Pełny tekst orzeczenia

Sygn. XVII AmA 74/14

UZASADNIENIE

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów decyzją z 31 grudnia 2013 r. znak (...) na podstawie art. 26 ust.1 w związku z art. 24 ust.1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (dalej uokik) uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, o której mowa w art. 4 ust. 1 ustawy o nieuczciwych praktykach rynkowych (dalej upnpr), działanie (...) S.A. w W. (dalej też jako (...)) polegające na wprowadzaniu konsumentów w błąd poprzez przekazywanie ubezpieczającym informacji o indeksacji składki i sumy ubezpieczenia o ten sam procent, podczas gdy – przypadkach, w których suma ubezpieczenia przekroczyła maksymalną sumę ubezpieczenia ustaloną indywidualnie przez (...) Spółkę Akcyjną dla danego ubezpieczonego – była ona w rzeczywistości indeksowana o niższy procent niż składka, co stanowi nieuczciwą praktykę rynkową oraz godzi w zbiorowe interesy konsumentów, co stanowi naruszenie określone w art. 24 ust.2 ustawy uokik.

W punkcie II decyzji Prezes Urzędu nałożył na przedsiębiorcę na podstawie art. 106 ust. 1 pkt 4 uokik karę pieniężną w wysokości (...) , z tytułu naruszenia zakazu, o jakim mowa w art. 24 ust. 1 i 2 pkt. 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

W punkcie III decyzji Prezes Urzędu na podstawie art. 77 ust.1 w związku z art. 80 ustawy uokik oraz art. 263 § 1 i 264 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego w związku z art. 83 ustawy uokik obciążył (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. kosztami postępowania w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów oraz zobowiązał ją do zwrotu Prezesowi UOKiK kosztów postępowania w kwocie 22,80 zł w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia decyzji.

Od powyższej decyzji (...) Spółka Akcyjna w W. wniosła odwołanie zaskarżając ją w całości, wnosząc o:

1.uchylenie jej w całości lub ewentualnie o zmianę zaskarżonej decyzji w części, tj. w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w pkt II poprzez odstąpienie od wymierzenia kary pieniężnej lub jej znaczące obniżenie;

2. zasądzenie od pozwanego Prezesa UOKiK na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

3. dopuszczenie dowodów wskazanych w treści odwołania, a także o dopuszczenie dowodu z akt postępowania prowadzonego przed Prezesem UOKiK w sprawie stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów przez powoda, w szczególności wszystkich pism z załącznikami wysyłanych w trakcie postępowania.

Odwołujący zarzucił:

a)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 2 pkt 4 ustawy upnpr., polegające na błędnym przyjęciu, iż zarzucana powodowi praktyka stanowi praktykę rynkową w rozumieniu art. 2 pkt 4 ww. ustawy.

b)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 4 ust. 1 w zw. z art. 2 pkt 4 upnpr., polegające na błędnym uznaniu zarzucanej powodowi praktyki za nieuczciwą praktykę rynkową, pomimo braku spełnienia przesłanek do takiego uznania, określonych w ww. przepisach.

c)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy uokik polegające na błędnym uznaniu praktyki zarzucanej powodowi za czyn naruszający zbiorowe interesy konsumentów, pomimo braku spełnienia przesłanek określonych w tym przepisie.

d)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 26 ust. 1 u.o.k.k., przez jego błędne zastosowanie polegające na wydaniu przez pozwanego decyzji o uznaniu, że powód dopuścił się praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów i nakazującej zaniechanie jej stosowania, pomimo, iż nie zachodziły przesłanki do wydania takiej decyzji, bowiem powód nie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów.

e)  naruszenie prawa materialnego poprzez błędne zastosowanie art. 26 ust. 1 uokik. zamiast art. 27 ust. 1 i 2 uokik., co skutkowało wydaniem przez pozwanego wadliwej decyzji nakazującej powodowi zaniechanie stosowania zarzucanej mu praktyki, pomimo, iż powód zaniechał już stosowania tej praktyki.

f)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 106 ust. 1 pkt 4 uokik przez jego błędne zastosowanie polegające na nałożeniu na powoda kary pieniężnej, pomimo, iż nie zachodziły przesłanki do jej nałożenia, bowiem powód nie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów.

g)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 106 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 111 uokik przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu nieprawidłowej podstawy do ustalenia wysokości kary pieniężnej, tj. posłużenie się przypisem składki z całego portfela klientów powoda, nie zaś przypisem składki z produktów ubezpieczeniowych, w których miała miejsce kwestionowana przez pozwanego praktyka.

h)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 106 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 111 uokik, polegające na dowolnym ustaleniu przez pozwanego wysokości kary pieniężnej, z pominięciem zasady celowości, równości i proporcjonalności.

i)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 111 uokik, przez jego błędną wykładnię polegającą na dowolnym i wybiórczym posłużeniu się przez pozwanego przesłankami mającymi wpływ na wymiar kary pieniężnej, co skutkowało nałożeniem na powoda kary w nadmiernej wysokości, niewspółmiernej do zarzucanej mu praktyki.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany wniósł o oddalenie odwołania w całości, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz oddalenie wniosków dowodowych powoda sformułowanych w pkt. 5.2 i 6.3 odwołania.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest przedsiębiorcą wpisanym do Krajowego Rejestru Sądowego pod Nr (...)/ k. 45-49 akt sąd./

Zakres działalności spółki polega na zawieraniu z konsumentami m. in. umowy ubezpieczenia na życie na podstawie różnych wzorców umownych (ogólnych warunków ubezpieczenia - dalej OWU). / k. 133 -237 akt admin./

Spółka w szczególności oferuję „Ubezpieczenia rodzinne” oraz „Plan zabezpieczenia długoterminowych potrzeb rodziny”. W ramach umów dotyczących tych właśnie ubezpieczeń, pod koniec każdego roku trwania ubezpieczenia (najpóźniej na 30 dni przed rocznicą ubezpieczenia) Spółka przekazywała ubezpieczającym propozycję indeksacji polisy przesyłając tzw. listy indeksacyjne o następującej treści:

„uprzejmie informujemy, że zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia, w rocznicę polisy, przypadającą [data] przysługuje Panu [Pani] prawo do podwyższenia sumy ubezpieczenia i składki o wskaźnik indeksacji wynoszący [wskaźnik]%. W związku z powyższym wysokość sumy ubezpieczenia i składki będzie się przedstawiał następująco”.

W dalszej części listu zamieszczano tabelę, w której wyszczególniono sumę ubezpieczenia i składkę, poprzez wyrażenie ich kwotowo - aktualne i po indeksacji, w stosownych przypadkach w zakresie poszczególnych świadczeń objętych daną umową (np. śmierć ubezpieczonego, śmierć w wyniku NW, poważne zachorowanie, całkowita niezdolność do pracy).

