Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 693/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Bednarek - Moraś

Sędziowie:

SO Robert Bury

SR del. Marek Baranowicz (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sąd. Dorota Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 stycznia 2015 roku w S.

sprawy z powództwa H. B.

przeciwko J.W. (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Z.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 19 grudnia 2013 r., sygn. akt I C 1429/11

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego J.W. (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Z. na rzecz powódki H. B. kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 693/14

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 21 września 2011 r. powódka H. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego J.W. (...) Spółki Akcyjnej w Z. kwoty 15.000 zł wraz ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10 października 2010 r. do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Uzasadniając żądanie powódka wskazała, że w dniu 19 lutego 2010 r. idąc chodnikiem znajdującym się przy ul. (...) w S. - na wysokości tzw. Dany - uległa wypadkowi, w skutek którego doznała złamania nasady dolnej kości promieniowej prawej. Powódka podała, że przyczyną wypadku była zalegająca na tym odcinku chodnika cienka warstwa lodu tzw. „szklanka”, na której w wyniku śliskości straciła równowagę i upadła trzy razy na kilku metrach. Podała, że pozornie proste czynności wymagały od niej znacznie więcej czasu a nierzadko wiązały się z bólem. W lipcu 2010 r. powódka została skierowana na dodatkowe zabiegi fizjoterapeutyczne. Nadto podała, że stwierdzono u niej Zespół (...), co wiąże się z bolesnym obrzmieniem tkanek przystawowych i powoduje znaczne ograniczenie ruchu w stawie.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, że do zdarzenia doszło na skutek nieostrożności powódki, zaś on nie ponosi winy za zaistniałe zdarzenie. Podał, że cienka warstwa lodu mogła powstać wskutek bieżących opadów, których pozwany w związku z wczesną godziną nie miał możliwości usunąć. Nadto pozwany zakwestionował związek przyczynowy między zdarzeniem, na które powołuje się powódka, a dolegliwościami, które odczuwała zaraz po zdarzeniu oraz dolegliwościami, które odczuwa do chwili obecnej. Pozwany zakwestionował również wysokość dochodzonego roszczenia, podnosząc że kwota 15.000 zł zadośćuczynienia jest znacząco wygórowana. W piśmie z dnia 21 lutego 2012 r. pozwany podtrzymał swoje stanowisko procesowe i wskazał, że dolegliwości bólowe powódki wynikały z nieprawidłowego założenia gipsu, zaś obecne z nieprawidłowego złożenia ręki po złamaniu. Zakwestionował, aby Zespół (...) był normalnym następstwem urazu ręki, którego powódka doznała w związku z przedmiotowym wypadkiem.

W piśmie z dnia 26 marca 2012 r. (...) Spółka Akcyjna w S. zgłosiła interwencję uboczną po stronie pozwanej i wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta ubocznego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, powiększonych o kwotę 17,00 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. W uzasadnieniu interwenient przychylił się do stanowiska pozwanego oraz zakwestionował roszczenie powódki co do wysokości.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie, po rozpoznaniu powyższej sprawy, wyrokiem z 19 grudnia 2013 roku [sygn. akt I C 1429/11]:

1/ zasądził od pozwanego J.W. (...) S.A. z siedzibą w Z. na rzecz powódki H. B. kwotę 15.000 zł z ustawowymi odsetkami od 19 listopada 2011 r. do dnia zapłaty;

2/ oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3/ zasądził od pozwanego J.W. (...) S.A. z siedzibą w Z. na rzecz powódki H. B. kwotę 3.650 zł (trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów procesu;

4/ nakazał pobrać od pozwanego J.W. (...) S.A. z siedzibą w Z. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie kwotę 611,11 zł (sześćset jedenaście złotych jedenaście groszy) tytułem kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w uzasadnieniu powyższego wyroku wskazał, że rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 19 lutego 2010 r., w godzinach porannych (przed godziną 8.00) na al. (...), na wysokości dawnego budynku Zakładów (...) w S. (obecnie wyburzony) doszło do zdarzenia, w którym urazu ręki doznała H. B.. Powódka podczas przechodzenia chodnikiem w ww. miejscu pośliznęła się trzykrotnie na warstwie nieuprzątniętego lodu, straciła równowagę i również trzykrotnie upadła na ziemię. W wyniku ostatniego upadku uszkodziła prawą rękę, którą próbowała się chronić. Pomocy powódce udzieliła M. K., która pomogła powódce wstać i zaproponowała wezwanie karetki pogotowia. Powódka odmówiła, lecz po odprowadzeniu przez M. K. na przystanek tramwajowy, bezpośrednio stamtąd udała się do Szpitala w przy ul. (...). Następnie Sąd pierwszej instancji ustalił, że w chwili zdarzenia chodnik nie był posypany ani solą, ani piaskiem, a jego powierzchnia była pokryta warstwą lodu, zmuszającą przechodniów do przesuwania nóg po jego powierzchni podczas próby przejścia tego odcinka. Sąd Rejonowy ustalił dalej, że właścicielem nieruchomości, składającej się działek gruntu nr (...), obręb (...) Ś., przylegającej do miejsca, w którym doszło do ww. zdarzenia jest J.W. (...) Spółka Akcyjna w Z.. Następnie Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka po wypadku trafiła do 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S., gdzie rozpoznano u niej złamanie nasady dalszej kości promieniowej ręki prawej. Początkowo powódce założono szynę gipsową, z zamiarem zastąpienia jej pełnym gipsem po zmniejszeniu się opuchlizny. Przez tydzień powódka przyjmowała leki przeciwbólowe oraz przeciwzakrzepowe. Powódka otrzymała skierowanie do poradni ortopedycznej. Po siedmiu dniach szynę zastąpiono pełnym gipsem, który powódka nosiła przez trzy tygodnie. W tym czasie powódka zgłaszała nasilenie się dolegliwości bólowych, w związku z czym zdjęto jej gips i ponownie założono szynę gipsową. Powódka otrzymała również skierowanie na rehabilitację - zabiegi fizjoterapeutyczne.

