Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1362/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: SSA Lucyna Guderska (spr.)

Sędziowie: SSA Dorota Rzeźniowiecka

SSA Jacek Zajączkowski

Protokolant: st. sekr. sąd. Kamila Tomasik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 lipca 2015 r. w Ł.

sprawy W. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w O.

o emeryturę,

na skutek apelacji W. B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 7 października 2014 r. sygn. akt V U 859/14,

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 1362/14

UZASADNIENIE

Decyzją z 17 czerwca 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. odmówił W. B. przyznania prawa do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach, gdyż zdaniem organu rentowego wnioskodawca nie udowodnił wymaganych 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych.

W odwołaniu od tej decyzji W. B. wniósł o jej zmianę i przyznanie prawa do emerytury, z jednoczesnym zaliczeniem do okresu składkowego okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 29 czerwca do 31 sierpnia 1970 r., od 28 czerwca do 31 sierpnia 1971 r., od 26 czerwca do 31 sierpnia 1972 r., od 25 czerwca do 31 sierpnia 1973 r. i od 4 czerwca do 1 lipca 1974 r.

Zaskarżonym wyrokiem z 7 października 2014r. Sąd Okręgowy w Kaliszu oddalił odwołanie.

Rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji zapadło w następującym stanie faktycznym:

W. B., urodzony (...) w dniu złożył wniosek o emeryturę. Organ rentowy uwzględnił wnioskodawcy na dzień 1 stycznia 1999 r. łącznie 24 lata, 4 miesiące i 26 dni okresów składkowych i nieskładkowych, w tym 22 lata, 5 miesięcy i 8 dni okresów pracy w szczególnych warunkach.

W latach 1969-1974 W. B. zamieszkiwał razem z ojcem W. B., urodzonym w (...) r., matką R. B., urodzoną w (...) r. oraz bratem D., w miejscowości (...), gmina S.. W latach 1969-1974 ojciec wnioskodawcy władał gruntem o powierzchni 1,32 ha, położonym w obrębie miejscowości Ł..

Od 1 września 1969 r. do 3 czerwca 1974 r. wnioskodawca uczęszczał do Technikum Włókienniczego w K.. Od 11 lipca 1974 r. wnioskodawca podjął pracę w Spółce (...) w K..

Ojciec wnioskodawcy w latach 1969-1974 pracował w pełnym wymiarze czasu pracy jako kierowca samochodu ciężarowego w Gminnej Spółdzielni (...) w Z., a matka pracowała jako szwaczka w Spółdzielni (...) w S..

Do Technikum Włókienniczego w K., odległego od Ł. około 25 km, wnioskodawca dojeżdżał autobusem, co zajmowało mu około 30 minut. Zajęcia szkolne w technikum rozpoczynały się o godzinie 8:00, a kończyły około godziny 14:00, oprócz sobót, kiedy to zajęcia trwały do godziny 12:00. Do domu z zajęć szkolnych wracał około godziny 15:00.

W gospodarstwie rolnym rodziców wnioskodawcy na powierzchni około 60 arów siano zboże, na około 20 arach sadzono ziemniaki, na 15 arach uprawiano buraki pastewne, na około 10 arach była łąka. Oprócz tego na potrzeby gospodarstwa koszono trawę na przydrożnych rowach. W gospodarstwie były hodowane 2 krowy, około 5 sztuk trzody chlewnej oraz drób. Orką ziemi uprawnej oraz siewem zboża i jego koszeniem w gospodarstwie rolnym rodziców wnioskodawcy zajmował się sąsiad S. P.. Koszenie zboża w tym gospodarstwie zajmowało S. P. około godzinę do dwóch godzin, zwózka zboża trwała około 6 godzin, a młócenie zboża zajmowało około 3 godzin.

W gospodarstwie rolnym rodziców wnioskodawcy w latach 1969-1974 pracowali rodzice wnioskodawcy oraz doraźnie pomagał im w prowadzeniu tego gospodarstwa wnioskodawca, pracując przy obrządku inwentarza, dojeniu krów, przygotowywaniu pokarmu dla krów, trzody chlewnej i drobiu oraz przy pracach polowych związanych ze żniwami oraz wykopkami.

