Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 727/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2015 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski (spr.)

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Dariusz Iskra

Sędzia Sądu Rejonowego Joanna Misztal-Konecka (del.)

Protokolant Starszy sekretarz sądowy Jolanta Jaworska

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2015 roku w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko A. C. (1)

o zapłatę

oraz z powództwa C. S.

przeciwko A. C. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w Chełmie z dnia 23 lutego 2015 roku, sygn. akt I C 567/14

I.  oddala apelację pozwanej w sprawie z powództwa W. S.;

II.  oddala apelację pozwanej w sprawie z powództwa C. S.;

III.  zasądza od A. C. (1) na rzecz W. S. kwotę 1.800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego;

IV.  zasądza od A. C. (1) na rzecz C. S. kwotę 1.800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Joanna Misztal-Konecka Andrzej Mikołajewski Dariusz Iskra

Sygn. akt II Ca 727/15

UZASADNIENIE

Powód W. S. ostatecznie domagał się zasądzenia od pozwanej A. C. (1) na jego rzecz kwoty 62.333 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty.

Powód C. S. ostatecznie domagał się zasądzenia od pozwanej A. C. (1) na jego rzecz kwoty 62.333 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty.

Sprawy te zostały połączone do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

*

Wyrokiem z dnia 23 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy w Chełmie:

I. zasądził od pozwanej A. C. (1) na rzecz powoda W. S. kwotę 55.799,67 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 25 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;

II. oddalił powództwo W. S. w pozostałej części;

III. zasądził od pozwanej A. C. (1) na rzecz powoda C. S. kwotę 55.799,67 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;

IV. oddalił powództwo C. S. w pozostałej części.

Postanowieniem z dnia 8 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Chełmie uzupełnił ten wyrok o rozstrzygnięcia o kosztach procesu i o kosztach sądowych, a mianowicie zasądził od A. C. (1) na rzecz C. S. i W. S. łącznie kwoty po 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Chełmie kwotę 8,52 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych; w pozostałej części nie obciążył pozwanej nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

B. S. była ciotką, a jednocześnie matką chrzestną A. C. (1), jak również siostrą C. S. i W. S..

B. S. była od wielu lat członkiem (...) Kasy (...) Z. C.. Posiadała w (...) rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR), na który wpływało jej wynagrodzenie za pracę oraz lokaty terminowe. Pracowała w hucie szkła jako księgowa. Była postrzegana jako osoba dokładna i skrupulatna.

W czerwcu 2010 roku B. S. zachorowała, okazało się, że jest chora na nowotwór.

I. S. namawiała B. S. do udzielenia drugiej osobie pełnomocnictwa do konta i lokat w (...). W sierpniu 2010 roku B. S. udzieliła A. C. (1) pełnomocnictwa do swojego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat w (...). Było to typowe pełnomocnictwo stałe, obowiązujące jedynie za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa.

Zgodnie z regulaminem rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (kont osobistych) (...) im. Z. (...), posiadacz rachunku może udzielić, stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do dysponowania rachunkiem, przy czym udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Na dowód udzielenia pełnomocnictwa posiadacz rachunku składa osobiście, w obecności uprawnionego pracownika kasy, własnoręczny podpis pod oświadczeniem o ustanowieniu pełnomocnika sporządzonym na formularzu udostępnionym przez kasę. Możliwe jest ewentualnie udzielenie pełnomocnictwa w inny sposób, ale podpis udzielającego pełnomocnictwo powinien być potwierdzony notarialnie, lub przez polską placówkę dyplomatyczną lub konsularną. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika. Stałe pełnomocnictwo obowiązuje do odwołania.

Zgodnie z regulaminem rachunków lokat terminowych (...) im. Z. (...), pełnoletni posiadacz rachunku może udzielić osobom pełnoletnim stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do podejmowania – z zachowaniem zasad określonych w regulaminie – środków zgromadzonych na rachunku lub rachunkach lokat oraz do dokonywania innych dyspozycji, włącznie z likwidacją rachunku. Udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika.

W ramach pełnomocnictwa stałego zarówno w odniesieniu do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, jak i lokat , pełnomocnik jest uprawniony, za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa, do wypłaty środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat, jak również do założenia nowego rachunku oszczędnościowo-kredytowego oraz lokat.

B. S. przed udzieleniem pełnomocnictwa, w lipcu 2010 roku, rozmawiała z L. K., pracownikiem (...), na temat możliwości udzielenia i charakteru pełnomocnictw do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat, zasięgała również informacji odnośnie możliwości udzielenia pełnomocnictwa na wypadek śmierci. Została poinformowana przez L. K. o poszczególnych rodzajach pełnomocnictw oraz o tym, że nie może udzielić pełnomocnictwa na wypadek śmierci swojej bratanicy A. C. (1), gdyż pełnomocnictwa takiego można udzielić jedynie krewnym w linii prostej, tj. dzieciom, wnukom, rodzicom, dziadkom, jak również rodzeństwu. Po uzyskaniu powyższych informacji B. S. zdecydowała się na udzielenie stałego pełnomocnictwa do rachunku i lokat swojej bratanicy (córce chrzestnej). Nie informowała pracowników kasy o motywach swojego działania. Nie wspominała o tym, aby miała zamiar udzielić takiego pełnomocnictwa innym osobom. Przed udzieleniem pełnomocnictwa A. C. (1) nikt inny nie był upoważniony do rachunku i lokat B. S.. Same czynności związane z udzielaniem pełnomocnictwa były dokonywane w innym dniu, przez innego pracownika kasy.

B. S. pozostawała z A. S. (1) w dobrych relacjach rodzinnych. Tak samo dobre relacje miała z innymi członkami rodziny. B. S. w luźnych rozmowach z M. O., koleżanką z zakładu pracy, wyrażała się o A. C. (1) w sposób pozytywny. W czasie, gdy jej bratanica mieszkała w W., pozostawała z nią w kontakcie telefonicznym. Po przeprowadzce A. C. (1) z W. do S. odwiedzała ją z racji sąsiedztwa. B. S. nie informowała M. O. o swoich planach związanych z dysponowaniem majątkiem. M. O. nie odwiedzała jej w szpitalu. A. C. (1) wskazała B. S. jako jedną z osób upoważnionych do odbioru jej dzieci z przedszkola, ale z uwagi na chorobę B. S. faktycznie tego nie czyniła.

B. S. była osobą oszczędną. Miała plany związane z dalszym życiem, remontem domu, tj. dachu i schodów. Pomimo ciężkiego stanu zdrowia planowała powrót do pracy. W czasie pobytu w szpitalu B. S. zwracała się do A. C. (1) o „nieroztrwonienie” pieniędzy, „niewyczyszczenie konta”. Nie mówiła innym osobom o chęci darowania pieniędzy A. C. (1).

W czasie choroby B. S., A. C. (1) opiekowała się nią i odwiedzała ją w szpitalu. W szpitalu odwiedzała również chorą I. S., żona W. S., jak również A. S. (2), a sporadycznie pozostali członkowie rodziny.

W listopadzie – grudniu 2010 roku B. S. przebywała w szpitalu w L. oraz w C. w związku z rozpoznanym nowotworem płuca z przerzutami do mózgu. Była przytomna, jeszcze w święta jest stan był dobry. W dniu 7 grudnia 2010 roku B. S. przebyła zabieg operacyjny.

W dniu 8 grudnia 2010 roku A. C. (1) udała się do (...) i po okazaniu dowodu osobistego, powołując się na udzielone jej przez B. S. pełnomocnictwo, dokonała wypłaty z lokat terminowych B. S. kwot: 58.719,55 zł i 59.105,86 zł oraz z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kwoty 69.367,65 zł (łącznie 187.193,06 zł). Początkowo A. C. (2) nie wiedziała, jaki jest stan oszczędności cioci, ale została przez pracownika banku „uświadomiona”, w związku z czym podjęła decyzję o przystąpieniu do (...) i założeniu konta, z którego będzie mogła na każde żądanie dokonać wypłaty oraz dwóch lokat. Zapisała się do (...), dokonując wpłaty wpisowego w kwocie 15 zł oraz wpłat kwoty 80 zł i wkładu w kwocie 10 zł. Założyła na swoje nazwisko lokaty terminowe na kwoty 58.719,55 zł i 59.105,86 zł (w takiej samej wysokości, w jakiej założone były lokaty B. S.), a pozostałą kwotę 69.367,65 zł wpłaciła na założone na swoje nazwisko konto a vista. Czynności związanych z dokonywaniem powyższych operacji finansowych dokonywała pracownica (...) L. K. A. C. (1) poinformowała L. K., że jej ciocia jest bardzo chora i chce zlikwidować rachunek i lokaty cioci i założyć takie same na jej nazwisko. Nie wzbudzało to zastrzeżeń L. K., gdyż dyspozycja dotycząca dokonania wypłaty wszystkich środków z lokat i rachunku B. S., a następnie ich wpłata na rachunek i lokaty założone na własne nazwisko, mieściły się w zakresie pełnomocnictwa stałego, które zostało prawidłowo udzielone i nie zostało odwołane, aczkolwiek poza tym przypadkiem nie spotkała się ona z taką sytuacją. W czasie wizyty w (...), podczas której dokonywane były powyższe operacje, A. C. (1) mówiła, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty.

A. S. (1) poinformowała swoją ciotkę Z. B. o udzieleniu jej pełnomocnictwa do konta przez B. S., informując, że jest to powiązane z wyłożeniem pieniędzy na wybudowanie dla ciotki nagrobka. Pytała Z. B. i I. S. o to, co stanie się z majątkiem ciotki po jej śmierci i poinformowano ją, że majątek dziedziczą spadkobiercy. Przelanie pieniędzy na własne konto A. C. (1) miało miejsce po tej rozmowie.

A. C. (1) nie poinformowała B. S. o wypłacie pieniędzy z jej konta i lokat i przelaniu ich na konto i lokaty założone na swoje nazwisko. O przelaniu pieniędzy poinformowała po powrocie do domu I. S., jednak wskazała, że dotyczyło to kwoty 18.000 zł. O przelaniu pieniędzy poinformowała również Z. B., której powiedziała, że gdyby ciotka się o tym dowiedziała, to „urwałaby jej głowę”.

W dniu 16 grudnia 2010 roku B. S. z oddziału neurologicznego została przeniesiona na Oddział Paliatywny Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w C., gdzie zmarła w dniu 31 grudnia 2010 roku.

W. S. i C. S. dowiedzieli się, jaka była rzeczywiście kwota pieniędzy zgromadzonych na koncie B. S. w styczniu 2011 roku, po otwarciu korespondencji, która przyszła do zmarłej.

Początkowo, w styczniu 2011 roku A. C. (1) w rozmowach z członkami rodziny, w tym powodami, nie powoływała się na fakt dokonania na jej rzecz przez B. S. darowizny w formie ustnej, lecz jedynie na fakt udzielenia jej pełnomocnictwa do konta, wywodząc z tego prawo do przelania pieniędzy na swoje konto i lokaty. Proponowała podzielenie się pieniędzmi z W. S. i C. S., z uwzględnieniem przy podziale T. S., jej ojca. W. S. i C. S. nie wyrazili na to zgody. W rozmowie telefonicznej z M. S. (1), A. C. (1), powoływała się na udzielone jej pełnomocnictwo, wskazując, że przez udzielenie pełnomocnictwa stała się „właścicielem, tak jak ona” (ciotka) , że „upoważnienie do konta (…). to jest jak testament”. W wiadomości e-mail z dnia 31 stycznia 2011 roku, adresowanej do M. S. (1), jedynie na fakt udzielenia pełnomocnictwa powoływał się również M. C., podnosząc, że A. C. (1) chciała się dogadać z W. i I. S., ale W. S. nazwał ją „złodziejką” i powiedział, że „nie należy do rodziny”. O uczynieniu na jej rzecz darowizny pozwana zaczęła mówić dopiero w okresie późniejszym, po poszukiwaniu przez M. C. w Internecie informacji na temat interpretacji zdarzenia i rozmowach z prawnikami.

Postanowieniem z dnia 4 maja 2011 roku Sąd Rejonowy w Chełmie stwierdził, że spadek po B. S., zmarłej 31 grudnia 2010 roku, na podstawie ustawy nabyli bracia: T. S., W. S. i C. S. po 1/3 części każdy z nich.

W dniu 2 czerwca 2011 roku A. C. (1) otrzymała przedsądowe wezwanie do zapłaty podpisane przez W. S. i C. S., w którym powołując się na treść art. 1029 § 1 k.c. domagali się oni „dobrowolnego wydania kwoty 167.000 zł, wchodzącej w skład spadku po zmarłej B. S.”. Swoje stanowisko uzasadnili tym, że pozwana nie miała prawa własności do kwoty 187.000 zł, miała tylko prawo do wypłaty tej kwoty z rachunku bankowego zmarłej, co spowodowało, że spadek został pomniejszony o kwotę 187.000 zł. Spadkobiercy domagali się wydania kwoty 167.000 zł z uwagi na fakt, że wydana została przez A. C. (1) kwota 20.000 zł na koszty pogrzebu (zakup pomnika), która to kwota weszła w skład długów ciążących na spadku. W rzeczywistości z tytułu kosztów postawienia nagrobka dla B. S., A. C. (1) poniosła wydatek w kwocie 19.600 zł.

