Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 857/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Roman Kowalkowski (spr.)

Sędziowie:

SA Włodzimierz Gawrylczyk

SO del. Piotr Daniszewski

Protokolant:

st. sekretarz sądowy Żaneta Dombrowska

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2015 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa J. P.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 14 sierpnia 2014 r. sygn. akt I C 459/14

I.  oddala obie apelacje;

II.  znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

VACa 857/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 14 sierpnia 2014r. Sąd Okręgowy w T. rozpoznając sprawę z powództwa J. P. przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powódki J. P. kwotę 56.500,00 zł. z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym od kwoty:

a.  38.250,00 zł od 29 marca 2014r.,

b.  18.250,00 zł od 6 maja 2014r.

z uwzględnieniem zmiennej stopy procentowej odsetek ustawowych do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałej części a także orzekł o kosztach procesu.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie ustalił, że syn powódki M. P. (1) oraz jej mąż M. P. (2) zginęli w wypadku komunikacyjnym (...) w K.. Tego dnia syn powódki (...)w C.. W chwili zdarzenia syn powódki (...)Sprawcą wypadku był kierujący pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...) B. K.. Na dzień zdarzenia szkodowego kierujący posiadał polisę OC wystawioną przez pozwanego.

Sprawca zdarzenia wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w (...)został uznany winnym popełnienia czynu z art. 177 § 2 kk i skazany na karę jednego roku sześciu miesięcy pozbawienia wolności warunkowo zawieszonej na okres próby 3 lat.

W punkcie III w/w wyroku zasądzono od sprawcy wypadku B. K. na rzecz powódki nawiązkę w wysokości 3.500 zł.

(...)W chwili wypadku wszystkie dzieci były pełnoletnie. Powódka mieszkała razem z mężem i dwójką dzieci, które pomagały rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. (...)

(...)

(...).

Ze zmarłym w wypadku synem powódka miała normalne relacje. M. był lubiany przez (...)

(...)

(...)Cała rodzina nosiła żałobę przez rok.

Po dwóch latach od śmierci męża i syna, powódka zaczęła korzystać częściej (...)

Obecnie powódka(...)Do dzisiaj nie pogodziła się z utratą bliskich. (...) L., co nastąpiło w sierpniu 2013r.

Na cmentarz w L., gdzie pochowani są syn i mąż, powódka chodzi teraz codziennie, wcześniej chodziła co niedzielę, mieszka samotnie w wynajmowanym mieszkaniu. Zamawia za zmarłych mszę na urodziny, imieniny raz w rocznicę ich śmierci. Święta spędza sama. (...)

Po wypadku nie zmieniły się relacje powódki z sąsiadami.

Powódka po wypadku otrzymała pieniądze z tytułu nawiązki.

(dowód:

Zasądzona nawiązka w kwocie 3500zł została wypłacona powódce przez pozwanego decyzją z 13 lipca 1999r.

Pozwany decyzją z 26 lutego 2014r. odmówił powódce wypłaty zadośćuczynienia za śmierć M. P. (2).

Czyniąc te ustalenia Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny był właściwe bezsporny, poczynione przez Sąd ustalenia znalazły też oparcie w przedłożonych przez strony dowodach z dokumentów (z akt szkody (...) i akt Sądu Rejonowego w (...)) oraz w zeznaniach strony powodowej i świadków W. G. i K. P..

Sąd dał wiarę przesłuchanym w sprawie świadkom odnośnie obecnej sytuacji życiowej powódki, jej stanu psychicznego po śmierci męża i syna oraz jej bliskiej więzi ze zmarłymi. Zeznania wskazanych świadków były wyczerpujące, zwięzłe i logiczne. W przeważającej części korespondowały z zeznaniami powódki, którym Sąd także nie odmówił waloru wiarygodności. Sąd nie dał jedynie wiary twierdzeniom świadka K. P., iż powodem wyprowadzki powódki do L. były względy komunikacyjne, jako sprzecznym z zeznaniami powódki.

Dowód z przesłuchania powódki Sąd uznał za wiarygodny w całości. Przede wszystkim Sąd dał wiarę jej twierdzeniom o relacji ze zmarłym synem i mężem oraz

o skutkach ich śmierci w dalszym życiu J. P.. Zeznania te należy ocenić jako wyczerpujące i szczere.

Za wiarygodne Sąd uznał zgromadzone w sprawie dokumenty, żadna ze stron nie negowała ich autentyczności.

Strona powodowa żądanie swoje wywodziła z art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym po nowelizacji tych przepisów, dokonanej ustawą z 23 czerwca 1996r. o zmianie ustawy - Kodeks Cywilny (Dz. U. 1996r. Nr 114, poz. 542).