Czyniąc powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom wnioskodawcy oraz świadków J. S. oraz S. P., iż wnioskodawca stale i w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w latach 1970-1974, w tym w okresie wakacji szkolnych. Sąd pierwszej instancji podniósł, że gospodarstwo rolne rodziców wnioskodawcy było bardzo niewielkie, przy czym na połowie powierzchni uprawiano zboże, które nie wymagało dużego czasowego nakładu pracy, tym bardziej, iż orką, siewem zboża oraz koszeniem zboża zajmował się sąsiad rodziców wnioskodawcy. Prace polowe przy uprawie zbóż, ziemniaków, buraków czy koszeniu trawy zajmowały rodzicom wnioskodawcy, jak i wnioskodawcy, najczęściej kilkadziesiąt godzin rocznie i nie miały, przy tak niewielkim obszarze gospodarstwa, charakteru stałego, codziennego, a wymagały jedynie okazjonalnego nakładu pracy całej rodziny wnioskodawcy. Również niewielka ilość inwentarza żywego nie wymagała, aby wnioskodawca nawet w okresie wakacji letnich pracował codziennie, co najmniej 4 godziny dziennie, w sytuacji gdy w gospodarstwie tym pracowali rodzice wnioskodawcy. Ponadto praca wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym rodziców nie miała istotnego znaczenia dla funkcjonowania tego gospodarstwa, gdyż ciężar prowadzenia tego gospodarstwa spoczywał na rodzicach wnioskodawcy. Rodzice wnioskodawcy to niewielkie gospodarstwo posiadali od 1960 r., a od 1965 r. wybudowali stodołę wraz z oborą, a więc prowadzili to gospodarstwo daleko przed ukończeniem przez wnioskodawcę 16 roku życia i gospodarstwo to prawidłowo funkcjonowało. Gospodarstwo to funkcjonowało również w okresie późniejszym dzięki pracy rodziców wnioskodawcy, kiedy to podjął on pracę zawodową, i funkcjonowało do 1989 r., kiedy to gospodarstwo to przejął brat wnioskodawcy. Tak więc praca wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym miała charakter doraźnej pomocy w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolników.

Sąd Okręgowy nie dał również wiary, że wnioskodawca stale i w wymiarze 4 godzin dziennie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie od 23 czerwca 1970 r. do 10 lipca 1974 r. w okresie nauki w technikum włókienniczym. Powielając wcześniejszą argumentację Sąd podniósł, iż w okresie od 1 września 1970 r. do 3 czerwca 1974 r. wnioskodawca uczęszczał do technikum włókienniczego w K.. Codzienny dojazd do szkoły, uczestniczenie w zajęciach w szkole, konieczność przygotowania się do zajęć szkolnych, matury oraz napisania pracy dyplomowej, wymagało systematycznego poświęcenia czasu także po powrocie ze szkoły, a także czas na codzienną toaletę, spożywanie posiłków, uniemożliwiało wnioskodawcy codzienną stałą pracę w gospodarstwie rolnym w wymiarze 4 godzin. Wnioskodawca mógł w tym okresie sporadycznie pomagać rodzicom przy pilnych pracach związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Sąd Okręgowy przywołał przy tym poglądy orzecznictwa, zgodnie z którym uczniowie dziennych szkół średnich nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie rolnym, gdyż ich stałym zajęciem jest nauka w szkole średniej. Tacy uczniowie mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć jedynie doraźnie, okazjonalnie przy pracach związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, w okresie czynnej nauki w takiej szkole w ciągu tygodnia. Sąd pierwszej instancji wskazał ponadto, że nauka w szkole średniej, w innej miejscowości od miejsca zamieszkania, odbywana w systemie dziennym, uniemożliwiała podjęcie stałej pracy w gospodarstwie rolnym, w rozmiarze pozwalającym na zaliczenie tejże pracy do okresu zatrudnienia. Przytaczając kolejne poglądy z orzecznictwa Sąd Okregowy wskazał, iż warunkiem uznania okresu pracy w gospodarstwie rolnym za okres składkowy jest stałe wykonywania pracy w tym gospodarstwie, a nauka w szkole ponadpodstawowej, poza miejscem zamieszkania, wyklucza stałe wykonywanie pracy. Takie osoby nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie, gdyż ich stałym zajęciem jest nauka w szkole. Mogą one jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych. Sąd Okręgowy przywołał też stanowisko Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w wyroku z 19 listopada 2009 r. (sygn. akt III AUa 538/09) podniósł, iż w sytuacji gdy dana osoba uczęszcza do szkoły w trybie dziennym, to głównym jej zajęciem jest nauka w szkole, przez co dyspozycyjność takiej osoby dla gospodarstwa rolnego jest ograniczona, tak więc trudno mówić o stałej pracy w gospodarstwie rolnym. Nawet przyjmując, że powrót ze szkoły miał miejsce relatywnie wcześnie w ciągu dnia, to nie można zapominać, że w przypadku szkoły średniej konieczne jest codzienne przygotowywanie się do zajęć szkolnych, co wymaga systematycznego poświęcenia czasu także po powrocie ze szkoły. W tych warunkach realna możliwość pogodzenia pracy w gospodarstwie z nauką jest co do zasady wykluczona. Doświadczenie życiowe wskazuje, że uczniowie szkół położonych w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, z czym związany jest czas na dojazd do szkoły i powrót do domu, nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie, gdyż stałym ich zajęciem jest nauka w szkole średniej. Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć w pracach nie mających charakteru pracy stałej, jedynie ewentualnym udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, po powrocie ze szkoły lub w okresie świąt i krótkich przerw w nauce”.

