Pełny tekst orzeczenia

Sygn. VPa 207/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 maja 2014 roku

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie Trybunalskim,

Wydział V w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Marczyńska (spr.)

Sędziowie: SSO Agnieszka Leżańska

SSR del. Marcin Wojciechowski

Protokolant: st.sekr.sądowy Marcelina Machera

po rozpoznaniu w dniu 13 maja 2014 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie

sprawy z powództwa D. D.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

w R.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

na skutek apelacji pozwanego (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w R. od wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie IV Wydziału Pracy z dnia 26 września 2013r. sygn. IV P 108/12

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w R. na rzecz powoda D. D. kwotę 900,00 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

Sygn. akt V Pa 207/13

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 18 kwietnia 2012 roku skierowanym przeciwko (...) Spółce z o.o. w R. powód D. D. wniósł o zasądzenie na jego rzecz kwoty 48.263 złotych tytułem wynagrodzenia za godziny nadliczbowe przepracowane w okresie od 1 października 2009 roku do 3 listopada 2010 roku. Powód wnosił także o zasądzenie kosztów procesu.

Na rozprawie w dniu 12 września 2013 roku pełnomocnik powoda ograniczył żądanie w zakresie należności głównej do kwoty 45.799,24 złotych i wniósł o zasądzenie odsetek ustawowych od tej kwoty od dnia 13 marca 2012 roku do dnia zapłaty.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 26 września 2013 roku, wydanym w sprawie IV P 108/12, Sąd Rejonowy – Sąd Pracy w Bełchatowie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 45.799,24 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2012 roku i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Postępowanie w zakresie kwoty 2.463,76 złotych zostało natomiast umorzone. Ponadto Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.726 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.830 złotych tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych. Wyrokowi w części zasądzającej nadano rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 4.680 złotych.

Podstawę wyroku stanowiły następujące ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego:

D. D. był pracownikiem pozwanej (...) Spółki z o.o. w R. w okresie od 1 marca 2006 roku do 20 listopada 2010 roku na podstawie umów o pracę na czas określony. Początkowo powód pracował na stanowisku specjalisty ds. urządzeń barwiących. Na podstawie aneksu do umowy o pracę z dnia 1 października 2009 roku powodowi powierzono stanowisko przedstawiciela handlowego. Wynagrodzenie zasadnicze powoda od 1 grudnia 2009 roku określono na kwotę 4.680,00 złotych brutto.

Zgodnie z Procedurą obowiązków przedstawiciela handlowego (...), obowiązującą w pozwanym zakładzie przedstawiciel handlowy był zobowiązany do pracy według tygodniowego planu pracy. Taki plan pracownik miał obowiązek przesłać drogą elektroniczna do D. ds. (...) oraz do wiadomości Kierownika Biura (...) do poniedziałku do godz. 8.00. Plan pracy powinien zawierać dane na temat daty, czasu, miejsca, osoby oraz celu spotkania. Powinien uwzględniać m.in. sugestie i weryfikację przełożonego. Odstępstwa od planu pracy wymagały każdorazowo uzgodnienia tego faktu z przełożonym i przesłania uaktualnionego arkusza.

Przedstawiciel handlowy był zobowiązany do przesłania raportu z działań minionego tygodnia w terminie do poniedziałku do godz. 8.00. Raport powinien zawierać dane na daty, czasu, miejsca, osoby oraz tematy rozmów
i ustalenia wynikające ze spotkania.

W praktyce plan pracy na najbliższy tydzień przesyłany był bezpośredniemu przełożonemu wraz z raportem za poprzedni tydzień. Przedstawiciele handlowi sporządzali plany pracy w oparciu o plany sprzedaży nałożone przez zakład, cele i promocje, przedstawiane na comiesięcznych spotkaniach, na których omawiano także wyniki pracy z poprzedniego miesiąca.

Przedstawiciele handlowi sporządzali także sprawozdanie miesięczne za poprzedni miesiąc, zawierające rozliczenie kosztów podróży, noclegów, paliwa. Załączali do niego faktury. Raport mnie zawierał rozliczenia czasu pracy, wskazane w nim były godziny wyjazdu i ostatniej wizyty. Rozliczenie miesięczne przesyłali A. K..

Na zasadach określonych w Procedurze obowiązków pracował powód. Wykonywał czynności wyszczególnione w Procedurze. D. D. obsługiwał sieć marketów budowlanych w rejonie południowej Polski. Było to około 50 sklepów na G. i w części P. (w K., R., T.). Powód sporządzał plan pracy na najbliższy tydzień i przesyłał go drogą elektroniczną w poniedziałek rano przełożonemu R. D. ds. Sprzedaży oraz do wiadomości Kierownikowi Biura (...). Razem z planem przesyłał raport z działań minionego tygodnia. W planach pracy i raportach wskazane były godziny przeznaczone na wykonanie zadań, miejscowości i nazwy odwiedzanych firm, cel wizyty i osoby, z którymi powód się kontaktował. Jeżeli harmonogram pracy ulegał zmianie powód informował o tym R. F.. Wykonanie planu w zakresie tygodniowego rozkładu i realizacji poszczególnych zajęć podlegało kontroli bezpośredniego przełożonego. Nie zgłaszał on uwag do przedstawianych harmonogramów, jednak zarzucał powodowi, że odwiedza zbyt mało klientów i ze zbyt często wraca do domu, zamiast korzystać z noclegu.