Następnie Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka odbyła kilka serii zabiegów rehabilitacyjnych w okresie od maja 2010 r. do lipca 2011 r., po zakończeniu których - mimo odnotowanej poprawy - stwierdzono u niej utrzymywanie się dysfunkcji ruchowej - upośledzenia sprawności ręki prawej (nadgarstka). Wskazywał dalej, że w czasie unieruchomienia ręki - zarówno w szynie jak i pełnym gipsie - powódka nie mogła wykonywać czynności dnia codziennego, w tym czynności higienicznych przy sobie. Zmuszona była korzystać z pomocy męża i wnuka. Prosiła o pomoc w ubieraniu się, gdyż nie mogła podnosić ręki z powodu bólu. W czasie, gdy nosiła gips lekarz rodzinny przepisał jej silniejsze leki przeciwbólowe i uspokajające, dzięki którym przespała spokojnie kilka nocy z rzędu. Jak dalej ustalił Sąd Rejonowy, obecnie powódka korzystała z prywatnych sesji terapeutycznych. Nie miała jednak pełnej sprawności w prawej ręce, nie była w stanie zgiąć ręki w nadgarstku w pełnym zakresie. Nie mogła domknąć prawej dłoni, przez co miała ograniczoną kontrolę nad trzymanymi przedmiotami. Odczuwała ból w nadgarstku i palcach. Z uwagi na to miała problemy z wykonywaniem codziennych czynności w domu, wypadały jej z rąk garnki, naczynia, nie mogła obierać warzyw, czy wykręcać prania. Powódka starała się obciążać prawą rękę, by ją usprawnić, ale gdy obciążanie trwało dłużej, to odczuwała ona ból. Następnie Sąd pierwszej instancji ustalił, że przed zdarzeniem powódka nie doznała żadnego urazu prawej ręki. Była sprawna, uprawiała sporty. Sąd pierwszej instancji podniósł, że w wyniku zdarzenia z dnia 19 lutego 2010 r. powódka doznała złamania kości promieniowej prawej w miejscu typowym, powikłanym zespołem (...) oraz stłuczenia stawu łokciowego prawego. Powódka doznała 20% trwałego uszczerbku na zdrowiu, przy czym następstwa wypadku spowodowane zespołem (...) mają charakter częściowo odwracalny.

Następnie Sąd pierwszej instancji ustalił, że proces leczenia powódki był prawidłowy i nie wystąpił błąd lekarski. Zespół (...) nie jest normalnym następstwem leczenia po złamaniu kości promieniowej w miejscu typowym. Jak ustalił Sąd Rejonowy, powstaje on na skutek zbyt długiego unieruchomienia kończyny, nieprawidłowego założenia gipsu i wywołanych tym zaburzeń krążenia. Jest to rzadkie powikłanie. Może powstać także w sytuacji, gdy gips - tężejąc po założeniu na kończynie pacjenta - uciska jakiś nerw. Pacjenci po pierwszym okresie po założeniu gipsu często uskarżają się na jakiś ucisk, ale to jeszcze nie świadczy o rozwijaniu się zespołu (...). Ten proces należy traktować jako powikłanie przy leczeniu złamania ręki. Wystąpienie tego powikłania podnosi wielkość uszczerbku na zdrowiu powódki o około 70%. Gdyby u powódki nie wystąpiło złamanie ręki, to zespól (...) nie mógłby się u niej rozwinąć.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w oparciu o tak ustalony stan faktyczny uznał, że powództwo okazało się niemal w całości zasadne.

Wskazał, że powódka domagała się w niniejszej sprawie zasądzenia kwoty 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne wywołane upadkiem na oblodzonym chodniku, do którego doszło na skutek zaniedbań po stronie pozwanej spółki.

Podstawą prawną powództwa, na co zwrócił uwagę ten Sąd, w niniejszej sprawie była treść przepisów art. 361 k.c., art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c., 445 § 1 k.c.

Cytując ww. przepisy, Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przewidziana zatem w ww. przepisie odpowiedzialność za czyn własny oparta jest na zasadzie winy. Przesłankami tej odpowiedzialności są szkoda, czyn sprawcy noszący znamiona winy oraz związek przyczynowy pomiędzy tymże czynem a szkodą. Dla zaistnienia odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę na podstawie tego przepisu konieczne jest, aby do wyrządzenia szkody doszło z winy osoby odpowiedzialnej. Prawo cywilne nie definiuje pojęcia winy. Jak dalej argumentował Sąd Rejonowy, w doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że pojęcie to zawiera dwa elementy składowe: obiektywny i subiektywny. Element obiektywny oznacza niezgodność zachowania się sprawcy szkody z obowiązującymi normami postępowania, a więc szeroko rozumianą bezprawność. Element subiektywny dotyczy stosunku woli i świadomości działającego do swojego czynu. Stąd też winę można przypisać podmiotowi prawa tylko wtedy, kiedy istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia obu tych elementów. Określane jest to mianem „zarzucalności postępowania" (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.09.2003 r., sygn. akt IV CK 32/02, LEX nr 146462). Szkodą zaś w ogólnym znaczeniu, jak wskazywał Sąd Rejonowy, jest każdy uszczerbek w prawnie chronionych dobrach, z którymi to ustawa wiąże powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej. W judykaturze i doktrynie dominuje stanowisko uznające pojęcie szkody za nadrzędne, pozwalające na podstawie dóbr dotkniętych uszczerbkiem wyróżnić szkodę majątkową i szkodę niemajątkową (por. uchwała SN z 21 listopada 1967 r., III PZP 37/67, OSPiKA 1968, z. 7, poz. 113; uchwała SN z 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145; por. także W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 96 i n.; T. Dybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 223; M. Kaliński, Szkoda na mieniu..., s. 227 i n.; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, 2008, nb 233; A. Szpunar, Ustalenie..., s. 21 i n.; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, art. 361, nb 35). W braku odmiennej regulacji normatywnej termin "szkoda" odnosi się zatem zarówno do uszczerbków w dobrach o wartości majątkowej (szkoda majątkowa), jak i do uszczerbków o charakterze niemajątkowym, polegających na ujemnych doznaniach oraz cierpieniach fizycznych i psychicznych (szkoda niemajątkowa).

