Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 640/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Hanna Nowicka de Poraj

Sędziowie:

SSA Teresa Rak (spr.)

SSA Jerzy Bess

Protokolant:

sekr.sądowy Marta Matys

po rozpoznaniu w dniu 20 sierpnia 2015 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa T. N.

przeciwko T. S., A. S. i E. N.

o rozwiązanie umowy dozywocia

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 21 stycznia 2015 r. sygn. akt I C 431/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu treść:

I.  rozwiązuje umowę dożywocia zawartą dnia 25 października 2004r. w Kancelarii Notarialnej w W. (...) przed notariuszem J. K. pomiędzy T. N., a A. S. i T. S., Rep A Nr (...)

II.  zasądza od pozwanego T. S. na rzecz powoda T. N. kwotę 7217 zł (siedem tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  nakazuje pobrać od pozwanego T. S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 13.000 zł (trzynaście tysięcy złotych) tytułem kosztów sądowych, od których powód został zwolniony;

2.  zasądza od pozwanego T. S. na rzecz powoda T. N. kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3.  nakazuje pobrać od pozwanego T. S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 13.000 zł (trzynaście tysięcy złotych) tytułem opłaty od apelacji, od której powód został zwolniony.

SSA Teresa Rak SSA Hanna Nowicka de Poraj SSA Jerzy Bess

Sygn. akt I ACa 640/15

UZASADNIENIE

Powód w pozwie ostatecznie skierowanym przeciwko T. S. oraz A. S. i E. N. wniósł o rozwiązanie umowy dożywocia zawartej w dniu 25 października 2004 r. oraz o zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że na podstawie przedmiotowej umowy dożywocia powód przeniósł na rzecz swojej córki A. i pozwanego T. S. własność działek nr (...) położonych w R. oraz własność działki nr (...) położonej w R. zabudowanej budynkiem mieszkalnym i budynkiem gospodarczym, a nabywcy zobowiązali się w zamian za otrzymane nieruchomości zapewnić powodowi oraz jego żonie E. N., dożywotnie utrzymanie, pomoc i pielęgnację w chorobie, a także sprawienie pogrzebu, a nadto nabywcy ustanowili na rzecz powoda oraz jego żony nieodpłatną i dożywotnią służebność mieszkania w dwóch pokojach położonych w budynku mieszkalnym – z prawem do korzystania z sanitariatów i kuchni oraz z prawem korzystania z połowy budynku gospodarczego. Powód podnosił, że między nim a pozwanym powstał konflikt, który stanowi o zaistnieniu wyjątkowego wypadku związanego, który uzasadniał rozwiązanie umowy.

Pozwany T. S. wniósł o oddalenie powództwa całości oraz zasądzenie kosztów postępowania. Podnosił przy tym, że przyczyną istniejącego między nim a dożywotnikiem konfliktu jest spór jaki toczy on z żoną. Wskazał w tym zakresie, że toczy się między nim, a żoną sprawa o rozwód, gdzie obydwoje wnoszą o orzeczenie rozwodu z winy drugiej strony. Zdaniem pozwanego, powód upatruje przesłanek do rozwiązania umowy dożywocia w stosunkach powstałych pomiędzy pozwanym, a jego córką i niejako przenosi te stosunki na relacje pomiędzy nim a pozwanym – twierdzenia dotyczące podejmowanych prób ratowania małżeństwa, czy też rzekomego uniemożliwiania przez pozwanego normalnego funkcjonowania rodziny – odnoszą się w istocie do rodziny założonej przez pozwanego z córką powoda.

Pozwana E. N. i A. S. (1) przyłączyły się do stanowiska powoda wnosząc o rozwiązanie umowy dożywocia.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powoda T. N. na rzecz pozwanego T. S. kwotę 7.200 zł tytułem kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny:

T. S. i A. N. zawarli związek małżeński w dniu 10 lipca 2004r. Ich syn C. S. urodził się w dniu (...) Na podstawie aktu notarialnego rep. (...) nr (...) z dnia 25 października 2004 roku została zawarta umowa dożywocia, mocą której T. N. będący właścicielem gospodarstwa rolnego składającego się z działek niezabudowanych stanowiących grunty orne, pastwiska i nieużytki położonych w R. oznaczonych nr (...)o pow. 1,4261 ha i nr (...) o pow. 0,5480 ha oraz działek stanowiących grunty orne i pastwiska zabudowanych budynkiem mieszkalnym R. nr (...) i budynkiem gospodarczym położonych w R. oznaczonych nr (...) o pow. 0,1055 ha i nr (...) o pow. 0,1585 ha – zobowiązał się do przeniesienia powyższych działek za dożywocie w rozumieniu przepisu art. 908 k.c. na małżonków A. i T. S., którzy w zamian zobowiązali się zapewnić zbywcy i jego żonie E. N. dożywotnie utrzymanie, a nadto zobowiązali się zapewnić odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie i sprawić pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym, a szczególności w ramach treści dożywocia ustanowili nieodpłatną dożywotnią służebność mieszkania w dwóch pokojach na parterze z prawem korzystania z sanitariatów i kuchni w budynku mieszkalnym znajdującym się na działce nr (...), a także prawem korzystania z połowy budynku gospodarczego na tej działce. W treści umowy wskazano, że działka nr (...) jest zabudowana budynkiem mieszkalnym, piętrowym z suteryną o pow. 136 mkw., którego piętro nie jest wykończone. Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że powód oraz jego żona E. N. mają jeszcze syna – M. N.. Do zapisania przedmiotowej nieruchomości na jego rzecz nie doszło z uwagi na fakt, iż wyprowadził się z domu, aby zamieszkać ze swoją narzeczoną i późniejsza żoną. Miała ona dziedziczyć po rodzicach gospodarstwo rolne, miał je objąć razem z nią. M. N. znał pozwanego jeszcze z czasów szkoły podstawowej, przyjaźnił się z nim, odbywali wspólne wyjazdy, brali udział w dyskotekach i innych imprezach. Obecnie M. N. nie mieszka z rodzicami i nie odwiedza ich zbyt często.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że mimo wcześniejszej niechęci do pozwanego jako kandydata na męża dla córki, powód zaufał pozwanemu, liczył, że po dokonaniu zapisu będą wspólnie prowadzili gospodarstwo oraz, że pozwany i jego córka będą się opiekowali nim i jego żoną do końca życia. O dokonaniu zapisu na rzecz pozwanego i swojej córki zadecydował powód. Po wypadku, jakiego doznał w latach 90 - tych, nie miał on już wystarczająco dużo sił do prowadzenia gospodarstwa. Wszelkie formalności związane z zawarciem umowy dożywocia załatwiał powód, on również zadbał o przekazanie do notariusza wszelkich niezbędnych dokumentów. Powodem tak szybkiego jej zawarcia mogły być problemy administracyjne i zaleganie z płatnościami, w związku z przejściem z KRUS do ZUS, o czym powód wspominał w rozmowach ze znajomymi . Zaległość miała wynosić 5.000,00 zł. Po zawarciu umowy, doszło do przekazania na rzecz M. N. kwoty 25.000,00 zł, przez pozwanego T. S. tytułem spłaty. Środki te pochodziły z konta T. S. i A. S. w Banku (...), kwota 23.000,00 zł pochodziła z prezentów ślubnych, kwota 2.000,00 zł została przekazana przez ojca pozwanego J. S..