Zgodnie z art. 448 zd. 1 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Z kolei art. 24 § 1 k.c. stanowi, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Pozwany kwestionował taką zasadę swojej odpowiedzialności twierdząc, iż w momencie zdarzenia - (...)obowiązujące w Polsce prawo nie przewidywało wynagrodzenia szkody niemajątkowej polegającej na cierpieniach psychicznych z powodu śmierci osoby bliskiej, w szczególności w oparciu o przepis art. 448 k.c. Wynagrodzenie takiej szkody było możliwe - zdaniem pozwanego - dopiero od 2008r., kiedy do systemu prawnego włączono art. 446 § 4 k.c.

Z takim zapatrywaniem strony pozwanej nie sposób się zgodzić. Jak to całościowo ujął Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z 20 grudnia 2012r., III CZP 93/12: obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest ugruntowane jednolite stanowisko, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dobra osobistego członków rodziny zmarłego w postaci szczególnej więzi rodzinnej i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c., jeżeli śmierć nastąpiła na skutek deliktu przed dniem 3 sierpnia 2008r. (por. uchwały Sądu Najwyższego: z 22 października 201 Or., III CZP 76/10 i 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11 oraz wyroki Sądu Najwyższego z : 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, 11 maja 2011 r., I CSK 621/10 i 15 marca 2012r., I CSK 314/11 - publikowane na stronie internetowej www.sn.pl - „Baza orzeczeń”). Należy podkreślić, że wszystkie przytoczone orzeczenia zostały wydane w sprawach, w których roszczenia z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej były bezpośrednio dochodzone od ubezpieczycieli. Sąd Najwyższy w żadnym z nich nie dopatrzył się podstaw do zakwestionowania zasady, że zakres odpowiedzialności ubezpieczycieli odpowiada zakresowi odpowiedzialności ubezpieczonych.

W dalszej kolejności wskazał na art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z 22 maja 2003 r. (tekst jednolity z 8 lutego 2013r. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ):

„Z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.”

Tego właśnie przepisu dotyczy cytowana już uchwała Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2012r. której teza brzmi: „Artykuł 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) - w brzmieniu sprzed 11 lutego 2012r. - nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc.

Treść normatywna zawarta we wskazanym art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z 22 maja 2003r. była wcześniej unormowana w § 10 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Finansów z 24 marca 2000r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz. U. z 10 kwietnia 2000r.). Odnośnie tego ostatniego, nieobowiązującego już przepisu, Sąd Najwyższy w uchwale z 7 listopada 2012r. (III CZP 67/12;OSNC 2013/4/45) orzekł podobnie tzn. stwierdził, że § 10 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z 24 marca 2000r. w sprawie ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz.U. Nr 26, poz. 310 ze zm.) nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c. W cytowanym orzeczeniu potwierdzono więc możliwość dochodzenia wynagrodzenia szkody niemajątkowej polegającej na cierpieniach psychicznych z powodu śmierci osoby bliskiej w oparciu o przepis art. 448 k.c. przed datą 3 sierpnia 2008r.

Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest jakichkolwiek racjonalnym podstaw aby ostatniego z cytowanych rozstrzygnięć nie odnieść do obowiązującego w momencie śmierci męża i syna powódki § 10 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z 9 grudnia 1992r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia

odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów. ( Dz. U. z 21 grudnia 1992r.), który to przepis ma - w zasadzie - analogiczną treść.

Jak czytamy w w/w §10 ust. 1 rozporządzenia z 24 marca 2000r.: „Z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia”.

Zaś według § 10 ust. 1 rozporządzenia z 9 grudnia 1992 r.:

„Z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierowca pojazdu mechanicznego są zobowiązani - na podstawie prawa - do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia”.

W § 10 ust. 1 rozporządzenia z 24 marca 2000r. ustawodawca nie zawarł więc jedynie słów „na podstawie prawa”, co jednak - w opinii Sądu Okręgowego - w żaden istotny sposób nie zmienia sensu przepisu.

Biorąc więc pod uwagę treść wszystkich wymienionych powyżej norm oraz przytoczoną, ugruntowaną już linię orzeczniczą, którą Sąd Okręgowy w pełni podziela, trzeba uznać roszczenie pozwu za usprawiedliwione co do zasady. Także uchwała Sądu Najwyższego z 13 lipca 2011 r. o sygnaturze III CZP 32/11 (przywołana już wcześniej), zapadła na tle zdarzenia, które miało miejsce w zbliżonym okresie jak w niniejszej sprawie tj. w 1999 roku. W uchwale tej jak wcześnie wskazano, Sąd Najwyższy pozytywnie wypowiedział się na temat przyznania najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienia pieniężnego za doznana krzywdę na podst. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., gdy śmierć nastąpiła wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przed 3 sierpnia 2008r.

Przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma na celu zrekompensowanie krzywdy za naruszenie prawa do życia w rodzinie i bólu spowodowanego utratą najbliższej osoby, a więc złagodzić cierpienia psychiczne wywołane śmiercią osoby najbliższej i pomóc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z

tym sytuacji ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 7 lipca 2009 r., II AKa 44/09, LEX nr 523973 ).

Zadośćuczynienie takie nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej. Na rozmiar krzywdy, mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej (np. depresji, lęku), stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, niepubl. oraz podobnie SA w Lublinie w wyroku z 16 października 2012r. I ACa 435/12 - LEX nr 1237230).

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej jest bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Należy przy tym zaznaczyć, że zasądzane zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która (jak słusznie wskazuje się w literaturze i orzecznictwie), nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Rozmiar zadośćuczynienia może być co najwyżej odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar np. ciężaru gatunkowego naruszonego dobra ( wyroki Sądu Najwyższego z: 12 września 2002r. IV CKN 1266/00 i 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/10 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 14 kwietnia 2010r., I ACa 178/10, niepubl.).

Nie ulega wątpliwości, że między powódką, a mężem istniała szczególna więź, która była silna i wytworzyła się dzięki wspólnemu zamieszkiwaniu pod jednym dachem, wspólnym spędzaniu świąt, uroczystości rodzinnych. Powódka przeżyła

razem z mężem (...), razem też prowadzili gospodarstwo rolne.

Jeśli chodzi o relacje powódki ze zmarłym synem M., w ocenie Sądu były one także silne z racji częstych z nim kontaktów, choć w mniejszym stopniu niż relacje z mężem - z którym była na co dzień. Syn (...) był usamodzielniony.

W rozpoznawanej sprawie krzywda jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć M. i M. P. (1) nastąpiła jednocześnie, nagle, gwałtownie i nieoczekiwanie. Doszło do niej w wypadku komunikacyjnym, bez jakiegokolwiek przyczynienia się ofiar. Nie budzi wątpliwości, iż jeżeli śmierć następuje w wyniku długiej i ciężkiej choroby, człowiek w jakimś stopniu liczy się z odejściem drugiej osoby, psychicznie zaczyna się na nie przygotowywać. W tym wypadku tak nie było. Poczucie krzywdy powódki jako żony i matki, wynikające z żalu, bólu, osamotnienia, cierpienia po niespodziewanej jednoczesnej śmierci bliskich osób, mogło być u niej ogromne.

Z drugiej strony Sąd miał na uwadze, iż od feralnego zdarzenia minął już znaczny okres czasu (...)Zasady doświadczenia życiowego prowadzą do wniosku, iż w takim przypadku, wraz z upływem czasu, emocje słabną. Powszechnie wiadomym jest i nie wymaga to szerszego uzasadnienia, czy potwierdzenia biegłego że „czas leczy rany”.

Poza tym w ocenie Sądu zgłaszane przez powódkę w trakcie przesłuchania „przeżywanie obecnie wszystkiego gorzej niż po pogrzebie” jest w głównej mierze konsekwencją konfliktu jaki powstał w rodzinie powódki w związku z decyzją o przepisaniu gospodarstwa rolnego (...). Z całą pewnością również powrót do tragicznych wydarzeń sprzed (...)za sprawą osób d.. Okoliczności te jednak nie pozostają zdaniem Sądu w normalnym związku przyczynowym z wypadkiem (...)

Na podstawie zaoferowanego przez powódkę materiału dowodowego Sąd nie ustalił, aby w związku z wypadkiem zaistniała konieczność podjęcia przez J. P. jakiegokolwiek (...). Co do pozostałych dolegliwości, na które powódka się powołała, nie przedłożyła żadnej dokumentacji lekarskiej, do czego strona powodowa

była zobowiązana na podstawie art. 6 k.c. Zgodnie z tym przepisem ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Mając na uwadze powyżej dokonane ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne, a także kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, Sąd odszedł do przekonania, że kwota zadośćuczynienia, która byłaby „odpowiednia” dla powódki, to kwota 56.500zł (40.000zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć męża i 20.000zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć syna). Wartość ta jawi się w opinii Sądu Okręgowego jako adekwatna do poniesionej przez J. P. krzywdy odczuwanej w wyniku bezpowrotnie zerwanej bliskiej więzi ze zmarłymi: M. i M. P. (1).