W dalszej argumentacji Sąd I instancji podał, że szkoda niemajątkowa podlega indemnizacji tylko, gdy jest następstwem naruszenia dóbr osobistych poszkodowanego (zdrowie, cześć, nazwisko); określana jest wówczas mianem krzywdy. Ujemne przeżycia związane z innymi zdarzeniami (np. wywołane brakiem komfortu podróży czy niesmacznym posiłkiem podanym w restauracji) nie są objęte obowiązkiem odszkodowawczym, chyba że zawarte umowy stanowią inaczej. O ile krzywda może być następstwem wyłącznie naruszeń w sferze osobowości człowieka, to szkoda majątkowa może stanowić konsekwencję zdarzeń bezpośrednio oddziałujących na mienie oraz na osobę poszkodowanego. Zdaniem Sądu Rejonowego ma to istotne znaczenie wobec podziału na szkodę na mieniu i szkodę na osobie, który ma charakter normatywny i kryterium różnicującym jest dobro bezpośrednio naruszone. W konsekwencji, jak to wskazał Sąd Rejonowy, szkoda na mieniu jest zawsze szkodą majątkową, a szkoda na osobie może przybierać postać szkody majątkowej lub niemajątkowej. Wreszcie, granice odpowiedzialności odszkodowawczej wyznacza związek przyczynowy. W związku bowiem z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Sąd Rejonowy rozwijał tę argumentację podnosząc, że przepis ten wyraża zasadę przyczynowości adekwatnej, od której odstępstwa mogą wystąpić w warunkach opisanych w art. 361 § 2 k.c., zgodnie z którym w granicach określonych w art. 361 § 1 k.c., w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Sąd Rejonowy wskazywał, że co do zasady normalny związek przyczynowy pełni w prawie cywilnym funkcję przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, a nadto wyznacza jej granice w tym sensie, że zobowiązany ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa zdarzeń, z którymi ustawa łączy jego obowiązek odszkodowawczy. Skutki zaś pozostające poza granicami adekwatnej przyczynowości nie są objęte takim obowiązkiem. Adekwatny związek przyczynowy pozwala na uznanie prawnej doniosłości tych skutków, które są dla badanego zdarzenia zwykłe (typowe, normalne), a na odrzucenie takich, które oceniamy jako niezwykłe, nietypowe, nienormalne. Następstwo zdarzenia ma zaś, jak podnosił Sąd Rejonowy, normalny charakter wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest następstwem danego zdarzenia lub gdy zazwyczaj, w zwykłym porządku rzeczy jest konsekwencją danego zdarzenia (por. wyrok SN z dnia 11.09.2003 r., sygn. III CKN 473/01 oraz wyrok SN z dnia 26.01.2006 r., II CK 372/05).

W dalszej kolejności Sąd ten wskazał, że art. 445 § 1 k.c. stanowi, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Szkoda na osobie obejmuje bowiem uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, pozbawienia życia oraz naruszenia innych dóbr osobistych, które mogą przybrać postać szkody majątkowej jak i niemajątkowej tzn. krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne - ból i inne dolegliwości, cierpnie psychiczne, ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. Sąd Rejonowy argumentował, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i mogące powstać w przyszłości, ma więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.

W ocenie Sądu I instancji bezspornym w niniejszej sprawie było, że pozwany jest właścicielem nieruchomości, składającej się z działek gruntu nr (...), obręb (...) Ś., położonej w miejscu, gdzie niegdyś posadowiony był budynek Zakładów (...) w S., a więc pod adresem al. (...). Nie budziło wątpliwości stron również to, że w dniu 19 lutego 2010 r., w godzinach porannych (przed godziną 8.00) na al. (...) doszło do zdarzenia, w którym urazu ręki doznała H. B.. Podawał następnie, że powódka podczas przechodzenia chodnikiem ww. miejscu pośliznęła się trzykrotnie na warstwie nieuprzątniętego lodu, straciła równowagę i również trzykrotnie upadła na ziemię. W wyniku ostatniego upadku uszkodziła prawą rękę, którą próbowała się chronić. Jak zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, spór stron ogniskował się wokół odpowiedzialności pozwanego za skutki ww. zdarzenia oraz wysokości zgłoszonego przez powódkę roszczenia niemajątkowego.

Z uwagi na powyższe Sąd ten wskazał, że zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (w brzmieniu aktualnym na dzień wypadku - 19 luty 2010 r. jak i obecnie) właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości; właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych. Przepis ten precyzyjnie więc ustalał zakres obowiązków właścicieli nieruchomości oraz rodzaj chodnika i okoliczności, w którym właściciele odpowiadają za jego oczyszczenie ze śniegu, lodu lub błota.

Jak już wyżej wskazał Sąd Rejonowy, do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: czyn/zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie oraz szkoda i związek przyczynowy między owym czynem/zdarzeniem a szkodą. Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia (art. 361-363 k.c.). Wg Sądu I instancji dominuje stanowisko wskazujące dwa znamiona czynu - przedmiotową i podmiotową niewłaściwość postępowania - i ograniczające pojęcie winy do elementu kwalifikującego zachowanie szkodzące wyłącznie z uwagi na cechy podmiotowe sprawcy. Niewłaściwość przedmiotowa - bezprawność, stanowi zaś przesłankę uznania zachowania za zawinione, ponieważ jako zawinione mogą być kwalifikowane wyłącznie zachowania bezprawne. Zachowaniem, za które podmiotowi można przypisać odpowiedzialność deliktową na podstawie art. 415 k.c., może być działanie i zaniechanie. Sąd Rejonowy pisał dalej, że zaniechanie polega na niewykonywaniu określonego działania (podmiot nie musi być bierny, może wykonywać inne czynności), gdy na podmiocie ciążyła powinność i możliwość jego podjęcia (W. Czachórski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 529 i n.). Za bezprawne uznaje się przy tym m.in. zachowania sprzeczne z zasadami współżycia społecznego albo dobrymi obyczajami, a więc normami moralnymi powszechnie akceptowanymi w całym społeczeństwie lub grupie społecznej, nakazującymi lub zakazującymi określonego zachowania, mimo iż nie jest ono nakazane lub zakazane normą prawną (por. Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2005, nb 23; G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. I, 2009, s. 296-297; W. Czachórski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 534; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, art. 415, nb 12; P. Machnikowski (w:) System prawa prywatnego, t. 6, s. 381; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, 2008, nb 500 oraz Gawlik Zdzisław, Janiak Andrzej, Kidy ba Andrzej, Kozieł Grzegorz, Olejniczak Adam, Pyrzyńska Agnieszka, Sokołowski Tomasz, Komentarz do art.415 kodeksu cywilnego (Dz.U.64.16.93), [w:] A. Kidyba (red.), A. Olejniczak, A. Pyrzyńska, T. Sokołowski, Z. Gawlik, A. Janiak, G. Kozieł, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, LEX, 2010).

W ocenie Sądu I instancji ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynikało, że do wypadku powódki doszło na chodniku bezpośrednio przylegającym do nieruchomości, której właścicielem jest pozwany. Nie mogło budzić wg tego Sądu wątpliwości, że teren ten nie był objęty strefą płatnego parkowania czy postoju. Zeznania świadka M. K. i samej powódki potwierdziły również, że w dacie zdarzenia chodnik ten był oblodzony i jednocześnie nie było widocznych śladów jakichkolwiek działań ukierunkowanych na usunięcie niebezpieczeństwa związanego z oblodzeniem. Jak dalej argumentował Sąd Rejonowy, z treści tych zeznań wynikało również to, że bezpośrednią przyczyną upadku powódki była utrata równowagi na skutek pośliźnięcia się na zalegającym na chodniku lodzie. W ocenie Sądu Rejonowego analiza przedłożonych dowodów dała zatem podstawę do przyjęcia, iż pozwany nie zabezpieczył terenu położonego bezpośrednio przy należącej do niego nieruchomości w sposób prawidłowy, powodując tym samym zagrożenie dla przechodniów korzystających z chodnika. Bezpośrednim skutkiem zaniechania pozwanego w postaci nieusunięcia warstwy lodu było pośliźnięcie się powódki, a następnie jej upadek skutkujący obrażeniami prawej ręki. W tej sytuacji Sąd ten doszedł do wniosku, iż pozwany ponosi odpowiedzialność za ww. zaniechanie, a co za tym idzie - za krzywdę wyrządzoną powódce.