Przed ślubem i bezpośrednio po sporządzeniu umowy dożywocia, stosunki pomiędzy stronami układały się w sposób idealny, również relacje pomiędzy pozwanym, a szwagrem były bardzo pozytywne i przyjacielskie. W początkowym okresie trwania małżeństwa pozwanego, do chwili zawarcia umowy dożywocia oraz przez kolejne pół roku stosunki pomiędzy stronami układały się bardzo dobrze. Nie było pomiędzy powodem i pozwanym szczególnie bliskiej zażyłości, niemniej wzajemne relacje były całkowicie poprawne. Pozwany pokrywał koszty utrzymania nieruchomości, płacił podatek, rachunki za światło i gaz. Odbywały się również spotkania z rodziną pozwanego, przeważnie w okresie świąt. Bardzo mocno związana z powodem była A. S. (1); we wszystkich sporach zawsze stawała po stronie ojca. Również jego żona we wszelkich sytuacjach stawała po jego stronie. Dochodziło do rozmaitych nieporozumień, stosunkowo szybko jednak się one kończyły, a strony godziły się. Nie zdarzyło się, by pozwany T. S. wyrzucał powoda lub jego żonę z zajmowanych przez nich pomieszczeń; w początkowym okresie nie miały również miejsca rękoczyny lub inne akty przemocy.

Pierwotnie środki w kwocie 25.000,00 zł – przekazane miały zostać przeznaczone na wyremontowanie górnej części budynku mieszkalnego, ostatecznie jednak koszty związane z remontem tej części domu pokrywał ojciec pozwanego lub pozwany – A. S. (1) wówczas nie pracowała. Ojciec pozwanego również wykonywał część prac związanych z remontem. Sytuacja majątkowa rodziców pozwanego była wówczas dobra, mogli sobie pozwolić na sfinansowanie prac. W pokrywaniu kosztów remontu i w wykonywaniu prac partycypowali również bracia pozwanego. W domu znajdującym się na przedmiotowej nieruchomości wykończona była jedynie kondygnacja, na której zamieszkiwał powód wraz z żoną. W chwili zamieszkania przez pozwanego i jego żony na piętrze, pomieszczenia tam znajdujące się były w stanie surowym, wykonano między innymi remont instalacji, tynków wewnętrznych, ocieplenia na poddaszu; zakupiono drzwi, meble, okna, wykonano gładzie, malowanie, flizowanie łazienki, kuchni, zakupiono grzejniki CO i podprowadzono wodę. Remont rozpoczęto wkrótce po ślubie. Pozwany wykonał również parking przed domem dla klientów przyjeżdżających do sklepu prowadzonego przez żonę powoda, wynajęci przez niego pracownicy zrobili odwodnienie działki na podstawie sporządzonego wcześniej projektu geodezyjnego, oraz usunęli kamienie z gruntu. Wykarczowano również teren, zrobiono ścieżki i rozpoczęto budowę basenu. Podczas wykonywania prac na terenie nieruchomości, w domu czy na zewnątrz, pozwany zajmował się przygotowywaniem dla robotników posiłków, a po zakończonej pracy niekiedy odwoził ich do domu. Nie zdarzało się, by pracowników odwoziła A. S. (1). Wypłata dla pracowników wykonujących roboty była dokonywana przez pozwanego, jeden raz przez jego ojca J. S.. Powód wyrażał w związku z tym niezadowolenie, denerwował się i twierdził, że to on powinien płacić, uważał również, że to on powinien decydować o szczegółach dotyczących remontu – miał pretensje o to, że dom nie został jeszcze otynkowany i nie wyłożono kostki brukowej i domagał się, aby wykonujący robotę pracowali więcej.

