Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 1303/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Piotr Prusinowski (spr.)

Sędziowie: SA Dorota Elżbieta Zarzecka

SO del. Marzanna Rogowska

Protokolant: Magda Małgorzata Gołaszewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 lutego 2015 r. w B.

sprawy z odwołania B. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o świadczenie przedemerytalne

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 6 czerwca 2014 r. sygn. akt III U 101/14

oddala apelację.

Sygn akt III AUa 1303/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 18.12.2013r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B., powołując się na przepisy ustawy z dnia 30.04.2004r. o świadczeniach przedemerytalnych (t.j. Dz. U z 2013r. poz. 170) odmówił B. R. prawa do świadczenia przedemerytalnego z uwagi na niewykazanie 35 lat pracy. W tym zakresie organ rentowy nie uwzględnił okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 26.04.1976r. do 31.08.1979r., ponieważ z zebranej dokumentacji wynika, iż odległość od miejscowości D. do szkoły wynosiła ok. 30 km, a zatem wnioskodawczyni nie mogła wykonywać prac w gospodarstwie rolnym co najmniej 4 godziny dziennie.

W odwołaniu B. R. domagała się zmiany zaskarżonej decyzji i przyznania prawa do świadczenia przedemerytalnego. Wskazała, iż z jej wyliczeń wynika, że posiada staż pracy wyższy, niż uwzględnione przez organ rentowy 33 lata i 5 dni. Domagała się zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 6 czerwca 2014 r. zmienił zaskarżony wyrok i przyznał B. R. prawo do świadczenia przedemerytalnego od 14 listopada 2013r. Sąd ten ustalił, że wnioskodawczyni urodziła się w dniu (...) W okresie od 01.04.2005r. do 30.04.2013r. była zatrudniona stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w (...) Company Spółce Komandytowej na stanowisku sprzątaczki. Stosunek pracy ustał na podstawie ustawy z dnia 13.03.2003r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. W dniu 02.05.2013r. odwołująca została zarejestrowana w Powiatowym Urzędzie Pracy w S. i od 10.05.2013r. nabyła prawo do zasiłku dla bezrobotnych. W okresie pobierania zasiłku dla bezrobotnych nie odmówiła bez uzasadnionej przyczyny przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia. Na dzień rozwiązania stosunku pracy wnioskodawczyni legitymowała się stażem ubezpieczeniowym w wymiarze 33 lat 9 miesięcy i 22 dni okresów składkowych, nieskładkowych i uzupełniających. Organ rentowy częściowo uwzględnił okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców – od 26.04.1976r. do 31.08.1976r. Sporny pozostawał natomiast okres od 01.09.1976r. do 31.08.1979r.

