Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 73/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSA Roman Kowalkowski

Sędziowie: SA Jacek Grela (spr.)

SO del. Leszek Jantowski

Protokolant sekretarz sądowy Joanna Makarewicz

po rozpoznaniu w dniu 4 września 2015 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa R. R.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w S.

z dnia 28 października 2014 r., sygn. akt I C 392/12

I. prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w formule sentencji zamiast słów Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej wpisuje słowa Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej;

II. zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie 2 (drugim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda dalszą kwotę 70 000 zł (siedemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 16 października 2012 r. do dnia zapłaty, oddalając jednocześnie powództwo w pozostałym zakresie,

b) w punkcie 3 (trzecim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12 194,60 zł (dwanaście tysięcy sto dziewięćdziesiąt cztery złote i sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III. oddala apelację w pozostałej części;

IV. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5560,60 zł (pięć tysięcy pięćset sześćdziesiąt złotych i sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 73/15

UZASADNIENIE

Powód R. R. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 150.000 zł wraz odsetkami liczonymi od dnia 16 października 2012 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznał w związku z wypadkiem komunikacyjnym, który miał miejsce w dniu (...) roku oraz kwoty 9.734 zł wraz z odsetkami liczonymi od dnia 16 października 2012 roku do dnia zapłaty tytułem poniesionych kosztów opieki. Zażądał nadto zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów procesu. Motywując swe stanowisko wskazał, że wypłacone powodowi w toku postępowania likwidacyjnego kwota zadośćuczynienia w wysokości 150.000 zł i odszkodowania w wysokości 3258 zł w całości wyczerpały roszczenia poszkodowanego.

Wyrokiem z dnia 28 października 2014 r. Sąd Okręgowy w S.:

1. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 80.000 zł (słownie: osiemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 16 października 2012 r. do dnia zapłaty z zastrzeżeniem, iż odsetki w stosunku rocznym nie mogą przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego;

2. oddalił powództwo w pozostałej części;

3. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.849,37 zł (słownie: cztery tysiące osiemset czterdzieści dziewięć złotych 37/100) tytułem zwrotu części kosztów procesu, koszty zastępstwa procesowego znoszą się wzajemnie.

Podjęte rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy uzasadnił w następujący sposób:

W dniu (...) roku w L., gm. B. doszło do wypadku komunikacyjnego, wskutek którego powód doznał szeregu obrażeń ciała. Sprawcą zdarzenia była kierująca samochodem osobowym A. R.-żona powoda, z którą podróżował on jako pasażer. Za powyższy czyn A. R. została skazana wyrokiem Sądu Rejonowego w (...) z dnia 7 kwietnia 2011 roku, sygn. akt II K (...) na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat. Samochód sprawcy wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (OC) w pozwanej firmie ubezpieczeniowej.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. uznał własną odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia (...) roku i wypłacił R. R. tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienia na podstawie art. 445 k.p.c. łącznie kwotę 150.000 zł – ostatnia część decyzją z dnia 14 maja 2012 roku, a tytułem odszkodowania tj. zwrotu kosztów opieki łączną kwotę 3258 zł, w tym 2.880 zł za okres 8 tygodni począwszy od dnia 15 grudnia 2010 roku i 378 zł za okres od i od 20 marca 2012 roku do 02 maja 2012 roku.

Po wypadku powód w stanie nieprzytomnym został przewieziony do Szpitala (...) im. J.K. Ł. w C., gdzie był hospitalizowany w okresie od 28 listopada 2010 roku do dnia (...) roku (...)

(...)

(...)

(...) W tym czasie powód wymagał pomocy osoby trzeciej we wszystkich czynnościach dnia codziennego. Pod koniec stycznia 2011 roku R. R. zaczął poruszać się o kulach łokciowych, wymagał przy tym asekuracji osoby trzeciej. Powód mógł sam udać się do toalety, przygotować sobie kanapkę. Pod koniec kwietnia 2011 roku chodził utykając o jednej kuli. Po około pół roku od wypadku powód mógł samodzielnie poruszać się po mieszkaniu pójść do toalety, umyć się, zjeść prosty posiłek. W dalszym ciągu odczuwał dolegliwości bólowe w okolicy kręgosłupa i miednicy po stronie prawej.

