Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 383/06

WYROK WSTĘPNY CZĘŚCIOWY

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2016 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Tomasz Lebowa

Protokolant protokolant sądowy Piotr Słomiński

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 maja 2016 roku w Lublinie

sprawy z powództwa J. B. (1)

przeciwko (...) Publicznemu Szpitalowi (...) numer (...)w L.

przy udziale interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę oraz o ustalenie

uznaje roszczenie powódki o zasądzenie zadośćuczynienia za usprawiedliwione, co do zasady.

Tomasz Lebowa

I C 383/06

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28 czerwca 2006 roku skierowanym przeciwko (...) Publicznemu Szpitalowi (...) w L. J. B. (1) wystąpiła o zasądzenie:

-

kwoty 700.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 kwietnia 2006 roku do dnia zapłaty;

-

renty w kwocie 2000 zł miesięcznie poczynając od dnia wniesienia pozwu.

Ponadto wniosła o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej za skutki błędu w sztuce lekarskiej z dnia 3 lipca 2003 roku, mogące wystąpić u powódki w przyszłości.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w 2002 roku i 2003 roku leczyła się z uwagi na dolegliwości rwy kulszowej. W dniach od 15 maja do 23 maja 2003 roku przebywała się na Oddziale Neurologicznym Szpitala (...) w L. przy ul. (...). Podczas pobytu w szpitalu dolegliwości bólowe ustąpiły. Została jednak skierowana na konsultacje do Kliniki Neurochirurgii pozwanego (...) Publicznego Szpitala (...) w L.. Odbyła się ona w maju 2003 roku i przeprowadzona została przez dr E. M.. Po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną, lekarz stwierdził, iż konieczna jest u niej operacja kręgosłupa.

Powódki nie uprzedzono o zagrożeniach związanych z operacją. W dniu 3 lipca 2003 roku dr E. M. przeprowadził operację. Przed nią nie wykonano u powódki specjalistycznych badań, tj. rezonansu magnetycznego. Po wykonanym zabiegu operacyjnym wystąpił niedowład kończyn, brak czucia w części sakralnej, uszkodzenie zwieraczy i brak czucia odbytu. Po kolejnej operacji, wykonanej przez dr. E. M. w dniu 17 lipca 2003 roku niedowład ten nie ustąpił. W dniu 25 lipca 2003 roku powódka została wypisana z Kliniki Neurochirurgii do domu, pomimo że niedowład kończyn i pozostałe dolegliwości nie ustąpiły.

Stosownie do uzyskanych opinii lekarskich nie ma możliwości, aby przy usuwaniu dysku drogą fenestracji – przy prawidłowo wykonanej operacji – mogło dojść do uszkodzenia tzw. ogona końskiego i powstania u niej opisywanych dolegliwości (k. 2-5).

W piśmie z dnia 11 sierpnia 2006 roku powódka wniosła o zawiadomienie Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Spółki Akcyjnej z (...) w W. o toczącym się procesie i wezwanie go do wzięcia w nim udziału w charakterze interwenienta ubocznego z uwagi na zawartą w dniu 6 maja 2003 roku umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (k. 46-47).

W odpowiedzi na pozew z dnia 11 sierpnia 2006 roku pozwany (...) Publiczny Szpital (...) w L. wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Pozwany wskazał, że na podstawie stanu klinicznego - objawy rwy kulszowej symptomatycznej lewostronnej i obrazu KT kręgosłupa, który wykazał przepuklinę dysku L4 – L5, powódkę zakwalifikowano do leczenia operacyjnego.

W dniu 3 lipca 2003 roku w znieczuleniu ogólnym, w pozycji kolanowo łokciowej wykonano fenestrację L4 – L5 po stronie lewej. Śródoperacyjnie stwierdzono wypadnięty dysk pod pachę korzenia. Nacięto pierścień i usunięto dysk z tej przestrzeni. Ze względu na utrzymujący się po pierwszej operacji niedowład zginaczy grzbietowych obu stóp powódka została zakwalifikowana do reoperacji.

Pozwany zaprzeczył, jakoby powódka nie została poinformowana o charakterze i celu zabiegu, jak również o następstwach i jego ryzyku. Przeczy temu podpis J. B. (1) złożony na zgodzie na wykonanie operacji.

Dla ustalenia stanu zdrowia pacjentki jak również metody leczenia w ocenie strony nie było konieczności przeprowadzania badań sugerowanych przez powódkę (rezonansu magnetycznego).

Pozwany podniósł, że opinie wywoływane w toku postępowania karnego nie są wiążące w procesie cywilnym. Ponadto opinia z zakresu neurochirurgii sporządzona przez biegłego J. J. zawiera istotne sprzeczności. Opinie biegłego K. W. nie stwierdzają żadnych błędów w postępowaniu lekarskim.

Niezależnie od powyższego pozwany zakwestionował powództwo także co do wysokości (k. 50-54).

Postanowieniem z dnia 13 września 2006 roku na wniosek powódki postępowanie zawieszono (k. 60, 62, 63).

Postanowieniem z dnia 17 lutego 2011 roku z uwagi na zakończenie procesu karnego w sprawie III K 9/06 postępowanie podjęto (k. 105).

W piśmie z dnia 11 maja 2011 roku J. B. (1) wniosła o wydanie orzeczenia wstępnego rozstrzygającego co do samej zasady jej roszczenia. W ocenie strony zgodnie z opiniami biegłych lekarzy opiniującymi w sprawie karnej, uszkodzenie ciała powódki nastąpiło w czasie zabiegu operacyjnego przeprowadzonego w pozwanym szpitalu. Wina wyrażała się w dopuszczeniu do operacji z udziałem tylko jednego lekarza operatora, pomimo że zasady sztuki medycznej nakazują wykonywanie takich zabiegów przez co najmniej dwóch lekarzy. Uchybienia te dotyczą także przerabiania dokumentacji medycznej, stwierdzonej prawomocnym wyrokiem karnym. Sfałszowanie dokumentacji utrudnia zaś odtworzenie rzeczywistego przebiegu zabiegów i popełnionych tam błędów w sztuce.

Ponadto zakres uszkodzeń ciała, jakiego doznała powódka, wykraczał poza granice planowanego zabiegu. Oznacza to, że powódka nie mogła zostać poinformowana o zagrożeniach z tego wynikających (k. 122-123).

W ocenie (...) Publicznego Szpitala (...) w L. wyrażonej w piśmie z dnia 20 maja 2011 roku dopuszczenie do operacji z udziałem tylko jednego lekarza operatora nie uchybiło obowiązującym standardom. Również fakt „przerobienia'' wpisu w karcie informacyjnej z przebiegu leczenia powódki nie rzutuje na odpowiedzialność pozwanego, bowiem biegli opiniujący w sprawie karnej odtworzyli rzeczywisty przebieg zabiegów i zwolnili lekarza operującego z zarzutu popełnienia błędu medycznego (k. 126-127).

Stosownie do pisma z dnia 7 czerwca 2011 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. zgłosił przystąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (k. 130).

W piśmie z dnia 13 czerwca 2011 roku powódka podtrzymała stanowisko, że wina i związek przyczynowy zostały wykazane stosownie do opinii biegłych sporządzonych na potrzeby postępowania karnego.

J. B. (1) wskazała, że niedowład u niej powstał bezpośrednio po operacji, a nie po kilku dniach, czy tygodniach. Ponadto w przypadku odpowiedzialności za szkody na osobie, związane z leczeniem szpitalnym, przyjąć należy, że nie jest konieczne wskazanie konkretnego uchybienia lekarzom, czy personelowi medycznemu, ponieważ może to rodzić zbyt duże problemy dowodowe. Tym samym kwestią wymagającą dowodu jest jedynie kwestia winy. Z uwagi na okoliczności sprawy ciężar dowodu jej braku obciążał zaś pozwanego (k. 145-146).

W toku rozprawy w dniu 13 czerwca 2011 roku pełnomocnik J. B. (1) zakwestionował wszystkie opinie biegłych z postępowania karnego, z wyjątkiem opinii z dnia 30 maja 2015 roku (k. 204-205 akt karnych). Wskazał, że opinia z dnia 30 maja 2005 roku została wydana na podstawie dokumentacji lekarskiej przedstawionej przez szpital i dopiero w późniejszym okresie pojawiły się nowe dokumenty, w oparciu o które biegły J. J. zmienił swoje stanowisko.

Pełnomocnik pozwanego oświadczył, że nie kwestionuje opinii wydanych przez biegłych w sprawie karnej, oprócz opinii biegłego J. J. z dnia 30 maja 2005 roku (k. 156-156v).

W piśmie z dnia 1 lipca 2011 roku (...) Spółka Akcyjna w W. podniósł, że dokumentacja medyczna pozwala na określenie zarówno stanu zdrowia powódki, jak i ewentualnego zaniedbania czy niepoprawnego działania po stronie szpitala, jak i związku przyczynowego (k. 169).

W piśmie z dnia 17 stycznia 2012 roku powódka podniosła, że nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji medycznej mogą być samodzielną podstawa odpowiedzialności zawodowej lekarza oraz być powodem roszczeń cywilnych pacjenta (k. 272-279).