W odpowiedzi na wezwanie do zwrotu spadku A. C. (1) uznała żądanie W. S. i C. S. za bezpodstawne, gdyż żądana przez nich kwota nie stanowi masy spadkowej. Wskazała, że działała w granicach udzielonego jej pełnomocnictwa. Podczas podpisywania pełnomocnictwa spadkodawczyni – dodatkowo – ustnie upoważniła ją do pobrania gotówki z jej rachunku bankowego, więc ona wykonała jej wolę.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 19 marca 2012 roku umorzono postępowanie w sprawie przywłaszczenia przez A. C. (1) w dniu 8 grudnia 2010 roku kwoty 187.193,06 zł na szkodę spadkobierców B. S., tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k. – z uwagi na fakt, iż czyn nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego, tj. art. 17 k.p.k.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.

Sąd Rejonowy podkreślił, że dokumenty nie były kwestionowane co do ich autentyczności i to samo dotyczy również wydruków z wiadomości mailowych oraz zapisów rozmowy pomiędzy pozwaną a W. S. i I. S. oraz rozmowy M. C. z pracownikiem Urzędu Skarbowego.

Sąd Rejonowy obdarzył wiarą zeznania świadka M. O. oraz L. K., wskazując, że są to osoby obce dla stron postępowania i nie mające żadnego interesu w zeznawaniu na korzyść którejkolwiek ze stron, nie są również bezpośrednio zainteresowane wynikiem niniejszej sprawy.

Za wiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania M. G. i M. S. (2), a także Z. B., co do ostatniego świadka zauważając, że jest ona siostrą żony W. S., ale jednocześnie jest siostrą matki pozwanej i jak wynika z jej twierdzeń, utrzymywała dobre kontakty z pozwaną.

Sąd pierwszej instancji obdarzył również wiarą zeznania I. S., A. S. (2) i M. S. (1), które są spójne i wzajemnie się uzupełniają, a także znajdują potwierdzenie zarówno w zeznaniach innych świadków, np. Z. B., T. R., jak również w treści dowodów nieosobowych (wydruk z poczty mailowej, nagranie z płyty CD). Sąd Rejonowy nie znalazł także podstaw, aby odmówić wiary zeznaniom zeznania T. S., P. S. i T. R..

Z dużą dozą ostrożności podszedł natomiast Sąd Rejonowy do treści zeznań M. C., męża pozwanej. Świadek ten, jako małżonek pozwanej, jest bezpośrednio zainteresowany wynikiem niniejszego procesu i starał się w swych zeznaniach przedstawić przebieg zdarzeń w sposób jak najbardziej dla niej korzystny. W zakresie, w jakim B. S. miała powiedzieć do A. C. (1), że zgromadzone w (...) pieniądze będą dla niej i dla jej dzieci, zeznania te są niewiarygodne, podobnie jak zeznania samej pozwanej.

Zeznania I. P. niewiele wniosły do sprawy.

Sąd Rejonowy dał również wiarę zeznaniom powodów C. S. i W. S., które są spójne, logiczne i korelują z treścią pozostałych dowodów, w tym zeznań świadków: Z. B., I. S., A. S. (2) i M. S. (1), a nie dał wiary zeznaniom A. C. (1) odnośnie zawarcia pomiędzy nią a B. S. ustnej umowy darowizny.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał oba powództwa za zasadne w znacznych częściach.

W sprawie bezsporne pozostawały fakty udzielenia pełnomocnictw pozwanej przez B. S. oraz wypłaty przez A. C. (1) środków pieniężnych z rachunku i lokat ciotki w dniu 8 grudnia 2010 roku. Sporna pozostawała natomiast kwestia istnienia ustnej darowizny wszystkich środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku i lokatach.

Sąd Rejonowy nie dając wiary pozwanej i jej mężowi co do istnienia umowy darowizny podniósł, że B. S. pozostawała w dobrych relacjach z pozwaną, ale nie była to szczególna, nadzwyczajna więź.

Niewątpliwie B. S. miała do pozwanej pewne zaufanie, skoro to właśnie jej udzieliła pełnomocnictwa do swojego rachunku i lokat w (...). Sama pozwana w czasie rozmowy utrwalonej na płycie CD przyznała, że ciotka mówiła do niej, aby „nie roztrwoniła tych pieniędzy”, a nawet ostatecznie nie zaprzeczyła słowom I. S., która stwierdziła, że B. S. mówiła: „nie wyczyść mi konta”. Te sformułowania przemawiają przeciwko przyjęciu, że pomiędzy B. S. a A. C. (1) doszło do zawarcia ustnej umowy darowizny.

Nadto B. S., pomimo ciężkiego stanu zdrowia, nie rezygnowała z planów na przyszłość, planowała powrót do pracy i miała zamiar dokonania remontu dachu.

Istotne jest również to, że B. S. zasięgnęła wyczerpujących informacji u pracowników (...) odnośnie charakteru, istoty i rodzajów pełnomocnictw i zdawała sobie sprawę z tego, że pełnomocnictwo udzielone pozwanej wygasa z chwilą jej śmierci. Niewątpliwie była zorientowana odnośnie tego, że samo udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z dokonaniem darowizny. B. S. wykonywała zawód księgowej, była osobą dokładną i skrupulatną. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby faktycznie jej zamiarem było uczynienie znacznej darowizny na rzecz A. C. (1), podjęłaby w tym kierunku jednoznaczne działania. B. S. zdawała sobie sprawę z tego, że co do zasady kwota pieniężna zgromadzona na rachunku bankowym i lokatach spadkodawcy wchodzi do masy spadkowej, a nadto, że na tle spraw majątkowych pomiędzy członkami rodziny bardzo często dochodzi do sporów, zwłaszcza gdy w grę wchodzi tak duża kwota pieniężna. Sama B. S. uczestniczyła w sporze o dział spadku po rodzicach. Tymczasem B. S. nie podjęła żadnych czynności, które uzewnętrzniałyby wobec otoczenia jej wolę obdarowania pozwanej. Z dowodów przeprowadzonych w sprawie, takich jak zeznania T. R., wynika wręcz, że B. S. wyraźnie manifestowała brak zamiaru przeznaczenia swojego majątku dla pozwanej i jej ojca, stwierdzając: „ na dom dziecka oddam, a w tego nie dostaniecie”.

Nie można też pominąć faktu, że jak wynika z zeznań pracownika (...), w dniu 8 grudnia 2010 roku, dokonując dyspozycji wypłaty środków i wpłaty na swoje konto i lokaty, A. C. (1) wyrażała chęć, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty. Pozostaje to w oczywistej sprzeczności z istotą darowizny. Nie jest przy tym logicznym wytłumaczeniem powyższego stwierdzenia sam fakt, że zgodnie z twierdzeniami pozwanej została ona przez ciocię zobowiązana to wystawienia jej z tych pieniędzy pomnika, a w razie jej powrotu do zdrowia powyższe polecenie utraciłoby swój sens. Sam fakt, że zobowiązanie do wystawienia pomnika utraciłoby rację bytu, nie oznacza jeszcze, że traciłaby moc cała umowa darowizny. Z drugiej strony, sama okoliczność, że B. S. zwróciła się do A. C. (1) o wybudowanie jej pomnika, nie jest równoznaczna z tym, że chciała jej darować wszystkie swoje oszczędności.

A. C. (1) była świadoma faktu, że pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci, a o dokonaniu przelewu środków nie poinformowała swojej ciotki; wręcz – jak wynika z zeznań I. S. i Z. B. – uważała, że ciotka nie byłaby zadowolona, gdyby się o tym dowiedziała.

Dodatkowo, wprawdzie o dokonaniu przelewu A. C. (1) poinformowała I. S., ale powiedziała jej, że przedmiotem tego przelewu była tylko kwota 18.000 zł, która zgodnie z ustaleniami rodzinnymi miała zostać przeznaczona na pokrycie kosztów pomnika dla zmarłej. Pozwana w trakcie procesu niewiarygodnie utrzymywała, że przyczyną udzielenia takiej informacji I. S. była jej pomyłka, gdyż źle odczytała kwotę na dokumentach, a pomyłkę uświadomił jej dopiero w domu jej mąż. Z zeznań pracownika (...) L. K.wynika, że pozwana była zaskoczona kwotą, jaka była na rachunku. W tym zakresie nie są wiarygodne również zeznania męża pozwanej.

Sąd Rejonowy przywołał art. 890 § 1 k.c., zgodnie z którym oświadczenie darczyńcy powinno być złożone w formie aktu notarialnego. Jednakże umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione.

Sąd Rejonowy ustalił jednak, że takowa umowa darowizny nie miała miejsca. Sąd Rejonowy odwołał się również do art. 108 k.c., zgodnie z którym pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Pozwana dokonując wypłaty i wpłaty pieniędzy na swoje konto działała z jednej strony jako pełnomocnik darczyńcy, przy czym pełnomocnictwo to musiałoby dotyczyć dokonania czynności spełnienia świadczenia przyrzeczonego, a z drugiej strony jako osoba obdarowana. Powyższa sytuacja naruszałaby dyspozycję art. 108 k.c., przewidującą zakaz dokonywania przez pełnomocnika czynności z samym sobą. Przyjmując nawet, że naruszenie art. 108 k.c. nie powoduje bezwzględniej nieważności czynności prawnej, lecz że czynność dokonana przez pełnomocnika z samym sobą jest czynnością prawną niezupełną (negotium claudicans) i wymaga potwierdzenia przez mocodawcę, w niniejszej sprawie takowe potwierdzenie nie miało miejsca, skoro B. S. nic o przelaniu środków pieniężnych nie wiedziała.

Z treści pełnomocnictwa nie wynikała dopuszczalność dokonywania czynności prawnych przez pełnomocnika „z samym sobą”. Brak jest również podstaw do przyjęcia, że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy, tym bardziej, że B. S., wedle zeznań świadków, mówiła pozwanej, żeby nie „wyczyściła” jej konta, a poza tym miała własne plany remontu, z którymi wiązała się konieczność wyłożenia środków pieniężnych.

Całokształt okoliczności sprawy i rozważań doprowadził Sąd Rejonowy do wniosku, że zamiarem B. S. było jedynie udzielenie A. C. (1) pełnomocnictwa stałego do rachunku i lokat w (...).

Istotą pełnomocnictwa jest działanie w cudzym imieniu (w imieniu mocodawcy, udzielającego pełnomocnictwa), a udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z tym, że pełnomocnik staje się właścicielem środków pieniężnych, którymi – w imieniu mocodawcy – zadysponował. Pełnomocnik powinien rozliczyć się z tych środków z osobą udzielającą pełnomocnictwa, a w razie jej śmierci – ze spadkobiercami tej osoby.

Zdaniem Sądu Rejonowego powodom przysługuje legitymacja czynna do wytoczenia przedmiotowego powództwa, gdyż zgodnie z art. 922 § 1 k.c. z chwilą nabycia spadku jako spadkobiercy B. S. wstąpili w całość jej praw i obowiązków (art. 922 § 1 k.c.). Powyższe oznacza, że skoro B. S. przysługiwało roszczenie o zwrot (zapłatę równowartości) kwoty wypłaconej z jej konta i lokat przez A. C. (1), to z chwilą nabycia spadku roszczenie takie nabyli W. S. i C. S. (jako jej spadkobiercy obok T. S.). Nie ulega bowiem wątpliwości, że roszczenie takie jako majątkowe weszło w skład spadku.

Strona powodowa jako podstawę prawną swojego roszczenia ostatecznie wskazywała art. 405 k.c. (bezpodstawne wzbogacenie) oraz ewentualnie art. 415 k.c. (odpowiedzialność deliktową).

Zgodnie z art. 405 k.c. ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

W niniejszej sprawie zaistniały przesłanki do zakwalifikowania roszczenia powodów jako roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż A. C. (1) uzyskała bez podstawy prawnej korzyść majątkową w postaci środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku i lokatach B. S., co spowodowało jej wzbogacenie i zubożenie powodów (jako spadkobierców B. S.) w kwocie o wysokości, która w przypadku każdego z nich odpowiada udziałowi w spadku po B. S. – po 1/3 z kwoty 187.000 zł.

Zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Pozwana co najmniej od doręczenia jej pozwów powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu tej kwoty.

Niezależnie od tego zachowanie pozwanej wyczerpuje również znamiona odpowiedzialności deliktowej z art. 415 k.c., zgodnie z którym kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.

Zachowanie pozwanej było bowiem bezprawne i zawinione co najmniej w formie niedbalstwa. Pomiędzy omówionym wyżej zachowaniem pozwanej a szkodą w majątku powodów jako spadkobierców B. S. zachodzi adekwatny związek przyczynowy.

Obliczając wysokość kwoty, jaka podlega zasądzeniu od pozwanej na rzecz każdego z powodów, Sąd Rejonowy wziął pod uwagę treść przedprocesowego wezwania do zapłaty, doręczonego pozwanej w dniu 2 czerwca 2011 roku. Z treści wezwania wynika, że kwota ta została obliczona jako różnica pomiędzy kwotą 187.000 zł a kwotą 20.000 zł, stanowiącą koszty pomnika. Treść wezwania wskazuje, że powodowie uznali, iż kwota poniesiona przez pozwaną na pokrycie kosztów pomnika stanowi dług spadkowy i jako obciążająca wszystkich spadkobierców powinna być odliczona od kwoty podlegającej zwrotowi na rzecz spadkobierców.