Poniżej tabeli zawarta była następująca informacja: „ polisa jest zabezpieczeniem długoterminowym, dlatego jej wartość powinna odpowiadać aktualnej wartości pieniądza. Podniesienie sumy ubezpieczenia i składki o wskaźnik indeksacji pozwoli na utrzymanie realnej wartości polisy w przyszłym roku (…)” Tej treści listy indeksacyjne powód stosował co najmniej od lutego 2010 roku.

Akceptacja indeksacji następowała w myśl ogólnych warunków ubezpieczenia milcząco, tzn. indeksacja na warunkach zaproponowanych przez (...) była wiążąca dla ubezpieczającego o ile w terminie określonym w ogólnych warunkach ubezpieczenia przed rocznicą polisy nie zawiadomił towarzystwa o nieskorzystaniu z prawa do indeksacji (w różnych umowach termin ten był różnie określony np. 7, 14, 15 dni). Na skutek milczącej akceptacji następowała zmiana umowy ubezpieczenia a list indeksacyjny stanowił aneks do polisy ubezpieczeniowej (OWU k. 133-237 akt adm).

W tych przypadkach, gdy zindeksowana o proponowany procent suma ubezpieczenia przekracza maksymalną sumę ubezpieczenia, określoną dla każdej osoby ubezpieczonej indywidualnie w momencie zawierania ubezpieczenia (lub później), faktyczne dane kwotowe przedstawione w tabeli w odniesieniu do sumy ubezpieczenia nie odpowiadały procentowemu wskaźnikowi indeksacji podanemu przez spółkę w pierwszym zdaniu listu zawierającego propozycję indeksacji sumy ubezpieczenia i składki ubezpieczeniowej – lecz stanowiły odzwierciedlenie maksymalnej sumy ubezpieczenia.

O tym, że zindeksowana suma ubezpieczenia nie może przekroczyć maksymalnej sumy ubezpieczenia określanej przez towarzystwo stanowiły ogólne warunki ubezpieczenia w postanowieniach dotyczących indeksacji. Jednakże pojęcie „maksymalnej sumy ubezpieczenia” nie było wyjaśniane przez (...) w zawieranych z konsumentami umowach ubezpieczenia „Ubezpieczenie rodzinne” oraz „Plan zabezpieczenia długoterminowych potrzeb rodziny”.

W okresie od 1 stycznia 2011r do 1 maja 2011 (...) przekazało w listach przesłanych do klientów propozycję dokonania indeksacji sumy ubezpieczenia oraz składki o ten sam wskaźnik w odniesieniu do 31.302 umów, przy czym dokonało indeksacji sumy ubezpieczenia o mniejszy wskaźnik procentowy od wskaźnika indeksacji składki ubezpieczeniowej w odniesieniu 3.604 klientów. W okresie od 1 stycznia 2012r do 1 maja 2012r ta proporcja wynosiła 35.461 przedstawionych propozycji indeksacji do 2.856 klientów, którym zaproponowano faktyczne podniesienie sumy ubezpieczenia o mniejszy wskaźnik procentowy indeksacji niż wskaźnik indeksacji składki (informacja (...) zawarta w piśmie z 13.03.2013 k. 62 akt sądowych).

W toku prowadzonego postępowania administracyjnego (...) Spółka Akcyjna dokonała zmian w treści korespondencji kierowanej do klientów „w celu uniknięcia pojawiających się wątpliwości interpretacyjnych dotyczących indeksacji składki i sumy ubezpieczenia”, o czym zawiadomiła Prezesa UOKiK w piśmie z dnia 17 stycznia 2013 r./ k. 57 – 61 akt sąd./.

Dotychczasowe oświadczenie zostało zastąpione informacją o następującej treści:

„uprzejmie informujemy, że zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia, w rocznicę polisy, przypadającą [data] przysługuje Panu [Pani] prawo do podwyższenia sumy ubezpieczenia o wskaźnik indeksacji wynoszący [wskaźnik]%. Jeżeli w wyniku indeksacji sumy ubezpieczenia o ten wskaźnik zostałaby przekroczona jej maksymalna wysokość, wówczas zindeksowana suma ubezpieczenia zostanie obniżona do wysokości maksymalnej sumy ubezpieczenia.

Maksymalna suma ubezpieczenia z tytułu śmierci Ubezpieczonego wynosi … zł.

Wysokości maksymalnych sum ubezpieczenia z tytułu umów dodatkowych określone w Tabeli Opłat i limitów w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia.

Indeksacja sumy powoduje odpowiednie podwyższenie składki.

W związku z powyższym wysokość sumy ubezpieczenia i składki będzie się przedstawiał następująco”. W dalszej części listu następowało tabelaryczne przedstawienie jak w dotychczasowej korespondencji nominalnych wielkości sumy ubezpieczenia dotychczasowej i proponowanej oraz składek ubezpieczeniowych aktualnych i po indeksacji (treść listów indeksacyjnych wraz z kopią listów skierowanych do konsumentów w styczniu 2013 r./k. 294 -295/; /k. 66 – 100 akt sąd./

Przychód spółki w roku obrotowym 2012 wyniósł (...) zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach administracyjnych, a także aktach przedmiotowej sprawy, których wiarygodności i mocy dowodowej żadna ze stron nie kwestionowała a Sąd nie znalazł podstaw do poddawania w wątpliwość ich prawdziwości. Stan faktyczny był bezsporny między stronami w przedstawionym wyżej zakresie.

Sąd nie uznał za konieczne przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez powoda, zarówno tych z zeznań świadków jak i dowodów z opinii biegłych sądowych. Zdaniem Sądu dowody te były zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż zmierzały one do wyjaśnienia okoliczności nieistotnych dla sprawy. W szczególności zarzuty organu wobec powoda nie dotyczyły samego produktu ubezpieczeniowego oferowanego konsumentom, ale odnosiły się li tylko do tego aspektu działalności powoda związanego z tym produktem, który wskazywał, że powód przedstawiał konsumentom w listach indeksacyjnych informacje nieprawdziwe dotyczące wskaźnika indeksacji sumy ubezpieczenia. Zatem nie było celowe badanie w niniejszym postępowaniu, czy ograniczenie sumy ubezpieczenia przez ustalenie dla niej kwoty maksymalnej jest korzystne dla konsumenta czy też nie, bo nie to jest przedmiotem zarzuconej powodowi nieuczciwej praktyki rynkowej. Podobnie zbędne było ustalanie praktyki powoda dotyczącej zakresu udzielanej konsumentom informacji na etapie zawierania umowy, gdyż także nie to było przedmiotem zarzuconej nieuczciwej praktyki rynkowej.

