Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 417/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 stycznia 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSA Michał Kłos
w sprawie z powództwa Gminy G. - (...) Zarządu Nieruchomości Komunalnych Zakładu
Budżetowego
przeciwko M. G., M. G., K. G., R. G., A. Ł. i małoletniemu D. Ł.
o wydanie nieruchomości,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 29 stycznia 2008 r.,
skargi kasacyjnej pozwanej R. G.
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 24 kwietnia 2007 r., sygn. akt I ACa (…),
1) oddala skargę kasacyjną
2) zasądza od Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego na rzecz adwokata P. S.
kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych, powiększoną o stawkę podatku od
towarów i usług, tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z
urzędu.
2
Uzasadnienie
Na skutek apelacji wniesionej przez powódkę Gminę Miasta G., wyrokiem z dnia
24 kwietnia 2007 r. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowego w G. z dnia 20
lipca 2006 r. w ten sposób, że nakazał pozwanym M. G., R. G., M. G., K. G., D. Ł. i A. Ł.
wydanie powódce nieruchomości zabudowanej położonej w G. przy ul. W.,
o powierzchni 470 m2
, stanowiącej działkę nr (…), dla której Sąd Rejonowy w G.
prowadzi księgę wieczystą nr G.(...), orzekł o uprawnieniu pozwanych M. G., R. G., M.
G., D. Ł. i A. Ł. do otrzymania lokalu socjalnego oraz nakazał wstrzymanie wykonania
opróżnienia lokalu położonego na ww. nieruchomości, oznaczonej w pkt 1 wyroku, do
czasu złożenia przez gminę oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego.
Powyższy wyrok zapadł przy następujących ustaleniach faktycznych i ich ocenie
prawnej:
Powodowa Gmina jest właścicielem nieruchomości, której dotyczył spór.
Pozwany M. G. zamieszkuje tam od lat 80-tych poprzedniego wieku. Początkowo
znajdowała się na niej altana wzniesiona przez J. i H. C., zbyta przez nich na rzecz J.
C., który z kolei w dniu 11 marca 1983 r. przeniósł prawo do tej altany na rzecz
pozwanego w zamian za opłacanie podatków i wszelkich innych świadczeń. Pozwany
zamieszkał na nieruchomości wraz ze swoją żoną R. G., tam też urodziły się
i zamieszkują jego dzieci, M. i K. oraz córka A. Ł. wraz ze swoim synem D. Ł. Wszyscy
są zameldowani na posesji. M. G. dokonał rozbudowy altany, położył podłogę i
wygospodarował łazienkę. Do nieruchomości są także doprowadzone łącza
energetyczne.
Pozwany opłacał podatek od nieruchomości; nigdy nie był wzywany do jej
opuszczenia, nikt też nie kwestionował jego prawa do zamieszkiwania tam. Dopiero
pismem z dnia 26 września 2005 r. powódka wezwała pozwanego do podpisania umowy
dzierżawy bądź do jej wydania do dnia 29 września 2005 r. pod rygorem skierowania
sprawy na drogę sądową.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo.
Jakkolwiek bowiem niewątpliwie pomiędzy pozwanym a powódką nie istnieje żaden
stosunek prawny upoważniający do zajmowania spornej nieruchomości, to jednak
żądanie wydania nieruchomości jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego,
albowiem powódka od lat tolerowała istniejący stan rzeczy i nie czyniła niczego, aby
3
odzyskać nieruchomość. Po skierowaniu pisma nie dała pozwanemu żadnego czasu na
reakcję, od razu występując z pozwem. Zakreślony powodowi w piśmie termin był
nierealny, a powódka nie przedstawiła żadnego dowodu, że dokument datowany na 26
września 2005 r. rzeczywiście dotarł do pozwanego przed tą datą. Sąd Okręgowy
wskazał także, że na mocy art. 10 ustawy z dnia 28 września 1990 r. o zmianie ustawy –
Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321) w zw. z art. 172 § 2 k.c. możliwe stało się
zasiedzenie nieruchomości stanowiących swego czasu własność państwową, zaś
czynności zmierzające do odzyskania nieruchomości zostały podjęte w przededniu
upływu terminu zasiedzenia przez pozwanego nieruchomości. W tym stanie rzeczy
powództwo podlegało oddaleniu na podstawie art. 5 k.c. w zw. z art. 222 § 1 k.c.
