Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 212/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Janusz Jaromin

Sędziowie:

SA Stanisław Stankiewicz (spr.)

SO del. Małgorzata Jankowska

Protokolant:

sekr. sądowy Paulina Mitan-Zalewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin - Zachód w Szczecinie Michała Misiora

po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 2017 r. sprawy

A. W. oskarżonego z art. 148 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 3 listopada 2016 r., sygn. akt III K 170/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż w miejsce przypisanego oskarżonemu w punkcie I czynu, uznaje A. W. za winnego tego, że w dniu 29 marca 2016 r., działając w zamiarze spowodowania
u R. P. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ugodził go nożem kuchennym w okolice prawego kąta żuchwy, powodując ranę kłuto-ciętą trzewi szyi, penetrującą przed mięśniem mostkowo-obojczykowo-sutkowym prawym, nad rozwidleniem tętnicy szyjnej wspólnej prawej, z całkowitym przecięciem tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej i tętnicy szyjnej zewnętrznej prawej, co wywołało
u pokrzywdzonego ostrą niewydolność krążenia, będącą skutkiem wstrząsu hipowolemicznego, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu
i w konsekwencji doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego, które to następstwo oskarżony mógł przewidzieć, to jest przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. i za to na podstawie art. 156 § 3 k.k. wymierza mu karę 9 (dziewięciu) lat pozbawienia wolności;

II. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. S. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym podatek VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym;

IV. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w tym opłaty za obie instancje.

Małgorzata Jankowska Janusz Jaromin Stanisław Stankiewicz

Sygn. akt II AKa 212/16

UZASADNIENIE

A. W. został oskarżony o to, że w dniu 29 marca 2016 r., pomiędzy godziną 22.00 a 23.00, na terenie posesji w M. na ul. (...), działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia R. P., dwukrotnie uderzył go nożem w okolice prawego kąta żuchwy, powodując ranę kłuto-ciętą trzewi szyi, penetrującą przed mięśniem mostkowo - obojczykowo - sutkowym prawym, nad rozwidleniem tętnicy szyjnej wspólnej prawej, z całkowitym przecięciem tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej i tętnicy szyjnej zewnętrznej prawej, z przebiciem bocznej ściany gardła, oraz ranę ciętą skóry okolicy zausznej prawej, co skutkowało u pokrzywdzonego ostrą niewydolnością krążenia, jako skutkiem wstrząsu hipowolemicznego a w konsekwencji jego zgonem, tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 3 listopada 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II K 170/16:

I. A. W. uznał za winnego popełnienia zarzuconego mu przestępstwa przy przyjęciu, iż czynu dokonał w zamiarze ewentualnym i za to przestępstwo, na podstawie art. 148 § 1 k.k., wymierzył mu karę 13 lat pozbawienia wolności;

II. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża (poz. 9 z wykazu k. 198);

III. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot A. W. dowodów rzeczowych w postaci jego rzeczy: butów typu klapki, białych skarpetek, majtek, spodni dresowych, spodni jeansowych, koszuli, bluzy dresowej i kurtki (poz.1-8 z wykazu k. 198);

IV. na podstawie art. 231 § 1 k.p.k. zarządził złożenie do depozytu sądowego dowody rzeczowe w postaci telefonów komórkowych marki S. i marki N. ( poz. 10-11 z wykazu k. 198);

V. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył okres tymczasowego aresztowania od dnia 30 marca 2016 r. godz. 12:35. Sąd Okręgowy rozstrzygnął także o kosztach sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca A. W., który podniósł:

„ Zaskarżam powyższy wyrok w części dotyczącej kwalifikacji prawnej czynu. Na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 427 § 1 i 2 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucam:

- obrazę art. 4, 5 § 2, 7, 410 k.p.k., skutkującą błędnym ustaleniem, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, podczas, gdy wszechstronna analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwalała na takie ustalenie, natomiast pozwalała na przyjęcie, że oskarżony działając w sposób umyślny dokonał uszkodzenia ciała pokrzywdzonego, które doprowadziło do nieumyślnego skutku w postaci – jego – śmierci, co miało wpływ na treść wyroku.

W związku z powyższym zarzutem, na podstawie art. 437 k.p.k. w zw. z art. 427 § 1 k.p.k., wnoszę o:

- zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez uznanie, oskarżonego za winnego przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. i stosownie do przyjętej kwalifikacji, wymierzenie kary pozbawienia wolności, w dolnej granicy ustawowego zagrożenia.”