Odnosząc się do tego czasookresu Sąd pierwszej instancji ustalił, że wnioskodawczyni w okresie od 01.09.1976r. do 27.06.1979r. była uczennicą Zespołu Szkół Zawodowych (...) w S. i uzyskała zawód krawcowej odzieży damskiej lekkiej. Ojciec odwołującej – W. B. był właścicielem gospodarstwa rolnego położnego w D. gm. G. o pow. 8,56 ha. Rodzice odwołującej prowadzili produkcję rolną, obejmującą hodowlę trzody chlewnej (ok. 20 tuczników i średnio 5 krów mlecznych oraz cielaki) oraz roślinną – zboża, ziemniaki, warzywa i tytoń. Posiadali dwoje dzieci – odwołującą i młodszego o 2 lata syna. W trakcie nauki w Szkole zawodowej odwołująca nie mieszkała w internacie i codziennie dojeżdżała do szkoły. Dojazd organizowali jej rodzice, głównie ojciec, który dowozili ją motorem lub ciągnikiem. Dojeżdżała też z koleżankami, których rodzice też dowozi dzieci do szkoły ciągnikami lub samochodami. Autobus komunikacji publicznej nie kursował do D.. Z uwagi na dużą ilość inwentarza odwołująca jeszcze przed wyjazdem do szkoły miała obowiązek pomocy w karmieniu i pojeniu zwierząt. Po zakończonych zajęciach wracała do domu ok. 13 – 14 godziny i po obiedzie ponownie pomagała w pracach rolniczych. W okresie wiosenno – jesiennym oprócz pracy przy inwentarzu pracowała również przy pracach polowych, zbieraniu tytoniu, wykopach, żniwach i sianokosach. Do jej zadań należało również pielenie warzyw, motykowanie. W okresie zimowym pracowała przy suszeniu tytoniu i codziennym obrządkiem zwierząt. Gospodarstwo rodziców było częściowo zmechanizowane, posiadali ciągnik, jednak prace przy żniwach czy wykopkach wykonywali ręcznie. Rodzice odwołującej posiadali również konia. W tym stanie faktycznym Sąd uznał, że istnieją podstawy do uwzględnienia wnioskodawczyni pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 01.09.1976r. do 23.08.1979r. w zakresie niezbędnym do wykazania wymaganych 30 lat pracy. Sąd Okręgowy powołał się na art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 30.04.2004r. o świadczeniach przedemerytalnych (t.j. Dz. U z 2013r. poz. 170) w związku z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2013r. poz.1440). W ocenie Sądu pierwszej instancji przy ustalaniu prawa do świadczenia, o zaliczeniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składek na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (czyli przed dniem 1.01.1983r.) przesądza wystąpienie dwóch okoliczności – po pierwsze, wykonywanie czynności rolniczych w sposób stały, gotowość do podjęcia pracy rolniczej, po drugie, czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy tj. minimum 4 godziny dziennie (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08.03.2011r. sygn. II UK 305/10, LEX 852557). W toku procesu odwołująca wykazała, iż również w okresie nieuwzględnionym przez organ rentowy pracowała w gospodarstwie rolnym rodziców stale i w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie przy pracach rolniczych. Podstawę uwzględnienia spornego okresu w wymiarze niezbędnym do wykazania 35 lat, stanowiły przede wszystkim zeznania świadków oraz odwołującej, a także dowody w postaci dokumentów potwierdzających areał i tytuł posiadania przez ojca odwołującej gospodarstwa w D.. Areał, szeroki zakres produkcji rolniczej oraz ilość trzody chlewnej, brak specjalistycznego sprzętu rolniczego powodowały, że pomoc odwołującej była niezbędna i to w wymiarze przekraczającym 4 godziny dziennie. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków, którzy posiadali wiedzę o rodzaju prac wykonywanych przez odwołującą w spornym okresie i ich zeznania w całości uwzględniono przy merytorycznym rozstrzyganiu w sprawie.

Apelację wywiódł Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Zaskarżył wyrok w całości, zarzucają mu naruszenie przepisów prawa materialnego i procesowego:

- art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z FUS (Dz. U. z 2013r., poz. 1440 ze zm.) poprzez przyjęcie, że wnioskodawczym w okresie od 1 września 1976 roku do 23 sierpnia 1979 roku pracowała w gospodarstwie rolnym rodziców stale i co najmniej w połowie pełnego wymiaru czasu pracy,

- art. 233 § 1 kodeksu postępowania cywilnego poprzez dokonanie przez Sąd ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegających na ustaleniu w oparciu o zeznania świadków, że wnioskodawczym w okresie od 1 września 1976 roku do 23 sierpnia 1979 roku pracował w gospodarstwie rolnym rodziców stale i co najmniej 4 godziny dziennie, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że w okresie od 1 września 1976 roku do 27 czerwca 1979 roku była uczennicą Zespołu Szkół Zawodowych (...) w S. i nie mogła pracować w gospodarstwie dojeżdżając do szkoły kilkadziesiąt kilometrów.

Wskazując na powyższe podstawy apelacji organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania od decyzji ZUS ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Suwałkach.

W uzasadnieniu apelacji organ rentowy powątpiewał, czy w realiach lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku wiarygodne jest dowożenie wnioskodawczyni do szkoły we własnym zakresie na odległość 35 km. Skarżący wskazał również, że ubezpieczona musiała poświęcić pewien czas na podstawowe czynności życiowe takie jak posiłki, odpoczynek po zajęciach szkolnych, przygotowanie do zajęć w dniu następnym, zatem trudno jest dać wiarę, że codziennie w późnych godzinach popołudniowych a nawet wieczornych wykonywała czynności w gospodarstwie rolnym, czy też dać wiarę jej zeznaniom w kwestii nocnego wstawania o godzinie 3-ciej. Niewątpliwie wnioskodawczym mogła pracować w wolnych chwilach, zwłaszcza w okresie nasilonych prac polowych, jednak taka praca ma charakter doraźnej pomocy i nie może być kwalifikowana jako całoroczna codzienna praca w wymiarze co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy (w tym zakresie apelujący odwołał się do poglądu wyrażonego w wyroku SN z dnia 03.07.2001 r., II UKN 466/00 OSNP 2003, nr 7, poz. 186). W jego ocenie niewiarygodne były zeznania świadków Z. M. i W. P..