Orzekając reformatoryjnie Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne ustalenia
faktyczne Sądu pierwszej instancji, uzupełniając je o tyle, że wszyscy pozwani stale
zamieszkują w budynku położonym na przedmiotowej nieruchomości i prowadzą
wspólne gospodarstwo domowe. Pozwani M. G. i K. G. pracują dorywczo, R. G. i A. Ł.
mają stałe zatrudnienie. Ta ostatnia pozwana uzyskuje także dochody z zaliczki
alimentacyjnej. Pozwany M. G. odbywa karę pozbawienia wolności, do czasu
aresztowania pozostawał bez stałej pracy.
Na tej podstawie Sąd Apelacyjny uznał, że nie zachodzą okoliczności
uzasadniające zastosowanie art. 5 k.c. Przepis ten reguluje zakaz nadużycia prawa
podmiotowego. W zdaniu pierwszym określa oprócz tego także kryteria jego oceny, zaś
zdanie drugie obejmuje sankcję stwierdzonego nadużycia prawa. Przepis art. 5 k.c. nie
dotyczy samego istnienia prawa, nie może więc prawa podmiotowego unicestwić. Przy
jego stosowaniu trzeba mieć na uwadze zarówno rodzaj dochodzonego roszczenia, jak i
okoliczności konkretnej sprawy. Instytucja nadużycia prawa nie może mieć charakteru
penalnego, sprowadzającego się w efekcie do pozbawienia w ogóle danego prawa
podmiotowego, by w ten sposób ukarać uprawnionego za postępowanie niezgodne z
zasadami współżycia społecznego. Trzeba także mieć na uwadze domniemanie, że
korzystający z prawa podmiotowego czyni to w zgodzie z zasadami współżycia
społecznego (ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa). Dopiero istnienie
szczególnych okoliczności może to domniemanie obalić, przy czym ciężar wykazania
okoliczności to uzasadniających spoczywa na osobie (stronie procesu), która na art. 5
k.c. się powołuje.
Zwracając uwagę na uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia
2005 r., III CK 129/04 (Prok. i Pr. – Orzeczn. 2005 nr 7-8, poz. 52) Sąd Apelacyjny
4
wskazał na ewolucję podejścia w judykaturze do stosowania zasad współżycia
społecznego w sprawach o ochronę własności, wskazując, że w okresie powojennym
następowało stopniowe ograniczanie początkowo powszechnie przyjmowanej ochrony
tzw. nieformalnych nabywców. Sąd zauważył, że w ostatnich latach dominuje
stanowisko, zgodnie z którym stosowanie art. 5 k.c. jako podstawy oddalenia
powództwa windykacyjnego jest, co do zasady, niedopuszczalne. Prowadzi to bowiem
do sytuacji, kiedy stan faktyczny nie odpowiada stanowi prawnemu, co w
demokratycznym państwie prawnym nie jest pożądane. Z tego względu wskazana jest
szczególna ostrożność w stosowaniu tego przepisu.
Podzielając pogląd, że zasady współżycia społecznego jedynie w szczególnie
uzasadnionych wypadkach mogą uzasadniać trwałe pozbawienie właściciela
uprawnienia do wyłącznego korzystania z nieruchomości, Sąd odwoławczy za zasadny
uznał zarzut apelacji, iż Sąd pierwszej instancji nie wskazał, jaka konkretna zasada
współżycia społecznego została żądaniem powoda naruszona. Zasady współżycia
społecznego są kategorią prawną, wobec czego swoistej jurydyzacji ulegają także
konstytuujące ją zasady moralne, obyczajowe, słuszność, tradycja itp. Jeżeli zatem sąd
stosując tę klauzulę nie konkretyzuje, jaka zasada w danych okolicznościach została
naruszona, to uzasadniony jest zarzut dowolności orzeczenia i nie poddaje się ono
racjonalnej kontroli instancyjnej.
W ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczność, że powód wystąpił z żądaniem
wydania nieruchomości tuż przed wejściem w życie przepisów zmieniających treść art.
172 § 2 k.c. i że zakreślił pozwanym nierealny termin do zawarcia umowy dzierżawy
nieruchomości, nie stanowi jednak nadużycia prawa. Pozwani nie podnosili w ogóle
okoliczności, że zasiedzieli przedmiotową nieruchomość do daty wytoczenia
powództwa, a podejmowanie przez właściciela działań prawnych w celu przerwania
biegu przedawnienia nie może być uznane za nadużycie prawa. Pozwani mieli
świadomość, że umową z dnia 11 marca 1983 r., zawartą bez formy aktu notarialnego,
nabyli jedynie nakłady na nieruchomość w postaci wspomnianej wyżej altany,
wzniesionej na gruncie dzierżawionym i że na nabywcę przeszedł jedynie obowiązek
uiszczania podatków. Brak zatem podstaw do przyjęcia braku po stronie pozwanych
świadomości, że nie przysługuje im prawo własności. Także z treści uzasadnienia
decyzji podatkowej wynika, że opłacany przez pozwanych podatek od nieruchomości
opłaca nie tylko właściciel, lecz także posiadacz, dzierżawca, użytkownik wieczysty lub
zarządca.
5
Na tej podstawie Sąd doszedł do konkluzji, że pozwani nie obalili domniemania
zgodności żądania powódki z zasadami współżycia społecznego. Powództwo podlegało
zatem uwzględnieniu na podstawie art. 222 § 1 k.c. O prawie pozwanych do lokalu
socjalnego Sąd orzekł na podstawie art. 14 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie
praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z
2005 r. Nr 31, poz. 266 z późn. zm.), przyjmując, że przesłanki ustalenia tego prawa są
w niniejszej sprawie spełnione, przy czym zgodnie z art. 14 ust. 6 ostatnio cytowanej
ustawy, należało orzec o wstrzymaniu wykonania opróżnienia lokalu do czasu złożenia
przez powódkę oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku pozwana R. G. oparła na obu
podstawach art. 3983
§ 1 k.p.c., zarzucając naruszenie przepisów postępowania, a to:
art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 373 k.p.c. i art. 1302
§ 3 k.p.c. w zw. z art. 149 ust. 1
ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (dalej:
„u.k.s.c.”), które polegało na tym, że rozpoznano apelację strony powodowej, która nie
została opłacona w należyty sposób i podlegała odrzuceniu, albowiem powódka, która
nie korzysta ze zwolnienia od kosztów sądowych, uiściła należną opłatę w wysokości
4 700 zł już po upływie ustawowego terminu do wniesienia apelacji, a Sąd Okręgowy
błędnie w zarządzeniu z dnia 5 września 2006 r. nakazał tę opłatę zwrócić, natomiast
Sąd Apelacyjny nie dostrzegł powyższej okoliczności, która skutkować powinna
odrzuceniem apelacji, a nie jej merytorycznym rozpoznaniem.
Natomiast w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego skarżąca
zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi obrazę art. 5 k.c. poprzez błędne przyjęcie,
że okoliczności niniejszej sprawy nie uzasadniały przyjęcia, że wytoczone przez
powódkę powództwo zasługiwało na oddalenie z uwagi na sprzeczność z zasadami
współżycia społecznego i przez to z uwagi na nadużycie prawa.
W uzasadnieniu skarżąca podniosła w szczególności argument, że strona
powodowa, reprezentowana przez radcę prawnego, wywiodła apelację już po wejściu w
życie przepisów obowiązującej ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W
związku z tym do opłaty od apelacji należało stosować przepisy nowe, mając na uwadze
fakt, że gmina nie jest obecnie zwolniona od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych.
Zatem uiszczenie opłaty winno było nastąpić w terminie do wniesienia apelacji.