Czyniąc rozważania prawne Sąd Okręgowy w Kaliszu wskazał również na treść art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 1440 ze zm.), zgodnie z którym ubezpieczonym, urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r., przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, jeżeli w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, tj. 1 stycznia 1999 r., osiągnęli: okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, wymagany w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn oraz okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27 tej ustawy. Emerytura przysługuje jednocześnie pod warunkiem nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego, albo złożeniu wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa. Zgodnie z art. 27 ust. 1, cytowanej wyżej ustawy o emeryturach i rentach, wymagany okres składkowy i nieskładkowy wynosi dla mężczyzn 25 lat. Natomiast, zgodnie z art. 10 ust. 1 tejże ustawy, przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się, jako okresy składkowe między innymi, przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 roku, okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia. Zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS ubezpieczonym, będącym pracownikami, o których mowa w ust. 2-3, zatrudnionym w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, przysługuje emerytura w niższym wieku emerytalnym niż określona z art. 27 pkt. 1. Stosownie do treści art. 32 ust. 2 przytoczonej ustawy, dla celów ustalenia uprawnień do emerytury w obniżonym wieku, za pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości, lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia. Szczegółowe warunki uzyskania dochodzonego świadczenia reguluje rozporządzenie Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43, ze zm.). Okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu, są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku (§ 2 ust. 1). Po myśli § 4 ust. 1 rozporządzenia pracownik, który wykonywał pracę w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A, nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki: osiągnął wiek emerytalny wynoszący: 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn; ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