W piśmie z dnia 29 marca 2016 roku J. B. (1) zmodyfikowała powództwo wnosząc o:

a)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 1.500.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami od kwoty 650.000 zł od dnia 15 kwietnia 2006 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 850.000 zł od dnia 29 marca 2016 roku do dnia zapłaty,

b)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 1.225.600 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od kwoty 50.000 zł od dnia 15 kwietnia 2006 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 1.175.600,00 zł od dnia 29 marca 2016 roku do dnia zapłaty,

c)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki renty z tytułu zwiększonych potrzeb za okres od dnia 1 kwietnia 2016 roku w wysokości 5000 zł miesięcznie, płatnej z góry do 10-go dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat,

d)  ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 3 lipca 2003 roku mogące wystąpić u powódki w przyszłości (k. 661-679).

W piśmie z dnia 15 kwietnia 2016 roku interwenient uboczny wniósł o oddalenie zmodyfikowanego powództwa w całości (k. 906-908).

W piśmie z dnia 25 kwietnia 2016 roku także (...) Publiczny Szpital (...) w L. wniósł o oddalenie zmodyfikowanego powództwa w całości podtrzymując dotychczasowe stanowisko (k. 915-918).

Na rozprawie w dniu 25 maja 2016 roku pełnomocnik J. B. (1) wnosił o wydanie wyroku wstępnego przesądzającego co do zasady odpowiedzialność strony pozwanej (k. 929).

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

J. B. (1) od 1982 roku cierpiała na dolegliwości bólowe kręgosłupa lędźwiowego. W styczniu 2003 roku nastąpiło zaostrzenie w postaci bardzo silnych dolegliwości bólowych kręgosłupa lędźwiowego promieniujących do lewej kończyny dolnej (historia choroby ze Szpitala (...), k. 201-204).

W dniu 12 maja 2003 roku lekarz ortopeda-traumatolog S. K. skierował powódkę na Oddział Neurologiczny (...) Szpitala (...) w L. ul. (...) celem leczenia szpitalnego (skierowanie, k. 192, historia choroby z Ośrodka Medycznego (...) w L., k. 211-212).

W tej jednostce powódka nie została hospitalizowana. Uznano, że jej stan tego nie wymaga. Z uwagi na to jej mąż zawiózł ją do Szpitala (...) im. prof. M. K. w L. na ulicy (...), gdzie w okresie od 15 maja do 23 maja 2003 roku podlegała hospitalizacji na Oddziale Neurologicznym (zeznania świadka J. B. (2), k. 154v, historia choroby ze Szpitala (...), k. 201-204, karta informacyjna, k. 207).

W wykonanym w szpitalu badaniu neurologicznym stwierdzono u niej lewostronny objaw L.'a przy kącie 40-45 stopni (k.201, 203), brak odruchów skokowych obustronnie oraz niedowład zginaczy grzbietowych stopy lewej (historia choroby ze Szpitala (...) im. prof. M. K. w L., k. 201-203, opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318).

Stosownie do opisu wyniku badania TK-kręgosłupa L/S z dnia 19 maja 2003 roku u powódki stwierdzono „Częściowa sakralizacja L5 (anomalia rozwojowa). Krążki L2/L3 i L3/L4 bez zmian w KT. Wyraźna, centralna przepuklina jądra miażdżystego krążka L4/kr. przejściowy (nieznacznie zbaczające w stronę L) z impresją na struktury wewnątrzkanałowe. Krążek na poziomie kr. przejściowy/kość krzyżowa obniżony, bez cech impresji na struktury wewnątrzkanałowe” (k. 206).

W wyniku badania rtg odnotowano: „Spłycenie lordozy kr. C/ (zdj.boczne nie obrazuje kręgów C6, C7). Esowata skolioza z spłyceniem lordozy kr. L-S. Przewężenie przestrzeni międzykręgowej L5-S1” (k. 206).

Ze wskazanego szpitala powódka została przewieziona do (...) Publicznego Szpitala (...) w L. na ulicy (...) w celu konsultacji medycznej (zeznania śwaidka J. B. (2), k. 154v, zeznania powódki , k. 151v-152, 157, opis przebiegu choroby, k. 208).

Tam, w dniu 22 maja 2003 roku była konsultowana przez neurochirurga dr E. M., który zakwalifikował powódkę do leczenia operacyjnego. Zapis z konsultacji był lakoniczny. Nie znajduje się w nim opis badania neurologicznego. Wskazywał tylko na uwzględnienie wyniku badania TK z dnia 19 maja 2003 roku. Powódce wyznaczono wówczas termin przyjęcia do Kliniki Neurochirurgii w dniu 26 czerwca 2003 roku (opis przebiegu choroby, k. 208, opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318).

Powódkę wypisano ze Szpitala (...) w L. w dniu 23 maja 2003 roku z zaleceniem zgłoszenia się do Kliniki Neurochirurgicznej 26 czerwca 2003 roku celem leczenia operacyjnego z rozpoznaniem przepukliny dysku L4-L5 po stronie lewej (karta informacyjna, k. 11, 207).

W dniu od 26 czerwca 2003 roku J. B. (1) zgłosiła się do Kliniki Neurochirurgii pozwanego szpitala, gdzie przebywała do 25 lipca 2003 roku. Przed operacją powódka chodziła samodzielnie, bez pomocy kuli lub laski, odczuwała jednak ze strony kręgosłupa promieniujący ból (zeznania powódki, k. 151v-154, 157, zeznania świadka A. B., k. 155v-156).

W dniu przyjęcia J. B. (1) do pozwanego szpitala badał ją P. K., który pełnił funkcję lekarza dyżurnego. Rozmawiał z nią na temat istoty schorzenia i proponowanego leczenia (zeznania świadka P. K., k. 257v-258v).

Przy przyjęciu powódki do szpitala w badaniu neurologicznym nie stwierdzono niedowładów. Odnotowano nadal brak odruchów skokowych oraz lewostronny objaw Lasequea przy kącie< 70 stopni (badanie przedmiotowe neurologiczne k. 165)

W tym samym dniu powódka w obecności P. K. podpisała zgodę na zabieg operacyjny. Zapis zawierał informację, że wyraziła zgodę na usunięcie dysku lędźwiowego. Brak było jednak określenia na jakim poziomie ma być wykonany zabieg operacyjny i jaki ma być wykonany rodzaj zbiegu (pkt.18). W punkcie 18 zaświadczenia istnieje informacja, że została poinformowana o charakterze i celu zabiegu, przewidywanych następstwach i ryzyku (k. 55). Powódka nie przeczytała treści podpisanego oświadczenia (zeznania powódki, k. 151v-154, 157).

W praktyce informacje dotyczące zabiegu są przekazywane pacjentom przez lekarzy ustnie. Zrozumienie tych informacji może być trudne dla pacjenta. Pacjent jest informowany o najczęstszych powikłaniach, ryzyku zabiegu i spodziewanych efektach leczniczych w danym przypadku. Kazuistyczne przypadki powikłań mogą nie być podane ze względu na wyjątkową rzadkość wystąpienia lub z braku wiedzy lekarza (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318-323).

Bezpośrednio przed operacją J. B. (2) zwrócił się do E. M., aby żonie wykonać badanie rezonansem magnetycznym, jednak lekarz stwierdził, że nie musi go robić, ponieważ „wie, co tam jest” (zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v).

W dniu 3 lipca 2003 roku powódka była operowana (k. l65). Zabieg wykonywał jednoosobowo E. M. (zeznania świadka E. M., k. 235v-237).

W pozwanym szpitalu zasadą jest, że zabiegi wykonuje dwóch lekarzy. Celem tego rodzaju praktyki jest szkolenie. W takich sytuacjach asystent szkoli się przy operatorze. W niniejszym przypadku E. M. był zaś jednym z najbardziej doświadczonych operatorów w Klinice (zeznania świadka T. T., k. 255-257v, zeznania świadka P. K., k. 257v-258v, zeznania świadka J. O., k. 307v-308v).

U J. B. (1) po zabiegu operacyjnym przeprowadzonym w dniu 3 lipca 2003 roku wystąpiło porażenie kończyn dolnych i zwieraczy.

Sporządzony przez E. M. opis zabiegu (k. l65) jest lakoniczny, typowy dla zabiegów, w trakcie których nie wystąpiły szczególne trudności lub powikłania. Pacjentka według protokołu była operowana w pozycji kolanowo-łokciowej i wykonano fenestrację na wysokości L4/5, po stronie lewej i usunięto dysk wypadnięty pod „pachę” korzenia. Nie jest to wyjątkowe położenie dysku i dla doświadczonego operatora nie stanowi wyjątkowych trudności z jego usunięciem. Możliwe powikłania, które mogą wystąpić, to czasowe parestezje związane z przemieszczeniem i uciskiem na korzeń nerwowy, które ustępują po kilku dniach lub groźniejsze, tj. uszkodzenie worka oponowego w miejscu odejścia korzenia od worka oponowego. Mieści się to w ramach ryzyka zabiegu.

Z dostępu typu fenestracja operator może uszkodzić jeden lub dwa korzenie nerwowe. Na poziomie L4/5 w polu operacyjnym jest dostępny korzeń L5. Korzeń L4 na tym poziomie znajduje się w górnej części otworu międzykręgowego i możliwe jest jego uszkodzenie przy tzw. poszerzonej fenestracji i wykonywaniu foraminotomii, tj. odbarczenia korzenia w otworze międzykręgowym.

Przyjmując nawet, że operator w trakcie zabiegu uszkodził korzeń L5 lub L4, to i tak nie wystąpiłyby takie następstwa jakie miały miejsce u powódki. Ze względu na anatomiczne segmentarne unerwienie, przy mechanicznym uszkodzeniu korzenia L5 lub L4 mogą wystąpić tylko zaburzenia ruchowe dotyczące stawu skokowego i ewentualnie częściowe stawu kolanowego. Wystąpić mogą wówczas także zaburzenia czucia w polach zaopatrywanych przez te korzenie. Objawy pojawiają się jednak tylko na jednej kończynie po stronie operowanej.