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się częściowo zasadna. Mianowicie w skardze odwoławczej trafnie zakwestionowano dotychczasowe ustalenia faktyczne, poczynione w zakresie strony podmiotowej przypisanego A. W. czynu, co w konsekwencji skutkowało zmianą jego oceny prawnej poprzez przyjęcie, iż swoim zachowaniem oskarżony wyczerpał dyspozycję przestępstwa art. 156 § 3 k.k. oraz wymierzeniem mu za to łagodniejszej kary pozbawienia wolności.

Przed przedstawieniem tych zmian, konieczne jest jednak podkreślenie (zwłaszcza w aspekcie postawy procesowej zaprezentowanej przez oskarżonego na rozprawie głównej – „nie wiem kto spowodował śmierć R. P.” – k. 63v), że Sąd Okręgowy generalnie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w zakresie sprawstwa A. W., zaś ustalenia te są wynikiem całościowej i wszechstronnej oceny dowodów (w tym także wyjaśnień oskarżonego), która nie nosi cech dowolności, a w konsekwencji nie uchybia treści art. 7 k.p.k. Warto zauważyć, że materiał dowodowy, na podstawie którego dokonano tychże ustaleń jest kompletny (na jakąkolwiek potrzebę jego uzupełnienia nie wskazywała żadna ze stron, w tym i autor apelacji), został on prawidłowo ujawniony na rozprawie, stanowiąc podstawę wydania wyroku (art. 410 k.p.k.), zaś ocena zebranego materiału dowodowego - w kwestii sprawstwa oskarżonego - uwzględnia wszystkie istotne aspekty sprawy, zgodna jest z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego oraz spełnia wymogi prawidłowego rozumowania. Nadto, analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, pozwala w pełni ocenić zarzuty apelacyjne w oparciu o materiał dowodowy, jaki został zebrany i w konsekwencji - brak jest jakichkolwiek podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Nota bene taki wniosek nie został nawet przez obrońcę wyartykułowany. Autor apelacji trafnie jednak zauważył, że rzeczywistym problemem stało się natomiast wnikliwe zbadanie strony podmiotowej zachowania A. W..

Na wstępie należy przypomnieć, że zamiaru ewentualnego nie można się domyślać ani domniemywać, gdyż musi on wynikać z konkretnych faktów ocenianych w powiązaniu z całokształtem okoliczności danej sprawy. Dla przyjęcia zabójstwa z zamiarem ewentualnym nie wystarcza zatem ustalenie jedynie możliwości liczenia się ze skutkiem czynu lecz fakt taki winien być ustalony w sposób bezsporny, a ponadto należy wykazać jakie dowody wskazują na przyjęcie, że oskarżony na zaistnienie skutku śmiertelnego godził się (por. np. wyroki SN: z 8 września 1973 r., I KR 116/72, OSNKW 1974, z. 2, poz. 26; z 5 listopada 1995 r., III KR 332/85, OSNPG 1981/8/100). Ustalenie u sprawcy świadomości zabicia człowieka oraz godzenie się z tym najcięższym skutkiem, jakim jest zadanie śmierci, wymaga rozważenia obok okoliczności przedmiotowych, także okoliczności podmiotowych, gdyż właśnie strona podmiotowa różni przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. i z art. 156 § 3 k.k. Różnica ta polega na tym, że w wypadku popełnienia zbrodni zabójstwa sprawca ma zamiar bezpośredni lub ewentualny pozbawienia życia człowieka i w tym celu podejmuje działanie lub zaniechanie, a w wypadku popełnienia występku z art. 156 § 3 k.k., sprawca działa z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, a następstwo czynu w postaci śmierci ogarnia nieumyślnością (zob. np. wyrok SN z 3 września 2002 r., V KKN 401/01, Prok. i Pr. 2003/1/6). W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że w przypadku zabójstwa skutek w postaci śmierci objęty jest umyślnością, zaś w przypadku przestępstwa z art. 156 § 3 – nieumyślnością. Podkreśla się także, iż przestępstwo z art. 156 § 3 k.k. jest kwalifikowanym typem nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. Sprawca umyślnie (z zamiarem bezpośrednim lub wynikowym) realizuje znamiona typu zasadniczego, określonego w art. 156 § 1 k.k., natomiast skutek w postaci śmierci nie jest przez sprawcę objęty zamiarem i może on być sprawcy przypisany w warunkach określonych w art. 9 § 3 k.k. (por. M. Mozgawa [red.]: Kodeks karny. Komentarz, wyd. V, teza 11 do art. 156 k.k.; wyrok SN z 8 sierpnia 1980 r., IV KR 186/80, OSNPG 1981/1/3; wyrok SA w Krakowie z 9 maja 1991 r., II AKr 38/91, KZS 1991/5/5; wyrok SA w Katowicach z 16 marca 2000 r., II AKa 44/00, Prok. i Pr. 2000/7-8/21; wyrok SA w Lublinie z 23 czerwca 2009 r., II AKa 101/09, KZS 2009/9/64). W sytuacji, gdy sprawca jednoznacznie nie werbalizuje swojego zamiaru o tymże zamiarze można, a nawet należy wnioskować na podstawie uzewnętrznionych przejawów jego zachowania się. Stąd oczywiście użycie niebezpiecznego narzędzia przez zadanie nim ciosów w ważne dla życia ludzkiego organy lub części ciała, może wskazywać na istnienie zamiaru (co najmniej ewentualnego) dokonania zabójstwa człowieka, jednakże same te okoliczności nie są wystarczające do przyjęcia takiego zamiaru.