W związku z powyższym, zdaniem Sądu Rejonowego, kwota podlegająca zasądzeniu na rzecz każdego z powodów, tj. 62.333 zł (1/3 z kwoty 187.000 zł) powinna zostać pomniejszona o kwotę 6.533,33 zł (1/3 udokumentowanego przez pozwaną wydatku związanego z kosztem pomnika, tj. kwoty 19.600 zł). Z tego względu na rzecz każdego z powodów podlegała zasądzeniu od pozwanej kwota 55.799,67 zł.

Rozstrzygnięcie w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonych na rzecz każdego z powodów kwot jest uzasadnione przepisami art. 481 § 1 i § 2 k.c., przy czym Sąd Rejonowy przyjął, że termin spełnienia świadczenia był nieoznaczony i powinno ono być spełnione niezwłocznie po wezwaniu (art. 455 k.c.).

W realiach niniejszej sprawy dopiero w pozwach każdy z powodów wyraźnie wskazał, w jakiej części kwota wypłacona przez pozwaną jest należna właśnie jemu. Odpis pozwu W. S. został doręczony pozwanej w dniu 17 listopada 2011 roku, a odpis pozwu C. S. – w dniu 18 listopada 2011 roku. Sąd Rejonowy uznał, że pozwana pozostawała w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia 25 listopada 2013 roku w stosunku do W. S. i od dnia 26 listopada 2013 roku w stosunku do C. S..

Rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 100 k.p.c., art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz art. 102 k.p.c., obciążając pozwaną obowiązkiem zwrotu powodom połowy kosztów procesu poniesionych w każdej ze spraw połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Rozstrzygnięcia o nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 113 ust. 1 i ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

*

Apelację w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia wniosła pozwana, zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w całości.

Pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1) naruszenia przepisów postępowania, które miały wpływ na treść wadliwego rozstrzygnięcia:

a) art. 195 § 1 k.p.c., poprzez brak zastosowania tego przepisu oraz zaniechanie wezwania do udziału w sprawie T. S., którego udział w sprawie był konieczny,

b) art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez zaniechanie ustalenia następujących okoliczności faktycznych, mających udział w sprawie, zwłaszcza zaś tego:

- z jakich przyczyn pozwana podjęła decyzję o sfinansowaniu budowy pomnika zmarłej B. S. i w tym celu pobrała pieniądze z jej konta jeszcze za życia B. S.,

- czy po stwierdzeniu nabycia spadku po B. S. przez T. S., W. S. i C. S. postanowieniem Sądu Rejonowego w Chełmie z dnia 4 maja 2011 roku w sprawie I Ns 399/11 spadkobiercy dokonali działu spadku;

c) art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., poprzez wadliwą i sprzeczną z zasadami wiedzy, logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, a w konsekwencji sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z przeprowadzonymi dowodami, a w tym:

- błędne przyjęcie, że B. S. udzielając pozwanej pełnomocnictw do dysponowania jej rachunkiem bieżącym i lokatą terminową w (...) im. Z. (...) nie udzieliła pozwanej jednocześnie umocowania do zadysponowania pieniędzmi tam zgromadzonymi na potrzeby własne i jej dzieci z równoległym zobowiązaniem pozwanej do wzniesienia pomnika po śmierci darczyńcy,

- błędne przyjęcie, że pozwana zataiła przed B. S. przelew pieniędzy z jej konta w (...) na rachunki pozwanej, podczas gdy to B. S. nalegała na wykonanie takiego przelewu jeszcze 7 grudnia 2010 roku,

- błędne przyjęcie, że B. S. przebywając w szpitalu w C. na oddziale opieki paliatywnej prezentowała odwiedzającym ją członkom rodziny plany zadysponowania zgromadzonych przez siebie oszczędności na remont domu,

d) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wadliwe uzasadnienie oraz brak wskazania zaniechania przez Sąd ustaleń wymienionych w zarzucie z pkt 1 lit. b, a także poprzez brak wskazania podstawy prawnej uprawnienia powodów do dochodzenia po 1/3 części kwot pozostałych z czystej nadwyżki przelanej z konta B. S., pomimo niedokonania przez jej spadkobierców działu spadku po B. S.,

2) naruszenia następujących przepisów prawa materialnego:

a) art. 108 k.c. poprzez wadliwą wykładnię tego przepisu w zw. z art. 65 § 2 k.c., poprzez brak jego zastosowania i w konsekwencji błędne przyjęcie, że pełnomocnictwa udzielone pozwanej przez B. S. do dysponowania pieniędzmi na jej kontach uprawniały jedynie do dokonywania literalnie sformułowanych w nich dyspozycji, podczas gdy jednoczesne zobowiązania pozwanej przez B. S. do przelania pieniędzy z jej kont na zorganizowanie pochówku, przy pełnej świadomości B. S., że pełnomocnictwa wraz z jej śmiercią wygasają – wraz z poleceniem zadysponowania pozostałymi pieniędzmi na potrzeby pozwanej i jej dzieci, wskazywały w sposób nie budzący wątpliwości, iż pełnomocnictwa uprawniały A. C. (1) do zawarcia umowy darowizny z samą pozwaną z jednoczesnym poleceniem oznaczonego działania w postaci wzniesienia nagrobka po śmierci darczyńcy – B. S.,

b) art. 888 k.c. w zw. z art. 890 § 1 k.c. i art. 893 k.c. poprzez brak zastosowania tych przepisów, pomimo, iż możliwy do ustalenia stan faktyczny sprawy prowadzi do wniosku, że zobowiązanie do dokonania przez pozwaną w dniu 8 grudnia 2010 roku przelewów z rachunków B. S. w (...) na rachunek pozwanej stanowiło spełnienie świadczenia z tytułu darowizny zawartej w tym dniu przez pozwaną z B. S. na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, z jednoczesnym zobowiązaniem obdarowanej do wzniesienia nagrobka dla darczyńcy,

c) art. 405 k.c. i art. 415 k.c. poprzez błędne zastosowanie tych przepisów i wadliwe przyjęcie, że roszczenia powodów znajdują oparcie w bezpodstawnym wzbogaceniu się pozwanej kosztem B. S., bądź też wyrządzeniu jej szkody czynem niedozwolonym,

d) art. 1035 k.c. w zw. z art. 379 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 381 k.c. poprzez brak zastosowania tych przepisów oraz błędne przyjęcie, że powodom jako spadkobiercom B. S. przysługuje czynna legitymacja procesowa w zakresie dochodzonych roszczeń, pomimo, że roszczenia te bez dokonania działu spadku po B. S. były niepodzielne, a przez to mogły być dochodzone jedynie łącznie przez wszystkich spadkobierców.

Pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że nie zachodziły podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, określone w art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. Sąd Rejonowy rozpoznał istotę sporu i przeprowadził zawnioskowane przez strony dowody. Nie zaistniała nieważność postępowania.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy przyjmuje te ustalenia za własne.

Podkreślić przy tym należy, że Sąd Rejonowy bardzo obszernie i wnikliwie przeanalizował wiarygodność poszczególnych dowodów osobowych, a apelacja w tym zakresie wybiórczo odwołuje się jedynie do niektórych wypowiedzi dowodowych i to dotyczących okoliczności mających charakter drugorzędny.

Skuteczne zgłoszenie przez stronę zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c., tj. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, jedynie bowiem to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd orzekający ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 roku, sygn. IV CK 122/05, Lex nr 187124).

Wbrew wywodowi apelującej z faktu, że B. S. udzieliła pozwanej pełnomocnictw do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat, absolutnie nie można – na podstawie wiarygodnych dowodów i w drodze wykładni tych oświadczeń woli – wywieść, że zamiarem B. S. była darowizna środków pieniężnych A. C. (1). Należy zwrócić uwagę, że pełnomocnictwa zostały udzielone jeszcze w sierpniu 2010 roku, na początkowym etapie walki B. S. z chorobą nowotworową, kiedy nie mogła ona przypuszczać, że w tak szybkim czasie choroba doprowadzi do jej śmierci. I. S. wskazywała, że przyczyną udzielenia tych pełnomocnictw była chęć zapewnienia B. S. środków potrzebnych w okresie jej leczenia, np. na operację (k. 63v). Kwestia ewentualnego nagrobka mogła się pojawić zatem dopiero znacznie później i podkreślić należy, że inni wiarygodnie zeznający (poza pozwaną i jej mężem) nie podawali, aby za życia B. S. ona sama czy też pozwana wspominały im, że pieniądze zgromadzone w (...) mają zostać użyte do pokrycia kosztów pogrzebu B. S.. Należy zatem stwierdzić, że nie ma dowodów, aby B. S. taką dyspozycję wobec A. C. (1) sformułowała i przywołanie takiej okoliczności miało jedynie uwiarygodnić wersję pozwanej, że ciotka darowała jej pieniądze, zastrzegając przy tym tego rodzaju polecenie. Nie można przy tym wykluczyć, że spadkodawczyni, podobnie jak w przypadku ewentualnych kosztów jej leczenia, wspominała pozwanej o tym, że pieniądze te pokryją również koszty jej ewentualnego pogrzebu i pomnika, ale nie można odczytywać takiej hipotetycznej wypowiedzi spadkodawczyni jako daleko idących rozrządzeń jej majątkiem na wypadek śmierci (które nota bene w prawie polskim możliwe są tylko w formie testamentu a nie w formie darowizny na wypadek śmierci, czy innych czynności prawnych między żyjącymi), lecz logiczne i racjonalne oczekiwanie osoby, że pozostawiony przez nią majątek posłuży do jej leczenia i ewentualnego pokrycia kosztów pogrzebu. Należy przy tym zauważyć, że według wiarygodnych dowodów B. S. do swojej śmierci nie wiedziała o przelaniu środków przez pozwaną na swoje konto i lokaty i nie wydawała takiej dyspozycji pozwanej (por. zeznania Z. B. i I. S.). Zważywszy, że pełnomocnictwa wygasały z chwilą śmierci spadkodawczyni, dostęp do wierzytelności spadkodawczyni zostałby utracony z chwilą jej śmierci, a zatem pozwana nie mogłaby swobodnie tymi pieniędzmi dysponować. Dodatkowo potwierdza to ocenę, że pełnomocnictwa miały jedynie zapewnić B. S. – w razie potrzeby – sfinansowanie jej bieżących potrzeb.

Inną rzeczą jest, że pozwana pobierając tak znaczne środki poczuwała się do obowiązku sfinansowania kosztów budowy nagrobka zmarłej, co było zresztą wygodnym i zrozumiałym wytłumaczeniem dla rodziny (spadkobierców B. S. i ich bliskich) sposobu wydania oszczędności B. S.. Rodzina została bowiem celowo wprowadzona w błąd przez A. C. (1) co do wielkości tych środków i do momentu zapoznania się z korespondencją ze (...), jaka przyszła do B. S. po jej śmierci, pozostawała w przekonaniu, że kwota oszczędności B. S. była zbliżona do wielkości kosztów jej pogrzebu i wykonania nagrobka, a w związku z tym nie domagała się rozliczenia się przez pozwaną z tych środków.

Sąd Rejonowy w pełni zasadnie nie dał wiary w tym zakresie zeznaniom pozwanej i jej męża, które należy uznać za nieprawdziwe.

Nie jest też niewiarygodne, że B. S., nawet w czasie zaawansowania swojej choroby i pobytu na szpitalnym oddziale paliatywnym, nadal snuła plany remontu swojego domu. Po pierwsze, nie ma dowodów świadczących o tym, aby spadkodawczyni miała pełną wiedzę na temat tego, że jej stan jest beznadziejny i powinna liczyć się z rychłą śmiercią. Choroba postępowała szybko, ale spadkodawczyni – jak wielu chorych na nowotwory – mogła liczyć, że proces leczenia spowolni chorobę i poprawi jej stan zdrowia na tyle, że będzie mogła wrócić do domu i ewentualnie zająć się jego modernizacją. Niejednokrotnie zdarza się też, że chorzy nie dopuszczają do siebie myśli o śmierci, do samego końca liczą na skuteczność terapii albo na cud, snują różnego rodzaju plany życiowe, które mają za zadanie uciszyć ich obawy i niepewność dalszego losu. Nawet, jeżeli obiektywnie rzecz biorąc tego rodzaju nadzieje nie są racjonalne, zasady doświadczenia życiowego wskazują, że takie sytuacje życiowe mają miejsce.

W świetle zgromadzonych dowodów nie ma podstaw do ustalenia, że został przeprowadzony dział spadku po B. S.. Sama apelująca konstruuje zresztą swoją apelację na założeniu, że dział taki nie miał miejsca. W ocenie Sądu Okręgowego okoliczność ta wobec tego nie wpływała na zasadność powództw W. S. i C. S. w zakresie uwzględnionym przez Sąd pierwszej instancji, co zostanie wyjaśnione w ramach oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego.