(...)

Powód z uwagi na zaburzenia narządu ruchu i układu oddechowego został zaliczony do osób o znacznym stopniu niepełnosprawności, którą datuje się od (...) roku. Został też uznany za częściowo niezdolnego do pracy i z tego tytułu otrzymuje od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy.

(...)

(...)

(...)

W związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia (...) roku R. R. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu:

- z tytułu uszkodzenia narządu ruchu – 45% (...)

- z tytułu (...)– 20%;

(...)

R. R. w chwili wypadku miał 37 lat, żonę i pięcioro dzieci, w tym dwie pary bliźniąt w wieku od 2,5 do 15 lat. Był mężczyzną zdrowym, w pełni sprawnym. Pracował w charakterze masarza w zakładach (...) w C., uzyskując dochód w kwocie 2.500 zł netto miesięcznie. Tworzył wraz z żoną zgodną rodzinę, wspólnie uczestniczyli oni w opiece i wychowaniu dzieci. Powód wspomagał żonę w wykonywaniu czynności domowych. Sam wykonywał bieżące remonty w domu, wyrabiał drzewo. Lubił aktywnie spędzać czas. Uprawiał sport – piłkę nożną, piłkę ręczną. Chodził do lasu na grzyby. Jeździł z dziećmi na rowerach, z synem grał w piłkę. Z żoną chodził na dancingi i zabawy, spotykał się ze znajomymi na grillu, czasem na piwie. Lubił pikantne, smażone potrawy.

Obecnie powód nie pracuje, utrzymuje się z renty w wysokości 1200 zł miesięcznie. Do czerwca 2014 roku otrzymywał świadczenie pielęgnacyjne z MOPS-u w kwocie 150 zł miesięcznie. Hoduje hobbystycznie króliki, gołębie i kury. R. R. nie ma możliwości podejmowania tych form aktywności, co przed wypadkiem. Najlepiej czuje się w pozycji siedzącej. Ciężar związany z prowadzeniem domu, opieką i wychowaniem dzieci spoczywa w zasadzie na jego żonie. Powód jedynie w miarę możliwości może zająć się dziećmi, przygotować im posiłki, wykonać lekkie, niewymagające schylania się i wysiłku prace domowe. Robi też jedynie bieżące drobne zakupy w sklepie oddalonym o około 30 metrów od domu, wszystkimi większymi zakupami zajmuje się jego żona. Kontakty ze znajomymi ograniczone są do spotkań przy kawie. W znacznym stopniu uległo pogorszeniu (...). (...). Stał się też bardziej nerwowy, często nie może znaleźć sobie miejsca, martwi się o przyszłość dzieci, że nie będzie w stanie udzielić im wsparcia finansowego.

Powyższy stan faktyczny Sąd a quo ustalił na podstawie dowodów przedstawionych przez strony, a w szczególności na dowodach z dokumentacji lekarskiej powoda, akt szkody pozwanego, zeznaniach świadka A. R. i zeznaniach powoda oraz opiniach biegłych sądowych. Przedłożona dokumentacja medyczna udokumentowała rozpoznanie, okres leczenia oraz rehabilitacji powoda i nie była kwestionowana przez stronę pozwaną. Walor wiarygodności Sąd przyznał też opiniom biegłych sądowych. Zostały one bowiem sporządzone w sposób rzetelny, z wykorzystaniem specjalistycznej wiedzy, a wnioski z nich płynące były wyczerpujące. Zastrzeżeń do sporządzonych w sprawie opinii nie wnosiły także i strony, zatem Sąd meriti uznał twierdzenia w nich zawarte za przyznane. Odnosząc się do zeznań świadka i powoda, Sąd nie znalazł żadnych podstaw, aby uznać je w jakimkolwiek zakresie za nieprawdziwe. Zeznania te były logiczne i spójne. Sąd nie dopatrzył się, by powód starał się wyolbrzymić rozmiar doznanych uszkodzeń ciała, dolegliwości i cierpień, ograniczeń w życiu codziennym. Przeciwnie jego zeznania były wyważone, a nadto w zakresie w jakim dotyczyły dolegliwości bólowych i uszkodzeń ciała, pozostawały w zgodzie z pozostałym materiałem dowodowym, tj. dokumentacją medyczną i wnioskami płynącymi z opinii biegłych.