Czyniąc dalsze rozważania Sąd Okręgowy przywołał utrwalony w judykaturze pogląd, że osoba, która ubiega się o zaliczenie do stażu okresu pracy w gospodarstwie rolnym, winna spełniać kryteria domownika z art. 6 pkt. 2 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (tekst jedn. Dz. U. z 2008 r., Nr 50 poz. 291 z późn. zm.). Domownikiem zaś jest osoba bliska rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa albo w bliskim sąsiedztwie oraz stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy. Nadto osoba taka winna wykonywać pracę w gospodarstwie rolnym w wymiarze nie niższym, niż połowa ustawowego czasu pracy pracowników, tj. minimum 4 godziny dziennie. Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego warunkom tym nie odpowiada pomoc w pracach rolniczych osób uczących się w szkołach. Nie wykonują one, bowiem stałej pracy w gospodarstwie, gdyż stałym ich zajęciem jest nauka w szkole. Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych. Wykonywanie tylko niektórych czynności rolniczych w gospodarstwie rolnym w okresie odbywania nauki w szkole średniej nie podlega uwzględnieniu, przy ustalaniu okresów składkowych, jako okres pracy w gospodarstwie rolnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98). Sąd pierwszej instancji wskazał również, że w orzecznictwie sądowym podnosi się, iż doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci, jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym, zaliczanej do stażu emerytalnego. W wyroku Sądu Najwyższego z 25 marca 2014 r. (I UK 340/13, Lex nr 1477426) podniesiono, iż „w stażu emerytalnym uwzględnia się – jako okresy składkowe – nie okresy jakiejkolwiek pracy w gospodarstwie rolnym, lecz tylko stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej. Doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci, jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym, zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego”. Podobny pogląd zawarty jest również w wyroku Sądu Najwyższego z 17 października 2008 r. (II UK 61/08, Lex nr 741080), gdzie podniesiono, iż jedynie wykonywanie stałej pracy w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z działalnością rolniczą, w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, pozwala na przyjęcie ziszczenia się przesłanek z przepisu art. 10 ust. 1 pkt. 3 ustawy z 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sąd Okręgowy przywołał jednocześnie pogląd, zgodnie z którym przepis art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach, dopuszcza wyjątkowo możliwość traktowania okresów pracy w gospodarstwie rolnym tak jak okresów składkowych w ramach ubezpieczenia pracowniczego, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia okresów składkowych i nieskładkowych. Natomiast niedopuszczalna jest rozszerzająca interpretacja dyspozycji cytowanego wyżej art. 10 ust. 1, zmierzająca do zaliczenia w każdym wypadku okresów pracy w gospodarstwie rolnym, zamiast wymaganych okresów składkowych i nieskładkowych, w ramach ubezpieczenia innego niż ubezpieczenie rolnicze (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2004 r., II UK 59/04, OSNP 2005/13/195 oraz z 14 października 2013 r., II UK 108/13, Lex Nr 1451523).

Konkludując Sąd Okręgowy wskazał, że wnioskodawca w całym spornym okresie od 23 czerwca 1970 r. do 10 lipca 1974 r., w tym również w okresie wakacji szkolnych, mógł co najwyżej okazjonalnie, doraźnie pomagać rodzicom w prowadzeniu niewielkiego gospodarstwa rolnego, a więc jego praca w tym gospodarstwie rolnym nie miała charakteru stałego, a jedynie wykonywanie stałej pracy w gospodarstwie rolnym, w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, pozwala na ziszczenie się przesłanek przepisu art. 10 ust. 1 pkt. 3 cytowanej wyżej ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z powyższych względów przedmiotowego okresu nie można uznać za okres składkowy, a zatem wnioskodawca na dzień 1 stycznia 1999 r. nie udowodnił wymaganego 25-letniego okresu składkowego i nieskładkowego. Tym samym, nie spełnia on jednej z podstawowych przesłanek do przyznania emerytury w niższym wieku emerytalnym i dlatego odwołanie wnioskodawcy, jako niezasadne, podlegało oddaleniu.

Apelację od powyższego wyroku złożył ubezpieczony, zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 10 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przez niewłaściwe zastosowanie i wadliwe przyjęcie, że praca wykonywana przez odwołującego się w gospodarstwie rodziców nie była wykonywana stale i nie przekraczała 4 godzin dziennie, podczas gdy odwołujący się wykonywał pracę w gospodarstwie przekraczającą 4 godziny stale i codziennie w spornym okresie, rozpoczynając pracę wcześnie rano przed rozpoczęciem nauki, a następnie po powrocie ze szkoły wykonywał dalsze prace w gospodarstwie, co przekraczało czas pracy 4 godzin dziennie. Skarżący podniósł także zarzut naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na dokonaniu tej oceny z całkowitym pominięciem części przeprowadzonych dowodów i sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, przez przyjęcie, że odwołujący się nie nabył prawa do wcześniejszej emerytury ze względu na to, że w okresie od 1970 do 1974 r., a w szczególności w okresie wakacji od 29.06.1970 r. do 31.08.1970 r., od 28.06.1971 r. do 31.08.1971 r., od 26.06.1972 r. do 31.08.1972 r., od 25.06.1973 r. do 31.08.1973 r. i od 04.06.1974 r. do 10.07.1974 r., nie pracował stale w gospodarstwie rolnym rodziców, gdyż uczęszczał do szkoły dziennej oddalonej od miejsca zamieszkania, a rodzice sami mogli prowadzić gospodarstwo rolne, co ma przekonywać słuszność odmowy uznania tego okresu do ustalenia prawa do emerytury, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy o tym nie przekonuje.