Pełnomocnik powódki miał tego świadomość, gdyż opłatę uiszczono, jednakże stało się
to już po upływie terminu do wniesienia apelacji, tj. po dniu 25 sierpnia 2008 r. Powinno
to skutkować odrzuceniem apelacji. Gdy chodzi o drugi z zarzutów kasacyjnych,
6
podniesiony w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego, skarżąca wywodziła,
że nie można twierdzić, iżby oddalenie powództwa windykacyjnego „unicestwiało” prawo
własności, a jedynie prowadziłoby to do ograniczenia treści prawa własności poprzez
dalsze tolerowanie na nieruchomości pozwanych. Wskazując na powyższe podstawy
kasacyjne i ich uzasadnienie, skarżąca wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku w
punktach I i II w części odnoszącej się do jej osoby i o przekazanie w tym zakresie
sprawy do ponownego rozpoznania. Pełnomocnik procesowy skarżącej wnosi także
o zasądzenie na swoją rzecz od powódki, względnie od Skarbu Państwa, kosztów
pomocy prawnej udzielonej z urzędu według norm przepisanych wraz z należnym
podatkiem od towarów i usług, albowiem pozwana R. G. nie uiściła tychże kosztów w
jakiejkolwiek części.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest zasadna. Podnoszone przez skarżącego zarzuty
dotyczące nieuwzględnienia przez Sąd Apelacyjny faktu, że wniesiona przez
profesjonalnego pełnomocnika apelacja nie została należycie opłacona, co powinno
skutkować jej odrzuceniem, dotyczą zagadnień intertemporalnych, związanych
z wejściem w życie ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach
cywilnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 167, poz. 1398 ze zm.), co nastąpiło z dniem 2 marca
2006 r. Zgodnie z art. 149 ust. 1 tej ustawy, w sprawach wszczętych przed dniem
wejścia jej w życie stosuje się, do czasu zakończenia postępowania w danej instancji,
dotychczasowe przepisy o kosztach sądowych. W przepisie użyto określenia
„zakończenie postępowania w danej instancji”. Znaczenie tego pojęcia wyjaśniał
wielokrotnie Sąd Najwyższy, wystarczy przywołać uchwałę z dnia 24 stycznia 2007 r., III
CZP 124/06 (OSNC 2007, nr 6, poz. 91 i cytowane tam orzeczenia), w której wskazano,
że zakończenie postępowania w danej instancji w rozumieniu tego przepisu następuje z
chwilą wydania orzeczenia kończącego postępowanie w tej instancji. Skoro wyrok Sądu
pierwszej instancji zapadł w dniu 20 lipca 2006 r., to nie ulega wątpliwości, że do
apelacji powódki należało stosować przepisy nowej ustawy, nie zaś uchylonej nią
ustawy z dnia 13 czerwca 1967 r. (zob. uchwałę SN z dnia 22 listopada 2006 r., III CZP
86/06, OSNC 2007 nr 7-8, poz. 107), a oznacza to, że obowiązek wnoszenia opłat
sądowych od środków odwoławczych ciąży także na samorządowych osobach
prawnych, w tym na gminach, z konsekwencjami określonymi w art. 1302
§ 3 k.p.c.
W skardze kasacyjnej zarzucano, że powodowa gmina w terminie określonym w
art. 369 § 1 k.p.c. uiściła opłatę w kwocie 30 zł, zaś po upływie tego terminu – dalszą
7
kwotę 4 700 zł. Kwotę tę wadliwie powódce zwrócono i rozpoznano apelację, zamiast
uznania, że jako nieprawidłowo opłacona podlega odrzuceniu.