Także dowód z zeznań świadka na okoliczność charakterystyki klientów powoda nie był Sądowi potrzebny dla ustalenia modelu przeciętnego konsumenta do którego kierowana jest przez powoda propozycja indeksacji, gdyż w tym zakresie wystarczające jest wiedza i doświadczenie sądu. Na samodzielność Sądu w tym zakresie wyraźnie wskazuje preambuła dyrektywy 2005/29 WE z 11 maja 2005r dotyczącej nieuczciwych praktyk rynkowych, która w pkt. 18 wskazuje, że w celu ustalenia (…) przeciętnego konsumenta sądy (…) będą musiały polegać na własnej umiejętności oceny z uwzględnieniem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości”.

Również dowody dotyczące weryfikacji danych finansowych przedstawionych przez powoda zmierzające do wykazania, że inny przychód niż całkowity powinien stanowić podstawę dla wymiaru kary były zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż to przepis ustawy wskazuje jaka wartość stanowi podstawę wymiaru, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Sąd zważył co następuje:

Odwołanie powoda jest niezasadne, gdyż Prezes UOKiK dokonał prawidłowej subsumcji opisanego wyżej stanu faktycznego i wyciągnął prawidłowy wniosek, co do możliwości przypisania powodowi działania wypełniającego dyspozycję art. 24 ust. 1 i 2 pkt 3 ustawy z dnia 16 lutego 2007r. o ochronie konkurencji i konsumentów. Zgodnie z tym przepisem zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, przy czym przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy, w szczególności: nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji.

Generalny zakaz stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych zawarty został także w artykule 3 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007r o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym wdrażającej dyrektywę 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005r., (Dz. U. z dnia 20 września 2007 r.),. Pojęcie nieuczciwych praktyk rynkowych zostało zdefiniowane w art. 4 ust. 1 powołanej ustawy stosownie do którego, praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców, wobec konsumentów, jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania, lub po jej zawarciu

Definicja samej praktyki rynkowej zawarta w art. 2 pkt 4 unpr określa ją jako działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową, w szczególności reklamę i marketing, bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu przez konsumenta. Wyjaśnienie pojęcia praktyki rynkowej stanowi w zasadzie dosłowne powielenie definicji zawartej w Dyrektywie (art. 2 pkt d dyrektywy).

Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym dokonuje podziału praktyk rynkowych na wprowadzające w błąd oraz agresywne praktyki rynkowe (art. 4 ust. 2 upnpr). Praktyki rynkowe wprowadzające w błąd mogą przybrać postać czynną i bierną, tj. polegać na działaniu (art. 5 upnpr) albo zaniechaniu (art. 6 upnpr) wprowadzającym w błąd.

Zgodnie z art. 5 ust. 1 praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Interpretując pojęcie praktyki wprowadzającej w błąd należy zatem stwierdzić, że jest to każda praktyka, która w jakikolwiek sposób, w tym również przez swoją formę, wywołuje skutek w postaci co najmniej możliwości wprowadzenia w błąd „przeciętnego konsumenta”, do którego jest skierowana lub dociera, i która ze względu na swoją zwodniczą naturę może zniekształcić jego zachowanie rynkowe (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 lutego 2011r. VI ACa 694/10 - Lex nr 1220720)k chce powód, że .

Nie można w świetle przedstawionej wyżej regulacji stwierdzić, tak jak wywodził powód, że praktyką rynkową jest tylko takie działanie, które jest związane bezpośrednio i wyłącznie z promocją, sprzedażą lub dostawą produktu. Zaprzeczeniem takiego postrzegania praktyki rynkowej jest wprost przepis art. 4 unpr, który wyraźnie przewiduje, że nieuczciwa praktyka nie jest związana wyłącznie z nabyciem produktu, skoro może być stosowana nie tylko przed zawarciem umowy dotyczącej produktu ale w trakcie jej zawierania i co najważniejsze po jej zawarciu. Podobnie ustawowa definicja „decyzji dotyczącej umowy” zawarta w art. 2 pkt 7 upnpr wskazując na to, że przez taką decyzje podejmowaną przez konsumenta rozumie się także tę - co do tego, czy, w jaki sposób i na jakich warunkach konsument zatrzyma produkt, rozporządzi nim lub wykona uprawnienie umowne związane z produktem- nie pozwala na zawężenie pojęcia praktyki rynkowej tylko do etapu nabycia towaru. Zdaniem Sądu powyższe jednoznacznie wskazuje, że praktyka może odnosić się do etapu wykonywania uprawnień umownych przez konsumenta, a więc wcale nie musi być związana z promocją czy sprzedażą.

Na wolę zakazania stosowania nieuczciwych praktyk także na etapie wykonywania umowy i w trakcie jej trwania wyraźnie wskazuje też postanowienie pkt 13 preambuły Dyrektywy, w którym zawarto stwierdzenie, że ogólny zakaz obejmujący nieuczciwe praktyki handlowe powinien mieć zastosowanie do nieuczciwych praktyk handlowych istniejących między przedsiębiorcą a konsumentem zarówno w stosunkach pozaumownych, po zawarciu umowy jak i w trakcie jej wykonywania. Także katalog nazwanych praktyk uznanych za nieuczciwe wyraźnie wskazuje, że nie są to tylko praktyki, które związane są z promocją, sprzedażą lub dostawą produktu (np. art. 9 pkt 4 i 6, art. 7 pkt 14 czy art. 7 pkt 8 upnpr ).

Powyższe wywody pozwalają, z odwołaniem się do wykładni systemowej, przyjąć, że choć znaczna część nazwanych nieuczciwych praktyk rynkowych odnosi się do działań marketingowo informacyjnych podejmowanych przez przedsiębiorcę na etapie zawierania umowy, to jednak nie jest możliwe zawężenie pojęcia praktyk nieuczciwych do tych tylko, które związane są z promocją, sprzedażą lub dostawą produktu. Na prawidłowość powyższej wykładni wskazuje także uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2014r w sprawie III SK 75/13, w którym stwierdzone zostało, że zakresem pojęcia „praktyki rynkowej” objęte są nie tylko marketingowo-reklamowe zachowania przedsiębiorców, ale całe spektrum zachowań, które w nieuczciwy sposób mogą oddziaływać na podjęcie przez konsumenta decyzji zarówno co do samego zawarcie umowy o określonej treści, jak i działania konsumenta po nawiązaniu z przedsiębiorcą stosunku prawnego.

Tym samym zachowanie powoda polegające na przedstawianiu konsumentom, z którymi związany był umową ubezpieczenia, propozycji indeksacji sumy ubezpieczenia i składki ubezpieczeniowej, mogło być oceniane w kategorii nieuczciwych praktyk rynkowych, których stosowanie jest zakazane przez przepis art. 3 upnpr.

