szkody w świetle okoliczności przywołanych w pozwie oraz objętych zeznaniami świadka M. P. (k. 186, 188, 205-206) jest prawidłowy, albowiem zeznania te i odpowiadające im twierdzenia pozwu nie odzwierciedlały faktycznego przebiegu zdarzenia i okoliczności, że z uwagi na sposób załadowania na przyczepę przewożony pojazd znajdował się wyżej niż krawędź wiaduktu przy wyjeździe.

Zeznania świadka D. S. nie były istotne dla rozstrzygnięcia, ponieważ świadek ten nie uczestniczył bezpośrednio w zdarzeniu, a informacje o nim czerpał ze słyszenia, w szczególności od M. P., z którego zeznaniami zeznania D. S. były zbieżne.

Sąd oddalił zgłoszony przez powoda wniosek o przesłuchanie stron z ograniczeniem do strony powodowej. Okoliczności zakreślone w tezie dowodowej nie były sporne (rodzaj przewożonego towaru, przyjęcie zlecenia przewozu, obciążenie powoda (...) sp. z o.o. z tytułu szkody) lub zostały dostatecznie wyjaśnione innymi dowodami (przebieg zdarzenia, zakres uszkodzeń), w tym zeznaniami bezpośrednich świadków i opinią biegłego (w szczególności że powód nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje.

Powództwo podlegało oddaleniu w całości.

Strony łączyła umowa ubezpieczenia, w ramach której pozwany zobowiązał się do zapłaty odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim przez powoda w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu towarów w drogowym transporcie krajowym (art. 805 § 1 k.c., 822 § 1 k.c., § 5 OWU).

W sprawie nie budziła wątpliwości kwestia, że w trakcie wykonywania przez powoda umowy przewozu 21 sierpnia 2015 r. doszło do szkody poprzez uszkodzenie przewożonego pojazdu P.. Powód był odpowiedzialny za wyrządzoną szkodę wobec nadawcy (...) sp. z o.o. w W. na podstawie art. 65 ust. 1 ustawy Prawo przewozowe (Dz.U. z 2020 r., poz. 8).

Zdarzenie to co do zasady aktualizowało odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela w zakresie odpowiedzialności cywilnej powoda za wyrządzoną szkodę, aczkolwiek odpowiedzialność ta nie obejmowała szkód wyrządzonych z winy umyślnej i w wyniku rażącego niedbalstwa, chyba że w razie rażącego niedbalstwa zapłata odszkodowania odpowiadałaby w danych okolicznościach względom słuszności (art. 827 § 1 k.c. oraz § 6 ust. 1 pkt 1 OWU).

Sąd ocenił, że szkoda wyrządzona w przewożonym pojeździe P. wynikała z rażącego niedbalstwa po stronie pracownika powoda M. P., za którego odpowiedzialność jako za swojego podwładnego powód ponosi na podstawie art. 430 k.c.

Ocena, czy zachodzi wypadek rażącego niedbalstwa, wymaga uwzględnienia obiektywnego stanu zagrożenia oraz kwalifikowanej postaci braku staranności w przewidywaniu skutków (wyrok Sądu Najwyższego z 4 listopada 2010 r., IV CSK 153/10). O stopniu niedbalstwa świadczy stopień staranności, jakiego w danych okolicznościach można wymagać od sprawcy. Niezachowanie podstawowych, elementarnych zasad ostrożności, które są oczywiste dla większości rozsądnie myślących ludzi, stanowi o niedbalstwie rażącym. Poziom ich elementarności i oczywistości wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego, związane tak z osobą sprawcy, jak i zdarzeniami prowadzącymi do powstania szkody (wyrok Sądu Najwyższego z 10 sierpnia 2007 r., II CSK 170/07).