Uznając za zbędne szczegółowe powtarzanie argumentów Sądu Rejonowego w zakresie oceny dowodów, należy jedynie dobitnie wskazać na następujące okoliczności, świadczące jednoznacznie o umyślnym działaniu pozwanej A. C. (1) polegającym na przywłaszczeniu świadczeń z tytułu wierzytelności B. S. w stosunku do (...) z tytułu prowadzonego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat:

1.  A. C. (1) w żaden sposób nie korzystała ze środków B. S. aż do grudnia 2010 roku i podjęła czynności w tym zakresie dopiero dzień po zabiegu operacyjnym spadkodawczyni, kiedy coraz bardziej widoczne jest, że zbliża się śmierć spadkodawczyni i istnieje obawa, że wkrótce utraci ona świadomość,

2.  wcześniej spadkodawczyni zwracała się do pozwanej, aby ta korzystając z pełnomocnictwa nie wyczyściła jej konta (k. 63),

3.  czynności pozwanej są poprzedzone jej rozmowami z Z. B. (k. 74v) i z I. S. (k. 63v) na temat tego, co stanie się z majątkiem ciotki po jej śmierci i uzyskaniem przez nią informacji, że odziedziczą go spadkobiercy, do których kręgu nie należy,

4.  A. C. (1) nie informuje o swoich działaniach spadkodawczyni, co więcej mówi do Z. B. (k. 74v), że gdyby ciotka się o nich dowiedziała, urwałaby jej głowę,

5.  gdy po operacji spadkodawczyni I. S. zamierzała oddać B. S. korespondencję, w tym z banku, A. C. (1) wyrwała te listy, pytając, czy chce, by ciocia dostała zawału (k. 63v); A. C. (1) mogła wówczas nie orientować się, w jaki sposób i kiedy (...) informuje klientów o czynnościach dotyczących ich oszczędności, zwłaszcza w tak znacznej wysokości, a zatem twierdzenie, że nie miała potrzeby zabierania tej korespondencji a co najwyżej miesięcznych wyciągów, które przyszłyby dopiero w styczniu, jest chybione; samo zachowanie świadczy o obawie pozwanej, że ciotka dowie się o tym, że wypłaciła jej oszczędności, zaś inni krewni – o ich rozmiarze,

6.  A. C. (1) okłamała I. S. co do wielkości tych środków, twierdząc, że było to około 18.000 zł, przy czym niewiarygodnie tłumaczy się błędnym odczytaniem kwoty w (...); nie sprostowała jednak później wobec krewnych tej omyłki; zeznania osoby obcej i bardzo wiarygodnej – L. K. (k. 47), wskazują, że pozwana nie była świadoma stanu oszczędności ciotki, a zatem niewątpliwie informacja o ich wielkości musiała być dla niej szokiem; dalsze dyspozycje pozwanej (założenie rachunku i 2 lokat), które to czynności trwały około godziny, świadczą o tym, że musiała ona znać tę wielkość i nie mogła to być prosta omyłka co do liczby zer w podanej jej kwocie;

7.  po śmierci spadkodawczyni A. C. (1) poinformowała rodzinę, że pobrane środki przeznacza na koszty nagrobka spadkodawczyni, nie informuje ich o rzeczywistej ich wielkości i gdyby nie przypadek – odebranie przez W. S. po śmierci spadkodawczyni listu ze (...) (k. 110v), krewni nigdy nie dowiedzieliby się o wielkości oszczędności spadkodawczyni i czyn pozwanej uszedłby jej na sucho;

8.  dopiero po uzyskaniu przez rodzinę wiedzy o wielkości tych środków pozwana i jej mąż intensywnie poszukują uzasadnienia prawnego dla zatrzymania przez siebie tych środków, które to uzasadnienie ulega modyfikacjom w miarę zwiększania się ich świadomości prawnej; są też skłonni do ustępstw, nawet tak daleko idących jak zatrzymanie tylko ¼ środków, tylko po to by zachować istotną korzyść majątkową.

Całokształt okoliczności sprawy świadczy o tym, że A. C. (1) działała umyślnie, z zamiarem przywłaszczenia sobie środków spadkodawczyni. Jej wypowiedź wobec L. K., że jeżeli ciocia wyzdrowieje, zwróci jej te pieniądze, należy tłumaczyć tym, że gdyby jednak stan zdrowia B. S. uległ poprawie, pozwana nie zdołałaby przed nią zataić podjętych czynności i chcąc uniknąć odpowiedzialności cywilnej i karnej byłaby zmuszona zwrócić ciotce pieniądze.

W świetle prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych zachowanie A. C. (1) należało zatem uznać za czyn niedozwolony i jej odpowiedzialność cywilną z tego tytułu uzasadnia unormowanie art. 415 k.c.

Pozwana dysponując środkami uzyskanymi z wierzytelności przysługujących B. S. wobec (...) na swoją rzecz działała bowiem poza zakresem umocowania, gdyż nie była upoważniona do dokonania w imieniu spadkodawczyni darowizny na swoją rzecz ani też do rozporządzania tymi środkami w inny sposób niż ich przechowanie i wydatkowanie na potrzeby spadkodawczyni. Było to zachowanie w sposób oczywisty bezprawne, gdyż sprzeczne z przepisami prawa karnego (art. 284 § 1 k.k.) oraz elementarnymi zasadami współżycia społecznego, umyślne, a co więcej wyjątkowo naganne i zasługujące na potępienie.

Wyrządziło ono B. S. szkodę polegającą na utracie środków z tytułu wierzytelności przysługujących jej wobec (...) w rozmiarze odpowiadającym wielkości tych środków.

Między zachowaniem pozwanej a szkodą istnieje normalny związek przyczynowy.

Co więcej, w orzecznictwie i doktrynie utrwalony jest pogląd, że jeżeli przedmiotem czynu niedozwolonego są pieniądze, a czyn polegał na ich kradzieży bądź przywłaszczeniu, sprawca pozostaje w zwłoce już w chwili czynu i odsetki za opóźnienie należą się już od daty wyrządzenia szkody (por. np. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1970 roku, III PZP 18/70, OSNC 1971/1/5).

W tym zakresie i tak wyrok jest zatem korzystniejszy dla pozwanej, niżby to wynikało z prawidłowego zastosowania art. 481 § 1 i § 2 k.c., bowiem Sąd Rejonowy nie uwzględnił żądań powodów odsetek ustawowych za okres od 17 czerwca 2011 roku do 24 listopada 2013 roku w stosunku do W. S. i do 25 listopada 2013 roku w stosunku do C. S., a pozwana dysponowała tymi środkami przez okres kilku lat. Z apelacji pozwanej, z mocy art. 384 k.p.c., Sąd Okręgowy nie mógł jednak zmienić wyroku na niekorzyść skarżącej.

Z chwilą śmierci spadkodawczyni przedmiotowe roszczenie odszkodowawcze weszło w skład spadku i nabyli je spadkobiercy B. S. (art. 922 § 1 k.c., art. 924 k.c. i art. 925 k.c.).

Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska apelującej, aby przed działem spadku z powództwem z tytułu takiego roszczenia mogli wystąpić tylko wszyscy spadkobiercy łącznie i aby w tym zakresie istniało współuczestnictwo konieczne (art. 195 k.p.c.), gdyż mamy do czynienia ze świadczeniem niepodzielnym (art. 380 k.c. i nast.). Nie negując tego, że wierzytelność odszkodowawcza wschodząca w skład spadku jest wierzytelnością, do której tylko odpowiednio stosuje się przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych i będzie ona przedmiotem działu spadku (art. 1035 k.c. i nast.), za ugruntowany należy uznać pogląd, że nawet w przypadku takich wierzytelności pieniężnych, mających ze swej istoty charakter podzielny (art. 379 § 1 k.c.), każdy ze współuprawnionych może samodzielnie dochodzić przypadającej na niego części wierzytelności, o ile nie jest ona ściśle związana z rzeczą (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1967 roku, I CZ 97/67, OSNC 1968/8-9/145, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 stycznia 1975 roku, III CZP 82/74, OSNC 1976/1/5, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 1975 roku, III CZP 27/75, OSNC 1976/4/71, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 roku, II CKN 460/98, OSNC 2000/3/55, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2002 roku, I CKN 1118/00, Lex nr 76165, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 roku, IV CK 12/03, OSNC 2005/3/44, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2009 roku, V CSK 325/08, Lex nr 510971, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 roku, II CZ 177/12, Lex nr 1314403, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2015 roku, I CZ 117/14, Lex nr 1651009). Skarżąca odwołuje się do wyrażanych w doktrynie poglądów odmiennych, nadinterpretując utrwaloną od wielu lat linię orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Nadto, w przypadku współwłasności w częściach ułamkowych dochodzenie odszkodowania uważane jest co do zasady za czynność zachowawczą w rozumieniu art. 209 k.c. (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1975 roku, III CRN 288/75, OSNC 1976/10/211, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2005 roku, II CK 487/04, Lex nr 603410).

Wobec powyższego każdy z powodów był uprawniony do dochodzenia od pozwanej przed działem spadku po B. S. kwoty odpowiadającej udziałowi spadkowemu w przedmiotowej wierzytelności, niezależnie od stanowiska trzeciego współspadkobiercy – T. S.. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że powodowie razem mają większość udziałów w spadku (2/3 części) a T. S. będąc ojcem pozwanej i z nią zamieszkując, korzystając z czynionych przez nią nakładów, dotychczas nie był zainteresowany dochodzeniem od córki przypadającej na niego części wierzytelności.

W świetle powyższej oceny prawnej zbędne jest szczegółowe omawianie przez Sąd Odwoławczy podstawy prawnej przywoływanej przez powodów i Sąd Rejonowy pierwszoplanowo, a mianowicie bezpodstawnego wzbogacenia. Podkreślić bowiem należy, że do powoda należy przedstawienie określonej podstawy faktycznej, natomiast do sądu należy jej prawidłowa kwalifikacja prawna, przy czym w razie zbiegu podstaw sąd powinien wybrać podstawę najtrafniej oddającą podstawę faktyczną żądania pozwu i umożliwiającą najpełniejszą realizację żądania powoda (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2005 roku, III CK 277/05, Monitor Prawniczy 2014/20/1085). Tym niemniej, także na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu roszczenia powodów należałoby uwzględnić.

Sam mankament obszernego uzasadnienia Sądu Rejonowego, polegający na niedostatecznym omówieniu podstawy prawnej uprawnień współspadkobierców do dochodzenia części wierzytelności wchodzącej w skład spadku, nie uzasadnia przyjęcia, że Sąd Rejonowy naruszył art. 328 § 2 k.p.c. w sposób mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Dodać też należy, że Sąd Rejonowy uwzględnił powództwa w kwotach pomniejszonych o wydatek poniesiony przez pozwaną na nagrobek spadkodawczyni, który należałoby uznać za dług spadkowy (art. 922 § 3 k.c.).

W ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie naruszył przepisu art. 108 k.c. ani art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię oświadczeń woli B. S.. Nic bowiem nie wskazuje, aby spadkodawczyni dokonała darowizny środków pieniężnych na rzecz pozwanej z obciążeniem jej poleceniem i w tym celu upoważniła ją do dokonania czynności prawnej sama ze sobą. Przywołane w apelacji przepisy k.c. o darowiźnie w ogóle nie znajdowały zatem zastosowania.

Poza przywołanymi obszernie przez Sąd Rejonowy okolicznościami faktycznymi świadczącymi o tym, że doszło do przywłaszczenia środków spadkodawczyni przez pozwaną oraz faktami już wyżej zaakcentowanymi przez Sąd Okręgowy, należy dodatkowo podnieść, że B. S. była osobą zapobiegliwą i rozważną w sprawach majątkowych, chociażby z racji wykonywanego zawodu księgowej, a z doświadczeń rodzinnych dodatkowo miała wiedzę, że sprawy majątkowe niejednokrotnie prowadzą do sporów spadkowych. Nie jest zatem wiarygodne, aby dysponując właściwymi jej wiedzą i doświadczeniem, zaniechała udokumentowania darowizny tak znacznej kwoty w jakikolwiek sposób, pomijając już wymóg zachowania formy aktu notarialnego przewidziany w art. 890 § 1 k.c. dla oświadczenia darczyńcy, nie sporządziła testamentu, jeżeli jej zamiarem było rozrządzenie tymi środkami na wypadek śmierci i zaniechała powiadomienia innych bliskich członków rodziny o jej rozporządzeniach czy o jej woli. Nikt poza pozwaną nie usłyszał od spadkodawczyni, że darowała ona czy zamierza darować pozwanej jakiekolwiek środki. Jest to wyłącznie przyjęta przez pozwaną linia obrony przed roszczeniami powodów.

Skarżąca nie sformułowała żadnych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięć o kosztach procesu i o nieuiszczonych kosztach sądowych, a ich zmiana miała być jedynie następstwem odmiennego rozstrzygnięcia co do istoty. Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. II CSK 400/07, Lex nr 371445). Wobec oddalenia apelacji nie było zatem podstaw do zmiany tych rozstrzygnięć.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia, a na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. zasądził od pozwanej na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania odwoławczego obejmujących wynagrodzenie ich pełnomocnika w stawce minimalnej, właściwej dla każdej ze spraw połączonych. Z uwagi na wyjątkowo naganny charakter czynu pozwanej nie było podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c., tym bardziej, że już Sąd pierwszej instancji tylko częściowo obciążył pozwaną obowiązkiem zwrotu kosztów procesu powodom i nie została ona obciążona istotnymi kosztami sądowymi (także na skutek częściowo zwolnienia od opłaty od apelacji), mimo, że dysponowała znacznymi zagarniętymi środkami pieniężnymi przez około 5 lat.