D. D. nie miał narzuconych sztywnych godzin pracy. Czas pracy wynikał z charakteru działalności obsługiwanych klientów – marketów budowlanych, czynnych w godzinach 7:00 – 21:00. Znaczną część czasu zajmował powodowi dojazd do klientów. Powód nie podpisywał listy obecności, nie była prowadzona ewidencja czasu pracy dla powoda.

W pozwanej Spółce obowiązuje Regulamin Pracy. Zarówno w Regulaminie (§ 5 pkt 2), jak i w informacji dla pracownika o podstawowych warunkach zatrudnienia określono, że czas pracy wynosi 8 godzin dziennie i przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Pracownik nie powinien pracować więcej niż 48 godzin na tydzień łącznie z godzinami nadliczbowymi. Jednocześnie w informacji wskazano, że powód pracuje w systemie zadaniowym czasu pracy, określonym w art. 140 k.p. oraz, że zadania powinny być tak ustalone, aby pracownik, przy dołożeniu należytej staranności i sumienności, mógł je wykonać w ciągu 8 godzin na dobę. W tych granicach czas niezbędny do wykonania powierzonego zadania ustala pracodawca w porozumieniu z pracownikiem. Szczegółowy harmonogram czasu pracy ustala bezpośredni przełożony z zachowaniem ustawowych norm czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Praca w godzinach nadliczbowych wymagała uprzedniej zgody pracodawcy. D. D. nie występował do pracodawcy o wyrażenie zgody na pracę w godzinach nadliczbowych. Powód nie zgłaszał bezpośredniemu przełożonemu, że jest nadmiernie obciążony obowiązkami, informował go, że w normatywnym czasie pracy nie jest w stanie wykonać swoich obowiązków.

W okresie od 1 października 2009 roku do 31 października 2010 roku powód pracował w godzinach nadliczbowych. Łącznie w tym okresie przepracował 922,30 godzin ponad normatywny czas pracy. Z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych nie otrzymał wynagrodzenia. Za ten okres D. D. otrzymał kwotę 70.000,40 złotych tytułem wynagrodzenia za pracę. Wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w powyższym okresie, (przy założeniu przekroczenia tygodniowej 48 godz. normy czasu pracy wraz z godzinami nadliczbowymi) stanowi kwotę 45.799,24 złotych.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów zgromadzonych w sprawie, w szczególności w oparciu o dowody z dokumentów zawartych w aktach osobowych powoda i aktach sprawy, a także na podstawie zeznań powoda oraz świadków K. S. (1), R. F., A. K., T. R., J. G. i Ł. K.. Z zeznań powoda i świadków wynika, na jakich zasadach odbywała się praca przedstawicieli handlowych w pozwanej Spółce. Zeznania wskazanych osób są w tym zakresie zbieżne. Wynika z nich, że przedstawiciel handlowy był zobowiązany do przesłania zarówno tygodniowego planu pracy na przyszły tydzień, jak i raportu z działań minionego tygodnia w terminie do poniedziałku do godziny 8:00. Plan i raport zawierały daty, czas, miejsce spotkań, godziny wyjazdu i powrotu, a także osoby z którymi odbywały się spotkania i ustalenia wynikające ze spotkań. Większość świadków potwierdza, że praca odbywała się w różnych godzinach, także po godzinie 16:00, zaś przedstawiciel miał swobodę w kształtowaniu planu pracy, jednakże o jego zmianach musiał informować pracodawcę. Z zeznań świadków wynika, że przedstawiciele handlowi byli rozliczani z wyników pracy (obrotów), realizowali plan sprzedaży, cele
i promocje, opracowane przez pracodawcę.

Sąd Rejonowy opinie złożone przez biegłą sądową z zakresu rachunkowości D. W. ocenił jako jasne, pełne, logiczne i należycie uzasadnione. Biegła w opiniach dokonała nie tylko samych wyliczeń, ale także wyczerpujących wyjaśnień w zakresie sposobu i metodologii dokonanych wyliczeń.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługuje w przeważającym zakresie na uwzględnienie.

Motywując powyższe wskazał, że z art. 128 § 1 k.p. czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Art. 129 § 1 k.p. stanowi natomiast, że czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nie przekraczającym 4 miesięcy. W przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem wykonywania pracy może być stosowany system zadaniowego czasu pracy. Pracodawca, po porozumieniu z pracownikiem, ustala czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań, uwzględniając wymiar czasu pracy wynikający z norm określonych w art. 129 (art. 140 k.p.).

Sąd Rejonowy uznał za bezsporne, iż powód był zatrudniony w spornym okresie na stanowisku przedstawiciela handlowego w pełnym wymiarze czasu pracy w systemie zadaniowego czasu pracy, jak i to, że składał on swojemu przełożonemu co tydzień plan pracy i raport z działań w poprzednim tygodniu, a także, że za każdy miesiąc składał rozliczenie kosztów podróży. Z dokumentów tych wynikało gdzie i w jakim czasie wykonywał pracę. Oznacza to, że pozwany pracodawca miał wiedzę na temat czasu pracy powoda. Wprawdzie D. D. dysponował pewnym zakresem swobody w planowaniu pracy, jednakże plany podlegały akceptacji przełożonego,
a każda ich zmiana uzgodnienia z przełożonym, który przecież wiedząc o tym, że powód znacznie przekracza normatywny czas pracy, nie kwestionował zapisów w planach.