Kolejnym istotnym elementem, na jaki wskazywał powód w celu zakwestionowania negatywnej oceny jego zachowania był brak sprzeczności praktyki z dobrymi obyczajami.

Co do tego aspektu oceny zachowania przedsiębiorcy, to należy się zgodzić, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców, wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta (klauzula generalna określona w art. 4 ust 1 upnpr).

Jednakże dla wykazania, że działania przedsiębiorcy stanowią nieuczciwą praktykę rynkową o jakiej mowa w art. 5 lub 6 upnpr, a więc wprowadzają konsumenta w błąd, nie jest konieczne wykazanie także naruszenia klauzuli generalnej z art. 4 ust. 1 upnpr. Wprawdzie we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz sądów wyższej instancji, jak również w literaturze przedmiotu wyrażany był pogląd przeciwny, jednakże najnowsze orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego dostarcza przekonywujących argumentów, że zbędne jest badanie przesłanki nieuczciwości (sprzeczności z dobrymi obyczajami) w sytuacji, gdy praktyka odnosi się do zdefiniowanych praktyk rynkowych wprowadzających w błąd, co na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oznacza między innymi praktyki określone w art. 5 i 6 upnpr. Dopiero praktyki rynkowe niedookreślone w ustawie należy oceniać przez pryzmat klauzuli generalnej nieuczciwej praktyki rynkowej tj art. 4 ust 1 upnpr. Na taką interpretację dyrektywy 2005/29 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005r. dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym i będącej jej implementacją Ustawy z 23 sierpnia 2008r o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym wskazał TSUE w wyroku z 19 września 2013 r. w sprawie C-435/11 CHS Tour Services GmbH (pkt 45) oraz Sąd Najwyższy w wyroku z 4 marca 2014 r w sprawie sygn. akt III SK 34/13 (glosa aprobująca Małgorzaty Sieradzkiej w systemie Lex). Podobnie w wyroku z 16 kwietnia 2015r w sprawie C-388/13 TSUE wyraźnie wskazał, że w wypadku, gdy praktyka handlowa spełnia wszystkie kryteria ustanowione w art. 6 ust. 1 dyrektywy (odpowiednio art. 5 upnpr), aby można było zakwalifikować ją jako praktykę wprowadzającą w błąd konsumenta, nie zachodzi konieczność zbadania, czy taka praktyka jest również sprzeczna z wymogami staranności zawodowej w rozumieniu art. 5 ust. 2 lit. a) wspomnianej dyrektywy (odpowiednio dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 4 ust 1 1upnpr), aby można było ją uznać za nieuczciwą i w konsekwencji za zabronioną na podstawie art. 5 ust. 1 tejże dyrektywy. (odpowiednio art. 3 upnpr).

Nie wchodząc w szczegóły argumentacji najistotniejsze jest, co Sąd w składzie niniejszym podziela, że przyjęcie przeciwnego stanowiska powodowałoby w istocie pozbawienie wszelkiego praktycznego znaczenia przepisy art. 5 i 6 upnpr, skoro wystarczający dla uznania praktyk za nieuczciwe byłby przepis art. 4 ust 1 upnpr. Mając na uwadze powyższe, dążąc do jednolitości w zakresie interpretacji przepisów dyrektywy 2005/29, której implementację na zasadzie pełnej harmonizacji stanowi ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, Sąd doszedł do przekonania, że wystarczające dla negatywnej oceny praktyki powoda jest spełnienie przez praktykę kryteriów określonych w art. 5 upnpr. Nota bene aktualne brzmienie przepisu art. 4 ust 2 ustawy (obowiązujące od 25 grudnia 2014 r. na skutek nowelizacji dokonanej przez art. 49 pkt 1 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. – Dz.U.2014.827) uwzględnia powyższą wykładnię, wprost stwierdzając, że praktyka rynkowa wprowadzającą w błąd oraz agresywna praktyka rynkowa, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk nie podlega ocenie w świetle przesłanek określonych w ust. 1 art. 4 (ustawa zmieniona w tym zakresie przez art. 49 pkt 1 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. zmieniającej nin. ustawę z dniem 25 grudnia 2014 r.,Dz.U.2014.827).

Tym samym oceny zachowania powoda wobec konsumentów nie należy weryfikować z dobrymi obyczajami, które praktyka narusza, ale wystarczające jest ocena czy praktyka wprowadza w błąd i czy może w istotny sposób zniekształcać zachowania gospodarcze konsumenta, skłaniając go tym samym do podjęcia decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że praktyka stosowana przez powoda jest nieuczciwą praktyką rynkową, gdyż wprowadzała konsumentów w błąd co do indeksacji składki i sumy ubezpieczenia o ten sam procent, podczas gdy w rzeczywistości suma ubezpieczenia była w przypadku przekroczenia maksymalnej sumy ubezpieczenia indeksowana o niższy wskaźnik. Podanie informacji konsumentom o tożsamym poziomie procentowym indeksacji składki i sumy ubezpieczenia przy równoczesnym określeniu tej ostatniej w wartości nominalnej na niższym poziomie mogło wzbudzać u konsumenta mylne wrażenie o faktycznym poziomie indeksacji sumy ubezpieczenia i tym samym powodować podjęcie przez niego decyzji dotyczącej indeksacji, której inaczej by nie podjął, gdyby wiedział o rzeczywistym procentowym poziomie indeksacji sumy ubezpieczenia, w szczególności gdyby miał wiedzę, że indeksacja tych dwóch elementów dokonywana jest o inny wskaźnik procentowy. Oczywistym jest bowiem, że przekaz kierowany do konsumenta, mógł tworzyć w jego percepcji wyobrażenie dotyczące indeksacji sumy ubezpieczenia na innym poziomie (o inny wskaźnik procentowy) niż to było w rzeczywistości. Konsument nie otrzymywał bowiem informacji o faktycznym wskaźniku indeksacji sumy ubezpieczenia, gdyż suma ta była mu przedstawiana w kwocie nominalnej, a była ona inna (niższa) niż wynikało to z przedstawionego procentowego wskaźnika indeksacji, który był przedstawiony jako tożsamy zarówno dla sumy jak i dla składki. Bez znaczenia było przy tym, że w ogólnych warunkach ubezpieczenia, powód wskazywał, że zindeksowana suma ubezpieczenia nie może przekroczyć maksymalnej sumy ubezpieczenia, gdyż nie zmieniało to faktu, że w liście indeksacyjnym, który stanowił podstawę do zmiany polisy ubezpieczeniowej informacja dotycząca propozycji indeksacji sumy ubezpieczenia była w rzeczywistości nieprawdziwa, skoro faktyczna wysokość indeksacji sumy ubezpieczenia była inna niż stawka procentowa indeksacji podana w tym samym liście.