Zdaniem Sadu Okręgowego zasadnym było zaliczenie otrzymanej przez powódkę nawiązki w kwocie 3.500zł w poczet należnego powódce zadośćuczynienia, dlatego zarówno od kwoty 40 tys. zł jak i 20 tys. zł Sąd odjął kwotę 1750zł.

Sąd oddalił żądanie zadośćuczynienia w pozostałej części, tj. ponad wskazane powyżej kwoty.

W przypadku zadośćuczynienia za śmierć M. P. (2) odsetki Sąd zasądził na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. po upływie 30 dni od 26.02.2014r. (art. 817 § 2 k.c.). W aktach szkody brak jest dowodu na to kiedy wezwanie do zapłaty napisane przez pełnomocnika powódki 30.12.2013r. faktycznie do pozwanego wpłynęło. Pewne jest to, że w dniu udzielenia odpowiedzi przez pozwanego na wezwanie- czyli 26.02.2014r. wezwanie do zapłaty było mu doręczone. Termin do zapłaty upłynął 28 marca 2014r., dlatego odsetki zostały zasądzone od dnia następnego.

W przypadku zadośćuczynienia za śmierć M. P. (1), brak jest w ogóle w aktach szkody pisma wystosowanego przez powódkę czy w jej imieniu wzywającego pozwanego do zapłaty, dlatego na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd zasądził odsetki od kwoty 18.250 zł od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu.

Koszty strony powodowej to: 3.600zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, 17zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa - czyli łącznie 3.617zł. W ocenie Sądu charakter sprawy nie implikował zwiększonego nakładu pracy pełnomocnika powoda. Nakład ten nie wykraczał poza ramy uprawniające do

ubiegania się wyłącznie o stawkę minimalną i nie uzasadniał przyznania dwukrotności tejże stawki.

Koszty strony pozwanej to podobnie: 3.600zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego i 17zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa - czyli łącznie 3.617zł.

Co do poniesionych kosztów procesu w pierwszej kolejności znalazł zastosowanie art. 100 k.p.c. Powódka wygrała proces w 51%, a przegrała w 49%. W tej sytuacji zasadnym było zdaniem Sądu wzajemne zniesienie między stronami poniesionych kosztów procesu.

Rozliczeniu podlegały także koszty sądowe, których z uwagi na udzielone przez Sąd tymczasowe zwolnienie od kosztów sądowych, strona powodowa pierwotnie nie poniosła. Składało się na nie 5.500zł tytułem opłaty sądowej od pozwu. Zgodnie z wynikiem sprawy - koszty te rozdzielono w stosunku 51% na 49%.

Tak więc w punkcie czwartym wyroku Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2805zł tytułem części opłaty od pozwu. Co do tego rozstrzygnięcia Sąd kierował się treścią art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r.

o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( Dz. U. Nr 167, poz. 1398 - dalej uksc). W punkcie piątym wyroku z roszczenia zasądzonego w punkcie pierwszym wyroku Sąd nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.695zł tytułem części opłaty od pozwu. (art. 113 ust. 2 pkt 1 uksc).

W apelacji powódka zarzucając naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc polegającą na przyjęciu, że przyznane jej zadośćuczynienie w kwocie 56500 zł. jest adekwatne do jej krzywdy jaką wywołała śmierć męża i syna wnosiła o zmianę wyroku i zasądzenie na jej rzecz dalszej kwoty 50.000 zł. oraz kosztów procesu.

W uzasadnieniu apelacji argumentowała, że przyznane jej zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone zważywszy, że na skutek zdarzenia w którym zginęły najbliższe jej osoby rozpoczęły się w rodzinie kłótnie i nieporozumienia, a reszta dzieci odsunęła się od niej. Podkreślała, że jej małżeństwo było udane a zmarły tragicznie syn służył jej pomocą i był dla niej oparciem. Poza tym wskazywała, że nie jest konieczna ocena biegłego specjalisty psychologa czy psychiatry oraz wykazanie poddania się terapii bo przedmiotem oceny są cierpienia i krzywda spowodowana wypadkiem a nie trwały uszczerbek na zdrowiu.

Argumentowała, że trauma po śmierci bliskich pozostaje do końca życia.

W apelacji pozwanego skarżący zarzucił naruszenie § 10 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z 9 grudnia 1992r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że pozwany jest zobowiązany do zapłaty powodowi z umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego zawartej ze sprawcą szkody, zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego w postaci zerwania szczególnej więzi uczuciowej, rodzinnej ze zmarłym M. P. (1) i M. P. (2), w konsekwencji przyjęcie, że ma zastosowanie w sprawie i uwzględnienie powództwa co do zasady. Nadto zarzucił przyjęcie, że mają zastosowanie w sprawie przepisy art. 448 kc i 24 kc.