Z dostępu typu fenestracja nie jest możliwe uszkodzenie korzeni ogona końskiego. Jest to możliwe jedynie przy działaniach celowych.

Nawet, gdyby przeciąć wszystkie korzenie „ogona końskiego”, to zakres uszkodzeń byłby mniejszy niż u powódki (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318-323).

Pomimo opisu zabiegu z dnia 3 lipca 2003 roku sporządzonego przez E. M., według którego operację wykonano na wysokości L4-L5 po stronie lewej (vide, k. 165), u powódki wskazany pierwszy zabieg wykonano na wysokości L3/4 (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 634, opinia biegłego z zakresu radiologii, k. 554-555).

Najprawdopodobniej do pomylenia wysokości operowanego obszaru doszło w wyniku niedostrzeżenia przez operatora wady rozwojowej kręgosłupa u powódki pod postacią sakralizacji. Wada wrodzona pod postacią sakralizacji oznacza zrośniecie kręgu V lędźwiowego z kością krzyżową. Zrost może być częściowy lub całkowity. U powódki był on częściowy.

Istnienie kręgów przejściowych typu lumbalizacja lub sakralizacja zaburza proporcje międzyodcinkowe i utrudnia zabieg (lokalizację poziomu). Przy wadzie typu sakralizacja operator może pomylić poziom operacji (kręgosłup jest pozornie „krótszy”). Przy ocenie „wzrokowo-palpacyjnej” najczęściej stosowanej przez chirurgów w normalnych warunkach druga „przestrzeń” między łukami liczona od kości krzyżowej jest przestrzenią L4/5, zaś przy sakralizacji jest przestrzenią L3/4.

Powódka do leczenia operacyjnego była kwalifikowana na podstawie badania TK z dnia 19 maja 2003 roku (k. 206, 208). Z dokumentacji nie wynika jednak, czy operator zwrócił uwagę na istnienie wady wrodzonej.

Pomylenia poziomu operacji można uniknąć wykonując w trakcie zabiegu operacyjnego badanie rtg, a przed zabiegiem przeprowadzić dokładną analizę badań obrazowych, koniecznie badań rtg kręgosłupa i TK (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii , k. 387-389).

Jak wynika z dokumentacji medycznej (k. l65) z pobytu w Oddziale Neurologicznym z okresu przed operacją, to jest 15 maja - 23 maja 2003 roku, wynika, że powódka miała wykonane wyżej wskazane badania rtg kręgosłupa szyjnego, lędźwiowego i KT kręgosłupa lędźwiowego. W badaniu KT radiolog zaznaczył istnienie „kręgu przejściowego”. Wynik tego badania powinien być oceniony łącznie z badaniem rtg celem potwierdzenia istnienia wady rozwojowej i zaplanowania właściwego poziomu zabiegu. Przy kwalifikacji do zabiegu brak wzmianki, że uwzględniono wynik tego badania (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 481-482).

Ze względu na utrzymujące się u powódki ubytki neurologiczne po operacji w dniu 14 lipca 2003 roku wykonano u niej badanie MR kręgosłupa lędźwiowego. Stwierdzono w nim m.in. „widoczne są zmiany w obrębie krążka międzykręgowego na poziomie operowanym L3/4” „po podaniu kontrastu widoczne wewnatrzkanałowo, od strony prawej ognisko jednorodnego wzmocnienia, które odpowiadać może zmianie o charakterze zmian bliznowatych” (k. 28 akt sprawy oraz k. 9 dokumentacji medycznej z k. 165 akt sprawy).

Badanie MR z dnia 14 lipca 2003 (k. 9, k. 165) w ocenie radiologa, który je przeprowadzał, wykazywało zmiany pooperacyjne na poziomie L3/4 i obecność wypukliny na poziomie L 4/5. Wymienia ono ponadto zmiany na wysokości L3/4 od strony prawej. Blizna po fenestracji lewostronnej nie może zaś powstać po stronie prawej w wyniku ucisku worka oponowego przez narzędzia chirurgiczne. Przy operacji z dostępu typu fenestracja nie można z powodu ograniczeń anatomicznych tak przemieścić worek oponowy i korzenie, aby spowodować ucisk przeciwstronny. Nawet przy dopuszczeniu takiej możliwości, to i tak wówczas po stronie lewej, która miała być operowana, blizna powinna być większa. Po stronie tej nie stwierdzono zaś zmian. Zmiany obustronne mogą powstać po laminektomii i obustronnych manipulacjach chirurgicznych. W oceni biegłego z zakresu neurochirurgii zatem, w wypadku gdyby powódka była operowana na poziomie L4/5 po stronie lewej, to wówczas nie mogła powstać blizna na wysokości L3/4 po stronie prawej. Badanie KT, na podstawie którego powódka była kwalifikowana do pierwszej operacji na tej wysokości, nie wykazywało zmian na tej wysokości (k. l64). Badanie MR z dnia 14 lipca 2003 roku wykazuje zaś zmiany na wysokości L3/4. Doszło tym samym również do pomylenia strony operowanej (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 481-482).

Po pierwszej operacji, gdy powódka przebywała na OIOMie, przekazała J. B. (2), że nie może ruszać rękami i nogami oraz nie czuje kończyn. Po wykonanym badaniu E. M. stwierdził, że wszystko jest w porządku. Przekazał, że niedowład będzie „schodził” sukcesywnie, milimetr dziennie (zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v, zeznania świadka A. B., k. 155v-156).

Z uwagi na stan powódki J. B. (2) udał się do Kierownika Kliniki (...). Zbadał on powódkę oraz wskazał, że w sprawie jej stanu zdrowia odbędzie się konsylium (zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v).

W jego trakcie zapadła decyzja, że należy wykonać zabieg reoperacji. T. T. podjął decyzję, że reoperował będzie E. M.. W pozwanym szpitalu zasadą jest bowiem, że reoperację wykonuje osoba która przeprowadzała pierwszy zabieg (zeznania śwaidka T. T., k. 255-257v).

Następnie T. T. przekazał powódce oraz J. B. (2), że musi być wykonana druga operacja, ponieważ muszą zostać odbarczone korzenie. Wskazywał, że będzie ją operował zespół lekarzy (zeznania powódki, k. 153, zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v). Powódka poinformowała o tym telefonicznie A. B. (zeznania świadka A. B., k. 155v-156).

W dniu 17 lipca 2003 roku E. M. wykonał u powódki reoperację. Według protokołu operacyjnego wykonano laminektomię L5, rewizję przestrzeni L4/5 (gdzie wcześniej powódka miała być operowana). Nie stwierdzono na tej wysokości „recydywy” dysku. Usunięto dodatkowo dysk na przestrzeni L5/S1. Wykonano odbarczenie obustronne korzeni na wysokości L4/5/S1 (opis zabiegu, k. 11 dokumentacji medycznej z k. 165 akt sprawy).

Przy reperacji usunięto dysk L4/5, który powinien być usunięty przy pierwszym zabiegu (według opisu operatora L5/S1) (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 591-592, opinia uzupełniająca biegłego z zakresu radiologii, k. 554-555).

Pomimo zabiegu nie uzyskano poprawy neurologicznej (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318-323).

Po reoperacji u powódki początkowo występowało porażenie ręki. Powódka odczuwała ogromny ból w kręgosłupie (zeznania powódki, k. 151v-154, 157).

E. M. w rozmowie z J. B. (2) stwierdził, że druga operacja nie była potrzebna, ponieważ pierwsza była wykonana prawidłowo (zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v).

W dniu 25 lipca 2003 roku J. B. (1) została wypisana do domu. Przez kolejne 3 lub 4 dni po wypisie przyjeżdżała do niej karetka w celu wykonywania zastrzyków przeciwbólowych. Podczas takiej wizyty lekarz zauważył u niej zgrubienie na kręgosłupie w miejscu operowanym i przekazał, że musi ona natychmiast wrócić do szpitala. Po interwencji męża w NFZ przyjęto powódkę do Kliniki (...) w L. w celu odbycia rehabilitacji, gdzie przebywała od dnia 29 lipca 2003 roku do dnia 24 września 2003 roku (zeznania powódki, k. 151v-154, 157, zeznania świadka J. B. (2), k. 154v-155v, historia choroby z Kliniki (...), k. 165).

W trakcie tego pobytu stwierdzono niedowład kończyn dolnych. W zakresie kończyn górnych wskazano: pełny symetryczny zakres ruchów biernych i czynnych, siła mięśniowa prawidłowa, odruchy symetryczne, czucie prawidłowe. W dniu 1 sierpnia 2003 roku usunięto krwiak z loży pooperacyjnej i założono drenaż. Dren usunięto w dniu 4 sierpnia 2003 roku. W następnych dniach rana wygoiła się przez rychłozrost. W trakcie pobytu w Klinice (...) stosowane leczenie nie przyniosło istotnej i trwałej poprawy. Powódkę wypisano do domu (historii choroby z Kliniki (...), k. 165).

W dniach od 4 listopada do 25 listopada 2003 roku J. B. (1) przebywała na leczeniu rehabilitacyjnym w SP Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej (...) w L.. Według Karty Informacyjnej (k. 606, akta III K 9/06), została przyjęta z powodu ustępującego niedowładu prawostronnego. Uzyskano częściową poprawę.