Nie sposób przy tym pominąć, że przez wiele lat Sąd Najwyższy (w kwestii zamiaru) rzeczywiście kładł wyłącznie lub przede wszystkim nacisk na okoliczności związane ze sposobem działania sprawcy, szerzej ze stroną przedmiotową czynu (rodzaj narzędzia, sposób jego użycia, miejsce zadania ciosu itp.). Jak się wydaje właśnie ten kierunek interpretacyjny, pozwalający ustalić zamiar sprawcy w oparciu o elementy przedmiotowe, doprowadził Sąd Okręgowy do ostatecznych ustaleń. Rzecz jednak w tym, że już od ponad czterdziestu lat wyraźnie dominuje w orzecznictwie Sądu Najwyższego przekonanie, że dla przyjęcia zamiaru sprawcy w takich wypadkach nie są wystarczające tylko przesłanki przedmiotowe, lecz niezbędne jest uwzględnienie w tym zakresie całokształtu okoliczności zdarzenia przestępnego, a więc także rozważenie przesłanek natury podmiotowej, jak i tła i powodów zajścia, pobudek działania sprawcy, stosunku do pokrzywdzonego, osobowości i charakteru sprawcy, jego dotychczasowego trybu życia, dotychczasowy tryb życia sprawcy, zachowania się przed i po popełnieniu czynu, tła zdarzenia oraz innych okoliczności, z których niezbicie wynikałoby, że oskarżony chcąc spowodować uszkodzenie ciała, swą zgodą stanowiącą realny proces psychiczny, towarzyszący czynowi, obejmował tak wyjątkowo ciężki możliwy skutek jakim jest śmierć ofiary. Dla przyjęcia, że sprawca działał w zamiarze zabójstwa nie wystarczy zatem ustalenie, że działał on umyślnie, chcąc popełnić jakiekolwiek przestępstwo przeciwko zdrowiu lub przewidując możliwość jego popełnienia na to się godził, lecz konieczne jest ustalenie, że także skutek w postaci śmierci człowieka swym zamiarem obejmował (zob. np. wyroki SN: z 30 czerwca 1975 r., II KR 59/75, OSNGP 1975/11/110; z 21 stycznia 1985 r., I KR 320/84, OSNPG 1986/2/17; z 3 października 1981 r., II KR 242/81, OSNPG 1982/5/63; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody w procesie karnym, Warszawa 1995, s. 40 i n.).