W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie częściowo.

Stosownie do przepisu art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia w następstwie czynu niedozwolonego lub, gdy poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia oraz odszkodowania.

Strona pozwana nie kwestionowała zasady swojej odpowiedzialności, czemu dała wyraz wypłacając powodowi w postępowaniu likwidacyjnym m.in., oprócz innych świadczeń, łącznie kwotę 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, i kwotę 3258 tytułem odszkodowania za poniesione koszty opieki. W tych okolicznościach Sąd meriti uznał za zbędne czynienie szerszych rozważań w przedmiocie podstaw odpowiedzialności pozwanego.

Spór między stronami sprowadzał się natomiast do oceny, czy wypłacone dotychczas powodowi zadośćuczynienie jest odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Powód podnosił w szczególności, że wysokość przyznanego mu w toku postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienia nie pełni funkcji kompensacyjnej. Odwoływał się tu do doznanego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, niezakończonego procesu leczenia, w tym oczekiwania na zabieg operacyjny, kontynuacji leczenia farmakologicznego, zmian jakie zaszły w jego życiu osobistym, społecznym i zawodowym. Z kolei strona pozwana konsekwentnie stała na stanowisku, że roszczenie powoda wykraczające ponad kwotę przyznaną dotychczas tj. 150.000 zł, jest wygórowane. Podnosiła, że stopień uszczerbku na zdrowiu nie stanowi istotnego kryterium przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Wskazywała też na konieczność utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Nie wyjaśniła przy tym bliżej w jaki sposób, w jej ocenie, wysokość żądanego przez powoda roszczenia pozostaje w sprzeczności z tym kryterium, konkretyzując jedynie, że jednym z czynników wpływających na wysokość zadośćuczynienia winien być przeciętny poziom życia powoda.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że niewątpliwie kryteria wyznaczające wysokość zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. mają charakter ocenny i trudno o jakikolwiek obiektywny miernik, przy zastosowaniu którego istniałaby możliwość ustalenia kwoty należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia. Zwraca uwagę ugruntowany już w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd o kompensacyjnym charakterze zadośćuczynienia, tj., że celem jego jest możliwie najpełniejsze naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. W ocenie Sądu a quo to właśnie rozmiar tej krzywdy jest podstawowym kryterium decydującym o wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia. Określa się go uwzględniając takie czynniki obiektywne jak: charakter i zakres doznanych obrażeń, stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, leczenie sanatoryjne itp.), nieodwracalność skutków urazu (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiową, poczucie nieprzydatności), prognozy na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia), wiek poszkodowanego oraz czynniki subiektywne: tj. poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, niemożność czynnego uczestnictwa w sprawach rodziny, konieczność korzystania z pomocy innych osób w sprawach życia codziennego, niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy twórczej, utrata kontaktów towarzyskich, możliwości wyjazdów, wycieczek, chodzenia do kina teatru itp. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2012 roku, I CSK 2/12, LEX nr 1228578; 22 stycznia 2014 roku, III CSK 98/13, LEX nr 1463876 i powołane tam orzecznictwo).

Pozostałe kryteria w postaci utrzymania zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, jak i kwoty zadośćuczynienia zasądzone w podobnych przypadkach rzutują - zdaniem Sądu a quo - na jego wysokość jedynie uzupełniająco w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił bowiem znaczenie, z uwagi na znaczne zróżnicowanie dochodów i poziomu życia społeczeństwa. Nie może być on zwłaszcza rozumiany jako odwoływanie się do dochodów najuboższych warstw społeczeństwa (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 14 stycznia 2011 roku, I PK 145/10, LEX nr 905761; z dnia 15 lutego 2006 roku, IV CK 384/05, LEX nr 179739). Z kolei porównywanie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia w innych sprawach może stanowić jedynie orientacyjną wskazówkę, tak by nie naruszało zasady indywidualizacji okoliczności wyznaczających rozmiar krzywdy doznanej przez konkretnego poszkodowanego (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03 LEX nr 141820 i z dnia 28 stycznia 2010 roku, I CSK 244/09, LEX nr 570118). Zawsze też można wskazać przykłady sprawy, w której zasądzono tytułem zadośćuczynienia kwotę wyższą lub niższą.