W dniach od 19 stycznia 2004 roku do 6 lutego 2004 roku powódka przebywała na Oddziale (...) w Zakładzie (...) (k. 33), zaś od 16 marca do 6 kwietnia 2004 roku przebywała w Oddziale (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w L. (k. 521). Również w późniejszym okresie podlegała wielokrotnemu leczeniu uzdrowiskowemu i uczestniczyła w turnusach rehabilitacyjnych (k. 712- 731).

W dniu 17 kwietnia 2009 roku u powódki wykonane badanie MR (akta IIIK 9/06, k. 920), w którym opisano „ Klinicznie: stan po operacji dysku na poziomie L4/5 i L5/S1. Na poziomie 1/2 dolnej części trzonu L3 widoczna jest wewnątrz worka oponowego masa miękkotkankowa silnie wzmacniająca się po podaniu środka kontrastowego, zawierająca część znajdujących się tam korzeni nerwowych. Wymiary zmiany ok.: 16x8x6 mm. Obraz może odpowiadać zmianie typu nerwiaka. Na poziomie przestrzeni L3/4 widoczna jest deformacja worka oponowego z pociągnięciem w kierunku prawego otworu m/kręgowego. W przestrzeni nadtwardówkowej na tej wysokości obecna jest miękkotkankowa masa wzmacniająca się po podaniu środka kontrastowego o cechach zmian bliznowatych. Otacza i deformuje worek oponowy w mniejszym nasileniu otacza korzenie nerwowe, zwłaszcza prawy. Na poziomie L3/4 stenoza kanału kręgowego – wym. poprzeczny 9 mm, strzałkowy 10 mm. Na poziomie L4/5 obecna jest niewielka ilość tkanki bliznowatej otaczającej worek oponowy, bez cech stenozy kanału kręgowego. Krążki m/kregowe L3/4 i L4/5 o cechach zmian degeneracyjnych o obniżonej intensywności sygnału w obrazach T2 zależnych i obniżonej wartości. Niewielkie dokanałowe i dootworkowe ich uwypuklenia z umiarkowanego stopnia uciskiem na worek oponowy i częściowym ograniczeniem światła otworów kręgowych, zwłaszcza lewych.

W ocenie biegłego zarówno to badanie jak i badanie z dnia 19 maja 2003 roku wskazuje, że operowanymi obszarami był poziom L3/4 oraz L4/5. Brak jest przy tym wzmianki o zmianach pooperacyjnych na poziomie L5/S1, który to zabieg miał być wykonany w trakcie drugiej operacji.

Oba badania mówią przy tym o zmianach pooperacyjnych na wysokości L 3/4, a więc na poziomie, na którym powódka stosownie do opisu zabiegów nie powinna być operowana (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 481-482).

Badanie MR z dnia 14 lipca 2003 roku (k. 9 historii choroby z k. 165 akt sprawy) nie wykazywały procesów uciskowych np. krwiaka w loży pooperacyjnej. Badanie to jednak wykazywało, że wcześniej zabieg operacyjny wykonano na poziomie L3/4. Na poziomie L4/5 nadal stwierdzano protruzję lewostronną dysku. Przy kwalifikacji do reperacji operator nie określił jej zakresu (k. 28 historii choroby z k. 165 akt sprawy).

Również kolejny opis badania MR z dnia 23.03.2015 roku (k. 541) wraz ze wcześniejszym, to jest z dnia 17 kwietnia 2009 roku (k.920 akta III K 9/06) są zbieżne, wykazują obecność zmiany o typie nerwiaka. Oba badania opisują zmiany pooperacyjne na poziomie L3/4, L4/5. Opisy obu badań nie zawierają wzmianki o zmianach na poziomie L5/S1. Opisują one późne zmiany pooperacyjne i mogą świadczyć, że w trakcie pierwszego zabiegu operacyjnego doszło do powikłań chirurgicznych, uszkodzenia korzeni i utworzenia nerwiaka pourazowego.

Na podstawie analizy pooperacyjnych badań MR można stwierdzić, że zabiegi operacyjne wykonano na wysokości L3/4 i L4/5, a zmiana na poziomie L3/4 jest pooperacyjna a nie chorobowa.

Również nerwiak jest następstwem komplikacji, które wystąpiły w trakcie zabiegu i występujących z tego powodu ubytków neurologicznych, a nie przyczyną następstw neurologicznych (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 591-592).

Analiza przeprowadzonych u powódki badań wskazuje, że zmiana o charakterze nerwiaka została ujawniona w czasie odległym od zabiegu operacyjnego, występowała ewolucja obserwowanych zmian. Zmiany znajdowały się na wysokości operowanej. Całkowita pewność rozpoznania nerwiaka pourazowego jest możliwa po badaniu mikroskopowym, immunohistochemicznym, ocena taka ma charakter ostateczny (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 634-636),

W ocenie biegłego wyniki przeprowadzonych u powódki badań mogą też tłumaczyć koncepcję tła naczyniowego wystąpienia pooperacyjnych ubytków neurologicznych.

Tętnica korzeniowa wielka (tętnica Adamkiewicza) zaopatruje dolną część odcinka lędźwiowego, odcinek krzyżowy rdzenia. Jest tętnica nieparzystą Odchodzi od tętnic międzyżebrowych lub tętnic korzeniowych, głównie po stronie lewej na wysokości (...)-L2 - 70% przypadków. Ma średnicę około 1-2 mm. W 30% może mieć inne miejsca odejścia. W literaturze istnieje opis odejścia z poziomu L4/5. Do jej uszkodzenia (zamknięcia) może dojść w wyniku mechanicznego uszkodzenia, skurczu, zakrzepu lub zatorowości (zespół tętnicy Adamkiewicza). Przy zabiegach operacyjnych najczęściej do powikłań związanych z zaburzeniami krążenia w tej tętnicy dochodzi w czasie zabiegów na aorcie w odcinku piersiowo-lędźwiowym; drugą grupę stanowią zabiegi na kręgosłupie w odcinku piersiowo-lędźwiowym. Przy zabiegach na kręgosłupie prawdopodobieństwo uszkodzenia tętnicy rośnie z poziomem (wysokością), na którym wykonuje się zabieg.

Kooperacyjne wyniki MR sugerują, że u powódki zabieg był wykonany na poziomie L3/4, a nie L4/5, jak to wynikało z opisu operatora. W tej sytuacji prawdopodobieństwo uszkodzenia wskazanej tętnicy wzrastało. Jest to powikłanie bardzo rzadkie przy operacjach dysków lędźwiowych położonych w miejscach (poziomach) typowych.

Możliwość wystąpienia takiego powikłania - zaburzenia przepływu krwi w tętnicy jest jednak jedynie koncepcją. Obecnie nie można stwierdzić, czy u powódki występował nietypowy układ anatomiczny tętnic w kanale kręgowym.

W ocenie biegłego z zakresu neurochirurgii przebieg leczenia powódki w czasie pobytu w pozwanym szpitalu był prowadzony nieprawidłowo. Dotyczy to niewłaściwego poziomu operowanego obszaru, nieprawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej, zgody na zabieg operacyjny z dnia 3 lipca 2003 roku - brak określenia poziomu planowanego zabiegu i rodzaju zabiegu, brak zgody na reperację w dniu 17 lipca 2003 roku, dwukrotne pomylenie nazwiska powódki przy opisach zabiegów, rozbieżność w ocenie klinicznej powódki odnotowanej w historii choroby a kartą obserwacji pielęgniarskiej.

Różnice w zapisach w historii choroby w części tzw. lekarskiej i pielęgniarskiej dotyczą stanu chorej w określonych dniach, np. sprawności ruchowej chorej, funkcjonowania zwieraczy. Zakres obserwacji lekarskie j i pielęgniarskiej, co do zasady jest nieco inny, ale nie może być rozbieżny (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318-323).

Odnosząc się do przeprowadzonych badań przez zabiegiem biegły ocenił, że rozpoznanie dyskopatii lędźwiowej powinno być oparte o rzetelne badanie kliniczne, a następnie o interpretację badań diagnostycznych (rtg, TK lub MR), czy potwierdzają objawy kliniczne. Jeżeli tak jest, to nie ma powodu wykonywania badania MR, które w 2003 roku było trudno dostępne. Na tych zasadach nadal odbywa się kwalifikacja do zabiegów operacyjnych dyskopatii lędźwiowych. Badanie MR należy wykonać, jeśli obraz TK jest niezgodny z objawami klinicznymi lub gdy konieczna jest ocena całego odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa. Powódka miała wykonane badanie rtg kręgosłupa lędźwiowego oraz TK.

Powikłania które wystąpiły u J. B. (1), mają bezpośredni związek z wykonanym zabiegiem operacyjnym i wykraczają poza najczęstsze powikłania w tego typu zabiegach (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318-323).

Stosownie do pierwszej opinii biegłego z zakresu radiologii wydanie opinii jest utrudnione z uwagi na brak dokumentacji zdjęciowej TK oraz rtg sprzed operacji (przy dostępnym jedynie opisie badań).