Pozwany prowadził na terenie przedmiotowej nieruchomości działalność gospodarczą – początkowo był to niewielki sklep spożywczy, a następnie skup i sprzedaż samochodów. W celu prowadzenia tej działalności pozwany zaadaptował cały budynek gospodarczy znajdujący się na działce, na co wyraził zgodę powód – aby zwolnic miejsce sprzedał hodowane tam poprzednio byki, w liczbie 6 sztuk, a następnie pomógł pozwanemu urządzić pomieszczenie – wykonano podwieszany sufit i tynkowanie. Charakter i specyfika działalności pozwanego, wymagała od niego, aby w każdej chwili był gotowy do udania się do klienta, lub na giełdę, co niejednokrotnie wiązało się z koniecznością poruszania się samochodem, również w soboty i w niedziele. W chwili obecnej pozwany nie prowadzi już tej działalności, została ona zawieszona. Na terenie nieruchomości prowadzi również działalność żona powoda – jest to znajdujący się w suterynie domu sklep z artykułami gospodarczymi i przemysłowymi. Powód pomaga żonie w prowadzeniu tej działalności – dochody ze sklepu przynoszą przeciętnie ok. 2.000,00 zł miesięcznego dochodu. Oprócz tego powód i jego żona uprawiają ziemniaki na powierzchni ok. 10 a, pozostała część gruntu nie jest wykorzystywana w ten sposób.

Pozwany spożywał alkohol jedynie okazjonalnie z okazji imprez czy uroczystości rodzinnych, nie były to jednak znaczące ilości. Nie miał opinii osoby nadużywającej alkoholu. Nigdy nie widziano go wyraźnie pijanego, ani też nie pozostawiał pustych puszek i butelek po alkoholu. Często mimo, że był zapraszany, odmawiał, jak wówczas, gdy po ślubie powód zaproponował mu wspólne dokończenie pozostałej po weselu wódki. Powód odniósł się wówczas do pozwanego w sposób obraźliwy i lekceważący. Sam powód spożywał alkohol na każdej imprezie, w której brał udział. Również w trakcie spotkań organizowanych z udziałem rodziców pozwanego, alkohol był oferowany do spożycia, oboje jednak odmawiali. W trakcie prac wykonywanych na terenie nieruchomości ani pozwany ani robotnicy, nie spożywali alkoholu, nawet piwa. Powodem dla którego pozwany nie mógł regularnie spożywać alkoholu w dużych ilościach, było również to, że jego praca wiązała się z koniecznością częstego poruszania się samochodem, jak również to, że odwoził dziecko samochodem do przedszkola. W okresie przed ślubem zdarzyło się, że pozwany prowadził samochód po wypiciu piwa, wstrzymano mu wówczas prawo jazdy na rok. W czasie zdarzenia jechała z nim jego przyszła żona. Powód cieszy się dobrym zdrowiem fizycznym, mimo, że w latach 90-tych uległ wypadkowi, w konsekwencji czego musiał poddać się leczeniu farmakologicznemu i uzyskał rentę. Obecnie leczy się również psychiatrycznie, cierpi na ataki padaczki, nasilają się one w stresie. Od 1993 r. pozostaje pod opieką (...) w O.. Do pierwszego poważnego konfliktu doszło podczas płacenia za wykonany remont łazienki, przy czym robotnicy obecni w tym czasie w domu nie zauważyli by sprzeczka miała gwałtowny przebieg, nie doszło w jej trakcie do żadnych rękoczynów.

W późniejszym okresie powód niejednokrotnie czynił w stosunku do pozwanego różnego rodzaju złośliwe uwagi, lub wykonywał obraźliwe gesty. Również podczas wykonywania prac na terenie nieruchomości dochodziło do sprzeczek prowokowanych przez powoda, nie tylko z pozwanym, ale również z robotnikami wykonującymi prace; z operatorem koparki, z pracownikami wysypującymi grunt kamieniem, powód wyśmiewał się i robił wulgarne uwagi, nie doszło jednak nigdy do gwałtownej awantury z robotnikami wykonującymi prace na działce. Wykonujący prace robotnicy rozmawiali jednakże zarówno z powodem jak i pozwanym, i nie zauważyli, by pomiędzy nimi istniał jakiś znaczący konflikt.

