Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1086/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Bednarek-Moraś (spr.)

Sędziowie:

SO Małgorzata Grzesik

SR del. Katarzyna Longa

Protokolant:

st. sekr. sąd. Elżbieta Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 maja 2013 roku w S.

sprawy

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim

z dnia 4 lipca 2012 r., sygn. akt I C 350/11

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) (...) w W. na rzecz powoda M. M. kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 1086/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 04 lipca 2012 r., sygn. akt I C 350/11, Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna (...) (...) w W. na rzecz powoda M. M. kwotę 4.907,23 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej płatnymi poczynając od dnia 26 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty (pkt I.) oraz zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna (...) (...) w W. na rzecz powoda M. M. kwotę 1.679,23 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II.). Nadto nakazał pobrać od pozwanego (...) Spółka Akcyjna (...) (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim kwotę 146 tytułem nieuiszczonych kosztów procesu (pkt III.).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Ulica (...) w S. stanowi drogę powiatową zarządzaną przez Powiat (...) — Zarząd (...) w S..

Jak ustalił Sąd, w okresie od 01 stycznia 2010 r. do 31 grudnia 210 r. Powiat (...) posiadał wykupioną polisę ubezpieczeniową (...) nr (...) w (...) Spółce Akcyjnej (...) (...) w W.. Polisa ta dotyczyła m.in. odpowiedzialności cywilnej zarządcy dróg publicznych.

Do dnia 03 marca 2010 r. w pobliżu budynku nr (...) przy ulicy (...) w S., w nawierzchni jezdni tejże ulicy znajdowała się głęboka wyrwa o wymiarach 50 cm x 50 cm i głębokości od 10 do 30 cm zalana dodatkowo wodą.

W dniu 03 marca 2010 r. około godziny 9:40 powód M. M. prowadził należący do niego samochód marki A. (...) o numerach rejestracyjnych (...) w S. na ulicy (...). W pobliżu budynku oznaczonego nr (...) m przed skrzyżowaniem z ulicą (...) powód, jadąc z prędkością około 50 km/(...), wjechał prowadzonym pojazdem we wskazaną wyżej dziurę w jezdni. Nie była ona widoczna, gdyż była zalana wodą. W wyniku tego zdarzenia uszkodzony został jego samochód, w szczególności prawe felgi aluminiowe przedniego i tylnego koła. Po wjechaniu w dziurę powód zauważył nierówne prowadzenie pojazdu i uszkodzenia w postaci deformacji felg. Zawiadomił wówczas o powyższym Policję.

Wyrwa ta została naprawiona przez Zarząd (...) tego samego dnia.

Z ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji wynika, że felgi zamontowane w samochodzie powoda uległy trwałemu uszkodzeniu poprzez odkształcenia plastyczne i osłabienie materiału i w związku z rodzajem materiału stopowego aluminium ich naprawa nie przywróciłaby stanu pierwotnego. Wysokość szkody poniesionej przez powoda wyniosła 4.907,23 zł brutto.

Pismem z dnia 10 marca 2010 r., złożonym w dniu 13 kwietnia 2010 r. powód zwrócił się do Zarządu (...) w S., o wskazanie ubezpieczyciela celem, wypłaty odszkodowania za powstałe uszkodzenie pojazdu wskutek przedmiotowego zdarzenia.

Sąd ustalił, że pismem z dnia 16 kwietnia 2010 r. przesłano pozwanemu zgłoszenie szkody skierowanym do pośrednika ubezpieczeniowego zgłaszającym szkodę, potwierdził obecność wyrwy w nawierzchni jezdni w miejscu wskazanym przez powoda.

Pozwana na podstawie kosztorysu nr (...) z dnia 04 maja 2010 r. określiła odszkodowanie na kwotę 2.339,59 zł, a na podstawie decyzji z dnia 21 maja 2010 r. odmówiła wypłaty odszkodowania.

Powód nie zgadzając się decyzją pozwanej zwrócił się serwisu (...).J. w celu określenia wysokości szkody majątkowej powstałej w dniu 03 marca 2010 r. Zgodnie z kalkulacją naprawy nr 269 z dnia 19 lipca 2010 r. koszt naprawy pojazdu powoda został ustalony na kwotę 5.284,09 zł.

Pełnomocnik powoda w postępowaniu przedsądowym F. S., pismem z dnia 28 czerwca 2010 r. odwołał się od decyzji pozwanej wnosząc o rekompensatę szkody majątkowej powoda. W odpowiedzi z dnia 04 sierpnia 2010 r. pozwana odmówiła wypłaty odszkodowania. Ostatecznie pismem z dnia 17 sierpnia 2010 r., doręczonym pozwanemu pełnomocnik powoda w postępowaniu przedsądowym wezwał pozwaną oraz Zarząd (...) w S. do zapłaty kwoty 5.284,09 zł w terminie 7 dni. Pozwana pismem z dnia 7 września 2010 r. podtrzymała swoje stanowisko.

Kwota żądana pozwem nie została do dnia dzisiejszego powodowi wypłacona

W ocenie Sądu Rejonowego, powództwo, którego podstawę stanowił przepis art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 822 § 1 i § 4 k.c. w zw. z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1151 ze zm.) okazało się zasadne.

Na wstępie Sąd wskazał, że powód wywodził odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. z faktu zawarcia przez niego umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z pozwanym Powiatem (...) jako zarządcą drogi, zobowiązanym z mocy ustawy do obowiązku utrzymania pasa drogowego w należytym stanie.

Kolejno, Sąd I instancji podniósł, że przesłanką powstania po stronie zakładu ubezpieczeń obowiązku odszkodowawczego na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest odpowiedzialność ubezpieczonego za wyrządzoną szkodę (vide art. 34 ust. 1 ww. ustawy z dnia 22 maja 2003 r.).

Nadto, Sąd zauważył, że dla przypisania danemu podmiotowi odpowiedzialności deliktowej na podstawie przepisu art. 415 k.c. konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek: 1. powstanie szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie - także o charakterze niemajątkowym; 2. wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody; 3. związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.

Zdaniem Sądu I instancji w rozpoznawanej sprawie strona powodowa wykazała, że w dniu 03 marca 2010 r. powód, prowadząc należący do niego pojazd mechaniczny marki A. (...) o numerach rejestracyjnych (...) w S. na ulicy (...), w pobliżu budynku oznaczonego nr (...) wjechał w dziurę w jezdni, głębokości co najmniej 10 cm. W wyniku tego zdarzenia uszkodzony zostały felgi jego samochodu.

Sąd podkreślił, że okoliczność powyższa jednoznacznie wynika z korespondujących ze sobą dowodów z zeznań M. M., a także dowodów z dokumentacji fotograficznej, notatki policyjnej, a ponadto nie była kwestionowana przez Zarząd (...) w S. jako jednostkę organizacyjną Powiatu (...) - którego ubezpieczycielem był pozwany.

