Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 195/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 lutego 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Zawada (przewodniczący)
SSN Iwona Koper (sprawozdawca)
SSN Dariusz Zawistowski
w sprawie z powództwa Mariana L.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń i Reasekuracji "W." S.A. w W.
z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej Skarbu
Państwa - Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 16 lutego 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 15 marca 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną i nie obciąża powoda kosztami
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Powód Marian L. uległ w dniu 4 listopada 2006 r. wypadkowi drogowemu na
drodze pozostającej w zarządzie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad,
której ubezpieczycielem w zakresie odpowiedzialności cywilnej był pozwany –
Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji „W.” S.A. w W. W wypadku powód
doznał poważnych obrażeń ciał i w związku z jego skutkami domagał się
zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów leczenia, zadośćuczynienia,
odszkodowania i jednorazowego świadczenia w miejsce renty w łącznej kwocie
517.935,05 zł. Według twierdzeń uzasadniających żądanie pozwu do wypadku
doszło w następstwie najechania przez powoda prowadzonym samochodem na
oblodzoną koleinę, co spowodowało wyjechanie na sąsiedni pas ruchu i zderzenie
z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem ciężarowym. Przyczyną wypadku był –
jak podnosił powód - niewłaściwy stan drogi będący następstwem niewykonywania
przez zarządcę obowiązku utrzymania drogi w należytym stanie.
Strona pozwana wnosząc o oddalenie powództwa zarzuciła, że przyczyną
wypadku było niezachowanie należytej ostrożności przez powoda w trudnych
warunkach drogowych. Do stanowiska pozwanego przyłączył się Skarb Państwa –
Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, który wystąpił z interwencją
uboczną po jego stronie. Interwenient podniósł, że droga była odśnieżana zgodnie
z obowiązującymi standardami, a w związku z występującymi na niej koleinami
ustawiony został ostrzegawczy znak drogowy.
Wyrokiem wstępnym z dnia 2 września 2010 r. Sąd Okręgowy uznał
roszczenie za usprawiedliwione co do zasady, przyjmując za jego podstawę
następujące ustalenia faktyczne.
Przedmiotowy wypadek o wcześniej opisanym niespornym przebiegu,
w którym uczestniczył powód kierujący samochodem marki „Peugeot” 406 miał
miejsce na terenie niezabudowanym, gdzie dozwolona prędkość ruchu wynosi
90 km/h. Jego bezpośrednią przyczyna był niekontrolowany poślizg samochodu
powoda. Warunki atmosferyczne w tym czasie były trudne, temperatura powietrza
był ujemna, intensywnie padał śnieg, wiał wiatr, występowały zamglenia i mgły,
jezdnia była śliska, zaśnieżona. Na drodze występowały koleiny o głębokości
powyżej 30 mm. Droga była odśnieżana i posypywana solą, jednak w warunkach
3
ciągłych opadów śniegu na drodze występowało błoto pośniegowe. Samochód
powoda poruszał się w kolumnie z szybkością ok. 40 km/h. W ustaleniach
dotyczących przyczyny wypadku, opartych na opinii biegłego ds. techniki
samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych Zbigniewa L., Sąd Okręgowy
przyjął, że doszło do niego zarówno na skutek trudnych warunków drogowych jak i
nieprawidłowej techniki jazdy powoda. Odnosząc się do kwestii odpowiedzialności
zarządcy za stan drogi uznał, że w takich warunkach trudno było oczekiwać
całkowitego usunięcia śniegu z nawierzchni, jednak występujące na niej koleiny
przekraczały przewidywaną przez normy unijne dla dopuszczenia dróg do ruchu
wysokość 20 mm. Będące współprzyczyną wypadku koleiny o stwierdzonej
wysokości były wynikiem niedopełnienia przez zarządcę drogi obowiązku
wykonywania robót konserwacyjnych, co uzasadnia jego odpowiedzialność za
skutki wypadku na podstawie art. 415 k.c. Natomiast nieprawidłowa technika jazdy
powoda uzasadnia przyjecie na podstawie art. 362 k.c., że przyczynił się on
do wypadku.
Na skutek apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego Sąd Apelacyjny
zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 marca 2011 r. zmienił wyrok Sądu Okręgowego
w ten sposób, że oddalił powództwo.