Argumentowano dalej, że stosownie do treści art. 445 § 1 k.c. Sąd może w przypadku uszkodzenia ciała przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia itp.). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. W ocenie Sądu I instancji obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Sąd Rejonowy uznał przy tym, iż powódka w następstwie wypadku doznała szkody o charakterze niemajątkowym, czyli krzywdy. Wyrażała się ona w bólu i ujemnym stanie psychicznym odczuwalnym przez powódkę po wypadku oraz obecnie, związanym z leczeniem ograniczeniom ruchowym, koniecznością zażywania leków przeciwbólowych oraz problemami z aktywnością fizyczną i zawodową.

W ocenie Sądu I instancji dla ustalenia, że doznana krzywda jest następstwem zdarzeń, o których stanowi art. 445 k.c., i przypisania podmiotowi odpowiedzialności, istotne jest także powszechne zastosowanie oznaczonej art. 361 § 1 k.c. koncepcji związku przyczynowego. Określone tą konstrukcją reguły kauzalności obowiązują więc niezależnie od zdarzeń, z którymi system prawny wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą. Dotyczy to zarówno odpowiedzialności za szkodę majątkową, jak i niemajątkową. Krzywda powinna być normalnym następstwem czynu sprawcy (por. wyrok SN z 7 lutego 2006 r., I PK 272/05, LEX nr 281244). Jednocześnie Sąd ten zauważył, że także w przypadku kompensaty krzywdy adekwatny związek przyczynowy stanowi nie tylko przesłankę odpowiedzialności, ale wyznacza zakres naprawienia uszczerbku. Przy dokonywaniu oceny normalności nie jest konieczne ustalenie, że każdorazowemu zaistnieniu danej przyczyny towarzyszy krzywda (por. wyrok SN z 28 lutego 2006 r., III CSK 135/05, LEX nr 201033). Nie jest też konieczne stwierdzenie, że jest to skutek typowy, zazwyczaj występujący. Wystarczy stwierdzenie, że zwiększa się prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Zwiększenie prawdopodobieństwa określa się, porównując możliwość wystąpienia danego skutku w dwóch sytuacjach: gdy dana przyczyna zaistnieje i gdy jej zabraknie (por. Gawlik Zdzisław, Janiak Andrzej, Kidyba Andrzej, Kozieł Grzegorz, Olejniczak Adam, Pyrzyńska Agnieszka, Sokołowski Tomasz, Komentarz do art.445 kodeksu cywilnego (Dz.U.64.16.93), fw:l A. Kidyba (red.), A. Olejniczak, A. Pyrzyńska, T. Sokołowski, Z. Gawlik, A. Janiak, G. Kozieł, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część ogólna. LEX, 2010).

Sąd Rejonowy wskazał dalej, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, ponieważ wypracowała je judykatura, szczególnie Sądu Najwyższego. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze, że jego celem jest wyłącznie złagodzenie doznanej przez poszkodowanego krzywdy. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania wyrażająca się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa (wyrok SN z dnia 3 maja 1972 r., I CR 106/72, Monitor Prawniczy-Zestawienie Tez (...) str. 4). Zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak SN w wyroku z dnia 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963, nr 5, poz. 107; w wyroku z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, poz. 92; por. też wyrok z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, Monitor Prawniczy - Zestawienie Tez (...) str. 469). Jak wskazał Sąd Rejonowy, SN w wyroku Izby Cywilnej z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/2005, LexPolonica nr 402258, Biuletyn Sądu Najwyższego 2006/6, OSNC 2006/10 poz. 175 stwierdził, że „Uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji". Zasadniczą przesłanką przy określaniu jego wysokości jest więc stopień natężenia krzywdy, tj. cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych (uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r. III CZP 37/73, OSNCP 1974/9 poz. 145). Decydujące znaczenie mają rzutujące na rozmiar krzywdy okoliczności uwzględnione przez sądy orzekające, takie jak rodzaj, charakter, długotrwałość i intensywność cierpień fizycznych i psychicznych, stopień i trwałość kalectwa. Następnie Sąd I instancji odniósł się z kolei do wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/2005, LexPolonica nr 1354994, w którym wskazano, że ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia musi odnosić się do okoliczności konkretnej sprawy. Porównywanie wysokości zasądzonego w różnych sprawach zadośćuczynienia, nie może prowadzić do prawidłowego rozstrzygnięcia. Zawsze bowiem można wskazać przykład sprawy, w której zasądzono tytułem zadośćuczynienia kwotę wyższą lub niższą. Nie da się przy tym w sposób wymierny ocenić, czy doznana przez poszkodowanego krzywda jest większa czy mniejsza niż krzywda doznana przez innego poszkodowanego, na rzecz którego w innej sprawie zasądzono inną kwotę.

W ocenie Sądu I instancji celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień, winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Charakter kompensacyjny szkody niemajątkowej - krzywdy musi wyrażać się w odczuwalnej ekonomicznie wartości, przy czym owa odczuwalna ekonomicznie wartość ma być utrzymana w rozsądnych granicach wyznaczonych przez aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa.

Zdaniem Sądu Rejonowego, przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 k.c.) należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 czerwca 1999 r. I UKN 681/98, LexPolonica nr 346071, OSNAPiUS 2000/16 poz. 626).

Uwzględniając powyższe poglądy doktryny i orzecznictwa w zakresie kryteriów jakie decydują w konkretnej sprawie o przyjęciu określonej kwoty jako adekwatnej i odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., Sąd Rejonowy nie podzielił argumentów strony pozwanej, mających przemawiać za oddaleniem powództwa w całości w zakresie żądanego zadośćuczynienia. Powódka określiła przy tym swoje żądanie w zakresie zadośćuczynienia na kwotę 15.000 zł. Przy określeniu rozmiaru krzywdy powódki - cierpienia fizycznego i psychicznego, będącego następstwem wypadku, Sąd Rejonowy uwzględnił rodzaj obrażeń ciała u powódki, długotrwałość procesu leczenia, wysokość uszczerbku na zdrowiu, ograniczenia płynące ze stanu zdrowia bezpośrednio po wypadku jak i obecne, oraz okoliczność przebiegu rehabilitacji i poziomu życia powódki obecnie.