Przenosząc powyższe wskazania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż dokonana przez Sąd Okręgowy ocena prawna zachowania A. W. i zakwalifikowanie go jako zbrodnia zabójstwa z zamiarem ewentualnym, nie znajduje uzasadnienia w realiach zdarzenia. Przede wszystkim sąd ad quem (na zasadzie art. 440 k.p.k.) dostrzegł, że w opisie przypisanego A. W. czynu ( nota bene w ślad za tezami prokuratora zawartymi w akcie oskarżenia), bezpodstawnie przyjęto, iż oskarżony dwukrotnie uderzył nożem R. P., podczas gdy na taką okoliczność nie wskazuje materiał dowodowy zebrany w niniejszej sprawie oraz poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne (str. 2 i 8 uzasadnienia SO). Nie sposób także podzielić przekonania Sądu Okręgowego, że ustalenia w zakresie zamiaru z jakim działał oskarżony są prawidłowe i nie ma na nie wpływu ilość zadanych ciosów, zaś brak zmiany opisu czynu w zakresie ilości uderzeń zadanych pokrzywdzonemu, jest rezultatem tylko „niedopatrzenia” i „omyłki” (str. 4 in fine uzasadnienie SO). Istota oczywistości omyłki pisarskiej, sprowadza się przecież do tego, że z obiektywnie poznawalnych okoliczności, mających miejsce w toku dotychczasowego postępowania, jednoznacznie i bez wysiłku podejmowania jakichkolwiek działań interpretacyjnych wynika, że doszło do omyłki, a nie celowego działania. Wszędzie zaś tam gdzie pojawia się wątpliwość, dotycząca tego czy dana treść zawarta w orzeczeniu jest wynikiem błędu czy też zamierzonym zabiegiem, nie może być mowy o oczywistości. Postąpienie Sądu Okręgowego jest zatem merytorycznym błędem zawartym w dyspozytywnej części wyroku i jednym z istotnych elementów opisu przypisanego oskarżonemu czynu, o którym mowa w art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. Tym niemniej nie sposób pominąć, że jedyną właściwą drogą, jaką powinien zastosować sędzia dostrzegając, iż w wydanym orzeczeniu popełnił błąd o charakterze merytorycznym, jest przyznanie się do tego błędu w sporządzonym pisemnym uzasadnieniu orzeczenia. Tak też w niniejszej sprawie postąpiono i wskazano jaka była rzeczywista wola sądu meriti. Jeśli jednak z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z poczynionych ustaleń faktycznych rzeczywiście nie wynika, żeby oskarżony zadał pokrzywdzonemu dwa ciosy nożem, to przyjęcie tego w opisie przypisanego wyrokiem czynu, stanowiło obrazę przepisów postępowania (art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k.), która w realiach rozpoznawanej sprawy - wbrew stanowisku przedstawionemu w pisemnych motywach wyroku - mogła mieć wpływ na treść orzeczenia.

Przypisując oskarżonemu działanie w zamiarze ewentualnym zabójstwa, Sąd Okręgowy generalnie wskazał na stronę przedmiotową czynu i z faktu zadania ciosu nożem w szyję, konkludował o godzeniu się na śmierć pokrzywdzonego: „(…)A. W. niewątpliwie miał świadomość, że zadanie ciosu niebezpiecznym, ostrym narzędziem, jakim jest nóż, w newralgiczne i wrażliwe miejsce ciała człowieka, jakim jest szyja może spowodować śmierć pokrzywdzonego” (na str. 9 uzasadnienia SO). Dodatkowo zaś Sąd meriti podniósł, że „(…) dla przypisania A. W. zamiaru ewentualnego zabójstwa znamienne jest również to, że po zadaniu uderzenia nożem oskarżony nie udzielił pomocy pokrzywdzonemu, nie powiadomił pogotowia ratunkowego i położył się spać”, co miało wskazywać, że „oskarżony miał świadomość możliwego wystąpienia skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego i na wystąpienie takiego skutku się godził” (na str. 9 uzasadnienia SO). Nie sposób jednak pominąć, że we wcześniejszej części pisemnych motywów wyroku, analizując relacje między stronami wskazano: „(…) Analiza całokształtu okoliczności sprawy, zwłaszcza okoliczności o charakterze podmiotowym, wyklucza przyjęcie, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia R. P.. Stosunki pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym przed popełnieniem przestępstwa były poprawne. Mężczyźni mieszkali i pracowali razem, dobrze się dogadywali i nie pozostawali w poważnym konflikcie. A. W. nie miał motywu do pozbawienia życia R. P. a jego działanie było spontaniczne i nagłe – stanowiło reakcję na wyrzuty czynione oskarżonemu przez pokrzywdzonego. Również osobowość oskarżonego nie wskazuje by był on osoba na tyle zdemoralizowaną by bezpośrednio chciał pozbawić życia R. P.” (na str. 9 uzasadnienia SO). W świetle powyższego zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku konstatacja, iż „oskarżony miał świadomość możliwości wystąpienia skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego i na wystąpienie takiego skutku się godził” - nie była prawidłowa. Za odrzuceniem tezy, że działanie oskarżonego zostało podjęte z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego przemawia brak jakiegokolwiek konfliktu z pokrzywdzonym przed datą zdarzenia i pozostawanie z nim w relatywnie bliskich stosunkach. Nie została ujawniona żadna przyczyna, która w świetle zasad racjonalizmu i doświadczenia życiowego wygenerowałaby u oskarżonego zamiar pozbawienia życia R. P.. Opisanemu zachowaniu oskarżonego nie sposób przecież przypisać cechy premedytacji, a przeciwnie - świadczy ono ewidentnie o zaistnieniu zamiaru nagłego, wygenerowanego w sposób spontaniczny głównie w celu zamanifestowania negatywnych emocji związanych z ujawnionymi (pod znacznym wpływem alkoholu) pretensjami pokrzywdzonego „(…) zdenerwowało mnie to jego ciągłe gadanie, że on wszystko musi robić. Podszedłem wtedy do niego i nie wiem co mi wtedy przyszło do głowy” (wyjaśnienia W. W. k. 82). Aczkolwiek uderzenie nożem istotnie zostało zadane w newralgiczną dla życia i zdrowia człowieka części ciała (szyję), to jak się wydaje, gdyby realnie oskarżony miał zamiar pozbawienia życia R. P., to przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby kontynuował atak, wymierzając mu kolejne ciosy, którym pokrzywdzony nie byłby się w stanie przeciwstawić, choćby z uwagi na stan nietrzeźwości (3,2 promille).