Wskazując na powyższe ubezpieczony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości przez przyznanie mu emerytury, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz skarżącego kosztów procesu oraz kosztów zastępstwa prawnego za obie instancje według norm prawem przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu albowiem Sąd Okręgowy wydał trafne rozstrzygnięcie, które znajduje uzasadnienie w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy jak i zastosowanych przepisach prawa. Sąd pierwszej instancji wszechstronnie badając okoliczności sprawy i oceniając zebrany materiał dowodowy, w konsekwencji poczynionych ustaleń dokonał prawidłowej subsumcji prawa materialnego.

Na gruncie przedmiotowej sprawy bezsporne pozostają dokonane przez organ rentowy ustalenia, że na dzień 1 stycznia 1999 r. ubezpieczony W. B. udowodnił łącznie 22 lata, 5 miesięcy i 8 dni okresów pracy w szczególnych warunkach oraz, że spełnił warunek nie przystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego. Kwestią, wokół której zogniskował się spór, jest możliwość zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców skarżącego od 23 czerwca 1970 r. do 10 lipca 1974 r., w szczególności w okresie wakacji szkolnych przypadających w w/w latach, przy rozważaniu spełnienia trzeciej z ustawowo przewidzianych przesłanek, czyli przy wymaganym 25-letnim okresie składkowym i nieskładkowym.

Stosownie do treści art. 10 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, (przepisu w ocenie skarżącego niewłaściwie zastosowanego przez Sąd pierwszej instancji) przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się: okresy ubezpieczenia społecznego rolników, za które opłacono przewidziane w odrębnych przepisach składki; przypadające przed dniem 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia; przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia i okresy te traktuje się, jako składkowe, jednakże tylko pod warunkiem, że okresy składkowe i nieskładkowe ustalone zgodnie z przepisami są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury i tylko w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

W odniesieniu do spornej przesłanki, tj. wymaganego, co najmniej 25 - letniego okresu składkowego i nieskładkowego, należy zwrócić uwagę na fakt, że w świetle art. 10 ust. 1 pkt 3 w/w ustawy o emeryturach i rentach istnieje możliwość uzupełnienia brakującego okresu za pomocą przypadających przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresów pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, które to okresy pracy w gospodarstwie rolnym będą wówczas traktowane, jako okresy składkowe. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęte jest, że przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, świadczonej przed dniem 1 stycznia 1983 r. w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych (np. wyrok Sądu Najwyższego z 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96 OSNAPiUS 1997/23/473; z 7 listopada 1997 r., II UKN 318/97, OSNAPiUS 1998/16/491; z 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98, OSNAPiUS 1999/24/799; z 9 listopada 1999 r., II UKN 190/99, OSNAPiUS 2001/4/122, czy wyrok z 10 maja 2000r., II UKN 535/99, nie publikowany).