Do zdarzenia o gwałtowniejszym przebiegu doszło podczas spotkania rodzinnego przy ognisku, tzw. „pieczonych” w roku 2010. W imprezie brał udział powód, jego przyrodni brat, spożywali oni wraz z dwoma innymi osobami wódkę – łącznie ok. półtorej butelki. Pozwany dołączył do imprezy pod jej koniec, po tym gdy powrócił z giełdy samochodowej. Prowadził wtedy samochód i był trzeźwy. Po przyłączeniu się do imprezy, na którą został zaproszony, wypił nieco alkoholu, jednak nie tak wiele by się upić. Następnie doszło do gwałtownej kłótni, wzajemnych wyzwisk oraz przewracania mebli. Wezwano ojca pozwanego – J. S., aby interweniował; również on został zwyzywany przez powoda. Także w późniejszych okresach, w trakcie kłótni, do jakich dochodziło pomiędzy stronami, J. S. był wzywany aby interweniował. Poważniejsze spory pomiędzy stronami rozpoczęły się, gdy A. S. (1) podjęła pracę na UJ, niejednokrotnie dochodziło do gróźb i rękoczynów wobec pozwanego również z jej strony. Między innymi, po zasianiu przez pozwanego trawy na terenie nieruchomości i odgrodzeniu jej palikami oraz taśmą drogową, gdy wróciła z pracy, stwierdziła, że w ten sposób złośliwie zastawiono jej drogę dojazdową do domu i usunęła te paliki. W trakcie tego zdarzenia pozwany nie przebywał na terenie nieruchomości. W kolejnych miesiącach doszło m.in. do wymiany zamków w części górnej domu. Po wymianie zamków pozwany T. S. nie otrzymał kluczy, o czym zadecydowali powód i jego żona, jako przyczynę podając jego złośliwe postępowanie. Do wymiany zamków dochodziło kilkakrotnie. Żadna ze stron nie wzywała wówczas policji. Dochodziło również do zastawiania drzwi prowadzących do części zajmowanej przez pozwanego deską, miało to stanowić dla powoda i jego żony zabezpieczenie przed pozwanym. Kolejne sprzeczki miały coraz gwałtowniejszy przebieg, dochodziło do grożenia pozwanemu przez powoda siekierą, kierowania pod adresem jego i jego rodziny coraz wulgarniejszych obelg, czy też życzeniu śmierci i odgrażania się, że „i tak się powiesi, bo nie wytrzyma”. Również A. S. (1) wielokrotnie brała udział w kolejnych sprzeczkach z pozwanym, groziła mu oraz wielokrotnie opowiadała osobom trzecim, że jej mąż ciągle pije, lub pijany leży na górze, dręczy ją, jej rodziców i dziecko. Dopuszczała się również rękoczynów, np. na zachętę powoda wylała na pozwanego brudną wodę. Zdarzało się również, że gdy pozwany lub ktoś z jego rodziny kupił prezent dla dziecka, nakazywała to ukrywać, a następnie stwierdzała, że to ona kupiła. Niejednokrotnie okazywało się, że pozwanego, rzekomo śpiącego na piętrze w stanie upojenia w ogóle nie ma w domu, lub też przyjeżdżał po pewnym czasie samochodem, całkowicie trzeźwy. Do tego rodzaju zdarzeń dochodziło kilkakrotnie. W tym okresie pozwany zaczął zamykać się w użytkowanej przez siebie części na klucz. Po podjęciu przez A. S. pracy w roku 2006, dzieckiem zajmowali się jej rodzice, również w związku z opieką sprawowaną nad dzieckiem dochodziło do sprzeczek i nieporozumień pomiędzy pozwanym, a jego teściami. Ostatecznie pozwany wyprowadził się z przedmiotowej nieruchomości w sierpniu 2012 r. po tym, gdy jego żona podjęła działania, żeby założyć mu niebieską kartę. O złożeniu zawiadomienia, że znęca się fizycznie i psychicznie nad żoną pozwany dowiedział się od policji. W chwili obecnej powód faktycznie nie zamieszkuje na terenie przedmiotowej nieruchomości, po wyprowadzeniu się z niej zamieszkał w domu należącym do młodszego brata, w którym również zamieszkuje jego matka. Pozwany nie posiada obecnie swoich kluczy; regularnie przyjeżdża widywać się z dzieckiem, bywa, że jest to uniemożliwione. Płaci alimenty na dziecko w kwocie 1.000,00 zł miesięcznie. Obecnie A. S. (1) czasami dokłada się do kosztów utrzymania domu, nie partycypuje w nich jednak w sposób stały, stołuje się u matki. W latach 2003 i 2004 nie powstawały zaległości w płatnościach zobowiązań podatkowych z tytułu użytkowania przedmiotowej nieruchomości. III i IV rata podatku rolnego i od nieruchomości za rok 2012 została uiszczona osobiście przez A. S.. W dniu 27 sierpnia 2012 r. po zgłoszeniu przez A. S. na Komendzie Policji w K., że mąż stosuje wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną sporządzono „niebieską kartę”. Decyzją z dnia 23 grudnia 2013 r. Wójt Gminy J.P. po przeprowadzeniu na wniosek A. S. orzekł o odmowie wymeldowania T. S. z miejsca pobytu stałego – tj. budynku nr (...) w R., w uzasadnieniu podając, że nie spełniono przesłanki trwałego i dobrowolnego opuszczenia budynku – co prawda T. S. od miesiąca sierpnia nie nocuje w przedmiotowym budynku, jednak często przebywa w nim w ciągu dnia. Organ administracyjny ustalił, że T. S. wyprowadził się z przedmiotowego budynku wyłącznie z obawy o własne bezpieczeństwo, na skutek oskarżeń ze strony jego żony A. S., jednocześnie strona zeznała, że na jej wniosek toczy się obecnie sprawa rozwodowa. Od decyzji odwołanie złożyła A. S. (1) – po rozpatrzeniu jej odwołania Wojewoda (...) utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy, stwierdzając, że brak jest podstaw do jej uchylenia, oraz, że udowodnione zostało, że T. S. nie opuścił budynku w którym jest zameldowany na pobyt stały trwale. Z uwagi na nieporozumienia z żoną i jej rodziną aktualnie nie koncentruje swoich spraw pod tym adresem, nie zrezygnował jednak ze starań o powrót pod ten adres. W roku 2013 r. T. S. skierował do dyrektora Szkoły Podstawowej w R. pismo o niewyrażeniu zgody na odbieranie i przywożenie do szkoły syna C. przez T. N. i E. N.. W okresie od kwietnia 2013r., do lutego 2014r. strony wielokrotnie składały zawiadomienia na policję. Dotyczyły one utrudniania T. S. wejścia do domu, w którym jest zameldowany, odebrania dziecka T. S. przez teścia mimo braku jego zgody, braku kontaktu z dzieckiem, przywłaszczenia sobie rzeczy należących do T. S. przez A. S. na łączną kwotę 12.000 zł, wymiany zamka w drzwiach wejściowych; nieporozumieniach pomiędzy A. S. a jej mężem. W większości wypadków interweniujący funkcjonariusze nie stwierdzali znaczących nieprawidłowości ani też przejawów przemocy; interwencje kończyły się na ogół pouczeniem stron.