W rzeczywistości, o ile nawet przyjąć, że zdanie: „w rocznicę polisy przysługuje panu/pani prawo do podwyższenia sumy ubezpieczenia i składki o wskaźnik indeksacji wynoszący X” było zdaniem obiektywnie prawdziwym, to już dalsza część listu indeksacyjnego zaczynająca się od słów „w związku z powyższym wysokość sumy ubezpieczenia i składki będzie się przedstawiać następująco” po której to frazie następowało przedstawienie kwot nominalnych, których wartość była indeksowana w odniesieniu do sumy ubezpieczenia o inny, niższy wskaźnik niż X – było zdaniem nieprawdziwym. Pomimo użycia określenia wynikowego „w związku z powyższym” kwoty nominalne nie wynikały z zastosowania reguły indeksacji przyjętej w zdaniu pierwszym. Tym samym zachodził dysonans między wartościami na jakie wskazywało zdanie pierwsze i tymi, które zostały przedstawione w kwocie nominalnej. W związku z tym, że w liście indeksacyjnym brak było wyjaśnienia przyczyn tego dysonansu, to konsument mógł być wprowadzony w błąd, co do faktycznej wartości wskaźnika indeksacji sumy ubezpieczeniowej, jeśli oparł się tylko na zdaniu pierwszym listu.

Podobny rozdźwięk, który mógł wprowadzać konsumenta w błąd wynikał z zawartego w liście zdania „ Podniesienie sumy ubezpieczenia i składki o wskaźnik indeksacji pozwoli na utrzymanie realnej wartości polisy w przyszłym roku”. W ocenie Sądu treść tego zdania wskazuje, że faktycznie propozycja obejmuje podniesienie sumy ubezpieczenia i składki ubezpieczeniowej o ten sam, określony na początku listu wskaźnik indeksacji obu tych wartości. Zatem przeciętny konsument opierający się na treści tych tylko informacji, bez samodzielnego dokonania obliczenia procentu o jaki wzrosła składka i suma, nie mógł wiedzieć, że nie jest to zdanie prawdziwe i że dla utrzymania realnej wartości polisy w przyszłym roku konieczne jest tylko podwyższenie o ten procent składki, ale już suma ubezpieczenia zostanie zindeksowana o niższy procent lub w skrajnych przypadkach nie zostanie zindeksowana wcale.

Reasumując należy stwierdzić, że kontekst całego listu indeksacyjnego, nie pozwalał na nadanie informacjom w nich zawartych takiej treści, która pozwalałaby na przyjęcie, że indeksacja sumy ubezpieczenia następuje o inną wartość procentową niż podany wskaźnik indeksacji, a tak było w rzeczywistości. Niewątpliwe także z treści listu indeksacyjnego wynikała sugestia, że nominalny wzrost sumy ubezpieczenia następuje o taki wskaźnik indeksacji jaki został przedstawiony dla składki ubezpieczeniowej i sumy ubezpieczenia.

W tym miejscu konieczne jest odwołanie się do wzorca przeciętnego konsumenta korzystającego z oferowanych przez powoda usług, szeroko ujmowanych jako ubezpieczenia na życie.

O ile można przyjąć, tak jak twierdzi powód, że przeciętny konsument nabywający polisy ubezpieczenia na życie ma wyższą świadomość i jest bardziej krytyczny niż nabywca dóbr codziennego użytku, o tyle, zdaniem Sądu, nie można od niego wymagać, że skoro nabywa tego typu produkty, to posiada wyższy poziom uwagi, wiedzy i rozsądku i jest w stanie, bez nadmiernego wysiłku, zweryfikować informację o indeksacji oraz, że ma obowiązek każdorazowo weryfikować wyliczenia dokonane przez zakład ubezpieczeń, tj rachować czy faktyczny wzrost sumy ubezpieczenia następuje o taką wartość procentową jak wzrost składki ubezpieczeniowej, a ponadto, że taki konsument po kilku latach od zawarcia umowy pamięta wysokość określonej na początku maksymalnej sumy ubezpieczenia, oraz że ma obowiązek corocznie, przy okazji indeksacji samodzielnie weryfikować czy poziom ten suma jego ubezpieczenia już osiągnęła. Oczekiwanie tego od konsumenta oznaczałoby, że ma on obowiązek zakładać, że informacje zawarte w liście indeksacyjnym, pochodzące od zakładu ubezpieczeń, mogą być nieprawdziwe lub niepełne, a dwa, że ma on obowiązek wiedzieć jaka aktualnie jest jego maksymalna suma ubezpieczenia. Odnośnie informacji dotyczącej maksymalnej sumy ubezpieczenia, to wiedza ta może być konsumentowi niedostępna, gdyż suma ubezpieczenia osiąga kwotę maksymalną niejednokrotnie po kilku latach od zawarcia umowy, więc z racji upływu czasu konsument może już jej nie pamiętać, a po wtóre, jak wyjaśnił powód, maksymalna kwota ubezpieczenia może ulec zmianie, o czym decyduje zakład ubezpieczeń, a konsument nie musi o tej zmianie wiedzieć.

Warto zaznaczyć, że wprowadzenie w błąd może także być wynikiem rozpowszechniania prawdziwych informacji, wówczas gdy dobór informacji, ich zestawienie lub sposób wyrażenia określonych treści powoduje u konsumenta mylne wyobrażenie o propozycji przedsiębiorcy. Dlatego nawet, jeśli traktować informację powoda o wskaźniku indeksacji jako prawdziwą, ale którego wysokość jest korygowana w odniesieniu do sumy ubezpieczenia ze względu na osiągnięcie maksymalnej sumy ubezpieczenia, to i tak sposób przedstawienia informacji powodował, że przeciętny konsument był wprowadzany w błąd informacją, że może podwyższyć sumę ubezpieczenia o określony procentowo wskaźnik z czym wiąże się konieczność podwyższenia składki o ten sam wskaźnik dzięki czemu skutki inflacji zostaną zniwelowane, gdy tymczasem w rezultacie indeksacji podwyżka o określony wskaźnik obejmowała tylko składkę a sumę o mniejszy procent lub wcale.