Następnie, Sąd Rejonowy wskazał, że w toku postępowania odszkodowawczego powstała jedynie rozbieżność co do głębokości przedmiotowej wyrwy w jezdni, wskazanej przez Policję na 30 cm, a przez zarządcę drogi na 10 cm. Dodał, że z przedstawionego w sprawie materiału zdjęciowego - w szczególności na k. 82 widać wyraźnie było, że wyrwa ta stopniowo powiększała swoje wymiary, ze względu na odrywające się od jej brzegu fragmenty asfaltu. W ocenie Sądu fragmenty te osuwały się do środka wyrwy, zmniejszając w ten sposób jej głębokość. Z tych też względów, Sąd uznał, że w momencie późniejszego mierzenia jej głębokości przez pracownika Zarządu (...) dziura w istocie mogła mieć tylko 10 cm głębokości. Powyższe nie przeczyło jednak faktowi, że wcześniej - w momencie wjechania w dziurę przez powoda była ona znacznie głębsza, co znalazło odzwierciedlenie w notatce policyjnej. W toku sprawy nie przedstawiono przy tym żadnych okoliczności podważających wiarygodność tejże notatki.

Sąd Rejonowy zauważył, że w toku sprawy pozwany uzasadniał swoją odmowę wypłacenia odszkodowania tym, iż Powiat (...) - Zarząd (...) w S. nie przyjął na siebie odpowiedzialności za uszkodzenia powstałe w samochodzie powoda. Przedstawiciel ubezpieczonego W. B. wskazywał jednak w swych zeznaniach, że Powiat tej odpowiedzialności nie zaprzeczył, a jedynie - wobec braku specjalistów uprawnionych do oceny stopnia zawinienia poszkodowanego - nie przyjął jej w sposób jednoznaczny. Wobec powyższego Sąd uznał, że nie polegało na prawdzie stanowisko wyrażone w sprzeciwie pozwanego, jakoby ubezpieczony swojej odpowiedzialności zaprzeczył.

Wobec istniejących w tej mierze wątpliwości, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego J. M. w zakresie możliwych przyczyn uszkodzeń samochodu powoda i jego przyczynienia się do ich zaistnienia. Sąd podkreślił, że z opinii biegłego wynikało jednoznacznie, że przedmiotowe uszkodzenia felg w samochodzie powoda mogły być rezultatem dynamicznego uderzenia koła w krawędziastą przeszkodę nawet kilkunastocentymetrowej wysokości, w szczególności, że samochód powoda wyposażony był w opony o bardzo małym profilu (małej wysokości) - 10 cm (rozmiar 225/45 R17). Ponadto zdaniem biegłego brak było podstaw do kwestionowania możliwości powstania uszkodzeń na wskutek wpadnięcia w wyrwę i uderzenia kołem o krawędź wyrwy przy prędkości 50 km/(...).

W ocenie Sądu Rejonowego, powyższa opinia była w pełni przekonywująca, albowiem została sporządzona przez kompetentny podmiot dysponujący odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym. Nadto biegły sporządzając opinię oparł się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonując jego szczegółowej analizy w kontekście tezy dowodowej wynikającej z postanowienia Sądu o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego i poddając go następnie weryfikacji w oparciu o wskazane w opinii metody badawcze. Sąd zauważył też, że ww. opinia była jasna i pełna, a wnioski w niej zawarte zostały logicznie uzasadnione, stanowiąc konsekwentne zwieńczenie przedstawionego w opinii procesu rozumowania. Dodał przy tym, że w wyżej opisanym zakresie strony nie wniosły żadnych zarzutów do wskazanej opinii.

Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, że nie mogło budzić wątpliwości, iż doszło do uszkodzenia samochodu osobowego stanowiącego własność powoda w okolicznościach przez niego wskazanych oraz, że powód w żaden sposób nie przyczynił się do powstania szkody. Z tego względu Sąd przyjął, że powód wykazał przesłankę wyrządzenie szkody.

W tym zakresie, dodatkowo Sąd podniósł, że jego zdaniem, ww. szkoda została wyrządzona w następstwie czynu niedozwolonego organu pozwanego Powiatu (...) lub jego pracowników, ewentualnie innych osób, którym pozwany powierzył wykonanie czynności, z którymi związane było wyrządzenie szkody.

W tym kontekście, Sąd podniósł, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynikało, że zdarzenie miało miejsce na ulicy (...) w S.. Dodał, że bezspornym było, że droga ta w dniu wyrządzenia szkody należała do kategorii dróg powiatowych w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 1985 r. Nr 14, poz. 60 ze zm.]. Wskazał też, że zgodnie z art. 2a ust. 2 ww. ustawy - drogi powiatowe stanowią własność właściwego samorządu powiatowego, którego organ w postaci zarządu powiatu sprawuje ich zarząd (art. 19 ust. 2 pkt. 3 ww. ustawy). Mając powyższe na uwadze, Sąd stwierdził, że ustawowy obowiązek wykonywania zarządu drogą, na której doszło do powstania szkody, spoczywał w dniu wyrządzenia tej szkody na Powiecie (...), który zadania w zakresie zarządu drogami krajowymi wykonywał przy pomocy Zarządu (...) w S..

Sąd podkreślił, że zarząd dróg obejmuje ich budowę, przebudowę modernizację, utrzymanie i ochronę. Utrzymanie zaś drogi - stosownie do dyspozycji art. 4 ust. 1 pkt. 20 ww. ustawy - polega na wykonywaniu robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej; zaś ochrona drogi - stosownie do dyspozycji art. 4 ust. 1 pkt. 21 ww. ustawy - polega na działaniach mających na celu niedopuszczenie do przedwczesnego zniszczenia drogi, obniżenia klasy drogi, ograniczenia jej funkcji, niewłaściwego jej użytkowania oraz pogorszenia warunków bezpieczeństwa ruchu.

Dalej, Sąd zaznaczył, że w niniejszej sprawie poza sporem pozostawało, że do uszkodzenia samochodu stanowiącego własność powoda doszło na drodze zarządzanej przez pozwany Powiat (...) oraz, że na drodze tej istniała w dniu zdarzenia wyrwa.

W konsekwencji, Sąd uznał, że odpowiedzialność za przedmiotową szkodę ponosił Powiat (...), a wobec faktu, że był on wówczas ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, odpowiedzialność odszkodowawcza przeszła właśnie na ten podmiot.