Wskazując na te zarzuty domagał się zmiany wyroku i oddalenia powództwa oraz orzeczenia o kosztach procesu.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Obie apelacje okazały się nieskuteczne i dlatego obie zostały oddalone.

Sąd Apelacyjny podziela zarówno ustalenia zaskarżonego wyroku, jak również jego argumentację przyjętą na uwzględnienie powództwa i czyni je podstawą własnego wyroku. Nie naruszają one bowiem zasad przewidzianych w art. 233 § 1 kpc i zasad prawniczej argumentacji.

W pierwszej kolejności wymaga omówienia apelacja pozwanego, jako że pozwany kwestionował co do zasady swoją odpowiedzialność podnosząc, że obowiązujące w dacie wypadku przepisy prawa materialnego nie dawały podstawy dla dochodzenia roszczeń od ubezpieczyciela o naprawienie krzywdy spowodowanej śmiercią osób bliskich w wypadku komunikacyjnym, którego sprawcy odpowiedzialność cywilną ubezpieczał.

Istotne dla oceny skuteczności powództwa co do zasady i czynienia związanych z tym rozważań są następujące okoliczności.

Po pierwsze, czy strata osoby bliskiej (członka rodziny) w wyniku popełnionego czynu niedozwolonego dotyka dóbr osobistych człowieka chronionych przez art. 24 kc.

Po drugie, czy w przypadku pozytywnej odpowiedzi na pierwsze pytanie możliwe jest poszukiwanie podstawy ewentualnego przyznania zadośćuczynienia w przepisie art. 448 kc.

Po trzecie, czy w razie pozytywnej odpowiedzi na dwa wcześniejsze pytania, taką odpowiedzialność ponosi także ubezpieczyciel sprawcy szkody na podstawie łączącej ich umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

I wreszcie po czwarte, czy jednym czynem niedozwolonym można wyrządzić szkodę więcej niż jednej osobie.

Wszystkie te pytania i zawarte w nich wątpliwości dotyczą, w kontekście dochodzonych roszczeń, sytuacji utraty osoby bliskiej (śmierci) na skutek wypadku komunikacyjnego, za którego skutki odpowiada ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej sprawca wypadku, gdy wypadek miał miejsce przed wprowadzeniem do porządku prawnego art. 446 § 4 kc, a roszczenie skierowane jest do ubezpieczyciela.

Wbrew wątpliwościom i negatywnej ocenie skarżącego można w okolicznościach tej sprawy poszukiwać odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki wypadku, w którym zginęły osoby bliskie powódce.

Wracając zaś do stawianych wcześniej pytań należy stwierdzić co następuje. Ugruntowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest już pogląd, że ochronie przewidzianej w art. 24 kc podlega dobro osobiste człowieka rozumiane jako więź rodzinna (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 201 Or. w sprawie IIICZP 76/10), więź rodzinna, której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP32/11), prawo do życia w rodzinie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012r. I CSK 314/11), prawo do życia rodzinnego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09), więź emocjonalna łącząca osoby bliskie - jednak z kręgu najbliższych członków rodziny (wyrok Sądu Najwyższego 10 listopada 2010 r., II CSK 248/10), szczególna więź rodziców z dzieckiem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10), a także prawo do życia w związku małżeńskim, posiadania ojca i życia w pełnej rodzinie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 grudnia 2007 r., lACa 1137/07 - por. uzasadnienie postanowienia SN z dnia 27 czerwca 2014r. w sprawie IIICZP 2/14).

Dlatego, co do zasady, zerwanie wspomnianej więzi rodzinnej przez śmierć wywołaną czynem niedozwolonym popełnionym przez jej sprawcę, jest kwalifikowane przez przepisy kodeksu cywilnego jako godzące w dobra osobiste chronione

prawem. Chodzi o dobro osobiste polegające na prawie do życia w pełnej rodzinie i utrzymywania więzi emocjonalnych pomiędzy najbliższymi jej członkami. Ingerencja w to prawo przez osoby trzecie usprawiedliwia poszukiwanie ochrony na gruncie art. 24 kc.

Konsekwencją uznania owej więzi za dobro osobiste prawnie chronione jest konieczność udzielenia pozytywnej odpowiedzi na drugie ze stawianych pytań, a mianowicie na pytanie o możliwość domagania się przyznania stosownego zadośćuczynienia w oparciu o art. 448 kc. Możliwość stosowania art. 448 kc nie budzi najmniejszych wątpliwości zwłaszcza, że z jego treści wprost wynika uprawnienie do żądania zadośćuczynienia osoby, której dobro osobiste zostało naruszone.