Sąd meriti nie podzielił poglądu strony pozwanej jakoby poziom życia poszkodowanego stanowił jedno z kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia. Pozwany powołał się tu na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 29 maja 2008 roku, II CSK 78/08, LEX Nr 420389, że stopa życiowa poszkodowanego będzie rzutować na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznana krzywdę. Jest to jednak pogląd odosobniony, niepodzielany powszechnie. To, że w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, o czym wspomniano wyżej, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, a zatem winna wynagrodzić pozwanemu doznane krzywdy i ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, nie oznacza, że formą złagodzenia doznanych cierpień fizycznych i psychicznych musi być nabywanie dóbr konsumpcyjnych o wartości odpowiadającej poziomowi życia poszkodowanego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 września 2010 roku (II CSK 94/10, LEX nr 672675), trafnie wskazał, że takie pojmowanie funkcji kompensacyjnej prowadziłoby do różnicowania krzywdy, a tym samym wysokości zadośćuczynienia, zależnie od stopy życiowej poszkodowanego. Godziłoby to w zagwarantowaną w art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasadę równości wobec prawa, a także powszechne poczucie sprawiedliwości.

Pozwany ustalając wymiar zadośćuczynienia na kwotę 150.000 zł przedłożył, w ocenie Sądu Okręgowego, wymóg ustalenia zadośćuczynienia na poziomie odpowiadającym stopie życiowej społeczeństwa nad rozmiarem krzywd i cierpień powoda, a tym samym funkcją kompensacyjną zadośćuczynienia.

W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd meriti uznał zaś, że krzywda powoda powstała w wyniku zdarzenia z dnia (...) roku jest znaczna. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z zeznań powoda, świadka w osobie A. R., dokumentacji medycznej i opinii biegłych wynika, że R. R. doznał urazu wielonarządowego, realnie zagrażającego jego życiu. Doznane obrażenia spowodowały u niego powstanie trwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego łącznie 100% (45% w odniesieniu do urazów o podłożu (...), 25% z powodu uszkodzenia (...) i 30% z powodu(...)), czego ustalając wysokość zadośćuczynienia nie można pomijać. Powód wymagał hospitalizacji – przez okres 9 dni na Oddziale (...) (...), a następnie na Oddziale (...) (...) (...) Oczywistym jest, że samodzielność, zdolność do samoobsługi jest ważnym czynnikiem dla każdego człowieka. Biorąc pod uwagę, że R. R. przed wypadkiem był osobą zaradną, aktywną, to utrata przez niego zdolności do samodzielnej egzystencji musiała być odczuwana przez niego jako tym bardziej dotkliwa. Nie bez znaczenia jest również okoliczność, że pomimo upływu już prawie czterech lat od zdarzenia, R. R. nie odzyskał sprawności – (...) Uwzględnić zatem trzeba, że proces leczenia powoda jeszcze się nie zakończył i faktu tego nie należy traktować marginalnie.

Nie budzi też wątpliwości – dodał Sąd pierwszej instancji - że skutki wypadku mają negatywny wpływ na życie zawodowe, rodzinne i towarzyskie R. R.. Przede wszystkim, ze względu na ograniczoną wydolność oddechową i ruchową, nie może on wykonywać dotychczasowej pracy – masarza, gdyż wymaga ona natężonego wysiłku fizycznego. Możliwości zawodowe powoda ograniczają nadto dolegliwości bólowe. Wypadek zaburzył normalne funkcjonowanie powoda i jego rodziny. Wyłączył go praktycznie z możliwości wykonywania prac domowych, remontowych. Ciężar dbania o dom i rodzinę spoczywa teraz głównie na żonie powoda. Niewątpliwie powód będzie zmuszony w przyszłości ponosić dodatkowe wydatki związane z pracami wokół domu, które dotychczas wykonywał samodzielnie. R. R. nie może uprawiać sportu, spędzać aktywnie czasu z piątką dzieci. Nie może chodzić na grzyby, na dancingi. Te ograniczenia w życiu codziennym są dla powoda niewątpliwie źródłem znacznego dyskomfortu i frustracji, znacząco obniżają jakość jego życia, zwłaszcza, że do tej pory był osobą aktywnie uczestniczącą w życiu zawodowym, rodzinnym. Jego zaradność dawała rodzinie poczucie pewnej stabilizacji, dzieciom niczego nie brakowało. Małżeństwo powoda oparte było na wzajemnej pomocy. R. R. stanowił dla żony realne wsparcie. Obecnie zaś jest to w pewnych aspektach ograniczone.(...)