Biegły wskazał, że wady rozwojowe kręgosłupa ocenia się jedynie na podstawie konwencjonalnych badan RTG oraz badania TK. Badanie MR może uzupełniać dane dotyczące zmian rozwojowych. W badaniu MR można jedynie podejrzewać takie schorzenia. Określenie zmiany rozwojowej typu sakralizacji lub lumbalizacji wpływa na decyzję o wyznaczeniu wysokości segmentu kręgosłupa, w którym ma być wykonany zabieg zgodnie z wykrytą patologią. W przypadku powódki na podstawie badania obrazowego można jednoznacznie określić wadę rozwojową kostną kręgosłupa. Również zgodnie z opisem TK kręgosłupa z dnia 19 maja 2003 roku (pomimo braku dokumentacji zdjęciowej tego badania) u powódki występuje wada typu sakralizacji kręgu L5. W badaniu RTG kręgosłupa L/S (brak dokumentacji zdjęciowej w aktach) opisujący lekarz nie nawiązał do ewentualnej zmiany rozwojowej kręgów.

Ponadto w ocenionych badaniach MR z dnia 14 lipca 2003 roku, 22 października 2003 roku, 17 kwietnia 2009 roku oraz 23 kwietnia 2010 roku nie stwierdza się innych anomalii, czy wad wrodzonych lub stanów chorobowych, jak np. nerwiak, które mogły spowodować powikłania neurologiczne po przeprowadzonych operacjach.

Nazewnictwo anatomiczne kręgów obowiązuje w podobnej postaci lekarzy wszystkich specjalności. Pewna odmienność u neurochirurgów spowodowana jest użyciem określeń anatomicznych typu praktycznego i nie powinna mieć wpływu na wystąpienie jakichkolwiek powikłań. Sposób numeracji kręgów jest ustalony przez anatomów i jest obowiązujący we wszystkich ośrodkach. Tym samym nie ma podstaw do przyjęcia, że w przypadku powódki odnośnie tego samego poziomu kręgosłupa posługiwano się różnym oznaczeniem.

Zabieg neurochirurgiczny wykonano zgodnie z obrazem MR (opierając się na wnioskach z badania TK przedoperacyjnego) na wys. L3/L4, a zatem nie na wysokości wskazanej przez badanie TK. Natomiast zmiany w kanale kręgowym na wysokości rzeczywiście operowanej były spowodowane interwencją. We wczesnej fazie po zabiegu (w tym przypadku ok. 11 dni) tkanki kanału kręgowego są obrzęknięte i może temu towarzyszyć np. krwiak (opinia biegłego z zakresu radiologii, k. 430-435).

W dniu 21 kwietnia 2015 roku u powódki wykonano badanie rtg kręgosłupa (k. 545). Na jego podstawie oraz dokumentacji fotograficznej z badań z 2003 roku biegły z zakresu radiologii stwierdził, że u powódki występuje sakralizacji częściowa prawostronna kręgu L5 co powoduje, iż doszło do wykonania zabiegów na innej wysokości niż wynika to z opisów operacji. Jakkolwiek pierwsze zdjęcie rtg z okresu sprzed pierwszą operacją nie zachowało się, to z późniejszych zdjęć rtg i badań MR należy przyjąć, że pierwszy zabieg u powódki został wykonany na wysokości L3/L4, a drugi na wysokości L4/L5.

Przedstawione badania MR kręgosłupa L/S wykonane po zabiegu, to jest wykonane w dniu 14 lipca 2003 roku, 22 października 2003 roku, 17 kwietnia 2009 roku i 23 kwietnia 2010 roku wobec nowych badania rtg z dnia 21 kwietnia 2015 roku potwierdzają, że doszło do pomylenia obszaru operowanego.

Pierwszy zabieg wykonano powyżej istniejącej zmiany. Doszło zatem do błędnego określenia wysokości zamierzonego zabiegu określonego na podstawie badań TK wykonanych przed operacją (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu radiologii, k. 554-555).

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 6 grudnia 2004 roku powódka została uznana za całkowicie niezdolną do pracy i samodzielnej egzystencji (k. 710).

(...) Publiczny Szpital (...) w L. zawarł z (...) Spółką Akcyjną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej związanej z prowadzeniem działalności leczniczej, do kwoty 2.000.000 zł, przy limicie odpowiedzialności za jedno zdarzenie do kwoty 250.000 zł (polisa, k. 48-49).

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 12 października 2010 roku E. M. został skazany za to, że w dniu 25 lipca 2003 roku w L., działając z zamiarem bezpośrednim poświadczenia nieprawdziwości treści dokumentu, będąc jako lekarz neurochirurg zatrudniony jako asystent w Klinice (...) w L. osobą uprawnioną do wystawienia dokumentu w postaci karty informacyjnej odpis historii choroby (epikryza), poświadczył w nim nieprawdę co do mającej znaczenie prawne okoliczności sprawnego ruchu w kończynach dolnych oraz stawania z pomocą balkonika pokrzywdzonej J. B. (1) (wyrok Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 12 października 2010 roku w sprawie III K 9/06 , k. 1068-1069, wyrok Sądu Okręgowego z dnia 26 stycznia 2011 roku w sprawie V Ka 1018/10, k. 1151 akt sprawy III K 9/06, opis historii choroby, k. 12, 165).

Opisany stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o przywołane dowody. Obejmowały one dokumenty prywatne i urzędowe, zeznania świadków i powódki a także opinie biegłych sądowych.

W spawie przeprowadzono dowód z zeznań powódki, (k. 151v-154, 157, 308, 534v-535 i 929v), członków jej rodziny: męża J. B. (2), (k. 154v-155v), córki A. B., (k. 155v-156) oraz lekarzy pozwanego szpitala: E. M., (k. 235v-237), T. T., (k. 255-257v), P. K., (k. 257v-258v), J. O., (k. 307v-308v).

Sąd dał wiarę zeznaniom powódki oraz świadków J. B. (2) i A. B., którzy podali co do doznanych przez stronę cierpień, procesu leczenia, opieki i sposobu zmian w jej funkcjonowaniu. Sąd podzielił przy tym zeznania wskazanych świadków, z których wynikało, że powódka została poinformowana, że reoperacja odbędzie się przy udziale kilku lekarzy. W istocie nie przeczą temu zeznania T. T., który nie pamiętał, aby złożył takie zapewnienie. Wskazał jedynie, że przeprowadzenie takiej operacji jest w szpitalu fizycznie niemożliwe. Maksymalnie czynny udział w operacji mogło brać dwóch lekarzy (zeznania T. T., k. 255-257v). Wskazać należy, że zarówno powódka oraz J. B. (2) wskazali, że informację o tym uzyskali w trakcie odrębnych rozmów z T. T.. A. B. dowiedziała się o tym zaś telefonicznie. Ich zeznania zatem są zbieżne i wzajemnie się uzupełniają.

Sąd podzielił wnioski płynące z opinii biegłych nie podzielając zarzutów ich stawianym: opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, (k. 318-323, zastrzeżenia, k. 326-329, 336, 343), opinia uzupełniająca, (k. 387-389, zastrzeżenia, k. 396-400), opinia uzupełniająca, (k. 481-482, zastrzeżenia, k. 484-487), opinia uzupełniająca, (k. 591-592, zastrzeżenia, k. 602-606), opinia uzupełniająca, (k. 634-636, zastrzeżenia, k. 652-654) oraz biegłego z zakresu radiologii, (k. 430-435, zastrzeżenia, k. 447-449, k. 455), opinia uzupełniająca, (k. 554-555, zastrzeżenia, k. 573-575, 581-582).

W ramach kontroli tych opinii Sąd nie dopatrzył się nieprawidłowości pozwalających na odebranie złożonym opiniom przymiotu pełnowartościowego źródła dowodowego. Biegli szczegółowo wskazali bowiem wszelkie przesłanki przyjętego rozumowania, przedstawili jego tok. Wnioski płynące z opinii przedstawione są klarownie i logicznie wynikają z przyjętych podstaw. Sąd nie dopatrzył się błędów logicznych, niezgodności z życiowym doświadczeniem, wiedzą powszechną bądź też niespójności z pozostałym materiałem dowodowym. W ocenie Sądu opinie biegłych są obiektywne i zawierają wyczerpujące odpowiedzi na postawione pytania oraz zastrzeżenia stawiane przez pozwanego. Konkluzje biegłych z zakresu neurochirurgii i radiologii są ponadto stanowcze i ze sobą zbieżne. Zarzuty zaś podtrzymywane wobec opinii, mimo pełnego odniesienia się do nich przez biegłych, w żaden sposób nie zmieniają wskazanej oceny.

W tych warunkach opinie biegłych posłużyły za pełnowartościową podstawę dokonanych ustaleń faktycznych sprawy.

Wskazać przy tym należy, że nie można przyjąć, iż sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym wypadku, gdy opinia złożona jest niekorzystna dla strony. W świetle art. 286 k.p.c. sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych lub z opinii instytutu, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona już do sprawy zawiera istotne braki, względnie też nie wyjaśnia istotnych okoliczności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 II CR 817/73 ). Potrzeba powołania innego biegłego lub wywołania kolejnej opinii uzupełniającej powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonych opinii.

Odnosząc się do sporządzonych dla potrzeb postępowania karnego opinii stwierdzić należy, że opinia biegłego sporządzona w innej sprawie, może być wykorzystana jako dowód w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c. tylko wtedy, gdy żadna ze stron nie zgłasza do niej zastrzeżeń i nie żąda jego powtórzenia w toczącym się postępowaniu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 14 marca 2013 roku, sygn. akt I ACa 537/12).

Wobec dokonanych przez biegłych jednoznacznych ustaleń Sąd nie obdarzył wiarą dokument prywatny w postaci opisu operacji z dnia 3 lipca 2003 roku i 17 lipca 2003 roku.