Również na trzecie ze stawianych pytań odpowiedź jest pozytywna tym bardziej, że nie może budzić wątpliwości, iż przepisy kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych nie wprowadzają ograniczeń co do ilości podmiotów mogących być dotkniętymi jednym i tym samym czynem niedozwolonym sprawcy szkody. Chodzi o to, że jeden czyn niedozwolony (jedna czynność sprawcza) może nie tylko spowodować szkodę u jednej osoby nią dotkniętej, ale również u wielu osób, jeżeli skutki czynności ujawnią się w ich dobrach prawnie chronionych i istnieje pomiędzy czynem i szkodą wynikowa zależność kwalifikowana jako związek przyczynowy. Dlatego możliwe jest, że u jednej z osób tym skutkiem będzie śmierć, u innych zaś innego rodzaju szkoda, w tym także związana z naruszeniem wspomnianych już wcześniej dóbr osobistych.

Inaczej niż założył skarżący, w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntował się pogląd, że w razie popełnienia czynu niedozwolonego prowadzącego do śmierci człowieka, najbliższym członkom jego rodziny przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie w związku z doznaną przez nich krzywdą, także wtedy, gdy delikt popełniono przed 3 sierpnia 2008r., a więc przed wprowadzeniem do porządku prawnego art. 446 § 4 kc (por. uchwałę SN z 22 października 2010r. w sprawie IIICZP 76/10 i wyroki z 10 listopada 2010 r, II CSK 248/10 oraz z dnia 11 maja 2011 r., i CSK 621/10, a przede wszystkim uchwałę z 13 lipca 2011 r. w sprawie IIICZP 32/11).

Głównym motywem zajęcia takiego stanowiska była ocena skuteczności kwalifikowania śmierci osoby bliskiej w wyniku czynu niedozwolonego jako prowadzącej do naruszenia dobra osobistego osób bliskich zmarłego, których więź

emocjonalna ze zmarłym została w taki sposób zerwana. Co więcej, jak wcześniej wyjaśniono, nie może budzić wątpliwości, że ten sam czyn może wyrządzić różne szkody, a w istotnym dla rozstrzygnięcia zakresie nie tylko bezpośrednio poszkodowanemu (jego śmierć) ale również osobom jemu bliskim przez naruszenie ich dobra osobistego pod postacią szczególnej więzi rodzinnej, jeżeli ich taka ze zmarłym łączyła.

Niewątpliwie więc sprawca szkody może odpowiadać za śmierć w stosunku do bliskich zmarłemu osób na podstawie art. 24 kc i art. 448kc.

Zagadnieniem inaczej ocenianym przez skarżącego, jest to, czy w taki sam sposób (w takim samym zakresie) odpowiada za szkodę związaną ze śmiercią w wypadku komunikacyjnym ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Można przyjąć, że jego odpowiedzialność przedstawia się analogicznie do odpowiedzialności sprawcy szkody.

Powstające na tym tle wątpliwości rozstrzygnął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 listopada 2012 r., III CZP 67/12 (OSNC 2013, nr 4, poz. 45), przyjmując, że § 10 ust.1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 marca 2000r. w sprawie ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c.

Sąd Najwyższy wskazał przy tym, że zajęte w uchwale stanowisko jest aktualne także na gruncie art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnymi Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który zastąpił mający identyczną treść § 10 rozporządzenia z dnia 24 marca 2000r. (por. też uchwałę SN z 20 grudnia 2012r. w sprawie IIICZP 93/12).

Ten pogląd, jak trafnie argumentował Sąd Okręgowy, jest aktualny również na gruncie przepisów wskazanego w apelacji rozporządzenia Ministra Finansów z 9 grudnia 1992r.

Podzielając prezentowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko co do istnienia podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela w stosunku do osób bliskich za szkody związane ze śmiercią w wypadku komunikacyjnym najbliższego członka rodziny, który miał miejsce przed 3 sierpnia 2008r., należy wskazać, że wprowadzenie z tą datą do porządku prawnego art. 446 § 4 kc jest nie tylko wyrazem woli ustawodawcy potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie przepisów obowiązujących przed 3 sierpnia 2008r., ale także dokonania zmiany w ogólnej regule wynikającej z art. 448 k.c. przez zwężenie kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia. Gdyby nie wprowadzono art. 446 § 4 k.c. roszczenia tego mógłby dochodzić każdy, a nie tylko najbliższy członek rodziny.