Dokonując oceny prawnej Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Zaznaczył, że powództwo wytoczone zostało w oparciu o przepis art. 913 §2 k.c, co wymagało wykazania, że zachodzi wypadek wyjątkowy, w tym przypadku, że doszło do umyślnego i zawinionego pokrzywdzenia dożywotnika przez pozwanego. W ocenie Sądu I instancji przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie pozwalało na ocenę, by w istocie miał miejsce wyjątkowy wypadek określony w powołanym przepisie. Uznał przy tym, że między stronami zaistniał konflikt, jednak jego podłoże było inne od tego jak przedstawił je powód, a z poczynionych ustaleń wynika, że pozwany zachowywał się względem niego w sposób należyty. Za nieudowodnione uznał twierdzenia dotyczące nacisków pozwanego w zakresie przyspieszenia przekazania majątku, jego ciągłego spożywania alkoholu, grożenia powodowi i jego żonie czy wulgarnego wyrzucania ich z domu czy też innych zachowań. W tym zakresie podnosił, że twierdzenia te są niewiarygodne skoro nie wywołały one żadnej zdecydowanej reakcji powoda. W ocenie Sądu I instancji zdarzające się między stronami sprzeczki, były w dużej części wynikiem zachowań samego powoda. W kontekście ustaleń poczynionych w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy wskazywał, że genezą konfliktu między powodem, a jego zięciem mogła być chęć odzyskania majątku, który na niego przepisał, w sytuacji konfliktu jaki powstał między jego córką i zięciem, który doprowadził do rozwodu. W ocenie Sądu Okręgowego podstawą dla rozwiązania umowy dożywocia nie może być okoliczność braku jej realizacji, w sytuacji gdy przyczyna niemożności realizacji tej umowy leży po stronie powoda.

Orzekając o kosztach odwołał się do zasady odpowiedzialności za wynik procesu wskazując, że zwolnienie strony od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku ich zwrotu przeciwnikowi i podnosząc, że okoliczności sprawy nie dają podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c.

Apelację od wyroku złożył powód i zaskarżając go w całości wniósł o jego zmianę i orzeczenie o rozwiązaniu przez Sąd umowy dożywocia ewentualnie uchylenie przez Sąd II instancji zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Zarzucił mu:

I. naruszenie prawa procesowego, to jest:

I a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

- pominięcie w całości zeznań świadka S. K., będącego osobą obcą w sprawie, którego zeznania były spójne, logiczne i rzeczowe, a pomimo to nie znalazły żadnego odzwierciedlenia w ustaleniach faktycznych,

- uznanie zeznań świadków A. S. (2), J. S. oraz K. S. za spójne, podczas gdy np. w kwestii tzw. „sceny z siekierą”, były one zupełnie rozbieżne i nawzajem wykluczające się,

- bezkrytyczne oparcie się na zeznaniach świadków B. S., A. S. (2), G. S., D. S., J. S. i K. S. jako spójnych i wzajemnie korelujących ze sobą, choć w istotnych dla sprawy okolicznościach znacznie różniły się między sobą, np. kto i kiedy wzywał na interwencje do domu gdzie mieszkał pozwany,

- pominięcie zeznań świadków M. N. i R. P. tylko z tych względów, iż są one niewiarygodne gdyż osoby te są spokrewnione z Powodem i ich zeznania rzekomo były tak ukształtowane aby potwierdzić twierdzenia pozwu,

- pominiecie zeznań Powoda, Pozwanej ad. 2 i Pozwanej ad. 3 ze względu na ich niespójność podczas gdy takowa nie miała miejsca, a zeznań wprost wynika wiarygodny obraz stosunków panujących między Powodem a Pozwanym ad. 1, a w konsekwencji błędne ustalenie faktyczne, iż to Powód swoim zachowaniem prowokuje kłótnie z Pozwanym ad. 1, nieustannie go zaczepiając i gnębiąc

b) art. 217 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez:

- pominięcie dowodu z dokumentu, tj. zaświadczenia z dnia 26 października 2012 r. potwierdzającego, iż Powód dokonywał płatności podatku od nieruchomości, przy jednoczesnym ustaleniu - jedynie w oparciu o zeznania Pozwanego - iż to on dokonywał wszelkich płatności,

- pominięcie dowodu z akt sądowych postępowania w sprawie rozwodowej w tym opinii RODK ze sprawy rozwodowej mimo ich znaczenia dla niniejszej sprawy w zakresie w jakim z ich treści wynikały cechy osobowościowe Pozwanego oraz fakt nadużywania przez niego alkoholu,

- pominięcie dowodu z aktu oskarżenia w sprawie o znęcenie się przez Pozwanego nad Pozwaną mimo jego znaczenia dla niniejszej sprawy w zakresie w jakim z jego treści wynika stosunek Pozwanego do osób najbliższych i sposób w jaki są one traktowane przez niego.

c) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez:

- niepodanie w uzasadnieniu z jakich względów Sąd pominął zeznania świadka S. K.,

- niewyjaśnienie przyczyn dla których Sąd dał bezwzględną wiarę zeznaniom Pozwanego, jak i członków jego najbliższej rodziny świadków B. S., A. S. (2), G. S., D. S., J. S. i K. S., za wyjątkiem niespełniającego wymogów poprawnego uzasadnienia stwierdzenia, iż ich zeznania są spójne i wzajemnie korelują