W związku z powyższym Sąd uznał, że spełniona została druga z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej tego podmiotu, oparta bezpośrednio na treści art. 822 k.c. Podkreślił przy tym, że staranne działanie podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie dróg nie sprowadza się - jak postulował w sprzeciwie pozwany - do regularnego sprawdzania i naprawienia nawierzchni dróg zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, ale takie działanie, które zapobiega i eliminuje powstawanie sytuacji stanowiących przyczynę jakichkolwiek szkód w mieniu, czy też zdrowiu i życiu użytkowników dróg. Sąd wskazał, że oczywistym było, że w okresie zimowo-wiosennym, w związku z działaniem zamarzającej wody nagminnie powstają w jezdniach dziury i wyrwy, zatem oczywistym powinno było być dostosowywanie harmonogramów sprawdzania i remontowania jezdni do takich warunków, a nie uznanie, ze zarządca przedsięwziął wszelkie możliwe środki sprawdzając drogę kategorii podrzędnej (jak w przypadku ul. (...)) raz w miesiącu, a dróg głównych raz w tygodniu. Samo takie rozwiązanie w okresie znacznego natężenia powstawania uszkodzeń nawierzchni na skutek warunków atmosferycznych stanowiło naruszenie ustawowego obowiązku właściwego utrzymania i ochrony drogi.

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd uznał, że oczywisty był związek przyczynowy między zachowaniem (zawinionym zaniedbaniem) ubezpieczonego, a powstaniem szkody.

Z tych też względów, Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że pozwany spełniał wszelkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej wobec M. M..

Kolejno, Sąd zauważył, że pozwany kwestionował swoją odpowiedzialność również co do wysokości.

W tym zakresie, Sąd w pierwszej kolejności wskazał na uregulowanie zawarte w przepisie art. 361 § 2 k.c. oraz zaznaczył, że strona powodowa wykazała konieczność zrekompensowania jej poniesionych szkód w zakresie dwóch elementów samochodu: felgi i opony. Nadto zauważył, że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 20 października 1972 r., II CR 425/72), osoba odpowiedzialna jest zobowiązana zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia poprzedniego stanu samochodu, do których należą koszty nowych części i innych materiałów oraz, że przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody.

Dalej, Sąd wskazał, że wobec kwestionowania wartości uszkodzonych części przez pozwanego, dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. Powołany w sprawie biegły zaś wskazał jednoznacznie, że wysokość szkody doznanej przez powoda wyniosła 4.907,23 brutto. Odnosząc się do zarzutów pozwanego biegły podkreślił także, że brak było jakichkolwiek podstaw do przyjęcia 50 % potracenia zastosowanego przez pozwanego, a wynikającego ze zużycia elementów, w szczególności, że pozwany w żaden sposób stanowiska takiego nie uzasadnił, a zużycia elementów nie wykazał.

Z tych też względów, Sąd Rejonowy orzekł, jak w punkcie I. sentencji wyroku.

Dalej, Sąd wskazał, że rozstrzygnięcie o odsetkach wydał w oparciu o przepis art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz mając na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone między innymi w orzeczeniu z dnia 02 maja 1980 r., II CR 131/80. Zaznaczył przy tym, że w niniejszej sprawie, ponoszący odpowiedzialność odszkodowawczą pozwany został wezwany do zapłaty odszkodowania w dniu 18 sierpnia 2010 r. w terminie 7 dni, wobec czego pozwany powinien był zaspokoić roszczenie powoda niezwłocznie po tej dacie. Dlatego też uznał za w pełni zasadne żądanie powoda w zakresie zasądzenia odsetek od odszkodowania od dnia 26 sierpnia 2010 r.

O kosztach procesu Sąd orzekł na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Dodał przy tym, że na zasądzone na rzecz powoda koszty, złożyły się: - kwota 100 zł tytułem opłaty od pozwu, - kwota 600 zł z tytułu wynagrodzenia radcowskiego ustalonego na podstawie § 6 pkt. 3 zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. (Dz. U. Nr 163, poz. 1349), - kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, - kwota 962,32 zł tytułem wynagrodzenia za opinie biegłego.

O nieuiszczonych przez strony kosztach sądowych Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, wskazując, że wydatki poniesione przez Skarb Państwa - Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim wyniosły kwotę 146 zł na którą to kwotę składała się opłata od rozszerzonej części powództwa, która wobec przegranej pozwanego winna być przez niego uiszczona.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła pozwana, zaskarżając je w całości. Pełnomocnik apelującej zarzucił wyrokowi:

I. naruszenie przepisów postępowania poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 233 k.p.c. w skutek czego nie wyjaśniono wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a także doszło do sprzeczności ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, mianowicie:

- art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie;

- art. 20 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych poprzez jego niewłaściwą wykładnię skutkującą uznaniem, iż Zarząd (...) w S. w przedmiotowej sprawie nie dochował należytej staranności wobec swoich ustawowych obowiązków;

- art. 415 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie, implikujące ustalenie, iż w przedmiotowej sprawie spełniona została przesłanka umożliwiająca przypisanie winy Zarządowi (...) w S.;

- art. 19 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - prawo o ruchu drogowym poprzez jego niewłaściwą wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż zaniechanie powoda dotyczące niepodjęcia działań mających na celu ominięcie przeszkody dostrzeżonej na nawierzchni jezdni, nie stanowi naruszenia obowiązku zachowania należytej ostrożności na drodze;

III. dokonanie błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę wydanego rozstrzygnięcia, poprzez przyjęcie, iż Zarządca (...) (...) (...) w S. uznał swoją odpowiedzialność w zakresie szkody z dnia 03 marca 2010 r.