Sąd Apelacyjny podzielił podniesiony przez pozwanego zarzut naruszenia
art. 87 k.p.c. przez dopuszczenie do reprezentowania powoda przed Sądem
Okręgowym przez osobę, która nie mogła występować jako jego pełnomocnik.
Osobą tą był prowadzący biuro prawne Roman J., który zawarł z powodem stałą
umowę zlecenia, obejmującą świadczenie powodowi pomocy prawnej. Umowę tę z
uwagi na jej tożsamość z zakresem pomocy prawnej świadczonej przez adwokatów
i radców prawnych, Sąd Apelacyjny ocenił jako mająca na celu obejście ustaw
korporacyjnych i z tej przyczyny nieważną (art. 58 § 1 k.c.). Równocześnie przyjął,
że mimo to brak jest podstaw do stwierdzenia z tego powodu nieważności
postępowania, ponieważ taki zarzut został ustanowiony w interesie strony, która
korzystała z takiego pełnomocnika i tylko przez nią może być skutecznie
podniesiony.
4
Sąd Apelacyjny zgodził się z podniesionym w apelacji pozwanego zarzutem
naruszenia ar. 233 § 1 w zw. z art. 278 k.p.c. przez błędną ocenę dowodu z opinii
biegłego, której treść została przez Sąd Okręgowy błędnie odczytana
i zinterpretowana. Uznał, że opinia nie dawała podstaw do przyjęcia, że istniały
inne przyczyny wypadku, niż tylko leżąca po stronie powoda i polegająca na
nieprawidłowej technice jazdy. Kierując się treścią opinii stwierdził, że w trudnych
warunkach zimowych uniknięcie wypadku było zależne od techniki jazdy powoda
i jego zachowania, a ponieważ nie nastąpiły one nagle i niespodziewanie,
to kierujący mógł i powinien dostosować do nich technikę jazdy i prędkość.
Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w opinii biegłego stwierdzenia, że koleiny
stanowiły bezpośrednią przyczynę wypadku lub chociażby jego współprzyczynę.
W uzupełniającej opinii z dnia 5 lipca 2010 r. biegły nie przesądził nawet
występowania kolein w miejscu wypadku, a jedynie stwierdził, że mogły one
występować i mogły mieć wpływ na wypadek, zaś w opinii z dnia 20 marca 2010 r.
stwierdził, że prawidłowa techniki jazdy mogła zapobiec wypadkowi oraz,
że możliwe było opanowanie poślizgu w jego początkowej fazie. W ocenie Sądu
Apelacyjnego – odmiennej niż dokonana prze Sąd pierwszej instancji – zarządca
drogi nie naruszył obowiązku jej utrzymania w stanie odpowiednim dla
dopuszczenia do ruchu. Zadbał o ustawienie znaku ostrzegającego o koleinach,
których dopuszczalnej głębokości nie określają przy tym żadne unijne przepisy,
w szczególności wiążące w krajowym porządku prawnym rozporządzenia Rady.
Natomiast art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych
(tekst jedn. Dz. U z 2007 r., Nr 19, poz. 115) nakładający na zarządcę obowiązek
utrzymania nawierzchni dróg nie obejmuje obowiązku usuwania kolein. Ich istnienie
na drodze nie uniemożliwia ruchu, a stwarza dla niego utrudnienie, przed czym
w ustalonych okolicznościach sprawy ostrzegał stosowny znak. W tym stanie
rzeczy Sąd Apelacyjny przyjął, że skoro zarządca drogi nie ponosi winy
za wypadek, za jego skutki nie może też odpowiadać ubezpieczyciel.
W skardze kasacyjnej powoda od wyroku Sadu Apelacyjnego, opartej na
podstawie naruszenia przepisów postępowania, skarżący zarzucił naruszenie:
5
1/ art. 379 pkt 2 k.p.c. polegające na przyjęciu, że przesłanka procesowa
nienależytego umocowania pełnomocnika ma charakter względny i jest
uwzględniana na wniosek strony znajdującej się w sytuacji gravamen,
2/ art.386 § 2 k.p.c. polegające na wydaniu orzeczenia reformatoryjnego
zamiast uchylenia wyroku i zniesienia postępowania wobec jego nieważności ,
3/ art. 278 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. przez rażąco błędna ocenę dowodu
z opinii biegłego,
4/ art. 386 § 1 k.p.c. polegające na wydaniu orzeczenia reformatoryjnego
bez dokonania własnych ustaleń faktycznych i bez przeprowadzenia postępowania
dowodowego w sytuacji, gdy postępowanie to należało uzupełnić przez powołanie
biegłych lub instytutu naukowego z zakresu ruchu drogowego w przedmiocie
ustalenia przyczyn przedmiotowego wypadku (są to zrobił na podstawie inaczej
odczytanej opinii biegłego (błędne odczytanie treści dowodu jest błędem w jego
ocenie) podczas gdy postępowanie należało uzupełnić przez powołanie innych
biegłych.