Uwzględniając powyższe okoliczności Sąd a quo uznał, że odpowiednią sumą z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powoda w wypadku komunikacyjnym z dnia (...) roku jest kwota 230.000 zł (łącznie z kwotą wypłaconą w toku postępowania likwidacyjnego). Kwota ta w ocenie Sądu, w realiach gospodarczych, uwzględniających zarówno dochody społeczeństwa jak i ceny dóbr konsumpcyjnych, odzwierciedla ekonomicznie odczuwalną wartość i doprowadzi do zatarcia skutków doznanych cierpień i równowagi zachwianej na skutek wypadku. Po odliczeniu zatem już wypłaconej z tego tytułu przez stronę pozwaną kwoty 150.000 zł, do zasądzenia pozostała kwota 80.000 zł. Dalej idące żądanie (powód ocenił swoją krzywdę na 300.000 zł dochodząc w procesie kwoty uzupełniającej w wysokości 150.000zł), Sąd meriti oddalił uznając je za wygórowane i nieznajdujące usprawiedliwienia w okolicznościach tej konkretnej sprawy. W szczególności wskazał na istnienie jedynie częściowych ograniczeń w zatrudnieniu – przeciwwskazana jest ciężka praca fizyczna, czyli niewyłączających całkowicie tej dziedziny funkcjonowania powoda. Sąd wziął też pod uwagę to, że wprawdzie możliwości ruchowe powoda są ograniczone, nie mniej może on samodzielnie poruszać się, prowadzić samochód a więc nie jest on zupełnie wyłączony z życia rodzinnego i społecznego.

Zasądzając odsetki za opóźnienie Sąd meriti miał na względzie, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia za szkodę na osobie ma charakter zobowiązania bezterminowego. Jego wymagalność należy więc określić na podstawie dyspozycji art. 455 k.c., który stanowi, że jeżeli termin świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Ostateczna decyzja pozwanego o przyznanym zadośćuczynieniu została zawarta w piśmie z dnia 1 października 2012 roku. Od dnia 2 października pozwany pozostawał w opóźnieniu. Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził odsetki od kwoty zadośćuczynienia od dnia 16 października, zgodnie z żądaniem pozwu. Jednocześnie zastrzeżono, mając na względzie dyspozycję przepisu art. 359 § 2 1 k.c., by umownie wskazane odsetki, nie przekroczyły odsetek maksymalnych.

Odnosząc się do zgłoszonego roszczenia odszkodowawczego z art. 444 § 1 k.c., tj. zwrotu poniesionych kosztów opieki osoby trzeciej, Sąd pierwszej instancji podkreślił, że powód nie udowodnił, iż faktycznie z opieki tej korzystał w zakresie wyższym niż to zostało ustalone przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego. Wskazał tu na pewną niekonsekwencję powoda. W piśmie z dnia 03 sierpnia 2011 roku (k.114-115 akt szkody), w którym to, jak wskazano w pozwie (k.7), zgłoszone zostało niniejsze żądanie odszkodowawcze, powód dochodził kosztów opieki za okres 8 tygodni (56 dni) przez 8 godzin dziennie, począwszy od dnia 15 grudnia 2010 roku, wyliczając ten koszt na kwotę 3.584 zł. Niezrozumiałym jest więc, skąd w pozwie okres ten rozszerzony został na czas do 15 lipca 2011 roku. Dalej na wskazaną przez powoda łączną kwotę 3.258 zł, wypłaconą przez pozwanego z tytułu poniesionych kosztów opieki składa się kwota 2.880 zł ustalona w wyniku zgłoszonego roszczenia w dniu 3 sierpnia 2011 roku i kwota 378 zł przyznana decyzją z dnia 30 maja 2012 roku, a odnosząca się do kosztów opieki w okresie od 20 marca 2012 roku do 02 maja 2012 roku.