Zdaniem Sądu I instancji nie można zgodzić się z twierdzeniami strony pozwanej, że plany i raporty pracy miały wyłącznie informacyjny charakter. Trudno wyobrazić sobie, że pracodawca nie analizuje planów i raportów, nie wyciąga z nich wniosków, nie korzysta z jego zapisów w celu weryfikacji zadań przydzielonych pracownikowi, czy nie dokonuje na ich podstawie oceny pracy pracownika. Jak wynika z informacji o podstawowych warunkach zatrudnienia dla przedstawiciela handlowego, zadania powinny być tak ustalone, aby pracownik, przy dołożeniu należytej staranności i sumienności, mógł je wykonać w ciągu 8 godzin na dobę. W tych granicach czas niezbędny do wykonania powierzonego zadania ustala pracodawca w porozumieniu z pracownikiem. Szczegółowy harmonogram czasu pracy ustala bezpośredni przełożony z zachowaniem ustawowych norm czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Zapisy informacji o warunkach zatrudnienia odpowiadają treści przepisu art. 140 k.p., który stanowi, że pracodawca, po porozumieniu z pracownikiem, ustala czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań, uwzględniając wymiar czasu pracy wynikający z norm określonych w art. 129. Tymczasem pracodawca mając świadomość, że powód znacznie przekracza normatywny czas pracy, nie podjął żadnych działań, by ten stan zmienić. Bezpośredni przełożony zwracał jedynie uwagę powodowi na to, że planuje za mało spotkań i zbyt rzadko korzysta z noclegów.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że powód obsługiwał rozległy rejon w części południowej Polski, oddalony od siedziby pracodawcy i miejsca jego zamieszkania o kilkaset kilometrów. Praca powoda była związana z ciągłym przemieszczaniem się, co pochłaniało znaczną część czasu. Pracodawca rozliczał przedstawicieli
z wyników pracy (obrotów). Od wyników uzależniona była wysokość wynagrodzenia – premii. Nie może zatem dziwić, że powód, chcąc sprostać oczekiwaniom pracodawcy planował pracę tak, aby odbyć więcej spotkań, co skutkowało wydłużeniem czasu pracy.

Wprawdzie powód nie występował o zgodę na pracę w godzinach nadliczbowych. Jednakże z materiału dowodowego w sprawie wynika, że pracodawca miał pełną wiedzę na ten temat, faktu tego nie kwestionował, co oznacza, że w sposób dorozumiany wyraził zgodę na pracę powoda w czasie ponadnormatywnym.

W ocenie Sądu Rejonowego rozmiar zadań spoczywających na powodzie nie był możliwy do wykonania w ramach podstawowej normy czasu pracy, biorąc w szczególności przypisany mu obszar geograficzny. Fakt wykonywania pracy przez powoda w systemie zadaniowym nie wyklucza uznania, że wykonywał on pracę w godzinach nadliczbowych. Zlecenie pracownikowi zadań, których wykonanie nie jest możliwe w normatywnym czasie pracy, należy zakwalifikować równoznacznie z poleceniem świadczenia pracy w czasie przekraczającym normy podstawowe. W wyroku z dnia 3 grudnia 2008 roku wydanym w sprawie I PK 107/08, OSNAPiUS 2010/ 11-12/ 133) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że „czas pracy w rozumieniu art. 128 k.p. rozpoczyna się od wyjazdu pracownika handlowego w sytuacji, gdy pracodawca nie zorganizował dla niego żadnego miejsca, które mogłoby być traktowane jako zamiejscowa siedziba pracodawcy, a praca polegała w całości na wykonywaniu zadań w placówkach handlowych, do których pracownik dojeżdżał samochodem z zajmowanego przez siebie mieszkania; czas ten obejmuje również powrót do mieszkania po wykonaniu zasadniczego zadania pracowniczego”.

Odnosząc powyższe stanowisko do stanu faktycznego przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwany nie zorganizował dla powoda żadnego miejsca, które mogłoby być traktowane jako zamiejscowa siedziba pracodawcy. Powód miał do wyboru powrót do domu lub do hotelu po wykonaniu obowiązków pracowniczych w terenie. Czas pracy powoda rozpoczynał się zatem od wyjazdu z mieszkania (hotelu) i obejmował również powrót do mieszkania (hotelu).

Zgodnie z treścią art. 151 § 1 k.p. praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych.

Wysokość rekompensaty pieniężnej za godziny nadliczbowe określa art. 151 1 k.p. Zgodnie z § 1 tego przepisu za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:

1)  100% wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:

a)  w nocy,

b)  w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

c)  w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

2)  50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Dodatek w wysokości określonej w § 1 pkt 1 przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w § 1 (§ 2).

Biorąc pod uwagę wyliczenia dokonane przez biegłą sądową z zakresu rachunkowości D. W., Sąd I instancji uznał, że powodowi przysługuje wynagrodzenie za godziny nadliczbowe w kwocie 45.799,24 złotych przy przyjęciu przekroczenia tygodniowej 48-godzinnej normy czasu pracy wraz z godzinami nadliczbowymi. Przyjmując ten sposób wyliczenia wysokości rekompensaty za godziny nadliczbowe, Sąd wziął pod uwagę okoliczność, że w każdym miesiącu okresu spornego wystąpiła u powoda praca w godzinach ponadwymiarowych, a powód w kolejnych miesiącach okresu rozliczeniowego nie wykorzystał godzin (dni wolnych) z tytułu przekroczenia normy tygodniowej. Czas pracy pozostał sumą czasu pracy z poszczególnych miesięcy w okresie spornym.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. oddalając żądanie odsetek od należności głównej od dnia 13 marca 2012 roku, albowiem powód powołując się na wezwanie do zapłaty, skierowane do pozwanego, dowodu przesłania takiego wezwania nie przedstawił. Dlatego też Sąd Rejonowy uznał, ze odsetki należą się od daty doręczenia pozwu. Ponieważ pełnomocnik powoda ograniczył żądanie pozwu o kwotę 2.263,76 złotych, Sąd w tej części umorzył postępowanie na podstawie art. 355 § 1 i 2 k.p.c. w związku z art. 203 § 4 k.p.c. i art. 469 k.p.c.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., wyrażającego zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów, biorąc pod uwagę okoliczność, iż powództwo zostało uwzględnione w 95 %. Stosując powyższą zasadę wysokość kosztów zastępstwa procesowego Sąd ustalił na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 roku (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) w zw. z art. 100 k.p.c. Sąd Rejonowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.830 złotych, na którą składają się: wydatki na koszt opinii biegłej w kwocie 1.540 zł (1.621,62 złotych x 95%) oraz opłata od uwzględnionej części powództwa w wysokości 2.290 złotych. O rygorze natychmiastowej wykonalności Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości apelacją pozwany. Skarżący zarzucił wyrokowi:

I. Naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:

1) naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego D. W. w przedmiocie ustalenia wysokości wynagrodzenia za pracę powoda;

2) naruszenie art. 207 § 3 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z wydruków komputerowych zawierających plany pracy i raporty znajdujące się pierwotnie na płycie CD - ROM załączonej do pisma powoda z 5 listopada 2012 roku;

3) naruszenie art. 207 § 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez niezastosowanie wobec powoda rygoru ujemnych skutków prawnych w związku z niewywiązaniem się przez niego z obowiązku złożenia w zakreślonym przez Sąd I instancji terminie 14 dni sposobu wyliczenia wartości przedmiotu sporu ze wskazaniem ilości godzin nadliczbowych w poszczególnych miesiącach spornego okresu;

4) naruszenie art. 233 k.p.c. oraz 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na nierozważeniu całości zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego błędnej ocenie.

5) naruszenie art. 233 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na bezkrytycznym oparciu się na treści opinii sporządzonej przez biegłego powołanego w sprawie;

6) naruszenie art. 233 k.p.c. w zw. art. 244 i 245 k.p.c. poprzez uznanie mocy dowodowej wydruków komputerowych zawierających plany tygodniowe i raporty;

II. Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że powód wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od 1 października 2009 roku do 3 listopada 2010 roku.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów postępowania apelacyjnego, bądź też ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Bełchatowie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia, w tym również o kosztach procesu za wszystkie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji. Powyższe oznacza zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Podkreślić przy tym należy, że sąd II instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego. Sąd ten ma więc pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. W konsekwencji może, a jeżeli je dostrzeże, powinien, naprawić wszystkie naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem że mieszczą się w granicach zaskarżenia (tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Skarżący sformułował w apelacji wyłącznie zarzuty naruszenia prawa procesowego. I wszystkie te zarzuty Sąd Okręgowy uważa za chybione.

Nie ma racji pozwany, że Sąd Rejonowy naruszył art. 207 § 3 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z wydruków komputerowych zawierających plany pracy i raporty znajdujące się pierwotnie na płycie CD - ROM załączonej do pisma powoda z 5 listopada 2012 roku. W ramach zarzutu naruszenia tego przepisu pozwany wskazał, że powód nie przedstawił w toku postępowania żadnych dokumentów, które obiektywnie uzasadniałyby wysuwane przez niego roszczenia. Jednocześnie, zdaniem skarżącego, skoro powód pracował w zadaniowym systemie czasu pracy, to pracodawca nie mógł dostarczyć dokumentów o ilości przepracowanych przez powoda godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym. I w tym zakresie, to jest niemożności przedstawienia przez pracodawcę ewidencji czasu pracy powoda, skarżącemu należy przyznać rację. Ewidencji tej bowiem pracodawca nie prowadził. Jednakże powód już w pozwie wskazywał, że rozmiar świadczonej przez niego pracy, to jest ilość przepracowanych godzin wynika z planów pracy, zatwierdzanych przez przełożonego oraz raportów tygodniowych. Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie wniosku dowodowego powoda o zobowiązanie pozwanej do złożenia ww. planów, podnosząc, że plany, po pierwsze, były jedynie przedstawieniem prognoz co do pracy powoda na okresy przyszłe, a więc nie mogą stanowić podstawy ustalenia wysokości roszczenia na drodze sądowej, po drugie, nie stanowiły one ewidencji czasu pracy, a służyły jedynie „celom standaryzacji pracownika” oraz dokonywaniu rozliczeń kosztów podróży i wreszcie, po trzecie, że skoro były przygotowywane przez powoda, to na nim spoczywa obowiązek ich przedstawienia.