Wniósł o uchylenie wyroków Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego,
zniesienie postępowania przed Sądem Okręgowym lub uchylenie wyroku Sądu
Apelacyjnego i przekazanie spawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nieważność postępowania na gruncie Kodeksu postępowania cywilnego ma
charakter względny, gdyż jej stwierdzenie musi nastąpić w odpowiednim orzeczeniu
sądu. Bezwzględny charakter mają natomiast określone wart. 379 k.p.c. przyczyny
nieważności postępowania, a co za tym idzie strona może zawsze powołać się na
nie w apelacji, niezależnie od tego czy skutkujące jej powstanie uchybienie
pozostaje w związku przyczynowym z wynikiem sprawy.
Występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika strony osoby, która
nie może być pełnomocnikiem, oznacza brak należytego umocowania, powodujący
nieważność postępowania na podstawie art. 379 pkt 2k.p.c. (uchwała SN z dnia 28
lipca 2004 r., III CZP 32/04, OSNC 2006, nr 1, poz. 2 i uchwała 7 s. SN z dnia
8 lipca 2008 r., III CZP 154/07 OSNC 2008 , nr 12, poz. 133).
6
Kwestia, czy uprawienie do powołania się na brak właściwego umocowania
pełnomocnika przysługuje obu stronom, czy jedynie tej, która z jego zastępstwa
w postępowaniu korzystała jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego rozstrzygana
niejednolicie. Drugi z tych poglądów oparty jest na argumencie, że wymóg
właściwego umocowania pełnomocnika ustanowiony jest jedynie na rzecz strony
korzystającej z zastępstwa tego pomocnika oraz, że strona nie może składać
w środków odwoławczych opartych na zarzutach wyłącznie dotyczących innej
strony postępowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 marca 1999 r.,
III CKN 209/98, Lex nr 811807., z dnia 21 grudnia 2000 r., IV CKN 209/00, Lex
nr 707911, z dnia 7 lutego 2002 r., I CKN 489/00 OSNC 2002, nr 12, poz. 157,
z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 661/03,Lex nr 500178, z dnia 9 marca 2005 r.,
III CK 263/04, Lex nr 500177, z dnia 6 listopada 2008 r., III CSK 209/08, nie publ.).
W uzasadnieniu przeciwnego stanowiska (zob. wyroki SN z dnia 13 lutego
2004 r., IV CSK 269/02, Lex nr 151640, z dnia 23 marca 2006 r., IV CSK 115/05,
Lex 182902) trafnie jednak wskazuje się, że ustanowione w postępowaniu rygory
i sankcje zawsze służą nie tylko interesom stron, ale chronią także interes wymiaru
sprawiedliwości wyrażający się w zagwarantowaniu pewności i stabilności orzeczeń
sądowych. Interesu prawnego w tym zakresie, polegającego na usprawiedliwionym
oczekiwaniu niewzruszalności zapadłego i prawomocnego orzeczenia, nie można
odmówić również tej stronie, której uchybienie nie dotyczy.
Wzięcie przez Sąd Najwyższy z urzędu pod rozwagę nieważności
postępowania (art. 39813
§ 1 k.p.c.) dotyczy tylko nieważności przed sądem drugiej
instancji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97,
OSNC z 2008 r., nr 5, poz. 81). Badanie w postępowaniu kasacyjnym nieważności
postępowania przed sądem pierwszej instancji ma charakter pośredni i jest możliwe
gdy skarżący - jak w sprawie niniejszej - zarzuci sądowi drugiej instancji naruszenie
art. 386 § 2 k.p.c. przez nieuwzględnienie nieważności postępowania przed sądem
pierwszej instancji (post. SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1204, Lex nr 51569,
wyrok SN z dnia 11 stycznia 2006 r., III CK 328/05, Lex nr 448044).