Niezasadne było także stanowisko Sądu I instancji, że oskarżony „przyznał się do zabójstwa”. Słusznie bowiem skarżący zauważył, że wprawdzie oskarżony w trakcie wyjaśnień składanych w postępowaniu przygotowawczym twierdził, iż uderzył pokrzywdzonego nożem, natomiast nie przyznawał się do tego, że „chciał zabić, bądź przewidywał skutek śmiertelny uderzenia nożem i się z tym skutkiem godził” (str. 4 apelacji).

W powyższym świetle konstatację Sądu Okręgowego w zakresie zamiaru towarzyszącego oskarżonemu ocenić więc trzeba jako arbitralną. Nie ulega wątpliwości, że przy ustalaniu zamiaru doszło również do rażącej obrazy art. 410 k.p.k., skoro ustaleń w tej kwestii dokonano nie na podstawie analizy całokształtu ujawnionych okoliczności. Jak już wyżej wskazano wniosek dotyczący zamiaru zabójstwa (choćby wynikowego) nie może opierać się na samym tylko fakcie użycia niebezpiecznego narzędzia oraz sposobu działania, polegającego zwłaszcza na godzeniu w ważne dla życia okolice ciała pokrzywdzonego, lecz powinien znaleźć potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cechach osobowości sprawcy. Jest nadto oczywiste, że zamiar, mimo iż dotyczy sfery świadomości, to jako element strony podmiotowej zachowania wymaga wykazania materiałem dowodowym, podobnie jak każdy inny element strony przedmiotowej, natomiast nie można się go domyślać, ani też domniemywać. Ustalenia dotyczące zamiaru muszą być wnioskiem koniecznym, zaś wszelkie wątpliwości, które zrodzić się mogą w tym względzie, powinny być rozstrzygane zgodnie z regułą określoną w art. 5 § 2 k.p.k., skoro są to ustalenia z zakresu tzw. podstawy faktycznej wyroku. W ocenie sądu odwoławczego błędem Sądu meriti przy ustalaniu zamiaru oskarżonego, było nadmierne zwracanie uwagi na rodzaj użytego narzędzia przez A. W., co spowodowało, iż stracono z pola widzenia pozostałe w/w istotne okoliczności. Tymczasem rozważenie ich było tym bardziej konieczne, iż obrońca w wystąpieniu końcowym, forsował koncepcję uznania oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa określonego w art. 156 § 3 k.k. Próżno jednak szukać w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jakiegokolwiek odniesienia w tym przedmiocie.