Podnosząc powyższe zarzuty, pełnomocnik pozwanej wniósł o zmianę skarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na rzecz pozwanej od powoda kosztów postępowania z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm przepisanych, ewentualnie zaś o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu apelacji, odnośnie pierwszego z ww. zarzutów, strona pozwana przywołała treść zeznań powoda i podniosła, że powód oświadczył, iż poczuł silne uderzenie, zatrzymał się, żeby obejrzeć jego ewentualne przyczyny, jednakże takowych nie dostrzegł, wobec czego zdecydował się pojechać dalej. Dodał, że powód nie zeznał również, iż w momencie zatrzymania samochodu widział jakąkolwiek wyrwę na drodze, dopiero zawrócenie z drogi po zaistnieniu przedmiotowej szkody, skutkowało odnalezieniem domniemanej przyczyny zdarzenia. Wobec powyższego błędne było ustalenie Sądu I instancji dotyczące bezsporności związku między szkodą z dnia 03 marca 2010 r. a wyrwą znajdująca się na nawierzchni ul. (...). W tym zakresie pełnomocnik pozwanej odwołał się do treści przepisu art. 233 k.p.c. i orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, oraz podniósł, że uwzględniając fakt oddalenia się przez powoda z miejsca zdarzenia nie ulegało wątpliwości, iż powód mógł napotkać każdą inną przeszkodę, spełniającą kryteria wskazane w opinii biegłego sądowego nr B - (...) z dnia 29 marca 2011 r., a będącą bezpośrednią przyczyną szkody. Wobec braku niezwłocznej reakcji powoda skutkującej natychmiastowym wezwaniem Policji oraz jego oddaleniem się z miejsca zdarzenia, notatka policyjna stanowiła jedynie dowód potwierdzający istnienie wyrwy w nawierzchni ul. (...), który w żaden sposób nie dowodził, iż to właśnie ta wyrwa spowodowała szkodę w pojeździe powoda. Dodał też, że o ile zastosowanie w przedmiotowym postępowaniu mogło znaleźć domniemanie prawne dotyczące przyczynowo-skutkowego związku między przedmiotową szkodą a stanem nawierzchni na wysokości ul. (...), o tyle oddalenie się powoda z miejsca zdarzenia oraz potwierdzenie, iż dokonane przez niego oględziny samochodu po uderzeniu w wyrwę na wysokości ul. (...) nie wykazały żadnej szkody, wręcz przeciwnie nie stanowiły przeciwwskazań od dalszej jazdy, wykluczały taką możliwość. Tym samym, w ocenie apelującej, przyczyną szkody mogła być każda inna przeszkoda - chociażby wyrwa, której obecność w nawierzchni została wykazana przez Zarząd (...) w S. odpowiednim ostrzeżeniem a do którego powód się nie zastosował. Z kolei w odniesieniu do zarzutów zawartych w pkt II. apelacji, pełnomocnik pozwanej zaznaczył, że nieuprawnionym było stanowisko wyrażone przez Sąd I Instancji, zgodnie z którym wykazanie szkody wraz z jej wysokością oraz istnienia obowiązku ciążącego na zarządcy drogi, czyni zadość dyspozycji art. 6 k.c. Na poszkodowanym, który dochodzi odszkodowania spoczywa nadto ciężar udowodnienia okoliczności zaniechania lub niedopełnienia obowiązków przez zobowiązanego zarządcę. Zdaniem apelującej, to poszkodowany w razie wystąpienia szkody musi wykazać istnienie zawinienia po stronie zarządcy, w szczególności zaś prócz uchybień obowiązkom ustawowym koniecznym jest również każdorazowe ustalenie, jakich obowiązków wynikających z przepisów zarządca nie dopełnił. Dopiero tak wykazane okoliczności, czynią zadość dyspozycji ww. przepisu. Wskazał nadto, iż przedstawiona przez powoda dokumentacja zgromadzona na potrzeby sprawy (notatka policyjna oraz dokumentacja fotograficzna ukazująca rozmiary powstałej szkody etc.), stanowiła jedynie potwierdzenie istnienia przedmiotowej szkody i jej rozmiarów, natomiast w żaden sposób nie wykazywała zawinionego działania, czy też zaniechania po stronie Zarządcy (...) (...) w S., jak zostało to przyjęte przez Sądu I Instancji. W odniesieniu do zarzutu niewłaściwej wykładni art. 20 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, pełnomocnik pozwanej zaznaczył, że nie sposób było zgodzić się z tezą, iż przedsięwzięcie przez zarządcę wszelkich możliwych środków w zakresie przyjętych instrukcji dotyczących utrzymania właściwego stanu dróg, nie skutkowało należytym wykonaniem przez niego obowiązków ustawowych, a w efekcie może powodować przypisanie mu bezprawnego i zawinionego zachowania. Dodał, że Sąd I Instancji dokonał błędnej interpretacji pojęcia „należytej staranności”, definiując je w sposób abstrakcyjny, nieuwzględniający oraz niedostosowany do panujących realiów. Podkreślił też, że w znacznym uproszczeniu, należyta staranność to obowiązek postępowania w sposób poprawny, najlepszy z możliwych, jak najlepiej, z zachowaniem zdrowego rozsądku (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 317/05). Nadto, pełnomocnik apelującej wskazał, że należyta staranność w wykonaniu obowiązków dotyczy przede wszystkim działań, tudzież zaniechań danego podmiotu ukierunkowanych na otrzymanie określonego efektu, nie zaś jak wynika to ze stanowiska wyrażonego przez Sądu I Instancji - samego rezultatu, który to przy uwzględnieniu specyfiki poszczególnych obowiązków zarządcy drogi, może pozostać nieosiągalny, nawet przy zastosowaniu największej rzetelności w trakcie wykonywania ustawowych zadań. Pełnomocnik pozwanej podkreślił, że w przedmiotowej sprawie wykazane zostało, iż Zarząd (...) w S. powziął wszelkie konieczne działania w celu należytego wypełnienia swoich obowiązków, zaś powód nie przedstawił żadnych dowodów umożliwiających poczynienie innych ustaleń, uchybiając jednocześnie dyspozycji art. 6 k.c. Kolejno, pełnomocnik strony pozwanej podniósł, że zgodnie z przyjętymi przez Zarząd instrukcjami stan techniczny nawierzchni był i jest sprawdzany na drogach podrzędnych raz w miesiącu, natomiast na drogach głównych raz w tygodniu, również w odniesieniu do nawierzchni pokrywającej jezdnie na ulicy (...). Wszelkie informacje o uszkodzeniach na drodze zgłaszane kierownikowi służby drogowej, każdorazowo skutkują telefonicznym poleceniem naprawy firmie wykonawczej. Przedmiotowe naprawy następują bez zbędnej zwłoki, uwzględniając priorytetowość oraz kolejność zgłoszeń. Wobec powyższych ustaleń, nieuzasadnione było twierdzenie Sądu I Instancji, iż należyta staranność winna wyrażać się w podjęciu dodatkowych, bliżej niesprecyzowanych działań. Pełnomocnik wskazał, że stan taki jest podyktowany nie tylko ograniczeniami finansowanymi w ramach jakich funkcjonują Powiaty, a za nimi zarządcy dróg powiatowych, ale przede wszystkim niemożnością faktyczną, przejawiającą się chociażby w częstotliwości występowania niesprzyjających warunków