Oczywiście ma rację strona pozwana, że jeśli strona wywodzi z określonych faktów skutki prawne, to powinna te fakty wykazać. Nie oznacza to jednak, że to powód miał obowiązek załączyć do akt plany pracy i raporty w sytuacji, gdy wnosił o zobowiązanie pozwanego do ich przedstawienia. Zauważyć należy, że pracownik może wszelkimi dowodami wykazywać rozmiar świadczonej pracy, szczególnie w sytuacji, gdy pracodawca nie prowadził ewidencji czasu pracy pracownika. Mogą to być, oprócz zeznań osobowych źródeł dowodowych, np. listy obecności, dane z czytników kart magnetycznych, używanych przez pracownika przy wejściu i wyjściu z zakładu pracy, faktury, czy paragony z kas fiskalnych, określające datę i godzinę ich wystawienia, dane z komputerów, obrazujące czas pracy pracownika, jeśli w swej pracy używał tego urządzenia, wydruki z kas fiskalnych w postaci tzw. raportu dobowego itp. Część takiej dokumentacji czy danych jest wyłącznie w posiadaniu pracodawcy, pracownik nią nie dysponuje. Wówczas to na pracodawcy ciąży obowiązek ich przedstawienia, jeśli pracownik zgłasza taki wniosek, a nie wywiązując się z tego obowiązku pracodawca naraża się na skutki określone w art. 233 § 2 k.p.c. Natomiast ocena, czy z określonych dowodów, przedstawionych na żądanie pracownika przez pracodawcę w toku procesu, wynika konkretny rozmiar świadczonej przez pracownika pracy, należy do sądu orzekającego. Pracodawca może bowiem powoływać dowody świadczące o innym rozmiarze pracy pracownika i te dowody także przez sąd orzekający muszą być ocenione.

Powód przygotowywał tygodniowe plany pracy oraz raporty i wysyłał je przełożonemu nie z własnej inicjatywy, ale na żądanie pracodawcy. Pozwany opracował bowiem Procedurę obowiązków przedstawiciela handlowego i zgodnie z tą procedurą pracownik zatrudniony na tym stanowisku miał obowiązek opracowywać tygodniowe plany pracy, zawierające daty oraz czas, miejsce osoby i cele spotkań przedstawiciela z klientami. Te plany wysyłane były przełożonym. Co więcej, zgodnie z Procedurą, powód miał także obowiązek przesyłać raporty z działań minionego tygodnia, zawierające dane jak wyżej. Skoro zatem powód ww. plany i raporty pracodawcy przedstawiał, wywiązując się z nałożonych na niego obowiązków pracowniczych, skoro pracodawca plany te zatwierdzał i na ich podstawie rozliczał powoda z kosztów podróży, to do pracodawcy należało ich przedłożenie, jeśli powód o to wnioskował. Zasadnie bowiem podniósł pełnomocnik powoda w piśmie procesowym datowanym na dzień 29 maja 2012 roku, że w takiej sytuacji dokumentacja powyższa stanowiła wewnętrzną dokumentację pozwanej Spółki.

Powód, jak była mowa wyżej, już w pozwie wnosił o zobowiązanie pozwanego do złożenia jego planów pracy, zatwierdzanych przez przełożonego i ten oraz inne wnioski dowodowe podtrzymał na pierwszej rozprawie w dniu 21 września 2012 roku. Przed kolejną rozprawą w dniu 22 października 2012 roku, ani też na tej rozprawie pełnomocnik powoda nie cofnął ww. wniosku. Wniósł jedynie o udzielenie 7 – dniowego terminu na zgłoszenie ewentualnych dalszych wniosków dowodowych. Sąd I instancji na rozprawie w dniu 22 października 2012 roku nie zobowiązał pozwanego do przedstawienia planów pracy powoda, ale też nie oddalił tego wniosku dowodowego. Natomiast zobowiązał pełnomocników stron, by w terminie 14 dni zgłosili ostateczne wnioski dowodowe w sprawie. W wykonaniu tego to zobowiązania w piśmie procesowym z dnia 5 listopada 2012 roku pełnomocnik powoda podtrzymał wszystkie wnioski dowodowe zgłoszone w pozwie, a także wniósł o dopuszczenie dowodu z planów pracy powoda i raportów w spornym okresie, które złożył jednocześnie w formie elektronicznej. Następnie zaś, na polecenie Sądu I instancji, złożył przy piśmie procesowym z dnia 11 grudnia 2012 roku, wydruki planów i raportów. I te czynności powoda skarżący obecnie kwestionuje, podnosząc jednocześnie naruszenie przez Sąd Rejonowy art. 207 § 3 k.p.c. Zdaniem bowiem apelującego, Sąd I instancji powinien był wniosek o dopuszczenie dowodów z planów i raportów pominąć. Przede wszystkim wskazać należy, że skoro skarżący twierdzi, że Sąd I instancji niezasadnie nie pominął wniosku dowodowego powoda, to powinien zarzucić Sądowi naruszenie art. 207 § 6 k.p.c., a nie art. art. 207 § 3 k.p.c. Wbrew stanowisku apelującego wniosek dowodowy powoda nie był spóźniony. Powód od początku procesu, a nie dopiero w piśmie procesowym z dnia 11 grudnia 2012 roku, wnosił o dopuszczenie dowodu z planów pracy zatwierdzonych przez przełożonego powoda, z tym, że wnosił o zobowiązanie pozwanego do przedstawienia ww. planów, czemu pozwany kilkakrotnie oponował. W związku z tym Sąd I instancji powinien był do tego wniosku się ustosunkować i albo zobowiązać pozwanego do złożenia planów i raportów pracy powoda, albo powinien był wniosek ten oddalić. A dopiero gdyby pozwany stwierdził, że owych planów i raportów nie posiada, mógł zobowiązać stronę powodową do ich przedłożenia.