- niewyjaśnienie szczegółowe przyczyn dla których Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom Powoda, jak i świadkom M. N. i R. P. i Pozwanej ad. 2 i Pozwanej ad. 3,

- niewyjaśnienie przyczyny pominięcia dowodu z dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 26 października 2012 r. potwierdzającego uiszczanie przez Powoda podatku od nieruchomości.

d) art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 913 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i bardzo wąskie i ograniczone ujęcie pojęcia „wyjątkowego wypadku” sformułowanego w treści art. 913 § 2 k.c., co w konsekwencji spowodowało pominięcie części materiału dowodowego i dokonanie oceny dowodów z pominięciem okoliczności sprawy, jak również zupełne pominięcie stosunków jakie panują pomiędzy Pozwanym ad. 1 i Pozwaną ad. 2 poprzez przyjęcie, iż nie mają one żadnego znaczenia dla oceny "wyjątkowego wypadku" sformułowanego w treści art. 913 § k.p.c.

Apelujący wniósł również w oparciu o art. 380 k.p.c. o rozpoznanie prawidłowości postanowienia Sądu I instancji z dnia 7 stycznia 2015 r. w przedmiocie oddalenia wniosków dowodowych dotyczących opinii RODK znajdującego się w aktach sprawy rozwodowej, dotyczących leczenia odwykowego Pozwanego T. S., jak również wniosku o wszczęcie postępowania pojednawczego, gdyż w ocenie Powoda nieprzeprowadzenie tych dowodów miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. Ponadto w oparciu o art. 381 k.p.c. wniósł o dopuszczenie dowodu z akt spraw karnych wobec wydania wyroku skazującego Pozwanego za znęcenie się nad Pozwaną ad. 2 oraz dopuszczenie szeregu dowodów, które w toku postępowania karnego zostały przeprowadzone.

Odpowiedź na apelację złożył pozwany wnosząc o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że Sąd Apelacyjny uzupełnił postępowanie dowodowe w zakresie w jakim okoliczności faktyczne znalazły swoje oparcie w treści prawomocnego orzeczenia wydanego w sprawie karnej. Sąd Apelacyjny ustalił bowiem, że prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla K.z dnia 20 lutego 2015r. sygn. akt IX K 445/14/K pozwany T. S. został uznany winnym tego, że w okresie od nieustalonego dnia i miesiąca 2010r. do dnia 12 lutego 2014r. w miejscowości R. woj. (...) znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną A. S. poprzez wszczynanie awantur domowych w trakcie których ubliżał jej wulgarnymi słowami, groził pozbawieniem życia, szarpał, popychał, przyduszał, a w szczególności w dniu 13 października 2010r. spowodował u A. S. skręcenie w prawym stawie skokowym, a obrażenia te pociągnęły naruszenie narządów ciała na okres trwający powyżej 7 dni, a nadto do dnia 29 sierpnia 2012r. zakłócał pokrzywdzonej ciszę i odpoczynek w nocy, co stanowi występek z art. 207 §1 k.k. i art. 157 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k., za co Sąd wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrokiem z dnia 24 czerwca 2015r. (dowód: wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie z dnia 20 lutego 2015r. akta IX K 445/14/K k.356 oraz Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 24 czerwca 2015r. sygn. akt IV Ka 484/15 k. 442). W świetle art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Zdaniem Sądu Apelacyjnego kwestia ta objęta przedmiotowym orzeczeniem nie pozostaje bez wpływu na ocenę zachowania stron i wymaga pewnej modyfikacji w zakresie ustaleń faktycznych, w szczególności, co do podłoża istniejącego między powodem, a pozwanym konfliktu, który wbrew temu, co przyjął Sąd Okręgowy, nie były często bezpodstawnie inicjowane przez powoda, lecz miały swoje źródło również w okolicznościach związanych potwierdzonymi orzeczeniem karnym zdarzeniami. To właśnie te zdarzenia, a nie jedynie subiektywna ocena sytuacji rodzinnej córki i wynikająca z tego potrzeba przyjęcia postawy ochronnej względem niej leżą u podstaw przedmiotowego roszczenia. Sam powód od początku postępowania wskazywał na istniejące w małżeństwie jego córki konflikty, w które bezpośrednio starał się nie ingerować mając na uwadze potrzebę ochrony rodziny. Jego twierdzenia w zakresie w jakim potrzebę ochrony rodziny stawiał ponad dobrem córki uzasadniał tym, że sam wychował się w rodzinie rozbitej. Co więcej z treścią jego twierdzeń w tym zakresie koresponduje w pewnym zakresie okoliczność w zasadzie niesporna, że wielokrotnie w trakcie powstałych konfliktów dla ich rozwiązania wzywany był ojciec pozwanego. Twierdzenia powoda w zakresie w jakim wskazywał, na to, że zaburzenie jego relacji z pozwanym miało źródło w krzywdzie jakiej ze strony pozwanego doświadczyła jego córka, zasługiwały na wiarę. To na bazie powstających na tym tle awantur również sam powód oraz jego żona doświadczał ze strony pozwanego przykrości. Twierdzenia te znalazły aktualnie oparcie w treści prawomocnego wyroku wydanego w sprawie karnej. Sytuacja jaka powstała między stronami aktualnie czyni niemożliwym kontynuowanie umowy dożywocia. W pozostałym zakresie niesprzecznym z takimi ustaleniami podzielił Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji przyjmując je za własne. Nie uwzględnił przy tym Sąd pozostałych zarzutów skierowanych przeciwko tym ustaleniom. Zaznaczenia w tym miejscu wymaga, że postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów; skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8 poz. 139 i z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000/10 poz. 189). W świetle wskazanego przepisu prawidłowa i zgodna ze wskazanymi wyżej kryteriami była ocena pozostałego materiału dowodowego, bowiem mieściła się w granicach oceny swobodnej, nie naruszającej wskazanych wyżej zasad.