Kluczowe dla właściwej oceny zachowania M. P. były następujące okoliczności:

-

wysokość pojazdu przewożonego na przyczepie sięgała ponad 377 cm,

-

wjazd pod wiadukt oznaczony był znakiem B-16 „zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad 3,4 m”,

-

kierowca widział znak i mimo to zdecydował się na przejazd pod wiaduktem,

Sąd ocenił, że decydując się na naruszenie zakazu wjazdu, kierowca naruszył elementarne zasady ostrożności. Każdy uczestnik ruchu drogowego jest obowiązany stosować się do znaków drogowych (art. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, Dz. U. z 2020 r., poz. 110). Znak drogowy B-16 ustanawiał regułę postępowania w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pełnił funkcję informacyjną odnośnie do wysokości wiaduktu nad jezdnią. Kierowca znał gabaryty przewożonego towaru, jak i miał świadomość zagrożenia łączącego się z przejazdem pod wiaduktem wbrew zakazowi. Mimo to zdecydował się na próbę przejechania pod wiaduktem, czym stworzył stan zagrożenia dla przewożonego towaru. Kierowca miał świadomość tego zagrożenia i przewidywał możliwość wystąpienia szkody w przewożonym towarze, albowiem zatrzymał się przed wiaduktem celem naocznego sprawdzenia, czy zmieści się pod jego dolną krawędzią.

W ocenie sądu obowiązek przestrzegania znaków drogowych odnoszących się do gabarytów przemieszczającego się pojazdu i jego ładunku ma charakter oczywisty. Naruszenie przez M. P. zakazu wjazdu stanowiło akt rażącego niedbalstwa w stosunku do obowiązujących go reguł staranności. Zważyć należy, że przewożony na przyczepie pojazd sięgał ponad 3,77 m nad jezdnią, zatem istotnie więcej niż dopuszczał znak B-16. Swoim zachowaniem kierowca stworzył stan bezpośredniego zagrożenia dla przewożonego ładunku i celowo – mając pełną kontrolę nad sytuacją i świadomość zagrożenia – podjął ryzyko przejazdu pod wiaduktem. Brak jest wytłumaczenia, dlaczego jako zawodowy kierowca w tej sytuacji nie obrał innej trasy. W powstałej szkodzie ziściło się podjęte przez kierowcę ryzyko.

Nie zasługiwały na uwzględnienie argumenty powoda, że kierowca dochował staranności w celu uniknięcia szkody poprzez naoczne sprawdzenie, czy pojazd wjedzie pod wiadukt. Po pierwsze, czynności te kierowca podjął już w warunkach wytworzonego stanu zagrożenia i nie miały one wpływu na usunięcie tego stanu. Po drugie, dokonane przez kierowcę sprawdzenie było pobieżne i nie objęło całej długości jezdni pod wiaduktem oraz wyjazdu spod niego, tym samym nie było ono staranne.

Sąd ocenił w konsekwencji, że do szkody doszło w wyniku rażącego niedbalstwa kierowcy, za którego działania odpowiedzialny był powód. Zaszła zatem przesłanka wyłączająca odpowiedzialność pozwanego za szkodę na podstawie art. 827 § 1 k.c. (i stanowiącego jego powtórzenie § 6 ust. 1 pkt 1 OWU).

Sąd nie stwierdził jednocześnie, aby za zapłatą odszkodowania przez pozwanego przemawiały względy słuszności. Okoliczności tego rodzaju nie były przedmiotem stanowisk procesowych stron i postępowania dowodowego.

Sąd obciążył powoda jako stronę przegrywającą sprawę obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w całości na art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty procesu poniesione przez pozwanego złożyły się koszty zastępstwa procesowego przez pełnomocnika wykonującego zawód radcy prawnego w stawce 7200 zł (§ 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych).

W punkcie III wyroku na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2020 r. poz. 755) sąd nakazał pobrać od powoda 2331,99 zł, stanowiące wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa na wynagrodzenie biegłego (k. 211, 262) i koszty stawiennictwa świadka (k. 313).

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)