Biegły z zakresu neurologii już w pierwszej opinii wskazał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż doszło do pomylenia przestrzeni operowanej. Podniósł, że podejrzenie to związane jest z wynikiem badania MR z 14 lipca 2003 roku (k. 165, akt i k. 9 historii choroby) oraz z dnia 17 kwietnia 2009 roku (k. 920 akt sprawy III K 9/06) Wskazane badania opisują zmiany pooperacyjne na wysokości L 3/4.

Wskazał, że wynik badania MR z dnia 17 kwietnia 2009 roku można interpretować na dwa sposoby. Sugeruje, że zabieg operacyjny został wykonany na poziomie L3/4 i w trakcie zabiegu doszło do „komplikacji śródoperacyjnych” lub też, że u powódki występowała dyskopatia na poziomie L4/5 i jednocześnie inna choroba wewnątrz worka oponowego na poziomie L3/4, która na podstawie badań przedoperacyjnych nie została wykryta, a po zabiegu operacyjnym u powódki wystąpiły tak duże ubytki neurologiczne biegłego (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii k. 318-323). W kolejnej opinii biegły jednoznacznie podniósł, że stosownie do w/w badań MR również druga operacja (pomimo ich opisu) nie została wykonana na odcinku L5/S1, skoro badania wskazywały na zmiany na obszarze L3/4 i L4/5. Podniósł jednak, że skoro obecnie nie stwierdzono, czy u powódki rzeczywiście występowała sakralizacja czy lumbalizacja, nie można z całą stanowczością stwierdzić, który poziom kręgowy był operowany. Do takiego ustalenia niezbędne jest wykonanie badania rtg lub TK (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 387-389). W kolejnych opiniach uzupełniających wobec przeprowadzonych u powódki badań biegły stwierdził, że w jego ocenie prawdopodobieństwo pomylenia wysokości i strony operowanej graniczy z pewnością, zaś u powódki nie wystąpiła wyżej wskazana „inna choroba wewnątrz worka oponowego na poziomie L3/L4”, zaś zmiana w tym obszarze jest pooperacyjna, a nie chorobowa (opinie uzupełniające biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 481-482, 591-592, 634-636).

Ustalenia biegłego są zgodne z opinia biegłego z zakresu radiologii. Wskazał on, że w przypadku stwierdzenia u powódki sakralizacji kręgu L5, jak to wynikało z opisu badania TK, to zabieg pierwszy został wykonany na wysokości L3/L4, zaś drugi L4/L5. Biegły wskazał na problemy w obecnym ustaleniu, czy wskazana wada rozwojowa rzeczywiście istnieje z uwagi na brak zachowanej dokumentacji zdjęciowej z badania TK i rtg kręgosłupa sprzed zabiegu, które byłyby istotne dla ustalenia wad rozwojowych kręgosłupa (opinia biegłego z zakresu radiologii, k. 430-435). Wobec zapoznania się przez biegłego ze zdjęciami rtg kręgosłupa J. B. (1) z 2003 roku oraz z 21 kwietnia 2015 roku, biegły stwierdził u strony obecność sakralizacji częściowej i prawostronnej kręgu L5. Wskazał, że na podstawie dostarczonych zdjęć rtg i późniejszych badań MR pierwszy zabieg u powódki został wykonany na wysokości L3/L4, a drugi na wysokości L4/L5 (opinia uzupełniająca biegłego z zakresu radiologii k. 554-555).

Tym samym opinie jednoznacznie wskazują na rzeczywisty poziom operowanych odcinków kręgosłupa w dniu 3 lipca 2003 roku i 17 lipca 2003 roku.

W niniejszym postępowaniu strony zakwestionowały wszystkie wywołane w postępowaniu karnym opinie, tym samym mogły być one wykorzystanie w sprawie jedynie jako dokumenty prywatne, mogące popierać stanowisko i argumentację stron, które powoływały się na treść tych opinii.

Wskazać ponadto należy, że twierdzenie pozwanego, iż zaprzecza wszystkim twierdzeniom strony przeciwnej poza tymi, które wyraźnie przyzna nie może być skuteczne. Fakty i dowody związane z konkretnymi okolicznościami, z którymi pozwany się nie zgadza, powinien on wskazać, jeśli ma to służyć obronie jego racji, powinien się on ustosunkować do twierdzeń strony powodowej (por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 9 lipca 2009 roku, sygn. III CSK 341/08).

Sąd Okręgowy w Lublinie zważył, co następuje:

Roszczenie J. B. (1) o zasądzenie zadośćuczynienia jest usprawiedliwione co do zasady.

Powódka swoje roszczenie opierała na twierdzeniu o popełnieniu błędu medycznego w trakcie zabiegu operacyjnego z dnia 3 lipca 2003 roku, braku uprzedzenia o ryzyku operacji, niewykonaniu niezbędnych badań przedoperacyjnych, wykonaniu operacji przy udziale tylko jednego operatora, braku zgody na reoperację w jednoosobowym składzie oraz nieprawidłowościach w prowadzeniu dokumentacji medycznej.

Podstawą wywodzonej odpowiedzialności pozwanego szpitala jest art. 415 w związku z art. 430 k.c. i art. 120 k.p.

Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg, jest niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest to, iż czynność tę wykonała osoba, której powierzono jej wykonanie, która podlega kierownictwu zakładu w ramach jego działalności. Na pozwanym szpitalu spoczywała zatem odpowiedzialność za zachowania jego personelu, wynikająca z występowania między pozwanym a personelem medycznym relacji zwierzchnictwa i podporządkowania.

Interes prawy interwenienta ubocznego wynikał z zastępczej odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, zgodnie z art. 822 k.c., za szkodę wywołaną zawinionym zachowaniem pracowników szpitala (odpowiedzialność deliktowa).

W celu wykazania zasadności roszczenia na stronie powodowej ciążył obowiązek wykazania następujących przesłanek: 1) powstania szkody, 2) faktu wywołującego szkodę, z którym ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia (czyli zawinionego działania-zaniechania osoby za którą odpowiedzialność ponosi pozwany), 3) związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a takim zachowaniem.

Kwestie odpowiedzialności za niemajątkową szkodę na osobie (czyli „krzywdę”) reguluje art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 k.c. Roszczenie oparte na wskazanym przepisie zaliczane jest do roszczeń majątkowych, związanych z ochroną dóbr osobistych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 sierpnia 2006 roku, sygn. I ACa 620/06 Biul.SA 2007/1/3).

Współczesna doktryna prawa medycznego nie posługuje się już pojęciem „błędu w sztuce lekarskiej”, wprowadzając w jego miejsce pojęcia:

-

powikłanie,

-

zdarzenie niepożądane,

-

błąd medyczny (inaczej błąd lekarski),

-

niepowodzenie lecznicze.

„Niepowodzeniem leczniczym” określa się przypadki, w których mimo prawidłowego, adekwatnego dla jednostki chorobowej leczenia, może dojść do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, a nawet zgonu. „Powikłanie” definiuje się, jako odrębne schorzenie, które powstaje wskutek m.in. innej choroby, operacji, błędów w leczeniu. „Zdarzenie niepożądane” to każde zdarzenie z natury medycznej wywołujące negatywne skutki u pacjenta lub uczestnika badania klinicznego. „Błąd medyczny” to nieprawidłowe postępowanie, którego skutków można było uniknąć przy zachowaniu zwykłej staranności, bez konieczności podejmowania działań nadzwyczajnych, w sytuacji kiedy był czas do namysłu (tak Krzysztof Woźniak „Błąd medyczny”, Katedra Medycyny Sądowej UJ CM, Kraków 2014). Lekarz popełnia, zatem wobec pacjenta błąd medyczny tylko w sytuacji, kiedy nie zrobił wszystkiego, co mógł i powinien był zrobić zgodnie z aktualną wiedzą i praktyką medyczną. Zważyć przy tym należy, że doktryna prawa medycznego i związana z nim judykatura nie wypracowały powszechnie uznanej, jednej definicji tego pojęcia. Przez błąd medyczny (lekarski) rozumie się także naruszenie przez lekarza (świadomego tego, że podejmuje czynność medyczną) obowiązujących go w konkretnym wypadku, wypracowanych na gruncie nauki i praktyki reguł postępowania zawodowego wobec dóbr prawnych w postaci życia i zdrowia człowieka, które na gruncie prawa stanowi podstawę do stwierdzenia naruszenia obowiązku ostrożności (tak Agnieszka Liszewska „Odpowiedzialność karna lekarza za błąd w sztuce lekarskiej”, Kraków 1998). Judykatura z kolei definiuje błąd lekarski, jako czynność (zaniechanie) lekarza w sferze diagnozy i terapii, niezgodną z nauką medyczną w zakresie dla lekarza dostępnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 1955 roku, sygn. IV CR 39/54 OSN 1957, poz. 7 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 1972 roku, sygn. I KR 116/72).

Obok wskazanych pojęć wyróżnić także należy „niepowodzenie diagnostyczne”, a więc sytuację, w której nawet przy użyciu wszelkich dostępnych metod diagnostyki nie istnieje w okresie leczenia możliwość pełnego rozpoznania stanu chorobowego.

Dla rozważania zasadności roszczenia o zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. w związku art. 444 § 1 k.c. koniecznym jest ustalenie wystąpienia błędu medycznego rozumianego jak wyżej.