Nie stwierdził Sąd Apelacyjny uchybień w zakresie podnoszonych przez powoda zarzutów naruszenia pozostałych przepisów prawa procesowego. W szczególności nie doszło na naruszenia wskazanych przepisów tj. art. 217 §1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., które powód identyfikował z pominięciem dowodów z innych postępowań sądowych, w szczególności akt toczącej się sprawy karnej oraz rozwodowej. Wskazać w tym miejscu należy, że w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada bezpośredniości, w świetle której niedopuszczalne jest oparcie ustaleń faktycznych na ustaleniach dokonanych w innym postępowaniu. Nie mogą zatem stanowić dowodu odpisy orzeczeń lub decyzji administracyjnych, odzwierciedlające tok rozumowania innego organu, chyba że mają charakter prejudycjalny dla danej sprawy (np. prawomocny wyrok skazujący w warunkach art. 11 k.p.c.). Po drugie, bezpośredniość ma szczególne znaczenie w odniesieniu do dowodu z zeznań świadków. Niedopuszczalne jest zastąpienie takiego dowodu przez oświadczenia pisemne (wynika to z regulacji sposobu składania zeznań w art. 271 §1 k.p.c.; na zasadzie art. 289 k.p.c. przepis ten znajduje zastosowanie do ustnych opinii biegłych, zaś zgodnie z art. 304 k.p.c. do przesłuchania stron). Takie ujęcie instytucji zeznań umożliwia stronom uczestniczenie w postępowaniu dowodowym, poprzez zadawanie pytań świadkom i biegłym oraz ustosunkowywanie się do przeprowadzanych dowodów. Protokół zeznań w innej sprawie (mimo że jest dokumentem urzędowym) nie może zatem zastąpić przesłuchania bezpośrednio przed sądem orzekającym. Podobnie, za niezgodne z zasadą bezpośredniości uznano dokonywanie przez sąd ustaleń w oparciu o opinię biegłego wydaną w innym postępowaniu (wyr. SN z dnia 15 kwietnia 2005 r., I CK 653/04). Wskazać w tym miejscu należy, że ostatecznie pominięcie wskazanych dowodów, nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Nie stwierdził też Sąd uchybień procesowych, w zakresie sporządzenia uzasadnienia, bowiem naruszenie art. 328 §2 k.p.c ma miejsce tylko wtedy, gdy treść uzasadnienia Sądu I instancji uniemożliwia Sądowi odwoławczemu dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca.