Zdaniem Sądu oczekiwania powoda wobec przeciętnego konsumenta, że ma on posiadać informacje pozwalające mu na weryfikację listu indeksacyjnego, a w szczególności, że powinien weryfikować dane liczbowe z podanym wskaźnikiem indeksacji są nadmiernie wygórowane i oderwane od rzeczywistości. Po pierwsze proste porównanie wartości nominalnych stawek i sumy ubezpieczenia przed i po indeksacji nie pozwala na obliczanie w pamięci procentu o jaki nastąpiła indeksacja, gdyż wartości nominalne sumy ubezpieczenia są dość wysokie a ponadto obie wartości tj sumy i składki nie są zazwyczaj wyrażone liczbami zaokrąglonymi do pełnych wartości. W ocenie Sądu także nawet ponadprzeciętnie uważny konsument nie spostrzeże dysonansu między wartością nominalną o jaki nastąpiła podwyżka sumy ubezpieczenia a procentowym określeniem wskaźnika indeksacji tej wartości.

W tych okolicznościach nawet ostrożny i uważny konsument, jakim jest ubezpieczający w umowach na życie, od którego nie można jednak oczekiwać wysokiego poziomu wiedzy ekonomicznej o produktach ubezpieczeniowych, może być łatwo wprowadzony w błąd, jeśli się go nie informuje, że indeksacja sumy ubezpieczenia została dokonana o inny procent niż składka ubezpieczeniowa, z tej racji, że suma ubezpieczenia osiągnęła maksymalny poziom.

Zdaniem Sądu informacja o indeksacji przesyłana przez powoda konsumentowi, która dotyczy zmiany essentialia negotii umowy ubezpieczenia na życie powinna przedstawiać konsumentowi rzetelną informację, wskazującą na ograniczenie indeksacji sumy ubezpieczenia do maksymalnej sumy oraz wskazującą: o realnie jaki wskaźnik nastąpiło podwyższenie każdej z indeksowanych wartości tj zarówno składki jak i sumy ubezpieczenia. Tylko taka informacja byłaby informacją kompletną i prawdziwą. Sąd ocenia odwoływanie się powoda w tym zakresie li tylko do postanowień zawartych w OWU za niewystarczające, gdyż po pierwsze pomiędzy indeksacją a datą zawarcia umowy, w której to dacie została określona maksymalna stawka ubezpieczenia, upływa zazwyczaj co najmniej kilka lat, więc konsument może nie pamiętać tej kwoty, po wtóre w trakcie ubezpieczenia kwota ta może ulec zmianie o czym konsument może nie mieć pojęcia (co przyznawał sam powód), a po trzecie nawet ostrożny, uważny konsument ma prawo do rzetelnej informacji, pozostającej w zgodzie z prawem, która nie będzie wprowadzać w błąd (patrz Stawicki A. (red.), Stawicki E. (red.), Baehr J., Krüger J., Kwieciński T., Radwański M., Turno B., Wędrychowska-Karpińska A., Wiercińska-Krużewska A., Wierciński A. - Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz - Lex 2011).

Reasumując, przeciętny konsument usług ubezpieczenia na życie ma prawo działać w zaufaniu do swojego kontrahenta i oczekiwać, że przy okazji propozycji indeksacji polisy przedstawi on wyczerpujące i prawdziwe informacje, szczególnie w okolicznościach w których brak sprzeciwu wobec oferty indeksacji powoduje zmianę umowy ubezpieczenia na warunkach przedstawionych w liście indeksacyjnym.

Skutkiem przekazywania konsumentowi nieprawdziwych i niepełnych informacji dotyczących indeksacji sumy ubezpieczenia było wprowadzenie go w błąd, które niewątpliwie mogło powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. O ile konsument miałby wiedzę, że suma ubezpieczenia nie podlega indeksacji w takim samym zakresie jak ma to miejsce w odniesieniu do składki ubezpieczeniowej, to oczywistym jest, że taka informacja musiałaby u niego wywołać konfuzję i sprzeciw przeciwko takiej propozycji a co najmniej spowodowałaby głębszą refleksję dotyczącą celowości skorzystania z prawa do indeksacji. Dla przeciętnego konsumenta takie proste porównanie, właśnie na poziomie procentowym jest oczywistym miernikiem korzyści płynących z indeksacji, nawet jeśli nie jest to obiektywnie dla niego korzystne, na co wskazywał powód. Jednak korzyść konsumenta płynąca z dokonywania indeksacji na warunkach zaproponowanych przez powoda, nie może wyłączać jego prawa do pełnej i rzetelnej informacji o jaki wskaźnik indeksacji następuje realne podniesieniu składki i sumy ubezpieczenia.

Zdaniem Sądu otrzymanie od kontrahenta wprowadzającego w błąd komunikatu o tożsamy wskaźniku indeksacji sumy ubezpieczenia i składki ubezpieczeniowej w konsekwencji mogło prowadzić konsumentów do zgody na indeksację, która w rzeczywistości prowadziła w skrajnych przypadkach tylko do indeksacji składki ubezpieczeniowej a nie sumy ubezpieczenia. Konsumenci wprowadzeni w błąd takim zakresem informacji nie podejmowali działania zmierzającego do niewyrażania zgody na indeksację, czyli nie zawiadamiali zakładu ubezpieczeń o braku zgody na indeksację. Tym samym ich zachowania rynkowe na skutek otrzymanych listów indeksacyjnych mogły być różne od tych jakie by podjęli, gdyby treść listów indeksacyjnych w sposób prawdziwy i kompletny informowała ich o zakresie proponowanej indeksacji, w szczególności, że proponowane jest podniesienie wysokości płaconej przez nich składki ubezpieczeniowej bez podniesienia sumy ubezpieczenia, lub też ograniczenia indeksacji tej ostatniej z racji osiągnięcia kwoty maksymalnej. Tym samym można mówić, że pod wpływem informacji zawartej w liście indeksacyjnym, konsument mógł podjąć decyzje dotyczące essentialia negotii umowy, których inaczej by nie podjął, tym bardziej, że powód informował, iż podniesienie sumy ubezpieczenia o dany wskaźnik procentowy pozwoli na utrzymanie realnej wartości polisy w przyszłym roku.

Praktyka ta, jak przedstawiono powyżej, naruszała niewątpliwie interes konsumentów, rozumiany jako określone potrzeby konsumenta, które zostały uznane przez ustawodawcę za godne ochrony (tu prawo do istotnych informacji potrzebnych przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej warunków umowy).

Jakkolwiek ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów nie zawiera definicji zbiorowych interesów konsumentów, to w art. 24 ust. 3 tejże ustawy wskazano negatywną definicję, iż nie jest zbiorowym interesem konsumentów suma indywidualnych interesów konsumentów. Nie jest więc istotne jakiej liczby konsumentów może dotyczyć dana praktyka (dziesiątek czy tysięcy i więcej) albowiem interes konsumentów może podlegać kwalifikacji jako zbiorowy w przypadkach, w których faktycznie doszło do naruszenia praw jednego lub kilku osób. W sprawie niniejszej stosowane przez powoda praktyki skierowane były do potencjalnie nieograniczonej liczby osób, ponieważ nieograniczona liczba osób mogła zawrzeć umowę z powodem, a następnie w trakcie jej trwania osiągnąć wyznaczony dla niej pułap maksymalnej sumy ubezpieczenia i tym samym być narażona na dezinformację związaną z warunkami na jakich wzrasta składka ubezpieczeniowa i suma ubezpieczenia w tych przypadkach. Krąg adresatów oferty był więc nieograniczony a klienci nie mieli wpływu na praktykę towarzystwa ubezpieczeń.