W konsekwencji Sąd meriti oddalił powództwo powoda co do kwoty 70.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 k.c.) i co do kwoty 9.734 zł z tytułu odszkodowania obejmującego zwrot kosztów opieki (art. 444 § 1 k.c.).

O kosztach postępowania Sąd a quo orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Stwierdzając, że powód wygrał proces w 50%, Sąd uznał za zasadne stosunkowe rozdzielenie kosztów. Na zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.849,37 zł składają się ½ kwoty uiszczonej przez powoda opłaty od pozwu tj. 3.993,50 zł, ½ kosztów stawiennictwa powoda w sądzie tj. 213,12 i ½ kwoty zaliczki na wydatki tj. 642,75 zł. Jednocześnie Sąd uznał za zasadne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego między stronami.

Powyższe rozstrzygnięcie w części oddalającej powództwo co do kwoty 70.000,00 zł z odsetkami liczonymi od dnia 16.10.2012 r. tytułem zadośćuczynienia zgodnie z art. 445 § l k.c. oraz co do kwoty 9.734,00 zł z odsetkami liczonymi od dnia 16.10.2012 r. tytułem kosztów opieki zgodnie z art. 444 § l k.c. oraz co do kosztów procesu, zaskarżył apelacją powód i zarzucając naruszenie prawa materialnego:

1) art. 445 § l kodeksu cywilnego poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości nieuwzględniającej zakresu doznanej krzywdy (naruszenie integralności fizycznej i rozstroju zdrowia),

2) przez błędną wykładnię art. 444 § l k.c. i uznanie mimo treści opinii biegłego (...), iż po urazie powód wymagał bezwzględnego leżenia w łóżku przez okres 3 miesięcy w tym okresie był całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji; (...)

wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w części w pkt 2 i 3 poprzez zasądzenie na rzecz powoda dalszej kwoty 70.000,00 złotych (siedemdziesiąt tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 16 października 2012 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia zgodnie z art. 445 § l k.c.,

2. zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania za I i II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała w części na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za swoje wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia ustalenia Sądu pierwszej instancji oraz dokonaną ocenę prawną, o ile poniżej nie uznał odmiennie.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że wprawdzie powód zaskarżył wyrok w zakresie zadośćuczynienia (70 000 zł) i w zakresie kosztów opieki nad nim (9734 zł), jednakże we wnioskach apelacyjnych wniósł tylko o zasądzenie kwoty 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia (k. 233-234 akt). Sądowi nie wolno orzekać ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.). Pełnomocnik powoda nie stawił się na rozprawie, ani w dniu 10 czerwca 2015 r., ani w dniu 4 września 2015 r., stąd nie było możliwości wyjaśnienia ewentualnej sprzeczności pomiędzy zakresem zaskarżenia a wnioskiem apelacyjnym. Tym niemniej apelacja spełniała wymogi formalne wskazane w art. 368 k.p.c., a zatem nie było podstaw do wzywania do uzupełninia jej braków. Nie było również podstaw do odroczenia rozprawy. Reasumując, konsekwencje ewentualnych wadliwości wniesionej apelacji ponosi skarżący. W rezultacie analiza zarzutu naruszenia art. 444 § 1 k.c. stała się zbędna. Na marginesie jednakże wskazać trzeba, że apelujący nie przedstawił przekonywujących argumentów, które mogłyby podważyć trafność rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w tym zakresie. Poza tym podkreślić należy, że skarżący nie podniósł zarzutów w stosunku do dokonanej przez Sąd a quo oceny zebranego materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.), ani w odniesieniu do poczynionych ustaleń faktycznych. Trudno wyobrazić sobie skuteczne podważenie błędnej wykładni art. 444 § 1 k.c., bez uprzedniego zakwestionowania ustaleń faktycznych bądź oceny zebranego materiału dowodowego. Tym samym zarzut naruszenia art. 444 § 1 k.c. już a priori okazał się nieuzasadniony.