Sygn. akt II Ca 727/15

UZASADNIENIE

Powód W. S. ostatecznie domagał się zasądzenia od pozwanej A. C. (1) na jego rzecz kwoty 62.333 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty.

Powód C. S. ostatecznie domagał się zasądzenia od pozwanej A. C. (1) na jego rzecz kwoty 62.333 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty.

Sprawy te zostały połączone do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

*

Wyrokiem z dnia 23 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy w Chełmie:

I. zasądził od pozwanej A. C. (1) na rzecz powoda W. S. kwotę 55.799,67 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 25 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;

II. oddalił powództwo W. S. w pozostałej części;

III. zasądził od pozwanej A. C. (1) na rzecz powoda C. S. kwotę 55.799,67 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;

IV. oddalił powództwo C. S. w pozostałej części.

Postanowieniem z dnia 8 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Chełmie uzupełnił ten wyrok o rozstrzygnięcia o kosztach procesu i o kosztach sądowych, a mianowicie zasądził od A. C. (1) na rzecz C. S. i W. S. łącznie kwoty po 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Chełmie kwotę 8,52 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych; w pozostałej części nie obciążył pozwanej nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

B. S. była ciotką, a jednocześnie matką chrzestną A. C. (1), jak również siostrą C. S. i W. S..

B. S. była od wielu lat członkiem (...) Kasy (...) Z. C.. Posiadała w (...) rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR), na który wpływało jej wynagrodzenie za pracę oraz lokaty terminowe. Pracowała w hucie szkła jako księgowa. Była postrzegana jako osoba dokładna i skrupulatna.

W czerwcu 2010 roku B. S. zachorowała, okazało się, że jest chora na nowotwór.

I. S. namawiała B. S. do udzielenia drugiej osobie pełnomocnictwa do konta i lokat w (...). W sierpniu 2010 roku B. S. udzieliła A. C. (1) pełnomocnictwa do swojego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat w (...). Było to typowe pełnomocnictwo stałe, obowiązujące jedynie za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa.

Zgodnie z regulaminem rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (kont osobistych) (...) im. Z. (...), posiadacz rachunku może udzielić, stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do dysponowania rachunkiem, przy czym udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Na dowód udzielenia pełnomocnictwa posiadacz rachunku składa osobiście, w obecności uprawnionego pracownika kasy, własnoręczny podpis pod oświadczeniem o ustanowieniu pełnomocnika sporządzonym na formularzu udostępnionym przez kasę. Możliwe jest ewentualnie udzielenie pełnomocnictwa w inny sposób, ale podpis udzielającego pełnomocnictwo powinien być potwierdzony notarialnie, lub przez polską placówkę dyplomatyczną lub konsularną. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika. Stałe pełnomocnictwo obowiązuje do odwołania.

Zgodnie z regulaminem rachunków lokat terminowych (...) im. Z. (...), pełnoletni posiadacz rachunku może udzielić osobom pełnoletnim stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do podejmowania – z zachowaniem zasad określonych w regulaminie – środków zgromadzonych na rachunku lub rachunkach lokat oraz do dokonywania innych dyspozycji, włącznie z likwidacją rachunku. Udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika.

W ramach pełnomocnictwa stałego zarówno w odniesieniu do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, jak i lokat , pełnomocnik jest uprawniony, za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa, do wypłaty środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat, jak również do założenia nowego rachunku oszczędnościowo-kredytowego oraz lokat.

B. S. przed udzieleniem pełnomocnictwa, w lipcu 2010 roku, rozmawiała z L. K., pracownikiem (...), na temat możliwości udzielenia i charakteru pełnomocnictw do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat, zasięgała również informacji odnośnie możliwości udzielenia pełnomocnictwa na wypadek śmierci. Została poinformowana przez L. K. o poszczególnych rodzajach pełnomocnictw oraz o tym, że nie może udzielić pełnomocnictwa na wypadek śmierci swojej bratanicy A. C. (1), gdyż pełnomocnictwa takiego można udzielić jedynie krewnym w linii prostej, tj. dzieciom, wnukom, rodzicom, dziadkom, jak również rodzeństwu. Po uzyskaniu powyższych informacji B. S. zdecydowała się na udzielenie stałego pełnomocnictwa do rachunku i lokat swojej bratanicy (córce chrzestnej). Nie informowała pracowników kasy o motywach swojego działania. Nie wspominała o tym, aby miała zamiar udzielić takiego pełnomocnictwa innym osobom. Przed udzieleniem pełnomocnictwa A. C. (1) nikt inny nie był upoważniony do rachunku i lokat B. S.. Same czynności związane z udzielaniem pełnomocnictwa były dokonywane w innym dniu, przez innego pracownika kasy.

B. S. pozostawała z A. S. (1) w dobrych relacjach rodzinnych. Tak samo dobre relacje miała z innymi członkami rodziny. B. S. w luźnych rozmowach z M. O., koleżanką z zakładu pracy, wyrażała się o A. C. (1) w sposób pozytywny. W czasie, gdy jej bratanica mieszkała w W., pozostawała z nią w kontakcie telefonicznym. Po przeprowadzce A. C. (1) z W. do S. odwiedzała ją z racji sąsiedztwa. B. S. nie informowała M. O. o swoich planach związanych z dysponowaniem majątkiem. M. O. nie odwiedzała jej w szpitalu. A. C. (1) wskazała B. S. jako jedną z osób upoważnionych do odbioru jej dzieci z przedszkola, ale z uwagi na chorobę B. S. faktycznie tego nie czyniła.

B. S. była osobą oszczędną. Miała plany związane z dalszym życiem, remontem domu, tj. dachu i schodów. Pomimo ciężkiego stanu zdrowia planowała powrót do pracy. W czasie pobytu w szpitalu (...) zwracała się do A. C. (1) o „nieroztrwonienie” pieniędzy, „niewyczyszczenie konta”. Nie mówiła innym osobom o chęci darowania pieniędzy A. C. (1).

W czasie choroby B. S., A. C. (1) opiekowała się nią i odwiedzała ją w szpitalu. W szpitalu odwiedzała również chorą I. S., żona W. S., jak również A. S. (2), a sporadycznie pozostali członkowie rodziny.

W listopadzie – grudniu 2010 roku B. S. przebywała w szpitalu w L. oraz w C. w związku z rozpoznanym nowotworem płuca z przerzutami do mózgu. Była przytomna, jeszcze w święta jest stan był dobry. W dniu 7 grudnia 2010 roku B. S. przebyła zabieg operacyjny.

W dniu 8 grudnia 2010 roku A. C. (1) udała się do (...) i po okazaniu dowodu osobistego, powołując się na udzielone jej przez B. S. pełnomocnictwo, dokonała wypłaty z lokat terminowych B. S. kwot: 58.719,55 zł i 59.105,86 zł oraz z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kwoty 69.367,65 zł (łącznie 187.193,06 zł). Początkowo A. C. (2) nie wiedziała, jaki jest stan oszczędności cioci, ale została przez pracownika banku „uświadomiona”, w związku z czym podjęła decyzję o przystąpieniu do (...) i założeniu konta, z którego będzie mogła na każde żądanie dokonać wypłaty oraz dwóch lokat. Zapisała się do (...), dokonując wpłaty wpisowego w kwocie 15 zł oraz wpłat kwoty 80 zł i wkładu w kwocie 10 zł. Założyła na swoje nazwisko lokaty terminowe na kwoty 58.719,55 zł i 59.105,86 zł (w takiej samej wysokości, w jakiej założone były lokaty B. S.), a pozostałą kwotę 69.367,65 zł wpłaciła na założone na swoje nazwisko konto a vista. Czynności związanych z dokonywaniem powyższych operacji finansowych dokonywała pracownica (...) L. K.. A. C. (1) poinformowała L. K., że jej ciocia jest bardzo chora i chce zlikwidować rachunek i lokaty cioci i założyć takie same na jej nazwisko. Nie wzbudzało to zastrzeżeń L. K., gdyż dyspozycja dotycząca dokonania wypłaty wszystkich środków z lokat i rachunku B. S., a następnie ich wpłata na rachunek i lokaty założone na własne nazwisko, mieściły się w zakresie pełnomocnictwa stałego, które zostało prawidłowo udzielone i nie zostało odwołane, aczkolwiek poza tym przypadkiem nie spotkała się ona z taką sytuacją. W czasie wizyty w (...), podczas której dokonywane były powyższe operacje, A. C. (1) mówiła, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty.

A. S. (1) poinformowała swoją ciotkę Z. B. o udzieleniu jej pełnomocnictwa do konta przez B. S., informując, że jest to powiązane z wyłożeniem pieniędzy na wybudowanie dla ciotki nagrobka. Pytała Z. B. i I. S. o to, co stanie się z majątkiem ciotki po jej śmierci i poinformowano ją, że majątek dziedziczą spadkobiercy. Przelanie pieniędzy na własne konto A. C. (1) miało miejsce po tej rozmowie.

A. C. (1) nie poinformowała B. S. o wypłacie pieniędzy z jej konta i lokat i przelaniu ich na konto i lokaty założone na swoje nazwisko. O przelaniu pieniędzy poinformowała po powrocie do domu I. S., jednak wskazała, że dotyczyło to kwoty 18.000 zł. O przelaniu pieniędzy poinformowała również Z. B., której powiedziała, że gdyby ciotka się o tym dowiedziała, to „urwałaby jej głowę”.

W dniu 16 grudnia 2010 roku B. S. z oddziału neurologicznego została przeniesiona na Oddział Paliatywny (...) Publicznego Wojewódzkiego Szpitala (...) w C., gdzie zmarła w dniu 31 grudnia 2010 roku.

W. S. i C. S. dowiedzieli się, jaka była rzeczywiście kwota pieniędzy zgromadzonych na koncie B. S. w styczniu 2011 roku, po otwarciu korespondencji, która przyszła do zmarłej.

Początkowo, w styczniu 2011 roku A. C. (1) w rozmowach z członkami rodziny, w tym powodami, nie powoływała się na fakt dokonania na jej rzecz przez B. S. darowizny w formie ustnej, lecz jedynie na fakt udzielenia jej pełnomocnictwa do konta, wywodząc z tego prawo do przelania pieniędzy na swoje konto i lokaty. Proponowała podzielenie się pieniędzmi z W. S. i C. S., z uwzględnieniem przy podziale T. S., jej ojca. W. S. i C. S. nie wyrazili na to zgody. W rozmowie telefonicznej z M. S. (1), A. C. (1), powoływała się na udzielone jej pełnomocnictwo, wskazując, że przez udzielenie pełnomocnictwa stała się „właścicielem, tak jak ona” (ciotka) , że „upoważnienie do konta (…). to jest jak testament”. W wiadomości e-mail z dnia 31 stycznia 2011 roku, adresowanej do M. S. (1), jedynie na fakt udzielenia pełnomocnictwa powoływał się również M. C., podnosząc, że A. C. (1) chciała się dogadać z W. i I. S., ale W. S. nazwał ją „złodziejką” i powiedział, że „nie należy do rodziny”. O uczynieniu na jej rzecz darowizny pozwana zaczęła mówić dopiero w okresie późniejszym, po poszukiwaniu przez M. C. w Internecie informacji na temat interpretacji zdarzenia i rozmowach z prawnikami.

Postanowieniem z dnia 4 maja 2011 roku Sąd Rejonowy w Chełmie stwierdził, że spadek po B. S., zmarłej 31 grudnia 2010 roku, na podstawie ustawy nabyli bracia: T. S., W. S. i C. S. po 1/3 części każdy z nich.

W dniu 2 czerwca 2011 roku A. C. (1) otrzymała przedsądowe wezwanie do zapłaty podpisane przez W. S. i C. S., w którym powołując się na treść art. 1029 § 1 k.c. domagali się oni „dobrowolnego wydania kwoty 167.000 zł, wchodzącej w skład spadku po zmarłej B. S.”. Swoje stanowisko uzasadnili tym, że pozwana nie miała prawa własności do kwoty 187.000 zł, miała tylko prawo do wypłaty tej kwoty z rachunku bankowego zmarłej, co spowodowało, że spadek został pomniejszony o kwotę 187.000 zł. Spadkobiercy domagali się wydania kwoty 167.000 zł z uwagi na fakt, że wydana została przez A. C. (1) kwota 20.000 zł na koszty pogrzebu (zakup pomnika), która to kwota weszła w skład długów ciążących na spadku. W rzeczywistości z tytułu kosztów postawienia nagrobka dla B. S., A. C. (1) poniosła wydatek w kwocie 19.600 zł.