Nie ma więc racji odwołujący twierdząc, iż jego praktyka dotknęła jedynie 3604 klientów, co w skali 400 000 konsumentów objętych przez niego ochroną ubezpieczeniową jest liczbą marginalną i trudno mówić o interesie zbiorowym tychże. Należy wszak wskazać, że o negatywnych skutkach praktyki wobec określonej grupy konsumentów nie świadczy ilość faktycznie wysłanych listów indeksacyjnych do osób, które osiągnęły swoją maksymalną sumę ubezpieczenia, ale fakt, że negatywne konsekwencje błędnej informacji mogły dotknąć nieograniczonej liczbę konsumentów, którzy mieli zawarte lub mogliby zawrzeć umowy ubezpieczenia z powodem. Ponadto zaznaczyć należy, iż (...) zindeksowała sumę ubezpieczenia o procent niższy od wskaźnika indeksacji, o którym poinformowała w listach indeksacyjnych, w przypadku 3604 klientów tylko okresie 1 stycznia 2011 roku do 1 maja 2011 roku, nie zaś przez cały okres oferowania przez siebie opisanych wyżej ubezpieczeń.

Istne w tym kontekście jest także i to, że regulacja zakazująca nieuczciwych praktyk rynkowych ma charakter głównie prewencyjny, o czym świadczy użycie zarówno w dyrektywie jak i w prawie krajowym słowa „może” (wywrzeć wpływ) – w związku z czym dla potrzeb stosowania tego artykułu wystarczy, że przedsiębiorca podał informację obiektywnie błędną, mogącą wywrzeć niekorzystny wpływ na decyzję potencjalnych nawet konsumentów dotyczącą transakcji.

Sąd nie znalazł także podstaw do zakwestionowania orzeczenia organu w zakresie kary, gdyż wbrew zarzutom odwołania decyzja w tym zakresie nie została wydana z naruszeniem art. 111 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Powołany przepis nakazuje uwzględnić przy ustalaniu wysokości kar pieniężnych, w szczególności: okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy.

Zasadniczo należy jednak wskazać, że podstawę do nałożenia kary stanowił przepis art. 106 ust 1 pkt 4 uokik, w myśl którego Prezes Urzędu może nałożyć na przedsiębiorcę, w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10 % przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jeżeli przedsiębiorca ten, choćby nieumyślnie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 uokik.

W sprawie niniejszej mamy właśnie do czynienia z taką sytuacją, w której, co jest niewątpliwe, powód dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, która zdaniem Sądu nie miała charakteru bagatelnego, o czym wyżej.

Zatem interes publiczny w jakim działał Prezes UOKiK przemawiał nie tylko za celowością interwencji Prezesa Urzędu w niniejszej sprawie, ale też za zasadnością zastosowanych przez organ środków, tu nałożeniem kary pieniężnej. Wprawdzie przepis art. 106 wskazuje na fakultatywność kar, niemniej jednak odstąpienie od nałożenia kary powinno następować w wyjątkowych przypadkach, gdy nawet wymierzenie kary w wysokości symbolicznej stanowiłoby dla przedsiębiorcy znaczącą dolegliwość, pozostającą w rażącej sprzeczności ze stopniem winy przedsiębiorcy oraz bagatelnością stwierdzonej praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumenta. Słusznie uznał Prezes UOKiK, iż w niniejszej sprawie sytuacja taka nie miała miejsca. Powód dopuścił się praktyk wprowadzających konsumentów w błąd i to w odniesieniu do tak podstawowego prawa jak prawo do indeksacji umowy ubezpieczenia, pozbawiając konsumentów prawa do rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji o faktycznych warunkach proponowanej indeksacji.

Zdaniem Sądu ustalona kara w kwocie (...) zł za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów jest adekwatna do dokonanego przez powoda naruszenia prawa. Po pierwsze wpływ na jej wysokość miała powszechność stosowanej praktyki, jak również długi okres czasu w jakim naruszenie miało miejsce. - co najmniej od lutego 2010 roku do dnia wydania przez Prezesa UOKiK decyzji w dniu 31 grudnia 2013 roku. Podkreślić należy, iż na żadnym etapie postępowania przed organem powód nie przyznał się, że mógł dopuścić się praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, a wręcz na etapie postępowania sądowego próbował wykazywać, iż w ogólnie nie można uznać jego zachowania za praktykę rynkową w rozumieniu upnpr.

Jak wskazano wyżej, naruszenie zbiorowych interesów konsumentów nie odnosi się do sumy faktycznie naruszonych indywidualnych interesów konsumentów, bowiem odnosi się je nie tylko do aktualnych kontrahentów powoda ale także tych wszystkich potencjalnych, którzy mogliby wejść w relacje umowne z przedsiębiorcą. Zatem wysokość kary nie jest uzależniona od tego jak wielu konsumentów zostało wprowadzonych przez powoda w błąd. Nota bene wykazana tylko w niniejszym postępowaniu liczba osób, do których powód wysłał lisy indeksacyjne wprowadzające w błąd nie była taka bagatelna jak na to wskazywał powód, skoro stanowiła ona w poszczególnych analizowanych okresach 8-11,5% wszystkich klientów do których skierowano listy indeksacyjne.

Wysokość kary, ustalona na poziomie(...)przychodu, pozostaje więc we właściwej proporcji do uzyskanego przez powoda całkowitego przychodu.