Wśród podziałów błędów na kategorie wskazać należy na błąd decyzyjny (dawniej diagnostyczny i terapeutyczny), polegający na nieprawidłowej diagnozie i nieadekwatnego do stwierdzonego stanu klinicznego leczenia, błąd wykonawczy w przypadku nieprawidłowej realizacji decyzji leczniczej, błąd organizacyjny związany z nieprawidłową organizacją świadczeń zdrowotnych. Wskazać przy tym należy, że z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej nie ma znaczenia rodzaj błędu jaki popełniono.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 kwietnia 2012 roku (sygn. V CSK 142/11, LEX nr 1222168) to powód musi udowodnić wszystkie przesłanki swojego roszczenia łącznie z winą lekarza, który jeśli chce uwolnić się od odpowiedzialności powinien dowieźć, że postępował zgodnie z zasadami wiedzy medycznej i należycie wypełnił swoje obowiązki wobec pacjenta. Dla złagodzenia ciężaru dowodu spoczywającego na pacjencie, nierzadko napotykającym w tym względzie na istotne trudności wynikające chociażby z braku wiedzy medycznej, w judykaturze dopuszczono możliwość korzystania także z dowodów pośrednich o mniejszym niż dowody bezpośrednie stopniu prawdopodobieństwa oraz z domniemań faktycznych. W oparciu o domniemanie faktyczne może być ustalona zarówno wina lekarza, o ile brak jest dowodu przeciwnego, a także istnienie związku przyczynowego między zaniedbaniami funkcjonariuszy zakładu służby zdrowia a pogorszeniem stanu zdrowia czy śmiercią pacjenta, chyba że istnieją podstawy do wniosku, iż zasady medycyny związek ten wyłączają (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1972 roku, sygn. I CR 516/71, (OSNCP, Nr 9, poz. 159). Rozstrzygnięcia w tym zakresie mogą być oparte na domniemaniu faktycznym, jeżeli stanowi ono wniosek logiczny z prawidłowo ustalonych faktów stanowiących jego przesłankę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 1998 roku, sygn. II UKN 465/97 OSNP z 1999 r. Nr 1, poz. 24). Przepis art. 231 k.p.c. wchodzi jednak w rachubę tylko w braku bezpośrednich środków dowodowych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2002 roku, sygn. IV CKN 718/00, Lex nr 54362). Związek przyczynowy między zaniechaniem lekarza a szkodą w postaci pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, czy obniżenia rokowań na jego poprawę nie musi być ustalony w sposób pewny, wystarczy wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia takiego związku, a w przypadku wielości możliwych przyczyn przeważające prawdopodobieństwo związku przyczynowego szkody z jedną z tych przyczyn (m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 5 lipca 1967 roku, sygn. I PR 74/67, OSN z 1968 roku, nr 2, poz. 26 i z dnia 7 czerwca 1969 roku, sygn. II CR 165/69, OSPiKA z 1969 roku, nr 7-8, poz. 155, z dnia 13 czerwca 2000 roku, sygn. V CKN 34/00, Lex nr 52689, z dnia 17 maja 2007 roku, sygn. III CSK 429/06, Lex nr 274129).

Sąd Najwyższy w wyroku z 8 września 1973 roku (sygn. I KR 116/72, OSNKW 1974, nr 2, poz. 26) stwierdził: "nie każdy błąd diagnostyczny stwierdzony ex post może być uznany eo ipso za błąd sztuki lekarskiej, który należy oceniać z pozycji ex ante, czyli w zależności od zakresu informacji rzeczywiście posiadanych przez lekarzy stawiających diagnozę czy dostępnych dla nich przy odpowiednim staraniu"

Kluczową kwestią w sprawie było ustalenie, czy lekarzowi wykonującemu zabieg medyczny u powódki można przypisać winę.

Winę lekarza oceniać należy z uwzględnieniem przepisu art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w myśl którego lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej (tak również Kodeks Etyki Lekarskiej) oraz z należytą starannością. Wysokie wymagania stawiane lekarzowi nie oznaczają jednak jego odpowiedzialności za wynik (rezultat) leczenia, ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka.

Samo stwierdzenie błędu lekarskiego jako postępowania nieprawidłowego (działania lub zaniechania niezgodnego z zasadami wiedzy i nauki medycznej – winy obiektywnej) nie pociąga za sobą odpowiedzialności cywilnej. Dla powstania takiego obowiązku konieczne jest jeszcze stwierdzenie winy w znaczeniu subiektywnym, tzn. czy stanowi następstwo niedołożenia należytej staranności, braku ostrożności, niedopatrzenia, niedoświadczenia. Konieczne jest zbadanie, czy lekarz przy zachowaniu należytej staranności wymaganej w danych warunkach i przy wykorzystaniu wszelkich dostępnych w danych warunkach, okolicznościach metod i środków mógł błędu uniknąć i nie dopuścić do wyrządzenia szkody.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uznać należy, że w sprawie wypełnione zostały wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego.

Stosownie do jednoznacznych opinii biegłych u powódki w trakcie operacji z dnia 3 lipca 2003 roku doszło do pomylenia wysokości i strony operowanej. Powódka została w istocie zoperowana na poziomie kręgosłupa L3/4, zamiast jak to wynika z dokumentacji sporządzonej przez operatora na wysokości L4/L5.

Wskazany błąd wynikał najprawdopodobniej z niezwrócenia uwagi na wadę rozwojową kręgosłupa u powódki pod postacią częściowej sakralizacji. Wada ta oznacza zrośniecie kręgu V lędźwiowego z kością krzyżową. Jak wskazano przy jej występowaniu operator może pomylić poziom operacji (kręgosłup jest pozornie „krótszy”). Przy ocenie „wzrokowo-palpacyjnej” „przestrzeń” między łukami liczona od kości krzyżowej jest przestrzenią L4/5, zaś przy sakralizacji jest przestrzenią L3/4.

Jednocześnie wada ta została stwierdzona w badaniu przedoperacyjnym TK-kręgosłupa L/S z dnia 19 maja 2003 roku. Jakkolwiek zdjęcie ze wskazanego badania nie zachowało się, to jego opis jednoznacznie wskazuje na występowanie wskazanej wady. Ponadto późniejsze badania kręgosłupa powódki potwierdziły ją i wskazały, że opis wskazanego badania TK (k. 206) był prawidłowy (vide opinie biegłych).

W sprawie wykazano zatem, że doszło do wykonania zabiegu na niewłaściwym poziomie. Przeprowadzający zabieg powinien zapoznać się z badaniem TK kręgosłupa i uzyskać wiedzę co do występującej u powódki sakralizacji. Ewentualne zaś wątpliwości (które powinny pojawić się wobec wskazanego badania TK) powinny skłonić lekarza do szczególnej ostrożności w wykonaniu zabiegu i ewentualnego wykonania dodatkowych badań.

Stosownie do zeznań J. B. (1) diagnoza u niej była wystawiona w sposób pośpieszny (k. 152). Świadczy o tym również lakoniczny zapis w historii choroby z dnia 22 maja 2003 roku (k. 208), na co zwrócił uwagę biegły z zakresu neurochirurgii. Nie znajduje się w nim opis badania neurologicznego, wskazuje tylko na uwzględnienie badania TK (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, k. 318).

Wina lekarza w sprawie przejawiała się pod postacią niedbalstwa i wiązała się z niedołożeniem staranności w procesie szeroko pojętego leczenia i wykonania zabiegu na niewłaściwym odcinku kręgosłupa. Pozwany ponosi przy tym odpowiedzialność za następstwa operacji, która na wskazanym poziomie nie powinna zostać wykonana, nawet jeśli wynikały one z anatomicznych cech powódki.

Podkreślić przy tym należy, że z uwagi na nieprawidłowe prowadzenie dokumentacji medycznej obecnie nie można jednoznacznie ustalić rzeczywistego przebiegu operacji i komplikacje które prawdopodobnie w jej trakcie wystąpiły (na co wskazali biegli). Nieprawidłowości przy prowadzeniu dokumentacji medycznej nie mogą zaś obciążać strony powodowej. Nie można zatem wymagać od powódki dowodu na okoliczność jaka w istocie była przyczyna jej niepełnosprawności, która nastąpiła w związku z zabiegiem, który nie powinien zostać przeprowadzony na wskazanym odcinku kręgosłupa. Tym samym brak możliwości ustalenia rzeczywistego przebiegu operacji i przyczyn, przez które doszło u strony do niedowładu kończyn, obciąża pozwanego.

Wskazać należy, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest – ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych – zadaniem ogromnie trudnym, a niekiedy wręcz niewykonalnym. Zauważyć też trzeba, że istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być – gdy chodzi o zdrowie ludzkie – absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2012 roku, sygn. IV CSK 245/11).

Krzywda po stronie powódki pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z błędem lekarskim, za który odpowiada (...) Publiczny Szpital (...) w L.. Tak zwany dowód prima facie oparty na konstrukcji domniemań faktycznych (art. 231 k.p.c.) zwalnia stronę ponoszącą ciężar dowodu od żmudnego wykazania wszystkich etapów związku przyczynowego między pierwotnym zdarzeniem sprawczym a szkodą, wymaga jednak wysokiego prawdopodobieństwa istnienia pierwszego i kolejnych zdarzeń sprawczych, pozwalających traktować je, jako oczywiste.

Już sam fakt wykonania operacji na niewłaściwym poziomie stanowił delikt. Pozwany ponosi ponadto konsekwencję za dalsze następstwa zdarzenia, w tym nieokreślone powikłanie śródoperacyjne, które najprawdopodobniej w jego trakcie miało miejsce.