Inaczej sytuacja kształtowała się, gdy chodzi o zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. w oparciu o twierdzenie, że zadośćuczynienie zostało zasądzone w wysokości nieadekwatnej do zakresu doznanej przez powoda krzywdy, czyli w wysokości nieodpowiedniej w rozumieniu analizowanej normy prawnej. Tym bardziej, że skarżący w istocie nie zakwestionował ustaleń faktycznych Sądu meriti, a jedynie twierdził, że Sąd ten nie wysnuł odpowiednich wniosków z poczynionych ustaleń. W sytuacji zatem, gdy apelujący podważa nieadekwatność przyznanej sumy tytułem zadośćuczynienia, nie jest konieczne – inaczej niż przy zarzucie naruszenia art. 444 § 1 k.c. – uprzednie zakwestionowanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

W okolicznościach niniejszej sprawy, Sąd ad quem uznał, że wystąpił przypadek zasądzenia przez Sąd a quo zadośćuczynienia w rażąco zaniżonej wysokości.

Jednocześnie Sąd drugiej instancji podziela ustalenia faktyczne Sądu meriti, jak również trafność przywołanych poglądów judykatury dotyczących parametrów wpływających na ustalenie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia. Jednakże w ocenie Sądu drugiej instancji analiza materiału procesowego przedmiotowej sprawy, daje podstawę do przyjęcia, że należne powodowi zadośćuczynienie powinno być ustalone w wyższej wysokości, niż uczynił to Sąd pierwszej instancji.

Zdaniem Sądu odwoławczego uwypuklenia wymagają poniższe okoliczności.

W pierwszej kolejności podkreślenia wymaga, że powód przebył bardzo groźny wypadek komunikacyjny brzemienny w daleko idących konsekwencjach zdrowotnych. (...)Powód martwi się o przyszłość dzieci, o zapewnienie im bytu.

Mając na względzie powyższe okoliczności oraz te które zostały wyeksponowane w uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że łączna kwota 300 000 zł tytułem zadośćuczynienia jest w pełni adekwatna do rozmiaru krzywdy powoda. Stąd orzeczenie Sądu a quo podlegało zmianie poprzez zasądzenie dalszej kwoty 70 000 zł.

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie II sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., oddalając jednocześnie apelację w pozostałej części w punkcie III sentencji w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania, zarówno pierwszoinstancyjnych, jak i poniesionych w postępowaniu odwoławczym, Sąd ad quem orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., stosunkowo je rozdzielając.

Mając na względzie, że powód dochodził zasądzenia kwoty 159 734 zł, a uwzględniono jego roszczenia do wysokości 150 000 zł, wygrał on sprawę przed Sądem pierwszej instancji w 94%, a pozwany w 6%. Koszty powoda to: 7987 zł – oplata od pozwu, 426,25 zł – koszty obowiązkowego stawiennictwa powoda, 3600 zł – wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł – opłata od pełnomocnictwa, 1124,19 zł – koszty opinii biegłych, 49,40 zł – koszty korespondencji. Łącznie dało to kwotę 13 203,84 zł. Pozwany winien zwrócić powodowi 94% z tej kwoty, czyli 12 411,609 zł.

Koszty pozwanego to: 3600 zł – wynagrodzenie pełnomocnika i 17 zł – opłata od pełnomocnictwa, czyli łącznie 3617 zł. Powód winien pozwanemu zwrócić 6% tej kwoty, czyli 217,02 zł. Po potrąceniu, zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12 194,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za pierwszą instancję.

Gdy chodzi o koszty postępowania apelacyjnego, to mając na względzie wartość przedmiotu zaskarżenia (79 734 zł) i wysokość uwzględnionego żądania (70 000 zł), powód wygrał sprawę w 88%, a pozwany w 12%. Koszty powoda to: 3987 zł – oplata od apelacji i 2700 zł – wynagrodzenie pełnomocnika, czyli łącznie 6687 zł.

Koszty pozwanego obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2700 zł. Pozwany zatem winien zwrócić powodowi 88% z kwoty 6687 zł, czyli 5884,56 zł, a powód pozwanemu 12% z kwoty 2700 zł, czyli 324 zł. Po potrąceniu, zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5560,60 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Podstawę ustalenia wynagrodzenia pełnomocników stanowiły przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 490), w przypadku postępowania pierwszoinstancyjnego § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 6, w przypadku postępowania odwoławczego § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt. 2.