metrologicznych wykluczających jakiekolwiek skuteczne naprawy nawierzchni. Pełnomocnik pozwanej zwrócił również uwagę na wewnętrzną sprzeczność i brak logiki ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji, który zwracając uwagę na nagminność - a więc powszechność i masowość - powstawania uszkodzeń nawierzchni w okresie przesilenia wiosennego, postawił jednocześnie przed zarządcą dróg wymóg niezwłocznego reagowania w każdym przypadku, niezależnie od pozostałych okoliczności. Dodał, że zarządca dokonywał na bieżąco przeglądów drogi, z częstotliwością w ramach utrzymania bieżącego o czym świadczy m.in. treść Dziennika (...) (...) z dnia 01 marca 2010 r. Uszkodzenia nawierzchni skutkowały każdorazowo natychmiastowymi naprawami, a w braku możliwości, zamieszczeniem stosownego ostrzeżenia dotyczącego niebezpieczeństwa na drodze. W trakcie kontroli nawierzchni przeprowadzanej w dniu 01 marca 2010 r. przez Zarządcę (...) (...) (...) w S., nie stwierdzono nieprawidłowości nawierzchni na ul. (...). Wobec powyższego zgodne z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego, w ocenie apelującej, zasadne było przyjęcie, iż wyrwa powstała nagle wskutek wahań temperatury i przedwiosennych roztopów, co też nie stało w opozycji z wykazaną przez Zarządcę (...) (...) (...) w S. należytą starannością, podejmowaną w celu zminimalizowania występowania tego rodzaju niebezpieczeństw na drodze. W kontekście zaś zarzutu naruszenia art. 415 k.c., pełnomocnik pozwanej zaznaczył, że obowiązek naprawienia szkody powstaje jedynie w razie takiego działania lub zaniechania (zaniedbania) zarządcy, które noszą znamiona winy czyli nasuszenia określonych obowiązków określonych w przepisach prawa. Wobec zaś ustaleń dotyczących należytej staranności w wykonywaniu zadań ustawowych przez Zarządcę (...) (...) (...) w S., w ocenie pełnomocnika pozwanej wątpliwości nie ulegało, iż w przedmiotowej sprawie nie została spełniona przesłanka zawinionego zachowania, wobec czego obowiązek naprawienia szkody nie powstał. Następnie, w zakresie zarzutu niewłaściwej wykładni art. 19 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - prawo o ruchu drogowym, pełnomocnik strony pozwanej podniósł, że zgodnie z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego, które należy przypisać osobie legitymującej się posiadaniem dokumentu prawa jazdy, powodowi znany był fakt, iż w okresie zimowo-wiosennym dochodzi do uszkodzeń nawierzchni jezdni. Dodał też, że powód stwierdził, iż dostrzegł zalany wodą obszar jezdni, co w sposób wyraźny wskazywało, w ocenie apelującej, że nie mógł mieć pewności co do znajdującej się pod jego powierzchnią rzeźby terenu. Jednakże, zarówno zgłoszenie szkody powoda z dnia 10 marca 2010 r., jak również zeznanie złożone w przed Sądem I Instancji, czy też jakikolwiek inny dokument zgromadzony w materiale dowodowym, nie wskazywał - czy to jednoznacznie, czy też w formie domniemania - iż powód podjął jakiekolwiek kroki mające na celu ominięcie przedmiotowej przeszkody. Podkreślił też, że sam powód zaznaczył, iż ruch był mały, co stanowiło dodatkową przesłankę umożliwiającą zachowanie wzmożonej ostrożności. Zdaniem pełnomocnika pozwanej, uzasadnienie Sądu Rejonowego w całości pomija kwestię braku należytej ostrożności powoda w zakresie obowiązków spoczywających na nim stosownie do treści ww. art. 19, skupiając się jedynie na zagadnieniu przyjętej przez powoda prędkości jazdy. Tymczasem, niepodjęcie przez powoda działań wynikało bezpośrednio z uchybienia zasadom ostrożności, do których przestrzegania był zobligowany. Nadto działanie takie uzasadniało twierdzenie, iż powód w sposób znaczny przyczynił się do zaistnienia szkody, która z dużym prawdopodobieństwem nie powstałaby wobec zachowania przez niego wymaganej uwagi na drodze. W ocenie pełnomocnik pozwanej, w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego stoi również ustalenie, iż możliwym było, iż powód nie posiadał wiedzy, iż pod wodą w którą zdecydował się wjechać znajduje się uszkodzona nawierzchnia. Sąd I Instancji w całości zbagatelizował fakt, iż wypełniona wodą wyrwa o wymiarach 50 cm x 50 cm x 30 cm, nawet w całości wypełniona wodą, nie mogła zostać niezauważona oraz musiała wzbudzić wzmożoną czujność uczestnika ruchu. Zdaniem apelującej, dodatkową przesłanką skłaniającą do wniosku, iż powód poruszając się po ul. (...) w dniu 03 marca 2010 r. miał wiedzę odnośnie uszkodzonej nawierzchni, był fakt, iż powód zamieszkuje przy wskazanej ulicy. Pełnomocnik dodał też, że z uwagi na powyższe, powód musiał zdawać sobie z sprawę, o ile nie z miejsc konkretnych uszkodzeń nawierzchni, o tyle ze specyfiki tego terenu, wymagającej zwielokrotnionej uwagi. Domniemanie to obalić mogłoby jedynie wskazanie, iż wyrwa powstała w nagle i bardzo krótkim czasie, co też uzasadniałoby, iż mimo zachowania należytej staranności Zarząd dróg (...) w S., nie miał faktycznej możliwości zapobieżenia zdarzeniu z dnia 03 marca 2010 r. Z kolei w odniesieniu do zarzutu zawartego w punkcie III. apelacji, pełnomocnik strony pozwanej podniósł, że nie było prawdą poczynione przez Sąd I Instancji ustalenie faktyczne, iż w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wyraziła stanowisko, iż Zarząd (...) w S. zaprzeczył swojej odpowiedzialności. Nadto, za nieuprawnione należało uznać jednocześnie twierdzenie Sądu I instancji, iż niezaprzeczenie odpowiedzialności przez Zarząd (...) w S., mogło być traktowane jako przyjęcie odpowiedzialności w sposób niejednoznaczny. Podkreślił, że zarządca w żadnym z pism nie uznał swojej odpowiedzialności w zakresie przedmiotowej szkody. Pełnomocnik apelującej zwrócił też uwagę, że w dalszym postępowaniu (mającym miejsce już po zgłoszeniu szkody), Zarząd (...) w S. nie uznał, swojej odpowiedzialności w przedmiotowej sprawie, co było wiążące dla ubezpieczyciela. Zaznaczył także, iż opinia biegłego sądowego w przedmiocie przyczyn uszkodzeń samochodu powoda i jego przyczynienia się do ich zaistnienia, dotyczyła jedynie możliwości powstania przedmiotowych uszkodzeń na skutek uderzenia kołem o krawędź wyrwy, nie powodowała zaś automatycznego przypisania winy Zarządowi (...) w S., do którego to należałoby wykazać uchybienie konkretnym obowiązkom Zarządu poprzez wykazywaną przez niego nienależytą staranność. Wobec powyższego nieuzasadnione było twierdzenie Sądu I Instancji, jakoby opinia biegłego sądowego mogła zastąpić uznanie winy przez Zarząd (...) w S., a w efekcie zobowiązywać powódkę do wypłaty odszkodowania w przedmiotowej sprawie.