W przedmiotowej sprawie zasadnicze znaczenie ma zatem możliwość zaliczenia skarżącemu w poczet wymaganego stażu, wymiaru pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w zakresie niezbędnym do osiągnięcia wymaganego ustawą 25 letniego okresu składkowego i nieskładkowego. Nie ulega wątpliwości, na co słusznie uwagę zwrócił już Sąd Okręgowy, że przesłanka zaliczenia do okresów składkowych okresu pracy w gospodarstwie rolnym w ilości odpowiadającej co najmniej połowie pełnego wymiaru czasu pracy, wiąże się z poglądem, iż praca ta ma mieć charakter ciągły, co oznacza nastawienie ubezpieczonego na stałe świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym (gotowość do jej świadczenia, dyspozycyjność) i odpowiadającą temu nastawieniu niezmienną możliwość skorzystania z jego pracy przez rolnika, a negatywną przesłanką staje się doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, czy wykonywanie w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Dla kompleksowego rozpoznania spornego zagadnienia oraz dla jasności rozważań, przy jednoczesnym uwzględnieniu przywołanego powyżej stanowiska, w ocenie Sądu Apelacyjnego konieczne pozostaje dokonanie rozdziału spornego okresu (od 1970 r. do 1974 r.) pomiędzy czas wakacji szkolnych i czas nauki w Technikum Włókienniczym w K.. Chcąc jednak dokonać pełnej oceny charakteru i zakresu pracy wykonywanej przez ubezpieczonego w okresie zarówno nauki, jak i w czasie wakacji niezbędne jest przeprowadzenie właściwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego i prawidłowe ustalenie stanu faktycznego w sprawie. Prawo materialne, a na gruncie przedmiotowej sprawy przede wszystkim art. 10 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, winno być bowiem stosowane po uprzednio niewadliwie ustalonym stanie faktycznym. Dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego jawi się jako prawidłowa i przeprowadzona z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania, wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Analizując przy tym jednocześnie podniesiony zarzut naruszenia prawa procesowego, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do podzielenia jego trafności. Należy zauważyć, że przepis art. 233 § 1 k.p.c. uprawnia sąd do oceny wiarygodności mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z jednej zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany do wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza oczywiście dowolności w tej ocenie, bowiem dokonując tej oceny sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia czy też wyciągać wniosków nie wynikających z materiału dowodowego. Jak słusznie zresztą wskazał Sąd Okręgowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Wyłącznie w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27 listopada 2014 r., III AUa 233/14, LEX nr 1602949, wyrok Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z 29 września 2002 r., II CKN 817/00, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, nie publ.). W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny, mając na uwadze przyjęte w orzecznictwie a wskazane powyżej poglądy, nie dopatruje się naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i trafnie określił ich konsekwencje wyjaśniając jednocześnie przyczyny, dla których odmówił waloru wiarygodności zeznaniom wnioskodawcy jak i świadków J. S. oraz S. P., w zakresie w jakim wskazali oni, że wnioskodawca stale i w wymiarze conajmniej 4 godzin dziennie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w spornym okresie czasu. Odmienna ocena tychże zeznań przez apelującego w konfrontacji z elementarnymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego nie wytrzymuje krytyki i nie mogła zostać przyjęta za podstawę przedmiotowego rozstrzygnięcia. Niewątpliwie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że ubezpieczony wykonywał różne prace w gospodarstwie rolnym rodziców, jednakże praca ta miała charakter czynności pomocniczych, a nie pracy ciągłej odpowiadającej, co najmniej połowie pełnego wymiaru czasu pracy. Jak słusznie podkreślił Sąd I instancji, gospodarstwo rolne rodziców ubezpieczonego nie było duże, bo obejmowało jedynie powierzchnię 1,32 ha. Część areału stanowiły zboża, ponadto uprawiano na nim ziemniaki i buraki pastewne, zaś pozostałą część stanowiły łąki. Należy zauważyć, iż przedmiotowe gospodarstwo rodzice skarżącego posiadali od 1960 roku, a od 1965 r. wybudowali stodołę i oborę, tym samym jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy prowadzili przedmiotowe gospodarstwo na podobnym poziomie ekonomicznym jeszcze przed osiągnięciem przez ubezpieczonego 16 roku życia. Nie ulega jednocześnie wątpliwości, że niewielki rozmiar gospodarstwa należącego do rodziców skarżącego umożliwiał im jednoczesne zatrudnienie poza rolnictwem, co również miało miejsce jeszcze na długo przed osiągnięciem przez ubezpieczonego 16 roku życia. Prowadzone przez rodziców skarżącego gospodarstwo rolne, w tym przede wszystkim rodzaj dokonywanych zasiewów, przy jednoczesnym uwzględnieniu pracy sąsiada S. P. przy orce, siewie, koszeniu, żniwach, zwożeniu i młocce zboża, uniemożliwia stwierdzenie jakoby praca ubezpieczonego miała charakter stały w wymiarze, co najmniej 4 godzin dziennie.