W odpowiedzi na wezwanie do zwrotu spadku A. C. (1) uznała żądanie W. S. i C. S. za bezpodstawne, gdyż żądana przez nich kwota nie stanowi masy spadkowej. Wskazała, że działała w granicach udzielonego jej pełnomocnictwa. Podczas podpisywania pełnomocnictwa spadkodawczyni – dodatkowo – ustnie upoważniła ją do pobrania gotówki z jej rachunku bankowego, więc ona wykonała jej wolę.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 19 marca 2012 roku umorzono postępowanie w sprawie przywłaszczenia przez A. C. (1) w dniu 8 grudnia 2010 roku kwoty 187.193,06 zł na szkodę spadkobierców B. S., tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k. – z uwagi na fakt, iż czyn nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego, tj. art. 17 k.p.k.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.

Sąd Rejonowy podkreślił, że dokumenty nie były kwestionowane co do ich autentyczności i to samo dotyczy również wydruków z wiadomości mailowych oraz zapisów rozmowy pomiędzy pozwaną a W. S. i I. S. oraz rozmowy M. C. z pracownikiem Urzędu Skarbowego.

Sąd Rejonowy obdarzył wiarą zeznania świadka M. O. oraz L. K., wskazując, że są to osoby obce dla stron postępowania i nie mające żadnego interesu w zeznawaniu na korzyść którejkolwiek ze stron, nie są również bezpośrednio zainteresowane wynikiem niniejszej sprawy.

Za wiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania M. G. i M. S. (2), a także Z. B., co do ostatniego świadka zauważając, że jest ona siostrą żony W. S., ale jednocześnie jest siostrą matki pozwanej i jak wynika z jej twierdzeń, utrzymywała dobre kontakty z pozwaną.

Sąd pierwszej instancji obdarzył również wiarą zeznania I. S., A. S. (2) i M. S. (1), które są spójne i wzajemnie się uzupełniają, a także znajdują potwierdzenie zarówno w zeznaniach innych świadków, np. Z. B., T. R., jak również w treści dowodów nieosobowych (wydruk z poczty mailowej, nagranie z płyty CD). Sąd Rejonowy nie znalazł także podstaw, aby odmówić wiary zeznaniom zeznania T. S., P. S. i T. R..

Z dużą dozą ostrożności podszedł natomiast Sąd Rejonowy do treści zeznań M. C., męża pozwanej. Świadek ten, jako małżonek pozwanej, jest bezpośrednio zainteresowany wynikiem niniejszego procesu i starał się w swych zeznaniach przedstawić przebieg zdarzeń w sposób jak najbardziej dla niej korzystny. W zakresie, w jakim B. S. miała powiedzieć do A. C. (1), że zgromadzone w (...) pieniądze będą dla niej i dla jej dzieci, zeznania te są niewiarygodne, podobnie jak zeznania samej pozwanej.

Zeznania I. P. niewiele wniosły do sprawy.

Sąd Rejonowy dał również wiarę zeznaniom powodów C. S. i W. S., które są spójne, logiczne i korelują z treścią pozostałych dowodów, w tym zeznań świadków: Z. B., I. S., A. S. (2) i M. S. (1), a nie dał wiary zeznaniom A. C. (1) odnośnie zawarcia pomiędzy nią a B. S. ustnej umowy darowizny.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał oba powództwa za zasadne w znacznych częściach.

W sprawie bezsporne pozostawały fakty udzielenia pełnomocnictw pozwanej przez B. S. oraz wypłaty przez A. C. (1) środków pieniężnych z rachunku i lokat ciotki w dniu 8 grudnia 2010 roku. Sporna pozostawała natomiast kwestia istnienia ustnej darowizny wszystkich środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku i lokatach.

Sąd Rejonowy nie dając wiary pozwanej i jej mężowi co do istnienia umowy darowizny podniósł, że B. S. pozostawała w dobrych relacjach z pozwaną, ale nie była to szczególna, nadzwyczajna więź.

Niewątpliwie B. S. miała do pozwanej pewne zaufanie, skoro to właśnie jej udzieliła pełnomocnictwa do swojego rachunku i lokat w (...). Sama pozwana w czasie rozmowy utrwalonej na płycie CD przyznała, że ciotka mówiła do niej, aby „nie roztrwoniła tych pieniędzy”, a nawet ostatecznie nie zaprzeczyła słowom I. S., która stwierdziła, że B. S. mówiła: „nie wyczyść mi konta”. Te sformułowania przemawiają przeciwko przyjęciu, że pomiędzy B. S. a A. C. (1) doszło do zawarcia ustnej umowy darowizny.

Nadto B. S., pomimo ciężkiego stanu zdrowia, nie rezygnowała z planów na przyszłość, planowała powrót do pracy i miała zamiar dokonania remontu dachu.

Istotne jest również to, że B. S. zasięgnęła wyczerpujących informacji u pracowników (...) odnośnie charakteru, istoty i rodzajów pełnomocnictw i zdawała sobie sprawę z tego, że pełnomocnictwo udzielone pozwanej wygasa z chwilą jej śmierci. Niewątpliwie była zorientowana odnośnie tego, że samo udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z dokonaniem darowizny. B. S. wykonywała zawód księgowej, była osobą dokładną i skrupulatną. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby faktycznie jej zamiarem było uczynienie znacznej darowizny na rzecz A. C. (1), podjęłaby w tym kierunku jednoznaczne działania. B. S. zdawała sobie sprawę z tego, że co do zasady kwota pieniężna zgromadzona na rachunku bankowym i lokatach spadkodawcy wchodzi do masy spadkowej, a nadto, że na tle spraw majątkowych pomiędzy członkami rodziny bardzo często dochodzi do sporów, zwłaszcza gdy w grę wchodzi tak duża kwota pieniężna. Sama B. S. uczestniczyła w sporze o dział spadku po rodzicach. Tymczasem B. S. nie podjęła żadnych czynności, które uzewnętrzniałyby wobec otoczenia jej wolę obdarowania pozwanej. Z dowodów przeprowadzonych w sprawie, takich jak zeznania T. R., wynika wręcz, że B. S. wyraźnie manifestowała brak zamiaru przeznaczenia swojego majątku dla pozwanej i jej ojca, stwierdzając: „ na dom dziecka oddam, a w tego nie dostaniecie”.

Nie można też pominąć faktu, że jak wynika z zeznań pracownika (...), w dniu 8 grudnia 2010 roku, dokonując dyspozycji wypłaty środków i wpłaty na swoje konto i lokaty, A. C. (1) wyrażała chęć, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty. Pozostaje to w oczywistej sprzeczności z istotą darowizny. Nie jest przy tym logicznym wytłumaczeniem powyższego stwierdzenia sam fakt, że zgodnie z twierdzeniami pozwanej została ona przez ciocię zobowiązana to wystawienia jej z tych pieniędzy pomnika, a w razie jej powrotu do zdrowia powyższe polecenie utraciłoby swój sens. Sam fakt, że zobowiązanie do wystawienia pomnika utraciłoby rację bytu, nie oznacza jeszcze, że traciłaby moc cała umowa darowizny. Z drugiej strony, sama okoliczność, że B. S. zwróciła się do A. C. (1) o wybudowanie jej pomnika, nie jest równoznaczna z tym, że chciała jej darować wszystkie swoje oszczędności.

A. C. (1) była świadoma faktu, że pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci, a o dokonaniu przelewu środków nie poinformowała swojej ciotki; wręcz – jak wynika z zeznań I. S. i Z. B. – uważała, że ciotka nie byłaby zadowolona, gdyby się o tym dowiedziała.

Dodatkowo, wprawdzie o dokonaniu przelewu A. C. (1) poinformowała I. S., ale powiedziała jej, że przedmiotem tego przelewu była tylko kwota 18.000 zł, która zgodnie z ustaleniami rodzinnymi miała zostać przeznaczona na pokrycie kosztów pomnika dla zmarłej. Pozwana w trakcie procesu niewiarygodnie utrzymywała, że przyczyną udzielenia takiej informacji I. S. była jej pomyłka, gdyż źle odczytała kwotę na dokumentach, a pomyłkę uświadomił jej dopiero w domu jej mąż. Z zeznań pracownika (...) L. K. wynika, że pozwana była zaskoczona kwotą, jaka była na rachunku. W tym zakresie nie są wiarygodne również zeznania męża pozwanej.

Sąd Rejonowy przywołał art. 890 § 1 k.c., zgodnie z którym oświadczenie darczyńcy powinno być złożone w formie aktu notarialnego. Jednakże umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione.

Sąd Rejonowy ustalił jednak, że takowa umowa darowizny nie miała miejsca. Sąd Rejonowy odwołał się również do art. 108 k.c., zgodnie z którym pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Pozwana dokonując wypłaty i wpłaty pieniędzy na swoje konto działała z jednej strony jako pełnomocnik darczyńcy, przy czym pełnomocnictwo to musiałoby dotyczyć dokonania czynności spełnienia świadczenia przyrzeczonego, a z drugiej strony jako osoba obdarowana. Powyższa sytuacja naruszałaby dyspozycję art. 108 k.c., przewidującą zakaz dokonywania przez pełnomocnika czynności z samym sobą. Przyjmując nawet, że naruszenie art. 108 k.c. nie powoduje bezwzględniej nieważności czynności prawnej, lecz że czynność dokonana przez pełnomocnika z samym sobą jest czynnością prawną niezupełną (negotium claudicans) i wymaga potwierdzenia przez mocodawcę, w niniejszej sprawie takowe potwierdzenie nie miało miejsca, skoro B. S. nic o przelaniu środków pieniężnych nie wiedziała.

Z treści pełnomocnictwa nie wynikała dopuszczalność dokonywania czynności prawnych przez pełnomocnika „z samym sobą”. Brak jest również podstaw do przyjęcia, że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy, tym bardziej, że B. S., wedle zeznań świadków, mówiła pozwanej, żeby nie „wyczyściła” jej konta, a poza tym miała własne plany remontu, z którymi wiązała się konieczność wyłożenia środków pieniężnych.

Całokształt okoliczności sprawy i rozważań doprowadził Sąd Rejonowy do wniosku, że zamiarem B. S. było jedynie udzielenie A. C. (1) pełnomocnictwa stałego do rachunku i lokat w (...).

Istotą pełnomocnictwa jest działanie w cudzym imieniu (w imieniu mocodawcy, udzielającego pełnomocnictwa), a udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z tym, że pełnomocnik staje się właścicielem środków pieniężnych, którymi – w imieniu mocodawcy – zadysponował. Pełnomocnik powinien rozliczyć się z tych środków z osobą udzielającą pełnomocnictwa, a w razie jej śmierci – ze spadkobiercami tej osoby.

Zdaniem Sądu Rejonowego powodom przysługuje legitymacja czynna do wytoczenia przedmiotowego powództwa, gdyż zgodnie z art. 922 § 1 k.c. z chwilą nabycia spadku jako spadkobiercy B. S. wstąpili w całość jej praw i obowiązków (art. 922 § 1 k.c.). Powyższe oznacza, że skoro B. S. przysługiwało roszczenie o zwrot (zapłatę równowartości) kwoty wypłaconej z jej konta i lokat przez A. C. (1), to z chwilą nabycia spadku roszczenie takie nabyli W. S. i C. S. (jako jej spadkobiercy obok T. S.). Nie ulega bowiem wątpliwości, że roszczenie takie jako majątkowe weszło w skład spadku.

Strona powodowa jako podstawę prawną swojego roszczenia ostatecznie wskazywała art. 405 k.c. (bezpodstawne wzbogacenie) oraz ewentualnie art. 415 k.c. (odpowiedzialność deliktową).

Zgodnie z art. 405 k.c. ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

W niniejszej sprawie zaistniały przesłanki do zakwalifikowania roszczenia powodów jako roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż A. C. (1) uzyskała bez podstawy prawnej korzyść majątkową w postaci środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku i lokatach B. S., co spowodowało jej wzbogacenie i zubożenie powodów (jako spadkobierców B. S.) w kwocie o wysokości, która w przypadku każdego z nich odpowiada udziałowi w spadku po B. S. – po 1/3 z kwoty 187.000 zł.

Zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Pozwana co najmniej od doręczenia jej pozwów powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu tej kwoty.

Niezależnie od tego zachowanie pozwanej wyczerpuje również znamiona odpowiedzialności deliktowej z art. 415 k.c., zgodnie z którym kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.

Zachowanie pozwanej było bowiem bezprawne i zawinione co najmniej w formie niedbalstwa. Pomiędzy omówionym wyżej zachowaniem pozwanej a szkodą w majątku powodów jako spadkobierców B. S. zachodzi adekwatny związek przyczynowy.

Obliczając wysokość kwoty, jaka podlega zasądzeniu od pozwanej na rzecz każdego z powodów, Sąd Rejonowy wziął pod uwagę treść przedprocesowego wezwania do zapłaty, doręczonego pozwanej w dniu 2 czerwca 2011 roku. Z treści wezwania wynika, że kwota ta została obliczona jako różnica pomiędzy kwotą 187.000 zł a kwotą 20.000 zł, stanowiącą koszty pomnika. Treść wezwania wskazuje, że powodowie uznali, iż kwota poniesiona przez pozwaną na pokrycie kosztów pomnika stanowi dług spadkowy i jako obciążająca wszystkich spadkobierców powinna być odliczona od kwoty podlegającej zwrotowi na rzecz spadkobierców.