Nie zmieniają tego zapatrywania podnoszone niekiedy zastrzeżenia, że taka wykładnia prawa materialnego (art. 24 kc w z,, z art. 448 kc) prowadzi do działania prawa wstecz i pozbawienia ubezpieczyciela możliwości kalkulowania ryzyka ubezpieczeniowego i związanej z nim wysokości składki ubezpieczeniowej.

To rozumowanie pomija przede wszystkim istotę i sens argumentacji Sądu Najwyższego prezentowanej w cytowanych orzeczeniach dopuszczających możliwość dochodzenia w stanie prawnym poprzedzającym dzień 3 sierpnia 2008r. bezpośrednio od ubezpieczyciela roszczeń związanych ze śmiercią w wypadku komunikacyjnym najbliższego członka rodziny.

Argumentacja Sądu Najwyższego, podzielana przez Sąd Apelacyjny rozpoznający tę sprawę, w żadnej mierze nie prowadzi do wspomnianego zagrożenia stosowania zasady lex retro agit albowiem nie tworzy ona nowej nieznanej podstawy odpowiedzialności tylko wskazuje, jak można rozumieć normy prawa materialnego i czy na ich podstawie można przyjąć istnienie podstawy tej odpowiedzialności. Jest ona zatem wynikiem wykładni prawa obowiązującego, której każdy, nie tylko Sąd Najwyższy, mógł dokonać. To, że różnie można interpretować różne sytuacje i różnie je kwalifikować, zależnie od przyjętych założeń i dociekliwości oraz umiejętności prawniczych dokonującego takiej interpretacji, nie jest argumentem przemawiającym przeciwko przyjętej przez Sąd Najwyższy wykładni.

Normy prawa materialnego mają z reguły tę istotną cechę, że różne stany faktyczne mogą odpowiadać ich dyspozycji i mogą być kwalifikowane jako spełniające warunki ich stosowania. Taki świadomy zabieg legislacyjny wynika z niemożności jednoznacznego zdefiniowania możliwych zastosowań normy prawnej i z tego właśnie powodu usprawiedliwia zaniechania kazuistycznego wymieniania owych możliwych zastosowań przepisu.

Dlatego pojawienie się na którymś z etapów stosowania przepisu nowej (innej) jego wykładni, w tym wykładni rozszerzającej zakres jego stosowania, nie sprzeciwia się zasadzie niedziałania prawa wstecz (lex retro non agi).

Nie ma również znaczenia argument o niekalkulowaniu przez ubezpieczycieli w okresie przed 3 sierpnia 2008r. w sposób prawidłowy i pełny ryzyka ubezpieczeniowego i związanej z nim wysokości składki. Każdy ubezpieczyciel, będący profesjonalnym uczestnikiem obrotu prawnego, powinien sam umieć ocenić czy strata osoby bliskiej w wypadku komunikacyjnym może prowadzić do naruszenia dobra osobistego najbliższych członków rodziny zmarłego i czy w efekcie tego może stać się źródłem ewentualnych przyszłych roszczeń, którym będzie musiał uczynić zadość. Zaniechanie przeprowadzenia tej oceny i bezpodstawne założenie, że nie ma podstaw dla przyjęcia, iż wspomniana sytuacja może prowadzić do naruszenia dóbr osobistych osób bliskich usprawiedliwiającego przyznanie zadośćuczynienia, nie rozstrzyga o poprawności akceptowanej wykładni omawianych przepisów przyjętej przez Sąd Najwyższy.

Nie przemawia przeciwko niej również to, że - jak czasami się zarzuca - przepisy poprzedzające wejście w życie kodeksu cywilnego wyraźnie przewidziały możliwość przyznania zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, a kodeks takiej regulacji nie zawierał i można stąd wnosić, że ustawodawca kodeksowy nie chciał dopuścić przyznania owego zadośćuczynienia w tej sytuacji.

Nie można jednak zapominać, że w kodeksie cywilnym są przepisy regulujące problematykę ochrony dóbr osobistych i o ile śmierć osoby bliskiej na skutek popełnienia czynu niedozwolonego mogła być traktowana jako prowadząca do naruszenia dóbr osobistych bliskich zmarłemu osób, przepisy o ochronie dóbr osobistych, od wejścia w życie kodeksu cywilnego, dawały podstawę do przyznania im stosownego zadośćuczynienia. To, że nie dostrzegano w nich potencjalnej podstawy owej odpowiedzialności wynika z błędnej wykładni art. 23 i 24 kc.

Podsumowując, nie ma racji pozwany kwestionując istnienie podstaw swojej odpowiedzialności co powoduje, że jego apelacja jako niezasadna została oddalona (art. 385 kpc).