Brak było natomiast podstaw do akceptacji argumentacji powoda, iż podstawą obliczenia kary pieniężnej winien być „przypis z portfela usług ubezpieczeniowych, w których występuje maksymalna suma ubezpieczenia”, gdyż w myśl art. 106 uokik Prezes UOKiK może nałożyć karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10 % przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary. Wskazany pułap ustawowy odnieść więc należy do całego przychodu przedsiębiorcy, nie zaś do przychodu dotyczącego jedynie oferowanych przez powoda ubezpieczeń, w których występuje pojęcie maksymalnej sumy ubezpieczenia.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszcza się wprawdzie miarkowanie wysokości kary jeśli praktyką dotknięty jest jakiś wąski segment działalności przedsiębiorcy np. w przypadku praktyk ograniczających konkurencję, gdy udział przychodów ze sprzedaży towarów objętych porozumieniem w przychodach ogółem jest niewielki (uzasadnieniach wyroków Sądu Najwyższego z 19 sierpnia 2009 r., III SK 5/09 oraz z 21 kwietnia 2011 r., III SK 45/10.). Jednak Sąd, w okoliczności faktycznych niniejszej sprawy uznaje, podobnie jak organ, że nieuzasadnione było uwzględnienie kryterium przychodu związanego tylko z tą grupą ubezpieczeń na życie, których dotyczyła praktyka, tj tych w których występowała maksymalna suma ubezpieczenia. Związane jest to z faktem, że chociaż faktyczne wielkości przychodów uzyskanych z polis, które były dotknięte zakazaną praktyką były znacznie niższe niż przychody z całkowitej działalności, to jednak kara w ustalonej wysokości jest współmierna do naruszenia interesu publicznoprawnego. Wpływ na taką ocenę miała okoliczność, że praktyka w istocie dotyczyły głównego przedmiotu działalności gospodarczej powoda tj ubezpieczeń na życie. Praktyka wskazana w decyzji, za stosowanie której nałożona została kara pieniężna, dotyczy bezpośrednio dokonywania zmian umów ubezpieczeń na życie, a więc głównego przedmiotu działalności powoda.

Istotne w tym aspekcie jest i to, że naruszenia zbiorowych interesów konsumentów dopuściła się instytucja, która z racji charakteru i specyfiki wykonywanej działalności określana jest mianem instytucji zaufania publicznego, a więc instytucja, która powinna być godna zaufania – czyli wiarygodna.

Zważywszy również na cel zawierania umów ubezpieczenia, które mają zabezpieczać przed negatywnymi finansowo skutkami realizacji ryzyk, w szczególności łagodzić skutki negatywnych zdarzeń losowych, to od takich przedsiębiorców jak powód, szczególnie wymagana jest etyka w działaniu tj uczciwość i bezstronność oraz profesjonalizm we wszystkich aspektach działalności ubezpieczeniowej. Działania wbrew tym standardom, niezgodne z interesami tylko części nabywców ubezpieczeń na życie, ale z pewnością podmiotów które zaufały zakładowi ubezpieczeń, w istocie podważają wiarę w instytucje zaufania publicznego jako całości. Wziąwszy więc pod uwagę fakt, że zawieranie umów ubezpieczenia jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym a skutki działalności zakładu ubezpieczeń odczuwalne są dla wielu klientów ubezpieczycieli, to nie można uznać, że w przypadku stosowania nagannych zachowań przez zakład ubezpieczeń wobec tylko pewnej grupy ubezpieczonych konsumentów uzasadnionej jest ustalenie jako podstawy wymiaru kary innej wartości niż całkowity dochód tego przedsiębiorcy z działalności ubezpieczeniowej.

Zatem ochrona zbiorowych interesów konsumentów przed nieuczciwymi praktykami ze strony instytucji zaufania publicznego jaką jest zakład ubezpieczeń oferujący ubezpieczenia na życie wymaga by kara odnosiła się do całkowitego dochodu tej instytucji. Interesy ubezpieczających i ubezpieczonych będą bowiem chronione tylko wówczas, gdy zakład ubezpieczeń będzie funkcjonował w sposób zapewniający spełnienie wysokich standardów profesjonalizmu w relacjach z konsumentami.

Biorąc powyższe pod uwagę, brak było podstaw do zastosowania w decyzji zmniejszenia wartości kwoty bazowej z powołaniem się na niewielki udział przychodów powoda z działalności, której dotyczy decyzja. Wziąwszy pod uwagę także fakt, że powód jest profesjonalistą z dużym doświadczeniem na rynku ubezpieczeń na życie i powinien być świadomy spoczywającego na nim obowiązku informowania konsumentów w sposób jasny i jednoznaczny o warunkach indeksacji, zastosowana wysokość kary jest odpowiednia do zakresu i stopnia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, gdyż uwzględnia szkodę jaka jest wyrządzana zbiorowym interesom konsumentów oraz stanowi na tyle odczuwalną dolegliwość, że spełni funkcję prewencji szczególnej w odniesieniu do powoda jak też jest wystarczającą przestrogą dla innych przedsiębiorców przed naruszaniem zbiorowych interesów konsumentów. Przy tym kara ta nie jest wygórowana. Nominalna wysokości kary jest natomiast ściśle uzależniona od rozmiarów i zakresu działalności gospodarczej prowadzonej przez powoda. Należy mieć także na względzie fakt, że kara w orzeczonej wysokości nie stanowi zagrożenia dla dalszego funkcjonowania powoda na rynku.

Odnosząc się do zarzutu powoda, że praktyka naruszająca zbiorowe interesy konsumentów nie przynosiła mu dodatkowych przychodów, na co wskazywał organ w uzasadnieniu decyzji, to nie sposób zgodzić się z powodem. Jak przyznał na rozprawie sądowej pełnomocnik powoda, a co także jest oczywiste dla Sądu, indeksacja była korzystna także dla zakładu ubezpieczeń, gdyż skutkiem indeksacji wraz ze wzrostem realnej wartości składek rosła także korzyść zakładu ubezpieczeń z polisy, która zależała od nominalnych wartości składek.

Sąd nie podzielił także twierdzeń powoda, że zaprzestał on stosowania praktyki w trakcie trwania postępowania co powinno znaleźć odzwierciedlenie w wysokości kary. Otóż zdaniem Sądu nie może świadczyć o zaniechaniu stosowania zakazanej praktyki treść nowej wersji listów indeksacyjnych zaprezentowanych przez powoda. W ocenie Sądu dla prawidłowego wykonywania umowy łączącej strony należało w listach indeksacyjnych umieścić pełną informację o rzędzie wielkości wzrostu składki ubezpieczeniowej i sumy ubezpieczeniowej, która to informacja obejmowałaby również wskazanie o jaki w konkretnym przypadku wskaźnik procentowy wzrasta realnie składka ubezpieczeniowa i suma ubezpieczenia, w tym także w sytuacji przekroczenia maksymalnej sumy ubezpieczenia, określenie każdorazowo tej kwoty w liście kierowanym do konsumenta. Wobec tego, że zmodyfikowana wersja listów indeksacyjnych takich pełnych informacji nie zawierała a brakująca informacja stanowiła istotny element dla podjęcia decyzji przez konsumenta, to nie można uznać, za nastąpiło zaniechanie stosowania praktyki.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 108 § 1 k.p.c., obciążając nimi w całości powoda stosownie do wyniku sporu na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Zgodnie z art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. do kosztów tych zaliczono koszty zastępstwa procesowego w wysokości 360 zł określonej w § 14 ust. 3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 r., nr 163, poz. 1349 ze zm.).

SSO Małgorzata Perdion-Kalicka