W związku z powyższym, zdaniem Sądu Rejonowego, kwota podlegająca zasądzeniu na rzecz każdego z powodów, tj. 62.333 zł (1/3 z kwoty 187.000 zł) powinna zostać pomniejszona o kwotę 6.533,33 zł (1/3 udokumentowanego przez pozwaną wydatku związanego z kosztem pomnika, tj. kwoty 19.600 zł). Z tego względu na rzecz każdego z powodów podlegała zasądzeniu od pozwanej kwota 55.799,67 zł.

Rozstrzygnięcie w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonych na rzecz każdego z powodów kwot jest uzasadnione przepisami art. 481 § 1 i § 2 k.c., przy czym Sąd Rejonowy przyjął, że termin spełnienia świadczenia był nieoznaczony i powinno ono być spełnione niezwłocznie po wezwaniu (art. 455 k.c.).

W realiach niniejszej sprawy dopiero w pozwach każdy z powodów wyraźnie wskazał, w jakiej części kwota wypłacona przez pozwaną jest należna właśnie jemu. Odpis pozwu W. S. został doręczony pozwanej w dniu 17 listopada 2011 roku, a odpis pozwu C. S. – w dniu 18 listopada 2011 roku. Sąd Rejonowy uznał, że pozwana pozostawała w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia 25 listopada 2013 roku w stosunku do W. S. i od dnia 26 listopada 2013 roku w stosunku do C. S..

Rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 100 k.p.c., art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz art. 102 k.p.c., obciążając pozwaną obowiązkiem zwrotu powodom połowy kosztów procesu poniesionych w każdej ze spraw połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Rozstrzygnięcia o nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 113 ust. 1 i ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

*

Apelację w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia wniosła pozwana, zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w całości.

Pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1) naruszenia przepisów postępowania, które miały wpływ na treść wadliwego rozstrzygnięcia:

a) art. 195 § 1 k.p.c., poprzez brak zastosowania tego przepisu oraz zaniechanie wezwania do udziału w sprawie T. S., którego udział w sprawie był konieczny,

b) art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez zaniechanie ustalenia następujących okoliczności faktycznych, mających udział w sprawie, zwłaszcza zaś tego:

- z jakich przyczyn pozwana podjęła decyzję o sfinansowaniu budowy pomnika zmarłej B. S. i w tym celu pobrała pieniądze z jej konta jeszcze za życia B. S.,

- czy po stwierdzeniu nabycia spadku po B. S. przez T. S., W. S. i C. S. postanowieniem Sądu Rejonowego w Chełmie z dnia 4 maja 2011 roku w sprawie I Ns 399/11 spadkobiercy dokonali działu spadku;

c) art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., poprzez wadliwą i sprzeczną z zasadami wiedzy, logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, a w konsekwencji sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z przeprowadzonymi dowodami, a w tym:

- błędne przyjęcie, że B. S. udzielając pozwanej pełnomocnictw do dysponowania jej rachunkiem bieżącym i lokatą terminową w (...) im. Z. (...) nie udzieliła pozwanej jednocześnie umocowania do zadysponowania pieniędzmi tam zgromadzonymi na potrzeby własne i jej dzieci z równoległym zobowiązaniem pozwanej do wzniesienia pomnika po śmierci darczyńcy,

- błędne przyjęcie, że pozwana zataiła przed B. S. przelew pieniędzy z jej konta w (...) na rachunki pozwanej, podczas gdy to B. S. nalegała na wykonanie takiego przelewu jeszcze 7 grudnia 2010 roku,

- błędne przyjęcie, że B. S. przebywając w szpitalu w C. na oddziale opieki paliatywnej prezentowała odwiedzającym ją członkom rodziny plany zadysponowania zgromadzonych przez siebie oszczędności na remont domu,

d) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wadliwe uzasadnienie oraz brak wskazania zaniechania przez Sąd ustaleń wymienionych w zarzucie z pkt 1 lit. b, a także poprzez brak wskazania podstawy prawnej uprawnienia powodów do dochodzenia po 1/3 części kwot pozostałych z czystej nadwyżki przelanej z konta B. S., pomimo niedokonania przez jej spadkobierców działu spadku po B. S.,

2) naruszenia następujących przepisów prawa materialnego:

a) art. 108 k.c. poprzez wadliwą wykładnię tego przepisu w zw. z art. 65 § 2 k.c., poprzez brak jego zastosowania i w konsekwencji błędne przyjęcie, że pełnomocnictwa udzielone pozwanej przez B. S. do dysponowania pieniędzmi na jej kontach uprawniały jedynie do dokonywania literalnie sformułowanych w nich dyspozycji, podczas gdy jednoczesne zobowiązania pozwanej przez B. S. do przelania pieniędzy z jej kont na zorganizowanie pochówku, przy pełnej świadomości B. S., że pełnomocnictwa wraz z jej śmiercią wygasają – wraz z poleceniem zadysponowania pozostałymi pieniędzmi na potrzeby pozwanej i jej dzieci, wskazywały w sposób nie budzący wątpliwości, iż pełnomocnictwa uprawniały A. C. (1) do zawarcia umowy darowizny z samą pozwaną z jednoczesnym poleceniem oznaczonego działania w postaci wzniesienia nagrobka po śmierci darczyńcy – B. S.,

b) art. 888 k.c. w zw. z art. 890 § 1 k.c. i art. 893 k.c. poprzez brak zastosowania tych przepisów, pomimo, iż możliwy do ustalenia stan faktyczny sprawy prowadzi do wniosku, że zobowiązanie do dokonania przez pozwaną w dniu 8 grudnia 2010 roku przelewów z rachunków B. S. w (...) na rachunek pozwanej stanowiło spełnienie świadczenia z tytułu darowizny zawartej w tym dniu przez pozwaną z B. S. na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, z jednoczesnym zobowiązaniem obdarowanej do wzniesienia nagrobka dla darczyńcy,

c) art. 405 k.c. i art. 415 k.c. poprzez błędne zastosowanie tych przepisów i wadliwe przyjęcie, że roszczenia powodów znajdują oparcie w bezpodstawnym wzbogaceniu się pozwanej kosztem B. S., bądź też wyrządzeniu jej szkody czynem niedozwolonym,

d) art. 1035 k.c. w zw. z art. 379 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 381 k.c. poprzez brak zastosowania tych przepisów oraz błędne przyjęcie, że powodom jako spadkobiercom B. S. przysługuje czynna legitymacja procesowa w zakresie dochodzonych roszczeń, pomimo, że roszczenia te bez dokonania działu spadku po B. S. były niepodzielne, a przez to mogły być dochodzone jedynie łącznie przez wszystkich spadkobierców.

Pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że nie zachodziły podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, określone w art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. Sąd Rejonowy rozpoznał istotę sporu i przeprowadził zawnioskowane przez strony dowody. Nie zaistniała nieważność postępowania.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy przyjmuje te ustalenia za własne.

Podkreślić przy tym należy, że Sąd Rejonowy bardzo obszernie i wnikliwie przeanalizował wiarygodność poszczególnych dowodów osobowych, a apelacja w tym zakresie wybiórczo odwołuje się jedynie do niektórych wypowiedzi dowodowych i to dotyczących okoliczności mających charakter drugorzędny.

Skuteczne zgłoszenie przez stronę zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c., tj. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, jedynie bowiem to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd orzekający ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 roku, sygn. IV CK 122/05, Lex nr 187124).

Wbrew wywodowi apelującej z faktu, że B. S. udzieliła pozwanej pełnomocnictw do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat, absolutnie nie można – na podstawie wiarygodnych dowodów i w drodze wykładni tych oświadczeń woli – wywieść, że zamiarem B. S. była darowizna środków pieniężnych A. C. (1). Należy zwrócić uwagę, że pełnomocnictwa zostały udzielone jeszcze w sierpniu 2010 roku, na początkowym etapie walki B. S. z chorobą nowotworową, kiedy nie mogła ona przypuszczać, że w tak szybkim czasie choroba doprowadzi do jej śmierci. I. S. wskazywała, że przyczyną udzielenia tych pełnomocnictw była chęć zapewnienia B. S. środków potrzebnych w okresie jej leczenia, np. na operację (k. 63v). Kwestia ewentualnego nagrobka mogła się pojawić zatem dopiero znacznie później i podkreślić należy, że inni wiarygodnie zeznający (poza pozwaną i jej mężem) nie podawali, aby za życia B. S. ona sama czy też pozwana wspominały im, że pieniądze zgromadzone w (...) mają zostać użyte do pokrycia kosztów pogrzebu B. S.. Należy zatem stwierdzić, że nie ma dowodów, aby B. S. taką dyspozycję wobec A. C. (1) sformułowała i przywołanie takiej okoliczności miało jedynie uwiarygodnić wersję pozwanej, że ciotka darowała jej pieniądze, zastrzegając przy tym tego rodzaju polecenie. Nie można przy tym wykluczyć, że spadkodawczyni, podobnie jak w przypadku ewentualnych kosztów jej leczenia, wspominała pozwanej o tym, że pieniądze te pokryją również koszty jej ewentualnego pogrzebu i pomnika, ale nie można odczytywać takiej hipotetycznej wypowiedzi spadkodawczyni jako daleko idących rozrządzeń jej majątkiem na wypadek śmierci (które nota bene w prawie polskim możliwe są tylko w formie testamentu a nie w formie darowizny na wypadek śmierci, czy innych czynności prawnych między żyjącymi), lecz logiczne i racjonalne oczekiwanie osoby, że pozostawiony przez nią majątek posłuży do jej leczenia i ewentualnego pokrycia kosztów pogrzebu. Należy przy tym zauważyć, że według wiarygodnych dowodów B. S. do swojej śmierci nie wiedziała o przelaniu środków przez pozwaną na swoje konto i lokaty i nie wydawała takiej dyspozycji pozwanej (por. zeznania Z. B. i I. S.). Zważywszy, że pełnomocnictwa wygasały z chwilą śmierci spadkodawczyni, dostęp do wierzytelności spadkodawczyni zostałby utracony z chwilą jej śmierci, a zatem pozwana nie mogłaby swobodnie tymi pieniędzmi dysponować. Dodatkowo potwierdza to ocenę, że pełnomocnictwa miały jedynie zapewnić B. S. – w razie potrzeby – sfinansowanie jej bieżących potrzeb.

Inną rzeczą jest, że pozwana pobierając tak znaczne środki poczuwała się do obowiązku sfinansowania kosztów budowy nagrobka zmarłej, co było zresztą wygodnym i zrozumiałym wytłumaczeniem dla rodziny (spadkobierców B. S. i ich bliskich) sposobu wydania oszczędności B. S.. Rodzina została bowiem celowo wprowadzona w błąd przez A. C. (1) co do wielkości tych środków i do momentu zapoznania się z korespondencją ze (...), jaka przyszła do B. S. po jej śmierci, pozostawała w przekonaniu, że kwota oszczędności B. S. była zbliżona do wielkości kosztów jej pogrzebu i wykonania nagrobka, a w związku z tym nie domagała się rozliczenia się przez pozwaną z tych środków.

Sąd Rejonowy w pełni zasadnie nie dał wiary w tym zakresie zeznaniom pozwanej i jej męża, które należy uznać za nieprawdziwe.

Nie jest też niewiarygodne, że B. S., nawet w czasie zaawansowania swojej choroby i pobytu na szpitalnym oddziale paliatywnym, nadal snuła plany remontu swojego domu. Po pierwsze, nie ma dowodów świadczących o tym, aby spadkodawczyni miała pełną wiedzę na temat tego, że jej stan jest beznadziejny i powinna liczyć się z rychłą śmiercią. Choroba postępowała szybko, ale spadkodawczyni – jak wielu chorych na nowotwory – mogła liczyć, że proces leczenia spowolni chorobę i poprawi jej stan zdrowia na tyle, że będzie mogła wrócić do domu i ewentualnie zająć się jego modernizacją. Niejednokrotnie zdarza się też, że chorzy nie dopuszczają do siebie myśli o śmierci, do samego końca liczą na skuteczność terapii albo na cud, snują różnego rodzaju plany życiowe, które mają za zadanie uciszyć ich obawy i niepewność dalszego losu. Nawet, jeżeli obiektywnie rzecz biorąc tego rodzaju nadzieje nie są racjonalne, zasady doświadczenia życiowego wskazują, że takie sytuacje życiowe mają miejsce.

W świetle zgromadzonych dowodów nie ma podstaw do ustalenia, że został przeprowadzony dział spadku po B. S.. Sama apelująca konstruuje zresztą swoją apelację na założeniu, że dział taki nie miał miejsca. W ocenie Sądu Okręgowego okoliczność ta wobec tego nie wpływała na zasadność powództw W. S. i C. S. w zakresie uwzględnionym przez Sąd pierwszej instancji, co zostanie wyjaśnione w ramach oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego.

Uznając za zbędne szczegółowe powtarzanie argumentów Sądu Rejonowego w zakresie oceny dowodów, należy jedynie dobitnie wskazać na następujące okoliczności, świadczące jednoznacznie o umyślnym działaniu pozwanej A. C. (1) polegającym na przywłaszczeniu świadczeń z tytułu wierzytelności B. S. w stosunku do (...) z tytułu prowadzonego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat:

9.  A. C. (1) w żaden sposób nie korzystała ze środków B. S. aż do grudnia 2010 roku i podjęła czynności w tym zakresie dopiero dzień po zabiegu operacyjnym spadkodawczyni, kiedy coraz bardziej widoczne jest, że zbliża się śmierć spadkodawczyni i istnieje obawa, że wkrótce utraci ona świadomość,

10.  wcześniej spadkodawczyni zwracała się do pozwanej, aby ta korzystając z pełnomocnictwa nie wyczyściła jej konta (k. 63),

11.  czynności pozwanej są poprzedzone jej rozmowami z Z. B. (k. 74v) i z I. S. (k. 63v) na temat tego, co stanie się z majątkiem ciotki po jej śmierci i uzyskaniem przez nią informacji, że odziedziczą go spadkobiercy, do których kręgu nie należy,

12.  A. C. (1) nie informuje o swoich działaniach spadkodawczyni, co więcej mówi do Z. B. (k. 74v), że gdyby ciotka się o nich dowiedziała, urwałaby jej głowę,

13.  gdy po operacji spadkodawczyni I. S. zamierzała oddać B. S. korespondencję, w tym z banku, A. C. (1) wyrwała te listy, pytając, czy chce, by ciocia dostała zawału (k. 63v); A. C. (1) mogła wówczas nie orientować się, w jaki sposób i kiedy (...) informuje klientów o czynnościach dotyczących ich oszczędności, zwłaszcza w tak znacznej wysokości, a zatem twierdzenie, że nie miała potrzeby zabierania tej korespondencji a co najwyżej miesięcznych wyciągów, które przyszłyby dopiero w styczniu, jest chybione; samo zachowanie świadczy o obawie pozwanej, że ciotka dowie się o tym, że wypłaciła jej oszczędności, zaś inni krewni – o ich rozmiarze,

14.  A. C. (1) okłamała I. S. co do wielkości tych środków, twierdząc, że było to około 18.000 zł, przy czym niewiarygodnie tłumaczy się błędnym odczytaniem kwoty w (...); nie sprostowała jednak później wobec krewnych tej omyłki; zeznania osoby obcej i bardzo wiarygodnej – L. K. (k. 47), wskazują, że pozwana nie była świadoma stanu oszczędności ciotki, a zatem niewątpliwie informacja o ich wielkości musiała być dla niej szokiem; dalsze dyspozycje pozwanej (założenie rachunku i 2 lokat), które to czynności trwały około godziny, świadczą o tym, że musiała ona znać tę wielkość i nie mogła to być prosta omyłka co do liczby zer w podanej jej kwocie;

15.  po śmierci spadkodawczyni A. C. (1) poinformowała rodzinę, że pobrane środki przeznacza na koszty nagrobka spadkodawczyni, nie informuje ich o rzeczywistej ich wielkości i gdyby nie przypadek – odebranie przez W. S. po śmierci spadkodawczyni listu ze (...) (k. 110v), krewni nigdy nie dowiedzieliby się o wielkości oszczędności spadkodawczyni i czyn pozwanej uszedłby jej na sucho;

16.  dopiero po uzyskaniu przez rodzinę wiedzy o wielkości tych środków pozwana i jej mąż intensywnie poszukują uzasadnienia prawnego dla zatrzymania przez siebie tych środków, które to uzasadnienie ulega modyfikacjom w miarę zwiększania się ich świadomości prawnej; są też skłonni do ustępstw, nawet tak daleko idących jak zatrzymanie tylko ¼ środków, tylko po to by zachować istotną korzyść majątkową.

Całokształt okoliczności sprawy świadczy o tym, że A. C. (1) działała umyślnie, z zamiarem przywłaszczenia sobie środków spadkodawczyni. Jej wypowiedź wobec L. K., że jeżeli ciocia wyzdrowieje, zwróci jej te pieniądze, należy tłumaczyć tym, że gdyby jednak stan zdrowia B. S. uległ poprawie, pozwana nie zdołałaby przed nią zataić podjętych czynności i chcąc uniknąć odpowiedzialności cywilnej i karnej byłaby zmuszona zwrócić ciotce pieniądze.

W świetle prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych zachowanie A. C. (1) należało zatem uznać za czyn niedozwolony i jej odpowiedzialność cywilną z tego tytułu uzasadnia unormowanie art. 415 k.c.

Pozwana dysponując środkami uzyskanymi z wierzytelności przysługujących B. S. wobec (...) na swoją rzecz działała bowiem poza zakresem umocowania, gdyż nie była upoważniona do dokonania w imieniu spadkodawczyni darowizny na swoją rzecz ani też do rozporządzania tymi środkami w inny sposób niż ich przechowanie i wydatkowanie na potrzeby spadkodawczyni. Było to zachowanie w sposób oczywisty bezprawne, gdyż sprzeczne z przepisami prawa karnego (art. 284 § 1 k.k.) oraz elementarnymi zasadami współżycia społecznego, umyślne, a co więcej wyjątkowo naganne i zasługujące na potępienie.

Wyrządziło ono B. S. szkodę polegającą na utracie środków z tytułu wierzytelności przysługujących jej wobec (...) w rozmiarze odpowiadającym wielkości tych środków.

Między zachowaniem pozwanej a szkodą istnieje normalny związek przyczynowy.

Co więcej, w orzecznictwie i doktrynie utrwalony jest pogląd, że jeżeli przedmiotem czynu niedozwolonego są pieniądze, a czyn polegał na ich kradzieży bądź przywłaszczeniu, sprawca pozostaje w zwłoce już w chwili czynu i odsetki za opóźnienie należą się już od daty wyrządzenia szkody (por. np. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1970 roku, III PZP 18/70, OSNC 1971/1/5).

W tym zakresie i tak wyrok jest zatem korzystniejszy dla pozwanej, niżby to wynikało z prawidłowego zastosowania art. 481 § 1 i § 2 k.c., bowiem Sąd Rejonowy nie uwzględnił żądań powodów odsetek ustawowych za okres od 17 czerwca 2011 roku do 24 listopada 2013 roku w stosunku do W. S. i do 25 listopada 2013 roku w stosunku do C. S., a pozwana dysponowała tymi środkami przez okres kilku lat. Z apelacji pozwanej, z mocy art. 384 k.p.c., Sąd Okręgowy nie mógł jednak zmienić wyroku na niekorzyść skarżącej.

Z chwilą śmierci spadkodawczyni przedmiotowe roszczenie odszkodowawcze weszło w skład spadku i nabyli je spadkobiercy B. S. (art. 922 § 1 k.c., art. 924 k.c. i art. 925 k.c.).

Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska apelującej, aby przed działem spadku z powództwem z tytułu takiego roszczenia mogli wystąpić tylko wszyscy spadkobiercy łącznie i aby w tym zakresie istniało współuczestnictwo konieczne (art. 195 k.p.c.), gdyż mamy do czynienia ze świadczeniem niepodzielnym (art. 380 k.c. i nast.). Nie negując tego, że wierzytelność odszkodowawcza wschodząca w skład spadku jest wierzytelnością, do której tylko odpowiednio stosuje się przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych i będzie ona przedmiotem działu spadku (art. 1035 k.c. i nast.), za ugruntowany należy uznać pogląd, że nawet w przypadku takich wierzytelności pieniężnych, mających ze swej istoty charakter podzielny (art. 379 § 1 k.c.), każdy ze współuprawnionych może samodzielnie dochodzić przypadającej na niego części wierzytelności, o ile nie jest ona ściśle związana z rzeczą (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1967 roku, I CZ 97/67, OSNC 1968/8-9/145, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 stycznia 1975 roku, III CZP 82/74, OSNC 1976/1/5, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 1975 roku, III CZP 27/75, OSNC 1976/4/71, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 roku, II CKN 460/98, OSNC 2000/3/55, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2002 roku, I CKN 1118/00, Lex nr 76165, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 roku, IV CK 12/03, OSNC 2005/3/44, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2009 roku, V CSK 325/08, Lex nr 510971, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 roku, II CZ 177/12, Lex nr 1314403, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2015 roku, I CZ 117/14, Lex nr 1651009). Skarżąca odwołuje się do wyrażanych w doktrynie poglądów odmiennych, nadinterpretując utrwaloną od wielu lat linię orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Nadto, w przypadku współwłasności w częściach ułamkowych dochodzenie odszkodowania uważane jest co do zasady za czynność zachowawczą w rozumieniu art. 209 k.c. (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1975 roku, III CRN 288/75, OSNC 1976/10/211, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2005 roku, II CK 487/04, Lex nr 603410).

Wobec powyższego każdy z powodów był uprawniony do dochodzenia od pozwanej przed działem spadku po B. S. kwoty odpowiadającej udziałowi spadkowemu w przedmiotowej wierzytelności, niezależnie od stanowiska trzeciego współspadkobiercy – T. S.. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że powodowie razem mają większość udziałów w spadku (2/3 części) a T. S. będąc ojcem pozwanej i z nią zamieszkując, korzystając z czynionych przez nią nakładów, dotychczas nie był zainteresowany dochodzeniem od córki przypadającej na niego części wierzytelności.

W świetle powyższej oceny prawnej zbędne jest szczegółowe omawianie przez Sąd Odwoławczy podstawy prawnej przywoływanej przez powodów i Sąd Rejonowy pierwszoplanowo, a mianowicie bezpodstawnego wzbogacenia. Podkreślić bowiem należy, że do powoda należy przedstawienie określonej podstawy faktycznej, natomiast do sądu należy jej prawidłowa kwalifikacja prawna, przy czym w razie zbiegu podstaw sąd powinien wybrać podstawę najtrafniej oddającą podstawę faktyczną żądania pozwu i umożliwiającą najpełniejszą realizację żądania powoda (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2005 roku, III CK 277/05, Monitor Prawniczy 2014/20/1085). Tym niemniej, także na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu roszczenia powodów należałoby uwzględnić.

Sam mankament obszernego uzasadnienia Sądu Rejonowego, polegający na niedostatecznym omówieniu podstawy prawnej uprawnień współspadkobierców do dochodzenia części wierzytelności wchodzącej w skład spadku, nie uzasadnia przyjęcia, że Sąd Rejonowy naruszył art. 328 § 2 k.p.c. w sposób mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Dodać też należy, że Sąd Rejonowy uwzględnił powództwa w kwotach pomniejszonych o wydatek poniesiony przez pozwaną na nagrobek spadkodawczyni, który należałoby uznać za dług spadkowy (art. 922 § 3 k.c.).

W ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie naruszył przepisu art. 108 k.c. ani art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię oświadczeń woli B. S.. Nic bowiem nie wskazuje, aby spadkodawczyni dokonała darowizny środków pieniężnych na rzecz pozwanej z obciążeniem jej poleceniem i w tym celu upoważniła ją do dokonania czynności prawnej sama ze sobą. Przywołane w apelacji przepisy k.c. o darowiźnie w ogóle nie znajdowały zatem zastosowania.

Poza przywołanymi obszernie przez Sąd Rejonowy okolicznościami faktycznymi świadczącymi o tym, że doszło do przywłaszczenia środków spadkodawczyni przez pozwaną oraz faktami już wyżej zaakcentowanymi przez Sąd Okręgowy, należy dodatkowo podnieść, że B. S. była osobą zapobiegliwą i rozważną w sprawach majątkowych, chociażby z racji wykonywanego zawodu księgowej, a z doświadczeń rodzinnych dodatkowo miała wiedzę, że sprawy majątkowe niejednokrotnie prowadzą do sporów spadkowych. Nie jest zatem wiarygodne, aby dysponując właściwymi jej wiedzą i doświadczeniem, zaniechała udokumentowania darowizny tak znacznej kwoty w jakikolwiek sposób, pomijając już wymóg zachowania formy aktu notarialnego przewidziany w art. 890 § 1 k.c. dla oświadczenia darczyńcy, nie sporządziła testamentu, jeżeli jej zamiarem było rozrządzenie tymi środkami na wypadek śmierci i zaniechała powiadomienia innych bliskich członków rodziny o jej rozporządzeniach czy o jej woli. Nikt poza pozwaną nie usłyszał od spadkodawczyni, że darowała ona czy zamierza darować pozwanej jakiekolwiek środki. Jest to wyłącznie przyjęta przez pozwaną linia obrony przed roszczeniami powodów.

Skarżąca nie sformułowała żadnych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięć o kosztach procesu i o nieuiszczonych kosztach sądowych, a ich zmiana miała być jedynie następstwem odmiennego rozstrzygnięcia co do istoty. Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. II CSK 400/07, Lex nr 371445). Wobec oddalenia apelacji nie było zatem podstaw do zmiany tych rozstrzygnięć.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia, a na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. zasądził od pozwanej na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania odwoławczego obejmujących wynagrodzenie ich pełnomocnika w stawce minimalnej, właściwej dla każdej ze spraw połączonych. Z uwagi na wyjątkowo naganny charakter czynu pozwanej nie było podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c., tym bardziej, że już Sąd pierwszej instancji tylko częściowo obciążył pozwaną obowiązkiem zwrotu kosztów procesu powodom i nie została ona obciążona istotnymi kosztami sądowymi (także na skutek częściowo zwolnienia od opłaty od apelacji), mimo, że dysponowała znacznymi zagarniętymi środkami pieniężnymi przez około 5 lat.