Sad Apelacyjny zważył:

Apelacja nie jest przekonująca. Zarzut naruszenia prawa materialnego zdeterminowany jest odmiennymi założeniami faktycznymi organu rentowego. Oznacza to, że przyjęcie wadliwości w tym względzie uzależnione zostało od podważenia stanu faktycznego, który został uznany za miarodajny przez Sąd pierwszej instancji. Analizując akta sprawy (a w szczególności zeznania świadków i wnioskodawczyni oraz zebrane dokumenty) oraz treść zgłoszonych zarzutów nie można zgodzić się z tezą, że doszło do procedowania z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. Alternatywny obraz zdarzeń kreślony w apelacji organu rentowego opiera się na domysłach i przypuszczeniach. Nie jest to najodpowiedniejsza podbudowa do kreowania ustaleń faktycznych. Nie można przecież odmówić Sądowi dokonywania oceny i mocy dowodów według własnego przekonania. Poprzestanie jednak na tym stwierdzeniu nie koresponduje z pełnym brzmieniem art. 233 § 1 k.p.c.. Zastrzega on bowiem, że kwalifikacja stanu faktycznego powinna zostać oparta na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Oznacza to, że apelacja jest zasadna jedynie w sytuacji zakwestionowania poprawności wnioskowania zaprezentowanego przez Sąd Okręgowy. Skuteczne zarzucenie naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Jedynie to może być przeciwstawione uprawnieniu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (wyrok SN z dnia 6 listopada 1998 r., III CKN 4/98, Lex Polonica nr 2111041). W rozpoznawanej sprawie nie ma podstaw do uznania, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji są nielogiczne. Wręcz przeciwnie, wiele czynników potwierdza, że wnioskodawczyni pracowała stale na gospodarstwie rolnym rodziców, w wymiarze co najmniej 4 godzin na dobę. Świadczy o tym wielkość gospodarstwa, konieczność wykonywania większości czynności ręcznie, mała ilość osób zamieszkująca w gospodarstwie. W tym stanie rzeczy nie sposób twierdzić, że ocena wiarygodności i mocy dowodów była dowolna i niepoparta wszechstronnym rozważeniem zebranego materiału. Przy tych argumentach nie można przyjąć za wiodącą okoliczność pobierania nauki. Dojeżdżanie wnioskodawczyni do szkoły nie wyklucza samo w sobie możliwości codziennego wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze przynajmniej 4 godziny na dobę. W rezultacie nie można za organem rentowym przyjąć, że ubezpieczona pracowała w gospodarstwie rolnym stale. Sumą dotychczasowych rozważań jest wniosek, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji są miarodajne dla zastosowania przepisu prawa materialnego. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł naruszenia przepisów postępowania. W rezultacie ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał za wiarygodne.

Konkluzja powyższa oznacza, że nie naruszono przepisu prawa materialnego. Zgodnie z art. 10 ust 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do stażu warunkującego świadczenie przedemerytalnego zalicza się przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia. Powiązanie art. 10 ust 1 pkt 3 ustawy emerytalnej z art. 6 ust 2 pkt 1 tej ustawy pozwala wyłącznie na wygenerowanie przesłanki, zgodnie z którą praca taka powinna być wykonywana w wymiarze co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy. W orzecznictwie wyjaśniono, a pogląd ten jest nadal aktualny, że zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, a przed objęciem ubezpieczeniem społecznym, uzależnione jest od wymiaru pracy nie krótszego niż 4 godziny dziennie (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96, OSNAPiUS 1997 nr 23, poz. 473; z dnia 7 listopada 1997 r., II UKN 318/97, OSNAPiUS 1998 nr 16, poz. 491; z dnia 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98, OSNAPiUS 1999 nr 24, poz. 799; z dnia 9 listopada 1999 r., II UKN 190/99, OSNAPiUS 2001 nr 4, poz. 122). W tym kontekście w orzecznictwie pojawiło się określenie doraźnej pomocy w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika (wyrok z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99, OSNAPiUS 2001, nr 21, poz. 650). Oznacza to, że doraźna pomoc postrzegana jest jako antonim terminu pracy w gospodarstwie rolnym w wymiarze nie krótszym niż 4 godziny dziennie. W przedmiotowej sprawie nie ma jednak wątpliwości, że wnioskodawczyni nie ograniczała się wyłącznie do doraźnej pomocy w gospodarstwie rolnym rodziców. Jej czynności należy zakwalifikować jako stałą pracę w wymiarze co najmniej 4 godzin na dobę. W rezultacie Sąd pierwszej instancji miał powód do zastosowania art. 10 ust 1 pkt 3 ustawy emerytalnej. Sąd drugiej instancji po analizie apelacji nie znajduje podstaw do uznania, że doszło do uchybienia temu przepisowi.

Dlatego zgodnie z art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.