Niezasadny jest także zarzut naruszenia art. 207 § 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez niezastosowanie wobec powoda rygoru ujemnych skutków procesowych w związku z niewywiązaniem się przez niego z obowiązku złożenia w zakreślonym przez Sąd I instancji pisma procesowego ze wskazaniem sposobu wyliczenia wartości przedmiotu sporu oraz ilości godzin nadliczbowych w poszczególnych miesiącach. Zobowiązanie to nałożone zostało na powoda przez Sąd I instancji na rozprawie w dniu 22 października 2012 roku. W piśmie procesowym z dnia 5 listopada 2012 roku pełnomocnik powoda wskazał jedynie, w jaki sposób wyliczył dochodzone przez powoda wynagrodzenie w kwocie łącznej , a więc nie wywiązał się z nałożonego przez Sąd zobowiązania. Zgodnie z art. 232 k.p.c., którego naruszenie zarzuca pozwany, strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne; sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę. Wyliczenie wynagrodzenia, do którego zobowiązana została strona powodowa, to nie dowód. To jedynie arytmetyczne obliczenie z ewentualnym powołaniem się na dokumentację, czy też inne środki dowodowe, których ocenę musiałby przeprowadzić Sąd I instancji. Stąd też naruszenie ww. unormowania nie nastąpiło. Sąd I instancji nie naruszył też art. 207 § 3 k.p.c., który stanowi wyłącznie o składaniu przez strony pism przygotowawczych na zarządzenie przewodniczącego oraz na w toku sprawy na żądanie sądu.

Nie ma też racji skarżący, że Sąd I instancji naruszył przepis art. 233 § 1 k.p.c. Z zarzutem tym łączy się zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że powód wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, a co za tym idzie, korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego. Wnoszący apelację może wykazywać jedynie, że Sąd I instancji naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Należy przy tym podkreślić, że granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają w szczególności: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, ramy proceduralne, to jest warunki określone przez prawo procesowe, wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest bowiem przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych z tym, że powinna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 655).

Formułując powyższy zarzut skarżący wskazuje, że Sąd Rejonowy przeprowadził dowód z zeznań świadków: K. S. (2), R. F., A. K., T. R., J. G. oraz Ł. K. i treść zeznań większości świadków powinna wzbudzić wątpliwości co do wiarygodności danych zawartych w planach oraz raportach pracy powoda. Ponadto skarżący twierdzi, że pomimo, iż treść zeznań poszczególnych świadków różniła się zasadniczo w kilku podstawowych kwestiach, Sąd Rejonowy uznał, że zeznania te są zbieżne i nie dokonał szczegółowej ich analizy. Przy tak sformułowanym zarzucie pozwany odniósł się jednak wyłącznie do zacytowania zeznań, i to wybiórczego, trzech spośród przesłuchanych w sprawie świadków, to jest S. W., T. R. i Ł. K., pominął zeznania innych i nie wskazał, jakich konkretnie rozbieżności pomiędzy zeznaniami świadków nie zauważył Sąd Rejonowy.

Skarżący podnosi, że świadek S. W. stwierdził, że nie słyszał, aby powód wspominał wykonywaniu pracy w godzinach nadliczbowych lub jakichkolwiek niedogodnościach związanych z organizacją pracy przedstawicieli handlowych. Zeznał on także, że plany pracy miały orientacyjny charakter, bezpośredni przełożony nie ingerował w ich treść oraz, że nie prowadzono bieżącej kontroli miejsca pobytu przedstawicieli, którzy pomiędzy wyjazdem i powrotem do domu mogli załatwiać swoje prywatne sprawy. Także świadek T. R., jak podnosi pozwany zeznał, że nie pracował w godzinach nadliczbowych, a świadek Ł. K., że jeśli pracował w danym dniu więcej, niż 8 godzin, równoważył to krótszą pracą w innym dniu. Ponadto ten ostatni zeznał, że nie wie, aby powód pracował w godzinach nadliczbowych.

To, że ww. świadkowie nie pracowali w godzinach nadliczbowych nie świadczy jednak o tym, że także powód nie przekraczał normatywnego czasu pracy. Świadkowie S. W. i T. R. rzeczywiście zeznali, że w godzinach nadliczbowych nie pracowali. Jednocześnie jednak T. R. stwierdził, że biorąc pod uwagę dojazd do klienta z domu oraz powrót do domu, jego czas pracy przekraczał 8 godzin. Zeznania takie złożył także świadek J. G., o których pozwany w apelacji nie pisze. Stwierdził on, że w niektóre dni jego czas pracy łącznie z dojazdem do klientów przekraczał 8 godzin, że wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych, z tym, że nie wie, czy otrzymał za tę pracę wynagrodzenie oraz, że były takie dni, gdy pracował dłużej, a były takie, gdy pracował krócej. Z kolei Ł. K. stwierdził, że nie wie, czy pracował w godzinach nadliczbowych, ponieważ czas pracy go nie interesował. Jednocześnie jednak wszyscy ww. świadkowie wyraźnie stwierdzili, co pozwany pomija, że nie wiedzą, czy powód pracował w godzinach nadliczbowych. Z zeznań świadka K. S. (2) wynika natomiast, że powód mówił mu, że pracuje w godzinach nadliczbowych i pytał, czy jego praca na stanowisku przedstawiciela też tak wyglądała. W świetle zatem zeznań, w których świadkowie w większości nie odnosili się do czasu pracy powoda, zasadnie Sąd Rejonowy czas ten ustalił więc na podstawie planów i raportów pracy. Należy bowiem wskazać, że każdy z przedstawicieli obsługiwał inny region, a wielkość regionów i ilość klientów w poszczególnych regionach była zróżnicowana, a ponadto inna była odległość pomiędzy danym regionem a miejscem zamieszkania poszczególnych przedstawicieli. Region powoda, co ma znaczenie w sprawie, był znacznie oddalony od miejsca jego zamieszkania i jak wynika z jego zeznań był to także region rozległy.