W odpowiedzi na apelację pozwanej, pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy na wstępie wskazuje, iż Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, ustalając prawidłowo stan faktyczny sprawy.

Ustosunkowując się do tak sformułowanych zarzutów apelacji, Sąd Odwoławczy obowiązany jest zauważyć, że zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w przepisie art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału”, a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, uzasadnienie wyroku Sadu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98 i in.). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98 i in.)

Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza, zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla apelującego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy (analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08).

Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt niniejszej sprawy zauważyć trzeba, że Sąd Rejonowy prawidłowo dokonał oceny przeprowadzonych w niniejszej sprawie dowodów.

Zdaniem apelującej, zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym w szczególności zeznania powoda w charakterze świadka, nie stanowiły wystarczającej podstawy do uznania, że stwierdzone w należącym do M. M. samochodzie osobowym marki A. o nr rej. (...) uszkodzenia (odkształcenia plastyczne materiału, z jakich zostały wykonane felgi) zostały wywołane przez najechanie na wyrwę znajdującą się na nawierzchni ul. (...) na wysokości posesji oznaczonej nr (...). Pozwana powyższe twierdzenie wywodzi z tego, że powód po wjechaniu w wyrwę, jakkolwiek zatrzymał pojazd celem sprawdzenia ewentualnych uszkodzeń, to jednakże takowych nie stwierdził, wobec czego rozpoczął kontynuowanie jazdy. Nadto, zdaniem apelującej, do ww. uszkodzeń mogło dojść podczas drogi powrotnej przez powoda do miejsca, w którym poczuł silne uderzenie, jako że mógł on wówczas napotkać każą inną przeszkodę, w której wjechanie spowodowałoby podobne skutki do tych, które powstały w samochodzie.

Ze stanowiskiem tym jednakże nie sposób jest się zgodzić, z uwagi na kontekst całych zeznań powoda.

Otóż, M. M. zeznał, że kiedy przejeżdżał przez ul. (...) na wysokości posesji nr (...) poczuł silne uderzenie. Z tego też względu zatrzymał się, celem sprawdzenia, czy jego pojazd nie doznał na skutek tego uderzenia jakichś uszkodzeń. Zauważyć przy tym należy, że zatrzymując samochód zaraz po zdarzeniu, powód wiedział dokładnie, w którym momencie do niego doszło. Nadto, w ocenie Sądu Okręgowego, stwierdzenie powoda, iż na pierwszy rzut oka nie zauważył uszkodzeń, nie przesądzało o tym, że ich nie było. Panujące w dniu zdarzenia warunki atmosferyczne („siąpiący deszcz”) pozwalają – w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego – na stwierdzenie, że koła samochodu mogły być zabrudzone i powód mógł nie zauważyć powstałych uszkodzeń. Dopiero kontynuowanie jazdy, podczas której powód odczuwał bicie kół, zwróciło jego uwagę na to, że z pojazdem jest coś nie tak. To z kolei spowodowało, że powód wrócił na miejsce, w którym poczuł ww. uderzenie, celem ustalenia przyczyny zmiany pracy kół. Ponieważ zaś, jak uprzednio podniesiono, chwilę wcześniej powód się zatrzymywał, wiedział, w którym miejscu winien szukać przyczyn uderzenia, które spowodowało uszkodzenia. Fakt braku spostrzeżenia w pierwszym momencie wyrwy w nawierzchni po wjechaniu w nią, jak słusznie podniósł pełnomocnik powoda, należało powiązać z tym, że M. M. nie miał potrzeby dokładnego oglądania nawierzchni drogi, skoro nie zauważył wówczas w pojeździe żadnych uszkodzeń. Po stwierdzeniu zaś dziury w jezdni, co wynika z zeznań powoda, natychmiast zgłosił to Policji, która z kolei sporządziła stosowną notatkę. Zaznaczyć przy tym należy, że z relacji powoda nie wynika, jakoby miał on odjechać daleko od miejsca, w którym doszło do uderzenia. Z tych też względów, Sąd II instancji podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że do uszkodzenia pojazdu, doszło w ww. okolicznościach. Zważyć też należy, że strona pozwana, poza gołosłownymi twierdzeniami, nie wykazała żadnych dowodów mających potwierdzać, że doszło do ww. uszkodzeń w innych okolicznościach, aniżeli opisane. Przy tym odnotować wypada, że z zapisów Dziennika Trasy (k. 92 – 93) nie wynika, aby na ul. (...) w dniu 01 marca 2010 r. pracownicy Zarządu (...) stwierdzili jakiekolwiek uszkodzenia w nawierzchni i by te uszkodzenia zostały w jakiś sposób przez nich opatrzone ostrzeżeniem. Z tego też względu, za nietrafne należało uznać także twierdzenie pozwanej, jakoby przyczyną szkody mogła być każda inna przeszkoda – chociażby wyrwa, której obecność w nawierzchni została wykazana przez Zarząd (...) w S. odpowiednim ostrzeżeniem, do którego powód się nie zastosował.

Z tych też względów, zarzut obrazy przepisu art. 233 k.p.c. okazał się być chybionym.

Wbrew twierdzeniom pozwanego, niesłusznym okazał się być również zarzut obrazy art. 6 k.c. Przepis ten stanowi, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Reguła ta oznacza, że ten, kto, powołując się na przysługujące mu prawo, żąda czegoś od innej osoby, obowiązany jest udowodnić okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie. Wskazać przy tym należy, że w przepisie tym chodzi nie o każdy fakt, lecz o fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, czyli fakty prawotwórcze, wykazujące istnienie prawa bądź też to prawo niweczące lub tamujące. W konsekwencji oznacza to, że do uwzględnienia niniejszego powództwa, powód winien był wykazać ziszczenie się przesłanek zakreślonych przepisami regulującymi odpowiedzialność deliktową, tj. powstanie szkody (w tym jej rozmiar), wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym oraz związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.

W świetle uprzednich rozważań, bezsprzecznym jest, że w samochodzie powoda na skutek wjechania w wyrwę w nawierzchni w ww. opisanych okolicznościach powstała szkoda. Dodać należy, że rozmiar tej szkody, jak również mechanizm jej powstania oraz brak przyczynienia się przez powoda do jej powstania, zostały przez M. M. wykazane poprzez naprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego.

W tym miejscu, niezbędnym jest wskazanie, iż dowód ten, jak podkreśla się w orzecznictwie, podlega ocenie sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów godności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Jednakże zdaniem judykatury, sąd orzekający nie może nie podzielać merytorycznych poglądów biegłego czy zamiast nich przedstawiać własne (vide wyrok SN z dnia 13 października 1987 r., II URN 228/87, wyrok SN z dnia 19 grudnia 1990 r., I PR 148/90).

W niniejszej sprawie, co zresztą zaznaczył Sąd pierwszoinstancyjny, powołany biegły dokonał dokładnej analizy posługując się całym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Zarówno treść pisemnej opinii, jak i uzupełniającej ustnej opinii biegłego dawały pełne uzasadnienia dla przyjęcia ww. okoliczności (tj. rozmiaru szkody, mechanizmu jej powstania oraz braku przyczynienia się przez powoda do zaistnienia szkody).

Uwzględniając powyższe, stwierdzić należy, iż prawidłowo Sąd Rejonowy wskazał, iż z uwagi na brzmienie przepisu art. 6 k.c., na pozwanym ciążył obowiązek wykazania, że powyższa opinia biegłego jest chybiona. Jednakże, jak słusznie zauważył Sąd I instancji, pozwana nie zakwestionowała i nie wniosła żadnych zarzutów do tejże opinii. W tej sytuacji, zważywszy na wspomnianą kompleksowość i rzetelność opinii, także Sąd Okręgowy uznał, że brak jest podstaw do uznania, że opinia ta nie stanowiła miarodajnego dowodu w sprawie. Innymi słowy, wymienione powyżej okoliczności, również w ocenie Sądu II instancji, zostały przez powoda dowiedzione.

Z kolei odnosząc się do przesłanki zawinienia zobowiązanego Zarządcy, na wstępie Sąd Odwoławczy zauważa, że jak wynika z ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. Nr 14, poz. 60 ze zm.) obowiązek utrzymania dróg w należytym stanie polega na dokonywaniu napraw bieżących i robót konserwacyjnych oraz przedsiębraniu działań niedopuszczających do przedwczesnego zniszczenia drogi, obniżenia jej klasy, ograniczenia funkcjonalności, niewłaściwego użytkowania i pogorszenia warunków bezpieczeństwa ruchu (vide art. 20 ww. ustawy). Innymi słowy, z przepisu tego wynikają obowiązki ustawowe nałożone na zarządcę drogi powiatowej (w niniejszej sprawi Zarząd (...) w S. art. 19 ust. 1 pkt 3). To na tym organie ciąży szczególny obowiązek podejmowania działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa i wygody ruchu. I ten organ winien dochować należytej staranności przy wykonywaniu tych obowiązków. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 czerwca 2002 r. (sygn. akt III CKN 694/00) stanął na stanowisku, że „w przypadku podmiotu, który jest zobowiązany do zachowania przy wykonywaniu swoich obowiązków szczególnej staranności, do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne jest wprawdzie, by naruszenie tych obowiązków było zawinione (art. 415 k.c.), jednakże zważywszy na abstrakcyjną ocenę niedbalstwa (art. 355 § 1 k.c.) oraz zawodowy charakter działalności (art. 355 § 2 k.c.) sam fakt ich naruszenia przesądza z reguły o winie, co najmniej w postaci niedbalstwa. Natomiast w wyroku z dnia 25 września 1980 r. (sygn. akt II CR 316/80)”. Sąd Najwyższy stanowczo zaznaczył, iż nie może ulegać wątpliwości, że drogi publiczne muszą być utrzymane w stanie wykluczającym narażenie ich użytkowników na wypadek, pozostający w wyłącznym i bezpośrednim związku przyczynowym z korzystaniem z nich.

Mając powyższe na uwadze, Sąd II instancji doszedł do przekonania, że bezsporny fakt istnienia niezabezpieczonej wyrwy w jezdni stanowił sam w sobie dowód niewywiązywania się przez Zarządcę z jego ustawowych obowiązków.

Powyższe ustalenie z kolei skutkowało przerzuceniem na stronę pozwaną obowiązku wykazania braku zawinienia. Ciężarowi temu, pozwana jednakże nie sprostała.

Jak wynika z akt sprawy, apelująca tak przed Sądem Rejonowym, jak i w wywiedzionym środku odwoławczym, podnosiła, że Zarządca drogi wykazał należytą staranność w wykonywaniu swoich obowiązków, jako że dokonywał na bieżąco i zgodnie z przyjętymi przez Zarząd instrukcjami stan nawierzchni (tj. na drogach głównych raz w miesiącu, zaś na drogach podrzędnych – raz w miesiącu; przy czym kontrola drogi podrzędnej, jaką jest ul. (...) miała miejsce w dniu 01 marca 2010 r.). Nadto pozwana podkreśliła, że nie jest fizycznie możliwe dokonywanie wszystkich napraw naraz szczególnie w okresie zimowo-wiosennym. Zdaniem strony pozwanej, Zarządca drogi podjął wszelkie możliwe działania mające na celu naprawianie powstałych już uszkodzeń. Pozwana wskazywała też, że przedmiotowa wyrwa w drodze powstała na skutek dużych wahań temperatury.

Podkreślić jednakże należy, że ustawowe obowiązki zarządcy nie sprowadzają się tylko do dokonywania koniecznych napraw usterek już powstałych, ale również do dokonywania prac konserwacyjnych mających na celu zapobiegnięcie powstania ich w przyszłości. Jak zostało ustalone, przedmiotowa wyrwa miała rozmiar 50 cm na 50 cm i była głęboka na co najmniej 10 cm (maksymalna głębokość – 30 cm). Zdaniem Sądu Okręgowego nie można zgodzić się z twierdzeniem, że tak duża dziura pojawiła się na dobrej nawierzchni z dnia na dzień, w wyniku ewentualnych wahań temperatury czy opadów, roztopów itp. Z zasad doświadczenia życiowego wynika bowiem, że wyrwy w drodze powstają w miejscach, w których pojawiły się wcześniej pęknięcia lub inne ubytki asfaltu. Zarządca drogi w ramach działań konserwacyjnych winien zabezpieczyć takie miejsca przed powstaniem w nich wyrw zagrażających bezpieczeństwu ruchu. Tymczasem, co wynika ze wspomnianego już Dziennika Trasy, w dniu 01 marca 2010 r. podczas kontroli drogi – ulicy (...), nie stwierdzono na jej powierzchni żadnych uszkodzeń. W tych okolicznościach, w ocenie Sądu II instancji brak jest zatem podstaw, aby zgodzić się z twierdzeniem, iż Zarządca drogi wykazał należytą staranność dopuszczając przy tym do tak znacznego zniszczenia asfaltu na ul. (...) na wysokości posesji nr (...). Sąd Okręgowy zauważa w tym miejscu, że w jednym z pism przygotowawczych pozwany stwierdził, że powiat robił wszystko, żeby zminimalizować niekorzystne warunki na drogach. Podkreślić jednakże należy, że zgodnie z wyżej powołaną ustawą, zadaniem powiatu nie jest minimalizacja niekorzystnych warunków, a utrzymywanie dróg w należytym stanie. Nadto należytej staranności nie można sprowadzać tylko i wyłącznie do wykonywania czynności wskazanych w harmonogramie z podaną tam częstotliwością albowiem doświadczenie życiowe pokazuje, iż w warunkach panujących w okresie zimowo- wiosennym sprawdzenie stanu drogi raz w miesiącu nie jest wystarczające do utrzymania jej w stanie pozwalającym na bezpieczne korzystanie z niej.