Nauka skarżącego w Technikum Włókienniczym w K., co do zasady obejmowała miesiące od września do końca czerwca każdego roku. We wskazanym okresie, każdoroczne prace polowe ograniczają się do przygotowania ziemi pod zasiewy i następnie do samego dokonania zasiewów (przy założeniu jak ma to miejsce na gruncie przedmiotowej sprawy, że to właśnie zasiewy zboża, ziemniaków i buraków stanowią dominującą formę zagospodarowania areału). Jak wynika przy tym z zeznań świadka S. P. z uwagi na fakt posiadania przez niego ciągnika, to właśnie on zarówno orał, przygotowywał ziemię pod zasiewy a następnie siał zboże w gospodarstwie państwa B.. Ewentualne czynności wykonywane przez skarżącego zarówno przed jak i po zakończonych zajęciach w szkole średniej, przy uwzględnieniu czasu dojazdu do gospodarstwa, mogły zatem obejmować wyłącznie oporządzenie zwierząt (2 krów, około 5 sztuk trzody chlewnej i drobiu). Ta niewątpliwie niewielka ilość inwentarza żywego, przy jednoczesnym uwzględnieniu faktu, że niezbędne czynności poza skarżącym wykonywali jego rodzice, uniemożliwia uznanie, że stale i w wymiarze, co najmniej 4 godzin dziennie wnioskodawca zajmował się pracą w gospodarstwie. Powyższe zdaje się dodatkowo potwierdzać fakt, że okres nauki w szkole średniej wymaga znacznie większego czasowo zaangażowania niż wcześniejsze okresy edukacji. Ubezpieczony musiał zatem określony czas po powrocie ze szkoły poświęcać zarówno na wykonywanie zadań domowych, jak i ewentualną naukę i przygotowanie do zajęć lekcyjnych. W świetle powyższego zgodzić się należy z prezentowanym w orzecznictwie stanowiskiem, że dyspozycyjność osoby pracującej w gospodarstwie, co do zasady wyłączona jest w przypadku osób uczących się w szkołach położonych w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, tym bardziej, jeżeli jest to szkoła średnia, gdzie nauka odbywa się w systemie dziennym, a odległość położenia szkoły jest znaczna. W przypadku szkoły średniej, gdzie konieczne jest codzienne przygotowywanie się do zajęć szkolnych, co wymaga systematycznego poświęcenia czasu także po powrocie ze szkoły, realna możliwość pogodzenia pracy w gospodarstwie z taką nauką jest zasadniczo wykluczona, tym bardziej w przypadku położenia szkoły w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, z czym związany jest czas na dojazd do szkoły i powrót do domu. Uczniowie takich szkół nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie, gdyż stałym ich zajęciem jest nauka w szkole średniej. Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć w pracach niemających charakteru pracy stałej, a jedynie ewentualnym udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej, po powrocie ze szkoły lub w okresie świąt i krótkich przerw w nauce (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 lutego 2013 r., III AUa 1059/12).

Odnosząc się natomiast do kwestii wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym w czasie wolnym od nauki zauważyć należy, że co do zasady nie ma przeszkód w uwzględnieniu tego okresu (np. pracy w czasie wakacji szkolnych), z tym, że wymiar czasu tej pracy winien przekraczać połowę pełnego wymiaru czasu pracy. Jednocześnie należy jednak mieć na względzie, że doraźna pomoc wykonywana zwyczajowo przez dzieci osób zamieszkałych na terenach wiejskich nie stanowi pracy w gospodarstwie rolnym, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 u.e.r.f.u.s. Fundamentalnego zatem znaczenia nabiera ustalenie, czy w zgłoszonym przez odwołującego okresie jego praca była wykonywana w koniecznym rozmiarze, czy nie miała ona charakteru li tylko zwyczajowej pomocy świadczonej przez dzieci rodzicom. Jak wynika z przytoczonych już częściowo zeznań świadka S. P. gros prac w okresie żniwnym, a więc w czasie, w którym występuje największe natężenie obowiązków w rolnictwie, wykonywał on sam na zlecenie rodziców wnioskodawcy przy pomocy posiadanych maszyn rolniczych. Do prac tych należało przede wszystkim koszenie zboża, zwózka po zakończonych pracach żniwnych oraz pomoc przy młóceniu zwiezionego już zboża. Zauważyć przy tym jednocześnie należy, że z zeznań tego świadka wynika, iż koszenie, zwożenie oraz młócenie zboża w gospodarstwie państwa B. zajmować mogło maksymalnie dzień lub dwa. Uwzględniając przy tym, że zasiane zboża obejmowały przeważającą część pól wchodzących w skład gospodarstwa rolnego rodziców skarżącego, i uwzględniając niedługi czas potrzebny dla zebrania plonów, nie można oprzeć się wrażeniu, że prace polowe nie były dominującą formą zajęć domowników w okresie wakacyjnym, a wręcz stanowiły marginalną ich część. Trudno jednocześnie wyobrazić sobie, by w tym najgorętszym okresie prac w polu, stale pracujący poza rolnictwem rodzice ubezpieczonego nie uzyskiwali urlopu celem jak najszybszego wykonania naglących obowiązków. Nie można również uznać jakoby pozostałe zagospodarowane tereny zasiane chociażby burakami pastewnymi czy ziemniakami wymagały szczególnej pracy i wzmożonej pracy właśnie w tym letnim okresie. Pora zbioru wymienionych roślin uprawnych przypada bowiem na wrzesień-październik, a zatem na czas, w którym ubezpieczony odbywał naukę w Technikum Włókienniczym w K..