Pozwany zarzuca, że Sąd Rejonowy z naruszeniem art. 233 k.p.c. w zw. art. 244 i 245 k.p.c. uznał moc dowodową wydruków komputerowych zawierających plany tygodniowe i raporty. Także ten zarzut jest chybiony. W świetle zebranego materiału dowodowego nie można przyjąć, jak chce tego skarżący, że plany i raporty pracy miały wyłącznie informacyjny charakter. Jak była już mowa na wstępie rozważań poczynionych przez Sąd Okręgowy, przedstawicieli handlowych obowiązywała Procedura obowiązków przedstawiciela handlowego. Zgodnie z postanowieniami tej Procedury pracownik miał obowiązek opracowywać tygodniowe plany pracy, zawierające daty oraz czas, miejsce osoby i cele spotkań przedstawiciela z klientami. Te plany wysyłane były na początku każdego tygodnia przełożonym. Co więcej, zgodnie z Procedurą, powód miał także obowiązek przesyłać raporty z działań minionego tygodnia, zawierające dane jak wyżej. W Procedurze określono ponadto, że plan pracy ma być tworzony w oparciu o statystykę sprzedaży, co wynika także z zeznań świadków K. S. (2), T. R., J. G. (pracodawca nakładał na poszczególnych przedstawicieli kwotowy plan sprzedaży) oraz, że odstępstwa od planu wymagają każdorazowego uzgodnienia z tego faktu z przełożonym i niezwłocznego przesłania uaktualnionego arkusza do D. ds. (...) Handlowych i (...). To, że przedstawiciele handlowi mieli obowiązek, a nie możliwość sporządzania i wysyłania planów oraz raportów wynika także z zeznań wszystkich świadków. Nie ma zatem racji pozwany, że plany i raporty służyły wyłącznie rozliczaniu kosztów podróży. Przeczą temu postanowienia Procedury, a w szczególności dwa z nich, to jest obowiązek sporządzanie planów na podstawie statystyki sprzedaży oraz każdorazowe uzgodnienie z przełożonym odstępstwa od planu. Z materiału dowodowego sprawy wynika ponadto, że powód za każdy miesiąc składał rozliczenie kosztów podróży, podstawą jego sporządzenia były plany i raporty, powód załączał do nich faktury za hotele, za paliwo. Na tej podstawie otrzymywał zwrot kosztów podróży i diety. Zasadnie zatem przyjął Sąd I instancji, że ze wszystkich ww. dokumentów wynikało, gdzie i w jakim czasie powód wykonywał pracę, co oznacza, że pozwany pracodawca miał wiedzę na temat czasu pracy powoda i czas ten akceptował. Twierdzenia R. F., przełożonego powoda, że czasami plany czytał, a czasami nie, uznać należy – w świetle treści obowiązującej wszystkich przedstawicieli handlowych Procedury, że plany mają być opracowywane na podstawie planu sprzedażowego, że mają być wysyłane Dyrektorowi, a każde odstępstwo od planu wymaga zgody przełożonego i nadesłania poprawionego arkusza – za niewiarygodne. Nie bez znaczenia jest także i ta okoliczność, że powód miał zwracane koszty podróży na podstawie składanych harmonogramów miesięcznych i pracodawca tych harmonogramów nie kwestionował. Reasumując stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny sprawy, a więc zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego jest niezasadny.

Chybiony jest wreszcie zarzut, że Sąd Rejonowy, naruszył art. 278 § 1 k.p.c. i dopuścił dowód z opinii biegłego D. W. w przedmiocie obliczenia wysokości wynagrodzenia powoda za pracę w godzinach nadliczbowych, co miało istotny wpływ na wynik sprawy. Powołany przepis stanowi, że w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd, po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru, może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Wiadomości specjalne, o których mowa w powyższym unormowaniu, powinny przekraczać możliwości percepcyjne i wiedzę przeciętnego człowieka o wykształceniu ogólnym. W każdym jednak przypadku to sąd decyduje o tym, czy dla rozstrzygnięcia konkretnej sprawy (jej istoty) niezbędne są wiadomości specjalne (por. wyroki z 18 lipca 1975 r., I CR 331/75, z 11 marca 2008 r., II CSK 545/07). Należy przy tym podkreślić, że opinia biegłego jest dowodem mającym na celu jedynie ułatwienie sądowi dokonania należytej oceny zebranego materiału dowodowego, wtedy gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne, jednak nie może ona sama być źródłem materiału faktycznego sprawy, ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego (por. wyroki z 11 lipca 1969 r., I CR 140/69, OSNC 1970, nr 5, poz. 85, z 12 września 1973 r., II PR 220/73, z 26 kwietnia 2006 r., V CSK 11/06, z 19 grudnia 2006 r., V CSK 360/06).

Należy przyznać rację skarżącemu, że wyliczenie wysokości wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wymaga w istocie nie wiadomości specjalnych, ale umiejętności arytmetycznych i można przyjąć, jak to wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2008 w sprawie I PK 244/07, iż wyliczenia te mogą być dokonywane samodzielnie przez sąd pracy. Do wykonania obliczeń wysokości wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, co podkreślił Sąd Najwyższy w przywołanym wyroku, konieczne jest dokonanie ustaleń co do ilości przepracowanych przez pracownika godzin, okoliczności, w jakich była świadczona praca ponadwymiarowa, z czym łączy się ustalenie wysokości odpowiedniego dodatku do wynagrodzenia za jedną godzinę nadliczbową, a także co do stawki wynagrodzenia będącej podstawą ustalenia ww. dodatku. Po dokonaniu powyższych ustaleń konieczne jest następnie wykonanie obliczeń arytmetycznych. Ponieważ jednak wyliczenia arytmetyczne, dotyczące wysokości wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, są zwykle żmudne i czasochłonne, co ma miejsce w szczególności w sytuacji, gdy pracownik dochodzi wynagrodzenia za dłuższy okres czasu, sądy pracy często dopuszczają dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, czy księgowości w celu wyliczenia wysokości wynagrodzenia. I w takiej sytuacji, to jest gdy dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości został dopuszczony, ponieważ sąd samodzielnie wyliczeń arytmetycznych wynagrodzenia nie dokonał, a wyliczenie arytmetyczne zostało dokonane przez biegłego prawidłowo, nie można twierdzić, że doszło do naruszenia art. 278 § 1 k.p.c., które to naruszenie miałoby wpływ na prawidłowość wydanego rozstrzygnięcia.