Sąd Rejonowy stwierdził, że w wyniku zdarzenia z dnia 19 lutego 2010 r. powódka doznała złamania kości promieniowej prawej w miejscu typowym, powikłanym zespołem (...) oraz stłuczenia stawu łokciowego prawego. Powódka doznała 20% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Sąd ten miał przy tym na uwadze, że spór stron ogniskował się także wokół kwestii istnienia związku przyczynowo-skutkowego między zaniedbaniem pozwanego, za które ponosi on odpowiedzialność, a wystąpieniem powikłania pourazowego. Pozwany stał na stanowisku, że powstanie u powódki zespołu (...) było wynikiem nieprawidłowości w jej leczeniu. Sąd Rejonowy podzielił w tym zakresie w całości wywody opinii biegłego sądowego z zakresu (...); Sąd ten doszedł do wniosku, że proces leczenia powódki był prawidłowy i nie wystąpił błąd lekarski. Sąd Rejonowy argumentował dalej, że biegły wyjaśnił przy tym, iż zespół (...) nie jest normalnym następstwem leczenia po złamaniu kości promieniowej w miejscu typowym. Ten proces należy traktować jako powikłanie przy leczeniu złamania ręki. Podał, że co do zasady zespół ten powstaje na skutek zbyt długiego unieruchomienia kończyny, nieprawidłowego założenia gipsu i wywołanych tym zaburzeń krążenia. Jest to jednak rzadkie powikłanie. Nader istotnym w niniejszej sprawie było jednak, w ocenie Sądu I instancji to, że zespół (...) może powstać także w sytuacji, gdy gips tężejąc po założeniu na kończynie pacjenta uciska jakiś nerw. Biegły połączył ww. stwierdzenie ze wskazaniem, że gdyby u powódki nie wystąpiło złamanie ręki, to zespół (...) nie mógłby się u niej rozwinąć. Jednocześnie wyjaśnił, iż pacjenci w pierwszym okresie po założeniu gipsu często uskarżają się na jakiś ucisk, ale to jeszcze nie świadczy o rozwijaniu się zespołu (...). Następstwa wypadku spowodowane zespołem (...) mają charakter częściowo odwracalny, jednakże wystąpienie tego powikłania o około 70% podnosi wielkość uszczerbku na zdrowiu powódki.

Opierając się na powyższym Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że w związku z wypadkiem powódka doznała urazu przede wszystkim w postaci złamania kości promieniowej prawej w miejscu typowym, powikłanym zespołem (...). W ocenie Sądu I instancji ten ostatni nie był bezpośrednią konsekwencją wypadku, albowiem nie ma on charakteru urazu/schorzenia samoistnego. Jest jedynie powikłaniem złamania, które zwykle występuje w sytuacji zbyt długiego unieruchomienia złamanej kończyny. Jednakże powołany w niniejszej sprawie biegły zanegował wystąpienie jakiejkolwiek wadliwości leczenia powódki i jednocześnie nie wykluczył wystąpienia tego powikłania nawet przy prawidłowym, nieobarczonym błędem w sztuce, postępowaniem medycznym. Skoro zaś zespół (...) może powstać tylko w związku z doznanym złamaniem kończyny, to – zdaniem Sądu Rejonowego – przy braku innych czynników wywołujących to powikłanie, należało uznać, że jego wystąpienie jest prostą konsekwencją doznanego urazu mechanicznego (złamania). Skoro zaś pozwany odpowiada za wywołanie tego urazu to jednocześnie uznać należy, że ponosi on odpowiedzialność także za związane z tym urazem dalsze schorzenia i powikłania, niewywołane przez inne zdarzenia bądź osoby. W powołanych wyżej okolicznościach uznać zatem – wg Sądu Rejonowego – należało, że wystąpienie zespołu (...) mieści się w granicach przyczynowości adekwatnej i spełnia on kryterium selekcji w postaci normalności następstw. Obowiązkiem pozwanego była zatem - w ocenie Sądu I instancji - restytucja szkody niemajątkowej związanej nie tylko z samym złamaniem, ale także jego dalszymi konsekwencjami.

Sąd Rejonowy brał pod uwagę również okoliczność, iż mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nie znajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/2005, LexPolonica nr 1526282). Jak w dalszych rozważaniach podnosił ten Sąd, przy wyznaczaniu odpowiedniego zadośćuczynienia, sąd może posłużyć się procentowym uszczerbkiem na zdrowiu. Co do zasady jednak zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, (...) i Spraw Publicznych z dnia 10 maja 2005 r., I PK 47/2005, LexPolonica nr 1179165, Gazeta Prawna (...) str. A4). Nie można wszak taryfikować zadośćuczynienia za krzywdę według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu. (...) ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości i w razie uszczerbku na zdrowiu zadośćuczynienie pieniężne powinno być odpowiednio duże (por. wyrok Sądu Najwyższego-Izba Cywilna z dnia 18 listopada 1998 r., II CKN 353/98, LexPolonica nr 353892). W ocenie Sądu I instancji stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być przyjmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia z tytułu trwałego inwalidztwa spowodowanego wypadkiem. Nie można – wg niego – przecież pomijać czasokresu leczenia się powódki i odczuwania dolegliwości fizycznych (bólu), uczucia krzywdy spowodowanej wyłączeniem z dotychczasowej aktywności fizycznej jak i lękiem o konsekwencje wypadku w przyszłości. Tymczasem z poczynionych w sprawie ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że w czasie unieruchomienia ręki powódka nie mogła wykonywać czynności dnia codziennego, w tym czynności higienicznych przy sobie. Zmuszona była korzystać z pomocy męża i wnuka. Prosiła o pomoc w ubraniu się, nie mogła podnosić ręki m.in. z powodu bólu. W czasie, gdy nosiła gips, lekarz rodzinny przepisał jej silniejsze leki przeciwbólowe i uspokajające, dzięki którym przespała spokojnie kilka nocy z rzędu. Co więcej, jak argumentował Sąd Rejonowy, mimo przebycia zajęć terapeutyczny i dalszego ich kontynuowania, powódka nie miała obecnie pełnej sprawności w prawej ręce, nie była w stanie zgiąć ręki w nadgarstku w pełnym zakresie. Nie mogła domknąć prawej dłoni, przez co miała ograniczoną kontrolę nad trzymanymi przedmiotami. Odczuwała ból w nadgarstku i palcach. Z uwagi na to miała problemy z wykonywaniem codziennych czynności w domu, wypadały jej z rąk garnki, naczynia, nie mogła obierać warzyw, wykręcać prania. Powódka starała się obciążać prawą rękę, by ją usprawnić, ale gdy obciążanie trwało dłużej, to powódka odczuwała ból. Jak wskazała H. B., przed zdarzeniem powódka nie doznała żadnego urazu prawej ręki. Była sprawna, uprawiała sporty.