Przechodząc do oceny prawnej wskazać należy, że co do zasady prawidłowo Sad Okręgowy dokonał wykładni przesłanek określonych w art. 913 k.c. Nie powtarzając całości wywodu Sądu w tym zakresie wskazać należy, że w świetle wskazanego przepisu rozwiązanie umowy może nastąpić „w wypadkach wyjątkowych". Wyjątkowość sytuacji wyraża się przede wszystkim w fakcie, że zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu, ale także w drastycznym naruszaniu przez zobowiązanego zasad współżycia społecznego (wyrok SA w Katowicach z dnia 21 listopada 1995 r., I ACr 520/95, OSA 1998, z. 3, poz. 11). Ocenę przedmiotowego roszczenia w kontekście okoliczności faktycznych jakie zostały ustalone prze Sąd I instancji uznać należało zatem za prawidłową, bowiem odwołując się do powszechnie akceptowanego orzecznictwa prawidłowo odniósł ustalenia faktyczne do przesłanek leżących u podstaw dochodzonego roszczenia. Zgodzić się należy z Sądem I instancji, że nie można rozwiązać umowy dożywocia w sytuacji gdy winę za pogorszenie stosunków ponosi dożywotnik, a pozwanemu nie można przypisać winy w powstaniu zaistniałej sytuacji, w postaci działań bezpośrednio kierowanych przeciwko dożywotnikowi. Sąd I instancji patrzył na relacje stron przede wszystkim przez pryzmat rozpadającego się małżeństwa pozwanego i córki powoda. Obraz relacji jaki istniał między stronami, a jaki został zrekonstruowany przez Sąd Okręgowy w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody, nie uwzględniał jednak okoliczności, która w toku niniejszego postępowania znalazła potwierdzenie w treści zapadłego w sprawie karnej wyroku, tj. faktu psychicznego i fizycznego znęcania się pozwanego nad żoną (córką powoda). W takiej sytuacji okoliczność relacji między pozwaną A. S. i pozwanym T. S., jedynie teoretycznie leżała poza obszarem zainteresowania Sądu w niniejszej sprawie i można było tak przyjąć jednie o tyle o ile obraz tej relacji nie wskazywał na przekroczenie dopuszczalnej przez prawo granicy. Trudno natomiast zgodzić się z oceną Sądu I instancji, że relacje te, nie powinny stanowić podstawy dla oceny przedmiotowego roszczenia. Na gruncie przedmiotowej sprawy mamy do czynienia, gdy powód (ojciec A. S.) jest świadkiem znęcania się fizycznego i psychicznego nad jego córką. Sam fakt, że agresja pozwanego nie ma bezpośredniego podłoża w relacjach między stronami umowy, nie wyklucza zdaniem Sądu Apelacyjnego czynienia mu krzywdy, której stopień często jest nie mniejszy od tego jakiego doświadczała sama pokrzywdzona. Z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego trudno przyjąć model obojętnego na krzywdę własnego dziecka rodzica i to bez względu na okoliczność, że córka powoda była osobą dorosłą i tworzyła własną rodzinę, a do chwili gdy rozpad małżeństwa nie był przesądzony nie dokonywała zgłoszeń. Problematyką tą zajmował się m.in. Sąd Najwyższy na gruncie postępowania w sprawie o odwołanie darowizny, gdzie wskazał, że rażącą niewdzięczność może stanowić także zachowanie wymierzone w osobę najbliższą darczyńcy, nie podjęte wprawdzie z myślą o samym darczyńcy, lecz obiektywnie naganne i z racji swojego charakteru w sposób oczywisty uderzające w jego dobra i emocje, z czym obdarowany musiał się, co najmniej godzić. Takim działaniem jest z pewnością umyślne przestępstwo przeciwko zdrowiu dziecka darczyńcy, którego dokonanie spowodowało poważne, nieodwracalne szkody na zdrowiu i zagrażało życiu ofiary. W orzecznictwie podkreśla się konieczność indywidualizacji ocen, dokonywanych każdorazowo z uwzględnieniem konkretnych okoliczności danej sprawy (por. wyroki Sadu Najwyższego z dnia 5 października 2000 r., II CKN 280/00, nie publ., z dnia 4 lutego 2005 r., I CK 571/04, nie publ.). Za przekonujące uznał Sąd Apelacyjny twierdzenia, że przyczyną braku wcześniejszego zgłoszenia zaistniałych zdarzeń było to, że nie powód nie chciał bezpośrednio ingerować w stosunki rodzinne i stać się przyczyną rozpadu małżeństwa. Twierdzenia te w pewnym stopniu korespondowały też z twierdzeniami pozwanej, że ograniczała zakres zgłaszanych powodowi sytuacji, nie chcąc dodatkowo go obciążać. Krzywda zatem jakiej doświadczał powód w świetle stwierdzonych faktów, nie jest jedynie wynikiem subiektywnej oceny powoda wytworzonej na bazie małżeńskiego konfliktu, lecz wyrazem empatii względem osoby bliskiej. Jeżeli zatem u podstaw jego działań związanych z inicjowaniem sporów z pozwanym leżała potrzeba tak uzasadnionej ochrony, to trudno powodowi z tego tytułu poczynić zarzut. Z drugiej strony pozwany, który dopuszczał się takich działań mógł i powinien liczyć się z reakcją otoczenia, a jego odpór w tym zakresie polegający na agresji słownej czy fizycznej, musi być postrzegany w kategorii działań, które uzasadniają rozwiązanie umowy dożywocia. Jakkolwiek więc dysponując na chwilę wydania wyroku, wskazanym materiałem dowodowym prawidłowo ocenił Sąd, że małżeńskie relacje córki powoda i powstały na bazie tej relacji konflikt między stronami umowy, nie stanowiły wystarczającej przesłanki do uwzględnienia roszczenia to ocena ta musiała ulec zmianie w skutek wydania prawomocnego wyroku potwierdzającego fakt popełnienia przestępstwa na jej szkodę. Biorąc zaś pod uwagę, rozpiętość czasową inkryminowanych działań można tak skonstruowaną podstawę uznać za wystarczającą dla przyjęcia, że w sprawie zachodzi owy wyjątkowy wypadek. Nie ulega również wątpliwości, że konflikt ten jest na tyle mocno utrwalony, że aktualnie nie jest możliwym dalsze wykonywanie umowy między stronami. Twierdzenia pozwanego w zakresie w jakim wskazuje on na możliwość sprawowania opieki nad teściem w sytuacji tak dużego nawarstwienia negatywnych emocji i konfliktów jakie powstają chociażby w związku z kontaktem pozwanego z małoletnim, w ocenie Sądu Apelacyjnego zostały złożone jedynie na potrzeby niniejszego postępowania.

Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że istnienie przesłanek dla rozwiązania umowy dożywocia, które dotyczą jedynie jednego z małżonków, w sytuacji gdy przedmiot umowy wszedł do ich majątku wspólnego uzasadniał uwzględnienie roszczenie również w zakresie w jakim dotyczył pozwanej. Zwrócić przy tym należy uwagę, że pozwana nie kwestionowała roszczenia powoda, uznając je przy pierwszej czynności podjętej w sprawie.

Konsekwencją zmiany orzeczenia w zakresie merytorycznym jest również modyfikacja orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji aktualnie należało obciążyć pozwanego, zgodnie z wyrażoną w art. 98 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. W tym zakresie Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego T. S. na rzecz powoda T. N. kwotę 7.217 zł., mając na uwadze to, że powód był w toku postępowania reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata.

Ponadto mając na uwadze treść art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Mając na uwadze ostateczny wynik postępowania, wartość przedmiotu sporu określoną na kwotę 260.000 zł oraz fakt, że powód korzystał w jego toku ze zwolnienia od kosztów, Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 13.000 zł tytułem kosztów sądowych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok przyjmując za podstawę art. 386 § 1 kpc.

Sąd Apelacyjny obciążył kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego. W tym zakresie zasądził od pozwanego T. S. na rzecz powoda kwotę 5.400 zł, która to kwota odpowiada stawce minimalnej wynagrodzenia pełnomocnika w osobie adwokata, przy ustalonej na kwotę ponad 200.000 zł wartości przedmiotu zaskarżenia. Ponadto nakazał Sąd pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 13.000 zł tytułem opłaty od apelacji, od której powód został zwolniony. Podstawą takiego orzeczenia był wskazany wyżej przepis art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

SSA Teresa Rak SSA Hanna Nowica de Poraj SSA Jerzy Bess