Skarżący w ramach zarzutu naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. podkreśla także, że Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości nie po to, by biegły dokonał obliczeń, ale po to, by ustalić stan faktyczny. Niewątpliwie teza dowodowa w postanowieniu Sądu Rejonowego z dnia 18 marca 2013 roku o dopuszczeniu tego dowodu zakreślona została sposób nieprawidłowy. Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłej z zakresu rachunkowości D. W. na okoliczność: wysokości wynagrodzenia otrzymanego przez powoda w okresie spornym, wysokości ewentualnego wynagrodzenia za godziny nadliczbowe w ww. okresie oraz różnicy pomiędzy tymi wynagrodzeniami, przy czym nakazał, by biegła wszystkich wskazanych wyliczeń dokonała „po zapoznaniu się z aktami sprawy”. Tymczasem biegły nie jest uprawniony do oceny wiarygodności materiału dowodowego zebranego w sprawie. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego powinno z zasady nastąpić w chwili, gdy już został zgromadzony materiał dowodowy umożliwiający biegłemu wydanie opinii, ale to sąd ma rozważyć całość zebranego w sprawie materiału oraz jasno skonkretyzować nasuwające się wątpliwości i precyzyjnie sformułować pytania do biegłego. Jeśli zatem w sprawie niniejszej zadaniem biegłej z zakresu rachunkowości było wyliczenie wynagrodzenia należnego powodowi za pracę w godzinach nadliczbowych, to Sąd I instancji powinien był wskazać w postanowieniu w sposób precyzyjny albo ustalony na podstawie zebranego w sprawie i rozważanego materiału dowodowego konkretny rozmiar pracy świadczonej przez powoda w tymże okresie (ilość przepracowanych w poszczególnych dniach godzin), albo na podstawie jakiej dokumentacji (jak ewidencja czasu pracy, listy obecności, delegacje itp.), biegła ma rozmiar pracy ustalić. To bowiem sąd, a nie biegły, ma dokonać ustaleń co do ilości przepracowanych przez pracownika godzin i okoliczności, w jakich była świadczona ewentualna praca ponadwymiarowa oraz co do stawki wynagrodzenia będącej podstawą dodatku (dodatków) za pracę w godzinach nadliczbowych, jako, że okoliczności te należą do sfery ustaleń faktycznych. Dopiero dokonanie tych ustaleń umożliwia, o czym była już mowa wyżej, wykonanie samych obliczeń arytmetycznych w zakresie należnego wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe.

Biegła z zakresu rachunkowości D. W. dokonała wyliczeń wynagrodzenia powoda oraz ilości przepracowanych przez powoda w okresie spornym godzin, w tym nadliczbowych, na podstawie planów tygodniowych i raportów pracy składanych przez powoda pracodawcy. Jednocześnie Sąd Rejonowy uznał powyższe plany i raporty za wiarygodny dowód, z którego wynika rozmiar świadczonej przez powoda pracy. A skoro Sąd Okręgowy ocenę tę podziela, o czym była już mowa wyżej, to tym samym wykonane na podstawie owych raportów i planów wyliczenia biegłej uznać należy za prawidłowe. Nie ma przy tym racji skarżący, że opinia biegłej jest błędna, ponieważ biegła nie rozliczyła przekroczenia normy tygodniowej czasu pracy w 3 – miesięcznym okresie rozliczeniowym.

Zgodnie z treścią art. 151 1 k.p. § 1 za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:

1.  100% wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających: a) w nocy, b) w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, c) w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

2.  50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Dodatek w wysokości określonej w § 1 pkt 1 przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w § 1 (§ 2).

Jak wskazała biegła w opinii uzupełniającej, dodatek, o którym mowa w powyższym unormowaniu, to jest z tytułu przekroczenia normy tygodniowej, powinien być płatny po zakończeniu okresu rozliczeniowego, to jest na koniec każdego kwartału. Jednakże powód w każdym miesiącu okresu spornego pracował w godzinach nadliczbowych i jednocześnie w żadnym z nich nie wykorzystał godzin (dni wolnych) z tytułu przekroczenia normy tygodniowej. Czas pracy w okresie rozliczeniowym pozostał więc sumą czasu pracy z poszczególnych miesięcy w okresie spornym (nadgodziny nie zostały rozliczone czasem wolnym). Doliczenie zatem przedmiotowego dodatku do wynagrodzenia każdego miesiąca, nie wpływa na ustaloną ogólną (łączną) kwotę wynagrodzenia za godziny nadliczbowe za cały okres sporny z powyższego tytułu.

I dlatego też na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie „1” sentencji.

O kosztach zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. oraz przepisów § 6 pkt 5 w zw. z § 2 ust. 1 i 2 i § 11 ust. 1 i 2 oraz § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013r., poz. 490).