Kwestię zawinienia A. W. należało zatem ocenić – nota bene zgodnie ze stanowiskiem apelującego - przez pryzmat normy art. 156 § 3 k.k., a w konsekwencji także art. 9 § 2 i 3 k.k. Strona podmiotowa tego przestępstwa posiada tzw. charakter kombinowany, przy czym warunkiem prawnym przyjęcia odpowiedzialności we wskazanym wyżej zakresie niezbędne jest wykazanie, że spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu objęte zostało umyślnością, natomiast pozostająca z nim w związku przyczynowym śmierć człowieka - nieumyślnością. Istotne jest przy tym, że śmierć jest tutaj zawsze konsekwencją braku zachowania wymaganej w istniejących okolicznościach ostrożności, przy czym po stronie sprawcy musi zaistnieć co najmniej możliwość przewidzenia tego rodzaju skutku.

W realiach rozważanej sprawy sąd odwoławczy z urzędu wywołał także uzupełniającą opinię sądowo-lekarską. Jak wynika z rzeczowej, logicznej i pełnej opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w S., uderzenie nożem z relatywnie dużą siłą, spowodowało ranę (o długości kanału ok. 10 cm) kłuto-ciętą trzewi szyi, penetrującą przed mięśniem mostkowo - obojczykowo - sutkowym prawym, nad rozwidleniem tętnicy szyjnej wspólnej prawej, z całkowitym przecięciem tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej i tętnicy szyjnej zewnętrznej prawej, co wywołało u pokrzywdzonego ostrą niewydolność krążenia, będącą skutkiem wstrząsu hipowolemicznego, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu i w konsekwencji doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego. Zdaniem biegłych medyków sądowych w wyniku uderzenia nożem uszkodzone zostały dwa duże naczynia tętnicze, przez co w takich wypadkach już po kilku sekundach dochodzi do zatrzymania krążenia, zaś zgon następuje w czasie następnych 3 minut. Nie może też budzić wątpliwości (także w świetle stanowiska apelacji) okoliczność, że zadanie uderzenia nożem z dużą siłą w szyję, było godzeniem się na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, co w konsekwencji spowodowało skutek śmiertelny. Między działaniami oskarżonego, a śmiercią pokrzywdzonego zachodzi ścisły związek przyczynowo - skutkowy. Z kolei zaistnienie tego skutku, w realiach sprawy było tak oczywiste, że przy uwzględnieniu poziomu umysłowego oskarżonego i stanu psychicznego, tudzież upojenia alkoholowego, trzeba uznać, że skutek ten oskarżony mógł przewidzieć. Oskarżony zadając cios nożem w szyję pokrzywdzonego, godził się bowiem niewątpliwie na spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Ta ostatnia choroba, to takie następstwo obrażeń ciała czy rozstroju zdrowia, które nawet w wypadku szybkiego i intensywnego postępowania leczniczego z reguły i w każdej chwili prowadzić może do śmierci. Dla każdego człowieka o przeciętnym poziomie intelektualnym oczywistym jest, iż w szyi znajdują się ważne dla życia i zdrowia człowieka organy i że zadziałanie na którykolwiek z nich tak inwazyjnego narzędzia jakim jest nóż, nierozerwalnie wiąże się niebezpieczeństwem powstania stanu zagrażającego życiu. Tym samym istnieją powody do uznania, że zadając cios pokrzywdzonemu A. W. swym zamiarem obejmował nie tylko fakt jakiegokolwiek naruszenia czynności narządów ciała, lecz musiał mieć świadomość, że będą one należały do kategorii „ciężkich” w rozumieniu art. 156 § 1 k.k. Nie zachodzi przy tym konieczność ustalenia, że sama postać ciężkiego uszczerbku musi być precyzyjnie skonkretyzowana w świadomości sprawcy i jego zamiar może przybrać nawet postać tzw. „zamiaru ogólnego” (por. wyroki SN: z dnia 22 listopada 1972 r., Rw 1202/71, OSNKW 1972, nr 3, poz. 54; z 13 stycznia 2011 r., II KK 188/10, OSNKW 2011, z. 2, poz.17; wyrok SA w Łodzi z 26 lutego 2002 r., II AKa 18/02, Prok. i Pr. 2004/4/21; wyrok SA w Katowicach z 17 września 2009 r., II AKa 232/09, LEX nr 553847).