Jako wysoce naganne należy także określić postępowanie operującego lekarza, który mimo, że w trakcie zabiegu doszło do błędu, zaprzeczał temu oraz sfałszował dokumentację medyczną z przebiegu operacji oraz (co zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem) dokumentację dotyczącą stanu zdrowia powódki po zabiegu.

Nie sposób przy tym przyjąć, że operujący nie zdawał sobie sprawy z zaistnienia pomyłki. Świadczy o tym chociażby fakt, że stosownie do opinii biegłych reoperację wykonano już na prawidłowym poziomie. Ponadto również w opisie tej operacji zawarto nieprawdziwe stwierdzenie, że usunięto kolejny dysk L5/S1, podczas gdy w rzeczywistości usunięto dysk na poziomie L4/5, który powinien być usunięty przy pierwszym zabiegu.

Nie może przy tym budzić wątpliwości, że ujawnienie tej pomyłki poprzez jej odnotowanie w dokumentacji i poinformowanie powódki mogłoby pozwolić na ustalenie rzeczywistego przebiegu operacji oraz wpłynąć na dalszy proces leczenia strony. Tymczasem powódkę pozostawiono w nieświadomości co do przebiegu zabiegu, a w późniejszym okresie ją oraz jej rodzinę zapewniano o prawidłowym jej przebiegu.

Z obowiązkami lekarza dotyczącymi samego procesu leczenia wiąże się integralnie obowiązek udzielenia odpowiedniej informacji.

Zgodnie z art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu.

Prawidłowe wypełnienie obowiązku poinformowania jest konieczną przesłanką wyrażenia przez pacjenta prawnie wiążącej zgody na ustalone leczenie (określanej mianem zgody „objaśnionej”, „poinformowanej” lub „uświadomionej”), a bezskuteczność zgody spowodowana nieudzieleniem właściwej informacji przesądza o bezprawności działania lekarza. Celem spoczywającego na lekarzu obowiązku wyjaśnienia pacjentowi skutków zabiegu operacyjnego jest, by pacjent podejmował decyzję o wyrażeniu zgody na zabieg z pełną świadomością tego, na co się godzi i czego, w tym jakich powikłań, może się spodziewać (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1979 roku, sygn. IV CR 389/79, OSNC 1980, nr 4, poz. 81).

Obowiązek informacji uregulowany w art. 31 ust. 1 ustawy obejmuje normalne, przewidywalne, choćby nawet występujące rzadko, ale niedające się wykluczyć, następstwa zabiegu operacyjnego, zwłaszcza gdy mają one niebezpieczny dla życia lub zdrowia charakter; nie oznacza to, by informacja miała zawierać wszystkie możliwe następstwa zabiegu, nawet nietypowe i nieobjęte normalnym ryzykiem podejmowanego zabiegu, które mogą wystąpić w szczególnych wypadkach powikłań (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1999 roku, sygn. II CKN 511/98, z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. V CSK 220/07 i z dnia 3 grudnia 2009 roku, sygn. II CSK 337/09).

Ciężar dowodu wykonania ustawowego obowiązku udzielenia pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji, poprzedzającej wyrażenie zgody na zabieg operacyjny, spoczywa na lekarzu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2004 roku, sygn. II CK 303/04).

Do wykonania zabiegu niezbędne jest uprzednie przekazanie pacjentowi przystępnej informacji, która uświadomiłaby mu skalę i stopień ryzyka i pozwalała na wyrażenia uświadomionej, objaśnionej zgody na zabieg. Żaden z przesłuchanych świadków – lekarzy pozwanego szpitala nie wskazał, jaką informację przekazano powódce, to jest czy poinformowano ją, z jakimi negatywnymi skutkami zabiegu powinna się liczyć, jakie jest prawdopodobieństwo ich wystąpienia.

Wskazać jednak zależy, że ustalenia w tym zakresie miały charakter wtórny dla kwestia samej zasady odpowiedzialności wobec ustalenia odpowiedzialności pozwanego szpitala za błąd medyczny oraz faktu, że stosownie do opinii biegłego z zakresu neurochirurgii powikłania, jakie wystąpiły u powódki w przypadku wykonania zabiegu na prawidłowym odcinku kręgosłupa nie należałyby nawet do tych, które można by określić jako rzadkie. Jak wskazano zaś nie można wymagać, aby informacja odnośnie zabiegu miała zawierać wszystkie możliwe następstwa zabiegu, nawet nietypowe i nieobjęte normalnym ryzykiem podejmowanego zabiegu.

Nie może przy tym budzić wątpliwości, że szpital ponosi odpowiedzialność za dokonanie operacji w zakresie niebędącym przedmiotem zgody pacjenta zamiast operacji uzgodnionej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 kwietnia 2011 roku, sygn. I ACa 130/11).

Ponadto pozwany nie wykazał również, że przed zabiegiem reoperacji powódka została w pełni poinformowana o planowanych metodach leczenia i możliwych wynikających z tego dalszych komplikacjach. Nie może budzić wątpliwości, że przed kolejną operacją powódki obowiązek informacyjny ponownie się aktualizuje (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2015 roku, sygn. V CSK 738/14). Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje zaś, że powódka została poinformowana jedynie o jego przeprowadzeniu w celu odbarczenia korzeni nerwowych. Miał on być zaś przeprowadzony przez kilku lekarzy.

Wobec powyższego pozwana wykazała wystąpienie przesłanki zawinionego działania oraz jego związku przyczynowego z krzywdą.

Odnosząc się do pozostałych twierdzeń powódki stwierdzić należy, że nie wykazano, ze błędem medycznym było zaniechanie wykonania badania MR przed operacją. Stosownie do opinii biegłego z zakresu radiologii wady rozwojowe kręgosłupa ocenia się jedynie na podstawie konwencjonalnych badan RTG oraz badania TK. Badanie MR może jedynie uzupełniać dane dotyczące zmian rozwojowych. W samym badaniu MR można jedynie podejrzewać takie schorzenia. W sprawie stosownie do przedoperacyjnego badania TK ustalono wystąpienia u powódki sakralizacji, a więc badanie MR mogło by jedynie uzupełniać wskazaną diagnozę.

Nie wykazano również, że delikt stanowiło przeprowadzenie zabiegu przez jednego operatora. W sprawie nie wykazano, że istniały jakiekolwiek wskazania lub zasady przemawiające za potrzebą wykonania operacji przy udziale większej liczby lekarzy.

Podstawę prawną zadośćuczynienia stanowi treść art. 445 k.c. w zw. z art. 444 k.c. Zgodnie ze wskazanym przepisem, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy ujawnionej jako cierpienia fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia). Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jaki i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 roku, sygn. I CKN 969/98, Lex nr 50824). Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia ma obowiązek brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, w tym stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności, bezradność życiową, nieodwracalność następstw i inne okoliczności, które w każdym wypadku mają charakter indywidualny (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 18 kwietnia 2013 roku, sygn. I ACa 55/2013 Lexis.pl nr 6541477). Wysokość zadośćuczynienia powinna opierać się zawsze na indywidualnej sytuacji stron i obiektywnych kryteriach poniesionej krzywdy. Pamiętając o kompensacyjnym charakterze zadośćuczynienia należy mieć na uwadze, iż powinno być ono „odpowiednie ”. Nie może być to ani kwota symboliczna, ani zawyżona, zaś utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1985 roku, sygn. II CR 94/85 Lex nr 8713). Nie ma natomiast podstaw do uwzględnienia żądania w takiej wysokości, by przyznana kwota stanowiła ponadto, ze względu na swoją wysokość represję majątkową (uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 8 grudnia 1973 roku, III CZP 37/73, OSNCP 1974, poz. 145).

Bez wątpienia J. B. (1) w następstwie zdarzenia doznała bardzo dużych cierpień fizycznych oraz psychicznych. W skutek zdarzenia doznała porażenia kończyn dolnych i zwieraczy. Pomimo kilkunastoletniego leczenia, w tym wielokrotnej rehabilitacji w ośrodkach zdrowia, jej stan nie uległ poprawie. Można zakładać, że wystąpiła u niej trwała niepełnosprawność.

Na zakres cierpień powódki wpływ miał długotrwały proces leczenia. Pierwotnie wiązało się to z koniecznością przebywania w warunkach szpitalnych. Powódka podlega bardzo znacznym ograniczeniom wynikającym ze stanu zdrowia. Na krzywdę powódki wpływ ma także konieczność uzyskiwania pomocy przy podstawowych czynnościach życia codziennego.

Zgodnie z 319 § 1 k.p.c. Sąd, uznając roszczenie za usprawiedliwione w zasadzie, może wydać wyrok wstępny tylko co do samej zasady, co do spornej zaś wysokości żądania - zarządzić bądź dalszą rozprawę, bądź jej odroczenie. Sąd może wydać wyrok częściowy, jeżeli nadaje się do rozstrzygnięcia tylko część żądania lub niektóre z żądań pozwu (art. 317 § 1 k.p.c.).

Mając na uwadze powyższe okoliczności uznać należało roszczenie J. B. (1) o zasądzenie zadośćuczynienia jest usprawiedliwione co do zasady. Orzeczenie ma charakter wyroku częściowego, gdyż dotychczas przeprowadzone postępowanie dowodowe nie pozwala na rozstrzygnięcie o zasadności żądania zapłaty odszkodowania oraz renty, w przypadku zaś ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość wydanie wyroku wstępnego nie jest dopuszczalne.

Z tych przyczyn i na podstawie powołanych przepisów Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji.

Tomasz Lebowa