Na gruncie przedmiotowej sprawy nie ulega wątpliwości, że wnioskodawca pomagał rodzicom przy różnych czynnościach związanych, czy to z obrządkiem przy zwierzętach, czy to przy wykonywaniu prac sezonowych. Jednakże praca skarżącego miała charakter, co najwyżej doraźny, a zatem nie jest uzasadnione twierdzenie, że w spornym okresie wykonywał on pracę w gospodarstwie rolnym swych rodziców w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej. W konsekwencji powyższych rozważań uznać należy, że ustalenia Sądu, co do rozmiaru i charakteru wykonywanej przez wnioskodawcę pracy w gospodarstwie rodziców w spornym okresie, pozostają w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, których skarżący skutecznie nie zakwestionował. W związku z tym zawarty w apelacji zarzut obrazy prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. jest bezzasadny. Skarżący, podnosząc powyższy zarzut procesowy, nie wykazał przyczyn dyskwalifikujących ocenę Sądu Okręgowego w objętym apelacją zakresie. Twierdzenie skarżącego, iż dokonane ustalenia nastąpiły z pominięciem części przeprowadzonych dowodów i powoływanie się na sprzeczność ustaleń faktycznych z treścią materiału dowodowego, który w przekonaniu apelującej nie odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające. Konieczne jest bowiem wykazanie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Konkludując zauważyć należy, że w konsekwencji ustalonego na gruncie przedmiotowej sprawy stanu faktycznego Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej subsumcji prawa materialnego. Nie można bowiem uznać, bazując na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, że wykonywana przez skarżącego praca w gospodarstwie rolnym rodziców przekraczała 4 godziny dziennie a do tego, że wykonywana była stale. Przy dokonanych ustaleniach, niedopuszczalna jest zaproponowana przez skarżącego interpretacja rozszerzająca dyspozycji art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, bowiem zmierza ona do zaliczenia niezależnie od okoliczności, a zatem niejako w każdym wypadku, okresów pracy w gospodarstwie rolnym zamiast wymaganych okresów składkowych i nieskładkowych. Wyłącznie jedynie wykonywanie stałej pracy w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego podejmowania prac związanych z prowadzoną działalnością rolniczą, w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, pozwala na przyjęcie ziszczenia się przesłanek z w/w przepisu art. 10 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 października 2008 r., II UK 61/08). Czynnościom podejmowanym przez skarżącego w okresach przerw w realizacji obowiązków szkolnych, czy też po zakończonych zajęciach, niewątpliwie nie można przypisać cech stałości. W konsekwencji praca o doraźnym wyłącznie charakterze wykonywana przez W. B. wyłącza możliwość uwzględnienia spornych okresów przy ustalaniu prawa do emerytury.

Mając na uwadze całość poczynionych rozważań, na gruncie przedmiotowej sprawy uznać należało, że ubezpieczony nie spełnił warunków do przyznania mu emerytury, o której mowa w art. 184 w zw. z art. 32 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, albowiem nie udowodnił wymaganych 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych.

Dochodząc do powyższych konstatacji Sąd drugiej instancji apelację ubezpieczonego oddalił, z mocy art. 385 k.p.c.

Sędziowie: Przewodniczący: