Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 279/15

POSTANOWIENIE

Dnia 8 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Beata Piwko

Sędziowie: SSO Cezary Klepacz

SSR (del.) Hubert Wicik (spr.)

Protokolant: starszy protokolant sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 września 2015 r. sprawy

z wniosku

S. D., A. D. i Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Ś. w W.

z udziałem

Skarbu Państwa- Starosty (...), W. K. (1), T. S. (1), W. J. (1), I. L., W. K. (2), B. J., K. M., K. P., M. J., Gminy W.

o zasiedzenie nieruchomości

na skutek apelacji wnioskodawcy Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Ś. w W.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Jędrzejowie

z dnia 22 stycznia 2013 r. sygn. akt I Ns 99/11

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie I (pierwszym) i oddalić wniosek S. D. i A. D. o stwierdzenie zasiedzenia;

II.  oddalić apelację w pozostałej części;

III.  przyznać ze środków Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Jędrzejowie) na rzecz adwokata M. B. kwotę 184,50 (sto osiemdziesiąt cztery i 50/100) złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej S. D. i A. D. z urzędu w postępowaniu apelacyjnym;

IV.  orzec, że wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą we własnym zakresie koszty postępowania apelacyjnego i kasacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie.

II Ca 279/15

UZASADNIENIE

We wniosku z dnia 14 lutego 2011 roku S.i A. D.wnieśli o stwierdzenie, że nabyli przez zasiedzenie własność nieruchomości stanowiącej działkę o numerze (...)o powierzchni 0,02 ha położoną w W.. Wskazali, że są właścicielami działek przylegających z obu stron do tej działki a wobec braku właściciela działki (...)opiekowali się gruntem nieprzerwanie od 1951 roku. Działka ta została ogrodzona i powstała na niej utwardzona droga żwirowa.

We wniosku, który wpłynął do Sądu Rejonowego w Jędrzejowie w dniu 15 lutego 2011 roku, nadanym pocztą w dniu 11 lutego 2011 roku, Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Św. M.w W.domagała się stwierdzenia, że nabyła w drodze zasiedzenia prawo własności działek o numerach(...)zajętych pod drogi dojazdowe do cmentarza. Wskazała, że cmentarz istnieje od około 300 lat, prowadzą do niego dwie drogi i o ile stan prawny cmentarza jest uregulowany, o tyle drogi dojazdowe nie mają uregulowanego stanu prawnego. Zgodnie z wypisem z rejestru gruntów władającym na zasadzie samoistnego posiadania jest Skarb Państwa a użytkownikiem Urząd Gminy w W.. Argumentowała, że stan posiadania istnieje tak długo jak długo istnieje cmentarz, a nikt nie rości sobie żadnych praw do przedmiotowych nieruchomości.

Sprawy zostały połączone do łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Postanowieniem z dnia 22 stycznia 2013 roku, wydanym w sprawie I Ns 99/11, Sąd Rejonowy w Jędrzejowie stwierdził, że S. i A. małżonkowie D. stali się z dniem 8 września 2009 roku przez zasiedzenie współwłaścicielami na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej nieruchomości położonej w W., gmina W., oznaczonej jako działka nr (...) o pow. 0,02 ha na mapie zaewidencjonowanej w Starostwie Powiatowym w J., dla której nie jest prowadzona księga wieczysta ani zbiór dokumentów. Sąd oddalił w całości wniosek Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Św. M. w W. oraz orzekł o kosztach tego postępowania i wynagrodzeniu należnym pełnomocnikowi ustanowionemu z urzędu.

Sąd Rejonowy ustalił, że w rejestrach gruntów wsi W. W. J. (2)został wpisany jako władający działkami numer (...)a działkę zabudowaną od niezabudowanej oddzielał pas szerokości 3 metrów, który w trakcie postępowania scaleniowego został oznaczony numerem(...). Na podstawie aktu własności ziemi (...) W.i A. J.stali się właścicielami działek numer(...), które przekazali umową przekazania gospodarstwa rolnego w dniu 7.09.1979 roku na rzecz A.i S. D.. Działka numer (...)jest w ewidencji gruntów opisana jako droga, a jako władający wpisany jest Skarb Państwa, zaś jako użytkownik Urząd Gminy w W.. Zapis ten uczyniono w 1977 roku, w stosunku do tej działki nie było prowadzone postępowanie uwłaszczeniowe, z uwagi na brak map sprzed aktualizacji i scalenia nie ma możliwości ustalenia właściciela tej działki. Działka ta znajduje się pomiędzy działkami (...)małżonków D., wszystkie te trzy działki tworzą „wizualnie” jedną całość, są ogrodzone od ul. (...)i od cmentarza. Aktualnie istniejące ogrodzenie stawiali małżonkowie D.poprawiając ogrodzenie założone jeszcze przez W. J. (2). Od ul. (...)na tą działkę prowadzi brama, którą założył ojciec A. D., a za nią stoi krzyż. Pomiędzy działkami(...)nie ma ogrodzeń, odgrodzeń. W trakcie używania działek małżonkowie D.przejeżdżają od lat maszynami rolniczymi i przechodzą w poprzek działki (...)a brama od ul. (...)służy im również jako wjazd na działki, biegają tam psy małżonków D.. W przeszłości za W. J. (2)zabudowania od przejścia po działce (...)były oddzielone starym drewnianym płotem, którego nie ma od wielu lat. Podatek od nieruchomości z działki (...)płacili małżonkowie D.. Parafia nigdy nie płaciła podatku od tej działki, nie dbała o tą działkę, nie interesowała się jej sprzątaniem, odśnieżaniem. Gmina W.nigdy nie podejmowała żadnych czynności w stosunku do działki (...)nie dbała o nią, jak również nie utworzyła przejścia do cmentarza po niej. Proboszcz Parafii za właściciela tej działki uważał Skarb Państwa. Po działce (...)prowadziło od lat przejście do cmentarza, które istniało już w 1945 roku i miało charakter zwykłej drogi polnej porośniętej trawą. W dniu 2 lutego 1957 roku przedstawiciele Parafii i W. J. (2)uzgodnili, że szerokość drogi do cmentarza będzie wynosiła 5 metrów. Parafia miała krańce drogi wyłożyć krawężnikami i zrobić twardą nawierzchnię drogi, a W. J. (2)miał usunąć drzewka owocowe rosnące w granicy drogi i przesadzić je w odległości nie mniejszej niż 50 cm od krawężników. Wskazane ustalenia nie zostały dokonane, Parafia nie położyła krawężników a W. J. (2)nie usunął dobrowolnie drzewek, usunął znaki graniczne i drogę zaorał, a jego działanie spowodowało doniesienie Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J.do Prokuratury. W późniejszym okresie małżonkowie D.ustalili z przedstawicielami Parafii, że na działce (...)zostanie udostępnione przejście na uroczystości pogrzebowe, święta i miało mieć charakter grzecznościowy. Dla sąsiadów tej działki i mieszkańców W.to przejście prowadziło po nieruchomości małżonków D.. Brama od ul. (...)była zamykana a klucze mieli przedstawiciele Parafii oraz małżonkowie D.. S. D.kosił trawę na tej działce i sprzątał ją, wysypywał przejście kamieniami. Brama od ul. (...)została zamknięta w grudniu 2010 roku przez S. D.z powodu nieporozumienia z proboszczem Parafii w zakresie użytkowania tej działki. Nieporozumienia związane były z nie zamykaniem przez kościelnego bramy, co powodowało wychodzenie inwentarza małżonków D.poza posesję i ginięcie rzeczy, oraz tym, że proboszcz nie respektował ustalonych w przeszłości z innymi proboszczami zasad korzystania z tej działki. Dotyczyło to wjeżdżania ciężkim sprzętem budowlanym, oraz wjeżdżania przez parafian samochodami, nie posprzątania po wjeździe tego ciężkiego sprzętu. Z działki (...)na cmentarz prowadzi druga brama, która została zamknięta przez proboszcza. W 2012 roku S. D.przeorał działkę(...)zmniejszając jej szerokość do 2,5 metra tak aby miała powierzchnię 2 arów. Pismem z dnia 18 grudnia 2010 roku Proboszcz Parafii zwrócił się do Wójta Gminy W., jako właściciela działki (...) o wyjaśnienie sprawy drogi na cmentarz, która została zamknięta przez właściciela sąsiednich działek. Zwrócił się do Wójta o wytyczenie drogi na cmentarz, wskazał, że klucze do bramy mieli grabarz i właściciel posesji.

W zakresie działki (...)Sąd Rejonowy ustalił, że jest ona ujawniona w ewidencji jako znajdująca się we władaniu Skarbu Państwa a w użytkowaniu Urzędu Gminy W.od 1977 roku. W sierpniu i wrześniu 1978 roku ksiądz T. S. (2)z mieszkańcami W.w czynie społecznym na tej działce położyli płyty betonowe, tworząc wygodne przejście do nowej części cmentarza, w trakcie tych prac droga na działce (...)nie była dostępna, a użytkowana była wyłącznie na działce(...). Od czasu utworzenia przejścia na działce (...)przejście na działce(...)stopniowo traciło na znaczeniu, ludzie woleli chodzić wygodną nową drogą, choć działka(...)była nadal użytkowana w trakcie uroczystości pogrzebowych i świątecznych, ale w mniejszym zakresie niż przed 1978 rokiem. Działka (...)była dostępna dla każdego, nie było potrzeby pytać kogokolwiek o zgodę na przejście tą drogą. Gmina W.nie podejmowała czynności w stosunku do działki (...)nie dbała o nią.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy przyjął, że wniosek małżonków D.zasługuje na uwzględnienie, zaś wniosek Parafii w zakresie obu działek jest bezzasadny. Jako niesporne Sąd uznał istnienie na działce (...)przejścia co najmniej od 1945 roku. Zdaniem Sądu posiadaczami samoistnymi tej działki byli małżonkowie D.a pozostałe osoby korzystające z tego przejścia, w tym Parafia, korzystały z niego jedynie na zasadzie grzecznościowo-użytkowej. Sąd odwołał się do zeznań szeregu świadków wskazujących, że przejście to nie było otwarte na co dzień, a o jego otwarcie trzeba było pytać małżonków D.. Wskazał na świadków, którzy postrzegali małżonków D.jako właścicieli tej działki. Sąd powoływał się na czynności faktyczne podejmowane przez małżonków D.jak opłacanie podatków, dbanie o czystość, koszenie trawy, utwardzanie nawierzchni, które wykazywały na zewnątrz ich wolę władania tą działką jak właściciele. Za istotne uznał tworzenie przez tą działkę wraz z działkami (...)wizualnej całości. Fakt istnienia w przeszłości za W. J. (2)ogrodzenia oddzielającego tą działkę od jego siedliska w ocenie Sądu Rejonowego nie jest istotny. W zakresie stanowiska Parafii co do tej działki Sąd Rejonowy wskazał, że nigdy nie czyniła starań o jej utrzymanie, nie płaciła podatków, a sam proboszcz wskazał, że Parafia nie podejmowała żadnych działań natury właścicielskiej w stosunku do działki(...), bo nie uważał Parafii za jej właściciela. Parafia nie wytoczyła żadnego powództwa przeciwko małżonkom D., nie wykonała ugody z 1957 roku. Sam fakt przechodzenia tą działką w trakcie uroczystości kościelnych nie powodował jeszcze, że sama Parafia była samoistnym posiadaczem tej działki. Zdaniem Sądu małżonkowie D.objęli działkę (...)w samoistne posiadanie w dniu 7 września 1979 roku, łącznie z objęciem w posiadanie działek (...). Orzeczeniu o zasiedzeniu nie stał na przeszkodzie przepis, że w ewidencji gruntów ta działka widnieje jako droga, skoro nie miała charakteru drogi w rozumieniu ustawy art. 2a ustawy z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych i nie był na niej zrealizowany proces inwestycyjny prowadzący do powstania drogi. Gmina W.nigdy nie podejmowała działań urzędowych celem nadania tej działce charakteru drogi publicznej. Sąd Rejonowy za niezasadny uznał też wniosek Parafii o zasiedzenie działki numer(...), wskazując, że Parafia nie była wyłącznym samoistnym posiadaczem tej działki, prowadząca przez nią droga nie była zamykana, a od 1978 roku Parafia nie wykonywała żadnych czynności, które przejawiałyby wolę posiadania samoistnego. W ocenie Sądu działka ta powinna stanowić gminną drogę publiczną, dostępną dla każdego.

Apelację od tego postanowienia wniosła Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Św. M.w W., zaskarżając je w całości i wnosząc o jego zmianę i stwierdzenie, że Parafia nabyła przez zasiedzenie z dniem 31.12.2010 roku własność działek numer (...)względnie o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i stwierdzenia, że zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa. Zarzuciła naruszenie art. 172 k.c., jak również naruszenie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Powołała się na istnienie cmentarza od ponad 300 lat, do którego jedyne dojście było przez działkę(...)zatem upłynął okres wystarczający do jej zasiedzenia. Wskazała, że przez te 300 lat nikt nie rościł sobie prawa do tej nieruchomości, małżonkowie J.nie zostali na nią uwłaszczeni, nie została zabrana również przez władze komunistyczne, które w 1957 roku poskromiły zapędy W. J. (2)i uzgodniły zapewniony przejazd i przejście na cmentarz o szerokości 5 metrów. Kwestionowała możliwość nabycia własności tej działki przez małżonków D.zwracając uwagę, że S. D.całe życie mieszkał i pracował na Śląsku. Twierdziła, że brak krawężników i korzystanie z tej drogi przez tysiące osób nie stanowią przeszkody do nabycia własności przez Parafię. W zakresie nowej drogi na działce (...) wskazała na jej urządzenie dla potrzeb nowego cmentarza, nie roszczenie sobie przez nikogo praw do tej działki, kwestionując prawidłowość argumentacji Sądu, że przeciwko zasiedzeniu przemawia możliwość korzystania z tej drogi bez pytania Parafii o zgodę.

Postanowieniem z dnia 14 czerwca 2013 roku, wydanym w sprawie II Ca 474/13, Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację Parafii i zasądził od Parafii solidarnie na rzecz S.i A. D.kwotę 150 złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego. Sąd Okręgowy podzielił w całości ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, jak również wyrażone w uzasadnieniu oceny i wnioski prawne, w tym co do nie spełniania cech posiadania właścicielskiego przez Parafię co do działek(...). Przywołał zeznania świadków wskazujących na D.jako właścicieli tej działki oraz na konieczność uzyskiwania od nich zgody na przejście tą działką. O tym, że Parafia nie czuła się właścicielem przemawia brak jakichkolwiek nakładów, nie uruchomienie drogi sądowej po zamknięciu bramy, oraz uznawanie przez proboszcza Parafii za właściciela Skarbu Państwa. Sąd podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że zezwolenie na przejazd konduktów żałobnych, otwieranie bramy, stanowiło przejaw uprzejmości i na tej podstawie Parafia nie może wywodzić praw do tej działki. Wskazał, że małżonkowie D.niewątpliwie wykazali trzydziestoletni okres samoistnego posiadania działki (...)od 1979 roku. W zakresie działki (...)argumentacja Sądu Okręgowego sprowadzała się do ogólnej dostępności drogi, nie manifestowania przez Parafię władztwa tą drogą, nie wnoszenia o zmianę zapisów w ewidencji gruntów, nie płacenia podatków. Sąd Okręgowy wyraził stanowisko, że należy odróżnić Parafię jako jednostkę organizacyjną Kościoła (...), posiadającą osobowość prawną, którą reprezentuje proboszcz, od wspólnoty społecznej, którą tworzą osoby zamieszkujące na terenie Parafii.

Skargę kasacyjną od tego postanowienia wniosła Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Św. M.w W., zaskarżając je w części dotyczącej działki numer(...)Zarzuciła naruszenie art. 172 k.c., art. 336 k.c. przez jego błędną wykładnię, naruszenie przepisów postępowania art. 233 k.p.c., które w sposób oczywisty i bezdyskusyjny naruszają zasady logiki i doświadczenia życiowego a ustalony stan faktyczny nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wniosła o uchylenie i zmianę zaskarżonego postanowienia i orzeczenie, iż Parafia nabyła prawo własności działki(...)w drodze zasiedzenia, względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Powołała się na istniejące od 300 lat dojście na cmentarz i tak długi okres samoistnego posiadania, kwestionując poszczególne ustalenia Sądu, które zadecydowały o przyjęciu zasiedzenia przez małżonków D.(bieganie psów, chodzenie małżonków D.i przejeżdżanie maszynami rolniczymi, płacenie podatków przez małżonków D., nie interesowanie się przez Parafię sprzątaniem i odśnieżaniem drogi, nie utwardzenie drogi przez Parafię i nie wyłożenie jej krawężnikami, tworzenie przez działki funkcjonalnej całości). Pytała jakie czynności poza przechodzeniem w uroczystości kościelne muszą być wykonywane aby posiadać drogę cmentarną, aby być postrzeganym jak jej właściciel. Kwestionowała ustalenia, że możliwość korzystania z tej działki przez Parafię była wynikiem porozumienia z małżonkami D., twierdząc, że Parafia użytkując grunt Skarbu Państwa nie musiała pytać sąsiadów z zgodę na przejście na cmentarz. Podnosiła, że droga prowadząca na cmentarz ma inny status niż drogi publiczne, nie może być zamknięta jak sugeruje Sąd.

Postanowieniem z dnia 9 grudnia 2014 roku, wydanym w sprawie III CSK 354/13, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone postanowienie w części oddalającej apelację co do rozstrzygnięcia o zasiedzeniu działki nr (...)o powierzchni 0,02 ha i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Kielcach do ponownego rozpoznania i przeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego. Sąd Najwyższy wskazał, odwołując się do ustaleń Sądu Okręgowego, że działka (...)nie jest drogą w znaczeniu prawnym zatem nie jest wyjęta spod obrotu cywilnego, a tym samym nie jest wyłączona od zasiedzenia. W świetle poczynionych ustaleń faktycznych ocenił, że posiadanie małżonków D.od chwili zamknięcia bramy prowadzącej na działkę(...), tj. od grudnia 2012 roku niewątpliwie prowadziło do jej zasiedzenia. Zdaniem Sądu Najwyższego zasadnie skarżąca zarzuca, że ustalone przez Sądy niższej instancji podejmowane przez małżonków D.czynności sprzed tej daty nie dały dostatecznej podstawy do oceny, że wykonywali oni władztwo właścicielskie, pomimo że żadna z tych czynności sama w sobie tej oceny nie wyklucza. Niepodobna bowiem przyjąć, aby samo ustalone korzystanie przez małżonków D.z tej działki, w uwzględnieniu jej usytuowania pomiędzy stanowiącymi ich własność działkami (...), dawało wystarczający wyraz woli władania gruntem jak właściciel i przesądzało o władztwie właścicielskim. Przeciwko przyjęciu takiego charakteru tego władztwa przemawiałoby korzystanie z tej działki przez Parafię podczas uroczystości pogrzebowych i innych uroczystości kościelnych, jak też służenie jej w jakimś zakresie do odwiedzin zmarłych. Bez znaczenia przy tym byłoby nawet, gdyby pomiędzy Parafią a małżonkami D.dochodziło w tych kwestiach do porozumień, o ile podczas ich zawierania małżonkowie D.nie wyrażali wobec Parafii woli władania właścicielskiego. Poza tym, przyjęcie właścicielskiego posiadania tej działki przez małżonków D.z końcem lat 70-tych XX wieku wymagałoby ustalenia ujawnienia przez nich tego władztwa wobec właściwych organów ówczesnego właściciela Skarbu Państwa. Wreszcie Sąd Najwyższy wskazał, że oczywistym jest, iż ewentualna ocena, że ustalone okoliczności faktyczne nie dają podstawy do przyjęcia właścicielskiego stanu władztwa po stronie małżonków D., nie przesądza o takim charakterze posiadania skarżącej Parafii.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja okazała się częściowo uzasadniona. Dotyczy to rozstrzygnięcia zawartego w punkcie I zaskarżonego postanowienia. W pozostałym zakresie, zatem dotyczącym żądania stwierdzenia zasiedzenia działki numer (...) na rzecz Parafii, apelacja jest bezzasadna.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w części są prawidłowe. Z dokonanych ustaleń Sąd Okręgowy nie podziela i nie akceptuje tych, które dotyczą charakteru uzgodnień pomiędzy małżonkami D.a przedstawicielami Parafii co do udostępnienia przejścia znajdującego się na działce numer (...)na uroczystości pogrzebowe i święta o charakterze grzecznościowym. Z przeprowadzonych dowodów nie wynika aby w tych uzgodnieniach małżonkowie D.występowali jako posiadacze samoistni, którzy udostępniają Parafii czy parafianom jedynie „grzecznościowo” możliwość ograniczonego korzystania z tej drogi jako posiadaczom zależnym. Zresztą właściwie nikt ze świadków mieszkańców W.nie posiadał wiedzy na temat tych uzgodnień pomiędzy Parafią a państwem D.. Klucze do bramy przez szereg lat aż do 2010 roku posiadali zarówno przedstawiciele Parafii, jak i małżonkowie D.(co jest w spawie niesporne), zresztą przez szereg lat brama prowadząca na działkę(...)nie była zamykana (por. zeznania byłych proboszczów T. S. (2)i E. N., zeznania R. S. (1)), a to zamknięcie świadkowie kojarzyli ze zdarzeniami z ostatnich lat. Nie było takiej sytuacji aby każde przejście tą działką wiązało z uzgodnieniami z rodziną D.. Nawet z zeznań świadków zgłoszonych przez małżonków D.nie wynika konieczność uzyskiwania takiej każdorazowej zgody. W. G. (1)wskazywał, że czasami droga i brama była otwarta i można powiedzieć, że to było „w powszechnym użytku”, ale za zgodą D.. Z. L.zeznał, że brama była zamknięta, tak przymykana, a od roku jest zamknięta na kłódkę. R. S. (2)choć wyrażał przekonanie, że ta „droga-niedroga” była częścią działki D., to zarazem zeznał, że na początku chodziło się do proboszcza żeby otworzyć tą starą drogę, a potem to nie wie. Właściwie tylko D. D. (3)twierdziła, że to D.otwierał bramę na pogrzeb, szło się do niego pytać o zezwolenie na przejście tą drogą. W relacji przedstawionej przez świadków zgłoszonych przez Parafię tym bardziej nie ma elementów świadczących o grzecznościowym charakterze przechodzenia tą drogą, poza świadkiem W. G. (2)i świadek A. R.. W. G. (2)wyrażał przekonanie, że to przejście należy do państwa D., a użyczenie grzecznościowe ma Gmina i Parafia. W istocie jednak bliżej nie uzasadnił skąd wzięło się u niego takie przekonanie, tym bardziej nie przywoływał tego rodzaju uzgodnień pomiędzy państwem D.a Parafią. Z kolei A. R.zeznała, że ta stara droga była udostępniana przez J.i D.na potrzeby uroczystości kościelnych, a nie była to droga kościelna. Również i ona nie wskazywała na porozumienie co do sposobu korzystania z tej drogi przez Parafię, przyznała, że nie wie czy była w tym przedmiocie jakaś umowa, nie wskazała też jakie konkretnie okoliczności miałyby świadczyć o tym, że państwo D.występowali w tych relacjach z pozycji właściciela, zaś Parafia uznawała takich status małżonków D.. Konieczność uzyskania zgody na każde przejście nie wynika nawet z zeznań samych małżonków D., a trudno byłoby to przyjąć także z powodu nie zamieszkiwania S. D.na co dzień w W.. Z zeznań A. D.wynika, że zamknięcie bramy nastąpiło kiedy osoby podchmielone chodziły na cmentarz i po ich działce, ze względu na gadzinę, która wychodziła na ulicę i samochody ją zabijały, oraz dlatego, że ginęły im rzeczy. Zamknięcie bramy było uzgodnione z księżmi, a klucze do bramy mieli oni, ksiądz i kościelny. Ludzie jak szli tą drogą to im było mało, wjeżdżali samochodami i niszczyli podwórko, tak jakby zrobili u nich parking, a ksiądz tylko mówił, że coś z tym zrobi i dlatego zamknęli bramę. Z kolei S. D.zeznał, że brama została zamknięta jak ksiądz zaczął sobie za bardzo pozwalać, wpuszczał ludzi z samochodami, kamieniarzy, zginął mu motor. Wskazał, że za poprzedniego proboszcza Parafia mogła użytkować tą drogę kiedy chciała, a teraz zaczęli wjeżdżać maszynami, robić z ich podwórka parking, do wcześniejszych księży zastrzeżeń nie mieli i ci księża mieli klucz do bramy.

Z tego powodu przyjąć należy, że żadne z uczestników tego „porozumienia” co do korzystania z działki (...), nie występowało z pozycji „właścicielskiej” i uprzywilejowanej, tym bardziej, że musiała im towarzyszyć świadomość, że działka ta nie jest w ewidencji gruntów przypisywana im, tylko Skarbowi Państwa jako władającemu. Same uzgodnienia co do zamykania tej bramy nie wiązały się z uznawaniem przez Parafię właścicielskiego charakteru posiadania tej działki przez małżonków D., tylko wynikały z uwarunkowań praktycznych, związanych ze spełnianiem przez tą bramę jednocześnie funkcji odgradzającej siedlisko małżonków D.od ul. (...)(co wynika również z zeznań małżonków D.). Małżonkowie D.w tych uzgodnieniach nie zezwalali jako właściciele czy posiadacze samoistni działki (...)innym osobom na korzystanie z niej, tylko akceptowali jej wieloletni charakter jako drogi prowadzącej na cmentarz i nie zamierzali zmieniać jej funkcji. Zresztą to zamykanie bramy było możliwie dlatego, że działka ta w okresie kiedy właścicielami działek(...)byli już małżonkowie D., utraciła charakter głównego dojścia na cmentarz (które uzyskała droga na działce(...)a z uwagi na stan znajdującej się na niej drogi i brak dbałości o ten stan, stała się drogą o drugorzędnym znaczeniu, tak była też od końca lat 70-tych postrzegana przez mieszkańców W.. Zwrócić przy tym należy uwagę, że aż do 2010 roku nie zdarzył się ani jeden przypadek kiedy w razie zaistnienia przez Parafię czy parafian potrzeby skorzystania z tej drogi małżonkowie D.wyraziliby sprzeciw i nie zezwolili na otwarcie bramy, nie było takiego sprzeciwu nawet w sytuacji wjazdu tą drogą ciężkim sprzętem w celu wykonania robót budowlanych na cmentarzu, a problem powstał dopiero jak efekt tego wjazdu nie został usunięty przez Parafię. Zgłaszane przez małżonków D.obawy i zastrzeżenia nie dotyczyły korzystania z samego pasa drogi, tylko z rozszerzania tego korzystania na ich działki np. w formie parkowania pojazdów, wiązały się ze wskazanymi względami praktycznymi (sami wskazywali na potrzebę ochrony inwentarza żywego jak i kradzieże rzeczy z ich działki, które niejako wymusiły decyzję o zamykaniu tej bramy).

Nieprawidłowe jest ustalenie Sądu Rejonowego co do płatności podatków z działki (...)przez małżonków D.. Z dopuszczonego jako dowód w postępowaniu apelacyjnym zaświadczenia Wójta Gminy W.z 2.08.2013 roku wynika, że działka ta, jako znajdująca się we władaniu Skarbu Państwa a nie osób fizycznych, jest wyłączona spod opodatkowania (por. k 6 akt II WSC 32/13). Nie zasługują też na podzielenie ustalenia Sądu I instancji dotyczące powszechnego postrzegania przez mieszkańców W.przejścia na działce numer (...)jako prowadzącego po nieruchomości małżonków D., w tym znaczeniu, że nie wszyscy mieszkańcy W.tak postrzegali tą możliwość korzystania z tej działki. Zeznania świadków nie są tu bowiem spójne, są wśród nich zarówno osoby, które postrzegały tą możliwość korzystania, jako kojarzoną z własnością i ze zgodą małżonków D.(W. G. (1), D. D. (3), W. G. (2), A. R., M. M. (2)), jak i ci, którzy wskazywali po prostu na dostępność tej działki, bez zastanawiania się czyją stanowi ona własność i w czyim jest posiadaniu i nie kojarzyli jej z własnością małżonków D.czy wcześniej małżonków J.(zeznania M. O., J. O., S. G., S. R., D. T., B. W.).

Wreszcie kwestia dbałości o tą działkę ze strony małżonków D., zdaniem Sądu Okręgowego, została wyeksponowana przez Sąd Rejonowy w sposób nie oddający rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Działka ta wizualnie stanowiła i stanowi trawiastą drogę, nie widać na niej szczególnych śladów jej utwardzania, ani też innej formy czynienia na nią nakładów, jedyny dostrzegalny nakład małżonków D. miał dotyczyć ostatnich zdarzeń, kiedy to tir i ciężki sprzęt wjechał tą drogą i pogorszył jej stan. We wcześniejszym przyjętym przez Sąd Rejonowy okresie od 1979 roku nie było tego rodzaju nakładów, zeznania świadków są w tym zakresie bardzo skąpe, wątek ten przejawiał się nieco szerzej jedynie w zeznaniach W. G. (1), również zeznania małżonków D. są w tym przedmiocie lakoniczne, bowiem przywołują oni jedynie czynności z ostatniego okresu, po szkodach wyrządzonych przez wjazd tira i koparki, a z wcześniejszych lat ogólnie podawali, że było odśnieżanie i koszenie w miarę potrzeby.

Pozostałe ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, jako prawidłowe, Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, z tą uwagą, że wymagały one uzupełnienia na etapie postępowania apelacyjnego. W zakresie zdarzeń z 1957 roku uzupełnienie polega na wskazaniu roli jaką odegrało Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i charakteru podjętej wówczas przez nie interwencji. Dodatkowo Sąd Okręgowy uzupełnił postępowanie dowodowe w zakresie obejmującym ustalenie sposobu regulacji prawnej gruntów znajdujących się w posiadaniu Parafii. Chodzi o sprawę o zasiedzenie Ns 306/85 Sądu Rejonowego w Jędrzejowie i dokumenty znajdujące się w aktach księgi wieczystej numer (...)prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Jędrzejowie, dotyczące sposobu regulacji prawnej nieruchomości stanowiących obecnie własność Parafii.

Z prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że w 1957 roku, w związku z naruszeniem przez W. J. (2) granic drogi cmentarnej, została zawarta pomiędzy Parafią a W. J. (2) ugoda, na podstawie której miała zostać przywrócona pierwotna szerokość tej drogi (...) metrów, zaś Parafia zobowiązała się wyłożyć granice tej drogi krawężnikami a w przyszłości ją utwardzić. Mimo zawarcia tej ugody nie doszło do jej dobrowolnego wykonania, Parafia interweniowała w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J.. W ustaleniach Sądu Rejonowego zabrakło uwzględnienia charakteru tej interwencji Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J.. Z przedłożonych przez Parafię dokumentów (koszulki k. 319 i 352) wynika, że sam protokół z 2 lutego 1957 roku zawierający przedmiotową ugodę został sporządzony z udziałem Gromadzkiej Rady Narodowej w W., a już w dniu 4 lutego 1957 roku, zatem 2 dni od zawarcia przedmiotowej ugody, ta właśnie (...) informowała proboszcza, że jeśli pan J. nie wykona zobowiązania, to Prezydium zastosuje wobec niego przymus administracyjny (por. pismo z 4 lutego 1957 roku). W ramach prowadzonego później przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J. postępowania, w trybie art. 6 ustawy z dnia 10 grudnia 1920 roku o budowie i utrzymaniu dróg publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 1948 roku, Nr 54, poz. 433 ze zm.) doszło do nakazania W. J. (2) przywrócenia poprzedniego stanu drogi cmentarnej, w istocie jako „drogi publicznej”, z nakazaniem natychmiastowego usunięcia drzewek owocowych w terminie 3 dni (por. pismo z dnia 27 kwietnia 1957 roku), a w związku z nie dostosowaniem się pana J. do tego nakazu, doszło do przymusowego jego wykonania w dniu 7 maja 1957 roku. W krótkim okresie po tym wykonaniu pan J. ponownie naruszył granice tej drogi, usuwając paliki, zaorując ją i uszczuplając jej powierzchnię, co było powodem interwencji u Prokuratora Powiatowego w J. (pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J. do Prokuratora Powiatowego w J. z dnia 18 maja 1957 roku, pismo z dnia 17 maja 1957 roku od Inspektora do spraw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej).

Dodatkowe ustalenia w zakresie regulacji prawnej gruntów znajdujących się w posiadaniu Parafii przedstawiają się następująco. W 1985 roku Parafia podjęła kompleksowe działania zmierzające do uregulowania stanu prawnego nieruchomości, które znajdowały się w jej posiadaniu. Najpierw wystąpiła do Urzędu Wojewódzkiego w K.o wydanie decyzji w trybie ustawy z dnia 20 marca 1950 roku o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Decyzją Urzędu Wojewódzkiego w K.z dnia 30.03.1985 roku, znak (...)wydaną w oparciu o przepisy przywołanej ustawy, orzeczono, że nieruchomości rolne położone na terenie wsi W.składające się z działek nr (...)o łącznej powierzchni 5,66 ha oraz we wsi Ł.oznaczone jako działka nr (...)o powierzchni 3,26 ha stanowią gospodarstwo rolne proboszcza Parafii Rzymskokatolickiej W.. W uzasadnieniu tej decyzji jednocześnie wskazano, że działki gruntu oznaczone numerami (...)na których znajdują się kościół, cmentarz i organistówka, nie wchodzą w skład gospodarstwa rolnego, w związku z czym nie podlegają działaniu tej ustawy, a prawnej regulacji tych działek może dokonać sąd po złożeniu przez proboszcza wniosku o zasiedzenie (por. decyzja z dnia 30.03.1985 roku znajdująca się w aktach księgi wieczystej KI1J/00020235/7). Taka sprawa o zasiedzenie została przez Parafię wytoczona i toczyła się pod sygnaturą Ns 306/85 Sądu Rejonowego w Jędrzejowie. Postępowanie dotyczyło działek numer (...), zaś argumentacja wniosku sprowadzała się do długoletniego posiadania tych działek i zamiaru uporządkowania spraw właścicielskich. Do postępowania tego został złożony wyrys z mapy ewidencyjnej obejmujący działki znajdujące się wówczas w posiadaniu Parafii, który nie obejmował jednak działki numer (...)Postanowieniem z dnia 29 stycznia 1986 roku Sąd Rejonowy w Jędrzejowie stwierdził, że Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Ś.w W.stała się z dniem 1 stycznia 1985 roku w drodze zasiedzenia właścicielem działek położonych w W., oznaczonych numerami (...), dla których nie ma prowadzonej księgi wieczystej ani zbioru dokumentów (dokumenty znajdujące się w aktach tej sprawy, w tym wniosek o zasiedzenie, wyrys z mapy ewidencyjnej i postanowienie z dnia 29 stycznia 1986 roku).

O tym, że podjęte wówczas czynności regulacyjne miały charakter kompleksowy świadczy wskazany wyrys z mapy ewidencyjnej z 19.02.1985 roku, na którym wykazano wszystkie działki znajdujące się w posiadaniu Parafii (k 6 akt tej księgi wieczystej i k 5 akt Ns 306/85). Potwierdza to również treść wniosku ówczesnego proboszcza do Państwowego Biura Notarialnego w J.z dnia 24.03.1986 roku, złożonego „w związku z uporządkowaniem spraw notarialnych własności działek należących do Parafii” (k 7 akt tej księgi wieczystej). W żadnym z tych postępowań, ani przywołanych dokumentów, Parafia nie wykazała działki numer(...)jako znajdującej się w jej posiadaniu samoistnym.

Oceniając prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego co do przyjęcia zasiedzenia działki (...)przez małżonków D.zwrócić należy uwagę, że w istocie z ustaleń Sądu Rejonowego nie wynika jakie fakty i dlaczego świadczą o początku biegu zasiedzenia przyjętym z dniem 7 września 1979 roku. Skoro Sąd Rejonowy ten bieg liczy od daty nabycia przez małżonków D.gospodarstwa rolnego od małżonków J., które nie obejmowało przecież działki(...), nie doliczając czasu korzystania z tej działki przez małżonków J.(czy też możliwości korzystania z niej), to powstaje pytanie o przyczyny nie przyjęcia przez Sąd Rejonowy ciągłości tego posiadania. W istocie ustalenia te prowadzą do wniosku, że małżonkowie J.nie byli samoistnymi posiadaczami tej działki (takich ustaleń co do ich posiadania właścicielskiego Sąd Rejonowy nie dokonał), a mimo to małżonkowie D.przejmując od małżonków J.własność a tym samym i posiadanie działek (...), objęli samodzielnie, niezależnie od tego przejęcia, posiadanie samoistne działki (...)Skoro w momencie obejmowania przez małżonków D.posiadania gospodarstwa rolnego sytuacja na gruncie w odniesieniu do działki (...)nie uległa zmianie, to nie można znaleźć argumentów przemawiających na rzecz przyjęcia początku biegu zasiedzenia tej działki akurat od 7 września 1979 roku. Takie ustalenie początku biegu zasiedzenia jest zatem dowolne i nie może zostać zaakceptowane.

W zakresie wniosku małżonków D.o zasiedzenie przyjąć należy, uwzględniając również argumentację zawartą w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2014 roku, że nie zostały spełnione przesłanki nabycia własności przedmiotowej nieruchomości przez zasiedzenie. Dla zasiedzenia wymagane jest posiadanie samoistne nieruchomości. Posiadanie samoistne to posiadanie w takich granicach, które przysługują właścicielowi, a poza faktem władania rzeczą ( corpus) musi mu towarzyszyć wola władania nią jak właściciel (animus) i to nie wola ukryta, lecz uzewnętrzniona. Z oceny zaprezentowanej przez Sąd Najwyższy wynika, że posiadanie spornej działki przez małżonków D.od czasu zamknięcia bramy spełniało cechy posiadania samoistnego. Wprawdzie Sąd Najwyższy wskazał, że miało to miejsce od grudnia 2012 roku, jednakże podany rok zamknięcia bramy to 2010 a nie 2012, co było w sprawie niesporne. Wcześniejsze przejawy korzystania z tej działki przez małżonków D.nie wskazują na zamiar posiadania właścicielskiego dla siebie, z wyłączeniem innych osób. Sąd Najwyższy uchylając postanowienie Sądu Okręgowego wskazał, że samo korzystanie z tej działki, usytuowanej pomiędzy dwiema działkami wnioskodawców, nie może być traktowane jako samoistne, uwzględniając również fakt korzystania z tej działki przez Parafię dla swoich potrzeb. Wyraził również zapatrywanie, że posiadanie we wcześniejszych latach aby mieć charakter posiadania samoistnego wymagałoby ujawnienia tego faktu wobec właściwych organów „ówczesnego właściciela, Skarbu Państwa”. Choć z tego sformułowania zdaje się wynikać, że Sąd Najwyższy potraktował przedmiotową działkę jako stanowiącą własność Skarbu Państwa, to taka interpretacja nie znajduje uzasadnienia w zgromadzonym materiale dowodowym. Nie zostało bowiem w tej sprawie ustalone aby działka numer(...)kiedykolwiek stanowiła własność Skarbu Państwa, a jedynie Skarb Państwa został ujawniony w ewidencji gruntów jako władający tą działką pod koniec lat 70-tych, co wynika z opinii biegłej geodety M. S..

Sąd Okręgowy nie podziela ustaleń i oceny Sądu I instancji, że od 1979 roku małżonkowie D.samoistnie posiadali działkę numer (...)udostępniając ją jedynie grzecznościowo Parafii na uroczystości pogrzebowe i do odwiedzin zmarłych. Przyjąć należy, że praktycznie do 2010 roku zarówno Parafia, jak i sami parafianie, oraz małżonkowie D.mieli możliwość korzystania z przedmiotowej działki, choć od pewnego czasu przez ostatecznym zamknięciem bramy prowadzącej na nią, codzienny dostęp na nią był ograniczony w ten sposób, że brama ta była zamykana, ale z przyczyn praktycznych, a nie z powodu uniemożliwienia osobom trzecim korzystania z tej drogi. Klucze do tej bramy mieli zarówno małżonkowie D., jak i proboszcz czy kościelny (co jest w sprawie niesporne) i brama była otwierana w miarę potrzeby, bowiem droga ta utraciła od połowy lat 70-tych charakter jedynego dojścia do cmentarza a stała się drogą drugorzędną, wobec powstania i utwardzenia szerszej drogi na działce(...). Nie było już takiej potrzeby zapewnienia codziennej dostępności tej drogi, a potrzeba pojawiała się przed wszystkim w razie chowania ciał na starym cmentarzu, bowiem dostęp na starą część z nowej z pochówkiem był utrudniony.

Dla przyjęcia posiadania samoistnego istotne są przejawy posiadania widoczne na zewnątrz, zwłaszcza wobec stosownych organów, bo w potocznym odbiorze trudno w inny sposób odróżnić posiadanie samoistne od zależnego. Często dla postronnego obserwatora czynności bieżące w odniesieniu do nieruchomości będą trudne do odróżnienia jeśli chodzi o tą kwalifikację charakteru posiadania ( i tym należy tłumaczyć zeznania części świadków, na których oparł się Sąd Rejonowy, a którzy postrzegali tą działkę, znajdującą się za ogrodzeniem małżonków D., jako stanowiącą ich własność). Zdaniem Sądu Okręgowego poprzednicy małżonków D.nigdy nie wyrazili zamiaru właścicielskiego posiadania przedmiotowej działki. W 1957 roku W. J. (2)nie dokonał zawłaszczenia całej tej działki, a jedynie naruszył jej granice zewnętrzne, zwężając szerokość istniejącej wcześniej 5-metrowej drogi cmentarnej. Mimo, że zawarta wówczas ugoda nie została wykonana (zatem nie została przywrócona pierwotna szerokość tej drogi), to nie budzi wątpliwości, że dalej ta droga funkcjonowała jako ogólnie dostępna i jedyna do lat 70-tych, choć już węższa. Również w okresie pomiarów z lat 60-tych droga ta nie została wykazana jako stanowiąca funkcjonalną całość z nieruchomością pana J., skoro w 1961 roku jego działki zostały zamierzone w ten sposób, że droga ta stanowiła odrębny pas gruntu 3-metrowej szerokości, rozdzielający jego działki. W dalszym okresie zakładania ewidencji gruntów a potem jej aktualizacji i scalania w latach 70-tych, kiedy działka ta otrzymała numer (...) W. J. (2)nie ujawnił się jako jej posiadacz, mimo że tak jak inni miał możliwość korzystania z niej, a została ona przypisana Skarbowi Państwa i określona jako droga. Wreszcie regulując w trybie ustawy uwłaszczeniowej własność gospodarstwa rolnego państwo J.również nie zgłosili tej działki jako znajdującej się w ich samoistnym posiadaniu i podlegającej regulacji na ich rzecz, mimo że regulacją objęte były mi.in. działki numer (...)i gdyby wraz z działką (...)nie wizualnie ale rzeczywiście stanowiły jedną funkcjonalną całość objętą wolą ich właścicielskiego posiadania, to niewątpliwie zostałyby wówczas do tego uwłaszczenia zgłoszone. Skoro zaś posiadanie gospodarstwa przez małżonków D.wywodzi się z posiadania ich poprzedników i znajduje swoje źródło w umowie przekazania gospodarstwa rolnego z 1979 roku, to nie można przyjąć, tak jak to zrobił Sąd Rejonowy, że z chwilą przekazania im tego gospodarstwa weszli oni w posiadanie samoistne również działki (...)Musiałaby zaistnieć w zachowaniu małżonków D.wyraźna zmiana w porównaniu z zachowaniem ich poprzedników, aby przyjąć początek biegu zasiedzenia na ich rzecz. Takiej zmiany nie stanowiły późniejsze ustalenia z proboszczem co do korzystania z tej działki, zamykania bramy i dostępności kluczy. Jak wskazał Sąd Najwyższy sama możliwość korzystania przez nich z tej działki jako znajdującej się pomiędzy działkami (...), to za mało aby mówić o posiadaniu właścicielskim. Aż do 2010 roku, do zaistniałego konfliktu z obecnym proboszczem, mieszkańcy W.mieli możliwość korzystania z tej działki z miarę potrzeb, choć czasem odbywało to się w porozumieniu z małżonkami D.. Powtórzyć należy, że decyzja o zamykaniu bramy nie wiązała się z przejawami posiadania samoistnego tej właśnie działki, tylko była podyktowana chęcią ochrony nieogrodzonej części gospodarstwa przed osobami niepożądanymi, państwo D.uzasadniali ją chodzącym inwentarzem, czy też ginącymi z ich posesji rzeczami. W żaden sposób nie została w tym okresie uzewnętrzniona, również wobec stosownych organów (na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy) wola posiadania właścicielskiego tej działki. Dopiero pod koniec 2010 roku, kiedy doszło do zamknięcia tej bramy na stałe i zabronienia innym osobom korzystania z tej działki, możemy mówić o dostrzegalnej na zewnątrz zmianie charakteru posiadania na posiadanie samoistne.

Sąd Rejonowy przyjmując posiadanie samoistne małżonków D.oparł się na zeznaniach tej grupy świadków, która wskazywała albo na to, że ta działka była traktowana jako należąca do rodziny D., albo na to, że trzeba było pytać D.o zgodę na korzystanie z tej działki, czy na otwarcie bramy, wreszcie, że działka ta tworzyła wizualną całość z gospodarstwem D. Takie odczucie tych świadków wynikało przede wszystkim z tego, że droga ta wizualnie znajdowała się za bramą prowadzącą jednocześnie na posesję małżonków D.. Zdaniem Sądu Okręgowego zeznania te nie mogą być jednak utożsamiane z posiadaniem samoistnym, skoro sami małżonkowie D.przez tyle lat aż do 2010 roku tego charakteru posiadania nie zamanifestowali. Zauważyć przy tym należy, że skoro od połowy lat 70-tych działka ta przestała stanowić jedyną drogę na cmentarz, a w istocie stała się drogą mniejszym znaczeniu i funkcjonalności, to fakt zamykania bramy prowadzącej na nią zarówno przez D.jak i proboszcza czy kościelnego, mógł wywoływać wrażenie, że z działki tej korzystają na co dzień D.i wizualnie do nich ona należy. Sytuacja wyglądała w ten sposób, że to mniejsze znaczenie tej działki dla parafian zostało niejako „wykorzystane” przez małżonków D.tak, że w miarę upływu lat działka ta stawała się w potocznym odbiorze jakby coraz bardziej „powiązana” z ich nieruchomością, choć nadal dostępna dla osób odwiedzających cmentarz w miarę potrzeb i zachowująca pierwotną funkcję drogi, bez zmiany charakteru jej zagospodarowania. Dopiero z chwilą kiedy utraciła ona tą dostępność dla osób trzecich możemy mówić o początku biegu zasiedzenia. Dodać należy, że skoro w przeszłości działka ta, zachowując charakter powszechnej dostępności, nie była działką z której korzystało się na co dzień tak jak drogą publiczną, chodziło bardziej o jej dostępność w razie potrzeby, to dopóki taką dostępność zachowała, nie można przyjmować utraty jej charakteru „publicznego”.

Zauważyć wreszcie należy, że o braku posiadana samoistnego małżonków D. w okresie dostępności tej działki dla mieszkańców W. świadczy i to, że utrzymywała ona niezmieniony charakter drogi, przejścia, mimo że taka jej funkcja nie była potrzebna rodzinie D.. Dostrzegalnym przejawem władztwa samoistnego byłoby albo zagrodzenie dostępu na tą działkę na trwałe albo też zmiana jej charakteru poprzez uczynienie jej częścią zagospodarowanej rolniczo działki. Dobrze obrazuje to ostatnie zaoranie widoczne na zdęciach złożonych przez Parafię (k 353-354) , gdzie ten utrzymany dalej jako droga pas gruntu wyraźnie koliduje z rolniczym charakterem użytkowania działki znajdującej się po lewej stronie zdjęcia, a nie stanowi wizualną i funkcjonalną całość.

Powyższe okoliczności uzasadniały zmianę punktu I zaskarżonego postanowienia i oddalenie wniosku małżonków D. o zasiedzenie.

W zakresie wniosku Parafii o stwierdzenie zasiedzenia działki (...)rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego o jego oddaleniu jest prawidłowe, choć Sąd Rejonowy skupił swoją uwagę wyłącznie na ostatnich 40 latach od początku przyjętego posiadania małżonków D., nie odnosząc się do twierdzeń Parafii o znacznie szerszym, bo niemal 300-letnim horyzoncie czasowym jej posiadania.

Przede wszystkim zauważyć należy, że w rozważanej sprawie przyjęcie braku charakteru posiadania samoistnego przez małżonków D. nie prowadzi jednocześnie do przyjęcia posiadania samoistnego Parafii. Takie stanowisko wprost wynika z argumentacji Sądu Najwyższego zawartej w postanowieniu z dnia 9 grudnia 2014 roku. Zdaniem Sądu Okręgowego przeciwko posiadaniu samoistnemu Parafii przemawia co najmniej tyle samo, jeśli nie więcej argumentów, niż przeciwko takiemu charakterowi posiadania małżonków D..

W zakresie samej zdolności Parafii do nabywania własności w okresie poprzedzającym wejście w życie ustawy z dnia 17 maja 1989 roku o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (t.jedn. z 2013 roku, poz. 1169 ze zm.) i Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską podpisany w dniu 28 lipca 1993 roku (Dz.U. z 1998 roku, Nr 51, poz 318) przyjąć należy, że mimo braku wyraźnego przepisu ustawy, parafie Kościoła (...) posiadały osobowość prawną, zatem i zdolność do zasiadywania nieruchomości. Stanowisko to wynika z dorobku orzecznictwa Sądu Najwyższego (por. postanowienie SN z 18.04.1963 roku, I CR 223/63, OSNC 1964/10/198; III CRN 52/74; wyrok SN z 27.04.1974 roku, postanowienie SN z 23.09.1966 roku, III CR 195/66; uzasadnienie postanowienia SN z 10.07.2009 roku, II CSK 70/09), mimo że ani przepisy prawa powszechnego ani nawet prawa kanonicznego nie przewidywały wprost podmiotowości prawnej parafii w okresie ustroju komunistycznego, prawo kanoniczne taką osobowość prawną parafii wprowadziło dopiero w 1983 roku.

Wbrew twierdzeniom zawartym we wniosku i apelacji nie można samego zasiedzenia przez Parafię wyprowadzać z faktu, że cmentarz parafialny istnieje od 300-tu lat, czy też co najmniej od 1826 roku, z którego pochodzi najstarsza księga zmarłych, jak na to wskazuje „rys historyczny” przedstawiony przez Parafię (k. 469-472). Nie sposób bowiem utożsamiać samego faktu, że była to jedyna droga prowadząca na ten cmentarz aż do lat 70-tych ubiegłego wieku, z posiadaniem właścicielskim działki numer(...)przez Parafię. Zresztą i sam wnioskodawca nie jest w tym zakresie konsekwentny, skoro nie podaje upływu biegu terminu zasiedzenia na ten odległy czas, tylko dopiero na koniec 2010 roku. Zauważyć przy tym należy, że nawet sposób regulacji własności działki numer(...), na której znajduje się cmentarz, nie pozwala na tak odległe czasowo datowanie początku biegu zasiedzenia. Regulacja ta nastąpiła bowiem z dniem 1 stycznia 1985 roku, zatem przyjęty przez Sąd i nie zakwestionowanym przez Parafię w tamtej sprawie początek biegu zasiedzenia miał miejsce 1 stycznia 1965 roku lub kilka lat wcześniej, jeśli uwzględnić przepisy wprowadzające kodeks cywilny.

Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na sięganie wstecz, co do istnienia tej drogi i jej charakteru, dalej niż do 1942 roku. Tego roku dotyczą zeznania świadek Z. Ż., która pamiętała pogrzeb swojej siostry na tym cmentarzu w październiku 1942 roku i przechodzenie tą drogą. Analizując zeznania świadków zgłoszonych przez Parafię dostrzec należy, że nie koncentrują się one na charakterze władztwa Parafii nad tą drogą, lecz na jej powszechnej dostępności od tamtych lat, na możliwości korzystania z niej w razie potrzeby, to jest dla potrzeb pogrzebów i odwiedzin zmarłych (por. zeznania M. O., M. M. (2), J. O., S. G., S. R., D. T., B. W., por. też zeznania świadka Z. L. zgłoszonego przez państwa D., który wskazywał, że korzystając z tej starej drogi nie zastanawiał się po czyim terenie idzie, a skoro brama była otwarta na święta i pogrzeby, to się szło- tak k. 199), a część z nich wyrażała nawet przekonanie, że ta droga należała do D., albo tak się na wsi mówiło (tak A. R., W. G. (2)). (...) w ogóle nie przedstawiali możliwości korzystania z tej drogi jako przejawu jej posiadania samoistnego przez Parafię, nie wskazywali na przejawy władztwa nad nią Parafii, na jakiekolwiek prace zmierzające do zapewnienia należytego stanu tej drogi. Część z nich wprost przyznawała, że nie wiedzą czyją własnością jest ta droga i czyją powinna być, zaś niemal wszyscy przyznali, że nie podpisywali się pod treścią pisma jakie do tej sprawy złożył Proboszcz (k. 225), tylko składali podpisy w przekonaniu, że potwierdzają one fakt istnienia w tym miejscu drogi od wielu lat.

Podobnie jak w przypadku małżonków D. istotne dla oceny, czy sama możliwość korzystania z tej drogi przez Parafię spełniała przesłanki posiadania samoistnego, jest to, w jaki sposób Parafia występowała na zewnątrz, czy jednoznacznie wyrażała wolę posiadania tej działki z wyłączeniem innych osób, a jeśli tak, to jak ją manifestowała. Analiza historyczna tych zewnętrznych zachowań Parafii nie pozostawia wątpliwości, że nie miały one charakteru posiadania mogącego prowadzić do zasiedzenia.

Rozważania tych zachowań należy rozpocząć od 1957 roku, kiedy to nastąpiła interwencja przedstawicieli Parafii w związku z naruszeniem posiadania drogi cmentarnej przez W. J. (2). Choć w sprawie tej została zawarta ugoda pomiędzy Parafią a panem J., mająca przywrócić poprzedni stan drogi oraz zapewnić jej wyraźne wyodrębnienie, to zwrócić należy uwagę na dwie okoliczności. Po pierwsze, ugoda ta nie została przez żadną ze stron wykonana. Sama Parafia mimo, że zobowiązywała się wówczas do wykonania krawężników tej drogi a w przyszłości do jej utwardzenia, to nigdy tych prac nie wykonała i to mimo tego, że w kolejnych latach droga ta znajdowała się w złym stanie a proboszcz z przełomu lat 70/80-tych T. S. (2) określał jej stan jako fatalny, była to droga błotnista, z koleinami, wymagająca utwardzenia (tak k. 386). Po drugie, bardzo istotne jest to, że interwencję w sprawie tej drogi podjęła władza publiczna, mianowicie Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w J. i to w trybie ustawy z 1920 roku o budowie i utrzymaniu dróg publicznych. Z dokumentacji złożonej przez samą Parafię wynika, że wskazaną podstawą prawną tej interwencji był art. 6 tej ustawy, który stanowił że o przywróceniu szerokości drogi publicznej do stanu pierwotnego w razie jego naruszenia orzeka powiatowa władza administracji ogólnej, zaś w samych pismach urzędowych droga ta jest określana bądź drogą cmentarną bądź publiczną drogą cmentarną. Czynności zmierzające do przywrócenia poprzedniego stanu drogi zostały zatem podjęte w trybie administracyjnym, w interesie publicznym, a nie w trybie sądowym, jaki byłby właściwy do ochrony posiadania działki wykorzystywanej jako droga, ale bez charakteru publicznego i powszechnej dostępności. Jeśliby Parafia wówczas uważała się za posiadacza samoistnego tej drogi, to nie interweniowałaby u władzy państwowej uruchamiając tryb administracyjny, tylko wystąpiłaby do sądu powszechnego o ochronę naruszonego posiadania.

Konsekwencją takiego „publicznego” charakteru tej drogi jest to, że w latach 70-tych w okresie aktualizacji ewidencji gruntów działka ta, właśnie jako droga, została przypisana Skarbowi Państwa jako władającemu. Również wówczas Parafia nie przejawiała wobec stosownych organów woli posiadania właścicielskiego, mimo że została ujawniona jako posiadacz szeregu innych działek.

Kolejnym istotnym zdarzeniem, stanowiącym zaprzeczenie posiadania samoistnego działki numer (...), są opisane wyżej czynności Parafii z 1985 roku. Wówczas zostały podjęte kompleksowe działania zmierzające do regulacji stanu prawnego gruntów znajdujących się w posiadaniu samoistnym Parafii. Część z nich został uregulowana na Parafię w trybie wskazanej wyżej ustawy z 1950 roku. Pozostałe zaś działki, znajdujące się w posiadaniu samoistnym Parafii, które nie podlegały regulacji w trybie tej ustawy, stały się przedmiotem wniosku o zasiedzenie rozpoznanego w sprawie Ns 306/95. Chociaż wniosek w tej sprawie dotyczył m.in. samego cmentarza (działka numer (...)to nie ujęto w nim działki numer(...)stanowiącej wówczas jedną z dróg na cmentarz i to mimo podawanego obecnie 300-letniego związku tej działki z samym cmentarzem. Jeśliby działka ta wówczas rzeczywiście była traktowana jako przedmiot posiadania samoistnego Parafii, to nie można znaleźć argumentów przemawiających za pominięciem jej w tej kompleksowej regulacji gruntów parafialnych. Wniosek jaki się tu nasuwa jest taki, że działki tej Parafia nie traktowała wówczas jako przedmiotu swojego posiadania, mając świadomość, że działka ta jest ewidencyjnie przypisywana Skarbowi Państwa, zatem zachowuje publiczny charakter i publiczną dostępność, stąd Parafia i sami parafianie również mogą z tej działki korzystać.

Wreszcie i ostatnie zdarzenia i problemy związane z korzystaniem z tej działki, które zakończyły się zamknięciem bramy w grudniu 2010 roku przez małżonków D., przemawiają przeciwko posiadaniu samoistnemu Parafii. Po zamknięciu dostępu na tą działkę Parafia nie wystąpiła do sądu o przywrócenie posiadania, tylko interweniowała w Gminie W. (por. pismo z dnia 18 grudnia 2010 roku – k. 47). Wówczas Proboszcz zwracał się do Wójta jako „właściciela drogi państwowej prowadzącej na cmentarz grzebalny” o wyjaśnienie sprawy zamknięcia drogi, przywołując nie wpuszczenie pogrzebu na tą drogę w dniu 18 grudnia 2010 roku. Proboszcz zwracał się o wytyczenie na nowo tej drogi, aby można było z niej korzystać jak dawniej. Nawet w obecnym postępowaniu Proboszcz L. S. składając zeznania przejawiał wiedzę i przekonanie, że działka ta jest własnością Skarbu Państwa i tak jest w dokumentach, stwierdzając, że nie jest w stanie wykazać przejawów posiadania samoistnego Parafii (cyt. „nie ma dowodów, że Parafia samodzielnie użytkowała tą drogę”). Wskazywał, że Parafia nie pobierała od państwa D. opłat za użytkowanie tej drogi, bo nie była właścicielem, tylko Skarb Państwa. Wprost stwierdził, że w jego ocenie ta droga jest własnością Skarbu Państwa, a teraz jak D. ja zamknęli, to wystąpiliśmy o zasiedzenie, bo droga nam się należy.

Dodać należy, że choć działka ta służyła jako droga na cmentarz, to - wbrew zarzutom skarżącego- Sąd nie oczekuje aby jej posiadanie miało charakter nieustanny. Odpowiadając na retoryczne pytanie pełnomocnika Parafii zawarte w kasacji, jak jeszcze można posiadać drogę cmentarną aby być postrzegany jak właściciel, czy należy na niej urządzać koncerty rockowe a może występy N. lub D.?, stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy nie oczekuje tu tego rodzaju czynności, ale czynności typowych dla posiadania działki wykorzystywanej jako droga. Mimo złego stanu tej drogi, określanego nawet w zeznaniach ówczesnego proboszcza T. S. (2) jako fatalny (podobnie w zeznaniach R. S. (2), który tą działkę określał jako „drogę-niedrogę”, bez wyznaczonego szlaku, jako dróżkę między polami, na której zawsze po deszczach było błoto), Parafia nie wykazała aby kiedykolwiek podjęła czynności zmierzające do zapewnienia należytego stanu przedmiotowej drogi, aby dbała o nią. Nie było takich czynności co najmniej w okresie od lat 40-tych ubiegłego wieku, do kiedy sięga pamięć zeznających w sprawie świadków, nie skłoniło też Parafii do ich dokonania zobowiązanie jakie na siebie przyjęła w ugodzie z panem J. w 1957 roku. Zewnętrzny odbiór tej sytuacji jest więc taki, że Parafia przez te wszystkie lata nie tyle była posiadaczem samoistnym tej drogi, ile podmiotem, który z niej korzystał bez jakichkolwiek nakładów, bez pożądanej dbałości o ten grunt, bez zamiaru uczynienia go bardziej użytecznym dla parafian, mimo że na przestrzeni lat te niskie standardy tego rodzaju dróg znacząco się podwyższyły i to na tyle, że nie sposób przyjąć, że ten trawiasty pas gruntu jaki widoczny jest na dokumentacji fotograficznej złożonej do akt sprawy, świadczy o samoistnym jego posiadaniu przez Parafię jako drogi cmentarnej.

Zdaniem Sądu Okręgowego, mając na uwadze brak jakiejkolwiek dbałości samej Parafii o przedmiotową drogę, nie można przyjmować, że sam fakt przechodzenia nią czy przejeżdżania, czy to przez proboszcza czy też parafian, prowadzi do posiadania samoistnego Parafii. Brak jest uzasadnienia do utożsamiania tego rodzaju czynność parafian z działaniem w interesie i na rzecz Parafii i z zamiarem realizacji jej posiadania samoistnego. Trzeba bowiem odróżniać Parafię jako podmiot prawny od samych parafian. Osobowość prawną, zatem i zdolność do nabywania własności, mają parafie jako organizacyjne jednostki terytorialne Kościoła (...) (por. art. 7 ust. 1, art. 52 w/w ustawy z dnia 17 maja 1989 roku). Parafia na gruncie przepisów prawnorzeczowych jest zatem rozumiana w ujęciu terytorialnym jako jednostka terytorialna K., którą reprezentuje proboszcz jako jej organ (por. art. 7 ust. 3 tej ustawy), a nie personalnym (jako wspólnota parafian). Nie jest zatem tak, że wszystkie czynności parafian są utożsamiane z samą Parafią. Jest to tym bardziej istotne, że zeznań żadnego ze świadków przesłuchanych w sprawie nie wynika, aby fakt korzystania z tej drogi dla odwiedzin grobów czy w przypadku pogrzebów, traktował jako przejaw wykonywania władztwa nad tą drogą na rzecz Parafii i realizowali te czynności właśnie w tym zamiarze. Parafianie po prostu korzystali z ogólnej dostępności tej drogi, nie zastanawiając się nad jej statusem prawnym. Odnotować należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawił się pogląd o możliwości utożsamienia czynności parafian z czynnościami dokonywanymi na rzecz parafii, ale dotyczyło to miejsc kultu religijnego i specyficznej sytuacji, zupełnie nie przystającej do obecnego postępowania. Mianowicie, były to czynności ewidentnego posiadania samoistnego, polegające na odbudowie kaplicy grekokatolickiej zniszczonej przez wojska radzieckie, przy jednoczesnym nie funkcjonowaniu w tych latach samej parafii grekokatolickiej. Wówczas Sąd Najwyższy nie sformułował generalnej tezy, że czynności wiernych zawsze są utożsamiane z czynnościami wykonywanymi na rzecz kościelnej osoby prawnej, wskazując, że problem ten podlega ocenie na podstawie konkretnego stanu faktycznego. Argumentował, że takie czynności parafian w tym wypadku, nakierowane na utrzymanie miejsca kultu religijnego, mogą być traktowane jako wykonywane na rzecz parafii, którą przywrócono w latach 90-tych. Jednocześnie jednak zaznaczył, że rozważenia wymagałoby czy takie czynności parafian mogłyby wywołać skutek określony w art. 172 k.c. w sytuacji, w której jednostka organizacyjna K. normalnie funkcjonuje, a mimo to sama żadnych aktów posiadania uzewnętrzniającego animus rem sibi habendi nie wykonuje, bo wówczas nawet samoistne posiadanie nieruchomości przez wiernych może okazać się niewystarczające (por. postanowienie SN z dnia 14 października 2010 roku, III CSK 305/09, OSNC-ZD 2011/2/39).

Wszystkie te okoliczności uzasadniają stanowisko, że Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Św. M.w W.nie może uchodzić za posiadacza samoistnego działki numer(...)w jakimkolwiek okresie.

Dodać należy, że nie uzasadnia odmiennej oceny stanowisko jakie w tej sprawie zaprezentowała Gmina W.. Z zeznań Wójta tej Gminy wynika, że ani Gmina ani Skarb Państwa, co najmniej od 1982 roku, nie wykonywali uprawnień właścicielskich w stosunku do działki (...)nie zarządzali znajdującą się na niej drogą. Wójt wyraził nawet przekonanie, że działka ta powinna stanowić własność Parafii. W rozważanej sprawie nie jest istotne to, czy ktoś inny niż Parafia i małżonkowie D.może być traktowany za posiadacza samoistnego tej działki, tylko czy wnioskodawcy, którzy ubiegają się o zasiedzenie, spełniają jego wymogi. Nie można przyjmować, że dopiero stanowisko procesowe zawarte w obecnym postępowaniu powinno decydować o charakterze władztwa poszczególnych podmiotów, skoro dla zasiedzenia istotny jest nie stosunkowo krótki czas wyznaczany przez okres trwania obecnej sprawy o zasiedzenie i prezentowane w niej stanowiska, tylko okres co najmniej 20- letni lub 30-letni konieczny dla nabycia własności tej działki. Zauważyć przy tym należy, że stanowisko wyrażone przez Wójta Gminy jest o tyle niekonsekwentne, że sam w przywołanym wyżej zaświadczeniu z dnia 2.08.2013 roku, dotyczącym płatności podatków, zaświadcza jednocześnie, że działka(...)jest we władaniu Skarbu Państwa. Tym bardziej nie może ono być utożsamiane ze stanowiskiem ujawnionego w ewidencji gruntów posiadacza tej działki jakim jest Skarb Państwa, a ten, reprezentowany przez Starostę (...), nie zajął w tej sprawie żadnego stanowiska. Potwierdzeniem niekonsekwencji w stanowisku Wójta jest również to, że choć przychylał się do stanowiska Parafii w tej sprawie, to jednak sam zeznał, że ta stara droga zawsze była w użyciu mieszkańców, D.i Parafii (tak k 356).

Uzasadniona jest jeszcze i ta uwaga, że brak regulacji przedmiotowej działki (...)na Parafię nie pozbawia Parafii i parafian dostępu do cmentarza. Mimo oddalenia wniosku o zasiedzenie również co do działki nr(...), stanowiącej główny dojazd i dojście na ten cmentarz, okazało się, że Parafia nabyła własność tej działki już w 1968 roku, na podstawie aktu notarialnego nr Rep. (...), a działka ta na podstawie wniosku z dnia 24 lipca 2013 roku została dołączona do przedmiotowej księgi wieczystej (...)jako stanowiąca własność Parafii (por. dokumenty znajdujące się w aktach tej księgi k 12-28, w tym opinia geodezyjna).

Oczywiście mówiąc o „publicznym” charakterze działki(...)nie mamy tu na myśli tego, że ma ona charakter drogi publicznej. Już podczas poprzedniego rozpoznawania tej sprawy zostało ustalone, że działka ta nie stanowi drogi publicznej i nie jest wyłączona możliwość jej zasiedzenia, co w sprawie jest zresztą niesporne, a podzielił również Sąd Najwyższy w postanowieniu z 9 grudnia 2014 roku.

Choć postanowienie Sądu Rejonowego zostało zaskarżone w całości, to przedmiotem zarzutów apelacyjnych nie były rozstrzygnięcia zawarte w punktach III, IV i V zaskarżonego postanowienia dotyczące kosztów tego postępowania, w tym wydatków, którymi Sąd obciążył wnioskodawców.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c., art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach pomocy prawnej udzielonej małżonkom D.z urzędu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono w oparciu o regulację § 2 ust. 3, § 6 pkt 3, § 8 pkt 1, § 13 ust. 1 pkt 1, § 19 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 461). Za podstawę ustalenia wysokości wynagrodzenia przyjęto wartość przedmiotu sprawy wynoszącą 2.000 złotych, co dało kwotę 150 złotych, do której należało doliczyć podatek VAT. Mimo, że sprawa dwukrotnie toczyła się przed Sądem Okręgowym, to pełnomocnikowi przysługuje tylko jedno wynagrodzenie. Przyjmuje się bowiem, że w przypadku orzekania przez sąd drugiej instancji ponownie po uchyleniu jego orzeczenia przez Sąd Najwyższy, przy rozstrzyganiu o kosztach postępowania apelacyjnego sąd powinien mieć na uwadze ostateczny wynik tegoż postępowania apelacyjnego (a nie postępowań apelacyjnych) i wysokość poniesionych w jego toku kosztów, bez względu na faktu dwukrotnego orzekania w postępowaniu apelacyjnym przez sąd drugiej instancji (tak SN w postanowieniu z dnia 17.10.2011 roku, I UZ 33/11; SA w Szczecinie w wyroku z dnia 10.07.2013 roku, III AUa 152/13).

O kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego pomiędzy wnioskodawcami i uczestnikami orzeczono w oparciu o regulację art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie. Co do zasady koszty poniesione przez uczestników, związane z ich udziałem w sprawie, odmiennie niż w procesie, nie podlegają wzajemnemu rozliczeniu między uczestnikami (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r., II CZ 55/11, LEX nr 949024). Określona w art. 520 § 1 k.p.c. reguła nie doznaje wyjątków, gdy uczestnicy są w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania lub chociaż nie są w równym stopniu zainteresowani, to ich interesy są wspólne. W pozostałych wypadkach sąd może od tej zasady odstąpić i na żądanie uczestnika, albo z urzędu - jeżeli uczestnik działa bez adwokata lub radcy prawnego (art. 109 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) - orzec stosownie do reguł określonych w art. 520 § 2 k.p.c. (stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości - jeżeli uczestnicy są w rożnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub ich interesy są sprzeczne) lub w art. 520 § 3 k.p.c. (nałożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika - gdy interesy uczestników są sprzeczne lub jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie). Choć w rozważanej sprawie zachodzi sprzeczność interesów małżonków D. i Parafii, to brak jest podstaw do rozliczenia pomiędzy nimi poniesionych kosztów tego postępowania, bowiem żadna ze stron nie uzyskała oczekiwanego dla siebie rozstrzygnięcia o zasiedzeniu na swoją rzecz, a obie przegrały swoje sprawy.

SSO Cezary Klepacz SSO Beata Piwko SSR (del) Hubert Wicik (spr.)