W tym stanie rzeczy należało uznać, że działanie oskarżonego co do spowodowania uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu (za takim sklasyfikowaniem optuje opinia biegłych, gdyż zgon pokrzywdzonego nastąpił w relatywnie krótkim okresie po doznaniu urazu), nosiło cechy umyślności w formie zamiaru wynikowego, albowiem godził się on ze skutkiem, jaki może spowodować jego działanie, natomiast ową umyślnością nawet w formie zamiaru wynikowego nie był objęty w żadnej mierze skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego. Na skutek ów bowiem oskarżony się nie godził, jednakże bezspornie winien się z nim liczyć w ramach możności jego przewidzenia. Dodać trzeba, iż zadanie ciosu nożem w szyję z wbiciem jego ostrza na głębokość 10 cm jest działaniem tak charakterystycznym i jednoznacznym w swej wymowie, zrozumiałym dla każdego człowieka o przeciętnym poziomie intelektualnym, że sugestia oskarżonego o braku po jego stronie zamiaru skrzywdzenia pokrzywdzonego i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jawi się jako gołosłowna i całkowicie nieprzystająca do realiów sprawy.

Mając zatem na uwadze zaprezentowaną wyżej argumentację, sąd odwoławczy dokonał weryfikacji zaskarżonego wyroku w zakresie opisu czynu oraz jego kwalifikacji prawnej i przyjął, że wyczerpuje on znamiona przestępstwa z art. 156 § 3 k.k.

Powyższa korekta obligowała z kolei do dokonania stosownej zmiany w zakresie dotyczącym orzeczenia o karze. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, akceptującego generalnie ustalenia Sądu meriti co do okoliczności istotnych z punktu widzenia dyrektyw kary, w realiach przedmiotowej sprawy, adekwatną i sprawiedliwą odpłatą dla A. W. za jego czyn, a jednocześnie spełniającą wszystkie dyspozycje określone w art. 53 k.k. - będzie kara 9 lat pozbawienia wolności. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że powyższy przepis nie zawiera unormowania stanowczego, zaś ujęte w nim dyrektywy i przesłanki podlegają ocenie w ramach swobodnego sędziowskiego uznania. Ewentualne podważanie zatem ocen dokonywanych w tej sferze, możliwe jest generalnie jedynie w ramach zarzutu rażącej niewspółmierności kary (art. 438 pkt 4 k.p.k.), nie zaś obrazy prawa materialnego (zob. np. postanowienia SN: z 8 listopada 2016, III KK 191/16, Legalis nr 1533481; z 6 marca 2008 r., III KK 345/07, OSNKW 2008, z.6 poz.49). Z kolei dla skutecznego podniesienia zarzutu rażącej niewspółmierności kary, a zatem wykazania tego, że jest niesprawiedliwa, rażąco niewspółmierna i to w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować, nie jest jednak wystarczające samo subiektywne odbieranie tej kary przez stronę, a zwłaszcza oskarżonego, dla którego każda kara, związana z realnym pozbawieniem wolności, jest karą surową.

Sąd Apelacyjny brał zatem pod uwagę z jednej strony znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanego czynu, stan nietrzeźwości oskarżonego oraz jego uprzednią karalność, zaś z drugiej strony w procesie określania wysokości kary, jaką należało wymierzyć oskarżonemu, zostały uwzględnione wszystkie okoliczności łagodzące wymienione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Oczywiście miarkując wysokość kary sąd odwoławczy nie mógł, z racjonalnych względów, jako okoliczności łagodzącej, uwzględnić silnie akcentowanego przez obrońcę stanu upojenia alkoholowego oskarżonego (0,61 mg/l alkoholu). Biegli stwierdzili u oskarżonego zespół zależności alkoholowej, jednakże jednocześnie wskazali, że tempore criminis oskarżony znajdował się w stanie upojenia alkoholowego prostego i nie zachodziły warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k. (por. opinia sądowo-psychiatryczna k. 150-153). W praktyce przyjmuje się przecież, że dorosły i w pełni poczytalny człowiek, konsumując w dużych ilościach alkohol, ma możność i powinność przewidywania takich następstw (por. wyrok SN z 20 maja 1976 r., III KR 75/76, OSNKW 1976, z. 12, poz. 144 z glosą M. Filara, WPP 1979, nr 2). Jest przy tym oczywiste, że alkohol ułatwia zachowania agresywne nawet w sytuacjach błahych, na które człowiek nie będący pod jego wpływem zareagowałby niewątpliwie odmiennie, słowem ma wpływ na racjonalność podejmowanych działań. Tym niemniej oskarżony, jak już wyżej wskazano, znajdował się w stanie prostego upojenia, nie cierpi on na chorobę psychiczną, czy upośledzenie umysłowe, wreszcie jak stwierdzono wielokrotnie wcześniej sam wprawiał się w stan nietrzeźwości i znał działanie alkoholu.