W uwzględnieniu powyższej argumentacji Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że kwota dochodzona pozwem w wysokości 15.000 zł jest kwotą adekwatną do doznanych obrażeń fizycznych, bólu i występujących nadal konsekwencji wypadku. Mieści się ona w rozsądnych granicach i nie można jej w żadnym wypadku uznać za wygórowaną. Powołanie się przez Sąd Rejonowy, przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu pierwszej instancji to właśnie ta kwota spełnia funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia w niniejszej sprawie.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy w pkt. I wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 15.000,00 zł.

O odsetkach Sąd I instancji rozstrzygnął na podstawie art. 481 § 1 k.c. W ocenie Sądu I instancji odsetki ustawowe należą się, zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one zatem opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. Sąd Rejonowy podał dalej, że jeżeli powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. W ocenie Sądu I instancji jakkolwiek zgłoszone w niniejszej sprawie żądanie dotyczyło zdarzenia, którego wszystkie skutki były znane już na etapie inicjowania niniejszej sprawy, to jednocześnie brak było podstaw do przyjęcia, aby powódka skutecznie wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 15.000,00 zł przed złożeniem pozwu. Dlatego też Sąd przyjął, że pozwany uzyskał wiedzę o wysokości roszczenia powódki dopiero z chwilą doręczenia jej odpisu pozwu w niniejszej sprawie, tj. w dniu 18 listopada 2011 r. Zatem od dnia 19 listopada 2011 r. pozwany pozostawał w zwłoce z zapłatą i co za tym idzie od tej daty powódka mogła domagać się odsetek za opóźnienie.

W pkt II Sąd Rejonowy oddalił powództwo w zakresie świadczenia ubocznego dochodzonego za okres poprzedzający dzień 19 listopada 2011 r.

Ustalając stan faktyczny Sąd I instancji oparł się na złożonych dokumentach, których treść i autentyczność nie były przez strony kwestionowane. Sąd Rejonowy oparł się na zeznaniach świadków M. K. i S. B. oraz powódki, które uznał za wiarygodne w zakresie w jakim korespondowały ze sobą treścią i odpowiadały pozostałemu materiałowi dowodowemu. Wreszcie Sąd ten oparł się na dowodzie z opinii biegłego sądowego. Wskazał, że obie strony niniejszego postępowania zgłaszały zarzuty do opinii biegłego, co rodziło konieczność sporządzenia pisemnej opinii uzupełniającej, a następnie ustnej opinii uzupełniającej. Jednakże w obu uzupełniających opiniach, jak argumentował Sąd Rejonowy, biegły podtrzymał wnioski i wywody opinii głównej, a co najważniejsze - wskazał informacje przemawiające za przyjęciem, że nie tylko opinie te nie są ze sobą sprzeczne, ale wręcz się dopełniają. Sąd Rejonowy uznał zatem dowód z opinii za w pełni wiarygodny, albowiem sporządzone one została zgodnie z treścią postanowienia dowodowego, w sposób rzetelny, kompletny i fachowy. Treść opinii była przy tym zgodna z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Przedstawiony w niech tok rozumowania w sposób logiczny i jasny prowadził do sformułowanych wniosków. Sposób dokonywania analizy był zasadnie motywowany, a ostateczne, końcowe stanowisko biegłego wyrażone w sposób stanowczy. Jak podał Sąd Rejonowy, zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem, brak jest więc podstaw do ich podważenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.05.2005 r., V CK 659/04, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.11.2002 r., V CKN 1354/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7.11.2000 r., I CKN 1170/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.11.2000 r., IV CKN 1383/00).

O kosztach procesu Sąd Rejonowy rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. i 98 § 1 i 3 k.p.c. Powódka wygrała niniejszą sprawę w przeważającej części, zatem pozwany winien zwrócić jej całość poniesionych kosztów procesu. Na koszty powódki złożyły się opłata od pozwu w kwocie 750 zł, zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 1.500 zł oraz wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w osobie adwokata, ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461 t.j.) w kwocie 2.400 zł. Łączna wysokość kosztów jakich powódka mogła domagać się do pozwanego wyniosła 3.650 zł i taką też kwotę zasądzono w pkt III wyroku.

W pkt IV wyroku Sąd Rejonowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 611,11 zł tytułem różnicy między wysokością wynagrodzenia biegłego a kwotą rzeczywiście wydatkowaną na ten cel.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie z 19 grudnia 2013 roku wniosła pozwana J.W. (...) S.A. z siedzibą w Z. , zaskarżając go w części, tj. w zakresie pkt. I, pkt. III i pkt. IV wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Strona powodowa zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1/ naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj.:

-art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, uchybieniu zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego polegające na nieprzeprowadzeniu oceny dowodów i wyprowadzeniu ze zgromadzonego materiału dowodowego błędnych wniosków, iż:

- pozwany ponosi odpowiedzialność za zdarzenie, w wyniku którego powódka uległa wypadkowi z pominięciem okoliczności, iż cienka warstwa lodu na chodniku powstała wskutek bieżących opadów, których pozwany w związku z godziną wczesnoporanną nie miał możliwości usunąć,

- proces leczenia powódki był prawidłowy i nie wystąpił błąd lekarski z pominięciem okoliczności, iż już w pozwie powódka przyznała, iż gips założony po zdjęciu szyny gipsowej nie został dobrze dopasowany i powodował duży dyskomfort oraz wywołał zasinienie ręki, na skutek czego powódka zgłosiła się do szpitala, gdzie zdjęto jej stary gips i założony nowy, co z kolei skutkowało zbyt długim unieruchomieniem kończyny powódki,

- kwota zadośćuczynienia jest zasadna w wysokości żądanej w pozwie z pominięciem zasady adekwatnego związku przyczynowego oraz zasady umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia i kryterium wysokości stopy życiowej społeczeństwa;

2/ błąd w ustaleniach faktycznych, skutkujący naruszeniem przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, iż w granicach przyczynowości adekwatnej mieszczą się rzadkie, nadzwyczajne następstwa tj. powikłanie Zespołem (...) i tym samym pozwany ponosi odpowiedzialność za wszelkie następstwa zaniechania, z którego wynikła szkoda powódki, w tym za wystąpienie u powódki Zespołu (...), które nie jest normalnym następstwem leczenia, w szczególności w sytuacji, gdy okoliczności niniejszej sprawy wskazują na postawienie wniosku, iż powikłanie Zespołem (...) wynikało ze złego dopasowania gipsu powódki i zbyt długiego unieruchomienia kończyny powódki,

- art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, iż kwota 15.000,00 zł jest kwotą odpowiednią za doznaną krzywdę z pominięciem okoliczności istotnych dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia.