Celem wyczerpania powyższej okoliczności, wskazać należy, że pozwana nie naprowadziła żadnych dowodów celem wykazania, że przedmiotowa wyrwa powstała w sposób nagły, wskutek wahań temperatury i przedwiosennych roztopów.

Z tych też względów, zarzut obrazy art. 6 k.c. należało uznać za nietrafny.

W konsekwencji przyjąć należało, że powód wykazał zawinienie zobowiązanego Zarządcy. Podstawę odpowiedzialności Powiatu (...), jako osoby prawnej zobowiązanej do dokonania czynności określonych w art. 20 ustawy o drogach publicznych, stanowi przepis art. 430 k.c. W myśl tego przepisu kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jej kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. W tym zakresie dokonana została korekta podstawy prawnej skazanej przez Sad Rejonowy

Na marginesie jedynie należy wskazać, iż Sąd Okręgowy podziela również rozważania Sądu Rejonowego w przedmiocie wysokości odszkodowania.

Zgodnie z przepisem art. 822 k.c., w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, pozwany zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do zapłacenia odszkodowania, za szkody wyrządzone powodowi, wobec którego odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 k.c.). Wysokość odszkodowania powinna być określona według reguł określonych w art. 363 k.c. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem (§ 10 ust. 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r. w sprawie ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów; (Dz. U. Z 1996 r., poz. 475 ze zm.) oraz § 10 ust. 4 obecnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 23 marca 2000 r. (Dz. U. Nr 26, poz. 310 ze zm.).

Dodać też należy, iż Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 20 listopada 1970 r., (sygn. akt: II CR 425/72), iż w wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przewrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu „wszelkie celowe, ekonomiczne uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy”. Bezspornym jest, że naprawienie uszkodzonej rzeczy (samochodu) musi nastąpić w wykonaniu określonych prac naprawczych (tzw. robocizny) przy stosowaniu odpowiednich części (zespołów) zamiennych i przy użyciu materiałów związanych z pracami naprawczymi i montowaniem elementów pojazdu mechanicznego. Efekt w postaci naprawienia samochodu osiągnięty zostaje wtedy, gdy w wyniku wspomnianych prac naprawczych uszkodzony samochód doprowadzony zostanie do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi takiej używalności występującemu przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.), powód może domagać się zatem od podmiotu odpowiedzialnego – pozwanego, odszkodowania obejmującego realne koszty wspomnianych prac naprawczych i to bez względu na to czy zamierza dokonać naprawy czy też nie. Przyjęte ceny części i stawki tzw. „robocizny”, winny odpowiadać faktycznym cenom rynkowym części i usług, koniecznych do naprawienia szkody, które to powinny być obiektywnym miernikiem wartości odszkodowania (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.01.2002 r., IV CKN 635/00). Należy w tym miejscu zauważyć, podzielając już wielokrotnie prezentowaną opinię Sądu Najwyższego, że odszkodowanie przysługujące na podstawie art. 34 §1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z dnia 16 lipca 2003 r.), z ubezpieczenia OC za wyrządzoną szkodę, której następstwem jest uszkodzenie mienia, ma zapewnić doprowadzenie pojazdu do stanu jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Wysokość świadczeń z kolei, obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27.06.1988 r., I CR 151/88, wyrok z dnia 16.01.2002 r., IV CKN 635/00 i in.).

W ocenie Sądu II instancji brak było również podstaw do uznania zasadności zarzutu obrazy art. 19 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym (t. jedn. Dz. U. z 2000, Nr 108, poz. 908 ze zm.).

W tym zakresie, w pierwszym rzędzie zauważyć należy, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powód po ww. drodze poruszał się z dozwoloną prędkością, nie naruszając zasad bezpieczeństwa oraz, że sporna wyrwa, z uwagi na padający wówczas deszcz, była w całości zalana wodą, przez co jej głębokość oraz ona sama były niewidoczne. Dodać wypada, iż nie sposób jest się zgodzić z twierdzeniem, że widok kałuży na drodze winien stanowić ostrzeżenie dla kierowy oraz, że kierujący pojazdem ma obowiązek wykonania manewru ominięcia każdej kałuży na drodze. Przypomnieć też należy, że sporna wyrwa nie była w żaden sposób oznaczona czy zabezpieczona. W tych okolicznościach, zdaniem Sądu Okręgowego brak było podstaw do uznania, że powód nie zachował należytej staranności i że przyczynił się on do postania szkody. Dodatkowo, Sąd Odwoławczy podnosi, iż z uprzednio wymienionej opinii biegłego, której, jak podniesiono pozwana nie zakwestionowała, nie wynika, aby powód poprzez niedostosowanie prędkości przyczynił się do powstania szkody.

Z tych też względów, również i ten zarzut nie zasługiwał na uwzględnienie.

Także ostatni z zarzutów okazał się być chybionym.

W tym zakresie, podnieść należy, że już w piśmie z dnia 12 maja 2010 r. (k. 10) pozwana stwierdziła, że Zarząd nie może w sposób jednoznaczny odpowiedzieć na pytanie dotyczące przyjęcia odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. Jednocześnie świadek W. B., potwierdził powyższe zeznając, że zarząd nigdy nie bierze na siebie odpowiedzialności, albowiem robi to zawsze ubezpieczyciel. Podkreślił przy tym, iż zarząd nie kwestionuje ewentualnej odpowiedzialności, tylko po prostu nie ma narzędzi, aby tą odpowiedzialność zbadać. Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że Sąd I instancji mógł uznać, że ubezpieczony swojej odpowiedzialności nie zaprzeczył.

Z powyższych przyczyn na podstawie art. 385 k.p.c. apelację jako bezzasadną oddalono, co znalazło odzwierciedlenie w punkcie 1. sentencji.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. i w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 3 Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej radcy prawnemu z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). W rozpoznawanej sprawie - biorąc pod uwagę, że apelacja strony pozwanej została oddalona w całości - pozwana powinna zwrócić powodowi całość poniesionych kosztów procesu przed sądem drugiej instancji.

Kierując się powyższymi przesłankami orzeczono jak w punkcie 2. sentencji.