Zarzut ten nie jest trafny. Skarżąca pomija bowiem inne konsekwencje,
wynikające z faktu wejścia w życie u.k.s.c. Ustawą tą zmieniono także kodeks
postępowania cywilnego, m.in. przez dodanie art. 232
, zgodnie z którym w sprawach o
wydanie nieruchomości posiadanej bez tytułu prawnego lub na podstawie tytułu innego
niż najem lub dzierżawa wartość przedmiotu sporu oblicza się przyjmując, stosownie do
rodzaju nieruchomości i sposobu korzystania z niej, podaną przez powoda sumę
odpowiadającą trzymiesięcznemu czynszowi najmu lub dzierżawy należnemu od
danego rodzaju nieruchomości. Przedmiotem roszczenia jest wydanie nieruchomości
zajmowanej bez tytułu prawnego, zatem wartość przedmiotu zaskarżenia należy określić
zgodnie z tym przepisem. Kwotę tę już w pozwie określono na 282 zł., tak więc do
określenia wysokości opłaty ma zastosowanie art. 13 u.k.s.c., a jak wynika z tego
przepisu, wynosi ona 5% wartości przedmiotu zaskarżenia, nie mniej niż 30 zł. Skoro
taką właśnie opłatę uiszczono przy wniesieniu apelacji, trafnie uznał ją Sąd Okręgowy
za prawidłową. Również zresztą przed wejściem w życie omawianej ustawy o kosztach
sądowych wpis sądowy określany był podobnie, zgodnie bowiem z art. 7 ustawy z dnia
13 czerwca 1967 r. w sprawach o wydanie nieruchomości posiadanej bez tytułu
prawnego lub na podstawie tytułu innego aniżeli najem lub dzierżawa za podstawę
obliczenia wpisu przyjmowano, stosownie do rodzaju nieruchomości i sposobu
korzystania z niej, sumę odpowiadającą 3-miesięcznemu czynszowi najmu lub
dzierżawy należnemu od danego rodzaju nieruchomości. Błędne było zatem nie
dokonanie zwrotu nadpłaconej opłaty przez Sąd Okręgowy, ale ustalenie wartości
przedmiotu sporu na kwotę 94 000 zł, dokonane postanowieniem Sądu Rejonowego z
dnia 30 listopada 2005 r. i określanie wysokości opłat sądowych stosownie do tej
wartości. To wadliwe postanowienie nie mogło zatem zamknąć stronom drogi do
zaskarżenia wydanego w sprawie wyroku.
Nie jest trafny także zarzut naruszenia prawa materialnego, podniesiony
w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej. Co prawda można zgodzić się
z twierdzeniem, że dominujące w judykaturze wymaganie wskazania „konkretnej zasady
współżycia społecznego”, która doznała naruszenia, oznacza błędne rozumienie klauzuli
generalnej zawartej w art. 5 k.c. - nie powinno się bowiem rozumieć klauzuli generalnej
jako odesłania do jakiegoś mniej lub bardziej precyzyjnie określonego zbioru zasad
postępowania, które imitowałyby system prawa pozytywnego. Z drugiej jednak strony
8
nie można tracić z pola widzenia tego, że oddalenie powództwa o wydanie rzeczy w
oparciu o przepis art. 5 k.c. jest na ogół niesłuszne. W razie powołania się przez
pozwanego na zarzut nadużycia przez windykującego właściciela prawa podmiotowego,
na sądzie powszechnym spoczywa obowiązek ważenia dwóch, skonfliktowanych
wartości: ochrony własności, a przeciwko niemu - np. ochrony słabszej strony czy też
zapewnienia warunków życiowych rodzinie. Bardzo trudno jest wskazać tak dobre racje,
aby mogło dojść do przekreślenia osadzonych głęboko w aksjologii konstytucyjnej
względów, nakazujących sądowi, jako organowi władzy publicznej, uszanować własność
będącą fundamentem całego porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (art. 20, 21 i
64 Konstytucji). Takich względów w skardze kasacyjnej nie wskazano. Z tego powodu
należy przychylić się do poglądu dominującego w orzecznictwie Sądu Najwyższego,
który - pomijając przypadki zupełnie wyjątkowe - w zasadzie odrzuca możliwość
zastosowania art. 5 k.c. jako podstawy oddalenia powództwa windykacyjnego (por. m.in.
wyroki: z dnia 27 maja 1999 r., II CKN 337/98, OSNC 1999 nr 12, poz. 214; z dnia 14
grudnia 2004 r., II CK 255/04, LEX nr 277869).
Mając na względzie powyższe, orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 39814
k.p.c.