W odpowiedzi na apelację powódka H. B., wniosła o jej oddalenie. Powódka zwróciła w szczególności uwagę, iż pozwany pomija, że z zeznań świadków wynika, że pozwany nie czynił nic - ani w godzinach wcześniejszych, ani w godzinach późniejszych, ani w innych dniach - aby zapobiec stworzeniu zagrożenia upadkiem na chodniku. Zarzut, jakoby powódka była nieprawidłowo leczona i doszło do błędu lekarskiego jest gołosłowny i sprzeczny z treścią opinii biegłego. Równie nieuprawniony jest zarzut, jakoby kwota 15 000 zł nie była adekwatna do cierpień powódki.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja strony pozwanej okazała się bezzasadna.

W pierwszej kolejności Sąd Odwoławczy obowiązany był ustosunkować się do zarzutu naruszenia przepisów postępowania, które miało mieć istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd Odwoławczy co do zasady podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i przeprowadzone w ich świetle rozważania prawne i uznaje je jako własne. Nie zachodzi przeto konieczność i potrzeba powielania tychże wywodów [ vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 16 lutego 2006 roku, IV CK 380/05, LEX nr 179977].

Przeciwko zasadności rozstrzygnięcia co do istoty sprawy zawartego w zaskarżonym postanowieniu nie mogą przemawiać zarzuty podniesione w apelacji.

Przede wszystkim nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji poczynienia na jego podstawie błędnych ustaleń faktycznych.

Zauważyć trzeba, że zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w przepisie art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak wskazuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex, nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex, nr 80273].

Jak słusznie zauważył także Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez Sąd I instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c.

Kierując się powyższymi przesłankami Sąd Odwoławczy uznał, że ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji mieści się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c., zaś co istotniejsze wyprowadzone z tych dowodów ustalenia faktyczne okazały się w pełni prawidłowe w kontekście przesłanek odpowiedzialności pozwanego.

Odnośnie zarzutu, iż dowolnie zostało przyjęte, że pozwany ma ponosić odpowiedzialność za zdarzenie, w wyniku którego powódka uległa wypadkowi z pominięciem okoliczności, iż cienka warstwa lodu na chodniku powstała wskutek bieżących opadów, których pozwany w związku z godziną wczesnoporanną nie miał możliwości usunąć podnieść należy, iż 19 luty 2010 r. był to piątek (co jest okolicznością notoryjną), a więc dzień powszedni. Po drugie nie sposób uznać, aby czas ok. godziny 8 rano był godziną wczesnoporanną. W tym czasie pracę rozpoczęły już zakłady pracy i szkoły. Jest to okres tzw. „szczytu porannego” i nie można uznać, że taka pora jest nadzwyczaj wczesna; a już z całą pewnością – że okolicznością nietypową będzie ruch pieszych niedługo przed godziną 8. Do tego miejsce zdarzenia jest położone w centralnej części kilkusettysięcznego miasta, w bezpośredniej bliskości osiedli mieszkaniowych zamieszkiwanych przez tysiące osób. To wszystko stanowi o tym, że ww. zarzut jawi się jako oczywiście bezzasadny.

Co do zarzutu, że dowolnie przyjęto, iż proces leczenia powódki był prawidłowy i nie wystąpił błąd lekarski z pominięciem okoliczności, iż już w pozwie powódka przyznała, iż gips założony po zdjęciu szyny gipsowej nie został dobrze dopasowany i powodował duży dyskomfort oraz wywołał zasinienie ręki, na skutek czego powódka zgłosiła się do szpitala, gdzie zdjęto jej stary gips i założony nowy, co z kolei skutkowało zbyt długim unieruchomieniem kończyny powódki wskazać należy, iż aczkolwiek stwierdzenie takie znalazło się faktycznie w pozwie, to jednak zasadnicze znaczenie w kontekście ustaleń w tym zakresie ma opinia biegłego. Niewątpliwie te kwestie dotyczą wiadomości specjalnych i niewątpliwie powódka taką specjalistką nie jest. Jej subiektywne twierdzenia wymagały weryfikacji przez podmiot dysponujący wiedzą specjalną i to też miało miejsce. Biegły wyjaśnił więc, że zespół (...) nie jest normalnym następstwem leczenia po złamaniu kości promieniowej w miejscu typowym. Ten proces należy traktować jako powikłanie przy leczeniu złamania ręki. Podał, że co do zasady zespół ten powstaje na skutek zbyt długiego unieruchomienia kończyny, nieprawidłowego założenia gipsu i wywołanych tym zaburzeń krążenia. Jest to wprawdzie rzadkie powikłanie, jednak Zespół (...) może powstać także w sytuacji, gdy gips tężejąc po założeniu na kończynie pacjenta uciska jakiś nerw. Biegły stwierdził przy tym, że gdyby u powódki nie wystąpiło złamanie ręki, to zespół (...) nie mógłby się u niej rozwinąć. Jednocześnie wyjaśnił, iż pacjenci w pierwszym okresie po założeniu gipsu często uskarżają się na jakiś ucisk, ale to jeszcze nie świadczy o rozwijaniu się zespołu (...). Następstwa wypadku spowodowane zespołem (...) mają charakter częściowo odwracalny, jednakże wystąpienie tego powikłania o około 70% podnosi wielkość uszczerbku na zdrowiu powódki. Poza tym w opinii ustnej wskazano, że właśnie prawidłowym postępowaniem jest zmiana co pewien czas gipsu u pacjenta, aby uniknąć wystąpienie zespołu (...). Biegły przy tym nie uznał, aby w nin. przypadku miał miejsce błąd lekarski, czy zaniedbania ze strony poszkodowanej, a więc – aby zaistniały okoliczności ekskulpujące w jakimkolwiek zakresie odpowiedzialność strony pozwanej. Tak więc ustalenia sądu pierwszej instancji w tym zakresie również nie są dowolne, skoro opierają się na opinii biegłego, która nie została skutecznie zakwestionowana. Wskazać trzeba, że biegły wypowiadał się w nin. sprawie trzykrotnie i za każdym razem strona pozwana miała możliwość czy to wpływać na tezę dowodową opinii, czy też treść pytań stawianych biegłemu. Stwierdzić należy, iż opinie zostały sporządzone, wydane przez uprawniony podmiot, są rzetelne i jasno sformułowane. W obu uzupełniających opiniach biegły podtrzymał wnioski i wywody opinii głównej, a podane tam informacje przemawiają za przyjęciem, że się dopełniają i z pewnością nie są ze sobą sprzeczne. I jakkolwiek strona pozwana złożyła wniosek o powołanie innego biegłego, który to wniosek został oddalony, lecz – oceniając to jako słuszne postępowanie Sądu Rejonowego – podnieść dodatkowo należy, że w związku z powyższym nie złożono zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. i tym samym nie można co do zasady skutecznie się powoływać na powyższe uchybienie Sądu Rejonowego - także w formie zarzutu apelacyjnego [vide wyrok Sądu Najwyższego z 7 marca 2012 r., II PK 159/11, OSNP 2013/3-4/32 i powołane orzecznictwo w jego uzasadnieniu; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2010 roku, II PK 127/09]; nadto – o okoliczności mające być przedmiotem innej opinii strona pozwana nawet nie zapytała biegłego przesłuchiwanego na rozprawie, co wskazuje na to, że wniosek ten nadto zmierzał li tylko do przedłużenia postępowania.