Podobnie nie było podstaw aby uwzględnić apelację powódki.

Na wstępie wypada przypomnieć, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma za zadanie naprawić z istoty swej niewymierną szkodę niemajątkową przez zapłatę określonej kwoty pieniędzy. Sąd Okręgowy wskazał wyczerpująco w uzasadnieniu wyroku, jakie okoliczności uwzględniał orzekając o zadośćuczynieniu należnym powódce. Sąd Apelacyjny w pełni podziela tę argumentację stwierdzając, że nie można temu rozumowaniu postawić zarzutu niekompletności wynikającej z pominięcia okoliczności istotnych, decydujących o przyznaniu zadośćuczynienia i wpływających na jego wysokość.

Wprawdzie skarżąca zarzucała, że zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone to jednak nie zakwestionowała poprawności wspomnianej wcześniej argumentacji podnosząc jedynie, że następstwem wypadku było pogorszenie sytuacji w rodzinie prowadzące do kłótni i nieporozumień, co - jak można wnosić - powinno wpłynąć na ustalenie jego zwiększonej wysokości. Pomija jednak, że Sąd Okręgowy tę kwestię ocenił odmiennie przyjął, czego apelacja nie zakwestionowała - poza odwołaniem się do swojego rozumienia tych okoliczności -, że powody pogorszenia tej sytuacji były zgoła odmienne i niezwiązane w żaden sposób z wypadkiem, za skutki którego odpowiada cywilnie pozwany, bo związane z nietrafioną decyzją o przekazaniu gospodarstwa rolnego następcy.

Apelacja prezentuje swój punkt widzenia związany z odczuwaną koniecznością zasądzenia zadośćuczynienia w większej wysokości. Jak wcześniej wspomniano, nie podważa jednak prawidłowości rozumowania Sądu Okręgowego dotyczącego tego, które okoliczności i w jakim stopniu powinny wpływać na ocenę żądania. Dlatego uwzględniając to, że Sąd Okręgowy w wyczerpujący sposób omówił okoliczności, które miał na uwadze orzekając o należnym powódce zadośćuczynieniu i niewadliwie nadał im istotne znaczenie oraz uwzględniając, że zasądzone zadośćuczynienie nie jest rażąco za niskie, bo odpowiada odczuwanej przez powódkę krzywdzie, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw aby jej apelację uwzględnić.

Nie ma racji skarżąca podnosząc, że bez znaczenia było zaniechanie przez nią prowadzenia dowodu z opinii biegłych specjalistów i fakt nie (...). Dysponując zaoferowanym przez powódkę materiałem dowodowym sąd trafnie przyjął, uwzględniwszy istotne dla oceny zasadności powództwa okoliczności, że zadośćuczynienie w przyznanej wysokości jest adekwatne do stopnia krzywdy i poziomu cierpień psychicznych, jakich powódka doznała.

Skoro powódka twierdzi, że jest inaczej, a zatem, że jej krzywda ma wymiar znacznie większy, powinna była to udowodnić wspomnianym dowodem z opinii biegłego(...), który mógłby ocenić, czy jej cierpienia psychiczne po stracie bliskich odbiegały od przeciętnie odczuwanych w takich sytuacjach, co mogłoby decydować o konieczności przyznania większego zadośćuczynienia. Także odbywanie wspomnianej terapii psychologicznej, gdyby miało miejsce, mogłoby świadczyć o szczególnie traumatycznym przeżywaniu wspomnianej straty.

Dlatego zaniechanie prowadzenia poszerzonego postępowania dowodowego uniemożliwiło Sądowi Okręgowemu uwzględnienie nieudowodnionych okoliczności, które mogły decydować o konieczności przyznania zadośćuczynienia w większej wysokości.

Ogólnikowość twierdzeń apelacji odwołujących się do znanego powszechnie

.a

faktu, iż trauma po stracie bliskich utrzymuje się do końca życia, niczego nie wnosi i nie podważa trafności argumentacji zaskarżonego wyroku. Sąd Okręgowy bowiem ten fakt uwzględnił chociaż podkreślił, że znaczny upływ czasu od zdarzenia wywołującego u powódki poczucie krzywdy wpływa na ocenę wysokości zadośćuczynienia. Powódka tego stwierdzenia, poza wspomnianym twierdzeniem, w żaden sposób nie podważyła.

Dlatego Sąd Apelacyjny również tę apelacje oddalił (ART. 385 KPC).

Zważywszy, że apelacje obu stron zostały oddalone, Sąd Apelacyjny na mocy art. 100 kpc zniósł wzajemnie poniesione przez nie koszty postępowania apelacyjnego.