Obrońca postulując w petitum apelacji zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonego za winnego przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. i „stosownie do przyjętej kwalifikacji, wymierzenie kary pozbawienia wolności, w dolnej granicy ustawowego zagrożenia”, nie wskazał niestety na jakiekolwiek racjonalne przesłanki, które ową „dolną granicę ustawowego zagrożenia” by uzasadniały. W szczególności w apelacji nie wskazano także, aby Sąd Okręgowy wcześniej nie kierował się dyrektywami wymiaru kary, o jakich mowa w art. 53 k.k., względnie też ustalone okoliczności miały w tym aspekcie inne znaczenie i ciężar gatunkowy. Nie sposób przecież racjonalnie zaaprobować argumentacji, przywołanej przez obrońcę w apelacji (str. 3), że upojenie alkoholowe oskarżonego „w pewnym sensie tłumaczy to, że nie zainteresował się nawet skutkiem uderzenia kolegi nożem, nie mówiąc o podjęciu jakichś działań ratunkowych (zatamowaniu krwi, wezwaniu pogotowia)”. Nota bene autor apelacji sam zdaje się bowiem dostrzegać, że „alkohol nie jest okolicznością łagodzącą, a wprost przeciwnie” (por. str. 3 apelacji).

W przekonaniu sądu odwoławczego, orzeczona wobec A. W. - w granicach wyznaczonych przez ramy ustawowego zagrożenia - kara, jest zatem sprawiedliwa, współmierna do znacznego stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie przekraczającą stopnia winy oraz bierze pod uwagę cele w zakresie prewencji generalnej, tudzież cele zapobiegawcze, jakie ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego, słowem stanowi realną i wystarczającą dolegliwość. Orzeczona kara pozbawienia wolności z pewnością będzie służyła resocjalizacji oskarżonego, wyrabiając poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa oraz stwarzając rzeczywiste możliwości na osiągnięcie korzystnych efektów poprawczych. Nie ulega przecież wątpliwości, że oskarżony swoim czynem, skierowanym przeciwko fundamentalnym dobrom chronionym prawem jakimi są zdrowie i życie człowieka, wykazał lekceważący stosunek do obowiązujących norm społecznych i prawnych. Nadto wymierzona kara w należytym stopniu respektuje także cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym podyktowane potrzebą przekonania o nieuchronności kary, za naruszenie dóbr chronionych prawem i nieopłacalności zamachów na te dobra, wzmożenia poczucia odpowiedzialności, ugruntowania poszanowania prawa i wyrobienia właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa. Z tych też względów, potencjalne (i oczekiwane jak się wydaje przez obrońcę) wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w niższym rozmiarze, nie dałoby gwarancji skutecznego zwalczania przestępczości, nie tworzyłoby atmosfery zaufania do obowiązującego systemu prawnego, słowem byłoby w realiach niniejszej sprawy - ze społecznego punktu widzenia - zupełnie niezrozumiałe.

Kierując się zatem przedstawioną powyżej argumentacją Sąd Apelacyjny dokonał odpowiednich zmian zaskarżonego orzeczenia, zaś w pozostałej części, wobec braku innych przesłanek z art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k., wyrok ten jako trafny i słuszny utrzymał w mocy.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej A. W. z urzędu w przed sądem apelacyjnym, rozstrzygnięto zgodnie z treścią art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2016.1999 j.t.) oraz § 17 ust. 2 pkt 5 w zw. z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2016.1714).

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k., art. 634 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 w zw. z art. 10 ust.1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) zwolniono oskarżonego od ponoszenia kosztów sadowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za obie instancje, uznając że uiszczenie tych należności, z uwagi na jego stan majątkowy, brak jakichkolwiek dochodów i odbywanie kary pozbawienia wolności, byłoby dla niego zbyt uciążliwe.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.

SSA Małgorzata Jankowska SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

.