Co do zarzutu, że dowolnie przyjęto, iż kwota zadośćuczynienia jest zasadna w wysokości żądanej w pozwie z pominięciem zasady adekwatnego związku przyczynowego oraz zasady umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia i kryterium wysokości stopy życiowej społeczeństwa, to wskazać należy przede wszystkim, co wynika już z powyższych rozważań, że nie sposób mówić o braku związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a wszystkimi jego skutkami opisanymi i ocenianymi prawidłowo przez Sąd Rejonowy. Odnośnie zasady umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia i kryterium wysokości stopy życiowej społeczeństwa, to – aczkolwiek zasądzona kwota jest dość wysoka – podnieść należy za Sądem pierwszej instancji, że w czasie unieruchomienia ręki powódka nie mogła wykonywać czynności dnia codziennego, w tym czynności higienicznych przy sobie. Zmuszona była korzystać z pomocy męża i wnuka. Prosiła o pomoc w ubieraniu się, nie mogła podnosić ręki m.in. z powodu bólu. W czasie, gdy nosiła gips lekarz rodzinny przepisał jej silniejsze leki przeciwbólowe i uspokajające. Co więcej, mimo przebycia zajęć terapeutyczny i dalszego ich kontynuowania, powódka nie ma obecnie pełnej sprawności w prawej ręce, nie jest w stanie zgiąć ręki w nadgarstku w pełnym zakresie. Nie może domknąć prawej dłoni, przez co ma ograniczoną kontrolę nad trzymanymi przedmiotami. Odczuwa ból w nadgarstku i palcach. Z uwagi na to ma problemy z wykonywaniem codziennych czynności w domu, wypadają jej z rąk garnki, naczynia, nie może obierać warzyw, wykręcać prania. Powódka stara się obciążać prawą rękę, by ją usprawnić, ale gdy obciążanie trwa dłużej to powódka odczuwa ból. Ponadto przed zdarzeniem powódka nie doznała żadnego urazu prawej ręki. Była sprawna, uprawiała sporty. To wszystko szczegółowo omówił Sąd Rejonowy przy ustalaniu kryteriów zasądzenia żądanej kwoty zadośćuczynienia i należy się z nim zgodzić przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia. Można jedynie dodać – obok oczywistego poczucia bólu i krzywdy wynikających z wyżej opisanych okoliczności – że społeczeństwo polskie staje się coraz bogatsze i w związku z tym zmienia się także kryterium wysokości stopy życiowej społeczeństwa, a sądy – widząc to – zasądzają stopniowo coraz wyższe kwoty zadośćuczynienia w porównywalnych sytuacjach. Reasumując, kwota zasądzona na rzecz powódki nie jawi się jako nadmiernie wysoka.

Odnośnie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, skutkującego naruszeniem przepisów prawa materialnego i naruszeniem art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, iż w granicach przyczynowości adekwatnej mieszczą się rzadkie, nadzwyczajne następstwa, tj. powikłanie Zespołem (...) i tym samym pozwany ponosi odpowiedzialność za wszelkie następstwa zaniechania, z którego wynikła szkoda powódki, w tym za wystąpienie u powódki Zespołu (...), które nie jest normalnym następstwem leczenia, w szczególności w sytuacji, gdy okoliczności niniejszej sprawy wskazują na postawienie wniosku, iż powikłanie Zespołem (...) wynikało ze złego dopasowania gipsu powódki i zbyt długiego unieruchomienia kończyny powódki, to de facto zarzut ten pokrywa się z zarzutem naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów w zakresie uznania przez Sąd Rejonowy procesu leczenia powódki za prawidłowy, powtórzyć należy powyższą argumentację dotyczącą oceny opinii biegłego w nin. sprawie i wniosków z niej płynących. Nie ma potrzeby powtarzania tych rozważań. Najistotniejsze jest przy tym – idąc za opinią ustną biegłego z rozprawy – że właśnie prawidłowym postępowaniem jest zmiana co pewien czas gipsu u pacjenta, aby uniknąć wystąpienie zespołu (...). Biegły przy tym nie uznał, aby w nin. przypadku miał miejsce błąd lekarski, czy zaniedbania ze strony poszkodowanej.

Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. mający polegać na niewłaściwym jego zastosowaniu i uznaniu, iż kwota 15.000 zł jest kwotą odpowiednią za doznaną krzywdę z pominięciem okoliczności istotnych dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia sprowadza się de facto do powtórzenia i niejako „podsumowania” wcześniejszych zarzutów. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji prawidłowo i w sposób pełny ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, wyprowadzając z niego właściwe wnioski. Zostało to szczegółowo omówione powyżej. Zarzut okazał się zatem nietrafny, a Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował ww. przepis przyznając poszkodowanej kwotę adekwatną do prawidłowo ustalonych i ocenionych okoliczności nin. sprawy.

Kierując się powyższymi przepisami apelację jako bezzasadną należało oddalić i z tego względu na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w pkt. 1 sentencji.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.

W rozpoznawanej sprawie – biorąc pod uwagę, że apelacja strony pozwanej została oddalona w całości - pozwana powinna zwrócić powódce całość poniesionych kosztów procesu przed sądem drugiej instancji. W rozpoznawanej sprawie koszty te wyniosły 1.200 złotych, na którą to kwotę składało się wyłącznie wynagrodzenie adwokackie ustalone na podstawie § 13 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 6 pkt. 5 w związku z § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. (Dz.U.2013.461 j.t.).

Kierując się powyższymi przesłankami orzeczono jak w punkcie 2 sentencji.