Takie uchybienie sądu drugiej instancji może być jednak skuteczną podstawa
skargi kasacyjnej tylko wówczas, gdy mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy
(wyroki SN z 18 stycznia 2005 r., II PK 151/04, OSNP 2005, nr 17, poz. 262, z dnia
7
15 września 2006 r., I PK 97/06, OSNP 2007, nr 17-18, poz. 251, z dnia 10 lutego
1998 r., II CKN 600/97, OSP 1999, nr 3, poz. 58). Zważyć bowiem trzeba,
że postępowanie apelacyjne jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszej
instancji, co powoduje, iż wiele przypadków nieważności zachodzących przed
sądem pierwszej instancji, zwłaszcza polegających na pozbawieniu możności
obrony praw i braku należytej reprezentacji procesowej, jest sanowanych
w postępowaniu apelacyjnym, a co za tym idzie traci rację bytu kwestionowanie
orzeczenia sądu pierwszej instancji, jeżeli nie jest przy tym oparte na innych
podstawach kasacyjnych. Nie ma natomiast możliwości sanacji nieważności
postępowania istniejącej z takich przyczyn przed sądem drugiej instancji.
Zasada swobody ustanawiania pełnomocnika, wynikająca z art. 86 k.p.c.
doznaje ustawowego ograniczenia między innymi przez ograniczenie – po myśli art.
87 k.p.c. - kręgu osób, które mogą być pełnomocnikami. Przepis art. 87 k.p.c. ma
charakter bezwzględnie obowiązujący. Dopuszczenie do udziału w postępowaniu
osób, spoza kręgu który wymienia prowadziłoby do udziału w postępowaniu osób
nieuprawnionych, czemu sprzeciwia się zarówno interes wymiaru sprawiedliwości
jak i interes zastępowanych.
Dostrzegając uchybienie przez Sąd Okręgowy przepisowi art. 87 k.p.c. Sąd
Apelacyjny usunął je przez odroczenie wyznaczonej dla rozpoznania apelacji
rozprawy, w celu umożliwienia powodowi ustanowienia w postępowaniu
apelacyjnym uprawnionego pełnomocnika. Ustanowiony przez powoda
profesjonalny pełnomocnik, nie wnosił o ponowienie przeprowadzonego przed
Sądem Okręgowym dowodu z opinii dotychczasowego biegłego, ani o wezwanie
biegłego na rozprawę apelacyjną w celu wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości
powoda co do jej treści, nie składał też wniosku o dopuszczenie w postępowaniu
apelacyjnym dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności, co z uwagi na
merytoryczny charakter tego postępowania, co do zasady było możliwe.
W tym stanie rzeczy, nie może odnieść skutku twierdzenie skarżącego,
że Sąd Apelacyjny uchybił art. 386 § 2 k.p.c. przez to, że nie uchylając wyroku
Sądu pierwszej instancji poprzestał na dowodzie z opinii biegłego
przeprowadzonym przed tym sądem, zamiast powołać z urzędu w postępowaniu
8
apelacyjnym innych biegłych z zakresu ruchu drogowego. Zasadą jest bowiem,
że strona, która nie wykorzystała w sposób właściwy środków procesowych
mających gwarantować zachowanie jej uprawnień, traci prawo do powoływania się
na nie.
Skarżący nie odnosi się przy tym w uzasadnieniu podstaw skargi do kwestii
możliwego wpływu podnoszonych zaniechań Sądu Apelacyjnego na treści
zaskarżonego wyroku, upatrując ostatecznie jego wadliwość w tym, iż oparty został
na dowodzie z opinii biegłego Zbigniewa L., którego rażąco wadliwa i błędna ocena
narusza art. 233 § 1 w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., co w świetle art. 3983
§ 3 nie może
być podstawą skargi kasacyjnej.
Wbrew stanowisku skarżącego, reguły dowodowe obowiązujące
w postępowaniu apelacyjnym nie sprzeciwiają się możliwości zmiany przez sąd
apelacyjny ustaleń sądu pierwszej instancji dokonanych na podstawie opinii
biegłego w wyniku odmiennej oceny tego dowodu (uchwała składu siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7-8,
poz. 124).
Kierując się powyższym Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił
skargę kasacyjna, której podstawy okazały się nieuzasadnione oraz na podstawie
art. 102 w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c. odstąpił od obciążania powoda
kosztami postępowania kasacyjnego.